mamy totalnie opozycyjne zdania
Może mniej religijne osoby łatwiej to znoszą
Obejrzałam cały JEDEN epizod. Więcej nie zdzierżyłam. Jedynymi zwracającymi uwagę postaciami były Kuga i Mikoto. Reszta zupełnie bezbarwna.
Ja wysiadłem po pierwszym epie mangi.
Mai i Tate posałowali się i jakośto uczucie lepiej było ukazane
Czytam se, czytam, a tu nagle Kuga i Mai leją się po ryjach z użyciem mocy, a kumpele z klasy kibicują. Nieeeee - powiedziałem - ja wysiadam.*tarza sie ze smiechu na ziemi*.. prawda prawda!! ale to ma swój urok (czytaj dalej jesli nie masz zamiaru czytać mangi)
Kuga na Tate mówi "slave-kun" (niewolnik) i wogóle Tate jest kluczem dla Mai i Natsuki. Dzięki nie mu jak jest blisko nich mogą przyzywać swoje dzieci (duran i kagutsushi). Później obie walczą o niego z kilka razy. Oczywiscie obie w nim zakochane ale Tate wybiera Mai. Za to obsydianowym ksieciem zostaje brat Mai - Takumi ... wogóle jest okropnie pokręcona
"Niekulturalnie" omg... anfan, zlituj się.Dziękuję Ci.
Jesteś prowokatorem ?
Bo wyskoczyłeś niewiadomo skąd
Co do tej walki między dziewczynami to w mandze czegoś takiego wogóle nie ma.Pisałem o anime i wyraźnie to zaznaczyłem.
Czy to anime do dziewczyn.
debilne, idiotyczneSą to terminy naukowe, nie wiedziałem, żeś taki delikatny. Nie napisałem przecież zje..., pier... i tym podobnych, które osobiście uważam za wulgarne.
a jakoś dziwnie mi sie do tego nie pali (oglądnięcia)Mój opis na gg: Mai Hime-nie obejrzę tego drugi raz choćby płacili- szkoda płytki DVD.
Wiesz że jakbym chciał być niemiły to bym po prostu napisał że jego post był chamski. Nienawidzę takich słów jak debilne, idiotyczne i tym podobne.
I jak z tym Otome. Warto to obejrzeć, nie zawiodę się ?
Pisząc o mandze chciałem żebyś wiedział że manga się bardzo różni od anime i może bardziej ci się spodoba.W świetle oskarżenia/zapytania o prowokację(do niby czego?) jakoś to do mnie nie trafia, no, ale oko. Anime skutecznie mnie odepchnęło ;] zresztą przeczytałem tylko jedna mangę:P.
(choćby atrybuty zewnętrzne ).No prócz tego nie widzę nic co mogłoby zachęcić chłopaków ;].
a ja miałem prawo na te słowa odpisać,Owszem mogłeś - jeśli dla Ciebie jest to definicja braku kultury - równie dobrze ja mogę nazwać Cię jakkolwiek chcę bo mam prawo.
Najgorsza ta CIĄGŁA głupia dziecinada w Otome i brak dobrych walk. Hime było 10 razy lepsze.Popieram.Jak się w Otome miała zacząć jakaś dobra walka to następował jakiś wybuch,potem koniec odcinka a na początku następnego walka przenosiła się w inne miejsce.Arika i Nina zaczynają walczyć z sobą chyba z piec razy i udało im się ta sztuka dopiero w ostatnim odcinku a walka i tak trwa kilkanaście sekund.
Erstin nie powinna tak skończyć więc jako zaletę nie mogę tego uznać.Własnie dlatego ze nie powinna tak skończyć było to takie dobre.Było to zupełnie niespodziewane i nie było to dziecinne jak reszta anime i to było w tym piękne.Gdyby Erstin przeżyła to nie było by ani jednej ofiary śmiertelnej w całym anime(postaci epizodycznych nie liczę)-na końcu nie zabili nawet Nagiego ani Niny choć oboje świadomie burzyli całe miasta niosąc śmierć tysiącom ludzi i mało nie zniszczyli całego świata.
Widziałeś Mai Otome 0 ?Nie i nie zamierzam.Mai Otome było słabe.Ovki zapowiadały się po pierwszym odcinku bardzo dobrze ale koniec końców też były słabe.Nawet jeśli zero jest trochę lepsze to i tak żal mi czasu na jakikolwiek kontakt z uniwersum Mai Otome.
Co do tych walk to już dokładnie nie pamiętam jak było w Hime, ale raczej DUŻO lepsze nie były choć gorsze niż w Otome nie mogły być.Prawda.Dużo lepsze nie były ale jednak.W walkach w Hime było piękne ze tam naprawdę ginęli i to masowo.Koniec końców wszyscy i tak ożyli ale oglądając to za pierwszym razem nie wiedziało się ze wszyscy zmartwychwstaną i taka ilość zwłok robiła wrażenie.Poza tym tam każdy grał do własnej bramki i nigdy nie było pewności kto z kim będzie walczył.
Gdyby Erstin przeżyła to nie było by ani jednej ofiary śmiertelnej w całym anime(postaci epizodycznych nie liczę)-na końcu nie zabili nawet Nagiego ani Niny choć oboje świadomie burzyli całe miasta niosąc śmierć tysiącom ludzi i mało nie zniszczyli całego świata.uznaję to za bardzo dużo wadę i właśnie ta głupia dziecinada psuje to anime oprócz marnych walk. Choć z drugiej strony PAMIĘTAJ ŻE TO KOMEDIA, a nie dramat.