wiesz tu juz nei chodzi nawet o to czy maja gust czy nie, bo w zalenzosci w jakim obraca sie czlowiek towarzystwie wyrabia sobie odpowiednie gusta i podejscie do wielu spraw. dla nich taka telenowela moze byc calym zyciem, dla mnie np komputery i anime, dla Ciebi komiksy... (chyba,?)
moje podworko, moje zasady i przykazania, ich sie trzymam.. poweidzmy, i takie wyrabiam sobei gusta.
chyba sie nie zrozumielismy
mozna sobie byc wielbicielem czegokolwiek i w domowym zaciszu lub w gronie "wspolwielbicieli" sie tym zachwycac i nie ma najmnieszego problemu.
ale zestawianie swojego "idee fix" na szerszym forum z czymkolwiek innym jest wykraczaniem poza swoj gust i wchodzeniem na grzaska sciezke porownan.
weisz wytykanie komus,z e oglada to czy tamto jest brakiem tolerancji, choc nie powiem,z e gladanie telenowel jest wielce ksztalcace i rozwijajace intelekt i emocje, ale sa i tacy, ktorzy tego potrzebuja...
sa i tacy, ktrozy musza siedziec na forum i w ten sposob spedzac czas i rozwijac sie.
w ktorym miejscu wytykam komukolwiek, ze cos oglada to, smo czy owo?
wypowiadam sie w okreslonym kontekscie domniemanej "wartosci" komiksow typu "yaoi" i w odpowiedzi na moje zarzuty o pretekstowosc i przestylizowanie slysze jedynie, ze jestem nietolerancyjny.
przepraszam bardzo, ale czy jedynym elementem tego typu komiksow, ktory przemawia za ich czytaniem jest lubienie "takich klimatow"? (bo innych argumentow tutaj nie uslyszalem)
sam mowisz, ze nie dyskutuje sie o gustach (przypominam po raz kolejny) ewentualnie o tych spaczopnych, ale spaczone dla jednych sa szczytem kultury i piekna dla drugich, wiec rownowagi nei ma i nie bedzie.
zawsze bedzie cos co sie nie bedzie podobalo wszytkim \, bo tak sie nie da. i znajdzie sie osoba, dla ktorej bedzie to szczytem bezguscia...
jest jeszcze cos takiego jak zdrowy rozsadek,
i pewne kanony i odniesienia, dzieki ktorym mozna wypracowywac kompromisy podczas dyskusji na takie tematy.
jednak na pewno nie polega to na deprecjonowaniu komiksow o jakoby "niestarannej kresce" na rzecz szablonowych i schematycznie rysowanych (niezaleznie od jakiegokolwiek gustu czy gusciku, bo kreska w komiksie moze sie komus podobac albo nie, ale zarzut o "nietarannosci" to juz troche wiecej niz podobanie sie
)
gust to i muzyka i ksiazki.. i filmy...
nie, gust to sposob w jaki postrzegamy te rzeczy i w jaki sposob je jestemy w stanie porownywac.
ale o tym to juz lepiej nie dyskutowac
o czym?
o muzyce, ksiazkach, filmach i komiksach?
to po co w ogole sie odzywac?
te wszystkie rzeczy rozwijaja sie min. dlatego, ze sie o nich dyskutuje i ocenia.
nie zauwazylas?