A ja z radością wysyłałem dwa smoki klasy Emperor
na tyły przeciwnika, grillując połowę armii zanim doszło do zwarcia. No i był sens wystawiać moje piękne Handmaidens, które ze wsparciem Wszechkrólowej były w stanie wystrzelać drugie pół. Fakt, że chyba nigdy nie nauczyłem się grać superdoładowanymibohateramizcałymze
stawemwyje...przedmiotów, ale i tak z rozrzewnieniem wspominam czasy V ed.