Wlasnie obejrzalem The Rape Of The Vampire (Le viol du vampire), kolejny film kultowego Jean'a Rollin'a z 1967 roku. Polecam ze spokojnym sumieniem, film jest naprawde bardzo dobry (mimo mylacej okladki dvd, sugerujacej ze bedziemy mieli do czynienia z silikonami rodem z Playboya). Jest to mieszanka (wybaczcie porownania pochodzace z czasow po wyjsciu filmu) Mechanicznej pomaranczy (tutaj zakwaszony klimat konca lat 60-tych), teatru, kina francuskiego, filmu erotycznego i poetyckiego filmu wampirycznego. Polecam glownie dlatego, iz film wymyka sie spod wytartych schematow gatunkowych, sama historia tu opowiedziana jak i sposob jej ukazania to cos zupelnie innego niz to co widzieliscie do tej pory w kinie. Jesli ktos nie ma kasy na dvd, lub po prostu zbyt ostroznie podchodzi do tego rodzaju rewelacji -filmik mozna sciagnac na DC, raczej nie ma problemow z jego dostepnoscia.