gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: KoM@R w Luty 04, 2003, 09:15:17 pm
-
Cześć!
Tak się zastanawiałem ,czy możliwe jest zrobienie przez kilka osób na żywca scenariuszu do komiksu...więc się przekonamy:)))
Zasada jest taka,pisze co jest na pierwszym kadrze ,a wy kombinujecie:))),a ja pózniej na takiej podstawie rysuje i zamieszczam -skomplikowane i głupie.,ale może wypali
Kadr 1.
Do baru wchodzi 2 gości ,metal i dres
a reszta w waszych rękach:)))))))))
-
To szaleństwo :)
Kadr 2
Dresiarz dostrzega czarnego przy stoliku pod oknem
:)
-
Za oknem wybucha bomba wodorowa. Wszyscy giną :twisted:
-
Nieee... To na końcu! :D
-
czarny spostrzega dresa, wstaje wykurwia mu z laczka w bebechy, poprawia i wraca na miejsce
dres wstaje i idzie do kibelka, tam przebiera się za metala (bo cały czas miał torbe sportowa ze soba z ciuchami)
wychodzi i przysiada się do metala, milczą
zbliża się kelnerka...
(w tle, za oknem znowu wybucha bomba jądrowa, i znowu nikt nie ginie)
-
Dres zdradza się swym wyszukanym językiem:
- Yyyy... Co je ku**a, bejbe?!
Metal pożycza tackę od kelnerki i wali nią drecha w twarz mocno jak bomba atomowa.
Trójpaskowiec pada...
Gdy próbuje się podnieść dostaje na poprawkę z glana...
-
w miedzyczasie w barze pojawia sie clayman_ i wszyscy obecni oddaja mu hold
-
Nie licząc tych co go zupełnie ignorują :twisted:
-
ignoranci zostaja zabici przez grupke siepaczy
-
Metalem okazuje się być Krzysiu Zalewski........
-
a dresem ala janosz
-
Wali bomba atomowa :o
Żywi umierają, umarli ożywają.
Jak w Marvelu...
-
Po oberwaniu dres z trudem sie podnosi, drapie po glowie i niespodziewanie zaczyna recytowac na zmiane dziela Platona i Arystotelesa. Kelnerce, metalowi i wszystkim zebranym opada szczena...
-
Bo dres to tak naprawdę zaginiony brat dr. Miodka tymczasowo podający się za Alę Janosz :shock:
-
clay przysiada się do czarnego i kupuje torebke koksu
testuje towar ze stołu, a wtedy przysiada się też brat Miodka, wygladający jak ala janosz
clay częstuje go towarem i rodzi sie uczucie...
-
clay częstuje go towarem i rodzi sie uczucie...
...niecheci
clay rzuca sie w kierunku zalewskiego ze slowami :"jak mozesz nazywac sie krzysztof,przeciez te imie nosza same spoko ziomy"
-
Brat miodka wyglądający jak Janosz również skosztowawszy towaru zaczyna tańczyć na pobliskim stole. Krzysiu Zalewski wyciąga zza baru gitare akustyczną i zaczyna przgrywać do tańca. Czarny i Clay przytuleni rozmawiąją o czymś słodko przy czym czarny wyciągnąwszy dłonie do przodu wskazuje na rozmiar ok 30- 35 cm
-
czarny wychodzi, rzuca za soba "clay wiesz gdzie mnie szukać"
clay sie odwraca i wtedy dostaje w nerki od zalewa, przyłącza sie dres-metal, masakrują claya i wychodzą
ala podchodzi do claya, nachyla się i rodzi się uczucie...
-
...zdziwienia
"ty naprawde jestes taka niska?"
-
Dobra ladies,
Po pierwsze, Komar masz tendencję do zakładania "spamogennych" topiców. To już drugi taki przypadek.
Po drugie, poczekajcie, aż to zobaczy Cujo. na pewno się ucieszy.
Po trzecie, załóżcie sobie fan-club Zalewskiego i Janosz. Skoro chcecie umieszczać ich postacie w komiksach, to znaczy, że są dla Was naprawdę ważnymi ludźmi. :mrgreen:
-
po tej wypowiedzi pookie wychodzi z baru (najpierw walnął setkę z najblizszego stolika)
ludzie w barze wracaja do picia nieco zdziwieni przemówieniem misia
-
na zewnatrz misio zdejmuje futrzana maske, pojawia sie lysa glowa gestapowca z monoklem
oddala sie kustykajac (w tle slychac "mwahahahahaaha")
-
czrny na ten widok luzuje sie koksem
z baru razem wychodza clay i ala
podjezdza taxi
-
clay mowi: "wiesz...jest cos, co powinnas o mnie wiedziec.. jestem gliną"
-
gliną? to ekscytujące!
clay - badź zdzirą, bo takie lubie, idiotko
ala: ok, wymskneło mi sie tylko
wsiadaja do taxi
-
W radiu pobrzmiewa szlagier "Bo jesteś ty" w wykonaniu wujka dopka.
Ala rzuca pogardliwie - "Odpadł w eliminacjach, a tak go lansują."
clay - Wszyscy kochają wujka bejbe. Za te jego pekaesy...
-
:?
Kolejny pretekst do spamu, hę? Ze o mięsie nie wspomne.
Kolejny tez raz sie okaze nudnym i sztywnym spoleczniakiem bez poczucia humoru, ale taka rola dozorcy z miotlą w dupie i obowiazkami. Zamykam ten bajzel :x
Kom@r zalozenia topicu byly sluszne, ale wiadomo bylo z gory, ze sie tu zrobi ircowe jajco.
Aha, zeby nie bylo OT ;) to i ja dorzucam dwa kadry od siebie:
Nagle wchodzi Cujo, lypie na obecnych wzrokiem pelnym wyrzutu z akcentem pogardy, po czym drze sie na cale gardlo:
- Geeeettafakaryhir!
Nie wszyscy do konca wiedza, co Cujo mial na mysli, ale po tonie wnosza, ze nalezy zwijac manele i to w tepie zastraszajacym. Co tez robia, a Cujo gasi swiatlo i zamyka przybytek.
;)
-
Po jakims czasie namyslu Cujo stwierdzil, ze jednak chlopaki zasluguja na odrobine rozrywki w tym grobowcu, wywiesil na drzwiach szyld "Nie zawracac gitary w sprawach innych niz zabawa", schowal pile lancuchowa i otworzyl przybytek.
-
A gdy odchodził, młode dziewczęta układały przed nim płatki róż 8)
...i nawet żadna bomba nie spadła :P
-
kudzo, zobaczysz jak sie dobrze poczujesz, slonce zaswieci, rankiem spijesz rose z lisci rdestu..
-
kudzo, zobaczysz jak sie dobrze poczujesz, slonce zaswieci, rankiem spijesz rose z lisci rdestu..
co to za OT bez oznaczenia przerywa scenariusz tego kryminału?
-
Do baru zagląda sprzedawca bomb(ek) ponieważ usłyszał że istnieje tu spore zapotrzebowanie na takowe zabawki.
-
Towarzystwo chciało się trochę rozerwać, więc ze sprzedażą towaru nie miał problemu.
-
Po wyjściu wyjątkowo zadowolonego ruska (z wypchanymi kasą kieszeniami), do baru wtacza się tajemniczy jegomość ubrany w bardzo długi płaszcz, całkowicie spowijający go w ciemność. Siada koło baru, w kąciku, wyciąga tajemniczą walizeczkę. Podchodzi dres. (Szybka akcja): rozmazany kształt w pobliżu Ciemnego, dres ląduje na przeciwnej ścianie w pozycji nieokreślonej............
-
Ciemny powoli sie podnosi sciagajac plaszcz.... do ciala ma przymocowane ladunki wybuchowe:"Jestem meczennikiem Hellboy-lachu !!
Jezeli nie spelnicie moich zadan, to roz!@#$$le ten grze.szny przybytek w drobny mak !!!!! (po zebranych widac przerazenie)
OT: Kom@r, jak skonczysz rysowac, chcialbym zobaczyc to "dzielo" :)
-
I w tym momencie Ciemny zrozumiał, że popełnił błąd :!:
Metal wciąż miał tackę!
<szybka wymiana spojrzeń pomiędzy kelnerką i metalem>
Ciemny sięga ręką po detonatr, ale w jego kierunku leci już srebrna smuga...
-
Staś skończył własnie 18 lat i dziś po raz pierwszy wszedł do baru aby napić sie piwa...
-
Tacka rzucona przez Krzysia Zalewskiego ze złowróżbnym świstem leci w kierunku Ciemnego - ten jednak zachowując przytomnosć umysłu odbija ją nabijaną ćwiekami stalową bransoletą którą miał na szyi, tacka odbija się rykoszetem i trafia prosto we wbiegająco do baru NEL która chciała powstrzymać Stasia przed tą haniebną perwersją .....
-
Niestety Ciemny nie zauważył, że z kelnerki i Krzysia była dobrana para...
I zanim się zorientował w sytuacji miał już obcas rzuconego trzewika wbity w oko :shock:
Staś widząc padającą Nel dostaje agresora :evil:
-
pierwsza wersję narysowałem ,ale wyszła marna ,musze zacząć od początku...
-
Staś : Oh Nel, nigdy nie zapomne tych wieczorów w baobabie.....
Ciemny zwija się na podłodze, walcząc z metalem i kelnerką gdy staś koncentruje swą moc KI- początkowo małe świecące cząsteczki energii przenikają cały lokal by po chwili pojawiły się pierwsze większe wyładowania elektryczne, szyby pękają, Staś wrzeszczy, jego mundurek harcerski pęka ukazując monstrualne i ciągle rosnące zwały mięśni
-
Cujo do tej pory wyraznie znudzony (onomatopeja "YAWN"), zaczal teraz nagle blednac i na przemian czerwieniejac na licu, zerwal sie zza trotuaru wrzeszczac:
- Kto mi, do cholery, za te szyby zaplaci?!
-
NA TE SŁOWA WSZYSCY WSTALI I NIEŚMIAŁO POPATRZYLI SIĘ NA CUJO ,WIEDZIELI ŻE ZA CHWILE WYBUCHNIE, NA SZCZĘŚCIE ZJAWIŁ SIĘ KOMARRRRRRRRR..... 8)
-
...Komarrr byl lokalnym transwestyta z rozdwojeniem jazni i kazdy traktowal go jak nieszkodliwego dziwaka.
Nie tym razem.
Dzis mial ze soba dillll..............agh
-
... któremu na dzień dobry "niefortunnie wypada" trzymany w rękach komiks. A w komiksie schowany był magazyn for adults only. Wszyscy ze zniesmaczeniem spoglądają na krzykliwe hasła - bukake, cumshot, dildo.
-
Epizod III: Wejscie Kom@ra.
Po wejsciu Kom@ra, zalegla cisza, ktora zniweczyl Cujo:
- A dowodzik osobisty ma? To knajpa dla doroslych! Seksu... eee... piwa sie zachciewa?
-
zalegla cisza, ktora zniweczyl Cujo
Stas, ktory byl w trakcie pekania mundurku harcerskiego, stracil pare i powiedzial z wyrzutem: "ZNIWECZYLES."
-
nagle w reku komara cos blysnelo,niczym czarodziej wyciagnal w jednej chwili owalny,podluzny przedmiot
-
Do baru wkracza dildo baggins. Wszyscy wstają z krzeseł.
-
patrzy na przedmiot w reku komara i mowi: "give us back our preciousssssssssss!"
-
Do baru wkracza dildo baggins. Wszyscy wstają z krzeseł.
i probuja uciec biegnac malymi kroczkami by nie sprowokowac bagginsa
-
kOMAR Z SZALONYM BŁYSKIEM OKA RZUCA SIĘ NA CUJO Z OKRZYKIEM :NIE SEKSU ,KRWIIIIIIIIIIIIIII,ZWŁOKI LATAJĄ ,CUJO PRZED ŚMIERCIĄ MÓWI:SPAM I ZACHŁYSTUJE SIĘ WŁASNĄ KRWIĄ ,KOMAR STAJE KOŁO ZWŁOK I ROZGLĄDA SIĘ ZA KOLEJNĄ OFIARĄ ,NASTĘPNY JEST POOKIE ,KTÓRY JAK ZWYKLE MA MISIOWA GĘBE.KOMAR KRZYCZY :CHCE KRWI I ROZRYWA POOKIEGO, NASTĘPNIE TUŻ PRZED DOBICIEM OFIARY ,KOMAR STAJE SIĘ WAMPIRREM I OPUSZCZA IMPREZE ,RZUCAJĄC NA POZEGNANIE:JESZCZE TU WRÓCE FRAJERZ..
8)
-
I wtedy Kom@r slyszy, jakby z dala dochodzacy, kobiecy glos:
- Wstawaj! Spoznisz sie do szkoly!
-
I wtedy Kom@r slyszy, jakby z dala dochodzacy, kobiecy glos:
- Wstawaj! Spoznisz sie do szkoly!
-A JAK NIE BĘDZIESZ DO NIEJ CHODZIĆ TO SKOŃCZYSZ JAK CUJO...
-OSTATNIE SŁOWA ,PORUSZYŁY KOMARA ,/JAK CUJO/ BRRRRRRRR...ZIMNY POT ZLAŁ KOMARA............................. ..
-
NASTĘPNY JEST POOKIE ,KTÓRY JAK ZWYKLE MA MISIOWA GĘBE.KOMAR KRZYCZY :CHCE KRWI I ROZRYWA POOKIEGO
poprawka: pookie wyszedl z baru zaraz na poczatku tej historyjki, a i takokazal sie przebierancem - prawdziwego pookiego jeszcze nie bylo :|
-
W tym momencie okazuje się, że wyczyny KoM@Ra były mentalnym atakiem dresa na ludzi znajdujących się w barze :o
Jednak popełnił błąd przywołując postać pookiego :!:
To pozwoliło wyrwać się bohaterom z tego umysłowego bagna :arrow:
-
clay budzi sie nagle w taxi: co się stało? miałem dziwny sen o barze...
ala: śnił ci sie Ibiszek?
clay: to nie był koszmar, tylko jakis dziwny sen o morderstwach w barze. chyba muszę brac mniej koksu...
clay: a gdzie my jedziemy do cholery?
ala: do mnie
-
kadr pokazuje odjezdzajaca w ciemnosc taxowke oraz wydobywajacy sie z niej demoniczny smiech ali
HAHAHAHA
-
kadr pokazuje odjezdzajaca w ciemnosc taxowke oraz wydobywajacy sie z niej demoniczny smiech ali
HAHAHAHA
siedzacy na dachu batman pomyslal: "hmm, znam ten rodzaj smiechu - tak smieje sie kobieta na widok mezczyzny z malym.." Przelatujacy samolot zaglusza potok jego mysli.
-
W tym czasie ktoś w barze postanowił rozerwać towarzystwo i zdetonował kolejną atomówkę...
-
rodzi sie pytanie:skad batman znal ten smiech?
-
Robin śmieje się podobnie...
-
joker tez :shock:
-
Taksówkarz ubiera się zadziwiająco czarno....... Po chwili miasto roz.....świetla jasny błysk pięknego grzyba. Na zgliszczach pojawia się Czarniawy i mówi do siebie:" JAK NA ŚMIERĆ ŚWIATA KOMARA, TO JESTEM NOWOCZESNY....... PIMPU....TFU, POOKI!!!......"
-
Detonacja kolejnej atomówki została uznana przez Stany Zjednoczone za prowokacje. Prezydent zdecydował się posłać na miejsce zdarzenia 100 tyś amerykańskich żołnierzy i psa Rin Tin Tina...
-
W celach obronnych nasi włamują się do systemów satelitarnych armii USA i zamiast podglądu pola akcji puszczają dzieła pani Teresy Orlowski 8)
-
PIerwszy desant spada na WSK. Podczas kiedy zgromadzeni tam fani dzielnie stawiają opór, pies Rin Tin TIn podejmuje trop Claymana, który jest podejrzewany o wspieranie międzynarodowego terroryzmu i kupowanie komiksów.
-
siedzacy na dachu batman pomyslal: "hmm, znam ten rodzaj smiechu - tak smieje sie kobieta na widok mezczyzny z malym.." Przelatujacy samolot zaglusza potok jego mysli.
W tzw miedzyczasie Batman wciaz siedzi na dachu wiezowca. Wiatr rozwiewa mu peleryne. Wpatruje sie w duzy bilboard i mysli: Kom@r to szaleniec. Ile jeszcze ofiar? Setki? Tysiace? Miliony??? Trzeba z tym skonczyc :!: "
Na bilboardzie napis: "ODDAJ KREW - ODWIEDZ MAZURY" Pod napisem rysunek przedstawiajacy komara (prawdziwego)
-
WTEM!
-
...W Wiadomościach prezydent Kwaśniewski wygłasza orędzie do narodu. Nakłania ludzi do pogodzenia się z amerykańską okupacją..."Nikomu się nic nie stanie jeśli tylko zaczniecie obchodzić walentynki i będziecie kupować tylko amerykańskie komiksy!".
W mrokach baru Cujo podnosi sie powoli z krzesła i gasi telewizor.
-"Takiego wała." - rzuca złowrogo.
Tymczasem Rin Tin Tin złapał trop...
-
...W Wiadomościach prezydent Kwaśniewski wygłasza orędzie do narodu. Nakłania ludzi do pogodzenia się z amerykańską okupacją..."Nikomu się nic nie stanie jeśli tylko zaczniecie obchodzić walentynki i będziecie kupować tylko amerykańskie komiksy!".
W mrokach baru Cujo podnosi sie powoli z krzesła i gasi telewizor.
-"Takiego wała." - rzuca złowrogo.
Tymczasem Rin Tin Tin złapał trop...
spiewac kazdy mooooze
jedeeen lepiej
lub troche gooorzej...
-
Powstaje Ruch Oporu Komiksu Europejskiego- tajna bojówka o wolność i sprawiedliwość prowadzona przez Tajemniczych Starszych Mistrzów z Forum Gildii Komiksu. Ta potezna organizacja szykuje sie do wyzwolenia polski spod ameyhanskiego jarzma.
-
Niestety (stety?) na pierwszym tejnym ogólnym zebraniu znalazł się jakiś ciekawski i wcisnął czerwony przycisk przy drzwiach...
...kolejna atomówka robi bum...
-
Do akcji wkracza organizacja podziemna Jądro Ziemi i krzycząć możecie nam naskoczyć atomówkami zaczyna napromieniowywać trupy promieniami Gamma...
-
Trupy rzecz jasna wstają, ale, żeby było oryginalnie, nie są zielone, a różowe (trupy fanów Andreasa mają dodatkowo białe włosy).
-
Jednak po uważnym przyjżeniu się trupom, okazuje się że to pokemony kamikaze...
-
To się dopiero wszyscy wściekli.
Pokemony w telewizji;
Pokemony w kinie;
Pokemony w płatkach kukurydzianych;
Pokemonoy kamikadze?
Nie ma dla nich litości.
-
Pokemony zaczynają pojedynczo eksplodować i zalewają świat końskim łajnem z gatunku: fetorum niesamowitus.
-
...rolnicy blokuja drogi, zasmuceni niedoborem konskiego łajna...
andrew lepper w czapce asha staje na czele i wymac**jąc biało-czerwoną kulką do łapania pokemonów pląsa i śpiewa:
"nie damy japonii pluc nam w twarz, ni dzieci nam pokemoo-onić!"
-
Przychodzi Vampirella i odrywa mu głowe
-
Kadr powoli się oddala....... Ukazuje się postać w czerni z konsolką w rękach. Twarz (a właściwie była nią kiedyś...........prawda?????) wykrzywiona w grymasie błogości...... FAJNE GRY MOŻNA U RUSKICH KUPIĆ NA RYNKU....... TAKIE ODPRĘŻAJACE....... *z konsolki dobywa śie dżwięk wybuchu kolejnej atomówki(oczywiście niskiej jakości((DŻWIĘK)))*
-
Neo patrzy na chłopaka. Podchodzi do niego i kładzie mu rękę na ramieniu.
-Tank, znowu się rozmarzyłeś chłopie i pół Denver wywaliło w powietrze!
-
Denver?!
A co my robimy w Denver?!
-
DO DENVER PRZENIOSŁA NAS Z BARU TAJEMNICZA "TIME MACHINE" ,NAPĘDZANA KOŃSKIM ŁAJNEM I LEPPEREM-SANEM
-
Spieprzajmy w przyszłość! - woła przestraszony Tank. - Nim nam drogę zablokują!
Naszych bohaterów otoczyła jaskrawa łuna i pociągnęła w przyszłość.
Pojawiający się na miejscu Lepper krzyknął na głos.
Znowu mi nikt nie uwierz! Zrobią ze mnie durnia, jak w aferze z Klewkami!
-
wtem ..... :D
-
Nasi bohaterowie (przydałaby się jakaś postać łącząca tę historię od początku) znajdują się na pustyni skrępowani a wokół nich jest pełno małp z dziwnie owłosionymi twarzami i w dziwnych wdziankach.(są uzbrojone oczywiście) Poniewaz małpy używaja angielskiego nikt nie może ich zrozumieć.)
-
Po chwili okazuje się, że to nie małpy tylko grupa bardzo owłosionych Irakijczyków.
-
Na czele z terminatorem Bushem (prawdziwy został wyeliminowany).
-
Nagle rozbłysk światła powoduje że wszystkie "małpy zamierają ze strachu!!! Z obłoku dymy wyłania się postać w długim płaszczu.... kompielowym. W ręce lewej trzyma schłodzony napój z parasolką a w prawej dziwny miecz od którego bije krwawy blask.... Z uśmiechem na ustach jednym ruchem uwalnia jeńców... "idżcie za mną" mówi w taki sposób, że wszyscy wbrew swej woli podążają za nim. "Jeszcze nie zginiecie, gdyż jest wśród was jeden ,którego szukam"zagaduje "został on wybrany do grona strażników tego komiksu"(w tle dzwięki opadających szczęk) "BTW jam jest THE2ND" mówiąc to zdejmuje płaszcz pod którym ukazuje się ciało artretycznego staruszka :twisted: .......(małpy nie żyją -słowem dodatku)
-
Mesjasz w postaci szkieletowego starucha zapala pochodnię światła ponadświetlnego i powoli ogląda prawdziwe twarze jeńców. Dokładnie i powoli. Zmartwychwstanie należy się tylko temu jedynemu, wzbudzającemu ambiwalnentne uczucia. Miłość, nienawiść. "W przedszkolu zabrałeś mi samochodzik". Uwielbienie, chęć zabicie. "Dzięki tobie stałem się twardzielem. Zrezygnowałem z resoraków i przerzuciłem sie na lalki Barbie". Światło ukazało poszukiwaną twarz, kryjącą się pod małpią maską...
-
Wybucha kolejna atomówka, twarz wybrańca topi sie i rozpływa przy wtórze głośnych krzyków pozostałych jeńców...... "Cholera!!!!!!!! A byłem tak blisko znalezienia kolejnego fraje...*ups*Strażnika!!!! "AAAAAAAAAAARRRRRRRRRRRRRGGGGGGGGGHHHHHHHHHHH "juz ja dowale temu Saddamowi".........
-
W cieniu pobliskiej palmy, Ciemny wyciąga komórkowca.......
-
I krzyczy:
"Ja Wisła! Ja Wisła! Jak mnie słyszycie? Ołwer..."
Po czym dumnie rozmyśla:
"Trochę się zna te języki obce :D "
-
Nagle z palmy spada ogromny kokos i roztrzaskuje mu czaszkę. Siedząca na palmie małpa wrzeszczy:
-Legiaaa Pany!
Z tej radości traci równowagę, spada na ziemie i też roztrzaskuje sobie czaszkę.
Z pobliskiego radia słychać właśnie informacje sportowe:
-Legia-Wisła 1-1
-
Przypakowany barbarzyński wojownik gasi radio ubderzeniem piąchy.
-
... po czym wyciąga zza kaptura inny odbiornik, nastawia na Radio Maryja, klęka i zaczyna odmawiać różaniec.
-
Za plecami Religio-Barbara chwiejnie podnosi się Czarniawy, otrzepuje swój czarny płaszcz jednocześnie szukając czegoś po kieszeniach........nagle jednym płynnym ruchem wyciąga wielkiego gnata...... z soboty i zaczyna go dokładnie ogryzać......
The2nd który przypatrywał się z boku temu incydentowi kończy właśnie rozbijanie armii atakującej z innego komiksu.........
-
W tym momencie z za rogu nieśmiało wychylają się bohaterowie rozróby w barze i cichym głosem pytają:
- Przepraszamy, że przeszkadzamy, ale co z nami? :?
-
nagle z pod powierzchni ziemi wyłania się (unosząc w powietrze kawał ziemi, na wszystkie strony leci piasek i szczatki pod nim niegdys zakopane) falliczny posąg. The2nd wskazuje na dopiero co przybyły posąg i woła: "to z Wami!!"
-
I wtedy na scenę wkracza Spilberg i mówi zachwycony:
-Już od dłuzszego czasu czytam ten scenariusz. To jest super, sensowne, logiczne, genialne... nakręce o tym film.
-
Na to wszyscy jednym chórem:
"Fak of!" (i tu pojawia się słynny gest Kozakiewicza)
"Tylko Polanski!"
-
Polański na to: Za mało seksu! A i tak nie dostanę za to Oscara, bo się dupy czepiają....
-
sLowa te zawisają w powietrzu gdyż w tej chwili przed chłopakami przebiega goła K. Figura 8)
-
Potyka się i wpada do stojacej tuz przed nia mlockarni. Krew i fragmenty jej ponetnego ciala rozbryzguja sie w promieniu kilkunastu metrow. Przelatujace ptaki wymiotuja z obrzydzenia, niektorym robi sie slabo i spadaja na ziemie. Kilka sztuk tez wpada do mlockarni.
-
- Stara dupa!
Komentują wszyscy
- Przytyła!
- Gdzie ta figura, gdzie ta figura...
-
Spielberg i Polański zaczynają się naparzać "klapsami" i krzyczą "to mój scenarjusz!!!!!!!" a po cichu z dala od tego zgiełku The2nd podpisuje umowę z "Latającym Cyrkiem Monty Pythona"
-
Oczywiscie zostaje zrobione przez Pythonow w jajo, bo okazuje sie, ze podpisal zgode na publikacje swojego wizerunku w reklamie desek klozetowych w kolorze "zgnily ziemniak".
-
Z kolei sprzedany scenarjusz okazuje się tylko egzemplarzem Ustawy o Radiofoni i Telewizji.....
A zgniły ziemniak nie jesat taki zły "pecunia non olet" jak mawiali Rzymianie.....
miesiąc póżniej: Nowy film monty pythona zagarnia wszystkie oscary jako najlepsza wizja armagedonu..........
-
Nagle pojawiają się Górsky i Butch.
Górsky stwierdza: "Spadamy, tu też nie ma sensu"
-
Nagle rozgniata ich wielka stopa i pojawia się napis:
"Sens życia według Kulfona"
-
kolejna atomówka :death: :death: :death: :death: :death: kończy kolejny odcinek ...........
piękna rajska plaża, kobiety, drinki, słońce, kobiety, basen, ciepłe morze,kobiety.......... i czarniawy na leżaku popija drinka z połówki kokosa z parasolką "TO SĄ WAKACJE !!!!"
-
OT
Kom@r jak idzie rysownie komiksu na podstawie naszego scenariusza? :D Czy juz odpusciles? ;)
-
I jak dzielimy zyski ze sprzedaży i za licencje?
-
Mineło trochę czasu... Kom@r komiks narysował. Album sprzedał sie świetnie, rewalacyjnie, zajebiście. Scenarzyści podzielili sie kasą, pokupowali sobie auta, domy lub zwyczajnie wszystko przechlali. I nagle odzywa sie wydawca:
-Panowie potrzebny jest ciąg dalszy...
-
Powróćmy do akcji po tej krótkiej przerwie na reklamy:D
.......nagle na plaży ląduje amfibia z oddziałem marines. Chłopaki fachowo rozpieżchają sie na wszystkie strony zabezpieczając teren....... Z amfibi wychodzi postać w garniaku pod pachą niesie czarny neseser...... 'Pan Czarniawy??' "TAK, TO JA" 'Został pan powołany do wojska na wojnę z Irakiem, to rozkaz samego prezydenta' "Z ROZKOSZĄ DOŁĄCZE DO ARMI"
Amfibia odpływa pozostawiając jednago żołnierza...... "Hej, czy jest tu niejaki Rayan???" krzyczy pozostawiony................
-
Nagle odzywa się radio:
USA pomaga Polsce w inwazji na Irak!
-
Scena w Iraku:
Czarniawy z naprowadzaną laserowo kosą szerzy panikę wśród irackiej armi! The2nd, znajdujący się już od dłuższego czasu w iraku, siecze swoim mieczykiem na prawo i lewo pozbawiając irak złudzeń.
Pojmawszy Saddama prowadzi go razem z czarniawym przed oblicze Wielkiego Sądu Gildi Komiksu......
-
OT
Kom@r jak idzie rysownie komiksu na podstawie naszego scenariusza? :D Czy juz odpusciles? ;)
rysuje:)
-
Prosze wstac, sąd idzie...
Sędzia patrzy na Saddama spod spadającej mu na oczy peruki, która zasłania mu widok.
"A, niech #$$%&@#$@#$$ ta perukę!" - krzyczy wkońcu, poczym scjiaga wymieniony element garderoby i oczom wszystkich ukazuje się...
-
Znana wszędzie na świecie ze swych okrutnych zbrodni - Myszka Miki :!:
Zapanowało lekkie zamieszanie...
-
dokladnie 15-gramowe
-
Okazało się że to była tylko Iracka prowokacja !!!!!!
Rozsierdzeni Czarniawy i The2nd Organizują bojówke Polską: każdy ochotnik musi przynieść swoją broń!
I oto co przynieśli Frumowicze (Organizacja tak ściśle tajna, że nawet jej członkowie nie wiedzą o swoim członkostwie): ..............
-
Kane przyniósł kilka numerów X-treme X-men. Powinno wystarczyć na niejeden oddział wroga.
-
Inszy w celu odwrócenia uwagi wroga przynosi Klika 8)
-
An postawiła na ciężką altylerię i przynosi działo plazmowe o uroczej nazwie "Krwawa Wiśnia". Keidy zabraknie jej nabojuów, użyje swego wątpliwego sex-appealu.
-
Tuż obok niej stanie Spajder - wątpliwie przystojny Super-macho, niezauważalny przez swój wyjątkowy niewidoczny urok. Wraz ze swoją giwerą - panią Spajderową, skrzyknie forumowiczów gildii tymi słowy:
Kto żyw, tu-uj przyjda, ino uniwerso nasze zagrożon!!!
-
JANKE'S pojawił sie trzymając pod pachą kilka komiksów wydawnictawa Amber. Gnioty były to straszliwe i w tym była ich siła bo kto raz je przeczytał ten padał na ziemie porażony szokiem wielkim. A i do walki wręcz sie nadawały bo wydane w sztywnej oprawie straszliwe spustoszenie w szeregach nieprzyjaciela czynić mogły
-
The2nd: Bracia (i SIOSTRY "nie bić") Zebraliśmy się by przerwać tyranię wroga komixu. Siadam Kucaja .!!!!!!!!
*postawiwszy sztandar Legionów Komiksowych, przedstawiającego rozdepniętego Spajdermana, na wielkim ..... doskonale uzbrojonym..... Rowerze marki Jubilat , ze swoim mieczem Ostrym Dowcipem w prawej ręce rusza na irak śpiewając 'Hej ho, hejho, na Bagdad by się szło......." Wielki The2nd ,prowadząc zastępy bojowników o niższe ceny komiksów*
Czarniawy na pookim próbuje dogonić pochód......
-
ankieta: kogo oprocz mnie zaczyna juz wk***** ten topik? :P:P
-
Zapytała Myszka Miki w celu zdezorientowania Walczączej Frakcji Komiksowej.
Jednak to był jej błąd...
-
Bo an zadała w tym momencie pytanie: a pamiętasz Sinnera, który na innym forku przetrzebył szeregi twoich plugawych sług? Obiecałam przynieść mu twoje uszy!
-
ankieta: kogo oprocz mnie zaczyna juz wk***** ten topik? :P:P
:!: :!: :!:
-
Spajder wyciąga Królestwo pod piaskiem z kolorami Grazy i celuje w The2end z tymi słowy: jeszcze jeden tekst o Iraku, a rozkwaszę Ci to na łbie.
-
Wtem na polu walki pojawiają się Emilia, Tank i Profesor, ale nikt nie zwraca na nich uwagi pomimo kuszącej ceny... i gdy już mają odejść, zostają zgładzeni trzema oskarami Pianisty, po jednym dla każdego.
-
Czytanie tego tematu przestało mnie bawić dawno temu. Jak dalej będzie tak nudno, to ja optuję za zamknięciem.
-
Damn! I to po moim pierwszym poście w tym temacie....
-
Czytanie tego tematu przestało mnie bawić dawno temu. Jak dalej będzie tak nudno, to ja optuję za zamknięciem.
...rzekł niezadowolony pookie. jego emblemat tymczasem przedstawiał małego zwyrodnialca bestialsko mordującego niewinne zwierzątka. wszystkich ogarnął "szok i przerażenie"... pooki nie żartuje!!!
-
To tak przy okazji pragnę podziękować wujkowi dopkowi za pomoc przy tym ślicznym avatarze.
-
...lecz co się okazało, o zgrozo, to nie był wcale Pookie! Był to bowiem jego sobowtór, podmieniony na WSK! Zmiana w zachowaniu "Pookiego" nie mogła jednak umknąć czujnej uwadze forumowiczów, którzy natychmiast rozpoznali podróbkę po wyjątkowo sadystycznym, nacechowanym pozbawioną sensu dawką przemocy emblemacie a także nieuzasadnionemu tokowi myslenia, który nakazał mu zlikwidować temat, bo go "nie bawi"!
-
Look folks, to co kiedyś było świetną zabawą (nawet na pewien czas zamkniętą - zgadnijcie, kto namawiał Kudzo do ponownego otwarcia) stało się w mojej ocenie sztucznie podtrzymywanym na życiu śmietnikiem. Czekałem jednak z wyrażeniem swojej opinii do pierwszych reakcji forumowiczów, a że te się pojawiły ...
Jeżeli dalej Was to bawi i znajdujecie przyjemność w pisaniu tu postów, to Wasza wola, ale nie macie wrażenia, że znacznie obniżyliście poziom?
-
Tymczasem mały zwyrodnialec nadal machał swoją siekierką a w jego głowie czaiła się tylko jedna myśl:
-mordować, mordować...
-
Jeżeli dalej Was to bawi i znajdujecie przyjemność w pisaniu tu postów, to Wasza wola, ale nie macie wrażenia, że znacznie obniżyliście poziom?
Był piękny słoneczny poranek. Minus 34 i pół w skali Celsjusza. Ale ktoś wstał wcześniej, wczesniej od Słońca. Musiał przegotować wszystkie narzędzia. Bardzo ważne narzędzia. Bo jego praca jest bardzo ważna.
Jeszcze tylko czapka uszatka. Ciepłe i wygodne rękawice. I gotowe.
Drzwi chatki skrzypnęły. A potem skrzypiał coraz ciszej i ciszej zmarźnięty śnieg. mykupyku odchodził w stronę porannego Słońca. Do pracy.
Przystanął. Gdy mijał czas nadal stał. Obłoki pary. Czas. Nadszedł czas, by zacząć pracę.
Wydobył z torby z narzędziami wykurwistą polędwicę, o przepraszam - poziomicę. Przymierzył, coś pomruczał: "Yhy. Hmmm." I za pomocą poziomicy zaczął wyrównywać poziom scenariusza. Poziomował. Poziomował. Niestety. Zawiódł. Albowiem dzień wcześniej spożył wielki talerz duszonej cebuli. Potężny odgłos odbił się echem aż po mroźny, acz słoneczny horyzont. Niestety, ciało drgnęło i nie wypoziomował!
-
"Piękne to były dni. Ach, piękne", myślał z sentymentem.
Czas jednak goi wszelkie rany. Ten pociąg odjechał i nic nie wskazywało na to, że wróci. A szkoda, bo dzień piękny.
"Może rzucić się biegiem! Torami!" Nagła energia wypełniła jego ducha. Jak stał, tak teraz biegł. Biegł co tchu. Byle szybciej, byle dogonić ten cholerny pociąg niekończących się marzeń. Nie widział go, ale nie tracił nadziei. Brakło mu tchu. Zgaga piekła w gardle, a poty wychodziły na czoło i wszystkie inne możliwe strefy łojowe. Czuł, że mu się uda, czuł że potrafi; że może biec nieskończenie, gdy nagle usłyszał okrutne: Trrach! W ułamku sekundy opuścił wzrok i ujrzał swą stopę utkniętą między belkami podkładowymi. Pękająca kość na wysokości piszczela zapłonęła ostrym bólem. Przekozłował po torach i upadł.
"Piękne to były dni. Ach, piękne", myślał tracąc nadzieję. Ból paraliżował go. Spojrzał w horyzont i dojrzał dziwny ruch. Tak! To wracał niekończący się pociąg marzeń. Tym razem nie po to, żeby go zabrac, ale by zmiażdżyć jego marzenia. Uśmiechnął się.
"Jak zginąć, to tak właśnie. Szybko i efektownie."
"Żegnajcie wszyscy. Czas kończyć."
-
Aspirant Stefan B. funkcjonariusz drogówki, właśnie śnił. Śnił o świecie trzeżwych kierowców przestrzegających przepisy i o ich sprawnych, bezpiecznych autach. I nagle w tym śnie usłyszał z radia poranne wiadomości:
-Dziś rano pijany w sztok pieszy wszedł na pasy i został potrącony przez pijanego w sztok motocyklistę. Po godzinie na miejscu zdarzenia pojawiła sie niesprawna karetka prowadzona przez pijanego kierowcę. sanitariusze byli tak pijani ża zamiast ofiarę wypadku zabrali pierwszego lepszego przechodnia, też pijanego w sztok. po drodze karetka miała kilka kolizji z innymi pijanymi urzytkownikami ruchu...
-Aaaa... wszyscy chlają! - wrzasnął
Wyciągnął z pod łózka alkomat i podsunął do ust swojej żony
-Dmuchaj natychmiast !
Była czysta. Szybko sprawdził jeszczę babcię, dziadka, dzieci, psa, kota, papużkę... itd. Wszyscy mieli 0.0
Odetchnął z ulga:
-To był tylko zły sen.
Założył juz mundur i właśnie miał wyjść do pracy gdy nagle mu się odbiło i poczuł znajoma woń alkocholu... pozostałość po wczorajszej... ostrej balandze z kumplami... !!!
Z przerażeniem przyłożył alkomat do ust i dmuchnął
- 1.2 promila!!!
I wtedy sobie uświadomił że jest jeszcze nawalony. doczałgał sie jeszcze do łózka i... zasnął.
-
The2nd zauważa lecącą w swoją stronę materię rzuconą przez Spajdera.
Cios jest na tyle mocny iż zmienia jego światopogląd...... Zaczyna słuchać Radia Maryja, nie świni przy objedzie, nie przeklina i nawet zaczyna się uczyć!!!!! Do każdej napotkanej osoby zwraca się z paniką w oczach słowami:"Ani słowa o Iraku"
Czarniawy przygląda się z politowaniem.... "TO JUŻ NIE BĘDZIE TO SAMO............" mówi sam do siebie. Sięga za pazuchę, wyciąga flaszkę i popijając wtapia się w ciemność.......
-
nagle z zgasły światła i pojawił sie napis KONIEC...
KONIEC tematu -pomysłu wam się wytraciły....czas zamykać, pookie rób co do ciebie należy...
-
pojawia sie prezenter bbc i zapowiada dalszy ciag programu
-
skończmy zanim dojdzie do otwartej wojny.
A tak przy okazji. Z zasady nie przeklinam i nie świnię przy jedzeniu. Może jestem trochę złośliwy, ale tylko wtedy, gdy mam powód.
pozdrówka 8)
-
No to na koniec tej pasjonującej historii proponuję całostronicowy rysunek ukazujący eksplodującą Ziemię.
Nie wytrzymała tych wszystkich eksplozji :P
-
a na koniec pokazmy kilka zdjec penisow aby wkurzyc cenzure i starych dewotow
(always look on the bright side of life)
-
Tylko jeszcze notka na okładce:
Nie czytać po jedzeniu :shock:
-
I cena: 20000000000000000000000.97 rubli +vat+zus+ub.zdr.+akcyza+polisa na życie+zrzeczenie majątkowe na żecz autorów:D:D:D:D
-
Żegnam Was, już wiem,
Tu przygody kres, już nadszedł czas.
Postów brak, OT jak rak,
Stracił w końcu sens...
Popularny to był post,
Lecz dość,
Nikt już tu nie pi-sze, rzadki gość.
Jeszcze raz, żegnam Was,
Kłódkę zamknąć czas.
Chlip
-
a teraz napisy koncowe:
...
-
teraz musze tylko wybrac z tego najlepsze kwałki ,sklecić w całośc i za jakies 2 tygodnie powstanie nasze wspólne dzieło:))))
-
Powiadomisz na forum?O powstaniu komiksu?czy na privata każdemu?????????????????????????????????????????????????
(jestem ciekaw co z tego wyjdzie)
-
Powiadomie na forum-oczywiście....
-
nie wiezre, ze Ty to rysujesz. nie rob jaja. nikomu by sie nie chcialo...... daj próbkę, to moze uwierze..
-
Właśnie, Kom@r, daj próbkę.
A może potrzebujesz współpracy przy składaniu tego scenaria. Mogę to poukładać na ochotnika.
-
Współpraca się przyda jak najbardziej!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A próbke - głownie postacie dramatu-wrzuce jeszcze dziś....
-
http://strony.wp.pl/wp/komarkomiks/1.html
1 wersja pierwszej strinu-tu bar jest przedstawiony jako planeta ,ale mam jeszcze kilka innych wersji m.in. cos w stylu metabunkru i jaksini batmana....
Jest to tylko próbny rysunek ,dlatego jest tak marnej jakości, chce żebyście powiedzieli czy może byc cos w tym stylu...
-
Hej, co jak co, ale ja w to naprawdę wierzę. Trzeba przerobić scenariusz i zagęścić do mniej więcej 50 stron.
Fajnie, że w branży komiksowej są ludzie poważni. Nawet przy takich jajach 8)