A właśnie zapomniał bym. Strasznie mnie zawiodła tchórzliwa postawa kapitana w kapeluszu. Wiem że to jest bardzo dobry moment od ataku gdy przeciwnik jest zagadany czy coś no ale to jakoś nie pasuje do tego kapitanka.
A mnie nie zawiodła, wręcz przeciwnie. To tylko pokazało że Kyouraku to prawdziwy wojownik. Nie bawi się w wygłaszanie mów przed każdym atakiem tylko wykorzustuje swoją szansę. No i zdaje sobie sprawe że od tej bitwy zależy los wszystkich Bleachowych światów więc nie ma tu miejsca na trzymanie się jakiegoś kodeksu rycerskiego. On ma tą walkę wygrać wszelkimi środkami bo inaczej będzie przewalone. Nie bawi się jak głupek tylko kiedy może zaatakować przeciwnika to to robi. Ja mu piszę na plus takie zachowanie.
Racja Zeromus, po to są te fora więc póki możemy mądrzmy się ile wlezie xD
Co do przestania czytania Bleacha to mi nigdy to przez myśl nie przeszło. Oczywiście są w tej mandze gorsze chwile ale jest tu tyle niewyjaśnionych spraw, tyle wątków i tyle Tite naupychał w tej fabule że nawet kiedy coś zaczyna zdeka posysać to wiem, że zaraz może się porobić tak że będę się jarał jak tym najnowszym chapkiem. Zresztą za bardzo jestem już uzależiony od Bleacha żeby go rzucać xD Kurcze, oby następny rozdział nie zawiódł bo Tite narobił nam takiego smaku że musi się teraz wykazać i zaserwować nam godny ciąg dalszy ^^