O, to jakoś mi nigdy nie 'podpadło'. Leia - słaba ponoć płeć, jakoś dziewczynek u Jedi nie widać było, zatem mógł jej nie uważać za kogoś jeszcze jako ostatnią nadzieję.
Jeśli chodzi o mnie to dialog Luke v. Leia podłapałam od razu za pierwszym oglądnięciem a nie po kolejnych, bo było to dla mnie (pewnie wtedy dla innych, czekających w napięciu na epizod VI) oczywiste, że dojdzie do konfrontacji siostra-brat. I potem tyle lat czekałam aż Lucas jakoś to rozwiąże, a on nic nie rozwiązał tylko naplątał...
Co mnie natomiast zdziwiło: jakoś brak reakcji Lei na to, że jej tatusiem okazał się Vader. Dla Luke'a był to nie lada szok...[/b]