trawa

Autor Wątek: Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.  (Przeczytany 4755 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline darksphere

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« dnia: Grudzień 07, 2004, 01:57:56 pm »
Cytuj
HORROR,
gatunek film. oddziałujący na widza atmosferą grozy, niepokoju, tajemniczości
Encyklopedia powszechna

Jeśli chcielibyście podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat filmów z gatunku HORROR proszę w tym miejscu zapisywać swoje spoztrzeżenia i uwagi. Gdy natkniecie sie na produkcję według Was bardzo dobrze oddającą ducha horroru proszę zostawcie tu swoją krótką (niekoniecznie) myśl. Niech ten temat działa w obie strony - gdybyście natknęli się na film, który jest zapowiadany jako horror a w rzeczywistości jest wszystkim innym tylko nie horrorem nie omieszkajcie podnieść tematu...

Ostatnio spieramy się czy Hellboy to horror, czy nie. Silna grupa twierdzi, że film z horrorem nie ma nic wspólnego, co wy sądzicie na ten temat.
Pojawia sie także opinia, iż Drakula ma niewiele wspólnego z horrorem - czyżby ?

Spróbujmy więc okereślić, co to jest HORROR filmowy, a co NIE jest horrorem i dlaczego...

Offline greah

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 07, 2004, 02:18:05 pm »
ludzie wymyslili sobie, że jak horroru to musi straszyć a jak nie straszy to już nie pretenduje do tego miana. zatem pytam - co mają powiedzieć maniacy horrorów, których przestraszyć potrafią nieliczne produkcje a Piątki, Hellraisery i inne Kruegery to familijne komedie.

czy Hellboy straszy? nie a czy Braindead straszy? też nie a ludzie uważają go za bardzo dobry horror. zmieniają się czasy zmienia się i postrzeganie tego co jesat straszne a co nie. nasi rodzice bali się na filmach o synu szatana, my boimy się dziewczynki wychodzącej ze studni a czego będą się bały nasze dzieci?

Offline śmigło

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 07, 2004, 03:01:17 pm »
niby mozna jednoznacznie okreslic - stad biora sie rozne podgatunki horroru jak gore, cannibal, zombie, slashery, exploitation, ghost story's, mondo movies itd itp, ktore mieszcza sie w pojeciu - horror. z drugiej strony sa filmy, ktore zawieraja tylko elementy horroru (np tematyka), ale sa zrealizowane w calkowicie innej konwencji - np. ten nieszczesny hellboy, czy taki spawn, nawet van helsing i underworld by sie tu dalo wcisnac. sa tez horrory, ktore wylamuja sie z granic horroru, czy to przez kunszt rezysera,a dokladniej niezwykly sposob w jaki opowiada nam typowa dla tego gatunku filmowego historie - i tu moim zdaniem swietnym przykladem jest wlasnie "dracula" f.f.coppoli, film niemalze basniowy, podobnie jak film jordana neila "towarzystwo wilkow". trudno  sklasyfikowac te oba filmy jako zwykle horrory.
jedno jest pewne, tak jak napisal Greahtor - horror bedzie poszerzal swoje ramy, bedzie tworzyl nowe gatunki, poniewaz wspolczesnych widzow straszy juz calkiem co innego niz tych kiedys - latwo zaobserwowac to chocby na przykladzie tego jak powstalo i wyewoluowalo gore - do lat 60tych wszyscy jeszcze "bali" sie klasycznych postaci jak wampiry, duchy, wilkolaki czy potwor frankensteina (w wiekszosci krecone przez Hammer). gore powstalo pod koniec lat 60tych, bo ludziom potrzebny byl nowy dreszczyk emocji, stare potwory zaczely smieszyc, a wariat z siekiera i lejace sie z ekranu krew i flaki zszokowaly i przestraszyly. obecnie gatunek ten ma tak szeroki zakres, ze kazdy znajdzie tu osobna polke filmow (nie ma tego chyba zaden inny gatunek filmowy). zastanawia mnie tylko, czy w przyszlosci horror pojdzie w strone jeszcze wiekszej ekstremalnej makabry (chociaz zdaje sie, ze to co dokonuja japonczycy czy niemcy jest juz niemal bliskie nieprzekraczalnej granicy) czy moze uderzy kompletnie w psychologie, moze nawet podswiadomosc. mysle, ze to drugie rozwiazanie byloby o wiele ciekawsze.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Jimmy

Re: Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 07, 2004, 10:16:49 pm »
Wydaje mi sie ze horrorem jest to co ma w zamysle straszyc pewna sztandarowa, statystyczna grupe odbiorcow, bez skrajnosci typu 12letnie dziewczynki albo maniacy znajacy wszystkie Piatki 13go na pamiec. Z cala pewnoscia wszystkie te serie wymienione przez Greathora sa horrorami bo znaczna grupe widzow przestrasza na smierc.  A z drugiej strony, tak jak napisal Smiglo, sa rozne podgatunki horroru, a jeszcze czesciej on sam laczy sie z innymi gatunkami filmowymi (np: Alien jest IMHO rownoczesnie horrorem jak i sf).  Stad tez ciezko jest sklasyfikowac jednoznacznie niektore filmy ("Dracula" Coppoli - IMHO horror z cala pewnoscia ale... no wlasnie przez swoja nietypowosc, basniowosc, to ze jest z najwyzszej polki... wlasciwie z horrorem laczy go tematyka, a nie sposob zrealizowania, bo straszy tez raczej srednio; "Braterstwo wilko" - jak dla mnie przygodowy bardziej, bo horroru to tam za grosz nie bylo, tyle co w "Osadzie" Shayamalana, ktora to juz jest zupelnie nie wiadomo czym...)  Zgadzam sie tez ze horror ewoluuje ale nie sadze ze daloby sie jednoznacznie wskazac droge... Na pewno opcja sa leki nie brane dotad pod uwage (np: z innych kultur, vide ostatnio horrory japonskie), na pewno caly czas bedzie sie utrzymywal horror psychologiczny ktory zawsze byl (ot, chocby od czasow "Dziecko Rosemary") i bedzie interesujacy. Gore i inne slashery? (ja osobiscie nie rozrozniam tych poddtypow) Mysle ze powoli zblizamy sie do punktu w ktorym takie produkcje beda sie pojawiac sporadycznie i na jakis czas to przycichnie... ale za kilka lat... :badgrin:

Offline Freudstein

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 08, 2004, 01:02:33 pm »
Uważam, że prawie każdy obraz który ma elementy horroru, należy do tego gatunku. Wielbiciel fimów grozy powinien wychwycić ten element. Jest bardzo dużo produkcji, które zawierają w sobie dwa lub więcej gatunków filmowych. Przykładem może tutaj być bardzo znane dzieło pod tytułem "Ze śmiercią Jej do twarzy". Jest to połączenie komedii i horroru (inaczej czarna komedia lub czarny humor). W mojej świadomości wiem iż jest to i komedia, i horror, jednak Ja zawsze będę klasyfikować ten obraz jako film grozy. Wielbiciel komedii będzie inaczej go postrzegał.
Oczywiście większość filmów to w 100 % horrory i tu nie powinno być żadnych kłopotów z klasyfikacją.

Poza problemem wielogatunkowości, jest jeszcze jeden. Dość nie dawno wyodrębnił się nowy gatunek thriller. Jedni twierdzą, że to autonomiczny, odrębny rodzaj kina. Inni uważają, że to podgatunek horroru. Ja jestem chyba w tym drugim obozie. Po prostu w pewnym momencie ludzie zapragnęli zmiany. Horror stał się realny. I właśnie to jest dla mnie thriller (realny horror, gdzie akcja i zdarzenia są rzeczywiste i mogły zdarzyć się naprawdę). Czy filmy o zombie, o niezniszczalnych mordercach, potworach są realistyczne? Nie są. Thriller jest uzupełnieniem całego kina grozy. Każdy oczywiście może mieć odmienne zdanie od mojego.
Tak więc uważam, że można jednoznacznie w większości przypadków określić ramy gatunkowe horroru, biorąc pod uwagę, że są jego różne podgatunki i odmiany. Należy jednak pamiętać, że nie jest to proste i dla wielu filmów rzeczywiście jest to niejednoznaczne.

Co do jego ewolucji to niestety czarno to widzę. Dziesiejsze kino grozy prezentuje się kiepsko. Ile ja razy słyszę: "widziałem zajebisty horror". Pytam się jaki: "Underworld" albo "Osada". Niestety kultura masowa robi swoje. A Ja mam ją głęboko gdzieś. Nigdy nie oglądałem jakichkolwiek filmów, bo KOLEDZY MÓWILI, ŻE TO JEST ZAJEBISTE. Wiele osób nie ma pojęcia o kinie grozy i idą oglądać taki chłam jaki wymieniłem 2- 3 zdania wcześniej i jeszcze nazywają to horrorem. Czy oni słyszeli o Fulcim, Carpenterze, Hooperze, Argento, Romero? Nie, dla nich ważne aby film był z 2003 lub 2004 roku. Aby był, przepraszam za stwierdzenie, zajeban* komputerowymi efektami specjalnymi. Czy ludzie którzy robią takie efekty myślą, że ja tego nie zauważę? Mylą się. Takie coś doprowadza zwykle do tego, że wyłączam telewizor. Może ja mam za duże wymagania, ale nie zmienię tego nigdy. Jeżeli w tą stronę będzie szedł horror, to na pewno nie zajdzie daleko i wkrótce zaniknie. Jedyne co dziś jest dobre w nim, to thrillery nastawione na psychikę , takie jak na przykład "KTOŚ PATRZY" (2000), gdzie wiele musimy sobie wyobrazić.
To tyle. Trochę dużo. Wiem i pozdrawiam wszystkich miłośników horroru.

napisał

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline greah

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 08, 2004, 06:10:42 pm »
Śmigło >>> jeśli chodzi o przekraczanie granic ekstremy to wg mnie Japończycy już dawno to zrobili i nie mam bynajmniej na myśli sławetnej serii GP ale stosunkowo nowe produkcje pokroju All night long czy MuZanE, gdzie w przeciwieństwie do GP prócz ekstremalnych dekapitacji mamy także tortury psychologiczne i bardzo mocne oddziaływanie na psychikę widza. np scena z wyrywaniem paznokci nie ma sobie równych i bije na głowę ekstremalny piercing z Ichi, dewiacje z Visitor Q, drzazgę w oku z Zombie czy pożeranie przez pająki z Beyond a przy tym wywołuje u widza uczucie bólu czego nie można powiedzieć o filmach, gdzie wesoły świrus biega z maczetą. japoński gore ewoluuje w najgorszą z możliwych stron - pretenduje do miana psychologicznego gore, które podczas seansu przeżuwa umysł widza a następnie wypluwa go jako nieskładną masę przez co osoby bardziej podatne mogą w pewnym stopniu "sfiksować"




Jimmy >>> ewolucję horroru da się jako tako przewidzieć. jak wspomniałem - japońskie gore skłania się ku psychologicznym zagrywkom. amerykańskie slashery ograniczają się do starego wzorca typu "weź Krzyk, Piątek i Halloween, zmiksuj, dodaj biuściaste ofiary, wymyśl przyciągający uwagę tytuł i już masz superhorror", tamtejsze gore ewoluują w stronę cut version tak aby do kina poszła także młodzież w wieku 15 lat. niemieckie gore zmierza w stronę komedii jak to miało miejsce w przypadku głupawego Violent Shit a następnie Nikos the Impaler a włoskie zanika

Offline śmigło

Filmowy horror - ramy gatunku, konwencja, klasyfikacja.
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 08, 2004, 06:52:40 pm »
w zasadzie w przypadku MuZanE moge sie zgodzic, bo yamanouchi pokazal na co go stac w obu "red roomach". "all night long" niestety nie widzialem( :( ). japonskie gore po prostu idzie w strone maxymalnego realizmu - zeby widz poczul sam to co sie dzieje na ekranie. ale mysle, ze japonskie gore ma jeszcze jakies asy w rekawie i moze "pozytywnie" zaskoczyc. niemieckie gore owszem idzie w strone komedii (chocby "nekromantik") ale z drugiej strony sa takie filmy jak "august underground (i czesc druga)" i "schramm", ktore sa absolutnie powazne, przytlaczajace i co tu duzo mowic...prawdziwe jak cholera. a wloskie gore... umarlo, nie da sie ukryc.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.