ech, z pojedynku jeden na jednego zrobil sie globalny konflikt
jesli pamięc mnie nie myli szogun zakazał posiadania broni palnej w pewnym momencie.
no, a cesarz noszenia mieczy, ale co to zmienia?
a gdyby porównywać starcie sił europejskich i japońskich w XVI-XVII to japończycy skończyliby tak samo jak aztekowie i inkowie-wymazani z kart historii.
ciekawe, mongolom w XIII wieku tez sie tak zdawalo, w koncu po Azji i Europie chodzili jak po podworku przed domem, to co im tam jakies zacofane wysepki.
masz pozdrowienia od 200 000 wojownikow mongolskich
(wiem, wiem, co to jest przy poteznej armi Pizarra :giggle: )
co do taktyki itd-nie róbmy z europejskich dowódców kretynów.to ze uzywali sprawdzonych metod oznaczało zę a)sa skuteczne,b)zadne zewnętrzne zagrożenie nie wymusza na nich zmian-łuk poza długim walijskim miał nikle szanse z cięzkozbrojnym rycerzem, zakaz dotyczył tylko innych chrześcian-a samuraj był wybitnie niewiernym :giggle:
taaa, szczegolnie te 150 tys. japonskich "niechrzescjan", ktore do 1580 r. mialo katedry w wiekszosci duzych miast
..a długie niedocenianie wychodziło z tego ze długo ta broń palna była ładna zabwaką,niecelna i zawodną-zamoknięcie prchu na panewce i cały oddział idzie się kochać albo szarzuje z sztyletami
i o tym wlasnie mowie, to co w Europie ze wzgledu na niedoskonalosc zabralo sporo czasu Japonczyczy wdrozyli "z marszu", formacje typu
teppo powstaly prawie natychmiast po zapoznaniu sie z bronia skopiowana od portugalczykow i mimo niecheci wielu rodow byly wdrazane nawet przez nie ze wzgledow praktycznych.
zmiana taktyki i modyfikacja uzbrojenia po pierwszej inwazji mongolskiej zajela Japonczykom 7 lat, chwile wczesniej takie same formacje mongolskie robily sobie w Europie ze wspanialymi rycerzami w zbrojach plytowych, co im tylko przyszlo do glowy.
zestawienie skutecznosci w walce z tym samym przeciwnikiem wydaje sie byc konkretnym argumentem
..co do drugiego ciosu-po jedym ciosie rycerza nie byłoby juz drugiego :twisted:
najpierw musialby trafic
-przy całym szacunku do kultury japońskiej,na świecie mówi sie po angielsku,nie japońsku
ta, pogadaj sobie po angielsku we Francji
(powodzenia :giggle: )
BTW zdajesz sobie sprawe kim sa wlasciciele pakietow wiekszosciowych w najwiekszych koncernach w USA czy Azji?
bo raczej nie sa nimi kolesie, ktorych ojczystym jezykiem jest angielski :giggle: