Ostatnim filmem , któy mnie na prawdę wystraszył był taki jeden odcinek w Archiwum X- o jakimś mutancie. Po niektóych odcinkach czasem trudno było mi zasnąć, ale oczywiście mówie o tych starych częściach. Archiwum przestało mnie straszyć jak pojawiły się te motywy z molestowaniem Scully przez kosmitów, w końcu przestałem sobie zawracać tym głowe, bo zeszło na psy. Jakoś zresztą ostatnio nic nie może mnie przestraszyć
. Jak chciałem się ostatnio troche pobać, to sobie włączyłem Ukryty Wymiar(słyszałem, że ponoć bardzo straszne) oglądałem to w nocy w słuchawkach na uszach i nic. Może za stary już jestem
. I pomyśleć, że kiedyś chowałem się pod stałem przy scenach z kotem, który goni myszke Fajfera.
Tak na prawdę to bardziej cenie sobie horrory, które stawiają na mądrą fabułe i klimat np. Omen I, Obcy, niż jakąś tam młóckę.