trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 561520 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #270 dnia: Listopad 19, 2008, 09:18:18 pm »
i to jaka szaleniec zamiłowany w walce kontra filozof zamiłowany w walce(nie kiedy kozaczył tekstem zaraki).....

Offline nolifesking

Odp: Bleach
« Odpowiedź #271 dnia: Listopad 19, 2008, 09:22:11 pm »
Zaraki to chyba mój ulubiony kapiran w ogóle :D
Geanialna postać. I Jeszcze ta jej Vice. Mam nadzieje, że zobaczymy ją w walce ;)

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #272 dnia: Listopad 19, 2008, 09:25:26 pm »
Zaraki to chyba mój ulubiony kapiran w ogóle :D
Geanialna postać. I Jeszcze ta jej Vice. Mam nadzieje, że zobaczymy ją w walce ;)
witaj w klubie też tak mówię  8) a jego vice to widać że mała ale mocna mi się wydaje że jest ale jak jest naprawdę ? nie wiem...

Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #273 dnia: Listopad 19, 2008, 09:34:53 pm »
zaraki jest pro xD...a vice-kapitan przesłodka...pięknie tą parę dobrali autorzy mangi :)...człowiek którego celem życia jest zabijanie i mała dziewczynka którą jest słodka jak czekolada (głos też ma zejefajny XD)...a co do odcinka to właśnie ogładnołem...i wnioskuje że jednak że 5 espada  nie posiada "uwolnionej formy" swojego zanpatkou*...mniej więcej jak zaraki


*-wracając do poprzedniego postu o tym że neriel miała by z nim kłopoty...jakby użył swojej mocy
« Ostatnia zmiana: Listopad 19, 2008, 09:38:17 pm wysłana przez valentine69 »
vanitas vanitatum et omnia vanitas...


Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #274 dnia: Listopad 19, 2008, 09:48:11 pm »
A ciekawe jak walczy porucznik 11 oddziału. Bo jeszcze nie pokazano jej w akcji, ale z takim kapitanem to się nie dziwię  :D
A ja czekam też na to jak Kurotsushi będzie walczył z Szyzlem czy jak tam ma na imię ten espada, z którym walczy Renji i Ishida. Dwóch stukniętych naukowców walczących ze sobą to też niezły pokaz.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #275 dnia: Listopad 19, 2008, 09:51:45 pm »
Nie autorzy a autor mangi - Kubo Tite  ;-)

Wejście kapitanów do Hueco Mundo wreszcie rozgrzeje atmosferę. Zarówno walka Kenpachiego z Nnoitrą jak i
Spoiler: pokaż
Byakui z Zommarim i Mayuriego z Szayelem. Szczególnie czekam na Byaka bo to moja druga po Rukii ulubiona postać. Ale Kena też bardzo lubię i chcę zobaczyć jego sekretną technikę w wydaniu animowanym ^^


Uch, edit ^^ Bo przeczytałem sobie od początku do końca cały ten topic i czas dopowiedzieć swoje. Niżej zawarłem trochę treści z mangi więc na wszelkie wu wszystko biorę w spoiler.

Spoiler: pokaż
Po pierwsze ruszyły mnie posty o dwóch głównych podwładnych Aizena czyli Ginie i Tousenie. Ktoś stwierdził że obaj są raczej ciency i cóż... co do Tousena to się zgadzam. Bankai ma świetne ale koleś jest zbyt głupi by je dobrze wykorzystać. Gdyby chciał rozwaliłby Kenpachiego prawdopodobnie jednym atakiem ale jak idiota był pewny siebie i swojej mocy i bawił się z Zarakim a gdy dotarło do niego co się kroi było już za późno. Poza tym ogólnie w zestawieniu trzynastki kapitanów z początku serii ląduje gdzieś pod koniec listy. A to że odciął rękę Grimmowi? Zaskoczenie przed tronem Aizena. Myślę że w otwartym starciu nie dałby rady tego zrobić.
Całkiem innym przypadkiem jest według mnie Gin. Osobiście myślę, że ze wszystkich postaci w Bleachu (nie tylko złych i nie tylko shinigami ale w ogóle wszystkich) może być jedną z najmocniejszych postaci. Prawdę mówiąc nigdy nie pokazał naprawdę swej mocy. Walczył jedynie z Hitsugayą, z którym, co widać wyraźne, po prostu się zabawiał. Czemu poszedł z Aizenem? Któż go wie. Może dla rozrywki, może dlatego że się tak lubią. Zwróćcie uwagę że Gin jest jedynym podwładnym Aizena, który zwracając się do niego nie traktuje go jako swego pana i władcę. Gin rozmawia z Aizenem mniej więcej jak równy z równym i tak też się o nim wypowiada. Czy zdradzi Aizena? Trudno powiedzieć. Narazie obstawiam tak 50/50. Ale jeśli miałby to zrobić to ze względu na Matsumoto zapewne.
Inną kwestią jest to że obaj mogą mieć moce Hollowów dzięki Hougyoku. Raczej pewniakiem jest że moce te chce uzyskać Aizen ale czeka na pełne przebudzenie Hougyoku.

Dalej kapitanowie. Ktoś napisał Kenpachi i Yamamoto to janmocniejsi kapitanowie i że dwójka kapitanów, którzy walczyli z Yamamoto, nie jest zbyt silna. Wolne żarty! Ci dwaj to Ukitake i Kyoraku i jak wiadomo wszem i wobec są pierwszymi absolwentami akademii shinigami i najlepszymi uczniami Yamamoto. Ja myślę że zaraz po swoim mistrzu są najmocniejszymi kapitanami (nie liczę byłych). I nawet jeśli Zaraki miałby mieć większą moc to oni wydają mi się po prostu lepsi. Innym kapitanem, który dopełnia moim zdaniem czołówkę jest Unohana Retsu. Gdzieś czytałem że w jakimś tam oficjalnym bleachowym źródle (może jakieś specjalnej stronie w mandze czy czyms podobnym) zostało napisane że pani lekarka posiada wielką ofensywną moc a do tego trzeba doliczyć że jest jednym z najstarszych starzem kapitanów. Myślę więc że zarówno ona jak i Ukitake i Kyoraku jeszcze wieeele pokażą. Zresztą spójrzcie z kim teraz ma walczyć Kyoraku w mandze. Ze Starkiem. Stark jest jak wiadomo w pierwszej trójce Espady choć konretnych numerów nie znamy (mój typ to #1 - Stark, #2 - Halibel, #3 - Barragan). Nawet jeśli Kyoraku jest od niego słabszy to napewno nie jest słabiakiem bo taki do takiej walki by się nie mieszał.

Zresztą aktualne walki ciekawie się prezentują. Na poczatek starcia Kyoraku ze Starkiem czekam z cierepliwością. W innym starciu Hitsugaya walczy z Halibel i jeśli Kubo Tite wreszcie przestanie kreować swoich bohaterów na nieśmiertelnych i pokusi się o zabicie kogoś z dobrych i jeśli Hitsugaya nie otrzyma jakiejś porządnej pomocy to nie ma najmnieszych szans na wygranie z Halibel obojętnie czy jest ona numerem 1, 2 czy 3. Wszak Hitsugaya to jeden z najsłabszych kapitanów. Porwał się chłopak z motyką na słońce. Czekamy także na decydujące starcie Ichigo z Uquiorrą i tu jest podobnie. Bez pomocy Ichigo ma małe szanse na wygraną. Osobiście typuję że wpomoże go Grimmjow ^^

Ostatnią póki co kwestią jest to czy ta walka zakończy Bleacha. Moim zdaniem nie. Myślę że Aizen teraz nie zostanie jeszcze pokonany. Pamiętajmy że on chce zdobyć Klucz Króla a pewne jest że autor nie porzuci tego wątku. Do tego nawet jeśli straci teraz Espadę to istnieje możliwość że ma jeszcze kogoś w zanadrzu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba było gdzieś powiedziane że Aizen ma pod komendą iluś tam Vasto Lorde (może się mylę) a z tego co widzimy do tej pory w Espadzie jest ich tylko czterech lub nawet trzech. Pierwsza trójka to raczej bankowo Vasto Lorde, Ulquiorra prawdopodobnie też ale już od Nnoitry w dół mamy Adjuchasów plus jednego Gillaina (nie pamiętam jak to się pisze). A jest jeszcze Wonderwice, którego ja obstawiam na jakieś 70% jako Vasto Lorde. Myślę że Aizen jakby nie było ma jeszcze całkiem nieźle wypchane rękawy.

No, narazie tyle bo się rozpisałem xD
« Ostatnia zmiana: Listopad 20, 2008, 12:35:55 am wysłana przez Dino »

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #276 dnia: Listopad 20, 2008, 03:42:00 pm »
...i wnioskuje że jednak że 5 espada  nie posiada "uwolnionej formy" swojego zanpatkou*...mniej więcej jak zaraki
no mniej więcej jak zaraki ale jednak
Spoiler: pokaż
ma


Spoiler: pokaż
Po pierwsze ruszyły mnie posty o dwóch głównych podwładnych Aizena czyli Ginie i Tousenie. Ktoś stwierdził że obaj są raczej ciency i cóż... co do Tousena to się zgadzam. Bankai ma świetne ale koleś jest zbyt głupi by je dobrze wykorzystać. Gdyby chciał rozwaliłby Kenpachiego prawdopodobnie jednym atakiem ale jak idiota był pewny siebie i swojej mocy i bawił się z Zarakim a gdy dotarło do niego co się kroi było już za późno. Poza tym ogólnie w zestawieniu trzynastki kapitanów z początku serii ląduje gdzieś pod koniec listy. A to że odciął rękę Grimmowi? Zaskoczenie przed tronem Aizena. Myślę że w otwartym starciu nie dałby rady tego zrobić.
Całkiem innym przypadkiem jest według mnie Gin. Osobiście myślę, że ze wszystkich postaci w Bleachu (nie tylko złych i nie tylko shinigami ale w ogóle wszystkich) może być jedną z najmocniejszych postaci. Prawdę mówiąc nigdy nie pokazał naprawdę swej mocy. Walczył jedynie z Hitsugayą, z którym, co widać wyraźne, po prostu się zabawiał. Czemu poszedł z Aizenem? Któż go wie. Może dla rozrywki, może dlatego że się tak lubią. Zwróćcie uwagę że Gin jest jedynym podwładnym Aizena, który zwracając się do niego nie traktuje go jako swego pana i władcę. Gin rozmawia z Aizenem mniej więcej jak równy z równym i tak też się o nim wypowiada. Czy zdradzi Aizena? Trudno powiedzieć. Narazie obstawiam tak 50/50. Ale jeśli miałby to zrobić to ze względu na Matsumoto zapewne.
Inną kwestią jest to że obaj mogą mieć moce Hollowów dzięki Hougyoku. Raczej pewniakiem jest że moce te chce uzyskać Aizen ale czeka na pełne przebudzenie Hougyoku.

Dalej kapitanowie. Ktoś napisał Kenpachi i Yamamoto to janmocniejsi kapitanowie i że dwójka kapitanów, którzy walczyli z Yamamoto, nie jest zbyt silna. Wolne żarty! Ci dwaj to Ukitake i Kyoraku i jak wiadomo wszem i wobec są pierwszymi absolwentami akademii shinigami i najlepszymi uczniami Yamamoto. Ja myślę że zaraz po swoim mistrzu są najmocniejszymi kapitanami (nie liczę byłych). I nawet jeśli Zaraki miałby mieć większą moc to oni wydają mi się po prostu lepsi. Innym kapitanem, który dopełnia moim zdaniem czołówkę jest Unohana Retsu. Gdzieś czytałem że w jakimś tam oficjalnym bleachowym źródle (może jakieś specjalnej stronie w mandze czy czyms podobnym) zostało napisane że pani lekarka posiada wielką ofensywną moc a do tego trzeba doliczyć że jest jednym z najstarszych starzem kapitanów. Myślę więc że zarówno ona jak i Ukitake i Kyoraku jeszcze wieeele pokażą. Zresztą spójrzcie z kim teraz ma walczyć Kyoraku w mandze. Ze Starkiem. Stark jest jak wiadomo w pierwszej trójce Espady choć konretnych numerów nie znamy (mój typ to #1 - Stark, #2 - Halibel, #3 - Barragan). Nawet jeśli Kyoraku jest od niego słabszy to napewno nie jest słabiakiem bo taki do takiej walki by się nie mieszał.

Zresztą aktualne walki ciekawie się prezentują. Na poczatek starcia Kyoraku ze Starkiem czekam z cierepliwością. W innym starciu Hitsugaya walczy z Halibel i jeśli Kubo Tite wreszcie przestanie kreować swoich bohaterów na nieśmiertelnych i pokusi się o zabicie kogoś z dobrych i jeśli Hitsugaya nie otrzyma jakiejś porządnej pomocy to nie ma najmnieszych szans na wygranie z Halibel obojętnie czy jest ona numerem 1, 2 czy 3. Wszak Hitsugaya to jeden z najsłabszych kapitanów. Porwał się chłopak z motyką na słońce. Czekamy także na decydujące starcie Ichigo z Uquiorrą i tu jest podobnie. Bez pomocy Ichigo ma małe szanse na wygraną. Osobiście typuję że wpomoże go Grimmjow ^^

Ostatnią póki co kwestią jest to czy ta walka zakończy Bleacha. Moim zdaniem nie. Myślę że Aizen teraz nie zostanie jeszcze pokonany. Pamiętajmy że on chce zdobyć Klucz Króla a pewne jest że autor nie porzuci tego wątku. Do tego nawet jeśli straci teraz Espadę to istnieje możliwość że ma jeszcze kogoś w zanadrzu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba było gdzieś powiedziane że Aizen ma pod komendą iluś tam Vasto Lorde (może się mylę) a z tego co widzimy do tej pory w Espadzie jest ich tylko czterech lub nawet trzech. Pierwsza trójka to raczej bankowo Vasto Lorde, Ulquiorra prawdopodobnie też ale już od Nnoitry w dół mamy Adjuchasów plus jednego Gillaina (nie pamiętam jak to się pisze). A jest jeszcze Wonderwice, którego ja obstawiam na jakieś 70% jako Vasto Lorde. Myślę że Aizen jakby nie było ma jeszcze całkiem nieźle wypchane rękawy.

No, narazie tyle bo się rozpisałem xD

Spoiler: pokaż
do piewszej częsci tekstu 1/4 --- to jak tak stwierdziłem że są ciency ;) a to co dalej to prawda zgadzam się.
2/4---to też chyba ja napisałem ale nic nie mówiłem że ta dwójka jest cienka o tym nic nie wspomniałem. no tu się nie zgadzam nadal bym się upierał że zaraki "miażdzy" jest potężny pod względem mocy ale i też technika i styl walki. choć też nie twierdzę że Ukitake i Kyoraku są ciency bo na pewno są dobrzy to jest oczywiste. a i właśnie zawsze się zastawiałem czy ta lekarka 4 dywizji jest dobra założyłem że potrafi tylko leczyć a zdolności bojowe są równe zeru u niej ale może i tak być. A no i jeszcze co do ustawienia espady to wygląda tak 1-ten dziadek 2-ten koleś w czarnych włosach 3-ta gościówka z małymi piłkami :P co jej wystają spod bluzki .
3/4--- hmmm no hytsugaya nie jest znów cieniasem bo ma dwie rzeczy które wystawiają go na dobrą pozycję a te rzeczy to : 1-najpotężniejszy lodowy miecz(choć puki co ma organicznie w bankai)  2-jest jednym z geniuszy którzy w młodym wieku wymiatają. a dodać trzeba że gin do tych geniuszy się zalicza, a hitsuygya jest najlepszy z tych geniuszy. ale prawda co prawda  ma zapędy na potężnego gościa typu yamato 1kapitan który ma ognisty najstarszy i najpoterzniejszy miecz, jednak brak mu wiele lat treningu by to osiągnąć. ale jak mówię u mnie jest na 1 miejscu  że będzie potężny tylko musi się przyłożyć.
4/4--bardzo możliwe że wonder vice to vasto lorde

Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #277 dnia: Listopad 20, 2008, 05:26:14 pm »
Spoiler: pokaż
Po pierwsze ruszyły mnie posty o dwóch głównych podwładnych Aizena czyli Ginie i Tousenie. Ktoś stwierdził że obaj są raczej ciency i cóż... co do Tousena to się zgadzam. Bankai ma świetne ale koleś jest zbyt głupi by je dobrze wykorzystać. Gdyby chciał rozwaliłby Kenpachiego prawdopodobnie jednym atakiem ale jak idiota był pewny siebie i swojej mocy i bawił się z Zarakim a gdy dotarło do niego co się kroi było już za późno. Poza tym ogólnie w zestawieniu trzynastki kapitanów z początku serii ląduje gdzieś pod koniec listy. A to że odciął rękę Grimmowi? Zaskoczenie przed tronem Aizena. Myślę że w otwartym starciu nie dałby rady tego zrobić.
Całkiem innym przypadkiem jest według mnie Gin. Osobiście myślę, że ze wszystkich postaci w Bleachu (nie tylko złych i nie tylko shinigami ale w ogóle wszystkich) może być jedną z najmocniejszych postaci. Prawdę mówiąc nigdy nie pokazał naprawdę swej mocy. Walczył jedynie z Hitsugayą, z którym, co widać wyraźne, po prostu się zabawiał. Czemu poszedł z Aizenem? Któż go wie. Może dla rozrywki, może dlatego że się tak lubią. Zwróćcie uwagę że Gin jest jedynym podwładnym Aizena, który zwracając się do niego nie traktuje go jako swego pana i władcę. Gin rozmawia z Aizenem mniej więcej jak równy z równym i tak też się o nim wypowiada. Czy zdradzi Aizena? Trudno powiedzieć. Narazie obstawiam tak 50/50. Ale jeśli miałby to zrobić to ze względu na Matsumoto zapewne.
Inną kwestią jest to że obaj mogą mieć moce Hollowów dzięki Hougyoku. Raczej pewniakiem jest że moce te chce uzyskać Aizen ale czeka na pełne przebudzenie Hougyoku.

Dalej kapitanowie. Ktoś napisał Kenpachi i Yamamoto to janmocniejsi kapitanowie i że dwójka kapitanów, którzy walczyli z Yamamoto, nie jest zbyt silna. Wolne żarty! Ci dwaj to Ukitake i Kyoraku i jak wiadomo wszem i wobec są pierwszymi absolwentami akademii shinigami i najlepszymi uczniami Yamamoto. Ja myślę że zaraz po swoim mistrzu są najmocniejszymi kapitanami (nie liczę byłych). I nawet jeśli Zaraki miałby mieć większą moc to oni wydają mi się po prostu lepsi. Innym kapitanem, który dopełnia moim zdaniem czołówkę jest Unohana Retsu. Gdzieś czytałem że w jakimś tam oficjalnym bleachowym źródle (może jakieś specjalnej stronie w mandze czy czyms podobnym) zostało napisane że pani lekarka posiada wielką ofensywną moc a do tego trzeba doliczyć że jest jednym z najstarszych starzem kapitanów. Myślę więc że zarówno ona jak i Ukitake i Kyoraku jeszcze wieeele pokażą. Zresztą spójrzcie z kim teraz ma walczyć Kyoraku w mandze. Ze Starkiem. Stark jest jak wiadomo w pierwszej trójce Espady choć konretnych numerów nie znamy (mój typ to #1 - Stark, #2 - Halibel, #3 - Barragan). Nawet jeśli Kyoraku jest od niego słabszy to napewno nie jest słabiakiem bo taki do takiej walki by się nie mieszał.

Zresztą aktualne walki ciekawie się prezentują. Na poczatek starcia Kyoraku ze Starkiem czekam z cierepliwością. W innym starciu Hitsugaya walczy z Halibel i jeśli Kubo Tite wreszcie przestanie kreować swoich bohaterów na nieśmiertelnych i pokusi się o zabicie kogoś z dobrych i jeśli Hitsugaya nie otrzyma jakiejś porządnej pomocy to nie ma najmnieszych szans na wygranie z Halibel obojętnie czy jest ona numerem 1, 2 czy 3. Wszak Hitsugaya to jeden z najsłabszych kapitanów. Porwał się chłopak z motyką na słońce. Czekamy także na decydujące starcie Ichigo z Uquiorrą i tu jest podobnie. Bez pomocy Ichigo ma małe szanse na wygraną. Osobiście typuję że wpomoże go Grimmjow ^^

Ostatnią póki co kwestią jest to czy ta walka zakończy Bleacha. Moim zdaniem nie. Myślę że Aizen teraz nie zostanie jeszcze pokonany. Pamiętajmy że on chce zdobyć Klucz Króla a pewne jest że autor nie porzuci tego wątku. Do tego nawet jeśli straci teraz Espadę to istnieje możliwość że ma jeszcze kogoś w zanadrzu. Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba było gdzieś powiedziane że Aizen ma pod komendą iluś tam Vasto Lorde (może się mylę) a z tego co widzimy do tej pory w Espadzie jest ich tylko czterech lub nawet trzech. Pierwsza trójka to raczej bankowo Vasto Lorde, Ulquiorra prawdopodobnie też ale już od Nnoitry w dół mamy Adjuchasów plus jednego Gillaina (nie pamiętam jak to się pisze). A jest jeszcze Wonderwice, którego ja obstawiam na jakieś 70% jako Vasto Lorde. Myślę że Aizen jakby nie było ma jeszcze całkiem nieźle wypchane rękawy.

No, narazie tyle bo się rozpisałem xD


Spoiler: pokaż
 Od razu mówie...to są tylko moje przypuszczenia odnośnie fabuły na następny czas :):):). Jesli chodzi o zakończenie anime...hmmm...może i zakończenie tych walk nie zakończy bleacha, a rozpocznie (moim zdaniem...i chyba to dość realne...) fillery. Gdy skończą się fillery może znów paręnaście odc. bleacha będzie poświęcone zdobyciu przez Aizena klucza króla (czy jakoś tak :p :p :p) i walce "końcowej" pomiędzy dobrem i złem po czym Ichigo pokona w jakiś super sposób Aizena i zapanuje spokój..ale mniejsza o to... bo znając życie w mandze jak i anime będzie jeszcze wiele zwrotów akcji(w co nie wątpię). Ale nie bójta o to zanim to wszystko się skończy to minie zapewne rok :P...pamiętacie ostatnie fillery??? Trwały chyba 5 miesięcy jeśli dobrze pamiętam :(.


A nawiązując do tematu w spoilerze za mało jest powiedziane o Ukitake i Kyoraku. Zawszr grają drugo planowe role...takie jak szukanie informacji...i rozmowy...tylko raz widzieliśmy ich w akcji (podczas walki z Yamamoto)no może nie do końca bo ta akcja wygolądała tak że każdy uwolnij swoje zanpaktou i później nagle nic nie było z ich walki pokazane...tylko od razu przestali walczyć i poszli na wzgorze (to gdzie Rukia miała zostać stracona-nie pamiętam jak sie ono nazywa:P)
vanitas vanitatum et omnia vanitas...


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #278 dnia: Listopad 20, 2008, 06:14:20 pm »
Jackal, warto zaznaczyć że co do ustawienia Espady według Ciebie  ;-) Bo jeszcze nie znamy oficjalnie numerków. A ten dziadek to Barragan, koles w czarnych włosach Stark a gosciówka Halibel ^^

Hitsugaya nie jest cieniasiem, to oczywiste tyle że... jest nim w porównaniu z innymi kapitanami. Yamamoto, Zaraki, Byakuya i jak jestem pewien Ukitake i Kyoraku biją go na głowę. Unohana to jest niewiadoma więc nic już o niej nie mówię. Zostaje Soi Fong, Komamura, Mayuri i właśnie sam Hitsugaya. Nie wiem czy siwek dałby sobie rade z którymś z nich. Silniejszy ofensywnie to jest może od Mayuriego ale ten i tak nie dałby szans Hitsugai ze względu na swóe spryt i inteligencję. Biorąc pod uwagę trzech złych kapitanów Hitsek wciąż jest na przegranej pozycji bo Gin, co widzieliśmy w ich walce, go przewyższa a O Aizenie już nie mówię. Może Tousen byłby w jego zasięgu. Moim zdaniem jednak Hitsek to aktualnie może nawet najsłabszy kapitan. I nie mówię tego bo go nie lubię bo tak nie jest. Lubię go ale patrzę obiektywnie. A to że jest jednym z geniuszy? Nader dziwne sformuowanie. Wolę powiedzieć po prostu że jest geniuszem. Tyle ze ten swój geniusz musi z biegiem lat wykorzystać. Póki co ma jeszcze wiele potencjału i nie wątpię że potem może się bardzo wyrobić. Do Gina bym go tak z tym geniuszem nie porównywał bo jak mówiłem uważam że Gin jest duuużo silnejszy.

Co do Ukitake i Kyoraku trzymam się swojego. Co do mocy się zgadzam - Kenpachi ich zapewne przewyższa. No bo kogo nie? xD Ale ogólnie myślę że tych dóch będzie ownić.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #279 dnia: Listopad 20, 2008, 07:55:02 pm »
Jackal, warto zaznaczyć że co do ustawienia Espady według Ciebie  ;-) Bo jeszcze nie znamy oficjalnie numerków. A ten dziadek to Barragan, koles w czarnych włosach Stark a gosciówka Halibel ^^
Wnioskuje na tym że ta owa halibel ma 3 numer gdyż poprzednio 3 espado też była kobitka dobrze nam znana i sądze że dano ją w zastępstwie  gdyż to jedyna kobieta w espadzie dalej  barragan myślę że jest pierwszy bo mocno się rządzi i zasiada na tronie. zrreszto można zauważyć podobieństwo że aizen w heuzo mondo stworzył sobie takie małe własne soul soiety bo zobaczmy znajdziemy wszystkiego odpowiedniki co w soul society nawet 13 oddziałów (w heuco mondo to espada plus aizen tousen i gin co daje nam magocznno 13 plus ich fracion czyli vice-kapitanowie). i jak wiadomo tam dowodzi w SS yamato czyli starzec a w heuco mondo pomijajoc aizen i spółka mam również emeryta.

Biorąc pod uwagę trzech złych kapitanów Hitsek wciąż jest na przegranej pozycji bo Gin, co widzieliśmy w ich walce, go przewyższa a O Aizenie już nie mówię. Może Tousen byłby w jego zasięgu. Moim zdaniem jednak Hitsek to aktualnie może nawet najsłabszy kapitan. I nie mówię tego bo go nie lubię bo tak nie jest. Lubię go ale patrzę obiektywnie. A to że jest jednym z geniuszy? Nader dziwne sformuowanie. Wolę powiedzieć po prostu że jest geniuszem. Tyle ze ten swój geniusz musi z biegiem lat wykorzystać. Póki co ma jeszcze wiele potencjału i nie wątpię że potem może się bardzo wyrobić. Do Gina bym go tak z tym geniuszem nie porównywał bo jak mówiłem uważam że Gin jest duuużo silnejszy.
no tak aizena nie rozwali to oczywiste ale gina nie wiem mógł by mu na stukać lub  odwrotnie wyrównany pojedynek.
Ale dalej będę bronić hitsugaye bo jak wiadomo nikt wcześniej nie osiągnął bankai i nie stał się kapitanem co on czyli to coś świadczy o jego zdolnościach i zauważmy że teraz dla nie których to groźny zawodnik a jak będzie w wieku co reszta to myślę że przewyższy większość co najmniej. hitsygaya to jeden z geniuszy co w tym dziwnego? był nim też gin ale co się okazało nie tak jak hitsugyaya. i w tym momencie są na równym poziomie a co będzie potem.....

Co do Ukitake i Kyoraku trzymam się swojego. Co do mocy się zgadzam - Kenpachi ich zapewne przewyższa. No bo kogo nie? xD Ale ogólnie myślę że tych dóch będzie ownić.


no dobra co co trzeba mieć jeszcze by być najlepszym skoro kenpachi ma:siłe,zdolności,spryt,doświadczenie(jak żaden inny),szybkość to co więcej mu potrzeba? nie twierdze bo inni też to mają.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #280 dnia: Listopad 20, 2008, 08:24:49 pm »
Zarakiemu potrzeba jedynie poznania imienia swojego Zanpaktou, a wtedy klękajcie narody.  :badgrin:
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #281 dnia: Listopad 20, 2008, 08:28:33 pm »
A wiesz czemu ja uważam że Barragan jest trzeci a Stark pierwszy? Właśnie dlatego że Barragan się rządzi i kozaczy. Ktoś kto rzeczywiście jest super silny nie musi na każdym kroku tego podkreślać i się popisywać jak robi to Barragan. On zgrywa super kozaka. Na numer jeden idealnie pasuje mi Stark. On się leni, ma wszystko gdzieś i w ogóle. Po prostu jest tak potężny że jak narazie nie musi się niczym przejmować. OCzywiście Barragan może być też w takim razie drugi a Halibel trzecia ale tak to sobie ułożyłem jak ułożyłem. W każdym razie trzymam się tego że moim zdaniem Stark to numer jeden. Po prostu chciałbym żeby nim był ^^ Co do tego że Halibel dano w zastępstwie za Neliel... w Espadzie nie daje się nikogo w zastępstwie. Tam się ma miejsce za swą siłę.

Hitsugaya mógłby nastukać Ginowi lub walczyć jak równy z równym? Tu naprawdę śmiem się nie zgodzić. Mieliśmy już ich walkę i widać było że Hitsek stara się jak może (tylko bankai nie włączył ale pamiętajmy że Gin także nie) a Gin z uśmiechem się zabawiał. Wprawdzie koniec końców Hitsek mógł zadać decydujący cios ale dlaczego? Dlatego że Gin na to pozwolił bo wiedział że gdy Hitsugaya zobaczy że Hinamori jest w niebezpieczeństwie to zatrzyma atak. I tak się stało. Może być tak że od tamtej pory Hitsugaya się porządnie wzmocnił ale to samo tyczy się zapewne Gina a może nawet bardziej bo nie można przecież wykluczyć takiej mozliwości, że posiadł moc Hollowa. Nie mówię że tak jest ale że jest to możliwe. Dla mnie Hitsugaya < Gin.
A co do tego zdania z geniuszem to chodziło mi o to że dziwnie nazywać go "jednym z geniuszy" skoro właściwie tylko jego tak nazwali. No może jeszcze Gina. Dziwnie to brzmi odnośnie do tylko dwóch osób ^^

To że Hitsugaya ma wielkie zdolności i szybko się rozwinął dobrze wiem i tego nie neguję. Mówię jedynie że aby naprawdę wykorzystać swój potencjał potrzebuje jeszcze czasu. Narazie jest złotym dzieckiem potrzebującym oszlifowania ale potem rzeczywiście może być super-hyper potężny. I tylko trzymać za niego kciuki pozostaje. Zresztą bardzo silny jest już teraz tyle że po prostu nie na aktualnych przeciwników jak walcząca z nim teraz Halibel. Jeśli Hitsugaya ją pokona to zapiszę to na minus dla Pana Tite. No chyba że jakoś naprawdę dobrze to uzasadni.

A czy okazało się że Gin nie ma takiego geniuszu jak Hitsugaya? Znów się nie zgodzę. Gin jak widać lubi sobie coś pokręcić. Jestem zdania że on dobrze ukrywa swoją moc i że jest naprawdę potężny. Może także stałby się szybko kapitanem gdyby nie siedział z Aizenem. Kto wie.

Kwestię Kyoraku i Ukitake już póki co zostawię bo to jednak gdybanie. Ja jednak jestem zdania że obaj są super potężni i mniej więcej na równi tyle że Ukitake ma ten minus że choruje.

Nie chciałbym żeby Zaraki poznał się ze swoim mieczem. To znaczy poznanie imienia to jeszcze spoko, jestem za ale mam nadzieję że nigdy nie posiądzie bankai. To nie byłby ten sam Zaraki ^^

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #282 dnia: Listopad 20, 2008, 09:06:18 pm »
A wiesz czemu ja uważam że Barragan jest trzeci a Stark pierwszy? Właśnie dlatego że Barragan się rządzi i kozaczy. Ktoś kto rzeczywiście jest super silny nie musi na każdym kroku tego podkreślać i się popisywać jak robi to Barragan. On zgrywa super kozaka. Na numer jeden idealnie pasuje mi Stark.

zobaczymy jak to będzie ;) już nie długo

Co do tego że Halibel dano w zastępstwie za Neliel... w Espadzie nie daje się nikogo w zastępstwie. Tam się ma miejsce za swą siłę.


no tak może po prostu siłowo ją dobrali no ale to zobaczymy powina  wkrótce ujawnić numer podczas walki

Mieliśmy już ich walkę i widać było że Hitsek stara się jak może (tylko bankai nie włączył ale pamiętajmy że Gin także nie) a Gin z uśmiechem się zabawiał. Wprawdzie koniec końców Hitsek mógł zadać decydujący cios ale dlaczego? Dlatego że Gin na to pozwolił bo wiedział że gdy Hitsugaya zobaczy że Hinamori jest w niebezpieczeństwie to zatrzyma atak. I tak się stało. Może być tak że od tamtej pory Hitsugaya się porządnie wzmocnił ale to samo tyczy się zapewne Gina a może nawet bardziej bo nie można przecież wykluczyć takiej mozliwości, że posiadł moc Hollowa. Nie mówię że tak jest ale że jest to możliwe. Dla mnie Hitsugaya < Gin.
a kiedy gin się nie śmieje czy wygąda na zadowolonego ? prawie zawsze ... był też momenty kiedy to gin był zaskoczony podczas walki z 10.

A co do tego zdania z geniuszem to chodziło mi o to że dziwnie nazywać go "jednym z geniuszy" skoro właściwie tylko jego tak nazwali. No może jeszcze Gina. Dziwnie to brzmi odnośnie do tylko dwóch osób ^^
no odnośnie dwóch mogłem napisać jeden z dwóch? na to samo wyjdzie zreszto nie było tylko 2 aizen do przeciętniaków nie należał i parę innych osób.

A czy okazało się że Gin nie ma takiego geniuszu jak Hitsugaya? Znów się nie zgodzę. Gin jak widać lubi sobie coś pokręcić. Jestem zdania że on dobrze ukrywa swoją moc i że jest naprawdę potężny. Może także stałby się szybko kapitanem gdyby nie siedział z Aizenem. Kto wie.

tez możliwe jednak mówię ze 10większy talent z tego co widziałem w walce.

Nie chciałbym żeby Zaraki poznał się ze swoim mieczem. To znaczy poznanie imienia to jeszcze spoko, jestem za ale mam nadzieję że nigdy nie posiądzie bankai. To nie byłby ten sam Zaraki ^^
No to prawda to już był by nie ten sam typ chyb że dostał by jakiś wypas miecz ale to nie w jego stylu on musi czuć power, machać katanko a nie sterować czymś. a mało tego gdyby trafił mu jakiś kaleczny miecz typu że to zamieni mu się w nóż czy maczugę lub zdolność uwalniania kwiatków no nie jak by to wyglądało zaraki z czymś takim <śmiech>

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #283 dnia: Listopad 20, 2008, 09:45:23 pm »
zdolność uwalniania kwiatków

" Wyobraża sobie Zarakiego jak przywołuje Bankai by po chwili, machając bukietem kwiatów, steruje potworkiem Kon'o-podobnym"....
<śmiech>...
.......
.....
...
Ok...już mi przeszło...ale również nie chciałbym by Zaraki poznał imię swojego miecza.

Odnośnie 1-2-3, w Espadzie, ja stawiałbym na to, że Barragan to nr 1, a Halibel to nr 3. 2 to był ten wriat co walczył z Zarakim i Nel (i poniekąd skopał "truskawkę").
Po za tym dziś przeczytałem 335 chap Bleacha i wyraźnie widać, że nie obudziwszy swoich Zanpaktou (nie pamiętam czy Espada tak samo nazywają swoje katany) Stark nie nadrabia za "kapitanem pięknisiem" (uwielbiam go tak nazywać :p ). I nie sądzę by z miejsca Tite wysłał najsilniejszego.

No ale i tak się niedługo okaże co z nimi.
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #284 dnia: Listopad 20, 2008, 10:02:39 pm »
no dobra co co trzeba mieć jeszcze by być najlepszym skoro kenpachi ma:siłe,zdolności,spryt,doświadczenie(jak żaden inny),szybkość to co więcej mu potrzeba? nie twierdze bo inni też to mają.

Jego atutem jest zapewne nie tylko to ale chęć mordu, krwi...nie zauważyliście jak on sie cieszy jak dziecko na widok krwi??? nie tylko czyjejś ale i swojej...robi sobie zabawę czy go wróg trafi czy nie:)...według mnie to postać ciekawa i straszna, potężna i niezrównoważona. Bleach to moja pierwsza manga w której ktoś tak brutalny....o czarnej przeszłości jest dobry...nie że przeszedł na dobrą stronę w trakcie wydarzeń mangi( mniej więcej jak Vegeta z DB) ale gdy go poznajemy jest tym "dobrym", a połaczenie tego "zła" po stronie dobra jest genialne (jeśli wiecie o co mi chodzi).

Hitsugaya mógłby nastukać Ginowi lub walczyć jak równy z równym? Tu naprawdę śmiem się nie zgodzić. Mieliśmy już ich walkę i widać było że Hitsek stara się jak może (tylko bankai nie włączył ale pamiętajmy że Gin także nie) a Gin z uśmiechem się zabawiał. Wprawdzie koniec końców Hitsek mógł zadać decydujący cios ale dlaczego? Dlatego że Gin na to pozwolił bo wiedział że gdy Hitsugaya zobaczy że Hinamori jest w niebezpieczeństwie to zatrzyma atak. I tak się stało. Może być tak że od tamtej pory Hitsugaya się porządnie wzmocnił ale to samo tyczy się zapewne Gina a może nawet bardziej bo nie można przecież wykluczyć takiej mozliwości, że posiadł moc Hollowa. Nie mówię że tak jest ale że jest to możliwe. Dla mnie Hitsugaya < Gin.
A co do tego zdania z geniuszem to chodziło mi o to że dziwnie nazywać go "jednym z geniuszy" skoro właściwie tylko jego tak nazwali. No może jeszcze Gina. Dziwnie to brzmi odnośnie do tylko dwóch osób ^^

Jeśli chodzi o uśmieszek Gina to on chyba niewiadomo jak zła by była sytuacja nie okazuje emocji za pomocą mimiki twarzy...cały czas ten denerwujący cyniczny uśmieszek....więc nie wiadomo jak podejmował Gin walkę z Hitsugayą czy na poważnie czy bawił się z nim...niestety nie dowiemy się wyniku walki dopóki sami nie staną przeciwko sobie w boju (oby to kiedyś nastąpiło). A spierać się kto wygra nie ma sensu bo każdy ma swojego faworyta, a i tak co byśmy nie wymyślili znając życie Tite Kubo dostarczy nam jakiejś miłej lub nie miłej niespodzianki:)
vanitas vanitatum et omnia vanitas...