Osobiście wolę te z lat 80 niż dzisiejsze które są zbyt sztuczne .
Ciekawe jak bedzie sie czytało Narodziny Venoma czy nie bedzie to zbyt archaiczne jednak to 1985 rokWolverine Millera i Claremonta to 82 rok, źle się czytało? Bo moim zdaniem o niebo lepsze od tego post-00 komputerowego syfu.
Wiecie może kiedy będą wysyłać prenumeraty? Bo jeśli wyszedł już 4 i 5 numer to powinni wysyłać jak się nie mylę? A co do komiksów z lat 80 też wolę te starsze komiksy mają w sobie to coś te nowe jakoś nie tyle co te starsze;)
Szkoda, bo rzeczywiście jest mnóstwo wartościowych, dobrze napisanych i dobrze narysowanych historii z wcześniejszych lat.
Tom 5 czyli "Narodziny Venoma" wychodzi dopiero jutro. Paczki z tomami 4 i 5 podobno mają być wysyłane z chwilą ukazania się tomu 5. (Była o tym informacja na stronie 93, ale utonęła w odmętach off-topicu.)
Jeśli chodzi o temat "klasyki kontra nowości" to warto zauważyć, że mimo tego iż WKKM reklamowana jest jako zbiór "najciekawszych komiksów z ostatnich 40 lat" to 2/3 kolekcji stanowią historie powstałe po roku 2000. Szkoda, bo rzeczywiście jest mnóstwo wartościowych, dobrze napisanych i dobrze narysowanych historii z wcześniejszych lat.
Nie wiem skąd ciągle te odnośniki do kiosków, to nie Kolporter czy inny Ruch wysyła nam te prenumeraty. Jutro tom 5 to ma być w kioskach, czyli wydrukowany w magazynie musi już leżeć ileś tam - dzień, dwa, trzy .... Prenumerata TEORETYCZNIE może być już w drodze, bo to inny kanał dystrybucji niż wysyłka do kiosków. A kiedy będzie naprawdę to się zobaczy.
Mnie wkurza w kolekcji to, że jak na razie wydają wszystko co już czytałem, prócz Iron-mana (który jest bardzo słaby). I to, co będzie w najbliższych numerach również jest mi znane. Nie mówię żeby tego nie wydawać, ale mogliby inaczej ustalić kolejność numerów. Np. Jedna nowość na polskim rynku jedno wznowienie.Zamiast narzekać, może warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Dobór tytułów w Kolekcji został ustalony gdzieś tam na świecie na zasadzie tworzenia "BEST OF". Fakt, że tyle tytułów w Kolekcji pokrywa się z tym, co już znamy, oznacza, że my zawsze mieliśmy na rynku BEST OF i oddać (chociaż w ten sposób) honor ludziom, którzy już wtedy wiedzieli co dla nas wybierają
Takie pytanie, bo jestem średnio zorientowany, czy numery dark phoenix to te same, które były wydane w essential x-men mandragory?
Nie jestem specjalnym miłośnikiem komiksów superbohaterskich i nie śledzę ich na bieżąco. Jednak to, na co trafiam i co przyciąga moją uwagę sprawia wrażenie, jakby twórcy świadomie nawiązywali do stylu lat osiemdziesiątych (np. nowy "Swamp Thing" i "Animal Man"), albo ostentacyjnie podkreslali, że sa "unplugged", że ich siłą jest para w łapie a nie komputerowe wsparcie (Tim Sale, Oeming, Miller, bracia Moon i Ba, Guera, Sean Philips, Gianfelice i masa innych). Oczywiście, wiem, że komputer tam jest, ale jest wykorzystywany w sposób dyskretny.
Co do dyskusji stare vs. nowe, nie mam tutaj zdecydowanego stanowiska. Podobają mi się nowe scenariusze, które są bardziej dojrzałe i "down to Earth". Czytelnik jest traktowany poważniej, a target jest raczej 18+. Brak tej uroczej naiwności z dawnych lat, co sprawia, ze rzecz jest bliższa krwiobiegu. Z kolei w starych historiach kocham warstwę graficzną, która jest dla mnie kwintesencją amerykańskiego komiksu. Brak komputerowej ingerencji, klasyczne sylwetki bohaterów, kolorystyka - to jest to, co kocham najbardziej. Nie neguję w żaden sposób nowego podejścia do tworzenia komiksowych rysunków. Ona też ma swoje miejsce i czas. Dlatego cieszy mnie, że obok takich historii jak X-Men: Gifted, czy Iron Man: Extremis dostaję Birth Of Venom, Wolverine, czy Dark Phoenix Saga. To jest esencja marvelowych potrzeb;)
Powiedział mi tez "fajnie wydane, ale cena odstrasza kupujących". Z tego, co się dowiedziałem, to ludzie, którzy kupili np. numery 1 czy 2 już nie brali pod uwagę Iron Mana, bo był za drogi.
Trochę to śmieszne, że ludzie uważają taką cenę za wysoką, skoro nawet Mucha uznała, że nie mogą z nią konkurować i wycofują się z rynku :smile: Taki Civil War u Muchy kosztuje koło 60-70 zł, a WKKM będzie po 39,90. Skąd więc narzekania, że cena wysoka?zapewne stąd że komiksy to zabawadla dzieci, a kaczor donald kosztuje mniej niż dyche :roll:
Cena jest absolutnie adekwatna do jakości. Rozumiem jednak, że może przerażać kogoś kto nie kupuje komiksów regularnie, a jedynie od święta. Wystarczy spojrzeć na ceny wydań konkurencji by zrozumieć, że oferta jest bardzo atrakcyjna. Mimo wszystko dzisiejsze ,,pokolenie minecrafta" woli wywalić ciężką kasę na promocje na steamie niż kupić jakiś fajny komiks. Znak czasów.sam często wole wydać kilka złotych na steamie, bo nie samymi komiksami człowiek żyje. Poza tym nie kkażdy gracz musi lubić komiksy.
sam często wole wydać kilka złotych na steamie, bo nie samymi komiksami człowiek żyje. Poza tym nie kkażdy gracz musi lubić komiksy.A nie każdy fan komiksów musi lubić gry. Nie chodzi mi o to by nie kupować gier, czy też nie czerpać z nich przyjemności. Młodzi ludzie jednak w większości skupiają się jedynie na grach. Wystarczy spojrzeć na listę najchętniej oglądanych kanałów na youtube. Wzrost popularności gier, ich łatwa dostępność przyczynia się do gorszych wyników sprzedaży komiksów. Gdybyś zapytał dzieciaka co chce dostać na urodziny, to wiadomo jaka będzie odpowiedź.
Cóż, dla odwiedzającego saloniki prasowe cena 39.99 zawsze będzie wysoka, bo nie po takie rzeczy się tam chodzi;) Generalnie, w Polsce komiks stał się towarem ekskluzywnym, zatem dopóki nie wrócą do łask zeszytówki, nie spodziewajmy się jakiegoś boomu.próba przywrócenia tej słynnej zeszytówki była już niejednokrotnie -.- począwszy od Dobrego komiksu jakieś 8 lat temu (nie pamiętam dokładnie) aż po Komiksowe Hity Egmontu całkiem niedawno. Oba upadły. O konstrukcie nie będę wspominał, a Orzeł się jakoś sprzedaje, ale w kiosku go nie widziałem.
Cóż, dla odwiedzającego saloniki prasowe cena 39.99 zawsze będzie wysoka, bo nie po takie rzeczy się tam chodzi;) Generalnie, w Polsce komiks stał się towarem ekskluzywnym, zatem dopóki nie wrócą do łask zeszytówki, nie spodziewajmy się jakiegoś boomu. Oczywiście wszyscy na tym forum wiemy, że WKM jest tej kasy warta, ale to my. Nie ma u nas już/jeszcze mody na masowe kupowanie komiksów, dlatego pomysł wydawania WKM od początku był ryzykowny. Ja mam tylko nadzieję, że nie przerwą w pół serii (albo nawet wcześniej).
A nie każdy fan komiksów musi lubić gry.
Orzeł się jakoś sprzedaje, ale w kiosku go nie widziałem.W Empiku leży mnóstwo numerów.
Mnie też brak folii zdenerwował.
Pytałem gościa w kiosku czy tylko jeden egzemplarz dostał. Powiedział, że zmniejszyli nakład. Był to salonik prasowy Kolportera.
Powiedział mi tez "fajnie wydane, ale cena odstrasza kupujących". Z tego, co się dowiedziałem, to ludzie, którzy kupili np. numery 1 czy 2 już nie brali pod uwagę Iron Mana, bo był za drogi.
W Empiku leży mnóstwo numerów.nie chodze do Empiku, nie ma go w mojej miejscowości. W kolpolterach go nie widziałem, a jest u mnie ich pełno.
czytanie w nowoczesnym społeczeństwie jest passe.
Widać, że kolekcja wzbudza ogromne emocje i zainteresowanie, więc myślę, że jest duża szansa doprowadzić ją do końca. Poza tym padało tu wiele razy, że Hachette z uruchomionymi kolekcjami ciągnie do końca tak czy inaczej, zatem możemy raczej być o to spokojni. Ciekawi mnie natomiast ta druga, którą teraz testują w UK - czy i ona się u nas ukaże, po zakończeniu WKKM.
Dosyć śmiała teza. Ciekawe w takim razie jak to ,,nowoczesne społeczeństwo" będzie pozyskiwać informacje. Niedługo cofniemy się do epoki kamienia łupanego. Już teraz ponad połowa młodzieży szkolnej ma problem ze zrozumieniem tekstu.Zwróć uwagę na to, że z jednej strony próbujesz podważyć tezę, że czytanie jest passe, z drugiej - potwierdzasz ją przykładem o młodziezy szkolnej. Odpowiadając na Twoje pytanie zaryzykowałbym tezę, że nowoczesne społeczeństwo będzie dzielić się na tych, którzy opanowali trudną sztukę czytania ze zrozumieniem, dzięki czemu pokończą studia i zdobęda dobrze platne zawody. Reszta będzie wykonywać prace nie wymagające tej umiejetności: nawet kasjerka nie musi już umieć liczyć, bo kasa robi to za nią.
Według mnie jest inny problem. Wydaje mi się, że więcej osób skłoniłoby się na kolekcję, gdyby była wydawana raz w miesiącu.
Wtedy zgromadzenie wszystkich numerów zajęłoby 5 lat. I nie chodzi mi tylko o kwestię oczekiwania na kolejny tom ale także o względy licencyjne.
dopóki nie wrócą do łask zeszytówki, nie spodziewajmy się jakiegoś boomu.
Za naszych czasów zeszyt x-men lub spide'a kosztował 4 PLN więc grono dzieciaków jakimi byliśmy było na to stać
tym bardziej, że były to mięsięczniki.
czytanie w nowoczesnym społeczeństwie jest passe.
Wzrost popularności gier, ich łatwa dostępność przyczynia się do gorszych wyników sprzedaży komiksów. Gdybyś zapytał dzieciaka co chce dostać na urodziny, to wiadomo jaka będzie odpowiedź.
Ten topik mógłby zasłynąć z tez, które na forum pojawiały się niejednokrotnie i były najczęściej (wielokrotnie) obalane. Mój subiektywny wybór, co bardziej smakomiwtych kąsków w tej kategorii:
Czemu jeszcze nikt na to nie wpadł?
HALO panowie nie było folii na moim komiksie :sad:
w Polsce komiks stał się towarem ekskluzywnym, zatem dopóki nie wrócą do łask zeszytówki, nie spodziewajmy się jakiegoś boomu.
Nie do końca rozumiem o czym piszesz - z tego...
... wynika prosta zależność: wracają zeszytówki - komiks staje się towarem masowym - jest boom na komiks. Ale teraz piszesz, że nie ma tego popytu (czy też boomu) na zeszytówki, więc one nie wrócą. Ale jeśli wrócą - to będzie?
Boom jest możliwy tylko w przypadku powrotu zeszytówek (GENERALNIE). Nie doszło do niego u nas mimo kilku takich prób, co znaczy, że polski rynek dla komiksowej masówki jest stracony.
dla komiksowej masowki ktorego typu?
komiksow spod znaku "action comics" czy ogolnie?
"action...", chociaż w innych przypadkach rzecz nie przedstawia się chyba inaczej? No, chyba, ze o czymś nie wiem.
niestety wydawcy w niektorych przypadkach nie ujawniaja wynikow, niemniej wiele wskazuje, ze chociazby "TRiA" czy "Thorgal" sa sprzedawane w znaczaco wyzszych nakladach, niektore sposrod "nowych-niszowych" tez schodza na pulapie, ktory sugeruje, ze moglyby zamieszac przy dystrybucji "kioskowo-zeszytowej"
W kiosku jest miejsce dla superherosów... Oczywiście, tam gdzie się to przyjęło, czytaj - nie w Polsce;) U nas nawet fala komiksowych filmów nie zmieniła sytuacji.
mozna wiedziec na podst. czego doszedles do takich wnioskow?
bo wyniki sprzedazy np. we Francji wskazuja cos zupelnie przeciwnego niz Twoje tezy.
We Francji, ok. Ale ja wciąż mówię o Polsce.
no to powtorze pytanie:
na podst. czego doszedles do wniosku, ze W POLSCE najlepiej powinny sprzedawac sie zeszytowe wydania amerykanskich komiksow, produkowanych dla tamtejszego masowego czytelnika, skierowane u nas do dystrybucji kioskowej?
Bo w tym przypadku kieruje mną brak złudzeń. Boom jest możliwy tylko w przypadku powrotu zeszytówek (GENERALNIE). Nie doszło do niego u nas mimo kilku takich prób, co znaczy, że polski rynek dla komiksowej masówki jest stracony.Gdzieś jakoś mogę się z tym zgodzić, ale za to z tym...
W kiosku jest miejsce dla superherosów... Oczywiście, tam gdzie się to przyjęło, czytaj - nie w Polsce;)
U nas nie wykształciła się taka komiksowa kultura jak we Francji i w Belgii, gdzie komiks jest prawdziwym dziedzictwem kulturowym, Mimo wszystko chcielibyśmy się zbliżać bardziej ku Ameryce, a to królestwo "action comics", prawda?
Ps. No jaja z tą folią niektórzy rezygnowali z prenumeraty na rzecz wydań w folii w kioskach. Ktoś powiedział, że hachette olewa nas i miał rację wysłałem kilka maili do wydawnictwa z prośbą o pewne informacje, do tej pory bez odpowiedzi... Cóż czasem trzeba brać życie jakim jest ...Ja pisałem o tym że Hachette nas olewa:) Piszesz że do tej pory nie otrzymałeś odpowiedzi na pytania które im zadałeś przez e-maila. Zobacz kiedy piszę jedna osoba to mogą udawać że nie widzą ale jeśli napisałoby po 2,3 e-maile 10,20 czy też 30 osób i z tego forum zapewne odzew ze strony wydawnictwa byłby inny;]
Dobra przestańcie się kłócić o rzeczy nie związane z kolekcją... Ponawiam pytanie czy ktokolwiek z prenumeratorów dostał już drugą przesyłkę z 4 i 5 tomem oraz torbą? Tom 5 już w kioskach, więc miło by było gdyby listonosz do mnie zawitał :smile:Szczerze powiedziawszy dla mnie w tym topiku pojawia się znacznie więcej interesujących wątków, które nijak nie mają się do powtarzających się co kilka chwil pytań "a dostaliście już swoją paczkę z komiksami"?
doszedles do wniosku, ze w Polsce nie wyksztalcilo sie zapotrzebowanie na komiksy frankonskie (czyli min. "Thorgal" czy "Asterix"), ale za to wyksztalcilo sie zapotrzebowanie na masowke z USA?
I doszedlesz do tego na podst. tezy, ze Polska chce sie zblizyc kulturowo do USA?
Czyli tak naprawde, to wziales ilosc sprzedawanych w Polsce hamburgerow i przelozyles je na komiksy?
W takim razie dobrze, ze nie uwzgledniles sprzedazy pizzy i makaronow, bo wyszloby, ze w Polsce najwieksze zapotrzebowanie jest na komiksy z Wloch.
Dobra przestańcie się kłócić o rzeczy nie związane z kolekcją...
Błyskotliwe porównanie, jednak chciałbym zauważyć, że u nas zawsze (szczególnie po upadku systemu) było większe ciążenie w kierunku USA niż zachodniej Europy. Stąd moja teza o tym co powinno się stać, a niestety, z jakichś przyczyn, się nie stało.
Podobają mi się nowe scenariusze, które są bardziej dojrzałe i "down to Earth". Czytelnik jest traktowany poważniej, a target jest raczej 18+. Brak tej uroczej naiwności z dawnych lat, co sprawia, ze rzecz jest bliższa krwiobiegu.
Nastepnym drastycznym krokiem, który przyniósłby wydawnictwu już potężne oszczędności byłoby przejście na miękką okładke. Jest to teoria hipotetyczna (...)
A tu kompletnie się nie zgodzę, podobnie jak NN. W przeciwieństwie do niego jednak dość uważnie śledzę amerykańskie "kolorowe zeszyty" i muszę Cię zmartwić - współczesne komiksy poziomem infantylizmu, niedojrzałości, psychologicznej niewiarygodności, schlebianiu najniższym gustom i fanowskiemu widzimisie czy momentami wręcz traktowaniu swojego czytelnika jak idiotę zbliżają się swoim poziomem nie do 80`tych (najdojrzalszego chyba okresu w mainstreamie), ale do tych właśnie urokliwych i naiwnych opowiastek z Silver Age, albo i wcześniej.
Jest to teoria hipotetyczna ale jestem przekonany, że ze sprzedażą się przeszacowali - ciągle widze "jedynki" spidera leżące po pare sztuk w salonikach, nie mówiąc o tych kilkunastu sztukach w empiku.
Żeby nie być gołosłownym wyniki sprzedaży na rynku amerykańskim w grudniu 2012 (http://www.comicbookresources.com/?page=article&id=43181).
Tym bym się specjalnie nie sugerował. Myślę, że jedynki wyszło po prostu zdecydowanie więcej i był to zabieg celowy. Dziś poszedłem kupić, ok 15:00, do Empiku piątkę i się zdziwiłem. Na półce stał jeden egzemplarz i to taki, którego nikt nie kupi, gdyż był znacząco "przetyrany", jakby kilka razy wylądował na podłodze. Kupiłem ostatecznie w InMedio. I pytanie, czy było ich tak mało w Empiku, czy ten numer cieszy się wyjątkowym powodzeniem?
czy wyjdą wszystkie zależy od warunków/kosztów licencji. Gdy musza placic za kazdy numer fee marvelovi, moga dojść do momentu w którym dalsza dystrybucja będzie nieopłacalna.
Jeśli opłata licencyjna jest już poniesionym kosztem za całość kolekcji. Beda sie starac zminimalizować straty.
Myślałem, że to lepiej wygląda w 300milionowej ojczyźnie komiksu z rekordowymi wydatkami społeczeństwa na rozrywke. Prawie wszystko poniżej 100k sztuk nakładu. U nas w latach 80tych takie nakłady po 50 tys. były.Wait... what? Czy chodzi Ci o to, że w Polsce w latach 80-tych amerykańskie superhero miały po 50 tysięcy nakładu czy może masz coś zupełnie innego na myśli?
Wait... what? Czy chodzi Ci o to, że w Polsce w latach 80-tych amerykańskie superhero miały po 50 tysięcy nakładu czy może masz coś zupełnie innego na myśli?
Wait... what? Czy chodzi Ci o to, że w Polsce w latach 80-tych amerykańskie superhero miały po 50 tysięcy nakładu czy może masz coś zupełnie innego na myśli?Marcin Rustecki w wywiadach mówił, że pierwsze numery Spider-Mana i Punishera sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy.
Marcin Rustecki w wywiadach mówił, że pierwsze numery Spider-Mana i Punishera sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy.A mówił coś o drugich numerach?
Marcin Rustecki w wywiadach mówił, że pierwsze numery Spider-Mana i Punishera sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy.
Marcin Rustecki w wywiadach mówił, że pierwsze numery Spider-Mana i Punishera sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy.A mówił coś o drugich numerach?
(...) Pierwsze numery [Spider-Mana i Punishera] sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy. Wydaje się, że wszyscy razem uczyliśmy się komiksu w Polsce. My i czytelnicy. Dla obu stron była to sprawa nowa, nawet eksperymentalna. Nowe horyzonty, otwarte przestrzenie. Zero tradycji i doświadczeń. (...)
Na początku były to nakłady około 40 tysięcy. Może „Alf”, ze względu na popularny serial TV wydawany był w nieco większym nakładzie. Problemem stało się zjawisko zjadania własnego ogona. Za dużo wydawaliśmy.
Sukces z pierwszym „Spider-manem” i „Punisherem” nigdy się nie powtórzył. Generalnie był to nakład 40 tysięcy i wszystko co sprzedało się ponad 50 procent było sukcesem. Z nakładami raczej schodziliśmy w miarę upływu czasu i ilości wydawanych tytułów.
NIE MA FOLII!!!
NIE MA PACZKI!!!
NIE MA KOMIKSÓW W KIOSKACH!!!
A co ma ZUS do tego, o czym pisałeś poprzednio? Choćby do 16-letniego Anglika, który za dwa lata będzie menadżerem?
Marcin Rustecki w wywiadach mówił, że pierwsze numery Spider-Mana i Punishera sprzedały się po 100 tysięcy egzemplarzy.
Co do samej historii ,,Narodziny Venoma", byłoby chyba lepiej przedstawić ją w całości, nawet kosztem wydania 2 tomów. To w końcu klasyka, a w Polsce nie było jeszcze kompletnego wydania.Zgadzam się całkowicie. Problem folii mi dynda. Jak będę chciał mieć zafoliowany egzemplarz, to pójdę do empiku - tam mają urządzenie do foliowania i zapakują mi egzemplarz jak trza. Ale z dokupieniem brakujących fragmentów historii jest gorzej. Po pierwsze - to już stara historia. Po drugie - po wydaniu przez Hachette fragmentów nikt inny już w Polsce reszty nie wyda.
Co do samej historii ,,Narodziny Venoma", byłoby chyba lepiej przedstawić ją w całości, nawet kosztem wydania 2 tomów. To w końcu klasyka, a w Polsce nie było jeszcze kompletnego wydania.
Ale z dokupieniem brakujących fragmentów historii jest gorzej. Po pierwsze - to już stara historia. Po drugie - po wydaniu przez Hachette fragmentów nikt inny już w Polsce reszty nie wyda.
Po trzecie: fatalnie w zbiorach wygląda tom w twardej okładce + kupka zeszytów (bo tak by to wyglądało, gdyby udało się zebrać tę całość).
Jeśli cha-cha-chette ma w planach więcej takich bryków-wycinanek-sygnałów to chciałbym zaprotestować.
Zgadzam się całkowicie. Problem folii mi dynda. Jak będę chciał mieć zafoliowany egzemplarz, to pójdę do empiku - tam mają urządzenie do foliowania i zapakują mi egzemplarz jak trza. Ale z dokupieniem brakujących fragmentów historii jest gorzej. Po pierwsze - to już stara historia. Po drugie - po wydaniu przez Hachette fragmentów nikt inny już w Polsce reszty nie wyda.
Po trzecie: fatalnie w zbiorach wygląda tom w twardej okładce + kupka zeszytów (bo tak by to wyglądało, gdyby udało się zebrać tę całość).
Jeśli cha-cha-chette ma w planach więcej takich bryków-wycinanek-sygnałów to chciałbym zaprotestować.
Po zapoznaniu się z listą tomów na wikipedii (http://www.supermegamonkey.net/cgi-bin/mt512/mt-search.cgi?IncludeBlogs=3&tag=Venom%20Symbiote&limit=2000&Template=chronocomic) i dzięki znajomości wszystkich wymienionych w niej historii stwierdzam, że to jedyny taki "składak" w całej kolekcji.
Cieszę się że wreszcie wrócił temat samego WKKM ,ale mam pytanie :wiadomo kiedy w końcu poznamy następne tytuły po X-men ??Niestety nie. Najpewniej dopiero za 2 tygodnie. Nie za bardzo rozumiem trzymanie tego w tajemnicy przez Hachette.
Niestety nie. Najpewniej dopiero za 2 tygodnie. Nie za bardzo rozumiem trzymanie tego w tajemnicy przez Hachette.Hej a może nie podają kolejnych tytułów po X-menie bo chcą zakończyć kolekcję ?Może przez to że jest niska sprzedać chcą się wycofać ??;/
Hej a może nie podają kolejnych tytułów po X-menie bo chcą zakończyć kolekcję ?Może przez to że jest niska sprzedać chcą się wycofać ??;/Raczej nie. Po prostu taka praktyka wydawnictwa. Stała dezinformacja. Brytyjska strona kolekcji także długo nie była aktualizowana. Zawsze możemy pobawić się w zgadywanki. Na mój nos 7mym tomem powinien być wspomniany ,,Captain America: Winter Soldier".
Hej a może nie podają kolejnych tytułów po X-menie bo chcą zakończyć kolekcję ?Może przez to że jest niska sprzedać chcą się wycofać ??;/
Niestety nie. Najpewniej dopiero za 2 tygodnie. Nie za bardzo rozumiem trzymanie tego w tajemnicy przez Hachette.Ponieważ Wydawnictwo za każdym razem przed wprowadzeniem kolekcji na rynek prowadzi badania rynku i poprzez zaopatrywanie się całej polski w 3 województwach badania można wyrzucić do kosza (poprzez dziesiątki maili słanych do wydawnictwa na pewno byli świadomi sytuacji) zaplanowali tylko 6 tomów aby sprawdzić realne zapotrzebowanie na te komiksy - dopiero w tym momencie spłyną do nich faktyczne dane sprzedaży i mogą postanowić co dalej.
I tak - mają gdzieś 50 osób ślących do nich po kilka maili gdy ich nakład powinien wynosić 10 000 egzemplarzy - po co się przejmować 0,5 % którzy szukają problemu w niczym (brak tekturki i folii ? :shock: rysa na komiksie :shock: Wy znaczki zbieracie czy chcecie poczytać tanie komiksy ??[size=78%]).[/size]
Zawsze możemy pobawić się w zgadywanki. Na mój nos 7mym tomem powinien być wspomniany ,,Captain America: Winter Soldier".
Dla mnie ta historia jest przedstawiona w całości. Usunięto jedynie te zeszyty, które nie wnosiły nic do wątku symbionta i narodzin Venoma.To tylko Twoje osobiste zdanie. Obiektywnym faktem jest to, że zawartość oryginalnego trejda została wykastrowana. I ja, jako wielu z komplecistów, na myśl o tym, że w jego leżącym na półce albumie kilku brakujących (a nie stron!) zeszytów, będę cierpiał katusze.
Nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Wynika z niej, że nakład maili powinien wynosić 10 tys. egzemplarzy.może się nie precyzyjnie wyraziłem ale gdybyś trochę pogłówkował to byś zrozumiał że 50 osób wysyła maile o braku folii a nakład dotyczy wydrukowanych komiksów (jak można mówić o nakładzie maili ?? :shock: [size=78%])[/size]
Co do drugiego zarzutu, to chyba mogę jednak oczekiwać odpowiedniej jakości. Czyż nie? Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że komiks może być brudny, z pogniecioną okładką, aby był tani. Przyznam, że nie pojmuję takiego toku rozumowania.
może się nie precyzyjnie wyraziłem ale gdybyś trochę pogłówkował to byś zrozumiał że 50 osób wysyła maile o braku folii a nakład dotyczy wydrukowanych komiksów (jak można mówić o nakładzie maili ?? :shock: [size=78%])[/size]10 tysięcy nakładu to pobożne życzenia. Myślę, że kolekcja Hachette jest wydawana najwyżej w nakładzie 5 tysięcy sztuk, może mniej. Co do czystości komiksów, to byłem dziś w Inmedio i Uwierz mi, nie chciałbyś kupić ,,Narodzin Venoma" w stanie w jakim komiks był na półce.
[size=78%]Tak rozumiem że jest zima chlapa i błoto - ale idź zobacz do byle jakiego kiosku i czy one są rzeczywiście pochlapane błotem mimo braku folii?? albo czymś innym ?? są brudne ?? Tm-semic przez 10 lat wydawał komiksy w kioskach i na ŻADNYM FOLII NIE WIDZIAŁEM - to ja Twojego toku rozumowania nie pojmuje[/size]
Ja proponuje zmienić nazwę topiki z WKKM na "Folie"W sumie nie chodzi tu o folie, ale o zabezpieczenie ochronne, potocznie zwane prezerwatywą. Dlatego też, jeśli zmianiać nazwę topiku to na inną.
10 tysięcy nakładu to pobożne życzenia. Myślę, że kolekcja Hachette jest wydawana najwyżej w nakładzie 5 tysięcy sztuk, może mniej. Co do czystości komiksów, to byłem dziś w Inmedio i Uwierz mi, nie chciałbyś kupić ,,Narodzin Venoma" w stanie w jakim komiks był na półce.pobożne życzenia ?? Egmont tą liczbę zawsze podawał w odniesieniu do dystrybucji kioskowej !!!!
Egmont tą liczbę zawsze podawał w odniesieniu do dystrybucji kioskowej !!!!A co Egmont dystrybuował w kioskach?
pobożne życzenia ?? Egmont tą liczbę zawsze podawał w odniesieniu do dystrybucji kioskowej !!!!Co ma wspólnego nakład Thorgala z WKKM? Nie rozumiem związku przyczynowo - skutkowego.
Thorgal ma ponoć 20 000!!
Reklama telewizyjna i medialna na szeroką skalę i twierdzisz że 10 000 to pobożne życzenia ??
Jeśli był w takim stanie to sądzę że i folia by nie pomogła
Tm-semic przez 10 lat wydawał komiksy w kioskach i na ŻADNYM FOLII NIE WIDZIAŁEM - to ja Twojego toku rozumowania nie pojmuje
A co Egmont dystrybuował w kioskach?Fantasy komiks - mówi Ci to coś ?
Co ma wspólnego nakład Thorgala z WKKM? Nie rozumiem związku przyczynowo - skutkowego.to że potencjalnie 20 000 osób jest gotowe kupić jakikolwiek komiks ??
Fantasy komiks - mówi Ci to coś ?Rzeczywiście coś mi to mówi. Ale to chyba czasopismo jest, czy się mylę?
to że potencjalnie 20 000 osób jest gotowe kupić jakikolwiek komiks ??Nie jakikolwiek: Thorgala.
Z deczka nietrafne porównanie - zeszytówki na papierze toaletowym i komiksy, hm, bądź co bądź kolekcjonerskie. Folia na grubasach w twardych okładkach to niemal standard. Podobnie jak porządne pakowanie (folia bąbelkowa) w internetowych sklepach komiksowych. Ludzie się przyzwyczaili do przyzwoitych standardów i mają być prawo niezadowoleni. Rysy, kurz i odciski paluchów na komiksach są przez niektóre osoby (chyba większość?) niemile widziane.Tak samo jak niemal standard to cena za takie grubasy dużo wyższa niż WKKM - coś za coś - za 30 zł na tomie przeżyje 2 odciski palucha kioskarza i 2 pracownika magazynu oraz 2 pracownika drukarni
Może jakimś wyjściem jest kupowanie komiksów z kolekcji np. w Gildii, ale do nich też pewnie przychodzą te komiksy w zwykłym kartonie. Więc chyba lepiej od razu brać prenumeratę (albo szukać po sklepach ładnych egzemplarzy, ale to niefajne, bo m.in. czasochłonne).
Rzeczywiście coś mi to mówi. Ale to chyba czasopismo jest, czy się mylę?ja tam w środku to komiksy widziałem
to że potencjalnie 20 000 osób jest gotowe kupić jakikolwiek komiks ??Chodzi właśnie o to, że nie ,,jakikolwiek". A poza tym jest chyba subtelna różnica między WKKM, a Thorgalem. Nie sądzisz?
Chodzi właśnie o to, że nie ,,jakikolwiek". A poza tym jest chyba subtelna różnica między WKKM, a Thorgalem. Nie sądzisz?tak zgadzam się - różnica jest również między spidermanem a she-hulk. Nie sądzisz ?
A co Egmont dystrybuował w kioskach?i może to dawno było ale asteriksy - w pewnym momencie się wycofali i przeszli na księgarnie (po 24 tomie serii niebieskiej)... hmmm ciekawe dlaczego
ja tam w środku to komiksy widziałemmój problem polega na tym, że ja z kolei nie widziałem "Fantasy Komiks" w kiosku.
A co Egmont dystrybuował w kioskach?Trejdów - jeśli nie liczyć "Gigantów" i "Mamutów" - żadnych. Choć jakiś Graves czy inna Ystad-znawca tego, co się w Polsce ukazuje- mógłby jakieś "Star Warsy" znaleźć, co były wydaniem zbiorczym. I hej, nie wiem czy w jakimś okresie "Asteriksów" nie można było kupić w kiosku. Ale tak sobie tylko spekuluje.
mój problem polega na tym, że ja z kolei nie widziałem "Fantasy Komiks" w kiosku.Może to ten brak reklamy ? albo uzależnienie od sklepów internetowych ? przez pół roku były w kiosku
a ja to nawet komiksowe hity tam widziałemDobra. Wygrałeś.
i różne odmiany star wars - to wszytko też chyba egmont ? prawda ?
tak zgadzam się - różnica jest również między spidermanem a she-hulk. Nie sądzisz ?Jeśli oba są wydaniami HC lub TPB to nie ma żadnej. Thorgal jest wydawany cyklicznie od wielu lat, ma swoją markę, jest rysowany przez naszego rodaka i przetrwa jeszcze długie lata. WKKM to jednorazowy wypust, składający się z różnych historii. Nie każdy chce zbierać całość. Poza tym kosztuje 40 złotych, a nie 30 jak Podałeś i niestety ale ja nie przecierpię odcisków kilkunastu palców na moim komiksie. To w końcu ma być Wielka Kolekcja,a nie jakieś odrzuty.
Jeśli oba są wydaniami HC lub TPB to nie ma żadnej. Thorgal jest wydawany cyklicznie od wielu lat, ma swoją markę, jest rysowany przez naszego rodaka i przetrwa jeszcze długie lata. WKKM to jednorazowy wypust, składający się z różnych historii. Nie każdy chce zbierać całość. Poza tym kosztuje 40 złotych, a nie 30 jak Podałeś i niestety ale ja nie przecierpię odcisków kilkunastu palców na moim komiksie. To w końcu ma być Wielka Kolekcja,a nie jakieś odrzuty.może dla Ciebie maximumcarnage, dla mnie czy dla każdego kto tu napisał choć jeden post ale
może dla Ciebie maximumcarnage, dla mnie czy dla każdego kto tu napisał choć jeden post aleWiększość moich znajomych wie co to Thorgal, niewielu zna WKKM. Wątpię też, że ktoś kto czyta Thorgala nie widzi różnicy między nim, a Kaczorem Donaldem. A co do targetu, to chyba słabego cela miało Hachette sądząc po ilości prenumerat i numerach zalegających na półkach.
Dla PRZECIĘTNEGO CZŁOWIEKA NIE MA RÓŻNICY MIĘDZY KACZOREM DONALDEM, WKKM, THORGALEM, BATMANEM czy JAKIMKOLWIEK KLASYKIEM EUROPEJSKIM - i taka jest smutna prawda
A TO JEST GŁÓWNY TARGET WYDAWNICTA - KOLEKCJI WOZÓW STRAŻACKICH NIE KUPUJĄ TYLKO STRAŻACY!!
Na ceny się powołujesz ? to może spójrz i na objętość ??
WKKM nie ma tradycji ale ma reklamę - popytaj znajomych o thorgala i WKKM - ciekawe ile osób będzie wiedziało co to thorgal a ile co to WKKM
A co do targetu, to chyba słabego cela miało Hachette sądząc po ilości prenumerat i numerach zalegających na półkach.
Większość moich znajomych wie co to Thorgal, niewielu zna WKKM. Wątpię też, że ktoś kto czyta Thorgala nie widzi różnicy między nim, a Kaczorem Donaldem. A co do targetu, to chyba słabego cela miało Hachette sądząc po ilości prenumerat i numerach zalegających na półkach.Czytaj ze zrozumieniem!!
Huh, a Ty skąd masz dane o ilości prenumerat i ilości zalegających na półkach komiksów?Dokładnych danych nie posiadam. Czerpię wiadomości z postów na forum oraz obserwacji. Jeśli w Empikach leży po kilkanaście sztuk pierwszego numeru, to raczej szału nie było.
Dokładnych danych nie posiadam. Czerpię wiadomości z postów na forum oraz obserwacji. Jeśli w Empikach leży po kilkanaście sztuk pierwszego numeru, to raczej szału nie było.Szału nie było bo skoro w 3 województwach zaopatrywało się 16 to i wydawnictwo mogło 5 krotnie nakład przestrzelić.
Czytaj ze zrozumieniem!!1. Innymi słowy przeliczono się z nakładem.
1. O Targecie napisałem w pierwszym dzisiejszym poście (niemiarodajne badanie rynkowe).
2. Nie mówię o ludziach czytających komiksy (których będzie de facto poniżej 1 % populacji Polski) a o przeciętnym człowieku do którego reklama mogła dotrzeć
1. Innymi słowy przeliczono się z nakładem.na jakiej podstawie tak twierdzisz ??
2. Tak sobie myślę, że przeciętny człowiek, nawet bez reklamy, zna postać Thorgala.
na jakiej podstawie tak twierdzisz ??Po pierwsze wątpię. Po drugie, Rosiński był pokazywany wielokrotnie w polskiej telewizji. Po trzecie, jest jeszcze przekaz ustny.
światem rządzi telewizja - a tam go nie było
Dokładnych danych nie posiadam. Czerpię wiadomości z postów na forum oraz obserwacji. Jeśli w Empikach leży po kilkanaście sztuk pierwszego numeru, to raczej szału nie było.
światem rządzi telewizja - a tam go nie było
Po pierwsze wątpię. Po drugie, Rosiński był pokazywany wielokrotnie w polskiej telewizji. Po trzecie, jest jeszcze przekaz ustny.OK ja Twoich teorii nie pojmuje.
Aha.
Czyli empirycznie spekulujesz na podstawie danych będących ledwie niereprezentatywnym wycinkiem całości, próbce zbyt małej, aby coś wiarygodnego powiedzieć? I to jeszcze odnosisz się do numeru pierwszego, który poszedł w znacznie większym nakładzie?
Ty pewnie nie wiesz kto to np Sebastian Kawa)Pilot szybowcowy. Mam nieco szersze zainteresowania. Nie siedzę cały dzień przy komiksach.
Aha.i tu jest sedno mc dużo spekuluje a te spekulacje przeradza w fakty dokonane
Czyli empirycznie spekulujesz na podstawie danych będących ledwie niereprezentatywnym wycinkiem całości, próbce zbyt małej, aby coś wiarygodnego powiedzieć? I to jeszcze odnosisz się do numeru pierwszego, który poszedł w znacznie większym nakładzie?
Pffff...
I jeszcze to
(O Thorgalu!)
Złote usta!
Gdzie Ci fani kruczowłosego wikinga, kiedy ich potrzeba?
Dwadzieścia tysięcy ludzi zna go na 100%. Jeśli zaś przyjmiemy, że jeden egzemplarz komiksu czyta cała rodzina (w moim wypadku: 4 osoby), to możemy dojść do 60-80 tysięcy ludzi, ktorzy go czytają. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w latach osiemdziesiątych ukazywał się on w nakładzie wyższym to możemy dojść i do 200 tysięcy, a jeśli uwzględnimy tych, co nie czytali, ale słyszeli o Rosińskim (np. widzieli go w telewizji) może dojdziemy i do miliona Polaków. Czy wszyscy są przeciętni? Nie wiem. Moje dzieci na pewno nie.
CZY PRZECIĘTNY CZŁOWIEK W POLSCE ZNA THORGALA ??
Pilot szybowcowy. Mam nieco szersze zainteresowania. Nie siedzę cały dzień przy komiksach.na google to każdy potrafi sprawdzić - poza tym nawet jeśli wiedziałeś to ja mówię o ogóle ludności a Ty się ciągle obracasz w swoim wąskim gronie i zachowujesz się jakby inni ludzie nie istnieli
Dwadzieścia tysięcy ludzi zna go na 100%. Jeśli zaś przyjmiemy, że jeden egzemplarz komiksu czyta cała rodzina (w moim wypadku: 4 osoby), to możemy dojść do 60-80 tysięcy ludzi, ktorzy go czytają. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w latach osiemdziesiątych ukazywał się on w nakładzie wyższym to możemy dojść i do 200 tysięcy, a jeśli uwzględnimy tych, co nie czytali, ale słyszeli o Rosińskim (np. widzieli go w telewizji) może dojdziemy i do miliona Polaków. Czy wszyscy są przeciętni? Nie wiem. Moje dzieci na pewno nie.Pisząc przeciętny chodziło mi o dokładnie o to:
Napisz, co rozumiesz pod słowem "przeciętny"?
na google to każdy potrafi sprawdzić - poza tym nawet jeśli wiedziałeś to ja mówię o ogóle ludności a Ty się ciągle obracasz w swoim wąskim gronie i zachowujesz się jakby inni ludzie nie istnieliNie mogę odpowiadać za ogół. Mówię tylko w swoim imieniu. Może jeszcze w imieniu kilku osób, które dobrze znam.
Pisząc przeciętny chodziło mi o dokładnie o to:Moja odpowiedź na Twoje pytanie" WIĘCEJ SŁYSZAŁO O THORGALU (i co więcej: WIECEJ GO WIDZIAŁO NA WŁASNE OCZY, a nawet PRZECZYTAŁO)
CZY WIĘCEJ LUDZI SŁYSZAŁO O THORGALU CZY O WKKM ??
Hachette żadnych tego typu danych nie upubliczniło - głupotą zatem byłoby próbować powiedzieć coś, co nie mijało się ze stanem prawdziwym. Po co zatem to robić?Jeśli powiedziałem głupotę to przepraszam. Jak sam stwierdziłeś, opierałem się na empirii. Być może błędnie.
Pisząc przeciętny chodziło mi o dokładnie o to:
CZY WIĘCEJ LUDZI SŁYSZAŁO O THORGALU CZY O WKKM ??Cytuj
Na młot Thora!
Mówisz o Thorgalu! Thorgalu - narodowej świętości, ikonie komiksu, marce klasy Wyborowej, Malucha albo kiełbasy podwawelskiej!
Mówisz o Thorgalu! Thorgalu - narodowej świętości, ikonie komiksu, marce klasy Wyborowej, Malucha albo kiełbasy podwawelskiej!Z tą podwawelską to przegiąłeś.
Moja odpowiedź na Twoje pytanie" WIĘCEJ SŁYSZAŁO O THORGALU (i co więcej: WIECEJ GO WIDZIAŁO NA WŁASNE OCZY, a nawet PRZECZYTAŁO)Widocznie nie doceniasz magii, telewizji i reklamy, oraz masz dużo znajomych w kręgu komiksowym ja będąc osamotniony w mojej pasji (kilku znajomych w końcu zaraziłem) mogę stwierdzić że o thorgalu słyszało 20 % a reklamę WKKM widziało 90 %. (Mówię o moich znajomych tylko)
Widocznie nie doceniasz magii, telewizji i reklamy, oraz masz dużo znajomych w kręgu komiksowym ja będąc osamotniony w mojej pasji (kilku znajomych w końcu zaraziłem) mogę stwierdzić że o thorgalu słyszało 20 % a reklamę WKKM widziało 90 %.Nie kłóć się z ludźmi tutaj, ale się z nimi zaprzyjaźniaj lub zaznajamiaj przynajmniej. Za jakiś czas będziesz mógł podać zupełnie inne dane. Sprzedaży to nie poprawi, ale samopoczucie - na pewno
Ale nie ma się co oszukiwać że komiks w Polsce jest niszowy.
i na tej podstawie tak mi się wydaje - może się mylę (złe środowisko ??)
@MaximumCarnage`a
To, co mówisz nie jest weryfikowalne w żaden sposób. Nie przedstawiasz żadnego dowodu, na poparcie swoich tez albo jest on zbyt wątły, żeby je podeprzeć. Co więcej - to, co napisałeś z pragmatycznego punktu widzenia i krytycznej narracji nie ma żadnej wartości.
Żarty żartami, oczywiście, ale twierdzenie, że brand "Thorgala" (bo chyba w takich kategoriach mówimy o tych komiksach) znaczy mnie, niż WKKM to jakaś aberacja. I sporo kwiatków podobnego kalibru w tym temacie.
@MaximumCarnage`a
To, co mówisz nie jest weryfikowalne w żaden sposób. Nie przedstawiasz żadnego dowodu, na poparcie swoich tez albo jest on zbyt wątły, żeby je podeprzeć. Co więcej - to, co napisałeś z pragmatycznego punktu widzenia i krytycznej narracji nie ma żadnej wartości.
Ot, sobie takie dywagacje na forum!
Staram się zawsze poprzeć wypowiedź argumentami. W przypadku nakładu WKKM były one jakie były. Jak już powiedziałem nie mam dostępu do danych, które rozwiałyby wszelkie wątpliwości. Mogę się opierać jedynie na spostrzeżeniach i przeczytanych na forum doniesieniach.
A jeśli chcesz budować swoje opinie jedynie na czczych dywagacjach i mocno niepewnych tezach to nie dziw się jeśli ktoś uzna Cię za niewiarygodnego albo wręcz piszącego bzdury.
Żarty żartami, oczywiście, ale twierdzenie, że brand "Thorgala" (bo chyba w takich kategoriach mówimy o tych komiksach) znaczy mnie, niż WKKM to jakaś aberacja. I sporo kwiatków podobnego kalibru w tym temacie.Jak wrócą zeszytówki (a kiedyś przecież muszą, przecież schodziły kiedyś w 100 tys. nakładu. Pewnie dlatego, że były po 5 starych złotych, a nie to co teraz po 40) to na pewno będzie znaczył mniej. Bo ja ogólnie jestem dość przeciętnym Polakiem (wg niektórych wręcz plebejuszem bo czytam komiksy) i przecież o nim słyszałem, więc chyba jednak Thorgal jest rozpoznawalny, ale na pewno nie tak jak Batman. Tak a propos, szkoda, że nie ma Batmana w tej kolekcji. Wtedy pewnie daliby folie. Bo komiks jednak lepiej schodzi jak się go wyda w folii. Popatrzcie na Egmont. Wydał Batmana w folii i już go nie można kupić. Jakby tak samo postąpili z kolekcją to pewnie teraz prenumeratorzy cieszyliby się bo w kiosku nie mogliby dostać nowych numerów.
Jak wrócą zeszytówki (a kiedyś przecież muszą, przecież schodziły kiedyś w 100 tys. nakładu. Pewnie dlatego, że były po 5 starych złotych, a nie to co teraz po 40) to na pewno będzie znaczył mniej. Bo ja ogólnie jestem dość przeciętnym Polakiem (wg niektórych wręcz plebejuszem bo czytam komiksy) i przecież o nim słyszałem, więc chyba jednak Thorgal jest rozpoznawalny, ale na pewno nie tak jak Batman. Tak a propos, szkoda, że nie ma Batmana w tej kolekcji. Wtedy pewnie daliby folie. Bo komiks jednak lepiej schodzi jak się go wyda w folii. Popatrzcie na Egmont. Wydał Batmana w folii i już go nie można kupić. Jakby tak samo postąpili z kolekcją to pewnie teraz prenumeratorzy cieszyliby się bo w kiosku nie mogliby dostać nowych numerów.Nie wiem może się nieprecyzyjnie wyrażam albo nie wiem o co chodzi: Przeciętny Polak - Polak który nie czyta komiksów nałogowo (1 % polaków czyta komiksy ? ) dla Niego jest bardziej rozpoznawalny SPIDERMAN Z WKKM niż THORGAL. I to tacy Polacy są celem wydawnictwa Hachette które podjęło reklamę na szeroką skalę i wydaję komiksy dużo taniej niż inne wydawnictwa które mają inne metody sprzedaży (stałe wąskie grono - wysokie ceny). I nawet Thorgal bożyszcze tłumów wydaje się w tym momencie drogo (48 stron - 30 zł)
Przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać.Przestaję jużpisać i idę spać. Dobranoc:*
No i warto pamiętać, że nakład sam w sobie, liczba wydrukowanych egzemplarzy nijak się ma do sprzedaży. A nakłady były przestrzelone - do dziś Semiki walają się w w dumpingowych cenach po allegro. Zresztą, Anionorodnik przytoczył liczby - te 20 tysięcy, jak górny pułap, wydaje się rozsądną liczbą.
Liczbe 20 tys. + podał Marcin Rustecki w wywiadzie. Nakład przecietnego zeszytu TM -semic wynosił 40 tys. Jak sprzedała sie ponad połowa to był sukces tytułu. Jakie dumpingowe ceny na allegro ? Tm semic w dobrym stanie to 5zł. Produkcja jednego zeszytu wynosiła pewnie około 8 tys. zł czyli 80groszy na dzisiejsze pieniądze. Dumpingowa cena jest wtedy gdy ktoś sprzedaje poniżej kosztów produkcji żeby wykończyć konkurencje. Na to niestety nie możemy na polskim rynku wydawniczym liczyć.
Obawiam się, że ma. Żeby daleko nie szukać - Dark Phoenix w porównaniu do oryginalnego wydania jest pocięty, Winter Soldier tak samo... Niestety, na to musimy się uodpornić - Hachette będzie się bardzo starało nie przekraczać 200 stron na album. 210 czy 220 pewnie jeszcze przełkną, ale na więcej nie mamy co liczyć. I protesty nic tu nie zmienią niestety - zachodnie WKKM ma przecież dokładnie tą samą zawartość.
A jak nie to miękkie okładki albo gorszy papier się pojawią prędzej czy póżniej :smile:
W wydaniu amerykańskim dorzucili jeszcze wcześniejszy storyarc pt. "Out of time" z Captain America (vol. 5) #1-7.Dorzucili go nie bez przyczyny, gdyż przedstawione zostały tam losy Buckyego, zanim stał się Winter Soldierem. Chcąc nie chcąc, potwierdziłeś że wydanie Hachette jest pocięte w porównaniu z oryginałem.
Na jakiej podstawie uważasz, że Dark Phoenix Saga jest pocięta? Historia tak zawiera się w dziewięciu oryginalnych zeszytach (The X-Men #129-137) z których osiem wraz z okładką miało 18 stron, a dziewiąty - 35. Razem wychodzi 179 stron czyli historia spokojnie zmieści się w jednym tomie Hachette.
Dorzucili go nie bez przyczyny, gdyż przedstawione zostały tam losy Buckyego, zanim stał się Winter Soldierem. Chcąc nie chcąc, potwierdziłeś że wydanie Hachette jest pocięte w porównaniu z oryginałem.Istotnie Bucky pojawił się w "Out of time" - historii, która przygotowała grunt pod "Winter Soldier" (będzie ona streszczona w "Echach z przeszłości"). Ale, tak to już jest z amerykańskimi seriami, że jedna historia często wynika z poprzedniej. Sam pewnie dobrze o tym wiesz. Dla mnie "Winter Soldier" to druga historia. Dla ciebie są to obie historie. Okej. Kwestia perspektywy. W każdym razie w WKKM "Narodziny Venoma" są jedynym zlepkiem zeszytów z różnych lat i różnych serii.
Swoją wypowiedź oparłem na tym wydaniu:
http://www.amazon.com/X-Men-Dark-Phoenix-Chris-Claremont/dp/0785164219/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1357333054&sr=8-1&keywords=dark+phoenix+saga (http://www.amazon.com/X-Men-Dark-Phoenix-Chris-Claremont/dp/0785164219/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1357333054&sr=8-1&keywords=dark+phoenix+saga)
Zawartość tego wydania to zeszty, które obejmuje Hachette + kolejny, tj.#138. Dodatkowo są tu zawarte ClassIc X-Men 43, Bizarre Adventures 27 (1st story), Phoenix: The Untold Story, What If. Nie wiem, na ile te historie są powiązane z Dark Phoenix - może niewiele, na podobnej zasadzie jak to, co usunięto z Birth of Venom - ale nie zmienia to faktu, że wydanie WKKM jest okrojone względem pełnego wydania Sagi o Mrocznej Phoenix.
Wydanie to jednak ukazało się już po publikacji w UK "Dark Phoenix" z Hachette.
Swoją wypowiedź oparłem na tym wydaniu:
http://www.amazon.com/X-Men-Dark-Phoenix-Chris-Claremont/dp/0785164219/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1357333054&sr=8-1&keywords=dark+phoenix+saga (http://www.amazon.com/X-Men-Dark-Phoenix-Chris-Claremont/dp/0785164219/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1357333054&sr=8-1&keywords=dark+phoenix+saga)
Zawartość tego wydania to zeszty, które obejmuje Hachette + kolejny, tj.#138. Dodatkowo są tu zawarte ClassIc X-Men 43, Bizarre Adventures 27 (1st story), Phoenix: The Untold Story, What If. Nie wiem, na ile te historie są powiązane z Dark Phoenix - może niewiele, na podobnej zasadzie jak to, co usunięto z Birth of Venom - ale nie zmienia to faktu, że wydanie WKKM jest okrojone względem pełnego wydania Sagi o Mrocznej Phoenix.
Co do folii - WKKM to sa to dobra kolekcjonerskie-luksusowe to był przypadek z brakiem tej folii, na 80%. Na kolejnym tomie będzie już folia.(http://img545.imageshack.us/img545/6081/foliau.jpg)
Jak ktoś słusznie zauważył - twardy orzech do zgryzienia dla komplecistów. Dopóki uświadamiasz sobie, że nie kupujesz produktu KOMPLETNEGO (we wcześniej wskazanym rozumieniu) to wszystko gra. Gorzej kiedy oczekujesz czegoś innego.
(http://img545.imageshack.us/img545/6081/foliau.jpg)
Obawiam się, że ma. Żeby daleko nie szukać - Dark Phoenix w porównaniu do oryginalnego wydania jest pocięty, Winter Soldier tak samo... Niestety, na to musimy się uodpornić - Hachette będzie się bardzo starało nie przekraczać 200 stron na album. 210 czy 220 pewnie jeszcze przełkną, ale na więcej nie mamy co liczyć. I protesty nic tu nie zmienią niestety - zachodnie WKKM ma przecież dokładnie tą samą zawartość.
(http://img545.imageshack.us/img545/6081/foliau.jpg)Pełen profesjonalizm. Naprawdę. Krócej się chyba nie dało. Ciekawe czy następne numery będę jeszcze posiadały okładki, czy też może Hachette i z nich zrezygnuje aby obniżyć koszty.
Pełen profesjonalizm. Naprawdę. Krócej się chyba nie dało. Ciekawe czy następne numery będę jeszcze posiadały okładki, czy też może Hachette i z nich zrezygnuje aby obniżyć koszty.
Ludzie. Jakie "obniżyć koszty"? Przecież wam ktoś już tu wyjaśnił (chociaż po działaniach moderatora nie mogę znaleźć):
komiksy były w foliach. zatknięte szczelnie. nawet jak kogoś przyciągnęła do sklepu okładka to wychodził z pustymi rękoma (bo do środka zajrzeć się nie da, a komiksiarze to wzrokowcy. jak nie przerzuci wzrokiem to nie kupi). Dzisiaj jak przechodziłem koło sklepu i zobaczyłem birth of venom bez opakowania to się siła powstrzymywałem żeby nie wejść i nie obejrzeć.
To jest skuteczne działanie marketingowe. To naprawdę działa. pewnie że czytacze część pogniotą. ale sprzedaż firmie wzrośnie a uszkodzone egzemplarze i tak wpiszą w koszty.
A że komuś ryska przeszkodzi albo się zagniecie? to szukać: biegajcie od sklepu do sklepu, kiosku do kiosku. gdzieś tam na pewno jest jakiś idealny egzemplarz
(A nie pocą wam się dłonie jak tak czytacie w tych lateksowych rękawiczkach?)
Ludzie. Jakie "obniżyć koszty"? Przecież wam ktoś już tu wyjaśnił (chociaż po działaniach moderatora nie mogę znaleźć):
komiksy były w foliach. zatknięte szczelnie. nawet jak kogoś przyciągnęła do sklepu okładka to wychodził z pustymi rękoma (bo do środka zajrzeć się nie da, a komiksiarze to wzrokowcy. jak nie przerzuci wzrokiem to nie kupi). Dzisiaj jak przechodziłem koło sklepu i zobaczyłem birth of venom bez opakowania to się siła powstrzymywałem żeby nie wejść i nie obejrzeć.
To jest skuteczne działanie marketingowe. To naprawdę działa. pewnie że czytacze część pogniotą. ale sprzedaż firmie wzrośnie a uszkodzone egzemplarze i tak wpiszą w koszty.
A że komuś ryska przeszkodzi albo się zagniecie? to szukać: biegajcie od sklepu do sklepu, kiosku do kiosku. gdzieś tam na pewno jest jakiś idealny egzemplarz
(A nie pocą wam się dłonie jak tak czytacie w tych lateksowych rękawiczkach?)
(http://img545.imageshack.us/img545/6081/foliau.jpg)
A ja myślę, że zanim wrzuciliście tego print screena, mogliście zamazać nazwisko tej pracownicy i jej dane kontaktowe... Możecie narobić komuś bez powodu sporego zamieszania i nieprzyjemności w pracy.Ale co to by dało, skoro mail i jej nazwisko były udostępnione na forum dużo wcześniej? Poza tym uważam, że klient powinien mieć możliwość porozmawiania z kimś kompetentnym. Hachette to w końcu nie jest firma - widmo.
Ja zawsze tak robię, jak dostane prywatnego e-maila...
Większość pism i gazet w kioskach jest bez folii.Jeśli chodzi o wydania kolekcjonerskie to większość jest jednak foliowana. Tekturka nie jest elementem niezbędnym. Nie mam zamiaru biegać po kioskach żeby znaleźć egzemplarz nadający się do użytku. Jeśli chodzi o kwestie promocyjne, to można rzucić jeden egzemplarz do przeglądania ale nie wszystkie.
A ja myślę, że zanim wrzuciliście tego print screena, mogliście zamazać nazwisko tej pracownicy i jej dane kontaktowe... Możecie narobić komuś bez powodu sporego zamieszania i nieprzyjemności w pracy.Jaki to prywatny mail skoro piszę do biura obsługi? Skoro podała mi że folii już nie będzie to nie jest to widocznie żadna tajemnica handlowa.
Ja zawsze tak robię, jak dostane prywatnego e-maila...
Ale co to by dało, skoro mail i jej nazwisko były udostępnione na forum dużo wcześniej? Poza tym uważam, że klient powinien mieć możliwość porozmawiania z kimś kompetentnym. Hachette to w końcu nie jest firma - widmo.
Jaki to prywatny mail skoro piszę do biura obsługi? Skoro podała mi że folii już nie będzie to nie jest to widocznie żadna tajemnica handlowa.
Okładka piątego tomu powinna wyglądać tak:Co do okładki to trochę śmieszne, że wybrano tę autorstwa McFarlanea, podczas gdy w wydaniu Hachette mamy jego rysunki przez kilkanaście stron. Okładka ta miała sens w nieokrojonym, oryginalnym wydaniu.
(http://img823.imageshack.us/img823/1469/narodzinyvenoma.png)
a jego ostatnia strona tak (kliknij aby powiększyć):
(http://img138.imageshack.us/img138/5593/venomtmsemic.png)
:lol: :lol: :lol:
poza tym myślę, że jest nas w polsce wystarczająca ilość miłośników, aby kolekcja przetrwała.
Niejeden uśpiony fan lub tchnięty sentymentem sięgnie po prenumeratę, wierzę w to ogromnie (jako namacalny przykład daje siebie) :smile: :smile: dla mnie cena jest bardzo atrakcyjna a to bardzo:)
Dziś wiele bym dał, żeby te komisy magicznie wróciły do mnie, ale że na tym świecie cudów nie ma, dziś mogę jedynie wk...wiać, się na samego siebie, o to, że tych komiksów nie upilnowałem lepiej.
zdaje sobie sprawe ze to pytanie padlo pewnie juz z 10 razy ale nie chce przekopywac sie przez 100 stron tego topiku - czy za prenumerate nr 4 i 5 place przy odbiorze czy oplacam fakture z paczki?
Ktoś mi wytłumaczy czym kierował się tłumacz przy tłumaczeniu nazwy Ludzkiej Pochodni, zostawiając resztę bohaterów po angielsku?
Zasada tłumaczenia pseudonimów nie jest prosta. Staramy się aby kolekcja były kompatybilna z komiksami wydawanymi w naszym kraju przez ostatnie 20 lat. Niestety różne wydawnictwa tłumaczyły w różny sposób a do tego dochodzą np. filmy i gry. Głównym wyznacznikiem są publikacje TM-Semic, Mandragory i Muchy. Z oryginalnymi okładkami problem jest taki, że teksty często nie są pisane zwykłym fontem, tylko stanowią odrębny obiekt graficzny. Ingerowanie w niego zaburzyłoby pierwotną kompozycję, nie mówiąc już o tym, że wymagałoby sporo dodatkowej pracy od grafika bądź typografa. Chyba podzielasz zdanie, że nie ma takiej potrzeby.
Pozdrawiam również i sam też czekam na ciąg dalszy kolekcji.
Nie wiem może się nieprecyzyjnie wyrażam albo nie wiem o co chodzi: Przeciętny Polak - Polak który nie czyta komiksów nałogowo (1 % polaków czyta komiksy ? ) dla Niego jest bardziej rozpoznawalny SPIDERMAN Z WKKM niż THORGAL. I to tacy Polacy są celem wydawnictwa Hachette które podjęło reklamę na szeroką skalę i wydaję komiksy dużo taniej niż inne wydawnictwa które mają inne metody sprzedaży (stałe wąskie grono - wysokie ceny). I nawet Thorgal bożyszcze tłumów wydaje się w tym momencie drogo (48 stron - 30 zł)Thorgal jest znany od 1978 roku w Polsce. Dorastałem na Thorgalu wydanym w Relaxie, zanim jeszcze zobaczyłem pierwszy album wydany przez KAW. Przez ostatnie 20 lat jest to komiks, który schodzi w Polsce najlepiej z wszystkich.
Dobranoc
Jak rozmawiam ze znajomymi, to nikt nie skaził się czytaniem głupich komiksów amerykańskich,Mocno powiedziane. Nie uogólniałbym iż wszystkie komiksy amerykańskie są głupie.
zdaje sobie sprawe ze to pytanie padlo pewnie juz z 10 razy ale nie chce przekopywac sie przez 100 stron tego topiku - czy za prenumerate nr 4 i 5 place przy odbiorze czy oplacam fakture z paczki?
Thorgal jest znany od 1978 roku w Polsce. Dorastałem na Thorgalu wydanym w Relaxie, zanim jeszcze zobaczyłem pierwszy album wydany przez KAW. Przez ostatnie 20 lat jest to komiks, który schodzi w Polsce najlepiej z wszystkich.
Spider-man jest znany w Polsce od 1990. Więcej ludzi zna go z filmów - ale czytanie to zupełnie co innego.
Jak rozmawiam ze znajomymi, to nikt nie skaził się czytaniem głupich komiksów amerykańskich, ale wszyscy na dźwięk słowa "komiks" przypominają sobie przeczytane w dzieciństwie: Tytus, Kajko i Kokosz i Thorgal (ten fajny komiks o wikingu, który teraz kupują dla swoich dzieci) :smile:
Mocno powiedziane. Nie uogólniałbym iż wszystkie komiksy amerykańskie są głupie.
Jak sprawa dostepnosci wyglada w waszych rejonach ? Myślicie, że ta kolekcja sprzedaje się tak dobrze (na 2gi dzień już w centrach miast nie ma) czy tak słabo (nie sprowadzają).Byłem tylko w jednym Rybnickim Empiku i dziś jeszcze leżały 4 egzemplarze "Venoma" i podobna ilość "Powrotu do domu".
Jak sprawa dostepnosci wyglada w waszych rejonach ? Myślicie, że ta kolekcja sprzedaje się tak dobrze (na 2gi dzień już w centrach miast nie ma) czy tak słabo (nie sprowadzają).
Dyskutowanie o większej popularności Thorgala nad Marvelem i odwrotnie nie ma żadnego sensu. Ja czytam komiksy od 16 czy 17 lat naprawdę w dużych ilościach, kolekcję mam bardzo pokaźną, a nigdy nie miałem w rękach żadnego numeru Thorgala. Komiksy z trykociarzami mam za to prawie wszystkie. O czym to świadczy? Zupełnie o niczym. Osobiście po prostu nie lubię fantasy, dlatego Thorgal mi zwisa i powiewa. Jestem za to ogromnym fanem superhero, więc siłą rzeczy zwracam uwagę i śledzę informację zgodnie ze swoimi preferencjami. Spojrzę w lewo, spojrzę w prawo i będę miał kogoś innego - 30-letniego miłośnika Thorgala, który Spider-mana uważa za opowiastkę dla dzieci i go nie czyta, albo czyta okazyjnie. Który ma rację? Obaj. I żadna reklama w tv tego nie zmieni. Tadam.
Mogłeś zapytać w tych ośmiu salonikach i dwóch empikach, czy dostali dużo i się sprzedało, czy mało i leży. Byłeś u źródła i milczałeś, a tu zadajesz pytania tym, którzy mogą jedynie gdybać.
Jak sprawa dostepnosci wyglada w waszych rejonach ? Myślicie, że ta kolekcja sprzedaje się tak dobrze (na 2gi dzień już w centrach miast nie ma) czy tak słabo (nie sprowadzają).
To chyba żaden problem. Na allu, a także na konwentach, w antykwariatach i targach można sporo Semików dostać. bez problemu i stosunkowo niewielkim wysiłkiem można odzyskać swoją kolekcję. Albo zdecydować się na wypasione edycje oryginalne, na twardo i w kredzie, nierzadko z bonusami i bajerami, w opasłych tomach. Polecam!
Witam, to mój 1 post na owym forum. Zarejestrowałem się, ponieważ zaciekawił mnie temat. Mam więc pytanie:Nie bardzo. Są różne spekulacje.
- Wiadomo już, jaki komiks zostanie wydany po Mrocznej Phoenix ?
1. The Amazing Spider-Man: Coming Home (u nas 1) | ||||
2. Uncanny X-Men: Dark Phoenix (u nas 6) | ||||
3. Iron Man: Extremis (u nas 3) | ||||
4. The Ultimates: Super-Human | ||||
5. The Amazing Spider-Man: Birth of Venom (u nas 5) | ||||
6. Thor: Reborn | ||||
7. Captain America: Winter Soldier | ||||
8. The Incredible Hulk: Silent Screams | ||||
9. Wolverine: Wolverine (u nas 4) | ||||
10. Astonishing X-Men: Gifted (u nas 2) |
Thorgal jest znany od 1978 roku w Polsce. Dorastałem na Thorgalu wydanym w Relaxie, zanim jeszcze zobaczyłem pierwszy album wydany przez KAW. Przez ostatnie 20 lat jest to komiks, który schodzi w Polsce najlepiej z wszystkich.ok poddaje się - może ja jako jedyny na tym forum obracam się w środowisku antykomiksowym, ludzi dla których komiks to komiks nie ważne czy to kaczor donald, thorgal spiderman, ludzi dla których telewizja jest głównym medium, jakaś patologia czy coś ? nie wiem widocznie trafiłem na jakąś specyficzną niszę i komiks rzeczywiście jest medium przemawiającym do każdego polaka.. Szkoda tylko że nakłady komiksów przeczą temu co teraz piszę..
Spider-man jest znany w Polsce od 1990. Więcej ludzi zna go z filmów - ale czytanie to zupełnie co innego.
Jak rozmawiam ze znajomymi, to nikt nie skaził się czytaniem głupich komiksów amerykańskich, ale wszyscy na dźwięk słowa "komiks" przypominają sobie przeczytane w dzieciństwie: Tytus, Kajko i Kokosz i Thorgal (ten fajny komiks o wikingu, który teraz kupują dla swoich dzieci) :smile:
ps jak widziałem to nikt nie kupował w Bytomiu WKKM oprócz mnie :biggrin: komiksy znikają z chwilą przyjścia następnego numeru.
powoli się zastanawiam czy kupować czy czekać, aż będą w taniej książce za 5 zł :lol:No ja chyba jeszcze odbiorę ze 2-3 paczki i pozniej poczekam jak sprawa się potoczy w razie czego bedzie można z wydawnictwa zakupić brakujące
Mi kasjerka wyjaśniła, że pierwsze numery przyszły ponownie chyba z chwilą tomu 4, więc faktycznie im to musi fest na hurtowniach zalegać, skoro wysyłają jeszcze raz, a dalej nikt tego nie kupuje, powoli się zastanawiam czy kupować czy czekać, aż będą w taniej książce za 5 zł :lol:
Pisząc tego posta zostałem awansowany na ... służącego :???: ??:
Żal człowieka ściska jak czyta się takie posty - "jak będzie za 5 zł to kupię". Kapitalne wydanie - twarda okładka, dobry papier, objętość i do tego niezła historia - to wszystko za niecałe 15 zł. I nadal są tacy, co marudzą. Najlepiej dać im za darmo, a wtedy pewnie by narzekali, że "be, bo nie ma folii".
Jeździcie na te konwenty a nie możecie żadnych informacji u źródła zaczerpnąć :wink: Przy czym jeźeli będzie juź naprawde źle, że sprzedażą to się zapewne dowiemy.
To nie sa jakies tajemnice bankowe.
Jedno pytanie: przyszła do was już paczka 3,4,5? :biggrin:
Nikt mam nadzieje nie będzie propował piractwa i złodziejstwa. Jak chcesz sobie poczytać komiksy, to sobie kup.
Tylko dlaczego Mroczna Phoenix?! Jak już to Albo Dark Phoenix, albo Mroczna Feniks i robimy Rudą z Rouge, Cyklopa z Summera i Sztorm z Ororo.
Widzieliście ze nr. 1 znowu jest w kioskach. Kolekcja upada, że szukaja kolejnych klientów reaktywując nr. 1.Dlaczego nie ma informacji o następnych numerach?
Mroczna Phoenix, bo jedynie drugie słowo jest tu pseudonimem. Epitet "Dark" pojawia się tylko na okładce i w tytule X-Men #135 i nie pada z ust żadnego z bohaterów historii :wink:
Zastanów się nad tym co napisałeś. Jeśli by tak było, oznaczałoby to koniec WKKM. Prenumeratorzy wcale nie zagwarantują, że wezmą wszystkie numery do końca. W każdej chwili mogą się wycofać. A co z klientami, którzy kupują w powszechnej dystrybucji, tj. w kioskach, salonikach prasowych? Mnie prenumerata całkowicie nie urządza. Zdarza się, że nie ma mnie w domu przez miesiąc i nie mam możliwości odebrania komiksu. Myślę, że jest więcej osób takich jak ja, które nie mają czasu na wyczekiwanie na prenumeratę.
Po prostu skończy się na dostępności tylko przez prenumeratę szybciej niż zakładano. I wówczas nakład będzie jedynie taki, by pokryć prenumeratorów.
Idąc tym tokiem - Captain America: Śnieżny Żołnierz :wink: Albo robimy Kapitan Ameryka: Śnieżny Żołnierz, albo Captain America: Winter Soldier. "Dark" jest epitetem, ale takim samym jak Amazing Spider-Man.
Po kreskówkach na Fox Kids zawsze mi się kojarzyło, że Phoenix był w formie męskoosobowej, może temu mi nie pasuje.
Zastanów się nad tym co napisałeś. Jeśli by tak było, oznaczałoby to koniec WKKM. Prenumeratorzy wcale nie zagwarantują, że wezmą wszystkie numery do końca. W każdej chwili mogą się wycofać. A co z klientami, którzy kupują w powszechnej dystrybucji, tj. w kioskach, salonikach prasowych? Mnie prenumerata całkowicie nie urządza. Zdarza się, że nie ma mnie w domu przez miesiąc i nie mam możliwości odebrania komiksu. Myślę, że jest więcej osób takich jak ja, które nie mają czasu na wyczekiwanie na prenumeratę.
Wiele wątków zostało dziś poruszonych. Jednym z ciekawszych jest kwestia nakładu. Ani Mucha ani Hachette nie ujawnia takich danych.Dzisiaj najczęściej drukuje się komiksy w nader niskich nakładach i dodrukowuje się je w miarę potrzeby. Wyjątkiem są sytuacje, gdy wydawca podpisuje umowę na ograniczony nakład lub ogranicza go specjalnie, żeby nadać publikacji walor kolekcjonerski. Tam, gdzie żadnych ograniczeń nie ma, a komiks sprzedaje się dobrze, trudno powiedzieć, jaki właściwie jest nakład, bo moźe on rosnąć z każdym dodrukiem.
Hachette po prostu samo nie wie, co chce wydać jako tom 7 i tyle. Gdyby wiedzieli, dodaliby to, aktualizując ostatnio stronę. Nie dodali = nie wiedzą. Chyba, że to jakiś cudowny "zabieg marketingowy" mający na celu nie-mam-pojęcia-co.
Wydawnictwo nikomu nie zaproponowało, by brał całość: prenumerata polega na tym, że mogę wziąć dwa następne numery, a mogłaby polegać na zamówieniu najbliższych dwunastu czy nawet trzydziestu. Gdyby wydawca przedstawił swój plan wydania trzydziestu sześciu komiksów w ciągu trzech lat i gdyby były to komiksy, które uważam za atrakcyjne i warte posiadania, to zapłaciłbym z góry za nie wszystkie choćby po to, bo oszczędzić sobie latania na pocztę z kolejnymi przekazami. Dla tych, którzy muszą oszczędniej operować pieniędzmi, można było zaoferować prenumeraty roczne, półroczne lub kwartalne.
To że nie podają kolejnych numerów to oczywiście zabieg marketingowy by ludzie nie wybierali między np.8 a 9 numerem, bo 9 jest np. fajniejszy. Tylko by brali całość.
[...] na miesiąc przed ukazaniem się albumu MUSZĄ już to wiedzieć, mieć zrobione tłumaczenie, projekty okładek, złożone zamówienie w drukarni itp. To są rzeczy, których przygotowanie zajmuje więcej niż miesiąc.
Domyślam się, że skoro tak piszesz, to - mam nadzieję - jest to wiedza z autopsji, a nie domysły?
Mnie osobiście wydawało się, że materiału do druku nie trzeba oddawać AŻ miesiąc wcześniej, ale mogę się mylić, bo po prostu nie orientuję się w tym :smile:
Co do przygotowania tłumaczeń i okładek... Jeśli o te pierwsze chodzi, to sadzę, że prace trwają jednocześnie nad kilkoma tytułami, a przygotowanie samych okładek trwa raczej chwilę.
Genialne: wystarczy sprawdzić, gdzie były druikowane tomy WKKM i zadzwonić do drukarni z pytaniem, co wydrukują w najbliższym czasie. Jak się trafi na gadatliwego i życzliwego drukarza, to pewnie poda nam listę tytułów na najblizszy rok.
Gdzieś kiedyś czytałem artykuł, że drukarnie są zabukowane z dużym wyprzedzeniem i jak się nie zdąży na termin oddać materiałów, to wypada się z kolejki. I następna wolna luka może być dopiero kilka tygodni później, więc wydawcy starają się tego pilnować.
Straty z wydawania deficytowej serii będą na pewno większe niż zakup licencji.Zadne poważne wydawnictwo nie liczy na natychmiastowy sukces i nie zwija się z rynku, jeśli go nie odniesie w ciągu sześciu tygodni. Tym bardziej, że na wyniki sprzedaży w empiku będzie musiało jeszcze trochę poczekać (pisałem o tym już wcześniej).
I ostatnia rzecz. Piszecie, że za chwilę będzie można kupić tylko w prenumeracie. Nie sądzę, żeby miałoby tak być, chociażby dlatego, że albumy sprzedaje gildia.pl i incal.com. Nie musisz zamawiać prenumeraty, żeby kupić pojedynczy tom.
Zauważ, co napisało Incal odnośnie kupowania u nich WKKM:
Po pewnych problemach ze sprowadzeniem kolekcji Marvela wreszcie udało się. Jednak serii nie mamy bezpośrednio od wydawcy- ten NIE JEST zainteresowany sprzedażą przez księgarnię komiksową.
W związku z tym kolekcja jest u nas na nieco innych zasadach. Dostawę nowych tomów mamy tylko raz. Po wyprzedaniu zapasu nie mamy możliwości dobioru kolejnych egzemplarzy.
W związku z tym namawiamy do zamawiania (w komentarzu można napisać, iż wysyłka razem z nalbliższym zamówieniem, tak by obniżyć koszta wysyłki), rezerwowania z wyprzedniem.
Wniosek z tego jest taki, że oni po prostu zaopatrują się jakimś niezależnym kanałem w WKKM. Nie biorą od wydawcy kolejnych numerów, jak od Muchy czy Egmontu. Zatem, jeżeli Hachette wycofa z kiosków i empików, z Incalu też komisky znikną.
Nie wiem, jak to jest na Gildii, ale jeżeli Incal dostał taką odpowiedź, to pewnie Gildia tak samo.
Domyślam się, że skoro tak piszesz, to - mam nadzieję - jest to wiedza z autopsji, a nie domysły?
Mnie osobiście wydawało się, że materiału do druku nie trzeba oddawać AŻ miesiąc wcześniej, ale mogę się mylić, bo po prostu nie orientuję się w tym :smile:
Co do przygotowania tłumaczeń i okładek... Jeśli o te pierwsze chodzi, to sadzę, że prace trwają jednocześnie nad kilkoma tytułami, a przygotowanie samych okładek trwa raczej chwilę.
Jak to jest z dystrybucją w EMPIKu? W Bielsku - Białej nie mają kolekcji. Dostępna tylko w takich lepiej zaopatrzonych kioskach.
Jak to jest z dystrybucją w EMPIKu? W Bielsku - Białej nie mają kolekcji. Dostępna tylko w takich lepiej zaopatrzonych kioskach.W empiku możesz zawsze poprosić o sprowadzenie dowolnego towaru z innego empiku. Sprzedawca po sprawdzeniu w komputerze może Ci powiedzieć, ktore numery kolekcji, skąd i na kiedy dla Ciebie sprowadzi.
Druga sprawa folia...czy jak ktoś kupował np. Batmana - Najlepsze opowieści, też miał pretensje do Egmontu czy Empiku o to, że nie ma folii?? Normalna sprawa, że nie ma.
Jak kupujesz w kiosku, wybierasz ten najmniej zniszczony, choć jak tak oglądam tego "Venoma", to nie widać na nich zniszczeń.
Mój egzemplarz miał folie i każdy komiks w HC jaki kupowałem od Egmontu na przestrzeni ostatnich kilku lat był w folii.
Słowo klucz - jak kupujesz w kiosku. Do mnie numery 2 i 3 przyszły podniszczone, porysowane, poobcierane
Ja kupowałem w Empiku i folii nie miał...
Bo zapewne ktoś ją zdarł.
Ja kupowałem w Empiku i folii nie miał...
Bo zapewne ktoś ją zdarł.
Zapewne pracownicy Empiku, bo jest u nich na stanie kilka sztuk różnych Batmanów i żaden nie ma folii...Przypomnę to, o czym pisałem wcześniej: pracownicy empiku sami foliują towar. W jednym wypadku była, bo zafoliowali, w drugim - tego nie zrobili.
Przypomnę to, o czym pisałem wcześniej: pracownicy empiku sami foliują towar. W jednym wypadku była, bo zafoliowali, w drugim - tego nie zrobili.
Egmont najprawdopodobniej w ogóle o tym foliowaniu nie wiedział.
Kupowałem w sklepie gildii więc pudło. Egmont od kilku lat foliuje wszystkie komiksy, które wydaje w HC (i chwała im za to).Rzeczywiście pudło. Nie mogę sobie teraz przypomnieć, co ostatnio kupowałem z Egmontu i gdzie. W mojej pamięci jednak pojawiają się wyłącznie komiksy bez folii (co nie oznacza, że jej nie było, a raczej to, że przywiązuję do folii mała wagę).
To z wydaniem testowym w sierpniu po raz 3 znajduje się na rynku przynajmniej w niektórych województwachI z pewnością nie ostatni.
Dlatego rzucają ponieważ sprzedaż była dramatycznie słaba - minimalizacja strat na zasadzie "a może jeszcze ktoś się skusi". Nie najlepiej świadczy o ilości sprzedanych sztuk rzucenie trzeci raz tego samego tytułu w tak niskiej cenie, prawda? Bo nie nie jest to dodruk, taki naiwny to ja nie jestem żeby tak myśleć. Musiało być słabo. Bardzo.
Oczywiście jedni jak i drudzy mają swoją własną kolejność i problemy z dublami.
Jak widać i jedni i drudzy mają zarówno folie, jak i prawidłowe numery na grzbietach. Tylko oczywiście u nas fuszerka.
Oryginalne numery na grzbietach pozwalają na ustawienie tomów na półce w kolejności od najstarszego do najnowszego.I brak tego jeśli chodzi o naszą WKKM boli najbardziej. Innymi słowy, jako jedyni dostajemy wybrakowaną kolekcję.
Przeciez nikt nikogo nie zmusza do kupowania tej kolekcji. Skoro nie ma folii i dostalismy "wybrakowana" kolekcje, o cieciach niektorych tytulow niewspominajac, to moze lepiej sobie odpuscic?!Wiadomo, że nikt Cię nie zmusza. Nie odkryłeś Ameryki. Forum służy jednak wymianie informacji i opinii. Uważam, że jeśli coś jest złe to trzeba to powiedzieć, tak samo jeśli coś jest dobre. A sformułowania typu ,,nikt nikogo nie zmusza" czy też ,,może lepiej sobie odpuścić" nie bardzo posuwają dyskusję do przodu. Wiele rzeczy można sobie w życiu odpuścić, tylko dokąd to prowadzi?
:wink:
Wiadomo, że nikt Cię nie zmusza. Nie odkryłeś Ameryki. Forum służy jednak wymianie informacji i opinii. Uważam, że jeśli coś jest złe to trzeba to powiedzieć, tak samo jeśli coś jest dobre. A sformułowania typu ,,nikt nikogo nie zmusza" czy też ,,może lepiej sobie odpuścić" nie bardzo posuwają dyskusję do przodu. Wiele rzeczy można sobie w życiu odpuścić, tylko dokąd to prowadzi?Widac, ze nie zrozumiales... Powodzenia zatem zycze ;) w tej tzw. "dyskusji".
W kwestii innej zawartości WKKM na polskim rynku: naprawdę sądzicie, że Hachette przygotowuje jeden, stały komplet komiksów na świat i drugi komplet, specjalnie na nasz rynek?Nie, nikt tak nie sądzi. Zestaw jest dokładnie taki sam, różni się kolejnością wydawania i w przypadku Polski numeracją. Twierdzisz, że brak oryginalnej numeracji to mała strata. Ja jednak wolałbym ustawić tomy na półce w takiej kolejności w jakiej były publikowane. Poza tym chciałbym żeby Polska nie była jedynym krajem, w którym WKKM jest pozbawiona tego ,,smaczku". Ktoś to w końcu wymyślił nie dlatego, że tak mu się podobało ale także ze względów praktycznych.
Widac, ze nie zrozumiales... .Proszę więc o wykładnię.
Nie, nikt tak nie sądzi. Zestaw jest dokładnie taki sam, różni się kolejnością wydawania i w przypadku Polski numeracją. Twierdzisz, że brak oryginalnej numeracji to mała strata. Ja jednak wolałbym ustawić tomy na półce w takiej kolejności w jakiej były publikowane. Poza tym chciałbym żeby Polska nie była jedynym krajem, w którym WKKM jest pozbawiona tego ,,smaczku". Ktoś to w końcu wymyślił nie dlatego, że tak mu się podobało ale także ze względów praktycznych.
Ale rozumiem, że to może mieć dla kogoś wartość - niemniej to tylko smaczek.
Uważam kolejność tomów na półce za istotną, tym bardziej, że grafiki na grzbietach nie zawsze podsuwają co jest w danym tomie. Nie będzie kolejności wg daty wydania, nie będzie kolejności alfabetycznej, ale pozostanie kolejność cyferkowa z uzasadnieniem "bo tak" :bDokładnie :biggrin: . To chyba najlepsze podsumowanie całej sytuacji.
(http://i.imgur.com/aQPZmeG.png)
Proszę więc o wykładnię.Rozumiem, ze "suchy" tekst na forum bez calej tej otoczki rozmowy jak gestykulacja, mimika twarzy, intonacja itp. czasem nie pozwala na wlasciwe odebranie intencji danej wypowiedzi. Czasem tez brak wlasciwego odbioru nie zalezy od wyzej wymienionych czynnikow, a od zdolnosci interlokutora.
Upraszczajac: wchodze na forum, czytam, czytam i czytam, i widze, ze przez ostatnie kilkanascie lub kilkadziesiat stron przewijaja sie opinie, ze kolekcja jest do dupy (bo to, bo tamto), to sie zastanawiam po jakiego grzyba osoby, ktore takie a nie inne opinie wyglaszaja, chca kupowac te kolekcje. A takie opinie na pewno nic nie wnosza do tzw. "dyskusji"
I nie widzisz w tym nic złego, że tylko polska kolekcja jest tego ,,smaczku" pozbawiona?
Widzę, ale piszę, że da się to jeszcze przeżyć.Pewnie, że się da. Jak większość rzeczy. Chodzi mi jednak o różnicę w podejściu do klienta.
Upraszczajac: wchodze na forum, czytam, czytam i czytam, i widze, ze przez ostatnie kilkanascie lub kilkadziesiat stron przewijaja sie opinie, ze kolekcja jest do dupy (bo to, bo tamto), to sie zastanawiam po jakiego grzyba osoby, ktore takie a nie inne opinie wyglaszaja, chca kupowac te kolekcje. A takie opinie na pewno nic nie wnosza do tzw. "dyskusji"
Pozowole sobie nie skomentowac, bo jednak mam wrazenie, ze dalej nie rozumiesz tego co wczesniej napisalem.
To chyba jednak Ty nie rozumiesz. Takie opinie wnoszą dużo więcej do dyskusji niż bicie piany i rozpływanie się nad wspaniałością kolekcji. Jeśli przeczytasz moje posty to zobaczysz, że chwalę WKKM za cenę, jakość wydania, ale wytykam równocześnie braki. Gdyby wcielić w życie twoje reguły, to nie byłaby dyskusja tylko pieśni pochwalne.
wchodze na forum, czytam, czytam i czytam, i widze, ze przez ostatnie kilkanascie lub kilkadziesiat stron przewijaja sie opinie, ze kolekcja jest do dupy (bo to, bo tamto), to sie zastanawiam po jakiego grzyba osoby, ktore takie a nie inne opinie wyglaszaja, chca kupowac te kolekcje. A takie opinie na pewno nic nie wnosza do tzw. "dyskusji"
Ja nie widziałem ani jednego postu, że kolekcja jest do dupy.Jak pisalem to bylo uproszczenie, ktore ma zobrazowac niezadowolenie (kolekcja "niekompletna", brak wlasciwej numeracji, itp.).
Jest fajna, bo jest
To może teraz niech każdy napisze post o zaletach kolekcji? Dacie radę? xD
Jest fajna, bo jest
To nie wiesz, że marudzi się łatwo, a chwali trudno? :wink:Wiem, ze padlo wiele pozytywnych komentarzy nt. kolekcji i rowniez merytorycznych tresci nt. jej zawartosci i to sie chwali. Ale wiesz, jak wchodzisz na forum i przegladasz ostatnie posty i widzisz takie a nie inne opinie i wiesz, ze to niczego w kolekcji i polityce wydawcy razej nie zmieni, to zastanawiasz sie najzwyczajniej "po co?" :smile:
Przecież padało wiele pozytywnych opinii o kolekcji: ładne wydanie, przystępna cena. Dobór historii i ich jakość to bardzo osobliwa kwestia i tu bywa różnie. Wszyscy marudzą, bo tak to juz wygląda na forach. Dawno nikt nie pisał o numeracji, napisała teraz jedna osoba i posypała się lawina. Na tym to polega. Ktoś rzuca temat, a wtedy inni dorzucają swoje 3 grosze.
Masz rację ze spostrzeżeniem o braku przymusu, jednak wymieniane "wady" w stosunku do zalet są tak małe, że tylko odsetek zainteresowanych zrezygnuje z kolekcji. Chociaż mimo iż trzeba przyznać, że w obliczu sąsiadów zabieg z numeracją jest bardzo zagadkowy i wydaje się nieprzemyślany, to trzeba przyznać, że kolekcja ta jest fajna i tyle. Jak to ze zbiorami bywa - ma mocniejsze i słabsze strony.
A marudzenie? Taka już nasza cecha. Narodowa podobno! ^^
To może teraz niech każdy napisze post o zaletach kolekcji? Dacie radę? xD
Jest fajna, bo jestDokladnie!
Ja jednak wolałbym ustawić tomy na półce w takiej kolejności w jakiej były publikowane.I tak tez mozesz zrobic!
sie zastanawiam po jakiego grzyba osoby, ktore takie a nie inne opinie wyglaszaja, chca kupowac te kolekcje. A takie opinie na pewno nic nie wnosza do tzw. "dyskusji"Chodzi mi o tę wypowiedź. Wskazuje ona iż o kolekcji należy wypowiadać się w samych superlatywach, gdyż negatywne opinie nic do dyskusji nie wnoszą. Poza tym poddajesz w wątpliwość wiarygodność osób, które kupują, a wytykają błędy.
To może teraz niech każdy napisze post o zaletach kolekcji? Dacie radę? xD
Chodzi mi o tę wypowiedź. Wskazuje ona iż o kolekcji należy wypowiadać się w samych superlatywach, gdyż negatywne opinie nic do dyskusji nie wnoszą. Poza tym poddajesz w wątpliwość wiarygodność osób, które kupują, a wytykają błędy.No i oczywiscie znow pudlo. Nic ttakiego nie pisalem, natomiast narzekanie nie wnosi nic do dyskusji.
Na swoim przykładzie powiem, że w miarę upływu czasu jestem coraz bardziej rozczarowany WKKM, co nie zmienia faktu, że będę kupował dalej. Taki po prostu mam charakter. Gdy coś zaczną, staram się to kontynuować. Nie poprzestanę na 5ciu tomach. Chcę mieć całość.
I tak tez mozesz zrobic!Dobra, uściślam. Chciałbym je ustawić w takiej kolejności w jakiej zostały opublikowane w USA, a nie w jakiej wydaje je Hachette w Polsce.
Dobra, uściślam. Chciałbym je ustawić w takiej kolejności w jakiej zostały opublikowane w USA, a nie w jakiej wydaje je Hachette w Polsce.Zorozumialem juz wczesniej o co Ci chodzilo, ale oczywiscie dalej tak mozesz zrobic!
Nic takiego nie pisalem, natomiast narzekanie nie wnosi nic do dyskusji.Widocznie nie umiesz napisać w przejrzysty i zrozumiały sposób. Narzekanie jeśli jest połączone z wytknięciem błędów i odpowiednią argumentacją, jak najbardziej wnosi coś do dyskusji.
Zorozumialem juz wczesniej o co Ci chodzilo, ale oczywiscie dalej tak mozesz zrobic!Nie mogę, gdyż numeracja nie jest zgodna z oryginalną datą publikacji. I jest to jak się okazuje ewenement występujący jedynie w Polsce.
Nie mogę, gdyż numeracja nie jest zgodna z oryginalną datą publikacji. I jest to jak się okazuje ewenement występujący jedynie w Polsce.A ja dalej bede sie upieral, ze mozesz! Naprawde nie widze przeszkod.
A ja dalej bede sie upieral, ze mozesz! Naprawde nie widze przeszkod.Jakoś mnie to nie dziwi. Podstawową przeszkodą jest fakt, iż tak ustawione tomy nie utworzyłyby grafiki widniejącej na grzbietach.
A ja dalej bede sie upieral, ze mozesz! Naprawde nie widze przeszkod.
Nie chcę dalej marudzić, bo przedstawiłem wyżej, że przeżyję tę numerację i mi ona krzywdy nie zrobi, ale zwyczajnie jestem ciekaw takiej decyzji... Hachette, dlaczego?
Jak przerwą kolekcję za jakiś czas, to przynajmniej będzie jakiś spójny fragment.
Ale tak serio - ja np. przykuwam dużą uwagę do takich rzeczy i np. drażni mnie w posiadanych książkach z MAGa z "Uczty Wyobraźni", że napis na grzbiecie był drukowany błędnie (tj. z dołu do góry) i jeszcze bym to przeżył (bo na rynku stale pojawiają się książki z taką wadą), to nie mogę znieść, że w pewnym momencie wydawnictwo zaczęło drukować tytuły na grzbietach poprawnie... wyobraź sobie jak to teraz wygląda...Krotki offtop: ten uklad nie jest bledny. Fakt, ze norma PN-78/N-01222/08reguluje uklad tytulu i nazwiska autora na rzecz wersji od gory do dolu, ale tradycja, badania psychologiczne i inne regulacje i zalecenia, ktore powstawaly na przestrzeni lat, roznie mowia.
W kwestii innej zawartości WKKM na polskim rynku: naprawdę sądzicie, że Hachette przygotowuje jeden, stały komplet komiksów na świat i drugi komplet, specjalnie na nasz rynek? Przecież to mało prawdopodobne, chociażby ze względów licencyjnych - mieliby wykupywać osobne na Polskę i osobne na świat?Wysunąłem hipotezę, że inna numeracja na grzbietach może oznaczać zmiany w dobrze tytułów, ale nie znaczy to, że się pod nią podpisuję. :biggrin: Moim zdaniem będziemy mieć identyczny zestaw jak w UK.
Raczej po prostu stwierdzili, że nam to wszystko jedno, jeżeli chodzi o numerację. Albo, że jesteśmy przyzwyczajeni do numeracji narastającej albumów i zaczęcie kolekcji od nr 20 wprowadziło by zamieszanie.Też tak uważam.
Jeszcze odnośnie tytułów wg wikipedii - ta lista nie jest potwierdzona przez Hachette. Jest nawet taka uwaga powyżej listy:
Additionally, customer support provided a list of books to be published from issue seven onwards.[4] Although it is unverified, it has proven accurate at least as far as issue 33.
W związku z pojawiającymi się coraz częściej pytaniami związanymi z Wielką Kolekcją Komiksów Marvela, Mucha oświadczyć musi, co następuje:
Mucha otrzymała od agenta Marvela, firmy Panini, zlecenie na opracowanie zawartości (tak zwany prepress) polskiego wydania Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Niestety, Mucha nie ma żadnego wpływu na zawartość kolekcji. Nie mamy również licencji na tytuły Marvela, które wydawaliśmy w latach 2008-2010 (warunki umowy wygasły i w tej chwili możemy jedynie sprzedawać egzemplarze znajdujące się w magazynie).
Marvel może sprzedawać prawa do publikacji tytułów, które wydawaliśmy. Sprzedało firmie Hachette Polska. Z tychże powodów, a także biorąc pod uwagę fakt, że nie jesteśmy w stanie konkurować z cenami albumów Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, album WOJNA DOMOWA (Civil War) będzie najprawdopodobniej naszą ostatnią pozycją z Marvel Comics - przynajmniej dopóki Kolekcja Hachette będzie ukazywać się na rynku.
W UK dalsze tomy i ich numery na grzbietach są ujawniane wśród "Polecanych lektur" (wyróżniony żółtą czcionką tekst "Volume XX in the Ultimate Marvel Graphic Novels Collection"). W ten sposób ujawniono już wszystkie 60 tomów. Lista podana przez brytyjską obsługę klienta to lista według kolejności wydawania. Ponieważ nie wszystkie tomy zostały jeszcze wydane, kolejność ta jest nie do końca potwierdzona. Na razie zgodziła się do 33 tomu.
A może to przymiarki do tej drugiej marvelowskiej serii :wink:
Druga sprawa: na blogu Polskiego Geeka osoba podająca się za Tomasza Sidorkiewicza (tłumacza) wspomniała, że pracują nad tytułami, których nie ma na tej liście. Jak się do tego ustosunkować? Wspomniał, że kolekcja jest w trakcie tworzenia i wiele się zmieni. Oczywiście mogła to być tylko ściema.
Krotki offtop: ten uklad nie jest bledny. Fakt, ze norma PN-78/N-01222/08reguluje uklad tytulu i nazwiska autora na rzecz wersji od gory do dolu, ale tradycja, badania psychologiczne i inne regulacje i zalecenia, ktore powstawaly na przestrzeni lat, roznie mowia.
Z punktu widzenia kompozycji (tudziez estetyki) to lepiej wydaje sie miec tytuly poukladane w jednym porzadku.
To samo tyczy sie numeracji kolekcji itp, ale nie jest to zaden przymus :smile: i ustawiac sobie mozna jak sie komu zywnie podoba :P Osobiscie bym wolal tytul danego albumu kolekcji na grzbiecie, a nie jakis obrazek. Ale jest jak jest i przyjmuje to na klate :smile:
z tego co widzialem u swojego chrzesniaka z Anglii to on dostaje do domu numery komiksow marvela nie po kolei. Mial numery z pierwszej dziesiatki ale mial tez dalsze numery z trzeciej czy czwartej dzisiatki. Ciekawy jestem jakby takie rozwiazanie sprawdzilo sie na naszym rynku
Czy Ty w ogóle przeczytałeś 2-3 ostatnie strony tego wątku? Przecież właśnie w ostatnich postach to tego dotyczy najgorętsza wymiana zdań.
Przeczytalem. I z tego co widze sa dwie opcje:
- ty nie przeczytales uwaznie tego co ja napisalem, czyli ze numery ktore przychodza do niego(chrzesniaka) maja na grzbiecie napisane np 1, 2 10, 18, 24 itd... czyli dopoki nie bedziesz mial wszystkich numerow to bedziesz mial dziury w obrazku
- ja nie zrozumialem tego co pisza osoby w poprzednich odpowiedziach, choc wydaje mi sie ze pisza o tym ze pierwsze numery np 1-10 to sa lata 70te, kolejne numery to lata 80-te.
Jesli jest inaczej to prosze o sprostowanie mnie
pozdrawiam
Jesli jest inaczej to prosze o sprostowanie mnieMałe nieporozumienie. Nie ma problemu.
To ciekawe, co piszesz. Ja odwoływałem się właśnie do polskiej normy wydawniczej. Nadal będę się upierał, że to błąd, a nie indywidualność wydawcy :razz:Spoko, rzecz gustu, mi to bez roznicy :) Przyznam, ze nawet nie zwracalem nigdy na to uwagi, a kasiazek w swoim zyciu zlozylem wiele :)
Gdy książka leży poziomo, powinno dać się odczytać tytuł bez wykręcania głowy, o.
Mogę się założyć o całą moją kolekcję, że z wkkm dojdą do samego końca bez mrugnięcia.
A co masz w kolekcji i o co chciałbyś się założyć ? Ja mówie, że nie wyjdzie 60 albumów tylko mniej.
A kolekcje ksiązkowe już nie wychodziły do końca, przy czym oni pisza zawsze planujemy wydac około x tomów i podają jakieś tytuły. Kolejność i tytuły w kolekcji mogą ulec zmianie.
Kolekcja zakończy się we wrześniu-październiku 2013 moim zdaniem - ale aż tak dokładnie nie będe się zakładał :)
"jakieś dwa lata temu trafiłem na necie na tłumaczenia komiksów amerykańskich przez grupy translacyjne"A to ciekawe, mógłbys podac adres?
A to ciekawe, mógłbys podac adres?Dla chcacego nic trudnego, wujek google powie Ci wszystko. A tak w ogole to takie pytania to na priva, bo kwestia tlumaczenia skanow jest tematem drazliwym.
A jak sie przejedziesz po centrum Katowic to ciężko nie wieszczyć końca kolekcji. Nie widziałem nigdy (a kupuje 1sze numery róznych kolekcji) aż tylu niesprzedanych egzemplarzy - wygląda to żałośnie. Z drugiej strony prenumeratorów jest na tyle, że spokojnie wydadza przynajmniej to co mają przygotowane.
Nie sądzę, żeby inne ich kolekcje były popularniejsze od WKKM (Robienie na drutach?!?)Jestem przekonany, że w Polsce dużo więcej osób robi na drutach niż czuta komiksy. Na dowód powiem, że są w komiksach sceny pokazujące robie nie na drutach, a wydzierganych na drutach scen czytania komiksów nie ma. :???:
Jestem przekonany, że w Polsce dużo więcej osób robi na drutach niż czuta komiksy. Na dowód powiem, że są w komiksach sceny pokazujące robie nie na drutach, a wydzierganych na drutach scen czytania komiksów nie ma. :???: ??:
Czy ty masz pojęcie ile wytwórni współpracuje z YouTubem i zarabia kasę na odtworzeniach ich muzyki albo po prostu robi sobie w ten sposób sporą reklamę? Co prawda niektóre w ogóle się nie zgadzają na publikację ich muzyki (nie wiem czy to wciąż aktualne, ale WB Music bodajże z tym ostro walczyło) i w ten sposób odpowiednie algorytmy blokują dźwięk w filmach.
100% racji ja również uważam, że to nie piractwo, albo piractwo takiej jak słuchanie klipów na Youtubie. dzięki dreadnought za link.
I wiesz, Ty sobie możesz uważać, że to nie jest piractwo, ale prawo będzie mówić coś zupełnie innego.
Jestem przekonany, że w Polsce dużo więcej osób robi na drutach niż czuta komiksy. Na dowód powiem, że są w komiksach sceny pokazujące robienie na drutach, a wydzierganych na drutach scen czytania komiksów nie ma. :???: ??: ??:
Możesz powołać się na konkretne przepisy?
Panowie, tu o kolekcji Marwela jest. Proponuję, założyć wątek "Czy Jezus by czytał komiksy ściągane z netu i co zrobić z grzesznikami, którzy to robią" i tam toczyć dyskusję.
A wracając do Kolekcji, czy zauważyliście że Comics Code w latach 80. zrobił z komiksu coś strasznego? Nawet postrzelonego policjanta nie można było pokazać (t.5 Venom). Krwi mało. O drętwych gadkach Parkera z kobietami nie wspomnę. A w Iron Manie (t.3) łby sobie urywają, krew się leje, brak znaczka i nic :smile: . Dobrze, że obrońcy moralności nie czytają teraz komiksów i za całe zło świata obarczają gry komputerowe bo pewnie kolekcja w naszym kraju nie wyszła by nigdy.
“The grimness is just absurd. It’s ‘how do we out-grim each other, how do we out-violence each other.’ Don’t get me wrong. I’m not offended because I want comics to be like they were when I was a kid. I don’t care. I don’t want comics to be like they were when I was a kid because I still have my comics. If I need that I’ll go look at those. What I need is for comics to not cheapen out and just do what they think a bunch of bloodthirsty 15-year-old fans want. Stop trying to gross us out with blood and violence. It’s just cheap. It’s bad storytelling. I’m not offended on a moral or ethical level, I’m just offended on a creativity level. There are other ways to create tension and drama than to have somebody stabbed through the back with a sword.”
Taki COMICS CODE 2013 Made in Poland, jak się nie mówi to znaczy, że nie ma problemu. Takie zasady. :badgrin:
ok, na własnej skórze poczułem brak folii :)Trzeba było iść w dniu, w którym go wydali, a nie czekać, aż inni wykupią nieuszkodzone egzemplarze
byłem dziś w Empiku w Kielcach po Venoma i niestety 1szt tylko była w salonie w stanie kiepskim :(
udałem się do większego Empiku i były 4szt, wybrałem najlepszą :)
w obu salonach po 6-8szt pierwszego tomu :)
Na przyszłość będzie kiepsko tak biegać po sklepach w poszukiwaniu egzemplarza w idealnym stanie :)
Trzeba było iść w dniu, w którym go wydali, a nie czekać, aż inni wykupią nieuszkodzone egzemplarze
Wtedy nie można byłoby pomarudzić na forum :wink:
Witam , pierwszy raz piszę bo mnie już szlag trafia prenumeratę zamówiłem przed świętami i to grubo przed jak wyszedł pierwszy tom , 27 grudnia ostałem 2 i 3 . Czekam na kolejne i masakra taki poślizg odnośnie kiosków że szok . Widzę że szanowne wydawnictwo ma prenumeratorów głęboko d... . Mój charakter pacy jej godziny nie pozwalają latać po kioskach ani empkiach więc prenumerata jest dla mnie idealnym rozwiązaniem ale opóźnienie już 2 numerów ( obawiam że więcej ) jest po prostu tragiczne
Nie rozumiem całego dramatu, przez wiele lat nie było tego wydawnictwa i każdy żył normalnie, teraz jak trzeba poczekać na przesyłkę tydzień dłużej niż jest w kiosku to koniec świata!? Przecież to nie jest jedzenie czy woda, bez której te kilka dni moglibyście nie przeżyć!
Z ciekawości sam zadzwoniłem na infolinię, moja paczka z nr 4 i 5 została wysłana i na dniach będzie u mnie w domu. Wyluzujcie, bo szkoda zdrowia
Coś w tym jest...
nie o to chodzi , chodzi o dezorientację , gdyby było napisane że np prenumerata wysyłana jest pierwszym poniedziałkiem miesiąca to było by ok a tak o chaos
Ciekawe, co będzie, jak paczka nie przyjdzie na dniach? Piszę, bo wcześniej wypowiadały się tu osoby, które od pani na infolinii dostały podobne zapewnienia już jakiś czas temu i nadal czekają na przesyłkę.
Z ciekawości sam zadzwoniłem na infolinię, moja paczka z nr 4 i 5 została wysłana i na dniach będzie u mnie w domu.
20 minut mi zajęło wydostanie dłoni ze skrzynki i nasmarowanie jej masłem z kanapek ze szkoły aby dowiedzieć się, że nowe drzwi z progiem, dzwonkiem, futryną oraz alarmem kosztują 1200 zł i jest możliwość spłaty w ratach...
haha, smarowałeś rękę masłem, hahaha :smile:
20 minut mi zajęło wydostanie dłoni ze skrzynki i nasmarowanie jej masłem z kanapek ze szkoły aby dowiedzieć się, że nowe drzwi z progiem, dzwonkiem, futryną oraz alarmem kosztują 1200 zł i jest możliwość spłaty w ratach...
ksiązki wyrzucamOddaj do biblioteki.
Niestety kolory są remasterowane.Nie przesadzajmy. Zazwyczaj wychodzi im to na zdrowie. O ile nowi koloryści nie zaczynają się bawić gradientami i innymi komputerowymi efektami. Z tego co widać tutaj: http://www.blastoffcomics.com/2012/05/the-dark-phoenix-saga-needs-no-introduction/ (http://www.blastoffcomics.com/2012/05/the-dark-phoenix-saga-needs-no-introduction/) i tutaj: Ultimate Graphic Novel Collection - UnCanny X-Men 'Dark Phoenix'. (http://www.youtube.com/watch?v=F0B5wAsef1M&feature=share&list=PLCED2F73B2296DF29#) powinno być dobrze.
O co chodzi z pocięciem Dark Phoenix ?Nie jest pocięte. Dostajemy całą historię od początku do końca.
Czyli w szóstym numerze WKKM będzie opowieść o Hellfire Club oraz Dark Phoenix z oryginalnych pierwszych pięciu numerów Tm-Semic wydanych w Polsce? Bo jako tako sama Dark Phoenix Saga w Polsce miała dwa zeszyty (czyli cztery oryginalne).Dokładnie tak. Debiut Kitty Pryde i Dazzler. Walka z Hellfire Club. I dopiero na końcu faktyczna Dark Phoenix Saga. Całość to powtórka pierwszych pięciu zeszytów X-Men z TM-Semic (lub fragmentu drugiego tomu Essential X-Men z Mandragory, jak kto woli).
Jak w końcu jest z tym płaceniem za 4-5 numer szykować 80 zł dla listonosza, czy nie? :roll:
SPIS DUBLI W "WIELKIEJ KOLEKCJI KOMIKSÓW MARVELA":
TPB (tradepaperback) - wydanie w twardej okładce, HC (hardcover) - wydanie w miękkiej okładce
Raczej na odwrót - TPB to miękka okładka, a HC to twarda.
Jak w końcu jest z tym płaceniem za 4-5 numer szykować 80 zł dla listonosza, czy nie? :roll:To zależy czy to będzie Twoja pierwsza, czy druga już paczka od Hachette z kolekcją.
Wypisze ktoś świeżości w kolekcji? :biggrin:Jeśli chodzi Ci o tytuły nie publikowane w Polsce to wystarczy spojrzeć na post Anionorodnika, później rzucić okiem na http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection (http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection) i Masz rozwiązanie.
Jeśli chodzi Ci o tytuły nie publikowane w Polsce to wystarczy spojrzeć na post Anionorodnika, później rzucić okiem na http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection (http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection) i Masz rozwiązanie.
Dostał już ktoś dzisiaj?
Dostał już ktoś dzisiaj?
Ultimate Spider-Man: Power and Responsibility (całość, zeszyty, Ultimate Spider-Man 1-6/2002, 1/2003)
Fun Media wydało numery 1-6 (pierwszy oryginalny został rozbity na dwa polskie), natomiast w Kolekcji trade będzie zbierał numery 1-7.
Mylisz się. TM-Semic/Fun-Media wydało 7 zeszytów (http://www.wak.net.pl/old/index.php?idn=str_ultimate_spider-man_2003&kat=str#spider01) "Ultimate Spider-Man".Tak, ale jak napisano wcześniej - amerykański #1 został podzielony przez Fun Media na dwa zeszyty.
A wystarczyło czytać ze zrozumieniem...:oops: Umówmy się, że jestem niewidomy i ktoś źle mi to przeczytał. :lol:
Gdzie jest Deadpool?Deadpoola, nie ma w kolekcji z tego samego powodu dla którego nie ma Cloaka i Dagger, Guardians of the Galaxy, Moon Knighta, Shanny the She-Devil, Iron Fista, Young Avengers, Ms. Marvel itd. To nie są bohaterowie pierwszoligowi. Dobrze, że w ogóle znalazło się miejsce dla Doctora Strange'a, Black Panthera i She-Hulk. A poza tym ta kolekcja to (przynajmniej w teorii) zbiór najwybitniejszych/najważniejszych historii z ostatnich 40 lat. Znasz jakąś historię z Deadpoolem, która wpisuje się w to kryterium?
Gdzie Silver Surfer?
3) Czy wszystkie najlepsze historie Punishera są zawarte w Punisher: Welcome Back Frank ?Moim zdaniem historia "Welcome Back, Frank" jest trochę przereklamowane. Jest wiele innych dobrych komiksów z Punisherem. Nawet TM-Semic wydał kilka ciekawych pozycji (Nie pogardziłbym dublami "The Punisher" War Zone" i "The Punisher: Year One" wydanymi w kolorze).
Thor: The Last Viking (początek od Thor Vol 1 #342)W "Polecanych lekturach" brytyjskiej edycji, ten tom reklamowany był okładką Thor #338 więc zakładam, że to będzie pierwsze kilka zeszytów runu Walta Simonsona, który rozpoczął się w Thor #337.
Avengers: Forever Parts 1 & 2 (ktoś wie czy warto? ktoś zna historię? jestem ciekaw tego tytułu, lecz jednak sceptycznie nastawiony)Tytuł tego artykułu mówi sam za siebie:
W Gildii http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/211971-wielka-kolekcja-komiksow-marvela-6-mroczna-phoenix (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/211971-wielka-kolekcja-komiksow-marvela-6-mroczna-phoenix) już w sprzedaży (dzis przyszlo wraz z dostawą)
To dlaczego jest napisane, że dostępność za 10 dni? Jest ale nie można kupić???
Ja dzwoniłem w piątek i pani była dla mnie bardzo miła. Może to kwestia tego, że ja miło z nią rozmawiałem a nie w stylu "Gdzie moje komiksty ty szmato?!" To jak cię obsłużą w hechatee zależy tylko od tego jak się do nich odnosisz, to samo dotyczy każdej innej firmy, jak będziesz niemiły to tak samo w Mc Donaldzie ci strzepią kapucyna do szejka. W każdym razie mi też powiedzieli, że będą w pierwszej połowie tego tygodnia, do dziś nie dostałem więc liczę na dostawę jutro (w środę).To bardzo dobre podejście. Nie zmieniaj go, nawet jeśli odkryjesz, że strzepali kapucyna do twojego szejka po tym, jak byłeś dla nich miły. Tak mało jest miłych ludzi na świecie. Szkoda
Dziś dostałem awizo, więc paczkę z komiksami numery 3 , 4 i 5 odbiorę jutro :]I to jest cenna informacja - pamiętasz może kiedy zamówiłeś prenumeratę?
Przeczytaj uważnie. Mają ale folię bąbelkową w paczce, a nie każdy komiks zafoliowany. To jest ta subtelna różnica.
teraz prenumeratorzy mają folię a kioskowi empikowcy muszą obejść się ze smakiem ;P
komiksy owinięte folią bąbelkowąnowe, niemacane, niekartkowane, nieporysowane.
nowe, niemacane, niekartkowane, nieporysowane.
w kiosku/empiku dzieżko takie dostać.
nowe, niemacane, niekartkowane, nieporysowane.Żeby się znalazły w tej folii, to chyba ktoś je jednak musiał pomacać :smile: . Wcale nie ciężko dostać, jeśli się założy ,,teczkę". Założyłem w Kolporterze i mam spokój. Komiks mam na czas i nie muszę wyczekiwać na paczki. Dreadnought, Tobie też polecam.
w kiosku/empiku dzieżko takie dostać.
Żeby się znalazły w tej folii, to chyba ktoś je jednak musiał pomacać :smile: . Wcale nie ciężko dostać, jeśli się założy ,,teczkę". Założyłem w Kolporterze i mam spokój. Komiks mam na czas i nie muszę wyczekiwać na paczki. Dreadnought, Tobie też polecam.
A musisz dawać zadatek ? 2 sztuki nadal zamawiasz w ten sposób ?Wszystko zalezy jak sie dogadasz z Panem/Pania z kiosku/saloniku :) za czasow TM-Semic bylem dogadany z jednym z kioskow zeby mi wszystko odkladali do teczki :) A i teraz jak cos potrzbuje to Pan z Kiosku sprowadza specjalnie dla mnie dany tytul i place dopiero przy odbiorze, jak bym sie nie pojawil to zawsze moze zrobic zwrot i nic na tym nie traci.
W kiosku Ruchu też tak to można załatwić czy tylko w jakis salonikach ?
Pewnie można i w innych miejscach tylko że jak porównałem sobie stan komiksów to wygrał Kolporter. Jak były jeszcze z tekturą, to nawet rogi tektury nie były zagięte. Muszą nieźle uważać z transportem. Płacę całą sumę i mam paragon wystawiony za zakupione komiksy. Później przychodzę z paragonem po odbiór. Jeśli u Ciebie jest więcej klientów to może zgodzą się na płatność przy odbiorze.
A musisz dawać zadatek ? 2 sztuki nadal zamawiasz w ten sposób ?
W kiosku Ruchu też tak to można załatwić czy tylko w jakis salonikach ?
W sumie wszystko gra, ale dlaczego nie owinęłi też kubka?!Mój był w pudełku i mu to nie pomogło.
Czyli na razie wysłali tym, dla których była to pierwsza przesyłka, Ci z przesyłką nr 2 (torbą) nadal czekają. Prawdopodobnie jeszcze nie wszystkie przelewy do nich spłynęły, może potem to wszystko się jakoś unormuje i następne paczki będą przychodziły szybciej.
Ja prenumeratę wziąłem tylko dlatego bo wtedy wiem, że cała kasa za każdy egzemplarz spływa do wydawnictwa i bardziej przyczyniam się do tego, że kolekcja dociągnie do 60 tomu. Niektórzy chyba nawet nie zdają sobie sprawy, że kioski i saloniki prasowe mają 50% marży a empiki to chyba nawet 55%, odjąć 5% podatku VAT, Hachette na kioskowych klientach zarabia zaledwie jakieś 18-19zł na egzemplarzu. Jak do mnie komiksy w paczce nr 2 dojdą w idealnym stanie to jednak zostanę przy prenumeracie.
Masz rację, realnie zarabia jeszcze mniej, chodziło mi tylko o kasę jaka spływa do wydawnictwa. Tak czy inaczej masowa rezygnacja z prenumerat to niestety będzie strzał we własną bramkę, takie kolekcje zawsze utrzymują przede wszystkim prenumeratorzy.
Pewnie mniej, ale w prenumeracie pokrywają koszt paczki pocztowej (po podwyżkach od stycznia to nie tak mało) i gratisów. Więc też im koszty dochodzą.Takie firmy mają podpisane specjalne umowy z pocztą/kurierami, koszt pakowania i wysyłki na pewno nie przekracza 10zł (a zapewne jest jeszcze dużo niższy).
Z drugiej strony osoba odpowiedzialna za zarządzanie projektem powinna poszukać w internecie informacji jaki jest feedback i wyciągnąć wnioski z informacji od klientów.
Jeśli tego nie zrobi, to sorry ja nie będę utrzymywał ich lekceważącego podejścia. To jest biznes.
Osoba odpowiedzialna za zarządzanie projektem podejmująca decyzje na podstawie informacji znalezionych w Internecie powinna być natychmiast zwolniona z pracy nad tym projektem.
Wiem, że nie wszyscy mamy więcej niż 30 lat, dlatego zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to szok, ale są inne sposoby badania rynku niż przeglądanie forów internetowych (nadmienię jeszcze, że lepsze sposoby)
Gdybym ja podejmował decyzję o swoich krokach zawodowych na podstawie forów internetowych zamiast robić sprawdziany i próbne matury rozdawał bym ciasteczka i gotowe rozwiązania prac domowych.
No właśnie. To jest biznes. Tu się kalkuluje chłodno, a większość piszących w tym wątku swoje decyzje opiera na emocjach i robi z tego coś osobistego, jakby wam ktoś z Hatchette ojca harmonią zabił.
To było zabawne, dopóki myślałem, że się zmawiacie w jakąś grupę podejmującą wspólne działania. Skoro to nie wypaliło to porezygnujcie już z tych prenumerat, poodwołujcie już te zamówienia, przestańcie już to kupować. Od miesiąca tylko o tym piszecie. Bądźcie jak sufrażystki w jednym z odcinków "Młodego Indiany Jonesa": "Mniej słów, więcej czynów".
No właśnie. To jest biznes. Tu się kalkuluje chłodno, a większość piszących w tym wątku swoje decyzje opiera na emocjach i robi z tego coś osobistego, jakby wam ktoś z Hatchette ojca harmonią zabił.
Każda forma sprawdzenia feedbacku jest dobra. Nie tak trudno rozkminić że ludzie są wkurw**ni że czekają długo na paczki, że kubki rozbite (dobro dodane w promocji), że brakuje podstawowych informacji czytając o tym np. na tym forum i spróbować to poprawić? Forum o tak długim stażu i ponad 130 stron topicu kilkudziesięciu użytkowników to Twoim zdaniem nic nie znacząca, nie reprezentatywna próba klientów?
130 stron i rozmawia wciąż te same 20 osób, z czego tylko połowa narzeka.W tym wątku przynajmniej 100 osób się wypowiadało. Przy dzisiejszych nakładach komiksów jest to już jakaś reprezentatywna grupa.
130 stron i rozmawia wciąż te same 20 osób, z czego tylko połowa narzeka. Bardzo reprezentatywne grono dla wydawnictwa, które może już zebrało 1000+ prenumeratorów. Fajnie żeby nas tutaj słuchali, ale od skończenia jakichś 10 lat wiedziałem już że nie jestem pępkiem świata. :wink:
Tylko, że jak wiadomo kolekcja wcześniej została wydana też w UK i jak na razie tytuły w PL wydaniu się powielają. A znając życie 95% PL edycji będzie taka sama jak UK. Może gdzieś (czytaj: w UK) mądre głowy zrobiły już reaserch i wydaje im się, że jak ich rynek jest zadowolony to taki ryneczek w PL nie będzie wcale sapał. Z drugiej strony każdy może napisać/zadzwonić do wydawnictwa i powiedzieć co nas boli w tej kolekcji i przekazać parę ciepłych słów odnośnie oczekiwań (zarówno w prezentowanych tytułach jak i sposobie i czasu obsługi prenumeratorów).
Niech zrobią solidną ankietę dołączaną do komiksów z wabikiem w postaci np. jednej darmowej prenumeraty reszty kolekcji + trzy małe prenumeraty na 6 miesięcy i będą mieli sporo materiału do analizy;)
Każda forma sprawdzenia feedbacku jest dobra.
Jeśli Cię to nie bawi to nie zaglądaj do tego tematu, tylko nie wiem przyłóż się do edukacji młodych ludzi, sprawdzania klasówek, bo niestety poziom ich ogarnięcia życiowego i wiedzy spada z każdym rokiem.
jaki jest feedback-zamiastr zrobić zadanie z matmy wrzucają treś do neta i sprawdzają
jaki jest feedback-zamaist poszukać w książkach wpisują temat w google i sparawdzają
jaki jest feedback
Czy numer telefonu gdzie można zrezygnować z prenumeraty oraz zgłosić swoje uwagi to ten sam numer telefonu z faktury?
Czyli jak, jest ktoś kto jeszcze nie dostał, czy już wszyscy podostawali?Ja nie dostalem, ale mam potwierdzenie, ze paczka wyslana. A w sumie czy to wazne czy wszyscy dostali? Pewnie wiekszosc i tak sie o tym fakcie pochwali.
W środku paczki druk do jej opłacenia. Spodziewałem się pobrania i druku z kontynuacją, więc trochę mnie to zdziwiło.Jezeli to Twoja druga przesylka to normalne jest, ze dostaniesz druk do jej oplacenia, temat byl walkowany kilka (a moze kilkanascie) razy, poza tym wszystko jest opisane na stronie WKKM.
Jezeli to Twoja druga przesylka to normalne jest, ze dostaniesz druk do jej oplacenia, temat byl walkowany kilka (a moze kilkanascie) razy, poza tym wszystko jest opisane na stronie WKKM.Myślałem, że za tą zapłacę przy odbiorze, a w środku będzie druk do opłacenia kolejnej. Po prostu wydawało mi się, że jak na polskie warunki to dziwnie duża doza ufności w dobre intencje klienta. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że nie traktują mnie jak potencjalnego złodzieja.
Myślałem, że za tą zapłacę przy odbiorze, a w środku będzie druk do opłacenia kolejnej. Po prostu wydawało mi się, że jak na polskie warunki to dziwnie duża doza ufności w dobre intencje klienta. Nie jestem przyzwyczajony do tego, że nie traktują mnie jak potencjalnego złodzieja.Spoko :) W koncu Polska to kraj cywilizowany ;)
Ja prenumeratę wziąłem tylko dlatego bo wtedy wiem, że cała kasa za każdy egzemplarz spływa do wydawnictwa i bardziej przyczyniam się do tego, że kolekcja dociągnie do 60 tomu. Niektórzy chyba nawet nie zdają sobie sprawy, że kioski i saloniki prasowe mają 50% marży a empiki to chyba nawet 55%, odjąć 5% podatku VAT, Hachette na kioskowych klientach zarabia zaledwie jakieś 18-19zł na egzemplarzu. Jak do mnie komiksy w paczce nr 2 dojdą w idealnym stanie to jednak zostanę przy prenumeracie.
Gdzie w kiosku 50% marży ? Niemożliwe, góra 30% to już duża marża. Dystrybutorzy i pośrednicy kasują kapuste.
Kioski i saloniki mają po kilka max 5% zysku na czasopiśmie/gazecie/komiksie ponieważ oni nie mają żadnego wkładu na to . dostają za free powiedzmy super express i jak się sprzeda to jest faktura jak nie to zwrot .Pisząc "kioski i saloniki" bierzesz pod uwagę jedynie kioskarza. Tymczasem między nim a wydawcą jest jeszcze firma, ktora ma te wszystkie kioski (np. "Kolporter"). Ta firma ma wkład (sieć punktów sprzedaży) i bierze sporą marżę.
Empiki mają na sto procent przynajmniej 50% marży. W kioskach i salonikach może nie jest to aż tak dużo, ale tutaj głównie zarabiają dystrybutorzy oraz ewentualni pośrednicy. z 30-40% na każdym egzemplarzu spokojnie uszczkną.Empik ma 45% marzy i pewnie to tez zalezy jak sie dogadaja dwie strony. Jak duzy wydawca to pewnie ma wieksza sile negocjacyjna.
Empik ma 60-65 procent marży na książce, sam ustala warunki jej sprzedaży oraz promocji i jeszcze płaci wydawcy z co najmniej półrocznym opóźnieniem. Ostatnio zaś coraz częściej jest to opóźnienie nawet rzędu 8-10 miesięcy" - mówi DZIENNIKOWI Nowakowski z Universitatis.
Ja również dostałem dzisiaj przesyłkę - numery od 1 do 3 i kubek ( doszedł w całości ). I mam pytanie odnośnie ceny, zapłaciłem 55 zł czyli za 1 i za 3 numer. 2 był gratis. Czy wcześniej to nie 3 numer ( czyli najdroższy ) był darmowy ? Wydaje mi się, że pani na infolinii mówiła mi w grudniu, że 45 zł zapłacę. Może ktoś potwierdzić moje przypuszczenia ?
Ja również dostałem dzisiaj przesyłkę - numery od 1 do 3 i kubek ( doszedł w całości ). I mam pytanie odnośnie ceny, zapłaciłem 55 zł czyli za 1 i za 3 numer. 2 był gratis. Czy wcześniej to nie 3 numer ( czyli najdroższy ) był darmowy ? Wydaje mi się, że pani na infolinii mówiła mi w grudniu, że 45 zł zapłacę. Może ktoś potwierdzić moje przypuszczenia ?Prenumerując tomy 1-3 lub 2-3 otrzymywało się za free tom drugi. Więc wszystko naliczyli Ci OK.
Ja również dostałem dzisiaj przesyłkę - numery od 1 do 3 i kubek ( doszedł w całości ). I mam pytanie odnośnie ceny, zapłaciłem 55 zł czyli za 1 i za 3 numer. 2 był gratis. Czy wcześniej to nie 3 numer ( czyli najdroższy ) był darmowy ? Wydaje mi się, że pani na infolinii mówiła mi w grudniu, że 45 zł zapłacę. Może ktoś potwierdzić moje przypuszczenia ?W tego typu promocjach najczęściej za darmo otrzymuje się najtańszy produkt, więc tu i tak masz dobrze. Ktoś też chyba wcześniej wspominał, że najkorzystniej zamówić prenumeratę od numeru 3 :wink:
Empik ma 60-65 procent marży na książce, sam ustala warunki jej sprzedaży oraz promocji i jeszcze płaci wydawcy z co najmniej półrocznym opóźnieniem. Ostatnio zaś coraz częściej jest to opóźnienie nawet rzędu 8-10 miesięcy" - mówi DZIENNIKOWI Nowakowski z Universitatis.Generalnie za czasow jak wydawalem ksiazki, a bylo to bardzo male wydawnictwo, to Empik bral od nas 45% (jezli mnie pamiec mocno zawodzi to bylo to max. 50%), znam tez jedno wydawnictwo sredniej wielkosci, ktore Empikowi daje ok. 40%. Wiec to zalezy raczej od mozliwosci negocjacyjnych albo koloryzowania pewnych danych przez dziennikarzy.
45% to mają właśnie ci duzi sprzedawcy.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/160376,empik-to-gigant-na-glinianych-nogach.html (http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/160376,empik-to-gigant-na-glinianych-nogach.html)
No wlasnie znam wydawnictwo, ktore ma swoje tytuly na prasie i nie daja 60% marzy, blizej 40-45%.
Ale WkkM to nie książk,a tylko prasa właśnie...
EDIT: A wracajac do WKKM, to wlasnie czytam Wolverina (1 rozdzial) i znalazlem 4 literowki w tych kilku zromanizowanych wyrazach japonskich. Jednym slowem lipa: jest Watakush-wa, powinno byc Watakushi-wa, Kom-ban wa, winno Konban-wa, bokany, powinno byc bokeny (pomijam kwestie, ze nazwy boken to podobno w Japonii sie w ogole nie uzywa : ), gaigin, winno byc gaijin (na jednej stronie jest dobrze, na innej zle)...
Ciekawe czy te same bledy byly w wersji egmontowskiej.
To akurat są błędy samego Claremonta (lub ewentualnie oryginalnego liternika) i pojawiają się wydaniu anglojęzycznym. Tłumacz nie jest japonistą więc ich nie wyłapał. A w ogóle to trochę bez sensu, że w niektórych kwestiach oznaczonych "<>", które z założenia miały być "tłumaczeniem z japońskiego" pojawiają się japońskie wtrącenia, np. "<Watakush-wa Logan do moshimasu. Jestem bliskim przyjacielem pani Mariko. Mógłbym z nią rozmawiać?>". Z innych baboli, które wyłapałem to kolorystką ostatniego zeszytu była Lynn Varley, a w wyd. Hachete jest Glynis Wein odpowiedzialana za trzy poprzednie zeszyty. Syndrom "kopiuj-wklej"? Wśród autorów tomu wymienieni są Paul Smith (ołówek) i Bob Wiacek (tusz). Jednakże nie oni mieli nic wspólnego z tą historią, ale rysowali jej kontynuację w The Uncanny X-Men #172-173. W USA najnowsze edycje zbiorczego wydania tej miniserii wzbogacane są o te dwa zeszyty. Czyżby Hachette przez moment rozważało ich umieszczenie w tym tomie i stąd ten babol?Dzieki za info. A co do tego pisania japonskich tekstow raz w < > a raz poza to jak na przykladzie 1 rozdzialu widze schemat taki:
Z kolei w "Narodzinach Venoma", informacje o autorach i zawartości tomu są niekompletne, ale o tym już pisałem chyba ze trzy razy w tym wątku... Ponadto z okładki Amazing Spider-Man #252 usunięto prawie cały tekst "The rumors are true. Introducing... the new Spider-Man". Zostało tylko ostatnie słowo, co wygląda dość kuriozalnie - "The Amazing Spider-Man. Spider-Man." W Amazing Spider-Man #300 jest przypis kierujący do Secret Wars #9. Powinno być Secret Wars #8, bo to właśnie w tym zeszycie Spidey odnalazł symbionta, ale to akurat babol przepisany z anglojęzycznego wydania.
Ktoś kiedys na forum pisał, że zamówi prenumeratę na koniec stycznia żeby zobaczyć jaki będzie miał nadany numer. W odmętach tego przepastnego wątku gdzie mi umknął ten post.
To chyba nie o te numery chodzi. Ja na paczce miałem karteczkę z naklejką 954, a prenumeratę załatwiałem on-line 1 stycznia. Ktoś kiedys na forum pisał, że zamówi prenumeratę na koniec stycznia żeby zobaczyć jaki będzie miał nadany numer. W odmętach tego przepastnego wątku gdzie mi umknął ten post.
Ciekawe...
471 - prenumerata we wrześniu.
Czy jest ktoś kto nie dostał jeszcze numeru 4 i 5? bo nie wiem czy się denerwować. :smile:
pod klatką obok czekał dzisiaj kurier 5 minut. wiem, że to mało prawdopodobne, ale jak się czyta tylko o tym cały tydzień, to człowiek wierzy, że w tym kartonie co miał w ręku były 3 komiksy.A ja dziś odebrałem dwie przesyłki (Book Depository) z pracami Davida Wiesnera w środku. A wczoraj - "The Bird King" Shauna Tana. Bez kubka. A szkoda, bo kubek z obrazkiem Tana musiałby wyglądać naprawdę super.
A jak do mnie dzisiaj przyszło "W indiańskim Zamku" Karola Maya, to w pierwszej chwili sobie pomyślałem: Co? Bez kubka? Masakra jakaś.
Emerycie a w jakiej konfiguracji dostałeś paczkę? Ja akurat czekam na drugą paczkę z numerami 4 i 5 + torba, z tego co widzę tu większość osób dostaje cały czas tą wersję z kubkiem.Nr 4 i 5 + torba. Numery 2 i 3 wraz z kubkiem dostałem już jakiś czas temu.
Żarty matematyka, niezrozumiałe dla niewtajemniczonych.czytaj: wszystkich prócz autora. ;-)
Żarty matematyka, niezrozumiałe dla niewtajemniczonych.Raczej niezrozumiale dla tych, co dystansu nie znajduja.
czytam Wolviego - dobrze kojarzę, że najnowszy film ma być na podstawie tego komiksu?
zdumiały mnie różnice w tłumaczeniu zeszytu Web of Spider-Man, który wcześniej był w TM-Semic jako 5/90. Już nawet nie mówię tutaj o stylistyce tekstu, bo wiadomo, że ta będzie inna przy innym tłumaczu, ale o sam sens wypowiedzi. W jednym miejscu trafiłem na KOMPLETNIE inny tekst, niż w starym wydaniu - chodzi mi o moment, kiedy Peter zastanawia się nad dotarciem do Reeda Richardsa i użyciem miotacza dźwięków, aby pozbyć się kosmity. W wydaniu z TM-Semic w tej scenie symbiot podsuwa myśli Peterowi, każąc mu trzymać się z dala od dzwonu. Nie wiem, czy gdziekolwiek indziej było podane, że symbiot moze podsuwać mu myśli jak jego własne, ale jeżeli nie, to wówczas TM-Semic niejako zmieniło sobie charakter kosmity, dodając coś, czego w oryginale nie było.
To nie jedyny przykład "inności" w tłumaczeniach semicowskich.
W moje ręce trafił Ghost Rider wydany u nas jako Mega Marvel #2.
Pierwsza strona komiku, w tłumaczonym w dialogu dziewczyna w oryginale mówi: You've been reading too much Stephen King, little brother! a u nas przetłumaczono to mniej więcej tak: Naczytałeś się za dużo horrorów (...) Sens zachowany. Ale czyżby tłumacz nie wierzył w to, że w tamtych latach mało kto wiedział kim jest King?
[/i]Sens zachowany. Ale czyżby tłumacz nie wierzył w to, że w tamtych latach mało kto wiedział kim jest King?
Ciekawostka nr 2. Poniżej list 16-letniego Arka do redakcji, w którym wytyka błędy w tłumaczeniu. Ten list zapewnił mu robotę w TM-Semic :biggrin: (Spider-Man 6/1990):
http://img825.imageshack.us/img825/3210/35239485.jpg (http://img825.imageshack.us/img825/3210/35239485.jpg)
http://img132.imageshack.us/img132/49/48762657.jpg (http://img132.imageshack.us/img132/49/48762657.jpg)
A tu wywiad z Arkiem: cz. 1 (http://kzet.pl/2011/03/arek-wroblewski-cz-1.html), cz. 2 (http://kzet.pl/2011/11/arek-wroblewski-cz-2.html).
A to zdanie nie ma sensu. nie wierzyl że mało kto wiedział. czyli wierzył, ze dużo kto wiedział, czyli inny sens niż twoja uwagaRacja - dzięki za zwrócenie uwagi.
I to nie matematyczny żart
To normalne, że za numery archiwalne 1 i 2 zapłaciłem 85 zeta ? ( 5 przesyłka )
To normalne, że za numery archiwalne 1 i 2 zapłaciłem 85 zeta ? ( 5 przesyłka )Pytanie tylko po co to zrobiłeś, skoro pierwszy numer jest nadal dostępny za 14,90?
To normalne, że za numery archiwalne 1 i 2 zapłaciłem 85 zeta ? ( 5 przesyłka )
Emeryt i LBD
Jak najbardziej wiem o co wam chodzi, ale uważam że powinni to jaśniej napisać na stronie. Bo w tym momencie w przypadku konfliktu z upierdliwym klientem są jak dla mnie na przegranej pozycji.
Dziwi mnie tylko, że dosłownie wszędzie te 2 numery są dostępne w cenie jaka widnieje nad kodem kreskowym. Rozumiałbym to jeszcze jakby ten towar był na wyginięciu ale skoro sami je ponownie reanimują z promocyjną ceną w okresie, który już mało wspólnego ma z " promocyjnym " to dziwne.
Nie będę darł kotów o 35 złociszy i bawił się w odsyłanie i kombinowanie tych samych komiksów na nowo ale to taka mała uwaga dla osób, które będą szykowały kasę dla kuriera za te 2 numery.
Śledzę ten temat i cieszy fakt, że kolekcja wywołuje takie emocje - to znak, że ludzie chcą czytać dobre amerykańskie produkcje. Kto wie może doczekamy się kiedyś nowego gracza kioskowego, który podejdzie do tematu rozważniej niż Dobry Komiks?
Imho Ty zrąbałeś z zamówieniem kolego, bo jeśli na telefonie powiedziałeś "Chciałbym zamówić przesyłkę z numerem 1 i 2" to zamówiłeś numery archiwalne czyli tak jak piszą na stronie. Dlatego powienieneś rzec "Chciałbym zamówić prenumeratę od 1 numeru" a po otrzymaniu przesyłki zrezygnować. Prawo jest w 100% po ich stronie.mylisz się. Zwróć uwagę że mają informacyjny bałagan na ten temat w faqu w tym momencie prawo staje po stronie klienta.
PYTANIE 3. Ile będzie kosztował jeden tom?
ODPOWIEDŹ: Tom 1 - 14,90 zł. Tom 2 - 29,99 zł. Cena kolejnych tomów będzie niezmienna i stała dla każdego tomu, niezależnie od jego objętości, i wyniesie 39,99 zł.
PYTANIE 4. Czy można kolekcję zaprenumerować od dowolnego numeru?
ODPOWIEDŹ: Tak, przy czym oferta promocyjna dotyczy tylko prenumeraty od tomu 2 lub 3.
PYTANIE 5. Czy można zaprenumerować wybrane tomy?a nie
ODPOWIEDŹ: Niestety, nie. Można natomiast zamawiać wydane już tomy, które zostaną wysłane za zaliczeniem pocztowym. Zapłaci Pani/Pan przy odbiorze 39,99 zł + 6 zł za koszty przesyłki. Oczywiście można zamawiać dowolną ilość tomów, a koszty wysyłki doliczane są do paczki.
ODPOWIEDŹ: Niestety, nie. Można natomiast zamawiać wydane już tomy, które zostaną wysłane za zaliczeniem pocztowym. Zapłaci Pani/Pan Tom 1 - 14,90 zł. Tom 2 - 29,99 zl. Cena kolejnych tomów przy odbiorze to 39,99 zł + 6 zł za koszty przesyłki. Oczywiście można zamawiać dowolną ilość tomów, a koszty wysyłki doliczane są do paczki.
PYTANIE 8. W moim kiosku nie ma już pierwszego numeru? Gdzie mogę go kupić i w których kioskach będą dostępne kolejne numery?
ODPOWIEDŹ: Przykro nam, że nie udało się Pani kupić pierwszego numeru. Może jednak Pan/Pani złożyć zamówienie u nas, za pośrednictwem Biura Obsługi Klienta tel. (22) 48 75 333 lub 608 921 455. Zrealizujemy je w ciągu 30 dni. Można także zamawiać kolejne numery, jeśli nie uda się ich kupić w kiosku. Do ceny egzemplarza doliczamy jednak wówczas 6 zł opłaty pocztowej. Skontaktujemy się z dystrybutorem prasy w Pani mieście/ miejscowości w celu zwiększenia nakładu przeznaczonego do sprzedaży w Pani kiosku lub w kioskach okolicznych.
Pytanie do pokrzywdzonego klienta: w rozmowie telefonicznej poprosiłeś o:
- jednorazowe zamówienie 1 i 2 tomu?
- prenumeratę od 1 numeru?
Ja również dostałem dzisiaj przesyłkę - numery od 1 do 3 i kubek ( doszedł w całości ). I mam pytanie odnośnie ceny, zapłaciłem 55 zł czyli za 1 i za 3 numer. 2 był gratis. Czy wcześniej to nie 3 numer ( czyli najdroższy ) był darmowy ? Wydaje mi się, że pani na infolinii mówiła mi w grudniu, że 45 zł zapłacę. Może ktoś potwierdzić moje przypuszczenia ?
Cena za tom 1 tj. 14,90 zł i cena za tom 2 tj. 29,99 zł to ceny promocyjne.
Czy paczki są wysyłane za potwierdzeniem odbioru, albo jako polecone? U mnie paczka leżała za bramką na śniegu, nie wiem ile czasu, bo wróciłem z pracy po 17 i karton był cały mokry.
szkoda, że w kolekcji zamiast tylu nudnych komiksów Bendisa, nie ma więcej historii z tego okresuWow! Będzie Bendis w WKKM. Który? Który?
Wow! Będzie Bendis w WKKM. Który? Który?
Przy okazji oryginalna kolekcja ułożona chronologicznie wg daty powstania komiksu (i oryginalnej brytyjskiej numeracji na grzbietach) wygląda tak:
Lata 70-te i 80-te
1. 1979 - Iron Man: Demon in a Bottle (David Michelinie, John Romita Jr., Carmine Infantino)
2. 1980 - Uncanny X-Men: Dark Phoenix (Chris Claremont, John Byrne)
3. 1982-1984 - Captain Britain: A Crooked World (Alan Moore, Alan Davis)
4. 1982 - Wolverine (Chris Claremont, Frank Miller)
5. 1983-1984 - The Mighty Thor: The Last Viking (Walter Simonson)
6. 1984 - Marvel Super Heroes: Secret Wars - Part 1 (Jim Shooter, Bob Layton, Mike Zeck)
7. 1984-1985 - Marvel Super Heroes: Secret Wars - Part 2 (Jim Shooter, Mike Zeck)
8. 1986 - Daredevil: Born Again (Frank Miller, David Mazzucchelli)
9. 1984-1988 - The Amazing Spider-Man: Birth of Venom (David Michelinie, Todd McFarlane i inni)
10. 1987 - The Amazing Spider-Man - Kraven's Last Hunt (J. M. DeMatteis, Mike Zeck, Bob McLeod)
Lata 90-te
11. 1990-1991 - The Incredible Hulk: Silent Screams (Peter David, Dale Keown)
12. 1990-1991 - Wolverine: Weapon X (Barry Windsor-Smith)
13. 1994 - Marvels (Kurt Busiek, Alex Ross)
14. 1998-1999 - Avengers: Forever - Part 1 (Kurt Busiek, Carlos Pacheco)
15. 1998-1999 - Avengers: Forever - Part 2 (Kurt Busiek, Carlos Pacheco)
16. 1998-1999 - The Mighty Thor: In Search of the Gods (Dan Jurgens, John Romita Jr.)
17. 1998-1999 - Daredevil: Guardian Devil (Kevin Smith, Joe Quesada)
Lata 2000-2010
18. 2000 - The Punisher: Welcome Back Frank - Part 1 (Garth Ennis, Steve Dillon)
19. 2000-2001 - The Punisher: Welcome Back Frank - Part 2 (Garth Ennis, Steve Dillon)
20. 2000-2001 - Ultimate Spider-Man: Power and Responsibility (Brian Michael Bendis, Mark Bagley)
21. 2001 - The Amazing Spider-Man: Coming Home (J. Michael Straczynski, John Romita Jr.)
22. 2001-2002 - The Amazing Spider-Man: Revelations (J. Michael Straczynski, John Romita Jr.)
23. 2001 - New X-Men: E is for Extinction (Grant Morrison, Frank Quitely)
24. 2002 - New X-Men: Imperial (Grant Morrison, Frank Quitely, Ethan Van Sciver, Igor Kordey)
25. 2002-2003 - Spider-Man: Blue (Jeph Loeb, Tim Sale)
26. 2001-2002 - Wolverine: Origin (Paul Jenkins, Andy Kubert, Richard Isanove)
27. 2002 - Captain America: The New Deal (John Ney Rieber, John Cassaday)
28. 2002 - The Ultimates: Super Human (Mark Millar, Brian Hitch)
29. 2002-2003 - The Ultimates: Homeland Security (Mark Millar, Brian Hitch)
30. 2003 - Fantastic Four: Unthinkable (Mark Waid, Mark Wieringo)
31. 2003-2004 - Fantastic Four: Authoritative Action (Mark Waid, Howard Porter)
32. 2003-2004 - Marvel: 1602 (Neil Gaiman, Andy Kubert, Richard Isanove)
33. 2004-2005 - Secret War (Brian Michael Bendis, Gabriele Del'Otto)
34. 2004 - Avengers: Disassembled (Brian Michael Bendis, David Finch)
35. 2004 - She-Hulk: Single Green Female (Dan Slott, Juan Bobillo, Paul Pelletier)
36. 2004 - Astonishing X-Men: Gifted (Joss Whedon, John Cassaday)
37. 2005 - Astonishing X-Men: Dangerous (Joss Whedon, John Cassaday)
38. 2005 - Black Panther: Who Is the Black Panther (Reginald Hudlin, John Romita Jr.)
39. 2005-2006 - Ghost Rider: Road To Damnation (Garth Ennis, Clayton Crain)
40. 2005 - House of M (Brian Michael Bendis, Olivier Coipel)
41. 2006-2007 - Doctor Strange: The Oath (Brian K. Vaughan, Marcos Martin)
42. 2005 - New Avengers: Break Out (Brian Michael Bendis, David Finch)
43. 2005-2006 - Iron Man: Extremis (Warren Ellis, Adi Granov)
44. 2005-2006 - Captain America: Winter Soldier (Ed Brubaker, Steve Epting, Michael Lark)
45. 2006 - The Incredible Hulk: Planet Hulk - Part 1 (Greg Pak, Carlo Pagulayan, Aaron Lopestri)
46. 2006-2007 - The Incredible Hulk: Planet Hulk - Part 2 (Greg Pak, Carlo Pagulayan, Aaron Lopestri)
47. 2007 - Fantastic Four: The End (Alan Davis)
48. 2006 - Marvel Zombies (Robert Kirkman, Sean Phillips)
49. 2006 - Son of M (David Hine, Roy Allan Martinez)
50. 2006-2007 - Civil War (Mark Millar, Steve McNiven)
51. 2007 - Fallen Son: Death of Captain America (Jeph Loeb, Lenil Yu, Ed McGuinness, John Romita Jr., David Finch, John Cassaday)
52. 2007-2008 - Thor: Reborn (J. Michael Straczynski, Olivier Coipel)
53. 2006-2007 - Eternals (Neil Gaiman, John Romita Jr.)
54. 2007-2008 - Captain America: The Chosen (David Morrell, Mitch Breitweiser)
55. 2007-2008 - The Incredible Hulk: World War Hulk (Greg Pak, John Romita Jr.)
56. 2007 - Thunderbolts: Faith in Monsters (Warren Ellis, Mike Deodato Jr.)
57. 2008-2009 - Wolverine: Old Man Logan (Mark Millar, Steve McNiven)
58. 2008-2009 - Secret Invasion (Brian Michael Bendis, Lenil Yu)
59. 2009 - Captain Britain and MI13: Vampire State (Paul Cornell, Leonard Kirk, Mike Collins)
60. 2010 - Siege (Brian Michael Bendis, Olivier Coipel, Lucio Parillo, Michael Lark)
Já to kupoval v trafice a psal jsem mail na jediný uvedený kontakt: marvel@czpress.cz.
přišla mi tato pěkná odpověď:
Dobrý den,
vydavatel nám potvrdil chyby tisku u tohoto čísla. Budeme proto poskytovat možnost náhrady. I my máme skladem vadné výtisky, momentálně tedy čekáme na dodání bezchybných výtisků.
Mezitím bychom Vás rádi požádali (pokud jste tak již neučinili) o:
– zaslání fotky chyby, popřípadě účtenky
– zaslání plné adresy, kam Vám Českou Poštou zašleme náhradu
Omlouváme se za vzniklý problém,
S pozdravem,
Helena Hovancová,
předplatné, čtenářské konto, platby předem,
CZ PRESS spol. s r.o., Türkova 20/828, 149 01 Praha 4
Wszystkie paczki są wysyłane za potwierdzeniem odbioru.
Żadne paczki od Hachette nie są wysyłane za potwierdzeniem odbioru. Podobnie DeAgostini.
A co sądzicie o zbliżającym się Dark Phoenix? Czy to klasyk z grupy A (czyt. ponadczasowy klasyk nad klasykami) czy B (czyt. klasyk, który w dzisiejszych czasach już nie bawi)? Moja znajomość X-Men jest na tyle pobieżna, że zastanawiam się nad tym, czy ta historia będzie atrakcyjna dla kogoś, kto zetknie się z nią pierwszy raz?Wszystko zależy od Twojego gustu. Przeczytasz i sam stwierdzisz. Dla mnie jest to zdecydowanie, jak to ująłeś ,,klasyk z grupy A". Jeśli coś mnie nudzi, to bardziej historie współczesne. Historie z lat 80tych i 90tych zawsze lubiłem i moim zdaniem to najlepszy czas, jeśli chodzi o Marvela.
A co sądzicie o zbliżającym się Dark Phoenix? Czy to klasyk z grupy A (czyt. ponadczasowy klasyk nad klasykami) czy B (czyt. klasyk, który w dzisiejszych czasach już nie bawi)? Moja znajomość X-Men jest na tyle pobieżna, że zastanawiam się nad tym, czy ta historia będzie atrakcyjna dla kogoś, kto zetknie się z nią pierwszy raz?Nie chcę wywoływać zbyt wysokich oczekiwań, ale moim zdaniem "Mroczna Phoenix" jest zdecydowanie najlepszą historią z pierwszych sześciu tomów WKKM. I jest to dość powszechna opinia. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że nie znajdziesz w internecie negatywnej recenzji tego komiksu. Dark Phoenix Saga zajęła pierwsze miejsce (http://marvelcomics.pl/news/index/id/20926/Spectacular%20Stories%20-%20Wyniki) jako najbardziej spektakularna historia (http://marvelcomics.pl/img/wysiwyg/publicystyka/SS%20-%20Arena/Avalon%20Arena-R4-W2.jpg) w ramach głosowania na Avalonie. A cały run X-Men Claremonta i Byrne'a zajął drugie miejsce (http://goodcomics.comicbookresources.com/2012/10/31/2012-top-100-comic-book-runs-2-1/) w rankingu 100 najlepszych komiksowych runów, (http://goodcomics.comicbookresources.com/2012/10/07/2012-top-100-comic-book-runs-master-list/) który został opublikowany w serwisie Comic Book Resources (pierwsza lokata przypadła "Sandmanowi" Gaimana).
Po lekturze Venoma dochodzę do wniosku, że teraz jak najszybciej powinno się wydać Secret Wars bo co kilka stron był odnośnik do tego komiksu."Secret Wars" to niestety klasyk klasy "C". Rysunki słabe, momentami wręcz jakby rysowane na kolanie. Fabuła płytka jak filmy Michaela Baya. Nawalanka dla mało wymagających dzieci. Jedynie motyw z wszechpotężnym Doomem był w porządku. To już "Infinity War" z Mega Marvela było o niebo lepsze (i to w wersji pociętej).
Wkurzające było też, że tak naprawdę genezę Venoma zawarto na stronie opisującej zeszyty nie zawarte w kolekcji.Nie do końca rozumiem. Możesz rozwinąć tę myśl? Przecież Ediego Brocka pokazano od jego debiutu w Amazing Spider-Man #298. Z wcześniejszego wątku z czarnym kostiumem też żadnego istotnego elementu nie pominięto (nie licząc "Secret Wars" oczywiście).
Wkurzające było też, że tak naprawdę genezę Venoma zawarto na stronie opisującej zeszyty nie zawarte w kolekcji.
Wszystko zależy od Twojego gustu. Przeczytasz i sam stwierdzisz. Dla mnie jest to zdecydowanie, jak to ująłeś ,,klasyk z grupy A". Jeśli coś mnie nudzi, to bardziej historie współczesne. Historie z lat 80tych i 90tych zawsze lubiłem i moim zdaniem to najlepszy czas, jeśli chodzi o Marvela.
Patrząc na wykaz zrobiony przez Anionorodnika z lat 80 mamy tylko 10 albumów i 7 z lat 90. Reszta, czyli przeważająca większość, to albumy, które ukazały się po roku 2000. Więc jeśli WKKM ma prezentować najlepsze dokonania Marvela z ostatnich 40 lat, to można z tego wysnuć wniosek, że to, co najlepsze ukazało się właśnie po roku 2000... Jak się do tego ustosunkować? Komiksy z nowej ery są lepsze, niż starsze? Bardziej dojrzałe, lepiej rysowane, z bardziej wyrazistymi postaciami i dialogami?Nie można wysnuć takiego wniosku. Moim zdaniem są tu po prostu historie, na które najłatwiej było uzyskać licencje i które najmniej kosztowały. Jeśli mówimy o X-Men to brakuje mi chociażby ,,Age of Apocalypse" czy też ,,X-Cutioners song". Moim zdaniem te starsze komiksy są zdecydowanie lepsze, w szczególności jeśli chodzi o rysunki. Ja jestem fanem klasycznej kreski i ,,dzieła" pokroju ,,Iron Man Extremis" po prostu mnie odrzucają. Tak naprawdę to dałoby się zbudować kolekcję wyłącznie z historii wydanych w XX wieku i na pewno by na tym nie ucierpiała.
Historie z lat 80tych to najlepszy czas, jeśli chodzi o Marvela.
@Dembol_ czy chodzi Ci o Brocka i Sin Eatera? to nie zostało nigdzie wcześniej opisane. Michelinie to wymyślił. to zupełna nówka. brock to zupełnie nowy charakterTak. Była historia "Death of Jean DeWolff" i myślałem, że w niej pojawia się Brock i cała otoczka (opisana na stronie sprzed pojawienia się Venoma w ASM), a potem dopiero wystąpił w ASM. Musiał mnie zmylić film albo jakaś inna wersja...
Nawalanka dla mało wymagających dzieci.Dokładnie o to chodzi. Brakuje mi właśnie takich rozrywkowych bezpretensjonalnych nawalanek.
Fixed for yaThanks :smile:
"Secret Wars" to niestety klasyk klasy "C". Rysunki słabe, momentami wręcz jakby rysowane na kolanie. Fabuła płytka jak filmy Michaela Baya. Nawalanka dla mało wymagających dzieci. Jedynie motyw z wszechpotężnym Doomem był w porządku. To już "Infinity War" z Mega Marvela było o niebo lepsze (i to w wersji pociętej).Anionorodnik, dzieki za utwierdzenie w przekonaniu, że Tajne Wojny można sobie śmiało darować. Nie mam nic przeciwko płytkim nawalankom, ale kiepskich rysunków nie trawię. W tej kategorii dam szanse World War Hulkowi - co prawda głupie to jak nie wiem co, ale jaki rozmach! Dla ponad 200 stron smashowania i okładki Fincha chyba warto.
Nigdy nie zaczytywałem się w historiach o mutantach, więc zapytam. Dark Phoenix zostało już kiedyś wydane przez TM Semic w Polsce? Jest to jedyne wydanie w naszym języku? Czy to jest jedna zamknięta całość bez żadnych cięć? I ostatnie - ile stron liczy sobie ta historia?
Nie można wysnuć takiego wniosku.
"Secret Wars" to niestety klasyk klasy "C". Rysunki słabe, momentami wręcz jakby rysowane na kolanie. Fabuła płytka jak filmy Michaela Baya. Nawalanka dla mało wymagających dzieci. Jedynie motyw z wszechpotężnym Doomem był w porządku. To już "Infinity War" z Mega Marvela było o niebo lepsze (i to w wersji pociętej).
Tak się zastanawiam na ile Secret Wars różni się od Planet Hulk, w każdym aspekcie. Zarys fabuły jest zbliżony (nawalanka na obcej planecie). Secret Wars ma przewagę zbieraniny wszystkich klasycznych postaci Marvela, a Planet Hulk? Właśnie on wydaje mi się tutaj słaby - dwa albumy o tym, jak Hulk tłucze się z potworami na arenie?
Niesamowite... Wy naprawdę zachowujecie się, jakby "najlepsze komiksy ostatnich 40 lat" było czymś więcej niż niezłym sloganem marketingowym :doubt:
Tak, było wydane przez TM-Semic. Przejrzyj ten wątek, wszystko co chcesz wiedzieć, jest już tu podane.
Właśnie to próbuję ustalić. Czy to tylko pusty slogan, czy faktycznie udało im się zebrać najlepsze tytuły. I pytam tych, którzy potrafią coś powiedzieć na ten temat.
A zresztą nawet jakby to miało rzeczywiście być graphic novel (tak jak powiedzieli w oryginale - i co tu robi birth of Venom wtedy?) to gdzie są:Te dwa ostatnie to musieliby chyba razem w jednym tomie wydać. Już po Wolverinie były głosy, że to coś za cienkie jest.
- God loves, Man Kills
- daredevil: love & war
- death of captain marvel?
Zatem inaczej: jakie Waszym zdaniem komiksy powinny się znaleźć w takim zestawieniu, jakich tu najbardziej brakuje? Z dowolnych lat?
"Secret Wars" takie złe nie jest, przesadzacie. Na pewno lepsze od "A vs. X". a Mike Zeck jednak daje radę. Trzyma fason.Dla mniej fabularnie "Secret Wars" i "Avengers Vs. X-Men" są na tym samym poziomie. W AVX były lepsze rysunki - Oliver Coipel świetny jak zawsze, Adam Kubert niezły, John Romita Jr. średni, ale i tak lepszy niż w ostatnich latach ("Avengers" - Volume 5 - UGH!, "Captain America - Volume 7 - ARGH!). Jim Shooter, scenarzysta "Secret Wars" sam przyznał, że Mike Zeck nie sprawdził się jako rysownik tej historii. Możecie o tym przeczytać w komentarzach na jego blogu pod wpisem poświęconym "Secret Wars" (http://www.jimshooter.com/2011/04/secrets-of-secret-wars.html). Uważam, że ta historia jest najsłabsza ze staroci w WKKM. Oczywiście Marvel w latach 80-tych wydał jeszcze sporo innych znacznie słabszych komiksów (np. "Secret Wars II" :biggrin: )
Nigdy nie zaczytywałem się w historiach o mutantach, więc zapytam. Dark Phoenix zostało już kiedyś wydane przez TM Semic w Polsce? Jest to jedyne wydanie w naszym języku? Czy to jest jedna zamknięta całość bez żadnych cięć? I ostatnie - ile stron liczy sobie ta historia?Tak. "Dark Phoenix Saga" była pierwszą historią z X-Men jaką opublikowano w Polsce. TM-Semic wydał ją w całości w 5 zeszytach - X-Men 1-4/1992 i 1/1993. "DPS" została także wydana w czerni i bieli przez Mandragorę w "Essential X-Men - Tom 2". W wydaniu WKKM dostaniemy standardowe 9 zeszytów The X-Men #129-137. Niestety nie dostaniemy epilogu tej historii z The X-Men #138, bo w większości amerykańskich wydań zbiorczych tej historii, zeszyt ten był pomijany. Długość tej historii to około 180 stron razem z okładkami. W tamtych latach zeszyty miały po 17 stron.
Długość tej historii to około 180 stron razem z okładkami. W tamtych latach zeszyty miały po 17 stron.
Tak się zastanawiam na ile Secret Wars różni się od Planet Hulk, w każdym aspekcie. Zarys fabuły jest zbliżony (nawalanka na obcej planecie). Secret Wars ma przewagę zbieraniny wszystkich klasycznych postaci Marvela, a Planet Hulk? Właśnie on wydaje mi się tutaj słaby - dwa albumy o tym, jak Hulk tłucze się z potworami na arenie?Planet Hulk to bardziej hołd w stronę Conana, Johna Cartera (najbardziej) czy Tarzana. Hulk, sam w nowym dla siebie otoczeniu musi sobie poradzić i przy okazji zdobywa sławę i chwałę (i jest super). Przy tym to Secret Wars jest jak kolejna zabawa Arcade'a tylko na znacznie większą skalę.
Volverina
Kiedy wychodzi Dark Phoenix? Jutro?Chciałbym potwierdzić, ale niestety w środę.
ktoś oprócz mnie jeszcze nie dostał przesyłki z 4 i 5 tomem?ja -.-
Tak tylko chciałem się podzielić spostrzeżeniami świeżaka po pierwszych tomach kolekcji.Strasznie sympatyczne jest to, co napisałeś. Aż się zacząłem zastanawiać jak to ze mną było (i kiedy) na początku.
ja -.-
ktoś oprócz mnie jeszcze nie dostał przesyłki z 4 i 5 tomem?
Widać karma nie lubi zbytnich odchyleń i wyrównała rachunek przy tej paczce.
Odnośnie legendarnej pani z infolinii
To jej zdjęcie z liceum:
(http://comerecommended.com/files/2012/07/6a00d834516a5769e200e54f0bd53e8833-800wi-300x256.gif)
I udało się...
A potem ktoś mądry na górze postanowił wydawać komiksy i te niecierpliwe dzieciaki zaczęły wydzwaniać z byle duperelą. Masakra.
Ahh. Gdyby tak można się było załapać na infolinię Egmontu....
Dzięki Jaxx. Jak dla mnie to dobry wybór. W końcu Hulka u nas zbyt wiele nie publikowano.
Odnośnie nr 7 - dzwoniłem i wg pani z infolinii:
WKKM nr #7: Hulk -Niemy Krzyk
Zawiodłem się na Hachette. Liczyłem, że postawią na suspens, a tu rzucają informacjami na prawo i lewo.
Fajnie. W sumie, skoro prenumeratorzy w następnej paczce otrzymają dvd z filmem Hulk, to nawet pasowałoby. To raczej wielkich zmian w kolejności nie będzie, w następnym Winter soldier, albo Ultimates.Lub "Avengers: Disassembled", który jest już gotowy bo był w nakładzie testowym. Ewentualnie "Thor: Reborn".
Hulk chyba faktycznie nie miał u nas osobnego, poświęconego tylko sobie komiksu - zawsze pojawiał się z parze z kimś innym, bardziej rozpoznawalnym, czy to Spider-Manem, czy Wolverinem. Ja jestem zadowolony. Z drugiej strony byłbym zadowolony z każdego komiksu, bo nie czytałem żadnego z tych, co mają się ukazać w WKKM :smile:No nie do końca:
No nie do końca:
Banner z Mandragory (2005 r.)
Mega Marvel 1995/01 (6) - HULK
no i faktycznie
Hulk Wolverine
Wolverine / Hulk
z MANDR.
Zapowiedzi maja być uaktualniane na stronie. Tylko i wyłącznie. To wiadomość z BOKu.
Z tym, że kobitka nie wiedziała kiedy nastąpi aktualizacja. Obiecała skierować temat do odpowiedzialnych osób.
Z wątku WKKM (http://forum.marvelcomics.pl/viewtopic.php?t=2435&postdays=0&postorder=asc&start=1125&sid=e0454c8759b6afc111820669ecc38cf7) na forum Avalonu, kilka minut temu:
Na razie aktualizacji brak: http://www.kolekcjakomiksow.pl/opis.php (http://www.kolekcjakomiksow.pl/opis.php)
Poczekamy, zobaczymy.
Ktoś czytał już tę historię o Hulku? Wiadomo dlaczego tytuł zbioru 370-377 zapożyczono z zeszytu 369?Bo osoby odpowiedzialne za zawartość tomów w edycji brytyjskiej są niezdecydowane i leniwe.
Raczej znak tego, że te dwa zeszyty są w amerykańskim wydaniu zbiorczym (dane za Amazonem).Tylko w niektórych jego edycjach. Ostatnio w Marvelu panuje moda na wznawianie starszych wydań zbiorczych w wersji rozszerzonej o dodatkowe zeszyty. Pierwsze sześć edycji TPB tej miniserii (wydane w latach 1987-2006) zawierało tylko Wolverine #1-4:
Byłbym w siódmym niebie gdyby w kolekcji ukazał się tom "The Uncanny X-Men: From the Ashes" (The Uncanny X-Men #168-176, cały run Paula Smitha):
(http://images.comiccollectorlive.com/covers/2a5/2a5e5c6a-d386-428e-85f4-caf7f4bd3774.jpg)(http://img824.imageshack.us/img824/6676/fta.gif)
Zabiłbym za polskie wydanie tego komiksu. Dla mnie te zeszyty są takim samym majstersztykim jak "Dark Phoenix Saga":Wbrew powszechnej opinii to nie "Dark Phoenix Saga", a właśnie zeszyty rysowane przez Paula Smitha uczyniły z X-Men bestseller i tytuł numer 1 w ofercie Marvela. John Byrne sam parę razy wspominał, że zeszyty rysowane przez niego, mimo że były świetne, sprzedawały się mizernie.Spoiler: pokaż
U mnie w mieście z kolporterów X-meni zostali wykupieni momentalnie.To chyba nie jest żaden sukces, zważywszy że rzucają po jednym egzemplarzu.
Jutro dzwonię do Hachette z ,,gorącymi słowami podziękowania".I po kiego grzyba?
To chyba nie jest żaden sukces, zważywszy że rzucają po jednym egzemplarzu.
Co do mojego egzemplarza, to okładka jest zbita w 2 miejscach, poza tym są pozostałości po niechlujnie oderwanej naklejce podobnej do cen naklejanych w niektórych sklepach. Foliowanie to konieczność. Komiksy nie wytrzymują trudów transportu. Jutro dzwonię do Hachette z ,,gorącymi słowami podziękowania".
To chyba nie jest żaden sukces, zważywszy że rzucają po jednym egzemplarzu.U mnie, w osiedlowym saloniku Kolportera położonym nieco na uboczu, przy niezbyt ruchliwej ulicy były 3 egzemplarze "Mrocznej Phoenix" (1 z brzydką rysą na okładce, 2 w stanie idealnym). Do tego powrócił 1 egzemplarz "Obdarowanych" (razem z tekturką i folią).
Co do mojego egzemplarza, to okładka jest zbita w 2 miejscach, poza tym są pozostałości po niechlujnie oderwanej naklejce podobnej do cen naklejanych w niektórych sklepach. Foliowanie to konieczność. Komiksy nie wytrzymują trudów transportu. Jutro dzwonię do Hachette z ,,gorącymi słowami podziękowania".
Byłbym w siódmym niebie gdyby w kolekcji ukazał się tom "The Uncanny X-Men: From the Ashes" (The Uncanny X-Men #168-176, cały run Paula Smitha):
I o właśnie takie komiksy mi chodziło, kiedy kilka dni temu pytałem, jakich historii zabrakło w WKKM. Dzięki, Anionorodnik, tytuł ląduje w moim kajeciku jako "do nabycia". Jeżeli znasz jeszcze jakieś takie wartościowe pozycje, strzelaj tytułami.Myślę, że aby informacje o bieżących tomach nie tonęły pod nawałem polecanek i innych offtopowych rzeczy, można by przerobić wątek "WKKM - Najbardziej oczekiwane" (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,34880.0.html) na temat o rekomendacjach. Jak będę miał chwilę to napiszę tam coś o tytułach, których mi brakuje w kolekcji.
W ogóle widzę, że jesteś nieźle obeznany w universum Marvela i w ogóle w kolekcji WKKM. Wiem już, do kogo uderzać, jak będę miał jakieś pytania :smile:W miarę możliwości będę kontynuował dzielenie się interesującymi informacjami i ciekawostkami :wink:
Witam. Ja jestem do tej pory zadowolony z kolekcji. Extremis uwazam za jedną z lepszych. Bo, np. te starsze co były juz wydawane u nas znałem juz wcześniej i mam też z tamtych wydań. To co było kieyś w zeszytówkach nie przeszkadza mi za bardzo, że pojawia się w kolekcji, ale duble z ,np. much już tak. Jak na razie nie kupiłem jedynie 2 tomu, bo to mam juz. A tak w ogóle to zastanawiam sie nad kupnem Civil War. Doradzi ktoś czy kupic teraz czy się powstrzymac, bo ma to być w kolekcji. Kupiłem wczroaj 6 tom i przeglądając na szybko i porównując z zeszytem X-men 3/1992 zauważyłem różnice. W kolekcji jest dodatkowa strona, ktorej nie było w Tm-semic. Nie sa numerowane, ale to ta storna przed tym jak Wolverine wpada do sali z przeciwnikiem na plecach rozwalając drzwi. Nie wiem czy jest więcej takich rzeczy. Noga Wolverina z okładki to fuszerka straszna.
Żeby stwierdzić czy wyświadcza nam ,,przysługę", to trzeba porównać z oryginałem, a nie wydaniem TM-Semic. Poza tym za bardzo uogólniasz. Te przeinaczenia dotyczyły początkowych lat działalności wydawnictwa. Później było moim zdaniem Ok, a przynajmniej nie przeszkadzało mi to w odbiorze komiksów. Co do Civil War to nabyłem wydanie Muchy, nabędę także w WKKM. Jak już kiedyś napisałem, WKKM to projekt przejściowy, a Mucha na rynku pozostanie i może warto jej trochę pomóc.
TM-Semic generalnie miał dużo skrótów i przeinaczeń tekstu. Ja póki co porównywałem tylko 5/90 z Web of Spider-Man z #5 WKKM i tam ilość zmian i braków jest przytłaczająca. Jeżeli tak jest w większości serii TM-Semicowskich, to WKKM dublując je tylko wyświadcza nam przysługę :smile:
Żeby stwierdzić czy wyświadcza nam ,,przysługę", to trzeba porównać z oryginałem, a nie wydaniem TM-Semic. Poza tym za bardzo uogólniasz. Te przeinaczenia dotyczyły początkowych lat działalności wydawnictwa. Później było moim zdaniem Ok, a przynajmniej nie przeszkadzało mi to w odbiorze komiksów. Co do Civil War to nabyłem wydanie Muchy, nabędę także w WKKM. Jak już kiedyś napisałem, WKKM to projekt przejściowy, a Mucha na rynku pozostanie i może warto jej trochę pomóc.
Z taką opinią też bym się wstrzymał. TM-Semic nie miało możliwości, z wiadomych względów, publikowania wszystkich historii w całości. Niektóre jednak wydało jako kompletne (Kravens last hunt, Maximum Carnage). Porównamy sobie na przykładzie ,,Ostatnich łowów Kravena". Poza tym chyba naturalnym jest iż WKKM powinna uczyć się na błędach poprzedników, a jak widać z opinii na forum, nie do końca jej to wychodzi. Tutaj też jest mnóstwo ,,kwiatków" w tłumaczeniach i niedokładności.
niemniej nie zmienia to faktu, że wydania WKKM są pełniejsze i dokładniejsze niż TM-Semicowskie.
My tu sobie gadu gadu a tu:Z jakiego źródła pochodzi ta informacja?
Kolejnymi komiksami w serii "Wielka kolekcja komiksów Marvela" mają być w kolejności albumy zatytułowane: "Hulk. Niemy krzyk", "Thor. Odrodzenie" i "Avengers. Upadek Avengers".
Póki co z Alei Komiksu, ale nie podają swoich źródeł:Tutaj okladki: http://polski-geek.blogspot.com/ (http://polski-geek.blogspot.com/)
http://komiks.nast.pl/nowosci/18450/Hulk-Thor-i-Avengers/ (http://komiks.nast.pl/nowosci/18450/Hulk-Thor-i-Avengers/)
Strzelałbym, że z infolinii.
Hmm, zostałem "Zbieraczem zwłok"... dzięki, I guess :wink:
No to jak Geek potwierdza tomy 8 i 9, to znaczy, że jest to raczej pewne....Geek kopiuje info z Alei...
No to jak Geek potwierdza tomy 8 i 9, to znaczy, że jest to raczej pewne.
Anionorodnik, startuj z zestawem okładek do każdego albumu i opisu co, jak i z czym :smile:
...Geek kopiuje info z Alei...
No to jak Geek potwierdza tomy 8 i 9, to znaczy, że jest to raczej pewne.
Anionorodnik, startuj z zestawem okładek do każdego albumu i opisu co, jak i z czym :smile:
Na Hulka to chyb sobie przerwę zrobię. Na niechęć do tej postaci wpłynęły chyba obie niedane jednak ekranizację. :sad:Ale... ale... ale... nieeee noooo...
Dobry czas, żeby powtórzyć sobie Hulka z MM numery 390-393 395-396 więc historia ciut ciut po tym co będzie za dwa tygodnie w kioskachEch, mam nadzieję, że będzie jednak lepszy od MM 1/95. To oczywiście tylko moje zdanie, ale zaliczam ten komiks do jednego z gorszych MM. Dla mnie osobiście scenariusz i tocząca się akcja były... no cóż... trochę infantylne, dialogi tez mnie za bardzo nie przekonały i uważam je za dość sztuczne. Oczywiście było kilka plusów - np. Hulk nie wydawał się tu za bardzo omnipotętny co generalnie mocno przeszkadza mi przy tej postaci (a nawiązanie do Supermana na stronie 20 to prawdziwa perełka :smile: ), lepsza była tez ostatnia historia (ta potyczka z radzieckimi herosami). Rysunki no cóż - dla mnie do przełknięcia, ale z klasyki zdecydowanie wolę np. Supermana z początku lat 90 od Semica. Reasumując mam nadzieję, że Silent Screams będą lepsze, szczególnie jeśli chodzi o scenariusz :roll: .
Czy ktoś posiadający oba wydania i porównując je pokusiłby się o krótką radę - kupować (wydając 40 zeta) czy nie? :smile:Moim zdaniem warto kupić. Tak się składa, że mam właśnie oba wydania i jakoś mi to nie przeszkadza. Zawsze fajnie mieć historię w jednym tomie i w HC. Poza tym można porównać tłumaczenia.
... a tak przy okazji - raczej odpuszczam sobie Dark Phoenix ze względu na posiadane TM-Semiki... (nie powiem, chętnie bym sobie kupił i przeczytał na kredzie... ale nie chcę wydawać 40 zł na komiks, który jednak już mam, tym bardziej, że są i i nne komiksowe wydatki :wink: ), ale... cały czas się jeszcze trochę waham nad ostateczną decyzją. Czy ktoś posiadający oba wydania i porównując je pokusiłby się o krótką radę - kupować (wydając 40 zeta) czy nie? :smile:A to zależy od kilku aspektów :) Jeśli nie będziesz zbierał całej kolekcji a wydanie semicowskie Ciebie zadowala lub jeśli po prostu wolisz wydać kasę na inne tytuły (bo budżet jest ograniczony) to sobie odpuść. W tej drugiej opcji ("dziura budżetowa") chyba lepiej kupić sobie inny interesujący Ciebie tytuł.
... a tak przy okazji - raczej odpuszczam sobie Dark Phoenix ze względu na posiadane TM-Semiki... (nie powiem, chętnie bym sobie kupił i przeczytał na kredzie... ale nie chcę wydawać 40 zł na komiks, który jednak już mam, tym bardziej, że są i i nne komiksowe wydatki :wink: ), ale... cały czas się jeszcze trochę waham nad ostateczną decyzją. Czy ktoś posiadający oba wydania i porównując je pokusiłby się o krótką radę - kupować (wydając 40 zeta) czy nie? :smile:
Zastanawia mnie jedna rzecz. Jaki jest (z biznesowego, ekonomicznego i technicznego punktu widzenia) sens wydawania AVENGERS DISASSEMBLED w ramach kolekcji? Zmiana dotycząca 4 tomu względem pierwszego, testowego rzutu dawała do zrozumienia, że komiks raczej w skład kolekcji nie wejdzie. Skoro były już egzemplarze AVENGERS z czwartym grzbietem, to trzeba było puścić ten tom jaki czwarty jak kolekcja już ruszyła. Jakoś byśmy to przeżyli. A oni nie - zrobili Wolviego z tym grzbietem, a teraz będą drukować nowy nakład Mścicieli z grzbietem nr. 9 :/ Zupełnie bez sensu, chyba że ja go nie dostrzegam.
W USA Avengersi wydani w wakacje, z grzbietem numer cztery, szybko staliby się kolekcjonerskim białym krukiem. Ale nie na polskim rynku. Zwłaszcza, że wydanie od MUCHY jest jeszcze dostępne, ba, od dziś przecenione na...39 zł :wink:
W wydaniu TM-Semic pominięto poniższą stronę. Sory, że nie z polskiego wydania, ale nie chcę niszczyć mojego tomu miażdżąc go na szybie skaneraWielkie dzięki @Anionorodnik za brakującą stronę (a która to strona by była w Semicach, zakładam że w 3/92?) a także za dokładne porównanie wersji. Muszę przyznać, że coraz bardziej mnie kusi żeby jednak zaopatrzyć się w ten tytuł :biggrin: zobaczymy...
Też to zauważyłem. Tomasz Sidorkiewicz twierdzi, że wielu tytułów nie będzie w WKKM, w porównaniu do listy na wikipedii. Nie wiadomo za bardzo jak to rozumieć. Moim zdaniem jest to trochę taka gra pod publiczkę, aby napędzić sprzedaż dla Muchy. Coś na zasadzie ,,nie bójcie się, kupujcie, nie będzie tego w WKKM". Poza tym nie podaje konkretnych tomów jakie mogą się znaleźć w WKKM zasłaniając się tajemnicą. Nie przeszkadza mu to jednak twierdzić, że będą nowe tomy w porównaniu z listą. Trochę niekonsekwentne postępowanie.
A na forum Geeka w komentarzach pod Hulkiem znowu padło ze strony Muchy, że u nas nie będzie takiej listy komiksów jak UK - że będą zmiany względem Wiki. I to komentarz podpisany przez tłumacza Muchy. I co tu o tym wszystkim myśleć... Może faktycznie robią przymiarki do II serii kolekcji, a Mucha w to nie jest wtajemniczona i jedynie przygotowuje tłumaczenia. Nie mam pojęcia...
Myślę, że aby informacje o bieżących tomach nie tonęły pod nawałem polecanek i innych offtopowych rzeczy, można by przerobić wątek "WKKM - Najbardziej oczekiwane" (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,34880.0.html) na temat o rekomendacjach. Jak będę miał chwilę to napiszę tam coś o tytułach, których mi brakuje w kolekcji.O tak, tak. Ja bym nawet proponował stworzyć osobny temat - WKKM vol. 2 :biggrin:
Zastanawia mnie jedna rzecz. Jaki jest (z biznesowego, ekonomicznego i technicznego punktu widzenia) sens wydawania AVENGERS DISASSEMBLED w ramach kolekcji? Zmiana dotycząca 4 tomu względem pierwszego, testowego rzutu dawała do zrozumienia, że komiks raczej w skład kolekcji nie wejdzie. Skoro były już egzemplarze AVENGERS z czwartym grzbietem, to trzeba było puścić ten tom jaki czwarty jak kolekcja już ruszyła. Jakoś byśmy to przeżyli. A oni nie - zrobili Wolviego z tym grzbietem, a teraz będą drukować nowy nakład Mścicieli z grzbietem nr. 9 :/ Zupełnie bez sensu, chyba że ja go nie dostrzegam.Ja mam na to trzy teorie :
Ja mam na to trzy teorie :
- ogólny chaos wydawniczy, jedni mówią co mówią, a inni robią co robią i jakoś to będzie
- Mucha równolegle sprzedaje te albumy, więc nie może się ot tak przyznać, że zaraz wyda je drugi raz, tylko taniej i opowiada, że przesunie je na koniec, albo że lista kolekcji będzie inna
- i mój faworyt, chcieli dłużej zwlekać z tym albumem z powyższego względu, ale zawalili jakiś termin z przygotowaniem wydania lub tłumaczeniem i musieli puścić coś co mają już gotowe
Też to zauważyłem. Tomasz Sidorkiewicz twierdzi, że wielu tytułów nie będzie w WKKM, w porównaniu do listy na wikipedii. Nie wiadomo za bardzo jak to rozumieć. Moim zdaniem jest to trochę taka gra pod publiczkę, aby napędzić sprzedaż dla Muchy. Coś na zasadzie ,,nie bójcie się, kupujcie, nie będzie tego w WKKM". Poza tym nie podaje konkretnych tomów jakie mogą się znaleźć w WKKM zasłaniając się tajemnicą. Nie przeszkadza mu to jednak twierdzić, że będą nowe tomy w porównaniu z listą. Trochę niekonsekwentne postępowanie.Zastanawiam mnie dlaczego jak ktos, kto opracowuje WKKM mowi, ze bedzie kilka innych tytulow w porownaniu z wersja angielska, to odrazu zaczyna sie weszyc "spisek"?
Z czysto logicznego punktu widzenia wątpię aby Hachette kupiło licencje na nowe tomy, czyniąc w ten sposób wydawanie WKKM jeszcze mniej zyskownym. Moim zdaniem nasza wersja kolekcji pokryje się z innymi.
Zastanawiam mnie dlaczego jak ktos, kto opracowuje WKKM mowi, ze bedzie kilka innych tytulow w porownaniu z wersja angielska, to odrazu zaczyna sie weszyc "spisek"?
Niektórzy tak już mają że nie są w stanie przyjąć rzeczywistości taką jaką jest.
Co do innych albumów u nas niż z listy wiki. W sklepie gildii zaczęła się wyprzedaż niektórych tytułów Muchy. Można zauważyć że jest wśród nich i Iron Man Pięć Koszmarów i Czwórka z Fantasticka. Obu nie ma na wikipedii, ale pewnie u nas się pojawią.
Chociaż z drugiej strony mówienie w jednym poście przez Sidorkiewicza, że Mucha nie ma wpływu na kolekcję a w drugim, że jej zawartość będzie inna niż w UK, to faktycznie pewna niekonsekwencja.
I gdzie ta niekonsekwencja????Naucz się czytać ze zrozumieniem, a się dowiesz. Sidorkiewicz najpierw mówi, że nie będzie się wypowiadał na temat WKKM, bo wiąże go tajemnica, a później puszcza plotkę że znajdą się w niej zupełnie nowe pozycje. Następnie oczywiście nie wymienia ich tytułów. Skoro jest związany tajemnicą to po co spekuluje nad nowymi pozycjami? Jeśli chcę coś powiedzieć, to mówię bez owijania w bawełnę, a jeśli nie chcę, to lepiej przemilczeć.
Naucz się czytać ze zrozumieniem, a się dowiesz. Sidorkiewicz najpierw mówi, że nie będzie się wypowiadał na temat WKKM, bo wiąże go tajemnica, a później puszcza plotkę że znajdą się w niej zupełnie nowe pozycje. Następnie oczywiście nie wymienia ich tytułów. Skoro jest związany tajemnicą to po co spekuluje nad nowymi pozycjami? Jeśli chcę coś powiedzieć, to mówię bez owijania w bawełnę, a jeśli nie chcę, to lepiej przemilczeć.Sidorkiewicz/Mucha pisal/a o tym ze nie moze zdadzac szczegolow zwiazanych z WKKM i od razu zaznaczala, zeby nie sugerowac sie calkowiecie lista wydania brytyjskiego. zatem gdzie tu niekonsekwencja?
Sidorkiewicz/Mucha pisal/a o tym ze nie moze zdadzac szczegolow zwiazanych z WKKM i od razu zaznaczala, zeby nie sugerowac sie calkowiecie lista wydania brytyjskiego. zatem gdzie tu niekonsekwencja?Jeśli nie mogę zdradzać szczegółów, to nie mówię o nowych tomach w porównaniu z wydaniem brytyjskim gdyż to jest już szczegół. Nie wypowiadam się po prostu na ten temat. Sidorkiewicz natomiast powiedział ,,Będą nowości ale nie zdradzę jakie". Zdradził więc szczegóły tyle że nie wszystkie.
Jeśli nie mogę zdradzać szczegółów, to nie mówię o nowych tomach w porównaniu z wydaniem brytyjskim gdyż to jest już szczegół. Nie wypowiadam się po prostu na ten temat. Sidorkiewicz natomiast powiedział ,,Będą nowości ale nie zdradzę jakie". Zdradził więc szczegóły tyle że nie wszystkie.Szczegolem byloby podanie tytulow, a tego nie zrobil.
Naucz się czytać ze zrozumieniem, a się dowiesz. Sidorkiewicz najpierw mówi, że nie będzie się wypowiadał na temat WKKM, bo wiąże go tajemnica, a później puszcza plotkę że znajdą się w niej zupełnie nowe pozycje. Następnie oczywiście nie wymienia ich tytułów. Skoro jest związany tajemnicą to po co spekuluje nad nowymi pozycjami? Jeśli chcę coś powiedzieć, to mówię bez owijania w bawełnę, a jeśli nie chcę, to lepiej przemilczeć.Amen.
Szczegolem byloby podanie tytulow, a tego nie zrobil.Szczegółem jest już podanie, że będą zmiany w porównaniu z listą brytyjską. Jeśli nie podajemy żadnych szczegółów, to żadnych. Jeśli zaczynamy dywagacje, to wyjaśniamy wszystko co wiemy. Nie ma miejsca na półprawdy. Gdy się powiedziało ,,A" to trzeba powiedzieć ,,B", albo zamilknąć.
Dlaczego Sidorkiewicz zawraca sobie głowę przekonywaniem nas, że w naszej edycji WKKM będą inne tytuły, i że lista z wikipedii to "niewiarygodna fanowska robota" (co jest błędnym stwierdzeniem) jednocześnie robiąc z wielką tajemnicę z tego co wypadnie, a co będzie nowością? Jakie to ma dla niego znaczenie? Niech poda konkrety i utnie spekulacje. Według mnie to brzmi podejrzanie?
Wątpię, żeby Hachette Polska zainteresowane było dokładaniem sobie roboty przez zdobywanie i opracowywanie nowych komiksów. To nie jest wydawnictwo komiksowe. Dla nich to po prostu jakaś tam kolejna kolekcja, którą chcą dać komuś do przetłumaczenia, wydrukować, sprzedać i mięć ją z głowy, a następnie brać się za następny projekt. W UK, Czechach i Niemczech wszyscy będą mieć taką samą kolekcję bez zmian (sądząc po zachowaniu numeracji na grzbietach, która odzwierciedla kolejność powstania poszczególnych historii) więc czemu akurat u nas ma być inaczej?
Szczegółem jest już podanie, że będą zmiany w porównaniu z listą brytyjską. Jeśli nie podajemy żadnych szczegółów, to żadnych. Jeśli zaczynamy dywagacje, to wyjaśniamy wszystko co wiemy. Nie ma miejsca na półprawdy. Gdy się powiedziało ,,A" to trzeba powiedzieć ,,B", albo zamilknąć.
Bo? Kto albo co zmusi go do powiedzenia B?A kto zmuszał go do powiedzenia ,,A"? Za parę miesięcy przekonamy się, że nie będzie żadnych zmian w porównaniu z kolekcjami w innych krajach.
A kto zmuszał go do powiedzenia ,,A"? Za parę miesięcy przekonamy się, że nie będzie żadnych zmian w porównaniu z kolekcjami w innych krajach.I czy wtedy ktoś z tego powodu będzie płakać?
I czy wtedy ktoś z tego powodu będzie płakać?Nie. Co najwyżej jedna osoba straci wiarygodność.
Nie. Co najwyżej jedna osoba straci wiarygodność.A dlaczego? Dają kolesiowi tytuły do tłumaczenia i różnią się z listą z wiki więc o tym po prostu wspomina. Poza tym tytuły z tej listy też nie są pewne w 100%. Więc o co to wielkie "HALO" i częste gdybanie, że zamieniłbym planowany tytuł X na tytuł Y.
A dlaczego? Dają kolesiowi tytuły do tłumaczenia i różnią się z listą z wiki więc o tym po prostu wspomina. Poza tym tytuły z tej listy też nie są pewne w 100%. Więc o co to wielkie "HALO" i częste gdybanie, że zamieniłbym planowany tytuł X na tytuł Y.Anionorodnik rzucił linka. Lista z wiki jest oficjalna. Tytuły są pewne w 100%.
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości co do zawartości brytyjskiej WKKM to w sklepie internetowym Hachette Partworks Ltd. jest lista wszystkich 60 tomów:
http://www.hachettepartworks.com/product.aspx?productid=9340&sename=marvel-graphic-novel-collection& (http://www.hachettepartworks.com/product.aspx?productid=9340&sename=marvel-graphic-novel-collection&)
Pokrywa się idealnie z listą na wiki. Oczywiście tomy jeszcze nie wydane są "out of stock".
Anionorodnik, jeszcze odnośnie tej drugiej kolekcji. Możesz rzucić parę faktów? Od kiedy jest wydawana? Tylko UK czy też w innych krajach? Ile tomów?Wystarczyło kliknąć na linki, które załączyłem :wink: Tomów ma myć 60. Na razie chyba tylko w UK. Podobno pierwszy tom miał pojawić się w zeszłym miesiącu. Ale tak jak mówiłem, to chyba tylko test. Na brytyjskich forach nic nie znalazłem (oprócz tych linków). Chyba nikt tam jeszcze tego nie znalazł w kiosku, ale nie wiem dokładnie bo na tamtejszych forach nie ma tak intensywnych dyskusji jak u nas. Ktoś już się nawet uparł, żeby dopisać tą nową kolekcję do wiki-artykułu z pierwszą WKKM: http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection (http://en.wikipedia.org/wiki/The_Official_Marvel_Graphic_Novel_Collection)
I tyle w temacie wiarygodności Sidorkiewicza, który upierał się, że lista z wiki nie jest oficjalna... Anionorodnik jak zwykle nie do zdarcia. Oczywiście wydawnictwo zawsze może zmienić plany wydawnicze, ale to inny temat. Myślę, że na dzień dzisiejszy ten link ucina spekulacje i można zamknąć dyskusję.Muszę poprawić sam siebie. Na tej liście dwa razy jest Secret Wars Part 1 i gdzieś im wcięło tomy 34-36, ale sądzę, że to zwykły błąd. To chyba żadna nowość, że w Hachette i u nas, i w UK pracują nieprzytomni ludzie :lol: .
Muszę poprawić sam siebie. Na tej liście dwa razy jest Secret Wars Part 1 i gdzieś im wcięło tomy 34-36, ale sądzę, że to zwykły błąd. To chyba żadna nowość, że w Hachette i u nas, i w UK pracują nieprzytomni ludzie :lol: .
Byłoby świetnie gdyby Hatchette odpuściło sobie kilka pozycji które wydała Mucha Comics. Wiem, że to mało prawodopodobne, ale byłby to dobry ruch, bo tak mam już kilka komiksów od Muchy i nie chcę ich dublować.Ty masz - inni nie mają. Z tego co na razie wyszło ja posiadam w wersji angielskiej pierwsze 5 tomów kolekcji, a tom 6 mam w Essentialu od Mandragory, więc jak dla mnie to właśnie tych komiksów mogliby nie wydać, bo i po co...
Byłoby świetnie gdyby Hatchette odpuściło sobie kilka pozycji które wydała Mucha Comics. Wiem, że to mało prawodopodobne, ale byłby to dobry ruch, bo tak mam już kilka komiksów od Muchy i nie chcę ich dublować.To dość egoistyczne podejście. Ja na przykład nie mam komiksów z Muchy i cieszę się, że w ramach WKKM będę mógł kupić wydane przez nich tytuły za skromne 40zł. Poza tym WKKM nie jest kierowana tylko do czytelników Muchy, ale do znacznie szerszego odbiorcy, także do osób, który nie miały wcześniej styczności z komiksem superbohaterskim, a Iron Mana czy Hulka znali tylko z filmów i kreskówek. I to że pięciu gości z Pcimia Dolnego ma już "Marvels" czy "House of M" to nie jest powód, żeby wykluczać te komiksy z kolekcji. Z resztą duble Muchy mają poprawione tłumaczenie - patrz "Astonishing X-Men: Obdarowani."
Zastanawiam mnie dlaczego jak ktos, kto opracowuje WKKM mowi, ze bedzie kilka innych tytulow w porownaniu z wersja angielska, to odrazu zaczyna sie weszyc "spisek"?Trzy strony dyskusji o tym i i tak nikt nikogo nie przekona.
Logicznie jest raczej zastosowac brzytwe Ockhama i uciac te dziwne spekulacje.
Więc, Anionorodnik, nic nie jest stracone - może zobaczymy jednak X-Men: From Ashes zamiast dajmy na to Thunderbolts albo Dr Strange'a :smile:Broń boże :P
Broń boże :P
Thunderbolts Ellisa jest świetne i bardzo na nie czekam, a druga pozycja słyszałem, że ciekawa. Jak dla mnie kolekcja jest ciekawsza, kiedy ma taki rozsiew po wszystkich postaciach, a nie tylko ci X-Men i X-Men i X-Men.
Niemniej, brakuje mi tu więcej klasycznych X-Men. Samo Dark Phoenix to trochę mało. Może w II części kolekcji będzie tego więcej - smakowicie wygląda kadr z Days of Future Past. Jeżeli II część w ogóle u nas wyjdzie..To samo co kolega powyżej. To nie jest druga część kolekcji. To jest zupełnie inna kolekcja, o zupełnie innym charakterze. Ta pierwsza, wydawana także u nas, to najciekawsze historie z ostatnich 30 lat. A ta 'czerwona', która dopiero jest w przygotowaniu w UK, to debiuty postaci + jakaś historyjka o nich. Też wspaniała rzecz i mam nadzieję, że dojdzie do skutku i pojawi się także u nas, jeśli/kiedy WKKM dotrwa do końca na polskim rynku :]
To samo co kolega powyżej. To nie jest druga część kolekcji. To jest zupełnie inna kolekcja, o zupełnie innym charakterze. Ta pierwsza, wydawana także u nas, to najciekawsze historie z ostatnich 30 lat. A ta 'czerwona', która dopiero jest w przygotowaniu w UK, to debiuty postaci + jakaś historyjka o nich. Też wspaniała rzecz i mam nadzieję, że dojdzie do skutku i pojawi się także u nas, jeśli/kiedy WKKM dotrwa do końca na polskim rynku :]
A tu coś tylko dla dużych chłopców :biggrin: - Storm topless (rys. John Byrne, 1979). (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=100454&GSub=13539)
A tu coś tylko dla dużych chłopców
Oj, nie możemy tak myśleć kategoriami homofobicznego zaścianka. Znam przynajmniej jedną dziewczynę, której ten obrazek spodobałby się tak bardzo jak mnie. :wink:
Genialne grafiki. świetne materiały tu pokazujesz. Dzięki i proszę o więcej.
2 czesc kolekcji? Masz na mysli to co pokazywali, ze 'moze' sie zacznie w uk? To jest cos innego chyba. Z tego co widzialem na linku to raczej zbior historii dotyczacy danej postaci z albumu. Ale moge sie mylic. Layout jest jednak inny.
Storm topless (rys. John Byrne, 1979). (http://www.comicartfans.com/GalleryPiece.asp?Piece=100454&GSub=13539)A mnie właśnie tak zastanawiało że nikt z Hellfire Club obszukując X-menów nie rozebrał Storm do naga by zaś nie miała za majtkami numeru awaryjnego...
Skończyłem, czytać "Mroczną Phoenix". Babole, które wyłapałem:
● Na stronie tytułowej jest rysunek Dark Phoenix z końca zeszytu #134 (i tylnej okładki tomu) przerobiony tak, aby wyglądał jak zwykła Phoenix w zielonym kostiumie z małym emblematem. Chciało im się bawić w taką przeróbkę, a nogę Wolviego na okładce olali? Nieładnie.
A nie wiesz może, jak wygląda grzbiet WKKM w UK? Też jest ścięty względem grafiki promocyjnej jak u nas, czy tam jest cały obrazek?Nic nie wiem na ten temat.
miałem kiedyś nawet polski numer Alfa który był parodią X-Men :smile:Bez zaglądania do odpowiedniego zeszytu: Niezapuszkowani X-Melmen - Profesor Xylofon, Atoklops, Kalafiornia Wolverine, Twaróg, Mroźna Dazzler, Melassus, Dark Piernix oraz ich przeciwnik Mag-Mięso. Zapamiętało mi się na całe życie. :biggrin:
świetne materiały tu pokazujesz. Dzięki i proszę o więcej.
Anionorodnik - jak masz więcej takich fajnych perełek, to zapodawaj linki.Ok.
“A young Sigourney Weaver was how the face started to evolve when I started looking for the face. A couple of them started to look that way and I said, “Okay, that’s fine. She can grow up to be Sigourney Weaver. That’s a nice image.”
Is Kitty Pryde named after a real-life acquaintance of JB's?
JB: If there was ever a story that grew in the telling, it is the "real" tale of how Kitty Pryde came to be! The real Kitty -- who, incidentally, looks nothing like the character -- was a student at the Alberta College of Art, tho were were not classmates. She started after I dropped out to pursue my would-be comics career. She was, however, briefly the girlfriend of one of the guys I knew in another class, and the first time I heard her name I thought "Wow! Comic book name if ever there was one!"
"Feel free to use it when you become a famous cartoonist," she said -- and it might have ended there, had not Jim Shooter one day decided that what made the X-Men different from other superhero teams was that they were a SCHOOL. Never mind that Stan and Jack had graduated the characters a decade before Shooter's edict. Never mind that most (i.e., everyone but Shooter) people thought "feared and hated by the world they are sworn to protect" was what defined the group. Never mind that old hands like Wolverine and Banshee were not likely to submit to "schooling"-- a school they were, Shooter declared, and a school they would be!
In an effort to get around this latest in a long line of arbitrary edicts, I suggested to Chris the idea of a second team, a team of kids, to whom the existing characters would serve as teachers. The kids would sometimes join the main team for adventures (singly or in groups), or even have adventures of their own. Naturally, I wanted them to wear the original black and yellow costumes -- possibly even making them black and white, as legend holds Kirby intended. No one will be much surprised to learn Shooter shot down this idea -- after all, it wasn't his -- calling them "the legion of substitute X-Men" and insisting that we make the existing members the school.
I had, however, already come up with one character -- a unnamed female who was modeled vaguely after a woman who lived down the hall from me in my old apartment house in Calgary. I knew not a whole lot about the character, except that she walked through walls and was Jewish. Then Chris suggested that no matter what she looked like, or what her powers were, we should call her "Thunderbird". (Chris had never gotten over being "forced" to kill the original T'Bird in the "new" X-Men's very first story arc.) Since I prefer character names to tell us something about the character, I didn't like that much, but it did serve to plant the notion of bird names in my mind. I thought of such variants as SparrowHawk and KittyHawk, searching for something that would tell us who the new character was -- and as soon as I scribbled "KittyHawk" on a scrap of paper, I remembered Kitty Pryde, and knew I'd found a place to use that name at last.
This would have been around 1979, or about six years after I'd left the College, or seen or heard anything of the real Kitty. It was only through the chance meeting with another mutual friend that I found out where she was, and sent her the comic and page of artwork. At the time, she was thrilled. None of us knew, when Kitty was "born", what the character would become-alas!!!
ta dam : http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg (http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg) :eek:CytujA nie wiesz może, jak wygląda grzbiet WKKM w UK? Też jest ścięty względem grafiki promocyjnej jak u nas, czy tam jest cały obrazek?Nic nie wiem na ten temat.
Hachette nie myśli. Powinni zrobić tak, żeby zebranie pełnej grafiki było możliwe dopiero po kupieniu kilku wersji językowych kolekcji.He he, masz calkowita racje!
Nic nie wiem na ten temat.
ta dam : http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg (http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg) :eek:
(http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg)
Trochę makabreska, bo w UK nie wydają grzbietów po kolei.
mam nadzieję że wydania 2 tomowe będą po kolei jam wspomniałeś secret wars planet hulk czy punisher jak nie to jakaś porażkaZarówno Astonishing X-men jak i Spider-man już nie będą.
z tego co wiem to x-men są w całości w 4 tomach a w WKKM jest tylko 2 tomy . chodziło mi o to żeby całość historii jak np secret wars była po koleiNie będzie po kolei, gdyż po X-Men Gifted powinno być wydane Dangerous, a po Spider-Man Coming home powinno być Revelations. Przejrzyj sobie listę Anionorodnika na 20 stronie tego tematu.
Nic nie wiem na ten temat.
ta dam : http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg (http://img402.imageshack.us/img402/3479/zdjciesc.jpg) :eek:
Trochę makabreska, bo w UK nie wydają grzbietów po kolei, ale da się zauważyć kilka rzeczy. Na przykład że postacie są trochę mniejsze i więcej ich się mieści na grafice. U nas tych fioletowych portek Hulka raczej nie obejmiemy. I że całość jest trochę przesunięta lewo. U nich twarz Hulka jest już na #2, a u nas na #5 dopiero.
Czyli ani u nas, ani w UK nie jest idealnie. Ciekawe jak w Czechach i innych?
Pojawiły się okładki numerów 36-38 według listy UK
To o tyle dziwne, że nadal nie ma okładek 34 i 35 czyli New X-Men: Imperial i House of M
(http://en.wikipedia.org/wiki/House_of_M)
A skąd bierzesz podgląd na te okładki? Pytam, bo nie widziałem okładek do tomów 31-33, a jestem ich ciekaw.
Ponieważ ma wyjść Thor: Odrodzenie, a nie np. Odrodzony, oraz Avengers: Upadek Avengers, zamiast np. Avengers: Rozbici, to idąc tym tropem Spiderman też dostanie jakiś bezosobowy tytuł, czyli raczej "Błękit" niż "Przygnębiony"
To tak przy okazji kolejny argument za tym, że kolekcja się nie zmieni - bo jakakolwiek zmiana zaburzyłaby i chronologię i kształt grzbietu.
Ja najbardziej ubolewam nad brakiem Silver Surfera. W końcu to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w uniwersum Marvela, a u nas publikowana dość rzadko.
Dzięki! Swoją drogą jestem ciekaw, jaki polski tytuł dostanie Spider-Man Blue.
To jest wlasnie argument za tym, ze w polskiej edycji będą zmiany. Dlatego zrezygnowano z chronologicznego ukladu, dlatego mamy wydania 1, 2, 3, 4...
Co potwierdza teorię, że przy starcie kolekcji wydawnictwo nie mialo pojecia, jakie albumy wejdą w skład serii.
Gdyby ruszyć z chronologicznym układem i wydawać tom 5, 25, 17, 5, 26..., to przy jakiejkolwiek zmianie jednego ze środkowych tomów, całą chronologię oraz grzbiet albumu (ze względu na różną grubość tomów) szlag by trafił.
Jeżeli z Dissasembled zrobili Upadek Avengers, to wszystko jest możliwe.
W UK chyba grzbiety mają chronologicznie, od najstarszego komiksu, do najnowszego - od Iron Man: Demon in a Bottle z 1979 roku, do Siege z 2010 roku. W trakcie jak wydają, może i niezbyt to wygląda. Ale jak już całość będzie wydana, to będzie lepiej niż u nas, bo my będziemy to mieli troche bez ładu i składu. Wydane w dwóch tomach Secret Wars, Avengers Forever, Planet Hulk, New X-men, Ultimates, czy Punisher: Welcom Back Frank, w UK oba tomy będą obok siebie, u nas zależnie od tego w jakiej kolejności będą wydawać - np. między pierwszym, a drugim tomem Secret Wars może być kilka innych komiksów.
Ja bym nawet pokusił się o stwierdzenie, że z finansowego, technicznego i czysto licencyjnego punktu widzenia to wręcz nierealne...Tylko licencje wykupujesz na mozliwosc druku w danym kraju. A dodatkowo licencje moga byc juz poblokowane przez inne wydawnictwa, wiec z finansowego punktu widzenia to bez roznicy, i tak musza wykupywac licencje na kazdy kraj z osobna bez wzgledu czy na te same tytuly czy inne. Poza tym skoro wydaja kolekcje w kilku panstwach, w duzym nakladzie to pewnie sa dobrze dogadani z Marvelem w kwestii oplat licencyjnych.
Tomasz Sidorkiewicz: Kto i kiedy powiedział, że są przewidywane różnice w edycjach? Będą różnice między listą na wiki (nieoficjalną, fanowską, niewiarygodną), a rzeczywistą Kolekcją.
Kto powiedział, że lista na wiki jest jedyną obowiązującą listą. To lista robiona przez fanów, dla fanów. Opracowywana i zmieniająca się w czasie na podstawie zapowiedzi i istniejących numerów kolekcji. To nie jest lista autoryzowana przez Hachette. Tyle.
Anonimowy: To jak wobec tego należy traktować ten link:
http://www.hachettepartworks.com/product.aspx?productid=9340&sename=marvel-graphic-novel-collection& (http://www.hachettepartworks.com/product.aspx?productid=9340&sename=marvel-graphic-novel-collection&)
To oficjalny sklep internetowy Hachette, oferujący w sprzedaży kolekcję. Wszystkie 60 numerów, zgodne z listą wiki (z jedynym zastrzeżeniem, że może zmieniać się kolejność). Przyszłe numery siłą rzeczy oznaczone jako "out of stock", ale Hachette podając je w swoim sklepie automatycznie oficjalnie je potwierdza.
Brakuje co prawda tomów 34-36, ale to pewnie jakiś chochlik, skoro pozostałe tytuły się pokrywają.
Tomasz Sidorkiewicz: O, też się zdziwiłem. A zdziwieniu memu nie ma końca.
Pojawiły się okładki numerów 36-38 według listy UKNic nadzwyczajnego. Tomów 5-8, 15-16 też nie reklamowali.
(http://www.previewsworld.com/news_images/131351_472129_3.jpg)(http://www.previewsworld.com/news_images/131376_472230_3.jpg)(http://www.previewsworld.com/news_images/131352_472134_3.jpg)
To o tyle dziwne, że nadal nie ma okładek 34 i 35 czyli New X-Men: Imperial i House of M (http://en.wikipedia.org/wiki/House_of_M)
Tylko licencje wykupujesz na mozliwosc druku w danym kraju. A dodatkowo licencje moga byc juz poblokowane przez inne wydawnictwa, wiec z finansowego punktu widzenia to bez roznicy, i tak musza wykupywac licencje na kazdy kraj z osobna bez wzgledu czy na te same tytuly czy inne. Poza tym skoro wydaja kolekcje w kilku panstwach, w duzym nakladzie to pewnie sa dobrze dogadani z Marvelem w kwestii oplat licencyjnych.
A dlaczego z technicznego punktu widzenia jest to nierealne to nie rozumiem...
Nic nadzwyczajnego. Tomów 5-8, 15-16 też nie reklamowali.
Wolverine Origin ma jak się nie mylę 6 części a nie 7...
36: Wolverine: Origin #1-7"Origin" miał 6 części. Na bank literówka.
38: The Mighty Thor #337-343Tak jak przypuszczałem to pierwsze kilka zeszytów runu Walta Simonsona. Super :biggrin:
Z technicznego dlatego, że specjalnie na Polskę musieliby przygotowywać osobne albumy - wybierać zawartość, wyszukiwać oryginalne okładki, robić retusze jeżeli miałyby one pochodzić ze starszych wydań, dobierać zestaw dodatków itp. Matryce do druków też pewnie są jedne, tylko z różnymi wersjami językowymi i te musieliby przygotowywać osobne dla tych nowych albumów. I to wszystko tylko na jeden rynek, gdzie - nie ma co się oszukiwać - kokosów by na tym nie zarobili.I tak musza osobno albumy przygotowywac na Polske i na Czechy i na pozostale kraje i robia to odpowiednio wynajete firmy (w Polsce masz Muche). Materialy graficzne kupuja od Marvela, wiec nie musza robic retuszy, wyszkuiwac okladek itp. I tak w kazdej wersji jezykowej trzeba powstawiac teksty dla danej wersji jezykowej, wiec pracy jest tyle samo. Jedyne na czym moga zaoszczedzic, to kupujac jeden zestaw materialow graficznych danego komisku i przekazuja go roznym redakcja w roznych krajach (ale pewnie przy takie ilosci licencji maja bardzo dobre stawki na materialy i dostaja je za grosze lub za darmo, albo musza i tak kupic po jedym zestawie dla kazdego z krajow, wiec bez roznicy czy kupia ten komiks czy inny).
I to są techniczne aspekty, o których myślałem. Jak dla mnie - mało realne.
Ponieważ ma wyjść Thor: Odrodzenie, a nie np. Odrodzony, oraz Avengers: Upadek Avengers, zamiast np. Avengers: Rozbici, to idąc tym tropem Spiderman też dostanie jakiś bezosobowy tytuł, czyli raczej "Błękit" niż "Przygnębiony"
I tak musza osobno albumy przygotowywac na Polske i na Czechy i na pozostale kraje i robia to odpowiednio wynajete firmy (w Polsce masz Muche). Materialy graficzne kupuja od Marvela, wiec nie musza robic retuszy, wyszkuiwac okladek itp. I tak w kazdej wersji jezykowej trzeba powstawiac teksty dla danej wersji jezykowej, wiec pracy jest tyle samo. Jedyne na czym moga zaoszczedzic, to kupujac jeden zestaw materialow graficznych danego komisku i przekazuja go roznym redakcja w roznych krajach (ale pewnie przy takie ilosci licencji maja bardzo dobre stawki na materialy i dostaja je za grosze lub za darmo, albo musza i tak kupic po jedym zestawie dla kazdego z krajow, wiec bez roznicy czy kupia ten komiks czy inny).
A matryce dla kazdej wersji jezykowej sa rozne, nawet jezeli drukuja np. wersje czeska i polska razem to na jednej matrycy umieszczaja dwie wersje jezykowe i to bez roznicy czy to ten sam komiks czy inny.
Tak jak przypuszczałem to pierwsze kilka zeszytów runu Walta Simonsona. Super :biggrin:
Pomylili się też pisząc na okładce Origin i dając okładkę od Origin?
W zapowiedzi jest 1-7. Nie wiem czy pomylili Origin z Origins ?
Masz jakieś przykładowe plansze z tego runu?Nie. Pisałem o całym runie Simonsona w KZcie:
To to samo co Thor: Wikingowie z Muchy?
A co złego w tym 'bezosobowym' tytule? Hulk: Grey, Daredevil: Yellow, Captain America: White (wyszło toto w ogóle?) też powinny zostać przetłumaczone inaczej, niż dosłownie? Chociaż gdyby to ode mnie zależało, tego typu tytuły pozostawiłbym bez tłumaczenia.
Jeśli chodzi o plansze to czy naprawdę tak ciężko wpisać w google Thor, Walt Simonson?
To to samo co Thor: Wikingowie z Muchy?"Thor: Wikingowie" z Muchy to zupełnie inny komiks.
Masz jakieś przykładowe plansze z tego runu?
Pisałem o całym runie Simonsona w KZcie:Tekst pierwsza klasa. Polecam.
http://kzet.pl/2011/05/thor-walta-simmonsona.html (http://kzet.pl/2011/05/thor-walta-simmonsona.html)
Na blogu geeka Tomasz Sidorkiewicz wspomniał o tzw. spójności tłumaczeń. Czyli jeśli ktoś kiedyś wymodził jakies durne tłumaczenie tytułu, imienia, etc. to następne tłumaczenia powinny się trzymać takiego fleka. Taka solidarność środowiskowa. Dzięki temu kolejne pokolenia oglądając najnowsze przygody Johna McLane mogą zachodzić w głowę o co kurna chodzi z tą szklaną pułapką?
Dobra spójność nie jest zła, tylko co on tam, kurde, gada o jakimś "Stworze"? Wprawdzie widzę w sieci że taka wersja jest popularna, ale dla mnie to był zawsze "Rzecz", i to chyba taka właśnie wersja była w filmach, taką też pamiętam z polskich wersji kreskówek (F4 z 2006 czy gościnny występ Grimma w Incredible Hulku)...
Na blogu geeka Tomasz Sidorkiewicz wspomniał o tzw. spójności tłumaczeń. Czyli jeśli ktoś kiedyś wymodził jakies durne tłumaczenie tytułu, imienia, etc. to następne tłumaczenia powinny się trzymać takiego fleka. Taka solidarność środowiskowa. Dzięki temu kolejne pokolenia oglądając najnowsze przygody Johna McLane mogą zachodzić w głowę o co kurna chodzi z tą szklaną pułapką?
Jak w wojsku: może być ch***wo byle jednakowo.
Zawartość albumu przygotowuje Hachette i tylko daje do tłumaczenia firmom takim jak Mucha. Dodatki są przecież wszędzie takie same. Mucha sama to przyznała - że oni tylko tłumaczą to, co dostają od Hachette. Jedynie Polecane Lektury są inne, w zależności od kraju. Więc raczej Hachette musiałoby Musze przygotować od nowa cały album, oczywiście pod kątem treści.No wlasnie przy wersji testowej WKKM Mucha pisala (bodajze na FB), ze przygotowuja materialy do druku i tak by wynikalo ze stopki redakcyjnej w WKKM - przygotwuja wszystko od poczatku do konca, czyli tlumacza, skladaja i wypuszczaja plik do druku - to mialoby znaczyc wlasnie "przygotowanie wersji polskiej". Osobno podaja tlumaczenie itp. A zleceniodawca jest Panini, Hachette itp.
Dobra spójność nie jest zła, tylko co on tam, kurde, gada o jakimś "Stworze"? Wprawdzie widzę w sieci że taka wersja jest popularna, ale dla mnie to był zawsze "Rzecz", i to chyba taka właśnie wersja była w filmach, taką też pamiętam z polskich wersji kreskówek (F4 z 2006 czy gościnny występ Grimma w Incredible Hulku)...
Sidorkiewicz napisał, że pseudonimy F4 będzie tłumaczył bo tak było, uwaga... w filmie (sic!) i ma być spójność. Ręce opadają :roll:
Ludzka Pochodnia i Stwór istnieją na rynku polskich komiksów Marvela od czasów egmontowskiego Fantastyczna Czwórka: 1234, a prawdopodobnie nawet jeszcze wcześniej. Nazwy zostały zaadaptowane przez dystrybutora do obu wersji filmowych. I takie zostaną.Nie to żeby jakoś bardzo mi to przeszkadzało, ale wolałbym pozostawienie tych nazw w oryginale.
Nie wiem jak było w filmie, ale na blogu geeka Tomasz Sidorkiewicz napisał:Nie to żeby jakoś bardzo mi to przeszkadzało, ale wolałbym pozostawienie tych nazw w oryginale.
Z ciekawości zadzwoniłem dziś na infolinię
Z ciekawości zadzwoniłem dziś na infolinię z pytaniem o dalsze tomy
Może któryś zaprosi na kawę albo co, a nie tylko tak wisieć na telefonie.
Nie przekreślamy komiksowych projektów i jeśli mieliby Państwo sugestie co tytułów lub serii których brakuje na Polskim rynku to chętnie się z nimi zapoznam.
Lista tytułów w Polsce będzie się nieco różniła, co można zaobserwować już po pierwszych numerach
[...] Deadpool i Spider-Man!
Uwaga, to może być dla niektórych szokujące. Sam Deadpool twierdził na łamach listów, że może przyprawić o pawia:To nie jest Deadpool. Deadpool ma skórę zniszczoną przez komórki rakowe. :P
http://th02.deviantart.net/fs71/PRE/f/2012/187/1/5/spideypool_by_stained_scarlet-d567vx5.png (http://th02.deviantart.net/fs71/PRE/f/2012/187/1/5/spideypool_by_stained_scarlet-d567vx5.png)
To nie jest Deadpool. Deadpool ma skórę zniszczoną przez komórki rakowe. :P
Sprawa jest taka, 3 tygodnie mineły od mojej prośby o odpowiedź, teraz mam kontakt bezpośredni do product manager, więc jeżeli chcecie o coś konkretnie zapytać piszcie na forum pozbieram pytania i prześlę jako cdn...Propozycje pytań są chyba oczywiste:
Silver Surfer! Punisher! Deadpool! A nawet Deadpool i Spider-Man! Więcej klasyków i świata Ultimate! Ok, poniosło mnie... :biggrin: Ale źle mówię? :biggrin:Nie wiem czy Deadpool by się u nas sprzedał, bo to raczej mało znana postać w porównaniu do Spider-Mana, Hulka czy Iron Mana. Chociaż niejaki D Piddy (http://www.youtube.com/user/MercWithTheMoves/videos?view=0) pracuje ostro nad jego popularyzacją stając się hitem internetu:
3. Ponieważ kolekcja ukazuje się również w innych krajach UE w tym jest na półmetku w UK, bardzo nas interesuje czy kolejność poszczególnych tytułów będzie taka sama ?, czy jednak hachette planuje zmiany ?
Według mnie to mało prawdopodobne, że dostaniemy coś innego poza tym co wydało Hachette zagranicą. Kolekcja może jedynie zostać skrócona przy zmniejszeniu się zainteresowania nią. Dostaniemy deska w deskę to co w UK, Czechach, RPA, Australii itd. tylko, że w innej kolejności. To jednak moja opinia. No bo dlaczego mielibyśmy być wyjątkowi i wychodzić poza schemat z góry ustalonej kolekcji ?
4) Jeżeli zawartość Kolekcji (dobór pozycji) będzie inna na rynku polskim niż w UK, to jakich tytułów nie zobaczymy w naszym wydaniu, a jakie pojawią się zamiast nich?
5) Jak wygląda sytuacja z komiksami, do których prawa licencyjne mają inne wydawnictwa, a które są wymienione w zawartości Kolekcji na rynku UK - jak New Avengers: Break Out (New Avengers: Ucieczka), House of M (Ród M) i Civil War (Wojna Domowa)? Czy te komiksy zostaną mimo to wydane w Kolekcji, po wygaśnięciu praw innych wydawnictw?
Złożone zamówienie może zostać uznane za przyjęte dopiero po pisemnym potwierdzeniu go przez Hachette drogą e-mailową. Umowa zostanie zawarta w Polsce w chwili przesłania przez Hachette e-maila potwierdzającego przyjęcie zamówienia.
ma ktoś takiego maila? Bo wychodzi na to, że moje zamówienie nie jest uznane za przyjęte.
Się już mama pyta czy mnie z roboty nie wylali bo tak w domu ciągle siedzę i dzwonie.Poymyśl o tych w związkach. Jak muszą chować się z telefonem, ukrywać billingi przed partnerkami, żeby uniknąć kłótni. "Kim jest ta kobieta spod XXXXXXXXXX* do której tak ciągle wydzwaniasz z pracy?"
Jeżeli ktoś ma kontakt to mógłby porozmawiać trochę o tym jak ułatwić współprace z prenumeratorami. Przede wszystkim skoro mają nasze meile mogą na nie wysłać krótką wiadomość : "wysłane" albo niech utworzą nam konta, na których będą aktualizować informacji o wysyłce.Ciekawe i dobre zagadnienie.
Robienie mailingu zarówno odnośnie informacji o wysyłkach (od dziś przez 5 kolejnych dni nadajemy wysyłkę komiksów #7-8) jak o planowanych tytułach: w następnej przesyłce zostaną wysłane tytuły Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz oraz Pająk-Człowiek: Niebieski (no bo jak będzie Stwór to niech pajęczak też swoje imię po polsku ma!)
Fragsel znowu się najadł jakichś grzybków.
napisałem oficjlane pismo w imieniu całego naszego forum, no i po blisko 3 tygodniach otrzymałem odpowiedź(gdzie tak naprawdę z tych odpowiedzi nic nie wynika, nic one nie ujawniają)
teraz mam kontakt bezpośredni do product manager
A tam od razu grzybków. Może po prostu jestem samotnym, mieszkającym z mamusią człowiekiem, dla którego jedyną rozrywką jest trolowanie na forach komiksowych, gdzie na każdym kroku epatuję swoją wyimaginowaną żoną?
I tak dobrze, że już nie dzwonicie, to wyraźna poprawa. Boję się tylko w jaki sposób kupujecie coś z piekarni:
bardzo proszę folijki, nie pognieciony, nie kupię jak mi nie powiecie jak wami idzie sprzedaż kajzerek, jakie macie plany na przyszły tłusty czwartek (pączki z marmoladą będą?) i czy wasze drożdżówki są takie same jak w UK?
Rozumiem że jakby Fragsel kupił przez internet powiedzmy telewizor 50" to tez mu byłoby obojętne że przyszedł by np w rozj**anym kartonie, przerzucony przez furtkę na śnieg, i pewnie byłoby mu również obojętne że np w porównaniu do tego samego modelu w UK dostał uboższą wersję bez jakiejś tam funkcji. W końcu telewizor to telewizor: ma działać, tak jak bułka, szczegóły nie są ważne :) Fragsel - jeśli moja dedukcja jest słuszna to jesteś złotym klientem :D
Jakby fragsel kupował telewizor to nie wypisywałby do sprzedawcy:
-jakie modele planują jeszcze wyprodukować
- jakie będą specyfikacje tych modeli które dopiero wyprodukują
- czy będą sie one róznić od tych które już wyprodukowali dla australii
- jak im idzie sprzedaż telewizorów
- czy jak dużo sprzedadzą telewizorów to może jeszcze dvd by produkowali to kupię
ALBO BYM GO NIE ODEBRAŁA ALBO W CIĄGU 10 DNI ODESŁAŁ DO SPRZEDAWCY Z PROŚBĄ O ZWROT KASY
Jakby fragsel kupował telewizor to nie wypisywałby do sprzedawcy:
-jakie modele planują jeszcze wyprodukować
- jakie będą specyfikacje tych modeli które dopiero wyprodukują
- czy będą sie one róznić od tych które już wyprodukowali dla australii
- jak im idzie sprzedaż telewizorów
- czy jak dużo sprzedadzą telewizorów to może jeszcze dvd by produkowali to kupię
A jak telewizor by przyszedł w rozj***anym kartonie to ALBO BYM GO NIE ODEBRAŁA ALBO W CIĄGU 10 DNI ODESŁAŁ DO SPRZEDAWCY Z PROŚBĄ O ZWROT KASY a nie mendził na forum telewizorów że kupię jeszcze cała serię tych telewizorów choć firma robi mnie w cżłona
Literówka czy kryzys tożsamości?
Gdybym był zlosliwy, zapytałbym czy to pytanie to wynik:
a) pieniactwa,
b) hejterstwa,
c) Polactwa,
d) wszystkiego co powyżej.
Ale że przecież nie jestem, to pytać nie będę :smile:
Jeśli kogoś temat nie dotyczy to przecież nie musi tego czytać. No chyba że woli poświęcić swój cenny czas i się ponabijać z kogoś. Pytanie tylko PO CO?
W zasadzie Fragsel zadaję Ci już kolejny raz to pytanie, a Ty nadal wracasz i piszesz to samo :smile:
fragsel, problem w tym, ze nie kazdy na tym forum potrafi odroznic post "w sarkastycznym tonie" od postu "na powaznie". Wystarczy poczytac rozne wpisy, zeby zobaczyc, ze Ci co sie najbardziej oburzaja nie zlapali intencji przedmowcy. Smutne ale prawdziwe :smile:
Wystarczy poczytac rozne wpisy, zeby zobaczyc, ze Ci co sie najbardziej oburzaja nie zlapali intencji przedmowcy.
Ale tak jak Ty nie możesz wytrzymać że ktoś się kłóci "o folię" tak ja średnio znoszę jak widzę postawę jak Twoja.
tylko kolejny raz: PO CO?
I po to wpisujesz się w tym temacie (mimo że jego meritum Cię tak naprawdę nie interesuje)
tylko kolejny raz: PO CO?
w imieniu całego naszego forumCzyli stał się rzecznikiem nas wszystkich. Czyli jego działania wpływają na nas wszystkich. A jeśli ja uważam, że to Burakowo, Luizjana, to jako członek forum (troll, ale jednak) mam prawo zwrócić uwagę (może i złą formę wybrałem, ale co mi tam). Jeśli choć na chwilę zatrzymają się i pomyślą to już zysk.
Swoją drogą również uważam, że mail od Hachette był niepotrzebny, bo nikt nie dowiedział się z niego niczego i takie odpowiedzi są nic nie warte (nie wiemy, nie powiemy, trwają pracę, dołożymy wszelkich starań).
A zresztą zobacz: przed moim hajterowaniem ile osób miało jaja powiedzieć
Pewnie, ja się naraziłem, ale spoko, "niedowartościowany" to moje drugie imię. Moi starzy mieli chore poczucie humoru
{said in NO SARCASM voice}
OK. Rozumiem. To wiele wyjaśnia. Dzięki za feedback.
Mnie natomiast wydaje się, że większość z nas tutaj to już stare konie dobiegające 30-tki, albo i mające ją już za sobą. Na czym opieram ten wniosek? Na smutnych przesłankach: nie uważacie, że komiksem interesuje się tylko ta grupa wiekowa, która wychowała się na popularyzującym temat TM-Semicu? Teraz młodzi nie czytają komiksów, tylko grają (ja też gram, żeby nie było) i oglądają (ja też oglądam, żeby nie było). Czy któryś z młodszych użytkowników forum wyprowadzi mnie z błędu?Ja mam 15 lat i uwielbiam komiksy. Może poprostu jestem wyjątkiem? Wśród moich rówieśników ze świecą szukać kogoś kto interesowałby się komiksem i nie uważał go za twór głównie dla młodszych dzieci. Sam tata ciąglę wypomina mi że bezsensu kupować komiks za 40 zł i więcej jak i tak niby mam wyrosnąć z tego hobby. Zazdroszczę ludziom którzy wychowywali sie na TM-Semic. Na szczęście po drodze miałem okazję wpaść na Dobry Komiks który pozwolił mi zainteresować sie komiksem. Gdy pewnego dnia wpadłem na stronę Avalon'u ma pasja stała się juz poważną częścią mojego życia. Dlatego masz po części rację że młodzież nie interesuje się w tych czasach komiksem, a grać potrafią po nocach. I masz rację żę większość czytelników jest już po 30. Z mojej perspektywy to trochę smutne, ale cóż zrobic czasy sie zmnieniają. Mam nadzieję że takie akcje jak WKKM troche przyczynią sie do wzrostu liczby młodych czytelników.
Bo mam wrażenie, że traktujesz 90% forumowiczów za gimbusów, zasługujących na cyniczny bitchslap ;) Mnie natomiast wydaje się, że większość z nas tutaj to już stare konie dobiegające 30-tki, albo i mające ją już za sobą.
Ja mam 15 lat i uwielbiam komiksy. Może poprostu jestem wyjątkiem? Wśród moich rówieśników ze świecą szukać kogoś kto interesowałby się komiksem i nie uważał go za twór głównie dla młodszych dzieci.No i chyba sie nic nie zmienilo za bardzo :smile: Jak ja mialem 15 lat (teraz zaliczam sie do grona 30+) to mialem podobnie, nikt z moich znajomych nie czytal komiksow. W gierki to chyba raczej nikt po nocach nie gral (w koncu to byly czasy 386/486 i gierek typu Mortal Kombat i nie kazdy mial kompa w domu :smile:
No i chyba sie nic nie zmienilo za bardzo :smile: Jak ja mialem 15 lat (teraz zaliczam sie do grona 30+) to mialem podobnie, nikt z moich znajomych nie czytal komiksow.
jak czytałem semiki i thorgale i nieco wcześniej też Komiks Fantastykę to znalem tylko jeszcze jednego kumpla , który był wciągnięty w komiksy, to prawda. Ale dziwnym trafem po latach wyszło że wielu moich kumpli nadzwyczaj dobrze orientowało się w asteriksach, lobo czy właśnie thorgalach. Zatem wyglądało to na komiksową partyzantkę gdzie wielu działało na tym polu w ukryciu :badgrin:Jest mało takich wyjadaczy jak my! ;) Mam znajomego, który komiksów nie kupuje (i pewnie wcześniej nie kupował) i czasem [niestety] sięga po jakiegoś cbr'a... a ode mnie to nawet nic pożyczyćnie chce :lol:
A teraz tej partyzantki już nie ma chyba wśród młodych...
jak czytałem semiki i thorgale i nieco wcześniej też Komiks Fantastykę to znalem tylko jeszcze jednego kumpla , który był wciągnięty w komiksy, to prawda. Ale dziwnym trafem po latach wyszło że wielu moich kumpli nadzwyczaj dobrze orientowało się w asteriksach, lobo czy właśnie thorgalach. Zatem wyglądało to na komiksową partyzantkę gdzie wielu działało na tym polu w ukryciu :badgrin:Za czasow TM SEMIC (przynajmniej jakos na poczatku, a to byla podstawowka) to sporo ludzi czytalo komiksy (Asterisky i Thorgale tez) - kilku moich kolegow z klasy :) kupowalo niektore tytuly, ale z czasem sie szybko wykruszyli i juz pod koniec podstawowki i liceum juz nikogo zainteresowanego nie bylo. Komus gdzies tam przypadkiem wpadl w rece jakis komiks od czasu do czasu, ale na 99% nikt z nich dzisiaj komiksow juz nie czyta, a tym bardziej kupuje.
A teraz tej partyzantki już nie ma chyba wśród młodych...
Ktoś z was ma już dzieci? Zastanawialiście się nad subtelnymi próbami przekazania komiksowego bakcyla waszym pociechom?Dzieci nie mam jeszcze, ale jeśli chodzi o próby przekazania komiksowego bakcyla... można spróbować metodami rodem z Mechanicznej pomarańczy
Jakby nie patrzeć, od startu TM-Semica minęły już 23 lata. To praktycznie całe pokolenie... Ktoś z was ma już dzieci? Zastanawialiście się nad subtelnymi próbami przekazania komiksowego bakcyla waszym pociechom?
Ja mam... 16 miesięczną córeczkę :biggrin: Ostatnio wdrapała się na łóżko i zapuściła ciekawskiego żurawia przez ramię, jak siedziałem w pokoju czytając Wolverine'a i nawet trochę pooglądała go ze mną. Tak więc ja już zacząłem urabiać grunt pod zaszczepienie bakcyla :smile:
Wy tu pitu pitu o wszystkim, tylko nie o kolekcji, a tam cały internet się trzęsie :wink:Już był taki fanpage wcześniej, ale znikł z niewiadomych powodów.
Przed chwilą zrobiłem to co Hachette powinno zrobić już pół roku temu : http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela (http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela)
Wszystko co najważniejsze zgromadziłem w jednym miejscu. Można polubić i promować śmiało. Nawet współpracować. A jak ktoś się nudzi, albo chciałby pomóc, to można wrzucić pod okładkami w komentarzach zeszyty składowe i autorów poszczególnych albumów. Nawet i błędy. Ja już się zmęczyłem :razz:
Wieczna Wojna: Szeregowiec Mandela" - chyba niezbyt odpowiednia lektura dla 4-latka; już w pierwszej scenie łeb kosmonautki urwany wraz z kaskiem i struga krwii :shock: , aż dziwne, że nie wyrosłem na jakiegoś psychopatę)
EDIT: A, nie! Zaraz! Sądząc po datach... Czyżby to ten sam fanpage? To czemu wcześniej miałem problem z ponownym odnalezieniem go?
Wy tu pitu pitu o wszystkim, tylko nie o kolekcji, a tam cały internet się trzęsie :wink:???
Przed chwilą zrobiłem to co Hachette powinno zrobić już pół roku temu : http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela (http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela)
Wszystko co najważniejsze zgromadziłem w jednym miejscu. Można polubić i promować śmiało. Nawet współpracować. A jak ktoś się nudzi, albo chciałby pomóc, to można wrzucić pod okładkami w komentarzach zeszyty składowe i autorów poszczególnych albumów. Nawet i błędy. Ja już się zmęczyłem :razz:
O, to jesteśmy równolatkami :smile: . Ja swoją przygodę z komiksem zacząłem bodajże w 1992 roku od któregoś numeru ,,Toma i Jerryego". Później były popularne wówczas ,,Wojownicze żółwie ninja" oraz ,,Donald i spółka". Następnie czytałem ,,Kaczory Donaldy", ,,Giganty" i ,,Asteriksy". W 1995ym wsiąkłem na dobre w superhero i TM-Semic.
W sumie nawet nie wiem czy czytałbym dziś komiksy gdybym sam nie wkręcił się tak wcześnie tj. w 1990 roku gdy miałem 4 lata.
Nope. To ja wrzucając dzisiaj teksty i obrazki zrobiłem im wsteczną datę, żeby chronologia była jako tako utrzymana :razz:Proponuję jeszcze linkować do wszystkich recenzji, które się pojawią (i pojawiły się wcześniej). Byłoby nieźle mieć wszystko w jednym miejscu.
Zastanawiam się czy zrezygnować z prenumeraty, ale mam w związku z tym jedno pytanie: czy Hachette ma zwyczaj zmiany ceny w trakcie wydawania swoich kolekcji? Jakby nie było, w prenumeracie jest gwarancja, że podwyżki nie będzie.
Wy tu pitu pitu o wszystkim, tylko nie o kolekcji, a tam cały internet się trzęsie :wink:
Przed chwilą zrobiłem to co Hachette powinno zrobić już pół roku temu : http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela (http://www.facebook.com/WielkaKolekcjaKomiksowMarvela)
Wszystko co najważniejsze zgromadziłem w jednym miejscu. Można polubić i promować śmiało. Nawet współpracować. A jak ktoś się nudzi, albo chciałby pomóc, to można wrzucić pod okładkami w komentarzach zeszyty składowe i autorów poszczególnych albumów. Nawet i błędy. Ja już się zmęczyłem :razz:
Kup jej komiksy Tomasza Samojlika: "Żubr Żorż" (http://www.alejakomiksu.com/komiks/10226/Zubr-Zorz/), "Ryjówka przeznaczenia" (http://www.alejakomiksu.com/komiks/12260/Ryjowka-Przeznaczenia-1/), "Norka zagłady" (http://www.alejakomiksu.com/komiks/12637/Ryjowka-Przeznaczenia-2-Norka-zaglady/) i "Powrót Rzęsorka" (http://www.alejakomiksu.com/komiks/12638/Ryjowka-Przeznaczenia-3-Powrot-Rzesorka/). Jak trochę podrośnie to na pewno jej się spodobają, a ty nie będziesz musiał odwoływać się do metody zaproponowanej przez ramireza82 :lol:
Ale tak z innej beczki - Czesi mają jakoś dziwacznie opisanego Winter Soldiera: Out of time - vol.1. Ktoś się orientuje o co chodzi, dlaczego tak i czy to jest ta sama historia?Ktoś po prostu źle napisał tytuł. Pierwsze dwa wydania zbiorcze runu Eda Brubakera nosiły następujące tytuły:
Wszystko co najważniejsze zgromadziłem w jednym miejscu. Można polubić i promować śmiało. Nawet współpracować. A jak ktoś się nudzi, albo chciałby pomóc, to można wrzucić pod okładkami w komentarzach zeszyty składowe i autorów poszczególnych albumów. Nawet i błędy. Ja już się zmęczyłem :razz:Black Bolcie, tak sobie pomyślałem, że trzeba było nam powiedzieć o tym pomyśle wcześniej, to byśmy pomogli (a przynajmniej ja) przygotować ci teksty i nie musiałbyś się od początku sam męczyć. Nie będę wpisywał informacji o zawartości tomów w komentarzach, bo to będzie wyglądać dziadowsko i nieprofesjonalnie :roll: , ale jak coś mi przyjdzie do głowy to podeślę ci materiały do publikacji w prywatnej wiadomości na FB.
Przecież z prenumeraty możesz zrezygnować w każdej chwili, a komiksy opłacasz po dostawie, nie z góry. Jeżeli tylko cena jest argumentem, to możesz trzymać prenumeratę dopóki ta się nie zmieni. Potem możesz zrezygnować i nawet odesłać bez opłacania te komiksy, które zdążą przysłać.Chcę zrezygnować z prenumeraty, bo przez błąd Hachette będę miał paczkę 3,4,5 dopiero za 2 lub 3 tygodnie i następne w odstępie miesiąca.
Tylko czy istnieje możliwość, że cena się zwiększy?Nie. Nie ma takiej możliwości.
To dlaczego na blankiecie pisze, że tylko prenumeratorzy mają gwarancję stałej ceny? :razz:Chwyt marketingowy :smile:
Nie. Nie ma takiej możliwości.
Nie. Nie ma takiej możliwości.
Wydawca zastrzega sobie prawo do zmiany cen towarów znajdujących się w ofercie Wydawcy, wprowadzania nowych towarów do oferty Wydawcy, przeprowadzania i odwoływania akcji promocyjnych na stronach Wydawcy bądź wprowadzania w nich zmian. Uprawnienie powyższe nie ma wpływu na ceny towarów w zamówieniach złożonych przed datą wejścia w życie zmiany ceny, warunków akcji promocyjnych lub wyprzedaży.
Ja słyszałem ale mam wrażenie, że ty nie za bardzo Wiesz co to jest.
A o dewaluacji toś pan słyszał?
Nie ma rzeczy pewnych. Kolekcja może się skończyć w połowie, nikt Ci nie gwarantuje że wydadzą całość. Po prostu takie pytania są trochę naiwne, stąd też moja stanowcza odpowiedź aby dłużej się nad tym nie rozwodzić. Z tego co widziałem, to raczej kolejne numery poszczególnych kolekcji Hachette mają stałą cenę.
I nie mówię, że to zrobią. I nie straszę nikogo. Tylko dziwi mnie stanowczość Twojego stwierdzenia. Oddasz mu kasę jak się okaże, że się pomyliłeś?
Jak z taniego romansu:Dokładnie. Dobrze, że to pojąłeś. Skoro nie ma rzeczy pewnych, to odpowiedź i tak jest nieistotna.
- "Panie doktorze, czy moja mamusia umrze?"
- "Tak" - odpowiedział, wiedząc, że w życiu nie ma rzeczy pewnych i życie każdego z nas może się skończyć w połowie . Po co się dłużej nad tym rozwodzić. W końcu takie pytania są bardzo naiwne.
Może i nieistotna, ale mam nadzieję,że nie jesteś lekarzem, księdzem ani psychologiemNie, żadnym z tych trzech. Nawet oni jednak nie mogą stwierdzić niczego na 100%.
Tak samo jak nie jestem pewien tego, że cena dla prenumeratorów pozostanie stała, gdyż firma zastrzega sobie zwykle w takich wypadkach możliwość zmiany postanowień umowy.A to jak poszperasz to masz informację taką:
Zamówienia złożone przed datą wprowadzenia zmian do niniejszego Regulaminu są realizowane na podstawie zapisów obowiązujących w dniu złożenia zamówienia.
Podaj link do dokumentu, który cytujesz.http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm (http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm)
Nie wiem czy sprawdzałeś tę stronę, jest trochę mało oczywista. Bo kto by pomyślał, że na stronie Hachette pod hasłem regulamin będzie własnie regulamin:Ja tego nie znalazłem - adres zmyśliłem i z palca go wklepałem. :roll:
http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm (http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm)
EDIT: Vision2001 mnie ubiegł. Jak on to znalazł, skoro ty nie dałeś rady?
Nie wiem czy sprawdzałeś tę stronę, jest trochę mało oczywista. Bo kto by pomyślał, że na stronie Hachette pod hasłem regulamin będzie własnie regulamin:Sarkazm słabo Ci wychodzi. Uwierz mi, że najpierw trzeba coś przeczytać,a później wyciągać wnioski. A zapisy są rzeczywiście mało oczywiste. Oczywiste mogą być jedynie dla laika. Porównywałeś sobie z tym? http://www.kolekcjakomiksow.pl/prawo.php (http://www.kolekcjakomiksow.pl/prawo.php)
http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm (http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm)
EDIT: Vision2001 mnie ubiegł. Jak on to znalazł, skoro ty nie dałeś rady?
Sarkazm słabo Ci wychodzi. Uwierz mi, że najpierw trzeba coś przeczytać,a później wyciągać wnioski. A zapisy są rzeczywiście mało oczywiste. Oczywiste mogą być jedynie dla laika. Porównywałeś sobie z tym? http://www.kolekcjakomiksow.pl/prawo.php (http://www.kolekcjakomiksow.pl/prawo.php)
Chcę zrezygnować z prenumeraty, bo przez błąd Hachette będę miał paczkę 3,4,5 dopiero za 2 lub 3 tygodnie i następne w odstępie miesiąca.
Raczej późniejsze paczki wyrównają Ci tak, abyś dostawał kolejne numery razem z resztą prenumeratorów.
A rezygnować teraz bym Ci nie radził - możesz mieć trudności z dostaniem w kioskach czy empikach numerów 3-5, nie wspominając już o dobrym ich stanie.
Dokładnie. Dobrze, że to pojąłeś. Skoro nie ma rzeczy pewnych, to odpowiedź i tak jest nieistotna.Na pytanie o potencjalne zwiększenie ceny nie oczekiwałem otrzymać matematycznego dowodu na niemożliwość podwyżki. Liczyłem na to, że może ktoś kto zbierał "model szkieletu dinozaura" czy inną "kolekcję wzorów haftów krzyżykowych" napisze, że Hachette nie ma zwyczaju zwiększać cen.
Myślałem raczej o kupowaniu w kiosku od nr 6 a zrezygnowaniu po otrzymaniu paczki z numerami 3,4,5. Gorzej jak wyślą mi drugą paczkę (nr 6,7) zaraz po pierwszej (mówili na infolinii, że tak nie zrobią, ale nie byłyby to pierwsze nieprawdziwe informacje z infolinii) i będę musiał odsyłać paczkę na swój koszt.Wystarczy, że nie odbierzesz "niechcianej" paczki, a poczta odeśle to do Hachette bez ponoszenia przez Ciebie dodatkowych kosztów. Ja tak kiedyś miałem. Hachette z tego powodu nie robi żadnych dymów i nawet gdzieś takie info jest na stronie z komiksami w FAQu.
Historii ciąg dalszy. Dziś się okazało, że nr 4 i 5 nie zostały wysłane bo są braki na magazynie. Możliwe, że będą wysyłane w następnym tygodniu, ale to nie jest pewne, bo czekają na doruk.Prędzej na zwrot z kiosków :cool:
Historii ciąg dalszy. Dziś się okazało, że nr 4 i 5 nie zostały wysłane bo są braki na magazynie. Możliwe, że będą wysyłane w następnym tygodniu, ale to nie jest pewne, bo czekają na doruk.
Już z Hello Kitty miałem takie jazdy, że w kioskach był numer np. 15, a ja miałem paczkę z 10 i 11.
Powinienem zapytać czemu prenumerowałeś Hello Kitty?
Powiedz, że masz córeczkę :wink:
A ja mam nadzieję, że dudi1212 powie: "Nie. A dlaczego?"
Hej, pocztar. A jak kupujesz WKKM to Pani w kiosku Cię pyta "Widzę, że Pan te komiksy kupuje. Ile latek ma Pański synek?"?
I kto to mówi? Jeszcze niedawno wyśmiewałeś się z mojego sposobu zbierania komiksów, przy Carlo Rossi. To jak w końcu jest?
Jeśli my nie będziemy tolerancyjni wobec zbieractwa innych, to kto będzie wobec nas.
I kto to mówi? Jeszcze niedawno wyśmiewałeś się z mojego sposobu zbierania komiksów, przy Carlo Rossi. To jak w końcu jest?
toucheWcale tego nie oczekuję i nie mam Ci za złe tamtych słów. Sam często napiszę coś czego żałuję i po zastanowieniu już bym tego nie zrobił. Posiadasz przecież dużo ciekawych wiadomości na tematy komiksowe i okołokomiksowe ale często podajesz je w niestrawnej formie, przynajmniej dla mnie.Szanujmy się po prostu, a nie starajmy się sobie dopieprzyć. \
No to wychodzi na to maximumcarnage, że należy Ci się:
Przepraszam!
Jeszcze tylko zamknę jedną niedokończoną sprawę:
@pocztar: no to teraz wychodzi na to, że twój nielubiany troll zachował się tak jak ty (albo ty się zachowałeś jak ten nielubiany troll). przemyśl to.
A tu się nie zgodzę :smile: Po pierwsze - nie deprecjonowałem, żartowałem. Bez sarkazmu, za to z dużą dozą sympatii.No to tym razem ja czegoś nie załapałem.
Może i mężczyzna zbierający Hello Kitty to rzadkość, ale z drugiej strony ja lubię układać puzzle, oglądać Alfa i chodzić do kina na bajki, więc jestem ostatnim, który rzuciłby kamień.
Resztę przemyśl sam, zwłaszcza kwestię "nielubienia", bo nawet przez myśl mi nie przeszło, by jakoś kierować w Twoją stronę negatywne emocje.
I przestań już szerzyć tę propagandę że komiks = dla dzieci, bo mnie krew zalewa.
Słyszał ty o Pani z ministerstwa co dala dziecku komiks a tam Chopin?
Do czego to dochodzi... prezydentom gry dają, Chopin w komiksach... ktoś gotów pomyśleć, że w kulturze masowej są jakieś wartości :shock:
I przestań już szerzyć tę propagandę że komiks = dla dzieci, bo mnie krew zalewa.
Działano w myśl głupiego hasła, że "skoro komiks, to dla dzieci"
Poczytaj, pośmiejesz się:Pomyśl sobie ile mogą być warte ocalałe sztuki za parę lat. Chętnie bym coś takiego poczytał. Teksty wprost powalające.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9149028,MSZ__Komiks_o_Chopinie_musi_zostac_zniszczony.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,9149028,MSZ__Komiks_o_Chopinie_musi_zostac_zniszczony.html)
Dużo było o tym w różnych mediach PRZED WKKM.
Jesteś miłośnikem niszowego produktu - komiksu - który przez wielu ludzi traktowany jest jako coś "dla dzieci". Dlatego ty jak nikt inny powinieneś być tolerancyjny wobec "hobby" innych.Panowie,
Panowie,Ja już widziałem w wersji oryginalnej i bardzo mi się podobał. Mógłbyś może przytoczyć jakieś komentarze widzów? Zawsze ciekawią mnie opinie takich "niedzielnych odbiorców" sztuki komiksu. I jak to się w ogóle stało, że film został wyświetlony właśnie takiej grupie?
miałem wczoraj przyjemność mieć prelekcję przed filmem "Comic-Con Episode IV Fan's Hope", który po polsku nazywa się "Comic Con. Epizod V Fani kontratakują". Miałem też przyjemność brac udział w dyskusji po filmie. Na sali nie było ani jednego miłośnika komiksu, ale ludzie przez godzinę rozmawiali i nie chcieli wychodzić z kina, bo to świetny film o ludziach, którzy mają swoje pasje. Obejrzyjcie, będziecie mniej pierdół pisać na forum.
@pocztar: no to teraz wychodzi na to, że twój nielubiany troll zachował się tak jak ty (albo ty się zachowałeś jak ten nielubiany troll). przemyśl to.
Teraz chciałbym skorzystać z tej szansy na nowe otwarcie: postaram się poprawić swój interfejs na przyjaźniejszy w użyciu dla ludzi szukających wiedzy. Czasem jednak bez sarkazmu nie da się. Wtedy mus to mus
A ja mam nadzieję, że dudi1212 powie: "Nie. A dlaczego?"
Hej, pocztar. A jak kupujesz WKKM to Pani w kiosku Cię pyta "Widzę, że Pan te komiksy kupuje. Ile latek ma Pański synek?"?
Mógłbyś może przytoczyć jakieś komentarze widzów? Zawsze ciekawią mnie opinie takich "niedzielnych odbiorców" sztuki komiksu. I jak to się w ogóle stało, że film został wyświetlony właśnie takiej grupie?Film był w repertuarze, a ludzie przyszli do kina. Najprawdopodobniej przyszli tam, bo lubią chodzić do kina. Bardziej zdumiało mnie, że do tego kina nie przyszedł ani jeden miłośnik komiksów. Ludzie mówili o pasjach, częściowo bohaterów filmu, częściowo własnych (niekomiksowych, ale pasjonat pozna pasjonata wszedzie). Byli też ciekawi, jak to wygląda w Polsce. Jednym z wątków była kwestia przemysłu rozrywkowego kreowania zapotrzebowania na wydania ekskluzywne, figurki itp. Ale była też mowa o prawdziwych pasjonatach pokazanych w filmie (o rysownikach, o dziewczynie, która robiła kostiumy, itp.)
Panowie,
miałem wczoraj przyjemność mieć prelekcję przed filmem "Comic-Con Episode IV Fan's Hope", ktory po polsku nazywa się "Comic Con. Epizod V Fani kontratakują".
Z podobnych tematycznie rzeczy ciekawy jest też serial z AMC Kevina Smitha - Comic Book Men - pośmiać się idzie, a i dowiedzieć paru rzeczy, no i na własne oczy przekonać co w USA znaczy słowo popkultura i na ile wyceniana jest.
Panowie,Oo nawet nie sądziłem, że będzie to u nas w kinach. Niestety w Gorzowie Wlkp nigdzie nie widziałem, żeby reklamowali projekcje tego filmu. Mam nadzieje, że wyjdzie na dvd, bo to ciekawa pozycja, nie tylko dla fanów komiksów.
miałem wczoraj przyjemność mieć prelekcję przed filmem "Comic-Con Episode IV Fan's Hope", ktory po polsku nazywa się "Comic Con. Epizod V Fani kontratakują". Miałem też przyjemność brac udział w dyskusji po filmie. Na sali nie było ani jednego miłośnika komiksu, ale ludzie przez godzinę rozmawiali i nie chcieli wychodzić z kina, bo to świetny film o ludziach, ktorzy mają swoje pasje. Obejrzyjcie, będziecie mniej pierduł pisać na forum.
Mieliście już wcześniej styczność z tą historią lub jakąkolwiek inną gdzie występował Hulk?W wydaniach TM-Semic: Mega Marvel 1/95, Spider-Man 6/96 .
Jedyne czego żałowałem to tego że żaden Marvelowski bohater nie pomógł x-menom.Przecież było pokazane że każdy z nich poczuł zbliżające się zło ,ale najwyraźniej żadne z nich się tym nie przejął.Troszkę dziwne ale to nie zmienia faktu że sam komiks był naprawdę dobryWtedy uniwersum nie było tak ściśle ze sobą powiązane. Każdy zajmował się swoimi problemami :)
Jedyne czego żałowałem to tego że żaden Marvelowski bohater nie pomógł x-menom.Przecież było pokazane że każdy z nich poczuł zbliżające się zło ,ale najwyraźniej żadne z nich się tym nie przejął.Troszkę dziwne ale to nie zmienia faktu że sam komiks był naprawdę dobry .
W wydaniach TM-Semic: Mega Marvel 1/95, Spider-Man 6/96 .
Pamiętam tego Spider-Mana. Do dziś tamten numer wydaje mi się jakiś taki dziwaczny - Hulk szary i inteligenty, do tego wymieniający się z Bannerem trybem dzień/noc. Zupełnie nie pasowało mi to do postaci Hulka, jak z resztą i do teraz mi się to kłóci.
Poza tym sam Spider też był jakiś dziwny. Jednym uderzeniem wykopał go na orbitę, a potem poleciał po niego, żeby go ściągnąć, bo ruszyło go sumienie. I to poleciał jak Superman. I obaj przez chwilę byli na orbicie... Do dziś nie pojmuję, o co tam chodziło. Może przegapiłem jakieś numery, a może to był efekt wybiórczych historii, praktykowany przez TM-Semic.
Pamiętam tego Spider-Mana. Do dziś tamten numer wydaje mi się jakiś taki dziwaczny - Hulk szary i inteligenty, do tego wymieniający się z Bannerem trybem dzień/noc. Zupełnie nie pasowało mi to do postaci Hulka, jak z resztą i do teraz mi się to kłóci.
To nie ten. Ty mówisz o Spider-man 7/92. I chyba naprawdę przegapiłeś jakiś numer, i był to 6/92
Prawdopodobnie w najbliższą środę wszystko się rozjaśni :biggrin:
Tak czy inaczej, od zawsze Hulk wydawał mi się bardzo niespójną postacią w Universum Marvela - raz zielony, raz szary, raz zamieniał się z Bannerem w napadach wściekłości, raz w trybie dzień/noc. A gdzieś chyba nawet natrafiłem, że zamieniali się swobodnie, jak kto chciał i komu było wygodnie. A w Planet Hulk z tego co zrozumiałem z opisów, to chyba w ogóle Hulk ma cały czas kontrolę...
Kreska pierwszych zeszytów nie jest taka zła, ale scenariusz? Infantylny to za mało powiedziane, bo czasem i takie naiwne historie dobrze się czyta. Fabuła jeszcze znośna, ale dialogi są po prostu głupkowate.
Panowie,Strasznie mnie zasmucił ten film, komiksy upchnięte gdzieś na tyłach, cieszące się małym zainteresowaniem. Teraz to tylko gierki i filmy tam się liczą.
miałem wczoraj przyjemność mieć prelekcję przed filmem "Comic-Con Episode IV Fan's Hope", ktory po polsku nazywa się "Comic Con. Epizod V Fani kontratakują". Miałem też przyjemność brac udział w dyskusji po filmie. Na sali nie było ani jednego miłośnika komiksu, ale ludzie przez godzinę rozmawiali i nie chcieli wychodzić z kina, bo to świetny film o ludziach, ktorzy mają swoje pasje. Obejrzyjcie, będziecie mniej pierduł pisać na forum.
A propos eksperymentów, pamiętam że na początku nazwy super-bohaterów i super-łotrów były tłumaczone na Polski. Potem jednak zaniechano tej praktyki - dlaczego?Zastanawiam się jak to wygląda teraz.
Powody były rożne. Osobiście uważałem, że tłumaczenie super-bohaterów skomplikuje sprawę w miarę, gdy poznawaliśmy ich coraz więcej - tu przykład: Kingpin tłumaczony był jako „Ważniak”, potem „Ważniakiem” stal się ”The Main Man”, czyli Lobo. „Człowiek Pająk” wydaje się tłumaczeniem naturalnym, więc używaliśmy do końca obu określeń, ale już „The Punisher” stawia opór – „Pogromca” to nie „The Punisher”. „Karciciel”? I don't think so.
Poza tym kwestia loga. Każde logo było „trade mark”, czyli zastrzeżone. Trzeba by stworzyć polskie wersje dla każdego bohatera... i czekać na akceptacje z Marvela lub DC. Karkołomne zadanie.
Powiedziałem sobie, że skoro nie ma takich możliwości, niech dzieciaki sięgają do słowników, niech sami bawią się w tłumaczenia, może zechcą uczyć się angielskiego. W Skandynawii tłumaczono wszystko, ale oni mieli możliwości techniczne w obróbce filmów i długoletnie tradycje w tłumaczeniu bohaterów, choć paradoksalnie skandynawski czytelnik znał angielski. My zaczęliśmy od „górnego C” z możliwościami i tradycjami "mniej niż zero".
ten nasz "Biały Orzeł" wart jest posiadania?Jest on raczej ,,niskich lotów" komiksem, ale warto mieć jako ciekawostkę ornitologiczną.
Jest on raczej ,,niskich lotów" komiksem, ale warto mieć jako ciekawostkę ornitologiczną.A to ciekawostka :) pierwszy raz musze sie zgodzic z przedmowca ;)
7 zeszytów po ok. 20 stron. Czyli coś koło 150 z dodatkami. Może o kilka więcej jeśli zeszyty były grubsze.Poprawka. Równe 200 stron (chyba, że kartki skleiły mi sie przy liczeniu :biggrin: ). 8 zeszytów po 23 strony (razem z okładkami) + dodatki itp.
Nowy komiks już zakupiony i jak zwykle brak żadnej wzmianki o kolejnych tytułach.
Czy to prawda, że tego "Hulka" przetłumaczył Kamil Śmiałkowski?Tak.
Tak.Założę się, że nigdy tłumacze komiksów w Polsce nie byli tak dobrze opłacani jak przez Hachette. :)
Przecież wiadomo, że będą to Thor i Avengersi. A samo Hachette oświadczyło, że przy kolejnych komiksach nie będzie zapowiedzi.a skąd to wiadomo?
a skąd to wiadomo?
Znienacka.
1 - podają na infolinii jak się je poprosiA no tak już było wcześniej o tym na forum,sory za pamięć;P
2 - podaje to Aleja Komiksu
3 - na swoim blogu potwierdza to Polski Geek, który robi korekty dla Hachette do kolejnych wydań
Co tak mało stron wątku przybyło ? Najwazniejszy wątek z komiksów na całej gildii, powinna już 3cia setka być otwarta :smile:
Anionorodnik z materiałami przeniósł się na Facebooka, a o wrażeniach z samych komiksów jakoś mało kto chce tu dyskutować (nie mówię, że nikt - tylko, że mało jest takich). Co mnie szczerze dziwi, bo myślałem, że głównie o tym powinno się tu żarliwie dyskutować :smile:Ja tu jeszcze wrócę! :biggrin: Mnie też brakuje tu dyskusji o historiach w poszczególnych tomach. Jeśli już ktoś dzieli się wrażeniami to jest to wypowiedź bardzo ogólnikowa zamykająca się w 1 zdaniu. Postanowiłem, że przez następny tydzień będę się tu dzielił moimi przemyśleniami odnośnie pierwszych 7 tomów (1 tom na dzień); co mi się podobało, co mi się nie podobało, moje ulubione momenty itp. Dziś wieczorem napiszę tu kilka paragrafów o "Powrocie do domu". Będzie też luźno powiązany materiał wideo. :wink:
Będzie też luźno powiązany materiał wideo. :wink:
Jeżeli już mowa o wrażeniach, to może od siebie dorzucę coś odnośnie #4 Wolverine: szczerze powiem, że trochę się zawiodłem.
Dla mnie akurat to jest najlepszy komiks w dotychczasowej kolekcji.
(...)Warstwa wizualna też mnie jakoś nie rzuciła na kolana, ale w sumie Miller chyba nigdy nie należał to jakichś spektakularnych rysowników.Tomu 4 WKKM jeszcze nie czytałem, ale bardzo podobało mi się to, co Miller zrobił w Sin City (czytałem tylko tom 1). Może sama kreska nie jest tam zbyt wirtuozerska, ale sposób opowiedzenie historii, niektóre układy plansz i operowanie kolorem (a właściwie czernią - bielą) robiły na mnie wrażenie.
Tomu 4 WKKM jeszcze nie czytałem, ale bardzo podobało mi się to, co Miller zrobił w Sin City (czytałem tylko tom 1). Może sama kreska nie jest tam zbyt wirtuozerska, ale sposób opowiedzenie historii, niektóre układy plansz i operowanie kolorem (a właściwie czernią - bielą) robiły na mnie wrażenie.
Hej, będzie mi niezmiernie miło jak ktoś z was odniesie się do moich wypocin. :biggrin:
Spoiler: pokaż
Mimo upływu lat, motyw ze strzelaniną w amerykańskiej szkole jak najbardziej na czasie. Niestety. Tom ten kupiłem i przeczytałem 14 grudnia czyli w dniu strzelaniny w Newtown. Dziwnie przez to mi się to czytało. Życie naśladujące sztukę naśladującą życie.
Również czekam na Revelations. Zgrzytam tylko zębami na myśl, że nie zobaczymy tego albumu jeszcze przynajmniej przez rok...
Masz jakieś informacje o dalszej kolejności wydawania albumów? Po co pisać takie stwierdzenia z powietrza?
Co nie zmienia faktu, że Twoje stwierdzenie jest z powietrza, bo żadnych oficjalnych, potwierdzonych danych na ten temat nie posiadasz.
Nie posiadam potwierdzonych danych, że tego komiksu w UK nie ma?
Nie posiadasz informacji o tym co i kiedy pojawi się w Polsce, więc pisanie, że na ten album trzeba czekać ponad rok, to teoretyzowanie. To chyba jest jasne?
Anionorodnik, nie chciałbym Cię specjalnie wykorzystywać ( :roll: ), ale z tego co widzę Twój poziom wiedzy eksperckiej pozwala Ci na odpowiadanie na wszystkie pytania z ogromną łatwością (wazelinka mi wyszła, ale zasłużyłeś!) :cool:Nie jestem ekspertem, ale odwiedziłem już dziesiątki stron i kilka forów poświęconych komiksom Marvela więc wiem gdzie szukać informacji gdy zajdzie taka potrzeba.
Czy mógłbyś dla przeciętnego zjadacza chleba w wolnej chwili ułożyć komiksy wydane przez Muchę i przez Hachette w takiej kolejności, w jakiej należy je przeczytać?
Kurza twarz! Właśnie siedzę i majstruję bios Ricka Jonesa, żeby go wrzucić na fanpage. Zrobiłem sobie przerwę, aby zajrzeć na forko Gildii, a tu fragsel już wszystko opisał. :lol:
Sprawa jest taka, 3 tygodnie mineły od mojej prośby o odpowiedź, teraz mam kontakt bezpośredni do product manager, więc jeżeli chcecie o coś konkretnie zapytać piszcie na forum pozbieram pytania i prześlę jako cdn...
1. Czy dobór historii w polskiej edycji w całości będzie pokrywać się z tym w edycji brytyjskiej?
2. Czy na stronie internetowej będą pojawiać się zapowiedzi kolejnych tomów? Jeśli tak to z jakim wyprzedzeniem?
3. W edycji brytyjskiej numery na grzbietach poszczególnych tomów pozwalają na ustawienie komiksów w kolejności od tego, który powstał najwcześniej ("Iron Man: Demon in a Bottle", 1979) do tego, który powstał najpóźniej ("Siege", 2010). Ponadto taka numeracja gwarantuje, że tomy z historiami rozbitymi na dwie części będę znajdować się na półce obok siebie. Dlaczego w Polsce zrezygnowano z takiego sposobu numeracji tomów?
4) Jeżeli dobór tytułów w kolekcji będzie inny na rynku polskim niż w UK, to jakich tytułów nie zobaczymy w naszej edycji, a jakie pojawią się zamiast nich?
5) Jak wygląda sytuacja z komiksami, do których prawa licencyjne mają inne wydawnictwa, a które są wymienione w zawartości Kolekcji na rynku UK - jak New Avengers: Breakout (New Avengers: Ucieczka), House of M (Ród M) i Civil War (Wojna Domowa)? Czy te komiksy zostaną mimo to wydane w Kolekcji, po wygaśnięciu praw innych wydawnictw?
W których miejscach tej list powinny się znaleźć komiksy Muchy spoza WKKM, to z pamięci ci nie powiem. Na pewno wydane przez Muchę tomy New Avengers rozgrywają się między Avengers Disassembled i Civil War, a pozostałe dwa tomy Astonishing X-Men dzieją się po House of M. Resztę będę musiał sprawdzić.
Jak ci się spieszy z uzyskaniem tej informacji to zapytaj na forum Avalonu (http://forum.marvelcomics.pl/viewforum.php?f=1&sid=59265c9f47188c4abcf16319109ac696). Serwis ten (http://www.x-men.marvelcomics.pl/) jest tworzony przez cały sztab fanów-ekspertów więc szybką i profesjonalną odpowiedź masz gwarantowaną.
Absolutnie mi się nie śpieszy, udzieliłeś mi już i tak kilku cennych wskazówek :smile: Jeśli kiedyś będzie Ci się bardzo nudzić, to możesz taką listę spreparować. A ja przekładam na półcę Disassembled przed New Avengers i Civil War na koniec :smile:
Anionrodnik, nie chciałbym Cię specjalnie wykorzystywać ( :roll: ), ale z tego co widzę Twój poziom wiedzy eksperckiej pozwala Ci na odpowiadanie na wszystkie pytania z ogromną łatwością (wazelinka mi wyszła, ale zasłużyłeś!) :cool:
Czy mógłbyś dla przeciętnego zjadacza chleba w wolnej chwili ułożyć komiksy wydane przez Muchę i przez Hachette w takiej kolejności, w jakiej należy je przeczytać? Oczywiście nie wszystkie, bo stand-alone'y już były układane chronologicznie, ale te które jakoś się odnoszą do siebie lub są swoją konsekwencją. Byłem ogromnym fanem Spider, Punisher i Gacka, ale w X-menach i Avengersach nigdy się nie orientowałem. Namnożyło się teraz tych Civil Warów, New Avengersów, Rodów M, Piątych koszmarów czy Astonishing X-menów i nie bardzo wiem w jakiej kolejności połknąć to wszystko, żeby zachować przyzwoitą chronologię wydarzeń... z góry dzięki! :biggrin:
Mam nadzieję, że to się komuś przyda.
ps. Pytanie trochę nie na temat, odnośnie chronologii, w jakim czasie i o czym opowiada civil war front line ? To jest civil war z innego punktu widzenia czy jak?
Przydalby sie jakis moderator, ktory by powyciagal co przydatniejsze linki z tej calej dyskusji gdzies do pierwszego posta albo osobny watek z linkami mozna by utworzyc. Przekopywac sie przez 165 stron w celu znalezienia jednego linka to prawie jak jedna z 12 prac Herkulesa.Daj spokoj jeszcze moderatora nam wetnie :) i juz sie nie odnajdzie :(
Przydalby sie jakis moderator, ktory by powyciagal co przydatniejsze linki z tej calej dyskusji gdzies do pierwszego posta albo osobny watek z linkami mozna by utworzyc. Przekopywac sie przez 165 stron w celu znalezienia jednego linka to prawie jak jedna z 12 prac Herkulesa.
A ma może ktoś z Was oryginalą grafikę grzbietową WKKM w dobrej rozdzielczości? Albo gdzie można tąką znaleźć?
Moderatorem łatwo zostać. Muszę go tylko zatwierdzić i mu ufać (z tym trochę gorzej) :smile:Przydalby sie jakis moderator, ktory by powyciagal co przydatniejsze linki z tej calej dyskusji gdzies do pierwszego posta albo osobny watek z linkami mozna by utworzyc. Przekopywac sie przez 165 stron w celu znalezienia jednego linka to prawie jak jedna z 12 prac Herkulesa.
Orientuje się ktoś może, jakie zeszyty wchodzą w skład New X-Men E is for Extinction ? Wiki podaje że numery 114 - 117, czyli to co ukazało się w Polsce. W oryginalnym HC znajduje się natomiast dodatkowo Annual, który wnosi wiele do fabuły. Zastanawiam się nad kupnem oryginalnej wersji, ale jeżeli w WKKM znajdzie się również ten annual, to kupię wersję PL. Więc jak to jest? Będą cztery zeszyty czy pięć?W amerykańskim TPB, który ja posiadam jest ten New X Men 2001 Annual. A co zapoda Hachette? Zawsze można się zdziwić ;)
Orientuje się ktoś może, jakie zeszyty wchodzą w skład New X-Men E is for Extinction ?"E is for Extinction" w wydaniu Hachette zawiera tylko zeszyty New X-Men #114-117. Annual z debiutem Xorna niestety pominięto. Podejrzewam także, że kolejny tom New X-Men w WKKM czyli "Imperial" rozpocznie się od New X-Men #122 przeskakując zeszyty #118-121 czyli 3-częściową historię "Germ Free Nation" oraz "zeszyt bez dialogów". Krótko mówiąc Hachette skupi się jedynie na wątku Cassandry Novej.
Największe co znalazłem to - http://3.bp.blogspot.com/_zYsC1X_sBAY/TI7DusCE6OI/AAAAAAAAAW0/hN5XD-seSkw/s1600/blog-poster.jpg (http://3.bp.blogspot.com/_zYsC1X_sBAY/TI7DusCE6OI/AAAAAAAAAW0/hN5XD-seSkw/s1600/blog-poster.jpg) - a stronę domową Dell'Otto blukuje mi przeglądarka, że zawirusowana :???: ??:
Krótko mówiąc Hachette skupi się jedynie na wątku Cassandry Novej.
ale kto jest za Nightcrawlerem tego już nie wiem.Wychodząca ze ściany Kitty Pryde. :wink:
ehem A nie Cassandry Nova? Takie mam wrażenie, że to się nie odmienia.Zasugerowałem się tłumaczeniem Sidorkiewicza w "Echach z przeszłości" w drugim tomie WKKM. Nie pamiętam jak było w Dobrym Komiksie.
dostał już ktoś paczki z prenumeraty?no kurna. Aż sam muszę napisać. Faktycznie jestem zdziwiony. Hulk wyszedł prawie tydzień temu, a ja jeszcze nie dostałem "Mrocznej" jak i Hulka. Gdyby nie fakt, że mam co czytać to pewnie bym się deko zirytował (zwłaszcza, ze kilka dobrych rzeczy o Hulku słyszałem). Przyznam się, że zamawiając prenumeratę liczyłem, ze będę miał komiksy przed pojawieniem się "drugiego" (jak wiadomo - w prenumeracie przysyłają po dwa komiksy) numeru w kioskach.
Faktycznie jestem zdziwiony.
Cassandry Novej.
ehem A nie Cassandry Nova? Takie mam wrażenie, że to się nie odmienia.
Zasugerowałem się tłumaczeniem Sidorkiewicza w "Echach z przeszłości" w drugim tomie WKKM.
A, to jak tak było tłumaczone, to się nie czepiam. Sorki
Z drugiej jednak strony ciekawe czy jakby się nazywała Cassandra Star (czyli znaczeniowo niemal tak samo) to też by przetłumaczył jako "Cassandry Starej"? Bo mi to trochę przypomina Sharon Stołnową i Meryl Stripową - dobrze, że Czesi już od tego odeszli.Też uważam, że jej nazwisko nie powinno być odmienianie. Ale cóż...
Są jeszcze tacy, co czekają na przesyłkę reklamacyjną z tomami 4-5.
Najwyrazniej Hachette robi wysyłki raz na miesiąc.
Z drugiej jednak strony ciekawe czy jakby się nazywała Cassandra Star (czyli znaczeniowo niemal tak samo) to też by przetłumaczył jako "Cassandry Starej"? Bo mi to trochę przypomina Sharon Stołnową i Meryl Stripową - dobrze, że Czesi już od tego odeszli.
I raczej będziemy musieli przyzwyczaić się do przesyłek z tygodniowym opóźnieniem
W tych przykładach główną zasadą przy odmianie nazwisk jest sprawdzenie, czy używając któregokolwiek z przypadkow poza mianownikiem jestesmy w stanie na ich podstawie dojść do poprawnej formy mianownika.
Na podstawie dopełniacza:
- Cassandry Novej
...nie trudno dojść do mianownika, ktory brzmi:
- Casandra Nova
Z kolei gdybysmy mieli dopełniacz:
- Cassandry Starej
...mianownik brzmiałby:
- Cassandra Stara.
Dlatego właśnie: - Cassadry Novej,
ale: - Cassandry Star.
Wszystko jest zgodne z przyjętymi zasadami odmiany w j. polskim.
Nazwiska kobiet o zakończeniu na -a: - ska, -cka, -dzka oraz -ewa, -owa odmieniają się jak przymiotniki.
Dąbrowska - Dąbrowskiej
Konopacka - Konopackiej
Kuncewiczowa - Kuncewiczowej
Pozostałe nazwiska żeńskie zakończone na -a odmieniają się jak rzeczowniki pospolite o podobnym zakończeniu.
Halama - Halamy, Pakuła - Pakuły
Nazwiska męskie polskie i obce zakończone na -a odmieniają się w liczbie pojedynczej według deklinacji żeńskiej, np. Kapusta, Kapusty, Kapuście; Gambetta, Gambetty, Gambetcie; Zola, Zoli, Zoli.
Odmieniają się wszystkie imiona żeńskie zakończone na samogłoskę -a, np. Cynthia (Cynthii, Cynthię), Linda (Lindzie, Lindę), Martha (Marcie, Marthę), Ornella (Ornelli, Ornellę), Virginia (Virginii, Virginię).Czyli: Cassandrę Novę, Cassandy Novy i raczej Cassandrze Nova.
Czyli: Cassandrę Novę, Cassandy Novy i raczej Cassandrze Nova.
Cassandrze Novie (albo Nowie, ale to może sprawiać problemy z rozszyfrowaniem, czy chodzi o Novę czy Nowę), tak jak Casanovie:
http://so.pwn.pl/lista.php?co=casanova (http://so.pwn.pl/lista.php?co=casanova)
Ja paczkę z nr 1-3 dostałem w dniu ukazania się nr 3, czyli było ok. Paczkę 4-5 dostałem tydzień później niż w kioskach, więc jeżeli teraz miałaby być zachowana prawidłowość, to 6-7 powinienem dostać za tydzień... Oby tak się nie stało, bo to już byłoby faktycznie ostre przegięcie.
Skoro 4-5 dostałeś tydzień po kioskach, to 6-7 powinieneś dostać wczoraj - już minął tydzień od ukazania się siódemki. Ja miałem tak samo, dlatego liczę na awizo dziś - jutro.
A przypomnę jeszcze jeden tekst z regulaminu - prenumeratorzy dostaną JEDNĄ paczkę miesięcznie, więc przesyłka równo z pojawieniem się drugiego numeru w kiosku byłaby na ten moment niezgodna z regulaminem. :wink:
Troszkę to żenujące zaczyna być. Chciałem wspierać ten projekt zamówieniem prenumeraty i tak sobie czekam i czekam, a tu listonosza, ani widu, ani słychu... A Hulk codziennie na mnie patrzy z wystawy kiosku :???: ??:
To nie lepiej po prostu zrezygnować z prenumeraty? Kupować sobie w kiosku i sprawa załatwiona.
Komputer w Hachette sam wyłącza wysyłkę do punktów gdzie np.:Czy sugerujesz, że komputer sam z własnej woli renegocjuje umowy ze sprzedawcami, czy też to, źe je zrywa?
- nie było żadnych zakupów Kolekcji do numeru 5
- w jednym miejscu znajdują się saloniki prasowe i w jednym sprzedano minimalną ilość komiksów, a nieopodal znajduje się punkt w którym wyniki są zadowalające (np. w centrach hadlowych)
Czy sugerujesz, że komputer sam z własnej woli renegocjuje umowy ze sprzedawcami, czy też to, źe je zrywa?
Mam pytanie nie wiem czy odpowiedni temat, ale co zrobić. Czy lepiej kupić Hulk: Niemy Krzyk czy Batman: Trybunał Sów???Nikt Ci nie odpowie na tak postawione pytanie. Każdy ma inne upodobania. To co jest dobre dla jednego, dla drugiego może być nie do przyjęcia. Ja, aby uniknąć podobnego dylematu, kupiłem oba komiksy.
Nikt Ci nie odpowie na tak postawione pytanie. Każdy ma inne upodobania. To co jest dobre dla jednego, dla drugiego może być nie do przyjęcia. Ja, aby uniknąć podobnego dylematu, kupiłem oba komiksy.No, ale niestety ja nie mam funduszy by zakupić obydwa. :wink: Dlatego liczę chociaż na minimalną podpowiedź w tej sprawie.
No, ale niestety ja nie mam funduszy by zakupić obydwa. :wink: Dlatego liczę chociaż na minimalną podpowiedź w tej sprawie.Ale jakiej podpowiedzi Oczekujesz? Wolisz Hulka czy Batmana?Wolisz klasykę czy coś współczesnego?
No, ale niestety ja nie mam funduszy by zakupić obydwa. :wink: Dlatego liczę chociaż na minimalną podpowiedź w tej sprawie.Zajrzałem na Twoją stronę. Poczytałem teksty, ktore tam zamieszczasz. Zauwazyłem, że masz sój gust i preferencje. Orientujesz się, co w komiksie piszczy. Nie jesteś aż tak początkujący, jak sugerujesz.
Czy zna ktoś szczegóły uwolnienia symbionta w narodzinach venoma ? Z tego co widać to leci sobie jakąś sonda i coś tam bada, ale skąd ona się tam wzięła, i dlaczego robi to co robi?Wątek ten rozwinięto dopiero w 2010 roku w 4-częściowej miniserii Spider-Man/Fantastic Four (http://www.comicvine.com/spider-manfantastic-four/49-34260/). W SM/FF #2 przybyły z przyszłości Kristoff Vernard (niegdyś osierocony chłopiec, w którego umyśle Doctor Doom zaprogramował polecenie zajęcia jego miejsca gdy Doom zginie) przejął kontrolę nad tą tajemniczą sondą (którą sam stworzył i wysłał do kwatery FF gdy był jeszcze dzieckiem) i wykorzystał ją do pobrania próbki symbionta, potrzebnej do stworzenia "Venom bomby" (patrz The Mighty Avengers #7-11 Bendisa (http://marvelcomics.pl/publicism/index/id/529/Living-Tribunal-)).
Mnie interesuje jak to się stało że Spider założył czarny, już nie-symbiotyczny kostium. Taki jaki np. nosił w Ostatnich Łowach. W Narodzinach Venoma nie zostało to poruszone. Powiedziałbym że to wyzwanie dla Anionorodnika, ale sądząc po powyższym poście chyba nie będzie to trudneTak jak napisał vision2001.
Lastly, fans or curious readers in Marvel's comics in digital form will be able to sample an awful lot of the line as a wide range of #1 issues will be free on the Marvel Comics app starting today and going through Tuesday night. "We're constantly trying to get people in to read our series," Phillips said. "This is an opportunity to really introduce people at the ground level. We're having over 700 #1s available for about 48 hours for free, and that's really about trial. Everything, to be honest, is about trial for us. We want people to try these things, and if they like it we can build a business partnership. That's how I look at it, and it's how we all look at it. We're trying to create a great experience that people are excited to engage in."
Witam,
to moj pierwszy post na forum chociaż czasem tu zaglądałem.
Zamowiłem prenumeratę WKKM jeszcze w programie "pilotażowym" :???: ??:
Po wznowieniu kolekcji otrzymałem numery 2 i 3. Ale od tego czasu cisza. Zadzwonię sobie do Hachette - ale czy jest jeszcze ktoś tak jak ja, kto nie dostał nawet numeru nr 4 ?
Aha, jeszcze jedno pytanie. Chcę sprzedać stare wydanie DISASSEMBLED od Muchy. Czy to wydanie, które ma być w kolekcji, różni się jakkolwiek contentem?Nie kupiłem tego tomu w nakładzie testowym, ale z tego co widziałem w wideorecenzjach z UK to w wydaniu WKKM jest ten sam zestaw zeszytów czyli Avengers #500-503 i Avengers Finale, a w dodatkach komplet okładek (w tym alternatywna okładka Avengers #500), "Echa z przeszłości" wyjaśniające sytuację z dziećmi Scarlet Witch i przybliżające aktualny skład Mścicieli oraz dwie strony poświęcone Bendisowi i jego przemyśleniom odnośnie tej historii ("Let's f**k things up!"). Wyjątkowo skromne te dodatki. Jak ktoś kupił egzemplarz testowy i coś nie dopowiedziałem to niech mnie poprawi.
Też macie w Thor'ze krzywe okładki? (jak nie całość jest krzywo złożona :evil: ) u mnie w kiosku wszystkie trzy numery były takie.Sprecyzuj "krzywe okladki" albo wrzuc foty tych krzywizn.
ile stron ma najnowszy numer?
Jam mam ryskę w lewym dolnym rogu tylnej okładki. Długość 3 mm, szerokość 0,25 mm (zmierzyłem linijką). W dodatku przednia okładka nie dotyka kartek tylko odstaje o 4 mm. Zaraz dzwonię do Hachette, żeby mi wymienili egzemplarz. [sarcasm mode off] Udzieliło mi się od fragsela. :biggrin:Jeśli masz za dużo kasy i jesteś gotów płacić za wybrakowany towar jak za nowy, to nikt ci nie broni. Ja jednak, jeśli chcę kupić używany komiks w nieco gorszym stanie, to kupuję na allegro albo w antykwariacie, oczywiście za niższą cenę.
Ja mam czubek rogu okładki "Powrotu do domu" obdarty z czarnej okleiny i nie marudzę.
Nie wytrzymałem i skoczyłem na chwilkę do empiku obok, stron na ok. mniej więcej tyle co w Spider-Manie.
Aczkolwiek przy pierwszym przejrzeniu nie zajarałem się... Wygląda jakoś tak niuskulowo z nowoczesną kreską, kolorami w PSie i napierda*anką w środku, jakoś tak mi się skojarzyło, a w wieku 30 lat akurat nie tego szukam :wink:
Teraz mam dylemat: kupować wszystko dla całej kolekcji, czy wybierać te perełki/historie do których mam sentyment na jak Ostatnie Łowy Kravena i Dark Phoenix Saga :smile:
Jeśli masz za dużo kasy i jesteś gotów płacić za wybrakowany towar jak za nowy, to nikt ci nie broni. Ja jednak, jeśli chcę kupić używany komiks w nieco gorszym stanie, to kupuję na allegro albo w antykwariacie, oczywiście za niższą cenę.
Tom kończy się pseudo-cliffhangerem:Spoiler: pokaż
Thorgal już jest. Przeczytaj nowy wątek http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,35089.0.html (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,35089.0.html)
Ty masz najciężej bo musisz 2 bez większych rys wybrać :biggrin: Czy dałeś już sobie spokój z kupowaniem podwójnym ?
Co do thorgala to chyba na razie w Polsce go nie będzie.
Szlag by trafił !Ja sobie kupię pierwszy numer i zaprenumeruję kilka następnych, bo gratisy wydają się być dosyć ciekawe. Na pewno fajniejsze niż te z WKKM.
Po co to wydają. 29.99 cena thorgala nie będa tego kupowac ludzie. taniej można mieć z egmontu, tysiące ludzi ma poprzednie wydania Orbity czy KAW czy kto to tam wydawał.
K&^$A mogli się wziąć za marvel superheroes. A tak z Thorgalem wtopią i znowu będzie z rok posucha.
Jak myślicie, co będzie w 10 i 11 odcinku?^^
Co do Thora to dawalibyście takie rzeczy w spoiler jak anionorodnik :evil:
Co do Thora to dawalibyście takie rzeczy w spoiler jak anionorodnikBardzo zdecydowanie przychylam się do sugestii Amsterdreama. Fakty z komiksów (spoilery) umieszczamy właśnie w takich
A ja mam inny problem, bo ja się boję te komiksy czytać gdyz dzieli je spory okres czasu od momentu kiedy ja się przestałem nimi interesować. Nie doszedłem jeszcze do Civil War w ogóle, a z tego co piszę Anionorodnik są nawiązania do tego. Swoją przygodę z Marvelem przerwałem po upadku Tm Semic i widze ze mam wiele do nadrobienia. Na razie zacząłem sie wgryzać w Ultimate (jestem po ultimate Spiderach, FF, Iron Manie, Ultimates), który jest jak dla mnie strasznie średni. Niektóre historie są ok, ale są też takie modernizacje (jak np Venom czy Carnage w USM) które cieżko mi przełknąć bo pierwowzór tych historii był o niebo lepszy. Aż boje się tego co oni wymyślili w Xmen...
A ja mam inny problem, bo ja się boję te komiksy czytać gdyz dzieli je spory okres czasu od momentu kiedy ja się przestałem nimi interesować. Nie doszedłem jeszcze do Civil War w ogóle, a z tego co piszę Anionorodnik są nawiązania do tego. Swoją przygodę z Marvelem przerwałem po upadku Tm Semic i widze ze mam wiele do nadrobienia.Ja miałem podobnie (tyle tylko, że przerwałem jeszcze w 1998). A jak się w 2003 chciałem z powrotem włączyć i kupiłem jakieś aktualne x-meny to nic a nic nie kumałem. Dlatego też moim zbawieniem okazały się Essentiale. Znalazłem świetny projekt chronologiczny, nakupowałem essentiali, pouzupełniałem drobne dziury niezessentialowane i czytam od początku. Zacząłem w grudniu 2011 a w ubiegłym tygodniu skończyłem Demona w Butelce (1979!!!). 4000 numerów w 2 lata.
Znalazłem świetny projekt chronologiczny, nakupowałem essentiali, pouzupełniałem drobne dziury niezessentialowane i czytam od początku. Zacząłem w grudniu 2011 a w ubiegłym tygodniu skończyłem Demona w Butelce (1979!!!). 4000 numerów w 2 lata.
5 numerów dziennie ! <klaszcze> No, zaimponowałeś mi.
No, widać, że kolega nie czytał nigdy niczego z lat 60-tych. Albo jest bezrobotnym lub studentem (i bez rodziny)
A moja wypowiedź nie była z cyklu: "WOW, zobaczcie jak szybko czytam" tylko "Zobaczcie - wydawać by się mogło, że chronologii Marvela nadgonić się nie da, a to tylko 4000 numerów do końca lat 70-tych i 8000 do końca lat 80-tych"
No, ale to Polska właśnie
Niektóre historie są ok, ale są też takie modernizacje (jak np Venom czy Carnage w USM) które cieżko mi przełknąćMogę prosić o spoiler?
Powiedzcie mi, czy tylko ja dostałem tak zniszczone tomy :???: ??: ??: ?Wymieniać zawsze jest sens, a szczególnie w tak fatalnym stanie jak twoje. Niech się nauczą, że nie można wciskać takiego dziadostwa i brać jak za pełnowartościowy produkt.
http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/ (http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/)
Bo nie wiem czy jest sens wymieniać
Powiedzcie mi, czy tylko ja dostałem tak zniszczone tomy :???: ??: ?
http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/ (http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/)
Bo nie wiem czy jest sens wymieniać
Wyslij do nich zdjęcia na adres mailowy z prośbą o nowe egzemplarze.
Ale musisz uzbroić się w cierpliwosc - zapewne przyjdzie Ci czekać miesiąc na przesyłkę.
Zobacz tutaj http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm (http://www.kolekcja-hachette.pl/regulamin.htm) Punkt VI
Oczekiwanie mi nie przeszkadza, ale mam inny problem - oni nie mają maila :O...
Powiedzcie mi, czy tylko ja dostałem tak zniszczone tomy :???: ??: ?
http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/ (http://imageshack.us/g/825/dsc0358qa.jpg/)
Bo nie wiem czy jest sens wymieniać
w dodatkach jest mowa o serii The End - wyszło to jakoś zbiorczo, skoro dotyczyło różnych postaci?Każda postać (czy grupa) miała swoją osobną miniserię zebraną w osobnym wydaniu zbiorczym. Podając za wikipedią (http://en.wikipedia.org/wiki/The_End_%28comics%29):
Mamy scenkę z Planet Hulk - to faktycznie jest rysowane takim stylem (kolory!!!)? Jeśli tak, nie mogę się doczekać.Tak rysowane były tylko okładki poszczególnych zeszytów. Środek to już bardziej tradycyjna kreska:
Czy ktoś dostał już numery 6 i 7 jako drugą paczkę (prenumerata od numeru 3)?Tak, np. ja :)
Odnośnie Venoma i Carnage'a w uniwersum Ultimate toSpoiler: pokaż
EDIT: Wyedytowałem swój poprzedni wpis. Jeszcze raz przepraszam. W prawdziwym życiu rozmowy są jakieś takie łatwiejsze
Patrząc na moje przesyłki, muszę powiedzieć, że ten kto twierdzi, że to są zwroty z kiosków, bredzi jak potłuczony.zmienisz zdanie jak dostaniesz kiedyś przesyłkę w idealnym stanie i odwiniesz folię bąbelkową szczelnie otulającą komiksy, a te i tak będą podrapane i poprzecierane na okładkach
To znaczy, że nowa seria filmów Amazing Spider-Man jest oparta właśnie na universum Ultimate? Tam jest bardzo podobny motyw w 1 części i z zajawek do nadchodzącej dwójki także wynika coś takiego.Czerpie z obu.
zmienisz zdanie jak dostaniesz kiedyś przesyłkę w idealnym stanie i odwiniesz folię bąbelkową szczelnie otulającą komiksy, a te i tak będą podrapane i poprzecierane na okładkach
Być może wówczas tak, ale póki co stan tych komiksów z trzech przesyłek jest tak perfekcyjny, że nie uwierzę, że przeleżały ileś tam tygodni na półce w kiosku czy empiku.
Jeśli był zafoliowany to raczej dzięki Empikowi, a nie Hachette.
Swoją drogą - ostatnio widziałem w Empiku jednego zafoliowanego Hulka (mieli 6). Czy ktoś gdzieś u siebie zaobserwował podobne zjawisko? :wink:
Nikt chyba nie pisał, że wszystkie komiksy w prenumeratach to zwroty. Natomiast sam dostałem porysowanego Venoma i obitego w 4 miejscach Wolverine'a (co zauważyłem później), więc jeśli to nie jest zwrot ze sklepu, to tym gorzej świadczy o Hachette.
Akurat tak nikt tego nie ujął, za to parę razy padło, że opóźnienia w wysyłkach są rezultatem oczekiwania na zwroty z kiosków, by te wysłać do prenumeratorów. Więc wychodzi na jedno.
A jak sądzisz, co dzieje się ze zwrotami z kiosków? Idą na przemiał, sprzedawane są tylko jako komiksy archiwalne?
Sprawa wyglądać może tak (przyjmijmy, że nakład to 10 tys. sztuk):
- jest 8 tys. prenumeratorów;
- 5 tys. dostaje komiksy od razu z magazynu;
- 5 tys. idzie do kiosków, żeby zachęcić jeszcze te 2 tys. osób do prenumeraty;
- zwroty idą do 3 tys. prenumeratorów (część zwrotów jest całkiem ładna, ale część to porysowane lub zbite komiksy).
I właśnie to, że ludzie dostają komiksy z opóźnieniem i niektóre są uszkodzone świadczyć może o tym, że część komiksów trafiających do prenumeratorów to zwroty z kiosków.
A może po prostu wszyscy dostają egzemplarze w podobnym stanie, tylko dostrzeganie "uszkodzeń" jest zmienne? Jeden nie zwróci uwagi na lekkie zmarszczenie rogu okładki, a drugi będzie się chciał przez to powiesić.
1) Zwróć uwagę, że paczki z prenumeratą wysyłane są jeszcze przed ukazaniem się kolejnego albumu, kiedy nadal można znaleźć wcześniejszy w sprzedaży sklepowej.
Temat zwrotów z kiosków jest wałkowany jak gdyby nikt nie dopuszczał możliwości, że ludzie wykupują z nich kolekcję i nie ma co zwracać.
To znaczy, że nowa seria filmów Amazing Spider-Man jest oparta właśnie na universum Ultimate? Tam jest bardzo podobny motyw w 1 części i z zajawek do nadchodzącej dwójki także wynika coś takiego.
Wychodzi z tego zupełnie nowe alternatywne universum, przynajmniej ja tak to traktuje,,
Temat zwrotów z kiosków jest wałkowany jak gdyby nikt nie dopuszczał możliwości, że ludzie wykupują z nich kolekcję i nie ma co zwracać. To brzmi jakby niesprzedanych kopii była nie wiadomo jak wielka liczba.
Chciałbym zacytować odnośnik użytkownika Mefisto1976 z wątku o nowej serri Hachette - Thorgal. http://www.komiks.gildia.pl/news/2011/03/kapitan-kloss-w-wersji-kolekcjonerskiej (http://www.komiks.gildia.pl/news/2011/03/kapitan-kloss-w-wersji-kolekcjonerskiej) - kolekcja komiksowa Hachette z 2011 nie wyszła do końca. To tak tytułem pewności niektórych, że dojedziemy do 60tki.
Paczka z numerami 3, 4 i 5 przyszła do mnie 4 marca.
Ale nikt nikogo nie zna, wszystko jest dzisiaj tajemnicą i nikt nie wie jak to się sprzedaje. Także będziemy żyli z numeru na numer :smile:
A prawdę poznamy po latach... Z odtajnionych archiwów...
Mam pytanie do osób które już czytało avengers disassabled. Jak oceniacie ten komiks?
Ja tylko jeszcze dodam, że skontaktowałem się z hatchette nowe tomiki mi wyślą, a te co mam mogę sobie zostawić - jak dla mnie idealny deal :biggrin:
Heh, to jeżeli tak luzacko do tego podchodzą, to kolekcja na pewno nie przynosi im strat :smile:albo mają tyle zwrotów z kiosków (bo chyba nie z empików - te zwroty pewnie będą dopiero za 1,5 roku :badgrin: ), że:
b) nie mogą za żadną cenę zgodzić się na utratę (ewentualną) kolejnych prenumeratorów
Nowe okładki
(http://www.previewsworld.com/news_images/132584_480146_8.jpg)(http://www.previewsworld.com/news_images/132582_480135_5.jpg)
Nowe okładki
(http://www.previewsworld.com/news_images/132584_480146_8.jpg)(http://www.previewsworld.com/news_images/132582_480135_5.jpg)
Zobaczcie, jak tam traktują klientów - Civil War ma adontację "in shops in June 2013". Czyli Hachette informuje co się ukaże i jaką będzie miało okładkę już z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. A my max. 4 tygodnie w przód i to nie zawsze. I jeszcze musimy się sami dowiadywać kanałami nie zawsze do końca pewnymi...
Ech, szkoda nerwów. Chyba jesteśmy zbyt małym rynkiem dla nich, aby podchodzić do nas na poważnie. Dobrze, że w ogóle zdecydowali się na wydawanie tej kolekcji.
I zaraz pewnie fragsel rzuci jakimś zdjęciem/filmikiem/komentarzem wyśmiewającym takie nastawienie, ale trudno, przyjmę to na klatę. Po prostu chciałbym, aby i u nas było takie podejście do klientów, jak tam.
Już się bałem, że zaserwowali namPrzydałaby się mała wzmianka w dodatkach, etc. Nie wszyscy mają możliwość dotarcia do oryginalnych późniejszych numerów. Inna sprawa, że w tomie mającym tworzyć zamkniętą całość taka praktyka jest bez sensu.Spoiler: pokaż
Widzę że tutaj, na fejsie i na avalonie już właściwie wszyscy otrzymali paczkę z numerami 6-7, i to już w poniedziałek-wtorek. A ja nie :/ Ani paczki ani awizo. I teraz nie wiem czy to moja poczta zawiniła, czy w natłoku rezygnacji z prenumerat Hatchette i mnie przeniosło na listę rezygnujących, czy może jestem tym który musi czekać te 1,5 roku na zwroty z empików :P Paczkę z numerami 3-5 (to była moja pierwsza) dostałem mniej-wiecej wtedy co większość udzielających się, a teraz widać to ja muszę czekać :/
Jestem w tej samej sytuacji tzn. moją pierwszą paczką była ta z tomami 3-5, a 6-7 do teraz nie widać.
Jak wczoraj dzwoniłem rezygnować z prenumeraty to Pani stwierdziła, że już dawno numery zostały przekazane do działu pakowania...
I zaraz pewnie fragsel rzuci jakimś zdjęciem/filmikiem/komentarzem wyśmiewającym takie nastawienie, ale trudno, przyjmę to na klatę. Po prostu chciałbym, aby i u nas było takie podejście do klientów, jak tam.
Ja nie mam zamiaru nabijać się z jakości otrzymywanych przez was komiksów. Zawsze i jedynie nabijam się z waszej reakcji na tę jakość. Zamiast jak każdy normalny człowiek złożyć reklamację albo zmienić kanał zakupu niektórzy użytkownicy tego forum się tym niezadowoleniem upajają wywołując krucjaty, gadając, gadając, gadając, zdjęcia wrzucając, współpokrzywdzonych szukając by się z nimi razem nawzajem tym swoim niezadowoleniem podkręcać (by nie powiedzieć {UWAGA, treść dla dorosłego czytelnika}). A koniec końców nic z tego nie wynika.Spoiler: pokaż
Odeślijcie, reklamujcie, kasę odzyskujcie. Albo już w prenumeracie nie kupujcie. Pozew zbiorowy do sądu skierujcie. Ale przestańcie ludzi gwałcić przez monitor tym już. Ile można?
Akurat ja pisałem w moim poście, do którego nawiązałeś nie o jakości komiksów (bo tu nie ma specjalnie o czym pisać - jak jest źle, to się je wymienia), ale o podejściu Hachete do klientów na zachodzie; że u nich plan wydawniczy jest już ogłoszony kilka miesięcy do przodu, komiksy są zapowiedziane łącznie z datą, okładką i zawartością, a u nas z tym jest ciężko i często nic nie wiadomo na pewno, a Hachette nie kwapi się do zbudowania dobrej relacji z klientem. I to jest trochę irytujące, przynajmniej dla mnie.
I to jest temat, który potencjalnie mógłby być obśmiany. Ale tez wymieniłem Ciebie raczej z przymrużeniem oka. Tak więc możesz walić z grubej rury scenkami z kabaretów czy zdjęciami licealnymi pani z infolinii :smile: Ja tam śmiertelnie powaznie nie podchodzę do tematyki komiksowej, więc pewnie też bym się pośmiał.
A. no to jak zwykle w moim chaotycznym i pośpiesznym działaniu postąpiłem zbyt pochopnie. To o czym w takim razie pisałeś mnie osobiście bardzo odpowiada. Jestem osobą bardzo kompulsywną, mam mnóstwo natręctw. Wszelkiego rodzaju zapowiedzi wydawnicze powodują, że siedzę i planuję zakupy. Miesiącami. Aż przychodzi znudzenie. A jak przyjdzie co do czego to i tak już moje zainteresowania przeszły na inny komiks, wiec cały ten czas idzie się gonić. Dlatego system zapowiedzi w Polsce bardzo mi odpowiada. Zapowiedź, impuls, zakup. Tak działam, tak mi się podoba. Pozostaje ta dodatkowa wartość niespodzianki.
A ponadto gdy w Polsce co i rusz jakieś wydawnictwo upada wcześniejsze zapowiedzi ostatecznie niewydanych pozycji tylko wzmagają frustrację (Tak, to o tobie mówię, Manzoku. Gdzie mój Complete Moonshadow??? No gdzie????)
Jestem osobą bardzo kompulsywną, mam mnóstwo natręctw. Wszelkiego rodzaju zapowiedzi wydawnicze powodują, że siedzę i planuję zakupy. Miesiącami. Aż przychodzi znudzenie. A jak przyjdzie co do czego to i tak już moje zainteresowania przeszły na inny komiks, wiec cały ten czas idzie się gonić. Dlatego system zapowiedzi w Polsce bardzo mi odpowiada. Zapowiedź, impuls, zakup.
Mała ciekawostka: (...) Zatem pokrętną drogą można nabyć swój egzemplarz w folii :smile: )
No ba, z tym planowaniem zakupów z góry na kilka miesięcy do przodu to nie taka głupia sprawa. Możesz budżet rozsądnie rozłożyć, żeby na wszystko starczyło, a i można było sobie jeszcze takie lody włoskie kupić na deptaku w Sopocie lub jakiś prędkościomierz do pralki. Ew. możesz z wyprzedzeniem rozważyć, czy będzie potrzebna pożyczka w danym miesiącu czy nie, żeby potem się w takiej "chwilówce" nie utopić.
A jeżeli (jak co niektórzy z nas tutaj) masz jeszcze żonę, z którą chcąc nie chcąc trza wydatki uzgadniać, to przynajmniej możesz ją już z góry przygotować, że w listopadzie 2024 kupisz 3 komiksy za 45,50 zł i 2 za 104,37 zł. I potem nie będzie później wałka do ciasta na głowie i spania na kanapie. Zapowiedzi to ważna rzecz, tym sposobem zawsze wiesz na czym stoisz i żaden niespodziewany zakup Cię nie zaskoczy.
Dobrze, że mamy już piątek...
A no to widzisz taka różnica między nami:
-Ty kupujesz: chcę to, to, to ,to i to. potrzebuję tyle.
-Ja kupuję: mam tyle, tyle i tyle. kupię to, to i to.
Potrzebny mi link do ściągniecia kontynuacji historii z Thora od hatchette, może też być link do jakiegoś zbiorczego wydania jeśli takie istnieje to sobie kupie.
Potrzebny mi link do ściągniecia kontynuacji historii z Thora od hatchette, może też być link do jakiegoś zbiorczego wydania jeśli takie istnieje to sobie kupie.
Ja podchodzę do zakupów pod wpływem impulsu. Widzę komiks, chcę go mieć natychmiast. Dopiero na koniec miesiąca stwierdzam, że trochę przeszarżowałem i żałuję niektórych nieprzemyślanych decyzji. W następnym miesiącu sytuacja się powtarza.
W następnym miesiącu sytuacja się powtarza.
Zakupoholizm to zachowanie, które objawia się nieustanną potrzebą kupowania i to nawet tych rzeczy, których się wcale nie potrzebuje. Często po tym człowiek zaczyna myśleć racjonalnie i zwykle żałuje dokonania zakupu, ale chęć nowości, a także towarzysząca każdorazowym zakupom euforia i stan uniesienia, jest na tyle kusząca, że nieustannie się do tego wraca. Czynność powtarza się zastraszająco często.
EDIT: O, Piotropusz mnie ubiegł.
Jesteś pewien, że to jeszcze hobby, a nie nałóg?
Nawet jeśli to nałóg, to i tak najprzyjemniejszy i najmniej bolesny w skutkach z tych, które w życiu miałem.
Na tym forum nie dzielimy się linkami do pirackich komiksów. Jeśli nastawiasz się na kupno fizycznego komiksu to run Straczynskiego zebrano w następujących tytułach:Dzięki, wezme sobie na wypłate te dwa kolejne tomy. Omnibus troche drogi.
Thor by J. Michael Straczynski Volume 1 - Thor (vol. 3) #1-6 <--- to te sam zestaw co w WKKM
Thor by J. Michael Straczynski Volume 2 - Thor (vol. 3) #7-12, Thor (vol. 1) #600
Thor by J. Michael Straczynski Volume 3 - Thor (vol. 1) #601-603, Thor: Giant-Size Finale
W tym sklepie masz komplet zarówno w twardej jak i w miękkiej okładce:
http://www.atomcomics.pl/pl/searchquery/thor+straczynski/1/phot/5?url=thor,straczynski (http://www.atomcomics.pl/pl/searchquery/thor+straczynski/1/phot/5?url=thor,straczynski)
Możesz też rozejrzeć się za Thor Omnibus by J. Michael Straczynski, który nie tylko zbiera wszystkie trzy wyżej wymienione komiksy w jednym tomie, ale także wzbogacony jest o prolog w postaci Fantastic Four (vol. 1) #536-538. Ten grubas prezentuje się tak:
Thor Omnibus (http://www.youtube.com/watch?v=GOzjwyNS52Q#ws)
Tu go masz:
http://www.amazon.com/gp/offer-listing/0785140298/ref=dp_olp_new?ie=UTF8&condition=new (http://www.amazon.com/gp/offer-listing/0785140298/ref=dp_olp_new?ie=UTF8&condition=new)
EDIT: O, Piotropusz mnie ubiegł.
Nawet jeśli to nałóg, to i tak najprzyjemniejszy i najmniej bolesny w skutkach z tych, które w życiu miałem. Poza tym czerpię przyjemność jedynie z kupowania komiksów, a niekoniecznie już z kupowania innych dóbr. Chcę chyba sobie nadrobić tę przerwę w przygodzie z komiksem, którą miałem przez parę lat. Może zbyt szybko, ale cóż... Ja podobno w niczym nie mam umiaru.
Siemka mógłby ktoś przypomnieć nazwę tej drugiej kolekcji marvela która miała się rozpocząć w UK ?
Ograniczcie wrzucanie recenzji o komiksach na facebooka, psl. Błądzicie w ten sposób. Jeszcze jakieś grafiki, ciekawostki są jak najbardziej na miejscu, ale po kiego wuja pana mam czytać recenzję komiksu, który leży u mnie na półce i jest przeczytany, a średnio tak jest recenzja dziennie... I Nie mówię o najnowszym tomie ale chociażby dziś wrzuciliście 4 recenzje numerów sprzed ponad miesiąca (AXM i Iron Man). Błądzicie panowie od fanpejdża, błądzicie.
Jarek nas broni, bo większość jego recek opublikowaliśmy. :biggrin:
To pomówienie! :smile:A to ciekawe, bo wrzuciliśmy twoją reckę "Powrotu do domu" i "Narodzin Venoma". W kolejce czekają jeszcze "Obdarowani". :wink:
Tak naprawdę to mi się na moim profilu wyświetliła tylko jedna moja recenzja opublikowana na Waszym fanpejdżu hehe :smile:
A co według Ciebie powinno być tam wrzucane, jeśli nie choćby recenzje?
A to ciekawe, bo wrzuciliśmy twoją reckę "Powrotu do domu" i "Narodzin Venoma". W kolejce czekają jeszcze "Obdarowani". :wink:
A to ciekawe, bo wrzuciliśmy twoją reckę "Powrotu do domu" i "Narodzin Venoma".
Chciałem zarzucić Cię recenzjami Iron Mana, bo było ich multum, ale widzę, że oczyszczono profil ze zbędnych wpisów :wink: ile można czytać ciągle o tym samym.
. Ja rozpisałem się kilka stron temu na temat tomu nr 1 i pewnie zrobiłbym to samo z kolejnymi, ale ponieważ tylko Jaroslaw_D (i poniekąd fragsel) odniósł się do mojej "recenzji", dałem sobie spokój i zająłem się czymś innym.
Ej, ja też próbowałem nawiązać dialog do tej recenzji! Czuję się pominięty :wink:Kurde, wróciłem do odpowiedniej strony i okazało się, że to o Ciebie mi chodziło nie o Jaroslawa_D. Pamięć mnie zawiodła. :oops:
Kurde, wróciłem do odpowiedniej strony i okazało się, że to o Ciebie mi chodziło nie o Jaroslawa_D. Pamięć mnie zawiodła. :oops:
Kurde, wróciłem do odpowiedniej strony i okazało się, że to o Ciebie mi chodziło nie o Jaroslawa_D. Pamięć mnie zawiodła. :oops:
Ale co za problem pominąć recenzję i jej nie czytać, jeżeli nie jest się zainteresowanym? Ja tak robię - czytam 2, max 3 recenzje, a kolejne pomijam i jakoś funkcjonuję dalej.
Z początku żałowałem, że nie umieszczono kolejnych numerów MacFarlane, ale teraz widzę, że chyba właśnie one zakłóciły by spójność całości.
Hm, a czemu nie rozmawiacie o fanpejdżu na fanpejdżu? Tam zresztą zbierzecie więcej głosów, czego oczekują osoby lubiące fanpejdż.
BTW Anionorodnik, masz stopkę na pół ekranu, mógłbyś ją skrócić...
czy Tobie się nudzi?
Narodziny Venoma sa najlepszym komiksem w kolekcji do tego czasu.Eh, oczywiscie zdania sa podzielone :) Akurat tego o Venomie bym nie powiedzial ani napisal :)
Bardzo czekam na secret wars z lat 80tych.
Akurat tego o Venomie bym nie powiedzial ani napisal :)I jest nas dwóch
Według mnie Dark Phoenix jest numerem 1 z tego co wyszło.I jest nas dwóch
Dla mnie numer jeden jest Wolverine.
Już trzech. :biggrin:Według mnie Dark Phoenix jest numerem 1 z tego co wyszło.I jest nas dwóch
Ja bardzo lubię ten komis, ale dużo bardziej lubię jego "kontynuację" - "Kitty Pryde & Wolverine". Przykro mi, że tego w kolekcji nie przeczytacie (ale można kupić oryginalne 6 numerów za mniej niż 10 $ + koszty wysyłki). W przeciwieństwie do zbiorku z czarnym kostiumem Kitty Pryde nie tylko urywa tyłki, ale jeszcze tnie je na drobne kawałki wielkim mieczem. Totalnie w pierwszej dziesiątce moich ulubionych komiksów Marvela (oczywiście na dzień dzisiejszy)Mnie też ta 6-częściowa historia przypadła do gustu, tym bardziej, że Kitty jest jedną z moich ulubionych postaci. Choć dla mnie kontynuacją "Wolverine'a" Claremonta i Millera są zeszyty The Uncanny X-Men #172-173 i to dopiero jest mistrzostowo :wink: Zresztą nic w tym dziwnego, bo Paul Smith to rysownik co najmniej o klasę wyżej niż Al Milgrom, który ilustrował "KP&W".
Ja bardzo lubię ten komis, ale dużo bardziej lubię jego "kontynuację" - "Kitty Pryde & Wolverine". Przykro mi, że tego w kolekcji nie przeczytacie (ale można kupić oryginalne 6 numerów za mniej niż 10 $ + koszty wysyłki).Przez Amazon ?
Przez Amazon ?
Bawią mnie stwierdzenia że za czasów Tm-Semic to były strony klubowe i zapowiedzi.
Racja. Ponadto w TM-Semicu blankiety na prenumeratę wycinało się ze środka komiksu. Ciekawe czy to też by się podobało fanom WKKM.
Racja. Ponadto w TM-Semicu blankiety na prenumeratę wycinało się ze środka komiksu. Ciekawe czy to też by się podobało fanom WKKM.
Dla mnie najsłabszymi pozycjami jak do tej pory były Wolverine i Spider-Man – Powrót do domu.
Wolverine – dzieło Claremonta i Millera jakoś nigdy zbytnio mnie nie przekonywało (czytałem wydanie Egmontu). Kupiłem żeby jeszcze raz się zmierzyć z tą pozycją i niestety stwierdzam że czas nie obszedł się delikatnie z Rosomakiem :sad: . Claremont standardowo w na początek każdego zeszytu się powtarza (ale Chris już chyba tak miał :???: ??: ??: ). Miller w niektórych kadrach też się nie popisał (na jednym z kadrów Logan wygląda jak Centaur).
Według mnie Dark Phoenix jest numerem 1 z tego co wyszło.
Uff, a już myślałem, że coś ze mną nie tak, jeżeli chodzi o Wolverine'a - wszyscy wychwalali, a ja się zawiodłem. Widzę, że nie jestem osamotniony w tej opinii. Ale mimo to chętnie sięgnę po te kontynuacje, o których piszą fragsel i Anionorodnik. Może wówczas spojrzę inaczej na ten album.Według mnie Dark Phoenix jest numerem 1 z tego co wyszło.To jest następny album, za jaki się biorę i liczę na duże wrażenia! Oby nie było jak z Wolverinem...
Mam Dark Phoenix jeszcze z czasów TM-Semik i Essentiala. Kupiłem ponownie dla rysunków Byrne'a. Jego rysunki zawsze były dla mnie niesamowite (jego wersja Supermana jest dla mnie kanonem). Niestety fabularnie maiłem podobnie jak z Wolverine. Claremont i jego narracja mnie męczyły. Nie przebrnąłem przez pierwszy zeszyt. Może też dla tego że jakieś pół roku temu przeczytałem drugi tom Essentiala X-Men? Jak kupowałem X-Men w 92 to ta historia była niesamowita, dziś pozostał mi do niej tylko sentyment i rysunki Byrne’a. :cool:Ja się tak zastanawiam - jaki jest sens kupowania kilka razy tego samego komiksu? Skoro posiadamy daną historię w innym wydaniu, to nie lepiej kupić sobie coś nowego, zamiast po raz wtóry to samo?
Claremont i jego narracja mnie męczyły. Nie przebrnąłem przez pierwszy zeszyt. Może też dla tego że jakieś pół roku temu przeczytałem drugi tom Essentiala X-Men? Jak kupowałem X-Men w 92 to ta historia była niesamowita, dziś pozostał mi do niej tylko sentyment i rysunki Byrne’a. :cool:
* EMPIK - 4 SZTUKI (WSZYSTKIE USZKODZONE, OBITE KANTY, RYSY JAK PO ŻYLETKACH ITP)
Ja się tak zastanawiam - jaki jest sens kupowania kilka razy tego samego komiksu? Skoro posiadamy daną historię w innym wydaniu, to nie lepiej kupić sobie coś nowego, zamiast po raz wtóry to samo?
Abstrahuję od sytuacji, gdy ktoś chce mieć skompletowany obrazek z grzbietów, no ale kaman.
Niesamowite, Hachette zaktualizowało stronę :smile: I tak mamy lepiej niż "Zagranico" :wink:No nie wiem czy tak lepiej. W UK nie potrzebują aktualizacji strony, bo znają już cały dobór tytułów i planowaną kolejność ich publikacji (http://www.hachettepartworks.com/product.aspx?productid=9340&sename=marvel-graphic-novel-collection).
Cytat: marceliWedług mnie Dark Phoenix jest numerem 1 z tego co wyszło.To jest następny album, za jaki się biorę i liczę na duże wrażenia! Oby nie było jak z Wolverinem...
Jeśli Wolverine to dla Ciebie ramotka, to pewnie podobnie pomyślisz o Dark Phoenix. Moim zdaniem DP się zestarzała, ale wiele osób się z tym nie zgodzi. A jednak uważam, że Claremont odwalił kawał świetnej roboty przy X-menach - jego późniejsze scenariusze (do rysunków Jima Lee) to dla mnie złoty okres serii. To były moje pierwsze numery (wcześniej czytałem "Batmana" i "Spidermana").
Nigdy nie pisałem, że Wolverine nie przypadł mi do gustu, bo odebrałem go jako ramotkę. Napisałem tylko, że "chyba zbyt mocno się zestarzał", a to nie do końca tak samo. Moje rozczarowanie tym albumem wynikło chyba ze zbyt wygórowanych oczekiwań, bo zawiódł mnie zarówno w warstwie narracyjnej, jak i graficznej. Ale o tum już pisałem.
A trącający mocno klimatami retro Venom przypadł mi bardzo do gustu
Ale z drugiej strony ramotka to właśnie pozycja, która "zbyt mocno się zestarzała" :smile:
Co ciekawe jedno z spotkań będzie dotyczyć sukcesu X-men:Chris'a Claremont'a :wink:Gdyby Chris uświetnił to spotkanie swoją osobą to bym pojechał. :wink:
Gdyby Chris uświetnił to spotkanie swoją osobą to bym pojechał. :wink:bez przesady comicon to to nie jest
co ma wyjsc po thorze?Avangers Dissasembled czyli Upadek Avengers.
Mały offtop; ] ktoś z forumowiczów na Pyrkon wybiera?Jak nie to zapraszam do Poznania;) Będzie trochę o komiksach i marvelowych i dc'owych.Co ciekawe jedno z spotkań będzie dotyczyć sukcesu X-men:Chris'a Claremont'a :wink:
Ja się wybieram na wykład o rozróżnianiu bohaterów DC i Marvela w piątek. Nawet nie chodzi o treść, bo radzę z tym sobie, ale nie byłem jeszcze nigdy na żadnym (ŻADNYM!!!) spotkaniu/konwencie/festiwalu komiksowym, więc wstyd nie skorzystać jak jest na miejscu, a niestety w ten weekend mam "okołoszkolne" zajęcia, więc tylko to mi zostało. Ale z przyjemnością zobaczę jak takie spotkanie wygląda z bliska, bo do tej pory to tylko zdjęcia oglądałem.Również się wybieram na ten wykład.A sam konwent na pewno ci się spodoba.Dużo ciekawych spotkań,wykładów,sklepów a raczej straganów z komiksami,książkami itd no i oczywiście dużo fajnych ludzi.
Ja się wybieram na wykład o rozróżnianiu bohaterów DC i Marvela w piątek. Nawet nie chodzi o treść, bo radzę z tym sobie, ale nie byłem jeszcze nigdy na żadnym (ŻADNYM!!!) spotkaniu/konwencie/festiwalu komiksowym, więc wstyd nie skorzystać jak jest na miejscu, a niestety w ten weekend mam "okołoszkolne" zajęcia, więc tylko to mi zostało. Ale z przyjemnością zobaczę jak takie spotkanie wygląda z bliska, bo do tej pory to tylko zdjęcia oglądałem.
Rysunki b. fajne, choć często wyglądają jakoś tak statycznie.
Obrazek na grzbiecie układa się nierówno tzn. tom 6 i 7 są jakby wyżej - nie marudzę tylko wskazują na fakt.
Jednak w Extremis wcale mi to nie przeszkadzało;
1) w scenach walki rysunki są rozmyte, to je "ożywia"; ponadto odlatujące na boki elementy (kawałki szkła, fragmenty samochodów) pełnią role tych kresek symbolizujących ruch
Już powinien iść do drukarni żeby zdążyć na czas.Oni to juz pewnie maja dawno wydrukowane.
Oni to juz pewnie maja dawno wydrukowane.
Oni to juz pewnie maja dawno wydrukowane.
Problem z tym aszet jest taki, ze nikt nie potrafi ich zrozumiec :sad: Zdrowy rozsadek podpowiada, ze powinni miec to juz wydrukowane, albo rzeczywiscie najpozniej dawac teraz do druku, ale zdrowy rozsadek chyba nie ma tu zastosowania :smile:
Najpóżniej teraz do drukarni, albo tego nie wydadzą w terminie :smile:
Jakby mieli to wydrukowane to nikt by tego nie ujawnił ? Nikogo by to nie interesowało ?
Rozumiem tzn. nie rozumiem ale jakoś sobie moge wyobrazić, że na etapie tłumaczenia czy zamawaiania ktoś może chcieć nie podawać do wiadomości o jaki tytuł chodzi ale po wydrukowaniu ? To już wtedy muszą to puścić do sprzedaży choćby nie wiem co.
EDTI: Nasi bracia z poludnia wlasnie dostali Kapitana Ameryke: Zimny wojak, czesc 1!
http://www.comixzone.cz/komiks/816-ultimatni-komiksovy-komplet-44-captain-america-zimni-vojak-cast-1 (http://www.comixzone.cz/komiks/816-ultimatni-komiksovy-komplet-44-captain-america-zimni-vojak-cast-1)
Szok, czesc 1?
W tak zwanym międzyczasie, mając już dość gdybania, zadzwoniłem do Hachette.
1) Pod koniec tygodnia będzie więcej informacji o kolejnych tomach, na razie nic nie mają (albo nie mówią).
2) Kolekcja dobrze sobie radzi, zostałem z całą pewnością zapewniony, że wydane zostanie wszystkie 60 tomów.
3) Thorgal już ruszył oficjalnie, a nie testowo. Prenumerata będzie niedługo możliwa na stronie, bo na razie "strona jest w budowie"
W tak zwanym międzyczasie, mając już dość gdybania, zadzwoniłem do Hachette.
1) Pod koniec tygodnia będzie więcej informacji o kolejnych tomach, na razie nic nie mają (albo nie mówią).
2) Kolekcja dobrze sobie radzi, zostałem z całą pewnością zapewniony, że wydane zostanie wszystkie 60 tomów.
3) Thorgal już ruszył oficjalnie, a nie testowo. Prenumerata będzie niedługo możliwa na stronie, bo na razie "strona jest w budowie"
Oczywiście przy okazji zapewniłem, że zarówno ja jak i tysiące (!) maniaków cieszymy się, że weszli w komiksy, a co. Trochę wazelinki nie zaszkodzi, niech wiedzą :smile:
Tak sobie drążę temat Zimnego Wojaka, casc 1 i znalazłem coś takiego:Napisalem do Czechow, zobaczymy czy cos mi odpowiedza :) ale z informacji na fejscie wynika, ze oni wiedza tyle samo co my, czyli prawie nic.
http://www.snadnatrafika.cz/sortiment/polozka/3216-ultimatni-marvel-komiksovy-komplet-/38823 (http://www.snadnatrafika.cz/sortiment/polozka/3216-ultimatni-marvel-komiksovy-komplet-/38823)
W sklepie jest dostępny Winter Soldier vol.1 wg linku, jaki zapodał peta18, ale można też podejrzeć odwrotną stronę, czyli tekturkę, której u nas już się nie uświadczy. I tam jest... jeszcze jeden Winter Soldier, tym razem bez numeru części i z typową okładką Winter Soldiera. Hmm... zaczyna się robić ciekawie. Czyżby faktycznie Czesi mieli mieć inny zestaw albumów niż UK? A co za tym idzie, my też? Niestety, nigdzie nie mogę znaleźć zawartości tego vol.1, wtedy wątpliwości by się rozwiały. Ichnia wikipedia też pewnie jest robiona przez fanów i może mieć przekłamania.
(...) ale można też podejrzeć odwrotną stronę, czyli tekturkę, której u nas już się nie uświadczy. (...)Boshe! Czesi mają tekturkę!!!
E, po co pisać...O dzieks :) A jednak lista nie musi byc taka sama jak w UK :) Tylko po co bylo weszyc spiski i dziwne teorie i dyskredytowac tlumacza?
Wygląda w każdym razie na to, że jest coś na rzeczy odnośnie CA:WS.
Czesi dali numery CA (Vol 5) 1-7 (http://kupkomiks.cz/panelleft/komiksy/akcni-superhrdinske/ultimatni-komiksovy-komplet/ultimatni-komiksovy-komplet (http://kupkomiks.cz/panelleft/komiksy/akcni-superhrdinske/ultimatni-komiksovy-komplet/ultimatni-komiksovy-komplet)) tak samo jak oryginalny VOL I WS: http://tiny.pl/h8x6n (http://tiny.pl/h8x6n) lub http://marvel.com/comics/collection/3916/captain_america_winter_soldier_vol_1_trade_paperback (http://marvel.com/comics/collection/3916/captain_america_winter_soldier_vol_1_trade_paperback)
a Brytyjczycy CA (Vol 5) 8-9, 11-14 (wikipedia, potwierdzone przez Ghost Critica).
Biorąc pod uwagę, że Czesi zatytułowali tom "część I" to oznacza, że w części II puszczą pewnie to co Brytole.
...ciekawe czemu tak i kosztem czego dodali I część WS, może po prostu uznali, że to bez sensu dawać części od 8 bez podania I... who knows
Peta18, twój komentarz na czeskim fanpage'u zniknął. Sam go usunąłeś czy oni ci go skasowali? My z Black Boltem też już wcześniej osobno do nich pisaliśmy i też nas olali. Może trzeba było napisać do nich po czesku. :lol:sam usunalem, gdyz mack3 rozwial watpliwosci :) poza tym w komentach ludzie pisali o obawach czy ta kolekcja bedzie u nich wychodzic itp. wiec troche z dupy bylo moje pytanie dotyczace drugiej czesci CA:WS, oni chyba wiedza jeszcze mniej niz my : )
A jednak lista nie musi byc taka sama jak w UK :smile: Tylko po co bylo weszyc spiski i dziwne teorie i dyskredytowac tlumacza?
...no i zwróćcie uwagę na ich ceny (I część za 8 PLN!), mimo ze średnie pensje w CZ zdaje sie wyższe niz w Polsce, a zakładam, że komiksowy rynek czeski jest mniejszy niż polski... potwierdza to tylko moja teorię, że Egmont czy Mucha całkiem nieźle się obławiają na komiksach dając takie ceny jakie dawali (bo ostatnio dzięki Hachette trochę spuscili z tonu np. Trybunał Sów wszędzie po ok. 55 PLN, max 60 (tzn. mozna kupic w empiku za 75 tez... ale po co) czyli okazuje się ze jednak można :biggrin: ) i wiedząc, że fani i tak kupią.
Ale kurde lipny ten dział Polecane lektury w WKKM. Mucha sobie robi reklamę i niektóre tytuły są z czapy, przykładowo w Powrocie do domu polecany jest Silver Surfer - Requiem, gdzie Pajęczak występuje na bodaj kilku stronach. W Extremis jest Demon in a Bottle - jeśli to wyjdzie w WKKM, to powinni o tym informować.
Akurat w przypadku Requiem, to chodzi o nawiązanie do Straczyńskiego, nie do Spidera - na zasadzie jeżeli podobał Ci się "Powrót do domu", to inne komiksy tego scenarzysty to:.....
Też tak to odbieram, że polecane lektury to raczej reklama i muchy i po części hachette.
Oczywiście drugi tom jest historią ważniejszą, popularniejszą i bardziej kontrowersyjną ze względu na to kim tak naprawdę jest Winter Soldier. Dlatego właśnie Marvel zatytułował te dwa tomy "Winter Soldier Vol. 1 i 2", a nie "Out of Time" i "The Winter Soldier". Taki chwyt marketingowy.
.Realistyczne rysunki (ale nie hiperrealistyczne jak u Adiego Granova)Pudło, Adi Granov nie jest artystą hiperrealistycznym- jest ilustratorem posługującym się wystylizowanym realizmem. Chcę podkreślić słowo ilustrator, gdyż to mocno świadczy o tym, że nie potrafi rysować komiksów. Jak się dobrze przyjrzeć, to każdy jego kadr można rozdmuchać i powiesić na ścianie- są świetne. Jednak gorzej sprawdza się jako komiksiarz- o czym niech świadczy fakt, że teraz praktycznie ograniczył się do świetnych okładek i projektów, ale nie rysuje komiksów. Dla zainteresowanych - [hiperrealizm wygląda tak] (http://www.xn--fpi-spa3g.pl/post/2010/07/29/malarstwo-hiperrealistyczne).
Wielkie dzięki, jak zwykle jesteś nie do zdarcia :smile: Czyli korzystniej byłoby mieć u nas tego samego Winter Soldiera, co w UK. Wydaje się być ciekawszy, poza tym to właśnie te części są chyba esencją tej historii.No ale skoro Czesi maja CA:WS cz. 1 to prawdopodobnie beda mieli cz.2, ktora obejmuje to co wydali w UK! Ja tam chetnie przeczytam CA:WS cz. 1 i cz.2 tak jak u Czechow.
Mam gorącą nadzieję, że Hachette nie odwinie numeru i nie da nam tego, co jest u Czechów, a właśnie to, co w UK.
Mam odcinki 1-14 (bez 10) w jednym tomie i muszę się nie zgodzić z tym, że nazwanie pierwszej części Zimowym Żołdakiem jest tylko chwytem marketingowym. Czyta się to jako jedną historię od początku do końca i wiele rzeczy wspomnianych mimochodem w drugiej części, czyli właściwym WS jest rozpoczęta w pierwszych rozdziałach.No dobra. Chwyt marketingowy to może niezbyt precyzyjne określenie. Zwracacz uwagi? Tytuł historii w pierwszym tomie to "Out of Time" i mogli go wykorzystać jako tytuł wydania zbiorczego, ale nie zrobili tego. Zamiast tego dali "Winter Soldier Vol. 1", aby osoby zainteresowane historią
Pudło, Adi Granov nie jest artystą hiperrealistycznym- jest ilustratorem posługującym się wystylizowanym realizmem.O to mi właśnie chodziło, ale nie umiałem tego tak ładnie nazwać. :wink:
Jednak gorzej sprawdza się jako komiksiarz- o czym niech świadczy fakt, że teraz praktycznie ograniczył się do świetnych okładek i projektów, ale nie rysuje komiksów.Podpisuje się pod tą opinią. Jako artysta od okładek sprawdza się świetnie (szczególnie dobrze wspominam jego okładki do "X-Men: Second Coming"), ale w samym komiksie już nie tak bardzo. Szczególnie sceny akcji wychodzą mu jakoś tak sztywno. Jego rysunki wyglądają trochę jak stopklatki z jakiejś animacji 3D i właśnie dlatego "Iron Man Extremis: Motion Comics" jest według mnie jedynym motion comicsem, który wygląda dobrze (wolę go nawet bardziej niż sam komiks):
No ale skoro Czesi maja CA:WS cz. 1 to prawdopodobnie beda mieli cz.2, ktora obejmuje to co wydali w UK! Ja tam chetnie przeczytam CA:WS cz. 1 i cz.2 tak jak u Czechow.
Nie dzwonił nikt do Hachette się dowiedzieć jakie będą kolejne numery. Chociaż do 12 ?
Anion, piszesz, że można by wyrzucić CA: The Chosen. Taka zła ta historia?Nie wiem czy zła, bo nie czytałem, ale zarys fabuły niespecjalnie mnie przekonuje i nie płakałbym po tym tytule jeśli w jego miejsce miałaby wejść pierwsza część Winter Soldiera. "The Chosen" opowiada o żołnierzu amerykańskim na misji w Afganistanie, którego odwiedza duch Captaina America. Nie interesuje mnie ten komiks, bo nie obchodzi mnie jakiś tam żołnierz, bo Cap nie jest w nim głównym bohaterem i historia ta nie jest częścią ciągu fabularnego przygód Capa. Nie przekonuje mnie też, że scenariusz napisał David Morrell, twórca postaci Rambo. :biggrin:
Niby tak, ale to i tak nic pewnego - oni przecież mają numerację i chronologię jak w UK, więc dalsze zmiany mogą im komplikować ich utrzymanie. Mogą więc zostawić jak jest, nawet z tą numeracją.Chyba za bardzo nie zrozumialem :) ale nei wazne. Moge sie zalozyc, ze Hachette czy to w Polsce, Czechach czy Niemczech ma juz cala kolekcje opracowana. Nie wymyslaja kolejnych tomow z dnia na dzien. Jak beda chcieli przerwac to przerwa, ale lista tytulow opracowana jest na 99,9% do tomu 60, a zwlaszcza jezeli chronologia w numeracji jest zachowana.
Chyba za bardzo nie zrozumialem :smile: ale nei wazne. Moge sie zalozyc, ze Hachette czy to w Polsce, Czechach czy Niemczech ma juz cala kolekcje opracowana. Nie wymyslaja kolejnych tomow z dnia na dzien. Jak beda chcieli przerwac to przerwa, ale lista tytulow opracowana jest na 99,9% do tomu 60, a zwlaszcza jezeli chronologia w numeracji jest zachowana.
Tak sobie myślę, że UKowska kolekcja była pewnego rodzaju "prototypem" i może te drobne zmiany wynikają z badań wśród klientów. Może było dużo opinii negatywnych np. o okrojeniu Winter Soldiera i/lub o niepotrzebnym kontynuowaniu Astonishing X-Men. Stąd: WS dostanie 2 tomy miast 1, a AX-M nie dostał drugiego? Tak sobie tylko gdybam. Tyle się mówi, że ruszając z kolekcją trzeba mieć ją już w całości opracowaną, więc jeśli ją ulepszać i wprowadzać zmiany to kiedy jak nie w kolejnych edycjach?Twoja wiara w ludzi naprawdę mnie wzruszyła.
Twoja wiara w ludzi naprawdę mnie wzruszyła.
Może było dużo opinii negatywnych np. o okrojeniu Winter Soldiera i/lub o niepotrzebnym kontynuowaniu Astonishing X-Men. Stąd: WS dostanie 2 tomy miast 1, a AX-M nie dostał drugiego?Faktycznie, druga część Astonishing X-Men słabsza od pierwszej, nie rozwija głównych wątków runu, a miejscami kuriozalana (Xavier z siekierą?) wiec mogłaby spokojnie wylecieć. Dobrym zamiennikiem byłaby tutaj wspomniana wcześniej oldskulowa historia Avengers: Under Siege, tam też bohaterowie sa atakowani we własnej siedzibie.
Zmian oczywiście żadnych nie uświadczymy, ale skoro sobie gdybamy, to w przypadku Cap'a ja również widziałbym historię Out of Time zamiast The Chosen. W sumie to widziałbym cokolwiek zamiast The Chosen.
Zamiast Avengers Forever 1-2 dostaną Avengers: Standoff oraz Ironman - Pięć koszmarów. A pierwszą część Zimnego Vojaka zamiast Moore'owego Cap. Britain... Jak dla mnie to słabo na tej zamiania wyjdą
Rzeczywiście, sprawdziłem i na Komiksarium podają że otrzymali od swojego wydawcy pełny plan wydawniczy do 2015. Zamiast Avengers Forever 1-2 dostaną Avengers: Standoff oraz Ironman - Pięć koszmarów. A pierwszą część Zimnego Vojaka zamiast Moore'owego Cap. Britain... Jak dla mnie to słabo na tej zamiania wyjdą
http://www.komiksarium.cz/index.php/2013/03/ultimatni-komiksovy-komplet-finalni-seznam-odhaluje-ctyri-zmeny-pro-cesko/#more-24086 (http://www.komiksarium.cz/index.php/2013/03/ultimatni-komiksovy-komplet-finalni-seznam-odhaluje-ctyri-zmeny-pro-cesko/#more-24086)
Ja ciągle mam nadzieję i wierzę, że jeżeli WKKM nazywa się WKKM, to będą to wydawać, czyli najlepsze historię najlepszych twórców.
Ale tak sobie zadajmy pytanie: A jakby wydawali najbardziej kiepskie historie najbardziej beznadziejnych autorów, to który człon nazwy Wielka Kolekcja Komiksów Marvela by się nie zgadzał? Marvela?To lubię - spór o słowa, ale niech będzie. O tym, że kolekcja i komiksów, to nie ma nikt żadnych wątpliwości, że Marvela, to także wiadomo, że taki jest patronat tych dzieł. A co do wielkiej....każdy rozumie, tak jak chce. Ja np. chcę przez cały czas wydawania kolekcji żyć w przeświadczeniu, że 60 tomów w stosunku do tysięcy wydanych zeszytówek, setek tomów - nie jest to liczba powalająca i zniewalająca. A więc ta liczba: 60 tomów, to liczba historii zapierającyh dech w piersiach; to liczba tomów, które w morzu historii Marvela są kroplami najczystrzymi i najpiękniejszymi; to liczba tomów nad którymi może się pochylić każdy ze świadmością ze czas, który poświęcił danemu tytułowi nie jest czasem straconym. Mógłbym jeszcze napisać, jak rozumiem WIELKA :)
To lubię - spór o słowa, ale niech będzie.
wierzę, że jeżeli WKKM nazywa się WKKM, to będą to wydawać, czyli najlepsze historię najlepszych twórców.
Zgadzam się, że "Wielka" użyta relatywnie do naszego rynku komiksu jest uzasadnione. Jeżeli twórcy kolekcji kierowali się takimi wytycznymi nazywająć tak swoją kolekcje, to cieszę się, że mają na uwadzę nasze małe środowisko. Tak małe, a takie znaczące.
Mnie się wydaje, że u nas w H. nastawili się po prostu na zysk i sami nie do końca wiedzą, co mają wydawać - kiedy i jak. Wydają pewnie co im dają, co mają podpisane w umowie na całość. Możliwe, że u Czechów tą kolekcją zajmuje się ktoś kompetentny, kto chociaż trochę ogarnia co w trawie piszczy, a przede wszystkim ma kontakt z targetem dla których to jest wydawane.
Zgadzam się: kwestie zapowiedzi załatwili beznadziejnie. Ale co by te zapowiedzi zmieniły? czy ktoś nie kupi bo nie było zapowiedzi? czy ktoś więcej kupi bo były? no dajcie spokój.
Uważasz, że ktoś kompetenty i kto ogarnia świat Marvela zadecydowałby, że warto zamienić Avengers Forever 1 i 2, na Pięć Koszmarów i Avengers Standoff? Albo Vampire State na Astonishing Thor? Wg tego, co wcześniej pisał Anionorodnik takie zmiany właśnie pokazują, że robi to ktoś, to tego nie ogarnia.
UW kwestii samej kolekcji zapewne nic. Ale na pewno zmieniłoby się podejście do tego, co już jest dostępne - kupować to, co już wydane, czy czekać, bo a nuż będzie? Jak czekać - to co z dostępnością po zakończeniu kolekcji? Będzie jeszcze, czy już pozostaną tylko szarpaniny na Allegro? Raczej do tego najbardziej zapowiedź całej WKKM by się przydała.
Całość to po prostu pewien subiektywny (bo narzucany przez wydawcę) wgląd w świat Marvela, stanowiący punkt wyjścia dla tych, którzy się w niego wciągną.Bo tez jak już wspominałem po to jest ta kolekcja. Na polskiej pustyni komiksowej to jak Eldorado. W UK to taka zabawka dla nastolatków z dużym kieszonkowym, którzy słyszeli o Marvelu, ale nie wiedzieli z której strony te kilkadziesiąt tysięcy komiksów ugryźć. Wątpię, żeby fani Marvela z UK tak się emocjonowali. A w stanach mało kto o tym słyszał jak komiksiarzy pytałem.
Wątpię, żeby fani Marvela z UK tak się emocjonowali. A w stanach mało kto o tym słyszał jak komiksiarzy pytałem.
I trzeba tę różnicę mieć w pamięci jak się te tu kolekcję dyskutuje.
Zapewne w UK czy Stanach ta kolekcja wzbudza takie emocje, jak u nas Thorgal z Hachette
A w kwestii zapowiedzi: zgadza się, dla Hachette to nie ma znaczenia. Ale jak sam zauważyłeś, ma dla czytelników, więc po prostu dla ich klientów, z których się utrzymują i z których żyją. Więc i im powinno zależeć, aby wychodzić naprzeciw oczekiwaniom czytelników - co robi każde szanujące się i poważnie podchodzące do klientów wydawnictwo. Z czystego szacunku dla osób, od których tak naprawdę zależą.
O, o, właśnie tak. Świetne porównanie.
Ale to nie jest wydawnictwo komiksowe. Ich byt nie zależy do komiksiarzy.
Nie chodzi mi konkretnie o komiksy, książki, laleczki, czy cokolwiek innego. Chodzi mi o stosunek do klienta, jakim by ten klient nie był.Jakby to smutno nie było to jest to jakaś norma wypracowana nie tylko przez Hatchette, ale też inne firmy np D'agositini. Wejdź na ich stronę, wejdź w dowolną kolekcję, rzadko która wybiega poza pierwszy numer, a te nieliczne nieczęsto wybiegają w przyszłość (znalazłem tylko jedną). Działa to dla nich od lat. Taką wypracowano na to metodę. Zmiana oznaczałaby, że komiks to coś wyjątkowego. A nie jest. Taka sama kolekcja jak medale II wojny, samochody czy model hiszpańskiego galeonu. Jak chcesz kupić kupisz, nie chcesz kupić to sobie zwroty w koszty wpiszą i od podatku opiszą.
Jakby to smutno nie było to jest to jakaś norma wypracowana nie tylko przez Hatchette, ale też inne firmy np D'agositini.
EDIT: Sam pomyśl: wolisz firmę, która o niczym Ci nie mówi, ale wydaje swój produkt z dokładnością szwajcarskiego zegarka, czy firmę, która informuje Cię o wszystkim na bieżąco, ale zdarzają jej się w tych zapowiedziach zmiany i przesunięcia. Co jest dla PR firmy bardziej zabójcze?
Szczerze? Wolałbym zapowiedź i późniejsze zmiany, ponieważ nawet jak coś anulują to złość i rozczarowanie będą chwilowe
No OK. Jak tak to w porządku.
Complete Moonshadow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Whyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy???????????????
Niech Cię diabli, Manzoku.
Niech Cię diabli, Manzoku.
Pamiętam kiedyś taką akcję, że ktoś z Manzoku pytał jaki komiks planują wydać, dając jakieś tam wskazówki. Ktoś zgadł, że mowa o Complete Moonshadow i w nagrodę miał dostać egzemplarz komiksu jak już go wydadzą. Czyżbyś to ty był tym szczęśliwcem?
Muszę zwrócić na coś uwagę.
Choć czeska kolekcja niby wydawana jest pod szyldem "Kolekcja Hachette" (Hachette Fascicoli) to dystrybutorem wspominanym w artykułach (i komentarzach) na Komiksarium jest "To ta firma najwyraźniej ujawniła listę tytułów. Jeśli dobrze rozumiem to jest to taki czeski odpowiednik naszego Kolportera. Wynikałoby z tego, że Hachette u Czechów mimo wszystko odcina się od przekazywania informacji konsumentom tak samo jak u nas, a czytelnicy dowiadują się o wszystkim innymi kanałami. Hachette nawet odpuściło sobie założenie oficjalnej strony czeskiej kolekcji.
Jak wyrzucą u nas Moore'a to nie wytrzymam, zadzwonię do nich i nawsadzam tej Pani na infolinii! No!
Bo to może być tak u Czechów że wydają tylko tych bohaterów o których były filmy.Przecież to chyba logiczne, nawet ze względów marketingowych, że wydaje się to co jest już wystarczająco wypromowane. Co rozumiesz przez ,,Oby tak u nas nie było"? Każdy, albo prawie każdy bohater kolekcji został uwieczniony w filmie (Spider-Man, Hulk, Avengers, X-Men, Iron Man itd.). Łatwiej wymienić spośród tych 60ciu tomów, superhero o których nie powstały filmy.
Oby u nas tak nie było :neutral:
Czesi wepchali sobie crap, bo nie mają Kapitana Czechosłowackiego :eek:
heh, racja :biggrin: choć do niektórych x składów nawet by i pasował
bogom dziękujmy, że Biały Orzeł nie jest ze stajni Marvela;)
Czytam i czytam komentarze ,że coś wypadło z planów ale nie mogę znależć pierwotnego wpisu informującego skąd wiadomo, że na 100% zabraknie Captaina B ? Skoro Haczet raczej milczy...
Czytam i czytam komentarze ,że coś wypadło z planów ale nie mogę znależć pierwotnego wpisu informującego skąd wiadomo, że na 100% zabraknie Captaina B ? Skoro Haczet raczej milczy...
Osobiście byłem właśnie bardzo ciekaw tych historii z bohaterami dotychczas niepublikowanymi szerzej w Polsce (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/cry.gif)
bogom dziękujmy, że Biały Orzeł nie jest ze stajni Marvela;)To chyba pozycja z pierwszych lat działalności Image Comics, więc nie musimy się martwić. :lol:
Wg informacji z infolinii w nr 10 dostaniemy Spider Man: Ostatnie Łowy Kravena.
Dla mnie bomba. Chociaż wystrzelają się z dobrych Spider-Manów na początek kolekcji :smile:
Niestety, brak informacji, co będzie dalej...
A czy ktoś z dzwoniących spytał czy podana zostanie więcej, niż JEDNA zapowiedź?
Jak dla kogo. Tysiące ludzi to ma w domu jeszcze, a kolejne tysiące jak ja mają od deski do deski przeczytane wiele razy (łowów miałem 4 komplety!).
Wszystko to kwestia gustu i oczekiwań - ja osobiście nie czytałem (albo nie pamiętam) tej historii, a Wasze peany mnie bardzo zachęciły.
Nie napalaj się, to przeciętna historia ze słabymi rysunkami.
(wygłupiam się, ale jak człowiek za bardzo się nakręci, to może się rozczarować)
Mam nadzieję, że Kraven's Last Hunt tłumaczy ktoś inny niż Sidorkiewicz, bo nie podchodziły mi zazwyczaj jego przekłady.
Tak, zapytałem o dalsze i Pani poinformowała, że więcej zapowiedzi na dzień dzisiejszy nie ma.
Dzięki. Porzucam jakiekolwiek nadzieje, że Hachette zaznajomi kupujących z zawartością kolekcji. To śmieszne.
Właśnie przeczytałem dark phoenix i zapewne zostanę zlinczowany za to co powiem :razz: ale kompletnie mi nie podszedł ten komiks... Rysunki są genialne i trudno się do nich przyczepić, jednak historia mi się, nie, nie podobała, ale strasznie zanudziła. Może historia już się zestarzała i nie podobają mi się rozwiązania jakie zostały tu zastosowane (nic mnie nie zaskoczyło), a może po prostu jej nie zrozumiałem (liczę na tą drugą opcję). Dlatego pytam, co wam się w tym komiksie, aż tak podobało, gdyż mi osobiście dużo bardziej podeszła historia astonishing x men?
Wukau - może też być tak, że nie lubisz zbyt starych historii i nie oszukujmy się ale przekład pl zwiększa nieco ich infantylność. A może ja po prostu wole oryginały :wink: Co nie zmienia faktu, że dla mnie DP to jedna z najlepszych komiksowych historii. Za to nie podszedl mi za specjalnie Wolverine i nie podobał mi się Hulk.ja bardzo się nastawiałem na Dark Phoenix jako jeden z pewniaków w WKKM. Z czasów semickich pamiętałem tę historię jako najlepszą obok Ostatnich łowów Kravena publikację z pierwszych lat Semica (czyt. sprzed 2 pierwszych opowieści o Lobo :biggrin: ). Piękne wydanie WKKM zacząlem czytać już tego wieczora gdy się ukazało. I czytałem coś ok. 2 tygodni. Dodam, czytałem jeden raz a nie na okrągło. Wielkie oczekiwania przemieniły się w WIELKIE rozczarowanie. Nie dało się tego czytać. Dobrnąłem do końca przymuszając się do dalszego czytania i licząc, że zaraz będzie lepiej. Nie było. Przeszkadzała mi infantylność, ale faktycznie największym problemem z tym komiksem jest to, że czytany obecnie jest/wydaje mi się po prostu nudny. jak flaki z olejem. Dodatkowym minusem jest dla mnie objętość tego komiksu. Gdyby był o połowę krótszy to bym nie zmarnował kolejnego tygodnia :badgrin: .
Dla mnie opinie ,,wolę Astonishing X-men od Dark Phoenix Saga" są rozważaniami typu wolę Dustina Hoffmana w ,,Poznaj moich rodziców" od Dustina Hoffmana w ,,Absolwencie". Można się oczywiście pośmiać, rozerwać ale nigdy zachwycić. Oddzielmy ziarno od plew.,,Dark Phoenix Saga" to komiks ponadczasowy, prawdziwe arcydzieło i basta.
A ja od Absolwenta wolę Świat Waye'a 2. Temat ten sam, obraz ten sam, a nie nudzi. I świetne cameo Charltona Hestona.
nie oszukujmy się ale przekład pl zwiększa nieco ich infantylność. A może ja po prostu wole oryginałyMnie się wydaje, że to raczej mówi coś o Twojej niedojrzałości niż o przekładzie.
maximumcarnage: jak widać nie jest to oczywiste. Na razie działasz na zasadzie "Słowacki wielkim poetą był".
Dla mnie życie to nie jest zabawa i dlatego wolę ,,Absolwenta".
Ale mówisz poważnie, że przedkładasz przeciętną komedyjkę skierowaną do gimbazy nad ponadczasowe ,,The sound of silence" i scenę ucieczki z kościoła?
"Absolwent" się już zdezaktualizował. To wszystko minęło, to już tylko klisze wielokrotnie powielane. I to właśnie Świat Wayne 2 świetnie to pokazał i sparodiował. Mike Myers pięknie pogrywa z wyświechtanymi schematami, bawi się konwencją, świetnie i ze smakiem parodiuje uwielbienie dla ponadczasowego Sound of Silence i sceny ucieczki z kościoła. A scena z Charltonem Hestonem na stacji benzynowej - majstersztyk!!!!
Ja uwielbiam zabawy z przełamywaniem czwartej ściany. Dlatego uwielbiam też Deadpoola i She Hulk
Nie dziwię się, że w internecie jest tyle wypowiedzi gimbazy, która nie ma nawet opanowanego języka polskiego w stopniu dostatecznym.Musialem zajrzec do slownika w necie, zeby sie dowiedziec co to "gimbaza" :D Ech czlowiek sie uczy cale zycie :roll:
Jeśli ,,Świat Waynea" jest dla Ciebie czymś, co jest aktualne i z czego powinna czerpać młodzież, to gratuluję.
Gdzie ja coś mówiłem o czerpaniu? Właśnie się śmieję z Ciebie, że cały czas gadasz o życiu a negujesz rozrywkę. I co ty z ą gimbazą? Już Ci tłumaczyłem, że moi gimnazjaliści są ogarnięci i znają zasady argumentowania wychodzące poza "bo to arcydzieło". Możesz coś o tym absolwencie albo najlepiej Dark Phoenix powiedzieć coś ponad te twoje wyświechtane slogany?
Co do Dark Phoenix to nie piszę dlaczego, bo jest to oczywiste. Jeśli chcesz to uzasadnię ale nieco później.
:arrow: Komiks czyta się ciężko przez napakowanie tekstem poupychanym po kątach wszystkich ramek. No bez przesady, na niektórych kadrach wygląda jakby postacie się wyginały żeby tylko dymki z tekstem się pomieściły. :smile:
:arrow: Monologi postaci są po prostu śmieszne. Bohaterowie powtarzający sobie co chwila w myślach jak działa ich moc? Albo tłumaczący sobie swoje własne decyzje? Po kilku stronach miałem już tylko nadzieję że wreszcie się zamkną. Żeby nie było, dialogi nie są ani trochę lepsze. Ludzie w świecie realnym tak nie rozmawiają ze sobą i już.W świecie realnym tez nikt nie ma promieni z oczu ani pazurów z adamantium. taki jest język komiksu, tak się robi wszędzie. W nowych komiksach bohaterowie nie tłumaczą sobie decyzji bo pewnie żadnej nie podejmują. jedynie rozpierducha za rozpierduchą. Oczywiście uogólniam bo w dobrych komiksach tak się nadal dzieje widocznie trafiałeś na złe
:arrow: Finalna bitwa jest wrzucona na siłę, żeby była rozpierducha. Nie ma klimatu, nie ma emocji, nie ma sensu. Można było pociągnąć to dalej w kameralnej scenerii i byłoby o niebo lepiej. Też dużo bardziej przemówiłoby do mnie gdyby Phoenix pod koniecNie ma klimatu, emocji, sensu? Ty w ogóle czytałeś ten sam komiks co ja? Walka o obronę przyjaciółki w sytuacji gdy przeciwnik jest dużo lepszy bo sam sobie ustalił zasady? A przyjaciólka też nie wiadomo czy warta obrony, bo zabiła (co prawda nieistotnych - a kto byłby istotny twoim zdaniem?) milairdy istot. Bronic jej bo przyjaciółka czy karac bo morderczyni? a x-men właśnie po to powstali by walczyć ze złymi mutantami.Spoiler: pokaż
Jejku, trochę się obawiam że jako nowy w komiksach zostanę zniszczony tym że nie znam za dużo tytułów, ale ok. Podam trzy.
Nie podam komiksu gdzie wielka bitwa jest dodawana nie-dla-rozpierduchy, bo takiego nie znam. :smile: Ale na przykład w Deadpoolu Waya, a dokładnie w story z Bullseye'm jest fajna rozgrywka między dwoma głównymi bohaterami bez przenoszenia jej na siłę na większą skalę.
Będę pisał z doskoku, bo mam parę rzeczy do zrobienia, ale parę przykładów na szybko:Spoiler: pokaż
To tak na szybko - spadam na chwilę :smile:
To co się robi teraz z komiksem to jest właśnie ogłupianie czytelnika.żadnej głębi, żadnego rysu psychologicznego.Przepraszam panowie, że się wtracam, ale jak chcecie mieć głebię i rysy psychologiczne to powinniście zupełnie inne komiksy kupować. Polecam "Rycerzy świętego Wita" "Rany wylotowe", "Opowieści z hrabstwa Essex", "Parentezę", "Pogrzeby Łucji", "Ghost World", komiks Adriana Tomine'a i ew. Strefę wojenną Gorażde" - to na poczatek.
N.N. dzielisz komiksy na te dla dzieci i te nudne, czy mi się wydaje?Wydaje Ci się.
Po czwarte: Może komiksy superbohaterskie nie są dla dzieci, ale są także dla dzieci (tj. zakłada się, że dzieci mogą po nie sięgnąć) i przez wzgląd na młodszych odbiorców tych opowieści nalezy pisać je tak, żeby dzieciaki zrozumiały. Komu się to nie podoba, może sięgnąć po komiksy z napisem "dla dorosłych"
To mniej więcej tyle (chyba).
Wracając do podanego przeze mnie przykładu: wytłumacz mi w jaki sposób umieszczeniu w dymku Kitty opisu tego, co wydarzyło się na rysunku wzbogaca jej życie wewnętrzne względem zostawienia w dymku jedynie wyrazu zdziwienia.
Nie, pomyliłem się. W tym miejscu powinny być cztery puste strony pokazujące jak bardzo się zdziwiła. Przepraszam, nie miałem racji.
A rozmowa Thora z IM nie wyjaśnia czytelnikowi dlaczego Thor ma wąty, tylko wyjaśnia IM dlaczego Thor ma wąty. Nie ogarnąłeś? :eek:
w całym runie Thora Straczynskiego dzieje się tyle co na circa 200 stronach DP.
No to chyba tak samo jak Cyclops starający się przekonać Jean (a nie czytelnika) że jego oczy są niebezpieczne i nie powinna się z jego mocą bawić (zanim oczywiście nie zauważył jej potęgi i nie zaczął się bać). Żadnej różnicyMiałem wrażenie że Jean już trochę znała wcześniej Cyclopsa, ale co tam. Ja też codziennie tłumaczę wszystkim jaki mam kolor włosów i dlaczego piszę prawą ręką. W pełni rozumiem że Cyclops musi informować o tym cały świat a nawet samego siebie. Jeszcze by zapomniał.
I po tym stwierdzeniu mogę tylko powiedzieć: nic dodać , nic ująć
abstrahując od naszej dyskusji ujmę to tak: bardzo się cieszę, że czytam teraz rok 79 i że zostało mi jeszcze jakieś 10 000 komiksów zanim stosunek czytania do oglądania obrazków zmieni się z 9 : 1 na 1 : 9Zainwestuj w książki. Będziesz zachwycony stosunkiem. Tak abstrahując od naszej dyskusji.
A co do Thora:Pozwolę sobie dorzucić trzy grosze.
Śmiało, szukaj wiatru w Thorze, tylko, że zgodnie z twoją retoryką jak Ci się nie spodoba, to znaczy że nie lubisz superhero. :eek: A jak już znajdziesz to co? Jedno wyjaśnienie mocy Thora w Thorze usprawiedliwia to, że Wolverine pół komiksu rozmyśla nad tym jaki niesamowity ma szkielet?
Zainwestuj w książki. Będziesz zachwycony stosunkiem. Tak abstrahując od naszej dyskusji.
Miałem wrażenie że Jean już trochę znała wcześniej Cyclopsa, ale co tam.
Tam musi być dialog, bo to nie "Katedra" Bagińskiego.Nie musi. "Katedra" to opowiadanie Dukaja i tak jak rodzi niesamowite emocje podczas czytania, tak interpretacja Bagińskiego w oderwaniu od tekstu również daje głębokie doznania. Nie ma tu nierówności tekst > obraz. Więc DA SIĘ bez tekstu, jak i DA SIĘ z tekstem. Ale w obu wypadkach ma być artystycznie, a to co jest w DP to jest łopatologia, nie artyzm.
w obu wypadkach ma być artystycznie, a to co jest w DP to jest łopatologia, nie artyzm.W takim razie obaj zupełnie inaczej postrzegamy komiks, bo dla mnie "łopatologiczny" był Thor...
Akurat w z ilością tekstu, także tego opisowego w "Mrocznej Phoenix" nie jest tak źle. W porównaniu do innych komiksów z tej epoki zeszyty Claremonta czyta się bardzo przyjemnie. Być może fragsel to potwierdzi skoro czyta teraz komiksy z 1979 roku.
Chciałem zwrócić uwagę, że w komiksie, o którym mówicie, jest bardzo podobnie jak tutaj. Już dwie osoby powtórzyły jako swoje te same argumenty, których ja wcześniej uzyłem, chociaż wcale nie minął miesiąc (nawet dzień nie minął) od chwili, gdy umiesciłem tu własne wypowidzi na omawiany temat.
Myślę, że jest to wystarczający dowód na to, że w DP dialogi są jak w życiu.
Ktoś, kto sięga po takie komiksy raczej nie oczekuje dialogów na miarę Kieślowskiego
Akurat w z ilością tekstu, także tego opisowego w "Mrocznej Phoenix" nie jest tak źle. W porównaniu do innych komiksów z tej epoki zeszyty Claremonta czyta się bardzo przyjemnie.
Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w tamtych czasach komiksy Marvela tworzono inaczej niż dzisiaj. Artysta i rysownik wspólnie umawiali się o czym będzie historia (choćby przez telefon). Następnie rysownik wszystko rozrysowywał, a dopiero wtedy scenarzysta wymyślał dialogi. Gdyby było bardzo mało tekstu, scenarzysta dostałby po uszach od redaktora za to, że płacą mu kasę, a jemu nic się nie chciało napisać.
Ponadto część wyjaśnień - mam tu na myśli m.in. te dotyczące podstawowych informacji (o kwarcu rubinowym w DP czytaliśmy chyba 4087546 razy) jest, jak sądzę, pewną formą hipertekstowości, dzięki której każdy zeszyt może wprowadzić czytelnika w świat X-Men dosłownie w każdej chwili. Claremont nie zakłada więc, że stały czytelnik jest debilem lub ma sklerozę, ale buduje opowieść tak aby nie odtrącić nowego odbiorcy.
Chciałem zwrócić uwagę, że w komiksie, o którym mówicie, jest bardzo podobnie jak tutaj. Już dwie osoby powtórzyły jako swoje te same argumenty, których ja wcześniej uzyłem[...]
Następnym razem przeczytam dokładnie ostatnie 3245638765 postów. Wybaczcie, że się dubulujemy z informacjami.
Ja się nie czepiam. Uderzyło mnie, że - zupełnie jak w krytykowanym komiksie - pewne informacje są powtarzane w krótkich odstępach czasu, ale nikt tu nnikogo nie oskarża, że w życiu tak się nie zdarza.
Wycieczka osobista bo wolę wydanie oryginalne od tłumaczeń? Moim zdaniem słabych tłumaczeń, które pogłębiają infantylność historii?Na razie brzmi to jak narzekanie przeciętnego nastoletniego mangowca na to, że mu połowy mangi nie zostawili w oryginale. Obce języki zawsze brzmią trochę bardziej tajemniczo, fajnie i elitarnie. Często jednak jest tak, że oryginał po prostu nie jest jakoś niesamowicie dojrzały. W końcu to komiks dla nastolatków, ale w obcym języku może brzmieć bardziej cool. Jaranie się czymś takim jest oznaką niedojrzałości. Zwłaszcza, że nie zostało poparte ani jednym przykładem.
Dobrym kontrprzykładem są scenariusze JMDeMatteisa. Mnóstwo tekstu, ale służy on budowaniu charakteru postaci, pozwala wczuć się czytelnikowi w emocje bohatera. Nie jest to tekst opisowy, lub powtarzający to, co zostało pokazane na rysunkach.
Z perspektywy dyskusji nad archaicznością epickiej "Mrocznej Phoenix" ciekaw jestem jak wam przypasowała współczesność epickiego "Upadku Avengers", który od dziś jest w kioskach.
Ja już mam :biggrin: Arty sa bardzo dobre ale szkoda, że taki cienki... to ma ze 100 stron tylko :doubt: Miałem kupić x2 bo też dla kolegi. Dlatego pochodziłem po salonikach i porozmawiałem z kioskarkami. WKKM (o ile zamawiają) się raczej sprzedaje - ludzie zakładają teczki, jedna była bardzo zdziwiona czemu taka droga kolekcja jest nawet niefoliowana - dostają spięte gumą... Inne kolekcje dostają zafoliowane tylko z tym Hachette leci w CH !
100 stron? W opisach wydania Muchy było, że 160... Wydanie Hachette jest uszczuplone?
Wolverine miał 96 stron. Upadek jest takiej samej grubości?
I czy ci, którzy byli zadowoleni z "Dark Phoenix Sagi" będą krytykować "Avengers: Disassembled"?
2 egzemplarze w moim kiosku i każdy z ubitym rogiem!Ha! U mnie w kiosku dwa egzemplarze bez żadnych uszkodzeń.
Mam nadzieję, że ta opowieść nie będzie czymś w stylu skrajnie crapowatej odsłony Avengers z TM-Semica.Mnie się "Ex Post Facto" podobało. Co w tej historii jest takiego crapowatego?
W nowym wydaniu zostawiono tego babola z Finchem na okładce. Ponadto w dodatkach nie ma
Mnie się "Ex Post Facto" podobało. Co w tej historii jest takiego crapowatego?
Może ktos coś napisać o Avengers ?? bo zastanawiam sie nad zakupem , czy to jest na poziomie np X-men : Obdarowani ?Gdy wyszło w fazie testowej kompletnie się nie wahałem, ale nie ma się co łudzić, poziom Gifted to zdecydowanie nie jest. Fabuła w sumie prosta, dążąca do jak najbardziej efektownej nawalanki, bez większych interakcji pomiędzy bohaterami.
Zresztą, uważam że Bendis słabym scenarzystą jest.Przyznam, że się zdumiałem. Przeczytałem całe napisane przez Bendisa Alias i uważam, że to wielki komiks jest. Przeczytałem wszystkie odcinki "Daredevila" i tak mnie wciągnęło, że czytałem dalej. Czytam "Powers" - już 14 TPB i wciąż uważam, że to wielka seria jest.
Przyznam, że się zdumiałem. Przeczytałem całe napisane przez Bendisa Alias i uważam, że to wielki komiks jest. Przeczytałem wszystkie odcinki "Daredevila" i tak mnie wciągnęło, że czytałem dalej. Czytam "Powers" - już 14 TPB i wciąż uważam, że to wielka seria jest.Ok, może wyraziłem się nieprecyzyjnie - na podstawie tego co przeczytałem, uważam że scenariusze Bendisa nie stoją na wysokim poziomie. Ale w głównej mierze są to komiksy wydane w PL. Nie czytałem natomiast zarówno Powers jak i Alias, więc mogę się mylić. W każdym razie, dzięki temu co czytałem zastanawiam się od co najmniej miesiąca nad zakupem All New X-Men Bendisa właśnie :/
(...)
Moja mama ma powiedzenie, że nie zrobisz z gó**a twarogu. Może to właśnie na tym polega problem z tymi historyjkami, kt5óre wymieniłeś?
Miałem wtedy wrażenie, choć nie jestem pewien czy do końca słuszne, że wszyscy, którzy czytają, bądź chcą zacząć czytać Avengers, czują to samo co ja. "Roz[cenzura]my to wszystko w drobny mak... Niech Avengers przeżyją najgorszy dzień w swojej historii... Zróbmy z tego film katastroficzny... Wykreujmy sytuację tak złą, że będzie musiało powstać z tego coś nowego". Wtedy nie rozumiałem, dlaczego wszyscy się na mnie wściekali. Wydawało mi się, że odbiorcom będzie się to podobać, ale z perspektywy czasu rozumiem dlaczego zebrałem te wszystkie bęcki.
"Upadek Avengers" kupiłem przede wszystkim dlatego, że wiele komiksów z WKKM będzie wracać do tej historii.Poki co, nie wiem co zostanie wydane w WKKM, zatem nie wiemy czy wiele komiksow z kolekcji bedzie wracac do tej historii :) Ostatnie lowy Kravena na pewno do tej historii nie nawiazuja :eek:
Poki co, nie wiem co zostanie wydane w WKKM, zatem nie wiemy czy wiele komiksow z kolekcji bedzie wracac do tej historii :smile: Ostatnie lowy Kravena na pewno do tej historii nie nawiazuja :eek:
Tak z 90% tytułów wydanych u nas raczej pokryje się z wiki - można to przyjąć z dość dużą pewnością.Optymista. Prawdziwy problem polega nie na tym, ile procent podmienią, ale ile procent w ogóle wydadzą.
niebawem ( hehe niebawem jestem prenumeratorem ) dostanę avengers i chciałem sobie przypomnieć mega marvel z nimi pt: Ex Post Facto i tak mnie zastanawia dlaczego w tej historii nie ma nai captain america ani iron mena ? opowieść jest o " drugoplanowych " bohaterach .Kapitan przecież pojawił się w tej historii, bodajże w drugim tomie. Zresztą widać tam pierwsze oznaki problemów "zdrowotnych" związanych z niewłaściwie działającym serum superżołnierza.
ps2 jestem wielkim fanem pająka ale "powrót do domu " jest średniakiem " narodziny venoma " ok ale teraz znowu odgrzewany kotlet jakim jest Kraven ? dajcie spokój , obraz jest ok ale nie nazwał bym go wybitnym wolał bym np cokolwiek o sinister sixTaa. Bo historie z Sinister Six są takie strasznie wybitne...
ps3 chwalicie rysunki sala buscemy ? poważnie ?? mój 3 letni syn lepiej rysuje od niego . Moim zdaniem majstersztyk to bagley ewentualnie mcferalne i eric larsenMoże Bagley i McFarlane mają bardziej bogatą w detale kreskę, ale Buscema nie jest zły. Fakt w jego rysunkach dużo jest ostrych kątów, ale rysuje poprawnie anatomicznie. A zeszyty, które stworzył razem z DeMatteisem to dla mnie absolutnie rewelacyjna fabuła i mistrzostwo narracji obrazkowej. Obaj panowie szczególnie do perfekcji opanowali budowanie napięcia:
btw. czy orientuje się ktoś, czy historia dzieci Scarlet Witch została zebrana w jakiś ładny trade?Nie, ale jak chcesz wiedzieć co dalej i znać konkluzje- szukaj Young Avengers, następnie- Avengers "Children' Crusade", a teraz ponownie bardzo fajne Young Avengers vol.2.
Przyznam, że się zdumiałem. Przeczytałem całe napisane przez Bendisa Alias i uważam, że to wielki komiks jest. Przeczytałem wszystkie odcinki "Daredevila" i tak mnie wciągnęło, że czytałem dalej. Czytam "Powers" - już 14 TPB i wciąż uważam, że to wielka seria jest.
Nie czytałem natomiast tych rzeczy, które wymieniłeś, bo nie czytałem (mam swoje powody, ale nic nie napiszę, bo zaraz ktoś się zacznie czepiać). Na podstawie tego, co przeczytałem, mogę stanowczo stwierdzić, że nie masz racji: Bendis z całą pewnością nie jest słabym scenarzystą.
Moja mama ma powiedzenie, że nie zrobisz z gó**a twarogu. Może to właśnie na tym polega problem z tymi historyjkami, kt5óre wymieniłeś?
btw. czy orientuje się ktoś, czy historia dzieci Scarlet Witch została zebrana w jakiś ładny trade?
Wracając jednak do Avengers Dissasembled, mam takie pytanie laika: co się u licha stało z Thorem?
Jest zajęty odradzaniem cyklu Ragnarok i spuszczaniem manta Lokiemu w Asgardzie. A potem jak każda disnejowska księżniczka zapadł w sen i czekał na pocałunek księcia : )
Czyli na historię, która pojawiła się u nas w poprzednim Tomie WKKM. Teraz rozumiem. Mimo wszystko uważam, że jego nagłe zniknięcie w trakcie rozpierduchy z Dissasembled jest mocno od czapy. Generalnie, Bendis nie zapanował nad postaciami, przez co zrobił się niezły bałagan.
Oczywiście, najłatwiej jest zwalić na scenarzystę.
Generalnie, Bendis nie zapanował nad postaciami, przez co zrobił się niezły bałagan.
Nie,nie nie. To nie te czasy. Avengers dissassembled jest kilka lat wcześniej. sprawdź tutaj:
http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,34968.msg1214767.html#msg1214767 (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,34968.msg1214767.html#msg1214767)
Cała może nie (trochę te dzieci tam się pojawiały) ale konkluzję tej historii mamy w Avengers West Coast Visionaries - John Byrne, Vol. 1: Vision Quest i Avengers West Coast Visionaries - John Byrne, Vol. 2: Darker than Scarlet (reklamowanych zresztą jako "prelude to Avengers Disassembled & house of M")
Oczywiście, najłatwiej jest zwalić na scenarzystę.
Chciałem tutaj podziękować Fragselowi za wyjaśnienia, dzięki którym zrozumiałem, że historia upadku Avengers ma najwięcej sensu dla kogoś, kto przeczytał wcześniejsze 499 numerów serialu "Avengers". I tak sobie myślę, że jeszcze więcej sensu by miała, dla kogoś, kto by przeczytał także inne komiksy, w których występują pokazane tu postacie.
Krótko mówiąc: historia umieszczona w dziewiątym tomie WKKM nie ma sensu jako historia umieszczona w WKKM, która - o czym mnie na tym forum i w tym temacie przekonywano dość brutalnie - przeznaczona jest dla przypadkowych czytaczy, werbowanych z ulicy przypadkowych czytelników, dla takich odbiorców, dla których często jest to pierwsze zetknięcie z komiksami Marvela, a może nawet jedyne.
Narzekacie na to, że Hachette lekceważy czytelnika nie foliując komiksów. Tymczasem Hachette lekceważy czytelnika dobierając do Kolekcji takie właśnie tytuły.
Narzekacie na to, że Hachette lekceważy czytelnika nie foliując komiksów. Tymczasem Hachette lekceważy czytelnika dobierając do Kolekcji takie właśnie tytuły.
Za to z polecanych lektur mamy przekrój katalogu Muchy, a co
No a przecież po co mają polecać coś czego i tak w Polce nie dostaniemy. Żeby zamiast kupować kolekcję wszyscy wydali kasę na Amazonie? czego oczekujecie? jesteśmy w Polce. W UK to sobie moga reklamować co chcą. Tu zaraz by ktoś pisał "Po co to reklamujecie jak i tak nie mogę kupić. Odwołuję prenumeratę!!!!"
Akurat w Polecanych Lekturach są wymieniane zarówno te tytuły, które są dostępne w Polsce w wydaniu Muchy/TM Smic/Mandragory (były przecież Weapon X z okładką Mega Marvela i Origin przy okazji Wolverine), jak te, które są u nas nie wydane (wtedy są kunsztownie oznaczone brytyjską flagą). I to przeważnie więcej jest tych drugich... Tak więc ktoś i tak może podnieść taki lament, jak piszesz :)
Znalazłem jeszcze jako uzupełnienie: Avengers: Vision & Scarlet Witch - A Year In The Life TPBWłaśnie czytam ten szajs. Zdecydowanie odradzam lekturę tego komiksu osobom, które nie przepadają za starymi komiksami. Ja czytam dużo klasyków więc się w miarę uodporniłem, ale nawet mnie ta historia męczy. Nawet jak na standardy tamtych lat, ten komiks jest słaby. Jego fabuła opowiada o przygodach Wandy i Visiona od momentu kiedy zaczęli zastanawiać się nad rodzicielstwem do momentu narodzin ich dzieci. Ostatnie 9 zeszytów w tym tomie pokrywa się z 9 miesiącami ciąży Scarlet Witch.
Za to z polecanych lektur mamy przekrój katalogu Muchy, a coAkurat tu nie mam nic przeciwko reklamom Muchy. Ta strona ładnie podsumowuje co wyszło w Polsce z kontynuacji "Disassembled" - 5 tomów "New Avengers" Bendisa oraz "Wojna Domowa" Millara.
I nie, ta historia jednak ma pełne prawo do pojawienia się w WKKM, z tego prostego powodu, że rozpad drużyny ustawił bardzo wiele rzeczy później, które odbijają się czkawką do teraz. To mówie jako osoba, która przeczytała następny zylion zeszytów i jest na bieżąco :smile:Tego, że ta historia coś ustawiła, nie dowiemy się z tej historii. Ponadto, nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się z niej, że ona coś zakończyła. Jako osoba, która przeczytała następny zylion zeszytów, absolutnie nie nie jesteś w stanie zobaczyć problemu, o którym mówię.
Przeczytawszy niemal wszystkie 499 komiksów z tytułem Avengers, które pojawiły się przed Dissasembled, według tego rozumowania mam prawo powiedzieć: Bendis spieprzył i nie zapanował nad drużyną.Spierać się nie będę. Wierzę na słowo. Tych jednak, którzy chcą oceniać wartość Bendisa jako scenarzysty, zapraszam do czytania innych jego komiksów.
A to przepraszam. Nie kupuję kolekcji, powinienem był sprawdzić. Odniosłem wrażenie, że polecają tylko polskie, co mnie oczywiście nie usprawiedliwia. Wycofują więc to zacytowane stwierdzenie.
Najnowsze wieści z infolinii "asze" - po Ostatnich Łowach będzie "Zimowy Żołnierz" ("nie ma żadnego numeru tomu czy części" jak w Czechach).
CA:WS wyjdą 2 części ??? Z info o kolekcji w Wielkiej Brytanii wynika że wydali tylko 2 część, ta z zeszytów Captain America (Vol 5) #8-9 and #11-14
Teraz oczekuję tylko na ,,Captain Britain A Crooked World".
Nie wiem w czym problem. CA:WS cz. 1. i CA:WA cz. 2 to ponoc zamkniete historie. Poza tym w kolekcji UK sa ledwo zaczete historie takie jak Astonishing X-men czy New Avengers.
Mówcie sobie co chcecie, ale dla mnie wydawanie 80 zł miesięcznie na kolekcję, której finalnej zawartości nie znam i nie mam pojęcia co dostanę do czytania w danym miesiącu jest cholernie irytujące. Ostatnie Łowy Kravena to tomik z ładną 10 na grzbiecie, który powinien zarysować całkiem prawego cyca Hulka. Być może pora na owym prawym cycu i okrągłej 10 zakończyć. Nie zdziwię się, jeżeli wiele osób tak pomyśli, widząc kolejny tom rozbity na 2 woluminy, jednocześnie nie wiedząc kiedy spodziewać się drugiego.Powiem Tobie, że coś w tym jest... Mam podobne, mieszane uczucia. Fajnie, że rzucają dla polskiego odbiorcy tytuły nowsze (Astonishing X-Men), całkowicie nowe (Thor, Iron Man, Captain America) i wznowienia (S-M: Kraven czy Dark Pheonix Saga), ale ja porównując z (nieoficjalną) listą z wiki widzę, że 1/3 mam w oryginale i niejednokrotnie w wydaniu pozwalającym na zapoznanie się z całością historii (np. Thor vol. 1-3). Jakby pacnęli taką listę to wiedziałbym czy brać całość (co na razie czynię) czy jednak wybiórczo... A jednak wiadomo o co chodzi Hachette!
My dla odmiany dostaniemy pierwszą część. Jak dla mnie to Kapitana mogłoby w ogóle nie być w kolekcji. Nie przepadam za tą postacią. Teraz oczekuję tylko na ,,Captain Britain A Crooked World".A co mnie interesuje, że się Tobie Captain America nie podoba. Może większości kupujących się podoba! Daruj sobie i może po prostu omiń ten tom.
A co mnie interesuje, że się Tobie Captain America nie podoba. Może większości kupujących się podoba! Daruj sobie i może po prostu omiń ten tom.Po co cytujesz mój post, skoro cię to nie interesuje? Każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania. I nie bądź adwokatem innych, pisz w swoim imieniu. Jeśli komuś się podoba i to zaakcentuje, to na pewno uszanuję jego zdanie.
(...) porównując z (nieoficjalną) listą z wiki (...)
Po co cytujesz mój post, skoro cię to nie interesuje? Każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania. I nie bądź adwokatem innych, pisz w swoim imieniu. Jeśli komuś się podoba i to zaakcentuje, to na pewno uszanuję jego zdanie.
Nie wiem kompletnie w czym się zgadzasz. Poza tym nie umiesz chyba czytać ze zrozumieniem. Nie odniosłem się do historii, a do postaci Kapitana, za którą po prostu nie przepadam. Chyba mi wolno, prawda? A co do historii, to właśnie sęk w tym że nie wiadomo czy będą wydane 2 tomy, także nie masz z czego się cieszyć.
Zgadzam sie z vision2001. Strasznie smęcisz maximumcarnage. Wiecej optymizmu. W ogole czytales te tomy? Skad wiesz czy Ci sie spodoba czy nie? Ja rowniez podchodzilem z rezerwa do tych tomow Capa (czytalem w oryginale), ale mile bylem zaskoczony zawartoscia, bo to calkiem dobry komiks jest! I ciesze sie, ze beda 2 tomy, bo sa one naturalnie polaczone (przeciez to wychodzilo jako on-going series w US). [size=78%]Howgh![/size]
A co do historii, to właśnie sęk w tym że nie wiadomo czy będą wydane 2 tomy, także nie masz z czego się cieszyć.
No macie w końcu, macie (i dziękować pani z infolinii, że zrobiła taki prezent na święta):
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz cz.1
Szczęśliwi? :)
Komiks zawiera numery: Captain America vol. 5 #1-7.
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Stron: 176 wraz z dodatkami
Skoro są takie zamknięte i niezależne to dlaczego postanowiono uzupełnić historię o wcześniejsze zeszyty? Historia jest jak mniemam tak "zamknięta" jak w Powrocie do domu.Napisalem "ponoc", wiec wiem tyle, co i Ty skoro mniemasz :smile:
Gdyby miała wyjść tylko jeden tom to chyba nie podawałby, że jest to "cz. 1"? Przynajmniej ja tak to rozumiem.
A ja już niekoniecznie, tym bardziej że w UK wydano tylko jeden tom.Tyle ze w UK nie dawali tego magicznego numerku. Skoro w polskim maja dac cz.1 to mozna przypuszczac, ze wydadza cz.2, jak dotrwaja :)
Tyle ze w UK nie dawali tego magicznego numerku. Skoro w polskim maja dac cz.1 to mozna przypuszczac, ze wydadza cz.2, jak dotrwaja :smile:
Fakt. Tylko, że to oznacza ,,śmierć" dla któregoś komiksu z listy. Wciąż mam nadzieję, że nie będzie to Captain Britain.No tak, ja dalej obstawiam, ze z duzym prawdopodobienstwem wypadna "ostatnie" komiksy Muchy czyli Civil War i House of M.
No tak, ja dalej obstawiam, ze z duzym prawdopodobienstwem wypadna "ostatnie" komiksy Muchy czyli Civil War i House of M.Dla mnie najlepsze rozwiązanie, bo oba posiadam i na kolana raczej nie rzucają.
Dla mnie najlepsze rozwiązanie, bo oba posiadam i na kolana raczej nie rzucają.A dla mnie już niekoniecznie, bo ja od Muchy nie kupiłem i liczę, że w WKKM dostanę te dwa komiksy o połowę taniej. :biggrin:
A widzieliscie jakie Czesi wydaja komiksy? Znalazlem takie stronki:
http://www.totalmag.cz/komiks (http://www.totalmag.cz/komiks)
http://www.seqoy.cz/v-cestine/0/?ref=moto&path=137 (http://www.seqoy.cz/v-cestine/0/?ref=moto&path=137)|3
A widzieliscie jakie Czesi wydaja komiksy? Znalazlem takie stronki:Fajnie mają, bo można kupić sporo serii, które u nas zawieszono.
http://www.totalmag.cz/komiks (http://www.totalmag.cz/komiks)
http://www.seqoy.cz/v-cestine/0/?ref=moto&path=137 (http://www.seqoy.cz/v-cestine/0/?ref=moto&path=137)|3
A z tytułów rozwaliła mnie "Smrt"... :smile:Maja sporo fajnych tytulow na ktorych jezyk sie lamie :) ale Bažináč jest piekny, choc fajniejszy bylby Monstrum z bažiny :)
Mówcie sobie co chcecie, ale dla mnie wydawanie 80 zł miesięcznie na kolekcję, której finalnej zawartości nie znam i nie mam pojęcia co dostanę do czytania w danym miesiącu jest cholernie irytujące. Ostatnie Łowy Kravena to tomik z ładną 10 na grzbiecie, który powinien zarysować całkiem prawego cyca Hulka. Być może pora na owym prawym cycu i okrągłej 10 zakończyć. Nie zdziwię się, jeżeli wiele osób tak pomyśli, widząc kolejny tom rozbity na 2 woluminy, jednocześnie nie wiedząc kiedy spodziewać się drugiego.Ja byłem gotów zerwać prenumeratę jeśli do 10. kwietnia by nie powiedzieli co będzie w tomie jedenastym. Bym poszedł kupił Kravena w kiosku, zamiast czekać na paczkę, w której nie wiadomo co będzie.
(tak, wciąż jestem bardzo pozytywnie napalony na tą kolekcję)
Za 20 lat WKKM będziemy wspominać tak jak teraz TM-Semic
Z innej beczki. Jeżeli u niemców asze też planuje wydanie zimnego wojaka, to zapowiada się im sporo przeróbek. Z tego co pamiętam w tym kraju istnieje zakaz publikacji swastyki i innych symboli związanych z III rzeszą, bo to wrażliwy naród jest.U nas też jest zakaz propagowania symboli faszystowskich, a nie raz widziałem w telewizji chłopców zamawiających pięć piw.
Szkoda ,że jak już są zmiany w kolekcji to nie dali coś z X - men :sad:Za dużo było by tych X-Men'ów. Wolałbym coś mniej znanego. :wink:
Za dużo było by tych X-Men'ów. Wolałbym coś mniej znanego. :wink:Np. Captain Britain :smile:
Nic nie czytałem Capitana Britana więc może warto...To w końcu Alan Moore, więc na 100% warto. Tu masz reckę Ultimate Graphic Novel Collection - Captain Britain - A Crooked World (http://www.youtube.com/watch?v=xB23K0iTESM#)
To w końcu Alan Moore, więc na 100% warto.No tak, o takim Captain Britain nie wspominając bo jednak nie miałem z nim jeszcze styczności. Dodając do tego Alana Moore wątpliwości znikają :wink:
To w końcu Alan Moore, więc na 100% warto.ostatnio na kilku komiksach Moore'a (Lost Girls, Neonomicon, i coś jeszcze by się znalazło) się dość mocno zawiodłem, więc nie byłbym taki pewny czy warto :)
ostatnio na kilku komiksach Moore'a (Lost Girls, Neonomicon, i coś jeszcze by się znalazło) się dość mocno zawiodłem, więc nie byłbym taki pewny czy warto :smile:Mam właśnie ,,Zagubione dziewczęta", więc trzeba będzie sprawdzić czy mistrz trzyma formę :smile:
Jeśli o mnie chodzi to chętnie przeczytałbym teraz coś dla odmiany (coś czego jeszcze nie ma w dotychczas 11 znanych tytułach) tj. coś z Fantastic Four, Daredevil, She-Hulk czy Punisher.Zgadzam się z tobą w 100%;] Bardzo lubię postać Spider-Mana ale mam już go trochę dosyć w WKKM tak samo jak X-men
In Poland and the Czech Republic will have 4 other volumes, extras: it was not listed in UK. But of course, 4 drop from list
We do not see:
- Avengers Forever (Part 1)
- Avengers Forever (Part 2)
- Captain Britain A Crooked World
- Captain Britain and MI13 Vampire State
But we will have for them:
- Captain America Winter Soldier (Part 1)
- Astonshing Thor
- Iron Man The Five Nightmares
- Avengers Standoff
In Poland Captain America Winter Soldier (Part 1) will be 11 issue
Czech cover: http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphoto...37047973_n.jpg (http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/562261_130181650501281_1937047973_n.jpg)
Sorry for my english. But I wanted to inform colleagues
@bogi1
CO TY ZA BZDURY WYPISUJESZ NA ZAGRANICZNYCH FORACH (http://www.avforums.com/forums/books-literature/1567330-official-marvel-graphic-novel-collection-fortnightly-hardbacks-27.html)?
Przecież jeszcze nie wiemy czy u nas odpadną te same tomy co u Czechów i czy w ich miejsce dostaniemy takie same cztery nowości jak oni. Puki co wiemy jedynie, że mamy dodatkowy tom "Winter Soldiera". To wszystko.
EDIT: No pięknie. Na forach Avalonu (http://forum.marvelcomics.pl/viewtopic.php?t=2435&postdays=0&postorder=asc&start=1450&sid=3ab029ff466e4930cb5e6375c9e56402) i CD Action (http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=40011&st=540) twoją wypowiedź traktuje się już jak prawdę objawioną. :roll:
Jeden ochrzania drugiego, samemu podając niepotwierdzone informacje o drugim tomie Zimowego. Hachette Polska podała już gdzieś że będą dwa tomy Zimowego?
Wydaje mi się, że ludzie są tak wkurzeni, ponieważ w Czechach przedstawiono cały plan wydawniczy tej kolekcji, u nas niestety dalej nie wiemy co będzie, a czego zabraknie.Masz racje, ja tez bym wolal wiedziec co bedzie dalej. Ale "bycie wkurzonym" nie usprawiedliwia wypisywania roznych bzdur na temat polskiej edycji WKKM.
Więc raczej logiczne jest, że musi być i część 2.Między ,,może" a ,,musi" jest zasadnicza różnica. Dla mnie jest to mimo wszystko informacja równie niepewna, co wypociny bogi1. Nie ma sensu o tym dłużej dyskutować i nabijać posty. Przyjdzie czas, to się dowiemy.
Geek zaznaczył wyraźnie, że to jest część 1. Więc raczej logiczne jest, że musi być i część 2. A kto jak kto, ale akurat on wie nieco więcej od nas wszystkich :smile:Jaxx Ty wszędzie widzisz więcej niż jest napisane. Geek przetłumaczył tytuł z czeskiej okładki, którą zamieścił - nigdzie nie napisał, że nasz będzie miał też to oznaczenie. Poniżej okładki dodał, że nie zamieszcza filmiku, bo ten album z UK różni się od tego który będzie u nas - NA PODSTAWIE INFORMACJI Z FOR. Czyli zapętlamy się, my bierzemy informacje od niego a on od nas. Nadal nigdzie nie ma ani słowa o tym, że u nas będą dwa albumy. A nawet, że pierwszy będzie miał dopisek "tom 1".
Jaxx Ty wszędzie widzisz więcej niż jest napisane. Geek przetłumaczył tytuł z czeskiej okładki, którą zamieścił - nigdzie nie napisał, że nasz będzie miał też to oznaczenie. Poniżej okładki dodał, że nie zamieszcza filmiku, bo ten album z UK różni się od tego który będzie u nas - NA PODSTAWIE INFORMACJI Z FOR. Czyli zapętlamy się, my bierzemy informacje od niego a on od nas. Nadal nigdzie nie ma ani słowa o tym, że u nas będą dwa albumy. A nawet, że pierwszy będzie miał dopisek "tom 1".
I teraz pytanie - czy podał, bo robił do niej korektę, czy wziął z for?Na pewne robił korektę tego tomu. Jego nazwisko pojawia się w każdym tomie począwszy od "Narodzin Venom" (we wcześniejszych tomach nie było wymienionej korekty w stopce) i pewnie w kolejnych tomach będzie tak samo.
Na pewne robił korektę tego tomu. Jego nazwisko pojawia się w każdym tomie począwszy od "Narodzin Venom" (we wcześniejszych tomach nie było wymienionej korekty w stopce) i pewnie w kolejnych tomach będzie tak samo.
Wydawca wprowadził drugi tom Zimowego Żołnierza, bo cała saga stanowi spójną całość.
[...]skoro Geek nazwał to cz.1, to będzie i cz.2.
Pożyjemy, zobaczymy.
Poza tym co napisał geek i skąd to wie, to niejako potwierdzeniem tego, że to pierwsza część Zimowego Żołdaka są słowa T. Siodorkiewicza w komentarzach na fejsie :smile: Chociażby:CytujWydawca wprowadził drugi tom Zimowego Żołnierza, bo cała saga stanowi spójną całość.
tego samego Sidorkiewicza, który tygodniami trollował, że lista na wiki wcale nie jest prawdziwą listą UK ?Nie przesadzajmy z tym trollowaniem. Sidorkiewicz pisal o liscie UK w taki a nie inny sposob bo sam byl przekonany o tym, ze ta lista jest fanowska (w koncu to bylo wiki). Dopiero jak ktos mu podeslal linka do oficjalnych zapowiedzi Hachette zdanie zmienil.
:razz:
A jeszcze Geek dodatkowo potwierdzil.Peta, ale on chyba nie potwierdził, że będą 2 części. Wrzucił tylko czeską okładkę.
Peta, ale on chyba nie potwierdził, że będą 2 części. Wrzucił tylko czeską okładkę.http://polski-geek.blogspot.com/2013/03/a-11-tom-kolekcji-to.html (http://polski-geek.blogspot.com/2013/03/a-11-tom-kolekcji-to.html) - napisal, ze bedzie cz.1. Skoro ma byc czesc 1 to i planowana jest czesc 2. No chyba ze Hachette tylko dla jaj wstawia numerek do tytulu :)
http://polski-geek.blogspot.com/2013/03/a-11-tom-kolekcji-to.html (http://polski-geek.blogspot.com/2013/03/a-11-tom-kolekcji-to.html) - napisal, ze bedzie cz.1. Skoro ma byc czesc 1 to i planowana jest czesc 2. No chyba ze Hachette tylko dla jaj wstawia numerek do tytulu :smile:No właśnie wiem. Tylko, że jak ktoś go pyta czy będą 2 części, to on tego nie potwierdza. Tak sobie myślę, że dopiero jak w polskiej wersji zobaczymy tę ,,jedynkę", to będzie można stwierdzić że wydanie ,,dwójki" jest wielce prawdopodobne.
No właśnie wiem. Tylko, że jak ktoś go pyta czy będą 2 części, to on tego nie potwierdza. Tak sobie myślę, że dopiero jak w polskiej wersji zobaczymy tę ,,jedynkę", to będzie można stwierdzić że wydanie ,,dwójki" jest wielce prawdopodobne.
No właśnie wiem. Tylko, że jak ktoś go pyta czy będą 2 części, to on tego nie potwierdza. Tak sobie myślę, że dopiero jak w polskiej wersji zobaczymy tę ,,jedynkę", to będzie można stwierdzić że wydanie ,,dwójki" jest wielce prawdopodobne.
Gdyby miało jej nie być - wtedy raczej by napisał otwarcie, że jej nie będzie i po prostu nie wstawiał "cz.1" w zapowiedź.Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę że to jest okładka czeska.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę że to jest okładka czeska.
A co to ma za znaczenie?Ma takie znaczenie, że nie wiadomo czy ,,jedynka" będzie widniała w polskiej wersji. Na razie to tylko spekulacje.
Ma takie znaczenie, że nie wiadomo czy ,,jedynka" będzie widniała w polskiej wersji. Na razie to tylko spekulacje.To nie sa spekulacje skoro korektor tomu pisze jasno, ze "...#11 tom Kolekcji to... Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz cz.1"