gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 11:24:51 am

Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 11:24:51 am
ukazał się właśnie nowy numer magazynu "Rita Baum", a w nim 10 stron z komiksu Alicja, powstałego w latach 2001 - 2003, scenariusza Jerzego Szyłaka i z moimi rysunkami. Jakby ktoś miał chwilę wolnego czasu w empiku to polecam odgrzebać to pismo, obejrzeć, bo strasznie mnie ciekawi, jak ten komiks będzie odebrany, zwłaszcza że być może kiedyś będzie wydany cały album, 60 stron.
ms
Tytuł: Re: ALICJA (Szyłak/Skutnik) w magazynie "Rita Baum"
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 11:58:31 am
Cytat: "murtaugh"
ukazał się właśnie nowy numer magazynu "Rita Baum", a w nim 10 stron z komiksu Alicja, powstałego w latach 2001 - 2003, scenariusza Jerzego Szyłaka i z moimi rysunkami. Jakby ktoś miał chwilę wolnego czasu w empiku to polecam odgrzebać to pismo, obejrzeć, bo strasznie mnie ciekawi, jak ten komiks będzie odebrany, zwłaszcza że być może kiedyś będzie wydany cały album, 60 stron.
ms


a gdzie pisma szukac w jakim dziale ogrodnictwo? szybowce? muzyka?
literatura feministyczna?
chetie sprawdze co to jest :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 12:05:59 pm
szukać w dziale "sztuka"
i to nie sztuka mięsa, ani materiału, ani też sztuka złota,
ale sztuka wyższa. malarstwo, grafika, literatura, fitness, te rejony.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: xionc w Grudzień 09, 2003, 12:09:01 pm
No co Ty, Karol, po nazwie nie poznales? :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 12:17:50 pm
Cytat: "xionc"
No co Ty, Karol, po nazwie nie poznales? :)


hmmm w dziale sztuka to rozne kwaitki mozna znalezdz ..
ostatnuio trafilem na "zbuduj swoj wlasny Titanic!"
chyba ze to taka prowokacja artystyczna klubu samobojcow
skocze do empiku dzisiaj rozejze sie ..
pogadamy wieczorem
rita tita tita
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Grudzień 09, 2003, 03:57:11 pm
Cytat: "murtaugh"
sztuka wyższa. malarstwo, grafika, literatura, fitness, te rejony.
m


fitness = sztuka?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: pitupit w Grudzień 09, 2003, 04:59:12 pm
to jes ten splatter z jajem co podhodził do niego wdziękoński i akuku drukowało prubki?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 09:25:25 pm
ojjjjjj
rita tita
zwolniwszy sie wczesniej z pracy pobieglem do empiku
dopadla mnie potrzeba sprawienia prezentow tzw bliskim a ze zgodnie z zasada ze kupuje tylko to co sam chcialbym miec kupniete zawadzilem o literature tzw wysoka i do tego polska w zwiazku z tym ominolem szerokim lukiem dzial fitnes - bo nie lubie kto widzial mnie ten wie
po godzinie sortowania i wybierania w koncu znalazlem i juz juz mialem podejsc do tego jedynego w swoim rodzju regalu gdzie wedlug zapewnien mateusza m mialbym znalezdz rite tite gdy nagle poczulem przesyt bycia potracanym popychanym i nie przepraszanym- bo jasna paniusia w kozaczkach z taaaaaakaaaa szpila mowiac wprost nadepnela na mnie

............

odechcialo mi sie wszystkiego fitnesu takze
polecialem do domu gwizdzac pod nosem (parafrazujac znanego tu i tam poete z krakowa) "boli mnie noga ja jestem z krakowa"
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Grudzień 09, 2003, 09:35:53 pm
Cytat: "karol_konw"
jasna paniusia w kozaczkach z taaaaaakaaaa szpila mowiac wprost nadepnela na mnie

To na pewno była ta Rita Baum... Trzeba było ją tam na miejscu przejrzeć...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 09, 2003, 09:39:43 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "karol_konw"
jasna paniusia w kozaczkach z taaaaaakaaaa szpila mowiac wprost nadepnela na mnie

To na pewno była ta Rita Baum... Trzeba było ją tam na miejscu przejrzeć...


latwo powiedziec trudniej zrobic...
miala pod pacha ksiazke "kobiety sa z marsa a kobiety z wenus" albo na odwrot albo zle przeczytalem
poza tym jej tzw partner powiedzial cos co na dlugo zapadnie mi w pamiec:
"no ten cwel z dioda w ryju"
(czy ktos to rozumie..tekst orginalny)
zgrywalbys N.N. hojraka?
ja sie nie osmielilem...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 07:24:05 am
znalezienie rity w moim przypadku zajęło mi 10 minut szukania półki z czasopismami literackimi. znalazłem. powiem tak - komikks w kolorze i na kredzie to jest to.... plansze wyglądają lepiej niz w oryginale :)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 07:42:57 am
Cytat: "Kurczaczek"
fitness = sztuka?


w jednych kręgach uważają komiks za sztukę, dlaczego w innych nie miałby fitnes uchodzić również za sztukę.
ale pomińmy to - tak mi się tylko napisało, niby że zabawnie, do smiechu.
mnie nadal interesuje opinia kogoś, kto widział ritę. polecam nawet kupno. jest wywiad z szyłakiem.....
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 07:47:37 am
Cytat: "pitupit"
to jes ten splatter z jajem co podhodził do niego wdziękoński i akuku drukowało prubki?

podchodziło wielu, jeden podszedł i przeszedł. 60 stron. dwa lata rysowania. z przerwami oczywiście.

splatter z jajem. nawet kawałek tego jaja widać w tej ricie baum. moja najlepsza onomatopeja jaką w życiu wymyśliłem tam pada.

m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 08:34:37 am
Cytat: "murtaugh"
Cytat: "pitupit"
to jes ten splatter z jajem co podhodził do niego wdziękoński i akuku drukowało prubki?

podchodziło wielu, jeden podszedł i przeszedł. 60 stron. dwa lata rysowania. z przerwami oczywiście.

splatter z jajem. nawet kawałek tego jaja widać w tej ricie baum. moja najlepsza onomatopeja jaką w życiu wymyśliłem tam pada.

m


onomatopeja/
dobra dzisiaj juz na 1005 sprawdze..
poza tym splater z jajami to jest taka wersja omletu?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 08:42:28 am
Cytuj
splater z jajami to jest taka wersja omletu?

można to i tak nazwać. ale ten splater z jajami to nie moje określenie.
i nie do końca pasuje. jednak a za mało szczelania jak na splatter punk.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 08:46:19 am
Cytat: "murtaugh"
Cytuj
splater z jajami to jest taka wersja omletu?

można to i tak nazwać. ale ten splater z jajami to nie moje określenie.
i nie do końca pasuje. jednak a za mało szczelania jak na splatter punk.
m


szcelania ?
ja sie nie znam ale splaterr to taki gore albo gore to taki splater?
wlosi uzywaja terminu "splater" na wszelkie wlasne gorowe produkcje..
wiec ja juz nie wiem
a jezeli nie ejst to nawet nazwa omletu.....
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 08:51:29 am
po prostu idź i obejrzyj. wtedy się wypowiesz.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 08:56:40 am
Cytat: "murtaugh"
po prostu idź i obejrzyj. wtedy się wypowiesz.
m

na pewno zobacze a o splater pytam bo juz sie pogubilem i troche tak OT...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: LOGAN w Grudzień 10, 2003, 01:03:20 pm
byłem w empiku obejrzałem przeczytałem dobrze się prezentuje na kredzie mam jedno ale murtaught nie mogłeś z tym pójśc do Kołodziejczaka albo Wróbla niechby który wydał Alicję od razu w całości.tak to czuję tylko niedosyt.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 01:06:22 pm
egmont - szrejter się wyraził, że to straszna kupa jest złe rysunki i bez sensu scenariusz
mandra - wróbel ma chroniczną alergię na skutnika.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: xionc w Grudzień 10, 2003, 01:14:05 pm
Nie no kurde, jesli Egmont uwaza ze taki Szrejter jest im do czegos potrzebny, to niech zamowia nowy model, bo tego starego juz nie warto naprawiac. :)

Ale coz - niestety to ich wydawnictwo i moga tego nie chciec. Jesli Cie to pocieszy - historia uczy, ze wielu tworcow zdobylo uznanie dopiero posmiertnie. Tylko musisz wczesniej zebrac znaczacy dorobek, a nie jak Ian Curtis nagrac dwie plyty i odejsc.

 :tomb:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 01:17:25 pm
Cytuj
Jesli Cie to pocieszy - historia uczy, ze wielu tworcow zdobylo uznanie dopiero posmiertnie

średnio mnie to pocieszyło.  :|
ale pracuję nad tym cięzko.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 10, 2003, 01:33:32 pm
Cytat: "murtaugh"
Cytuj
Jesli Cie to pocieszy - historia uczy, ze wielu tworcow zdobylo uznanie dopiero posmiertnie

średnio mnie to pocieszyło.  :|
ale pracuję nad tym cięzko.
m


za 15 min ritat tita ma byc na moim biurku ..zobaczymy
a szrejter to dziwna persona o nieodgadnionych gustach..
kim on wogole jest tak z tzw wyksztalcenia?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 10, 2003, 06:46:16 pm
Moglbys cos wiecej powiedziec o tym dziele?

Zaintrygowal mnie tytul i ten "splatter"

Moze jakies probki plansz or something...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: graves w Grudzień 10, 2003, 08:56:00 pm
Przyjrzałem się temu w Empiku. Prezentuje się bardzo ciekawie, szkoda, że nie dane mi było przeczytać, ale dla 10 stron nie kupię tego periodyku, a czytać w Empiku nie mam w zwyczaju. Jeśli jednak zostanie wydane pełnometrażowo -bez namysłu kupię.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 07:28:33 am
Cytat: "Andrev"
Moglbys cos wiecej powiedziec o tym dziele Zaintrygowal mnie tytul i ten "splatter" Moze jakies probki plansz or something...


próbki plansz w ricie baum.
alicja to komiks o alicji w krainie czarów. tylko że alicja nie jest małą dziewczynką, tylko rasową kobietą zaokrągloną wyraźnie tam gdzie trzeba i nic dziwnego że wszystkim napotkanym mutantom sztywnieją wszystkie kończyny, a stąd już bardzo blisko do ogólnej rzezi i masakry, bo alicja "łatwa" nie jest. chyba nie zdradzam za dużo.
według wszystkich znaków na niebie i ziemi alicja prawdopodobnie zostanie opublikowana w całości [ ale w dwóch tomach, bo to 60 stron :( ]
soon.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 07:31:31 am
Cytat: "graves"
Przyjrzałem się temu w Empiku. Prezentuje się bardzo ciekawie, szkoda, że nie dane mi było przeczytać, ale dla 10 stron nie kupię tego periodyku, a czytać w Empiku nie mam w zwyczaju. Jeśli jednak zostanie wydane pełnometrażowo -bez namysłu kupię.


czytać sie za bardzo nie da, bo te strony raczej wyrywkowo zostały tam umieszczone. ale skoro pozostaje niedosyt - to dobrze wróży przyszłemu wydaniu. :)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: LOGAN w Grudzień 11, 2003, 02:02:47 pm
Szkoda że w dwóch tomach coś ci wiadomo o ewentualnm terminie wydania?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 02:09:21 pm
najprawdopodobniej na marzec na warszawę.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 11, 2003, 02:09:33 pm
Ha...to podobnie do "powrot do Oz" z TFORa.

No Rita Baum wrecz udezyla mnie po oczach okladka wiec grzechem bylo by nie zerknac.

Wiec zerkalem.

Uczucia rowniez mam mieszane. Ogolnie nie lubie takich wyrywkowych plansz bo straszny chaos mi sie w glowie robi. Pomysl dobry, Alicje w oryginale wrecz ubostwiam (mam nadzieje ze nie zabraknie mojej ulubionej postaci- wieloletniego palacza i amatora grzybow). Rysunki tracaja prymitywizmem...musialbym chyba zobaczyc wiecej zeby sie przekonac. Za to scena pikniku na polance boska..gratuluje.]


Kiedy mozna sie tego spodziewac w wiekszej dawce?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 02:14:07 pm
kapelusznik jest kluczową postacią komiksu.
dzieki za dobre słowo o rysunkach. hmm, prymitywizm powiadasz.....
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 11, 2003, 02:22:44 pm
Cytat: "murtaugh"
kapelusznik jest kluczową postacią komiksu.
dzieki za dobre słowo o rysunkach. hmm, prymitywizm powiadasz.....
m


Hej, nie chodzi mi o kapelusznika!
Gonsiennic to kluczowa postac Alicji!

A co do tego prymitywizmu to nie wiem...moze przesadzilem. Wrazenie bylo takie jakbys robil to dosc dawno i ze nieco odstaje od terazniejszych prac. Moze to tylko dziwne wrazenie, nie mialem czasu bo jacys geje zajarani pisemkami z owej polki szturchali mnie lokciami...slinili sie nawet chyba.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 02:28:58 pm
no to nie mam zbyt dobrych informacji dla ciebie....
ale jest za to humpty dumpty. i jest twardy :)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 11, 2003, 02:32:19 pm
No pieknie...moze sie da wcisnac jeszcze ze strone lub dwie? To naprawde postac z wielkim postencjalem...

Ale od teraz jestem fanem tego albumu (sam kiedys chcialem sie wziac za przerobke Alicji) i jesli calosc bedzie dobra to moze nawet zmienie zdanie co do tworczosci niejakiego Pana Szylaka.

Tak sczy siak zycze szczescia i dobrego wydawcy.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 02:36:09 pm
Cytat: "Andrev"
No pieknie...moze sie da wcisnac jeszcze ze strone lub dwie? To naprawde postac z wielkim postencjalem...

Ale od teraz jestem fanem tego albumu (sam kiedys chcialem sie wziac za przerobke Alicji) i jesli calosc bedzie dobra to moze nawet zmienie zdanie co do tworczosci niejakiego Pana Szylaka.

Tak sczy siak zycze szczescia i dobrego wydawcy.


cieszy mnie to niezmiernie. ciekawe co powiesz jak zobaczysz całość.
ale nie czas na takie dywagacje, poczekajmy pół roku..... bedzie inna rozmowa...
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 11, 2003, 02:48:24 pm
Ano...tylko zebys mnie zle nie zrozumial. Stalem sie fanem projektu...ale jak bedzie z caloscia...W krytyce nie bedzie litosci:)

Jak juz mowilem, gut lak.

PS A jak mi sie spodoba to bede Cie pewnie bezlitoscie meczyl o cos do TFORa:)...chociaz i tak wiadomo ze nikt nie czyta zinow.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Grudzień 11, 2003, 03:20:42 pm
WIDZIAŁEM!
...
...
...
Ja dziś w nocy za bardzo nie spałem i coś mi się trochę miesza.
Jak już wszystko się uspokoi i poukłada to napiszę co i jak...

Na razie jedna refleksja:
Twoja Alicja ma ładną buzię , ale dupka i piersi nie za bardzo... :wall:
W wersji z AQQ było odwrotnie
(BLONDYNA pokazująca majtki raz na trzy kadry)

SIEMANO :cry:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 03:28:52 pm
Cytuj
Twoja Alicja ma ładną buzię , ale dupka i piersi nie za bardzo...


ładna twarz to najważniejsza sprawa :)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: LOGAN w Grudzień 11, 2003, 04:01:05 pm
Cytat: "murtaugh"
najprawdopodobniej na marzec na warszawę.
m

Jednym słowem w marcu 2004 czeka nas wysyp produkcji niejakiego Skutnika Morfołaki+Alicja. :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Grudzień 11, 2003, 06:18:44 pm
to morfy wyjda w marcu?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 11, 2003, 09:51:13 pm
przeczytalem ...
pozytwnie podobalo mi sie
napisalem cos tutaj moze niezbyt madrego (jak zwykle) ale ..
zaliczylem conected wydupted...
juz mi sie nei che pisac (dzisaj) raz drugi....
krotko:
chcialbym zobaczyc skutnika takiego czy innego w albumie
do tych o "innym" poczuciu humoru mam na mysli jego rysunki
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Macias w Grudzień 11, 2003, 10:46:07 pm
czy "Alicja" jest rysowana,tak,jak murtaugh zawsze rysuje?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 07:20:11 am
Cytat: "turucorp"
to morfy wyjda w marcu?

ja nic o tym nie wiem.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 07:21:37 am
Cytuj
zaliczylem conected wydupted...
juz mi sie nei che pisac (dzisaj) raz drugi....

to szkoda ze cie wydupczyło z internetu. chętnie bym przeczytał co masz do napisania o tym komiksie. ale wraż ogólny jest dobry, czyli in plus , co cieszy.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 07:26:23 am
Cytat: "Macias"
czy "Alicja" jest rysowana,tak,jak murtaugh zawsze rysuje?

a jak ja rysuję "zawsze"?... 8)
to jest bardzo dobre pytanie. tylko że musisz sprecyzować który styl jest tym "zawsze". bo alicja ewidentnie nie jest rysowana ani jak rewolucje, ani jak morfołaki, nawet "wyznania właściciela kantoru" wyglądają zupełnie inaczej. alicja jest rysowana, malowana w stylu który możnaby określić jako przejście pomiędzy morfołakami a rewolucjami. chyba...
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: LOGAN w Grudzień 12, 2003, 08:50:07 am
Cytat: "murtaugh"
Cytat: "turucorp"
to morfy wyjda w marcu?

ja nic o tym nie wiem.
m

mortaught:
to dobrze liczysz, bo to będzie opasły tom. co prawda nie wszystkie odcinki, tylko połowe, i nie w twardej oprawie, ale zawsze tomiszcze. czy szybko wyjdzie to jak mówiłem nie wiem, bo to nie ode mnie zależy, a wydawca się waha czy wydać to na konwent czy na wsk w przyszlym roku, co podobno jest ostatecznym terminem. na dniach myślę uzyskam odp na to pytanie i się podziele ta wiadomością.

Sam sobie tego nie wymyśliłem WSK to miał byc termin ostateczny ale jak rozumiem nic z tego nie wyszło?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 09:18:47 am
drogi loganie
akurat ten temat dotyczy alicji a nie morfów. skoncentrujmy się na niej.
jakiekolwiek inormacje dotyczące wydania albumów morfołackich które uda ci się uzyskać zachowaj narazie dla siebie, nie zapeszajmy  ;)
jakoś tak z zasady im bliżej termin wydania tym mniej o tym mówię. jasne - sam sobie tego też nie wymyśliłem, tego co cytujesz, ale sytuacja zmieniła się diametralnie, chociaż z punktu widzenia odbiorcy nie zmieniła się wcale. ale termin na warszawę wchodzi w grę.
pozdrawiam,
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Macias w Grudzień 12, 2003, 01:02:43 pm
jak zwykle-oj,no tak,jak mi sie nie podoba i ty murtaugh dobrze wiesz o co chodzi :)  :twisted:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 01:20:59 pm
Cytat: "Macias"
jak zwykle-oj,no tak,jak mi sie nie podoba i ty murtaugh dobrze wiesz o co chodzi :)  :twisted:

w takim razie alicja nie jest "jak zwykle"
:)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Grudzień 12, 2003, 02:03:58 pm
Przemyślałem sprawę , przedyskutowałem z kolegami (Luke ma ciągle jakiś żal do Ciebie :giggle: -nie wiem o co mu chodzi 8) )

Kupiłbym ten album z Alicją gdyby się ukazał ;)
W rite też zainwestuję mimo iż takie pisma trochę mi nie leżą :cry:
Co do rysunków to rzeczywiście,styl widocznie ewoluujący od morfów do... ???????????
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 12, 2003, 02:21:31 pm
Cytuj
Luke ma ciągle jakiś żal do Ciebie

yyyyyy?????
Cytuj
Kupiłbym ten album z Alicją gdyby się ukazał ;)
W rite też zainwestuję mimo iż takie pisma trochę mi nie leżą :cry:
Co do rysunków to rzeczywiście,styl widocznie ewoluujący od morfów do... ??????????

a skąd ja mam wiedziec dokąd?....
tylko że alicja to oneshot i więcej w tym stylu nie będzie.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Spajder w Grudzień 13, 2003, 03:17:06 pm
Kurka byłem w empiku i za cholerę nie znalazłem tego dziwnego czasopisma? Na jakiej półce jego szukać??

A czy gdzieś w necie można znaleźć kadry z Alicji?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 07:18:30 am
Cytat: "Spajder"
Kurka byłem w empiku i za cholerę nie znalazłem tego dziwnego czasopisma? Na jakiej półce jego szukać??
A czy gdzieś w necie można znaleźć kadry z Alicji?


odp brzmi:

Cytuj
szukać w dziale "sztuka"
i to nie sztuka mięsa, ani materiału, ani też sztuka złota,
ale sztuka wyższa.


co do kardów z alicji to zalegały dosyć długo na mojej stronie, ale aktualnie nie ma nigdzie.  :|
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 07:20:18 am
to sie karolkonw zaczytal w ricie.....
a może zrezygnował z dogłębniejszej analizy.....  :(
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: graves w Grudzień 15, 2003, 07:40:52 am
Cytat: "murtaugh"

co do kardów z alicji to zalegały dosyć długo na mojej stronie, ale aktualnie nie ma nigdzie.  :|
m

Z tego co pamiętam (i mam) to były tylko 2 strony ;)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 07:44:24 am
zawsze coś.
:)
raz alicja była na okładce zinia, zdaje się, że 2001 albo 2002 roku.
to ciekawostka...
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 09:34:09 am
Cytat: "murtaugh"
to sie karolkonw zaczytal w ricie.....
a może zrezygnował z dogłębniejszej analizy.....  :(
m
'

nie na glowie mam duzo to stad...
ale pare slow sklece
rity nie mam na kolanach bo zabralem do domu wiec jak cos przekrece to popraw..
w kazdym razie  po pierwsze strasznie tania ta rita tita 8.5 za dosc grubasne pismo..o pismie zaraz
teraz  o alicji:
to wszystko fragmenty wiec na temat scenariusza wiele nie powiem ale ten fragmencik z guma do zucia podobal mi sie bardzo
rysunki- no dla mnie jest to swietna sprawa nie ukrywam ze bardzo lubie rysunki mateusza m - swietnie na mnie dziala ta kolorystyka
M jets swietnym kolorysta - ale oczywiscie to zdanie laika co sie nie zna..a wyglasza je we wlasnym imieniu  
 sam pomysl na alicje wydaje sie interesujacy i czy mozna mowic ze to "gore-mi fasola"  vel splater jest?
chyba nie..choc to tylko fragmenty
inne rzeczy - wywiad z mateuszem m i szylakiem
kurde co jest? nie moge zrozumiec niecheci wydawcow do rewolucji..
artykul szylaka o transwestytach
o jezu jak mnie poczatek zmeczyl... stanowczo malo "artykulowe" a bardziej praca naukowa - taka mini praca
no to tyle
rita powedrowala na polke z gazetami chco to nie moj klimat w WC tego czytac sie nei da za duzo sztuki kultury i filozofi.. :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 09:55:46 am
Cytuj
strasznie tania ta rita tita 8.5 za dosc grubasne pismo..o pismie zaraz

bo pismo dofinansowywane jest
(tu se kretyn trudne słowo wybrał), takie dofinan..ritatia jest całkiem fajną sprawą jak widać.
Cytuj
teraz  o alicji:
to wszystko fragmenty wiec na temat scenariusza wiele nie powiem ale ten fragmencik z guma do zucia podobal mi sie bardzo

cieszy mnie to niezmiernie. scena oczywiście autorstwa szyłaka.
Cytuj
rysunki- no dla mnie jest to swietna sprawa nie ukrywam ze bardzo lubie rysunki mateusza m - swietnie na mnie dziala ta kolorystyka
M jets swietnym kolorysta - ale oczywiscie to zdanie laika co sie nie zna..a wyglasza je we wlasnym imieniu  

no tu mnie zdziwiłeś bardzo. akurat alicja rysunkwo obiega od innych komiksów skutnika, więc mam jeszcze obiekcje do tego, jak to zostanie przyjęte. każdą opinię o rysunkach w alicji czytam bardzo uważnie, kolory kolorami, ale sam rysunek....
 
Cytuj
sam pomysl na alicje wydaje sie interesujacy i czy mozna mowic ze to "gore-mi fasola"  vel splater jest?

skonsultowałem u źródła. można.
Cytuj
inne rzeczy - wywiad z mateuszem m i szylakiem
kurde co jest? nie moge zrozumiec niecheci wydawcow do rewolucji..

fragment będzie w nowym znakomiksie. się okazało na spotkaniu z xiędzem, wilkiem i szylakiem. :)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: wilk w Grudzień 15, 2003, 10:31:29 am
Cytat: "murtaugh"
Cytuj
rysunki- no dla mnie jest to swietna sprawa nie ukrywam ze bardzo lubie rysunki mateusza m - swietnie na mnie dziala ta kolorystyka
M jets swietnym kolorysta - ale oczywiscie to zdanie laika co sie nie zna..a wyglasza je we wlasnym imieniu  

no tu mnie zdziwiłeś bardzo. akurat alicja rysunkwo obiega od innych komiksów skutnika, więc mam jeszcze obiekcje do tego, jak to zostanie przyjęte. każdą opinię o rysunkach w alicji czytam bardzo uważnie, kolory kolorami, ale sam rysunek....

No wlasnie. Ja niestety o wiele bardziej wole Mateusza w Rewolucjach. Chyba zreszta najbardziej. Tam rysunki sa bardzo czytelne i wydaja sie dopracowane. W "Alicji" jakos tak z tymi elementami gorzej. Oczywiscie ciagle jest fajnie ale nie tak fajnie jak w "Rewolucjach" :) Takie moje zdanie.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 10:35:29 am
Cytuj
bo pismo dofinansowywane jest
(tu se kretyn trudne słowo wybrał), takie dofinan..ritatia jest całkiem fajną sprawą jak widać.

rita ma klasycznego fuksa bo normalnie ptrzy takim nakladzie - 1300 egz- powinno to kosztowac ponad 20 zl...

Cytuj
no tu mnie zdziwiłeś bardzo. akurat alicja rysunkwo obiega od innych komiksów skutnika, więc mam jeszcze obiekcje do tego, jak to zostanie przyjęte. każdą opinię o rysunkach w alicji czytam bardzo uważnie, kolory kolorami, ale sam rysunek....


nie mam tego na kolanach wiec ci nie pewien wiele..podoba mi sie generalnie pozatym pamietam ze niekture postacie byly jak z rewolucji- tacy na dziwnych latajacych slimakach winniczkach

jasne ze to nie sa rewolucje ale ja mam przed oczami komiks do swietlickiego- to chyba sie trzyma kupy z alicja...
trudno mi sie wymadrzac na temat rysnku o ktorym nie wiem nic
moge jedynie prezentowac opinie - czyli podba sie czy nie..
nie znam sie an tym wiec to gowno warta opinia 8)

 
Cytuj
Cytuj
sam pomysl na alicje wydaje sie interesujacy i czy mozna mowic ze to "gore-mi fasola"  vel splater jest?

skonsultowałem u źródła. można.


aha no tam sie jakos strasznie strzelaja...
na herbatce..
o i widzisz tam mi sie cos nie podobalo w twoich rysunkach
jakies bylo nie tak ale nie powiem wiecej poki nie wroce do domu a to raczej nie predko a pozatym faktycznie sie nie znam wiec mnie nie pytaj :)

Cytuj
fragment będzie w nowym znakomiksie. się okazało na spotkaniu z xiędzem, wilkiem i szylakiem. :)


w kolorze?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 10:41:00 am
Cytuj
generalnie pozatym pamietam ze niekture postacie byly jak z rewolucji- tacy na dziwnych latajacych slimakach winniczkach

hmm, juz bardziej z morfołakami to ma wiele wspólnego niż z rewolucjami.....
Cytuj
jasne ze to nie sa rewolucje ale ja mam przed oczami komiks do swietlickiego- to chyba sie trzyma kupy z alicja...

no to jest fakt.
Cytuj
o i widzisz tam mi sie cos nie podobalo w twoich rysunkach
jakies bylo nie tak ale nie powiem wiecej poki nie wroce do domu a to raczej nie predko

czekam....


Cytuj
w kolorze?

no chyba!!!
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 10:49:53 am
Cytuj
Cytuj
generalnie pozatym pamietam ze niekture postacie byly jak z rewolucji- tacy na dziwnych latajacych slimakach winniczkach

hmm, juz bardziej z morfołakami to ma wiele wspólnego niż z rewolucjami.....


uhhh no moze...
w kazdym razie fajni sa...
Cytuj
Cytuj
jasne ze to nie sa rewolucje ale ja mam przed oczami komiks do swietlickiego- to chyba sie trzyma kupy z alicja...

no to jest fakt.


a to jest fajny komiks...
ja sie mateuszu naprawde na tym nie znam- na rysunku znaczy mozemy pogadac o jakims wiekszym fragmencie czy cos gdybym czytal..
a jedyne co potrafie i czuje sie an silach powiedziec to ze mi sie podoba..
ze chcialbym to przeczytac...zastanawiam sie tylko czy szylak nie przegina z ta makabra....
nie wiem pytam...
Cytuj
Cytuj
o i widzisz tam mi sie cos nie podobalo w twoich rysunkach
jakies bylo nie tak ale nie powiem wiecej poki nie wroce do domu a to raczej nie predko

czekam....

ja mam dalej niz blizej do domu ostatnio...moze byc ze nie predko dotre...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 10:55:57 am
Cytuj
zastanawiam sie tylko czy szylak nie przegina z ta makabra....

nie przegina.
jest w sam raz.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Grudzień 15, 2003, 11:59:08 am
Cytat: "murtaugh"
zawsze coś.
:)
raz alicja była na okładce zinia, zdaje się, że 2001 albo 2002 roku.
to ciekawostka...
m


Tak. W ZINIU (olu) była okładka z Alicją.. nie do dostania-biały kruk 8)

A ten żal Luco ma dlatego,że mu się pochwaliłem iż
 W NOWYM WDRUQ (nr6) BĘDZIE KOMIKS SKUTNIKA!!!!!!!!! :giggle:

mam powtórzyć?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 12:32:03 pm
Cytuj
A ten żal Luco ma dlatego,że mu się pochwaliłem iż
 W NOWYM WDRUQ (nr6) BĘDZIE KOMIKS SKUTNIKA


powiedz lulusiowi niech sie luluś nie nerwuje. ty dostałeś stary komiks z pradziejów, a on ma świeży materiał, narysowany specjalnie na zamówienie jego osobiste do jego ziniola. niech sie nie nerwi. no.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Grudzień 15, 2003, 01:27:37 pm
don luca sie nerwuje bo to nie do ziniola tylko do tajnego projektu mu zrobiles, tera we wdrq bedzie wiecej "miedzynarodowych gwiazd" niz w ziniolu :twisted:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Andrev w Grudzień 15, 2003, 01:33:22 pm
Mam pytanie do M. Czym robiles "szarosci" w Alicji?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 01:36:44 pm
Cytat: "turucorp"
don luca sie nerwuje bo to nie do ziniola tylko do tajnego projektu mu zrobiles, tera we wdrq bedzie wiecej "miedzynarodowych gwiazd" niz w ziniolu :twisted:

o rany. mam nadzieje że nie wychlapałem nic tajnego loulowi.  :?
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 01:38:50 pm
Cytat: "Andrev"
Mam pytanie do M. Czym robiles "szarosci" w Alicji?

hm. tam nie ma szarości. tylko kolor. o ile dobrze pamiętam to tusze ecoline. ale w temacie szarości to jest taki fajny tusz - szary. naprawdę trzy razy lepszy od domowych rozcieńczanych czarnych tuszów albo innych cudów na kiju.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Grudzień 15, 2003, 04:27:19 pm
W koncu dotarlem dzis z rana do Empiku i zdobylem te oslawiona gazetke. Po przejrzeniu plansz z owej Alicji powiem tak:

Uczucia mam mieszane... wyglada to ciekawie i gdyby wyszlo w calosci, to na bank bym kupil i chyba nawet niezle bawil sie czytajac, ale generalnie- z calym szacunkiem dla Twoich rysunkow, ktore bardzo lubie M., to wydaje mi sie, ze te konkretna opowiesc lepiej by zilustrowal ktos inny.

Oczywisice moge sie mylic i przy obejrzeniu calosci zmienic zdanie, a le tak to na razie widze.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 05:58:58 pm
dobra wyglupie sie ale
odrobilem prace domowa ze skutnika przejrzalem to co mialem przede wszystkim kkk i hmmm fajnie sie towszystko ze soba wiaze
 fajnie sie porownuje z rewolucjami i nie tylko...
z biegam czasu skrecales m dokladnie w kierunku tego "dzisiejszego" skutnika
milo patrzec
 te twoje rzeczy sa rozne........ srednie bym powiedzial ale dochodziles rowno i konsekwentnie do obecnej formy ... gratulacje
tak ze tyle jesli chodzi o wyglupianie sie starociami chociaz nie popelnie niezla gafe pewnie ale co mi tam nie pierwsza nie ostatnia:

wpadl mi w lapy w trakcie poszukiwan skutnikowych numer akurat kkk z komiksami Andreas'a Gefe
zlecialem z fotela

dwa razy

mimo fatalnego druku fatalnego no fatalnego wszystkiego...fenomenalne..coz czlowiekowi sie gusta zmieniaja i coz starzeje sie nie ma co
cholernie ciekawe i fajne grafiki
pytanie czy (w marjanienie nie uswiadczylem)
znacie gdzies miejsce gdzie moglbym dostac cos tego pana?
no dosc wyglupow
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: konradkonrad w Grudzień 15, 2003, 06:29:58 pm
Cytat: "karol_konw"
wpadl mi w lapy w trakcie poszukiwan skutnikowych numer akurat kkk z komiksami Andreas'a Gefe

pytanie czy (w marjanienie nie uswiadczylem)
znacie gdzies miejsce gdzie moglbym dostac coś tego pana?
no dosc wyglupow

Najpewniej najbliżej w Niemczech albo w Szwajcarii. Pogrzeb w sieci, jak jest po francusku, to Marianna może da radę sprowadzić (nie wiem jak oni sobie radzą z małymi wydawnictwami).
A w którym KKK to znalazłeś?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Grudzień 15, 2003, 07:12:08 pm
KKK numer "przejsciowy" (6), Gefe po francusku "Madame Lambert" i "Freres de Lait", Marjanna powinna sprowadzic bez problemow, jesli ktos woli po niemiecku to z Edition Moderne, polecam, bo koles technicznie poszedl w strone Bilala (ale robi to po swojemu) a fabuly, jak to nad Loara okreslaja "literatura dokumentalna" ( u nas to zdaje sie "underground" na to mowia :? )
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 15, 2003, 10:56:41 pm
Cytuj
KKK numer "przejsciowy" (6),


zgadza sie...numer wydany przy wspolpracy z fundacja pro helvetia praktycznie sam gefe na koncu tylko 4 strony kasprzaka
do kupienia wpakiecie 5 numerow w cenie dwoch
koniec rekalmy


Cytuj
Gefe po francusku "Madame Lambert" i "Freres de Lait", Marjanna powinna sprowadzic bez problemow
,
dzieki zrobilem afere ajuz sobie skolowalem droga rodzinna przyjdzie -daj boze- razem z proustem komiksowym

 
Cytuj
jesli ktos woli po niemiecku to z Edition Moderne, polecam, bo koles technicznie poszedl w strone Bilala (ale robi to po swojemu)

eee bilala?
ja iwem.....?
tak przegladam w sieci i nie sadze  ale zdanie jak duppa itd :)


Cytuj
a fabuly, jak to nad Loara okreslaja "literatura dokumentalna" ( u nas to zdaje sie "underground" na to mowia


lubie taki profesjonalny underground 8)
jak dla mnie swietne
szczegolnie polecam komiks "sam"- ciut moze pretensjonalne ale ok...
dobra dosc OT
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 16, 2003, 07:34:15 am
Cytat: "Kurczaczek"
z calym szacunkiem dla Twoich rysunkow, ktore bardzo lubie M., to wydaje mi sie, ze te konkretna opowiesc lepiej by zilustrowal ktos inny.

jest to całkowicie niewykluczone. a masz kogoś na myśli? rafał gosieniecki kiedyś zaczynał, w jego wersji to byłby fajny komiks, bez dwóch zdań.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 16, 2003, 07:37:29 am
Cytat: "karol"
z biegam czasu skrecales m dokladnie w kierunku tego "dzisiejszego" skutnika (...) dochodziles rowno i konsekwentnie do obecnej formy

dzięki. się staram.
Cytat: "a dalej karol"
wpadl mi w lapy w trakcie poszukiwan skutnikowych numer akurat kkk z komiksami Andreas'a Gefe
zlecialem z fotela

tu się zgodzę w całej rozciągłości. mam ten nr KKK, był chyba najlepszy ze wszystkich, tych starych. Gefe rules.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: jax w Grudzień 16, 2003, 07:46:58 am
przeglądałem wczoraj osławioną Ritę Baum - oczywiście nie kupiłem bo strasznie to artystyczne, wyszukane i grube
ale komiksowe strony Alicji przeczytałem i:
rysunek - pozytywne zaskoczenie, taki uproszczony realizm, ale uproszczony fajnie, lekko, elegancko, niewymuszenie; jedna rzecz mnie raziła: zbytnie różnice między fragmentami: na 2 stronach kontur jest bardzo cienki, precyzyjny, rysunek szczegółowy (jak butelki wyciągają się w stronę Alicji i następna strona) a na następnych stronach kontur jest juz znacznie grubszy, rysunek mniej dopracowany - wolałbym większą jednorodność i zdecydowanie: albo taki rysunek albo taki (osobiście wolałbym ten pierwszy styl - te strony były barrdzo ładne)
kolorystyka - świetna, potwierdza się wrażenie z Rewolucji że Skutnik jest świetnym kolorystą (choć też zauważyłem 2 zastosowane kolorystyki a nie jedną - obie ok)
treść - tu mogę mówić tylko o dalszych fragmentach, gdzie na stronach były jakieś puenty, i te motywy podczas uczty (i gdzieś tam przed nią i po niej) były bardzo fajne
chętnie bym zobaczył album - aczkolwiek nie gwarantuję, że kupię  :)

ponadto wolałbym Alicję jeszcze atrakcyjniejszą; nie mówię, że ta jest zła, brzydka itd. ale powiedzmy, że niewystarczjąco ładna i 'zwaloryzowana' :)

aha, i mam takie dziwne wrażenie że ten komiks wymaga kredy (tak jak rewolucje) - dziwne ale komiksy Skutnika wydają się tak mieć
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Grudzień 16, 2003, 08:46:56 am
Cytat: "karol_konw"

eee bilala?
ja iwem.....?
tak przegladam w sieci i nie sadze  ale zdanie jak duppa itd :)


tak, jeszcze dla "jasnosci Karola"; bierzemy Bilala, przepuszczamy przez filtry z Gaugina, Muncha i van Gogha, smarujemy odrobine pop-artem, od czasu do czasu dodajemy deformacje i znieksztalcenia proporcji.
Czy taka definicja stylu graficznego Gefe  wystarczy? (pewnie nie :cry: , dobra, kazdy widzi co chce :twisted: ) i tak polecam.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 16, 2003, 08:58:02 am
Cytuj
rysunek - pozytywne zaskoczenie, taki uproszczony realizm, ale uproszczony fajnie, lekko, elegancko, niewymuszenie;

właśnie z tym realizmem jest największy kłopot. ja ogólnie nie jestem rysownikiem, który by się nadawał do rysunku realistycznego. stąd moje niepewne odczucia co do waszego odbioru tego komiksu. ale cieszę się, że jak na razie trafia w gusta. dzięki.
Cytuj
jedna rzecz mnie raziła: zbytnie różnice między fragmentami: na 2 stronach kontur jest bardzo cienki, precyzyjny, rysunek szczegółowy a na następnych stronach kontur jest juz znacznie grubszy, rysunek mniej dopracowany - wolałbym większą jednorodność i zdecydowanie: albo taki rysunek albo taki (osobiście wolałbym ten pierwszy styl - te strony były barrdzo ładne)

zgadzam się z tobą, potwierdzam. komiks nie jest jednorodny rysunkowo. powstawał na przestrzeni dwóch lat, a ja nie potrafię utrzymać jednego stylu w ryzach czasami przez krótsze nawet okresy.  część jest narysowana piórkiem, część rapidografem (te wcześniejsze plansze)totalny brak profesjonalizmu ze strony skutnika, fakt, to jest jeden z głównych zarzutów jakie sobie wymyśliłem do tego komiksu, jakie mogą się pojawić po opublikowaniu. ale - zmiana sposobu rysowania może łączyć się, i łączy się z fabułą,  w miarę coraz cięższej sytuacji w której alicja się znalazła kreska staje się mniej precyzyjna, chaotyczna czasami nawet.

Cytuj
kolorystyka - świetna, potwierdza się wrażenie z Rewolucji że Skutnik jest świetnym kolorystą (choć też zauważyłem 2 zastosowane kolorystyki a nie jedną - obie ok)

jak wyżej, akurat zmiana tonacji następuje w pewnym zwrotnym punkcie fabuły i jest całkowicie świadoma i zamierzona.
Cytuj
treść - tu mogę mówić tylko o dalszych fragmentach, gdzie na stronach były jakieś puenty, i te motywy podczas uczty (i gdzieś tam przed nią i po niej) były bardzo fajne

całość fabuł szyłaka jest bardzo fajna.
Cytuj
chętnie bym zobaczył album - aczkolwiek nie gwarantuję, że kupię  :)

 :x
Cytuj
ponadto wolałbym Alicję jeszcze atrakcyjniejszą; nie mówię, że ta jest zła, brzydka itd. ale powiedzmy, że niewystarczjąco ładna i 'zwaloryzowana' :)

no tak, to kolejny zarzut jaki sam sobie również postawiłem. nie będę ukrywał - nie jestem omnibusem, ładniej nie potrafię po prostu. to chyba nie grzech  - znam swoje granice możliwości. oczywiście w temacie rysunku realistycznego.
Cytuj
aha, i mam takie dziwne wrażenie że ten komiks wymaga kredy (tak jak rewolucje)

też mam takie wrażenie. jak pierwszy raz zobaczyłem ritę to się rozpłynąłem w tym empiku. niestety - w wydaniu albumowaym kredy na pewno nie będzie. powiem więcej - wątpliwe jest, żeby alicja ukazała się w kolorze.  :? prawdopodobnie będzie w szarościach.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Grudzień 16, 2003, 09:21:54 am
Cytat: "karol_konw"
[
artykul szylaka o transwestytach
o jezu jak mnie poczatek zmeczyl... stanowczo malo "artykulowe" a bardziej praca naukowa - taka mini praca
)


TAK Karolu! Dobrze trafiłeś. Ten artykuł to końcowy fragment książki Szyłaka "Biseksualne anioły..."
W Ricie o tym chyba nie napisali...
Właśnie męczę tę książeczkę (o! w bibliotece KUL mieli!). Cytat na cytacie poganiany cytatem :wall: .Książka raczej cienka ale bibliografia SPORAWA...
 Pan Szyłak chyba potrzebował podbudowy teoretycznej przed napisaniem "Szminki".
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Grudzień 16, 2003, 03:56:32 pm
Cytat: "murtaugh"
Cytat: "Kurczaczek"
z calym szacunkiem dla Twoich rysunkow, ktore bardzo lubie M., to wydaje mi sie, ze te konkretna opowiesc lepiej by zilustrowal ktos inny.

jest to całkowicie niewykluczone. a masz kogoś na myśli? rafał gosieniecki kiedyś zaczynał, w jego wersji to byłby fajny komiks, bez dwóch zdań.
m


Hmm, no faktycznie to by bylo niezle, a ja myslalem konkretnie o Karpowicz.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Iggy w Grudzień 16, 2003, 04:21:51 pm
a ja mysle,ze nie ma sensu gadac czy karpowicz,czy gosieniecki lepiej...
uwazam ,ze mateusz jest na tyle zdolnym tworca,ze narysowal ten komiks w wlasnym ,oryginalnym stylu. oczywiscie nie wszystkim moze sie to podobac, jak dla mnie wyglada to obiecujaca. rysunkowo to cos miedzy mofołakami i rewolucjami(mam nadzieje ,ze w polsce tez ktos to wyda).są plansze ciekawsze,dokladniejsze,bardziej szczegółowe,ale z pozostałymi fajnie sie mogą w całości komponowac. kolorystycznie ,świetnie to wszystko wypada,bardzo nastrojowo, nadaja
magiczny klimat. tyle po fragmencie, czekam na album. nie wyobrażam sobie tego bez kredy i koloru.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 16, 2003, 06:25:53 pm
Cytat: "turucorp"
Cytat: "karol_konw"

eee bilala?
ja iwem.....?
tak przegladam w sieci i nie sadze  ale zdanie jak duppa itd :)


tak, jeszcze dla "jasnosci Karola"; bierzemy Bilala, przepuszczamy przez filtry z Gaugina, Muncha i van Gogha, smarujemy odrobine pop-artem, od czasu do czasu dodajemy deformacje i znieksztalcenia proporcji.
Czy taka definicja stylu graficznego Gefe  wystarczy? (pewnie nie :cry: , dobra, kazdy widzi co chce :twisted: ) i tak polecam.


eee tururu ale ty emocjonalnie podchodzisz do sprawy..
czy ja ukrywam ze nie lubie bilala?
a pozatym filtr zlozony z gaugina van gogha i pop artu niewiele sie rozni
od filtru zlozonego z malarstwa naskalnego australijskich aborygenow  portretow trumiennych XVII w Polski plus  wisienka w postaci beksinskiego
oczywiscie niczym sie nie roznio dla przecietnego widza ktory nie widzial w tym przypadku prac A. Gefego
takie czepianie sie z "jasnosc karola"
ale grunt ze fajne a to co ktos w tym widzi...?
ma to jakies znaczenie? :)
pozdr
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Grudzień 16, 2003, 07:29:41 pm
oczywiscie, ze nie ma :twisted:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kurczaczek w Grudzień 16, 2003, 07:34:57 pm
Cytat: "Iggy"
a ja mysle,ze nie ma sensu gadac czy karpowicz,czy gosieniecki lepiej...
uwazam ,ze mateusz jest na tyle zdolnym tworca,ze narysowal ten komiks w wlasnym ,oryginalnym stylu. oczywiscie nie wszystkim moze sie to podobac, jak dla mnie wyglada to obiecujaca. rysunkowo to cos miedzy mofołakami i rewolucjami(mam nadzieje ,ze w polsce tez ktos to wyda).są plansze ciekawsze,dokladniejsze,bardziej szczegółowe,ale z pozostałymi fajnie sie mogą w całości komponowac. kolorystycznie ,świetnie to wszystko wypada,bardzo nastrojowo, nadaja
magiczny klimat. tyle po fragmencie, czekam na album. nie wyobrażam sobie tego bez kredy i koloru.


Hej, ja nie mowie, ze to wyglada zle. Lubie M., zachwycam sie Rewolucjami i fajna pracka z MFK, itd itp. Jezeli taka Alicja sie ukaze, to kupie ja i bede pewnei zadowlony, ale to nie znaczy, ze nie moge miec wlasnego zdania-0 po prostu uwazam, ze niektorzy rysownicy w danych klimatach wypadaj lepiej niz inni- to chyba jasne
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: mykupyku w Grudzień 16, 2003, 11:14:45 pm
mqpq (0:02)
a kupiłem rite psite
mqpq (0:02)
jakie te wywiady mądre
konwerski (0:02)
ja tez
mqpq (0:03)
a alicja rysunkowo całkiem ok
mqpq (0:03)
scenariusza za to trudno uświadczyć
mqpq (0:03)
jak ktos przeczyta nieobeznany to pomysli co to k***a jest za fabuła
mqpq (0:04)
ciekawe jak prezentuje się całość
mqpq (0:04)
chociaż wydaje się że to bedzie komiks o niczym
konwerski (0:04)
tez sie zastanawiam mi sie podoba to z guma
mqpq (0:04)
z guma to mamy przynajmniej cały niemal wątek rozwiązany
mqpq (0:05)
ale tylko bohatera jeden chwili
konwerski (0:05)
last action hero
mqpq (0:05)
ale jak całośc bedzie smieszna to juz będzie ok
konwerski (0:06)
dziwi mnie ze nikt sie nie polasil na rewolucje..zaden wydawca...
mqpq (0:06)
takich mamy wydawców
mqpq (0:06)
mawiają: a kto to kupi
konwerski (0:07)
jasnbe...
konwerski (0:07)
a kto kupi wrzesien?
konwerski (0:07)
a kto kupi PW?>
mqpq (0:07)
nie chce mi sie opisywać wrazen wiec pozwolisz że wkleje kawałek gg na forum, jako że wyjatkowo mało przeklinałes wydawców i wogóle
mqpq (0:08 )
:)
konwerski (0:08 )
co?



dodam jeszcze że mordki bohaterów rysowane sa urocza maniera pobudzanie dobrego nastroju u mykupyku
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 16, 2003, 11:18:44 pm
Cytat: "mykupyku"
mqpq (0:02)
a kupiłem rite psite
mqpq (0:02)
jakie te wywiady mądre
konwerski (0:02)
ja tez
mqpq (0:03)
a alicja rysunkowo całkiem ok
mqpq (0:03)
scenariusza za to trudno uświadczyć
mqpq (0:03)
jak ktos przeczyta nieobeznany to pomysli co to @#%&! jest za fabuła
mqpq (0:04)
ciekawe jak prezentuje się całość
mqpq (0:04)
chociaż wydaje się że to bedzie komiks o niczym
konwerski (0:04)
tez sie zastanawiam mi sie podoba to z guma
mqpq (0:04)
z guma to mamy przynajmniej cały niemal wątek rozwiązany
mqpq (0:05)
ale tylko bohatera jeden chwili
konwerski (0:05)
last action hero
mqpq (0:05)
ale jak całośc bedzie smieszna to juz będzie ok
konwerski (0:06)
dziwi mnie ze nikt sie nie polasil na rewolucje..zaden wydawca...
mqpq (0:06)
takich mamy wydawców
mqpq (0:06)
mawiają: a kto to kupi
konwerski (0:07)
jasnbe...
konwerski (0:07)
a kto kupi wrzesien?
konwerski (0:07)
a kto kupi PW?>
mqpq (0:07)
nie chce mi sie opisywać wrazen wiec pozwolisz że wkleje kawałek gg na forum, jako że wyjatkowo mało przeklinałes wydawców i wogóle
mqpq (0:08)
:)
konwerski (0:08)
co?

nigdy nie przeklinam wydawcow(jawna manipulacja)
nie na gg 8)
poza tym bylem
nachlany
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 17, 2003, 07:24:30 am
Cytuj
ja myslalem konkretnie o Karpowicz

no tu się akurat nie zgodzę. nie i już.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 17, 2003, 07:27:17 am
Cytuj
czekam na album. nie wyobrażam sobie tego bez kredy i koloru

ghm..... kreda - zacznij sobie wizualizować jej brak. kolor - sprawa jeszcze nierozwiązana, ale po ostatnim mejlu od wydawcy to wogóle słabo to widzę. ponoć vat na wydawnictwa rośnie i wielu wybiera się na wydawczą emeryturę (o ile przejdzie ustawa)
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 17, 2003, 07:35:03 am
Cytuj
mqpq (0:04)
chociaż wydaje się że to bedzie komiks o niczym

hmm. możliwe, że można odnieść takie wrażenie po tych sample-stronach. zapewniam, że komiks jest o czymś, o alicji i jej niefortunnym upadku w dziurę.
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Grudzień 17, 2003, 07:38:08 am
Cytuj
konwerski (0:04)
tez sie zastanawiam mi sie podoba to z guma
mqpq (0:04)
z guma to mamy przynajmniej cały niemal wątek rozwiązany
mqpq (0:05)
ale tylko bohatera jeden chwili

potwierdzam, to był występ jednorazowy tego chłopca. wcześniej się nie pojawiał, a później to już nie miał jak...  :twisted:
m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Iggy w Grudzień 17, 2003, 02:53:17 pm
Cytat: "Kurczaczek"

Hej, ja nie mowie, ze to wyglada zle. Lubie M., zachwycam sie Rewolucjami i fajna pracka z MFK, itd itp. Jezeli taka Alicja sie ukaze, to kupie ja i bede pewnei zadowlony, ale to nie znaczy, ze nie moge miec wlasnego zdania-0 po prostu uwazam, ze niektorzy rysownicy w danych klimatach wypadaj lepiej niz inni- to chyba jasne


spoko loko, ja przedstawilem tylko jak ja to widze,nie goraczkuj sie kurczaczku,masz prawo do swojego zdania :).po takim kawalku trudno jest w ogole cos powiedziec odnosnie scenariusza.dlatego nie wiem czy mozna mowic ,ze dana fabule ktos inny opowiedzialby lepiej, ciekawiej.
nie uwazam tez, ze mateusz nie czuje tych klimatow,inaczej by przeciez tego chyba nie narysowal :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Kwiecień 03, 2004, 11:42:39 pm
Wróble ćwierkają, że "Alicja" ma wyjść w maju...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 12, 2006, 09:52:31 am
Dzisiaj do dystrybucji miały trafić dwa komiksy na które pewnie kilka osób czeka: "Osiedle Swoboda" #6 i "Alicja".
OS #6 pewnie się jednak nie pojawi :roll:

"Alicja" jest w sprzedaży, więc może warto założyć osobny temat.
Komiks będę miał w rękach za 6 godzin, ale wcześniej warto przeczytać krótką "notkę wprowadzającą" J. Szyłaka i obejrzeć kilka plansz narysowanych przez M. Skutnika:
http://komiks.nast.pl/komiks/4222/

mała ciekawostka: jak klikniecie plansze, to się pojawi u góry, że rysunki wykonał.... Wojciech Birek :lol:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 12, 2006, 10:02:31 am
oooo, okładka wymieniona?
Ta Szłapy rozumiem, że już się nie podobała?
Czy była poniżej ambicji?

Lub też była narzucona przez Grafikon?

Czekam na ten komiks
ile to już
k***a
lat...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 12, 2006, 10:06:23 am
Aaaaaach
oczywiście
GRATULACJE!!!!!!!!!!!  8)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 12, 2006, 10:06:31 am
Cytat: "Maciej"
oooo, okładka wymieniona?
Ta Szłapy rozumiem, że już się nie podobała?
Czy była poniżej ambicji?

Lub też była narzucona przez Grafikon?

lat...


okladka Szłapy jets na stronei tytulowej z tego co widze
no dlugo rpzyslzo czekac
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Fomoraig w Maj 12, 2006, 11:00:24 am
Rozumiem, że OS#6 będe mógł dostać nawet w Empiku. A Alicję?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 12, 2006, 11:05:29 am
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=5210&start=0
Gwoli przypomnienia, stary temat o Alicji.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 12, 2006, 11:07:43 am
Cytat: "Fomoraig"
A Alicję?

...a Alicję pewnie w Empiku nie.
Za to dosyć korzystnie tu:
http://www.komikslandia.pl/comics.php?id=1713
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 12, 2006, 11:11:47 am
Cytat: "Maciej"
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=5210&start=0
Gwoli przypomnienia, stary temat o Alicji.

Rzeczywiście jest temat. I jest stary.
Nie zauważyłem go przed założeniem mojego, przepraszam.
I dzięki za link, poczytam co tam kto miał do powiedzenia.

Może w takim razie warto połączyć w jeden temat, trochę zmieniając tytuł starego?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Maj 12, 2006, 11:12:27 am
Cytat: "Fomoraig"
Rozumiem, że OS#6 będe mógł dostać nawet w Empiku. A Alicję?


heh,
tylko kiedy :)

enyłej Alicję również pędem nabędę :)
plansze wyglądają znakomicie :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 12, 2006, 11:18:46 am
Potrzeby łączenia tych tematów raczej nie ma. Można sobie tylko zerknąć, jak długo czekaliśmy na wydanie tego komiksu. W końcu jest  8)
I jest nowy topik  ;)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Maj 12, 2006, 11:46:01 am
Zamówiłem sobie ten tytuł w komiksolandii..... hehe...to mój pierwszy zakup przez sieć..... kufa...10 zeta za przesyłkę? Dostane to w pozłacanym kartoniku?
O komiksie naczytałem się i słyszałem wiele..... to juz chyba taki polski komiks kultowy co? Chociaz mało kto go na oczy widział...przynajmniej ci z młodszego pokolenia. Przynajmniej ja....
Wiecie jaki jest tego nakład?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Maj 12, 2006, 12:34:21 pm
Cytat: "KRL"

Wiecie jaki jest tego nakład?


500 egzemplarzy - tak przynajmniej jest napisane w komiksie...

okładka jest super, wręcz cudowna :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: wilk w Maj 12, 2006, 04:25:14 pm
Czy "Alicja" bedzie dostepna w Ex Librisie albo innej gdynskiej ksiegarni?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: redevil w Maj 12, 2006, 04:54:19 pm
a ten komiks to wydał egmont? ;)  20 zł za 64 strony??? Widze ze wszyscy wydają teraz po mistrzowsku :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 12, 2006, 05:16:25 pm
Cytat: "redevil"
a ten komiks to wydał egmont? ;)  20 zł za 64 strony??? Widze ze wszyscy wydają teraz po mistrzowsku :)


Niski nakład i 64 strony w kolorze.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: tyler_durden w Maj 12, 2006, 06:08:03 pm
redevil napisał:
ten komiks to wydał egmont? 20 zł za 64 strony??? Widze ze wszyscy wydają teraz po mistrzowsku

a Twoim zdaniem to dużo jest? za fajne wydany komiks w kolorze?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 12, 2006, 07:14:42 pm
Kupiłem i przeczytałem.
Na początek w kwestii marudzenia o cenach: komiks pięknie wydany, wiem za co płacę, nie ma co dyskutować o tych 20 zł.
Teraz merytorycznie, bo tu mam mieszane uczucia.
Jest sporo rzeczy, które mi się bardzo podobały i jest też trochę minusów, kilka rzeczy przy pierwszym czytaniu wręcz mnie rozczarowało.
Muszę to wszystko pozbierać w głowie i wtedy napiszę coś więcej.
Na początek załatwię sprawy oczywiste:
Zarówno okładka, jak i rysunek na stronie tytułowej są piękne.
Okładka spełnia swoją rolę - mocno zachęca do zajrzenia do środka i chyba jednak lepiej, że na okładkę trafił rysunek Mateusza Skutnika, rysunek Rafała Szłapy jest na stronie tytułowej. Lubię jak okładka współgra ze stylem rysunków "w środku".
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Maj 12, 2006, 07:53:40 pm
ogólnie jestem na tak, choć uważam, że komiks jest nierówny: tak scenariuszowo jak i graficznie

sam pomysł "adaptacyjny" ciekawy - dość luźno nawiązuje do książki, powiedziałbym subtelnie,
od gumy do żucia zaczyna się regularny splatterpunk...
od tego monentu jest słabiej - najprawdopodobniej nie zrozumiałem scenariusza...
bardzo dobre zakończenie także graficznie
podobnie z grafiką - cześć rysunków wydaje się mniej starannych, bardzie szkicunkowych
jak scenariuszo ramu mi zabrakło od wizyty u królowej, tak i graficznie... :)
kolorki pasujące do całości, fajnie kładzione - sprawiają wrażenie nałożonych, tak jakby były nad papierem
samo wydanie porządne - cena też...
cały czas, czytając i oglądając komiks, miałem pewność, że gfx idealnie pasuje do txt
Skutnika wolę jednak z Rewolucji (dostrzegam podobieństwo)
Z tego, co czytałem, najlepszy scenariusz Szyłaka - po raz pierwszy odczułem, że sceny erotyczne są po coś, a nie tylko dlatego, że ktoś lubi się pieprzyć (taka parafrazka:)
okładka przepiękna - rysunek oczywiście...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 12, 2006, 08:47:11 pm
Cytat: "Kingpin"
Muszę to wszystko pozbierać w głowie i wtedy napiszę coś więcej.

czekamy niecierpliwie gryząc paznokcie.
Cytat: "ljc"
jak scenariuszo ramu mi zabrakło od wizyty u królowej, tak i graficznie... :)

a sceny batalistyczne?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: hans w Maj 12, 2006, 09:19:28 pm
Cytat: "N.N."
Niski nakład


ale nie wykupcie tego do jutra;)
no i druga rzecz: jest w katowicach? bo na zadnej stronie www uswiadczyc alicji nie mozna.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: kropkazent w Maj 12, 2006, 09:36:06 pm
Dla mnie jedna stronka potwierdza mistrzostwo Skutnika. Bodajże cztery kadry, a na każdym kolejnym jadący i w końcu strzelający czołg. Czad.

Odnosząc się jednak do całości, to nie jestem wniebowzięty ale więcej napiszę, jak sobie kupię na papierze :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: graves w Maj 12, 2006, 10:21:29 pm
Cytat: "N.N."
Wróble ćwierkają, że "Alicja" ma wyjść w maju...


Cytat: "Timof"
ćwierkały 2 lata i wyćwierkały
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 12, 2006, 10:24:39 pm
Ale jak trafiły  :lol:
Dokładnie w maju!  8)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: C.H.U.D.Y. w Maj 13, 2006, 07:03:04 pm
Zakupiłem, przeczytałem.

Wpierw plusy. Powiem krótko: rysunki. Mateusz Skutnik daje tutaj niezły popis artystyczny. Zauroczyła mnie żywotność niektórych kadrów i ich współgranie. No i okładka, która zachęca do kupna.

A teraz minusy. A jest nim scenariusz, który jest przerostem formy nad treścią. Nie mówię, że jest zły. Jedynie przeciętny. Scenarzysta chce nam pokazać historię w stylu: "Co by było, gdyby Alicja z Krainy Czarów spotkała redaktora naczelnego magazynu komiksowego Heavy Metal [którego jeden numer kupiłem przypadkowo w Empiku, na szczęście był cały i nie pogięty  :D ]. Za plusy uznać należy fajne dialogi, które pojawiają się na niektórych stronach. Na niektórych powtarzam, bo na większości widzimy jedynie brutalne rzucanie mięchem armatnim i zboków, którzy chcą przelecieć Alicję. W dodatku komiks bardziej się ogląda, aniżeli czyta. Lektura tegoż tytułu zajęła mi gdzieś 20 minut.

Summa Sumarum wychodzi cos na miarę WE3, ale Alicja jest gorsza od tego komiksu. WE3 sprawia, ze chce się do niego wracać, szukać drugiego dna. A Alicję się czyta i odstawia na półkę. W pamięci pozostaną mi chyba rysunki Skutnika jedynie i nic więcej. Tyle.

P.S. Mam drugi egzemplarz pierwszego nakładu, więc śmiało mogę się czuć pierwszym przegranym :D. Kto ma pierwszy?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 13, 2006, 09:58:24 pm
Cytat: "C.H.U.D.Y."
P.S. Mam drugi egzemplarz pierwszego nakładu, więc śmiało mogę się czuć pierwszym przegranym :D. Kto ma pierwszy?

 :lol:  :lol:  :lol:
Wszyscy mają numer 2.
Bo to nie jest numerowany komiks, a dwójka w albumie nie oznacza numeru drugiego z nakładu, ale oznacza DRUGI KOMIKS wydany przez wydawnictwo "Timof i cisi wspólnicy".
To się uśmiałem :lol:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: C.H.U.D.Y. w Maj 13, 2006, 11:06:57 pm
Cytat: "Kingpin"

 :lol:  :lol:  :lol:
Wszyscy mają numer 2.
Bo to nie jest numerowany komiks, a dwójka w albumie nie oznacza numeru drugiego z nakładu, ale oznacza DRUGI KOMIKS wydany przez wydawnictwo "Timof i cisi wspólnicy".
To się uśmiałem :lol:


Drugi? To Blaki się nie liczy?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Macias w Maj 13, 2006, 11:15:27 pm
Komiksu jeszcze nawet nie widzialem,ale szczerze mowiac po obejrzeniu przykladowych plansz jakos nie poczulem specjalnej ochoty,zeby wniknac.
A tu jeszcze slysze, ze scenar nie powala.
sobie poczekam az ktos recke jakas walnie i wtedy pomyslimy.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Tiall w Maj 13, 2006, 11:33:50 pm
Cytat: "C.H.U.D.Y."

Drugi? To Blaki się nie liczy?


bo bez tych Cichych był...


Cytat: "Macias"

sobie poczekam az ktos recke jakas walnie i wtedy pomyslimy


recka w KZcie będzie na pewno ;)
mnie się komiks podoba: rysunkowo i scenariuszowo

Jerzy Szyłak bardzo dobrze to napisał - jest to zarówno dobra rozrywka (taka w stylu tegoż autora), jak również dobry sposób do przemycenia kilku ciekawych kwestii natury... metafzycznej, jeśli tak to można ująć - no ale przecież gdzieś w podtekście jest "Alicja..." L. Carrolla...

Mateusz Skutnik zrobił coś stylistycznie pomiędzy 'Morfołakami', a 'Rewolucjami' i wyszło to oryginalnie, inaczej od wszystkiego innego, choć przecież podobnie :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 14, 2006, 10:16:46 am
Przeczytałem drugi raz i zgodnie z zapowiedzią - kilka słów więcej o "Alicji" (Mateuszu, już nie musisz gryźć paznokci).
W dużej mierze podzielam opinię ljc.
Na pewno dużym plusem są rysunki Mateusza Skutnika. Dużo ciekawsze niż w "Wyznaniach Właściciela Kantoru", sceny batalistyczne rzeczywiście bardzo dobre. Podczas pierwszego czytania trochę za szybko je oglądałem i dopiero później odkryłem kilka naprawdę ciekawych szczegółów. Zachęcam zatem do czytania tego fragmentu komiksu ze szczególną uwagą. Kolory - może nie jakieś wybitnie niesamowite, ale na pewno oddające klimat i pasujące do całości.
Czasami nie podobały mi się pozostawione ślady ołówka. Domyślam się, że taki był zamysł artystyczny, ale równie dobrze można zarzucić, że Autorowi po prostu nie chciało się wygumkować. Nie podobał mi się też mundur policjanta - w końcu akcja dzieje się w odległej przyszłości - można było pokombinować trochę.
Co do scenariusza.
Sam pomysł na historię jest intrygujący i dający duże pole do fantazjowania. Jerzy Szyłak we wstępie pisze, że Jego scenariusz był "bardzo skrótowy". I to niestety widać. Pierwsze myśli jakie miałem podczas lektury, to to, że scenarzysta nie do końca chyba powiedział rysownikowi, co się ma dziać, że był jakiś ogólny zarys, pomysł na historię, ale zabrakło pomysłu na szczegóły. Dialogi są bardzo średnie, trochę irytujące jest jeżeli postać z takim potencjałem jak Humpty Dumpty mówi taki oświechtany banał...
Również Ches nic ciekawego nie powiedział.
Nie chcę za bardzo spoilerować, ale nie podobał mi się też motyw z chłopcem i gumą do żucia. Tzw. podobało mi się, że chłopiec gumę dostał i to, co się stało, ale nie podobało mi się, że był świadomy. Ciekawsze by było, gdyby chłopczyk nie wiedział co się stanie, jakie to by było ku#$sko wredne i brutalne tak chłopaczka wmanewrować, a tak? Wiedział, zgodził się...
Nie wiem też na ile to wina scenarzysty, a na ile rysownika, ale w ogóle nie miałem wrażenia, że pierwsza część historii dzieje się w dalekiej przyszłości. Nie widać tego po prostu.
Sceny erotyczne - no tak, co tu dużo mówić? Wiadomo, że musiały być, tylko miałem wrażenie, że motywy są ciągle powtarzane: ktoś chce przelecieć Alicję i zaraz brutalnie ginie, kolejny próbuje - kolejny ginie i jeszcze raz. Ile tak można?
Zakończenie mi się podobało. Lubię jak tak się kończą historie.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 14, 2006, 10:50:47 am
Cytat: "Kingpin"
Dialogi są bardzo średnie, trochę irytujące jest jeżeli postać z takim potencjałem jak Humpty Dumpty mówi taki oświechtany banał...


Przyznam, że nie rozumiem zarzutu. O który fragment komiksu Ci chodzi? I jaki dialog?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Maj 14, 2006, 11:14:06 am
Macieju,
napisz mi, my dear friend, czy warto
zakupić
bo zbieram na paczkę z Komikslandi ...
więc?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 14, 2006, 11:24:30 am
Do którego Macieja to pytanie?  8)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Maj 14, 2006, 11:38:22 am
Są tu jakieś inne Macieje?
Hello? nie widze ...  :roll:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 14, 2006, 11:44:55 am
No jest jeszcze kilku.

A co do pytania, to
X, my dear friend, nie wiem
gdyż

Nie mam jeszcze
ale napewno kupię
i napewno będzie mi się podobało  :lol:

Bo za długo czekam na ten komiks
żeby mi się nie podobał.
A obszerne fragmenty widziałem
więc wiem czego się spodziewam.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Maj 14, 2006, 11:56:05 am
skoro kupisz,
kupię i ja
a co !
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 14, 2006, 12:01:19 pm
Aczkolwiek moja opinia jest bardzo subiektywna.
W każdym razie, jeśli komiks nie spodoba się Tobie
to nie do mnie kieruj żale
 :lol:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 14, 2006, 05:54:18 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Kingpin"
Dialogi są bardzo średnie, trochę irytujące jest jeżeli postać z takim potencjałem jak Humpty Dumpty mówi taki oświechtany banał...


Przyznam, że nie rozumiem zarzutu. O który fragment komiksu Ci chodzi? I jaki dialog?

Nie chcę za bardzo spoilerować, ale OK.

UWAGA SPOILERY!!!


Chodzi mi o fragment z ucztą.
Zaczyna się od wyświechtanego tekstu:
- "Chodź z nami. Napijesz się i zjesz coś. Pewnie dawno nie miałaś nic w ustach".
Na co kamraci odpowiadają:
- "He he he he".
Takie teksty słyszałem już w dziesiątkach komedii w stylu American Pie. Ani to śmieszne, ani błyskotliwe. Jak pisałem: wyświechtane.

Co do Humpty-Dumpty (dalej przy uczcie)
To postać z dużym potencjałem, pojawia się co prawda tylko na chwilę, ale mogła w sposób istotny zaznaczyć swoją obecność jakimś przewrotnym stwierdzeniem, jakiś celnym ciosem werbalnym. Ale nie, Jajko mówi:
"Wypij trochę wina... Będziesz łatwiejsza..."
Znowu banał, niegodny takiej postaci. To mógłby powiedzieć byle mutant najpodlejszy, ale Humpty Dumpty? Po co go było w ogóle wprowadzać, skoro miał tylko to do powiedzenia (no dobrze, nieco więcej).

Również dialog początkowy Alicji z policjantem mnie nie przekonuje.
Policjant zaczyna: "Praca w policji to wspaniała przygoda". Nie wiem czemu, ale od razu przypomniał mi się tekst z "Wyznań właściciela": "W tym odcinku o nic nie chodzi. My się po prostu lubimy pieprzyć".
Takie pieprzenie o niczym.


KONIEC SPOILERÓW

Dialogi nie są jakoś specjalnie rozbudowane, nie ma też ich za wiele, tym bardziej szkoda, że te, które się pojawiają, są albo sztucznie wymuszone (takie miałem wrażenie przy policjancie i Alicji), albo banalne.
A przecież to Alicja, można było się pobawić słowem, poszukać ciętych ripost, doprawić absurdem.
Tego mi zabrakło.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 14, 2006, 06:26:52 pm
Cytat: "Kingpin"

Co do Humpty-Dumpty (dalej przy uczcie)
To postać z dużym potencjałem, pojawia się co prawda tylko na chwilę, ale mogła w sposób istotny zaznaczyć swoją obecność jakimś przewrotnym stwierdzeniem, jakiś celnym ciosem werbalnym. Ale nie, Jajko mówi:
"Wypij trochę wina... Będziesz łatwiejsza..."
Znowu banał, niegodny takiej postaci. To mógłby powiedzieć byle mutant najpodlejszy, ale Humpty Dumpty? Po co go było w ogóle wprowadzać, skoro miał tylko to do powiedzenia (no dobrze, nieco więcej).

Wyobraziłem to sobie tak:
Niezbyt rozgarnięte towarzystwo=niewybredne dowcipy.
A co do Humpty'ego-Dumpty'ego, to go tam nie ma (Humpty-Dumpty występuje w "O tym, co Alicja widziała po drugiej stronie lustra") - ten jajowaty jest tylko do niego podobny, a kwestia o winie pochodzi z tekstu Carrolla (oczywiście, bez słów "Będziesz łatwiejsza").
Cytuj

A przecież to Alicja, można było się pobawić słowem, poszukać ciętych ripost, doprawić absurdem.

Właśnie fakt, że to "Alicja" sprawił, że nie ma tu zbyt wielu ciętych ripost. Nigdy nie pokusiłbym się o konkurowanie z Carrollem,  na polu układania dialogów (a adaptację "Alicji" już kie4dyś zrobiłem), więc para poszła raczej w kombinowanie, jak poukładać zdarzenia i skonstruować świat przedstawiony.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 14, 2006, 06:49:23 pm
Cytat: "N.N."

Wyobraziłem to sobie tak:
Niezbyt rozgarnięte towarzystwo=niewybredne dowcipy.

Jasne, z tym się zgadzam, zdziwiłbym się, gdyby prostaczki nagle zaczęli sypać cytaty z Kanta, czy choćby opowiadać niezwykle inteligentne dowcipy (choć z drugiej strony, może właśnie to byłoby ciekawsze, zaskakujące?). Ale niewybredny dowcip nie musi być ogranym banałem, a tak odebrałem tamtą wypowiedź.
Cytat: "N.N."
A co do Humpty'ego-Dumpty'ego, to go tam nie ma (Humpty-Dumpty występuje w "O tym, co Alicja widziała po drugiej stronie lustra") - ten jajowaty jest tylko do niego podobny,

No cóż. Czy to był Humpty-Dumpty, czy tylko "podobny jajowaty", jego brat, czy kolega, to nie wynika z treści komiksu, tylko Twojej dopowiedzi teraz. Podczas lektury pierwsze skojarzenie idzie w stronę Humpty'ego-Dumpty'ego. Tak to odebrałem i chyba nie bez podstawy. Co nie zmienia jakoś znacząco moich odczuć co do tego konkretnego dialogu.

Cytat: "N.N."
Właśnie fakt, że to "Alicja" sprawił, że nie ma tu zbyt wielu ciętych ripost. Nigdy nie pokusiłbym się o konkurowanie z Carrollem,  na polu układania dialogów (a adaptację "Alicji" już kie4dyś zrobiłem), więc para poszła raczej w kombinowanie, jak poukładać zdarzenia i skonstruować świat przedstawiony.

Ale siłą rzeczy, biorąc na tapetę Alicję, jakieś odnośniki, porównywanie z Carrollem są nieuniknione. Nie mówię o konkurowaniu, bo pytanie: Carroll czy Szyłak nie ma sensu, ale podaję czego mi zabrakło w konkretnej opowieści, dzieła odrębnego od innych, a zabrakło mi właśnie tych ciekawych dialogów. A to, że "para" poszła gdzieś indziej niż w dialogi, chyba nie może być usprawiedliwieniem dla tychże dialogów.
Może się mylę, ale w dobrej opowieści komiksowej wszystko musi się trzymać kupy: zdarzenia, świat przedstawiony, rysunki, kolory (jeśli są) i wreszcie - dialogi.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 14, 2006, 09:20:26 pm
Cytat: "Macias"
po obejrzeniu przykladowych plansz jakos nie poczulem specjalnej ochoty,zeby wniknac.


niestety wybór plansz na serwisy nie był najlepszy, Timof wrzucił po prostu pierwsze cztery strony, które są, co tu dużo mówić - NAJSŁABSZE w całym albumie. Im dalej w las tym lepiej.

polecam moją stronę:

www.rewolucje.com >> comics >> alicja

tam w galerii jest 60 obrazków z tego albumu, dają one lepszy wgląd na sprawę jak to rysunkowo wygląda.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 14, 2006, 10:13:12 pm
Cytat: "murtaugh"

niestety wybór plansz na serwisy nie był najlepszy, Timof wrzucił po prostu pierwsze cztery strony, które są, co tu dużo mówić - NAJSŁABSZE w całym albumie. Im dalej w las tym lepiej.

To prawda. Proponuję nie skreślać tego komiksu po tych 4 zajawkach.
A jeszcze mam takie pytanie w związku z tymi pierwszymi planszami:
Mateuszu, dlaczego ten policjant nie jest bardziej "futurystyczny", taki z 3241 roku? Tylko jak z 1989?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: tequira w Maj 14, 2006, 10:28:44 pm
Alicja podobała mi się, jednak czuję pewien niedosyt. Mam nadzieję, że kilka moich spostrzeżeń nie popsuje humoru autorom. Brakuje mi w tej opowieści jakby błysku geniuszu, którego się spodziewałem, takiego totalnego zaskoczenia. Zbyt mało jak dla mnie było momentów, w  których zatrzymałbym się z entuzjazmem i niedowierzaniem. Choc jest sporo fajnych scen, które utkwiły mi w pamięci. Trochę mi zabrakło Alicji w Alicji, bo momentami bardziej przypominała mi ona Seksmisję. Być może dlatego, że nie za dużo pamiętam z oryginału, ale coś tam jednak pamiętam. Dzięki Alicji mam ochotę szybko to nadrobić. Ale jak zwykle się czepiam, choć komiks mi się podobał i zaraz dostanę za to lanie :D . Natomiast co do rysunków, są świetne, choć czasami zbyt skromne, za mało odjechane. Aż chciałoby się krzyknąć, jeszcze!!! jeszcze!!!. Być może winę ponosi ograniczona ilość ston, trudno. Kolory idealne, a krew cudownie realistyczna. I bardzo ładna Alicja :D

Cytat: "murtaugh"
niestety wybór plansz na serwisy nie był najlepszy, Timof wrzucił po prostu pierwsze cztery strony, które są, co tu dużo mówić - NAJSŁABSZE w całym albumie. Im dalej w las tym lepiej.

Wielka szkoda, że nie pokusiłeś się właśnie, o to, żeby już na pierwszych stonach "pojechać". Zabrakło mi bowiem widoku miasta, rozrysowanego na kilku planszach. Byłaby to doskonała okazja do pokazania swojej wizji przyszłości. A tak, niestety zostajemy z jednym rysunkiem. Dla mnie za mało. Podpis: "Pozwalały im odetchnąć atmosferą wielkiego miasta i dać przedsmak przygody, jaką był ich zawód..." Jednak za mało zobaczyliśmy tej atmosfery. Takiego lotu trochę jak z Blade Runnera bym chciał :D

Cytat: "Kingpin"
To prawda. Proponuję nie skreślać tego komiksu po tych 4 zajawkach.
A jeszcze mam takie pytanie w związku z tymi pierwszymi planszami:
Mateuszu, dlaczego ten policjant nie jest bardziej "futurystyczny", taki z 3241 roku? Tylko jak z 1989?

Właśnie?

Cytat: "N.N."
Nigdy nie pokusiłbym się o konkurowanie z Carrollem
Może właśnie warto było spróbować, być może zaowocowałaby to stworzeniem arcydzieła?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 14, 2006, 10:34:14 pm
Cytat: "tequira"

Wielka szkoda, że nie pokusiłeś się właśnie, o to, żeby już na pierwszych stonach "pojechać". Zabrakło mi bowiem widoku miasta, rozrysowanego na kilku planszach. Byłaby to doskonała okazja do pokazania swojej wizji przyszłości. A tak, niestety zostajemy z jednym rysunkiem. Dla mnie za mało.

Dokładnie :!:
Podzielam zdanie przedmówcy. Miałem identyczne wrażenie.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 14, 2006, 11:18:46 pm
Cytat: "tequira"
I bardzo ładna Alicja :D


Taak. I nawet podobna do pierwowzoru Alicji czyli Alice Liddel http://www.people.virginia.edu/~bhs2u/carroll/alice02.html - w każdym razie: brunetka...
Cytuj

Cytat: "N.N."
Nigdy nie pokusiłbym się o konkurowanie z Carrollem
Może właśnie warto było spróbować, być może zaowocowałaby to stworzeniem arcydzieła?


A być może nie.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Perfect Strangler w Maj 15, 2006, 03:56:19 am
Co do munduru, to odpowiedź jest chyba prosta: policja to scentralizowana instytucja i fluktuacje mody niezbyt ją obchodzą, jakiekolwiek zmiany są raczej funkcjonalne niż estetyczne. Stroje zwykłych ludzi na przestrzeni ostatnich, powiedzmy, 100 lat zmieniały się częściej i w większym stopniu niż mundur policjanta czy wojskowego.

Ktoś kiedyś (nie pomnę już kto i kiedy) o tym pisał w kontekście Mechanicznej Pomarańczy Kubricka: z jednej strony futuryzm w postaci stolików w kształcie gołych panienek oraz subkultur w kalesonach i melonikach, z drugiej strony wszystko-po-staremu w murach państwowych molochów.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 15, 2006, 10:35:52 am
A kto powiedział że w przyszłości policjanci mają wyglądać jak dżadż dred i robocop razem wzięci? przecież to też zwykli ludzie są, podatki płacą, chcą wyglądać normalnie a nie żeby ich palcami na ulicy wytykano.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 10:49:10 am
Cytat: "murtaugh"
A kto powiedział że w przyszłości policjanci mają wyglądać jak dżadż dred i robocop razem wzięci? przecież to też zwykli ludzie są, podatki płacą, chcą wyglądać normalnie a nie żeby ich palcami na ulicy wytykano.

A kto powiedział, że w 3241 czy którym tam roku w ogóle będą policjanci i podatki?
No dobra podatki pewnie będą...
Ale nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że akcja dzieje się w bardzo odległej przyszłości, ale wynika to tylko z tekstu w ramce.
Wydaje mi się, że mogłeś coś pokombinować z wizją przyszłości, nie mówię, że ma być zaraz jakiś cyborg, star war, czy co tam, ale jeśli przyszłość ma wyglądać jak teraźniejszość, to jakoś mało to ciekawe, nie pobudza wyobraźni.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 15, 2006, 11:01:46 am
jak tak wygląda teraźniejszość to ja dziękuję.

chciałem przypomnieć jak wyglądał świat z filmu odyseja kosmiczna 2001 dziejący się w hmm.... 2001 roku. A tu w 2006 mamy leppera i giertycha w rządzie zamiast podróży na marsa. Wizje przyszłości są zdradliwe. Pewnie dlatego w gwiezdnych wojnach to przeszłość, a nie przyszłość jest.

pewnie masz rację, epwnie mogłem to lepiej zrobić, mogłem pokombinować, ale byłem młody i głupi.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Macias w Maj 15, 2006, 11:40:13 am
Mateuszu-mozliwe, dlatego z ocena wstepna poczkeam az przejrze,z koncowa jesli kupie :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 15, 2006, 12:59:07 pm
Cytat: "Kingpin"
 Chodzi mi o to, że akcja dzieje się w bardzo odległej przyszłości, ale wynika to tylko z tekstu w ramce.
Wydaje mi się, że mogłeś coś pokombinować z wizją przyszłości, nie mówię, że ma być zaraz jakiś cyborg, star war, czy co tam, ale jeśli przyszłość ma wyglądać jak teraźniejszość, to jakoś mało to ciekawe, nie pobudza wyobraźni.


malkontentom narzekającym na skromność futurystycznej wizji świata w "Alicji" przypomnę, że w innym moim komiksie zadbałem o to, by wizja świata przyszłości była rozbudowana i bogata w szczegóły, ale wtedy głos zabierali tylko ci, ktorzy uważali, że w komiksie powinno być rozbudowane co innego i to inne powinno być narysowane inaczej niż było.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 01:14:23 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Kingpin"
 Chodzi mi o to, że akcja dzieje się w bardzo odległej przyszłości, ale wynika to tylko z tekstu w ramce.
Wydaje mi się, że mogłeś coś pokombinować z wizją przyszłości, nie mówię, że ma być zaraz jakiś cyborg, star war, czy co tam, ale jeśli przyszłość ma wyglądać jak teraźniejszość, to jakoś mało to ciekawe, nie pobudza wyobraźni.


malkontentom narzekającym na skromność futurystycznej wizji świata w "Alicji" przypomnę, że w innym moim komiksie zadbałem o to, by wizja świata przyszłości była rozbudowana i bogata w szczegóły, ale wtedy głos zabierali tylko ci, ktorzy uważali, że w komiksie powinno być rozbudowane co innego i to inne powinno być narysowane inaczej niż było.

Nie wypowiadałem się o tamtym komiksie i jak już pisałem Ci na priv - to co w innym komiksie mogło nie pasować, w tym może się sprawdzić itd.

Na razie o swoich odczuciach po lekturze "Alicji" wypowiedziało się mniej osób niż palców jednej ręki. Jedne rzeczy się podobały, inne mniej - jak zwykle. Zresztą to co pisałem, to nawet krytyka nie była, tylko impresje - jak ja bym to widział. Starałem się też umotywować moje uwagi, żeby nie było: "bo ja tak myślę i już".

Fajnie, człowiek wypowie kilka swoich prywatnych opinii i już jest malkontentem narzekającym (czy wszysto co napisałem, to były narzekania?).
Od dzisiaj wszystkie rodzime produkcje będę kwitował jednym zdaniem:
"Super! Brawo! Róbcie tak dalej, wszystko jest idealne".
Wtedy wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie poczuje się urażony.
Nawet Jerzy Szyłak nie napisze komiksu idealnego.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 15, 2006, 01:22:17 pm
komiks ma 60 plansz, a policjant pojawia się na czterech pierwszych i ginie.

jego wątek jest tak krótki że zmieścił się w całości na przykłądowych planszach na serwisach. :D


czy to naprawde taka ważna postać? o_0

m
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 01:34:47 pm
Cytat: "murtaugh"

czy to naprawde taka ważna postać? o_0

Nie wiem, Ty mi odpowiedz.
Jakąś tam rolę spełnia, w jakiś sposób dzięki niemu mamy w ogóle zawiązanie akcji. No i jest pierwszą postacią jaką spotykam w komiksie (obok głównej bohaterki).
Ale ja nie wiem w czym jest problem?
Biorę komiks do ręki, zaczynam czytać. Widzę: akcja w bardzo dalekiej przyszłości, w jakimś "-polis" i za 2 sekundy widzę policjanta z tej przyszłości, ale wyglądem przypominającego milicjanta z PRL. I już nie czuję tej przyszłości...
Dlatego chciałem grzecznie zapytać...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 15, 2006, 01:43:54 pm
Uważam że policjant powinien mieć bardziej futurystyczny mundur, broń i ekwipunek. Przydałyby mu się jakieś blastery, cyberwszczepy, wspomagany pancerz, dopalacze refleksu i przynajmniej miotacz promieni w pupie. Fajnie by było, gdyby wyglądał jak robokop. Wtedy to dopiero byłby fajny komiks! Szkoda że nie narysowałeś tego policjanta w stylu Makfarlejna.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: tyler_durden w Maj 15, 2006, 01:55:44 pm
Kingpin napisał:
Cytuj
Widzę: akcja w bardzo dalekiej przyszłości, w jakimś "-polis" i za 2 sekundy widzę policjanta z tej przyszłości, ale wyglądem przypominającego milicjanta z PRL. I już nie czuję tej przyszłości...


to ewidentnie doskonała aluzja do Mikro -polis ;-)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Maj 15, 2006, 01:57:44 pm
jak tam jest taki niefajny milicjant,
to ja wcale takiego komiksu nie kupię !

(dopóki nie będzie policjanta o jakim pisze Macije! o!)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 15, 2006, 01:57:59 pm
Cytat: "Kingpin"

Od dzisiaj wszystkie rodzime produkcje będę kwitował jednym zdaniem:
"Super! Brawo! Róbcie tak dalej, wszystko jest idealne".
Wtedy wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie poczuje się urażony.

Niewątpliwie takie wypowiedzi wszyscy twórcy powitaliby z radością, przyjemnością i głębokim poczuciem wdzięczności...
Cytat: "Kingpin"

Nawet Jerzy Szyłak nie napisze komiksu idealnego.

Znam człowieka, który twierdzi, że wszystkie scenariusze tego pana to - z definicji - porażka...

A policjant wygląda jak policjant po to przede wszystkim, żeby czytelnik od razu (mimochodem) zauważył, że to policjant jest i skupił się na tym, co stanowi przedmiot opowieści, a nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych (z punktu widzenia autorów opowiesci) detalach, takich jak wygląd miasta przyszłości (akcja nie toczy się w mieście, ale dużo niżej).
Powiedzmy sobie wprost, że data w pierwszym komentarzu jest "od czapy" i że równie dobrze móglby pojawić się tam napis: "Jutro"...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 15, 2006, 02:03:29 pm
Cytat: "xDrugiejSzansy"
jak tam jest taki niefajny milicjant,
to ja wcale takiego komiksu nie kupię !

(dopóki nie będzie policjanta o jakim pisze Macije! o!)

Etam, kup.
Policjanta sobie ze Spawna wytnij i powklejaj gdzie trzeba.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 15, 2006, 02:05:37 pm
Cytat: "Kingpin"
Dlatego chciałem grzecznie zapytać...

no toż ci grzecznie odpowiedziałem. nie czytałeś? że zapewne masz racje, ze pewnie mogłem lepiej to zrobić. ja nie bronię tego początku komiksu. w ogóle go nie bronię, wyście mnie wciagnęli w dyskusję o umundurowaniu. ja sie nie odzywam.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 02:07:11 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Kingpin"

Od dzisiaj wszystkie rodzime produkcje będę kwitował jednym zdaniem:
"Super! Brawo! Róbcie tak dalej, wszystko jest idealne".
Wtedy wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie poczuje się urażony.

Niewątpliwie takie wypowiedzi wszyscy twórcy powitaliby z radością, przyjemnością i głębokim poczuciem wdzięczności...

"Alicja jest naprawdę super! Wszystko jest bez zarzutu. Zresztą wszystkie scenariusze Szyłaka to rewelacja w każdym calu, a każdy rysunek Skutnika, nawet ten zrobiony od niechcenia na serwetce to arcydzieło sztuki komiksowej".
Czy tak byłoby lepiej? Chyba nie.

Cytuj
Cytat: "Kingpin"

Nawet Jerzy Szyłak nie napisze komiksu idealnego.

Znam człowieka, który twierdzi, że wszystkie scenariusze tego pana to - z definicji - porażka...

Ja się z tym człowiekiem nie zgadzam, napisałem gdzieś inaczej?

Cytuj

Powiedzmy sobie wprost, że data w pierwszym komentarzu jest "od czapy" i że równie dobrze móglby pojawić się tam napis: "Jutro"...

Już w podobnych kwestiach rozmawialiśmy na priv. Skąd ja mam to wiedzieć, że data jest od czapy? Erraty, ani wyliczenia rzeczy nieistotnych w komiksie nie było. Skoro jest data taka, a nie inna, to traktuję ją jako element fabuły. Gdyby był napis: "Jutro", to dzisiaj nie pytałbym o policjanta.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 15, 2006, 02:09:08 pm
Cytat: "Kingpin"
"Alicja jest naprawdę super! Wszystko jest bez zarzutu. Zresztą wszystkie scenariusze Szyłaka to rewelacja w każdym calu, a każdy rysunek Skutnika, nawet ten zrobiony od niechcenia na serwetce to arcydzieło sztuki komiksowej".

nie wciągaj mnie w brudne gierki, bo ja naprawde nie mam zamiaru bronić ani siebie ani tego komiksu. Niech sie sam obroni skoro sie wydał.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 02:11:00 pm
Cytat: "murtaugh"
Cytat: "Kingpin"
Dlatego chciałem grzecznie zapytać...

no toż ci grzecznie odpowiedziałem. nie czytałeś?

Czytałem i dziękuję za odpowiedź. Post, który cytujesz dotyczył wypowiedzi N.N. i Jego stwierdzenia, że jestem narzekającym malkontentem.

Edit: Mateuszu, przepraszam za to, co w cudzysłowie. To miało jedynie na celu pokazanie jak fatalnie sztucznie i nieprawdziwie by to brzmiało. Moja prawdziwa opinia o komiksie jest już Ci znana.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 15, 2006, 02:25:30 pm
Cytat: "Kingpin"


Cytuj

Powiedzmy sobie wprost, że data w pierwszym komentarzu jest "od czapy" i że równie dobrze móglby pojawić się tam napis: "Jutro"...

Już w podobnych kwestiach rozmawialiśmy na priv. Skąd ja mam to wiedzieć, że data jest od czapy? Erraty, ani wyliczenia rzeczy nieistotnych w komiksie nie było. Skoro jest data taka, a nie inna, to traktuję ją jako element fabuły. Gdyby był napis: "Jutro", to dzisiaj nie pytałbym o policjanta.


Myślę, że czytelnik (dowolnego) komiksu w trakcie lektury rozpoznaje, co w historyjce stanowi jej istotną część, co zaś ma charakter pretekstalny. Wystarczy zajrzeć do albumu "Wrzesień", żeby się przekonać, że aby opowiadać o wojnie, nie trzeba pieczołowicie odtwarzać historycznych realiów. A "Binio Bill" dostarczy Ci licznych przykladów tego, jak umownie można przedstawić Dziki Zachod. I żaden z twórców nie umieszcza w swoich komiksach informacji, że coś było dla niego nieistotne. Zostawia czytelnikom odgadnięcie, co jest w tym wypadku ważne, co zaś stanowi element tła lub zostało przywolane jako obraz obrazu. I tak właśnie jest w tym wypadku.
Naprawdę uważasz, że jest istotna różnica między napisem "Armapolis rok 3241" a napisem "W bliżej nieokreślonej przyszłości"?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 02:44:44 pm
Cytat: "N.N."

Myślę, że czytelnik (dowolnego) komiksu w trakcie lektury rozpoznaje, co w historyjce stanowi jej istotną część, co zaś ma charakter pretekstalny.
(...)
Naprawdę uważasz, że jest istotna różnica między napisem "Armapolis rok 3241" a napisem "W bliżej nieokreślonej przyszłości"?

Osadzenie akcji w konkretnym miejscu, czasie i przestrzeni zawsze wydawało mi się w miarę istotną częścią opowieści.
I tak - widzę różnicę między "Armapolis rok 3241" a "W bliżej nieokreślonej przyszłości".
Pierwszy napis jest wskazaniem na kontretne miejsce i czas, sprawia, że zaczynam się zastanawiać: co to za miasto?, jak wygląda życie w nim? Myślę sobie jeszcze: "3241 - strasznie odległa data" itd. Staram się wczuć w atmosferę miejsca, bo "głos z zewnątrz" właśnie mi oznajmił gdzie i kiedy jestem.
Drugi napis mówi: czas i miejsce są tak naprawdę nieistotne. Zresztą narrator sam do końca nie wie kiedy i gdzie dzieje się akcja, więc dlaczego ja mam się przejmować?  Napis ten mówi też: czas i miejsce są uniwersalne, to mogłoby się wydarzyć zawsze i wszędzie w przyszłości.
To ten drugi napis miałby dla mnie charakter pretekstalny, pierwszy nie ma dla mnie takiego charakteru.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Maj 15, 2006, 02:53:50 pm
Mam:) Przyszło...cholera- szybko to pszysłali.
Pierwsze wrazenie bardzo na TAK. Teraz siadam do lektury .
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 15, 2006, 08:41:18 pm
Cytat: "Kingpin"

Fajnie, człowiek wypowie kilka swoich prywatnych opinii i już jest malkontentem narzekającym (czy wszysto co napisałem, to były narzekania?)

Wcale nie uważam wszystkiego, co napisałeś, za narzekania malkontenta. I owszem nie wszystko, co napisałeś było narzekaniem, a nawet większość tego, co napisałes narzekaniem nie było. A ja wziąłem sobie do serca zarówno Twoje pozytywne uwagi jak i krytyczne (piszę to bez ironii i bez ukrytych podtekstów)
.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Maj 15, 2006, 09:03:56 pm
kupiłem :)
zaraz czytam, potem piszę :)

póki co graficznie elegancko wygląda :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Maj 15, 2006, 09:05:11 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Kingpin"

Fajnie, człowiek wypowie kilka swoich prywatnych opinii i już jest malkontentem narzekającym (czy wszysto co napisałem, to były narzekania?)

Wcale nie uważam wszystkiego, co napisałeś, za narzekania malkontenta. I owszem nie wszystko, co napisałeś było narzekaniem, a nawet większość tego, co napisałes narzekaniem nie było. A ja wziąłem sobie do serca zarówno Twoje pozytywne uwagi jak i krytyczne (piszę to bez ironii i bez ukrytych podtekstów)
.

I cieszę się niezmiernie, bo pisząc swoje wrażenia z lektury nie miałem zamiaru pisoczyć i narzekać dla samego narzekania. Przystępując do lektury komiksu nie myślę do czego by tu się przyczepić, co zjechać. No i mój stosunek do dzieła nie ma nic wspólnego z osobami Autorów, dlatego moje ewentualne nieprzychylne opinie nie są nigdy atakiem personalnym.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Maj 15, 2006, 09:31:48 pm
Dziwny komiks.... teraz prostuję- u mnie dziwny ma wydźwięk pozytywny.
I apeluję - PROSZĘ O WIĘCEJ TAKICH DZIWADEŁ!  Bardzo mile spedzonych....no właśnie.... kilkanaście minut...  :(  niby sześćdziesiąt pare stron a czyta sie tak szybko..... a myślał może N.N nad kontynuacją?


UWAGA!!!!!!! TZW. SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie dopowiedziane jest że Alicja umiera.....   można by pokusić się o dalszy ciąg.... taka zabawa w kontynuację przygód "Alicji Carolla".....
jest jeszcze tyle wątków do ugryzienia...taki świat do zagospodarowania.....    był taki pomysł?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 16, 2006, 07:54:35 am
http://www.belowradars.com/index.php?dzial=teksty&typ=recenzje&tekst=56
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 16, 2006, 10:43:58 am
Cytat: "empro"
kupiłem :)
zaraz czytam, potem piszę :)

Przeczytałeś?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Maj 16, 2006, 12:25:33 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "empro"
kupiłem :)
zaraz czytam, potem piszę :)

Przeczytałeś?


przeczytałem :)

więc od początku, czyli od tego co się widzi njapierw czyli warstwa graficzna :) Skutnik bardziej mi osobiście podchodzi w Rewolucjach niż w Mrofołakach i dlatego podoba mi się, bo Alicji bliżej do Rewolucji niż do Mrofołaków :) Okładka jest śliczna, klimatyczna taka (dla mnie przynajmniej) ale te Szłapowa też pikna i szoda, że komiks nie może miec jednocześnie dwóch przednich okładek :) (może kiedys coś takiego wymyslą :)), kadrowanko i narracja i takie tam to wiadomo, że elegnacko bo przeceiż autorzy kumaja o co chodzi i technicznej kaszanki nie machą :)
co do samego scenariusza, to zastrzeżeń nie mam, zgrabnie idzie, jak trzeba, czasem wolniej ale częściej szybciej i w sumie nie widzę, specjalnie miejsca gdzie można się przyczepić :), dialogi ok, tylko tam sobie pomyslałem, jak fajnie by było dostać bardziej rozbudowaną historię, z początku bardziej zarysować całą sytuację na świecie, zakomunikować o takich obozach dla mutantów, pokazać Alicję, coś więcej o niej powiedzieć przed "wypadkiem z dzurą", potem całość szerzej rozpisać, na dłuższą opowieść, tak żeby jakoś było bardziej rozbudowane to wszystko, to by był wtedy majstersztyk,
no i takim gdybaniem sobie troszkę zepsułem zabawę, bo wydało mi sie takie "po łebkach" od razu, mogłoby być epickie niemal dzieło na kilka albumów a tak szybko sie skończyło :)
podobne wrażenie miałem z WE3, że też można więcej wycisnąć, dodac drmaturgii, rozciągnąć, a tak troszkę pozostaje niedosyt, po Alicji mi pozostał
ale czasem to lepiej, że pozostaje niedosyt czegoś dobrego, niż coś marneo zmęczyłoby od nadmiaru :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 16, 2006, 12:31:54 pm
Cytat: "empro"
tylko tam sobie pomyslałem, jak fajnie by było dostać bardziej rozbudowaną historię, z początku bardziej zarysować całą sytuację na świecie, zakomunikować o takich obozach dla mutantów, pokazać Alicję, coś więcej o niej powiedzieć przed "wypadkiem z dzurą", potem całość szerzej rozpisać, na dłuższą opowieść, tak żeby jakoś było bardziej rozbudowane to wszystko, to by był wtedy majstersztyk,
no i takim gdybaniem sobie troszkę zepsułem zabawę, bo wydało mi sie takie "po łebkach" od razu, mogłoby być epickie niemal dzieło na kilka albumów a tak szybko sie skończyło :)

"Gwiezdne wojny" epizody I-III to jest właśnie takie rozpisanie sytuacji na świecie, opowiadanie, co było "przed wypadkiem z dziurą". Czy muszę pisać, że mam pretensje do Lucasa o to, co zrobił ze światem, ktory mi się strasznie podobał, kiedy był nieopowiedziany?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Maj 16, 2006, 01:28:03 pm
Cytat: "N.N."

"Gwiezdne wojny" epizody I-III to jest właśnie takie rozpisanie sytuacji na świecie, opowiadanie, co było "przed wypadkiem z dziurą". Czy muszę pisać, że mam pretensje do Lucasa o to, co zrobił ze światem, ktory mi się strasznie podobał, kiedy był nieopowiedziany?


ale niekoniecznie można rto zrobic jak Lucas :)
można zrobić lepiej :)

enyłej, to nie był zarzut, tylko tak mi sie pomyslało, że chciałbym więcej is zerzej :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 19, 2006, 11:54:43 am
Mam

Przeczytałem

podoba się:
- atmosfera zagrożenia i perwersji
- sceny w których rysownik eksperymentuje z perspektywą i kadrowaniem
- strona tytułowa

nie podoba się:
- twarz Alicji gdzieniegdzie jest bardzo ładna,
lecz czasami zyskuje szeroką żuchwę
przez co wygląda jak transwestyta z "domu lalki"
- komiks kończy się za szybko (właściwie z punktu widzenia fabuły komiks kończy się w połowie albumu) :?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Fomoraig w Maj 25, 2006, 09:08:39 pm
I ja mam również. Przeczytałem i mogę stwierdzić jedno. Pachnie malizną :D Wszystko fajnie się rozkręca, super klimat, rysunki niekiedy nierówne, ale jakoś nie przeszkadzało mi to szczególnie; świetna perspektywa [jak to zauważył Maciej]. No ale niestety mało... ta opowieść mogła by być zdecydowanie bardziej rozbudowana 8)  Wiem czepiam się, ale naprawdę wolałbym więcej, bo świat przedstawiony bardzo mi odpowiada i szkoda się z nim żegnać. Zakończenie jest otwarte, więc moze... ;)  :roll:
Tytuł: Alicja
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 27, 2006, 11:07:22 am
Kolejna pesymistyczna wizja Jerzego Szyłaka, która jednak, na szczęście, nie przebiła "Szminki". Kolejne dzieło z jasno postawioną tezą na temat natury ludzkiej, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek, choćby najmniejsze, odkupienie.
Nie rozumiem tylko, jak można, nawiązując do twórczości Carrolla, Szekspira czy artystów komiksowych wymienionych we wstępie, zrezygnować z pewnego wyrafinowania w grze z czytelnikiem? Dlaczego odnoszę wrażenie, że czołgi z finału wjeżdżają mi do głowy i pokazują, co mam myśleć?
Najsłabszy moment w komiksie to sytuacja, kiedy Alicja, będąc wyraźnie wstrząśnięta tym, co dzieje się na stronach 26 i 27, przechodzi nagłą, niespodziewaną metamorfozę - od str. 28 jest już opanowana i uśmiechnięta, jakby dobrze się bawiła makabrą wokoło. Kulawe to psychologicznie.

Co ratuje ten komiks?
Na pewno częściowo rysunki Mateusza Skutnika. Alicja na niektórych kadrach wygląda zjawiskowo. Z kolei inne kadry są nastrojowe, z ładnie wypełnionym tłem. Ogólnie uważam, że do Skutnikowego stylu bardziej pasują ostre kontury, przy grubszej kresce coś zaczyna się psuć. Dobrze też widać po lekturze "Alicji" oraz "Wyznań właściciela kantoru", iż rysownik nie powinien zbytnio rozkładać w czasie pracy nad jednym albumem.
Dosyć przejmująco wypadają sceny z Alicją lecącą w dół ze szczytu katedry oraz to, co dzieje się potem z samą budowlą (nawiązania do amerykańskiej tragedii sprzed kilku lat są oczywiste*), niemniej byłem do tego stopnia otępiały wcześniejszą jatką, że nie podziałało to na mnie tak, jak chyba powinno.
Bardzo dobra jest ostatnia strona, zapewniająca czytelnikowi małe katharsis, ale za małe jak na taką apokalipsę.

*Uwaga! Stwierdzeniem tym dokonałem nadinterpretacji i bynajmniej nie oznacza ono, że Jerzy Szyłak jest jasnowidzem.
 


Cytat: "N.N."
A policjant wygląda jak policjant po to przede wszystkim, żeby czytelnik od razu (mimochodem) zauważył, że to policjant jest i skupił się na tym, co stanowi przedmiot opowieści, a nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych (z punktu widzenia autorów opowiesci) detalach, takich jak wygląd miasta przyszłości (akcja nie toczy się w mieście, ale dużo niżej).

Czy w takim razie orzeł (a może wrona?) na mundurze policjanta również nie ma żadnego znaczenia?
Tytuł: Re: Alicja
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 27, 2006, 08:41:01 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Kolejna pesymistyczna wizja Jerzego Szyłaka, która jednak, na szczęście, nie przebiła "Szminki".

Bo "Szminkę" napisałem już po tym, jak zagrałem w grę "Alice"

Cytuj

Nie rozumiem tylko, jak można, nawiązując do twórczości Carrolla, Szekspira czy artystów komiksowych wymienionych we wstępie, zrezygnować z pewnego wyrafinowania w grze z czytelnikiem?


A może to czytelnik rezygnuje z podjęcia pewnej "wyrafinowanej" gry, jaką proponuje autor?

Cytuj

Dlaczego odnoszę wrażenie, że czołgi z finału wjeżdżają mi do głowy i pokazują, co mam myśleć?


Nie mam pojęcia "dlaczego".
Cytuj

Najsłabszy moment w komiksie to sytuacja, kiedy Alicja, będąc wyraźnie wstrząśnięta tym, co dzieje się na stronach 26 i 27, przechodzi nagłą, niespodziewaną metamorfozę - od str. 28 jest już opanowana i uśmiechnięta, jakby dobrze się bawiła makabrą wokoło. Kulawe to psychologicznie.

Na stronie 28 (pierwszy rząd obrazkow) Alicja sięga po nóż. Czemu? Bo zdaje sobie sprawę, że trafiła między osoby, przed ktorymi bedzie musiala się bronić. Od tego momentu jest (stara się być) opanowana, uprzejma, uśmiechnięta i czujna. Przede wszystkim - czujna. Moim zdaniem, fakt, że wygląda, jakby dobrze się bawiła, ma swoje umotywowanie psychologiczne w komiksie...
Cytuj

Cytat: "N.N."
A policjant wygląda jak policjant po to przede wszystkim, żeby czytelnik od razu (mimochodem) zauważył, że to policjant jest i skupił się na tym, co stanowi przedmiot opowieści, a nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych (z punktu widzenia autorów opowiesci) detalach, takich jak wygląd miasta przyszłości (akcja nie toczy się w mieście, ale dużo niżej).

Czy w takim razie orzeł (a może wrona?) na mundurze policjanta również nie ma żadnego znaczenia?

Z pewnością ma. W komiksie wszystko ma znaczenie. Problemem jest - co znaczy.
Tytuł: Re: Alicja
Wiadomość wysłana przez: Łoś w Maj 27, 2006, 09:05:19 pm
Cytat: "N.N."
W komiksie wszystko ma znaczenie.

Mniej więcej takie zdanie napisał Roland Barthes - Gaiman użył go jako motta w "Signal to Noise";)
Tytuł: Re: Alicja
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 27, 2006, 10:53:34 pm
Cytat: "Łoś"
Cytat: "N.N."
W komiksie wszystko ma znaczenie.

Mniej więcej takie zdanie napisał Roland Barthes - Gaiman użył go jako motta w "Signal to Noise";)


Wiem. Właśnie dlatego go użyłem ;)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 27, 2006, 11:09:01 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Kolejna pesymistyczna wizja Jerzego Szyłaka, która jednak, na szczęście, nie przebiła "Szminki".

Bo "Szminkę" napisałem już po tym, jak zagrałem w grę "Alice"

W co w takim razie grałeś przed napisaniem "Alicji"?


Cytuj
Cytuj

Nie rozumiem tylko, jak można, nawiązując do twórczości Carrolla, Szekspira czy artystów komiksowych wymienionych we wstępie, zrezygnować z pewnego wyrafinowania w grze z czytelnikiem?


A może to czytelnik rezygnuje z podjęcia pewnej "wyrafinowanej" gry, jaką proponuje autor?

Nie można podjąć gry, jeżeli autor poddał ją walkowerem.


Cytuj
Cytuj

Dlaczego odnoszę wrażenie, że czołgi z finału wjeżdżają mi do głowy i pokazują, co mam myśleć?


Nie mam pojęcia "dlaczego".

A ja mam - to wina scenarzysty.



Cytuj
Cytuj

Najsłabszy moment w komiksie to sytuacja, kiedy Alicja, będąc wyraźnie wstrząśnięta tym, co dzieje się na stronach 26 i 27, przechodzi nagłą, niespodziewaną metamorfozę - od str. 28 jest już opanowana i uśmiechnięta, jakby dobrze się bawiła makabrą wokoło. Kulawe to psychologicznie.

Na stronie 28 (pierwszy rząd obrazkow) Alicja sięga po nóż. Czemu? Bo zdaje sobie sprawę, że trafiła między osoby, przed ktorymi bedzie musiala się bronić. Od tego momentu jest (stara się być) opanowana, uprzejma, uśmiechnięta i czujna. Przede wszystkim - czujna. Moim zdaniem, fakt, że wygląda, jakby dobrze się bawiła, ma swoje umotywowanie psychologiczne w komiksie...

Tutaj przyznaję Ci rację. Zapomniałem, że to "tylko" komiks i Alicja wcale nie musi być tak wrażliwa, jak sugerują to strony 26 i 27.


Cytuj
Cytuj

Cytat: "N.N."
A policjant wygląda jak policjant po to przede wszystkim, żeby czytelnik od razu (mimochodem) zauważył, że to policjant jest i skupił się na tym, co stanowi przedmiot opowieści, a nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych (z punktu widzenia autorów opowiesci) detalach, takich jak wygląd miasta przyszłości (akcja nie toczy się w mieście, ale dużo niżej).

Czy w takim razie orzeł (a może wrona?) na mundurze policjanta również nie ma żadnego znaczenia?

Z pewnością ma. W komiksie wszystko ma znaczenie. Problemem jest - co znaczy.

Więc autor jest niekonsekwentny, bo wcześniej apelował do czytelnika, żeby ten nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych szczegółach.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 27, 2006, 11:56:09 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Kolejna pesymistyczna wizja Jerzego Szyłaka, która jednak, na szczęście, nie przebiła "Szminki".

Bo "Szminkę" napisałem już po tym, jak zagrałem w grę "Alice"

W co w takim razie grałeś przed napisaniem "Alicji"?

W szachy

Cytuj
Cytuj

A może to czytelnik rezygnuje z podjęcia pewnej "wyrafinowanej" gry, jaką proponuje autor?

Nie można podjąć gry, jeżeli autor poddał ją walkowerem.

Autor może grać tylko w jeden sposób: układając opowieść i licząc, że czytelnik zechce dostrzec wszystkie jej elementy. I poddać się walkowerem może tylko w jeden sposób: rezygnując z opublikowania swojej opowieści

Cytuj
Cytuj
Cytuj

Dlaczego odnoszę wrażenie, że czołgi z finału wjeżdżają mi do głowy i pokazują, co mam myśleć?


Nie mam pojęcia "dlaczego".

A ja mam - to wina scenarzysty.


Zapewne masz rację: wady komiksu zawsze są winą autorów. Zalety również. Problem tkwi w tym, czy wrażenie, jakie odnosisz, ma jakiś związek z komiksem, czy tylko z Tobą. Inaczej mówiąc: wrażenie to nie interpretacja. Jeśli Twoje wrażenie pokrywa się z interpretacjami (lub choćby wrażeniami) innych czytelnikow, racja jest po Twojej stronie. Jeśli jednak jest to tylko Twoje wrażenie, a inni czytelnicy odbierają komiks inaczej - mylisz się.
Jako jeden z autorów tego komiksu,  jestem jak najmniej upoważniony do rozstrzygania kwestii, czy masz rację, czy nie. Ale inni czytelnicy "Alicji" mogą to zrobić bez trudu.



Cytuj

Tutaj przyznaję Ci rację. Zapomniałem, że to "tylko" komiks i Alicja wcale nie musi być tak wrażliwa, jak sugerują to strony 26 i 27.

Ani wrażliwość Alicji, ani fakt, że to "tylko" komiks nie mają tu nic do rzeczy. Zwróciłem Ci tylko uwagę, że z komiksu jednoznacznie wynika, iż Alicja rozpoznaje w swoich towarzyszach wrogów i podejmuje decyzję, że będzie się bronić. W ślad za tą decyzją idzie zmiana w jej zachowaniu.
W "Sandman. Endless Night" w historii, ktorą narysował Manara, jest epizod, w ktorym kobieta zabawia gości śpiewem i flirtuje z nimi, chociaż goście ci połozyli na stole odrąbaną głowę jej ukochanego męża. Zgodnie z Twoim rozumowaniem jest to scena kulawa psychologicznie, a Gaiman poddaje swoją opowieść walkowerem?

Cytuj

Więc autor jest niekonsekwentny, bo wcześniej apelował do czytelnika, żeby ten nie rozpraszał swojej uwagi na nieistotnych szczegółach.


Autor nie musi być konsekwentny - to jego utwór ma obowiązek taki być. Jak to mówią: dzieło powinno bronić się samo. I robi to, lepiej lub gorzej. A czytelnik sam decyduje na co chce zwrócić uwagę, na co zaś nie. I zazwyczaj ma gdzieś apele autora (całkiem słusznie zresztą).
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 12:53:02 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Kolejna pesymistyczna wizja Jerzego Szyłaka, która jednak, na szczęście, nie przebiła "Szminki".

Bo "Szminkę" napisałem już po tym, jak zagrałem w grę "Alice"

W co w takim razie grałeś przed napisaniem "Alicji"?

W szachy

Jesteś pewny, że nie w warcaby?


Cytuj
Autor może grać tylko w jeden sposób: układając opowieść i licząc, że czytelnik zechce dostrzec wszystkie jej elementy. I poddać się walkowerem może tylko w jeden sposób: rezygnując z opublikowania swojej opowieści

Nie zgadzam się z Tobą. Autor może grać na wiele sposobów, a problem dotyczy tego, jakiego wyboru dokonał. Nawiązując do wymienionych gier - oczywiście, możesz mieć pretensje, iż nie dostrzegam wszystkich elementów Twojej partii warcabów, ale nie zmienia to faktu, że nie jest to rozgrywka szachowa. Na dodatek sytuacja robi sie kuriozalna, jeżeli ktoś gra w warcaby szachowymi bierkami.



Cytuj
Zapewne masz rację: wady komiksu zawsze są winą autorów. Zalety również. Problem tkwi w tym, czy wrażenie, jakie odnosisz, ma jakiś związek z komiksem, czy tylko z Tobą. Inaczej mówiąc: wrażenie to nie interpretacja. Jeśli Twoje wrażenie pokrywa się z interpretacjami (lub choćby wrażeniami) innych czytelnikow, racja jest po Twojej stronie. Jeśli jednak jest to tylko Twoje wrażenie, a inni czytelnicy odbierają komiks inaczej - mylisz się.
Jako jeden z autorów tego komiksu,  jestem jak najmniej upoważniony do rozstrzygania kwestii, czy masz rację, czy nie. Ale inni czytelnicy "Alicji" mogą to zrobić bez trudu.

Wrażenie, jakie odnoszę, ma przede wszystkim związek z Tobą jako scenarzystą. W tym przypadku nie interpretuję Twojego dzieła, tylko zwracam uwagę na to, w jaki sposób podsuwasz mi to, co ewentualnie mógłbym zinterpretować. Moje wnioski są takie: często nie potrafisz nawiązać twórczego dialogu z odbiorcą i narzucasz mu gotowe odpowiedzi.



Cytuj
Ani wrażliwość Alicji, ani fakt, że to "tylko" komiks nie mają tu nic do rzeczy. Zwróciłem Ci tylko uwagę, że z komiksu jednoznacznie wynika, iż Alicja rozpoznaje w swoich towarzyszach wrogów i podejmuje decyzję, że będzie się bronić. W ślad za tą decyzją idzie zmiana w jej zachowaniu.
W "Sandman. Endless Night" w historii, ktorą narysował Manara, jest epizod, w ktorym kobieta zabawia gości śpiewem i flirtuje z nimi, chociaż goście ci połozyli na stole odrąbaną głowę jej ukochanego męża. Zgodnie z Twoim rozumowaniem jest to scena kulawa psychologicznie, a Gaiman poddaje swoją opowieść walkowerem?

Nie czytałem "Endless Night" i nie znam kontekstu przytoczonej przez Ciebie sceny, ale teoretykiem komiksu jesteś wybitnym, więc na pewno jest adekwatna. Mylisz jednak wiarygodność psychologiczną z logiką zdarzeń.
Niemniej wycofuję się z mojego zarzutu. Podobnie, jak nie przeszkadzają mi nieprawdopodobne proporcje ciała niektórych komiksowych bohaterek, tak i tutaj powinienem uwierzyć, że są kobiety z taką konstrukcją psychiczną.



Cytuj
Autor nie musi być konsekwentny

Nawet wtedy, kiedy zabiera głos na temat swojego dzieła? :shock:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 28, 2006, 01:35:42 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Jesteś pewny, że nie w warcaby?

Próbowałem nawiązać z tobą rozmowę. Przedmiotem tej rozmowy miały być sposoby interpretacji. Grzecznie zapytałem, czy jesteś pewien swoich racji i wskazałem odmienne sposoby odczytywania tego, co Ty odczytałeś na swój sposób. W odpowiedzi starasz mi się (po raz drugi z rzędu) zasugerować, że jestem idiotą, co - z przyczyn oczywistych - mi się nie podoba. Nie podoba mi się tym bardziej, że w tym, co dotąd napisałem nie znajduję niczego, co mogłoby sprowokować Cie do tego typu agresji...
Cytuj

Cytuj
Autor nie musi być konsekwentny

Nawet wtedy, kiedy zabiera głos na temat swojego dzieła? :shock:


Słowo "autor" oznacza kogoś, kto stworzył jakieś dzieło. Jeśli wypowiada się na temat dzieła, ktore stworzył ktoś inny, nie występuje jako autor, ale jako "czytelnik', "odbiorca", "widz".
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 02:35:19 pm
To Ty zacząłeś gierki w gierki.
I szczerze mówiąc nie życzę sobie, żebyś pisał, iż robię z ciebie idiotę, bo jest to nieprawda, oraz wmawiał mi agresję, której niepotrzebny nadmiar można znaleźć w Twoich komiksach, bo to mi z kolei uwłacza.

Co najwyżej jest we mnie żal, że pewnymi scenariuszami (i takim zachowaniem) niszczysz legendę autora bardzo przeze mnie cenionych  książek, których dużo mam na swojej półce.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 28, 2006, 02:45:12 pm
Chodzi Ci o legendę
Lewisa Carrolla?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 02:58:50 pm
Cytat: "Maciej"
Chodzi Ci o legendę
Lewisa Carrolla?

Co Cię pcha do tego, żeby robić z siebie idiotę? Agresja? :?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Maj 28, 2006, 03:12:33 pm
No cóż, skoro piszesz o jakiejś
legendzie
to chyba chodziło Ci o autora pierwowzoru
jak mniemam...  :roll:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 28, 2006, 03:35:21 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"
To Ty zacząłeś gierki w gierki.

Nie zaczynałem tutaj żadnych gierek - zadałem proste pytania, bezpośrednio odnoszące się do tego, co napisałeś.
Można to nazwać gierką tylko wtedy, kiedy sam fakt rozmowy uznaje się za jakąś "gierkę".
Cytuj

I szczerze mówiąc nie życzę sobie, żebyś pisał, iż robię z ciebie idiotę, bo jest to nieprawda,

Odnoszę wrażenie, że robisz i dlatego informuję cię o tym. Jako czytelnik Twoich postów mam do tego pełne prawo, więc nie wmawiaj mi, że jest nieprawdą to, co widzę na wlasne oczy.

Cytuj

Co najwyżej jest we mnie żal, że pewnymi scenariuszami (i takim zachowaniem) niszczysz legendę autora bardzo przeze mnie cenionych  książek, których dużo mam na swojej półce.

To jest tylko i wyłacznie Twój problem :badgrin:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: mistrzu zagłady w Maj 28, 2006, 04:02:17 pm
Dariszu. swoją pieruńsko nietaktowną uwagą:

Cytat: "Dariusz Hallmann"

Jesteś pewny, że nie w warcaby?

 
sugerujesz, że autor conajmniej jest nieświadom treści pisanego scenariusza, zaś wyczucie ogólnego kontekstu jego własnego dzieła wykracza poza możliwości tegoż. to już jest trochę obraźliwe stary, nawet w tym wypadku bardzo.
jakby nie patrzeć - nawet jeśli nie poważasz scenariuszy Jerzego - to trudno jest zarzucic mu brak doświadczenia scenopisarskiego (pomijam już ogromną wiedzę w zakresie tematu, bo to jeszcze inna kwestia) i odmawiając mu zdolności, czy w tym wypadku sugerując mu brak takowych zdolności do oceny tego co napisal, to tak - probujesz zrobić z niego idiotę.

więc Dariuszu, komiks może Ci się nie podobać, ok, tylko plizz man - skup sie na ocenie dzieła, ewentualnie na odczuciach względem tego dzieła, ale nie podważaj kompetencji autora/autorów. załóż, że DOKŁADNIE TO chcieli przekazać skoro puścili to do druku i oceń efekt finalny (przy czym zakładam, że każda celna uwaga będzie wtedy pomocna autorom). tylko wtedy krytyka ma jakąś wartość - kiedy dotyczy dzieła.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 05:05:37 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"
To Ty zacząłeś gierki w gierki.

Nie zaczynałem tutaj żadnych gierek - zadałem proste pytania, bezpośrednio odnoszące się do tego, co napisałeś.
Można to nazwać gierką tylko wtedy, kiedy sam fakt rozmowy uznaje się za jakąś "gierkę".

W takim razie w jakim celu wspomniałeś o grze "Alice"? Moja uwaga o warcabach (owszem, złośliwa) była tylko konsekwencją tego, co zacząłeś, a odnosiła się jedynie do problemu, czy Twoją "Alicję" cec**je "pewne wyrafinowanie" w grze z czytelnikiem, czy też nie. Moim zdaniem: nie. I to jest meritum mojego nietaktu.


Cytuj
Cytuj

I szczerze mówiąc nie życzę sobie, żebyś pisał, iż robię z ciebie idiotę, bo jest to nieprawda,

Odnoszę wrażenie, że robisz i dlatego informuję cię o tym. Jako czytelnik Twoich postów mam do tego pełne prawo, więc nie wmawiaj mi, że jest nieprawdą to, co widzę na wlasne oczy.

A ja Cię informuję, że nie robię z Ciebie idioty. Wystarczy trochę dobrej woli, mimo animozji, żeby to zaakceptować. Ale gdybyś przyznał mi rację, musielibyśmy wrócić do słabości "Alicji". Więc wiem, że tego nie uczynisz.



Cytuj
Cytuj

Co najwyżej jest we mnie żal, że pewnymi scenariuszami (i takim zachowaniem) niszczysz legendę autora bardzo przeze mnie cenionych  książek, których dużo mam na swojej półce.

To jest tylko i wyłacznie Twój problem :badgrin:

Jak rozumiem, na autograf też nie mam co liczyć? Szkoda...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Macias w Maj 28, 2006, 09:13:55 pm
MIalem okazje przejrzec "Alicje" i...
To jest tak-fanem  kreski M.Skutnika nigdy nie bylem i raczej nie zosatne,ale nigdy w zyciu nie powiedzialbym ze Mateusz nie umie rysowac,bo bylbym wtedy malo inteligentnym bucem.Umie i fajnie,ze ma wyrazisty styl.
Niemniej "Aliocja" pod wzgledem mazajow niespecjalnie mnie zachwycila, Rewolucje czy Morfolaki byly jednak lepiej narysowane.

p.s- ostatnia plansza fajna, zrobila na mnie najwieksze wrazenie
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 28, 2006, 09:36:26 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"

W takim razie w jakim celu wspomniałeś o grze "Alice"?

O grze wspomniałem w przedmowie do komiksu (a przedmowa jest częścią publikacji)...
Cytuj

Moja uwaga o warcabach (owszem, złośliwa) była tylko konsekwencją tego, co zacząłeś, a odnosiła się jedynie do problemu, czy Twoją "Alicję" cec**je "pewne wyrafinowanie" w grze z czytelnikiem, czy też nie. Moim zdaniem: nie. I to jest meritum mojego nietaktu.

Zamiast silić się na (wątpliwe) dowcipy trzeba bylo napisać samo meritum.
Wówczas w odpowiedzi napisałbym to, co i tak napisałem. Że nie zauwazasz tego, to zaplanowałem jako wyrafinowaną grę z czytelnikiem. I tu pragnę zwrócić uwagę, że to ty nie dostrzegasz wyrafinowania i twierdzisz, że go nie ma (ja twierdzę, że go nie widzisz).


Cytuj

A ja Cię informuję, że nie robię z Ciebie idioty. Wystarczy trochę dobrej woli, mimo animozji, żeby to zaakceptować.

Dobrej woli mi nie brakuje, a animozji do ciebie nioe czuję (nawet nie wiem, kim jesteś i wcale mi ta niewiedza nie przeszkadza w kontynuowaniu rozmowy). Fakt zaś, że wspominasz o animozji świadczy o tym, ze masz do mnie jakieś pretensje, a ton twoich postów fakt istnienia owych postów potwierdza. O tym zaś, że nie tylko ja ten fakt dostrzegam, świadczą posty innych użytkowników forum.


Cytuj
Ale gdybyś przyznał mi rację, musielibyśmy wrócić do słabości "Alicji". Więc wiem, że tego nie uczynisz.

Twoja pierwsza wypowiedź skladała się prawie z samych pytań (zdań kończacych się znakiem "?"), więc nie wiem, w którym miejscu miałbym Ci przyznać rację. Prawa do stawiania pytań przyznawać Ci nie muszę, bo każdy ma takie prawo.
Tam, gdzie nie stosujesz pytajników, nie mogę Ci przyznać racji, bo uważam, że jej nie masz. Twój tok myślenia chadza dziwnymi drogami, najczesciej sprzecznymi z tym, co pomiędzy okladkami albumu moze przeczytać każdy czytelnik. Dobrym przykladem na potwierdzenie tej tezy może być ów fragment:
Cytuj

Dosyć przejmująco wypadają sceny z Alicją lecącą w dół ze szczytu katedry oraz to, co dzieje się potem z samą budowlą (nawiązania do amerykańskiej tragedii sprzed kilku lat są oczywiste), niemniej byłem do tego stopnia otępiały wcześniejszą jatką, że nie podziałało to na mnie tak, jak chyba powinno.


Nawiązania do amerykańskiej tragedii nie są oczywiste, a dla kogoś, kto pamięta, że scenariusz został napisany przed wydaniem gry "Alice" (informacja podana w przedmowie i przez Ciebie cytowana), są wręcz niedorzeczne - musiałbym być jasnowidzem, żeby do zburzenia WTC nawiązywać. Skojarzenia, jakie masz w momencie oglądania owej sceny są nieoczywiste także bez informacji o czasie powstania scenariusza, bo gotycka katedra w niczym nie przypomina Twin Towers (owszem, ma dwie wieże, ale na tym podobieństwo się konczy)...
Chętnie podejmę rozmowę o tym, co uważasz za słabości "Alicji". Wiem, co napisałem, wiem, dlaczego i wiem, po co. Rozmawiajmy jednak o tym, co w komiksie jest, a nie o tym, dlaczego odnosisz wrazenie, że czolgi wjeżdżają ci do glowy.
 
Cytuj

Jak rozumiem, na autograf też nie mam co liczyć? Szkoda...

Zadałeś pytanie i natychmiast na nie sobie odpowiedzialeś. Moim zdaniem, czasem warto poczekać na to, co ma do powiedzenia rozmowca...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 10:57:20 pm
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"

W takim razie w jakim celu wspomniałeś o grze "Alice"?

O grze wspomniałem w przedmowie do komiksu (a przedmowa jest częścią publikacji)...

Moje pytanie brzmiało: w jakim celu?


Cytuj
Cytuj

Moja uwaga o warcabach (owszem, złośliwa) była tylko konsekwencją tego, co zacząłeś, a odnosiła się jedynie do problemu, czy Twoją "Alicję" cec**je "pewne wyrafinowanie" w grze z czytelnikiem, czy też nie. Moim zdaniem: nie. I to jest meritum mojego nietaktu.

Zamiast silić się na (wątpliwe) dowcipy trzeba bylo napisać samo meritum.
Wówczas w odpowiedzi napisałbym to, co i tak napisałem. Że nie zauwazasz tego, to zaplanowałem jako wyrafinowaną grę z czytelnikiem. I tu pragnę zwrócić uwagę, że to ty nie dostrzegasz wyrafinowania i twierdzisz, że go nie ma (ja twierdzę, że go nie widzisz).

O samym meritum pisałem wcześniej. Dlatego napisałeś w odpowiedzi to, co napisałeś. Moja złośliwość była odpowiedzią na Twoje sarkastyczne wzmianki o "Alice" i szachach.


Cytuj
Cytuj

A ja Cię informuję, że nie robię z Ciebie idioty. Wystarczy trochę dobrej woli, mimo animozji, żeby to zaakceptować.

Dobrej woli mi nie brakuje, a animozji do ciebie nioe czuję (nawet nie wiem, kim jesteś i wcale mi ta niewiedza nie przeszkadza w kontynuowaniu rozmowy). Fakt zaś, że wspominasz o animozji świadczy o tym, ze masz do mnie jakieś pretensje, a ton twoich postów fakt istnienia owych postów potwierdza. O tym zaś, że nie tylko ja ten fakt dostrzegam, świadczą posty innych użytkowników forum.

Oczywiście, mam pretensje o to, co napisałeś: że robię z ciebie idiotę i jestem agresywny.




Cytuj
Cytuj
Ale gdybyś przyznał mi rację, musielibyśmy wrócić do słabości "Alicji". Więc wiem, że tego nie uczynisz.

Twoja pierwsza wypowiedź skladała się prawie z samych pytań (zdań kończacych się znakiem "?"), więc nie wiem, w którym miejscu miałbym Ci przyznać rację. Prawa do stawiania pytań przyznawać Ci nie muszę, bo każdy ma takie prawo.
Tam, gdzie nie stosujesz pytajników, nie mogę Ci przyznać racji, bo uważam, że jej nie masz.

Nie zrozumiałeś. Chodziło mi o przyznanie racji, że nie robię z Ciebie idioty.



Cytuj
Nawiązania do amerykańskiej tragedii nie są oczywiste, a dla kogoś, kto pamięta, że scenariusz został napisany przed wydaniem gry "Alice" (informacja podana w przedmowie i przez Ciebie cytowana), są wręcz niedorzeczne - musiałbym być jasnowidzem, żeby do zburzenia WTC nawiązywać. Skojarzenia, jakie masz w momencie oglądania owej sceny są nieoczywiste także bez informacji o czasie powstania scenariusza, bo gotycka katedra w niczym nie przypomina Twin Towers (owszem, ma dwie wieże, ale na tym podobieństwo się konczy)...

 Nie mam pojęcia, kiedy została wydana gra "Alice", więc nie mogłem wiedzieć, kiedy powstał scenariusz. Naturalnie, cofam zdanie: "Nawiązania do amerykańskiej tragedii sprzed kilku lat są oczywiste". Widzisz, jak bardzo szukałem w "Alicji" tego "wyrafinowania"? Okazuje się, że jest go jeszcze mniej, niż myślałem. Sądzę też, iż moja nadinterpretacja jest jednak usprawiedliwiona, co nie znaczy, że wmawiam Ci jakieś profetyczne zdolności...


Cytuj
Cytuj

Jak rozumiem, na autograf też nie mam co liczyć? Szkoda...

Zadałeś pytanie i natychmiast na nie sobie odpowiedzialeś. Moim zdaniem, czasem warto poczekać na to, co ma do powiedzenia rozmowca...

A wieć jest szansa na autograf? Oczywiście, chodziłoby raczej o książkę...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 28, 2006, 11:10:28 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"
Cytat: "N.N."
Cytat: "Dariusz Hallmann"

W takim razie w jakim celu wspomniałeś o grze "Alice"?

O grze wspomniałem w przedmowie do komiksu (a przedmowa jest częścią publikacji)...

Moje pytanie brzmiało: w jakim celu?


W jakim celu wspomniałem o grze?
W grze Alicja trafia do Krainy Czarów przeksztalconej w rzeczywistość z sennego koszmaru. Uzbrojona w nóż przemierza labirynty korytarzy i obcina głowy przeciwnikom. Potem zdobywa inne uzbrojenie (największe wrażenie zrobilo na mnie pudełko, z ktorego wyskakiwał ziejący ogniem pajacyk - porażeni tą bronią przeciwnicy płoną żywcem).

Moja uwaga o szachach nie zawierała ani odrobiny sarkazmu. Była szczerą odpowiedzią na Twoje pytanie (w czasie, gdy pisałem scenariusz "Alicji", nie miałem komputera).
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Maj 28, 2006, 11:25:43 pm
Jestem po pierwszym czytaniu

Kilka uwag na gorąco.

Scenariusz.
Wbrew przedmówcom uważam, że jest nieźle wymyślony, choć może nadinterpretuję.

Oryginalna "Alicja..."Carrolla interpretowana jest z reguły jako projekcja marzeń sennych wygenerowanych emocjami dojrzewającej dziewczynki.
Carrolla ostarżano o nadmierną sympatię dp małych dziewczynek i jego Alicje są może bardziej projekcją jego fantazji.

Teraz będzie moja (nad)interpretacja Alicji Szyłaka i Skutnika.

Jerzy Szyłak poszedł "po bandzie". Jego Alicja to projekcja fantazji seksualnych umierającej, młodej kobiety. Na stronie 9-ej, w środkowym rzędzie kadrów mamy wymianę ognia. Widać, jak uciekająca postać strzela do Alicji.
W następnym rzędzie kadrów mamy już dziurę, do której wskakuje/wpada Alicja. Ta dziura to brama do podswiadomości.
Tu kończy się historia "policyjna", zaczyna się senny koszmar (?). Zmienia sie kolorystyka i narracja. Alicja jest obiektem nieustannych, bardziej lub mniej prostackich zalotów. Na jej oczach odbywają się gwałty, i masakra (a może to jej życie w pigułce?), ona sama jednak jakims cudem unika zgwałcenia.
I nie doznaje spełnienia.
Parabola domyka się w ostatniej scenie, gdy śmiertelnie (?) ranna Alicja wypada przez kolejną dziurę, "okno", a katedra jej podświadomości rozpada się. Alicja umiera. I dopiero wtedy zostaje zgwałcona. Nie będzie dalszego ciągu.

Mam wrażenie, że ta historia to kolejna próba penetracji damskiej psychiki, która od zawsze fascynowała scenarzystę.

Tyle na gorąco.

Aha, jako bezkrytyczny fan Skutnika nie komentuję na razie tego co nabazgrał. Musze się z tym przespać.

Nie rozumiem też, jak sześćdziesiąt kilka stron dość gęsto zarysowango komiksu udało mi się przeczytać w dwadzieścia minut...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 28, 2006, 11:36:06 pm
Cytat: "N.N."
W jakim celu wspomniałem o grze?
W grze Alicja trafia do Krainy Czarów przeksztalconej w rzeczywistość z sennego koszmaru. Uzbrojona w nóż przemierza labirynty korytarzy i obcina głowy przeciwnikom. Potem zdobywa inne uzbrojenie (największe wrażenie zrobilo na mnie pudełko, z ktorego wyskakiwał ziejący ogniem pajacyk - porażeni tą bronią przeciwnicy płoną żywcem).

Moja uwaga o szachach nie zawierała ani odrobiny sarkazmu. Była szczerą odpowiedzią na Twoje pytanie (w czasie, gdy pisałem scenariusz "Alicji", nie miałem komputera).

Jak rozumiem, w Twojej sugestii, że "Szminka" przybrała taki a nie inny kształt, bo miałeś styczność z grą komputerową "Alice", również nie ma sarkazmu?
Jeżeli to prawda, zagalopowałem się i przepraszam za "warcaby".
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 28, 2006, 11:36:47 pm
WOW!
wyrwało się Szyłakowi po przeczytaniu postu Viritima
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Maj 29, 2006, 09:54:21 am
Cytat: "N.N."
WOW!
wyrwało się Szyłakowi po przeczytaniu postu Viritima


A co?  :)
To dopiero wynik pierwszego czytania.  

Uwaga dotycząca wstępu (raczej do wydawcy). Ja wiem, że jest pisany w pierwszej osobie i łatwo domyślić się kto jest autorem, ale dobrym zwyczajem jest chyba umieszczanie podpisu (a przynajmniej inicjałów) pod tekstem.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 29, 2006, 12:42:43 pm
Od Timofa do Dariusza Hallmanna
Cytuj

działa literackie są po to żeby je interpretować po swojemu, ale z interpretacji nie można robić zarzutów wobec twórców, bo mają takie samo prawo jak interpretujący do swojej wizji świata przedstawionego.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 29, 2006, 03:36:28 pm
Cytat: "N.N."
Od Timofa do Dariusza Hallmanna
Cytuj

działa literackie są po to żeby je interpretować po swojemu, ale z interpretacji nie można robić zarzutów wobec twórców, bo mają takie samo prawo jak interpretujący do swojej wizji świata przedstawionego.

Sytuacja komplikuje się jednak w momencie, kiedy z takiej interpretacji rodzi się niezgoda, a nawet bunt wobec tego, co się zinterpretowało.
Za wizją świata przedstawionego stoi autor, za dowolną interpretacją - czytelnik. Najważniejsze, że nie tylko czytelnik ma prawo skrytykować tę wizję (i przez to autora), ale również autor może skrytykować każdą interpretację (a więc i czytelnika). Ten układ chyba nie został tutaj zachwiany...
Natomiast moja bezpośrednia krytyka Jerzego Szyłaka nie wynikała z interpretacji świata przedstawionego w "Alicji", a jedynie z oceny tego, jak ten świat został przedstawiony. Pod tym względem czuję się zlekceważony jako czytelnik, a autor z kolei uważa, że wina leży po mojej stronie. Użytkownicy forum o tym wiedzą, stoją murem za N.N., a ja na dodatek dostałem burę od mistrza zagłady... Tutaj równowaga została poważnie zachwiana... :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Tiall w Maj 29, 2006, 03:51:01 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Natomiast moja bezpośrednia krytyka Jerzego Szyłaka nie wynikała z interpretacji świata przedstawionego w "Alicji", a jedynie z oceny tego, jak ten świat został przedstawiony.


a timof by chciał, żebyś zanalizował ten fragment od strony logicznej, a wtedy dowiesz się, czemu natrafiłeś na mur
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 29, 2006, 04:06:42 pm
Cytat: "Tiall"
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Natomiast moja bezpośrednia krytyka Jerzego Szyłaka nie wynikała z interpretacji świata przedstawionego w "Alicji", a jedynie z oceny tego, jak ten świat został przedstawiony.


a timof by chciał, żebyś zanalizował ten fragment od strony logicznej, a wtedy dowiesz się, czemu natrafiłeś na mur

Na jakiś mur to chyba trafił teraz timof, bo nie zrozumiał, że dzieło ma stronę merytoryczną i formalną.
I na drugi ewentualny raz niech timof poprosi, jak będzie czegoś chciał.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Tiall w Maj 29, 2006, 04:20:56 pm
Cytat: "timof"

jak się nie ma nic do powiedzenia, to się pisze tautologie panie h.
jakżes pan to uczynił
i swoje gierki słowne niech zachowa pan dla siebie, bo tylko i wyłącznie pan te gierki uprawia w tym temacie
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 29, 2006, 09:31:14 pm
Cytat: "Tiall"
Cytat: "timof"

jak się nie ma nic do powiedzenia, to się pisze tautologie panie h.
jakżes pan to uczynił
i swoje gierki słowne niech zachowa pan dla siebie, bo tylko i wyłącznie pan te gierki uprawia w tym temacie

Tylko żeby potem nie było, ze to ja robię z ciebie idiotę.  (Pogrubiłem jedno słowo, żebyś tym razem nie miał problemów ze zrozumieniem.)

A w związku z tym, że uwielbiam gierki słowne, teraz faktycznie - especially for you -  w pierwszym zdaniu umieściłem tautologię, a w drugim oksymoron. Have fun!
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Tiall w Maj 29, 2006, 10:05:38 pm
Cytuj
timof (23:01)
"ja to w wojsku dupa"
timof (23:01)
powiedział dariusz h.

Cytuj
timof (23:05)
i jak masz dalej szukać dziury w całym to poszukaj jej w sobie, a nie w zawracaniu tiallowi głowy zamieszczaniem odpowiedzi na twoje podskoki. jak nie dotarło: bez odezwu!
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Maj 29, 2006, 10:37:50 pm
Cytuj
bez odezwu!

Spodziewam się, koszarowy trefnisiu!



Kurcze, uzmysłowiłem sobie teraz, jakie popełniłem wielkie faux-pas, zapominając napisać wcześniej, że "Alicja" to jeden z najpiękniej wydanych ostatnio polskich komiksów. Gratulacje dla wydawnictwa!
Mam nadzieję, iż utrzymacie ten poziom edytorski przez długi czas!

Pozdrawiam!

Wasz stały klient - Dariusz Hallmann
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 29, 2006, 11:21:39 pm
Hmm, dziwne, dziwne... Przecież tu od dłuzszego czasu nikt nie wspominał o "Alicji"... :?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: teresa_orlowski w Maj 29, 2006, 11:52:24 pm
Cytat: "N.N."
Hmm, dziwne, dziwne... Przecież tu od dłuzszego czasu nikt nie wspominał o "Alicji"... :?


A to ja nawiążę do tematu. Podobała mi się ta subtelna gra pozorów, tym bardziej że już wkrótce ukażę się wariacja Moore na temat m.in. Alicji, gdzie osławiony scenarzysta zrobi z niej pospolitą dziwkę. MOżna powiedzieć, że źle nie jest, a nawet lepiej niż u Alana.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: mistrzu zagłady w Maj 30, 2006, 01:12:59 am
Cytuj

a timof by chciał, żebyś zanalizował ten fragment od strony logicznej, a wtedy dowiesz się, czemu natrafiłeś na mur


nie wiem dlaczego, ale od czasu gdy do rozmowy włączył się Timof ze swoimi "trafionymi" uwagami od razu przypomina mi się recka MORFIUM tegoż w KaZecie (polecam!!! - genialna rzecz:)
btw nie ma to jak jeden wydawca pisze recenzję komiksu drugiego wydawcy :)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Maj 30, 2006, 09:27:31 am
ech...

powyższa dyskusja to klasyk na tym forum
jeśli ktoś po przeczytaniu komiksu napisze: słabe/niepodobało mi się etc.
rzucają się na niego twórcy, a czasem także krewni i znajomi królika...

podstawowym zarzutem jest oczywiście - nie zrozumiałeś komiksu - nie zrozumiałeś narracji na poziomie tekstu i obrazu...

to klasyczny przykład (dla Polski na pewna - nie wiem jak gdzie indziej), z którym mamy do czynienia w "sztuce" (cudzysłów by oddać szerokość pojęcia)
jest taka grupa artystów (nota bene dlaczego malarze i instalatorzy z definicji nazywają siebie artystami, a już muzyk, reżyser, aktor etc. powie o sobie muzyk, reżyser, aktor? uzurpacja - nic więcej...), którzy wyszli spod ręki tego samego nauczyciela. historia sprowadza sie do tego, że w ślad za swym mistrzem uznają ciało za kostium...
nietrudno się domyśleć, że sztuką będzie zatem pokazanie gołej osoby (na zdjęciu np.) - takie prace, wiszą/wisiały w CSW czy Zachęcie w W-wie (gdzie indziej pewnie też)
oczywiście - jak ktoś raczy powiedzieć, że państwowe stypendium na autora takiego dzieła to skandal, a praca żadną sztuką nie jest, podnosi się larum - co bardziej światle umysły biją na alarm i grzmią, że ciemne społeczeństwo nie zna się na sztuce, a chcą ją recenzować...
oczywiście więc wina zawsze i wyłacznie leży po stronie odbiorcy - jeśli mówię, że coś jest złe/nie jest sztuką - oznacza to, że się nie znam i nie jestem przygotowany do odbioru sztuki współczesnej
nigdy wina nie leży po stronie artysty
nigdy Twórca nie zrobił gówna - pobazgrolił coś, ułożył stertę śmieci i każe się zachwycać... nigdy
zawsze odbiorca nie rozumie i zawsze to jego wina
w koszykówce natomiast za złe podanie odpowiada zawsze podający - a nie ten, kto nie z(a)łapał...

na tym forum Twórcy tłumaczą zaciekle - jedni bardziej wyrafinowanie inni mniej - co chcieli powiedzieć w komiksie i dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu

miejscami jest to po prostu żenujące

dzieło powinno bronić się samo - jeśli tak nie jest i wymaga dopowiedzeń i komentarzy od autorkich, to jest najnormalniej w świecie słabe i już!
dygresja
(nie chodzi mi o to, że dzieło jest "przeczytane" przy pierwszym kontakcie i egzegeta rozrysowuje wierną, ostateczną i jedyną możliwą siatkę semantyczną - wielopoziomość jest zawsze atutem i pozwala "pod różnym kątem" patrzeć na dzieło, inaczej przy każdym kontakcie - ale że lektura dzieła pozwala na bezpieczne przejście labiryntu kontrukcyjnego i znaczeniowego bez walenia co chwilę głową w ślepy zaułek - w ślepy zaułek można zaglądać - to jest tzw. smaczek dzieła, jeśli natomiast co chwilę trafia się w ślepy zaułek, to jest to wada - dzieło ma złą konstrukcję (błąd syntaktyczny) i jest nielogiczne (tak, znam taką kategorią jak surrealizm:))
niewiedzą odbiorcy nie można wszystkiego tłumaczyć - niewiedzą odbiorcy można tłumaczyć, że nie zrozumiał napisu w zaułku, do którego zajrzał lub, że nie zauważył jakiegoś zaułka...)
koniec dygresji :)

oczywiście znów to ja jako czytający jestem "tym złym", bo nie odgadłem zamiaru twórcy...

może Twórcy powinni zadać sobie pytanie: czy aby na pewno wina zawsze leży po stronie odbiorcy?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Memling w Maj 30, 2006, 10:08:34 am
brawo
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 30, 2006, 10:47:13 am
Cytat: "ljc"
ech...[...]
na tym forum Twórcy tłumaczą zaciekle - jedni bardziej wyrafinowanie inni mniej - co chcieli powiedzieć w komiksie i dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu

To nieprawda. W dodatku jest to nieprawda oparta na fałszywym załozeniu, że jest to forum, na ktorym tworcy stają do konfrontacji z czytelnikami. Zdarzało mi się prowadzić na tym forum rozmowy z innymi tworcami i z krytykami. Rozmawiałem tu o komiksach, ktore przeczytalem i zasięgalem opinii na temat komiksow, jakie chcialbym przeczytać.  


Od momentu, kiedy (jako wspoltwórca tego komiksu) wlaczyłem się w rozmowę o "Alicji", staram się jedynie zwrócić uwagę na to, że istnieje róznica między mówieniem o tym, co przeczytali a mowieniem o tym, co im się wydaje. Nie narzucam interpretacji, nie przyznaję nagród dla tych, ktorzy odkryli jedyny słuszny sposób odczytania tego komiksu, nawet nie podpowiadam, na co zwracać uwage. Najczęściej przypominam jedynie, jakie są ogólnie przyjęte zasady interpretowania tekstow, a robię to wtedy, kiedy zasady te są naruszane przez ludzi, ktorym się wydaje, że interpretacją jest wszystko, co przyjdzie im do glowy (np. Hallmannowi dwie wieże skojarzyły się - w sposób oczywisty, choć absolutnie sprzeczny ze wszystkim, co w samym komiksie się znajduje - z WTC).  
Cytuj

miejscami jest to po prostu żenujące

To prawda. Znacznie więcej jest jednak żenujących wypowiedzi czytelnikow niż tworców. Nie czujesz zażenowania, kiedy czytasz ataki na mangę przypuszczane przez ludzi, ktorzy ani jednego japońskiego komiksu na oczy nie widzieli i poglądy na temat mizerii komiksu zachodniego, wygłaszane przez ludzi, ktorzy czytają tylko mangę. Nie jest ci przykro, kiedy ktoś nazywa gownem komiks tylko dlatego, że go nie zrozumial (zajrzyj choćby do tematu o "Achtung Zelig" i sprawdź, czy to, co tam napisałem, rózni się w jakiś zasadniczy sposób od tego, co piszę tutaj, gdzie występuję jako twórca). Bo ja czuję w takich sytuacjach zażenowanie i jest mi przykro.
Cytuj

dzieło powinno bronić się samo - jeśli tak nie jest i wymaga dopowiedzeń i komentarzy od autorkich, to jest najnormalniej w świecie słabe i już!


Dzieło zawsze broni się samo. I nie uratują go żadne dopowiedzenia i komentarze odautorskie. Natomiast mogą je pogrzebać opinie wyrażone przed przeczytaniem, bez czytania lub przez kogoś, kto po prostu lubi być przeciw. Ludziom, ktorzy w Polsce protestowali przeciwko projekcjom "Ostatniego kuszenia Chrystusa" nie przeszkadzało, że nie widzieli tego filmu i w ich wypadku dzieło nie mialo szans obronić się samo, bo w żaden sposób nie zaistnialo w ich świadomości. Dziewczynka, ktora negatywnie ocenila moją "Szminkę", dwa posty później wyznała, że nie czytała tego komiksu i przeczytać go nie zamierza (czy to nie jest żenujące?)
Cytuj

oczywiście znów to ja jako czytający jestem "tym złym", bo nie odgadłem zamiaru twórcy...

A czy wziąłes pod uwagę to, że są na tym forum osoby, ktorym sprawia przyjemność możliwość porozmawiania z twórcami i że oni wręcz chcą zadać twórcom pytanie dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu. I zadają. I dostają odpowiedź, której oczekiwali.
Cytuj
może Twórcy powinni zadać sobie pytanie: czy aby na pewno wina zawsze leży po stronie odbiorcy?

Mogę Cię zapewnić, że zadaję sobie mnóstwo pytań o to, czego nie zrobilem, co zrobiłem źle, czego nie zrozumiałem lub zrozumiałem opacznie. Zanim wyrażę krytyczną opinię na jakiś temat, zastanawiam się, czy przypadkiem to, co mi się nie podoba, nie jest przeznaczone dla kogo innego, czy mogę oczekiwać od kogoś tego czy owego. I wlasnie dlatego, że ciągle powtarzam sobie te wszystkie pytania, oczekuję, że moi rozmowcy też od czasu do czasu sami siebie o coś zapytają.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 30, 2006, 12:50:55 pm
Cytat: "ljc"
jeśli ktoś po przeczytaniu komiksu napisze: słabe/niepodobało mi się etc.
rzucają się na niego twórcy, a czasem także krewni i znajomi królika...


http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?p=596349&highlight=#596349
tu se przeczytaj mój OSTATNI post w tym temacie a potem oczekuję sprostowania na temat rzucania się twórców na czytelników.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Maj 30, 2006, 08:20:37 pm
nie chciałem się wypowiadać (także) i w tym temacie, nie chciałem zabierać stanowiska w kłótni między Darkiem Hallmanem i Jerzym Szyłakiem z przyczyn osobistych, żeby nikt nie posunął się do twierdzenia o jakieś kolesiostwo czy coś. inna sprawa, że nie mam konkretnego zdania w tej sprawie i będe prosił Darka o pewne objaśnienia ...

niemniej - drogi Ljc, do Ciebie kieruje te słów kilka !!

mylisz się, a NN próbuje Ci to spokojnie i kulturalnie wytłumaczyć. odnoszę wrażenie, że Darek nie zjechał tyle samego komiksu, a troszkę inną kwestię poruszył. bardzo ciekawą, trudną i po częsci - osobistą.

Darek wysnuł ciekawą interpretacje Alicji pod katem WTC, a NN wyprowadził go z błedu. więc jakie tam tłumaczenia, że NN wciska tu jedyny i prawomyslny odbiór jego komiksu? gdzie? nie kumam ...

Twoja teoria, że forum jest od bronienia swoich dzieł przez ich Twórców chybiona bardzo bardzo ... poczytaj trochę forum.

tyle, pozdrawiam!
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Maj 31, 2006, 07:48:04 am
Cytat: "N.N."
Cytat: "ljc"
ech...
na tym forum Twórcy tłumaczą zaciekle - jedni bardziej wyrafinowanie inni mniej - co chcieli powiedzieć w komiksie i dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu

mój post wyglądał zaś tak (wytłuszczenia moje)
Cytat: "ljc"

ech...

powyższa dyskusja to klasyk na tym forum
jeśli ktoś po przeczytaniu komiksu napisze: słabe/niepodobało mi się etc.
rzucają się na niego twórcy, a czasem także krewni i znajomi królika...

podstawowym zarzutem jest oczywiście - nie zrozumiałeś komiksu - nie zrozumiałeś narracji na poziomie tekstu i obrazu...

to klasyczny przykład (dla Polski na pewna - nie wiem jak gdzie indziej), z którym mamy do czynienia w "sztuce" (cudzysłów by oddać szerokość pojęcia)
jest taka grupa artystów (nota bene dlaczego malarze i instalatorzy z definicji nazywają siebie artystami, a już muzyk, reżyser, aktor etc. powie o sobie muzyk, reżyser, aktor? uzurpacja - nic więcej...), którzy wyszli spod ręki tego samego nauczyciela. historia sprowadza sie do tego, że w ślad za swym mistrzem uznają ciało za kostium...
nietrudno się domyśleć, że sztuką będzie zatem pokazanie gołej osoby (na zdjęciu np.) - takie prace, wiszą/wisiały w CSW czy Zachęcie w W-wie (gdzie indziej pewnie też)
oczywiście - jak ktoś raczy powiedzieć, że państwowe stypendium na autora takiego dzieła to skandal, a praca żadną sztuką nie jest, podnosi się larum - co bardziej światle umysły biją na alarm i grzmią, że ciemne społeczeństwo nie zna się na sztuce, a chcą ją recenzować...
oczywiście więc wina zawsze i wyłacznie leży po stronie odbiorcy - jeśli mówię, że coś jest złe/nie jest sztuką - oznacza to, że się nie znam i nie jestem przygotowany do odbioru sztuki współczesnej
nigdy wina nie leży po stronie artysty
nigdy Twórca nie zrobił gówna - pobazgrolił coś, ułożył stertę śmieci i każe się zachwycać... nigdy
zawsze odbiorca nie rozumie i zawsze to jego wina
w koszykówce natomiast za złe podanie odpowiada zawsze podający - a nie ten, kto nie z(a)łapał...

na tym forum Twórcy tłumaczą zaciekle - jedni bardziej wyrafinowanie inni mniej - co chcieli powiedzieć w komiksie i dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu

to co zrobił wyżej w swoim poście - "cytując mnie" - to nie zestawienie, a ewidentna manipulacja - wyrwane z kontekstu całej wypowiedzi dwie frazy i zestawiane dla wyzyskania czegoś, czego w moim poście nie było
nie rozumiem tego
dla mnie forma przytoczenia mojej wypowiedzi jest cytatem - to, co zrobił Jerzy Szyłak, nie jest jednak cytatem, ponieważ w takiej formie nic takiego nie napisałem - cytowanie mnie w takiej formie byłoby dopuszczalne ew. tylko po zastosowaniu (...) między ech i resztą przytoczenia
nie mam zamiaru rozmawiać z kimś, kto zakłamuje moje wypowiedzi - tym bardziej, że zabieg Jerzego Szyłaka nie nosi dla mnie znamion przypadkowości - niestety...
jeśli tak jest, to jest to działanie, które cec**je dupka i gnojka

ufność wobec ludzkich intencji każe mi jednak odpisać na post Jerzego Szyłaka

Cytat: "N.N."
To nieprawda. W dodatku jest to nieprawda oparta na fałszywym załozeniu, że jest to forum, na ktorym tworcy stają do konfrontacji z czytelnikami. Zdarzało mi się prowadzić na tym forum rozmowy z innymi tworcami i z krytykami. Rozmawiałem tu o komiksach, ktore przeczytalem i zasięgalem opinii na temat komiksow, jakie chcialbym przeczytać.


jako teoretyk literatury musi być Ci nieobca pewna praktyka czytelnicza: nadinterpretacja się nazywa - dla mnie to wpisywanie w txt niezawartych w nim znaczeń
świetnym przykładem jest właśnie Twoja wyżej przytoczona wypowiedź
może jednak nie zrozumiałeś, co napisałem - nie, to niemożliwe... ja musiałem coś nie tak napisać... na 100%...
albo - tak! może tak na prawdę nie chcesz rozmawiać - chcesz tylko wygłaszać swoje przemyślenia...?
super, nie mam nic przeciwko temu
nie używaj jednak moich wypowiedzi jako szlaczków - słowem nie wycieraj moim postem swojego
bo - gdzie ja napisałem, że to forum służy do konfrontacji?
napisałem jedynie, że na tym forum Twórcy zażarcie bronią swoich dzieł - tylko tyle i aż tyle!
każdy kto będzie twierdził, że na tym forum Twórcy nie bronią swoich dzieł, będzie albo hipokrytą albo ślepcem
co do Hellmanna - ew. nadinterpretacjia, choć z drugiej strony można napisać, że komiks nabrał nowego wymiaru i ma nieco profetyczny charakter...
jednak - podkreślam - mój post był wybitnie ogólny - nawet przykład "artystowski" był odarty z nazwisk
Cytat: "N.N."

To prawda. Znacznie więcej jest jednak żenujących wypowiedzi czytelnikow niż tworców. Nie czujesz zażenowania, kiedy czytasz ataki na mangę przypuszczane przez ludzi, ktorzy ani jednego japońskiego komiksu na oczy nie widzieli i poglądy na temat mizerii komiksu zachodniego, wygłaszane przez ludzi, ktorzy czytają tylko mangę. Nie jest ci przykro, kiedy ktoś nazywa gownem komiks tylko dlatego, że go nie zrozumial (zajrzyj choćby do tematu o "Achtung Zelig" i sprawdź, czy to, co tam napisałem, rózni się w jakiś zasadniczy sposób od tego, co piszę tutaj, gdzie występuję jako twórca). Bo ja czuję w takich sytuacjach zażenowanie i jest mi przykro.


ktoś kiedyś powiedział, że dzieło znaczy dokładnie tyle, ile jest w stanie z niego wyczytać odbiorca - czytelnik
dzieło nie jest niczym więcej niż odbiorem
i to nie jest kwestia kompetencji odbiorcy (ani autora też), to jest kwestia fukcji - dzieło jest robione dla odbiorców, bez nich nie istnieje
jeśli odbiorca nie kupi i nie przeczyta dzieła, to dla dzieła oznacza to niebyt, ono wtedy po prostu nie istnieje
to tak jak z Narrenturmem Sapkowskiego
ile osób wyczaiło "tytułową" aluzję do Tarota??
nikt
w żadnej recenzji, ani rozprawie nie podjęto tego tematu (sam Sapkowski mówi o tym w wywiadzie w Beresiem)
moim zdaniem - jeśli nikt nie złapał aluzji, to jej po prostu nie ma, bo w ostatecznym rozrachunku to nie autor, ale czytelnik decyduje, co jest, a czego nie ma
trzeba robić zatem tak, żeby czytelnik odgadywał zamiary twórcy - i wcale nie oznacza to prostoty lub prymitywizmu/niskiej wartości
Cytat: "N.N."

A czy wziąłes pod uwagę to, że są na tym forum osoby, ktorym sprawia przyjemność możliwość porozmawiania z twórcami i że oni wręcz chcą zadać twórcom pytanie dlaczego użyli takiego a nie innego zabiegu. I zadają. I dostają odpowiedź, której oczekiwali.


wziąłem - choć oczywiście znów nie mogę pojąć, jak to się ma do cytatu z mojej wypowiedzi
jeśli Twoja wypowiedź jest konstatacją typu: trawa jest zielona - to cieszę się niezmiernie, strasznie trudno umieć dostrzegać i cieszyć się rudymentami... a szkoda...

Cytat: "N.N."
Mogę Cię zapewnić, że zadaję sobie mnóstwo pytań o to, czego nie zrobilem, co zrobiłem źle, czego nie zrozumiałem lub zrozumiałem opacznie. Zanim wyrażę krytyczną opinię na jakiś temat, zastanawiam się, czy przypadkiem to, co mi się nie podoba, nie jest przeznaczone dla kogo innego, czy mogę oczekiwać od kogoś tego czy owego. I wlasnie dlatego, że ciągle powtarzam sobie te wszystkie pytania, oczekuję, że moi rozmowcy też od czasu do czasu sami siebie o coś zapytają.

sugerujesz, że piszę coś bez zastanowienia?

ode mnie tyle

uderz w stół, a
Cytat: "murtaugh"

http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?p=596349&highlight=#596349
tu se przeczytaj mój OSTATNI post w tym temacie a potem oczekuję sprostowania na temat rzucania się twórców na czytelników.

:)
choć już o tym pisałem wyżej: w moim poście nie padło żadne nazwisko, ani żadna personalna aluzja do jakiegokolwiek uczestnika tego forum
mój post miał charakter wybitnie ogólny - poruszał pewien problem, nie był atakiem na konkretne osoby
nie raz na tym forum jednak zostałem - czasem nawet zbyt ostro i dosadnie - zaatakowany przez Twórcę - nie będę przytaczał, bo nie mam zamiaru do tego wracać...
tym bardziej mój "diagnostyczny" post jest uprawomocnieny, bo poparty empirią
Mateusz Skutnik może czuć się w jakiś sposób dotknięty, bo to jego post i jest Twórcą (jak sam zaznaczył: nie bronił swojego dzieła)

murtaugh: władczy ton pozostaw dla podwładnych...
innego sprostowania ponad to, co wyżej napisałem, nie dostaniesz - bo nie mam czego prostować
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 31, 2006, 08:00:34 am
Cytat: "ljc"
w moim poście nie padło żadne nazwisko, ani żadna personalna aluzja do jakiegokolwiek uczestnika tego forum
mój post miał charakter wybitnie ogólny - poruszał pewien problem, nie był atakiem na konkretne osoby

jednak zrobiłeś to w temacie o konkretnym komiksie konretnych twórców po konkretnej kłótni, więc twój uniwersalizm przemyśleń trochę cierpi wrzucony w taki kontekst. raczej się z tym zgodzisz.
zresztą masz rację w tym co mówisz, tylko że akurat ja nie bronię nigdy własnych komiksów, no przynajmniej od jakichś dwóch lat, od czasu zdaje się jakiejś wcześniejszej szczepy na temat rewolucji czy czegoś innego na tym forum. więc akurat słabe miejsce sobie wybrałeś na wygłaszanie uniwersalnych prawdo ogólnoforumowych.

a to "uderz w stół..."
to brzmi jak mniej więcej taki dialog:

- twórcy na forum bronią się i atakują czytelników!

- wcale nie, nie robię tego.

- o! broni się i atakuje czytelnika!!
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 31, 2006, 08:06:05 am
Cytat: "ljc"

dla mnie forma przytoczenia mojej wypowiedzi jest cytatem - to, co zrobił Jerzy Szyłak, nie jest jednak cytatem, ponieważ w takiej formie nic takiego nie napisałem - cytowanie mnie w takiej formie byłoby dopuszczalne ew. tylko po zastosowaniu (...) między ech i resztą przytoczenia

Nie wiem, jaka istotna zmiana w znaczeniu sensu wypowiedzi ljc nastapi po zastosowaniu (...) między ech i resztą wypowiedzi, ale - zgodnie z życzeniem - poprawiłem mój post.
Cytuj

nie mam zamiaru rozmawiać z kimś, kto zakłamuje moje wypowiedzi - tym bardziej, że zabieg Jerzego Szyłaka nie nosi dla mnie znamion przypadkowości - niestety...

Nie wiem, w ktorym miejscu zaklamałem Twoją wypowiedź i w jaki sposób miałoby mi to przynieść korzyść lub doprowadzić do niekorzyści Ciebie, nie wiem tym bardziej, że cała Twoja wypowiedź jest na forum tuż nad moją i każdy może przeczytać ją sobie w całości, a w tym co napisałem nie odnosiłem się w żaden sposób do owego nieszczęsnego "ech", ktore (jak mniemam z Twojej wypowiedzi), ma dla Ciebie jakiś sens szczególny, choć mi wydaje się zaledwie środkiem służącym mdo wyrażenia ekspresji.

Cytuj
jeśli tak jest, to jest to działanie, które cec**je dupka i gnojka

A miałem Cię za inteligentnego człowieka...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Maj 31, 2006, 08:09:11 am
Cytat: "murtaugh"

jednak zrobiłeś to w temacie o konkretnym komiksie konretnych twórców po konkretnej kłótni, więc twój uniwersalizm przemyśleń trochę cierpi wrzucony w taki kontekst. raczej się z tym zgodzisz.
zresztą masz rację w tym co mówisz, tylko że akurat ja nie bronię nigdy własnych komiksów, no przynajmniej od jakichś dwóch lat, od czasu zdaje się jakiejś wcześniejszej szczepy na temat rewolucji czy czegoś innego na tym forum. więc akurat słabe miejsce sobie wybrałeś na wygłaszanie uniwersalnych prawdo ogólnoforumowych.

mój uniwersalizm może cierpieć z powodu lokacji postu
Cytat: "murtaugh"

a to "uderz w stół..."
to brzmi jak mniej więcej taki dialog:

- twórcy na forum bronią się i atakują czytelników!

- wcale nie, nie robię tego.

- o! broni się i atakuje czytelnika!!

 no przecież jest tam :)
był to żart... - jeśli jednak poczułeś się urażony - zapewniam, nie było to moją intencją, przepraszam
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Maj 31, 2006, 08:20:20 am
Cytat: "ljc"
mój uniwersalizm może cierpieć z powodu lokacji postu

no właśnie w tym rasiak.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Czerwiec 01, 2006, 11:12:01 pm
Cytat: "N.N."
 Od momentu, kiedy (jako wspoltwórca tego komiksu) wlaczyłem się w rozmowę o "Alicji", staram się jedynie zwrócić uwagę na to, że istnieje róznica między mówieniem o tym, co przeczytali a mowieniem o tym, co im się wydaje.

Dopuściłbym jeszcze trzecią opcję - mówienie o tym, co się wydaje na podstawie tego, co się przeczytało.


Cytuj
Najczęściej przypominam jedynie, jakie są ogólnie przyjęte zasady interpretowania tekstow, a robię to wtedy, kiedy zasady te są naruszane przez ludzi, ktorym się wydaje, że interpretacją jest wszystko, co przyjdzie im do glowy (np. Hallmannowi dwie wieże skojarzyły się - w sposób oczywisty, choć absolutnie sprzeczny ze wszystkim, co w samym komiksie się znajduje - z WTC).

Moje naruszenie zasad polega jedynie na tym, że napisałem o mojej nadinterpretacji w sposób arbitralny (używając słów "są oczywiste"). Gdybym napisał w stylu "to i to kojarzy mi się z tym i tym", nie mógbyś z premedytacją sugerować fałszywej tezy, iż jeśli stwierdziłem, że coś, czego tam nie ma, jest oczywiste, to w związku z tym wszystko, co powiem, musi być nieoczywiste.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Czerwiec 01, 2006, 11:44:16 pm
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Moje naruszenie zasad polega jedynie na tym, że napisałem o mojej nadinterpretacji w sposób arbitralny (używając słów "są oczywiste"). Gdybym napisał w stylu "to i to kojarzy mi się z tym i tym", nie mógbyś z premedytacją sugerować fałszywej tezy, iż jeśli stwierdziłem, że coś, czego tam nie ma, jest oczywiste, to w związku z tym wszystko, co powiem, musi być nieoczywiste.

Masz absolutną rację - jedyne, co miałem Ci za złe, to twierdzenie, że to co zauważasz w "Alicji" jest oczywiste, podczas gdy przedstawiałeś własny punkt widzenia, rózniący się od innych punktów widzenia. I nie chodzi mi tylko o skojarzenie katedry z WTC (masz do niego pełne prawo), ale o arbitralny ton całości twojej opinii.
Tu odczuwam potrzebę wyjaśnienia znaczenia słowa "arbitralny" - wg mnie znaczy ono tyle, co:  nie znoszący sprzeciwu, narzucający innym własne racje jako jedynie słuszne.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Czerwiec 03, 2006, 11:17:41 am
Cytat: "N.N."
jedyne, co miałem Ci za złe, to twierdzenie, że to co zauważasz w "Alicji" jest oczywiste, podczas gdy przedstawiałeś własny punkt widzenia, rózniący się od innych punktów widzenia. I nie chodzi mi tylko o skojarzenie katedry z WTC (masz do niego pełne prawo), ale o arbitralny ton całości twojej opinii.

Jako użytkownik forum biorę sobie do serca Twoją reprymendę.

Cytuj
Tu odczuwam potrzebę wyjaśnienia znaczenia słowa "arbitralny" - wg mnie znaczy ono tyle, co:  nie znoszący sprzeciwu, narzucający innym własne racje jako jedynie słuszne.

Świetnie się składa, że to wyjaśniłeś, bo moim zdaniem tak się zachowujesz jako scenarzysta - narzucasz własne racje, lekceważąc dialog z odbiorcą oraz nie znosisz sprzeciwu, co udowodniłeś dyskusją ze mną.
Na szczęście napisałeś również, że autor nie musi być konsekwentny. Czekam więc z niecierpliwością na Twoje następne scenariusze.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Czerwiec 03, 2006, 11:52:13 am
Cytat: "Dariusz Hallmann"

Cytuj
Tu odczuwam potrzebę wyjaśnienia znaczenia słowa "arbitralny" - wg mnie znaczy ono tyle, co:  nie znoszący sprzeciwu, narzucający innym własne racje jako jedynie słuszne.

Świetnie się składa, że to wyjaśniłeś, bo moim zdaniem tak się zachowujesz jako scenarzysta - narzucasz własne racje, lekceważąc dialog z odbiorcą oraz nie znosisz sprzeciwu, co udowodniłeś dyskusją ze mną..


Jakie racje, na Boga?
Byłbym Ci wdzięczny, gdybyś przedstawił mi swoją interpretację "Alicji" i pokazał palcem tę arbitralność, jak komu głupiemu. Bo (piszę to bez ironii) pogubilem się i absolutnie nie wiem, o co Ci chodzi.
Zadałem wczesniej kilka pytań, może zbyt ogólnikowych i przez to sugerujących jakieś fałszywe tezy. Dlatego teraz pytam wprost i proszę o proste odpowiedzi, ktore pozwolą mi zozumieć, co właściwie mi przypisujesz.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: ljc w Czerwiec 03, 2006, 03:20:01 pm
Cytat: "murtaugh"

ljc napisał:
mój uniwersalizm może cierpieć z powodu lokacji postu

no właśnie w tym rasiak.


demonizujesz nieco
tym bardziej, że:

Cytat: "N.N."
Hmm, dziwne, dziwne... Przecież tu od dłuzszego czasu nikt nie wspominał o "Alicji"... :?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Czerwiec 04, 2006, 04:20:16 pm
Cytat: "N.N."
pytam wprost i proszę o proste odpowiedzi, ktore pozwolą mi zozumieć, co właściwie mi przypisujesz.

Przede wszystkim nie podoba mi się w "Alicji" to, że Twój pesymistyczny przekaz jest do tego stopnia jednostronny i nachalny. Ważny jesteś Ty, autor, jakbyś chciał zostać Hiobem polskiego komiksu (nie piszę tego złośliwie). Mnie, czytelnika, stawiasz w pozycji biernego odbiorcy, tak konstruujesz opowieść, że nie mogę praktycznie znaleźć w niej nic, co świadczyłoby o złożoności poruszonych przez Ciebie zagadnień, nie dajesz mi szansy na to, żebym odnalazł w niej miejsce dla siebie, z którego z kolei mógłbym zacząć jakiś dyskurs z Twoim dziełem. Pozostaje mi tylko akceptować Twoją wizję, bądź nie...
Naturalnie, zrobiłeś to w jakimś celu (bo wcale Ci nie zarzucam - wbrew temu, co sugerowałeś wcześniej - że nie wiedziałeś, o czym piszesz, wręcz przeciwnie), ale przecież nie gwoli wyjaśnienia, dlaczego świat jest taki niedoskonały?
Czy chodzi o wywołanie w czytelniku wstrząsu? W moim przypadku tak się nie stało, tym bardziej, że postaci są papierowe (z Alicją nie czuję żadnej więzi emocjonalnej), a ich wypowiedzi często rażą sztucznością. Ot, puste figury zadają sobie masę krzywdy, a ja jestem coraz bardziej otępiały...
Nie podobają mi się również niektóre Twoje pomysły, bo przekraczają granicę efekciarstwa i banału, np. motyw z chłopakiem i gumą balonową, czy Hamlet, trzymający czaszkę, zestawiony ze sceną wulgarnego seksu.

Natomiast jeżeli mógłbym cokolwiek jeszcze zinterpretować, to powiedziałbym, że Alicja przeżyła upadek do wody (zresztą świadczą o tym chyba dwa dymki na str. 63), a Hutter jedynie próbuje ją zgwałcić, lecz mu się nie udaje (z wiadomych względów). Ches podnosi wciąż żywą Alicję i odchodzi.
I za to jestem Ci wdzięczny... pomimo końcowego KLIK.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: gunman w Czerwiec 20, 2006, 01:42:02 am
nie wiem jakim cudem to przeszło bez żadnego komentarza:
Cytat: "Viritim"
(...)Alicja jest obiektem nieustannych, bardziej lub mniej prostackich zalotów. Na jej oczach odbywają się gwałty, i masakra (...) ona sama jednak jakims cudem unika zgwałcenia.
I nie doznaje spełnienia.
(...)

a także to:
Cytat: "N.N."
WOW!
wyrwało się Szyłakowi po przeczytaniu postu Viritima
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Czerwiec 20, 2006, 11:49:02 pm
Taka jest specyfika internetowego forum dyskusyjnego.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Jaszcząb w Czerwiec 23, 2006, 04:28:46 pm
Alejowcom nie spodobała się Alicja. Recenzje:

http://komiks.nast.pl/artykul/1447/Alicja/
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Czerwiec 24, 2006, 01:05:25 am
Cytat: "Jaszcząb"
Alejowcom nie spodobała się Alicja. Recenzje:

http://komiks.nast.pl/artykul/1447/Alicja/

Urzxekł mnie ten fragment:
Cytuj
Co ciekawe, scenarzysta postarał się nawet, by zadbać o potrzeby fanów komiksu japońskiego, gdyż w jednej ze scen występują, tradycyjne już dla japońskiego komiksu erotycznego, "tentacle" (czyli macki, przez które kobiety/dziewczyny są obłapiane i napastowane w niedwuznaczny sposób).

Macki rzeczywiście w "Alicji" się pojawiają, ale w sytuacji absolutnie nieerotycznej.
A skoro już recenzent z "Alei" zahaczył o problem aluzji i nawiazań i wykazał się spora wiedzą na ten temat, to ośmielę się go tutaj zapytać, czy wie, czemu Marcowy Zając w "Alicji w Krainie Czarów" Carrolla jest marcowy?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Czerwiec 26, 2006, 11:20:09 am
W Fantastyce recka. Pozytywna.

Recenzent NF zapewne nie pamięta, że kiedyś odrzucili pierwszą wersję tego komiksu  :lol:
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: C.H.U.D.Y. w Czerwiec 27, 2006, 09:36:50 pm
Zbójcerze z esencji też nie potraktowali Alicji ulgowo:

http://esensja.pl/komiks/komiksy/obiekt.html?rodzaj_obiektu=3&idobiektu=1294

Zapowiada się kolejna wojna pomiędzy Esensją a Below Radars.... chyba sobie kupię popcorn  ;)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Czerwiec 27, 2006, 10:47:38 pm
Oni nie traktują ulgowo nawet komiksów, którym sami patronują...
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 28, 2006, 07:38:57 am
Cytat: "C.H.U.D.Y."

Zapowiada się kolejna wojna pomiędzy Esensją a Below Radars.... chyba sobie kupię popcorn  ;)



mozecie skonczyc z ta obsesja :|
jaka wojna:|
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: .zent w Czerwiec 28, 2006, 11:06:49 am
Cytat: "KRL"
Oni nie traktują ulgowo nawet komiksów, którym sami patronują...


Nie obraź się, ale uważam, że to jest bardzo dobra praktyka.


Cytat: "karol_konw"
mozecie skonczyc z ta obsesja Neutral
jaka wojna:|



Brawo! Nie róbcie ludzie popeliny, bo to się rzygać aż chce. Onaniści zasiadają sobie przed komputerem i czekają na jakiś konflikt.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Czerwiec 28, 2006, 11:13:39 am
Egzektly. Tylko spokój może nas uratować. Nie róbmy wiochy. Nie ma konfliktu, nie ma wojny. EOT.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Czerwiec 28, 2006, 01:19:23 pm
Cytuj
Oni nie traktują ulgowo nawet komiksów, którym sami patronują...   


Nie obraź się, ale uważam, że to jest bardzo dobra praktyka.


Może to i  dobra praktyka. Ja tylko nie rozumiem po co bierze się patronat nad rzeczą, która sie nie podoba i  zarzuca się jej plagiat.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Czerwiec 28, 2006, 01:38:06 pm
Cytat: "KRL"
Ja tylko nie rozumiem po co bierze się patronat nad rzeczą, która sie nie podoba i  zarzuca się jej plagiat.


właśnie :)
czyżby patronat był obejmowany w ciemno ??
:P
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Anonymous w Czerwiec 28, 2006, 01:45:39 pm
Cytat: "KRL"
Cytuj
Oni nie traktują ulgowo nawet komiksów, którym sami patronują...   


Nie obraź się, ale uważam, że to jest bardzo dobra praktyka.


Może to i  dobra praktyka. Ja tylko nie rozumiem po co bierze się patronat nad rzeczą, która sie nie podoba i  zarzuca się jej plagiat.


a gdzie to tak sie stalo?
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: kmh w Czerwiec 28, 2006, 02:03:17 pm
Cytat: "Maciej"
Egzektly. Tylko spokój może nas uratować. Nie róbmy wiochy. Nie ma konfliktu, nie ma wojny. EOT.


Milosc, przyjazn, rokendrol.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: .zent w Czerwiec 28, 2006, 02:04:39 pm
Patronaty komiksowe rzadko - a może i nigdy - nie są obejmowane w ciemno (gorzej z filmowymi). W Esensji rzecz była prawdopodobnie inna, bo sprawa patronatu została pewnie ustalona na linii Daniel Gizicki-Artur Długosz. Marcin Herman - o którym mówisz Karolu - nie maczał palców przy obejmowaniu patronatu, a nawet jeśli maczał, to wyraził wyłącznie swoje zdanie, które nie musi pokrywać się ze zdaniem całej Esensji. A po drugie, to wystawił Ci bardzo dobrą ocenę, więc nie powinieneś się obruszać. Tekst o "zżynaniu" był może troche zbyt daleko posuniętą sugestią, ale nadal sugestią, nie oskarżeniem.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: KRL w Czerwiec 28, 2006, 02:10:05 pm
http://www.esensja.pl/komiks/komiksy/obiekt.html?rodzaj_obiektu=3&idobiektu=1231

no dobra- plagiat to moje docukrzone słowo.... ale to w jaki sposób napisali o inspiracji i w ogóle, że to polski odpowiednik tej Lenore to ja sobie zapamietałem. Bo komiksu tego to ja na oczy nie widziałem.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Czerwiec 28, 2006, 02:43:16 pm
Chudy,
weż Ty się zajmuj streszczaniem tych swoich ukochanych amerykańskicyh <kolorowych zeszytów>, rajt?

EDIT: nie wiem czy zauważyliście, ale w moim przynajmniej mniemaniu opinie zarówno Daniel jak i Kolca mają ręce i nogi w tym przypadku, nie będac wyzutymi ze złośliwości i uszczypliowści. Mnie się tam podobają.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: empro w Czerwiec 28, 2006, 06:33:17 pm
Cytat: ".zent"
Patronaty komiksowe rzadko - a może i nigdy - nie są obejmowane w ciemno (gorzej z filmowymi).


 8)
a z mojego doświadczenia wynika zupełnie dorotnie :)

wiem, że smrodu teraz narobiłem ale w szczegóły nie mogę się zbytnio zagłębiać ;P
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: .zent w Czerwiec 28, 2006, 07:14:00 pm
No nie bądź żyła, pochwal się.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Czopek Piotrek w Czerwiec 28, 2006, 08:20:55 pm
Cytat: "KRL"
http://www.esensja.pl/komiks/komiksy/obiekt.html?rodzaj_obiektu=3&idobiektu=1231

no dobra- plagiat to moje docukrzone słowo.... ale to w jaki sposób napisali o inspiracji i w ogóle, że to polski odpowiednik tej Lenore to ja sobie zapamietałem. Bo komiksu tego to ja na oczy nie widziałem.


bo Marcin Herman chyba specjalizuje się w wyanjdywaniu inspiracji. Pamiętam, że kiedyś recenzując katalog konkursowy festiwalu w łodzi napisał w temacie Paroovki, który tam się pokazał, że mam kreskę wzorowaną na tej z Likwidatora Ryśka Dąbrowskiego. I w tym wypadku, jeśli w ogóle w wtedy widziałem gdzieś komiks z Likwidatorem, to pewnie nie na tyle, żeby przeanalizować używaną tam kreskę i postanowić by się na niej wzorować. Chociaż pewnie styl rysowania mógł mu się kojarzyć ze stylem Ryśka...
Ale nie ma co się za bardzo przejmować ;)
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: .zent w Czerwiec 28, 2006, 08:36:44 pm
Cytat: "Czopek Piotrek"

Ale nie ma co się za bardzo przejmować ;)


I to jest chyba najlepsza konkluzja powyższej wymiany zdań. Always look on the bright side of life ziąąą.
Tytuł: Alicja według J. Szyłaka i M. Skutnika
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Czerwiec 28, 2006, 09:38:35 pm
Cytat: "xDrugiejSzansy"

EDIT: nie wiem czy zauważyliście, ale w moim przynajmniej mniemaniu opinie zarówno Daniel jak i Kolca mają ręce i nogi w tym przypadku, nie będac wyzutymi ze złośliwości i uszczypliowści. Mnie się tam podobają.

może mają ręce i nogi...
ale jaj na pewno im brak

Żal mi było jak je czytałem  :? .
Złośliwości można było sobie odpuścić.