gildia.pl

Gildia Gier Bitewnych (www.bitewniaki.gildia.pl) => WFB => Wątek zaczęty przez: zmork w Grudzień 22, 2005, 08:51:12 pm

Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 22, 2005, 08:51:12 pm
Ostatnio dręczy mnie pech: macie jakieś sposoby na niego??
wszystko idzie dobrze podczas bitwy, a tu nagle jak nie wyskoczy spod stolu i zamieni mi wynik, zawieje slabymi rzutami w najwazniejszym momencie i klapa nie wygram lub, ze zwycięstwa w njlepszym wypadku zrobi remis - jak tu zaradzić ? :roll:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Shakin' Dudi w Grudzień 22, 2005, 08:53:01 pm
podpiłować kostki. Może używać internetowych kości do których link był już podany kiedyś :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: SkaVen6 w Grudzień 22, 2005, 08:57:24 pm
Skladasz w ofierze dziewice i pech mija :lol:
Tytuł: lol
Wiadomość wysłana przez: duke w Grudzień 22, 2005, 08:58:14 pm
kubek 8)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: IkitClaw w Grudzień 22, 2005, 09:03:53 pm
słuchaj Slayera, to pomaga! \m/,
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 22, 2005, 09:17:36 pm
pilować kostek raczej nie bede, bo wtedy siebie bym oszukiwal, jak i przeciwnika :P
dziewica zlozona  :badgrin:
kubek powiadasz hmmm moze zaczne uzywać - niezly pomysl
a slayera musze ściagnać  :evil: narazie deftones musi starczyć :D

a jakieś fetysze mozę ? królicza łapka - kumpel krasiami ma kamień z rune of luck zawsze nagrzewa nim kostki  ;) zawsze patrzylem sceptycznie ale ostatnio juz nie daję rady  :(
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Swingu w Grudzień 22, 2005, 09:26:20 pm
Cytat: "SkaVen6"
Skladasz w ofierze dziewice i pech mija :lol:


A gdzie taką zaleźć?
W żłobku?

;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 22, 2005, 09:28:56 pm
Cytat: "Swingu"
Cytat: "SkaVen6"
Skladasz w ofierze dziewice i pech mija :lol:


A gdzie taką zaleźć?
W żłobku?

;)


są jeszcze takie - dobrze poszukaj ;) przewaznie ucza polskiego lub fizyki  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: jagal w Grudzień 22, 2005, 09:47:44 pm
Tylko pamiętjacie że ofiarę trzeba złożyć o pełni księżyca !!
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Halfing@ w Grudzień 22, 2005, 10:00:09 pm
Ja od Snota mam takiego zajebstego pecha że nie wiem przeciwnicy moga zaświadczyć. Ale to mia a potem są takie zajebiste rzuty że reszta wymieka. szczegolnie jesli chodzi o trebki
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 22, 2005, 10:11:01 pm
Ja od roku nie moge sie pozbierac.
nie przeczę czasem mijał i mialem normalne rzuty ale na nowo powraca i często ze zdwojona siłą :/
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Grudzień 22, 2005, 10:22:42 pm
ja zaczolem preferowac gre ktora ogranicza rzuty...nie licze na trupy w walce,nie uzywam AS czy WS
w sumie tylko psychologie mam do zdawania reszta to juz jest statyczny CR i kminienie i jak najbardziej zwiekszanie szans(np przerzuty animozji)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: grisza w Grudzień 22, 2005, 10:24:04 pm
szczescie sprzyja lodozercom :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Mad Hamster w Grudzień 22, 2005, 11:09:09 pm
kosci nalezy wymieszac w jamie ustnej a nastepnie wypluc na stol
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Ziemko w Grudzień 23, 2005, 12:49:17 am
Tez mnie meczy pech ostatnio... LD 8 na Cold Blooded to b.ciezko mi zdac , nowe kosci kupilem , moze cos sie zmieni... Wczesniej mialem rzuty radykalne , od fatalnych po nieziemskie.....
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: CZys w Grudzień 23, 2005, 06:59:26 am
A może po prostu opuściła Cię wiara w Tzeencha? Musisz na nowo uwierzyć w jego potęgę i rozpocząć modły "przepraszające" aby oddał Ci farta ;)


A tak na serio to przydałaby się większa wiara w siebie... idąc na bitwę niemyśl o tym jakie to znowu będziesz miał  słabe rzuty, tylko o tym jakie dobre (same 6 na liderkę :p  ;) ). To na serio pomaga, wiem z autopsji :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Manfred w Grudzień 23, 2005, 08:24:39 am
ja tam żadko miewam dobre rzuty często 1 bitwa na turnieju mam jakieś lepsze rzuty zwykle albo statystyczne albo poniżej statystyki :) trzeba z tym żyć
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: _Młody_ w Grudzień 23, 2005, 08:45:57 am
A ja za to zawsze mam farta. O ile w polsce się utarło powiedzenie o farcie trojka, to w trójmiescie o farcie Młodego ;). Moja recepta na fuksa-
brać pierwsze z brzegu kostki, nie celebrować rzutu.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Grudzień 23, 2005, 08:48:36 am
nikt nie ma zawsze zlych rzutow albo zawsze dobrych. Narzekanie na zle rzuty zazwyczaj swiadczy o slabosci gracza...slyszy sie potem " a bo on zdl liderke na 5" i co z tego 25% to mało?

fakt faktyem ze zdarzaja sie hardkory "np. brejka na 9 z rerolem oblany" ale to tez kwestia sposobu gry - nie wolno dopuszczac by oddzialy musialy w ogole zdawac brejka...a najlepsziej przestawic sie na armia majaca jak najmniej rzutów, tudziez rzuty zawsze wchodzace (khemri, VC), albo na armia majace mase rzutów (stare WE takie byly, sa takie lizakii obecnie).

Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: bless w Grudzień 23, 2005, 09:20:53 am
Cytat: "_Młody_"
Moja recepta na fuksa-
brać pierwsze z brzegu kostki, nie celebrować rzutu.


O kurcze, widze ze moja super tajna metoda sie rozpowszechnila... ;)
Musze powiedziec, ze ten sposob rzucania wystarcza, by miec w miare przecietne rzuty, ale jesli sie chce miec rzuty naprawde farciarskie, to nie ma bata - trzeba na turnieje chodzic z "maskotka". Rzuty mojej dziewczyny doprowadzily juz niejednego przeciwnka do rozpaczy... hehehe...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 23, 2005, 09:21:24 am
no tak szafa podoba mi sie zaliczanie do jednego worka - jak narzeka to zły gracz, jeśli bedzie nam dane krakon, bazyl to challenge :D
Jakies fatum stoi nad moimi rzutami ale ja sie go pozbęde i skopię wam dupska :badgrin:  :badgrin:
to nie to, ze "nie rzucam breaka na 5ld"
to te ze gigant ostatnio przewroci sie albo nikogo nie zabije (nie jest to jedna /2 czy nawet 3 bitwy to ponad 7dem)
z drugiej oddzial z generlem nie rzuci paniki ucieka a w nastepnej sie nie zbiera i za planszę juz mi się w 2 giej bitwie tak zdarzylo:/ - proszę Cie bardzo zagraj orkami i goblinami od 2 tury bez generała (ja remisuje lub 12-8 w takim przypadku)
to to ze szamani maja miscasta na 2 kostkach (1lv) i przestalem czary rzucać
nie ma sensu wspominać
Zresztą co bede narzekac swoje w zyciu wygrałem teraz niech inni wygrywaja  ja chcę poprostu pograc a nie irytowac sie ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Jankiel w Grudzień 23, 2005, 10:04:35 am
Cytuj
Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]

Z ust mi to wyjąłeś. Jak jest się dobrym, to i z kiepskimi rzutami mozna sobie jakoś poradzić. Statystyka jest nieubłagana, pech nie istnieje.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Yudokuno w Grudzień 23, 2005, 10:22:24 am
Kochanie, czy mam Ci przypomnieć naszą ostatnią bitwę, kiedy grałeś garnizonem i  zrozpaczonym głosem pytałeś :" co to, k**** , jest?!"? :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 23, 2005, 10:34:07 am
zakladam, że chodzilo, no o tego, no wiecie tego, co nie istnieje, ten no- (PECH)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Yudokuno w Grudzień 23, 2005, 10:36:28 am
Tak, Zmork, chodziło o pechowe rzuty ;]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Scimitar w Grudzień 23, 2005, 10:37:59 am
Cytat: "szafa@poznań"
nikt nie ma zawsze zlych rzutow albo zawsze dobrych. Narzekanie na zle rzuty zazwyczaj swiadczy o slabosci gracza...slyszy sie potem " a bo on zdl liderke na 5" i co z tego 25% to mało?

fakt faktyem ze zdarzaja sie hardkory "np. brejka na 9 z rerolem oblany" ale to tez kwestia sposobu gry - nie wolno dopuszczac by oddzialy musialy w ogole zdawac brejka...a najlepsziej przestawic sie na armia majaca jak najmniej rzutów, tudziez rzuty zawsze wchodzace (khemri, VC), albo na armia majace mase rzutów (stare WE takie byly, sa takie lizakii obecnie).

Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]

Granie WE na samych Immune to Psychology daje mi tyle spokoju, że trudno opisać. Nie ma panik, nie ma terrorów, fearów, nic :D Brejki z BSB jakoś idą (choć bywa, że Treeman ucieka na 8 z rerolem). Dla mnie armia ideał, to bez żadnych testów :D Testy z reguły idą mi kiepsko, a tak to niweluję najsłabszą moją umiejętność :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: thurion w Grudzień 23, 2005, 10:48:49 am
Cytat: "Scimitar"
Cytat: "szafa@poznań"
nikt nie ma zawsze zlych rzutow albo zawsze dobrych. Narzekanie na zle rzuty zazwyczaj swiadczy o slabosci gracza...slyszy sie potem " a bo on zdl liderke na 5" i co z tego 25% to mało?

fakt faktyem ze zdarzaja sie hardkory "np. brejka na 9 z rerolem oblany" ale to tez kwestia sposobu gry - nie wolno dopuszczac by oddzialy musialy w ogole zdawac brejka...a najlepsziej przestawic sie na armia majaca jak najmniej rzutów, tudziez rzuty zawsze wchodzace (khemri, VC), albo na armia majace mase rzutów (stare WE takie byly, sa takie lizakii obecnie).

Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]

Granie WE na samych Immune to Psychology daje mi tyle spokoju, że trudno opisać. Nie ma panik, nie ma terrorów, fearów, nic :D Brejki z BSB jakoś idą (choć bywa, że Treeman ucieka na 8 z rerolem). Dla mnie armia ideał, to bez żadnych testów :D Testy z reguły idą mi kiepsko, a tak to niweluję najsłabszą moją umiejętność :D


to zbieraj slayerow.. na 20 doomach... :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: thurion w Grudzień 23, 2005, 10:50:47 am
a tak serio.. (sorki za 2gi post) pech nie istnieje.. ja mam takie rzuty w wiekszosci wypadkow ze szkoda gadac... jak dam kostki dziewczynie to sa jezcze bardziej szkoda gadac... np wychodzi mi 5 wardow na gre.. na 5+ z testowacnych powidzmy 40... ale jakos udaje sie wygrywac... pecha trzeba maksymalnie ograniczyc tj. nie pozwolic aby nawet najgorszy rzut spowodowal przegrana, takie jest moje zdanie... no i przydaje sie wymiana kostek co ok 2 miesiace :P bo po tym okresie traca swoja magiczna moc..

;)

pozdro
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 23, 2005, 11:01:33 am
Najlesza metoda na pecha, to trzymać kości tydzień pod pachą. Żeby je zaczarować ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Scimitar w Grudzień 23, 2005, 11:06:14 am
no zgodzę się :D Moja taktyka też polega na eliminowaniu czynnika losowego :) Nie licze na farta - u mnie to nie da rady :D

Slayerom mowie nie  :lol: Armia toporna i tandetna !! Nie dla mnie :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: bigees w Grudzień 23, 2005, 11:27:45 am
a ja praktykuje psychologiczne wplywanie na rzuty przeciwnika :D czyli poprostu wmawiam przeciwnikowi, ze jego rzut bedzie slaby i czesto ( :?: ) sie udaje :D - na snotconie destruktywnej mocy mojej sugestii doswiadczyl szymon niedorezo, ktoremu caly czas wypadaly misfire'y i praktycznie nie postrzelal :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Grudzień 23, 2005, 11:31:03 am
Cytat: "Trocki"
Cytuj
Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]

Z ust mi to wyjąłeś. Jak jest się dobrym, to i z kiepskimi rzutami mozna sobie jakoś poradzić. Statystyka jest nieubłagana, pech nie istnieje.


dokladnie. wystrczy troche pograc, ilosc rzutoow wzrasta do wielu setek i statystyka sie wyrownuje...Sam jestem w stanie sobie przypomniec moze ze 3 bitwy w ktorych odstalem przez rzuty (masakra i dwie 17-3). i drugie tyle niefartownyh remisów. Z drugiej strony - bylo tez kilka bitew ktore wygrlaem dzieki megaszczesciu! O tych drugiach zazwyczaj sie nie pamieta - po co mowic kumplom po masterze "wgralem bo mialem totalnego fuksa" skoro mozna powiedziec jestem taki dobtry ze wygralem :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Grudzień 23, 2005, 01:21:16 pm
rzadko mi sie zdaza wygrac bitwe bo mialem mega farta->zwykle u mnie si ejuz to zrownuje w trakcie bitwy-a to ja przyfarcilem i zabilem wiecej niz sadzilem ale wtedy albo przeciwnik zda breaka na 2-3 albo ja nie dogonie...
sam pamietam kilka bitew kiedy naprawde nic nie szlo-oblewany kazdy test...ale tak to juz bywa
w koncu to jest gra wiec z definicji ma polegac na dozie szczescia
jak nie w tej bitwie to w nastepnej(np udaje mi sie powoli wychodzic z orczego kompleksu undeadow :badgrin: )...mam coraz mniej czasu na granie wiec traktuje to coraz bardziej na luzie i jak gram to 4fun
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 23, 2005, 01:40:57 pm
Cytat: "bigees"
a ja praktykuje psychologiczne wplywanie na rzuty przeciwnika :D czyli poprostu wmawiam przeciwnikowi, ze jego rzut bedzie slaby i czesto ( :?: ) sie udaje


Ta metoda też jest skuteczna-wczoraj spawdziłem :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Grudzień 23, 2005, 01:44:12 pm
E tam.. wystarczy śpiewać.. choćby nucić, wszystko idzie jak z nut.
Co do bretonni konieczna jest modlitwa do lady. ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: thurion w Grudzień 23, 2005, 01:45:10 pm
Cytat: "pingus"

Co do bretonni konieczna jest modlitwa do lady. ;)


pingus, a co to za lada? a moze do łady? :evil:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Grudzień 23, 2005, 01:48:53 pm
Lejdi of de lejk. :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Kozisyn w Grudzień 23, 2005, 01:59:51 pm
Za każdym razem jak gram z bretońcem mówie/ myśle:
"dostaniesz niemiłosiernie w pape sługusie pani z bajora"

mniej wardów wtedy wychodzi

testowałem z psioczeniem i bez :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: logan347 w Grudzień 23, 2005, 02:05:18 pm
Ja zauwazylem jedno: jak zalezy mi strasznie na wygranej i na rzutach, denerwuje sie i spinam  ;)  to nic zrzutow nie wychodzi

Jak gram a luzie i spokojnie to rzuty ida ladniutkie
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: yoorak w Grudzień 23, 2005, 06:20:24 pm
Hammererzy, z Lordem, break na 09 z przerzutem i ...
5, 6 i ...
5, 6  :(
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 23, 2005, 06:27:27 pm
a ja zmienilem armie i mi idzie :D no narazie pierwsza bitwa i żadnych dziwnych rzutow tylko normalne standardowe i tak ma być !! bralem kostki z brzegu nie wybieralem i podzialalo :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Grudzień 23, 2005, 06:30:08 pm
Cytat: "zmork"
no tak szafa podoba mi sie zaliczanie do jednego worka - jak narzeka to zły gracz, jeśli bedzie nam dane krakon, bazyl to challenge :D


masz to jak w banku :D tylko przypomnij przed troche, poznasz moc khorne`a  :evil:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Shakin' Dudi w Grudzień 23, 2005, 06:36:48 pm
Ja tam z megafartownej armi bretoni przeżuciłem się na Khemri gdzie większość rzeczy moge wyliczyć :D
ma się czasem totalnego pecha, ale i go da się przewidzieć. Jeżeli odkopuje się skorpion i nie odkopie się w 3 turze to jestem pewien że w 4 turze rzuce mifire i 2
 :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 24, 2005, 09:56:26 am
No tak. To się prawo serii nazywa ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 24, 2005, 11:13:43 am
albo powod do zrzędzenia starych bab  :roll:
nie pech jak sie dowiedziałem ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Zinczuk w Grudzień 24, 2005, 12:12:11 pm
raczej nie chcę przywoływać pecha, opowiem jednak o jedny zdarzeniu, które miało miejsce na zeszłorocznym Jedrusiu,
Gram DE, dostaje od HE ileś tam strzałów w 13 osobowy + czarodziejka regiment korsarzy, ran jest (!!!!) 3, mam save na 4+ i co ? ....a no nic nie zdałem rzednego - czarodziejka przeżyła i na cześće zdała panik testa - nie mówie tu o pechu leczo o tym że prawdopodobieństwo na taki rzut jest wręcz znikome (13 razy orzeł przy rzucie monetą ) czyli 1/2 do potęgi 13, kto ma zapał niech policzy - zdarza się to raz na 8192 rzuty (średnio) prawdopodobieństwo jest 0,000122 dobre nie :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 24, 2005, 12:32:09 pm
Ja często mam takie rzuty, że mnie krew zalewa. Praktycznie nigdy nie zdaję testów na Ld, czasami udaje się na generalskim 9 albo black orkowym 8... Nie mówię już nawet o n. goblinach - Ld 5. tego się nie da zdać z moimi rzutami.
Mam często farta do savów, bo np. miałem tak raz, że orki dostały ileśtam strzałów, trzy weszły, sv na 6+ i wszystko wybroniłem... Ale co z tego, jak mój kumpel (HE, fuj) potrafi zdać brejka na 3... Coś potwornego. a ja na 7 nie mogę :p
Albo wspaniała animozja w moim wykonaniu... w jednej bitwie w pierwszej turze aż pięć (!!!!) na chyba siedem oddziałów nie zdało animozji... dobrze że miałem re-roll od BO - jeden regiment się ruszył. a reszta stoi.
U mnie jest tak, że jak pech to wszystko się sypie, a jak fart to "uuu, moge wszystko" - jak śpiewał Molęda dawno temu :D.
A to, że ze mnie plewa, to inna sprawa ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Piotr 'Szmaja' Szmajewski w Grudzień 24, 2005, 12:48:24 pm
Cytat: "Trocki"
Cytuj
Nie wierze w pecha. To wszystko narzkanie starcyh bab nie potrafiacych pogodzic sie z porażką :]

Z ust mi to wyjąłeś. Jak jest się dobrym, to i z kiepskimi rzutami mozna sobie jakoś poradzić. Statystyka jest nieubłagana, pech nie istnieje.


No ja tu sie nie zgodze z wami.... ehhe co do pecha to ja chyba prowadze w tej konkurencji .. nie za darmo dostalem na Wojennym Młotku od Alessio Cavatore podrecznik do Lustri z autografem i tekstem "Beter Luck Next Time"...

Pech istnieje... bo jak wytumaczyc rzucenie 13 mistfaierow w jednej bitwie... jak wytumaczyc to ze podczas calego turnieju.. nie stracilem tylko raz dziala z 3 (bo 3x rzucilem mistfire i nie strzelalilo cala bitwe).
O helblasterze to nawet nie ma co wspominac.

Podczas turnieju mialem jak zwykle dobre rzutu na tafienie.. z 10 handgunersow tafialo 6-7 na 5+... w elfich luczikow.. przebijalem ich na 3+.. ale lacznie to moze po 3 salwach z 2 zabilem...
W tej bitwie na moja imperialna konnice zaszarzowalo od przodu 12 lucnzikow elfickich z sztandarem (2 rzedy).. zabilo mi z 3 kolesi.. oczywiscie nie zdalem brejka.. i oczywsice przeciwnik rzucil na 2D6 wiecej niz ja na 3D6.

Rozumie sie zdarza.. kiepskei rzuty.. raz na jakis czas.. w next bitwie bedzie dobrze... gram na chyba stole nr60 z dzieckiem 12-14 lat... chlopiec mowi mi ze gra poraz pierwszy na turnieju a tak wogole mowi ze to jego chyba 10 bitwa w zyciu.. mowie nie huj odbije sobie 20p dla mnie nie bedzie zle..   A wiec jego nektormanta dostal z  2 dzial... cale szczescie ze mam przerzuty wrazie czego... 1 na przebicie.. przerzut 1.. spoko zdarza sie.. drugie... 1 ... przerzut jedynka... no niefrt straszny.. ale naszczescie moj Priest imperialny na koniu z wardem na 4+ i dworakiem.. rzucil sie na nekromante konncego... z Hatem wyplacil swoje mega atakczory.. i nie zrobil nic.. przeciwnik trafil na 4+... przebil na 5+... ja nie zdalem save na 3+, warda na 4+... nie zdalem brejka na -1... no i oczyweiscie mniej rzucilem na ucieczke :D .. pozniej znow nekromanta dostal z dzial.. ale to co mistfire i explozja.. a drugie dzialo.. 1 i 1...... noł koment... Przed samobojcza szarza Priesta zastawilem pulapke na 6 black knightow.. wpadlem w nich 12 rycerzami... w tym Priscik.. Hate i te sprawy.. zabijam lacznie 1 kolesia.. mlodziak rzuca.. 3 Kiling Blowy, jednego kolesia zabija normalnie.. wychodzi remis.. w koncu sie posypali ale z mojego oddzialu zostalo 3 kolesi + kaplan ;/

Jak z tym walczyc... hmm po tym turnieju wyrzucilem altylerki wszystkie jakie mialem... wymienilem kosci... (choc na te tez sa jakeis lewe i nic na nich nie widac.. kto gral ze mna ostantio to wie, ze sam sie przygladam co wyrzucilem bo nie widac) ... no i najwazniejsze zero zalamki.. nie poddawac sie.. bedzie dobrze :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: StoryTeller w Grudzień 24, 2005, 12:57:41 pm
Bo chłopaka nie doceniłeś Szmajson :P


A ja nie wierze w pecha. Sa dobrzy albo zli gracze. Dobrzy umieja zminimalizowac pecha i wygrac nawet przy zlych rzutach koscmi(kiedy w koncu sie tego naucze?). Slabi, jak przegraja zwalaja na pecha. :/
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Piotr 'Szmaja' Szmajewski w Grudzień 24, 2005, 01:08:42 pm
Cytat: "StoryTeller"
Bo chłopaka nie doceniłeś Szmajson :P


A ja nie wierze w pecha. Sa dobrzy albo zli gracze. Dobrzy umieja zminimalizowac pecha i wygrac nawet przy zlych rzutach koscmi(kiedy w koncu sie tego naucze?). Slabi, jak przegraja zwalaja na pecha. :/


Ale czesto i gesto jak ktos wygra.. pada tekst... "miales zajebistego farta".. i czesto pada potwierdzenie.. "no rzeczywiscie mialem przesadzone rzuty".

Czyli jezeli istnieje fart... to musi istniec pech.. nie ma innej opcji :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Kokos w Grudzień 24, 2005, 01:14:03 pm
Cytat: "pingus"
E tam.. wystarczy śpiewać..

racja!
jak gralem z bratem w jego mocnym oddziale  musiałem zabic  tylko 2 kolesi by odzial załamał się miał seva 6+ akurat wyrzucilem ze zabijam 2 kolesi a on rzuca na seva śpiewając końcówka byla: "i teraz dwie 6 wypadają'' rzuca i dwie 6  :x
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: StoryTeller w Grudzień 24, 2005, 01:50:52 pm
Cytat: "Piotr 'Szmaja' Szmajewski"
Cytat: "StoryTeller"
Bo chłopaka nie doceniłeś Szmajson :P


A ja nie wierze w pecha. Sa dobrzy albo zli gracze. Dobrzy umieja zminimalizowac pecha i wygrac nawet przy zlych rzutach koscmi(kiedy w koncu sie tego naucze?). Slabi, jak przegraja zwalaja na pecha. :/


Ale czesto i gesto jak ktos wygra.. pada tekst... "miales zajebistego farta".. i czesto pada potwierdzenie.. "no rzeczywiscie mialem przesadzone rzuty".

Czyli jezeli istnieje fart... to musi istniec pech.. nie ma innej opcji :D


Co nie oznaczqa ze wiekszosc ma racje :P
Jankiel vel Trocki dobrze mowi.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Niedziel w Grudzień 24, 2005, 02:06:30 pm
Cytat: "StoryTeller"
Bo chłopaka nie doceniłeś Szmajson :P


A ja nie wierze w pecha. Sa dobrzy albo zli gracze. Dobrzy umieja zminimalizowac pecha i wygrac nawet przy zlych rzutach koscmi(kiedy w koncu sie tego naucze?). Slabi, jak przegraja zwalaja na pecha. :/


Jam zas wiernym zolnierzem elitarnego oddzialu pechozordow!
Czy jestem dobrym graczem, nie wiem ale zlym nie jestem.
Czasami przegrywam przez pecha, tak po prostu jest, czasami nic nie zrobisz.
Przeciwnik na 5 rattlingach na dwoch kostkach rzuca 11!
55 hitow! co mam zrobic, pech!
Cala krasnoludzka armia oblewa terror, coz pech.
Czasami jest pech, aczkolwiek wiele osob naduzywa tego sformulowania.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 24, 2005, 02:16:40 pm
Większość to nie znaczy, ze wszyscy są slabi i dlatego narzekają na pecha, nie oznacza tez ze ich "slabe" rozpiski, nieumiejętnosć gry, przeważyła na przegranej. Często slyszalem "ale masz szczęście", to dzięki "szczesciu wygraleś" (sam zreszta mówie, ze mialem duzo farta jak wygralem w finale ost ligii śląska) a coś stało się teraz - mam te same rozpy i dupa.
Rozumiem, ze nie do wszystkich przemawia slowo pech, a mnie chodziło o to jak radzą sobie osoby z pechem a dostałem, ze jestem babą :P, nie umiem grać, itp :P
Tak bylo do wczoraj, znow się szczęscie uśmiechnelo i mialem NORMALNE rzuty, pomogla zmiana koncepcji armii, a w przyszłosci armii (choć to drugie nie było podyktowane niefartem).
aha nie twierdzę ze nie ma tu statystyki - wiem ze raz jest dobrze raz źle a raz przeciętnie :P a szczęsciu trza pomagać :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: StoryTeller w Grudzień 24, 2005, 02:19:18 pm
Cytat: "Niedziel"
Cytat: "StoryTeller"
Bo chłopaka nie doceniłeś Szmajson :P


A ja nie wierze w pecha. Sa dobrzy albo zli gracze. Dobrzy umieja zminimalizowac pecha i wygrac nawet przy zlych rzutach koscmi(kiedy w koncu sie tego naucze?). Slabi, jak przegraja zwalaja na pecha. :/


Jam zas wiernym zolnierzem elitarnego oddzialu pechozordow!
Czy jestem dobrym graczem, nie wiem ale zlym nie jestem.
Czasami przegrywam przez pecha, tak po prostu jest, czasami nic nie zrobisz.
Przeciwnik na 5 rattlingach na dwoch kostkach rzuca 11!
55 hitow! co mam zrobic, pech!
Cala krasnoludzka armia oblewa terror, coz pech.
Czasami jest pech, aczkolwiek wiele osob naduzywa tego sformulowania.


Nie no cos takiego czasem sie zdaza. CZASEM ;). Zadko. Ale taka abstrakcje pokazales ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Borysss w Grudzień 24, 2005, 05:43:23 pm
A propo "przecwelonych" kosci, to opowiem taka co przydazylo sie mojemu koledze :)

Troszke sie zdenerwowal na swoje kostki i postanowil je wyrzucic. Wrzucil je do smietnika .. A na drugi dzien kumpel mu je przyniosl i spytal sie "To twoje kostki  ? Zgubiles je?" :lol:

Pozniej wyrzucil je przez okno (chyba z 7 pietra - chyba juz nie wroca ;])


Pzdr.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Grudzień 24, 2005, 05:43:27 pm
Cóż przerózne opinie tu czytałem a tam ktoś wyżej napisał, ze brat spiewał o 2 szóstkach. To już niestety była magia i powinien za to zapłacić castingiem od maga :). Teraz cosik o moim "farcie" rzuty mam raczej przeciętne, ale zdarza się, ża na moim cold bloodzie zdaję moze 25% testów, ale ogólnie jeżeli chodzi o wszelkie paniki i brejki to idzie mi dobrze (ie zapomne kroxów zdających LD 3 w combacie bo się rzuciłem na cały regiment elfich włóćzników a ten moment był kryzysem potem rozniosłem elfiątka :) ). Natomiast rzuty na Save'a to już inna sprawa....gram z krasiami i wchodza strzały w moją kawę sauruską...z 10 weszły 3....save na 4+...dwóch kawalerzystów wraca do Quetzla :/...Dziwna tez jest sprawa w lizakach, że LD 5 skinoli zdaje się cześciej niz LD8 saurusów....shit happens a żyje sie dalej :D. Moje szczęscie jest średnie a czasem wybitne, ale raczej trzymam statystykę...a czasem ryzykuję.
Pech nie istnieje ludzie istnieje prawdopodobieństwo wyrzucenia tej 1 czy 2 po porstu ładna modlitwa do Boga (tego na realu czy lotkowego nie wazne) i statystykę wyrabiamy :D.
Dla wszystkich którzy mają pecha polecam kawałek Beck-Loser, ablo Daniel Powter-I have a bad day....ten ostatni dedykuję panu, który zarobił te 13 missfierów w Empire i nie zabił nerkosa....
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 24, 2005, 06:50:24 pm
kto nie docenia 13-sto latków, ten się jeszcze zdziwi! :D
No nie wiem, ja nigdy nie miałem jakiejś super-fartownej gry, ale nie miałem też żadnej takiej, w której same jedynki wypadały na 140 rzutach... Przeważnie mam nieco przewalone rzuty, szczególnie gdy rzucam za herosów. Jeśli gość nie ma 4 ataków z siłą 7 lub więcej, to nic nie zabije. A najbardziej denerwujące jest to, gdy wszystko mordują wierzchowce a nie jeźdźcy :?. No i te testy na liderkę... kurde, na ld 7 praktycznie nigdy nie zdaję! Ale jednak, gdy grałem z kumplem (HE), to dostał masakrę tak gładko, że aż się sam zdziwiłem. ale to był jeden jedyny raz...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: trojek84 w Grudzień 24, 2005, 10:11:33 pm
Pech to cudowny element kazdej partii battla :) narazie baaaaaardzo skrajne przypadki dzialaly tylko przeciw moim przeciwnikom:

- atak wardancerow na nocniki, w tym heros, lacznie chyba 23 ataki, trafia na 3+... trafil 3 razy...

- I tura gry przeciw VC, stopka wchodzimi z IF, zostaje 11/15 BK, 15 GG, 10 Szkieletow przeciwnikowi na stole, nawet sie nie ruszyl...

Chociaz chyba gorszy pech jest taki maly czastkowy, gdy przez caly turniej nic Ci nie wychodzi... na PGA V bitew wszystko mi sie sypalo po troszku, nic spektakularnego, ale chyba w zyciu tak nie poplynalem w efekcie koncowym turnieju... A jeszcze gorzej jak sie nie ma pecha, tylko sie poprostu nic nie udaje, na 100 zdazen na ktore ma sie 50% szans, 100 sie nie udaje, nic w kazdym z nich dziwnego nie ma, jednak ich suma przyprawia o bol glowy :)

A lekarstwa nie ma, trzeba wrocic do domu i zamknac sie w sobie, potem poprosic kostki zeby juz tak nie robily :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Borysss w Grudzień 24, 2005, 10:38:23 pm
Hehe... Kiedys jak gralem WE, to pamietam, ze gdy mailem bitwy z kumplem to praktycznie rzucalem same 6tki na warda dla tancerzy .. oj jak sie On denerwowal przez to  :lol:

A teraz dla BK/GG nie rzucam praktycznie rzadnych 6tk na zranienie :(

Pzdr.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: SkaVen6 w Grudzień 25, 2005, 01:10:04 am
mi sie podoBa jak ktos mi nie wierzy ze wyrzucilem jakas tam kosc, mowie wtedy moge przerzucic, i zaczynam ja przerzucac,i przerzucam ja z 5 razy i wynik caly czas jest jaki mial Byc. np 5+ w 5 rzutach, ale do tego musze sie najpierw wpienic :D

P.S.
Polecam ksiazke "Magia Chaosu" Phil Hine :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: cauliflower w Grudzień 25, 2005, 10:46:37 am
Ja lubie jak tanie, kijowe jednostki dokonuja cudów :)

ostatnio moich 10ciu bowmenów posypało szarżujących na nich 5 screamerów....... bywa  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Marco w Grudzień 25, 2005, 11:37:31 am
Mówisz o pechu.... :?:
Pech to nic ja byłem swiadkiem na turnieju Krasnale(8 Strzelców) zagonio Elficka kawalerie(10)(buł remis a krasnale miały muzyka...ah ten muzyk :D ):!:  :badgrin:  :!: Mało tego kawaleria szarzowała i sie odbił i wyzucił koleś 5 na 3 kostakach a dzielne krasnale 6 :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Wojcieszyn R. w Grudzień 25, 2005, 11:43:47 am
czasami sie cuda zdarzaja :) ojejku :)
Ja widzialem jak 10 welfickich lucznikow wbilo 4 rany na smoku chaosu i spadl :]
a sam 9 atakami z kroxow wbilem smokowi 7 ran :) (ale 3 przerzuty zuzylem)... ale taki rzeczy zazwyczaj odbija sie w innym momencie bitwy, rzadko jest tak ze cala bitwe jest plewa ale zdarza sie ja mialem kiedys jak gralem z wampirami... to ja wykonywalem wsyzstkie szarze ... i ja sie odrazu sypalem - np. 4 baty na 5 wilko sypie sie... 6 wilkow na 3 baty - sypie sie... banshe na banshe sypie sie... :| cos strasznego :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: logan347 w Grudzień 25, 2005, 11:52:39 am
Supel na Falkonie strzelal z 3 katapult i z dziala w wampira na winged nightmarze. Wszystko trafil i po kolei rzucil 4 jedynki na zranienie   :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Grudzień 25, 2005, 12:58:37 pm
Ja ostatnio miałem sytuacje odwrotną :) grałem lizakami przeciw nowym krasiom kumpla rzucam skinkiem komete wyszła na IF spada obok jego mega  drogiej katapulty i co ? spadła na 2k6 ... 4 hity ... wszystko w katasa ... kumpel już ucieszony rzucam na ranienie .. 6,6,6,6 :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 25, 2005, 01:31:56 pm
respekt  8)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: cauliflower w Grudzień 25, 2005, 07:52:53 pm
Nie pamietam kto to.... być moze Trojek, ale nie pamietam
zastrzelił lorda chaosu z rydwanów :D
 :lol:
to jest dopiero hardcore ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Grudzień 25, 2005, 07:56:04 pm
mi też z nowymi krasiami spadla IFka ze skinka XD tyle, że ta miała zasięg 2D6 :D (w sumie było 8') i waliło po chyba 5 regach :D....tyle, ze z 2D6 hitów wchodziły po 4...;/, ale potem runner sie wbił w cannony i pomścił 3/4 kawy :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: SkaVen6 w Grudzień 25, 2005, 07:58:09 pm
Cytat: "cauliflower"
Nie pamietam kto to.... być moze Trojek, ale nie pamietam
zastrzelił lorda chaosu z rydwanów :D
 :lol:
to jest dopiero hardcore ;)


CO :?:
WOW niech zacznie grac w totka :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: jagal w Grudzień 25, 2005, 07:58:50 pm
a ja mialem ze z 12 ataków Grali na 3+ weszło 9 a późneij na wounda na 2+ miałem 7x1  8)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 25, 2005, 08:16:39 pm
Cytat: "SkaVen6"
Cytat: "cauliflower"
Nie pamietam kto to.... być moze Trojek, ale nie pamietam
zastrzelił lorda chaosu z rydwanów :D
 :lol:
to jest dopiero hardcore ;)


CO :?:
WOW niech zacznie grac w totka :D


no tak, ale to były wszechmocne i megapotężne
GOBLIŃSKIE RYDWANY!!!!

ale tu muszę dać taki duży napis taki...

<montuje>

RESPEKT

może nie? :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Wojcieszyn R. w Grudzień 25, 2005, 08:45:36 pm
Trojek to z jednego bolca gobo ustrzelil jankielowi lorda na smoku z regenka w pierwszej turze :) smok nie zdal monster reaction i w pierwszej turze jankiela szarzowal czy zionol mu w jego oddzialy :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: arandir w Grudzień 25, 2005, 08:51:06 pm
Na "Gobliny tez..." grałem w pierwszej bitwie z VC i mój lord na smoku walczył z 3 bazami duchów. W drugiej rundzie walki trafił mojego lorda trzy razy, trzy razy przebił, ja nie zdałem trzy razy save'a na 4+ i warda na 5+. Zagonił mi smoka wartego 760 punktów i przejął goblina watego dodatkowo 200. A wszystko przez jedną popychaczkę :(
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Marco w Grudzień 26, 2005, 09:22:24 am
Ja mialem taki jeden przypadek jak grałem z kumplem.
Chaos(Nurgl) vs Gobliny(głównie Orc)
ble..ble..ble
5 czy tam 6 tura
Lord na smoku z Lordem Demonów  w sumie okolo 16-17 ataków w biednego GIGANTA.
tak trafiłem 6 zraniłem 1  :x
Kolega losuje atak .....i co 2d6 Wo....po zdani incjatywy o ile dobrze pamiatam. oczywiscie nie zdałem bo jak pech to do końca a on zadał 9W :evil:  w smoka i lorda. boch ded a smok panika czy jakos tak.
demon sie sypie gigant goni smoka i zagania :evil:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: cauliflower w Grudzień 26, 2005, 09:31:53 am
Cytat: "Marco"
boch ded a smok panika czy jakos tak.
demon ucieka gigant goni i zagania :evil:



CO?? Jakim cudem??


Co prawda kiedyś widziałem na turnieju uciekające furie :D  :D  ale to jakieś dzieciaki grały ;)  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Marco w Grudzień 26, 2005, 09:42:36 am
jeśl wynik walki wynosi
Chaos 2 a Gigant 9
Smok ucieka i demon sie rozsypuje przepraszam za pomyłke zaraz naprawie to było gdzies za rok temu(ta bitwa). a pozatym rano jeszcze jest niektórzy dopiero wstali :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 26, 2005, 10:53:53 am
A jak nazwać taką sytuację (oprócz mojej głupoty):
Gram skavami z kumplem (O&G). Cała bitwę prowadzę-masakra byłaby lekko, i to taka niewąska. Piąta tura-wszsyykie jednostki kołosiebie. No to myślę-rzucę sobie plagę-będzie śmieszniej. No i było. Moja własna plaga przeszła po jego dwóch a po moich prawie wszystkich oddziałach :/ Takiego niefartu to ja w życiu nie miałem (no, może jeszcze raz-jak lord Khorna na smoku nie pogonił klocka White Wolfów, bo wklepał im chyba tylko jedną ranę :/).
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 26, 2005, 11:33:36 am
no i gigant tym atakiem mógł bić tylko w smoka, wiec ja widze to tak = smok ginie , bohater ucieka a demon w 4 wymiar :P


Mówilem o pechu pogadam i o szczesciu:

w Nieoficjalnych Mistrzostwach Śląska moje orki miały przeprawę z chaosem (3000)
Po stronie chaosu 2 smoki (tzeench, undev ) oraz helena (to myśle sobie -mam posprzątane)
pierwszą turę wygrywa chaos smoki podlatuja na max - bo czego miał sie bac ??
moja tura myśle gigant w smoka, drugi smok (przypadek-animosity) szarzowany przez savage orcs 20 FCG warpaint.
Gigant walczy ze smokiem - myślę: zadam kilka ran moze coś sie uda - ale nie to smok zjada giganta a gigant ani jednej rany  :/ - moje myśli o f**k oddalem wlaśnie flankę ...
drugi smok tymczasem - challenge i gniecie biednego bossa podliczamy CR - smok przegrywa o 1 (za muzyka) - myśle starali się postoi sobie ze 2 tury. Chyba ze ten drugi smoczur mu pomoze. smok nie rzuca break'a - ucieka - jej jednak coś sie udało - mierzymy i drugi złapuje sie na panikę - tzzenchowy to ma jedna szansę i co taaaaak !!!!! nie udaje sie - duzy rzut i za stól :D:D:D:D:D:D:D odbilem 2 smoki, ale helllena heh ona sama moze mi zdjać z paniki połowe armii. Coz  poradzimy sobie (może)
W nastepnej turze hellena oszalala smok schodzi z magii i posprzątane :D masakra koles sie poddal.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: DaR0 w Grudzień 26, 2005, 02:43:27 pm
Zmork widzisz...bo z tmyi twoimi animozjami tak jest...ze ja sie bardziej boję ż eniezdasz niz ty :P (aluzja do masakry ......ze mna posżło ci podobnie tyle ze tu akurat nie tyl eszczęście co umiejętności decydowąły :P ) ....Ale nie narzekaj....wcale nie masz takich złych rzutów...a przynajmniej w bitwie ze mną nie było źle ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 26, 2005, 03:35:51 pm
Z Tobą mialem normalne, moze trochę lepsze ale jak gralem z chaosem khorna -uch nie nawidzę przegrywać przez rzuty :/ a tam 2 rydwany, i gigant z boku nie zadaly żadnej rany w szarzy nawet z pomocą savage z tylu :/.
a szarza kav(12) z herosem(7S) i 2 rydwanów w innych chosenów zrobila tyle samo!!! Taktycznie wygrywałem bitwe - przez kostki dalem pole
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 27, 2005, 10:21:48 am
No cóż-tak bywa. Nic tylko się przyzwyczaić :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 27, 2005, 10:36:32 am
Cytat: "Inkwizytor83"
No cóż-tak bywa. Nic tylko się przyzwyczaić :)


o nie zmieniłem armię mam dosć orków !!
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 27, 2005, 04:58:36 pm
ja tez czasami. i dlatego teraz Ulryk!
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: M.T. w Grudzień 27, 2005, 05:50:25 pm
Ja to mam inny patent - u mnie działa "Słowo Mocy" :D  :lol:
Tzn:
Szarżuję klocem zombiaków na giganta i tak z przekory mówię:
"Przecież ja ci tego giganta zbrejkuję"
Efekt: gigant wsadza sobie zombiaka do kieszeni, rzuca 12 na brejku i zostaje wdeptany w ziemię. :badgrin:
Albo dzisiaj: armata wali w mojego maga, a ja na to:
"I tak go nie zranisz"
No i faktycznie nie zraniła. :lol:
Już nie wspomnę o komentarzach na widok helblastera i organek, typu:
"No to kiedy ci wybuchnie?"
"Nie masz misfajera. Jeszcze nie."
"Jeden albo dwa na tabelce" :D  :p
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: akoduj w Grudzień 27, 2005, 06:28:28 pm
pech.. tak.. dzisiaj mnie juz krew zalala.. dwa elfy najprostsze bez zadnej magii położyły dwoch chosen knightow chaosu :| zbladlem jak zobaczylem ten zly omen.. ale bitwa wygrana :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: DIJKSTRA w Grudzień 27, 2005, 10:42:14 pm
dziś z qmplem nie mogłem mu zwoundowac ani 1 rydwanu chaosu z 4, mimo że walczyły z nimi łącznie: 2x gobbo rydwan, 2x 5 wilków of course speary 5 x boar boyz i night gobliny z 4 siatkami... we wszystkich przypadkach to ja szarżowałem , nie podaje przypadków gdy szarżował przeciwnik bo wtedy nie było komu oddawac...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Zox w Grudzień 27, 2005, 10:46:40 pm
Dziś to był szczyt. Katapulta ANI RAZU mi nie wystrzeliła :D W 1 turze hit i misfire, efekt: nie strzelam w tej i następnej turze, w 3 i 5turze mi wkręca po załogancie  8)  (pomijam reszte rzutów z tej bitwy)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Ziemko w Grudzień 27, 2005, 11:10:12 pm
Ja nie bede mowil jak moj Skink Chief z Sword Of Might walczyl 8 tur walki z ostatnim zalogantem od delfickiego bolca...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 28, 2005, 12:10:33 am
i pamiętajcie to wszystko statystyka :D
:P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: cauliflower w Grudzień 28, 2005, 12:31:03 am
Cytat: "zmork"
Cytat: "Inkwizytor83"
No cóż-tak bywa. Nic tylko się przyzwyczaić :)


o nie zmieniłem armię mam dosć orków !!


Heh, to widzę kolejnego takiego gracza...

Pozdrawiam
były gracz O&G, obecnie Bretonnia :roll:  :roll:  :D


P.S. Jak się nie jest Trojkiem to sie na O&G nie da wyżyć.....
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 28, 2005, 08:16:45 am
Cytat: "zmork"
i pamiętajcie to wszystko statystyka :D
:P


Na tak. Statystycznie raz na ileśtam bitew musisz mieć takiego niewąskiego pecha :D Bo inaczej cała teorię o statystyce szlag trafia :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 28, 2005, 09:03:08 am
Cytat: "Inkwizytor83"
Cytat: "zmork"
i pamiętajcie to wszystko statystyka :D
:P


Na tak. Statystycznie raz na ileśtam bitew musisz mieć takiego niewąskiego pecha :D Bo inaczej cała teorię o statystyce szlag trafia :)
to ja proszę te niewąskie szczęście, bo raz je  mialem, a pecha nie raz tylko całą serie :/
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: JJ w Grudzień 28, 2005, 09:45:12 am
Drogi Zmorku!
W nadchodzącym Nowym Roku życzę Ci dużo szczęścia! :D  ;)

Co do nie istnienia pecha. Pech nie istnieje - to oczywiste i to wszyscy wiemy. Interesujące są jednak sposoby na jakie on nie istnieje.

Po pierwsze - nieubłagana statystyka i prawdopodobieństwo.
Przy wystarczająco dużej ilości rzutów... itd. itp...
Oczywiście.
Problem w tym, że niektóre rzuty nie są istotne a inne kluczowe. Choć statystycznie wszystko będzie OK., jeśli rzucisz na zranienie 2 x 1, a na breaka na -1 -  2 x 6 chyba każdy wyrazi Ci współczucie.  

Po drugie - nieubłagana siła przeciwników.
Miałem na Bazylu niewątpliwą przyjemność grać z Maćkiem Paraszczakiem i Jankielem Trockim. Analizę ich "szczęścia" a mojego "pecha" należałoby chyba zacząć od budowy armii podczas której to czynności starali się ten element wyeliminować. Tajników walki z pechem w trakcie partii (przygotowywanie wariantów awaryjnych itd. - raczej Ci nie zdradzą - a szkoda). Szczególnie partia z Jankielem - na takich drobnych niuansach od remisu do prawie masakry w plecy się obróciła.

Po trzecie wreszcie - reakcja psychologiczna na szczęście wroga, lub swój pech.
Widziałem kiedyś jak jedno dziecko oprawiało drugie w "wojnę". Czysto losowa ta gra karciana - z zerowym współczynnikiem umiejętności - zmieniła się w wyrafinowaną rozgrywkę psychologiczną w wyniku której przegrany, wstawszy od stołu po przegraniu dwóch partii wiedział, że ma do czynienia z zawodnikiem o niedościgłym dla siebie poziomie.  
Ponadto, szokujący rzut Trojka - ma sporą szansę spowodować błąd u roztrzęsionego przeciwnika. Z kolei takiego samego rzutu u wroga Trojek pewnie nawet nie zauważy.  

I ostatnie - kwestia wybiórczej pamięci. Oczywiście, że pamiętam swoje rzuty na głupotę, czy 15 jedynek z 18 rzutów (te trzy "nie jedynki" to 6 i 4 w breaku Smoczego Jeźdźca  na minus jeden i jedna dwójka na ucieczkę 3D6). Oczywiście, że wtedy przegrałem masakrą. A tego, że wygrałem masakrą z Vardenem głównie dzięki temu, że jego Wardancerzy w szarży z 24 ataków nie zadali żadnej rany to już niezbyt dokładnie pamiętam.

Na te oto sposoby pech nie istnieje, kubek zaś jest dobry na wszystko!
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 28, 2005, 10:05:43 am
a ja pamietam wszystkie te przelomowe momenty (walka vc przeciw O&G kiedy to mój gigant w dwie tury zniszczyl klocek 30 szkieletów wraz z countem) i  pamiętam jak w kilkunastu bitwach pod rzad BO big boss (warboss) nie potrafil zabic o wiele słabszych wrogów zaczynajac od chempiona po elfiego herosa z 4+ savem (tylko)

Ja to widzę tak mszcza sie za cos ale ja bede sprytniejszy - sprzedam je i nigdy już nie zobacze  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:

dziekuje za zyczenia - koniec marudzenia  :lol:
biore sie z nowa armię i nawet jak przegram przez rzuty udam ze to statystyka i powiem kostkom do widzenia :D a nastepne bedą w kubeczku ;)

ps w zyciu jeszcze nie rzucilem 2x6 na breaka 2x1 juz sie zdarzylo(raz)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 28, 2005, 11:20:42 am
jak dostanę jeszcze 10 masakr od WE albo krasnoludków to tez oddam orki w dobre ręce. tylko że jakoś tak żal pozbywać się takiej armi... może w 7 edycji...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 28, 2005, 07:17:12 pm
anu z WE jest bardzo ciezko bez shaman-lorda z waaaagh a krasie ciezko przebić ale da sie!! więcej wiary!!

patrzcie juz nie narzekam :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 29, 2005, 08:22:53 am
mimo wszystko mógłbym wreszcie pograć na turnieju z kimś innym niż WE i krasnoludami!! zawsze gram tylko z nimi (no, raz były DE - teraz bym je pewnie zjadł na breakfast) i to mi się przestaje podobać.
np. ludzi bym chętnie jakichś pogryzł ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 29, 2005, 10:40:23 am
Ej, pociesz się-ja na którymś turnieju trafiłęm 4 razy na Wysokie i to 4X4X8-to było przegięcie  :evil:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: b_sk w Grudzień 29, 2005, 11:14:53 am
Cytat: "zmork"
...
ps w zyciu jeszcze nie rzucilem 2x6 na breaka 2x1 juz sie zdarzylo(raz)

Dla mnie dwunasteczka na jakikolwiek test psychologii to luzik, a najlepszą miałem bitwę kiedy na Ld nie rzuciłem mniej niz 10, a i tak 10 rzuciłem tylko razm, reszta to jedenasteczki i dwunasteczki. Wtedy to było naprawdę coś.  :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Grudzień 29, 2005, 12:02:51 pm
dlatego armie trzeba tak skladac, aby miec mozliwie minimalna ilosc sytuacji, gdy od jednego głupiego rzutu zalezy wynk bitwy. Moj lord w herdzie zwiewal od panik - zastapilem herd miniklockiem khorngorów - juz nie wieje. Herdy oblewały feary szarzujac na klocki szkielich - zaczalem ustawiac dwa herdy na kazdy kloc na wypadek jakby jeden oblał, i jeszcze rydwan z rerolem psychy. Do tego "plan awaryjny" - jesli cos nie wyjdzie, od razu robisz plan rezerowoy na wypadek oblania wzanego terrora lub paniki. To dwa najwazniejsze elementy minimalizacji odchylen rzutów kosci. Gwarantuje ze starcza...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: b_sk w Grudzień 29, 2005, 12:17:31 pm
Orki to taka specyficzna armia, że czasami chociaż nie wiem jak byś się nie starał zminimalizować przypadki losowe, to jak kostki będą przeciwko tobie to po prostu nie dasz rady. Ale ja to lubię.  :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Grudzień 30, 2005, 09:56:58 am
Ej, w O&G też da się zminimalizować-bo o ilę się nie mylę, to chodzi Ci głównie o animozję? Przecież możesz wytawiać Czarne Orki, w celu zmniejszenia ryzyka animozji-i już.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Grudzień 30, 2005, 10:03:20 am
No to mozna było powiedziec ze moja armia byla maxymalnie minimalizująca ryzyko i jedyną fanabrerią było wystawianie orczej kavy zawmiast kolejnego rydwanu :/ i co i zeby nie narzekać cieszę sie z 8 i 9LD na DE a jak bede już grać na ponad 2000 to i z 10LD :D .
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Grudzień 30, 2005, 01:47:02 pm
Cytat: "Inkwizytor83"
Ej, w O&G też da się zminimalizować-bo o ilę się nie mylę, to chodzi Ci głównie o animozję? Przecież możesz wytawiać Czarne Orki, w celu zmniejszenia ryzyka animozji-i już.


ale oni mają przerzuty tylko na 6 cali. to malutko. ja miałem ostatnio tak: BO, BOboss, BSB. chciałem wszędzie mieć przerzuty, ale się nie udało, bo było duzo terenów no i nie mogłem chłopaków trzymać razem.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Grudzień 30, 2005, 02:33:23 pm
Ja odwołuje wszystko co napisałem pech jest ze mną i prosze oddam go w dobre ręce....czemu szczęście przychodzi do mnei wtedy kiedy go nie potrzebuje (np zbieranie skinkow gdy uciekaja) a jak ma byc szarza koksow w giganta to nie zdaje prostego feara...:/ Damn nie nawidze pecha...koniec ja rzucam tylko i wyłącznie swoimi kośćmi od tej pory...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Drwal w Grudzień 30, 2005, 03:22:00 pm
ja mam w sumie więcej farta niż pecha ale to sie wszystko wyrównuje. Na rzuty koścmi mam taka rade- jeśli rzucasz na trafienie to te co trafiły bierz na zranienie. nie bierz innych bo jak juz rzuciłeś dobrze na tamtych to powinno sie powieźć 2 razy.

jeśli chodzi o sposób rzucania to zawsze podkręcam kości i daje to jakiś efekt

pech? (jak by wszystko było statystycznie to by wfb nie był grą)
przyznam ze najgorzej zdaje mi się wszystko na 3+ wtedy nigdy prawie tego nie zdaje a na 5+ mam takiego farta ze 4/5 kosci zdaje
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Drwal w Grudzień 30, 2005, 03:30:45 pm
na turnieju na special characterów wzięłem manfreda. prowadziłem masakrą z dwarfami. dla tych co nie wiedza manfred na 3+ warda i 5+ as. manfred był swiezy aż tu nagle przeciwnik rzucił mi z kowadła d6 z siła 4 no i zadał 4 rany na 5+ a ja nie wysejwowałem ani jednej na 6+ a potem na 3+ i przegrałem małym zwycięstwem (a mogło byc tak fajnie juz takiego pecha to chyba nikt nie ma) :cry:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 01, 2006, 12:10:04 pm
5 edycja...
Szarża HE rydwanu na samotną heroskę Witchek... Ilość impaktów - wypada 6 czyli wchodzi 8... zacieram ręce... rzucam... 7 jedynek... słownie: siedem...
a tą jedną ranę co weszła wysejwowała na specjalu 6+ (bodajże od Cauldrona)... Ataki załogi... no comments... Na szczęście konie ją zagryzły  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  Ale tego rzutu na impakty w życiu nie zapomnę :)
Albo druga sytuacja - walka HE kontra Undeady, dość ściśle ustawiona armia (żeby Ld od generała brać, poza tym to były jeszcze czasy zanim White LIons dostali te fajne bonusy, które mieli w 5 edycji). Tura przeciwnika, z hajflaja ląduje smok... terror... na 9 testów Ld na 10 wyszedł mi jeden... z całej armii został oddział 12 łuczników...
Na szczęście przeciwnik się okazał równym gościem i powtórzyliśmy bitwę... Tym razem ja wygrałem, więc na potrzeby turnieju uznaliśmy remis :)
Ech to były czasy... LIczyło się fair play i dobra zabawa...
Co do pecha to zauważyłem (szczególnie w grach rpg) że jak gram to mam przeciętne lub poniżej przecientne rzuty... Natomiast jak prowadzę to drżyjcie gracze :)
Aha, i w temacie składania dziewic w ofierze - tanio się siostry pozbędę :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 01, 2006, 12:51:12 pm
Cytuj
Aha, i w temacie składania dziewic w ofierze - tanio się siostry pozbędę


a ile lat ma siostra? zebys sie nie przeliczyl ;) , dziewic to dzisaj trza w przedszkolu szukac...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 01, 2006, 01:27:26 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Cytuj
Aha, i w temacie składania dziewic w ofierze - tanio się siostry pozbędę


a ile lat ma siostra? zebys sie nie przeliczyl ;) , dziewic to dzisaj trza w przedszkolu szukac...

Przedszkole już dawno skończyła... ale ma "trudny charakter" :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 01, 2006, 02:30:51 pm
Cytat: "Xarthias"
Cytat: "szafa@poznań"
Cytuj
Aha, i w temacie składania dziewic w ofierze - tanio się siostry pozbędę


a ile lat ma siostra? zebys sie nie przeliczyl ;) , dziewic to dzisaj trza w przedszkolu szukac...

Przedszkole już dawno skończyła... ale ma "trudny charakter" :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:


tym bardziej nie powinieneś mieć złudzeń... :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 01, 2006, 03:32:26 pm
Cytat: "szafa@poznań"
tym bardziej nie powinieneś mieć złudzeń... :lol:

Nie, nie mam złudzeń  :p
Ja ją po prostu znam :p
Jakieś oferty? Mogę nawet dopłacić
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 01, 2006, 06:17:42 pm
Cytat: "Lunn"
Cytat: "Inkwizytor83"
Ej, w O&G też da się zminimalizować-bo o ilę się nie mylę, to chodzi Ci głównie o animozję? Przecież możesz wytawiać Czarne Orki, w celu zmniejszenia ryzyka animozji-i już.


ale oni mają przerzuty tylko na 6 cali. to malutko. ja miałem ostatnio tak: BO, BOboss, BSB. chciałem wszędzie mieć przerzuty, ale się nie udało, bo było duzo terenów no i nie mogłem chłopaków trzymać razem.


A próbowałeś wystawić Warbossa na wyernie? Zawsze miałby te dwadzieścia cali ruchu i mógłby dawać quell animosity tam, gdzie byłby potrzebny.

A tak w ogóle, to klawy podpis. Skąd go wtrzasnąłeś?  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Styczeń 02, 2006, 12:37:01 pm
Szefa na wiwernie nie mam. zastanowię się w 7 edycji, jesli będzie warta swoich punktów.
Podpis to autentyczny fragment wypowiedzi Deada. pełną wypowiedź masz tu: http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=16247&postdays=0&postorder=asc&start=30
poszukaj, jest to 7 post od góry :D. po prostu mnie to rozsmieszyło, bo mimo iż zrozumiałem (z trudem ;) ), to potem pokazałem tacie :). nic nie skumał...  a już go jako-tako wtajemniczyłem
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Dark_Sanguinius w Styczeń 02, 2006, 06:17:55 pm
Możesz być najlepszym generałem. Możesz być najsprytniejszym generałem. Jednak całe Twoje umiejętności są niczym, gdy zacznie prześladować Cię pech... Cholera mnie się trzyma nieźle, ale już się przyzwyczaiłem.  :roll:  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 02, 2006, 06:50:56 pm
Cytat: "Dark_Sanguinius"
Możesz być najlepszym generałem. Możesz być najsprytniejszym generałem. Jednak całe Twoje umiejętności są niczym, gdy zacznie prześladować Cię pech... Cholera mnie się trzyma nieźle, ale już się przyzwyczaiłem.  :roll:  ;)


nieprawda. Najlepszy generał po pierwsze wyeliminuje element losowy w armi. Po drugie Zawsze bedzie mial plan awaryjny "na wypadek oblania tej jednej paniki". Skutkiem tego bedzie ze nawet w przypadku pecha wygrasz lekko czy solidnia, a mksymalnie zremisujesz/zminorujesz w plecy...naprawde testuje to od dluzszego czasu i naprawde działa ;]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Dark_Sanguinius w Styczeń 02, 2006, 07:37:44 pm
Ok, pewnie przesadzam. Co nie zmienia faktu, że słabe rzuty mogą doprowadzić do klęski. Ale tutaj masz rację- dobry generał będzie miał plan awaryjny.  :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 02, 2006, 08:53:53 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Dark_Sanguinius"
Możesz być najlepszym generałem. Możesz być najsprytniejszym generałem. Jednak całe Twoje umiejętności są niczym, gdy zacznie prześladować Cię pech... Cholera mnie się trzyma nieźle, ale już się przyzwyczaiłem.  :roll:  ;)


nieprawda. Najlepszy generał po pierwsze wyeliminuje element losowy w armi. Po drugie Zawsze bedzie mial plan awaryjny "na wypadek oblania tej jednej paniki". Skutkiem tego bedzie ze nawet w przypadku pecha wygrasz lekko czy solidnia, a mksymalnie zremisujesz/zminorujesz w plecy...naprawde testuje to od dluzszego czasu i naprawde działa ;]


Dzis dwarfy/skaveny .... no to 1 tura kowadło zabiło ratlinga , w 2 minerzy wyszli na tyły oddziału z dzwonem , kowadło ostentacyjnie wybuchło , potem minerzy dostali 3k6 z siłą 5 w liczbie 17 hitów co zaowocowało 13 zgonami a wariorzy dostali plage na if i z 20 na 5+ zdechło 12 .... i ty mi mówisz o planie awaryjnym  :lol:  czy wspomniałem że zczelendzowałem oddział clan ratów z elektrykiem oddziałem long beardów i przegrałem combata .... tak mysle że całą gre zwaliłem taktycznie bo w koncu jestem strzsznie słabym generałem ;):D:D:D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Shakin' Dudi w Styczeń 02, 2006, 08:59:55 pm
Pech przychodzi i odchodzi. Trzeba się tylko nauczyć rzucać kostkami ;) albo zmienić armie aby twoje żuty odpowiadały wymaganym. A jak już czujesz że kompletnie nic z LD ci nie wychodzi i na czarach nonstop miscast to są takie armie jak Tomb Kings, czy też undedy gdzie tylko miscast straszny czasami ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 02, 2006, 10:27:33 pm
Cytat: "Gogol"
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Dark_Sanguinius"
Możesz być najlepszym generałem. Możesz być najsprytniejszym generałem. Jednak całe Twoje umiejętności są niczym, gdy zacznie prześladować Cię pech... Cholera mnie się trzyma nieźle, ale już się przyzwyczaiłem.  :roll:  ;)


nieprawda. Najlepszy generał po pierwsze wyeliminuje element losowy w armi. Po drugie Zawsze bedzie mial plan awaryjny "na wypadek oblania tej jednej paniki". Skutkiem tego bedzie ze nawet w przypadku pecha wygrasz lekko czy solidnia, a mksymalnie zremisujesz/zminorujesz w plecy...naprawde testuje to od dluzszego czasu i naprawde działa ;]


Dzis dwarfy/skaveny .... no to 1 tura kowadło zabiło ratlinga , w 2 minerzy wyszli na tyły oddziału z dzwonem , kowadło ostentacyjnie wybuchło , potem minerzy dostali 3k6 z siłą 5 w liczbie 17 hitów co zaowocowało 13 zgonami a wariorzy dostali plage na if i z 20 na 5+ zdechło 12 .... i ty mi mówisz o planie awaryjnym  :lol:  czy wspomniałem że zczelendzowałem oddział clan ratów z elektrykiem oddziałem long beardów i przegrałem combata .... tak mysle że całą gre zwaliłem taktycznie bo w koncu jestem strzsznie słabym generałem ;):D:D:D


nadal nie wiem kto mial pecha kto a kto szczescie..zabicie ratlinga z kowadla - luz. Kowadlo pi****lo - luz, raptem szana 1/36, czyli co szóstą bitwe, nic nadzwyczajnego. 3k6 S5 to 10-11 hitów, 6-8 trupów, przechylenie tego do 13 to nic nadzwyczajnego. Plaga na IF to zakladam ze 4 kosci - 18 ptocent szans na IF - nic nadzwyczajnego rzucic IF. 20 hitów na 5+ to 6-7 trupów - ale przy takiej ilosci rzutów walnac dwa razy tyle to mega lajcik (powiedzmy 20% szans - calkiem sporo)...nie widze tu zadnych hardkorów - nie opisalem dzialan jeszcze kilku oddzialow, i jesli dostales masakre to znaczy ze popleniles bledy ta resztą. na dodatek skladanie dwarfow opierajac sie na kowadle/maszynach to nienajlepszy pomysl - za duzo losowosci (wiem bo dzisiaj zalozylem krasiom nowym masakre - w;asnie przez to ze organy zapodały midfire 3 w kluczowym momencie i mialem 2 tury spokoju...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Chory w Styczeń 02, 2006, 10:54:51 pm
Cytuj
wiem bo dzisiaj zalozylem krasiom nowym masakre - w;asnie przez to ze organy zapodały midfire 3 w kluczowym momencie i mialem 2 tury spokoju...


Zakładam ze strzelały w ambush.IMO ambush nie ma tak lekko.Zdac ld na losowe wychodzenie ,panike(no chyba ze zamiast ostrzału beda misfiery) no i dissmay.3 testy a ambush ld 10 nie ma.Zreszta jeszcze kowadło ulatwia obrone przed krowkami.

Twoja armia ma o tyle dobrze ze jest (z tego co sie orientuje)w paru miejscach odporna na psyche.A minosy z duza sila moga boleć krasie.

Cytuj
skladanie dwarfow opierajac sie na kowadle/maszynach to nienajlepszy pomysl


Czas pokaż jaki pomysł bedzie najtrafniejszy.Mowione juz sto razy:gra generał.Kowadło daje napradwe duzo fajnych możliwosci.Dodaje mobilsosci armii i likwiduje przeszkody z którymi musiały sie godzic krasie w 6 edycji.(np schował sie fast za lasem-a teraz dostanie strzała i może zwieje itd.)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Xarthias w Styczeń 03, 2006, 07:02:51 am
Cytat: "Dark_Sanguinius"
Ok, pewnie przesadzam. Co nie zmienia faktu, że słabe rzuty mogą doprowadzić do klęski. Ale tutaj masz rację- dobry generał będzie miał plan awaryjny.  :)


Hehe,
a czytałeś mojego posta? Tego z uciekającymi jednostkami? (8 na 9 testów Ld na 10 nie wyszło, z terrorystą na karku) :lol:
Ciekaw jestem jaki tam można by było mieć plan awaryjny...
I tak, zgadzam się, że dobry dowodzący może zminimalizować wpływ pecha na wynik... Ale nie jest go w stanie wyeliminować całkowicie, i w niektórych przypadkach nawet najlepszego będzie czekać kompletna klęska :)
Także z pechem można nauczyć się żyć, ale nie da rady się go pozbyć ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 03, 2006, 09:06:27 am
@ chory

Ambusz zle nie ma, w typowej armi jaka gram ostatnia 4 herdy w ambuszu to luz, wszystko na ld8 (trąbka generała) - ld 8 to juz 3/4 szans  na zdanie, czyli 3 z 4 herdów wyjda gdzie trzeba...Pewnie ze sa organy i jest grapeshot z cannona, Ale wiesz chodzi o to ze dziwnym trafem ambusz wychodzi w tym samym momencie co z przodu nadłazi cała reszta...nie ma szans zastrzelic wszystko - chyba ze gra na samym shootingu! A to jest jeszcze bardziej losowe - no i jak 2 krowy dojdą do linistrzelców to sobie na pewno poradzą - w przeciwienstwie do klocków (tez sytuacja z wczoraj - longbeard immune to fear z bsb sv 1+ z rerolem - szarza z tylu duzy herd, z przodu gignat i 3 minotury - 4 fazy walki zanim popłynęli...fizycznie trzeba było ich zabijać jeden po drugim! I IMHO takie krasie maja racje bytu - klocki jako podstawa, shooting jako wsparcie.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Chory w Styczeń 03, 2006, 12:06:08 pm
Też uważam że nie ma po co robić porno shotingu na 2000+ bo armie do hth jak dojdzie to krasie płyną.Nie mowie juz o DL Slanesza który w 2 turze siedzi w dwarfach.Dlatego ja bede wystawiał 2 kloce do walki żeby w razie gorszego strzelania zatrzymac w hth wroga.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 03, 2006, 02:02:52 pm
gdyby nie moj genialny zmysl taktyki to dzis bym poplynąl DE przeciw Empire a tak remis z przewaga na ma korzyść.

pech no coż:
w bitwie próbowałem zabic maga 2lv zaszarzowalem klocek manticorą i leję w niego coby go wyluskać trafiam raz i 1den
mag dostal miscasta i wyszło 1hit z 10S zgadnijcie - tak brawo 1den
nastepnie jakies 3 tury strzelania w niego z life takera jak nie jedynki na trafianie to na przebijanie sie nie dawało suma z tych strzałów - 1w
myślę schował sie w lesie ale go widzę to dawaj z bolca w niego tak brawo nie trafilem ani razu :/

inna sytuacja CoK pierwszy strzal z handgunnersow 3 przebicia 3 jedynki wjechaly do szarzy z rydwanem i co w pierwszej turze 2x 1dynki na save z (siłą 3 :D ) a impactow mialem tak 1den :D

moja bitwa to byl popis jedynek  (procz jednej glupoty na rydwan - 11cie :P )
przyznam ze jedyna rzecz jak mi się udała to noble na pegazie trafial i przebial jak nikt w mej armii (poza strzelaniem z nieszczesnego liftakera)

dalem radę i jest Git!!
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 03, 2006, 02:09:58 pm
Cytat: "szafa@poznań"
I IMHO takie krasie maja racje bytu - klocki jako podstawa, shooting jako wsparcie.


POpieram-tak być powinno i chyba takie były zamierzenia juz VI ed.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 03, 2006, 06:17:59 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Gogol"
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Dark_Sanguinius"
Możesz być najlepszym generałem. Możesz być najsprytniejszym generałem. Jednak całe Twoje umiejętności są niczym, gdy zacznie prześladować Cię pech... Cholera mnie się trzyma nieźle, ale już się przyzwyczaiłem.  :roll:  ;)


nieprawda. Najlepszy generał po pierwsze wyeliminuje element losowy w armi. Po drugie Zawsze bedzie mial plan awaryjny "na wypadek oblania tej jednej paniki". Skutkiem tego bedzie ze nawet w przypadku pecha wygrasz lekko czy solidnia, a mksymalnie zremisujesz/zminorujesz w plecy...naprawde testuje to od dluzszego czasu i naprawde działa ;]


Dzis dwarfy/skaveny .... no to 1 tura kowadło zabiło ratlinga , w 2 minerzy wyszli na tyły oddziału z dzwonem , kowadło ostentacyjnie wybuchło , potem minerzy dostali 3k6 z siłą 5 w liczbie 17 hitów co zaowocowało 13 zgonami a wariorzy dostali plage na if i z 20 na 5+ zdechło 12 .... i ty mi mówisz o planie awaryjnym  :lol:  czy wspomniałem że zczelendzowałem oddział clan ratów z elektrykiem oddziałem long beardów i przegrałem combata .... tak mysle że całą gre zwaliłem taktycznie bo w koncu jestem strzsznie słabym generałem ;):D:D:D


nadal nie wiem kto mial pecha kto a kto szczescie..zabicie ratlinga z kowadla - luz. Kowadlo pi****lo - luz, raptem szana 1/36, czyli co szóstą bitwe, nic nadzwyczajnego. 3k6 S5 to 10-11 hitów, 6-8 trupów, przechylenie tego do 13 to nic nadzwyczajnego. Plaga na IF to zakladam ze 4 kosci - 18 ptocent szans na IF - nic nadzwyczajnego rzucic IF. 20 hitów na 5+ to 6-7 trupów - ale przy takiej ilosci rzutów walnac dwa razy tyle to mega lajcik (powiedzmy 20% szans - calkiem sporo)...nie widze tu zadnych hardkorów - nie opisalem dzialan jeszcze kilku oddzialow, i jesli dostales masakre to znaczy ze popleniles bledy ta resztą. na dodatek skladanie dwarfow opierajac sie na kowadle/maszynach to nienajlepszy pomysl - za duzo losowosci (wiem bo dzisiaj zalozylem krasiom nowym masakre - w;asnie przez to ze organy zapodały midfire 3 w kluczowym momencie i mialem 2 tury spokoju...



Ja tu mówie o ciągu wydarzen niefortunnych który sprawił ze zamist zyskać ... koło 900 pkt w 1 ture straciłem .... hmmm 600 +270+205
I uwierz mi nie popełniłem w tym momecie żadnych drastycznych błędów maszyn miałem kilka , miałem też 3 klocki piechoty . Element losowosci jest zawsze ale jak kilka rzeczy pujdzie nie tak to moze okazać sie niemal niemożliwe by naprawić nadchodzacą klęcke w 1 ture straciłem cały trzona armii (te kilka tanich maszyn i garstka strzelców już nic nie mogła zrobić ... podobnie jak samotne 8 wariorów przeciw 120 szczurom .... smiem twierdzic więc że pech czasem ma wpływ na gre ... to nie był cód może ale mysle ze jednak w 99% powód mej klęski ... dobra zresztą po jaką cholere ja to mówie ... ok racja przegrałem perzez brak skilla masz racje ale uswiadomie cie ten temat jest po to zeby sobie mozna bylo ponarzekac i poprawic humor ... np ty powiesz ach to i tamto mnie spotkalo a inny ci powie no miales pecha trudno zdarza sie ... a ty mi tu wyjezdzasz ze jestem kiepski i ze przez to przesralem :( jestes okrutnym zlym czlowiekiem teraz zamkne sie w sobie i zaczne plakac w podusie
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 04, 2006, 02:34:59 pm
Gogol ja Cie rozumie ;)

oficjalnie zamykam narzekanie - jest dobrze, widocznie niektóre armie niweluja słabsze lub nieudane rzuty

czy nasze "narzekanie"powinno świadczyć o nas ,ze gramy zle? - nie sadzę :D juz mam jedno wyzwanie i udowodnię ze tak nie jest.

Ciekawe pecha nie ma bo nazywa się statystyka - ale jest slawne szczęscie Trojka :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 04, 2006, 03:27:10 pm
Cytat: "zmork"
oficjalnie zamykam narzekanie - jest dobrze, widocznie niektóre armie niweluja słabsze lub nieudane rzuty


To nie armie tylko gracze-piłowane kostki albo coś ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 04, 2006, 10:47:38 pm
Cytat: "Inkwizytor83"
Cytat: "zmork"
oficjalnie zamykam narzekanie - jest dobrze, widocznie niektóre armie niweluja słabsze lub nieudane rzuty


To nie armie tylko gracze-piłowane kostki albo coś ;)


oj gracze i armie - DE wygrywam choc rzuty mam strasznie kiepskie i każdy przeciwnik mi przyznaje racje (no moze dzisiejszymi TK, gdzie mialem spoko znaczy sie normalne). Zauważylem ze jest mi o wiele latwiej prowadzić ta armię od orków gdy moje rzuty sa slabe bo jest przewidywalna- nie to co O&G gdzie musisz czasem polegać na rzucie
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: MariuszGGG w Styczeń 04, 2006, 11:15:11 pm
Ciekway jestem co Szaha powie jak żaden z jego ambusy nie wyjdzie tam gdzie chciał??
Pech!
Ja odpowiem, że schrzanił resztę! :)

Sorry, ale przegywałem tyle razy bitwy z czołowką ligi przez kostki ze az strach pomyśleć.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 04, 2006, 11:17:43 pm
Cytat: "MariuszGGG"
Ciekway jestem co Szaha powie jak żaden z jego ambusy nie wyjdzie tam gdzie chciał??
Pech!
Ja odpowiem, że schrzanił resztę! :)

Sorry, ale przegywałem tyle razy bitwy z czołowką ligi przez kostki ze az strach pomyśleć.


powiedz mu statystyka i wlaśnie ktoś ci ją ukradł ;)  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 06, 2006, 04:03:45 pm
Statystyka to mit ;) Zawsze można wszystko zwalić na nią ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 06, 2006, 06:51:28 pm
zeby to raz sie zdarzylo ze ambusz sie schrzanil caly...

co - wkur***m sie, siedze cicho a nie jecze jak stara baba ;) i to na dodatk publicznie.

Dziwi mnie tez ze jakos na pecha nie narzekaja gracze z czołówki ligi - oni sa jacyś lepsi i szczesliwi jak rozumiem?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: RoMaN Lord of the Druchii w Styczeń 06, 2006, 07:38:12 pm
Każdy ma szczęście tudzież pecha. Po prostu jak jesteś najlepszy to po co narzekać na pech-ma sie to w ............ grasz, wygrywasz i pod koniec bitwy już ci wszystkomjedno a na początku narzekasz na pecha.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Styczeń 06, 2006, 07:58:29 pm
Gracze z czołówki są na tyle dobrzy, że eliminują element losowości bla bla bla bla....
Albo mają kosmicznego farta. są tacy. Chociaż u nich akurat szczęście w kościach idzie w parze ze zmysłem stratega.
Jednak najlepsi gracze to gracze doświadczeni, z mocną rozpą itd. Ale powiedzcie mi: czy gdyby któregoś debeściaka prześladował pech (ale taki prawdziwy), to czy zaszedłby na "szczyt"?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Styczeń 06, 2006, 08:04:08 pm
Szafa: pech istnieje, zgadzam się że narzekanie na niego jest niemęskie i że krasie powinny być na piechocie ale podam Ci przykłady użycia tejże wspaniłej piechoty:
- klocek krasi zwykłych 3+ sv z thanem 1+ sv z rerollem i rune of challenge:
1 Bitwa: 2 chozenów z bannerkiem i warbannerkiem + heros przełamuje to od frontu (przegrywam o 1) uciekam zwijając w panice cały środek.
2 Bitwa: 6 errantów łamie od frontu znów przegrałem o 1. tym razem flanki nie zwijam
3 Bitwa: Oblewam terror od szarżującego black coacha uciekam 3" zgoniony.

Dla mnie pech jest wtedy gdy kości nie ustawiają się tak jak trzeba czyli na Ld same wysokie rzuty na resztę same niskie. Statystyka działa. Nie narzekam już na to że raniąc banshee rzuciłem 3 * 1, bo przy takiej liczbie rzutów musi się trafić seria trzech jedynek, ale uważam że nie jest to do końca przewidywalne i bynajmniej tego nie chrzanię. Plan awaryjny? Ok, ale tutaj nie mówmy już o wysokim wygrywaniu z równym przeciwnikiem.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Styczeń 06, 2006, 08:11:58 pm
Ja doszedłem do wniosku, że po wygranej bitwie (dzięki fartownym rzutom) nadchodzi kolejna w której kości właśnie odwracają się do góry nogami :P....najlepiej mieć cały czas średnei rzuty i mocną rozpę, ale jak wiadomo jest to nie realne :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: RoMaN Lord of the Druchii w Styczeń 06, 2006, 08:57:22 pm
Cytat: "Deathscythe_"
najlepiej mieć cały czas średnei rzuty


Pamiętajcie zeby rzucac średno bez przesady ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 06, 2006, 09:14:38 pm
Cytuj
Albo mają kosmicznego farta. są tacy


maja, przez 1 bitwe, dwie, trzy, piec....potem zaczyna sie o nich opowiadac historie, legendy, ludzie zaczynaja w to wierzyc, szczegolnie jak z nimi przegraja to potem łażą i zamiastpowiedziec "przegralem z ziomkiem z top5, bo byl lepszy", to przeciez latwiej powiedziec "przegralem z ziomkiem z top5 bo mial taaaaakie rzuty, jakbym zdal jedna liderke to na bank zalozylbym mu masakre!"

Widze ze mimo 21 wieku wiedza potoczna przesady i inne pierdy sa cialge zakorzenione mocno w ludzkiej psychice. Statystyka, czy tego chcecie czy nie, czy w to wierzycie czy nie, naprawde istnieje. Pewnie ze bansi moze wrzasnac w 3 chossenów, i rzucic 3 jedynki na zranienia, i oni potem rozjada cala armie....no to trzeba bylo miec 5 piesków ktore by ich zastawily i ladnie odgiely szarze...

Przy odpowiedniej ilosci rzutów - statytstyka zawsze sie wyrowna. Jak cos nie wyszlo raz - proponuje sprobowac jeszcze raz. Pecha mozna miec przez 1, dwie czy piec bitew, - ale w koncu wszystko sie ladnie wyrownuje. Chyba ze gracie na samym szutingiu i magi - to akurat sie nie dziwie ze narzekacie na rzuty, bo tutaj zawsze sie cos spierd***i, nie ma bata, za dużo rrzutów gdzie jeden misifre/miscast psuje cala koncepcje...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Shino w Styczeń 06, 2006, 10:14:54 pm
dokladnie dlatego liga nie trwa miesiaca lub dwoch. Przecierz liczy sie tylko x turnii (16 o ile pamietam).... Poza tym, rzeczywiscie zdarza sie przegrana przez pechowe rzuty, gdzie nic nigdy nie wychodzi.... ale nie dzieje sie to zazwyczaj... przez 3 na 4 przegrane bitwy (jak czesto sie slyszy --> Przegralem bo gralem z dobrym przeciwnikiem, ktory wszystko przewidzial)...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 06, 2006, 10:43:57 pm
Cytat: "szafa@poznań"

Dziwi mnie tez ze jakos na pecha nie narzekaja gracze z czołówki ligi - oni sa jacyś lepsi i szczesliwi jak rozumiem?


hehe...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 06, 2006, 10:44:22 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Cytuj
Albo mają kosmicznego farta. są tacy


maja, przez 1 bitwe, dwie, trzy, piec....potem zaczyna sie o nich opowiadac historie, legendy, ludzie zaczynaja w to wierzyc, szczegolnie jak z nimi przegraja to potem łażą i zamiastpowiedziec "przegralem z ziomkiem z top5, bo byl lepszy", to przeciez latwiej powiedziec "przegralem z ziomkiem z top5 bo mial taaaaakie rzuty, jakbym zdal jedna liderke to na bank zalozylbym mu masakre!"

Widze ze mimo 21 wieku wiedza potoczna przesady i inne pierdy sa cialge zakorzenione mocno w ludzkiej psychice. Statystyka, czy tego chcecie czy nie, czy w to wierzycie czy nie, naprawde istnieje. Pewnie ze bansi moze wrzasnac w 3 chossenów, i rzucic 3 jedynki na zranienia, i oni potem rozjada cala armie....no to trzeba bylo miec 5 piesków ktore by ich zastawily i ladnie odgiely szarze...

Przy odpowiedniej ilosci rzutów - statytstyka zawsze sie wyrowna. Jak cos nie wyszlo raz - proponuje sprobowac jeszcze raz. Pecha mozna miec przez 1, dwie czy piec bitew, - ale w koncu wszystko sie ladnie wyrownuje. Chyba ze gracie na samym szutingiu i magi - to akurat sie nie dziwie ze narzekacie na rzuty, bo tutaj zawsze sie cos spierd***i, nie ma bata, za dużo rrzutów gdzie jeden misifre/miscast psuje cala koncepcje...



Nie no zgadzam sie ale wiesz statystyka istnieje a coś  zwane pechem / fartem jest wtedy gdy po kilku wysokich  rzutach na ld przychodzi czas na wyrównanie statystyczne rzutów kilkoma 1 na sejwa ... fart jest kiedy jest odwrotnie :D i po niskim rzucie na ld nastepuje seria wysokich rzutów na sejwy :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 06, 2006, 11:06:53 pm
czy ja mowie ze nie ma serii? Mowie wlasnie ze sa, ale przy odpowiedniej ilosci bitew, i przy odpowiednim zlozeniu rozpiski wszystko sie wyrownuje...

sam za przyklad moge podac  chocby poprzedni warcon, gdzie jakos tak i mi nie szlo, i kosci byly przeicietne, wiec i wynik koncowy byl plewny. Z drugiej strony bylo tez sporo sytauacji gdzie nie mialem prawa wygrac a cos gdzies ładnie drgnęło, zdalem panike na piatce i jazda - z remisu solid do przodu. Tylko ze wiekszosc graczy wraz ze swą selektywna pamiecia nie rejestruje tego w swiadomosci jako "mialem mega fuksa wiec wygralem" tylko jako "ale jestem dobry, wygralem". Jak kiedys powiedzial wojtasu po kluczowym kombacie, gdy zabil klanratami black knoghta i wygral dzieki temu mega kombat (jakby BK przezyl - bylby fear outnumber na pierdylionie punktów): "wojtas, jakbys go nie zabił to bys poplnal na całego!", na co wojtas odrzekl : "Wlasnie dlatego go zabilem..."
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 06, 2006, 11:59:39 pm
to dzis i miałem szczęście i byłem lepszy, czy jestem zadowolony - i tak i nie - bo kumpel nic sie nie nauczyl i jak chciałem mieć slabsze rzuty to miałem świetne ;) ale takiemu jak ja to nie dogodzisz haha...
i cieszę sie ze fatum sie moze wreście odkręciło

podoba mi sie podpis szafy:
nie ma pecha - są tylko słabi gracze...


zalozenie - początkujacy/ zielony gracz ma same 5/6tki na zranienie, przebicie, save itp a LD zdaje na 1/2kach

i taki czolowy gracz z pierwszej 15tki ligi - doświadczony, wymiatacz itp (dalej załozenie) ma odwrotnie ale stosuje kruczki/ taktykę mega wymiatacza

szczerze watpię żeby 2gi gracz wygral i mamy rozwiazanie: czolowy gracz przegrywa nie moze powiedzieć ze to pech bo bylby slabszym graczem ale przegral z żultodziobem wiec ...

i mamy rozwiazzanie: zdanie jest sprzeczne - każdemu mozę nie sprzyjać los nawet jeśli jest genialnym taktykiem - pamiętajmy zę jednostki na stole należa do zasobow wyczerpywalnych i nie jestesmy w stanie mieć nieskończona ilosć planow awaryjnych

Zdaje sobie sprawę że gracz doświadczony ma plany awaryjne 1/2 mozę i 3 ale one tez mają swoje granice, wiec bez sensu jest powiedzenie: Mówisz masz pecha to twój plan byl slaby bo tego nie przewidywał.
Dziękuję
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: b_sk w Styczeń 07, 2006, 08:36:24 am
Ja jak tylko zaczynam myśleć, że statystyka obowiązuje przypominam sobie bitwy z Jezusem i od razu takie głupie pomysły mi przechodzą.  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 07, 2006, 09:25:05 am
Cytat: "b_sk"
Ja jak tylko zaczynam myśleć, że statystyka obowiązuje przypominam sobie bitwy z Jezusem i od razu takie głupie pomysły mi przechodzą.  ;)

niektorzy gracze "kradna" nasza statystykę ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Kołata w Styczeń 07, 2006, 09:42:30 am
pech istnieje.

Szafa: nie ma takiego stratega który by wybrnął z sytuacji jaką opisał Xarthisus.

Przypomina mi się pech jakiego ostatnio kumpel miał na GT. rzucał panikę na klocu questów z lordem. gdyby zdali, zaszarżowali by na clanratów z dzwonem i byłoby po grze. stali na środku stołu. oczywiście panikę oblali. przerzut też. no to ucieczka. 3x6 i wyjechali za stół, a byli 17 cali od krawędzi. jak dla mnie to jest własnie pech :/ ...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Kołata w Styczeń 07, 2006, 09:43:41 am
pech istnieje.

Szafa: nie ma takiego stratega który by wybrnął z sytuacji jaką opisał Xarthisus.

Przypomina mi się pech jakiego ostatnio kumpel miał na GT. rzucał panikę na klocu questów z lordem. gdyby zdali, zaszarżowali by na clanratów z dzwonem i byłoby po grze. stali na środku stołu. oczywiście panikę oblali. przerzut też. no to ucieczka. 3x6 i wyjechali za stół, a byli 17 cali od krawędzi. jak dla mnie to jest własnie pech :/ ...
BTW gdyby kumpel tego nie zjebał to byłby conajmniej w pierwszej piątce (generałów). początkujący nie jest.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 07, 2006, 09:55:16 am
Apropo planu awaryjnego :) gram orkasami przeciw skavenom ... skaveni zaczynają ...nic w turze magi nie zrobił tura strzelania dzwoni Screaming Bellem ... 13 wszystko oblało ld poza 2 gigantami i wszystko mi uciekło za stół .... no to teraz moja 1 tura mam 2 giganty .... ale oczywiście mój brak zmysłu taktycznego okazał sie zgubny i pomimo statystyki przegrałem masakrą nie robiąc przeciwnikowi żadnych strat ... (Pewnie gdybym lepiej rozplanował moje 2 kości dispella to giganty nie zeszły by od warp lightningów , cannonów i ratlingów w 2 turze )  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 07, 2006, 10:07:10 am
widzisz Gogol twoj zmysl taktyczny powinien przewidzieć: ze zostaną Ci 2 giganty a plan awaryjny polegalby na: zaslanianiu sie drugim, zrobieniu pułapki pierwszym , następnie zafankowaniem, wiesz clipping, i takie tam podstawowe taktyki wymiataczy a Ty ura dwoma gigantami na armię sie porwales. Powiem
Ci więcej mialeś ich jak na dloni i daleś ciala !!

 :roll: taktycznie to nie badz baba to sie zdarza i trza byc przygotowany :roll:

wielkie  ;)

 :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Kołata w Styczeń 07, 2006, 10:15:58 am
Gogol, Szafa Ci powie że zjebałeś, bo nie wystawiłeś Warbossa z LD 9. A nie zdać 15 ld na 5-7 zdarza się w co 6 i trzy czwarte bitwy, czyli luz.


 :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 07, 2006, 01:34:30 pm
mam wrazenie ze nie czyacie w ogolemoich postów,a jedynie ich mysl przewodnią - ze statystyka istnieje, a nie pech.

pewnie gogl  ze takiej bitwy nie masz prawa wygrac. pewnie ze xartius nie ma szans wybrbac z takiej sytuacji. Ale to jest wlasnie jedna z X bitew ktorych nie mzoan wygrac, i trzeba przegrac. Inaczej skladajac armie goglu zminimalizowalbys szanse na takiego kiksa (na jakim ld zdawali woi koleżkowe? zgaduje ze mało ktory na wiecej niz 7...) inaczej grajac i duzo grajac takie wpadki sie minimalizuje i tyle. Nie watpie ze sie zdarzaja. Tez takie pamietam. Ale nalezy szybo o nich zapomniec i pomyslec: co moge zrobic lepiej?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 07, 2006, 08:32:08 pm
Na 8 Great Shamana (poza wilkami stojacymi na flankach ... ci zdawali na 6 :) )
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 07, 2006, 08:37:52 pm
acha i zapomniałem dodać wiem jaka armia jest dla prawdziwych taktyków i mistrzów z minimalnym elementem losowości :) SLAYERZY!! nie zawale głupich panik bo jestem unbreakable , nie zawale głupiego terroru bo jestem unbreakable , nie zawale brejka zgadnij czemu .... bo jestem unbreakable!! , nie zawale sejwa :D bo nie mam (i wiem czego sie spodziewać) .... armia idealna :) a ludzie narzekają na nią  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Nehan w Styczeń 07, 2006, 09:57:03 pm
Czemu na nią narzekają - bo to nie oni nią grają, tylko przeciw niej :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: D(z)ik'Zorn w Styczeń 07, 2006, 10:14:52 pm
No to jak tacy dobrzy slayerzy, to chyba kurke sobie ich sprawie :)

Apro pecha to miałem pare strat 500-700 pkt  w ostatniej turze. Albo kiedyś mój przeciwnik zdał 5 savów na 6 i uciekł, a ja go nie dogoniłem jazdą i piechotą, wjechałem w sam środek zawieruchy i wiadomo co dalej... Ale czasem i przeciwk ma pecha(choć żadziej w moim przypadku :lol: ).
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 08, 2006, 09:23:03 am
Cytat: "Gogol"
acha i zapomniałem dodać wiem jaka armia jest dla prawdziwych taktyków i mistrzów z minimalnym elementem losowości :) SLAYERZY!! nie zawale głupich panik bo jestem unbreakable , nie zawale głupiego terroru bo jestem unbreakable , nie zawale brejka zgadnij czemu .... bo jestem unbreakable!! , nie zawale sejwa :D bo nie mam (i wiem czego sie spodziewać) .... armia idealna :) a ludzie narzekają na nią  :lol:


Raz-ludzie narzekają, bo to ani ucieknie, ani się rozsypie (jak undeady), ani jeden koleś nie załatwi całej armii paniką :)
Dwa-ludzie narzekają, bo ta armia rzeczywiście jest pozbawiona losowości :)
Trzy-ludzie narzekają, bo armia jest dobra, a onie nie umieją z nią grać :)
Cztery-Slayerzy mogą mieć warda-a jak na niego liczysz, to lepiej nie licz bo i tak nie wyjdzie  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lunn w Styczeń 08, 2006, 10:43:57 am
przecież slayerów można wystrzelać. nie mają sava, to nawet 4T im nie pomoże :p. a są wolni, to im trochę zejdzie, nim dojdą.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Shino w Styczeń 08, 2006, 11:09:22 am
dochodza w 3 turze do strefy rozstawieniowej...
nie maja sava ale warda na 5+

do tego hero z asf i d6 woundow na raz albo sth like that
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: D(z)ik'Zorn w Styczeń 08, 2006, 11:13:00 am
I doomseekerzy :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 08, 2006, 12:00:00 pm
Ze slayerami pech i szczeście to całkiem inna gadka :

Gracz Slayerów 1 : "Miałem pecha trafiłem na lizardy na hordzie skinków, HE na bolcach i magach oraz na orki na masie fanoli , rydwanów i magów"

Gracz Slayerów 2 : "A ja pokazałem klase trafiłem na VC potem na DL Khorna a na końcu na Bretke .... same wygrane jestem mega rzeźnikiem :D i świetnym graczem WHFB "
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 10, 2006, 10:15:41 am
Ej, to zę trafia sięna sam skirmish, nie znaczy że trzeba przegrać . Wszak od tego są Doomseekerzy żeby załatwiali takich drani co to w klockach nie chcą uczciwie chodzić ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Styczeń 10, 2006, 09:05:35 pm
ale wtedy sa celami nr 1 do eliminacji
wczoraj zaliczalem 2 bitwy mega niefartu-oblewalem najwazniejsze animozje,rzucalem regularnie miscasty(nawet na 2 kostkach)...nietrafianie na 3+,"1" na przebicia itd.
nastepne bitwy licze na wyrownanie proporcji rzutowych
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 10, 2006, 09:15:38 pm
Cytat: "QUASSIMODO"
ale wtedy sa celami nr 1 do eliminacji
wczoraj zaliczalem 2 bitwy mega niefartu-oblewalem najwazniejsze animozje,rzucalem regularnie miscasty(nawet na 2 kostkach)...nietrafianie na 3+,"1" na przebicia itd.
nastepne bitwy licze na wyrownanie proporcji rzutowych


widziałem - konkurs jedynek :D ktora kostka więcej rzuci i zamiesza w kochanej sta-ty-sty-ce
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 11, 2006, 08:59:36 am
Wiesz-to i tak pkuś-jak raz grałem z kolesiem (Krasnale) którzy na czterech działach przez trzy tury miał po dwa misfajery, to dopiero była załamka ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Styczeń 11, 2006, 11:30:47 am
heheh
to  mozna porownac do turnieju dawno dawno temu
moja bretka vs DE od Jankola-turniej 1500
1tura-podchody
2 tura...mam 2x damsell w lancach....pierwsza rzucajakis plewny czar...miscast->i kolezanka wybucha-kazdy hit z sila 10(naprawde morderczy czar :roll:  ginie 6 rycerzy)
niezrazony niczym rzucam 2 damselka czar...miscast....wybucha z sila 10....ginie 5 gralowcow-to akurat bylo niezle bo wyszedlem z pola widzenia przeciwnika(skrocilo mnie znacznie)
po wyeliminowaniu 11 rycerzy w swojej faziemagii bitwa byla juz rozstrzygnieta

kolejna bitwa w tym samym turnieju-szarza 2 lans na treemana-oblanie 2 terrorow i w tyl zwrot-prosto zakrawedz stolu
 
no i ost bitwa-szarza lancy na giganta-oblalem terror i za stol....gigant maszeruje pod kolejna lance-oblanie terrora i za stol

ten turniej bede pamietal do konca mojej przygody z WFB
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 11, 2006, 04:05:01 pm
Ale pamiętaj-PECH nie istnieje. To tylko statystyka  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 11, 2006, 04:17:38 pm
statystycznie rzecz biorąc musiałeś trafić taki jeden turniej w zyciu co jakiś czas. Ja sam mam regularnie co któryś turniej własnie taki że statystyka ( a nie jakiś tam pech) mnie pokonuje na samym etapie rzucania koscmi :]

Oczywiscie od czasu skemrytowania moich besti (czyli budowania rozpiski jak khemri - eliminacji elementów losowych) takie wypadki zdarzaja sie coraz rzadziej :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Styczeń 11, 2006, 04:34:06 pm
szafa-jasne...niektore armie takmoga inne nie->npw orcasach sie sredniawo da(i proszenie mow mi o savage-bo po co mi opieranie sie o jednostke ktora steruje kazdy myslacy przeciwnik??)
mozna minimalizowac natomiast nie mozna zniwelowac elementu kostkowego

ale zgadzam sie-tak sie co jakis czas zdaza taki turniej tak samo jak sie zdaza taki turniej w ktorym wszystko wychodzi i gra sie jak po masle
co niezmienia faktu ze te bardziej "ponizej statystyczne" pamieta sie dluzej :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 11, 2006, 05:09:59 pm
To własnie jest szczęście i pech :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Ostry w Styczeń 11, 2006, 06:48:07 pm
Witam
skoro o pechu temat to powiem swoim:ostatni turniej w lublinie-gram z WE- rzucam duży run "pocisków"- wszedł hurrra- d3 oddziałów- 3 hurra pierwszy oddział rzut- 2 jedynki, drugi oddział rzut dwie jedynki :lol:
szkoda że trzeci taki fajny nie był  :p
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 11, 2006, 08:55:56 pm
Cytat: "QUASSIMODO"
szafa-jasne...niektore armie takmoga inne nie->npw orcasach sie sredniawo da(i proszenie mow mi o savage-bo po co mi opieranie sie o jednostke ktora steruje kazdy myslacy przeciwnik??)
mozna minimalizowac natomiast nie mozna zniwelowac elementu kostkowego

ale zgadzam sie-tak sie co jakis czas zdaza taki turniej tak samo jak sie zdaza taki turniej w ktorym wszystko wychodzi i gra sie jak po masle
co niezmienia faktu ze te bardziej "ponizej statystyczne" pamieta sie dluzej :badgrin:


Racja - orasy ciezko złożyć na nielosowsci. Ale sprobowalbym...sporo klockow gobosów, lord z ld9, bsb, 2 caddy, niespecjalnie duzo rydwanów....generlanie klokami granie - duzy eldek, kasowanie animozji (10 blacków w lini za wojskami jako policja-antyanimozyjna) - na pewno daloby sie tym grac...

a drugi akapit - pewnie ze pamieta sie wielkie porazki przez rzuty...

A teraz szybko bez zastanowienia przypomnij sobie mega fukasiarskie bitwy wygrane tylko dlatego ze miales totalnie dobre rzuty? ile takich pamietasz? jedna, dwie piec? pewnie duzo mniej niz mega porazek...bo po prostu jak masz fuksa i na fuksue wygrasz to nie mowisz sobie "wygrlame bo mialem fuksa" ale wygralem bo bylem lepszy. A juz porazki tlumaczysz pechem,  a nie umiejetonsciami...to sie nazywa selektywność pamieci :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: b_sk w Styczeń 11, 2006, 09:14:04 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Racja - orasy ciezko złożyć na nielosowsci. Ale sprobowalbym...sporo klockow gobosów, lord z ld9, bsb, 2 caddy, niespecjalnie duzo rydwanów....generlanie klokami granie - duzy eldek, kasowanie animozji (10 blacków w lini za wojskami jako policja-antyanimozyjna) - na pewno daloby sie tym grac...

Ale gienek ma tylko zasięg 12, więc flanki spokojnie zwijają się od panik, poza tym cały czas jest to gra na jeden model i jeden oddział. Break na oddziale z gienkiem rozkłada całą bitwę. A jak mam grać na jeden oddział i jeden model to wolę żeby to był great shaman niż warboss.  ;) Próbowałem złożyć tą armię ograniczając losowość, ale można to zrobić tylko do pewnego poziomu, powyżej niego staje się to po prostu nieopłacalne. Ta armia z założenia miała taka być i nieważne jak by się człowiek nie nagłowił to tego nie przeskoczy, trzeba po prostu nauczyć się z tym żyć.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 11, 2006, 10:58:21 pm
Cytuj
a drugi akapit - pewnie ze pamieta sie wielkie porazki przez rzuty...

A teraz szybko bez zastanowienia przypomnij sobie mega fukasiarskie bitwy wygrane tylko dlatego ze miales totalnie dobre rzuty?

proszę bardzo na ostatnie dokładnie 12cie gier mialem raz szczęscie podczas gry z empire:
bitwy na 1500p

1 Dwarf        w       20-0   niefart
2 -II-      L   3-17   niefart+blad
3 LIZARD    W      16-4        niefart
4 -II-       W      19-1   niefart
5 EMPIRE     D      10-10   niefart
6 TK      W      17-3   normalne
7 TK      L       9-11   bład w grze/srednie
8 EMPIRE    W       17-3   średnie
9 -II-       W   19-1 - tu mialem dobre rzuty
10 -II-          W       17-3   średnie
11 TK          w       16-4   blędy średnie
12 WE         L          2-18   niefart polaczony ze zlozeniem rozpiski - nie miałem w armii co zrobić z armia skirmisherów

zrobilem sobie na bierzaco takie zestawienie specjalnie aby sprawdzićmoja statystykę i wybiurczość

jeśli to jest statystyka to ja nie wiem !!

edit- nie chodzi o bitwy że sie chwale bo napisalem ze popelnialem błędya gracze często byli średnio zaawansowani-ostatnio mam pecha (jak gralem O&G to ma to wiekszy wplyw na gre) Podobala mi się bitwa w ktorej próbowalem zabić maga imperialnego - pierwszy poszedl horror- rana, poźniej byl jego miskast - hit z S10-nic drugi horror-nic, szarza DR - nic (rydwan próbowal  ale test qpoty splewił) następnie liftaker strzał z D#$% i mag zostal do końca bitwy - przeciwnik nie mial takich problemow i mojego 3W maga (soulsteal) w oddziale 16tu spearmenów zabil 5tka free company (na dwie raty) ze spearmenow po tym combacie zostalo mi 9ciu :roll:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 12, 2006, 11:27:37 am
widdzissz ru jest to wlasnie o czym mowie:
TY sadzisz ze miales w 7 na 12 bitew niefart. Jestem pewien że przesadzasz, obserwuje to niemal od poczatku grania w WFB i ma tak 99% graczy - stoje z boku i patrze...

5 ran z cannona zadał cisza...

iresistibl na popychaczce i 12 bk w bok cisza...

6 poisonów z 10 oszczepów w giganta cisza....

a potem druga strona...

1 na zranienie z bolca wrzask na pół sali (mimo że trzy poprzednio bolce rzucały same 4 i 5)

oblany brejk na 8 wrzaskna cała sale...

miskast na 3 kosciach wrzask na pol polski...

Gracze po prostu nie zauważaja szczescia, natomiast kazdy nawet minimalny niefart bulwersuje ich w stpniu niemiłosiernym. pewnie ze nic ci nie udowodnie - bo ty powiesz znowu ze to nieprawda. Ale cóz - próba na pewno była reprezentatywna, kosci nie klamia...spisz kiedys wszystkie rzuty w clym turnieju - gwarantuje ze srednia bedzie 3.5 i jeszcze jakies liczby po przecinku... (z wyjatkami oczywiscie) :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Styczeń 12, 2006, 11:47:39 am
tutaj jeszcze dochodzi kwestia "waznosci danego rzutu"
moge miec nieprzecietnie dobre rzuty na jakies plewne testy(typu mordowanie jakiegosplewa) a ponizej przecietne na breaka na duzym oddziale z generalem
niby statystyka zachowana ale mimo wszystko mozna mowico pewnym niefarcie

kiedys slyszalem dobry tekstktory to ilustruje: "bitwy sa zawsze statystyczne tylko ze niektorzy niedozywaja wyrownania statystyki"

jasne ze pamietam tez bitwy ktore wygrywalem przez szczescie-pamietam kiedy rzucam popychaczki z IF,kiedy zdaje wazne breaki lub tez kiedy np.bitwe wygrywam 1 gigantem

jakkolwiek byloby to co napisalem odczytywane to zgadzam sie z szafa(chyba po raz pierwszy??)->tym systemem rzadzi statystyka tylko ze ona nie opiera sie na 1bitwie,kilku rzutach tylko na naprawde wielu testach
co do samego grania-czasu mam na to coraz mniej,ogarnia mnie snobizm armijny(czyli dbanie o wyglad),fluff itp....sama gre traktuje bardzo 4fun(i dlatego nie lubie jak mnie przeciwnik probuje kantowac)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 12, 2006, 01:14:55 pm
Cytuj
bitwy sa zawsze statystyczne tylko ze niektorzy niedozywaja wyrownania statystyki


nadzwyczaj mądre zdanie :]

dodałbym jeszcze: a dobry gracz statystyke ze swojej armi eliminuje :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: bless w Styczeń 12, 2006, 02:54:08 pm
Cytat: "szafa@poznań"


dodałbym jeszcze: a dobry gracz statystyke ze swojej armi eliminuje :]


Dokladnie !
Quassi, zeby nie ryzykowac Miscata na tych dwoch damselkach, powinienes byl rzucac czary na jednej kostce ! ;)
A tak bardziej serio, to jakas losowosc musi byc... to dodaje smaczku. :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 12, 2006, 05:51:17 pm
Cytat: "bless"
Cytat: "szafa@poznań"


dodałbym jeszcze: a dobry gracz statystyke ze swojej armi eliminuje :]


Dokladnie !
Quassi, zeby nie ryzykowac Miscata na tych dwoch damselkach, powinienes byl rzucac czary na jednej kostce ! ;)
A tak bardziej serio, to jakas losowosc musi byc... to dodaje smaczku. :)


taaa, ale mialem wczoraj smaczek jak rydwan besti szarzujac na klanbraci nie zadal zadnej rany :] pal liczo taki smaczek!

p.s. oczywiscie eliminujac ryzyko - szarzowal tez herd i static cr starczyl do załozenia malego brejka, oblanego na ld8...ileż to było od razu krzyku "alez mam niefart, oblalem ld na 8)", gracz jakos dziwnym sposobem nie zauwazyl ze przed chwila rydwan wjechal i nie zadal zadnej rany. To sie wlasnie nazywa selektywnosc pamieci :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Styczeń 12, 2006, 06:13:59 pm
Jeszcze jakbys wspomniał z ilu hitów to szło :P bo jak z 2-3 to nie ma się co dziwić :P. Kumpel z którym ostatnio grałem (VC) rzucił na coacha 6 impactó....zranił....1 raz ;/ shit happens :P ale naprawdę niezeimskie są niektóre historie tu opisywane :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Styczeń 12, 2006, 06:30:03 pm
Pamiętam duuuużo więcej bitew które wygrałem przez szczęście niż te które przegrałem przez pecha (takich było mało koło 5) tych ze szczęściem dwa razy więcej przykłady:
Wygrane:
JJ - na WM
M. Grąt - na WM
Edwin - w F&F
Fleur - F&F

nie wygrałem ale miałem duże szczęście
Wojcieszyn - TS2
Bless - F&F

Z przewagą szczęścia niż pecha:
Thurion - WM
Scimi - WM
Fleur - F&F

To tak na szybko. ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: QUASSIMODO w Styczeń 12, 2006, 07:21:44 pm
szafa-kumpel wjechal rydwanem bestii w RBT->w pierwszej turze byl remis w drugiej sie zlamal(walczac nadal tylko z zaloga)
w sumie9 jedynek pod rzad....

niekwestionowanym liderem ciagow niskich rzutow jest Spazo(na arenie z Trojkiem->juz to opisywal)i kumpel z WE->12 jedynek pod rzad
szanse podejrzewam na wyrzucenie specjalnie czegostakiego sajakwygrana na loterii
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Styczeń 12, 2006, 07:29:30 pm
Cytat: "QUASSIMODO"
szafa-kumpel wjechal rydwanem bestii w RBT->w pierwszej turze byl remis w drugiej sie zlamal(walczac nadal tylko z zaloga)
w sumie9 jedynek pod rzad....

niekwestionowanym liderem ciagow niskich rzutow jest Spazo(na arenie z Trojkiem->juz to opisywal)i kumpel z WE->12 jedynek pod rzad
szanse podejrzewam na wyrzucenie specjalnie czegostakiego sajakwygrana na loterii

Ja widziałem choćby na Tropiku podobne serie Szmaji, ale prawda jest taka że przy takiej ilości rzutów musi się zdarzyć seria jedynek.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 13, 2006, 08:03:25 am
Ej, w którymś momencie zawsze padają jedynki-i to najczęściej w dużej ilości. I nic na to nie poradzisz (to sięwłąsnie statystyką zwie ;)). Tak samo jak pada seria szóstek. Gorzej, jeżeli padają w nieodpowiednim momencie, ale trzeba przywyknąć.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: < Slanesh > w Styczeń 14, 2006, 04:03:18 pm
heh ostatnio moje 2 salamandry wszamaly 6 skinkow w 1 turze potem zaatakowaly kolejne tamte probowaly uciec ale 3 cale :D nie starczyly. 200 pkt poszlo. w mojej turze :D:D:D uwielbiam takie akcje. moim zdaniem - nauczyl mnie tego kloega - trzeba rzucac z wiara tylo szczera. mowisz no to zabijam ci 7 i rzuczasz mniej wiecej tyle. czasem dziala :lol: aha i nie wolno przejmowac sie - ooooooooooo jaki ma pech - to przeszkadza.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: RoMaN Lord of the Druchii w Styczeń 14, 2006, 04:11:45 pm
Ja dzisiaj miałem pecha pierwszy raz od niedawna co zawazyło o mojej przegranej. W Nobla Delfickiego strzelali DE kusznicy trafiło sporo chyba i zraniło 2. Rzyciłem na armoura i 2 jedynki a miałem na 3+ no cóż trudno teraz Ward i znowu 2 jedynki i poszło 186 pts
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: ruker w Styczeń 14, 2006, 05:06:07 pm
Cytat: "< Slanesh >"
heh ostatnio moje 2 salamandry wszamaly 6 skinkow w 1 turze potem zaatakowaly kolejne tamte probowaly uciec ale 3 cale :D nie starczyly. 200 pkt poszlo. w mojej turze :D:D:D


grał wtedy ze mną :)

Cytat: "< Slanesh >"
moim zdaniem - nauczyl mnie tego kloega - trzeba rzucac z wiara tylo szczera. mowisz no to zabijam ci 7 i rzuczasz mniej wiecej tyle. czasem dziala :lol:


gorzej jak ci sie juz mana skończy na tą wiare <= tak mawia mój kolega :D
Ja już się przyzwyczaiłem do wybuchającego cannona, z re-rollami na misfire, w pierwszej turze :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: < Slanesh > w Styczeń 14, 2006, 05:32:17 pm
I wygrałem mimo że przez pierwsze 3 tury w armii na magii - żabcia 2 generacji i 2 skinki z 2 lv. magii - nie rzuciłem spella który by wyszedł bądź nie został zdispellowany... Miscastów nie było a i tak sie nie wyrabiałem :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 14, 2006, 05:43:07 pm
Ja dziś mialem szczescie w turnieju (ostatnia bitwa to było to :D:D:D jejeje...!!) moze otworze nowy temat :P:P:P

i teoria szafy padla -  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 14, 2006, 09:12:12 pm
Cytat: "zmork"
i teoria szafy padla/quote]

Dlaczego?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gyg w Styczeń 14, 2006, 10:12:47 pm
Zgadzam sie z Blessem:
Granie armia w ktorej efekt losowy jest zminimalizowany musi byc nudnawe.
Co do niestandardowych statystycznie rzutow:
Pamietam jak gralem z Imperium na 2 dzialach i na 2 helblasterach.
W jednej rundzie rzucil misfire na wszystkich maszynach.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 14, 2006, 10:13:50 pm
Cytat: "Inkwizytor83"
Cytat: "zmork"
i teoria szafy padla


Dlaczego?


bo mowil ze nie pamietamy szczęscia(lepszej statystyki)  lub tez ze nie chcemy pamiętać :D - teori subiektywnego zapamiętywania czy jakos tak;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Bachmat w Styczeń 15, 2006, 09:23:45 am
Cytat: "zmork"
Ja dziś mialem szczescie w turnieju


Jak dla mnie nic nie padlo bowiem:
Szafa mowil o tym, ze RZADZIEJ sie pamieta fuksy niz pecha. Secundo - to bylo DZIS - przez 24h to Ty bedziesz pamietal co na sniadanie jadles przeciez :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Bachmat w Styczeń 15, 2006, 09:25:03 am
Cytat: "zmork"
Ja dziś mialem szczescie w turnieju


Jak dla mnie nic nie padlo bowiem:
Szafa mowil o tym, ze RZADZIEJ sie pamieta fuksy niz pecha. Secundo - to bylo DZIS - przez 24h to Ty bedziesz pamietal co na sniadanie jadles przeciez :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Bachmat w Styczeń 15, 2006, 09:27:34 am
Cytat: "zmork"
Ja dziś mialem szczescie w turnieju


Jak dla mnie nic nie padlo bowiem:
Szafa mowil o tym, ze RZADZIEJ sie pamieta fuksy niz pecha. Secundo - to bylo DZIS - przez 24h to Ty bedziesz pamietal co na sniadanie jadles przeciez :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 15, 2006, 09:35:53 am
ale sie czepia - pamiętam takie momenty - szczescie w II ed. Mistrzostw Ślaska Jak w bitwie finałowej moj gigant poskakal po 9ciu szkieletach a następnie 11stu  szkielach przez co sypnąl sie klocek wraz z wampire countem. To bylo z rok temu ;)
Pamiętam jak w bitwie ze Spazem Moja Kavaleria z generalem po ucieczce z kombatu od treemena rzuciła 3 na kostkach a treemen 2wa, a to było ze 3-4ry lata temu a takich przykladow jest duzo, które pamiętam przez co i pamiętam te pechowe ktorych ostatnio bylo więcej - na szczęscie już sie to zmienia i znów jestem na fali :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Styczeń 15, 2006, 01:14:54 pm
Dobra mam zasdnicze pytanie jak się uchronić od tych zrąbanych rzutów...jesli chodzi o zdawanie LD to jest wszystko ok 90%  jest zdawanych...ale już o walkę strzelanie to po prostu dno...czy rzucanie z własnych kości pomaga? Czy macie jakieś sposoby żeby kości "uświęcić" (ale nie przez piłowanie :) )
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Gogol w Styczeń 15, 2006, 01:38:43 pm
Odtańcz na uszach sambe podczas pełni księzyca recytując w spak 4 księge "Pana Tadeusza" na 100% zadziała  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Zox w Styczeń 15, 2006, 01:45:49 pm
ok, ja spróbuję
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 15, 2006, 02:22:59 pm
cholewa a ja rumbę tańczylem ...  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 15, 2006, 03:28:49 pm
Cytat: "Deathscythe_"
Dobra mam zasdnicze pytanie jak się uchronić od tych zrąbanych rzutów...jesli chodzi o zdawanie LD to jest wszystko ok 90%  jest zdawanych...ale już o walkę strzelanie to po prostu dno...czy rzucanie z własnych kości pomaga? Czy macie jakieś sposoby żeby kości "uświęcić" (ale nie przez piłowanie :) )


polecam walić głowa wścianę. troche to pomaga pozbyć sie pomysłów w stylu uświęcania kości...

p.s. wczoraj na turnieju gigant 2 razy oblał stuborna na 10...mega fuksów nie pamietam (no dobra - greatswordzi oblali stuborna na 8). Mimo to dwie masakry do przodu i dwie do tylu...fuksów pozytywnych na pewno bylo wiecej, ale moja swiaomosc juz je wyparła, zostawiajac tylko sobie wspomnienia "co za pech, jakby zdal stuborna to bym wygral"...statystyka istnieje ;)

p.s. to ze statystyka istnieje powiedzcie gosciowi ktory latarką z s2 zabil vampire counta z sv 1+ i wardem 5+ jednym strzalem...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 15, 2006, 03:34:11 pm
Mnie kiedyś zabili pelnego giganta wlasnie latarką z S2 koles sie ucieszył ja przewidziałem ze zginie i tak wygrałem ale szczesie to miał ;) statystyczne  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 16, 2006, 09:13:18 am
Cytat: "szafa@poznań"
wczoraj na turnieju gigant 2 razy oblał stuborna na 10...mega fuksów nie pamietam (no dobra - greatswordzi oblali stuborna na 8). Mimo to dwie masakry do przodu i dwie do tylu...fuksów pozytywnych na pewno bylo wiecej, ale moja swiaomosc juz je wyparła, zostawiajac tylko sobie wspomnienia "co za pech, jakby zdal stuborna to bym wygral"...


Heh, pociesz się, że mi gigant stale nie zdaje brejka :)
A gdyby kolesiowi zdał, to niezznaczyłoby ze by wygrał, bo zawsze można go ustrzelić-nawet ze zwykłego łuku.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 16, 2006, 09:15:51 am
Cytat: "Deathscythe_"
Czy macie jakieś sposoby żeby kości "uświęcić" (ale nie przez piłowanie :) )


Proponuję trzymać je tydzien pod pachą lub trzy dni onanizowć się nad nimi. Podobno działa ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 16, 2006, 09:26:16 am
Inkwizytorze, na tym forum sa także dzieci ;)

Cytat: "Deathscythe_"
Czy macie jakieś sposoby żeby kości "uświęcić" (ale nie przez piłowanie Smile )


Taa... kupić spiłowane, mozna je znależć w takim jednym sklepie internetowym  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Styczeń 16, 2006, 09:35:18 am
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Deathscythe_"
Dobra mam zasdnicze pytanie jak się uchronić od tych zrąbanych rzutów...jesli chodzi o zdawanie LD to jest wszystko ok 90%  jest zdawanych...ale już o walkę strzelanie to po prostu dno...czy rzucanie z własnych kości pomaga? Czy macie jakieś sposoby żeby kości "uświęcić" (ale nie przez piłowanie :) )


polecam walić głowa wścianę. troche to pomaga pozbyć sie pomysłów w stylu uświęcania kości...

Dokładnie.. ostatnio rozwaliła mnie pewna sytuacja. Gram sobie w 40k marynatami na obrzydliwe eldarki, w zasadzie z dwoma graczami.. strzał w termosów z tej plujki S8 AP2 z falcona w termosy, zranił dwa razy. Rzucam invy (na 5+) 5,5,6. Na co jeden z przeciwników:
- Ale fart..
A drugi:
- Spoko, wyczerpaliśmy mu szczęście teraz przygrzejemy ze star cannona.

:D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 16, 2006, 09:49:46 am
moim wystarczyło pogrozic mlotkiem i podzialało statystycznie ;)  kosć po uslyszeniu takiej groźby lepsze cyfry rzuca ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Styczeń 16, 2006, 12:16:45 pm
Chyba znalazłem dobry sposób żeby się lepeij rzucało kośćmi :). Mianowicie potrzebujemy muzyki (SoaD najlepszy) biurka/stołu i głowy :). Zarzucamy muzę i około 30 sekund walimy głową w biurka w rytm muzyki....nie dość, że człowiek czuje się odświeżony po czymś takim to ma lepsze rzuty :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 17, 2006, 09:43:43 am
:lol:  :lol:  :lol: A ludzie mówią że to ja porąbany jestem  :lol:  :lol:  :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 17, 2006, 10:39:54 am
Ech... nie macie pojęcia o szczęściu. Szczęście mają tylko Ci którzy kupili orginalne kości Games Workshop :lol: Myślicie że czemu są takie drogie co? Bo Gav robił z nimi to co mówił Inkwizytor :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 17, 2006, 10:49:14 am
Cytat: "Sydney_Kmin"
Ech... nie macie pojęcia o szczęściu. Szczęście mają tylko Ci którzy kupili orginalne kości Games Workshop :lol: Myślicie że czemu są takie drogie co? Bo Gav robił z nimi to co mówił Inkwizytor :lol:


Jest naszym "idolem" taki Gav moze wszystko nawet zostać burmistrzem Pcina dolnego. Moze tyle co Chuk Noris
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: RoMaN Lord of the Druchii w Styczeń 17, 2006, 12:55:12 pm
a moze po prostu kupcie te kości
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 17, 2006, 03:28:12 pm
Heh. Mam pytanie-o co biega z ty, Chuckiem Norrisem?
A odnośnie oryginalnych kości GW-ja mam i rzuty mi nie idą ;) Ale to może dlatego że ich nie kupiłem tylko dostałem...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Lesthad w Styczeń 17, 2006, 07:12:26 pm
A ja mam oryginalen ksoci GW i ostatnio jak gralem w mordheima same 6 siadaly :P w battla na woundowanie BK tez sie udzielaja w wiekszosci 6

PS:Raz zucialem kostkami GW zeby sprawdzic zuty na 29 kostek 26 x 6 o_O :D cos w tym ejst
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 17, 2006, 08:02:14 pm
Cytat: "Inkwizytor83"
Heh. Mam pytanie-o co biega z ty, Chuckiem Norrisem?
A odnośnie oryginalnych kości GW-ja mam i rzuty mi nie idą ;) Ale to może dlatego że ich nie kupiłem tylko dostałem...


No bo Ty powtarzałeś ten proces i zniwelowałeś to co zrobił Gav  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 18, 2006, 10:04:16 am
No kurczę, z tego co czytam ost wyżej to możesz mieć rację. Muszę jechać do GBR i poprosić Gava, żeby mi je znowu zaczarował ;)
To o co biega z tym Chuckiem Norrisem?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 18, 2006, 10:09:05 am
Wejdź w temat Ploty i Młoty. Strona bodajrze przedostania, ostania :D

Inzynierze, myslisz że jak dam Gavowi swoje nieorginalne kości to mi je zaczaruje? ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 18, 2006, 10:48:05 am
Cytat: "Sydney_Kmin"
Wejdź w temat Ploty i Młoty. Strona bodajrze przedostania, ostania :D

Inzynierze, myslisz że jak dam Gavowi swoje nieorginalne kości to mi je zaczaruje? ;)


tylko Chuck Noriss ma moc "czarować" zwykłych kości Gav moze "czarować" GW

MOCz jest w Chucku Norisie w Gavie jest mocz
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Dastor w Styczeń 18, 2006, 10:55:40 am
Nie wyszło Ci to chyba :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: piko w Styczeń 18, 2006, 11:12:02 am
Ja to mam mieszane szczescie. Ale jeda walke zapamietam do konca zycia. Moj than wybiega z odzialu. Wjazd w konnica chaosu z lordem (samobujstwo). Jego lord z always strike first. Zadaje mi cztery rany. Ja 4 szuchy na sv. Niefortunnie sciagam mu lorda i odzial ucieka i go przeganiam :D . A nastepna tura to popis niefarta bo wybuchaja mi dwie organy i stona znosi na thana i go trace :) . Ale to tylko nieliczne przypadki ktore chodza po ludziach.  ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Remo w Styczeń 18, 2006, 12:07:29 pm
Stosunek do pecha zależy jak dla mnie od tego z kim się gra i jaki charakter ma bitwa. Jeśli gram z przyjacielem dla przyjemności to zawsze wymyślam jakąś krótką bajkę aby usprawiedliwić mega pech lub mega fart. Śmiejemy się z tego oboje. Ale jak czasem na turnieju gra się z jakimś palantem i jeszcze rzuty nie idą to rzucam "ladacznicami" na lewo i prawo.
Na jednym turnieju w Opolu na mój trebusz zaszarżował Gigant Chaosu, wylosował atak k6 z pały, 1 na ilość potem 1 na przebicie, moi chłopi zadali mu dwie rany :shock:  i gigant po rzuceniu 11 na stubborna uciekł skąd przybiegł  :badgrin:  :badgrin:  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Deathscythe_ w Styczeń 18, 2006, 02:08:19 pm
Ja nie wiem co się stało do pewnego czasu miałem rzuty normalne wzloty i upadki, a teraz tych drugich jest znacznie więcej ;/ (5 ran w veterana na coldzie....sv na 4+ i ward na 4+ 3 wysevowane i zero wardów :/)...zresztą pamiętam bitwy gdy runner młócił co chciał i jak chciał a ostatnio schodzi jak chce i byle od czego :/
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: ZgrzyT w Styczeń 18, 2006, 03:20:07 pm
Według mnie faktycznie jest pech i szczęście ale niestety niewiem od czego to zależy  :evil:
czasem chucham na kość(ci) przed rzutem i przedłużam moment rzutu grożąc kości że ma być wysoki wynik  :)

jak rzucam kośćmi "ogólnymi" (dla tych którzy nie mają)  to zawsze mam słaby wynik, ale jak rzucam kośćmi swoimi (ładne przezroczyste filetowe  8) ) to mam wysokie wyniki...

ps. naukowcy by się zajeli sprawą pecha i szczęścia  :p
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 18, 2006, 05:46:15 pm
Cytuj
ps. naukowcy by się zajeli sprawą pecha i szczęścia


juz sie zajeli, psychologowie do spolki z statystykami.

Statystycy stweirdzili ze nie ma pecha i szczescia, jest odchylenie od sredniej, przy czym dazace do równowagi wraz z czasem. Przy czym nie wszyscy dozywaja momentu wyrownania proporcji

Psychologowie dodali do tego ze ludzie narzekajacy notorycznie na pecha to stare baby nie potrafiace przed soba przyznac sie do slabosci, bledów, tudziez zlego zloenienia ropziki (najczesciej - oparciu jej siły na losowosci).

:D[/quote]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 18, 2006, 05:55:29 pm
Odpowiedz godna avatara  :p  

Jestem ciekaw który to psycholog użylby sforułowania "stare baby"  :lol:  :lol:  :lol:

zmieniajac lekko temat: Granie na kavalerii jest losowe :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 18, 2006, 08:27:30 pm
Czy można nazwać pechem 4 misfiry w ciągu jednej tury, w tym jedno działo  robi kaput a helka i drugie działo nie strzela na 2 tury?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 18, 2006, 09:09:44 pm
Cytat: "Sydney_Kmin"
Czy można nazwać pechem 4 misfiry w ciągu jednej tury, w tym jedno działo  robi kaput a helka i drugie działo nie strzela na 2 tury?


nie, złym złożeniem rozpiski można nazwać złożenie rozpiski opartej na nierzucaniu misfire`ów z maszyn...

Cytuj
Jestem ciekaw który to psycholog użylby sforułowania "stare baby"


spoko luz, mogłem napisać to fachowo o syndromie wyuczonej bezradności, o loteri jako sposobie odrzucania odpowiedzialności...ale stara baba brzmi bardziej finezyjnie i na dodatek wszyscy wiedzą o co chodzi :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 18, 2006, 09:26:14 pm
Cytat: "szafa@poznań"
Cytat: "Sydney_Kmin"
Czy można nazwać pechem 4 misfiry w ciągu jednej tury, w tym jedno działo  robi kaput a helka i drugie działo nie strzela na 2 tury?


nie, złym złożeniem rozpiski można nazwać złożenie rozpiski opartej na nierzucaniu misfire`ów z maszyn...


Jasne... W takim razie ja nie mam pecha :p
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Chory w Styczeń 18, 2006, 09:48:09 pm
Ten temat powinnien sie nazywać : "wszyscy kontra szafa":P
Te odchylenie od statystyki zdarza sie kazdemu :słabemu i dobremu graczowi.I nie jest to koniecznie wina żle złożonej ropiski czy gorszych umiejetnosci gracza.Wiadomo że na odchylenie od sredniej zdarzać sie bedzie częśiej graczom armii strzelających a z twoich postów szafa płynie jedna myśl.Zeby wyeliminowali strzelanie jak najbardziej sie da.Ok tez uwazam ze armia na 4 działach itd chwały nie przyosi(nie słyszałes tego rzymek:P ) ale strzelanie musi byc i magia tez bo jak WFB bedzie tylko samym Cloce Combatem stał to to sie znudzi.Wiec musi byc roznorodnosc armi i ich preferowanego stylu walki.A za tym beda szły narzekania graczy na odchylenia od sredniej zwanej pechem lub szczesciem :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 18, 2006, 10:04:09 pm
hehehe tak mi się podobaja wywody Szafy ze chyba zacznę wymyślać jakies pechowe sytuacje bo mi sie te z pamięci skończyly  :lol:  :lol:  :lol:  :lol: a nowych nie przybywa :D odkąd wyeliminowalem w armii niski LD i animozję (zmieniając armię ;) ) szafa wyskoczy pewnie ze mialem zle rozpiski bo nie potrafilem eliminować powyższych - taaaak grajac na herosie BO i oddziale BO i genkach z 8/9 LD  :roll: prawie zawsze tak gralem ...

DE nie mają takich problemów i dobrze ...

a szafa jest przestatystyczniony bo głownie dla żartu powstal ten temat: żeby ludzie sobie pisali o fetyszach - a zaczal oskarzac o babowanie  :badgrin:  :badgrin:

ps. szafa walcz dalej - bez Ciebie nie byłoby tak dobrego tematu  :D  :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 18, 2006, 10:22:42 pm
Nie damy nad soba zapanować... Wszyscy wiedzą że jest coś takiego jak pech... tym bardziej że jak teraz robiłem próbne rzuty to 21/30 razy wybuchł by mi helblaster :lol:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 18, 2006, 10:27:13 pm
Sydney-niszczyciel szaf  :D

tak miało być statystycznie :D ze taki duży chłopak i nie wie tego  :roll:
pech jest dla bab do tego starych czyli po 60tce - są tu takie ????
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: b_sk w Styczeń 19, 2006, 05:09:30 am
Cytat: "szafa@poznań"
...Statystycy stweirdzili ze nie ma pecha i szczescia, jest odchylenie od sredniej, przy czym dazace do równowagi wraz z czasem. Przy czym nie wszyscy dozywaja momentu wyrownania proporcji...
[/quote]
Czyli potocznie mówiąc pech.  :badgrin:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Tomash w Styczeń 19, 2006, 07:41:14 am
proszę Szafy,
proszę pozostałych państwa...
Statystyka nic nie mówi jakie będą lub "powinny być" rzuty. Statystyka przewiduje, że przy bardzo dużej ilości prób nastąpi pewien równomierny rozkład wyrzucanych wyników - ale statystyka milczy przy pytaniu "ile będę miał w następnym rzucie". Do statystyki potrzeba minimum 1000, a najlepiej 10 000 zdarzeń do analizy.
Zresztą, zazwyczaj rzuty przez całą bitwę podlegają statystyce. Ból polega na tym, że nierzadko to przeciwnik zgarnia większość tych powyżej średniej, a my większość tych poniżej ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: pingus w Styczeń 19, 2006, 09:40:44 am
Cytat: "Tomash"
proszę Szafy,
proszę pozostałych państwa...
Statystyka nic nie mówi jakie będą lub "powinny być" rzuty. Statystyka przewiduje, że przy bardzo dużej ilości prób nastąpi pewien równomierny rozkład wyrzucanych wyników - ale statystyka milczy przy pytaniu "ile będę miał w następnym rzucie". Do statystyki potrzeba minimum 1000, a najlepiej 10 000 zdarzeń do analizy.
Zresztą, zazwyczaj rzuty przez całą bitwę podlegają statystyce. Ból polega na tym, że nierzadko to przeciwnik zgarnia większość tych powyżej średniej, a my większość tych poniżej ;)

Święte słowa, problem polega w tej dyskusji na tym że większość osób odchylenie od średniej nazywa pechem (nie słusznie moim zdaniem, ale jako kolokwializm czemu nie), a szafa się przed tym wzbrania bo uważa to za niegodne prawdziwego mężczyzny/poznaniaka/ostrowianina (ostrowca?)/whatever. ;)

A armia w stylu park maszynowy jest źle złożona, po prostu.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 19, 2006, 10:24:09 am
pewnie dlatego ze beasty i bretka radza sobie z nim bez problemu...
patrzac z innej perspektywy ogry spotykajac taka rozpę zastanawiaja sie w której turze skończa im sie fig...

Przewaznie  na inne rozpiski patrzymy z perspektywy naszej armii co powoduje, ze niektóre rozpy dla nas sa slabe - zbyt losowe itp, a niektore mocne-mniej losowe.

Mamy w Katowicach gracza Bestiami Chaosu (IMO najsilniejsza armią), ktory uwazal/uwaza ze Magia w WHFB jest beznadziejna - nie ma sensu i nic nie robi... dlaczego tak sadzi: bo magia (poza specyficzną) tak naprawdę nie robi duzo jego armii, choc podciagnal teorię pod wszystkie armie.

o co chodzi; wedlug niektórych armia dobra to armia nielosowa - czyli ustawienie na statyczny CR oraz walka, z jak najmniejsza iloscia rzutow na LD, animozje, magie, strzelanie, itp bo wtedy dopiero bedziemy odporni na statystykę - czyli ludzie grajmy bestiami, bretonią i chaosem - bez strzałów, magii, itp mono walka najlepiej od pierwszej tury bez znieczulenia i taktyki  :roll:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 19, 2006, 11:29:52 am
Cytat: "pingus"
Święte słowa, problem polega w tej dyskusji na tym że większość osób odchylenie od średniej nazywa pechem (nie słusznie moim zdaniem, ale jako kolokwializm czemu nie)


Heh, jeżeli twierdisz ,ze ludzie używająsłowa "pech" jako odchylenia od średniej, to jak naziwes siedem misfajerów pod rząd? Też odchyleniem od średniej?

A z zupełnie innej beczki-szczęście też sięzdarza :) Ostatnio grałem Bretą-ostatnia tura, mam nieźle po dupie. W poprzedniej turze z klocka Grali został tylko Battle Standard. Szarża ośmiu Chosenów (Undvd) na flankę tegoż. rzuty-z dziewięciu ataków trafiają dwa. Z dwóch rani żaden :)
Oddaję-nic :) Rozstrzygnięcie- przegrywam na -2. Brejk-na trzech kościach-trzy jedynki :D:D:D
jak pech nie istnieje, to szczęście pewnie też nie. Ale jak w każdym razie nazwać to, co przed chwilą opisałem?

Aha-dodam, że założyłem gościowi masakrę, bo przejechałem przez ten oddział klockiem Errantów i lordem na pegazie :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 19, 2006, 11:40:51 am
Cytuj
mężczyzny/poznaniaka/ostrowianina


blisko, ostrowiaka :]

cóz, jesli przyjace definicje ze "pech = seria slabych rzutów" to oczywisce ze ion istnieje, statystyka wrecz tego wymaga :D

ale jesli pech to ma byc "rzucanie nisko zawsze gdy sytuacja jest wazna i gdy cos moze sie spieeprzyc to spieprzy sienajbardziej hardkorowo jak sie da" to sorry - ale po prostu niedozywacie wyrownainia statystyki.

a co do starych bab - no cóż...wiadomo ze mozna przegrac jedna, dwie trzy piec czy N bitew przez złe rzuty...ale z drugiej strony - to kwestia złożenia rozpiski. Składasz imperium/skavy/gobosy na standardzie - to zakladasz masakry i masakry sa tobie zakładane; składasz bestie na "mój sposób" - i zbieram 3 masakry w plecy w ciągu roku; masakr do prozdu juz wiecej, i generlanie porazki po zlych rucach nie przekraczaja praktycznie nigdy 14-6 po prostu eliminacja elementów losowych...
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: zmork w Styczeń 19, 2006, 11:53:41 am
Zaczynam być fanem szaf  :lol:  :lol:  :lol:

Co do Baest mam wyrobione zdanie - podobne jak do Bretonni

Armie masz racje zmniejszajace losowość do minimum poprzez mozliwości jakie maja :roll:
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Chory w Styczeń 19, 2006, 12:20:57 pm
Cytuj
składasz bestie na "mój sposób" - i zbieram 3 masakry w plecy w ciągu roku


No dobra ale nie grasz na masterach nimi a tam poziom jest najwyższy i na bank popsuł bys sobie 'licznik' (liczbe przegranych bitew).
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Tomash w Styczeń 19, 2006, 12:41:07 pm
Pingus, zjawisko "pecha" jako odchylenia (a wręcz przegięcia) poniżej średniej istnieje - wszędzie tam, gdzie za dużo zależy od rachunku prawdopodobieństwa. Poza tym "pech" dla pana X to "szczęście" dla pana Y stojącego po drugiej stronie stołu, hehe ;)
Ale sam pamiętasz naszą bitwę BT vs. Tyranidzi - gdyby Szafa był na moim miejscu, może by bardziej ukorzył głowę przed potęgą prawdopodobieństwa ;)
Głupota ze strony GW, że ich systemy są aż tak losowe.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 19, 2006, 03:46:21 pm
Cytuj
Poza tym "pech" dla pana X to "szczęście" dla pana Y stojącego po drugiej stronie stołu


I tu statystyka się wyrównuje :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: szafa@poznań w Styczeń 19, 2006, 05:24:54 pm
Cytat: "Chory"
Cytuj
składasz bestie na "mój sposób" - i zbieram 3 masakry w plecy w ciągu roku


No dobra ale nie grasz na masterach nimi a tam poziom jest najwyższy i na bank popsuł bys sobie 'licznik' (liczbe przegranych bitew).


bez przesady z tym nie gram , 6 masterów przez ostatnie 17 miesiecy, na nich 2 masakry w plecy, to chyba nie jest zły wynik...wieksosc bitew jednak zakonczona sucesami (niewielkimi, ale jednak) :]
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Szczurza Juha w Styczeń 20, 2006, 06:31:05 pm
Heh... Nazywajcie to jak chcecie, ale kiedy moich 4 minosów nie zbrejkował kloc chosenów z bohaterem, albo z po szarży na jakąś piechotę z 12 ataków nie zabijam jednym, to ja to nazywam szczęściem :D Kumple już myślą nad kupieniem mi specjalnych kostek, ale tych 2 jedynkami :D (no, chyba, że do LD - to wtedy normalne)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 20, 2006, 07:21:44 pm
Dobra dobra... Wyluzuj kolego. Nikt nie lubi chwalipięt ;)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: crusader w Styczeń 20, 2006, 09:07:05 pm
On się nie chwali tylko stwierdza fakt w odpowiedzi.
pzdr
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 21, 2006, 05:47:24 pm
Tylko przypadkowo to wygląda tak jak by się chwalił :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 21, 2006, 08:56:16 pm
Wreszcie ktoś kto mnie rozumie :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 23, 2006, 09:06:31 am
Cytat: "Sydney_Kmin"
Elfy farbują sięna żółto


Sory za oftop, ale dlaczego na żółto?
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Wallenstein w Styczeń 23, 2006, 09:08:58 am
To z Worms World Party (piracka wersja jakby co :P).
Po skończonym turnieju zawsze "drużyna x farbuje się na żółto" cokolwiek miałoby to znaczyć  :D
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Sydney_Kmin w Styczeń 23, 2006, 10:58:26 am
Mogą na niebiesko... ale to nieważne. Zresztą Wormsy... od kilku dni znów zacżąłem grac  i muszę przyznać że ta gra nie może sie nudzić :D

Koniec offtopa :P
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Styczeń 25, 2006, 09:49:14 am
Aha. Dzięki za wyjaśnienie. :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: karlee w Maj 03, 2006, 01:03:41 am
A ja tam sie ciesze ze gry GW sa az tak losowe. Dzieki temu sa duzo ciekawsze. Wyobrazcie sobie warhammera w ktorym wszystko daloby sie przewidziec, i gdzie regiment 9 realmow zawsze rozjezdzalby 25 skavenow, a hellblaster strzelajac zawsze zdejmowalby jednego rycerza na daleki zasieg i trzech na bliski. Wszystko przewidywalne, zero odjechanych akcji - nuuda.
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Drwal w Maj 03, 2006, 08:24:20 am
Cytat: "karlee"
A ja tam sie ciesze ze gry GW sa az tak losowe. Dzieki temu sa duzo ciekawsze. Wyobrazcie sobie warhammera w ktorym wszystko daloby sie przewidziec, i gdzie regiment 9 realmow zawsze rozjezdzalby 25 skavenow, a hellblaster strzelajac zawsze zdejmowalby jednego rycerza na daleki zasieg i trzech na bliski. Wszystko przewidywalne, zero odjechanych akcji - nuuda.


dokładnie. Ale jak ja wygrywam to wszyscy mówia ze miałem farta tak jakbym nie mógł wygrać bez niego :)
Tytuł: Pech tudzież gorsza część statystyki
Wiadomość wysłana przez: Inkwizytor83 w Maj 03, 2006, 09:18:25 am
Widocznie nie możesz bo jesteś kiepskim graczem ;) A w każdym razie ludzie tak myślą :)