Pamietajcie tez, ze mamy dystrybucje kioskowa, co oznacza, ze komiks powinien wygladac mniej jak ksiazka, wiecej jak kolorowy magazyn. NR
No wlasnie tego sie troche boje... ale poczekamy zobaczymy- najbardziej mnie interesuja albumy z Niespodzianki, bo reszte i tak pewnie bede kupowal sporadycznie. Mam nadzieje, ze Niespodzianka bedzie miala dosyc twarde okladki (vide Mandragora-?) tak, zeby za szybko sie nie niszczyla- papier w srodku jest juz mniej wazny, choc oczywiscie im wieksza gramatura tym lepiej , ale kazdy kredowy mnie zadowoli.
No prosze, jak to sie slowo Niespodzianka ladnie przyjelo wsrod tlumow - bez zajakniecia jej uzywacie :P
A tak na powaznie, wydawanie komiksow to nie tylko przyjemnosc, ale i biznes, co oznacza, ze musi sie to oplacac. Biorac pod uwage zakup praw, druk, dystrybucje, platnosci na prawo i lewo, nie zostaje wiele zysku. Dlatego wlasnie czesto decyduje sie o bardziej miekkiej okladce, troche cienszym papierze, mniejszym nakladzie, itd. Musicie zrozumiec, ze nie nie jestesmy Egmontem, ktorego wspiera ogromny kapital z kwatery glownej, a wiec moze czasami dokladac do interesu zamiast liczyc na natychmiastowy zysk. Nie wspominam juz o fakcie dosc waskiej grupy czytelnikow znacznie, znacznie mniejszej od czytelnikow np. Vivy. Rynek jest bardzo fragmentaryczny i gdybysmy chcieli robic komiksy, biorac pod uwage indywidualne spojrzenie kazdego milosnika serii, szybko poszlibysmy z torbami. W obecnej sytuacji, gdy ponownie "wyczuwamy" rynek nie mozemy wejsc nan pelna para, bo szybko sie bedziemy musieli wycofywac. Ponawiam zatem apel - dajcie nam wydawac komiksy tak, aby sie to oplacalo i pojawialy sie kolejne i kolejne.
NR