Co ostatnio oglądałeś/aś fajnego?? I

[horsie]

Temat mówi sam za siebie. Ja ostatnio oglądałem "Teksańską masakrę...". Film fajny, poczatek jest wymiatający, aż się zdziwiłem, że zaczyna się tak ostro :P Późniejsze sceny też są ok, mniej więcej do momentu kiedy główna bohaterka wychodzi z tej zeschizowanej przyczepy. Później robi się taka typowa sieczka, zero napięcia. Ale muszę przyznać, że najlepsze były sceny pokazujące tą świrniętą rodzinkę. Zwykły dom...zwykła przyczepa, dzwoniący telefon, którego miało nie być i dziadziuś na wózku...gdyby nie końcówka, film byłby bardzo fajny

UWAGA!!!
Od tej chwili wszelkie wpisy "jednozdaniowe" tj. wymienianie tylko filmu bez żadnego uzasadnienia dlaczego jest on fajny (przynajmniej kilka słów opisu), będą usuwane, a nagminne powtarzanie takich wypowiedzi karane ostrzeżeniem![/quote]

[burberry]

Pulp Fiction - który to już raz...

- Zedd's dead, baby. Zedd's dead.

BRRRRRRRRRUUUUM.....

[Gashu]

ostanio:
Przede wszystkim "Nicotina".
Także: "Samotari" oraz "Harry Angel" - ale to są starocie

[burberry]

Harry Angel był spoczko, leciał kiedyś na Dwójce.

[śmigło]

Temat mówi sam za siebie. Ja ostatnio oglądałem "Teksańską masakrę...". Film fajny, poczatek jest wymiatający, aż się zdziwiłem, że zaczyna się tak ostro  Późniejsze sceny też są ok, mniej więcej do momentu kiedy główna bohaterka wychodzi z tej zeschizowanej przyczepy. Później robi się taka typowa sieczka, zero napięcia. Ale muszę przyznać, że najlepsze były sceny pokazujące tą świrniętą rodzinkę. Zwykły dom...zwykła przyczepa, dzwoniący telefon, którego miało nie być i dziadziuś na wózku...gdyby nie końcówka, film byłby bardzo fajny

no to polecam obejrzenie oryginalnej masakry z 1974r w rezyserii tobe'a hooper'a. nowa jest przy niej kiepskim gniotem dla dzieci. jesli tu ci sie podobalo przedstawienie rodzinki (ktore bylo slabe i wiele o tej rodzince nie mowilo) to rodzinka z oryginalu zrzuci cie z fotela. + ostrzezenie dla osob co bardziej wrazliwych psychicznie - oryginal moze na psychice siasc na dluzszy czas, zwlaszcza kolacja kanibali. ale caly film epatuje szalenstwem.
remake jest zrobiony dla popcornozercow, oryginal to klasyka, z ktora trudno dyskutowac.

a co ostatnio??
"kawa i papierosy" - cholera nie wiedzialem, ze film skladajacy sie tylko z dialogow na siedzaco moze byc tak absorbujacy i ciekawy. jak dla mnie rzadzi pogawedka iggy pop'a z tomem waitsem  

[soldier]

Od Masakry(tej nowej) podobal mi sie bardziej Wrong Turn-polecam.Ja ostatnio przegladam bivbloteczke kumpla wczoraj np.Władcy Ognia-jak sie jest pod wplywem czegos mozna ogladac  :giggle:  inaczej odradzammm

[Wosho]

Z Narzeczoną...
Drużynę pierścienia...
Chciała poznać mój świat....

[surmik]

Pulp Fiction - który to już raz... :)

- Zed's dead, baby. Zed's dead.

BRRRRRRRRRUUUUM.....

Raczej Zedd a nie Zed :o)
Ten fragment filmu to uklon Tarrantino w strone Nicka Zedd'a takiego bardzo podziemnego rezysera, ktory kiedys przeczytal swoj nekrolog w pewnym filmowym czasopismie.
Wiecej -> http://www.pugzine.com/pug3/zedd1.html
:o)

[burberry]

Eurotrip - taka komedyjka amerykańska, choć momentami wybija się ponad humor a'la American Pie, czy inny shit. Potrafi wciągnąć, całkiem niezła zabawa.

[śmigło]

powtorze sie z forum horroru - "haute tension", jak napisal Greahtor - "wbijajacy w fotel twor" francuzow. slasher jakiego nie bylo od dawna, niesamowicie trzymajacy w napieciu. swietny film dla ludzi, ktorzy horrory ogladaja tylko przy okazji, a dla fanow - prawdziwa uczta.

[Wosho]

Scotty doesnt know!!Scotty doesnt know!!Scotty doesnt know!!
     

[login]

Shaun of Dead. Śmieszny film, naprawdę.

[Gashu]

Eurotrip - taka komedyjka amerykańska, choć momentami wybija się ponad humor a'la American Pie, czy inny shit. Potrafi wciągnąć, całkiem niezła zabawa.

komedyjka jakich wiele....
ale facet z pociagu wywoluje niepochamowane napady smiechu  

[surmik]

"Eternal Sunshine of a Spotless Mind" i "Czlowiek z Ksiezyca" czyli Jim Carrey troszke inny niz zawsze... ;o) Polecam!

[Kormak]

"Noc w Roxbury" - kultowa komedia z Chrisem Kattanem i Willem Ferrelem, komikami z Saturday Night Live. Dobre gagi, humor na poziomie no i ten rewelacyjny soundtrack, czyli największe hity eurodance lat 90-tych - w tym sztandarowy Haddaway ze swoim "What is love?"