Jestem tu nowy, od jakiegos czasu czytam dyskusje i postanowilem sie wlaczyc. Postaram sie podtrzymac tradycje, ze kazdy nowy zaczyna od zrobienia zamieszania i obrazenia wszystkich naokolo. Prosze o wyrozumialosc, jesli mi nie do konca wyjdzie za pierwszym razem...
Tez nabylem "KOMIKS PERKUSISTY ZESPOLU THE COOL KIDS OF DEATH", "PIERWSZY POLSKI WIEJSKI HORROR", reszty sloganow nie pamietam, bo przepaska z komiksu spadla mi pod lozko... W kazdym razie kupilem komiks, którego twarda okładka jest grubsza niż zawartość (mierzone suwmiarką), jakkolwiek powyzsze cechy nie ma wplywu wartosc calego komiksu, to przyznam, ze tworza zabawna otoczke. Przynajmiej dla mnie. Wczesniej dowiedzialem sie z internetowych recenzji, ze Fras Jacek jest PRZEZIOMEM (mega super ziomkiem) i że Lyn... tfu, Fras Jacek ma niepokojaca wyobraznie.
Glinno jest komiksem malowanym, co jakkolwiek jest technika rzadka, to w innych komiksach mozna ja spotkac, ze wspomne tutaj Lovecrafta czy The books of magic z Vertigo. Fras ponoc malowal ten album jedna reka grajac na perkusji. To momentami widac. A powaznie mowiac, nikt o tym wczesniej nie wspomnial, ale moim zdaniem wyraznie widac, ze czesc albumu zostala namalowana wczesniej. W pewnym momencie styl sie "dociera" i jest juz bardzo fajnie.
Glinno bardzo ladnie interpretuje sie przez pryzmat Zgubionej Autostrady. Postmoderniczny komiks czerpiacy z postmodernistycznego filmu, czyli rozmnazanie sie w rodzinie? Co do podobienstw do LH, czy tylko ja dostrzegam podobienstwo:
http://www.lynchnet.com/lh/pics/lh091.jpg ?
Moja interpretacja Glinna przedstawia sie nastepujaco. Otoz na poczatku widzimy przemykajaca autostr... przepraszam niebieski mazaj bedacy zapowiedzia wszystkich zdarzen. Ten sam mazaj widzimy na koncu, czyli tak jakby petla. Mam problemy z tym tramwajem na koncu, bo nie widac czy to 3 czy 8, bo ten z poczatku opowiesci ma numer 3.
Człowiek W Niebieskiej Kurtce podpala tramwaj. W podpaleniu ginie (
http://www.lynchnet.com/lh/pics/lh057.jpg). Dlaczego to zrobil (
http://www.lynchnet.com/lh/pics/lh049.jpg)? Alez on tego nie zrobil! Kazal mu to zrobic Podplomyk(
http://www.lynchnet.com/lh/pics/lh150.jpg)! I to on jest winny! Zreszta on nie jest gosciem w niebieskiej kurtce! On jest mechanikiem samochodowym o imieniu Pete. Przepraszam, Franek. Dlaczego podpalil
tramwaj? To dluga historia.
Wszystko zaczelo sie od tego, ze dowiedzial sie, ze ma jechac na swoj pogrzeb. Czytelnik dowiaduje sie, ze mieszka u niego pewien zielony typ, odpowiedzialny za podpalenia tramwajow (ktore podpalil Franek/Czlowiek w Niebieskiej Kurtce/martwy Franek). "Franek" opowiada historie po swojemu. Tutaj wszyscy sa przeciwko niemu, rodzice, cala wies, a przede wszystkim zielony typ z glowa z brukselki...
Franek nie moze przyjac do wiadomosci, ze jest martwy. Ucieka z domu wuja, ale jest zawleczony spowrotem. Znow spotyka Zielaka (nie czy tutaj ma znaczenie fakt, ze Zielak jest w damskim plaszczu, ma pomalowane paznokcie i usta). Znow pojawia sie kostium Podplomyka, rekwizyt swiadczacy o tym, ze franek jest podpalaczem.
Wydaje mi sie, ze Zielak nie jest wylaczna wlasnoscia Franka. Wszyscy interpretuja go jako alter ego Franka, a z tresci komiksu wynika, ze kazdy ma swojego Zielaka. Raczej Zielak wystepuja jako mroczna czesc psychiki czlowieka, ktora w tym wypadku zmusza do podpalen. Przeciez ksiadz ma tez swojego Zielaka, femme fatale wystepujaca w komiksie rowniez (matka/dziewczyna Franka?).
Franek dostaje list, ktory jest potwierdzeniem, ze wszystko jest spiskiem przeciwko niemu. Odwaza sie zmierzyc z faktem, ze jest martwy (rusza do chaty wuja). Chce od tego uciec, ale banda wiesniakow zagania go spowrotem. Pakuja go na sile do trumny, ale gdy ta rozpada sie, okazuje sie ze to stary kowal. Bzium, bzium, zjednoczenie martwego kowala i Franka, dowiadujemy sie, ze byla to jedna i ta sama osoba, a Franek skrzywdzony przez spolecznosc Glinna i Zielaka rusza podpalac tramwaje. Mazaj znow zmienia sie w scene z podpalaczem wsiadajacym do tramwaju, a Fred mknie zaginiona autostrada...
Przekonujace?
Jednak obawiam sie, ze scenarusz jest na tyle oniryczny, ze monza go interpretowac na kilka roznych sposobow. Jednak glowne ramy sa imo takie. Spedzilem na ukladaniu watkow pol wczorajszej nocy. Uwazam ze to dobry komiks, nie zaluje wydanych pieniedzy, ale do zgodnych jekow orgazmu sie nie przylacze, bo ejakulat wole oszczedzac na inne okazje;)