Typowe roztrząsanie, co powinno być w mandze / anime tłumaczone, a co nie. Od lat stoję na stanowisku, że powinno być tłumaczone wszystko, co w oryginale jest po japońsku, a nie powinno być tłumaczone to, co w oryginale jest w innym języku. Wobec tego przekład takich słów, jak 'reiatsu', 'zanpakutou' czy 'shinigami' (BTW: przetłumaczyli to? jak?) uważam za słuszny, o ile jest literalny, względnie pojęciowy (np. w polskim hardsubie "Risky to Safety" 'shinigami' tłumaczone jest jako 'diabeł' - ma to mało wspólnego z rzeczywistym znaczeniem tego słowa, jednak pasuje do alter ego tego shinigami, anioła, ponadto zgadza się z charakterem i rolą tego shinigami; dlatego może być... ewentualnie
). Natomiast nie lubię, jeśli tłumaczy się słowa np. anglojęyczne, jak 'hollow' czy 'plus' - dla Japończyków, jak i dla Polaków, angielski jest językiem obcym, wobec czego należy to zostawić tak, jak w oryginale. A jeśli już ktoś czuje nieprzepartą potrzebę przekładu takich słów, to niech to chociaż robi dokładnie: pierwsze słyszę, by 'hollow' znaczyło 'demon'
(EDIT: pustak jak pustak, dla mnie hollowy mogłyby się nazywać 'pustymi' po prostu - jeśli już naprawdę muszą się nazywać po polsku).
'Smaczki' językowe są dla fanatyków - Hyper jest dla ludzi. Nie sądzę, by mógł zmienić to, że dla 'wyjadaczy' shinigami pozostanie shinigami, a Seireitei - Seireitei; osoby, które języka japońskiego nie lubią, raczej ucieszą się z przetłumaczenia tych słów. Nie widzę problemu. Powinniśmy się chyba cieszyć, że Hyper w ogóle daje anime z napisami, a nie z lektorem...
BTW: ciekawe, ile odcinków Hyper nada, co? Dlatego nie podoba mi się, że wzięli się za ten właśnie serial: długi jak flaki z olejem, a co gorsza - jeszcze nie skończony
.