Hehe, a ja dopiero przez czwarty deck się przebijam...
Swoją drogą, chyba też zacznę stawiać Deusa ponad System Shockiem, bo dopiero teraz grając w toto (drugi raz dopiero, znaczy się) dostrzegam serwowany ciężar gatunkowy... W tą grę nie gra sie dla przyjemności... w tą grę gra się, by nie dać się zabić, by przeżyć, przetrwać... No i przez tą grę ma się po prostu mega-schizy... te krzyki małp...! Aaaaaaa!
No ale trzeba oddać honor twórcom... Wykreowana historia załogi statku Van Braun jest po prostu mistrzowska... Zwłaszcza gdy kolejni członkowie załogi zaczynają wariować, a właściwie przechodzić na stronę "Wielu"... Audio logi opowiadające całą tą historię są niezwykle sugestywne, np ten, w którym Korenchkin w szaleńczym uniesieniu rozstrzeliwuje kilku członków załogi... (dżizas...)
Btw. właśnie zaczął powstawać długo oczekiwany sequel... BioShock...
Ma ktoś jeszcze jakis dobry pomysł na klasykę?
A o jaki gatunek Ci chodzi, to może coś doradzim...