gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy europejskie => Wątek zaczęty przez: Dariusz Hallmann w Marzec 05, 2014, 07:26:45 pm

Tytuł: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 05, 2014, 07:26:45 pm
O czterotomowym "Jednorożcu" cicho na forum, a mnie spodobało się pomysłowe połączenie elementów historii (z naciskiem na historię medycyny i kościoła) i fantastyki w tym komiksie, te wszystkie zagadki, tajemnice, niespodzianki... Do tego zawrotne tempo opowiadania podnosiło poziom czytelniczej adrenaliny, a 4. tom to istny rollercoaster komiksowej narracji. Dopieszczone komputerowo rysunki bardzo efektowne i klimatyczne.
To drugi po "Long Johnie Silverze" czteropak od Taurus Media, który sprawia, że coraz bardziej ufam wydawnictwu, jeśli chodzi o jego wybory związane z europejskim mainstreamem. Biorę wszystkie tytuły w ciemno, aby potem - mam nadzieję - cieszyć się satysfakcjonującą lekturą.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Tiall w Marzec 05, 2014, 10:09:43 pm
jak dla mnie bardzo solidna pozycja; trzeba się wczytać i najlepiej nie robić sobie długich przerw między albumami
graficznie byłem oczarowany
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: vision2001 w Marzec 06, 2014, 11:34:14 am
Tiall ma rację. Całą serię trzeba łyknąć od razu (by nie zapomnieć gmatwaniny zdarzeń ;) ).
Jedyne co mnie rozczarowało w tej pozycji to rodzaj papieru dany w albumie #4... przez to kolory są taaaaaakie bardzo matowe... :(
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 06, 2014, 05:04:17 pm
Tiall ma rację. Całą serię trzeba łyknąć od razu (by nie zapomnieć gmatwaniny zdarzeń ;) ).
Wręcz nie wyobrażam sobie, że można poszczególne tomy "Jednorożca" czytać w dużych odstępach czasu, a przecież zapewne tak zapoznawali się z nimi czytelnicy we Francji. Sam staram się serie najpierw kompletować, potem czytać, szczególnie jeśli zawierają jedną dłuższą opowieść. Zyskują na tym zarówno komiksy, jak i ja - czytelnik. W przypadku długich serii sytuacja się komplikuje, bo w końcu ile można czekać. Z drugiej strony zawsze jest coś innego do czytania, więc tak naprawdę poczekać można. Z kolei kiedy biorę się do lektury kolejnego tomu jakiejś serii po dłuższym czasie, najpierw przypominam sobie poprzedni, co jest dosyć irytujące. No ale co to za przyjemność z czytania, jeżeli nie pamięta się zdarzeń i postaci ważnych dla intrygi? Ciężkie jest życie miłośnika komiksów, oj ciężkie... :)   

Jedyne co mnie rozczarowało w tej pozycji to rodzaj papieru dany w albumie #4... przez to kolory są taaaaaakie bardzo matowe... :(
Faktycznie papier jest inny, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że takie a nie inne kolory to raczej świadomy wybór Anthony'ego Jeana.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Death w Marzec 06, 2014, 06:03:02 pm
Najlepiej założyć, że seria jest dobra, kupować kolejne tomy, ale przeczytać dopiero jak wyjdzie całość. Tym bardziej jak seria liczy zaledwie 4 albumy. Wtedy zawsze bardziej mi się podoba taki komiks, niż czytany z przerwami. Dlatego takie fajna były Plansze Europy, bo samo czytanie naraz podwyższało nasze doznania i ocenę tego dzieła.
I tak samo będzie z tym cyklem Sentego w Thorgalu. Fajnie się to będzie czytać naraz. I to samo Kriss, a zresztą obie serie się łączą.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: fragsel w Marzec 06, 2014, 06:55:58 pm
Najlepiej założyć, że seria jest dobra, kupować kolejne tomy, ale przeczytać dopiero jak wyjdzie całość.

No sorry ale ja tak bym nie dał rady. Zawsze kupuję pierwszy tom serii z potencjałem na zainteresowanie mnie, czytam go i jak mi się podoba kupuję resztę i wtedy czytam całość. A jak się nie podoba to się tom pierwszy sprzedaje z jakąś niewielką stratą (zupełnie tak jak stało się u mnie w przypadku "Jednorożca" - no zupełnie mi nie podszedł. o co tam chodziło się nie mogłem połapać. a zresztą chyba nawet nie miałem ochoty się połapywać. nie zadziało na mnie i tyle.)

Pakowanie kasy w serię o której nic nie wiem to dla mnie wątpliwy sposób zakupów na obecne czasy. Tyle dobra na rynku, że nie ma sensu ryzykować...
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Tomasz 66 w Marzec 06, 2014, 07:18:04 pm
Mam trochę mieszane odczucia po lekturze Jednorożca - z jednej strony ciekawy pomysł ujęcia w scenariuszu postaci znanych z historii nauki i potraktowania poważnie dawnych koncepcji anatomicznych i naukowych, a wszystko to w atrakcyjnej oprawie graficznej, a z drugiej strony chyba zbyt pędząca do przodu fabuła, spłycenie i potraktowanie pobieżnie dobrych pomysłów, zbyt wiele wątków i koncepcji na raz (czasem tylko jedynie pobieżnie zrelacjonowanych przez którąś z postaci) i spodziewałbym się jednak przy tej tematyce bardziej realistycznego rysunku, spokojniejszej kolorystyki i niezbyt przypadła mi także do gustu nierealna koncepcja graficzna istot "pierwotnych".
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 06, 2014, 07:52:47 pm
No sorry ale ja tak bym nie dał rady. Zawsze kupuję pierwszy tom serii z potencjałem na zainteresowanie mnie, czytam go i jak mi się podoba kupuję resztę i wtedy czytam całość. A jak się nie podoba to się tom pierwszy sprzedaje z jakąś niewielką stratą
Dość ryzykowne podejście. Nie raz i nie dwa początek jakiejś serii wydawał mi się słaby, a później w kolejnych częściach seria znacznie zyskiwała. Oczywiście może też być odwrotnie. Niemniej ocenianie szczególnie krótkich serii po jednym tomie jest po prostu niesprawiedliwe.
A tak swoją drogą z tego, co piszesz, wnioskuję, że na pierwszym miejscu stawiasz Marvela, a dopiero potem komiksy, prawda? ;-)
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: fragsel w Marzec 06, 2014, 08:06:12 pm

A tak swoją drogą z tego, co piszesz, wnioskuję, że na pierwszym miejscu stawiasz Marvela, a dopiero potem komiksy, prawda? :wink:


Mówi przedstawiciel środowiska które od lat próbuje przekonać ludzi, że komiksy to nie tylko kaczor donald i inne rzeczy dla dzieci... Doceniam Twój wkład w jedność środowiska. Świetna Robota!
I tyle z mojej reakcji na cham... nieuprzejmą zaczepkę... {o, przypomniałeś mi, że muszę kupić chrześniakowi nowy numer Star Wars bo inni chłopacy w jego podstawówce już mają... No i jak? zabawny jestem? żart mi się udał??? ha ha ha???)



Dość ryzykowne podejście. Nie raz i nie dwa początek jakiejś serii wydawał mi się słaby, a później w kolejnych częściach seria znacznie zyskiwała. Oczywiście może też być odwrotnie. Niemniej ocenianie szczególnie krótkich serii po jednym tomie jest po prostu niesprawiedliwe.



Kto powiedział, że muszę przeczytać wszystko?
jak autor nie umie skupić mojej uwagi w pierwszym tomie, to sam jest sobie winien. Dobry scenarzysta umie zaciekawić nawet ekspozycją. A tu jakiś chaos i o co chodzi?


Wcale nie żałuję. Nawet jakby maus czy watchmen nudziły przez pierwsze 100 stron to bym je rzucił w chol... kąt...


Ale proszę bardzo, męcz się...



EDIT> Przepraszam Dariusza za mój szczeniacki wybuch. teraz już wiem, że nie miał nic złego na myśli, a jedynie żartował.

Czuję się z tym źle, i dlatego w ramach zadośćuczynienia zobowiązuję się wpłacić w przyszłym tygodniu 100 zł na konto jednego z polskich sklepów komiksowych na produkt jednego z polskich wydawnictw komiksowych (prawdopodobnie Taurusa)  :wink:
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: maximumcarnage w Marzec 06, 2014, 08:19:41 pm
Kiedyś też myślałem, że warto dać szansę serii i ocenić dopiero po przeczytaniu całości. Później jednak uznałem, że w ten sposób tylko zaciemnia się obraz. Kupując słabą serię przyczyniamy się niejako do wzrostu jej popularności. Sprawiamy, że zarówno czytelnicy jak i wydawca może mieć mylne wyobrażenie co do danej pozycji, tylko z tego względu że dana pozycja się sprzedaje. A w zalewie przeciętności może przepaść dużo lepszych komiksów.
Z tego powodu m.in. porzuciłem "Baśnie", które dla mnie okazały się wielkim niewypałem i nie spełniły pokładanych nadziei.
A z serii Taurusa są dwie, które wzbudziły mój zachwyt. Pierwsza to "Torpedo", druga to "Borgia".

A tego podziału na komiksy Marvela (chodzi pewnie o szeroko pojęte superhero) i "komiksy" nie do końca rozumiem. Nie wiem z jakiego powodu stawiać jedne ponad drugimi i sprawiać, że osoba czytająca jedynie superhero ma czuć się gorsza.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: fragsel w Marzec 06, 2014, 08:53:37 pm
jak autor nie umie skupić mojej uwagi w pierwszym tomie, to sam jest sobie winien.

Jest taka książka, "Apokryf Agłai" chyba (z pamięci imię podaję) na początek 120 stron totalnego niczego, bzdury i nudy jakieś, ale mnie żona zmusiła i dokończyłem. 200 kolejnych stron to jedna z najlepszych polskich rzeczy jakie czytałem.
W ostatecznym rozrachunku jednak stawiam autorowi "niedostateczny". Właśnie za to, że to żona mnie zmusić musiała. Czyli w moim pojęciu dał ciała...

Zupełnie zresztą jak Gabella i Jean {UWAGA: SUBIEKTYWNA OPINIA}
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 06, 2014, 09:40:39 pm
Nie wierzę, fragsel, że tak to zinterpretowałeś. :roll:
Sam lubię czytać komiksy Marvela, bo w ogóle lubię czytać komiksy. Natomiast to co napisałem do Ciebie nie było żadną złośliwością, tylko niewinnym nawiązaniem do tego, że czytasz Marvela po kolei, bez względu na to, ile jest tam rzeczy słabych. Tak, chciałem podkreślić, że jest to trochę niekonsekwentne w kontekście Twojej opinii o "Jednorożcu"... Ale któż z nas nie bywa niekonsekwentny?
Niemniej w związku z tym, że nie lubię bezpodstawnych ataków, napiszę - bez emotikonów i całkowicie złośliwie - że z byle powodu spinasz pośladki i nie dziwię się, że nie mogłeś załapać, o co chodzi w 1. tomie "Jednorożca". 
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: fragsel w Marzec 06, 2014, 10:02:58 pm
Nie wierzę, fragsel, że tak to zinterpretowałeś. :roll:
Sam lubię czytać komiksy Marvela, bo w ogóle lubię czytać komiksy. Natomiast to co napisałem do Ciebie nie było żadną złośliwością, tylko niewinnym nawiązaniem do tego, że czytasz Marvela po kolei, bez względu na to, ile jest tam rzeczy słabych. Tak, chciałem podkreślić, że jest to trochę niekonsekwentne w kontekście Twojej opinii o "Jednorożcu"... Ale któż z nas nie bywa niekonsekwentny?
Niemniej w związku z tym, że nie lubię bezpodstawnych ataków, napiszę - bez emotikonów i całkowicie złośliwie - że z byle powodu spinasz pośladki i nie dziwię się, że nie mogłeś załapać, o co chodzi w 1. tomie "Jednorożca". 

OK, no to już się nie gniewam i mam nadzieję, że ty umiesz wybaczyć bo przepraszam.

A Marvel tylko potwierdza moją teorię: kupiłem pierwszy tom (Elektra 1 - Ściana w 1990) spodobało mi się, kupiłem resztę (kiedyś TM semic, teraz Marvel Unlimited i Essentiale) i teraz sobie czytam...

A co do jednorożca (żeby skończyć z offtopem) to na koniec pierwszego tomu coś tam ogarniałem, ale za mało miałem z tego przyjemności. A bez przyjemności czytanie komiksów wygląda mi na obowiązek. A jak obowiązek to praca. A prace już mam - teraz potrzebuję hobby.

Jeszcze raz przepraszam za mój wybuch. Czasem tak mam że reaguję jak dziecko gdy wydaje mi się, że ktoś krytykuje moje zabawki...

Pokój?
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 06, 2014, 10:14:12 pm
Pokój?
Oczywiście. I niech mi to będzie policzone jako wkład w jedność środowiska. ;-)
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: hans w Marzec 06, 2014, 10:18:47 pm
Dość ryzykowne podejście. Nie raz i nie dwa początek jakiejś serii wydawał mi się słaby, a później w kolejnych częściach seria znacznie zyskiwała. Oczywiście może też być odwrotnie. Niemniej ocenianie szczególnie krótkich serii po jednym tomie jest po prostu niesprawiedliwe.

A mi właśnie podejście polegające na czytaniu serii dopiero po zakupie całości wydaje się bardziej ryzykowne. Wiadomo, że środki na komiksy są ograniczone, więc decydując się kupować w ciemno całą serię, siłą rzeczy stawiamy wszystko na jedną kartę i rezygnujemy z kilku innych serii.
Ale żeby było śmiesznie, nie zgadzam się też tak całkowicie z tym, co mówi fragsel, bo nie uważam, że coś, co się długo rozkręca, zasługuje jednoznacznie na słabą ocenę. Dla mnie dobrym przykładem jest Dukaj, którego lubię, a dla którego trzeba mieć trochę więcej cierpliwości. Po przeczytaniu jego książek zwykle stwierdzam nie tylko, że było warto, ale też, że nie wyobrażam sobie, jak mógłby inaczej w kompletny sposób przedstawić myśl przewodnią danej książki.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 06, 2014, 10:31:46 pm
A mi właśnie podejście polegające na czytaniu serii dopiero po zakupie całości wydaje się bardziej ryzykowne. Wiadomo, że środki na komiksy są ograniczone, więc decydując się kupować w ciemno całą serię, siłą rzeczy stawiamy wszystko na jedną kartę i rezygnujemy z kilku innych serii.
Naturalnie rozumiem ten punkt widzenia, ale żeby nie dać szansy jakiejś komiksowej trylożce czy tetralożce, a nawet pentalożce?... Nie zdzierżyłbym!
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: vision2001 w Marzec 09, 2014, 03:27:20 pm

Faktycznie papier jest inny, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że takie a nie inne kolory to raczej świadomy wybór Anthony'ego Jeana.
Wg mnie właśnie przez rodzaj wybranego papieru kolory są dla mnie "gorszej" jakości...


A mi właśnie podejście polegające na czytaniu serii dopiero po zakupie całości wydaje się bardziej ryzykowne. Wiadomo, że środki na komiksy są ograniczone, więc decydując się kupować w ciemno całą serię, siłą rzeczy stawiamy wszystko na jedną kartę i rezygnujemy z kilku innych serii.
W.E.S.T. ... Kupiłem 3 albumy. Potem zabrałem się za czytanie. Przeczytałem 2 albumy (zamknięta historia) i się rozczarowałem. Obecnie zastanawiam się czy kupować #4 czy sobie odpuścić i komiksy upłynnić.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: fragsel w Marzec 09, 2014, 04:45:30 pm
W.E.S.T. ... Kupiłem 3 albumy. Potem zabrałem się za czytanie. Przeczytałem 2 albumy (zamknięta historia) i się rozczarowałem. Obecnie zastanawiam się czy kupować #4 czy sobie odpuścić i komiksy upłynnić.

Dlatego właśnie ja kupiłem W.E.S.T. pierwszy tom (bo podejrzewałem, że to różnie może być), przeczytałem pierwszy tom i rzeczywiście na ziemię mnie nie rzucił, ale przyjemnie było, na tyle by kupować resztę do przeczytania po skompletowaniu.
Tytuł: Odp: "Jednorożec" Gabelli i Jeana
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Marzec 09, 2014, 09:21:39 pm
Wg mnie właśnie przez rodzaj wybranego papieru kolory są dla mnie "gorszej" jakości...
Zapewne gdyby w 4. tomie Taurus dał taki sam papier jak w poprzednich tomach, "odebralibyśmy" kolory lepiej, niemniej wydaje mi się, że i tak dostrzeglibyśmy dość znaczną różnicę wynikającą z decyzji Jeana.
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/jednorozec/4