gildia.pl
Działy archiwalne (fora nieaktywnych gildii na portalu) => Forum Rycerstwa => Wątek zaczęty przez: Animuska w Marzec 06, 2003, 12:52:49 am
-
Witam.
Pewnie porywam się z motyką na słońce, ale czy ktoś zna jakieś strony gdzie znajdę tutorial jak wykonać łuk?
pozdrawiam, dzięki z góry za jakąkolwiek odpowedź.
-
Na twoje pytanie z czego zrobić łuk odpowiem ci:
Z DREWNA :D :D
A tak seroi tu kilka sznnurków do stron które mogą ci pomóc w tym zadaniu:
http://www.hornbow.com/makebow.html
http://residents.bowhunting.net/sticknstring/default.htm
http://www.atarn.org/subject_index.htm
http://www.primitiveways.com/pt-composite_bow.html
Mam nadzieję iż będzie to pomocne.
-
Właśnie tworzę swój drugi łuk. Z doświadczenia polecam akację (robinię białą) jest ona łatwodostępna i ma naprawdę dobre właściwości. Najlepiej po zcięciu przesezonować ją pół roku i można tworzyć łuk. Jest świetna książka o łukach TRADYCYJNY ŁUK DREWNIANY czy jakoś podobnie, autyora nie pamiętam. W tej książce podane są wszelkie informacje potrzebne do zrobienia łuku. Pozdrawiam.
-
A czy od robinii nie byłby lepszy jałowiec? Pamiętam z dzieciństwa, kiedy bawiliśmy się w Indian; łuki robiliśmy z jałowca lub leszczyny. Z robinii nigdy (może dlatego, że jest kolczasta).
Może być tylko problem ze znalezieniem dopowiednio grubego kawałka; jałowiec rośnie wolno. Ale zwłaszcza na Podlasiu można spotkać spore jałowce.
-
Jakoś nigdy nie miałem okazji poznać właściwości materiału jakim jest jałowiec, aczkolwiek nigdy też nie słyszałem o jego wykorzystaniu w produkcji łuków. Leszczyna jest dość popularna, ale łuki zrobione z tego drewna nie są tak dobre jak np. z akacji - szybko się odkształcają, są mniej wytrzymałe i bardzo łatwo je przesuszyć, co kończy się zazwyczaj jego złamaniem. Świetnym i bardzo popularnym drzewem łucznym jest także jesion. Łatwo go dostać w tartakach, lub poprostu wyciąć z lasu. Jest jeszcze wiąz, który jest także wspaniałym surowcem na łuk. Jednak jest dosyć trudno go dostać.
-
Wiąz wbrew pozorom jest dość pospolitym drzewem. Ale nie w lasach, lecz przy drogach, w parkach i zaroślach. Ale to już nie to co kiedyś. Swojego czasu wiązy wykończyła grafioza, choroba grzybowa (albo bakteryjna czy wirusowa- nie pamiętam).
Dla laika może być problem z rozpoznaniem, ma wszak liście podobne do pospolitego grabu.
-
No właśnie! Szkoda tylu drzew. I pomyśleć tylko ile łuków możnaby zrobić z tych wszystkich wiązów :D . Ciekaw jestem, czy łuki zrobione z cisu hiszpańskiego są aż tak dobre, czy to tylko bajka dla grzecznych łuczników o tym wspaniałym lecz zakazanym materiale. Chciałbym kiedyś postrszelać z łuku zrobionego z prawdziwego, dobrze wysezowanego i odpowiednio spreparowanego cisu.
-
Żaden problem. Najpierw zrób rozeznanie w parkach. Potem bardzo wczesnym rankiem (gdy wszyscy śpią, ale jest już widno) wybierz się tam z piłą, wyrżnij interesującą Cię gałąź. Straty dla przyrody nie będzie żadnej, wszak nie ciąłeś ze stanowiska naturalnego, a nie słyszałem, by ochrona prawna dotyczyła także cisa sadzonego w ogrodach.
Problem tylko, czy cis z parku będzie miał takie same właściwości mechaniczne jak ten z lasu.
-
Teoretycznie masz rację, ale zauważ, że byłoby to przestępstwo i chociaz nikogo byś swym zachowaniem nie skrzywdził, to takie traktowanie zasad nie przystoi zacnemu obywatelowi, a już na pewno nie rycerzowi. Mam nadzieję, że to tylko żarcik, bo osobiście bym połamał gościa, który na moich oczach okaleczałby tą wspaniałą roślinę. Cis jest chroniony od kilku stuleci, a pierwszy pisemny zapis o ochronie cisu sięga średniowiecza- zdaje się, że to Jagiełło wydał taki dokument. Poza tym znależć odpowiedni (prosty, gruby, bezsęczny) cis jest bardzo bzrdzo trudno. W dodatku materiał ten jest bardzo trudny w obróbce. Jest twardy, wymaga bardzo długiego sezonowania (nawet do kilku lat!),a jego soki wióry i pył są trujące. Ale jak ktoś ma dojście do legalnego, wysezonowanego cisu, zna się na stolarce i psiada specjalną maskę ocheonną... wtedy może się to opłacić.
-
Ale jak ktoś ma dojście do legalnego, wysezonowanego cisu, zna się na stolarce i psiada specjalną maskę ocheonną... wtedy może się to opłacić. [/b]
W Polsce raczej takiego nie znajdziecie. Chyba że gdZieś w jakimś dzikim kraju.
A czy w takim razie nie prościej byłoby zrobić łuk wschodni? O ścięgna i rogi można pytać u myśliwych lub w ubojniach. Drewno było tam używane raczej innych gatunków.
-
To zależy na jaki okres i miejsce w średniowiecznym świecie się zdecydowaliśmy. Jeżeli odtwarzamy XIII wiecznego łucznika z wysp brytyjskich, to właściwie wschodni łuk jest wykluczony. Inna sprawa, gdy bawimy się w tatara, czy innego wojownika wschodu, wtedy łuk taki jest zupełnie na miejscu. Co do samej produkcji łuku wschodniego, masz rację, nie jest aż tak strasznie trudno o materiały, problem pojawia się gdy chcemy ów łuk stworzyć. Jest to niezwykle trudne i pracochłonne. Klejenie organicznymi klejami, które oczywiście wcześniej sami przygotujemy, jest procesem ziezwykle długim. Zresztą gdy już uda nam się zrobić owy wschodni łuk, zauważymy, że jest tak delikatny i wrażliwy na wilgoć, że będziemy bali się go gdziekolwiek brać, żeby się nie zniszczył. Czy nie lepiej zainwestować 300-400 złotych i kupić niezły łuk bisoka, który będzie służył nam przynajmniej przez kilka lat? W przeciwieństwie do łuku własnej produkcji, czy tego drewnianego, czy kompozytowego, łuku tego właściwie nie trzeba pielęgnować, a nawet deszcz nie powinien go w żaden sposób uszkodzić.
-
Ja mam w domu łuk. Kup sobie firmowy. Własnej roboty nie ma co... Wg. mnie
-
Czyjego rzemiosła masz ten łuk?I jaki?
-
Ja mam w domu łuk. Kup sobie firmowy. Własnej roboty nie ma co... Wg. mnie
Och mój drogi - bo to nie o to chodzi żeby
zrobić sobie super-łuk i STRZELAĆ
chodzi o to, żeby
robić swój własny łuk - swoj jedyny i niepowtarzalny,
taki jakiego nie ma nikt inny, ktorego każdy najdrobniejszy fragment
jest _twój_ - łuk który powstał tylko dzięki naturze - i tobie...
co z tego ze naciągu będzie miał 15 a nie 30, że będzie pokręcony jak wąż z przetrąconym kręgosłupem i że nie będzie tak trwały jak laminaty pokryte supertwardym lakierem. Jak wreszcie go zamęczysz - no cóż, szkoda... zrobisz sobie następny... - może będzie lepszy, może gorszy, ale na pewno będzie miał swój charakter. Każdy kolejny łuk to kolejne doświadczenie, niezapomniane dłuuuugie godziny pracy - od wyboru materiału do 'tilerowania' i wykańczania... za każdym razem jest inaczej - bo nie ma dwóch identycznych kawałków drewna.
Strzelanie z takiego - własnego - łuku jest zupełnie innej klasy przeżyciem niż z jakiegokolwiek innego - choćby najlepszego, choćby ręcznie robionego przez mistrza w fachu... Każdy nie-twój łuk jest właśnie taki - nie-twój. Co z tego że lepszy, silniejszy, szybszy - kiedy nie widziałęś nawet jak wyglądał kiedy był jeszcze kawałkiem drewna - lub wręcz kiedy jeszcze był drzewem...
Do tej pory zrobiłem tylko dwa (prawdziwe - nie mówię o kiju i sznurku) łuki - obydwa są już historią. Właśnie przymieżam się do kolejnego - rozglądam się za materiałem. Wiem że będę klął tą robotę w żywy kamień, że zmarnuję kupę drewna, narobię się jak głupi i nie wiadomo co z tego wyjdzie (jestem jeszcze za cienki), ale czekam na to z niecierpliwością.
Co do pytań o literaturę - jest jej sporo, tyle że żadko po polsku. Stron www jest też niemało - włączając w to strony z gotowymi blueprintami prostych łuków i z 'przepisami' krok po kroku. Trochę tego mam na kompie w domu - poszukam i powiem co znalazłem. Prawdopodobnie będę też miał do odsprzedania parę (dosłownie - 2) świetnych książek - nówek. (zdublowały mi się).
Z dziką radością za to przyjmę wszelkie widomości co do dostępności dobrego drewna i nażędzi - w szczególności poszukuję pożądnego stróga precyzyjnego (niektóży mówią na to hebel modelarski :)) Interesuje mnie także literatura po polsku - konkretnie chodzi mi o słownictwo fachowe. Opieram się na literaturze angielskiej i o ile proste terminy, takie jak ramiona czy brzusiec wiadomo - znam, ale jak po polsku nazywa się 'string follow' czy też tillering?
cze
Jeme
-
A jak nie chodzi o to żeby strzelać z łuku to możecie robić własny - proponuję wtedy rzucanie strzałami. ;)
-
No pewnie że chodzi o strzelanie
Przecież nie wymiśliłem sobie pewnago dnia że będę łuki robił - wiadomo że zacząłem od strzelania.
Chodzi o to że strzelanie z kupnego łuku nie umywa się do strzelania z łuku własnej roboty.
Oczywiście - wyniki możesz mieć gorsze, ale przeżycie jest niewątpliwie większe. Poza tym samodzielne robienie łuków ma jeszcze jedną zaletę: Możesz zrobić łuk dokładnie odpowiadający twoim potrzebom (w założeniu. Oczywiście jest pewien - duży - margines błędu) Jeżeli wiesz co robisz i czego oczekujesz od łuku, możesz go zaprojektować pod swoje wymagania i starać się go jak najlepiej wykonać.
Jeżeli chodzi ci o to żeby strzelać najcelniej, najdalej i generalnie NAJ, to proszę bardzo - kup łuk wyczynowy, totalny HI-TECH, kosmiczne materiały - i co? Trafiasz z kilometra w pięćdziesięciogroszówkę, ale gdzie tu zabawa? Niedawno dyskutowałem ze znajomym sportowcem(łucznikiem żeby było śmieszniej) na temat tago w jakim kierunu idzie sport jako taki. Niestety, wyniki sportowe (rekordy) robią się z czasem coraz lepsze a nie coraz gorsze... Ludzie zbliżają się do swoich granic. Potrzebny jest coraz lepszy sprzęt, coraz intensywniejsze treningi, djety, potem dopalacze. Mijasz granicę gdzie sport przestał być zabawą a stał się ciężką pracą, potem mijasz granicę gdzie sport przestał być zabawą, czy pracą i zaczął zjadać twoje życie...
Ale odbiegam od tematu. Mówimy tu o łucznictwie tradycyjnym, a nie wyczynowym. Przede wszystkim chodzi tu - według mnie - o dobrą zabawę, silne przeżycie, 'obcowanie z historią'??? ;). A zapewniam cię że strzelanie z łuku własnej roboty to przeżycie pierwsza klasa. Nawet jeżeli łuk ten jest - powiedzmy nędzny. (chociaż nie musi być :))
Apropos strzał - własne też są najlepsze. Ważą tyle ile powinny, wyważone jak trzeba, odpowiednio długie i o odpowiednim krztałcie, opierzone też jak trza. Tylko że cholernie przy nich dużo roboty :))
No i jeszczem można samemu cięciwy pleść - to przynajniej jest fajna robota, tyle że trochę upierdliwa. Próbowałem raz jak to idzie - i całkiem fajnie jest.
cze
Jeme
-
enyłej (jak mawiają bracia rosjanie)
zlokalizoawałem trochę materiałów na twardzielu, zzipowałem i mam gotowe do wysłania - jeśli ktoś reflektuje - proszę bardzo - parę tutoriali z rysunkami jak zrobić łuk.
Jeżeli chodzi o książki to mam do odsprzedania:
Traditional Archers Handbook - a practical guide(Hilary Greenland) oraz
The Traditional Bowyer's Bible vol. I (pod redakcją - Jim Hamm)
W szczególności polecam tą drugą - to jest prawdziwa biblia - kupa teorii a takrze kupa praktyki - każdy znajdzie coś dla siebie. Ta pierwsza - jak sama nazwa wskazuje jest raczej bardziej od strony praktycznej. Mogę przytoczyć tytuły rozdziałów:
The Traditional Arczhers Handbook:
1. What type of bow?
2. Ordering/selecting your bow
3. The master eye
4. Tuning
5. Arrows
6. Strings
7. Care of your bow
8. Making a primitive bow
9. More historic bow designs
10. Making a thumbring
Glossary of therms
Useful data/reference
Index
Książka ma 113 stron - bez indexu
The Traditional Bowyers Bible vol. I
1. Why traditional?
2. Cutting and seasoning wood
3. Bow design and performance
4. Yew longbow
5. Osage flatbow
6. Other bow woods
7. Western indian bows
8. Glue
9. Splices
10. Sinew-backing
11. Other backings
12. Tillering
13. Finishes and handles
14. Self arrows
15. A comedy of arrows
Bibliografy
Książka ma 324 strony
Obydwie to nówki - otwierałem tylko po to żeby spisać rozdziały (Mam swoje własne - odpowiednio zczytane kopie :))).
Książki mają jedną wadę - są pisane na rynek amerykański, więc opisują gatunki drzew jakie w Polsce raczej nie występują - pod tym względem lepsza jest biblia - Jest w niej cała teoria na temat drzew, drewna, właściwości, doboru, wpływu na właściwści łuku, doboru kształtu łuku do gatunku drewna itd., więc można zaprojektować sobie łuk z materiału jaki macie akurat dostępny. Generalnie wynika z niej że da się zrobić łuk praktycznie ze wszystkiego - jeżeli odpowiednio dobierze się konstrukcję (są przykłady łuków wykonanych z połamanych strzał, z trzciny, z trzonków od kilofów czy innych łopat (wastery??;))) a najlepsze jest to że wszystkie działają i mają nawet nienajgorsze parametry. Książka jest pisana przez ludzi któży na codzień _polują_ z łukami zrobionymi przez siebie (w stanach jest to legalne), więc o łukach wiedzą naprawdę dużo - sprawdzali je w ekstremalnie trudnych warunkach.
cze
Jeme
-
najlepszym drewnem na łuk jest Cis ale chyba jest pod ochroną :bored:
-
skad wziasc drewno gdzie moge kupic
-
najlepiej w tartaku ;)
-
i tak taniej i lepiej jest kupić gotowy łuk. No chyba że koniecznie chcesz się nauczyć robić łuki....
-
Kij ma dwa końce/początki, jeden gróbszy. Który powinien być na dole a który u góry łuku?
CZy kij na łuk należy obedrzeć z kory?
-
Z czego zrobić cięciwe do łuku?
-
najlepiej cienka lina konopna, ale jeśli masz wtyki to włosie końskie lub w ostatecznośći zwykły sznurek :D