W porównaniu do zapowiedzi "Odmieńca", "Dziewanna" wypada po prostu słabiej. Sam komiks bardzo mi sie podobal, tyle że akurat "Odmieniec" ma lepsze podanie. A Jakby się uczepić, to "Dziewanna" to taki okultystyczny, klechdowy...Frank Miller
A co do naśladownictw...
Myślę, że niezwykle trudno jest oprzeć się młodym autorom stylizacji swoich prac na prace mistrzów. Bardzo często nie jest to świadoma kalka. Po wytężonej pracy ogląda się efekt - OK, jest zadowalający, ale...jakiś taki podobny do czegoś.
Dawno temu, kiedy próbowałem rozpowszechnić swoje wypociny, na widok jednego z kadrów pewien "znawca" zauważył - "O - taki jak w Yansie!" Krew mnie wtedy zalała jaśnista, bo z zasady za Rosińskim nie przepadam (choć szacunek mam wielki!). Później jednak specjalnie odnalazłem ów podejrzany kadr w "oryginale" - rzeczywiście w jakimś stopniu były podobne. Okazało się (to taka moja teoria), że akurat a)kompozycja stron u pana Rosińskiego i w moich wypocinach; oraz b) specyficzna dramaturgia takiego a nie innego wykadrowania twarzy + otoczenia, są ciekawym, dość często ze względu na dynamikę oraz atrakcyjność wizualną wykorzystywanym zabiegiem.
Pewnych naśladownictw po prostu nie da się uniknąć. Nie są bynajmniej zamierzone - to efekt pracy, który - jeśli udany - szkoda jest po prostu wypieprzyć do kosza.
P.S. Nie to, żebym się porównywał do pana Rosińskiego!!!! Kudy mnie...