Autor Wątek: Najdroższy polski komiks...  (Przeczytany 74073 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Feldkurat

  • Gość
Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #135 dnia: Luty 06, 2017, 10:49:08 am »

Wszystkie albumy pojawiły się na aukcjach w cenach nie większych niż ceny oficjalne/okładkowe. Te, których mamy więcej (kilkanaście sztuk) w formie "kup teraz", te, których zostały sztuki pojedyncze - w postaci licytacji. Wybraliśmy licytację nie dlatego, żeby zarobić na nich parę dodatkowych groszy więcej, ale dlatego, żeby trafiły w ręce osób, którym na tym albumie najbardziej zależy, a oferowana kwota jest tu jakimś kryterium.

Typowe tłumaczenie spekulanta, który wstydzi się tego, co zrobił ;) Sorry, ale to bardzo marna argumentacja. Ale proszę bardzo, pozostańmy na tym poziomie dyskusji i ja w takim razie przedstawię argument, że ktoś wydał na jeden komiks 2 tys. zł, przez co nie przeznaczy ich na całe mnóstwo innych komiksów (także ongrysowych), a tym samym jest to działanie na szkodę rynku :)

Cytuj
Natomiast nie rozumiem, dlaczego naszym działaniom są przypisywane jak najgorsze intencje - wszystkie te insynuacje o blokowaniu licencji czy sprzedawaniu udając kogoś innego. Że wydawca jest chytry i łakomi się na parę groszy - otóż nie, nie jest. Gdyby zależało nam wyłącznie na kasie, zajmowalibyśmy się czymś zupełnie innym, a nie wydawaniem starych komiksów.

Nie tyle chodziło mi o blokowanie licencji, co wykorzystanie pewnej wiedzy, która dała wam przewagę na rynku nad innymi jego uczestnikami. Licencja należy do was, zatem nikt inny, tylko wy wiecie czy i kiedy będzie reedycja tego wydania. I możecie wyprzedać zasoby po zawyżonych cenach, zanim taką informację ogłosicie. Tym się różni spekulowanie od inwestowania, o czym w dalszej części wypowiedzi.

Cytuj
I to jest bardzo dobry pomysł. Ongrys oferował kiedyś swoje albumy na aukcjach charytatywnych, teraz akurat tego nie zrobiliśmy. Słusznie, trzeba było. Następne egzemplarze albumów "Skąd się bierze woda sodowa" i "Antresolka profesorka Nerwosolka" wystawione przez Ongrysa pojawią się na przyszłorocznych aukcjach WOŚP i mam nadzieję, że osiągną ceny jeszcze większe niż teraz.

No i fajnie, że nadeszła taka refleksja.

A co do spekulacji i inwestycji. Spekulowanie jest określeniem jednoznacznie pejoarytwnym i nie powinno być używane w stosunku do osób, które sprzedają na aukcjach komiksy, których nakład już się wyczerpał, po cenach kilkukrtonie wyższych od cen zakupu. Nawet takich, którzy kupują większe wolumeny w takim właśnie celu. Dlaczego? Bo im bliżej do inwestorów, niż do spekulantów. Każda inwestycja obarczona jest pewnym ryzykiem. W przypadku rynku komiksowego takim ryzykiem jest nieoczkiwana możliwość ukazania się kolejnego wydania lub dodruku. Oni zatem ryzykują, bo nie mają wiedzy, czy któreś z wydawnictw takowego nie planuje. Spekulant natomiast ryzyka nie ponosi, bo np. pracuje w wydawnictwie i posiada wiedzę, której nie posiadają inni. Jest to przewaga nieuczciwa i np. zakazana na każdym regulowanym rynku. Aż dziw bierze, że trzeba tłumaczyć takie oczywistości...


To Ongrys sam sobie ustala co według niego jest  fair albo nie.

Rozbawiło mnie to :) Idąc tym tokiem rozumowania należy również stwierdzić, że to Andrzej Z. ps. "Słowik" sobie ustala, co według niego jest fair, a co nie i dlatego niesłusznie został zatrzymany za próbę odbudowania mafii pruszkowskiej i wyłudzanie VAT :)

Offline raj666

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #136 dnia: Luty 06, 2017, 12:33:37 pm »
Ocena moralna swoich działań leży jak najbardziej w ręku Ongrysa, prawo nie ma tu nic do rzeczy bo to zupełnie odrębna kwestia. Ale widocznie to zbyt skomplikowany koncept. Pozostaje tylko mieć nadzieję że licytujący komiksy Ongrysa zostaną ubezwłasnowolnieni bo najwyraźniej nie powinni zawiadywać swoimi sprawami finansowymi a Ongrys nauczony przez to forum jak należy postępować zejdzie z ciernistej drogi grzechu którą podąża i zacznie sprzedawać komiksy za co łaska albo na talony dla prawdziwych komiksiarzy.

mkolek81

  • Gość
Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #137 dnia: Luty 06, 2017, 01:10:04 pm »
Ocena moralna swoich działań leży jak najbardziej w ręku Ongrysa, prawo nie ma tu nic do rzeczy bo to zupełnie odrębna kwestia. Ale widocznie to zbyt skomplikowany koncept. Pozostaje tylko mieć nadzieję że licytujący komiksy Ongrysa zostaną ubezwłasnowolnieni bo najwyraźniej nie powinni zawiadywać swoimi sprawami finansowymi a Ongrys nauczony przez to forum jak należy postępować zejdzie z ciernistej drogi grzechu którą podąża i zacznie sprzedawać komiksy za co łaska albo na talony dla prawdziwych komiksiarzy.
Nie wiem czy piszesz to na poważnie, ale to się może tyczyć każdego kto tu na forum wystawia komiksy, których nakłady się skończyły po cenach dużo wyższych niż okładkowe i twierdzić jeszcze, że ze względu na to że ma zdwojone sztuki lub pozbywa się, bo robi miejsce na półkach (i to sztuki we foli). Ludzie to jest biznes, to musi przynosić zysk to nie jest jakaś akcja charytatywna. Jeśli cena jest dla ciebie za wysoko to nie kupuj, ale dla kogoś może ona nie mieć znaczenia. Nie bierzecie pod uwagę że może Ongrys w ten sposób finansuje kolejne inicjatywy/serie/komiksy?

Offline absolutnie

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #138 dnia: Luty 06, 2017, 01:19:51 pm »
Nie wiem czy piszesz to na poważnie, ale to się może tyczyć każdego kto tu na forum wystawia komiksy, których nakłady się skończyły po cenach dużo wyższych niż okładkowe i twierdzić jeszcze, że ze względu na to że ma zdwojone sztuki lub pozbywa się, bo robi miejsce na półkach (i to sztuki we foli).


Raj666 ewidentnie ironizował, odnosząc się do posta swojego przemówcy, który z kolei moralizował odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi Raja666. Itd.
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline raj666

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #139 dnia: Luty 06, 2017, 01:24:35 pm »
No jasne że to ironia.
Ongrys wystawił swoje komiksy w cenach za jakie je sprzedawał a ile ludzie wylicytowali to już ich sprawa. Wystawienie aukcji to  byłą  naturalna rzecz. Rynek ustalił wartość tych komiksów i nie wiem o co całe to oburzenie na ostatnich paru stronach. Alternatywą byłoby robienie analizy kto zasługuje na kupno tych komiksów po cenach reglamentowanych ale ta epoka już chyba minęła  choć jak oglądam TV to nie mam pewności.

Offline mappy

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #140 dnia: Luty 06, 2017, 02:18:40 pm »
Ciągłe porównywanie z osobami sprzedającymi komiksy ale przecież tutaj chodzi o wydawnictwo. Jakie inne wydawnictwo w takim razie wdrożyło taki sposób sprzedaży komiksów oprócz Ongrysa?
Jeżeli niektórym to odpowiada to może lepiej nastawić się na taką sprzedaż jeśli daje takie profity dla wydawnictwa? Wydrukować 500 sztuk. 50 sztuk do sprzedaży reszta na potem do wystawienia na allegro, a lud niech się bije bo my wystawiliśmy po cenie okładkowej więc jest ok.

Offline blackwaterpark

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #141 dnia: Luty 06, 2017, 02:50:08 pm »
[...]
Nie jest prawdą, że Ongrys nie planuje i nie zrobił wznowienia komiksu "Skąd się bierze woda sodowa" - był  on wznowiony w roku w roku 2012, a potem jeszcze raz w roku 2015. Jest powszechnie dostępny w kilkudziesięciu księgarniach internetowych i nie wiem ilu stacjonarnych. Jeśli ten akurat egzemplarz osiągnął taką cenę to nie dlatego, że wydawnictwo blokuje licencję, tylko dlatego, że ktoś chciał akurat to wydanie, z roku 2010, a nie z 2012 czy 2015.
[...]

Jestem fanem twórczości Tadeusza Baranowskiego i staram się kupować wszystkie wydania jego komiksów (co raczej powinno cieszyć Wydawnictwo Ongrys).
Za samo ''Tfuuuj! Do bani z takim komiksem'' zapłaciłem na Allegro 500,00 zł i tyle byłbym maksymalnie w stanie zapłacić za wydanie płócienne ''Skąd się bierze woda sodowa'' - niestety, 2000,00 zł to już ''lekka'' przesada (moja rodzina nie posiada oligarchy ani polityka ''na stanie'', który byłby sponsorem - nie stać mnie na taki zakup).
Może optymalnym byłoby przekonfigurowanie tego ''zielonego'' wydania (jakieś dodatkowe szkice, itp. bonusy) i wydanie tego komiksu ponownie np. w czerwonej płóciennej okładce? Nakład powinien się sprzedać.
Pożyjemy, zobaczymy. Jak się Ongrys nie uprze, to może coś nowego się urodzi. ;)
(Egmont też się uparł, że ''Kajko i Kokosz'' nie będzie wydany w integralach - ''nie, bo nie!'' - i jakoś z tym trzeba żyć).

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #142 dnia: Luty 06, 2017, 03:23:05 pm »
Jestem fanem twórczości Tadeusza Baranowskiego i staram się kupować wszystkie wydania jego komiksów (co raczej powinno cieszyć Wydawnictwo Ongrys).
Za samo ''Tfuuuj! Do bani z takim komiksem'' zapłaciłem na Allegro 500,00 zł i tyle byłbym maksymalnie w stanie zapłacić za wydanie płócienne ''Skąd się bierze woda sodowa'' - niestety, 2000,00 zł to już ''lekka'' przesada (moja rodzina nie posiada oligarchy ani polityka ''na stanie'', który byłby sponsorem - nie stać mnie na taki zakup).
Może optymalnym byłoby przekonfigurowanie tego ''zielonego'' wydania (jakieś dodatkowe szkice, itp. bonusy) i wydanie tego komiksu ponownie np. w czerwonej płóciennej okładce? Nakład powinien się sprzedać.
Pożyjemy, zobaczymy. Jak się Ongrys nie uprze, to może coś nowego się urodzi. :wink:
(Egmont też się uparł, że ''Kajko i Kokosz'' nie będzie wydany w integralach - ''nie, bo nie!'' - i jakoś z tym trzeba żyć).

Ale nikt Ci (ani wszystkim, którzy mają "coś" do całej akcji) nie bronił kupić tego komiksu za dokładnie 129 złotych (jak wyszedł) i to prawdopodobnie z przesyłką. Była taka opcja. Mnóstwo ludzi kupiło.

A to, że wydawca sprzedał ten komiks za tyle za ile sprzedał? kurde. Super! Znaczy się, że Baranowski jest doceniany!

Ale że wydawca!! No oczywiście. Macie rację. Każdy wydawca, który ma gdzieś w pudle (zapomnianym czy nie) komiksy, których nakład skończył się minimum 5 lat wcześniej - teraz osiągają ceny wielokrotne na rynku wtórnym - powinien sprzedać je po okładkowej. Bo wtedy da zarobić spekulantom, którzy szybko je kupią!
Jakby sprzedawał w KT za 129 zeta to sam bym kupił kilka egzemplarzy i przetrzymał kilka lat.

Macie pretensję do wydawcy, bo zrobił coś na co wy sami mielibyście ogromną ochotę..... zarobić kilkukrotnie na komiksie.... cholender, jak ja nie mogę to nikt nie powinien..

Obłudnicy :/
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline gobender

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #143 dnia: Luty 06, 2017, 03:41:10 pm »
Macie pretensję do wydawcy, bo zrobił coś na co wy sami mielibyście ogromną ochotę..... zarobić kilkukrotnie na komiksie.... cholender, jak ja nie mogę to nikt nie powinien..

Obłudnicy :/


No ale nie mierz kogoś swoją miarą proszę.

Plus, niech, pan X zarabia sobie nawet 1000 razy na komiksie. I brawo. Ale pan X* a wydawnictwo to 2 różne rzeczy. (* gdzie pan X nie tylko nie jest wydawnictwem ale i w nim nie pracuje...)

Ogólnie miałem się nie odzywać już w tym temacie, ale patrząc na głebokie niezrozumienie konceptu bycia fair jako wydawca, po prostu otwieram coraz szerzej oczy. Kochani, naprawdę kasa to nie wszystko. Choc pobyt na forum, coraz bardziej utwierdza mnie w smutnym przekonaniu, ze dla większości jednak to kasa jest wazna nie komiksy.
Wiec jeśli kilku oszołomów na forum nie jest w stanie wyłożyc tematu na stół, tak by wszyscy zrozumieli, to może popatrzcie co sie dzieje na świecie. Wydawnictwa tak nie robią. Więc może coś w tym jest?? Ale trzeba próbować to zrozumieć, a nie w kółko powtarzać "jak byli chętni to nie rozumiem w czym problem" właśnie w tym, że nie rozumiesz.... Obiecuję, że już się zamykam.
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2017, 07:17:08 pm wysłana przez gobender »

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #144 dnia: Luty 06, 2017, 03:56:43 pm »

No ale nie mierz kogoś swoją miarą proszę.


no zastrzeliłeś mnie tym argumentem. Naprawdę się go nie spodziewałem.....  :neutral: Tu mnie masz...

Przy okazji. Trzymam Cię za słowo
Obiecuję, że już się zamykam.
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Feldkurat

  • Gość
Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #145 dnia: Luty 06, 2017, 03:58:59 pm »
Zgadza się. W dyskusji przedstawiono wiele argumentów dlaczego wydawnictwo nie powinno tak robić, a także mówiących o tym w jaki sposób mogłoby postąpić z egzemplarzem, który się gdzieś ostał (akurat ten mój post z niewiadomych przyczyn został usunięty przez moderatora, ale na szczęście Ongrys zdążył go zacytować, więc odsyłam kilka postów do góry). Zwolennicy takiego zachowania natomiast zafiksowali się na stwierdzeniu, że skoro ktoś tyle za to zapłacił, to wszystko jest ok i nie rozumieją w czym problem. No cóż, jeśli nie rozumiecie, to bardzo mi przykro, ale jaśniej wytłumaczyć się już nie da.

Offline raj666

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #146 dnia: Luty 06, 2017, 05:10:47 pm »
Chyba rzeczywiście się nie porozumiemy.
Spójrzmy na to tak, wydawca miał kilka egzemplarzy wyprzedanych komiksów które chciał sprzedać. Jak proponujecie żeby to zrobił? Wysyłał imienne zaproszenia do zakupu? Komiks jak Ongrys pisze można było kupować na konwentach za w miarę rozsądną cenę, i jakoś nie było lawiny kupujących. Dopiero teraz jak sprzedał się za szaloną kwotę wszyscy nagle stwierdzili że od dawna marzyli o tym albumie. No kurde, przecież można napisać do Ongrysa, który co prawda nie prowadzi już sprzedaży przez swoją stronę ale takie końcówki nakładów i wydania specjalne można u nich kupić indywidualnie. Tylko że jak znam życie to już pewnie paru biznesmenów te albumy kupiło i wystawi je niedługo na allegro.  Z dwojga złego wolę już żeby wydawca zarobił niż jacyś ciułacze z allegro.
Nawiasem mówiąc to ciekawe że jak tylko komiks się wyprzeda albo sprzeda za grubą kasę robi się na niego parcie. A wcześniej pies z kulawą  nogą na niego nie spojrzy po cenie okładkowej.
 Więc zapytuję jeszcze raz jak miałaby wyglądać taka sprzedaż? Może trzeba zrobić listę komiksiarzy specjalnej troski, którzy dostaną powiadomienia o komiksach i czy łaskawie chcą coś kupić?

Offline mappy

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #147 dnia: Luty 06, 2017, 05:53:14 pm »
Cytuj
Spójrzmy na to tak, wydawca miał kilka egzemplarzy wyprzedanych komiksów które chciał sprzedać. Jak proponujecie żeby to zrobił?
Jak wydawca może mieć wyprzedane komiksy?

Cytuj
Z dwojga złego wolę już żeby wydawca zarobił niż jacyś ciułacze z allegro.
Jeszcze niedawno porównanie było do normalnego sprzedającego, a teraz jednak wychodzi że to wydawca. Zdecydujcie się :roll:

Cytuj
Nawiasem mówiąc to ciekawe że jak tylko komiks się wyprzeda albo sprzeda za grubą kasę robi się na niego parcie. A wcześniej pies z kulawą  nogą na niego nie spojrzy po cenie okładkowej.
Naprawdę myślisz, że boli kogoś cena za którą poszły te komiksy, a nie cały proceder?

Cytuj
Więc zapytuję jeszcze raz jak miałaby wyglądać taka sprzedaż? Może trzeba zrobić listę komiksiarzy specjalnej troski, którzy dostaną powiadomienia o komiksach i czy łaskawie chcą coś kupić?
Proste i logiczne. Wydawca pozbywa się całego nakładu i tyle. Nie chowa pod ladą licząc na zysk.
Przecież osoba pracująca w Ongrysie mogła zakupić takie albumy, a później wystawić i na tym zarobić. Wtedy nie byłoby tematu. Byłaby kolejną osobą, według ciebie ciułaczem, która zostałaby zapomniana w ten sam dzień w którym komiks sprzedał się na aukcji.
Teraz mamy wydawnictwo, które wprowadziło nowy wymiar sprzedaży na naszym rynku.

Offline Sokratesik

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #148 dnia: Luty 06, 2017, 06:09:18 pm »
To ja też się wypowiem, a co!  :smile:
Jestem za a nawet przeciw... tzn:
Ongrys sam chyba zobaczył, że popełnił mały błąd - aukcje WOŚP byłyby tu jak najbardziej OK, natomiast pamiętam jak Ongrys coś wystawiał na aukcjach WOŚP kilka lat temu i nie widziałem jakiegoś ogromnego zainteresowania i myślę, że teraz też nie spodziewał się takich cen. Ciekawe czy Ci oburzeni teraz, w ogóle zauważyli wtedy ten ładny gest?
To oburzenie niektórych osób jest niewspółmierne do czynu. Zarobili parę złotówek i co z tego? A może przeznaczą na aukcje charytatywne kilka komiksów więcej dzięki temu...?

Offline mappy

Odp: Najdroższy polski komiks...
« Odpowiedź #149 dnia: Luty 06, 2017, 06:23:30 pm »
Ja nie rozumiem w ogóle obrońców bo Ongrys przyznał się do wszystkiego.

Cytuj
natomiast pamiętam jak Ongrys coś wystawiał na aukcjach WOŚP kilka lat temu i nie widziałem jakiegoś ogromnego zainteresowania i myślę, że teraz też nie spodziewał się takich cen
Jak się takiemu Egmontowi nie sprzedawało to poszło na przemiał. Bo tak robi wydawnictwo. Niestety.

Cytuj
To oburzenie niektórych osób jest niewspółmierne do czynu. Zarobili parę złotówek i co z tego? A może przeznaczą na aukcje charytatywne kilka komiksów więcej dzięki temu...?
Teraz to już niestety jest po ptokach. Jak to się kiedyś mówiło? Pierwsze słowo do dziennika, drugie do śmietnika.

 

anything