To śmierdzi Zorganizowaną Grupą Przestępczą
A co do pożyczania anime od kogoś, to nie można dostać wszystkiego. Trzeba mieć bardzo dużo znajomych (zasobnych w anime
) albo ograniczyć się do tego, co mają.
to takie dziwne uczucie, kiedy odwiedza cie ktos, kto przychodzi nie do ciebie, ale do twoich plytek.. sama kiedys bylam pasozytem, teraz czuje sie okradana ;p
Ja się czuję ich guru, sensei, otwierającym im drogę światła do cudownego świata anime.
Potem można powiedzieć: "Gdyby nie ja, to NGE kojażyło by ci się z nazwą mydła!"