Autor Wątek: Neil Gaiman  (Przeczytany 95386 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hollow

Neil Gaiman
« Odpowiedź #165 dnia: Listopad 17, 2007, 11:40:35 pm »
Pamiętam, że w zbiorze opowiadań "Legendy 2" było opowiadanie Gaimana opowiadające o jednej z przygód Cienia gdy podróżował po Europie. Krótkie, ale bardzo ciekawe.

SPOILER
Poznajemy również prawdziwe imię Cienia, które brzmi... Boulder (Imię jednrgo z synów Odyma) Moon.

Offline Rhobaak

Neil Gaiman
« Odpowiedź #166 dnia: Listopad 18, 2007, 09:50:19 am »
Cytat: "Hollow"
Pamiętam, że w zbiorze opowiadań "Legendy 2" było opowiadanie Gaimana opowiadające o jednej z przygód Cienia gdy podróżował po Europie. Krótkie, ale bardzo ciekawe. Poznajemy również prawdziwe imię Cienia, które brzmi... Boulder (Imię jednrgo z synów Odyma) Moon.


Opowiadanie to ('Monarch of the Glen') ukazało się też w zbiorku 'Fragile Things' ('Rzeczy ulotne') pod tytułem 'Władca górskiej doliny'. Doprecyzuje jednak, że:

!!! SPOILERY !!!

1. Imię Cienia to Balder. Cień jest synem Odyna (bardziej precyzyjnie - jednego z "Odynów"), ale czy jest Baldurem - sprawa nie jest oczywista.
2. Nazwisko Cienia - Moon poznajemy (pośrednio) już w "American Gods".
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Hollow

Neil Gaiman
« Odpowiedź #167 dnia: Listopad 18, 2007, 03:24:58 pm »
Sorki :( . Już poprawiłem spoiler. Moim zdaniem to imię po prostu miało dać do zrozumienia czyim synem jest Cień, ale samym Baldrem nie był, bo jego matka była człowiekiem. Zastanawia mnie też jeden fakt. W "Amerykańskich bogach było powiedziane, że oddał swoje imię, ale w opowiadaniu nadal je ma (Chyba że coś pokręciłem bo książkę dawno temu już czytałem).

Offline Galvar

Neil Gaiman
« Odpowiedź #168 dnia: Listopad 23, 2007, 11:12:13 am »
Mam już od dość długiego czasu pierwszy kontakt z prozą Gaimana za sobą. Tutaj znajdziecie moją recenzję "Chłopaków Anansiego". Zainteresowanych zaś opiniami autora odsyłam do zapisu konferencji prasowej Gaimana. ;)

Uważam, ze Gaiman jest pisarzem, którego twórczość, ze względu na spory w niej udział naszej rzeczywistości, jest czymś interesującym dla osób, które chcą wyjść poza krąg klasycznej literatury fantasy (może też klasycznej s-f) i przekonać się, ze fantastyka ma naprawdę spory potencjał. ;) Naprawdę warto.  :)
Galvar, mag z charakterem. ;-)

Republika Fantastyki i Rzeczywistości Zajrzyj!

JPII [`]...

Offline Hollow

Neil Gaiman
« Odpowiedź #169 dnia: Grudzień 03, 2007, 11:45:01 am »
W końcu przeczytałem "Gwiezdny pył". Książka bardzo różni się od filmu. Film też jest świetny, ale w porównaniu do książki... Przynajmnij takie jest moje zdanie.

Offline WhiskeyWolf

Neil Gaiman
« Odpowiedź #170 dnia: Grudzień 03, 2007, 12:22:58 pm »
Ja się obawiałem, czy reżyser nie przemalował książki na bajeczkę dla dzieci. W szczególności że trailer obfituje w "cukierkowe" sceny, a jak zapewne zauważyłeś, świat wykreowany przez Gaimana nie jest znowu taki piękny i beztroski. I tu moje pytanie: jak oceniasz "klimat" filmu? Czy dało się zauważyć ten baśniowy dreszczyk, czy adaptacja poleciała bardziej w kierunku "hollywoodzkiego" efekciarstwa? Byłbym wdzięczny za komentarz.

Offline Hollow

Neil Gaiman
« Odpowiedź #171 dnia: Grudzień 03, 2007, 12:28:18 pm »
Myślę, że klimat filmu jest bardziej hollywoodzki i bajkowy. Zwłaszcza zakończenie jest inne. Bardziej z stylu i żyli długo, szczęśliwie i bezproblemowo.[/b]

Offline Rhobaak

Neil Gaiman
« Odpowiedź #172 dnia: Grudzień 03, 2007, 10:37:39 pm »
Film nie jest wierną ekranizacją. Ma klimat lżejszy, bardziej rozrywkowy, ale jest to rozrywka w dobrym stylu. Wiecej opinii w temacie dotyczacym filmu.
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Hollow

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #173 dnia: Maj 12, 2008, 03:52:14 pm »
W gazecie Forum (numer z tygodnia 7-14.04.08) opublikowano wywiad z Neilem Gaimanem na temat komiksów i ich miejsca w kulturze i inspiracje mitologią.

Offline Ribald

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #174 dnia: Wrzesień 12, 2009, 06:12:30 pm »
Przebrnąłem właśnie przez "Amerykańskich Bogów" i jestem pod sporym wrażeniem. Rzecz jest świetnie napisana, ale przede wszystkim ukłon do samej ziemi za pomysł (!!!). Refleksje o USA, religii (wrzuciłbym książkę przekornie jako podręcznik religioznawstwa), życiu. Wysoki poziom, dla mnie dodatkowy smaczek w postaci obfitych nawiązań do mitologii skandynawskiej - dla mnie chyba najpiękniejszej :)
Choć gdyby autor konsekwentnie poszedł tym tropem..
Spoiler: pokaż
Cień po śmierci na Yggdrasil powinien przybyć na pole ostatniej bitwy na czele armii umarłych w łodzi zbudowanej w ludzkich paznokci ;)

mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline krupnika

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #175 dnia: Wrzesień 20, 2009, 07:09:49 pm »
Koralina? Bardzo sympatyczna książeczka, jednak wydaje mi się, że nie zagraża "Alicji w krainie czarów".
Do tego za krótka!

Ilustracje Dave'a McKeana są cudowne (choć John Tenniel lepszy).
też uważam że nie jest to dziełko zagrażające alicjii.
W wolnej chwili polecam oglądnąć filmik animowany na podstawie książki (jak to sie mówi:szału nie ma ale można obejżeć) :p
Jeśli chodzi o ....bogów"to dawno się przymierzałem ale jakoś nie przeczytałem :sad:a tu czytam że warto...cza będzie.
N.Gaimana zakupiłem ostatnio "nigdziebądz"i czeka na swoją kolej.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2009, 07:14:55 pm wysłana przez krupnika »


alterkino.org
terazhuta.pl
POZDRAWIAM k.

Offline Radan

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #176 dnia: Wrzesień 20, 2009, 08:31:11 pm »
Najpierw przeczytaj "Nigdziebądź", bo w "Amerykańskich Bogach" ugrzęźniesz na dłużej. "Bogowie" to moim zdaniem najgorsza książka tego autora (przynajmniej z tych, które przeczytałem). To nie znaczy oczywiście, że jest zła "obiektywnie". Ale jakoś klimat w niej mało Gaimanowski. I za dużo "k***ew", "pi****lenia" i ubocznych produktów przemiany materii jak na książkę, za którą zabierało się z zamiarem ucieczki od brudnego i szarego świata.

Offline zorro

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #177 dnia: Wrzesień 23, 2009, 01:23:37 pm »
"Bogowie" najgorsi?? Hmm, jestem wręcz przeciwnego zdania. IMHO, to jedna z niewielu książek ostatnich lat, która na pewno zostanie w kanonie. Trochę mroczna, nieprzegadana i przede wszystkim zgadzam się, że świeży znakomity pomysł.

Pozostałe książki Gaimana są trochę bardziej... młodzieżowe. Fajnie się czyta, ale nie zostają w głowie.

Offline Radan

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #178 dnia: Wrzesień 23, 2009, 05:37:21 pm »
Poczułem się jak na forum filmwebu :neutral:.
Nie przypada mi do gustu- młodzieżowa
Przypada mi do gustu- dla ludzi dojrzałych

"Amerykańskich Bogów" też się fajnie czyta. To nie "Chłopi". Po prostu, w mojej głowie to właśnie pozostłe książki Gaimana zagościły na dłużej, a "Bogowie..." nie. Zresztą, jeszcze raz zaznaczam, że IMHO.

Offline zorro

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #179 dnia: Wrzesień 23, 2009, 06:27:38 pm »
Przepraszam Cię, ale to trochę nadinterpretacja tego co napisałem. Nie robiłem żadnej wycieczki a propos wieku czytelników, nie mam najmniejszego pojęcia czy jesteś ode mnie młodszy czy starszy. I nie uważam się za jakąkolwiek wyrocznię i wyznacznik wartości czegokolwiek. Po prostu, napisałem, że moim zdaniem np. "Chłopaki Anasiego", może trochę mniej  "Nigdziebądź", są ciut lżejsze, nie czytałem "Gwiedznego pyłu" ani (jeszcze!) "Księgi cmentarnej". Może sformułowanie "młodzieżowe" nie jest najszczęśliwsze, jeśli poczułeś się dotknięty - sorry.