gildia.pl

Gildia Gier Komputerowych (http://www.gry.gildia.pl) => Patronaty GGK => Drakensang: The Dark Eye - oficjalne forum gry => Wątek zaczęty przez: Bacchus w Kwiecień 15, 2009, 07:27:01 pm

Tytuł: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Bacchus w Kwiecień 15, 2009, 07:27:01 pm
Kupiłem Drakensang a mogłem mieć za te pieniądze mopa. A może nawet z 5 kerfurowych mopów.
No, ale jak już się to stało to teraz przynajmniej ulżę sobie i wygłoszę osąd.
Nad grafiką i muzyką nie będę się pastwił, bo nie tego typu uniesień po tej produkcji się spodziewałem.

Widać pewne podobieństwa Drakensang’a do Baldur’s Gate’a, ale ta gra powstała 10 lat po tzw. pierwowzorze i liczyłem przynajmniej na cos równie dobrego, a nie gorszego.

Przekornie zacznę od nielicznych w moim mniemaniu plusów:
+ ciekawy pomysł z dodawaniem expa postaciom czekającym w domu. Mało realny, ale raczej pozytywny, bo w każdej chwili można wymienić towarzysza, który będzie trzymał poziom reszty drużyny. Trochę bez sensu byłoby wrócić od krasnoludków i zastań postacie o 4-5 leveli niższe? Z czym do ludzi?
+ samo zwiększanie współczynników na bieżąco też nie jest najgorsze.
+ fajnie, że można kontrolować poszczególne postacie (wielki plus)

Czemu uważam ze Drakensang jest kiepski??? A otóż:

- podobno fabuła miała być największym plusem tej gry?
Jaka fabuła się pytam? W pewnym momencie czytanie ciągle tych samych pierdół nudzi się na tyle, że tylko klikasz po kolei, co popadnie, bo wiesz ze i tak nic złego stać się nie może, a wszystkie istotne informacje wyklikane w ten sposób pojawia się w dzienniku.
- gra jest strasznie liniowa, wchodzisz do miasta robisz X quest'ów i idziesz do następnego miasta znowu X quest'ów i tak w kółko. Jeżeli cofniesz się do któregoś z miast już wcześniej odwiedzonych to raptem dostaniesz nowe zadanie typu przynieś/zabij i po 5 minutach możesz brnąć dalej liniową ścieżką twojego żywota.
- npc'i płytkie jak kałuża. Ani z nimi nie pogadasz ani nie potańczysz? CZEMU PRZYNAJMNIEJ, CO DRUGI Z NICH NIE MA ZWIAZANEGO ZE SOBA JAKIEGOS ZADANIA AMBITNIEJSZEGO NIZ PÓJSC DO PIWNICY I ZABIC 4 LASKI??? Pytam się CZEMU?
- poziom żałośnie niski. Może z 5 razy zginąłem podczas walki. I chyba tylko do szczura podchodziłem kilka razy. Ale zakładam, że niewykonalne było rozsiekanie go na 5 poziomie bez używania mikstur, a takie próby właśnie podejmowałem.
- no i zupełna swoboda w rozdzielaniu umiejętności jest wg mnie wielką pomyłką. Dzięki temu w mojej drużynie nie było typowego złodzieja, mag otwierał zamki, wojownik rozbrajał pułapki (NIE WIEM ZA BARDZO PO CO?? Po pierwsze powodowały tak nikłe obrażenia, że można byłoby je zupełnie zignorować, a po drugie nawet jakby już powodowały niewiadomo jakie obrażenia to w momencie, gdy postać nie może umrzeć, a jedynie traci przytomność ich obecność traci jakikolwiek sens (są zagrożeniem tylko podczas walki, ale że raczej prowadzimy ją w jednym miejscu i nie biegamy po całej lokacji więc raczej nie stanowią dla nas w dalszym ciągu zagrożenia)
- co do biegania podczas walki? Jak odbiegniesz wystarczająco daleko od początkowego miejsca potyczki z automatu kończy się pojedynek, chociaż przeciwnik jest obok ciebie. Nagle traci zainteresowanie i wraca do „łóżka”. Rozumiem, że można uciec z pola walki, ale nie w momencie gdy przeciwnik depcze ci po piętach.
- gra jest krótka (raptem 5 monotonnych lokacji). Po kolejnym wejściu do jaskini po 3 minutach zastanawiasz się, kiedy to się wreszcie skończy
- z tym pełnym 3D to tez bym nie przesadzał (bardzo ograniczone pole manewru)
- możliwość dostawania się tylko do wybranych domostw (przy tym bardzo nielicznych)
- wszystkie przedmioty do zabrania znajdują się w beczkach (porażka). krztyna realizmu, no i chyba nie byłoby wielkim wysiłkiem programistycznym zrobienie ze zamiast beczki podświetli się cos innego. No chyba ze się mylę.
- dziwnym też wydaje się, że właściciele nie reagują gdy w ich towarzystwie niszczysz im beczki i grzebiesz w skrzyniach
- tworzenie przedmiotów. Niby jest możliwość i ok, ale ma to chyba tylko cel stricte handlowy. Nie towarzyszy temu żadna adrenalina (przeszukiwanie ruin, przypadkowe znaleziska – nic z tych rzeczy). Dostajesz przepis znajdujesz kilka najbardziej typowych składników i juz masz topór albo szable za 80 dukatów. To juz nawet w BG był zajebisty motyw znajdowania w różnych dziwnych miejscach (do których wcale nie trzeba było się dostać idąc głównym wątkiem (a tak na pewno byłoby w Drakensang)) przedmiotów, które później pozwalały przy pomocy jednego konkretnego kowala stworzyć wyjątkowy oręż.
- kupcy!!!! W BG była w nich jakaś indywidualność (może mały byłem, ale tak to pamiętam) a tutaj wszyscy sprzedają taki sam syf, nic na prawdę wyjątkowego (a co za tym idzie drogiego i wartego nazbierania tych pieniędzy)
- zadania???? Nuda: zanieś/przynieś/zabij
- drętwę dialogi, a postać wyjątkowo bezbarwna i kulturalna (gdyby była obrzucana łajnem to zapewne miałbyś do wyboru następujące reakcje: 1) drogi obywatelu, ależ tak nie wolno 2) dobry człowieku cóżem ci uczynił, że tak niecnie mnie potraktowałeś? (przecież to naród Hitlera – potrafią być gorsi od misia Puchatka, a po tych dialogach tego nie widać – węszę podstęp – czyżby szykował się kolejny rozbiór Polski ????!!!!)
- czemu wszyscy za sobą łażą???? Juz nawet w BG była możliwość takiego rozwinięcia postaci ze miała wysoki poziom skradania + atak z ukrycia, co pozwoliło nam w ciekawy sadystyczny sposób wykańczać przeciwników jeden po drugim? A tutaj, co? Co z tego, że będę miał złodzieja z najwyższym poziomem skradania jak za mną chcąc nie chcąc będzie zaraz kroczyło 3 wojowników w zbrojach? BEZSENS!!!!
- brak taktycznego podejścia do walki !!!!! Maga używam tylko do rzucania czarów kula ognia i grom. W tym czasie pozostała część drużyny roznosi innych przeciwników? Gdzie czasy z BG gdzie do walki z poważniejszym przeciwnikiem trzeba było się stosownie przygotować?? Czary defensywne, eliksiry itd.
- w BG na naszej drodze można było spotkać kilkakrotnie inne drużyny o podobnym do naszego łupieżczo-przygodowym charakterze. I po pierwsze pojedynek z nimi był ciekawy, a po drugie coś z tej walki wynikało. Chociażby jakieś unikatowe przedmioty. W Drakensang oczywiście o tym nie pomyślano. I znowu pytam się, CZEMU?????
- głupi tryb rozpoczęcia walki. Póki nie pokażesz się przeciwnikowi póty nie możesz nic mu zrobić. No i oczywiście możesz atakować tylko specjalnie wyselekcjonowane jednostki. Gdzie te piękne czasy, gdy rzucałeś kula ognia w nic niespodziewających się orków ;-(

MAM JEDYNIE NADZIEJE ZE TA PUSTA MAPA z 4 chatkami ZOSTANIE ZAPEŁNIONA JAKIMŚ DODATKIEM, KTÓRY BEDZIE MOZNA POLACZYC Z PRODUKCJA PODSTAWOWA (chociażby jak w morrowindzie albo oblivionie)

I na prawdę nie rozumiem jednej rzeczy???
CZEMU TO DZIWNE TOWARZYSTWO, KTORE CIAGLE PROBUJE SIĘ POROWNYWAC Z BALDURS GATEM NIE USIADZIE PRZED KOMPUTEREM?
NIE PRZEJDZIE TEJ GRY ZE 3 RAZY?
NIE POCZYTA NA FORACH OPINII ZWYKŁYCH LUDKÓW ZAUROCZONYCH BG?
NIE DOWIE SIĘ, CO SIĘ LUDZIOM PODOBAŁO? CO NALEŻY POPRAWIC?
I NIE ZROBI W KONCU K**** PORZADNEJ GRY!!!!!!!!!
CZEMU???
KTO ZA TEN K**** P******* PARALIŻ UMYSŁOWY ODPOWIADA????

Drakensanga mógłbym uznać za dobra grę gdyby powstał przed BG. Niestety na tle niby pierwowzoru wypada równie blado jak cala reszta.


To, co napisałem ma charakter opinii i byłbym wdzięczny gdyby reszta wątku nie dotyczyła tego czy gdzieś zapomniałem postawić przecinka, albo czy komuś udało się załatwić szczura na 4 poziomie (i chodzi mi o TEGO szczura, wiec osoby, które nie wyszły z pierwszej lokacji może niech się nie odnoszą do tego fragmentu). A więc reasumując: może nie licytujmy się tylko spróbujmy stworzyć listę propozycji, co chcielibyśmy zobaczyć w idealnym BALDUR’S GATE 3 (Ew. DRAKENSANG 2)
(powstaje gniot diablo 3, może olśni kogoś żeby reaktywować też baldursa)

Wynik: 3 razy +
    20 razy –
Ocena:      5/10

Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: usagi01 w Kwiecień 15, 2009, 08:50:16 pm
Oooooooooooooo!!!!!!!! :shock: :shock: :shock: Ściana tekstu! Niestety z całej tej rozciągłości muszę przyznać, że miałeś dużo racji. Większość Twoich minusów już było wspominanych w innych wątkach, w stylu "co chciałbyś zmienić w Drakensang/co myślisz o grze". Mnie osobiście najbardziej irytuje porównanie do BG, bo ma się nijak do tej gry, wg mnie. Może bym się tylko nie zgodziła z Tobą co do fabuły. Przynajmniej na początku mi podchodziła i mimo liniowości mnie wciągała, choć od miasta krasnoludów było coraz mniej ciekawie.

A i jeszcze jedno - jak na stosunek minusów 20 do 3 plusów to byłeś łaskawy wydając ocenę 5/10 :D
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Lirael w Kwiecień 16, 2009, 06:19:54 am
Już był tutaj taki wątek..i już się wypowiadłałem na temat...ale jeszcze raz powiem..:) Masz racje nie potrafią zrobić dobrej gry i trzeba będzie chyba samemu zrobić...;)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 16, 2009, 06:50:51 am
Czyli na placu boju RPG zostaje Gothic (http://forum.freeware.info.pl/gry/gothic.html)  :) A propos - właśnie ukazał się patch do Gothic 3 - nr 1.7 - polecam.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Orish w Kwiecień 16, 2009, 12:06:32 pm
Może po prostu nieodpowiedni ludzie się zabierają za tworzenie gier. Tacy jak autor tego artykułu (http://www.thegamereviews.com/article-1280-Why-Dialogue-Trees-Stink.html).
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: usagi01 w Kwiecień 16, 2009, 12:18:35 pm
Czyli na placu boju RPG zostaje Gothic  :) A propos - właśnie ukazał się patch do Gothic 3 - nr 1.7 - polecam.

OMG! :shock: Komuś się podobał gothic?!?!
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 16, 2009, 12:50:04 pm
1 i 2 część poza konkurencją, 3 ma wady techniczne ale w założeniach najlepiej IMHO skonstruowany RPG.
Z tym że trochę seksistowski, bo nie ma tam miejsca dla kobiet   :neutral:
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Great Admiral Mati w Kwiecień 16, 2009, 01:00:46 pm
Czyli na placu boju RPG zostaje Gothic  :) A propos - właśnie ukazał się patch do Gothic 3 - nr 1.7 - polecam.
Gothic !!!??? Kurde,mam nadzieję ,że nigdy tak zdesperowany nie będę,żeby w niego grać...............
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 16, 2009, 01:11:02 pm
Mniejsza z tym. Wracając do wątku głównego to jestem dopiero w Ferdok i mam  deja vu - Wiedźmin - ta sama liniowość- podobne questy.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Lirael w Kwiecień 16, 2009, 01:24:04 pm
co do Gothica 3 to dla mnie był porażką nad porażkami niestety...a co do Drakena to pomimo swoich  licznych wad to i tak uważam że jest dużo lepszy niż NWNtery np....
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Nezumi w Kwiecień 16, 2009, 01:30:19 pm
Może po prostu nieodpowiedni ludzie się zabierają za tworzenie gier. Tacy jak autor tego artykułu (http://www.thegamereviews.com/article-1280-Why-Dialogue-Trees-Stink.html).
OMFG :shock:
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 16, 2009, 01:34:16 pm
co do Gothica 3 to dla mnie był porażką nad porażkami niestety

Nie ma tak źle żeby gorzej być nie mogło patrz- Forsaken Gods :lol:
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: usagi01 w Kwiecień 17, 2009, 09:35:11 am
co do Gothica 3 to dla mnie był porażką nad porażkami niestety...a co do Drakena to pomimo swoich  licznych wad to i tak uważam że jest dużo lepszy niż NWNtery np....

 :evil: :evil: Jak możesz bluźnić przeciwko NWN2?! Wiem, jedynka to gniot, ale dwójka, a właściwie dodatek Maska Zdrajcy jest, ośmielę się powiedzieć, lepsza od Drakensanga. (ok, przede wszystkim inna, Draken ma swój urok w czymś innym niż klimat, ale Maskę zdrajcy przechodziłam jednym tchem prawie - i nie dlatego, że krótka).

Podtrzymuję też opinię o gothicu. Gniot (dla mnie) i nie wydaje mi się, żeby głównym czynnikiem, który przesądził o nielubieniu gry była moja płeć. ZNam kilku graczy płci męskiej, którym też się nie podobał.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Nezumi w Kwiecień 17, 2009, 10:44:35 am
Maska = mistrzostwo świata
gotiki = kupa na klate
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Lirael w Kwiecień 17, 2009, 12:23:20 pm
Ależ  Usagi czy ja mówiłem że maska jest kiepska???ja mówłem o podstawkach NWN...i są według mnie gorsze od drakena natomiast maska zdrajcy to jest jedyne co broni tą "sage"  przed totalna padaką..... ale też w sumie mnie w pewnym momencie zaczął wnerwiać ten pasek przeklęty, bo potem to już była pogoń za esencjami a nie delektowanie się fabułą...
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Bacchus w Kwiecień 17, 2009, 07:42:14 pm
EHHHH. Doskonale zdaje sobie sprawę, że już wczesniej 100 razy pojawił się taki wątek, ale po pierwsze nie chciało mi się go szukać, a po drugie nawet jakbym go sobie znalazł i dopisał tam swoje mądrości gdzieś na 15stronie to mało kto by się nimi zainteresował.

A teraz nie bardzo rozumiem co z tematem ma wspolnego NWN, Gothic.
To czy to są dobre, złe czy nijakie gry?
Czy bardzo się lubicie i w ogóle czy sodomia ma wpływ na poprawę cery?
Co to ma wspolnego z meritum?????

Zaaplikujcie sobie plussszzzowego czopka na koncetracje i skupcie się na konkretnach.
Na pewno powymienialiscie się już dawno temu nr gg i po raz enty roztrzasanie na "forum publicznym" tych samych rzeczy w tym samym gronie troche mija się z celem.
(mam nadzieje ze niczyja mlodzieńcza duma nie została urazona, i nie przekieruje dalszej dyskusji z NWN na to jak bardzo się mylę w swoich osadach)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Lirael w Kwiecień 17, 2009, 11:58:52 pm
No to skoro zdajesz sobie sprawę że już taki wątek był ,to po co zakładasz nowy??? czujesz się niedopieszczony????;) Muszę Cię rozczarować ale nie znamy swoich numerów gg a szkoda w sumie...;)a co meriutum sprawy i NWN to jest tutaj przynajmniej jedna zależność; NIE ,umieją zrobić dobrej gry(oprócz powiedzmy dodatku "maski zdrajcy")i z tym się z Tobą w pełni zgodzę!Co do czopków to soorrrry stary nie tędy droga......przynajmniej u mnie..;)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: andrey w Kwiecień 19, 2009, 02:23:32 pm
Co do 'przygotowywania się' do bitwy. Wg mnie to jednak dobrze, że nie musisz przed każdą bitwą rzucać 20 czarów ochronnych, wypijać 10 eliksirów i aplikować na broni 5 specyfików. Szczerze mówiąc, była to najbardziej wkurwiająca rzecz w 'późnym' Baldurze i NWN.

To że nie możesz zajrzeć do każdego domu, wywrócić wszystkiego do góry nogami, to dla mnie żadna wada. Mało lokacji - tak, ale zwiedzanie wszystkich domów to fanaberia. Jeżeli to co możesz zobaczyć jest wystarczająco ciekawe, to na cholerę masz tracić czas na wchodzenie wszędzie, ładowanie się poziomów, itd.

Co do liniowości, zgadzam się. Przechodzisz grę raz i więcej ci się nie chce, bo nie ma po co. Możesz conajwyżej pomóc wiedźmom zamiast tamtym fanatykom, tyle wolnego wyboru. Pod tym względem lepsze były chyba wszystkie wspomniane już tutaj gry. Fable'a (nie krzyczcie na mnie :roll:) przechodziłem 3 razy, Drakensang to jednostrzałowiec.  ;-)

Co do grafiki, nie wiem co wy się czepiacie. Nie jest to Far Cry 2, ale świat jest, wg mnie, bardzo ładny (może poza krasnoludzką twierdzą) i z wieloma fajnymi momentami. Np. wyjście z piwnicy młyna w pierwszej lokacji wygląda wręcz zajebiście, jak obraz, mógłbym to wydrukować i powiesić na ścianie.  ;-)

Co do fabuły. Nie ma tu zbyt wielu zakrętów, jest dość prosta, ale jak można mówić, że dialogi są marne? Są świetne, często śmieszne, jest parę fajnych motywów (Prancelot). Być może tłumaczenie jest marne, ja grałem w angielską wersję, ze względu na wcześniejsze doświadczenia. I żeby nie było wątpliwości - mam oryginał i nie pierwszy raz tak robię, że albo od razu kupuję angielską wersję albo kupuję polską, ale angielską ściągam z neta i instaluję z moim CD-keyem.

Inny problem, który objawia się m.in. bardzo niską użytecznością kowalstwa, to niewykorzystanie możliwości systemu. Kowalstwo przydaje się sporadycznie (po zabiciu smoka). Jeżeli chodzi o złodziejstwo, to nie wiem, czy jest coś ciekawego do zwędzenia, ale pewnie też nie. Od tego, czy uda ci się użyć jednej z umiejętności od gadania, niewiele zależy. No i kto powiedział, że śmierć to jedyny sposób żeby przegrać? Dlaczego, jeżeli coś, przepraszam za wyrażenie, spieprzysz, to zawsze jest drugie wyjście dla idiotów?

- głupi tryb rozpoczęcia walki. Póki nie pokażesz się przeciwnikowi póty nie możesz nic mu zrobić.

To jest akurat nieprawda. Można rozwalać pojedyńczych przeciwników strzelając z daleka, np. podwójny strzał z łuku świetnie się do tego nadaje. I jest to jeszcze głupsze, bo może tam stać 20 przeciwników i nie widzieć nic dziwnego w tym, że co pół minuty ktoś z nich pada martwy na glebę.  :D

Ogólnie grze przydałoby się trochę więcej wolności, ale w stylu Fable'a, a nie Obliviona, również w sensie geograficznym (wolę 15 drobiazgowo wykonanych lokacji niż 200 km2 nudy). Więcej różnorodności i losowości - ilość przedmiotów, recept, sposobów ich znajdowania, więcej czarów i umiejętności bojowych. Realne zastosowanie dla talentów. I wtedy powinno być fajnie. :)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 21, 2009, 06:41:56 am
Szczerze mówiąc dysputa ta jest troche bezprzedmiotowa, bo nie ma wielkiego wyboru w grach RPG.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Kwiecień 22, 2009, 06:49:54 am
Zamykanie lokacji - niezrozumiałe - na moczarach w queście skarb gość zeznał, że do rozszyfrowania zagadki potrzebny będzie bard http://online.freeware.info.pl/marzen.html
więc uznałem, że jest to quest do rozwiązania w innych lokacjach a tutaj po zamknięciu lokacji moczar zadanie nieudane  :evil:
w związku z czym pokręciłem się trochę po Ferdok i znudziło mi się. Żegnam wszystkich bardzo ciepło  :)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Great Admiral Mati w Kwiecień 22, 2009, 07:42:33 am
Nie pisz posta pod postem-używaj opcji "Modyfikuj"
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: nalia w Kwiecień 24, 2009, 11:23:20 am
Witajcie  :D

Widzę, że tu wszyscy czekamy na prawdziwego następcę Baldur’s Gate, ale jak na razie żaden wydany tytuł nie przebił mistrza.
Ja, pewnie jak wielu z Was, kupiłam Drakensang po przeczytaniu marketingowego sloganu-klucza „duchowy następca Bardur’s Gate” (chyba tak to szło). Gram i co? Brakuje mi klimatu  :sad:, duszy  :sad:, Korgana  8), Viconii  8) i wszystkiego tego co było najlepsze w BG, po prostu BG było najlepsze. Jestem już na końcówce Drakensang i dogram go do końca, ale raczej do niego nie wrócę.

Teraz czekam na kolejny RPG, też ze smokiem w tytule i mam nadzieję, że będzie to w końcu to na co czekam.

Pozdrawiam - Nalia (też z BG)
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Maj 08, 2009, 08:36:51 am
Przeszedłem kawałek fabuły i w momencie gdy w krypcie w Tallon dostałem bęcki, krew mi zalała oczy - odinstalowałem grę.
Po 2 tygodniach dojrzewania reinstall i mam zamiar wyciągnąć z niej max przyjemności a jest z czego. Mimo wszystko jest to RPG (http://online.freeware.info.pl/gry-sieciowe.html) które
pozostawia dużo pola do manewru i IMHO ma b.ładną grafikę. Howgh.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Orish w Maj 08, 2009, 08:05:59 pm
Cytuj
Mimo wszystko jest to RPG które pozostawia dużo pola do manewru
Na bezrybiu i rak ryba.
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Jarek138 w Maj 12, 2009, 08:38:19 am
Całkiem fajny Rak http://freeware.info.pl/yogi.html  :lol:
Tytuł: Odp: Drakensang? Chyba jednak gniot :-(
Wiadomość wysłana przez: Agrin w Listopad 16, 2011, 01:30:41 pm
Nie rozumiem niektorych wad przypisanych tej grze. Pewnym jest ze nie jest tak dobra jak Baldurs Gate, lecz czy to oznacza ze jest to zla gra? Pokazcie mi choc 1 nowa gre przynajmniej doruwnujaca obu czesciom Baldurs'a [nie mowie o dodatku Tron Bhalla, ktory oferowal tak malo i tak naprawde calosc to bylo "ciachaj wszystkich bo juz jestes pro koksem] a zobaczys ze znalezienie takowej granicy z cudem i jezeli takowe sa to moze 2 czy 3. Fabula jest mocna strona Drakensanga - w koncu pomyslcie - zostales zaproszony przez swojego przyjaciela uzbrojony w jakies berbecie, a konczysz jako bohater Aventurii i wybraniec smoczego zadania w plonacej zbroi i legendarnej broni! I wszystko sie klei w logicznym ciagu przez wiekszosc gry z jak najmniejsza dawka przymusu! Ta czesc jest klimatyczna i trzyma do konca... No dobra, do Murlosh. Przyznaje [ze smutkiem], ze koncowka gry przypomina "idz szybciej szybciej szybciej! To jest juz koniec gry! Nie bedzie niespodzianek - olewamy misje poboczne i lecimy chociaz moglibysmy zrobic cos nowego!". A teraz powtarzac za mna - dialogi-sa-swietne i kazdy kto mowi inaczej powinien zostac spalony zywczem. I bez dyskusji! Forgrimm wciaz wali jakimis smiesznymi tekstami, gadanina i natura ludzka pozwala nam odkryc wiele anegdotek o danych postaciach [i jeszcze dostajemy za to Pd i Pp!] a wiele razy dluzsze gadanie z kims pozwala nam odkryc nowe misje. No wlasnie, misje! Chyba tylko w Gothicu sa ciekawsze, a ty twierdzis ze sa nudne? To wierutna bzdura! Mamy misje gdzie trzeba sie skradac, misje gdzie trzeba pilnowac bramy, gdzie przeszukujemy tajne skrytki i uzywamy zlodziejskich umiejetnosci na torze przeszkud gildii zlodzieji, gdzie znajdujemy pakunek jezyczkow, niech to licho, mamy nawet misje w sadzie! Moglbym o ciekawych misjach sie rozpowiadac caly dzien i sam fakt ze probowales najwieksza zalete zamienic w wade sprawia ze calosc sie sypie! A jesli juz jestesmy przy zamianie wad w zalet - od kiedy wolnosc w czymkolwiek w grze jest czyms zlym? Mowisz ze jedna postac - wojownik zastepowala najwazniejsze umiejetnosci zlodzieja. I bardzo dobrze! Jest wiecej miejsca na magow i wojow. Wiesz co byloby wada? Jakby do tego nie bylo zlodzieji bo np. ulepszesz wszystkie umiejetnosci poza zlodziejskimi i nie stac cie na umki zlodzieja, wiec bierzesz zawodowca do party i jest wszystko ladnie, pieknie. Znajdywanie przedmiotow w beczkach porazka? Wow, toz to jest logiczne. Czemu wszystkie beczki maja byc puste? A co do innych przedmiotow do rozwalania - sa inne. Sa szkatolki i skrzynki [a jak powiesz ze to bez sensu ze w skrzyniach sa przedmioty to strace do ciebie caly szacunek]. Npc,e nie sa ply... Wlasciwie to jak sie zastanowic to sa, ale tylko ci przechodzacy po miescie zwyczajni obywatele ale po 1. Ci z misja nie sa plytcy, jak sie im przyjzec to kazdy ma jakis charakter i inna postawe ma do naszego bohatera. Poza tym, przeszedlem cala gre i nigdy nie widzialem misji z zabiciem 4 lasek w piwnicy a ambitniejszych od tej bylo kilogramami brac. Po 2. Nawet ci plytcy mieszczanie [wlasciwie czemu nie mieli by byc plytcy? I tak by pewnie mowili to samo na rozne sposoby, zajmowali by duzo miejsca na dysku a nikt by ich nie czytal] nie psuja gry. Sa po prostu niezauwazanym akcentem [albo jego braku, jak kto woli] w grze. Ja ta gre oceniam na 7.5/10 - bardzo dobra gra, warta zobaczenia, nie jest jednak zadnym fenomenem na rynku i z pewnoscia nie jest tak dobra jak Baldurs Gate, ktorego 2 czesc jest moim ulubionym RPG-em. Ale tak szczeze - jaka gra jest?
 
Boli ta sciana tekstu, wiem  :roll: [/i]