Jestem pod wielkim wrażeniem, szczególnie pierwszego tomu. Wstyd się przyznać, lecz do tej pory nie zdawałem sobie sprawy, że KRL to aż taki komiksowy talent. "Liga..." jest zrobiona z niesłychaną biegłością, bije z niej lekkość, świeżość i poczucie humoru. Może troszeczkę w drugim tomie widać zmęczenie materiału, ale nie na tyle, żeby popsuć obraz całości, no i jest tam ten świetny cytat z "Obcego 3".
Nic, tylko brać się teraz za "Yoela"...
Na tylnej okładce 2 tomu jest błąd, bo Faza to przecież nie Fireman...