trawa

Autor Wątek: Anime czy anime....?  (Przeczytany 15111 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Qraq

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #60 dnia: Listopad 09, 2004, 11:29:28 pm »
A jak nie ma "stylu mangowego" to jaki jest? Jakos to trzeba nazywac. Moze byc tez "styl japonski", "styl xyz" jakkolwiek to nazywac nie mozna zaprzeczyc ze jest to jakis styl. whatever

Info ze strony starego kawaii:
"Manga - dawny zapis mangha - to w wolnym tłumaczeniu: niepohamowane obrazy. To jedyny w swoim rodzaju japoński styl rysowania oraz wizualnej narracji. W dzisiejszym rozumieniu, to przede wszystkim japoński komiks. "

"przede wszystkim" a wiec moga istniec takze alternatywy.
Jedni moga uwazac za mange komiksy TYLKO z japonii, rysowane charakterystycznym stylem. Inni podczepia pod nie jeszcze zagraniczne produkcje rysowane w tym samym stylu. A jeszcze inni moga uwazac ze wystarczy by komiks po prostu byl z japonii calkowicie pomijajac styl rysowania. A to pewnie jeszcze nie koniec mozliwosci.

Chodzi o to ze nie ma jakiegos uniwersalnego standardu nazewnictwa, a przynajmniej ja o zadnym takim nie slyszalem.

Jezeli sam autor uwaza ze jego twor nie jest manga to chyba on ma racje, nie? (zdaje mi sie ze Stan Sakai tak uwaza o Usagim, mam racje?).

Sam nie wiem jak nazywac komiks(mange?) Eden. Niby ze to manga ale kreska taka "niemangowa" i kadry ladnie poukladane. Wiec jezeli nie nazywac tego manga to jak? Po prostu 'komiks'? Ale jaki?

Zyjemy w dobie globalizacji, granice coraz bardziej sie zacieraja.


Tak wiec, turucorp, chyba nie uda ci sie ustalic DOKLADNIE czym jest manga. I nie czepiaj sie fanow mangi (ktorych nazywasz "otaku", chociaz tu tez mozna sie spierac kto wlasciwie nim jest) ze maja rozne pojecia na jeden temat. Swiat jest tak skonstruowany ze wiele rzeczy jest wzglednych i zalezy od punktu widzenia.

Offline Qraq

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #61 dnia: Listopad 09, 2004, 11:35:33 pm »
Cytat: "grzybek"
Definicja styl mangowy sam sie zrodzil w naszym kraju poprzez "duze oczy i dlugie nogi".

Teraz juz chyba "dorosli" fani wiedza, ze manga moze wygladac jak amerykanski komiks. Musi byc jednak narysowana przez Japonczyka.

Ja przynajmniej rozumuje tak wlasnie.

mam jednak dylemat czy manga musi byc czarno-biala czy moze byc kolorowa...

pozdrawiam
Grzybek


O prosze. A to jeszcze jeden punkt widzenia. I zycie staje sie ciekawsze :)

Turucorp, a co wedlug ciebie jest manga a co nie? jak nie mozesz sie zdecydowac to wczesniej bylo juz kilka propozycji :)

Offline graves

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #62 dnia: Listopad 10, 2004, 11:00:04 am »
Cytat: "SeeMoon"
IMO podpadają pod tą kategorie (dość specyficzna kreska/ czarno białe) i tyle.
To moja def. mangi.  ;)

tururu twoje komiksy podpadają IMO pod mangę ;)
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline SeeMoon

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #63 dnia: Listopad 10, 2004, 11:07:42 am »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "SeeMoon"Ja mangą nazywam komiksy japonskie , korejanskie i te co IMO podpadają pod tą kategorie (dość specyficzna kreska/ czarno białe) i tyle. [/quote


aha, czyli wszystko z Kasena i "mangi" Kowalskiego i Adlera i P.Popa i francuzow (maja taka linie wydawnicza w Castermanie, nawet nazywa sie "manga")?


O co ci tak właściwie chodzi, chcesz żeby ci ktoś nawżucał czy po prostu głupi jesteś ? Niepotrafisz zrozumieć ze moje def. mangi moze różnić sie od def. dajmy na to Grzybka ? Dlaczego przez cały czas piszesz do "gildi", niewiem jakim cudem sobie ubzdurałeś że tworzymy (bywalcy forum m&a) jakąś sekte, organizacje czy co, może Tobie wydaje sie to dziwne ale różni ludzie mogą ze soba dyskutować/rozmawiać i mieć różne zdania.

A nie wiem czy ktoś Cie o tym uswiadomił ale zwrot otaku dla niektórych jest obraźliwy.  

turucorp napisał:
"aha, czyli wszystko z Kasena i "mangi" Kowalskiego i Adlera i P.Popa i francuzow (maja taka linie wydawnicza w Castermanie, nawet nazywa sie "manga")?"

Nie.
ail Eris! Hail Dyskordia! Hail RMSS!
Zachwalają życie jak prostytutka miłość.

Offline turucorp

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #64 dnia: Listopad 10, 2004, 01:22:00 pm »
Cytat: "Qraq"

Tak wiec, turucorp, chyba nie uda ci sie ustalic DOKLADNIE czym jest manga. I nie czepiaj sie fanow mangi (ktorych nazywasz "otaku", chociaz tu tez mozna sie spierac kto wlasciwie nim jest) ze maja rozne pojecia na jeden temat. Swiat jest tak skonstruowany ze wiele rzeczy jest wzglednych i zalezy od punktu widzenia.


czy ja sie w ktorymkolwiek momencie czepiam fanow mangi? :eek:
pytam sie grzecznie co pasjonaci komiksow japonskich nazywaja "manga" a w odpowiedzi slysze, ze sie czepiam, ze to zalezy od punktu widzenia, ze wrzucam wszystkich do jednego worka etc. :roll:

Cytat: "SeeMoon"
O co ci tak właściwie chodzi, chcesz żeby ci ktoś nawżucał czy po prostu głupi jesteś ? Niepotrafisz zrozumieć ze moje def. mangi moze różnić sie od def. dajmy na to Grzybka ? Dlaczego przez cały czas piszesz do "gildi", niewiem jakim cudem sobie ubzdurałeś że tworzymy (bywalcy forum m&a) jakąś sekte, organizacje czy co, może Tobie wydaje sie to dziwne ale różni ludzie mogą ze soba dyskutować/rozmawiać i mieć różne zdania.

A nie wiem czy ktoś Cie o tym uswiadomił ale zwrot otaku dla niektórych jest obraźliwy.


alez smialo, jestem glupi bo sie pytam o jakies podstawowe rzeczy (ktore jak sie okazuje kazdy rozumie inaczej) zamiast grzecznie licytowac sie znajomoscia wiekszej ilosci obejrzanych anime :bored:
przepraszam bardzo, ale od czego jest forum?
bo niby piszesz, ze od dyskutowania/rozmawiania i posiadania roznych zdan, a jednoczesnie wrzucasz mi, ze jestem glupi, bo dyskutuje/rozmawiam.
wiec sam tworzysz jakas grupe, ktora ma uprawnienia do dyskusji a reszta ma spadac na drzewo?

Cytat: "Qraq"
Zyjemy w dobie globalizacji, granice coraz bardziej sie zacieraja.


Cytat: "Pokpoko"
Cytat: "turucorp"
kulture homogeniczna

owszem,mamy-ale nie napisalem że w kazdym wymiarze  pozatym mimo wszytko pewne regionalne różnice są,mimo homogenicznego "szkieletu"


czyli te regionalne roznice maja znaczenie czy sie zacieraja i traca na znaczeniu? :roll:

Cytat: "graves"
Cytat: "SeeMoon"
IMO podpadają pod tą kategorie (dość specyficzna kreska/ czarno białe) i tyle.
To moja def. mangi.  ;)

tururu twoje komiksy podpadają IMO pod mangę ;)

z tego co tutaj czytam to czasami tak a czasami nie, zalezy jak komu lezy :roll:

Offline SeeMoon

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #65 dnia: Listopad 10, 2004, 01:37:32 pm »
IMO nic innego nie robisz tylko sie czepiasz. Możesz zrozumiec że coś może nie posiadać scisłej definicji, ciagle sie zmienia, jest różnie postrzegane pozez różne istoty. Chciałes def. mangi to moją dostałeś, nie wiem czekasz aż każdy z urzytkowników napisze ci swoją? O co ci tak właściwie chodzi ? Poczytaj może to forum ciutke - ile z "nas" licytuje sie na tym forum co? A i jeszcze jedno nie jestem wielkim fanem mangi - wole komiks francuski (tylko nie karz mi def. co to znaczy ok  ;)  ).
Dlaczego nie pomęczysz kogoś na forum o grach komputerowych co to jest cRPC i jak to sie ma do produkcji z gatunku warcraft3 , diablo, NWN co, a z tych trudniejszych to może o def. dobra i zła ?

Przykro mi ale nie widze powodu aby dalej z tobą klepac bo chyba nierozumiesz tego co pisze i nie jestem pewien czy rozumiesz co sam piszesz. Z mojej strony EOT.
ail Eris! Hail Dyskordia! Hail RMSS!
Zachwalają życie jak prostytutka miłość.

Offline turucorp

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #66 dnia: Listopad 10, 2004, 02:10:22 pm »
ciekawe, zadawanie pytan nazywasz czepianiem? :roll:
do "klepania" przeciez nikogo nie zmuszam
BTW nie wole zadnego komiksu ze wzgledu na kraj, w ktorym powstal i byc moze stad masz problem ze zrozumieniem tego o co pytam :roll:
a na forum gier nie mam o co pytac bo zajmuje sie komiksem a nie grami, wiec o co chodzi?

Offline fazimodo

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #67 dnia: Listopad 10, 2004, 02:57:09 pm »
Skoro jakis japoniec mowi ze jego komiks to nie manga - to jakie jest slowo w japoni na komiks ? bo mi sie wydawalo ze manga to wlasnie znaczy tyle co komiks, co prawda nie zagladalem do slownikow bo nie mam takowych... ale jezeli manga znaczy tyle co komiks - to koles sam sobie przeczy, narysowal komiks i mowi ze to nie komiks :o

Offline turucorp

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #68 dnia: Listopad 10, 2004, 04:40:19 pm »
Cytat: "fazimodo"
Skoro jakis japoniec mowi ze jego komiks to nie manga - to jakie jest slowo w japoni na komiks ? bo mi sie wydawalo ze manga to wlasnie znaczy tyle co komiks, co prawda nie zagladalem do slownikow bo nie mam takowych... ale jezeli manga znaczy tyle co komiks - to koles sam sobie przeczy, narysowal komiks i mowi ze to nie komiks :o


mi sie tez wydawalo, zobaczylem japonskich wydawcow i redaktorow, poszedlem, zapytalem, powiedzieli, ze to czy siamto to nie manga, nie dyskutowalem (nie bylo czasu).
ale nie wiem skad ci sie wzielo, ze jakis autor tak powiedzial?
jesli chodzi o autorow to rozmawialem z dwoma i obaj twierdzili, ze to co robia to manga, co ciekawe, obaj wyraznie stwierdzili, ze to nie "komiks" tylko "manga" (i obaj byli z Japonii),
dlatego sie pytam tutaj, o co chodzi z ta "manga", ale jak slysze, ze jestem glupi i mam spadac, to doprawdy zastanawiam sie czy to jest jakies tajemne slowo-klucz, ktorego maja prawo uzywac jedynie wtajemniczeni i to oni okreslaja co jest a co nie jest "manga" :eek:

Offline muffynka

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #69 dnia: Listopad 10, 2004, 06:43:34 pm »
Troche nie rozumiem po co tak rozstrzasac kewstie, manga niemanga, przeciez i tak nie wazne co to bedie jelis komus bedzie pasowalo i sie podobalo to bedize to czytal i nie bedzie chyba zwracal uwagi skad to jest i jak to sie nazywa.

Manga to manga.... jest komiksem , tego nie mozna jej odebrac, ale dla rozroznienia  (chociaz moim zdaniem czasmi mianem mangi niektore produkcje nazywa sie nadwyrost) zwie sie tak niektore komksy, przede wszytkim te z Japonii.

Nie rozumiem problemu...
url=http://trandel.tr.funpic.de/forum/index.php][/url]

Offline turucorp

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #70 dnia: Listopad 10, 2004, 07:03:53 pm »
Cytat: "muffynka"

Manga to manga.... jest komiksem , tego nie mozna jej odebrac, ale dla rozroznienia  (chociaz moim zdaniem czasmi mianem mangi niektore produkcje nazywa sie nadwyrost) zwie sie tak niektore komksy, przede wszytkim te z Japonii.

Nie rozumiem problemu...


jak nie rozmuiesz problemu to czemu rozrozniasz "mange" i "mange na wyrost"? i na jakiej podstawie? bo cos jest z Japonii a cos nie?
przeciez to glupie rozrozniac komiksy po kraju, w ktorym je narysowano, a nie po tym jak je narysowano :roll:

Offline muffynka

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #71 dnia: Listopad 10, 2004, 07:18:44 pm »
Gdy biore jakis tomik do reki to nie zwram uwagi na to skad jest i nie mowie, cyz jest gorsza czy nie, ale biore pod uwage kreske i ogolna histrie, dlatego dla mnie jest nei wazne z jakiego kraju pocjhodzi dzielo.

Tak jakos sie przyjelo, ze to co z Japonii to naogol zwie sie manga, nie wazne w jakiej postaci.

Dla mnie doszukiwanie doszukiwanie sie jakis glebszych sensow w nazwach jest jakby dzoukiwanie sie dziury w calym.
W sumie czy to wazne ja sie nazywa. Wazne ze sie dobrze czyta.

Ale jesli by to byc jakims gburem mozna by zaczac twierdzic, ze temetyka komikow todziez np przeze nie nazywanych mangami komus nei pasuje i moze twoerdzic, ze takie "badziewie" nie powinno zwac sie manga....
url=http://trandel.tr.funpic.de/forum/index.php][/url]

Offline turucorp

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #72 dnia: Listopad 10, 2004, 07:23:23 pm »
Cytat: "muffynka"


Ale jesli by to byc jakims gburem mozna by zaczac twierdzic, ze temetyka komikow todziez np przeze nie nazywanych mangami komus nei pasuje i moze twoerdzic, ze takie "badziewie" nie powinno zwac sie manga....


wybacz, ale nie rozumiem :?

Offline Pokpoko

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #73 dnia: Listopad 10, 2004, 07:24:03 pm »
a tu najwyraźniej trzeba,bo inne definicje nie pasują.tak samo można sie zżymać że nie można oceniać filmów po kraju w którym powstają,a jednak ludziska tak robią(krytycy też chyba?).jak mówiłem-nie wiem czy sami japończycy zawsze wiedzą co nazywają mangą,a ja uznaję po porstu że to komiks nabazgrany w japonii-btw:dyskusja niesamowicie przypomina mi tą o powergamingu z forum WHB-kilkadziesiąt stron i ani jednej definicji która zadowalałaby wszytkich :sweat:
ps:wypraszam sobie nazywanie mnie otaku-jestem porządnym graczem bitewniaków z odchyłami na punkcie "kreskówek",a nie fanatykiem :P

Offline muffynka

Anime czy anime....?
« Odpowiedź #74 dnia: Listopad 10, 2004, 07:34:53 pm »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "muffynka"


Ale jesli by to byc jakims gburem mozna by zaczac twierdzic, ze temetyka komikow todziez np przeze nie nazywanych mangami komus nei pasuje i moze twoerdzic, ze takie "badziewie" nie powinno zwac sie manga....


wybacz, ale nie rozumiem :?


mam na myli toz, emozna nawet wiedzac, ze cos jest manga nie nazywac tego krytykujac zawatrosc lub sposob rysowania.
url=http://trandel.tr.funpic.de/forum/index.php][/url]