Temat o Avengers już chyba jest?
Jeszcze do niedawna nie miałem pojęcia, że na rynku amerykańskim tworzą tak uzdolnieni scenarzyści jak Geoff Johns czy Mark Waid.
Impasu jeszcze nie czytałem, ale właśnie wziąłem się za oba tomy Ultimates z WKKM. Pierwszy kiedyś czytałem, pierwszorzędna komiksowa superprodukcja!
Czyżbyś miał do nadrobienia Kingdom Come Waida i Rossa?No cóż, "Kingdom Come" czytałem ponad 8 lat temu. Przez ten czas Mark Waid "zdążył" stać się dla mnie anonimowy... :oops:
Właściwie to nie. Jest o New Avengers i o Ultimates.
Wiele bym dał, żeby kontynuacja runu Dana Slotta ukazała się u nas w WKKM.w WKKM, Pani Domu lub gdziekolwiek indziej. mnie również ten komiks zachwycił i bardzo chętnie przeczytałbym kontynuację. co prawda po pierwszym zeszycie chciałem go odłożyc na półkę i nigdy więcej do niego nie wracac, jednak na szczęście tego nie zrobiłem. cała reszta tego albumu jest absolutnie fantastyczna.
w WKKM, Pani Domu lub gdziekolwiek indziej.Pod warunkiem, że tłumaczyłby to również Kamil Śmiałkowski. :) Chociaż jedną czy dwie gafy językowe w tym tomie strzelił...
W pierwszym odruchu chciałem już zakładać temat o She-Hulk, ale potem przyszło opamiętanie - w końcu to drugoplanowa postać Marvela, w Polsce w najbliższej przyszłości więcej komiksów o jej przygodach pewnie nie będzie, a i sceptycyzm Kamila Matusiaka zrobił swoje. :D
Oto kolejna dawna mojego sceptycyzmu ;-). Od recenzowania i wydawania opinii na temat komiksów wchdzących w skład WKKM jest temat poświęcony Kolekcji.Kiedy czytasz komiks wydany w ramach WKKM, co jest dla Ciebie istotniejsze - to że jest częścią kolekcji, czy to, o czym opowiada? Dla mnie to drugie.
Tylko po co robić niepotrzenie offtop w temacie, który się samemu założyło zamiast pisać w wątku, który jest poświęcony na tego typu dyskusje. Bynajmniej nie jest to żaden atak z mojej strony, tylko takie moje spostrzeżenie.A co tutaj jest offtopem?
W pierwszym odruchu chciałem już zakładać temat o She-Hulk, ale potem przyszło opamiętanie - w końcu to drugoplanowa postać Marvela, w Polsce w najbliższej przyszłości więcej komiksów o jej przygodach pewnie nie będzie, a i sceptycyzm Kamila Matusiaka zrobił swoje. :biggrin:
Niemniej i ten wątek zda się, abym mógł napisać, że "Samotna zielona kobieta" to rewelacyjny album, dla mnie wielka niespodzianka jak na stajnię Marvela, komiks pomysłowy, błyskotliwy i dowcipny. Rechot i zachwyt, zachwyt i rechot, od początku do końca. Wiele bym dał, żeby kontynuacja runu Dana Slotta ukazała się u nas w WKKM.
Ciekawe skad taki wysyp omnibusow z Avengersami.Obstawiam, że to z okazji drugiej części filmowych Avengersów.
BTW widze, ze wyszlo dosc duzo omnibusow z komiksami Remendera. Czy ten autor jest naprawde taki dobry. Wiem, ze jego Puni zostal raczej chlodno przyjety. Inne jego rzeczy tez zbieraja raczej dosc mieszane ocenyPuni został chłodno przyjęty, bo dla fanów Puniego zrobienie z niego potwora Frankensteina jest pomysłem lekko mówiąc zbyt odjechanym. :wink:
pzdr
Obstawiam, że to z okazji drugiej części filmowych Avengersów. Puni został chłodno przyjęty, bo dla fanów Puniego zrobienie z niego potwora Frankensteina jest pomysłem lekko mówiąc zbyt odjechanym. :wink:Odjechanym to naprawdę lekko mówiąc...skoro jest w Marvelu i DC niestworzonych, naj, hiper i extra herosów na pęczki, to czemu jeszcze muszą na siłę wykręcać tych 3 bez super mocy?
Ciekawe skad taki wysyp omnibusow z Avengersami. BTW widze, ze wyszlo dosc duzo omnibusow z komiksami Remendera. Czy ten autor jest naprawde taki dobry. Wiem, ze jego Puni zostal raczej chlodno przyjety. Inne jego rzeczy tez zbieraja raczej dosc mieszane oceny
pzdr
a moze w Polsce ukaza sie jego inne komiksy, ktoz to wie.
Na to wygląda, że w WKKM dostaniemy Venoma Remendera.Warto dodać, że zgodnie z przygotowaną "Listą Aniona" miał on być wywalony na rzecz czegoś innego (smuteczek, ale niewielki, bo popieram listę :wink: ).
moze nie wyleci :wink:w pełni się zgadzam.
pzdr
Pomyślałem też sobie, ze największą frajdę z lektury "Na zawsze" powinien mieć fragsel. Ale zdaje się, że to przeszłość, która dopiero nadejdzie. :)
O, jednak jest więcej osób lubiących ten tytuł. Czad.
Albo mnie się zdaje, albo premiera pierwszych regularnych serii z Marvel NOW! wybranych przez Egmont nie odbiła się takim echem jak start Nowego DC Comics parę lat wcześniej.pod tą recenzją (http://paradoks.net.pl/read/27260) "Avengers: Świat Avengers". :smile:Mnie się wydaje, że to za sprawą:
Albo mnie się zdaje, albo premiera pierwszych regularnych serii z Marvel NOW! wybranych przez Egmont nie odbiła się takim echem jak start Nowego DC Comics parę lat wcześniej.Przy pierwszym tomie Nowego DC 2/3 postów to było "mam cały komiks po polsku", "o nie, mam strony po fińsku" i tym podobne. Gdyby tu była podobna agerka, to też postów byłoby znacznie więcej.
Albo mnie się zdaje, albo premiera pierwszych regularnych serii z Marvel NOW! wybranych przez Egmont nie odbiła się takim echem jak start Nowego DC Comics parę lat wcześniej.
A z której części wypowiedzi to wnioskujesz?Bo Avengers Hickmana nie mają wiele wspólnego z AvX. Natomiast Uncanny Avengers jest jedną z konsekwencji tych wydarzeń. Musiał cos pomylić.
O Uncanny jest tylko pytanie dotyczące ilości tomów, wyraźnie oddzielone od reszty wiadomości.
Nie wiem, bo nie czytałem, by sobie nie spoilerować przed zakupem.Właśnie 8azyliszku, a myślisz, że inni z kolei marzą byś Ty im "spoilerował przed zakupem"? Otóż generalnie jeśli o mnie chodzi to odpowiedź brzmi nie... i zaryzykuję tezę, że nie jestem osamtoniony w tej opinii.
A jak generalnie uważacie, co lepsze? Avengers Hickman'a (Vol.5) czy New Avengers (vol.3)? Po lekturze Avengers World niespecjalnie chce mi się kupować dalsze tytuły z tego runu. Miałem nie brać mającego wyjść w tym miesiącu New Avengers ale widzę tu jakieś zachwyty nad tą pozycją. Raczej nie zmuszę się do kupienia całego cyklu vol.5, ale może jest nadzieja w New Avengers, którego premiera ma mieć miejsce pod koniec miesiąca? Stąd pytanie o ocenę tego runu.Avengers vol. 5 i New Avengers vol. 3, obie serie pisane przez Jonathana Hickmana, to zasadniczo jedna wielka historia, której finałem jest crossover Secret Wars. W paru momentach, szczególnie pod koniec runów oba tytuły dość mocno się ze sobą splatają i dlatego wypadałoby czytać je równolegle i oceniać jako jedną całość. Myślę, że sam fakt iż mamy do czynienia z tak ogromnym fabularnym przedsięwzięciem powinien być wystarczającą zachętą do zbierania obu komiksów.
Egmont pewnie podzieli Infinity na dwa tomy.
Tom pierwszy Infinity #1-3, Avengers #18-20, New Avengers 9-10.
Tom drugi Infinity #4-6, Avengers #21-23, New Avengers 11-12.
Pojawia się wtedy pytanie co zrobią z New Avengers #7-8.Może ''dokleją'' do 3 tomu Avengers,kto wie. :wink:
Wydaje mi się, że Egmont od dłuższego czasu niczego już nie dzieli inaczej niż wydawca oryginalny i że żadne szanujące się wydawnictwo tego nie robi.Tylko, że to co napisał waszaklasa ma racjonalne uzasadnienie. Bardzo racjonalne.
Na spotkaniu podczas Komiksowej Warszawy mówiono w kontekście rzeczy takich jak "Infinity" w polskim wydaniu jako "grubasy", które nie będą mieć ceny 39,99 zł, więc może to sugerować, że nie będziemy mieć do czynienia z dzieleniem tomów.To było mówione o Age of Ultron że będzie droższy.
Na spotkaniu podczas Komiksowej Warszawy mówiono w kontekście rzeczy takich jak "Infinity" w polskim wydaniu jako "grubasy", które nie będą mieć ceny 39,99 zł, więc może to sugerować, że nie będziemy mieć do czynienia z dzieleniem tomów.Tak jak napisał kolega powyżej - chodzi o "Age of Ultron". Tom zbierający całą miniserię "Infinity" miałby ok. 190 stron, trochę więcej niż pozostałe tomy Marvel Now, ale to wynika z tego, że zeszyty wchodzące w jej skład są ciut grubsze.
Tylko że oryginalne wydanie zbiorcze Infinity ma ponad 600 stron. Chociaż to i tak nie ważne, bo Egmont ma raczej wolną rękę w przygotowywaniu polskich edycji.Ale w zbiorcze wydanie Infinity wchodzą zeszyty Avengers i New Avengers. Nie ma sensu ich dublować.
Dzięki za poprawkę, odsłucham sobie jeszcze raz w takim razie nagrania ze spotkania.
Ale w zbiorcze wydanie Infinity wchodzą zeszyty Avengers i New Avengers. Nie ma sensu ich dublować.Te 180-200 stron to chodziło mi o samo "Infinity". Bo to że w USA nie ma zbiorczo wydanego samego "Infinity" to nie jest żaden problem, bo np. we Francji Panini tak wydało ten event.
@UPTylko że (co nie zaznaczyłem) w każdym kraju wygląda to inaczej. W Hiszpanii są głównie zeszytówki, we Francji wydania zbiorcze, a w Niemczech i we Włoszech to i to. Czyli podejrzewam, że po takiej zmianie zmieniłoby się tylko logo wydawnictwa i nic innego.
Dobra koncepcja. Też bym chciał by powstało Panini Polska i wydawało komiksy w podobnym stylu jak to robią we Włoszech i innych krajach.
Ja mam nadzieje,że Egmont wyda Infinity w kolejności podanej na wiki http://marvel.wikia.com/wiki/Infinity_%28Event%29 (http://marvel.wikia.com/wiki/Infinity_%28Event%29). Nieważne czy w jednym tomie,czy podzielonym na dwa.New Avengers vol.3 i Avengers vol.5
Wyjątkowo dziwną decyzją byłoby wydanie sześciu zeszytów Infinity jako normalny tom Marvel Now. :???: ??:
Nie wyobrażam sobie ''żonglowania'' trzema komiksami(Infinity[tej wersji,która posiada sześć zeszytów],New Avengers Vol.2 Infinity Premiere i Avengers Vol.4 Infinity)w celu poznania historii w chronologicznym ciągu wydarzeń.
Nie wyobrażam sobie ''żonglowania'' trzema komiksami(Infinity[tej wersji,która posiada sześć zeszytów],New Avengers Vol.2 Infinity Premiere i Avengers Vol.4 Infinity)w celu poznania historii w chronologicznym ciągu wydarzeń.Wystarczy, że przeczytasz samo Infinity i już wiesz wszystko. A żeby zrozumieć cały run Hickmana trzeba czytać obie serie o Avengers + dwa eventy (Infinity oraz Secret Wars). Byłoby bardzo dobrze gdyby Egmont wydzielił zeszyty z Infinity, New Avengers Vol. 3 #7-12 oraz Avengers Vol 5. #14-23 na trzy TPB. Jak Egmont wyda to razem to zaraz zaczną się głosy "czemu nie twarda okładka, przecież to ma tyle stron, że rozsypie się" albo "czemu twarda okładka, przecież mi źle wygląda na półce razem z całym runem Hickmana, który jest w miękkiej".
Pytanem jest czy to Infinity (chociaż główna seria), w ogóle zostanie wydane. Bo Egmont na razie przebąkuje coś o Age of Ultron w hardcover. Ale o Infinity nie słyszałem. Chyba że rzeczywiście "wklei" to bezpośrednio w Avengers i New Avengers.Z tego co wiem to dla rozwoju wydarzeń wydanie Infinity jest oczywistą oczywistością przy wydawaniu "Avengers" i "New Avengers". "Age of Ulton" było specjalnie podkreślone dlatego, że ta historia dzieje się tak jakby z boku.
Byłoby bardzo dobrze gdyby Egmont wydzielił zeszyty z Infinity, New Avengers Vol. 3 #7-12 oraz Avengers Vol 5. #14-23 na trzy TPB.
3. tom A - Prelude To Infinity - A 12-17 (z czego 12-13 to jeszcze nie event)
Infinity - INF 1-6
4. tom A - Infinity - A 18-23
2. tom NA - Infinity - NA 7-12 (7 jeszcze nie event, 8 wstęp)
Nie podobają mi się te scenariusze.Amen. Millar często stara się robić komiks "za bardzo", co w rezultacie wywołuje u mnie odruch wymiotny.
Dla mnie to byli mściciele na miarę XXI wieku. Ale co kto lubi.
I jakoś nie jestem zdziwiony, że kuba g ten komiks się nie podobał :smile:
Tyle było różnych wersji Avengers i ich nazw, że musieli dać kolejną ;)To żart, czy na serio nie wiesz? Bo nie wyłapałem.
Nurtuje mnie natomiast jedno: czy za nazwaniem komiksy "New Avengers" kryje się coś więcej niż względy komercyjne?Nie.
Czyli jak X-men zmieniało nazwę na New X-men i gdy Morrison sobie zażyczył żeby jego run się właśnie tym wyróżniał to też chodziło tylko o komercję ? Nic nie jest tak proste jak się niektórym forumowym " znawcom " wydaje.Mowa o Avengers nie o X-Men, nie mieszaj sytuacji. The New Avengers Vol. 1 wystartowało po Civil War pod skrzydłami Bendisa jako tytuł o rebelianckim zespole prowadzonym przez Cage'a, seria była sukcesem (i jednym z lepszych okresów w historii Avengers), Vol. 2 było odcinaniem kuponów od tego pomysłu, a Vol. 3 prowadzone przez Hickmana jest jego wejściem w znaną już czytelnikowi markę i jednoczesnym odwołaniem się do mini-serii z 2005 roku pt. The New Avengers: Illuminati. Względy komercyjne są oczywiste - potencjalny czytelnik zna i lubi markę (dzięki Bendisowi), więć ją kontynuujemy.
Mowa o Avengers nie o X-Men, nie mieszaj sytuacji. The New Avengers Vol. 1 wystartowało po Civil War pod skrzydłami Bendisa jako tytuł o rebelianckim zespole prowadzonym przez Cage'a, seria była sukcesem (i jednym z lepszych okresów w historii Avengers), Vol. 2 było odcinaniem kuponów od tego pomysłu, a Vol. 3 prowadzone przez Hickmana jest jego wejściem w znaną już czytelnikowi markę i jednoczesnym odwołaniem się do mini-serii z 2005 roku pt. The New Avengers: Illuminati. Względy komercyjne są oczywiste - potencjalny czytelnik zna i lubi markę (dzięki Bendisowi), więć ją kontynuujemy.
Po Civil War ? Seriously ?Przejęzyczenie + prawda jest taka, że chwilowo wyparłem z pamięci to co było przed dowodzeniem Cage'a. :lol:
No właśnie marka znana i lubiana więc bardziej ukłon w stronę czytelników. Jakby to były względy czysto komercyjne to seria nazywała by się Avengers World albo Arena albo coś jeszcze innego.Komercja to działalność nastawiona jedynie na osiągnięcie zysku, a więc pchanie konkretnej grupie docelowej dobrze znanej przez nich marki (po to żeby ją zauważyli i kupowali) jest komercją, a nie żadnym miłym gestem. Przypominam, że w USA wydawanie komiksów wśród 2 największych graczy to biznes.
Przejęzyczenie + prawda jest taka, że chwilowo wyparłem z pamięci to co było przed dowodzeniem Cage'a. :lol:
To, o czym pisał Archie "tytuł o rebelianckim zespole prowadzonym przez Cage'a" zaczyna się od NA vol. 1 27 i faktycznie nastąpiło po Civil War. Jaka szkoda, że Mucha nie pociągnęła tego dalej :sad:
Jednocześnie w tym samym czasie zaczęło wychodzić Mighty Avengers, czyli przeciwstawna grupa zarejestrowanych bohaterów.
Tak będzie w kinie. :smile:
(http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2016/03/c32a84894e029031590d751e02c6dc6e.jpg)
O New Avengers z Now tez tutaj mozna pisac? :smile: bo w glownym watku to zginie. Przeczytalem najnowszy tomik i czy tylko mnie Hickman nie porwal spoiler spoiler zabojstwem calej planety przez namora? Kompletnie bez uczuciowo to odebralem, meh niech juz wcisna ten guzik i tyle. A caly ten tom mial chyba grac na uczuciach jaki to ciezar iluminaci dzwigaja. Sprzedaz duszy przez Strange? Meh, niech sprzedaje. Dla mnie poziom spada od pierwszego tomu.
Na plus przeciwnicy wzorowani na konkurencyjnej JL. Fajna kreacja ''Flashwoman'',