gildia.pl

Działy archiwalne (fora nieaktywnych gildii na portalu) => Forum Rycerstwa => Wątek zaczęty przez: Skutilla w Październik 27, 2002, 11:35:25 am

Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Październik 27, 2002, 11:35:25 am
Zastanawi mnie jakie są standarty na grubośc zbroii obowiązujące w polsce, z tego co mi wiadomo w US i UK dozwolona są już od 1,25 mm.
Czy w polsce jest tak samo :?:

Prosze o jakieś info .

Skutuilla
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: qade w Październik 27, 2002, 09:26:56 pm
Z tego co mi wiadomo w Polsce nie ma ustalonych minimalnych grubosci. Wszyscy uzywaja blach o gubosci 1,5 mm, a w miejscach mniej nararzonych na ciosy 1 mm, niekiedy mozna spotkac blache 2 mm na naramiennikach i karwaszach. Mozesz zrobic sobie ciensze plyty ale nie wszyscy beda sie z toba chcieli bic, moga sie bac ze cie uszkodza przy byle puknieciu.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Październik 28, 2002, 12:15:34 am
jak chcesz walczyć w miarę bez kontuzji, to blacha 1.5mm w miejscach wrażliwych 2mm

zlota zasada, którą polecam wszystkim - dzwon hełmu tylko 2mm zasłona może być z 1.5
nie radzę używania hełmu bez zasłony lub kapalina (nadają się tylko dla łuczników), chyba że ktoś chce zostać dobrowolnym dawcą organów
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Ruthra w Październik 28, 2002, 01:08:06 pm
Cytat: "Nivelis"
lub kapalina (nadają się tylko dla łuczników), chyba że ktoś chce zostać dobrowolnym dawcą organów


Czy mozesz mi to objasnic czemu tylko dla lucznika... a dla kusznika to nie:) a inne formacje nigdy ich nie uzywaly?
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: qade w Październik 29, 2002, 08:45:41 pm
Cytat: "Ruthra"
Cytat: "Nivelis"
lub kapalina (nadają się tylko dla łuczników), chyba że ktoś chce zostać dobrowolnym dawcą organów


Czy mozesz mi to objasnic czemu tylko dla lucznika... a dla kusznika to nie:) a inne formacje nigdy ich nie uzywaly?


Bo jak ci w ryj buzdyganem dadza i bedziesz mial chelm otwarty to na 99,99% zostaniesz dawca organow, a lucznik i kusznik nie bierze udzialu w walce tylko stoi gdzies na gorce i szyje. poza tym musi jakos celowac. probowales kiedys strzelac w garnku??
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Ruthra w Październik 29, 2002, 08:51:19 pm
Cytat: "qade"
Bo jak ci w ryj buzdyganem dadza i bedziesz mial chelm otwarty to na 99,99% zostaniesz dawca organow, a lucznik i kusznik nie bierze udzialu w walce tylko stoi gdzies na gorce i szyje. poza tym musi jakos celowac. probowales kiedys strzelac w garnku??


W ganczkowym nigdy ale widywalem formacje niestrzelajace w kapalinach... o to mi chodzilo:)
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Październik 29, 2002, 10:55:25 pm
Helmow otwartych uzywaly formacje, ktore nie mialy potrzeby aby byc silnie opancerzonym. Wszystko sprowadza sie do pieniedzy (jak zwykle).
Formacje takie jak: łucznicy, kusznicy czy artylerzyści były tzw. 'lekko uzbrojone". Zazwyczaj byla to przeszywanica i... tyle. No moze czapeczka pikowana. Bogatsze armie wyposazaly jeszcze w helmy - łebki lub popularne później kapaliny, oraz niekiedy w karwasze. To samo z jakością broni.
 Formacje walczące też miały nielepiej. W pełnej zbroi płytowej wychodził zazwyczaj tylko 'rycerz' czyli szlachcic, który zazwyczaj dowodził ( w mniejszych potyczkach). "Zwykli" wojacy mieli przeszywanice i hełmy, pojawiać się mogły różne elementy uzbrojenia, bo zdobywali je często na zabitych. Dlatego nieważne czy kapalin czy łebka czy piękny hełm z zasłoną... brało się co leżało.
Z punktu widzenia ekonomii - najłatwiej było masowo robić proste hełmy bez dodatków, czyli łebki i kapalinki.
Zasłona w hełmie wogole pojawia się w II połowie XIV wieku. Wcześniej mieliśmy garnki, normany i inne rozwiązania, np. el. kolcze.
W mojej wypowiedzi jest wiele nieścisłości i uogólniej, ale może trochę wyjaśni...
Natomiast 'teraz' to co innego. Bawienie się w odtwarzanie historii to rodzaj sportu - ma służyć zabawie, rozwojowi fizycznemu i ew. nauce.
Ma być to BEZPIECZNE i aby dalej się rozwijało wypadki nie powinny się zdażać. Dlatego tępię wszystkie przejawy ignorancji w tym temacie, a wszystkich używających hełmów bez zasłon uważam za nieodpowiedzialnych...
Łebki, kapaliny... tylko dla nie walczących bezpośrednio
amen
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: jasmin w Listopad 06, 2002, 09:20:17 am
Ze wspolczesnymi imitacjami zbroi bialej jest tak:

Jeli jest to zbroja paradna, to najczesciej stosuje sie blache 1mm i na nia naklada sie ewentualnie inne dodatki z miedzi, masiadzu itp. W tym momencie chodzi o zmniejszenie ciezaru calego opancerzenia - przeciez czlowiek w tym tylko chodzi albo stoi to to lusterko na stojaku. W przypadku zas opancerzenia do walki stosuje sie blache od 1 mm.  W zaleznosci co blacha ma chronic oraz jakiej jakosci mamy pancerz miekki, stosujemy inna grubosc. Jest to tylko kwestia wygody oraz granicy bezpieczenstwa. Zasada jest jednak taka, ze im czesciej sie trafia w dana czesc ciala, lub celuje, tym grubsza stal jest tam (i przeszywanica). Uwzglednic nalezy jeszcze to, ze blacha przekuta na zimno oraz wygieta na kolanie, tej samej klasy, ma lekko inna wytrzymalosc na znieksztalcenia od broni.
Wnisek: grubosc opancerzenia uzalezniamy w pierwszej kolejnosci od zastosowania "galowego" lub bojowego a rozwijajac bojowe: od sily i rodzaju broni, ktora beda okladac nas nasi przeciwnicy. Dodatkowym argumentem wpywajacym na grubosc jest tez nasza sila.  
Koszt blachy 1 do 2 mm ma wplyw moze 5-10% na cene calej zbroi od stop do glowy.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Ruthra w Listopad 07, 2002, 02:23:09 pm
Czesc Jasminj
Cytat: "jasmin"

Wnisek: grubosc opancerzenia uzalezniamy w pierwszej kolejnosci od zastosowania "galowego" lub bojowego a rozwijajac bojowe: od sily i rodzaju broni, ktora beda okladac nas nasi przeciwnicy.

bierzesz tu jednak tylko pod uwage znanych ci ludzi z bractwa z ktorymi masz sparingi... a co jak jestes na wyjezdzie - masz 10 zbroi. Zmieniasz po stwierdzeniu ze gosc ma jedynke i nie wyglada na silnego na zbroje lzejsza... cos mi tu smierdzi
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 07, 2002, 06:34:30 pm
Skoro mam ochraniać 2mm blachą miejsca najwrażliwsze to raczej:
pełen obojczyk+skórzano-przeszywkowe podbicie,
folgowe naramienniki lub naramienniki tureniejowe,
hełm(oczywiste) ale i nakarcznik lub "bevor" niemiecki,
rękawice i kirys.

TO by była moja propozycja ale to by ważyło zbyt dużo nawet jak na rosłego woja, zatem rękawice, hełm i naramienniki zrobiłbym z 2 a resztę z 1,5
Co ty na to Jasmin??
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: jasmin w Listopad 08, 2002, 10:21:14 am
***TO by była moja propozycja ale to by ważyło zbyt dużo nawet jak na rosłego woja, zatem rękawice, hełm i naramienniki zrobiłbym z 2 a resztę z 1,5
Co ty na to Jasmin??***

Pamietac jeszcze musimy o okresie historycznym, w ktory sie bawimy!!! Ale jesli (wnioskujac po twej odpowiedzi) chodzi o opancerzenie  xV wieku, biala plyta, fleksem na lustro:) to sie zgadzam - helm i naramienniki 2 to dobre rozwiazanie zas rekawice w zaleznosci od ich konstrukcji: jesli sa folgowe, z 11 folg, to nawet 1 wystarcza, bo trzy folgi nachadza na siebie!!! jesli zas to rekawice najprostsze, to poltorowka jest dobra, jesli rekawice owa sie wymodeluje, krawedzie pozagina itp. druga sprawa jest zas taka, jak bede walczyl ja - tarcza, czy poltorak, bo to tez wplywa zdecydowanie na opancerzenie: poltorak musi miec helm, naramienniki, "rece  -lokcie" i rekawice bardzo pancerne i bardzo ruchliwe jednoczesnie (trudne dla platnerza robiacego zamowienie przez internet). Przy tarczy az tak wiele nie trza na siebie nakladac.

Co do wczesniejszego postu Ruthry: jadac na impreze biore zbroje paradna gdy nie zamiezam walczyj, lub zbroje bitwna, gdy zamierzam walczyc - zbroja bitewna ma zapewnic mi maksymalne bezpieczenstwo wedle mojej wlasnej oceny sytuacji. Nie ma innych wariantow.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 08, 2002, 01:11:26 pm
CO racja to racja bo zbroja do bitwy musi być bezpieczna.Thx Jasmin za wskazówki.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Listopad 14, 2002, 05:24:11 pm
koszt pełnej płytowej zbroji paradnej, dobrze wykonanej to od 3000 zł w górę
koszt zbroji 'do walki' to od 2000 w górę
czyli koszt pełnego wyjazdowego wyposażenia to ponad 5000 zł
dodać do tego koszt przeszywanicy (która powinna być podstawą, bo nawet jak mamy blachy z 2mm to amortyzuje przeszywka! to bardzo ważny element tak do walki rycerskiej jak i walki z zimnem lub brakiem poduszki :) dlatego na jej jakość zwracam szczególną uwagę) która kosztuje ok. 250zł oraz pikowanych nóg to kolejne 150 zł dodać buty paradne i do walki to ponad 500 zł
no i jeszcze trzeba kupić broń, czyli miecz paradny czeski plus pochwa to ponad 600 zł i miecz do walki 300zł + tarcza 150zł. jeżeli używamy półtoraka to i tak wyjdzie podobnie.
pozostał więc jeszcze strój cywilny - z dubletem i płaszczem jakieś 700 zł
aha no i wyściółka pod hełm - 50zł

wychodzi prawie 8000 zł (trzeba kupić naczynia, sakiewki, sztylety, zapłacić za przejazd...)

już wiem dlaczego kocham to hobby
a mnie to jeszcze więcej kosztuje... wczoraj byłem u Chotomiarza i zapłakałem nad moimi finansami
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 14, 2002, 07:48:09 pm
Dzięki Nivelis za ciekawe wnioski dołączone do naszej rozmowy na temat konstrukcji i grubości zbroii  :?  Osobiście wiem ile kosztuje zbroja gdyż bawie się blachą i wiem iż rękawice kosztują około 300 zł bo nad para trza siedzieć jakieś 30-35 godzin dolicz materiały itp. Ale dzięki za liczby zawsze lepiej wiedzieć niż nie.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 14, 2002, 08:42:08 pm
heheh, jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek brał dwie zbroje na turniej, więc mniemam, że to była ironia Nivelis  :P
cokolwiek byście próbowali zrobić z blachy, to ja mimo wszystko jestem zdania, że 1 milimetr to za mało...
hełm 2mm, ale niektóre garnki są w porządku już przy 1,5 mm, np. te Jaśminowe :P
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: jasmin w Listopad 15, 2002, 10:57:43 am
Te 8000 zl za komplet wszystkiego to gruba przesada. Chyba, ze uwzgledniasz wariant: stac mnie to kupuje wszystko co jest drogie. Ja wydalem w ciagu dwu lat nie wiecej niz cztery tysiace na te hobby (jestem pewien, ze duzo mniej) lacznie z wyjazdami na imprezy. Obecnie moge wyjsc na bitwe jako tarczownik dobrze opancerzony, moge na bitwe wystawic giermka lzej opancerzonego tarczownika takze lub z poltorakiem dodatkowo bitwie bedzie sie przygladac ladnie ubrana kobieta (z bizuteria w klimacie) - po obozie tez nie bede sie platal nago a i giermek tez bedzie mial co na grzbiet nalozyc - i to jest moje wyposazenie. Sa tu i kufle i miski i sakiewki i inne drobiazgi. Jest tylko mala roznica: po co mam kupic plyte za min 2000 zloty, jak za to zrobie sprzet dla siebie, giermka i kobiety? Wraz z ubraniami. Nie przesadzasz lekko z tymi cenami? Moze po prostu problemem jest maniactwo: kto wydal wiecej na te hobby i jakie ono nie jest niesamowicie "elitarno/snobistyczne" przez to? Gdybym mial sie ograniczyc tylko do swej osoby w stroju, drobiazgach i ubiorze na walke zmiescilbym sie w 1000 zl bez problemu zadnego, robiac wszytko wlasnymi rekami lub z pomoca przyjaciol z bractwa.
Zacytuje znajomego: wiekszosc "szmaciani rymcymcerze przepijaja na jednym turnieju rownowartosc zbroi plytowej ale jeszcze nie zrobionej: arkusz blachy, nity, pasy skorzane i tak z turnieju na turniej. Tlumacza sie przy tym, ze nie stac ich na kupno zbroi, bo za droga. Widac latwiej podniesc butelke piwa niz mlotek"
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 15, 2002, 07:57:41 pm
ja mam dosyc trudne zadanie, bo odtwarzam drugą połowę XV, więc zanim jako tako się opancerzę, to o giermkach nie myślę...
ale przyznam, że zwróciłeś moją uwagę na ten istotny punkt kultury feuadlnej...
jakoś o czymś takim zupłnie zapomniałem, a takie rzeczy tworzą pewien klimat...oczywiście wtedy gdy zachowa się umiar i rozsądek, bo i tak jest już za dużo takich co twierdzą, że naprawdę są rycerzami...
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 18, 2002, 04:53:06 pm
Także sądze iż Nivelis przesadził z tymi tysiącami złotych. Od roku bawie się w płatnerstwo i wiem że wyposarzenie się w zbroję bedzie mnie kosztować max 1000 zł. Nie mam jeszcze żadnego stroju i nie mam zielonego pojęcia ile to kosztuje, ale nie sądze bym wyszedł z 800 zł. Teraz 3/5 z tego przeznacze na giermka, na szczęście kobiety sie same stroją i wydaje około 2800 zł. Odkłądam jekieś 500 zł na duperele typu miski, sztućce i klejnoty. I za 3200 jestem "rycerzem" jak sie patrzy.
A wykręcanie sie datami i wiekami nie przystoi stanowi rycerskiemu :):):)
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 18, 2002, 08:26:08 pm
ależ ja się nie wykręcam :)
wręcz przeciwnie, stawiam przed sobą duże wymagania, by sprostać epoce(nie łatwej), którą wybrałem.
A jak sobie tak patrzę na życię, to za 8000 tysięcy byłbym w stanie odtworzyć XIII wiecznego rycerza walczącego konno, wraz z koniem i przeciętnej jakości używanym oporządzeniem dla niego. Pomijam tutaj kwestie stroju, ale sprawa wygląda tak, że buty z tego wieku mógłbym zrobić u naszego rzemieślnika bractwowego za 1/8 normalnej ceny. Koszula, braies, nogawice, tunika spodnia, kaptur, pasek się znajdzie, zakiewkę tak jak z butami i już jestem gościu...taki prosty podstawowy strój zmieściły się w tych 8000.
Przeciętnej ceny konia podawac nie chcę, bo się nie da. Najlepiej kupić nie ujeżdżonego(znaczy sie młodego) i z jakimś znajomym specem ujeżdżać go odpowiednio "dla siebie". Nie ma to jak wsiąść na cudzego konia i nigdy do końca nie wiedzieć, co umie, a czego nie...
Lepiej dopłacić za ujeżdżanie i być pewnym, że nie będzie jakichś niespodzianek, które mogą kosztować życie. Chociaż i na znajomym koniu też się zdarzają.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 19, 2002, 01:35:34 pm
Coen całkowicie cię rozumien. Gdybym nagle dostał 8000 złociszów to na następnym zjezdie smigałbym w płytówce wypolerowanej na lustro i walczył mieczem którego wszyscy by mi zazdrościli. ( szkoda że tak nie jest). Mi osobiscie najwięcej radośći sprawia robienie wszystkiego czego mi trzeba własnoręcznie. Fakt koni trza kupić i to naj lepiej młodego ale uprząż to bym sam zrobił i już sie kase zaoszczędza. Oczywiście robienie czegoś po znajomościach bardzo ułatwia życie lecz nie wszyscy mają koneksje. Osobiście uważam iż lepiej mieć dużo sprzętu średniej jakosci (cała płytówka mojego wyrobu)  niż np napierśnik wart tyle co mój sprzęt. Zatem Coen wydaj narazie mało kup podstawowe rzeczy a o koniu to myśl później. Nie wszyscy stają się całkowicie wyposażenie z sezonu na sezon. Zacznij skromnie a mierz wysoko.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Listopad 19, 2002, 02:25:14 pm
moja wypowiedz była rzeczywiście trochę przesadzona, bo pisałem o sprzęcie dość drogim, bo robionym na zamówienie. chodziło mi o wypowiedz Jaśmina:

"Jeśli jest to zbroja paradna, to najczęściej stosuje się blachę 1mm i na nią nakłada się ewentualnie inne dodatki z miedzi, mosiądzu itp. W tym momencie chodzi o zmniejszenie ciężaru całego opancerzenia - przecież człowiek w tym tylko chodzi albo stoi to to lusterko na stojaku. W przypadku zaś opancerzenia do walki stosuje się blachę od 1 mm. "

dlatego celowo podałem ceny (które niestety obowiązują większość, ale o tym zaraz), bo uważam, ze jak już ktoś decyduje się na kupno sprzętu to po pierwsze: wybierze sprzęt do walki, bo paradny... ech da się tylko w tym chodzić i uśmiechać, ew. postawić w pokoju na stojaku. potem ktoś stwierdzi, ze jak już ma zbroje to dlaczego ma nie walczyć i jeszcze cos się biedakowi stanie.
zbroja paradna to jest dla mnie wyższa szkoła zboczenia. 'paradna' czyli ładna, reprezentacyjna, to już nie może być własny wyrób, chyba że naprawdę jest się niezłym płatnerzem (czego nie potrafi większość tzw. płatnerzy zawodowych).  dlatego taka zbroja dużo kosztuje i niestety dla mnie istnieje zaledwie kilku płatnerzy, którzy potrafią zrobić porządną zbroję paradną i najtańszy z nich zrobi taką za 3000.
co do reszty... Jaśminie zapominasz, że nie każdy ma czas, a przede wszystkim miejsce na zrobienie własnego sprzętu.  Szycie stroju, nie mówiąc o klepaniu blach, to pracochłonna, narzędziochłonna i miejscochłonna robota. dodać do tego jeszcze czas dojazdu do hurtowni (w Warszawie kupno materiałów to morderstwo portfela).
Ja podjąłem się jedynie zrobienia kolczugi, uszycia prostych rzeczy (bielizna, jaka) i wyhaftowania herbu,  a i tak ledwie się wyrobiłem przed sezonem
Zanim człowiek nauczy się robić coś 'poprawnie' nie mówiąc o 'ładnie' musi zrobić parę sztuk tego i tamtego.
Podsumowując - większość ludzi w ruchu rycerskim będzie jednak zamawiać sprzęt u producentów, którzy się na tym znają.
Zaczyna się nowa kalkulacja - skoro mamy już kupować u producenta, to czy lepiej kupić tańszy sprzęt, ale kompletny, czy też systematycznie uzupełniać posiadany ekwipunek? Można (tak jak ja zrobiłem) wypośrodkować te 2 sposoby. Kilka rzeczy zakupić najwyższej jakości - "na lata", a resztę zakupić tańszą, a w kolejnych latach poszczególne elementy wymieniać na coraz lepsze.
Nie oszukujmy się - jest istotna różnica w używaniu rękawic Chotomiarza a rękawic np. Węglińskiego. Cenowo Chotomiarz przyprawia o ból głowy, ale warto.
Prosty przykład z 'życia wzięty' : osobę A stać na buty za 150zl, osobę B na buty za 300zl.
Różnica w cenie - istotna. W praktyce? Buty za 150 rozpadną się po 2 sezonach, a będą przemiękać prawie od początku. Podeszwa się zetrze, a wygląd... no cóż.
Buty za 300 - trwałe przez 4 sezony, nie przemiękają, a wyglądają ślicznie...
Fakty potwierdzone.
Ja wolę wydać przez 3-4 lata 5000 (nie zamierzam kupować zbroi paradnej), ale mieć sprzęt trwały, niezawodny i doskonale wyglądający.
Ceny, które podałem nie są zawyżone – 2000zł za zbroję do walki to tanio jak na sprzęt robiony na zamówienie, a mam namyśli pełną płytową.
Przeszywanica i pikowane nogi muszą być najwyższej jakości i nie wolno na tym oszczędzać – tyle kosztują robione na zamówienie przez dobrego krawca.
Buty – he he, ok. Można na to wydać 200 zł i będzie dobrze.
Miecz – tu też bym nie oszczędzał. Niestety tym razem to  mnie pokarało – kupiłem u Alladyna tańszy model jedynki – za 300zł – działało sezon (ok. 8 turnieji i 5 pokazów + treningi). Miecz paradny – dla koneserów :)
Strój cywilny – również nie zawyżone, prosta zasada – sam materiał + podszewka na płaszcz to majątek.
Wychodzi mniej, ale nadal dużo.
Co do grubości zbroi – 2mm hełm, 1.5mm reszta, 1mm okucie tarczy. Chyba już o tym pisałem?
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 19, 2002, 07:04:00 pm
Cytuj
Zatem Coen wydaj narazie mało kup podstawowe rzeczy a o koniu to myśl później. Nie wszyscy stają się całkowicie wyposażenie z sezonu na sezon. Zacznij skromnie a mierz wysoko.


hmmm, za poźno, hehe
ja te rozmyślania o możliwym wykorzystaniu 8000, mówiłem z perspektywy osoby, która już kupiła, cośtam zużyłą, cośtam wymieniła, a cośtam jeszcze musi kupić...a o koniu na razie nie myślę serio, raczej muszę szlifować umiejętności jeździeckie.

co do robienia samemu, to zamierzam się na wymęczenie jakiegoś kirysu, który zamierzam zresztą później sprzedać, za kasę zrobić nastepny, sprzedać i tak, aż zrobię coś co mi przypadnie do gustu....(a kupców znajdę, choćby u siebie i w sąsiednm dopiero zaczynającym bractwie, martwić się musze raczej o to, by się postarać zrobić jaknajlepiej). Ale jak już napisałem, dopiero się zamierzam i jest parę rzeczy stojących na przeszkodzie, między innymi to, o czym pisał Nivelis(kłopot ze sprzętem, miejscem, zdobyciem materiałów odpowiedniej jakości...)

a wracając do topicu,
Niv, zdaje mi się, że nie można zamknąć reszty płytówki(czyli oprócz hełmu) pod magiczną liczbą 1,5 mm.
Niektóre modele kirysów mają taki kształt, że nie wytrzymają mocniejszych trafień przy takiej grubości. Po prostu kirys ma dużą powierzchnię i łatwiej go pogiąć. Jeśli jest dwuczęściowy, to zawsze można pójść na kompromis i różne części wykonać z różnych grubości.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 20, 2002, 03:52:57 pm
Cytuj
Ale jak już napisałem, dopiero się zamierzam i jest parę rzeczy stojących na przeszkodzie, między innymi to, o czym pisał Nivelis(kłopot ze sprzętem, miejscem, zdobyciem materiałów odpowiedniej jakości...)


Słuchaj wiem jaki jest z tym kłopot gdyz przez 3 miesiące tłumaczyłem mojemu staremu ze walenie w blache w jego garażu nie jest jakimś zboczeniem i nie trąca o żadne sekciarstwo :):):)

Ni wim jak reszt ja mam dopiero 18 lat a już się zdecydowałem oddać płatnerstwu permanentnie. A co do miejsca, kasy, materiałów itp to trudno trza szukać, czekac i wypytywać po hurtowniach itp.

Ale główa do góry. Tym, którzy mają zamiar zabawić sie w płatnerstwo-amatorkę jak ja to polecam następujące strony
http://www.armourarchive.org/
http://www.arador.com/
http://www.bladeturner.com/index.html

Na każdej z nich znajdziecie grom informcji wzorów i wykrojów oraz artykułów na temat płatnerstwa. Strony sa w języku angielskim, więc jeśli nawet kulejecie z tego języka to i tak wejdzcie[/code]
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 20, 2002, 06:45:05 pm
ooo, dzięki tj trzeciej nie znałem, a wygląda i zapowiada się ładnie...
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 20, 2002, 07:15:39 pm
Nie ma sprawy :) Osobiście ci radzę klikać na każdy link bo zawsze się znajdzie cisik ciekawego ( ja zebrałem w ten sposób około 1 giga wzorów, artykułów i zdjęć)
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Listopad 20, 2002, 09:20:48 pm
och zapomniałem o kirysie... jak się czegoś nie używa i nie ma się zamiaru używać to się o tym nie myśli  :)
kirys... no cóż to zupełnie inna bajka, a zrobienie dobrego samemu to sztuka.
z punktu widzenia praktyka - kirys w paradnej i konnej zbroji - tak
w piechocie - nie
prosta zasada - bardzo ogranicza ruchy
najlepsze rozwiązania (praktyczne) dobra kolczuga na grubej przeszywanicy lub brygantyna ew. odmiana płatów z zachodzącymi na siebie płytkami.
jak masz ładną brygantynę to chodzisz z nią na wierzchu. jak takiej nie masz to poproś dobrze szyjącą damę aby dała z siebie wszystko  :wink: i uszyła z dobrego materiału jakę, a potem pięknie na niej coś wyhaftowała . zakładasz to, np. na kolczugę i wtedy pasuje nawet do gotyckiej reszty (nikt się nie czepnie że jest nie całkiem historycznie).
kirys to takie bydlę, że nawet nie chce mi się wyobrażać ile by kosztował ładny, gotycki, a przede wszystkim nie ograniczający ruchów... takich jest w Polsce kilka
mówię o pełnym - zakrywający cały tułów + folgi + taszki
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 21, 2002, 03:05:52 pm
Tu się zgodze zrobienie porządnego kirysu to kupa roboty duuuże umiejętności i zawansowane narzędzia. Ale zacznijmy od czegoś prostrzego np http://www.bladeturner.com/pattern/peascod_breastplate/peascod_breastplate.html
No może bez takiego krzyża( choć wygląda cholernie fajnie) Moim zdaniem gdybyś w czymś takim wyskoczył- szacuneczek.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 21, 2002, 08:36:47 pm
ehem, hem, hem...
no wiesz....
może na początek, to coś w tym guście:
http://www.armourarchive.org/patterns/breastplate_sinric/

chociaż i tego moze mi się nie udać zrobić...
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 22, 2002, 01:16:55 pm
Coen zrobienie tego napiersnika Craiga to żadnej problem ( technicznie) ale naj większym problemem jest zrobienie go ładnie. Wejdz na stronę Craiga Naidlera z poten na faqi i jak hartować stal typu 1050. Mając to wszystko zrobienie tego to pestka( hehe ale przesadziłem). Serio mówiąc to nie tak strasznie wygląda. Sam pytałem sinirica na forum o to i dostałem ogólne info na temat tego projektu. Sinirc jest tam w SCA jakims dikiem czegoś tam i nie ma kompletnie czasu dokończyć tej zbroii i napisać jak krok po kroku powinna wyglądać jej konstrukacja. Można czekać na info lub samemu podjąć wyzwanie czego tobie życze.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 22, 2002, 01:18:19 pm
Aaaaaa i na forum występuje jako Gocin.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 22, 2002, 04:12:46 pm
A no i skoro Siniric bazował na tych wzorach to i my możemy
http://198.144.2.125/Armour/ItalianArmour.htm
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Listopad 22, 2002, 06:00:20 pm
grubość zbroji jedno
materiał też ma istotną rolę
Ostatnio dyskutowaliśmy ze znajomymi o materiałach, z których producenci wykonują hełmy. Część używa niestety blachy wysokotłocznej, o wiele łatwiej jest ją obrobić, uformować, ale po sezonie hełm wygląda strasznie - wgniecenie na wgnieceniu.
Może teraz omówmy materiały? Grubość to nie wszystko
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 23, 2002, 09:32:58 am
JA używam stali walcowanej na zimo. Znajomy płatnerz mi powiedział iż materiął to nie wszystko. Ważna jest też technika. Opisze to na przykłdzie umba do tarczy.
Walić młotem zaczynamy po obwodzie stopniowo przechodząc w głab kawałka blachy. Ważne jest to by wypuklić umbo nie waląc anie razu w sam środek umba. Taki sposób obróbki zapewnia o wiele większą wytrzymałość ( nie raz widziałem jak ludzie 1 udzerzeniem walą prostko w środek rozpłaszczając stal w tym ważnym pkt)
Drugą radą mi udzieloą przez płatnerza było by postarać się by danym krztałtowany kawałek stali by by maxymalnie wównomiernie wyklepany. Naj lepiej to zprawdzać ustami. Przejedz zamkniętymi ustami po danym kawąłku blachy jeśli nic nie poczujesz to znaczy iż jest on baaaaardzo równy. Sam na poczatku nie łapałem o co mu chodzi. Porównaie jest do tamy na rzece. Musi być ona idealnie symertycznie rozłożona bo wtedy utrzyam naj większy opór ergo nasz hełm mając prawiedz idealnie równe kawałki wytrzyma mocne ciosy i sie nie odegnie.
Zatem nie tylko grubość i materiał sie liczy. A w polsce można dostać blachy do hartowania dopier od 4mm i w góre.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 23, 2002, 03:34:48 pm
Aha i jeszcze jaet ważne jak wypuklamy na. hełm.
1 z ang "dishnig" to wbijanie młotkiem o zaokrąglonej główce kawałka blachy do formy w kształcie półkuli. Metoda ta jest bardzo szybka i nie potrzeba prawie żdanej siły. Wadą jest natomiast osłabienie i sprasowywanie struktury stali czyli osłabienie jej. Nie stety w ten sposób zbrije od płatnerzy sa robione w 90%.
2 z ang"raising" to odgórne walenie w rozgrzną do białosći blachę na półkolistej przystawce kowalskiej. Metodz ta jest bbbardzo czasochłonna i wymaga nie tylko specjalistycznego sprzętu ale i ogromnych umiejętności. W ten sposób blacha jest obrabiana na gorąco co nie narusza struktury stali i czyni dany element bardzo wytrzymały. Jeśli nie zrozumieliscie o co mi chodzi to zabaczcie http://www.bladeturner.com/pattern/norman_helm/index.html
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 28, 2002, 05:43:50 pm
Nivelis, Coen może jakiś komentarz ?
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Listopad 29, 2002, 12:47:50 pm
sposób 'dishnig' widziałem na własne oczy.
Niestety wg mnie prawie wszyscy producenci w Polsce w ten sposób wykonują hełmy.  W dodatku dzwon zazwyczaj w ten sposób wyklepują 'czeladnicy', sam płatnerz robi zasłony i dopracowuje całość (mówię to na podstawie obserwacji i relacji z wizyt u różnych płatnerzy).
Zapytam się przy najbliższej okazji Chotomiarza w jaki sposób on to robi, bo po jakości i wyglądzie jego dzieł może być jednym z nielicznych, który może wykonywać hełmy drugim sposobem...
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 29, 2002, 01:20:32 pm
oj, co ja tu mogę komentować...
na płatnerstwie w kwestiach praktyki się nie znam, tamtą stronkę, której adres podałeś widziałem kiedyś i cóż, wygląda logicznie, więc podejrzewam, że skuteczne :P
jak się sam wezmę za robotę, to może będę w stanie coś wydumać...
jeśli chodiz o moje pancerze, to w chwili obecnej posiadam sprzęty Stanisława Jasika, którego nieodłączną metodą jest spawanie...
mam też niezidentyfikowane naręczaki....ot, producent nie znany, ale jakość przyzwoita, a kupiłęm za półdarmo...
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 29, 2002, 05:06:20 pm
Ana no tak nie pomyśłałem o tym. Ale panowie prosze was o jedno jeśli dowiecie sie o czymś fajnym w związku z klepaniem zbroii to dajcie znać. Ja natomiast chętnie podziele sei moja dotychczasową wiedzą.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Coen w Listopad 29, 2002, 09:03:13 pm
Skutillo, masz moze gadugadu?
tak byłoby najłatwiej rozmawiać...
długo już się tym zajmujesz(chyba iedyś mówiłeś, ale ja nie pamiętam)?

aha, i pytanko, do Nivelisa, czyjej produkcji jest ten hełm na zdjęciu?
z daleka wygląda na Mardinusa, ale z poprzednich wypowiedzi wnioskuję, że to prdukcja z Chotomowa?
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Listopad 30, 2002, 01:56:33 pm
Jasne mój gg to 3662808 Aha gg mam na nicka Gocin więc proszę się nie dziwić. Nawet gdy mnie nie będzie to walcie informacje na off-line.
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: qwerty w Styczeń 01, 2003, 01:12:22 pm
Witam!

Trochę czasu minęlo od ostatniego postu w tym temacie, ale cóż.....

Nivelis napisał:
Cytuj
no i jeszcze trzeba kupić broń, czyli miecz paradny czeski plus pochwa to ponad 600 zł i miecz do walki 300zł


A nie można kupić jednego dobrego, który może łączyć obie te funkcje? Ja tak zrobiłem. Co prawda kosztowało mnie to dosyć dużo, ale ..........  :) było warto.  Ale jeśli ktoś chce mieć inny miecz na każdy dzień tygodnia, inny od święta, inny do bitwy, bojówki, .............etc., jego wola (trzeba pomyśleć o wozie taborowym :lol: )

Pozdrawiam,
q
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Styczeń 05, 2003, 09:28:30 pm
wiesz jak wygląda miecz po paru pożądnych walkach, w których używa się także jelca i głowicy? hmm na paradę to już taki z rzeźbieniami, bajerami, itd.  :twisted:  ogólnie celowo pewne rzeczy wyolbrzymiłem, bo część osób zbytnio olewa sprzęt, a z kolei są osoby które przeginają w zbytnim snobiźmie (może raczej w obnoszeniu się z tym).
Warto znaleźść we wszystkim zdrowy kompromis. Zachęcam jednak do cierpliwości i oszczędzania do  kupna trochę lepszego sprzętu, zawsze warto.

>>>
Hełm jest Chotomiarza. Jest to element na tyle ważny, że raczej na tym nie oszczędzamy. Oprócz Chotomowskich mamy jeszcze całkiem niezłe hełmy Berenta z Gniewu (robi świetne dzwony, zasłony - różnie).
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: qwerty w Styczeń 05, 2003, 09:45:06 pm
Witam!

Cytuj
a z kolei są osoby które przeginają w zbytnim snobiźmie (może raczej w obnoszeniu się z tym).


Mam nadzieję, że to nie do mnie  :D  :D . Nie chodziło mi oto, że mam zaj....isty miecz za dwa biliony dolarów i jestem wielki pan, ale raczej o to, że czasem jedna, dobrze (powtarzam DOBRZE) wykonana broń może zastąpić parę innych....

 
Cytuj
Zachęcam jednak do cierpliwości i oszczędzania do kupna trochę lepszego sprzętu, zawsze warto.


Zgadzam się w 100%. Najczęściej jest tak, że tanie rzeczy stają się w końcu najdroższe........

Pozdrawiam,
q
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Nivelis w Styczeń 09, 2003, 02:11:32 pm
Cytuj
Mam nadzieję, że to nie do mnie   . Nie chodziło mi oto, że mam zaj....isty miecz za dwa biliony dolarów i jestem wielki pan, ale raczej o to, że czasem jedna, dobrze (powtarzam DOBRZE) wykonana broń może zastąpić parę innych....


nie nie
nie o Ciebie ani nikogo bezpośrednio - przestrzegam tylko przed pustym snobizmem nie mającym potwierdzenia ani w umiejętnościach ani w praktyce. Widziałem raz (bez wskazywania palcami) pewnego 'rycerza' - mnóstwo bajeru, widać że kasę ma... w walce i manierach dużo dużo gorzej.

Żeby nie było - o wiele gorzej jest jak ktoś ma braki w sprzęcie, lepiej już kupić tańsze brakujące elementy niż nie mieć wcale i 'oszczędzać' przez rok, a wychodząc np. do bitwy 'na razie' w kolczudze i kapturze kolczym.

Udanych tegorocznych zakupów  :wink:
Tytuł: Grubość zbroi
Wiadomość wysłana przez: Skutilla w Styczeń 14, 2003, 06:57:07 pm
BUMP  :wink: