gildia.pl
Gildia Gier Bitewnych (www.bitewniaki.gildia.pl) => Mordheim => Wątek zaczęty przez: Motorek w Listopad 12, 2006, 10:29:52 am
-
Tak sobie wczoraj kminiłem po poście Mistrza i wydaje mi się, że wymyśliłem w miarę uczciwy system turniejowy, omijający trochę losowość i fart i pech;p. Całkowite odejście od systemu kampanii z eksploracją, przeżywaniem, awansami bohaterów i szukaniem przedmiotów znikomych.
On off game na określoną liczbę punktów, na pewno więcej niż 500 GC. Scenariusze bez RT, można grać skirmish bez RT, NP. grając na 1500 GC i punktacja jak w WFB masakra solid minor remis wiadomo o co chodzi. Każdy model ma jakąś wartość punktową (GC) razem z ekwipunkiem. Grać 8-10 tur. Dodatkowe pkt za zaklepanie Dowódcy powiedzmy 100 VP, mogą być też pkt np. w Occupay za posiadane budynki np. po 25 VP. Tyle, że gra się na wyżezanie przeciwnika, a nie na wyniesienie skrzyni itp. Max podwyższenie każdej statystyki o 1, skille max 2-3 na bohatera i powiedzmy, że nie więcej jak 2 mogą się powtarzać. Czary losowane przed każdą bitwą, ewentualnie wybierane przed rozpoczęciem turnieju. Przedmioty znikome bym podzielił na common i rare, wiadomo, że blunnderbussa, lucky charma czy rabbit foota łatwiej znaleźć niż zbroję z gromillu.
IMO rating nie miałby już znaczenia przy dobieraniu par bo przy takich punktach bandy się wyrównują i nie ma walki Goliata z Dawidem.
Jedyny minus jaki puki co dostrzegam to to, że może być kupa remisów. A czy to zabije chęć grania na turniejach? Nie wiem ostatnio moje chęci grania na turniejach zmalały niemalże do zera, wolę luźne gry z Jezusem i Krzyśkiem u mnie na chacie;)
-
Kretku - już takie pomysły były i jest to sprawiedliwsze, aczkolwiek nudniejsze. Dobrym rozwiązaniem jest początkowo 500/600gc i dodatkowe + 20% tych punktów na specjalne ekwipunki - dowolne - kupione za bazową, najniższą cenę z prioce charta. Dodatkowo każdy heros może wziąść jeden skill/czar/whatever na starcie, ale nie może być dwóch takich samych skilli/czarów w bandzie. Oczywiście same czary wybieramy, nie losujemy (bo mijało by się to z celem) i tyle. Próbowaliśmy z Sebastianem taki turniej zorganizować i niestety nie było chętnych. Mam jego regulamin i na 100% jeszcze to zrobimy, aczkolwiek boję się reakcji tłumu - podobnej do ostatniego turnieju, który się po prostu nie odbył:(
Jako pracownik Barda mam te możliwości, że mogę coś takiego w sklepie zorganizować i w Grudniu to po prostu zrobię - nawet jeśli dla niewielkiej ilości osób.
Pozdrawiam.
-
A ja widzę jeden najważniejszy problem jakim jest brak wyważenia band.
Dla przykłady w skavenach i Beastmenach jedyną wdą jaką mozna zauwazyć (widoczną od razu) jest mała liderka, czyli ich tchóżliwość!
Myślę że każdy z nas miał szanse spotkac się w turnieju z 15 beastmenami o statystykach przynajmniej (pomijam rozowje) 4WS i 4T (w wiekszości 4 S). I kazdy wie że wtedy mozna liczyć jedynie na ich niezdany test rozbicia.
Znów karasnale stają się bandą na czyste remisy. Chciałbym zobaczyć, kogoś udeżającego na 12 osobowy czołg krasnali które nie musza się rozchodzić aby zajmowac domy czy spełniać inne cele scenariusza.
(o wystrzelaniu ich w 10 tur też mozna zapomnieć)
Poza tymi DROBNOSTKAMI! turnieje będą "wiały nudom" (brak scenariuszów) a gra utraci dynamikę i to co jest w niej najprzyjemniejsze czyli element exploracji :).
Ja zorganizowałem jeden turniej one of game. Na podobnych zasadach jak podawał Maciek. Zagrało w nim przeszło 10 osób. Scenariusze były takie same jak w standardowym rozwiązaniu (RT).
I choć mozna go uzanć za udany to jednak wiało nudą.
Wystarczyło spojżeć narozpiski.
Reilkand
Dowódca (kilka skili)
+ 8 gości z rusznicą i łukami.
Wygrały orki naćpane grzybami.. 4 bochaterów na grzybach!
NUDA..
-
Próbowaliśmy z Sebastianem taki turniej zorganizować i niestety nie było chętnych. Mam jego regulamin i na 100% jeszcze to zrobimy, aczkolwiek boję się reakcji tłumu - podobnej do ostatniego turnieju, który się po prostu nie odbył:(
Jako pracownik Barda mam te możliwości, że mogę coś takiego w sklepie zorganizować i w Grudniu to po prostu zrobię - nawet jeśli dla niewielkiej ilości osób.
Pozdrawiam.
Pamiętam , pamiętam, IMO nie potrzebnie się wtedy poddaliście. Tyle, że tamten turniej miałbyć chyba z rozwojami etc.?
-
Nie - czysty one off game.
A nudę można zwalczyć na dwa sposoby:
NAGRODY... ( w przypadku turnieju w Bardzie prawdopodobnie nagród było by 2x więcej niż wpisowego)
CIEKAWSZE SCENARIUSZE
Ja do końca życia będę uważał, że one off game też są spoko. Kampanie powinniśmy grac z rowojami, turnieje niektóre...ale większość na one off...
Pozdrawiam.
-
Mi się nie bardzo podoba. Element losowe tylko urozmaicają grę. Nie widzę powodu ich eliminować. System doboru par oparty na ilości pkt i RATINGU dość sprawiedliwie dobiera pary.
-
To można sobie powiedzmy zrobić ONE OFF turniej z uwzględnieniem zdażeń losowych z Annuala. Wtedy masz swój element losowy, a bandy ze słabszym ratingiem moga dostać spora pomoc.
-
Pewnie, że turnieje One-off game są świetnym urozmaiceniem, jednak robienie z tego standardu turniejowego nie jest dobrym pomysłem.
-
Generalnie chodziło mi o to, że w pewnym sensie przynajmniej wg. mnie wyrównują poziom gry. Bo już nie wszystko zależy wówczas od jednego rzutu (RT). Wygrywa ten co lepiej kmini, a nie ten który zda RT, a przeciwnikowi nie wyszedł. :arrow: To w przypadku gdyby potykało się dwóch równych sobie rywali. Bo jeżeli jest faktycznie różnica poziomów, to lepszy gracz, tak jak wcześniej zauważył Mistrz Wałek w temacie o OMTH nie będzie zdawał RT.
Nazroth rating już nie powinien mieć znaczenia przy rozpiskach na one-off, bo można je sobie różnie dopakować jeden pójdzie na ilość i będzie miał duży rating, a drugi na jakość full skilli, trucizn, narkotyków, staty i inne duperele.
-
Czesto rt jest istotny, bo bez neigo skaveny i beastmany robia sie srogie zas krasnale tracą
-
Do tego po prostu nie dajmy sobie zabić 25% ... ja tak się staram robić :P
-
Czesto rt jest istotny, bo bez neigo skaveny i beastmany robia sie srogie zas krasnale tracą
Besty faktycnie robią się srogie a co do krasnali to wyobra sobie 12 dwarfickich czołgów bo do tego by się to sprowadzało przy one-off i większych punktach niż 500. przecież takie krasnalki przejść to wcale nie takie sip-hop
Generalnie idea turnieji one-off podoba mi się, choć uważam, że Mordheim nie jest grą stworzoną do turnieji :P Za dużo w niej losowości
-
Czesto rt jest istotny, bo bez neigo skaveny i beastmany robia sie srogie zas krasnale tracą
Besty faktycnie robią się srogie a co do krasnali to wyobra sobie 12 dwarfickich czołgów bo do tego by się to sprowadzało przy one-off i większych punktach niż 500. przecież takie krasnalki przejść to wcale nie takie sip-hop
naprzeciwko tych 12 krasnalków napewno wystawi sie też nei kiepska ekipa, bo w końcu można łądnei złożyc rozpiske.