Kilka tygodni temu zamieściliśmy przekazaną nam przez wydawnictwo Bajka informację (
http://www.komiks.gildia.pl/news/2004/10/afera/) dotyczącą oburzenia Mieczysława Wiśniewskiego, rysownika serii Podziemny front, przypisaniem mu autorstwa kadrów zaprezentowanych w książce Trzask prask Bartosza Kurca. Dziś, niestety, powracamy do tej przykrej sytuacji i publikujemy kolejny list otwarty:
Szanowni Czytelnicy komiksów!
Kilka tygodni temu informowałem publicznie na internetowych stronach poświęconych komiksowi o tzw. aferze związanej z książką TRZASK PRASK. Przypominam – Mieczysław Wiśniewski zarzuca, iż kadry z “Podziemnego frontu” (odcinek pierwszy: “Zamach”) są nie jego autorstwa. Stwierdził to dopiero po otrzymaniu książki w bardzo niemiłym telefonie do autora wywiadów – Bartosza Kurca. Wcześniej przy autoryzacji tekstu potwierdził jednak, że narysował sześć odcinków serialu z dziewięciu powstałych. Ostatnie trzy rysował Jerzy Wróblewski, co widać w jego sygnaturach. Dwie wzajemnie wykluczające się opinie, jedna mylna.
Oczywiście Pan Wiśniewski ma prawo do wygłaszania swojego zdania i korygowania nieścisłości. Pytanie brzmi, czemu tak późno? Chciałem by cała sprawa zakończyła się cicho, by o niej zapomniano. By sam Pan Wiśniewski zrozumiał, że albo myli się, co do autorstwa rysunków (myślę, że tak właśnie jest) albo by w sposób kulturalny dociekał prawdy u źródeł tychże informacji. Oczywiście oprócz mnie wiele osób twierdziło, iż rysownikiem pierwszych sześciu zeszytów “Podziemnego frontu” był właśnie Pan Wiśniewski. Tak się jednak nie stało, czego dowodem jest ten list otwarty.
Otrzymałem przesyłkę od Pana Wiśniewskiego. Odesłał książkę z dwoma podpisami i zamazaniami. Obok znajdziecie reprodukcje. Czemu całą sprawę upubliczniam? Przede wszystkim, by dbać o swoją opinię. By pokazać, że należy odpowiadać za słowo, także, by pokazać, jakich “zagrywek” mogą oczekiwać publicyści od autorów.
TRZASK PRASK doczekał się ponurego epilogu. Większość autorów na sam pomysł książki reagowała z sympatią i dawała tego wyraz w listach, SMS -ach i rozmowach. To miłe. Tylko Pan Wiśniewski jest odmiennego zdania i czyni to sposób niezbyt taktowny. Okazuje się, że jego przygoda z komiksem była przelotna i zachował z niej nieprzyjemne wspomnienia. Mam jednak nadzieję, że wszystkim czytelnikom “Kapitana Klossa” powyższe fakty nie będą przeszkadzać w lekturze tego komiksu, jak i innych.
Bartosz Kurc bkurc@wp.pl
Wydawca książki TRZASK PRASK - BAJKA ksiegarniabajka@wp.pl
Tutaj:
http://www.komiks.gildia.pl/newsy/lewa/2e85b818ff59864127f20272ed8f8047 znajdują się dodatkowo fotki załączone do listu.
Pozdrawiam
CD Jack