trawa

Autor Wątek: Bleach  (Przeczytany 565245 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #480 dnia: Styczeń 03, 2009, 06:56:37 pm »
Skoro Ukitake i Kyouraku się bali ją zdenerwować to faktycznie musi byś silna.

Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #481 dnia: Styczeń 03, 2009, 07:08:51 pm »
h jest szansa na zobaczenie w akcji kapitana z 4oddziału?
Ha zapomniałem o niej...i nawet mam już pewną teorię, pojawi się i to jak. Ci co sa na ziemi dostają wpierdy od vesto lordów, pojawiają się vizardzi i walczą z VL, wtem uwalnia się Aizen (mam wrażenie, że on siedzi w tych płomieniach, bo mu się palcem nie chce machnąć). Gdy wygląda że wszystko jest stracone, czyli Aizen szykuje się by pomóc VL, pojawia się Ichigo z zespołem i atakuje Aizena. Ciach, prach, fik, je..ut, tu nie wnikam, kto kogo pokona, kto ucieknie. Wygrywają shinigami i tutaj pojawia się kapitan 4 oddziału, żeby wszystkich wyleczyć.
Czyli, mamy straty w shinigami, widzimy dramatyczną walkę o przetrwanie, mamy epicką bitwę zły-dobry, a na koniec przybywa "pani doktor" i leczy wszystkich (shinigami mimo wydalających się już zgonów, nagle nie ponosi żadnych strat).
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #482 dnia: Styczeń 03, 2009, 08:09:24 pm »
Nie no mam nadzieję Hunter że Twoja wizja się nie sprawdzi. Po pierwsze jakieś straty muszą wreszcie być a po drugie chciałbym zobaczyć Unohanę w walce a nie znowu jak leczy.

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #483 dnia: Styczeń 03, 2009, 09:53:30 pm »
a po drugie chciałbym zobaczyć Unohanę w walce a nie znowu jak leczy.
też tak mówię
Skoro Ukitake i Kyouraku się bali ją zdenerwować to faktycznie musi byś silna.

bali jej się ale w jakiej sytuacji to było ? że naprawdę jej się bai i jej siły czy po prostu jej charakteru jak  np. songo chichi czy naruto sakury...??????????/

Offline Konował

Odp: Bleach
« Odpowiedź #484 dnia: Styczeń 03, 2009, 10:01:10 pm »
bali jej się ale w jakiej sytuacji to było ? że naprawdę jej się bai i jej siły czy po prostu jej charakteru jak  np. songo chichi czy naruto sakury...??????????/

Unohana ma podobny charakter do Sakury ? Przecież ona jest oazą spokoju a nie jakąś tsundere bijącą kogo popadnie.


"...zeznając prawdę i tylko prawdę nie pamiętając nic z tego co jest mu wiadome"

Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #485 dnia: Styczeń 03, 2009, 10:15:32 pm »
Unohana ma podobny charakter do Sakury ? Przecież ona jest oazą spokoju a nie jakąś tsundere bijącą kogo popadnie.
no tak ale może jak jej siądzie to wtedy lubi sobie trochę po szaleć? dobra odpada po prostu pytałem w jaki sposób jej się bali...........

Offline valentine69

Odp: Bleach
« Odpowiedź #486 dnia: Styczeń 03, 2009, 10:30:20 pm »
możliwe że boją się jej uwolnionego zanpaktou...wkońcu taka wielka płaszczka :O...
vanitas vanitatum et omnia vanitas...


Offline Hunter Killer

Odp: Bleach
« Odpowiedź #487 dnia: Styczeń 04, 2009, 11:03:21 am »
Oni się jej boja dlatego, że sprawuje władzę nad dywizją logistyczno-medyczną. A jeśli by się ją zdenerwowało, to Ukitake traci dostęp do leków, a jak wiadomo ma gruźlicę (jak w ogóle dusza może chorować?), a  Kyouraku straciłby dostęp do sake, które popija, a to też spory cios dla "romantyka"  :lol:
Walka to nie tylko siła ognia, to także, a może przede wszystkim, myślenie.
There is no 'overkill'. There is only 'open fire' and 'I need to reload' - motto Tau


Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #488 dnia: Styczeń 04, 2009, 02:47:32 pm »
to czy pozostali kapitanowie bali się kogoś czy nie nie musi  chyba mieć  specjalnego przełożenia na jego siłę.Aizena nikt się nie bał i nikt się z nim specjalnie nie liczył,no może poza Shinjim a Ichigo był lekceważony przez Byakuye nawet po tym jak pokonał Zarakiego.Niemniej w bleachu postacie które robią początkowo wrażenie niegroźnych często okazują  się potężne choćby ojciec ichigo.
Co do tego czy zobaczymy Unohane w akcji to jak na razie bardzo wielu shinigami pokazało co potrafią pora by dla odmiany ktoś pokazał na nich co potrafi.Najlepiej żeby to pokazywanie uwzględniało rąbanie na kawałki albo chociaż dekapitacje.
Niestety ja mam taką samą wizje jak Killer to znaczy vasto Lorde zaczną masakrować kogo popadnie zobaczymy mnóstwo łez,krwi i ''dramatyzmu'' a potem śmiertelnie ranni zostaną uleczeni i wszystko skon cy się dobrze. 
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #489 dnia: Styczeń 04, 2009, 03:29:58 pm »
Ta, ta wizja bezstratnej wojny to czysty koszmar, ech. Jak do tej pory Kubo Tite jak ognia unikał zabijania kogokolwiek z tych dobrych. Marzę o tym żeby się okazało, że przez ten cały czas kumulował w sobie chęci rzeźnickie i wreszcie podczas tej wojny to eksploduje i trochę trupa się rozścieli po tej dobrej stronie. Ech, marzenia. Tylko mam takie ale żeby, jeśli już zacznie uśmiercać bohaterów, z rozpędu mi Rukii nie skosił. Resztę proszę bardzo, nawet moich ulubieńców. Tylko od niej wara xD

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #490 dnia: Styczeń 04, 2009, 05:59:54 pm »
Chciałbym zobaczyć walkę jednego arancaro przeciw dużej liczbie szeregowych shinigami. To byłaby masakra.  :D
A co do pani kapitran 4 oddziału to wszyscy bali się ją zdenerwować żeby nie pokazała swojej "złej strony"


Offline Jackal

Odp: Bleach
« Odpowiedź #491 dnia: Styczeń 04, 2009, 08:07:58 pm »
a ja tam mówię że jeszcze się wszystko zakręci jakieś zwroty akcji........oby tak było......

Offline Zeromus

Odp: Bleach
« Odpowiedź #492 dnia: Styczeń 05, 2009, 12:54:15 am »
Mam podobne odczucia względem Ruki.Ta długa jednostronna [jak na razie ]walka shinigami z arrankarami znudziła mnie i zacząłem życzyć shinigami śmierci jednak Ruki było by mi żal.Jej jednej.
Tak na marginesie jeśli autor nie chce zabijać żadnej z głównych postaci to niech mu już będzie,koniec końców to popularny syndrom wśród autorów mang,kłopot że jest cała masa drugoplanowych shinigami i nawet oni chwilowo są nieśmiertelni.Śmierć takiego Kiry nie zniszczyła by fabuły mangi a ta wojna nabrała by realizmu i prawdziwego dramatyzmu.Dla mnie jak się ścierają dwie teoretycznie równorzędne armie a jedna bezstronnie masakruje drugą to jest to a)bezsensu,b)nierealistyczne,c)nudne,D)irytujące.   
''Każdy pragnie trafić do nieba bo piekło nosi w sobie"

Offline Hollow

Odp: Bleach
« Odpowiedź #493 dnia: Styczeń 05, 2009, 09:23:30 am »
Kirę powinien zabić Gin. Mnie drażni Hinamori ze swoją obsesją na punkcie "kapitana" Aizena.

Offline Dino

Odp: Bleach
« Odpowiedź #494 dnia: Styczeń 05, 2009, 12:13:11 pm »
Ech, do Kiry się przyczepiliście, za fajny jest na śmierć xD Ale tak serio to spox, niech będzie i Kira, niech będzie ktokolwiek! (no poza Rukią ^^) Tyle że co do Kiry to jeśli chcemy prawdziwego dramatyzmu to czemu ma go zabijać Gin? Lepiej niech to zrobi Hinamori. Jej i tak nikt nie lubi więc na popularności nie straci a dramatyczne byłoby to wybitnie gdyby w oddaniu dla Aizena na jego polecenie poszła się rezać ze swoimi. Ja tak w kątach swojej wyobraźni mam wizję śmierci mojej drugiej ulubionej postaci Bleacha po Rukii czyli Byaka. Pięknie by to wyglądało gdyby Byakuya zginął chroniąc Rukię albo Ichigo albo obydwoje. Sztampowo, pompatycznie ale mimo wszystko pięknie ^^ I dramatycznie bo bym miał dramat osobisty gdyby Byaka zabili xD

 

anything