Wszystkie trzy serie albumowe (Mroczne czasy, Dziedzictwo, Rycerze Starej Republiki) są już zakończone (odpowiednio: 7, 11 i 10 albumów) i zostały wydane w całości przez Egmont. Jedyny tom, którego nakład już się wyczerpał i wskutek tego można go dostać już tylko w drugim obiegu to pierwszy tom Rycerzy - reszta jest w księgarniach.
Szczegółowa znajomość filmów nie jest, zdaje mi się nieodzowna. Rycerze dzieją się ok. 4000 lat przed Nową nadzieją i opowiadają o wydarzeniach prowadzących do popularnej gry komputerowej Knights of the Old Republic, ale np. ja w grę nigdy nie grałem, a mimo to czerpałem sporą przyjemność z lektury. Nie pojawiają się tu postaci znane z filmów. Mroczne czasy dzieją się tuż po zakończeniu Zemsty Sithów - wystarczy, że wiesz, co się stało: Republika obalona, nowe Imperium, Jedi ścigani i likwidowani, Anakin jest teraz Vaderem. Z kolei Dziedzictwo opowiada o przyszłości SW i dzieje się 137 lat po Epizodzie IV. Niektórzy bohaterowie to potomkowie tych z filmu, pojawia się też Luke jako duch Jedi i jest parę retrospekcji. Ale ogólnie to całkiem nowy świat.
W odpowiedzi na post Hollowa: może powiem po sobie: nie czytałem żadnych książek SW z ery Dziedzictwa ani niczego o Vongach, a nie odczułem żadnego problemu w lekturze serii. Pewnie wystarczyło mi to wprowadzenie z SWK 2/2008. A jeśli chodzi o Hetta, to jeśli już tak bardzo chcemy wiedzieć, co to za typ, to chyba wystarczy dokupić sobie "SWK" 3/2009. Ukryte smaczki i nawiązania pojawiają się wszędzie, ale na ogół niewyłapanie ich nie przeszkadza w odbiorze całości - tak przynajmniej u mnie było...
EDIT: Po namyśle muszę przyznać, że Dziedzictwo jednak lepiej jest czytać przynajmniej po lekturze komiksów Republic Ostrandera i Duursemy, które u nas wychodziły niechronologicznie w "Star Wars Komiks". Autorzy przemycają stamtąd parę postaci do Dziedzictwa. Więc faktycznie, Dziedzictwo może wymagać pewnej znajomości Expanded Universe.