Autor Wątek: O grzechach plemienia fanów mangi  (Przeczytany 3783 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

grzybek

  • Gość
O grzechach plemienia fanów mangi
« dnia: Grudzień 21, 2004, 12:18:57 am »
Tak więc ukazała się po długim czasie kolejna odsłona Evil Felietonu.
Tutaj możecie się sami wypowiedzieć co o tym sądzicie. Zapraszam więc do dyskusji...

Link do tekstu : http://www.manga.gildia.pl/teksty/evil/evil_felieton_3

pozdrawiam
Grzybek

Offline Clayman_

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 21, 2004, 10:02:56 am »
wole tekst jogurta
bo jogurt to zdolny mlody czlowiek z ktorego zdaniem sie licze i szanuje

no i ma racje
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Qraq

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 21, 2004, 10:25:57 am »
W koncu jakas normalna odpowiedz na felieton Yoghurta(klotnia Michia z Yogiem juz mi sie znudzila... i im chyba tez). Zgadzam sie z Omi (Omim? sorki) , tak samo jak zgadzam sie z Yoghurtem(moze i przesadzal ale sporo racji ma).

Mnie od calkiem niedawna zastanawia takze inna rzecz, mianowicie ten oslawiony "boom" na m/a w Polsce. Bodajze rok(albo i poltora) temu slyszalem opinie kolezanki, ze boom ma sie teraz(wtedy) zaczac; potem slyszalem jeszcze kilka podobnych opinii. A calkiem niedawno, w zwiazku z upadkiem Mangazynu(ktory to niewatpliwie tez trafi do grupy "starych dobrych czasow") dalo sie znalezc opinie ze boom juz sie skonczyl(no i ze to koniec m/a wogole :roll: ). ...Jaki boom?! To sie w ogole kiedys zaczal? Bo ja nic niezwyklego nie zauwazylem. Stan rynku m/a w naszym pieknym kraju nazwalbym raczej normalizacja. Boom to niedawno byl np. na uzywane samochody z Niemiec(byl szybki, duzy, bylo o tym glosno). Czy nasi fani cierpia na kolejne urojenie? Coz, nie sledze na biezaco rynku i nie znam wynikow sprzedazy mang. Chyba ze chodzilo o taki maly wewnatrzfandomowy boomik(hmm, a jest cos takiego?) Naprostujcie mnie:P

Offline graves

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 21, 2004, 01:13:45 pm »
Nie wiem, czy to boom, ale mamy tu teraz (Waneko, JPF, Kasen, Egmont, Arashi) czyli pięć wydawnict komiksowych wydających mangę (komiks pozostały wydaje Egmont, Mandragora, Axel i czasami coś Post + mniejsze wydawnictwa - raczej na konwenty). Miesięcznie wychodzi teraz (prawie) więcej mangi niż pozostałych komiksów. Rynek komiksowy załamuje się teraz nieco - i Egmont przerzucił się na 4 mangi w miesiącu.
Jeszcze raz powiem - nie wiem, czy to jest boom (tak jak nie wiem czy był poprzednio, bo już się skończył ponoć, boom komksowy). Jedno jest pewne do tej pory w Polsce nie było jeszcze tyle wydawane (patrząc na ubiegły wiek :) ). Teraz, tak jakby wszystko się załamuje :)
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

grzybek

  • Gość
O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 21, 2004, 02:17:22 pm »
Boom to byl po Sailor Moon :)

Offline raseku

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 21, 2004, 03:34:52 pm »
Zgadzam sie Grzybku,
był boom był krótkotrwały. Wyszedł komiks, w secret service zaczeli coraz czesnciej pisac o m&a, pojawiło sie Kawaii, i przelotem Animegaido, można było w zabawkowym kupic figurki, widziałam torby, bluzy i skarpetki z sera mu

osiedliśmy na laurach

i nie zauważyliśmy ze siadając oparliśmy sie o kostke domina, znikneło Animegaido ( kurde a to było za zeta coś, tanie jak barszcz i cienkawe, obszernoscia i papierem mogło konkurowac jedynie z gazetami zprogramem telewizyjnym  ale było pisali, starali sie ludzi i poszło w cholere), komiks sie skonczył, a manga nie najlepiej sie sprzedała...
i koniec boomu
Być moze SM była zbyt długa, zbyt nużaca dla nowozachłyśnietych fanów by wciąż o niej pisac
potem długo długo nic, Aż do nieba i sera mu, chyba jecsze sailor V...ucichło

szał mangowy zaczął sie chyba od Dragon Balla, któregoczytali ludziektórzy od DB zaczynali i którzy w momencie gdy wyszła SM nie byli w stanie kupować mangi albo nie byli w stanie przewidziec ze to zniknie...

ale mimo wszyscto uwazam ze Boom Boomów przpadł na czas SM bo to ukszałtowało tych wszystkic ludzi którzy teraz są w stanie utrzymać rynek mangi w naszym kraju

=====

a co to felietonów
Wydaje mi sie ze Omi nie doczytał czegos co sprowokowało jego wypowiedź
Yogurt pisze
Cytuj
 Pewna grupa (jedni stwierdzą, ze to ledwie garstka, inni, w tym ja, stwierdzą, ze jest ich o tenże garstkę za dużo) mangowców, jak zwykłem ich pogardliwie zwać (i nie tylko ja, to określenie już utarte w pewnych kręgach) wyrabia opinię o całej zbiorowości.

A Omi :
Cytuj
Należy też jednak rozdzielić to, co charakterystyczne dla naszej małej części społeczeństwa, od tego, co jest przywarą całego narodu... Yoghurt, pisząc tekst właśnie o, jak to pogardliwie określił, mangowcach popełnił ów błąd. W swoim felietonie, zatytułowanym "Martyrologia stosowana" [ http://anime.com.pl/text.php?read=vFydawCC ] chlapie żółcią na prawo i lewo rozpaczając nad tym jaki fandom jest zły, be i w ogóle nie do życia.


wydeje mi sie ze o to poszło... bo panowie w grunie rzeczy pisza o tym samym tylko Yogurt napisał ze chodzi mu o grupke, omi tego nie zauwazył i poczuł ze obluzgano wszystkich fanów

ps.
zgadzam sie z Yogurtem i podpisuje sie pod tym co napisał wszystkimi konczynami.

Offline omi

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 21, 2004, 08:18:44 pm »
Yoghurt zdefiniował fandom jako tą właśnie grupkę, którą słychać i na nią chlapie żółcią. Tak samo jak i ja zresztą. Po co pisać o tych co siedzą cicho w kontekście opinii o fanach i fandomie?

Qraq: Omim. A boomu widać początki. Nie na jakiś konkretny tytuł, ale na mangę wogóle. Może za dwa-trzy lata będzie można powiedzieć że mamy boom.

Anonymous

  • Gość
O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 21, 2004, 09:07:27 pm »
yogurt chciał pokazać że społecznosci zamknięte stają sie totalitarne i zdychają we własnych szczynach
ta polemika pokazuje, że dzielenie komsumentów na konsumujących lepeij (sushi) i gorzej (cała reszta) ma miejsce. za mało powiedziane: i ma się dobrze :badgrin:

Offline raseku

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 21, 2004, 09:20:28 pm »
Omi:
To moze ja źle rozumiałam... hymm ale cały czas mi sie wydaje ze piszecie o róznych rzeczach...
+ to że Tobie Omi chodzi o to ze to wina narodu a nie fandomu ze taki jest



Cytat: "omi"

Yoghurt zdefiniował fandom jako tą właśnie grupkę, którą słychać i na nią chlapie żółcią. Tak samo jak i ja zresztą. Po co pisać o tych co siedzą cicho w kontekście opinii o fanach i fandomie?


nie wydaje mi sie zeby napisał wprost fandom to własnie ta grupka..ale mozliwe że źle mi sie wydaje
nie wiemjak rozumiec pytanie. to do artykułu yoghutra czy do wszystkich?

Timof:
czy społecznosć m&a jest zamknieta?

grzybek

  • Gość
O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 21, 2004, 10:03:21 pm »
Uwazam, ze omi mial racje mowilac, ze Polakow jednoczy dopiero atak na jakies rzeczy. Mowila o tym historia mowi sie tez o tym dzisiaj na przykald w stosunku do fandomu.

To ja moze jeszcze przytocze pewien dowcip- sami go zinterpretujcie.

"Przychodzi Lucyfer na wizytacje w pieke i sie pyta dlaczego przy pierwszym kotle jest tylko 10 straznikow.

Odpowiada jakis tam diabel i mowi, ze trzeba kazdego jaki sie wynurzy widlami spowrotem do tego gara wrzuicic. Akurat  w tym kotle byli Rosjanie

Podobna sytuacja ma sie w kotle niemieckim tyle, ze tutaj straznikow jest 25.

Natomiast gdy lucyfer podchodzi do kolta polskiego i nie widzi zadnego straznika wpada w zaskoczenie i sie pyta dlaczego tutaj nikogo nie ma.

Odpowiedz diala jest jedna - jezeli jakis z polakow wynurzy sie to zaraz inny go spowrotem sciagnie do kotla wiec nie warto ich pilnowac bo i tak nikt nie wyjdzie..."


No i tyle filozoficznych tekstow na dzisiaj :D

Offline omi

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 21, 2004, 11:02:31 pm »
raseku: owszem, nie chodziło mi o parafrazowanie yoghurta, chlopak pisać potrafi, więc sensu tego robić nie ma. Jego tekst zainspirował mnie jedynie do napisania tego felietonu, a przywołuje go gdyż uważam tekst za ciekawy punkt wyjścia. A pytanie było retoryczne ;p

Offline raseku

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 23, 2004, 05:34:22 pm »
Omi: juz wszystko rozumiem :-)

Grzybek: z dowcipów w tym stylu to znam jescze o polaku co miał zrobisz sztuczke z kulkami ale jeda zniszczył a druga zgubił.... tylko to o innej naszej przypadłosci narodowej

Co do jednoczenia Polaków w sytuacjach kryzysowych sie zgadzam, po za tym ze nam jednak potrzeba silnej reki nie mozeby tak sobie w gruncie rzeczy hasać.. mase ludzie moze nie z mojego pokolenia al np z pokolenia moich rodziców teskni za Pisłudskim...cóż widocznie trzeba nam dyktatora  co by nas przycisnął do jednoczenia

grzybek

  • Gość
O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 24, 2004, 07:15:44 pm »
Jako jednostki czesto nie potrafimy kierowac wlasnym losem.
Czesto potrzeba nam "ojca", ktory by pokazywal droge jaka najlepej obrac. To raczej wina szkol, ze nie pokazuja jak myslec ale ucza wiedzy "szufladkowej". Jestesmy chodzacymi encyklopediami ale nikt nas nie nauczyl podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji

Grzybek

Offline Nathaniel

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 24, 2004, 09:55:57 pm »
true, true............................... ................................... ................................... .............
Nathaniel

In dedicato imperatum ultra articulo mortis
- For the Emperor Beyond the Point of Death

As defenders we stand
... as brothers we fall

Offline raseku

O grzechach plemienia fanów mangi
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 28, 2004, 01:24:47 pm »
Cytat: "grzybek"
To raczej wina szkol, ze nie pokazuja jak myslec ale ucza wiedzy "szufladkowej". Jestesmy chodzacymi encyklopediami ale nikt nas nie nauczyl podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji


jestem króliczkiem doświadczalnym Cudownej Reformy Szkolnictwa,która to miała zmienic sposób uczenia...bla bla bla bla itd. W tym roku mam mature tą osławioną nową cudowną zwalniajacą z egzaminów na studia...i wogóle picuś glancuś, pal sześć że nie wiem jak ona bedzie wyglądała ( bo wymiagania zmieniają sie średnio raz na dwa miesiace nieustannie i nawet po próbnej powiedzieli ze bedzie inaczej) ale wbrew noworeformowanemu myśleniu czuje sie zaszufladkowana jeszcze bardzej niż w starym systemie bym była.
Zmiany najbardziej dotknęły jezyk ojczysty nasz, schemat pisania, analizy tematu,podpunkciki i punkciki które musisz wypełnić, do tego tekścik i pytanka głupie i mniej głupie do tekściuku...schematy,klucze odpowiedzi, ograniczone miejsce na czytstopis i brudnopis któtego i tak nie zapełnisz bo kto darady w jakies 170 min. Nie ma czasu na siku , bo zresztą nie mozna, nie ma czasu na to by pomyslec spokojnie.      

to wszystko szybciochem sie sprawdza i nic juz nie zwojuje oburzaniem sie musze sie wpasować tylko zabili mi twórcze myslenie..

i chcij tu od nastepnych pokoleń jakiejkolwiek inicjatywy, czegos co wyjdzie od nich tak z wnętrza...schemaciki, punkciki, trybiki....