Niedawno światło dziennie ujrzał Bleach 110, powracający do wydarzeń z mangi ( o czym zresztą pisano wyżej). Ciekaw jestem pierwszych opinii na ten temat.
Dla mnie osobiście pewien zawód. O ile do samego wątku fabularnego zastrzeżeń nie mam (mieć nie mogę, wiem co będzie dalej, ale nawet "rżnąć głupa" można jedynie wypowiadać się przychylnie), to ponownie grafika jest bolączką. Odcinek zawierał wiele scen, których w chapterach nie ujrzymy, co nie zmienia faktu, że nadal Inoue ma zniekształconą twarz i dziwny biust. Animacja Kiego jest tragiczna, postacie z odległości zdają się pokraczne. Nowy "przyjaciel" Ichigo też czasem jakiś taki pokrzywiony, zresztą jak sam Kurosaki. No i Hollowy - wyglądają beznadziejnie, podobnie jak walki z nimi. Zero szczegółów i dynamizmu w cięciach Zanpaktou, wszystko jakieś takie statczyne.
Mam nadzieje, że graficy będą lepiej przyglądać się mangowym pierwowzorom. Nam pozostaje jedynie czekać.
