Jan I Olbracht-no cóż... Zamiast wojska zaciężnego na wojnę wziął pospolite ruszenie... Dowódca w polu średni, ale jeśli
a to wojsko zaciężne to miał sobie wyczarować? wiesz w którym to było roku? to właśnie ta klęska była jedna z przesłanek do powolnego zarzucania pospolitego ruszenia a i tak półtora wieku później miało się jeszcze okazję skompromitować pod Ujściem.
problemem z resztą było nie samo pospolite ruszenie, ale jego wersja wielkopolska i mazowiecka odstająca w drastyczny sposób od poziomu reprezentowanego przez ruskie czy małopolskie.
o klęsce przeważyło to ostatnie i warunki polityczne (Stefan Wielki wbijający nóż w bok sprzymierzeńca najprawdopodobniej bojący się zastąpienia do Zygmuntem). zdolności organizacyjne Olbrachta były na więcej niz przyzwoitym poziomie co pokazał jeszcze w latach 80-tych organizując obronę Rusi przed tatarami a także przygotowując tą wyprawę (jedyny raz w polskiej wyprawie wojennej uczestniczył Wlk Mistrz z wojskiem krzyżackim!).
dowódcą polowym nie był może najlepszym (czego dowiodła jego wojna z bratem o koronę węgierską), ale podczas wyprawy mołdawskiej raczej nie on zawinił (chory na malarię był), a jego zdolności organizacyjne (zapewnienie pomocy z litwy) uratowały większość wojska.
A pod Grunwaldem też musiał uciekać od jazdy krzyżackiej...
to miał w imieniu twojego dobrego samopoczucia przegrć bitwę i dać sobie spokojnie rozbic wojsko rycerską szarżą?
ciekawe podejście do wojskowosci
PS. Hannibal nie zamierzał podbijać Rzymu...
a to już w ogóle bardzo ciekawa teoria. a co niby zamierzał zrobić? zwiedzić italię i wrócic do kartaginy?