A, że letko nie jest i poziom krytyki jest niski to zupełnie inna rozmowa. On się nie przywalał na początku do poziomu krytyki tylko personalnie jechał po Karolu i po mnie, za to, że śmieliśmy skrytykować jego dzieło. Całe późniejsze uogólnianie, to tylko rozmydlanie sytuacji.
I dochodzimy po raz kolejny do sedna sprawy. Po czlowieku, ktory krytyka zajmuje sie na co dzien - takim jak Ty, mozna spodziewac sie czegos wiecej niz po innych.
Calosciowa ocena pracy innej osoby zamknieta w stwierdzeniu o sensie "sam bym napisal w kwadrans 15 podobnych historii, tylko mi sie nie chciało", zwyczajnie Tobie nie przystoi. Chcesz krytykowac publicznie to nie dziel form krytyki na:
1) w prasie profesjonalnie,
2) na forum na odwal, bo tak wygodniej, latwiej itp.
Doprowadzilem do wrzenia na Forum i o to mi chodzilo, nad wyborem uzytej metody mozna juz dyskutowac.
Dodam po raz kolejny i ostatni - nie boje sie krytyki, nie obrazam sie na krytyke. Obrazam sie na osoby, ktore uprawiaja krytyke "na odwal" bez stosowania argumentacji, ale za to z masa wyszukanych epitetow.
Mi nie podobal sie Twoj scenariusz z "Wrzesnia", ale gdybym o nim chcial publicznie pisac, to z pewnoscia nie sprowadzilbym stwierdzenia do jednego bezsensownego zdania, tylko zdobylbym sie na wiekszy wysilek.
Gust to rzecz indywidualna - dzieki temu swiat istnieje w swej roznorodnosci. Wiekszosci podobaja sie dlugonogie blondynki, mi filigranowe brunetki. I to jest piękne.
I na tym zamykam w moim przekonaniu ten temat.