gildia.pl

Gildia Nauki Popularnej (www.nauka.gildia.pl) => Forum Nauki Popularnej => Wątek zaczęty przez: Rincewind1 w Grudzień 15, 2004, 07:58:43 pm

Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Rincewind1 w Grudzień 15, 2004, 07:58:43 pm
To poważna sprawa, więc chciałem ją tutaj naruszyć-klony
Ja jestem... średnio. Dlatego, zapiszę fco o tym sądze

ZA
-Możliwosci przeszczepiania naszych mózgów do ciał naszych klonów, dzięki czemu uzyskamy wieczne życie. Według prognoz, ma byc to już mozliwe... w 2032 roku :!:
- brak problemów z wojnami, wysyłanie klonów żołnierzy umożliwi im samym siedzenie sobie spokojnie z rodziną, gdy setki ich kopi bedzie za nich walczyło.
-Niebezpieczne prace-klony mogłyby pracować np. na stokach wulkanów, jako że i tak zastapilibysmy je nowymi. Mogłyby tez pracowac wszędzie, gdzie ryzyko jest spore(elektrownie atomowe, przestrzeń kosmiczna, zbocza wulkanów, dżungle itp).
-Służacy, bowiem jako że byłoby ich setki, wystarczyło by ich dla nawet najbiednuiejszych osób.

Przeciw
-To, iż praktycznie byłyby gorzej traktowane niż niewolnicy, nikt by ich nie lubił, wszyscy "ludzie" traktowali by ich gorzej niż zwierzęta, że chyba by aż powstał ustrój "klonizm" oparty na wyzysku klonów.
-WOjny stały by się ogromne, zaś armie klonów siałyby śmierć i zniszczenie na ogromnych połaciach terenó. Wojny by także wróciły do starej strategii "szturmem panowie, szturmem".  naszą technika, pola bitew byłyby istnym piekłem- koszmar, gdy scierają się 2 milionowe armuie(bo w końcu kto będzie dbał o "rzeczy", które schodza praktycznie jak z tasmy pordukcyjnej?).
-Aż w koncu, najgorszy zarzut-Czarny Scenariusz.  Mianowice, klony, których by już przypadało pareset na 1 "człowieka" podniosły by bunt, "wojny klonskie". I to, co mogliscie brać za śmieszne w Star Wars, byłoby naprawdę poważne. Bowiem Każdy nastepny klon byłby "produkowany" ze specjalnymi chpami, za pomoca których "ludzkość" wysyłałaby je, niczym roboty do walki z tysiacami klonów, które podniosły bunt. Jako że klony, które by były juz praktycznie wszedzie, doprowacziło by to do scenariusza, w którym Role cyborgów z "Terminatora" przyjełyby klony, zaś "ludzie" i konstuowane roboty walczyliby z liczniejszym ,ale często bez uzbrojenia(wiadomo- klonom bo bitwie konfiskowano by bróń, stosując nawet zasady jak ze Stalingradu, bo w końcu, wtedy wiecej by kosztowało wyprodukowanie karabinu, niż klona). Doprowadziło by to, do spustoszenia całej planety. Aż sie mi zimno zrobiło.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: pszren w Grudzień 16, 2004, 05:21:03 pm
a pancerniki rozmnazaja sie przez klonowanie.

czy bliznieta tez uznamy za klony? niektorzy maja z takimi klopoty, co nastawia przeciw klonowaniu.

poza tym (juz nie wspominajac o pewnym drzewie dajacym syrop) klony procesorow sa przez niektorych ekspertow odradzane, przez niektorych polecane. zreszta, chyba tamten jeden z boiska to nie byl ekspert. skoro tak ma byc, to lepiej do tego sie przygotowac. mysle ze armi klonow nie zatrzyma sie, raczej madrzejsze bedzie zachowanie umiaru, ale dzialanie.

podsumowujac: temat klonow jest zlozony, zagadnienie nielatwe.

 :(
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Grudzień 16, 2004, 07:35:26 pm
Tia....cóż za postapokaliptyczna wizja świata opanowanego przez klony... ;) Myślę, że przyszłość przyniesie nam coś zupełnie odmiennego. Klony (jeśli w ogóle powstaną) będą ograniczać się tylko do roli "części zapasowych" dla potrzebujących ludzi. Po co szukać na całym świecie dawcy wątroby, skoro można ją wychodować u klona z 100% pewnością, że organ zostanie przyjęty?

Co do wojny, zamiast klonów bardziej prawdopodobne będzie wykorzystanie maszyn ze względów technicznych jak i etycznych. Wojna zawsze była straszna i nieprzewidywalna ale możliwy jest taki scenariusz. Lepiej niech zabijają się czołgi i myśliwce sterowane zdalnie niż substytuty człowieka, które w mniejszym czy większym stopniu pozostają nadal istotą ludzką. Powstają wtedy nowe pytania: Czy klon może posiadać duszę? Czy powinien posiadać równe prawa z naturalnymi luźmi? Jeśli sprawa została by rozwiązana demokratycznie, a nie przez jakiś skorumpowany rząd, to jest wielka szansa, że do klonowania na taką skalę nigdy nie dojdzie.
Tytuł: Re: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Grudzień 24, 2004, 01:55:50 pm
IMO skonczy sie, jezeli w ogole sie zacznie na duza skale i legalnie, na hodowaniu sklonowanych czesci organizmu na przeszczepy - sklonowanie calego czlowieka jest na tyle problematyczne pod wzgledem etycznym ze watpie czy jakikolwiek rzad wyda na to pozwolenie (chociaz w podziemiu wszystko jest mozliwe, szaleni naukowcy i te sprawy  :badgrin:
IMHO nie mozna produkowac klonow masowo i wykorzystywac ich np do niebezpiecznych robot jako narzedzia albo jako miesa armatnie bo mimo wszystko beda to przeciez istoty ludzkie tyle ze z takim samymi genami ktore ma kto juz zyjacy na tym swiecie (ale przeciez nie tylko to ksztaltuje czlowieka, klon moze miec calkiem inne warunki dorastania, rozwinac w sobie calkiem inne upodobania i sklonnosci etc - ergo: byc zupelnie inna osoba, tylko troche podobna do pierwowzoru, IMO z powodu roznicy wiekowej, roznica miedzy nimi bedzie wieksza niz miedzy bliznietami) wiec nie wyobrazam sobie takie wykorzystywania... (chociaz czlowiek z drugiej strony jest zdolny do wszystkiego nawet w "cywilizowanych" czasach - vide Shoah) Ale jak juz powiedzialem - klonowanie to naprawde zlozony problem i chyba pozostaje sie cieszyc ze jak na razie nie musimy jescze sie z nim mierzyc...  :?
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: MS w Grudzień 25, 2004, 10:38:13 am
Klony jako niewolnicy ludzkości to trochę fantastyczny scenariusz. Samo klonowanie natomiast uważam za zbawienie, gdyż jest to lek na wiele śmiertelnych dolegliwości nękających ludzkość. Mogłoby przynieść ulgę milionom cierpiącym. Ale do akceptacji tego zjawiska przez opinię publiczną jeszcze długa droga. Zwłaszcza, że pewna instytucja z panami w czerni ma tak duży wpływ na tą opinię publiczną, a która to instytucja zawzięcie zwalcza pomysł klonowania. Szkoda że przez to te miliony cierpiących jeszcze trochę pocierpią.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jacek w Grudzień 27, 2004, 02:47:52 pm
Pamiętajmy, że klony będą przecież istotami ludzkimi. Traktowanie ich jak wytworni organów to istne barbarzyństwo. :evil:  Równie dobrze można by wyciąć jednemu z braci bliźniakow serce, żeby wszczepić je drugiemu, choremu. Różnica polega na tym, że w przypadku klonów są one tworzone specjalnie jako dawcy organów. Jednak dla mnie to niczego nie zmienia...
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Falcon w Grudzień 29, 2004, 08:44:37 pm
Mam podobne zdanie na ten temat. kopiując człowieka kopiujemy także jego istote czyli uczucia. Trzeba pamiętać że klon w takim przypadku czuje i myśli podobnie jak "orginał" zbrodnią było by więc wysyłanie klonów do zadań niebezpiecznych, czy zabijanie ich, po to by mógł żyć "orginał". To tak jak zabić jednego człowieka po to by żył inny. [/quote]
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jacek w Styczeń 02, 2005, 08:27:38 pm
Falcon, ogólnie się z tobą zgadzam, ale nie pasuje mi jeden argument. Piszesz, że uczucia klona będę skopiowane, takie same jak u oryginału. Ale w jaki sposób? Klonowanie polega na "kopiowaniu" genów, a one nie odpowiadają za uczucia. Może tylko w jakiś ograniczony sposób je determinują. Uczucia klona będą pochodzić głównie z jego własnych przeżyć. Tak samo będzię ze wspomnieniami, doświadczeniami itp. (nie mówiąc już o duszy, ale w tą nie każdy wierzy). Dlatego uważam, że klonowanie człowieka jako droga do nieśmiertelności to jedna wielka pomyłka.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Falcon w Styczeń 04, 2005, 05:30:35 pm
rozumiem, jednak nie o to mi chodziło, chyba źle to ujołem. miałem na myśli to że klon będzie czuł jak każdy człowiek tzn. będzie odczuwał ból, nienawiść, miłość itp.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Przykuta w Styczeń 10, 2005, 12:10:56 pm
No, nie tylko klony będą istotami ludzkimi. Produkowanie klonów - to też budzi niesmak. Od razu przypominają mi się "zbiorniki buthleriańskie" z Diuny.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jezus w Styczeń 10, 2005, 07:40:29 pm
Nie wiem czy bedzie sie kiedykolwiek produkukowac calego klona <ze wzgledow etycznych i finansowych>, zreszta nawet gdyby to trzeba wziac pod uwage odpowiednia akceleracjie pobudzania mozgu, <czhyba ze chcemy produkowac go przez n-nascie lat a i tak trzeba by ten mozg pobudzac> , bo w przeciwnym wypadku nie byl by bardziej rozwiniety od psa, czy moze lepiej papugi <ona potrafi nauczyc sie mowic>

Pomijam juz zupelnie fakt swiadomosci, rozwiajac, jezeli przyjmniemy istote nieskonczona, boga, ktory ja daje, to bysmy produkowali jedynie "zbiorniki dla dusz" - tak religijnie sie wyrazajac, co robimy juz od pokolen, tylko ze ludzie maja prawa. No chyba ze w koncu zalgorytmizuja swiadomosc <w co watpie> to pewno i kompa juz nie bedzie mozna chm  :) .

A klonowanie moze byc draga do niesmiertelnosci, bo mozna robic przeszczepy calego ciala, <tzn zostawiajac tylko sobie mozg> jednak i on obumiera wiec zyskalibysmy jedynie kilkadziesiat lat, predzej znajda lekarstwo na starzenie.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Marzec 09, 2005, 11:55:09 am
Cytat: "Jezus"
A klonowanie moze byc draga do niesmiertelnosci, bo mozna robic przeszczepy calego ciala

No wlasnie, w tym kontekscie zdecydowanie zbawienie
Cytat: "Jezus"
<tzn zostawiajac tylko sobie mozg> jednak i on obumiera wiec zyskalibysmy jedynie kilkadziesiat lat, predzej znajda lekarstwo na starzenie.

Ale jakie lekarstwo? Czym w ogole jest starzenie jesli nie zuzywaniem tkanek? To wlasnie wymiana tych tkanek organow dzieki klonowaniu moze wydluzyc zycie, tylko ze jak juz wspomniales niektory nie da sie wymienic. Inna sprawa o ile mozna przedluzyc tak zycie, bo przeciez dochodzi jeszcze sprawa psychiczne zmecznia czlowieka...
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Przykuta w Marzec 11, 2005, 04:18:01 pm
Cytat: "Jezus"
Nie wiem czy bedzie sie kiedykolwiek produkukowac calego klona <ze wzgledow etycznych i finansowych>, zreszta nawet gdyby to trzeba wziac pod uwage odpowiednia akceleracjie pobudzania mozgu, <czhyba ze chcemy produkowac go przez n-nascie lat a i tak trzeba by ten mozg pobudzac> , bo w przeciwnym wypadku nie byl by bardziej rozwiniety od psa, czy moze lepiej papugi <ona potrafi nauczyc sie mowic.


Jestem w dalszym ciągu przeciwnikiem określenia produkować kolny. Nie da się ich produkowac na taśmie produkcujnej. Trzeba zapładniać komórki jajowe plemnikami (jedne i drugie można oczywiście wpierw modyfikować i kombinować skład genetyczny). Żeby klon powstał, ktoś musi zajść w ciążę. Na razie maszynek do noszenia ciąży nie ma. I po byłoby je produkować, skoro świat jest pełen kobiet - tańszych w eksploatacji. I tu jest sedno problemu. włąsnie kwestia "zbiorników" i "produkcji". To budzi mój największy niesmak.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jacek w Marzec 13, 2005, 12:36:56 pm
Cytuj
Na razie maszynek do noszenia ciąży nie ma. I po byłoby je produkować, skoro świat jest pełen kobiet - tańszych w eksploatacji.


Mysle, ze maszynki do noszenia ciazy to tylko kwestia czasu. A co do tego, ze kobiety sa tansze w ekploatacji, no to bym sie zastanowil... Po pierwsze kobiety tez musza jesc, a takie hipotetczne "maszynki" zuzywalyby pewnie mniej energii. Poza tym zastepcza matka chcialaby za to jakas pensje. Nie mowiac o barierach psychologicznych i religijnych wobec takiej "sztucznej ciazy". Gdyby ktos chcial tworzyc klony w duzych ilosciach, duzo bardziej oplacalne byloby dla niego stworzenie specjalnego urzadzenia, a nie najmowanie do tego kobiet.

Cytuj
Pomijam juz zupelnie fakt swiadomosci, rozwiajac, jezeli przyjmniemy istote nieskonczona, boga, ktory ja daje, to bysmy produkowali jedynie "zbiorniki dla dusz" - tak religijnie sie wyrazajac, co robimy juz od pokolen, tylko ze ludzie maja prawa.


Jezus poruszyl bardzo wazna, moim zdaniem, kwestie. Co tak naprawde sprawia, ze powstaje dusza? Bo jesli Bog je tworzy, to czy bedzie je dawal tez klonom, czy pozostawi je "nieswiadome"?
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Marzec 13, 2005, 02:02:52 pm
Jeśli po "wyprodukowaniu" klona, pozostałby on bez osobowości, bez rozumu, innymi słowy warzywo, to było by przełomowe odkrycie. Potwierdzilibyśmy istnienie czegoś takiego jak duszy. Z drugiej strony dusza może nie istnieć przed narodzinami, może formować się razem z ciałem, kształtowana przez geny i środowisko. Tak więc każdy klon byłby pełnoprawnym człowiekiem, mającym takie same prawo do istnienia jak my wszyscy. Nawet klony wychowane w takim samym środowisku, różniły by się od siebie. Czy można by je nazywać klonami, w tym sensie, jaki teraz rozumiemy? Były by po prostu takie same pod względem kodu genetycznego, tak samo odporne na choroby, mające  takie same defekty genetyczne. Brak różnorodności nie służy żadnemu gatunkowi, a przynajmniej z ssaków. Czy opłacało by się nadal "produkować" kopie tego samego człowieka? Prawdopodobnie - nie, chyba żeby wkroczyła tu inżynieria genetyczna...
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Przykuta w Marzec 14, 2005, 12:52:59 pm
Cytat: "Jacek"

Mysle, ze maszynki do noszenia ciazy to tylko kwestia czasu. A co do tego, ze kobiety sa tansze w ekploatacji, no to bym sie zastanowil... Po pierwsze kobiety tez musza jesc, a takie hipotetczne "maszynki" zuzywalyby pewnie mniej energii. Poza tym zastepcza matka chcialaby za to jakas pensje. Nie mowiac o barierach psychologicznych i religijnych wobec takiej "sztucznej ciazy". Gdyby ktos chcial tworzyc klony w duzych ilosciach, duzo bardziej oplacalne byloby dla niego stworzenie specjalnego urzadzenia, a nie najmowanie do tego kobiet.


Historia niewolnictwa jest długa - wiele krajów oskarżanych jest o łamanie praw człowieka przez państwa, które biją kokosy na tym łamaniu praw człowieka. IMHO, nie trzeba tworzyć nawet klonów, by mieć żołnierzy. Wystarczy zapładniać kobiety, a dokładnie wprowadzać do ich macic zapłodnione komórki z odpowiednią sekwencją genetyczną. Jestem rzecz temu przeciwny, ze względów na to, że żadnej kobiecie bym tego nie  życzył, ale kto z możnych tego świata będzie się tym przejmować?
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Marzec 15, 2005, 03:07:15 pm
Cytuj
Historia niewolnictwa jest długa - wiele krajów oskarżanych jest o łamanie praw człowieka przez państwa, które biją kokosy na tym łamaniu praw człowieka. IMHO, nie trzeba tworzyć nawet klonów, by mieć żołnierzy. Wystarczy zapładniać kobiety, a dokładnie wprowadzać do ich macic zapłodnione komórki z odpowiednią sekwencją genetyczną. Jestem rzecz temu przeciwny, ze względów na to, że żadnej kobiecie bym tego nie życzył, ale kto z możnych tego świata będzie się tym przejmować?


Ale czy to by się opłacało na dłuższą metę? Czy nie lepiej - zamiast tworzyć kolejne klony tego samego osobnika - zainwestować w robotykę? Klony nie nadają się do wykorzystania na szeroką skalę, np. w celach wojskowych. Tu wyprzedzają je maszyny, znacznie bardziej skuteczne, wytrzymałe, łatwiejsze do naprawy i mimo, że nie zdolne (jeszcze) do samodzielnego myślenia, bardziej opłacają się od klonów.

Co innego, zastować klony w celach poza militarnych. Medycyna i organy "zamienne", służący czy doskonali uzurpatorzy, to tylko niektóre potencjalne zastosowania techniki klonowania. Ale szczerze mówiąc, sam nie chciał bym żyć w świecie, akceptującym klony. Ludzie nie powinni naruszać niektórych tabu, zwłaszcza związanych z etyką i szeroko rozumianym człowieczeństwem. Klony to też ludzie.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Marzec 15, 2005, 03:28:03 pm
Cytat: "Przykuta"
IMHO, nie trzeba tworzyć nawet klonów, by mieć żołnierzy. Wystarczy zapładniać kobiety, a dokładnie wprowadzać do ich macic zapłodnione komórki z odpowiednią sekwencją genetyczną.

To różnica o tyle, że klony "być może" nie miałby duszy (chociaż ja osobiście jestem przeciw takiej hipotezie, to tak samo jak ze sztucznym zapłodnieniem - jakoś tak urodzonym osobnikom nikt nie odmawia prawa do posiadania duszy), to tak "wyhodowany" człowiek nie różniłby się od zwykłego, tylko tyle że wiadomo byłoby jaki ma (pożądany) materiał genetyczny i jakie predyspozycje
Cytat: "Przykuta"
Jestem rzecz temu przeciwny, ze względów na to, że żadnej kobiecie bym tego nie życzył

Dlaczego? Nie pierwszy raz w historii kobiety służyłyby jako maszynki do rodzenia, a zresztą czemu miałoby to gorszyć bardziej niż np: prostytucja?
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Ale czy to by się opłacało na dłuższą metę?

Zależy do czego
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Klony nie nadają się do wykorzystania na szeroką skalę, np. w celach wojskowych. Tu wyprzedzają je maszyny, znacznie bardziej skuteczne, wytrzymałe, łatwiejsze do naprawy i mimo, że nie zdolne (jeszcze) do samodzielnego myślenia, bardziej opłacają się od klonów.

To akurat prawda, chociaż znam jeszcze lepszy przykład: rolnictwo, górnictwo
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Medycyna i organy "zamienne"

Tak, tylko do tego nie potrzeba całych klonów, można po prostu hodować same organy... chyba...
Cytat: "Sajuuk'Khar"
służący

Trzeba dodać TANI służący, bo służącym za dobrą kasą to nawet ja bym przez jakiś czas pobył ;)
Cytat: "Sajuuk'Khar"
czy doskonali uzurpatorzy

A co to takiego? :shock:
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Ale szczerze mówiąc, sam nie chciał bym żyć w świecie, akceptującym klony.

A ja bym bardzo chciał dożyć czasów kiedy możliwe będzie tworzenie klonów - choćby po to żeby poznać odpowiedź na dręczące nas tutaj pytania ;)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Marzec 15, 2005, 03:48:31 pm
Doskonali uzurpatorzy - śpieszę z wyjaśnieniem :)
Wyobraź sobie jakiegoś znanego i wpływowego człowieka. Nazwijmy go George. Teoretyczny George zostawia przypadkowo włos na stole konferencyjnym. Ten włos trafia w ręce organizacji X, która nie do końca zgadza się z polityką George'a. Tworzy więc na podstawie kodu genetycznego jego doskonałą kopię (przy założeniu, że można przyśpieszyć dorastanie klona) i ma gotową marionetkę. George zostaje porwany i zastąpiony przez George'a v2. Organizacja X ma już władzę oryginalnego George'a, i może z pomocą wiernego klona dokanać czego-tam-zechce.

Na pozór niemożliwe... ale za kilka lat... z resztą, znajdą się zawsze chętni zaryzykować.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Jimmy w Marzec 15, 2005, 04:05:34 pm
got it ;)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Przykuta w Marzec 17, 2005, 03:19:59 pm
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Doskonali uzurpatorzy - śpieszę z wyjaśnieniem :)
Wyobraź sobie jakiegoś znanego i wpływowego człowieka. Nazwijmy go George. Teoretyczny George zostawia przypadkowo włos na stole konferencyjnym. Ten włos trafia w ręce organizacji X, która nie do końca zgadza się z polityką George'a. Tworzy więc na podstawie kodu genetycznego jego doskonałą kopię (przy założeniu, że można przyśpieszyć dorastanie klona) i ma gotową marionetkę. George zostaje porwany i zastąpiony przez George'a v2. Organizacja X ma już władzę oryginalnego George'a, i może z pomocą wiernego klona dokanać czego-tam-zechce.


Ekf, mało prawdopodobne, a raczej mało opłacalne. Gdyby sie to opłacało, to by już dziś podstawiano sobowtórów, a jakoś tego nie widać. Po prostu jednostka wobec organizacji X zbyt mało znaczy, jest i tak wymienna. gdybys wymienił George'a to i tak George v2 musiałby działać zgodnie z wytycznymi jakie organizacja X mu przedstawiła. przy dyktaturze też się nie opłaca wymieniać. Wujek Saddam miał sporo sobowtórów i nikt go nie zamienił, a można było.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: madia w Czerwiec 24, 2005, 09:57:56 am
Poki co to wolalabym aby naukowcy sie nie bawili w klonowanie (choc pewnei juz sie bawia tylko ze my o tym nie wiemy). Poniewaz wiadomo ze aby cos sie udalo trzeba najpierw zrobic pare bledow no i te bledy moga miec okropne konsekwencje..w sumie dosc nieetyczne.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Last Viking w Czerwiec 24, 2005, 11:36:53 am
Cytat: "madia"
Poki co to wolalabym aby naukowcy sie nie bawili w klonowanie (choc pewnei juz sie bawia tylko ze my o tym nie wiemy). Poniewaz wiadomo ze aby cos sie udalo trzeba najpierw zrobic pare bledow no i te bledy moga miec okropne konsekwencje..w sumie dosc nieetyczne.

W procesie realizacji projektu nie ma prawa wystąpić błąd. Wszystkie błędy są eliminowane na początkowym etapie przy pomocy metod badawczych, walidacji metody, symulacje i analizy...
...a mutanty to wymysł pisarzy s.f. i zacofanych, radykalnych w swoich podglądach ignorantów

Nie ma się czego bać ;)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: madia w Czerwiec 24, 2005, 01:20:20 pm
Cytuj
Nie ma się czego bać


No mam nadzieje... heh...:D
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Dinki w Czerwiec 25, 2005, 07:55:06 pm
Cytat: "Last Viking"

W procesie realizacji projektu nie ma prawa wystąpić błąd. Wszystkie błędy są eliminowane na początkowym etapie przy pomocy metod badawczych, walidacji metody, symulacje i analizy...
...a mutanty to wymysł pisarzy s.f. i zacofanych, radykalnych w swoich podglądach ignorantów

Nie ma się czego bać ;)


Praktyka i teoria to dwie różne rzeczy. Gdyby było tak jak mówisz, laboratoria badawcze znikłyby z ziemi i projekt z komputera szedł by od razu do fabryki.

Zwykłe krzyżowanie zbórz wspomagane genetycznie namnorzyło takich "mutantów" w tysiącach. Podobno dzięki  wsparciu prywatnych funduszy są one przechowywane.

Więc madia.....możesz się czego bać  8)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: madia w Czerwiec 26, 2005, 08:25:03 am
Cytuj
Więc madia.....możesz się czego bać


No to dzieki za pocieszenie :?  ...Tylko skad wiesz ze one sa przechowywane ...moze je wypuscili i biegaja teraz po naszych lasach :D
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Czerwiec 26, 2005, 01:52:03 pm
Cytat: "madia"
Tylko skad wiesz ze one sa przechowywane ...moze je wypuscili i biegaja teraz po naszych lasach


Raczej po lasach nie biegają - tam są tereny łowne chupacabry. ;)

IMO w przypadku klonowania tak skomplikowanych organizmów jak istoty ludzkie, nie mogło się obejść bez pewnego marginesu nieudanych kopii. Skoro w przypadku niektórych sklonowanych ssaków, powstało wiele wadliwych "egzemplarzy" , z pewnością pierwsze klony ludzkie będą obdarzone spora ilością mutacji (większość letalnych), zanim uda się opracować skuteczną metodę powielania. Te, które przeżyją, prawdopodobnie zostaną 'wyeliminowane'.
Zakładamy oczywiście, że mimo tabu klonowanie ludzkich embrionów zostanie jednak opracowane i wprowadzone gdzieś w zaciszu laboratoriów wielkich korporacji.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Last Viking w Czerwiec 27, 2005, 08:14:11 am
Cytat: "Dinki"

Praktyka i teoria to dwie różne rzeczy. Gdyby było tak jak mówisz, laboratoria badawcze znikłyby z ziemi i projekt z komputera szedł by od razu do fabryki.


Laboratoria Badawcze działają według  wdrożonych i nadzorowanych systemu zapewnienia jakości (w Polsce jest to sytem wg. norny ISO 17025), w których określone są sposoby postępowania, oraz działania podejmowane są na podstawie procedur i instrukcji. Dzieki dobrze funkconującemy sytemowi nie ma prawa dojść do niezgodności w procesie realizacji projektu.

IMO - prococes powinien przebiegać następująco:
SYMULACJA - OPRACOWANIE METODY - WALIDACJA METODY - REALIZACJA PROJEKTU - KONTROLA POPRAWNOŚCI - REALIZACJA NA SKALĘ KOMERCYJNĄ.

Więc jeśli otrzymamy "mutanty" na końcu procesu to znaczy, że to chcieliśmy osiągnąć ;)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Angelus w Czerwiec 27, 2005, 04:59:56 pm
Ale dowaliłeś do pieca! ;)
Ale o CO chodzi pytam się :?:
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Beryl w Lipiec 09, 2005, 06:28:06 am
Cytat: "Sajuuk'Khar"
Nazwijmy go George. Teoretyczny George zostawia przypadkowo włos na stole konferencyjnym. Ten włos trafia w ręce organizacji X, która nie do końca zgadza się z polityką George'a. Tworzy więc na podstawie kodu genetycznego jego doskonałą kopię (przy założeniu, że można przyśpieszyć dorastanie klona) i ma gotową marionetkę. George zostaje porwany i zastąpiony przez George'a v2. Organizacja X ma już władzę oryginalnego George'a, i może z pomocą wiernego klona dokanać czego-tam-zechce.
Na pozór niemożliwe... ale za kilka lat... z resztą, znajdą się zawsze chętni zaryzykować.

Ale zakładając, że pan George ma lat trzydzieści - klon będzie od niego te trzydzieści lat młodszy i różnicę chyba raczej da się zauważyć gołym okiem, przyspieszanie wieku czy nie... poza tym czekać te ileś tam lat...
To już bardziej opłaciłoby się dorwać komórki świeżo urodzonego dziecka jakiej rodziny polityków czy królów, takie, co do którego jest nadzieja, że kiedyś będzie kimś ważnym.

Czy klony będą miały duszę... skoro bliźniaki jednojajowe ją mają, czemu nie klony? W końcu teoretycznie to jedno i to samo, ale z różnicą wieku.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Sajuuk' w Lipiec 09, 2005, 03:40:23 pm
Cytat: "Beryl"
Ale zakładając, że pan George ma lat trzydzieści - klon będzie od niego te trzydzieści lat młodszy i różnicę chyba raczej da się zauważyć gołym okiem, przyspieszanie wieku czy nie... poza tym czekać te ileś tam lat...


To jest problem, na który do tej pory nikt nie znalazł odpowiedniego remedium. Możliwe, że przy klonowaniu będzie również dostępna opcja zmienienia genów powstającego zarodka, tak aby rozwijał się on szybciej. Takie rozwiązanie pojawiło się w s-f, a konkretnie w "Gwiezdnych Wojnach" przy produkcji armii klonów.

Cytat: "Beryl"
To już bardziej opłaciłoby się dorwać komórki świeżo urodzonego dziecka jakiej rodziny polityków czy królów, takie, co do którego jest nadzieja, że kiedyś będzie kimś ważnym.


Możemy tylko zgadywać kto będzie w przyszłości wpływowym człowiekiem, albo klonować wszystkich. ;)

Cytat: "Beryl"
Czy klony będą miały duszę... skoro bliźniaki jednojajowe ją mają, czemu nie klony? W końcu teoretycznie to jedno i to samo, ale z różnicą wieku.


A czym jest dusza? Jakąś eteryczną częścią naszej świadomości, naszego ciała? A może to tylko nasza odrębność, wypadkowa naszych genów i dotychczasowego życia? Nie możemy zakładać istnienia czegoś u klonów, czego nawet u zwykłych ludzi nie potrafimy zdefiniować. Chyba, że chodzi o kwestię wiary i moralności, ale to już inna bajka.
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: Beryl w Lipiec 10, 2005, 04:03:25 pm
Cytuj
To jest problem, na który do tej pory nikt nie znalazł odpowiedniego remedium. Możliwe, że przy klonowaniu będzie również dostępna opcja zmienienia genów powstającego zarodka, tak aby rozwijał się on szybciej.

Możliwe. Ale w efekcie możemy dostać dorosłego z umysłem czterolatka - kiepska perspektywa. Lepiej chyba, żeby dorastał naturalnie.
Poza tym, czemu tak pesymistycznie? Przecież klonowanie nie musi służyć jeno szantażom i przejmowaniu władzy nad światem. Co z wdowcami, którym ginie jedyne dziecko, a którzy są pewni, że nie chcą innego, jak takie spłodzone z przeszłym partnerem? Jeśli sklonują dopiero co zmarłe dziecko, to nie otrzymaja jego dokładnej kopii, ale takie, jakie mogliby mieć, gdyby partner żył.
Cytuj
Możemy tylko zgadywać kto będzie w przyszłości wpływowym człowiekiem, albo klonować wszystkich

Nietrudno odgadnąć, że dzieci polityków i ludzi bogatych także w przysżłości będą wyrastać głównie na osoby ważne i bogate.
Cytuj
A czym jest dusza? Jakąś eteryczną częścią naszej świadomości, naszego ciała? A może to tylko nasza odrębność, wypadkowa naszych genów i dotychczasowego życia? Nie możemy zakładać istnienia czegoś u klonów, czego nawet u zwykłych ludzi nie potrafimy zdefiniować. Chyba, że chodzi o kwestię wiary i moralności, ale to już inna bajka.

Nie chodziło mi o to, czy dusza istnieje, czy nie, tylko o to, że jeśli istnienie duszy się przyjmuje i czyni z niej coś, co ma każdy człowiek, to nie ma żadnej przesłanki ku temu, aby sądzić, że klon takiej posiadał nie będzie.


Edit - 04.08.2005
No i jakoś to się kręci
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2855284.html
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Sierpień 29, 2005, 11:23:20 pm
Tak tylko wtrącić chciałem, że ankieta jest do bani :?  Czemu tylko dwie możliwości i to w dodatku tak skrajne?? Ja uważam, że to po prostu kolejny etap, tak jak było z kołem czy bombą atomową ;)
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: 8jakis w Październik 06, 2005, 02:27:37 pm
juz teraz pobiera się z płodu komórki macierzyste, bo może w przyszłości sie przydadzą do wychodowania np. nowej watroby
Tytuł: Klony- co o nich sadzisz
Wiadomość wysłana przez: po prostu ja w Grudzień 17, 2006, 04:22:02 pm
Klony sa zle... Matka natura kiedys sie zemsci...