Gin to moja ulubiona postać z armi Aizena Mam co do niego WIELKIE oczekiwania.
To dwie rzeczy, które nas łączą
Gin jest świetny, to taki pomocnik głównego bossa, który mimo stania z boku, sam w sobie sprawia wrażenie potęgi i tajemniczości. Może być jedną z najpotężniejszych postaci w Bleachu jak na mój gust. Próbowałem sobie też wyobrazić jak może wyglądać jego bankai ale za nic sensownego nie przyszło mi nigdy do głowy. Czuję jednak, że jego bankai będzie wyjątkowo morderczy i z wyglądu i z działania.
Czy może być silniejszy od Shinjiego... no nie wiem. Z jednej strony wierzę w siłę Gina ale z drugiej Shinji w mojej wyobraźni wyrósł na chodzącą potęgę i cały czas stawiam go obok Yamamoto pod Aizenem. Ale gdyby siły jego i Gina byłyby podobne to ich walka mogłaby być naprawdę miodna a do tego wyszłoby na to, że pomocnik złego bossa sam w sobie jest baaardzo ciężkim orzechem do zgryzienia. Co do Gina mam także nadzieję zobaczyć go jeszcze po zabiciu jakiegoś/jakichś dobrych bohaterów, bo chcę znowu zobaczyć ten zwalający z nóg wyraz twarzy, który zaprezentował jako dzieciak mordując trzeciego oficera piątki.
A ja bym się nie zdziwił że najwięksi pewniacy wizardzi po100 latach treningu z bankaiami i maskami będą przereklamowani. I skończą coś o pokroju halibel. - Nawet bardzo jest to prawdopodobne gdyż w chwili zagrożenia kyoraku (jako furtka dla autora) może próbować odkupić swoje winy chroniąc bankaiem swoją było vice kapitan lise.
Gdyby Kyouraku musiał pomóc Lisie, to nie znaczyłoby że Vizardzi są przereklamowani. W końcu nawet jeśli Lisa ma maskę, to Kyouraku wciąż jest jednym z najstarszych, najmocniejszych kapitanów. Trenuje już tak długo że pewnie nawet 100 lat treningu Lisy w świecie ludzi nie robi na nim wielkiego wrażenia.