Ja straciłem dla diablo 2 może ze 2,5 roku życia(oczywiście z przerwami, gram 3miesiące, instaluje coś nowego, znów co innego, potem 'a moze w diablo?':) i znowu gram pare miesięcy) a ID przeszedłem raz i to z takimi przerwami że ho ho. ID zagrałem pierwszy raz b. dawno, jak byłem jeszcze większym szczylem i nie wiedziałem jak wyjść z EASHAVEN(byłem przyzwyczajony do bardziej płynnych przejść jak w diablo - moja jedyna wtedy jako taka gra rpg) i odinstalowałem. Potem znowu nie umiałem wyjść;). Potem jakieś pół roku temu doszedłem do wieży elfów i zaciąłem się, jak ściągnałem solucję(uzyłem tylko do tego fragmentu!) to przeszedłem i teraz opowiem wrazenia. ID jest o wieeeeeeeeeeeele dluższe. Fabuła i tu i tu jest wg mnie dobra(sic!). Bo wy chyba nie odróżniacie fabuły od questów - te rzeczywiście były prostackie(jak w każdej rpg nie ma się co kłamać, ale pewnie już niedługo zmienię to zdanie bo bede grał W KOŃCU w BG!!). Diablo mozna było na uparciucha przejść w 1 dzień(LOL).
Diablo przeszedłem wiele razy ID raz ale to pewnie z mojej już przedmiotowego podejścia do gier (zagraj, przejdź, zapomnij) i myśle, zę to moje podejście zepsuło mi już zbyt wiele gier i tera nie będe grał 'na czas' tylko będe się delektował BG aż się zesram!!
Jakby ankieta była jeszcze aktywna to raczej bym zagłosował na diablo, ze względu na jaso postawioną sytuację - h'n's w czystej postaci - 6 pseudoquestów na akt i jedziemy do przodu. ID próbowało udawać rpg z dużą ilością walki i tu myślę, że dużo lepiej na tej kombinacji wyszło NWN.
Kurna czy każdy mój post musi zajmować 1/3 strony?