gildia.pl
Gildia Gier Komputerowych (http://www.gry.gildia.pl) => PC => Wątek zaczęty przez: Piekarz w Listopad 06, 2016, 11:46:58 pm
-
Od ponad tygodnia pogrywam w betę Gwinta i podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Gra w obecnej postaci to zawód.
Spodziewałem się, że głównym sposobem zarabiania pieniędzy przez CDP Red będą płatne kampanie, a nie kupowanie kart. Kampanii w becie nie ma, jest obecny sklep gdzie można kupić pakiety losowych kart. Nie byłoby to problemem gdyby nie to, że wyraźnie zauważalny model w tej grze to Pay to Win. Rzadkie karty dają tak niesamowitą przewagę, że liczy się tak naprawdę to ile masz silnych kart w talii, a nie to jak grasz.
Nie kupowałem żadnych kart za pieniądze i z początku przeciwko mocniejszym taliom byłem z góry skazany na porażkę. Gdybym nawet wiedział jakie karty ma przeciwnik i ułożył swoją talię z dostępnych początkowych kart tak jak chcę i tak nie byłbym w stanie wygrać. Przewaga jaką dają rzadkie karty jest zbyt duża. Znowuż jak moja talia wzmocniła się to początkujące talie nie miały ze mną za dużych szans. Niezależnie od tego co robił przeciwnik. Dysproporcja utrzymuje się cały czas. Ktoś ma nieco silniejsze karty w talii - to oznacza, że ma sporo przewagę nad tobą i zdolności gracza schodzą na drugi plan.
Widać również olbrzymią dysproporcję w sile frakcji. Północne Królestwa przy odpowiedniej budowie (i to całkiem łatwej do złożenia) są w praktyce nie do zatrzymania. Mają mnóstwo silnych kombinacji, każda jest trudna lub niemożliwa do zablokowania. Potem są potwory - najczęściej grana frakcja, gdyż jej startowa talia jest najsilniejsza. Da się w niej zbudować silną talie, ale nie osiągniesz nigdy poziomu Królestw. Potem Skellige i na szarym końcu Scoia'tael.
Chciałoby się powiedzieć, ze to dopiero beta. Jest już jednak za późno na zmianę założenia Pay to Win nawet jeżeli wyszło to CDP Red niechcący. Nie twierdzę, że mam duże doświadczenia w karciankach ale jeżeli już na tym etapie dopuszczono do tak poważnych błędów w balansie gry to może to oznaczać, że projektanci nie mają wystarczającego doświadczenia by tworzyć dobrą karciankę. Prawdopodobnie nie będę więcej inwestował dużej ilości czasu w betę póki nie pojawią się jakieś diametralne zmiany.
-
Tak z ciekawości: jak wyjdzie wersja finalna, to założysz wątek bez "Beta" w nazwie?
Ten Gwint to ma być w ogóle darmowy jako gra, ale utrzymywany z mikropłatności, czy podwójnie płatny?
Ma tam być jakiś single? Będzie wersja na Androida?
-
Wersja finalna będzie bez Beta.
Darmowy jako gra. Być może z jedną kampanią single. Dodatkowe kampanie single płatne. Multiplayer bezpłatny. W sklepie możliwość zakupu losowych kart za prawdziwe pieniądze lub kruszec zdobywany w grze. Można też tworzyć własne karty za tak zwane skrawki zdobywane w grze. Stosunkowo szybko zdobywa się zasoby więc uzbieranie dobrych kart jest możliwe w rozsądnym czasie.
Ma być dostępna na Windows, XBOX One i PS4. Prawdopodobnie będzie też wersja na urządzenia mobilne. Interfejs wygląda jakby był robiony z myślą o nich.
-
Co do power creepu w grze F2P i mocnych kart:
To chyba nic nowego.
Gram od bety w HS z większymi lub mniejszymi sukcesami w zależności od sezonu i zawsze było tak, że grajac podstawowymi karami dostawałeś manto od legendarek/epików. To niestety norma.
Gra zaczyna być fajna kiedy większość graczy już bedzie miało zestaw sensownych kart.
Jak to wygląda od strony grania u craftowania kart? wiecej czasu (lub pieniędzy) niż HS?
I czy przez pomyłkę pominąłeś talie Nilfgaardu, czy ich nie ma?
-
Nilfgaardu na razie nie ma ale będzie. Nie wiadomo czy za darmo. Z HS nie mam doświadczenia. Craftowanie kart i zdobywanie nowych nie jest jakieś szczególnie frustrujące. Jest wiele wartościowych i potrzebnych kart które są stosunkowo tanie do stworzenia. Zdobywanie najrzadszych przypomina lizanie cukierka przez szybę. Po ponad tygodniu gry zdobyłem dwie legendarne karty - w pakietach (beczkach) za rudę zdobywaną w grze. Gdybym chciał własnoręcznie stworzyć jedną to zajęłoby mi to około 3 dni ciułania skrawków. Generalnie da się sklecić silną talie w tydzień czasu bez wydawania pieniędzy, ale może z jedna legendarną kartą.
-
Czyli tak jak wszędzie w grach z mikrpłatnościami. Podstawową taryfą jest czas.
-
Wydaje się, że jest po prostu za mało kart i zbyt mało możliwości.
Ciągle mam w pamięci stare czasy i Magic the Gathering (rok 1995), gdzie na turnieju złupałem przeciwnika wypakowanego złotymi kartami swoja ultra szybką sprytnie skrojoną czerwoną talią gdzie były same zwykłe karty z małym dodatkiem srebrnych. Tego właśnie brakuje w Gwincie - kombinowania z deckiem i braku syndromu "jednej najlepszej talii".
-
Jakby co to do bety można się wciąż zapisać. Ma trwać do wiosny.
https://www.playgwent.com/pl/signup
-
Wyszedł patch który usunął największe problemy w równowadze rozgrywki. No to jest jednak jakaś nadzieja. Efektem ubocznym jest to, że dzisiaj na kilkanaście walk napotkałem tylko jednego gracza Północnych Królestw. Wygląda na to, że przenieśli się na Skellige. Okazało się też, że Scoia'tael nie są tacy beznadziejni jak się wydawało ale nie jest to talia łatwa do zbudowania i opanowania.
-
W poniedziałek wyszedł kolejny patch do Gwinta. Nie rozwiązuje on w moim mniemaniu wszystkich problemów, szczególnie że część z nich wynika z mechaniki gry co jest już nie do ruszenia. Tym niemniej na razie nie ma jeszcze jedynej słusznej kombinacji więc przez jakiś czas będzie ciekawie. Poza tym zmieniono przyznawanie nagród i doświadczenia. Wystarczy wygrać jedną rundę, a nie całą rozgrywkę by coś dostać. Tak więc początkujący mają pewną szanse na doczołganie się do lepszych kart. Nie wiem jak teraz działa parowanie graczy i czy początkujący grają ze sobą czy jest to losowe. Tym niemniej bardzo doświadczeni rzucili się na tryb rankingowy więc mecze towarzyskie, za które są normalne nagrody, gromadzą mniej doświadczonych graczy lub eksperymentujących z taliami.
-
Jakby ktoś potrzebował klucza do zamkniętej bety Gwinta to tutaj macie informacje jak go uzyskać:
-
Mam wolne 3 klucze do bety. Nagrodą w uczestnictwie w becie jest otrzymanie karty premium Geralt która zostanie zachowana po zakończeniu bety. Są jeszcze dodatkowe nagrody w zależności od osiągniętego poziomu oraz rankingu.
https://www.playgwent.com/redeem/ANYD2A953EB5CC4ADB (https://www.playgwent.com/redeem/ANYD2A953EB5CC4ADB)
https://www.playgwent.com/redeem/ANY6A456B395BCC851 (https://www.playgwent.com/redeem/ANY6A456B395BCC851)
https://www.playgwent.com/redeem/ANYC9DDA4F6AFA6788 (https://www.playgwent.com/redeem/ANYC9DDA4F6AFA6788)
-
Mam wolne 3 klucze do bety. Nagrodą w uczestnictwie w becie jest otrzymanie karty premium Geralt która zostanie zachowana po zakończeniu bety. Są jeszcze dodatkowe nagrody w zależności od osiągniętego poziomu oraz rankingu.
Da się w to grać w single'u jak w samym Dzikim Gonie, czy tylko multi?
(wcześniej pytałem o coś podobnego, ale w trochę innym kontekście)
-
Nie ma kampanii. Możesz grać przeciwko komputerowi ale to się szybko znudzi. Zawsze stosuje 3 takie same talie które dodatkowo miażdżą początkujących.
-
Odgłosy trolla sklepowego:
-
Aktualnie Gwint jest w tak beznadziejnym stanie, że od kilku miesięcy już w niego nie gram. To klęska. W skrócie w grze tej umiejętności gracza w trakcie gry się nie liczą. Liczy się w zasadzie budowa talii zwana archetypem. Przypomina to zabawę w kamień, nożyczki, papier. Jeden archetyp bije drugi, drugi trzeci, trzeci pierwszy itp. Oczywiście są archetypy topowe którymi ma się największe szanse na wygranie i które mają najmniej słabości. Duży wpływ ma również to jakie karty dobierzesz. Gwint w zasadzie nie pozwala na wydobycie się z pechowego dobrania kart.
Rozgrywki przypominają egzekucje. Jedna ze stron nie ma szans niezależnie od tego jak dobrze gra. Grałem w inne karcianki ale tak złej sytuacji jaka jest w Gwincie to jeszcze nie widziałem.
CDPR sama to zauważyła i zapowiedziała w tym roku kompletną przebudowę Gwinta.
1) Zostanie wydana nowa marka Witcher Tales z kampaniami RPG dla pojedynczego gracza. Poruszamy się po planszy, walczymy kartami. Pierwszy z serii ma być Thronebreaker.
2) Gwint multiplayer będzie niejako osobną marką. Mocno się będzie różnił od bety. W zasadzie nowa gra.
Całość ma być wydana jeszcze w 2018.
-
Duży wysyp nowych treści do Wojna Krwi.
https://www.reddit.com/r/gwent/comments/9jderk/thronebreaker_video_releases_megathread/
Uwaga część linków to niezły spoiler. Cena niewąska. 99 złotych w preorder.
-
Moja recenzja Wojny Krwi.
6/10
Plusy:
- Dobra opowieść i przedstawienie świata. Udane granie na emocjach. Trudne moralnie decyzje. Fabuła według mnie na równi dodatku Serca z Kamienia do Wiedźmina 3.
- Estetyczna grafika.
- Dobre budowanie klimatu, grając w 4 rozdziale w podmokłym lesie myślałem, że dostanę reumatyzmu.
- Niektóre łamigłówki wciągające.
Minusy:
- Beznadziejnie niski poziom trudności który sprawia, że gra jest właściwie interaktywnym opowiadaniem.
- 1 i 2 rozdział bardzo wciągające. 3 robisz z ciekawości bo to Mahakam. 4 bardzo klimatyczny ale nagle uderza cię monotonia rozgrywki. Męczysz się grą. 5 rozdział to już bezsens, zaciskasz zęby, żeby grać dalej.
- Część zagadek niedopracowana i kompletnie bez sensu. Rozwiązujesz je bez zastanowienia.
- Nierówna jakość, rozdział 4 wyraźnie niedopracowany, rozdział 5 to szereg powtarzających się walk.
- Drobne ale irytujące błędy.
- Automatyczny zapis gry. Po podjęciu decyzji nie masz jak się wycofać. Wybierasz niejasno opisaną decyzję myśląc, że oznacza jedno, a bohaterka robi coś niespodziewanego.
- Wybory są pozorem, tak naprawdę nie zmienia się nic istotnego.
- Gra karze za wczuwanie się w rolę. Jeżeli próbujesz grać dyplomatycznie, a nie jak zabijaka omijają cię walki i dodatkowe karty.
Generalnie gra dla miłośników świata. Traktować jako interaktywne opowiadanie. Cena absurdalnie wysoka 99 zł. Realną wartość oceniam na 30 zł. Przejście gry około 30 godzin.
-
Tak z ciekawości: jak wyjdzie wersja finalna, to założysz wątek bez "Beta" w nazwie?
japi****le, minęły dwa lata.
Ale ten czas zapiernicza.