To może dwie skrajne opinie. Ja zaprezentuje negatywną. Moim zdaniem anime kierowane jest do bardzo młodych widzów - takich których poruszy "epickość" przyjmowania pocisków rakietowych na gołe klaty czy rozwalanie planety gołymi rękami. Sama seria doskonale nadawałaby się na bijatykę 1 na 1, w której nie ma normalnych ciosów, bo wszystkie to są speciale. Fabuła prosta jak konstrukcja cepa, ma usprawiedliwiać te nierealistyczne walki. W sumie seria wydaje się być lekka, łatwa i przyjemna. Świat jest dosyć ciekawy, nadawałby się na podstawkę do jakiegoś systemu RPG.http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=6467
A teraz proszę o opinię kogoś, komu się seria podoba.
A teraz proszę o opinię kogoś, komu się seria podoba.
Widziałam jeden odcinek
Otome wa Boku ni Koishiteru - seria o chłopczyku który podaje się za dziewczynkę. Niby nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że ów chłopczyk zachowuje się jak dziewczynka... Niby wsadzenie faceta do szkoły gdzie roi się od panienek daje mnóstwo możliwości różnych wypadków i przypadków. Ale nasz bohater jest chyba tak zniewieściały, że ta fura dziewczyn nie robi na nim wrażenia, ani nie powoduje żadnego skoku temperatury. Widziałam jeden odcinek, ale działo się w nim tak niewiele i takie wrażenie główny bohater na mnie zrobił, że naprawde zastanawiam się czy w ogóle warto dalej w to brnąć.A ja też widziałem jeden odcinek lecz kilka innych na przewijaniu przejrzałem czyli pomysł tak mi nie pasował, że nie miałem zamiaru tego nawet oglądać.
Zacząłem oglądać Strike Witches. Jestem na 3 odcinku i jakoś nie mam ochoty oglądać dalej. Niby seria nie jest zła, ale denerwuje mnie to, że 1/4 scen jest z "punktu widzenia majtek"Zrozumiałe. Większość odpada właśnie z powodu nachalnego wręcz fanserwisu.
Po 3 odcinkach Needless dałem sobie spokój.Ja też, dziewczyna z mieczem jakoś ujdzie ale tak ogólnie to kreska mi nie podeszła i fabuła też.
Princess Lover- jak na razie to średnio to widzę, chyba nawet odstawię na jakiś dalszy plan.Ja to anime obejrzałem w całości i widać, że NIE MIELI POMYSŁU NA CZĘŚĆ ODCINKÓW.
Valkyria Chronicles- ogląda się bardzo przyjemnie, fajna kreska i nawet całkiem fabuła, jak na razie jestem na tak.
pierwsze odcinki tez oglądałem z wielką przyjemnością, niestety im dalej tym gorzejCo ty nie powiesz. Grę każdy chwali.
Ja to anime obejrzałem w całości i widać, że NIE MIELI POMYSŁU NA CZĘŚĆ ODCINKÓW.Mnie tam się tak ogólnie wydaje ze nie mieli pomysłów...
pierwsze odcinki tez oglądałem z wielką przyjemnością, niestety im dalej tym gorzejNie spodziewam się hity czy technicznego bełkotu wojskowego tylko dobrego anime więc raczej sienie zawiodę. Aczkolwiek już w pierwszym odcinku doszedłem do wniosku że obie strony duże armie to mają tylko na papierku... No ale nie przeszkadza mi to oglądać, ot detal.
Mnie tam się tak ogólnie wydaje ze nie mieli pomysłów.Zobacz również grę bo to eroge. Anime to po pierwsze komedia choć dosyć umiarkowana.
op z baccano to od kilku miesięcy mój dzwonek na komórce :DMój od prawie dwóch lat, co sobie właśnie uświadomiłam oO :D
A szczerze powiedziawszy ostatnie odcinki oglądam na przewijaniu :)A ja właśnie od niedawna przestałem przewijać :)
Byosoku 5cm - piękne pod każdym względem, pod koniec aż się wzruszyłem :cry: Warto było czekać z nim do kupna lepszego sprzętu i kabla hdmi tudzież zasysania wersji 1920x1080, oglądanie na 40calaczkach full hd było po prostu przecudne - muszę zgodzić się z anfanem, oglądanie anime w świetnej jakości zwielokratnia doznania. Anime cudne pikne i wzruszające, o warstwie graficznej najlepiej chyba świadczy fakt, że oglądając zauważyłem, że jeden z momentów jest na tapecie mojego monitora - zobaczyłem kiedyś piękny art i go sobie wrzuciłem, a to po prostu jeden z dziesiątek, jeśli nie setek przecudnych krajobrazów w Byosoku. Polecam każdemu, kto ma ochotę na coś nostalgicznego i pięknego.To anime było niestety przeciętne bo sama grafika nie spowoduje, że będzie bardzo dobre.
W tym, że dwie ciapy nie potrafią się po ludzku umówić i wciąż się mijają? To ma być wzruszające? Dziękuję, postoję - denerwowało mnie to niemożebnie. Wynudziłem się na tym filmie przestraszliwie. A chyba nie zarzucisz mi że nie potrafię docenić głębokich animu.Nie potrafisz docenić głębokich animu. Jak chcesz akcje to oglądaj filmy akcji. To tak jakbyś za wadę przygodowki uważał to że za mało w nich FPS-a. :-?
Nie potrafisz docenić głębokich animu. Jak chcesz akcje to oglądaj filmy akcji. To tak jakbyś za wadę przygodowki uważał to że za mało w nich FPS-a. :-?Podpiszę się tylko pod tą wypowiedzią.Głębia tego anime leżała właśnie w braku akcji i monotonii.Jak się komuś nie podobało to jego sprawa ale jak mówi ze wadą tego anime było ze się nie omówili to znaczy ze nie zrozumiał o co w tym tytule chodziło.Gdyby się w końcu umówili i zostali parą Byosoku 5cm straciło by sens.
ps
Dzielił ich dystans co sprawiło że zaczęli mieć wątpliwości a czas nie będzie stał w miejscu i życie płynie dalej, no ja wiem że ty mając z 12 lat już wyrywałeś laski ale nie każdy tak ma. :-? :neutral:
I oni nie mijali się wciąż... Jesteś pewien ze to TO anime oglądałeś? Bo ja mam wątpliwości. :-? :doubt:
Nie potrafisz docenić głębokich animu. Jak chcesz akcje to oglądaj filmy akcji. To tak jakbyś za wadę przygodowki uważał to że za mało w nich FPS-a. :-?Pamiętam że chłopak gdzieś jechał i nie mógł dojechać bo zapadało tory.
ps
Dzielił ich dystans co sprawiło że zaczęli mieć wątpliwości a czas nie będzie stał w miejscu i życie płynie dalej, no ja wiem że ty mając z 12 lat już wyrywałeś laski ale nie każdy tak ma. :-? :neutral:
I oni nie mijali się wciąż... Jesteś pewien ze to TO anime oglądałeś? Bo ja mam wątpliwości. :-? :doubt:
Gdyby się w końcu umówili i zostali parą Byosoku 5cm straciło by sens.Owszem, ale nie podobał mi się sposób w jaki było to pokazane. I ogólnie jakoś mało to dla mnie dramatyczne. Nie ta osoba, to inna. Mało to obiektów płci przeciwnej dookoła? Nie, pokazywanie uczuć w takiej konwencji definitywnie nie jest dla mnie. Już sto razy wolę szkolne komedyjki romantyczne.
Ostatnio widziałem, że w TV leciało Pożegnanie z Afryką. Czy tamten film też był głęboki?
Poza tym gdzie tam głębia? W tym, że dwie ciapy nie potrafią się po ludzku umówić i wciąż się mijają? To ma być wzruszające? Dziękuję, postoję - denerwowało mnie to niemożebnie. Wynudziłem się na tym filmie przestraszliwie. A chyba nie zarzucisz mi że nie potrafię docenić głębokich animu.
Obejrzałem pierwszy Kara no Kyoukai. Nie zachwycił mnie ale i nie odstręczył od sięgnięcia po pozostałe.To jedno z najlepszych anime. Wszystkie filmy są podobnie dobre. Szczególnie grafika bardzo wysokiej jakości i całkiem ciekawe pomysły.
Krova, proszę cię. Z powyższej wypowiedzi wynika tyle, że oceniałeś "głębię" tego filmu na podstawie ślicznych krajobrazów.
No właśnie mi się o dziwo bardzo podobało, jedno z nielicznych 'głębokich' anime, które mi podeszło. W dużej części na pewno przez wizualia,Nie było głębokie przez wizualia, tylko mi podeszło przez wizualia. Gdyby było brzydkie i loldeep, to bym odpadł z nudy, a było takie ładne, że zacząłem oglądać i nie przestałem po 3 minutach, co pozwoliło mi się wkręcić w samą historię, ajt?
Akurat te argumenty rozmijają się z moimi opiniami o tym anime Anfanie więc sobie daruj.Nie mówię, że ty oceniasz w taki sam sposób to anime.
A ja znowu się powtórzę, że według mnie było strasznie nudne.No bo Kara było nudne. Przecież o tym właśnie pisałem. Zabrakło dobrych walk.
Chodziło mi o Fate Stay Night nie o Kara.No niemożliwe. To mnie zaskoczyłeś :shock:
Valkyria ChroniclesJeszcze brakuje polskich napisów.
Pamiętam że chłopak gdzieś jechał i nie mógł dojechać bo zapadało tory.No pamięć absolutna nie ma co tyle to można wyczytać z recenzji.
Rozumiem Freyu, że po tym jak odmówiłem ci przeprosin teraz będziesz atakował w anfanowym stylu wszystkie moje posty które ci się nie spodobają?Ripostuje każdą wypowiedź z która się nie zgadzam bez patrzenia na avka, nick czy podpis. No ale dla ciebie każda krytykująca rzeczowa wypowiedź do tego co napisałeś to już zbrodnia, no jakże on śmiał..., tak podważać nieomylność mego boskiego majestatu. :roll: Nie ma co lepiej wypierać się wszystkiego i wpierać że to adwersarz się myli/źle zrozumiał. Obecnie twierdze że nadajesz się idealnie do sejmu, tego zbiorowiska warchołów. Tak jak oni nie musisz przepraszać, co źle to inni źle zrozumieli, do tego wszyscy perfidnie cie atakują w najgorszym z możliwych sposobów. :roll: :-? :neutral: :doubt:
Valkyria Chronicles
niewiele jest serii które robią na mnie tak dobre pierwsze wrażenie, a jeszcze mniej takich które mnie rozczarowują na całej linii (obecnie tylko Claymore i Tales of the Abyss). Wiązałem na prawdę spore nadzieje z VC a się przeliczyłem. I nawet nie mam ochoty za bardzo się rozpisywać bo nie warto, wystarczy czasu zmarnowanego na 26 odcinków.
Tears to Tiara.Utawarerumono chyba było ambitne, a na pewno było doskonałe. Tears to Tiara miało być w podobnych klimatach.
Utawarerumono jest o wiele ciekawsze od TtT. Walki w Tears to Tiara są ciekawiej przedstawione, ale sama fabuła wypada średnio.No to zobaczę. Już od momentu zapowiedzi Tears to Tiara mówiło się że ma być podobne (choćby pod względem graficznym) do Utawarerumono.
Czy w Tears również są okrutne i brutalne sceny ?
To ten sam przedział wiekowy ?
Podczas walk krew się leje równo. W końcu bohater nie od parady ma ten wielki czerwony miecz.Nie chodzi o krew, ale pokazywanie scen. Krwi może być dużo, ale żadnych szczegółów nie widać.
Tears to Tiara widziałem ,na razie, tylko dwa odcinki ale grałem w obie rzeczone gry(Utawarerumono i Tears) i wierzę ze fabuła anime Tears wypada słabiej, z prostego powodu-już gra miała tak denną,liniową i przewidywalną fabułę ze swoją przygodę z nią skączyłem w połowie.Grę Utawarerumono przeszedłem całą i pomimo ze już przedtem oglądałem anime i tak z przyjemnością śledziłem fabułę(która zresztą w grze jest bogatsza o kilka wątków).Ale anime Tears i tak dam szanse.Ale za to lepsza jest gra Tears to Tiara od gry Utawarerumono pod względem scenek erotycznych. W Tears są ładniejsze i lepiej pokazane.
Nie wiem jak to dalej pójdzie ale na razie Utawarerumono to anime o niczym bardzo obojętne, Według mnie(osoba która lubi animce) mojego kumpla(który średnio lubi oglądać) i współlokatora (który nie oglądał i był osoba postronną).Nie oglądaj dalej jak ci się nie podoba.
Nie wiem jak to dalej pójdzie ale na razie Utawarerumono to anime o niczym bardzo obojętne, Według mnie(osoba która lubi animce) mojego kumpla(który średnio lubi oglądać) i współlokatora (który nie oglądał i był osoba postronną).
Nie oglądaj dalej jak ci się nie podoba.Chyba kpisz ja nie rzucam serii w połowie. Widziałem o wiele gorsze i oglądałem całe więc...
Zagraj w grę. Tam wszystko jest lepiej wyjaśnione.hmmmmmmmm prawdę powiedziawszy nie grałem w gry tego typu związanych z animami(no może bleach na ps2 który jest miodny), no ale zobaczymy.
Ale za to lepsza jest gra Tears to Tiara od gry Utawarerumono pod względem scenek erotycznych. W Tears są ładniejsze i lepiej pokazane.Kwestia gustu.Dla mnie sceny erotyczne w Tears to była w większości czysta pedofilia i po prostu je przewijałem.Ale w Utawarerumono scenki też jakoś nie imponowały,zresztą było ich tylko kilka(po jednej na dziewczynę) i wszystkie pod sam koniec gry.Prawda jest taka ze jakby w Uterze zrezygnować z erotyzmu to było by to bez żadnej różnicy dla całości.Tears to trochę inna historia bo tak któraś z dziewcząt co pół godzinny zrzucała ciuszki i każda po kilka razy.
Nie wiem jak to dalej pójdzie ale na razie Utawarerumono to anime o niczym bardzo obojętne, Według mnie(osoba która lubi animce) mojego kumpla(który średnio lubi oglądać) i współlokatora (który nie oglądał i był osoba postronną).
Zagraj w grę. Tam wszystko jest lepiej wyjaśnione.Prawda.Jeśli chodzi o głównych bohaterów lub fabułę to nie ma jakiś ogromnych różnic ale w grze każdy czarny charakter ma swoją fabułę i historie.Jest wyjaśnione czemu robi to co robi.W anime źli często pojawiają się nie wiadomo skąd i nie wiadomo czemu robią tak a nie inaczej choćby
Kwestia gustu.Dla mnie sceny erotyczne w Tears to była w większości czysta pedofilia i po prostu je przewijałem.Ja kolekcjonuję CG z różnych gier i mam ich z 200 GB.
To był świr bo tylko świr zabija niewinnych ludzi (choć w tym anime nie ma ludzi) i takie wytłumaczenie nic nie zmienia.Spoiler: pokaż
Albo nie wiesz co to słowo oznacza.Pedofilia, mój drogi Anfanku, oznacza seks z osobami poniżej 15 roku życia.Nie które panienki w Tears wyglądały może na 10 i proszę cie nie tłumacz mi że tak nie było bo nie mam ochoty tego słuchać.
To był świr bo tylko świr zabija niewinnych ludzi (choć w tym anime nie ma ludzi) i takie wytłumaczenie nic nie zmienia.Jeśli mnie pamięć nie myli to ja nie pisałem ze przemoc była tam usprawiedliwiona tylko ze źli tłumaczyli tak czemu się jej dopuszczają co pozwala bliżej poznać ich charaktery i motywy.
Pedofilia, mój drogi Anfanku, oznacza seks z osobami poniżej 15 roku życia.Nie które panienki w Tears wyglądały może na 10 i proszę cie nie tłumacz mi że tak nie było bo nie mam ochoty tego słuchać.A ile miały faktycznie lat w tej grze nie napiszesz ? Że wyglądały to nie istotne.
Jeśli mnie pamięć nie myli to ja nie pisałem ze przemoc była tam usprawiedliwiona tylko ze źli tłumaczyli tak czemu się jej dopuszczają co pozwala bliżej poznać ich charaktery i motywy.Ja nie pisałem, że napisałeś nieprawdę.
Że wyglądały to nie istotne.Właśnie ze bardzo istotne.Wybacz mi ze nie jestem Otaku i ale jak mi pokażą nagą dziewczynkę to dla mnie to jest pedofilia i mało mnie obchodzi ile ona ma lat w świecie anime.
Ja nie pisałem, że napisałeś nieprawdę.Nie, nie pisałem nie prawdy i kolejny raz powtarzam: nie pisałem ze nie był szalony.Pisałem tylko ze w anime nikt nie tłumaczy jego motywów i można odnieś wrażenie ze nie ma żadnych a co za tym idzie nie posiada osobowości podczas gdy w grze był on złożoną postacią której wszystkie akcje były umotywowane i wytłumaczone.
Owszem motywy w anime pominęli, ale zaznaczyłem jedynie, że i tak był świrem nawet jeśli było tak jak napisałeś.
Właśnie ze bardzo istotne.Wybacz mi ze nie jestem Otaku i ale jak mi pokażą nagą dziewczynkę to dla mnie to jest pedofilia i mało mnie obchodzi ile ona ma lat w świecie anime.Ja też nie jestem Otaku lecz przykładowo ktoś kto nie ma pojęcia o anime może powiedzieć, że taka Shana ma 10 czy 12 lat.
Z tym akurat mogę się zgodzić.W wielu mangach/anime/grach postacie wyglądają nie adekwatnie to swojego wieku.
Ale to wszystko jest również styl kreski, który wiele osób może mylić.
KimiKiss Pure Rouge
Jak to wypada względem ~ Various Heroines ~ (mangi)? Bo manga fajna była.Wiem tylko, że anime Kimikiss jest nędzne, głupie i denerwujące.
Valkyria Chronicles- naprawdę dobre anime a nawet całkiem bardzo dobre, dla tych co nie zaczęli oglądać ze względu na dość negatywne wypowiedzi uber fanow gry- jest co oglądać a oni się nie znają bo spodziewali się "objawienia" a ty tylko "bardzo dobra" seria.Tu jest niska ocena.
Nie znam gry, a uważam anime za średnie. Strach pomyśleć co by było jakbym znał grę >_>A poczytaj recenzje gry. Jest bardzo wysoko oceniana jako świetna.
Nie znam gry, a uważam anime za średnie. Strach pomyśleć co by było jakbym znał grę >_>Giera jest rewelacyjna. I walić tam fabułę, która w większości gier jest dla mnie tylko dodatkiem do całej reszty. Sama rozgrywka jest bardzo nowatorska, gra posiada jakiś taki makabryczny magnes, który nie pozwala się od niej oderwać. Niech za rekomendację poświadczy fakt, iż ja osobiście nie cierpię niczego co zawiera w sobie choćby elementy taktyki czy strategii, a w samo demko Valkyrii ciupałem jak porąbany.
Nie znam gry, a uważam anime za średnie. Strach pomyśleć co by było jakbym znał grę >_>Popieram :D
Oglądał ktoś może Geijutsuka Art Design Class ? Pytam ponieważ na tanuki jest pozytywna recenzja :)Odpadłem koło 6 epka. Tam kompletnie nic się nie dzieje, a i gagi jakieś takie mało śmieszne.
Odpadłem koło 6 epka. Tam kompletnie nic się nie dzieje, a i gagi jakieś takie mało śmieszne.
Mało śmieszne i za mało okrutne. Czy tylko mi coś tu nie pasuje??Za mało okrutne to owszem, ale śmieszne było i to aż za bardzo. Wiele osób śmieszył również 5 odcinek choć parodia tego była idiotyczna.
Spice and Wolf IIPrzeczytałem z ciekawości wczoraj nową recenzję co się pojawiła i niesamowite, ale on chyba niedowidzi. Napisał, że nie zauważył poprawy grafiki skoro prawie każdy pisze, że grafika uległa poprawie i łatwo to zauważyć. Pisze również brednie, że wygląda jak w latach 90. Masz temat o Spice and Wolf.
Wow. Nie spodziewałem się że to powiem (szczególnie po tym zerowym odcinku), ale wow. Lepsze niż pierwszy sezon. Pod praktycznie każdym względem. No i Romi Paku, no!
A poza tym, słuchać się Horo. Mówi naprawdę, naprawdę mądre rzeczy. Trochę nawet momentami za mądre...
Przemogłem się i obejrzałem Bakemonogatari. Naprawdę mi się podobało, jednak daleko mi do anfanowego zachwytu.Po prostu się nie znasz :lol:
Ciekawe wykonanie (nawet nie przeszkadzał mi ciągły pokaz slajdów), niezłe postaci i tematyka. Przegadane, ale i to mi pasowało. Trochę odrzucał mnie nachalny (jednak podany z przymrużeniem oka) fanserwis.
6.5 czy tam 7/10.
btw. jest już 13ty epek.Ale w jakości nie nadającej się do oglądania. Cała seria TV była w 1280x720, a teraz 640x360 i www.
90 procent fanów animowanych seriali japońskich ceni to anime tak jak ja.Jakie to szczęście że jestem w tych pozostałych 10%...
Jakie to szczęście że jestem w tych pozostałych 10%...Raczej powinieneś zapaść się pod ziemię ze wstydu.
Dziękuję ci bardzo. Przynajmniej nie jestem sam w swoim twierdzeniu, że żaden z tego ósmy cud świata. Mi też fabularnie wydaje się nijakie.Pozostałe filmy były podobne co zresztą pisałem już wiele razy.
choc ja latając taka maszynką bym się chyba grubiej ubrał ale cóż najwyraźniej bohaterki zamierzają pokonać wroga zabójczą dawką fanserwisu...
Widza też czasami pokonują - ja poległem :)A ja już nie mogę się doczekać drugiej serii. Ale zanim ją wyemitują, a potem wydadzą niecenzurowaną na DVD... Długa droga.
Strike Wiches autorzy najwidoczniej zapomnieli nałożyć wszystkim damskim bohaterkom na dupy coś więcej niż majtki...Co więcej, ta skleroza w trakcie serii momentami osiąga jeszcze wyższy poziom :badgrin:
Mi się tam to podobało. Bardzo sympatyczne anime a jak ktoś dodatkowo siedzi w lotnictwie wojskowym(nie tylko tym współczesnym ale i tym drugowojennym) to rozpozna wiele nawiązań do asów lotnictwa z tamtego okresu.Tu się zgodzę... szkoda tylko iż nie dodali polskiego lotnika choć jednego w końcu swój niemały udział mieli ale oh well... ci co są i tak są zabawni a detale różnych samolotów na Unitach tez dodają smaczku.
Zna ktoś anime, które kończy się dobrze, chłopak w końcu zdobywa tą laskę i nie ma po drodze końca świata? I żeby nie było zbyt kretyńskie.Kareshi Kanojou no Jijou - niby Gainax, a jednak niezbyt kretyńskie ;-)
HantsukiZaleta to fajne zakończenie gdyż spodziewałem się czegoś innego. I to jeden z nielicznych plusów tego anime.
Obejrzałem sobie tego TANK S.W.A.T. 01 i niezbyt mi się spodobał.Zgadzam się, fabuła jest marna, choć mi podobała się animacja mini-czołgów (ta na początku, bo później jest mierna). Generalnie jak pisałem kiedyś wcześniej jest pewnien klimat Dominiona wyczuwalny, ale nie żeby się tym zachwycać, od tak na raz.
Oglądał ktoś Labyrinth of Flames ?Ja oglądałem i miło wspominam. Ot lekka i przyjemna komedia ecchi z domieszką akcji. U mnie ma z 6+/10.
Oglądał ktoś Labyrinth of Flames ? To takie lekkie 2 odcinkowe ecchi i do tego bardzo śmieszne. Już kilka lat ma więc obejrzałem je właśnie dlatego bo było krótkie i coś dawniejszego chciałem zobaczyć.Tu mnie nawet zaintrygowałeś... a Ending (http://www.youtube.com/watch?v=Zkc48VCdQYY) spowodował iz serie mam już gotową do obejrzenia i tylko czekającą na dzień jutrzejszy :D.
W anime również trochę rosyjskiego było co jest rzadkością.
Oceniam 7/10.
Ja oglądałem i miło wspominam. Ot lekka i przyjemna komedia ecchi z domieszką akcji. U mnie ma z 6+/10.Ai yori Aoshi i Ai yori Aoshi ~Enishi ma chyba większość najgorszych schematów zebranych z haremówek (znacznie gorsze od Love Hina). Mnie przynajmniej wiele z nich denerwowało. To anime nie wiem jakie miało być bo przez pewien czas wydawało się, że będzie przyjemniejszy i poważniejszy klimat lub więcej inteligencji w postaciach (choćby miałem takie nadzieje w stosunku do opiekunki Aoi bo dorosła była), ale okazało się, że czym dalej tym mniej mi się podobały. Szczególnie obrzydła mi ta blondynka (choćby w Enishi) bo to przecież Aoi miała być główną bohaterką więc to co zrobili w Enishi było również porażką. Dobra była końcówka I sezonu bo wreszcie coś mądrzejszego można było zobaczyć.
Właśnie skończyłem Ai yori Aoshi i męczę Ai yori Aoshi ~Enishi~. Fabuła była gdzieś na początku pierwszego sezonu ale znikła na rzecz jedno odcinkowych historyjek bez najmniejszego znaczenia dla opowiadanej historii czy też wpływu na relacje między bohaterami. Postacie są albo totalnie bezpłciowe albo nieudolnie powielają najgorsze schematy znane z haremówek. Całość jest niesamowicie nudna, przewidywalna i nieśmieszna. Zdecydowanie odradzam.
Na moje szczęście równolegle oglądam Kare Kano i moja wiara w komedie romantyczne nie legła całkowicie w gruzach :p.
Tu mnie nawet zaintrygowałeś... a Ending (http://www.youtube.com/watch?v=Zkc48VCdQYY) spowodował iz serie mam już gotową do obejrzenia i tylko czekającą na dzień jutrzejszy :D.Bardzo znana piosenka, którą chyba każdy lubi.
A Ai Yori Aoshi to jedna wielka pomyłka którą jakimś cudem przemęczyłem jako swierzo upieczony ówcześnie fan anime... gdyby nie Tina to bym odpadł szybko...
Prawie skończyłem Strike Witches i nie za bardzo rozumiem o co chodziło w tej awanturze o cały ten fanserwis.Witaj w klubie.
Anime trzyma się swojej konwencji jak tonący koła ratunkowego, ale fabułka nie jest taka zła i całkiem wciąga,No nie? I nie przeszkadzały mi nawet motywy militarno-wojenne, za którymi raczej nie przepadam.
A w całej reszcie... większość serii ecchi ma dużo bardziej nachalny fanserwis.No ale panie, toć przeca one z majtami na wierzchu chodzą. A tak poza tym to jest mało ambitna seria, a takie się zjeżdża z definicji. Poza tym to jest seria Gonzo, a Gonzo od dawna nic dobrego nie zrobiło, więc na czasie będzie ich także zjechać.
Ogólnie anime mi się podoba.No to jest nas dwóch.
Fajne są scenki jak im wyrastają ogonki i uszka bardzo sexy to wygląda 8)No nie?
Jeśli 'krótka scena nekrofilii' wzbudza w tobie takie uczucia...O co ci chodzi ?
Chyba pora znaleźć sobie nowego idola :-?
VillgustAnime robione w konwencji SD więc części może się niespodobać.
Popraw mnie Tenchi jeśli coś pomieszałem ale ten pierwszy filmik z OVA to jest jakaś próbka przedprodukcyjna chyba bo w porównaniu do samej serii wygląda jak koszmarek. Za to mały przewodnik jest fajny.To obrazek z OAVki.
Oglądając ten filmik bezpośrednio po serii animacja sprawiała fatalne wrażenie. Wszystko było strasznie toporne i kanciaste. Anfan dobrze zrobiłeś zaczynając od OVA bo wtedy jakość samej serii bardzo mile cię powinna zaskoczyć.Wystarczy spojrzeć na daty. OAVka była sporo starsza od serii więc dziwne jakby ktoś na początek serię oglądał.
Dziwisz się skoro w sumie podczas całej serii możemy poznać wszelkie szczegóły anatomiczne bohaterek? :)
Jeśli mówisz o wersji "extra uncensored", to trzeba ci wiedzieć, że to już zrobili sami fani. Nic zatem dziwnego że wszystkie szczegóły są na swoim miejscu.Widziałem, że wymazali pianę. Gdzie masz informację, że to zrobili fani ?
Przesadzasz Wyspo. Poziom golizny nie odbiega specjalnie od przeciętnej dla tego typu serii.Akurat nie masz racji. Jeśli mowa o wersji DVD to jest znacznie więcej pokazane niż w większości anime ecchi. Widziałem wiele takich anime.
Wszyscy tak się napalają chyba przez ten 7 odcinek i te dwa ujęcia które (naciągając lekko) można by podciągnąć pod soft hentai.
Więc jeśli pokazane są genitalia ale nie ma zachowań erotycznych to nie jest hentai. Twoja logika mnie poraża. A Green Green 13 to normalny hentai.A to jest dla ciebie zboczone ?
Pokazywanie na okrągło majtek i rysowanie sutków jest naprawdę wielką rzadkością w ecchi :roll:
Przesadzasz Wyspo. Poziom golizny nie odbiega specjalnie od przeciętnej dla tego typu serii.Nie mam nic do tego jak już chyba gdzieś pisałem seria mi się podobała może nie ze względu na cały ten fanserwis ale jednak :). Zresztą do fanserwisu nic nie mam póki nie staje się nachalny i bezsensowny.
Wszyscy tak się napalają chyba przez ten 7 odcinek i te dwa ujęcia które (naciągając lekko) można by podciągnąć pod soft hentai.
Te sutki to w wersjach tv obecnie raczej nie istnieją i są chyba prezentem na wersję DVD.Zamierzenie bądź nie bezsprzecznie najlepsze zdanie w waszym dialogu.
Opening jak i ending są również typowe dla tego typu serii, czyli marny japoński pop.Marny to sam...
Na resztę muzyki wogóle nie zwróciłem uwagi.
Japoński pop to najlepsza muzyka na świecie.
Gdzie masz informację, że to zrobili fani ?Poszukaj na stronie StrikeS, czyli grupy która subowałą serię.
Opening jak i ending są również typowe dla tego typu serii, czyli marny japoński pop.Żeś teraz pojechał - nazwać piosenki takiej sławy jak Ishida Yoko marnym popem... Ech. Widać że chyba nie przepadasz za lekką muzyką rozrywkową i nie potrafisz odróżnić dobrych utworów z tej półki od naprawdę miałkich, zrobionych tylko dla kasy.
opinia jakiegoś recenzenta nie przedstawia prawie żadnej wartości dla większości fanów anime bo to tylko jego opinia
Ale on ma rację. Dla mnie żadna opinia poza moją własną nie przedstawia większej wartości. Nieważne co ktoś mi naopowiada o danej serii, grze, książce czy piosence - i tak sam zbadam sprawę i wyciągnę własne wnioski.
A jak już zapewne wiecie, nie mam uprzedzeń do niczego i nie istnieją dla mnie rzeczy których bym nie ruszył. U mnie wszystko czego nie znam jest niejako automatycznie warte uwagi i zbadania.No, no..., poważne słowa... Nawet nie masz pojęcia iloma tekstami mógłbym ci teraz przywalić tak ze byś pożałował takiego doboru słów... :neutral:
Wiesz, czemu nie. Ale licz się z tym, że gdyby miało być poważniejsze, to moim zdaniem musieliby mocno przykrócić fanserwis. Jakoś tak jedno z drugim strasznie mi się gryzie - cała powagę sytuacji szlag by trafił, gdyby panienki nadal biegały w samych majtach. Co do sensu - patrz powyżej. To by niosło ze sobą zmianę profilu serii. Jeśli chcesz podobnej serii, a nieco poważniejszej (przynajmniej tak jak ja bym sobie ją wyobrażał), to spróbuj Sky Girls, jak żeś jeszcze nie widział. Bardzo podobne klimaty.Nie masz racji. W hentai to nawet panienki walczą ze strasznymi potworami całkowicie bez ubrania i jakoś wcale to nie jest śmieszne.
Co do zakończenia na siłę, cóż... Materiału chyba mieli pod dostatkiem (dwie nowelki), skoro kończą tak jakby miało coś być dalej. Dlaczego urwali, nie mam pojęcia. Może kwestie budżetowe? Gonzo coś ostatnio cienko przędzie.
spróbuj Sky GirlsA gdzie napisy do tego anime ? Nie ma wszystkich, a bez napisów nie oglądam.
Pewnie wprowadzą nieśmiałego chłopaczka który będzie się zalewał krwią na widok skrawka majteczek, panienki będą się rumienić i uciekać na jego widok.NIE CHCĘ samców w tym anime. Mają być same dziewczyny, a zresztą czarodziejki to chyba tylko dziewczyny więc nie wiem skąd naleciał ci do główki jakiś chłopaczek. Ale nienawidzę okularnic w anime bo okulary je szpecą. Więc każda okularnica zaszkodzi temu anime.
Będzie 2 sezon SW, ale robiony przez studio AIC a nie Gonzo.Żeby tylko nie zmienili stylu i jakości kreski. To by było najgorsze.
Pewnie wprowadzą nieśmiałego chłopaczka który będzie się zalewał krwią na widok skrawka majteczek,
Jaka była twoja ulubiona postać ? Ja lubiłem najbardziej Francesca Lucchini, Charlotte E Yeager, Erica Hartmann, a jakoś najmniej tą okularnicę.Ja lubię najbardziej tę okularnicę, czyli Perrine H. Clostermann, ponieważ mówi głosem Sawashiro Miyuki.
A gdzie napisy do tego anime ? Nie ma wszystkich, a bez napisów nie oglądam.Na to niestety już nic nie poradzę.
NIE CHCĘ samców w tym anime. Mają być same dziewczynyI tutaj byśmy się zgodzili. Jeden taki jest w Sky Girls i działa na mnie jak płachta na byka.
Z miłego ecchi zrobi się wtórny gniot.Podzieliłem się tylko obawami co do drugiego sezonu.
Ja lubię najbardziej tę okularnicę, czyli Perrine H. Clostermann, ponieważ mówi głosem Sawashiro Miyuki.Co ty mówisz. To straszne. Zawiodłeś mnie i to bardzo.
Co ty mówisz. To straszne. Zawiodłeś mnie i to bardzo.Tak mi przykro.
- nie lubię okularnicNo, fetyszu meganekko nie mam, ale uprzedzony też nie jestem.
- nie lubię również takich charakterów to znaczy niemiłych dla innych lecz w głupkowaty sposób. Była zazdrosna o dziewczynę przez co nie lubiła innej dziewczyny. Żałosne.Ona po prostu reprezentuje typ, który skrywa swoje uczucia i nie bardzo daje sobie radę z okazywaniem ich na zewnątrz. Przez to może wydawać się niemiła albo nieszczera, ale to nieprawda. A lubię ją dlatego, że ogólnie w życiu lubię ludzi z trudnymi i zakręconymi charakterami. Ciągną do mnie jak muchy do miodu, więc przyzwyczaiłem się do ich dziwności i nawet ją polubiłem. Widać z czasem zaczęło się to przekładać i na ulubione bohaterki z anime.
Ona po prostu reprezentuje typ, który skrywa swoje uczucia i nie bardzo daje sobie radę z okazywaniem ich na zewnątrz. Przez to może wydawać się niemiła albo nieszczera, ale to nieprawda. A lubię ją dlatego, że ogólnie w życiu lubię ludzi z trudnymi i zakręconymi charakterami. Ciągną do mnie jak muchy do miodu, więc przyzwyczaiłem się do ich dziwności i nawet ją polubiłem. Widać z czasem zaczęło się to przekładać i na ulubione bohaterki z anime.Reprezentuje typ idiotki bo ta druga dziewczyna nawet nie wie za co tamto okularnica ją nie lubi. To jest tak samo jak ktoś jest dla ciebie niemiły, robi ci na złość, a ty nawet nie wiesz dlaczego. To jest jeden z najgorszych charakterów zwłaszcza, że prawie nie sposób się domyśleć o co tamtej chodziło.
Chyba tylko totalny ślepiec i przygłup społeczny po obserwacji Perrine nie byłby w stanie stwierdzić, dlaczego "nie lubi" Yoshiki.Yoshika przecież się nie domyślała dlaczego okularnica ją nie lubi.
Ale w co ja się daję wciągać - w rysowanie portretu psychologicznego wymyślonej postaci..
Ale akurat o SW już raz się wypowiadałem w komentarzach i napisałem co mi na wątrobie leżało; pod recenzją OVA zresztą też. I szczerze mówiąc nie bardzo chce mi się drugi raz to rozgrzebywać. I tak nic to nie da, te tłuki dalej będą pisały w ten swój głupkowaty sposób. A po co wdawać się w bezsensowne wojny - wolę ten czas poświęcić na kolejne obejrzenie fajnej serii, której oni sami w imię swoich wydumanych ideałów się pozbawiają.Ale jakoś mnie wcale ta recenzja nie denerwuje. A dlatego właśnie bo są tam takie absurdalne teksty. Wspomina nawet coś o więzieniu i że ludzie, którzy oglądają to anime dla fanserwisu powinni się oddać pod nadzór policji.
No i właśnie za to więzienie mu się dostało.Może lepiej pisać na PW co się myśli o recenzji danego autora. Jest możliwość, że nawet jakiś odpisze.
Anime da się oglądać bo jest krótkieWłaśnie fap... oglądam drugi sezon.
Właśnie fap... oglądam drugi sezon.
jak wypada on w porównaniu do pierwszego ? bo nie wiem czy oglądaćJest momentami jeszcze mniej logiczny, za to jeszcze bardziej fanserwisowy.
Jest momentami jeszcze mniej logiczny, za to jeszcze bardziej fanserwisowy.Obejrzę pierwszy odcinek ale jeśli potwierdzi się to co tu piszesz to sobie odpuszczę.Za stary jestem na te "majtkowe" anime.
Jest momentami jeszcze mniej logiczny, za to jeszcze bardziej fanserwisowy.
Po Bartenderze miałem ochotę zakupić sobie barek i przepić resztę oszczędności :lol:.No mnie naszła straszna ochota na czerwony październik który kiedyś w tawernie piłem na mazurach :D.
No mnie naszła straszna ochota na czerwony październik który kiedyś w tawernie piłem na mazurach :D.Drink zabawny w spożyciu - brzmi przednio. Co to i z czym to się je ;-)?
Mało wysublimowany drink ale zabawny w spożyciu :).
A co do tego typu serii cóż... takich IMO tez jest za mało ale może na tym polega ich urok... zawsze każda jest inna i ma swój własny charakter dzięki temu :).Racja. Haibane Renmei, Mushishi, Kino no Tabi - wszystkie były unikatowe i wyjątkowe. Szkoda tylko, że w tym roku nie powstało nic co mógłbym zaliczyć do tego grona (chyba, że jest coś o czym nie wiem).
Drink zabawny w spożyciu - brzmi przednio. Co to i z czym to się je ;-)?Racja. Haibane Renmei, Mushishi, Kino no Tabi - wszystkie były unikatowe i wyjątkowe. Szkoda tylko, że wCóż drink najzwyczajniej składa się z wódki i wiśniówki jednak w ciekawym opakowaniu.
Nie wiem jak to wychodzi w praktyce ale brzmi dosyć ekwilibrystycznie.Kiedy go 1wszy raz dostałem pomyślałem to samo ale wypiłem bez problemów ;)
Nie grozi to wylaniem wszystkiego za uszy?
...ale od drugiego trzymaj się z daleka. :PMi tam się zarówno 1wszy jaki 2gi podobał... co prawda 2gi miał zupełnie inny klimat i mało był powiązany z 1wszym ale nie był zły :)
Ja oczywiście żartowałem. Niech sobie kuknie i sam oceni. Ja po prostu jestem uczulony na: a) kontynuacje po latach, b) styl nowogainaxowy. Ostatnim anime jakie mogłem od nich oglądać było chyba KareKano. FLCL balansowało już na krawędzi, a wszystko co wyszło potem kompletnie do mnie nie trafia.Mahoromatic tez nie? Ciekawe :P
Nie czytałem mangi więc nie wiem jak mocno ją okaleczyli tą ekranizacją.Bardzo mocno. Szczegółów już nie pamiętam, bo to była jedna z moich pierwszych mang/anime z 15 lat temu, ale pamiętam za to że po obejrzeniu anime (przedtem czytałem mangę) bardzo głośno krzyczałem. Spodobała mi się za to muzyka, bardzo dobrze oddająca klimat tej historii.
Shoujo Sect - jeden z przyjemniejszych hentai jakie oglądałem i to z gatunku dosyć rzadkiego w animowanych erotykach, czyli Yuri. Bardzo ładna animacja i fajne softowe scenki. Fabułka dosyć standardowa dla szkolnych romansideł ale przyjemnie się ogląda.Nie wiem co mogło być w tym fajnego. Jak dla mnie nudne i nieciekawe soft hentai. Chcieli zrobić Yuri, ale bardzo beznadziejne im wyszło.
Shoujo Sect - jeden z przyjemniejszych hentai jakie oglądałem i to z gatunku dosyć rzadkiego w animowanych erotykach, czyli Yuri. Bardzo ładna animacja i fajne softowe scenki. Fabułka dosyć standardowa dla szkolnych romansideł ale przyjemnie się ogląda.Popieram, scenki erotyczne były bardzo przyjemnie zrobione. Z fabułą trochę gorzej, ale jak na hentaja to i tak było nieźle.
Shoujo Sect - jeden z przyjemniejszych hentai jakie oglądałem i to z gatunku dosyć rzadkiego w animowanych erotykach, czyli Yuri. Bardzo ładna animacja i fajne softowe scenki. Fabułka dosyć standardowa dla szkolnych romansideł ale przyjemnie się ogląda.Też mnie się podobało.
Dawno temu obejrzałem jeden odcinek SS i to chyba jedyny hentajec, którego miałem ochotę dokończyć. Przeszkodziła mi wtedy awaria internetu, ale determinacja moja była na tyle wielka, że ściągnąłem mangę (chyba dwa tomy). Bardzo (nie)przyzwoita miniseryjka ;-)
Popieram, scenki erotyczne były bardzo przyjemnie zrobione. Z fabułą trochę gorzej, ale jak na hentaja to i tak było nieźle.
No i naprawdę jedno z nielicznych (na palcach jednej ręki...) hentajów 100% yuri. Takiego prawdziwego, a nie (jak zazwyczaj) pseudo, z lez tylko w tytule.
W każdym razie jak ktoś lubi yuri to jest absolutny must see. Jeśli nie to nawet niech nie dotyka kijem.
też mam pozytywne zdanie o Shoujo Sect, jednak bez macek też coś jeszcze wydadzą.Uważam, że bzdury piszecie. To słaby, nędzny hentaj z pseudoscenkami Yuri. Ja lubię Yuri (jakby ktoś nie wiedział), ale to było wyjątkowo żałosne.
Ja po wielkich przebojach uzyskania ONE (http://myanimelist.net/anime/675/One) zaczełem to oglądać i po 1wszym epie załapałem wielkie WTF?!Wyjaśnią pozostałe odcinki wszystko gdyż jedna dziewczyna jest główną bohaterką i anime jest o jakichś kłopotach z pamięcią (czy raczej problemach egzystencjalnych) głównego bohatera i dopiero w 4 odcinku więcej się wyjaśnia. Te odcinki są połączone (jeśli wiesz co to są przeplatające się wątki).
Klimat ma bardzo melancholijny ale fajny tylko całość przekazu jest z leksza niezrozumiała... cos jak historia której mamy końcowy pewien wycinek i reszty tża się domyślić. a następne 3 odcinki chyba nić więcej nie wyjaśnią niestety bo z tego co się orientuję zupełnie inne watki poruszają...
Niemniej czuć tą samą stylistykę co w trójcy KEy'a ale w wydaniu jeszcze starszym od 1wszego Kanona :)
PS.
Tak mniej oficjalnie jak ktoś ma namiary na ONE - Kagayaku Kisetsu e - True Stories to niech mi na PW prześle, ja nie zmalałem nic ;(
Wykaż, gdzie palnąłem bzdurę...Piszesz, że to jedyny hentaj co miałeś chęć dokończyć więc to musi oznaczać, że trafia w twoje gusta.
Wtedy, gdy napisałem, że 'obejrzałem jeden odcinek'? Albo tam, gdzie 'miałem ochotę dokończyć'? Nie wierzysz w awarię mojego internetu czy to, że przeczytałem mangę? No chyba że lepiej ode mnie wiesz, co ja uważam za 'bardzo (nie)przyzwoitą seryjkę'.
Konkrety, ale odstosunkuj się od moich wypowiedzi, w których nie staram się dogmatycznym tonem obwieścić światu jedynej i niepodważalnej prawdy.
Chcieli zrobić Yuri, ale bardzo beznadziejne im wyszło.A co im wyszło, yaoi?
Nie podałeś Anfanie żadnego konkretnego powodu dlaczego to anime jest słabe.:lol: Zależy w jakim sensie słabe. Nie mów, że takie to skomplikowane co napisałem. Takie ONE true stories było świetne bo dobrze zrobili to co mieli zrobić. Natomiast te scenki yuri w "Innocent Lovers" były nędzne.
No ale to jest soft hentai więc nie wymagaj żeby rąbały się za każdym rogiem i przy pomocy najrozmaitszych akcesoriów ;-)I po co od razu z czymś takim wyjeżdżasz.
:O a co one miałyby niby mieć.. to nie Black Bible anfanie.Bible Black ma okropne sceny (i obrzydliwe) i to nie jest yuri.
A zręczne palce dużo mogą :P
Bible Black jako jedno z nielicznych hentajców posiada ciekawą (w sumie w ogóle) fabułę, większość nawet nie stara się udawać. Ja wiem, że w hentaiu nie chodzi o fabułę, ale jakoś tak mam, że nawet w hentaiu szukam jakiejś fabuły.Bible Black owszem ma fabułę, a ta kontynuacja 6 odcinkowa to chyba hentai z najlepszą animacją jakie powstało.
Co do scen to nie były one takie złe, fakt najlepsze moim zdaniem są w Lady Innocent, ale i w BB nie były tragiczne.
Wczoraj skończyłem Kodomo no Jikan, mam mieszane uczucia. Kreskę pomijam bo ta akuratnie nie trafiła zbytnio w mój gust. Sama fabuła jakoś też dziwnie zrobiona, niby od początku mam komedię, później trochę dramatu, znów komedia i na koniec na siłę cisną jakiś dramatyczny thriller. W sumie końcówka trochę odstaje (choć nie tak jak np w Green Green) a można by zrobić z tego niezłą komedyjkę do końca.Seria TV oprócz jednego odcinka i części końcówka to komedia. W dodatku bardzo śmieszna.
Tak czy inaczej (dla mnie) ciekawa odskocznia od "ciężkich" serii jakie ostatnio oglądałem, tak w sam raz na raz.
A zręczne palce dużo mogą :Phahahaha thx wyspa uśmiałem się xD ;-)
dzięki Hollow za info że już jest, z masochistycznych powodów obejrzędołączam się
To da się oglądać inaczej niż po angielsku? Ktoś specjalnie czeka na polskie napisy? Dziwne zachowanie. Nie umie angielskiego czy jak? W dzisiejszych czasach? Aż wstyd normalnie.To skomplikowane, ale jakąś głupotą jest granie w grę lub oglądanie filmu po angielsku skoro są polskie napisy.
Nie lubię polskich napisów, bo w 90% są do niczego.No dobra, ale głupot nie pisz. Większość napisów do anime jest bardzo dobrych, a tych naprawdę słabych to mniej niż 10 procent. Wśród angielskich też są chwilami błędy w tłumaczeniu, ale jak wiadomo nic nie jest idealne.
Nawet jeśli znasz angielski to lepszy klimat odbioru produktu jest w przypadku posiadania polskiej wersji/napisów.
Prawda, tylko że to działa w dwie strony.Ty anfanie skoro nie oglądasz z angielskimi subami ani nie grasz w gry po angielsku to nie masz o nich pojęcia.Ja miałem parę razy wątpliwą przyjemność grac w jedną grę raz po angielsku i raz po polsku i efekt był taki że od dawna nie gram w gry po polsku.Kiedyś też próbowałem obejrzeć anime z polskimi subami.Przed połową odcinka dałem sobie spokój i zacząłem pobierać angielską wersję napisów.Prawie nie znam japońskiego ale nawet moja,pożal się panie boże,znajomość języka wystarczyła by stwierdzić ze postacie mówią czasami coś innego niż było w polskich subach.Angielskie suby były bez zarzutu.Poza tym oglądanie z angielskimi subami i granie w gry po angielsku szlifuje znajomość języka dlatego ja łączę przyjemne z pożytecznym.
Poza tym skoro nie oglądasz z polskimi napisami to nie masz o nich pojęcia.
Na przykład zdubbingowanie Warcrafta III uważam za małe arcydzieło.Dubbing w KZ2 mnie się bardzo podobał. Ale co anime to jednak nie czekam na polskie sub bo bym pewnie w wielu przypadkach sie nie doczekał.
Prawie nie znam japońskiego ale nawet moja,pożal się panie boże,znajomość języka wystarczyła by stwierdzić ze postacie mówią czasami coś innego niż było w polskich subach.Ja tyle co znam japoński to głównie dzięki oglądaniu anime i również często zauważam, że coś tam w polskich napisach zmyślają/zmieniają celowo itp. Nie podoba mi się jak polscy tłumacze zostawiają część słów czy nazw po angielsku. Anime ma być przetłumaczone na polski w całości i lubię wierne tłumaczenie (w miarę rozsądku oczywiście). Wiecie zapewne co oznacza "Flame Haze". Takie coś również należy tłumaczyć bo nienawidzę mieć po angielsku nazw, które można przetłumaczyć łatwo na polski (podobnie zaklęcia, nazwy ataków czy inne nazwy do przetłumaczenia).
I co ważne nawet słabsze tłumaczenie po polsku jest lepsze niż najlepsze po angielsku.Nie zgodzę się.Ale to już kwestia gustu i nie widzę sensu nad tym debatować.
Oglądanie anime czy granie w gry żeby uczyć się angielskiego to normalne według mnie nie jest bo w przypadku anime to już raczej japońskiego warto się uczyć.Oj próbowałem,próbowałem ale to nie ten sam stopień trudności co angielski.O ile wymowa nie jest jeszcze wcale trudna to pisownia...po prostu masakryczne.Nie chodzi tylko o brak liter zamiast których mamy znaki ale wszystkie zasady pisowni są inne.Spróbowałem ale szybko zdałem sobie sprawę ile trudu trzeba by włożyć by opanować podstawy nie mówię nawet o perfekcyjnej znajomości pisowni.Kiedyś muszę się zmobilizować i wrócić do nauki.
Wiecie zapewne co oznacza "Flame Haze". Takie coś również należy tłumaczyć bo nienawidzę mieć po angielsku nazw, które można przetłumaczyć łatwo na polski (podobnie zaklęcia, nazwy ataków czy inne nazwy do przetłumaczenia).Nie, nie należy.
Nie, nie należy.Nie masz racji bo należy.
Oglądanie anime czy granie w gry żeby uczyć się angielskiego to normalne według mnie nie jest bo w przypadku anime to już raczej japońskiego warto się uczyć.Każda okazja żeby się uczyć i rozwijać jest dobra.
A ja jestem podobnego zdania co Frey, nie wszystkie nazwy, czy określenia przetłumaczone z angielskiego czy japońskiego na polski są dobre. Czasem powstają takie językowe potworki, że strach to czytać.Po pierwsze "Flame Haze" , a polskie tłumaczenie na ansi to właśnie "Ognista Mgła" i bardzo mi się podoba. Owszem masz rację, że może się zdarzyć bezsensowne tłumaczenie na polski, ale zazwyczaj tak nie jest.
Akurat "Falme Haze", czyli po przetłumaczeniu dosłownym "Płomienna Mgła" (wg. mnie powinno być Ognista Mgła) powiedzmy, ok, ale Elfen Lied po polsku Elfia Pieśń już nie brzmi tak dobrze jak w oryginale.
Szósty odcinek Wolf and Spice II."Słyszałam też twoje głupie pytania.Wszystkie" to zdanie mało mnie nie zabiło.Warto było oglądać choćby dla tego jednego gagu.Duet Horo/Lawrance nadal w świetnej formie i wysoko w moim rankingu popularnościMi się podobał 7 odcinek bo były przepiękne krajobrazy. Uwielbiam takie ponure, deszczowe klimaty.
Po pierwsze "Flame Haze"Złapał mnie na przejęzyczeniu, mój błąd. :)
Nie wiem, dopiero to planuję zobaczyć, manga jest znakomita i mam obawy, że anime mogli trochę zepsuć.
Utawarerumono - właśnie skończyłem i tak jak mówiłem prędzej do 11 epa nie wiadomo o co po co to wszystko. No ale już później jest dobrze anime staje być ciekawym i warte oglądnięcia z względu na sposób potoczenia się losów i jak dla mnie wielkim mankamnetem aby było coś takiego jak aruru i eruru. Nic tak mnie nie denerwowało jak te obydwie razem wzięte.Anime bez wątpienia było ciekawe od I odcinka, a szczególnie świetnie mi się oglądało bo wersję Blu-ray miałem. Ja nie wiem o czym dane anime będzie przed oglądaniem dlatego lepiej się wtedy oglądało bo najgorzej to jest coś sobie ubzdurać i oczekiwać tego w anime.
:eek: cudowne? No tak, jak kto lubi mnie znowu denerwowały niesamowicie. Prawda często widziane są tego typu postacie w anime no ale chyba żadne z nich tak dobitnie mnie nie zraziły.
Jeśli cudowne Eruru i Aruru ciebie denerwowały to 90 procent anime ciebie będzie denerwować.
Angel sanctuary - bardzo ciekawe, zresztą te starsze anime mają coś w sobie ;-)Oglądałem już dawno temu i całkiem fajne to było czyli dobre wrażenia mi pozostały choć oczywiście nic rewelacyjnego to nie było.
Końcówka wydała się taka jakaś ale ogólnie podobało mi się.
Oglądałem już dawno temu i całkiem fajne to było czyli dobre wrażenia mi pozostały choć oczywiście nic rewelacyjnego to nie było.Dla mnie jak wspomniałem było bardzo dobre jednak ostatnie 5 min w zakończeniu trochę mi rozwlekło wszystko i straciło swoją pełnie.
Dla odmiany oglądnąłem coś strasznego: dwie OAVki (czy tam speciale) Kanokon. O jp, ale dno, a główna bohaterka nieodmiennie mi się z krową kojarzy przez tą minę i wymiona.Rozumiem, że seria tv ci się podobała ?
Dalej uważam, że te majtki wcale nie są takie nachalne.Bo nie są, ale niektórzy zdają się być na nie uczuleni. Nawet w ilościach śladowych. Ci którzy nie mają nic przeciwko to musi zboczeńcy, bo przeca normalny człowiek do interesowania się majtkami w życiu się nie przyzna, jeno czas traci na pruderyjne zachowania. W dodatku to przeca są majtki jakichś lolis, co z tego że rysunkowych. Nie dość zatem że zboczenie, to jeszcze pedofilia do tego wszystkiego dochodzi. 15 lat bez wyroku za samą twarz normalnie.
Kanokon był głupi i okrótnie wkurzający momentami, ale dla cycków Chizuru jakoś się przemęczyłem.Co za zboczeńcy oglądają ecchi dla cycków. Wkurzająca to jedynie ta okularnica była. Nie lubię takich.
Cały czas miałem wrażenie że czegoś mi tam brakuje i teraz już wiem, nie było żadnego bzykanka BUUUU!
Seria TV też mi się nie podobała, ale nie aż tak jak te oavki, które sięgnęły dna i zakopały się w mule. I tak, też Ciebie lubię.Pisz konkretnie jaka scena ci się nie podobała. Taki twój ogólny bełkot nic nie znaczy.
Pierwszy epek Strike Witches za mną. Pierwsze minuty były bardzo ciężkie - co scena to najazd na majtki z każdego możliwego ujęcia, ale jakoś przez to przebrnąłem. Potem całkiem sympatyczne anime i jak tak dalej będzie, to całkiem przyjemnie może się to oglądać.To ty lubisz ecchi czy nie ? Dziwny jakiś jesteś bo oczywiście Strike Witches ogląda się głównie z nastawieniem na dobre ecchi gdzie dużo pokazują.
Podoba ci się?! Ty wstrętny pedofilu! Powinieneś skorzystać z porady tanukowego recenzenta i dobrowolnie oddać się w ręce policji oraz pod opiekę lekarza, póki jeszcze nie jest za późno.Aż z wrażenia musiałem się upewnić czy to już dziś czasem nie wigilia i Wilk nie zaczął mówić ludzkim głosem. A wcześniej jeszcze te teksty o słodkiej Aruru... no, no, nie poznajemy kolegi ;>
Wkurza mnie za to koleś w masce,O kim mówisz ? Był tam jakiś koleś w masce bo nie pamiętam.
Kiedy pod majtkami przeważnie zawsze jest to samo...Jeśli pokażą pod majtkami to przeważnie piksele tam są (lub inna cenzura) albo nic nie ma czyli wszystko wymazują.
Aż z wrażenia musiałem się upewnić czy to już dziś czasem nie wigilia i Wilk nie zaczął mówić ludzkim głosem. A wcześniej jeszcze te teksty o słodkiej Aruru... no, no, nie poznajemy kolegi ;>
Mówisz Wilku, że Strike Witches da się oglądnąć, cóż ecchi nawet lubię, choć jeśli nie jest nachalne, wolę patrzeć co jest pod majtkami. :p
Jej się nie da nie lubić. :DDa się :)
O kim mówisz ? Był tam jakiś koleś w masce bo nie pamiętam.Aż jeden(tak przez mgłę coś kojarzę ;P)..... ale prawda nikogo takiego tam nie było :eek:
O kim mówisz ? Był tam jakiś koleś w masce bo nie pamiętam.
O kim mówisz ? Był tam jakiś koleś w masce bo nie pamiętam.
Ale te twoje skojarzenia są dosyć głupie według mnie.
Kij z majtkami, ale te biusty ;) Główną bohaterkę standardowo można zaorać i zakopać, za to jest sporo innych postaci, które z miejsca polubiłem.Co masz do głównej bohaterki. Ona też fajna była no chyba, że nie lubisz takich dziewczynek. Mnie jedynie denerwowało u niej jak mówiła, że ona to nie może strzelać nawet w ramach treningu i nie chce na początku broni itp. Pisząc o biustach to zapewne podoba ci się, że są małe bo powiem szczerze, ale od dawna mam dosyć tych ogromnych przerośniętych cycków i to zarówno w anime jak i hentai. Choć oczywiście urozmaicenie musi być jak np Princess Lover.
Chyba chodzi o Hakuro.Aha to o niego chodzi.
Jeśli on nie ma maski na gębie to jestem baletnica, no i jak Wilk zauważył, anfanie, głównego bohatera serii nie pamiętać, co od pierwszego odcinka się pokazuje.Na pierwszym miejscu stawia się zachowanie, a dopiero potem taki szczegół. Zresztą to nie wygląda jak typowa maska i nie jest śmieszna ani straszna.
Może i Tobie się wydają te skojarzenia głupie ale mnie generalnie denerwowali ci zamaskowani bohaterowie z Gundamów.
powiem szczerze, ale od dawna mam dosyć tych ogromnych przerośniętych cycków i to zarówno w anime jak i hentai.That's my man.
Choć oczywiście urozmaicenie musi być jak np Princess Lover.A pewnie, ale bez przesady. Nigdy nie ukrywałem, że najbardziej kręci mnie miseczka B. Nie urażając nikogo, ale D jest dla mnie jak Dojna krowa.
Pisząc o biustach to zapewne podoba ci się, że są małe bo powiem szczerze, ale od dawna mam dosyć tych ogromnych przerośniętych cycków i to zarówno w anime jak i hentai.
That's my man.
A pewnie, ale bez przesady. Nigdy nie ukrywałem, że najbardziej kręci mnie miseczka B. Nie urażając nikogo, ale D jest dla mnie jak Dojna krowa.
Wczoraj czytałem kolejną recenzję Grisznaka na Tanuki - Queen's Blade. W co drugim zdaniu podkreśla jakie to anime jest normalne, bo obiecuje cycki i daje cycki, a przecież każdy normalny facet uwielbia wymion... cycki. Ciekawy jestem czy pił do czegoś konkretnego... Tudzież kogoś. Tym bardziej że bardzo się też cieszył, że nie ma tam prawie żadnego loliconu, a jedyna loli która się pojawia, nie jest zbytnio eksploatowana.
Szowinista.Przebóg, rozgryzł mnie.
Queen'st blade bardzo mi się podobało ale jeśli ktoś twierdzi, że to jest anime dla normalnych facetów to coś z nim nie tak chyba. Toć tam fetysz fetyszem poganiany.Ale przeca to są normalne, męskie fetysze, a nie jakieś tam loli, nie?
to wolę tego generała, co walczył halabardą, nie pamiętam jak on tam miał na imię.Benawi.Wzorowałem nawet ma nim jedną ze swoich postaci choć przeniesienie go do RPG średnio się udało.To znaczy grało mi się nim świetnie ale niewiele miał wspólnego,w moim wykonaniu, z pierwowzorem.
Zacząłem Macademi WAsshoi! ale nie wiem czy będę wstanie to skończyć. Jeśli nie zrobi się zbyt poważne to powinienem strawić. W innym wypadku rzucam w diabły.
Zacząłem Macademi WAsshoi! ale nie wiem czy będę wstanie to skończyć. Jeśli nie zrobi się zbyt poważne to powinienem strawić. W innym wypadku rzucam w diabły.Wywaliłem to jak tylko trochę zobaczyłem. Włączyłem i nie mogłem na to patrzeć.
Co do cycków to ja jestem zwolennikiem miseczki D ale tylko do momentu gdy autorzy trzymają się norm.Gdy każda postać kobieca ma biust w tym rozmiarze(np.Sekirei) to jest to skrajnie nierealistyczne i denerwujące.To samo gdy ten biust stanie się centrum odcinka i tematem połowy gagów.W anime Rosario+Vampire gdy główna bohaterka zmieniała się w wampira jej biust powiększał się.W mandze nie było niczego takiego.Miała ona taki sam biust(C) w obu formach.Choć kocham krągłości to denerwują mnie takie zabiegi.W Sekirei głównie zwracałem uwagę na walki bo to było najlepsze. Rosario I sezon to jeszcze OK, ale II to już dno i obejrzałem tylko dla zasady bo widziałem I.
Jestem konsekwentny i moja przekonania działają w obie strony.Gdy każda bohaterka jest Loli a co druga scena to najazd na jej majtki to też tego nie toleruje.
btw. gif przedni xD Pułapki są wszędzie - strzeż się Tencz! ;)No już bez przesady, oczy mi przecież nie wypłyną. Zresztą to ogólnie nie wina samej zainteresowanej, że się taka urodziła. Ale na szczęście można wybierać i moja przyszła kobieta na pewno nie będzie miała miseczki innej niż B. Większe mnie po prostu od zawsze odrzucają i nie wiem jaką rewolucję musiałbym przejść, aby mi się to odmieniło.
Wczoraj czytałem kolejną recenzję Grisznaka na Tanuki - Queen's Blade. W co drugim zdaniu podkreśla jakie to anime jest normalne, bo obiecuje cycki i daje cycki, a przecież każdy normalny facet uwielbia wymion... cycki. Ciekawy jestem czy pił do czegoś konkretnego... Tudzież kogoś. Tym bardziej że bardzo się też cieszył, że nie ma tam prawie żadnego loliconu, a jedyna loli która się pojawia, nie jest zbytnio eksploatowana.Nie mam zamiaru czytać tych bredni Grisznaka czyli kolegi JJ, który jest fanatycznym anty-loli bo obejrzę te anime dopiero w wersji blu-ray i wtedy ocenię. Najważniejsza w anime jest RÓŻNORODNOŚĆ. Powinny być piersi różnej wielkości.
No, skończyłem SW (http://myanimelist.net/anime/3667/Strike_Witches). Końcówka przewidywalna do bólu zębów, ale i tak przyjemnie się oglądało. Mocne 7/10Końcówka nie była przewidywalna bo tak beznadziejnego zakończenia się nie spodziewałem. Ten ostatni wróg to powinien być ktoś inny i ogólnie nie wydarzyło się nic czego się spodziewałem. Widocznie miałem za duże oczekiwania licząc na jakąś ciekawszą choćby walkę.
Tak się wszyscy podniecali tym Kara no Kyoukai, że obejrzałem pierwszą część. Fabuła taka sobie, duża kobyła, ale warto choćby dla scenerii, animacji i muzyki. Po prostu ładne to ;-)Sir_Ace, a szkodliwość anime. Na taki temat można by dużo napisać bo jest tego doskonałym przykładem podobnie jak część innych nudnych oglądaczy na których anime wywarło zły wpływ.
Tak się wszyscy podniecali tym Kara no Kyoukai, że obejrzałem pierwszą część. Fabuła taka sobie, duża kobyła, ale warto choćby dla scenerii, animacji i muzyki. Po prostu ładne to ;-)
oj nic bardziej mylnego, 6/7 skrytykowałem. Fabuła raczej słaba, nic odkrywczego (taki japoński odpowiednik Zmierzchu), czasami na siłę przeciągana (5 i 7 część).Największą wadą były zbyt krótkie walki. Jakby je urozmaicili i zrobili dłuższe to by było 10/10.
Jednak animacja i muzyka do końca trzymała bardzo wysoki poziom.
Sir_Ace, a szkodliwość anime. Na taki temat można by dużo napisać bo jest tego doskonałym przykładem podobnie jak część innych nudnych oglądaczy na których anime wywarło zły wpływ.
Bo widać, że anime wywarło zły wpływ na ciebie bo coraz więcej ci się nie podoba.
Zrozum, że anime się ogląda po to żeby się nim zachwycać (no chyba, że naprawdę bardzo słabe) i żeby potrafiło albo wzruszyć widza lub rozbawić no i również przestraszyć.
Teraz to ja nie rozumiem, o co ci chodzi... :-? Przecież piszę, że mi się podobało. Że ładne i z ładną muzyką. Że jedynie fabuła troszkę odstaje świeżością od całości. Że duże (w sensie, że duży plik, jeśli rozważać to w kategoriach mojego łącza). Ale że warto. Trzy ogromne plusy, dwa malutkie, maciupeńkie minusiki. Więc co ty, do cholery, insynuujesz?Nie masz się czym przejmować choć mi się fabuła podobała, a napisałem czego brakowało.
Nie, nie jestem zły, po prostu zdziwiony...
Zrozum, że anime się ogląda po to żeby się nim zachwycaćZostałeś uznany winnym niedostatecznego zachwycania się. Sugeruje się oskarżonemu natychmiastową poprawę, or else...
Skończyłem Strike Witches, nawet miło mi się to oglądało, a na pewno dużo lepiej od Utawareru-cośtam.Po prostu zbyt trudne do zrozumienia jest dla ciebie Utawarerumono więc ciesz się oglądając różne ecchi.
Co do postaci, trochę denerwowała mnie ta okularnica i trochę mniej główna bohaterka, Perrine bo jak robiła się na wielką damę, Yoshika znacznie mniej, choć to jej podejście łamania rozkazów i ratowania wszystkiego co się da.Nawet mogę się zgodzić bo sam właśnie tak pisałem. Prawie jakbyś skopiował moje słowa : )
Sceny walk były ładne a miejscami wręcz znakomite.Walki były prawie cały czas takie same jak i wygląd wrogów choć chwilami pewne skojarzenia nawet z NGE miałem.
Ale apogeum doszło jak zobaczyłem pielęgniarkę w majtkach i koszuli...no bez przesady.Dobrze, że to napisałeś. Mnie też to bardzo zaskoczyło (no może nie tak bardzo). No, ale każdy wie, że jestem tolerancyjny na różne wybryki w ecchi więc za takie coś oceny nie obniżam.
Ostatnie dwie rzeczy co zaliczyłbym na mały minus, to praktycznie przez większość czasu brak kogokolwiek po za naszą 11 wiedźm w bazie. Kto był w lotniczej bazie choś raz widział ile tam jest narodu, choćby samej obsługi maszyn. Drugi minus to wepchnięcie Akagi-Warlock jako ostatniego bossa i magiczne zniknięcie Neuroi.Zniknięcie magiczne Neuroi to faktycznie jakaś głupota. Poza 11 wiedźm było w bazie trochę osób tylko oni byli nieistotni przecież, ale pokazali ich w jakimś odcinku.
Odcinek o majtkach też był trochę dziwny, w sumie byłby to niezły pomysł, gdyby nie chodziło tylko o pokazanie jeszcze większej liczby majtek.Odcinek 7 był najlepszy bo najśmieszniejszy, z najlepszym fanserwisem i dużo było o Erice Hartmann.
Zapomniałem jeszcze jednego dopisać o SW co osobiście mi się spodobało i było ciekawym smaczkiem. Mianowicie chodzi o broń, fajnie, że autorzy nie nawymyślali jakiś dziwnych gnatów tylko dali "Wiedźmą" te z okresu Drugiej Wojny Światowej. I to nawet nieźle podobierali mniej więcej takie jakie odpowiadały ich narodowością. Ale najbardziej mnie urzekło, że ich bronią osobistą były Waltery PPK, nawet znaczek zostawili na zamku, choć bez napisu "Walther". :)No bronie były fajne, a w OAVce są opisy tych broni jak jeszcze nie oglądałeś.
Sanya'ie co prawda wyobrażałem sobie z Maximem, ale ta rakietnica też ujdzie, choć to niemiecka kopia Fligerfausta. :p
Opening do drugiego sezonu Spice & Wolf to najładniejsza rzecz jaką ostatnio widziałem. A seria jak na razie bardzo dobra - zaraz siadam do 5go odcinka.Powiem, że opening jednak w I sezonie bardziej mi się podobał (lepsza melodia) lecz w II również ma swój specyficzny urok.
Niestety przez dwa odcinki prawie nie ma Horo i akcja koncentruje się wokół samego Lawrance, co mi się nie zbyt spodobało, ale poza tym drobnym mankamentem reszta serii sprawuje się dobrze,miejscami nawet bardzo dobrze.Idealnie to będzie ocena 10/10. Bardzo dobre 8-9/10, a dobrze 7/10. Uważam jednak, że 8-9/10 czyli bardzo dobre było to anime.
Warto zaczynać Umineko no Naku Koro ni? Czy to może kaszanka niewarta wspomnienia?Ja czytałem różne bzdury, że niby czym dalej tym gorzej, ale wkrótce również to zaczynam oglądać i ocenię czy faktycznie słabe czy to jedynie wymysły niektórych fanów. Lecz wpierw II sezon Haruhi obejrzę i jeszcze pewne, krótkie serie.
Ja czytałem różne bzdury, że niby czym dalej tym gorzej, ale wkrótce również to zaczynam oglądać i ocenię czy faktycznie słabe
Mnie straszliwie to anime od siebie odstraszyło - wrzucono tam wszystko co się da, wymieszano i posypano kolorowym konfetti. Kicz nieziemski, zero konkretnego klimatu (no chyba że "WTF" uznamy za klimat), masa wyciągniętych z kapelusza rzeczy. Nie pociągnąłem przy tym długo, a nawet czytanie o dalszych epkach było nieprzyjemne.Nie rozumiesz jak widzę. Jeśli ma być podobne do Higurashi to nie może być słabe.
Czekaj czeka, to nie oglądałeś, nie oceniłeś, a zdanie tych co oglądali uważasz za bzdurne? Wszyscy zdrowi?
Jeśli ma być podobne do Higurashi to nie może być słabe.
Jeden odcinek spróbuję. A dalej się zobaczy.
Dzięki za opinie.
Jeden odcinek spróbuję. A dalej się zobaczy.Obawiam się że jeden odcinek będzie absolutnie, ale to absolutnie niemiarodajny.
Dzięki za opinie.
Szczerze, to Higurashi mnie znudziło i nigdy go nie skończyłem.Higurashi jest jedną z tych serii w których w pełni rozumie się o co chodziło w pierwszym odcinku dopiero po obejrzeniu ostatniego.Jeśli zatem nie oglądałeś do końca to wstrzymaj się z komentowaniem tego tytułu.Nie jest to po prostu anime które można zrozumieć albo oceniać po kilku odcinkach.Wystarczy powiedzieć ze cała pierwsza seria jest wstępem a prawdziwy główny bohater obejmuje ster dopiero w drugiej.Nie jest to klasyczny komercyjny tytuł gdzie w każdym odcinku musi być efektowna walka i jakaś słodka moe, w niektórych odcinkach pozornie nic się nie dzieje i wiele rzeczy które pozornie sensu nie mają nabiera sensu po odcinkach 10 albo i 20.
Bo głupota, która kreuje się na coś poważniejszego coraz bardziej mnie irytuje.
Nie jest to klasyczny komercyjny tytuł gdzie w każdym odcinku musi być efektowna walka i jakaś słodka moeRanisz mnie myśląc, że w anime zależy mi właśnie na tych elementach.
Higurashi jest jedną z tych serii w których w pełni rozumie się o co chodziło w pierwszym odcinku dopiero po obejrzeniu ostatniego.Jeśli zatem nie oglądałeś do końca to wstrzymaj się z komentowaniem tego tytułu.Nie jest to po prostu anime które można zrozumieć albo oceniać po kilku odcinkach.Wystarczy powiedzieć ze cała pierwsza seria jest wstępem a prawdziwy główny bohater obejmuje ster dopiero w drugiej.Nie jest to klasyczny komercyjny tytuł gdzie w każdym odcinku musi być efektowna walka i jakaś słodka moe, w niektórych odcinkach pozornie nic się nie dzieje i wiele rzeczy które pozornie sensu nie mają nabiera sensu po odcinkach 10 albo i 20.
też nie dotrwałem do końca Higurashiego.Powiem dla ciebie i tobie podobnych coś takiego.
To co wyciąłeś "Więc raczej to tym bardziej sobie odpuszczę." i dalsze zdanie odnosiło się do Umineko a nie Higurashi i opierałem to twierdzenie na opinii Wilka z posta powyżej.To ja źle zrozumiałem twój post i to ja przepraszam.
Jeśli ktoś zrozumiał inaczej i poczuł się urażony to przepraszam.
A teksty typu "nie widziałeś całości, nie masz prawa komentować" zostaw anfanowi.
A aktualnie oglądam anime Space Adventure Cobra, świetna seria rozrywkowa z sympatycznym głównym bohaterem, wspaniale narysowanymi kobietami i bajeranckimi czarnymi charakterami. Miodzio. Ganossa pewnie zresztą to potwierdzi. Co ciekawe seria w ogóle się nie zestarzała, rysunki są tu zadziwiająco staranne, a akcja jest dynamiczna. Polecam (choć na razie obejrzałem jedynie 12 odc.).Podpisuję się pod tym całym swoim autorytetem :roll:. Seria, której każdy kolejny odcinek ogląda się z wielka przyjemnością.
Też nie dałem rady dotrwać do końca. Po 12 odc. porzuciłem serię, oglądanie ciągle tego samego z różnej perspektywyA to już wiem wszystko, dziękujemy za pouczający komentarz :)
(a takie łamanie paznokci w Monsterze jak najbardziej)Ihahaha :D
Kinówka z 82 to historia o 3 siostrachNa jej podstawie zrobili świetną przygodówkę na Segę Mega CD, którą gorąco polecam.
Ihahaha :DTaa.
(hint: po obejrzeniu kilku epów nie trzeba było być ani agentem Jamesem B. ani tytanem intelektu, żeby zauważyć iż to jednak nie było ciągle "to samo")Zabijanie się w kółko jeden drugiego na wszystkie możliwe sposoby to dla mnie ciągle to samo.
Ihahaha :DCóż za rozwlekły komentarz, dłuższego się nie dało?
Zabijanie się w kółko jeden drugiego na wszystkie możliwe sposoby to dla mnie ciągle to samo.Jak w taki sposób patrzyłeś na to anime to faktycznie nie mogłeś go zrozumieć ani polubić.
Cóż za rozwlekły komentarz, dłuższego się nie dało?A co tutaj dużo pisać? Nie widziałeś, nie wiesz o co chodzi, a i tak masz swoje racje. Z punktu widzenia tych którzy widzieli całość to co napisałeś jest cokolwiek zabawne, ale niewytłumaczalne.
Tu nie chodzi o to żeby dużo pisać, ale żeby w ogóle nie pisać jeśli ma się zamiar wkleić jedynie buźkę. Forum to nie czat.Uh-oh. Właśnie dlatego że to jest forum a nie czat mogłem sobie na to pozwolić.
I sory, cokolwiek tam by się nie działo później nie byłbym w stanie brać na poważnie widząc np. rozpruwanie flaków w wykonaniu loliKolejny dowód że ty tak naprawdę tego nie oglądałeś.
Nawet jakby obdzierali ze skóry albo ładnie zeskrobywali ciało do kości (i byłoby to pokazane realistycznie) wątpię żebym mrugnął.Ty się chwalisz czy ośmieszasz ?
Z Higurashi był ten problem, że seria była przesycona przemocą i gdy się pojawiała co i rusz nie robiła wrażenia.Higurashi było podzielone na etapy czyli różne światy i nie było aż tak przesycone przemocą. Już bardziej słowo szaleństwo pasuje. Z tym, że elementów komediowych też było trochę Najlepsze jednak to przeznaczenie, albo jak mała rzecz może wpłynąć na zachowanie innych osób.
Właśnie tego czego nie zrozumiałeś, przez co wrzuciłeś tę serię do tandetnych horrorków epatujących latającymi na prawo i lewo flakami, wypruwanymi przez loli o słodkich oczętach.Może jakieś przykłady ? Czy to za wiele.
mnie np znudził drugi sezon Higurashi, bo wszystkiego co mnie interesowało domyśliłem się i nie widziałem sensu dalej oglądać tego anime.Był ciekawszy niż I wilku.
Był ciekawszy niż I wilku.
Nie słuchaj, był definitywnie słabszy. No ale nie mogło być inaczej, gdyż wszystkie tajemnice zaczęły się wyjaśniać. Odarło to pierwszą serię z jej mistycznego klimaciku, od którego podczas oglądania sztywniały włosy na nogach.Ten twój mistyczny klimat to najlepiej jakbyś nic nie wiedział.
I? Lubimy właśnie taki klimat. Masz jakiś problem z zaakceptowaniem tego?Czyli lubisz jak nic nie wiesz ?
Ja mam ci o tym przypominać? :P
Czyli lubisz jak nic nie wiesz ?
Szanuję : ) Szef z biura wyszedł, a ja się uwinąłem z obowiązkami to spamuję Gildię ; )Nie mogłeś się domyślić po obejrzeniu I sezonu kto zabija. Można było jedynie mieć kilka domysłów, ale domyślić się, że to na pewno ta postać nie było można.
Lubię, jak mogę się wszystkiego domyśleć (pierwszy sezon), a nie jak mi podają wszystko na tacy potwierdzając jedynie to czego się domyśliłem (drugi sezon).
btw. Skończyłem Pandorę - świetne anime (poza dwoma ostatnim epkami). Alice jest świetna, a i Oza polubiłem; Xerxes to w ogóle jedna z ciekawszych postaci jakie widziałem. Ciekawe czy zrobią drugi sezon i jak wyprostują fabułę by współgrała z mangą (bo w ostatnich odcinkach anime popłynęli)Czy ty już o tym nie pisałeś, że oglądałeś ?
(...)Surprise, surprise, w żadnym anime (AFAIK) nie było rozpruwania flaków (co najwyżej były pokazane jelita). Podobnie jak w Monsterze nie było łamania paznokci (ale przycinanie w okrutny sposób do samego koniuszka palca). Spodziewałem się, że dla myślącego człowieka nie będzie zbyt trudno wyłapać, że przerysowałem tutaj. Ty jednak wolałeś się skupić na wykorzystaniu tego do zdyskredytowania mojej wypowiedzi i uznania ją za nieważną z powodu źle wstawionego przecinka (podpowiedź: znów przejaskrawienie). Więcej korzystaj z argumentów, a mniej z wycieczek osobistych to będziemy mogli podyskutować.
W szczególności "rozpruwaniem flaków w wykonaniu loli". Których to tak naprawdę w całej serii, suprise suprise, nigdy nie było. (...)
No i drugi sezon Darker Than Black dobiegł końca. Na pewno konkretniejszy od pierwszego i lepiej się go oglądało z uwagi na mniejszą ilość odcinków i wyrazistą oś fabuły, ale ostatni odcinek znowu zamieszał pozostawiając w moim przypadku pewien niesmak. Niemniej, pomimo kilku wkurzających rzeczy jak niepotrzebne wątki ze środka serii, anime bardzo fajne.
Skończyłem właśnie Hellsinga Ultimate 7. Wiele rzeczy w życiu widziałem, nieraz hektolitry krwi przelewały mi się przez ekran, myślałem przeto że już nic mnie pod tym względem nie zaskoczy. Was I ever wrong. Sprostujcie mnie jeśli się mylę, ale ten odcinek to chyba najkrwawsze 44 minuty w historii anime. Krew jest w nim od początku do końca, nie brakuje jej niemal ani przez chwilę. Nie leży na podłodze czy ścianach - ona się leje, chlusta, tryska, pływa, można w niej brodzić po pas. Masakra. Podczas seansu banan nie schodził mi z ryja ani na sekundę. Moc i geniusz, mam nadzieję że nie spuszczą z tonu w kolejnych epach.
Surprise, surprise, w żadnym anime (AFAIK) nie było rozpruwania flaków (co najwyżej były pokazane jelita). Podobnie jak w Monsterze nie było łamania paznokci (ale przycinanie w okrutny sposób do samego koniuszka palca). Spodziewałem się, że dla myślącego człowieka nie będzie zbyt trudno wyłapać, że przerysowałem tutaj. Ty jednak wolałeś się skupić na wykorzystaniu tego do zdyskredytowania mojej wypowiedzi i uznania ją za nieważną z powodu źle wstawionego przecinka (podpowiedź: znów przejaskrawienie). Więcej korzystaj z argumentów, a mniej z wycieczek osobistych to będziemy mogli podyskutować.Och wybacz proszę, ale takie już mam prywatne hobby: usadzanie kogoś gdy ten ewidentnie pi*rdoli :D
kumpel mówił, że ponoć w drugiej części skupili się bardziej na Lawrensie niż Horo.W kilku odcinkach niestety tak :sad:
No i ostatecznie dokończyłem Utawamerumono (czy jak się tam pisało tą cholerę)Po obejrzeniu anime też nie umiałem zapamiętać tytułu :D udało mi się dopiero po przejściu gry.
z drugiej jakoś tak mi czegoś brakowało, jakby ktoś wpadł na świetny pomysł, a później części z tego nie wykorzystał.Miałem podobne uczucia(choć i tak anime jest w moim top 4).Choć anime dość wiernie oddaje fabułę gry to niektóre wątki i tak zostały zmienione lub pominięte.Choćby w anime zupełnie pominięto fabułę czarnych charakterów którzy w anime często pojawiają się znikąd i nie wiadomo właściwie czemu atakują głównych bohaterów.W grze wszyscy mieli swoje motywy,historie i osobowość.Samo zakończenie z anime różni się od tego z gry dwoma scenami.
Surprise, surprise, w żadnym anime (AFAIK) nie było rozpruwania flaków (co najwyżej były pokazane jelita).Mało w życiu widziałeś.
A czy ktoś oglądał Asura crying, dostałem od kumpla, że niby fajne, ale po pierwszym epku jakoś nie mam przekonania.Twój instynkt cię nie zawodzi, potem robi się dużo gorzej. Wprowadzają elementy które kompletnie do siebie nie pasują, tworząc z tego niestrawną i ciężką do przełknięcia, gęstą papkę.
Właśnie Wilku jak tam najnowsze Spice & Wolf 2 się prezentuje, mam zamiar obejrzeć, kumpel mówił, że ponoć w drugiej części skupili się bardziej na Lawrensie niż Horo. Bo nie powiem jedynka była znakomita z piękną muzyką.
Twój instynkt cię nie zawodzi, potem robi się dużo gorzej. Wprowadzają elementy które kompletnie do siebie nie pasują, tworząc z tego niestrawną i ciężką do przełknięcia, gęstą papkę.Heh, czyli jeszcze ze mną nie tak źle. :p
A co do Utawarca, to jedyne co mi w nim nie pasowało to końcówka - nie cierpię takich motywów w fabule, jakby to wszystko było bardziej normalne, względnie bardziej fantasy, to wiele lepiej by mi się to oglądało.Jakbym czytał siebie, mi kompletnie nie pasowały te mechy z końcówki, owszem, mogliby np. jakie machiny oblężnicze użyć, albo działa (wszak nitroglicerynę zrobili :p, czarny proch jest łatwiejszy). Magia tych skrzydlatych jakoś mi nie przeszkadzała odnosiła się do grawitacji więc można to wytłumaczyć iż mieli jakieś połączenia z interfejsem z jakąś maszynką (ot choćby ta satelita). Ale i tak sama końcówka, że nie było właściwego Happy Endu miała u mnie plusa, ostatnio oglądałem za dużo serii z takimi zakończeniami.
Asura Crying obejrzę bo sam jestem, ciekaw czy dobre czy słabe.
A czy ktoś oglądał Asura crying, dostałem od kumpla, że niby fajne, ale po pierwszym epku jakoś nie mam przekonania.
No i ostatecznie dokończyłem Utawamerumono (czy jak się tam pisało tą cholerę), mam mieszane uczucia, z jednej strony fajne, np. wątek powstania mieszkańców tego świata, czy ogólne zachowanie bohaterów, z drugiej jakoś tak mi czegoś brakowało, jakby ktoś wpadł na świetny pomysł, a później części z tego nie wykorzystał.
Pomijam już takie rzeczy jak np powtarzające się ujęcia walk, czy wygląd demonów, które bardziej mnie śmieszyły niż przerażały.
Jednak mimo to dałbym duży plus, zwłaszcza za postacie (pomijając człowieka-zorro-maska).
A co do Utawarca, to jedyne co mi w nim nie pasowało to końcówka - nie cierpię takich motywów w fabule, jakby to wszystko było bardziej normalne, względnie bardziej fantasy, to wiele lepiej by mi się to oglądało.Końcówka to wyciskacz łez. Już chyba bardziej smutno się nie mogło skończyć.
Jakbym czytał siebie, mi kompletnie nie pasowały te mechy z końcówki, owszem, mogliby np. jakie machiny oblężnicze użyć, albo działa (wszak nitroglicerynę zrobili :p, czarny proch jest łatwiejszy). Magia tych skrzydlatych jakoś mi nie przeszkadzała odnosiła się do grawitacji więc można to wytłumaczyć iż mieli jakieś połączenia z interfejsem z jakąś maszynką (ot choćby ta satelita). Ale i tak sama końcówka, że nie było właściwego Happy Endu miała u mnie plusa, ostatnio oglądałem za dużo serii z takimi zakończeniami.Jednym słowem uważam, że nie znasz się i bzdury wypisujesz.
A oglądnąłem ostatnio też Spice & Wolf II - bardzo dobre anime, imo lepsze od pierwszego sezonu, choć to dość subiektywna opinia. Było tu mniej wątków a więcej o budowaniu relacji między bohaterami, co mi akurat przepadło do gustu. Graficznie śliczne, muzycznie też (o openingu już wspominałem - cudeńko), Horo dalej zasługuje na miejsce wśród moich ulubionych postaci i rehabilituje się po tej nieszczęsnej OAVce. Mnóstwo ok.Czyli tak oceniasz jak ja.
Pierwszy raz oglądam, męczę się i mam z tego jakąś masochistyczną satysfakcję.Miałem to samo oglądając Sisters of Wellber. Wytrzymałem do końca :lol:
Miałem to samo oglądając Sisters of Wellber. Wytrzymałem do końca :lol:
Niepotrzebnie dokończyłeś Utawarerumono bo widać, że nie nadajesz się do tego anime.A ja widzę, że Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
Nie wiem o jakich mówisz demonach, ale w tym anime to walczyli raczej z ludźmi.A główny bohater, oraz Dii, to niby nie zamieniali się na demony (przynajmniej w moim tłumaczeniu tak na nich mówili), fakt, technicznie rzecz biorąc to oni byli jednym, ale w praktyce zostali rozdzieleni czyli mamy dwa "demony", liczba mnoga. Oj Anfan, by takiego ważnego szczegółu nie pamiętać.
Kolejne sobie rzeczy ubzdurałeś. Ta maska wyglądała świetnie i jak zrozumiałeś (choć zapewne nie) główny bohater nie miał wyboru czy ją chce nosić czy nie. Ona nie służyła do zasłaniania twarzy. Już rozumiesz ? Dlatego nie ma sensu porównywanie z anime gdzie bohater może decydowań czy chce założyć maskę czy nie.Oczywiście, że rozumiem, maskę mu wszczepili na stałe, po to by zamknąć w nim tego "demona", inaczej mówiąc nieśmiertelność, oraz potężną moc, stanowiła swoisty symbol, czy raczej urządzenie do wywoływania tej mocy.
Jednym słowem nie znasz się i bzdury wypisujesz.Jednym słowem nie rozumiesz i piszesz to co pierwsze Ci przyjdzie do głowy.
Oczywiście możesz sądzić inaczej bo to moje zdanie.Czyli tak oceniasz jak ja.
Nigdzie w swojej wypowiedzi nie zanegowałem, że zakończenie jest złe, wg, mnie jest bardzo dobre , po za paroma wyjątkami, jak np. mechy które wyskakiwały ni z gruchy ni z pietruchy, tak jakby ktoś na 5 odcinków prze końcem obejrzał NGE i postanowił, że tez doda mechy.Z tymi mechami to chyba kpiny sobie robisz. Zapewne masz na myśli tych bardzo potężnych wrogów w boskich zbrojach.
Może w grze było to jakoś ładnie połączone, nie wiem bo nie grałem.
Czy demon może być Bogiem ? Czy Bóg może być demonem ?Czy anfan może być tolerancyjny i przestać trollować?
btw. zacząłem oglądać Shamanic Princess, ale... dame da, nie zdzierżę.Dzięki za przypomnienie bo po dwóch czy trzech odcinkach całkiem mi się zapomniało o tym animku.
Czy anfan może być tolerancyjny i przestać trollować?To było za trudne pytanie jak na ciebie. No cóż nie zdziwiło mnie to zbytnio.
"Tolerancja? A czy to jest smaczne?" <Alice mode on>A powiem szczerze, że pomimo jej wszystkich wad lubiłem te teksty jak się pytała "czy to do jedzenia ?" lub coś w tym stylu.
Dzięki za przypomnienie bo po dwóch czy trzech odcinkach całkiem mi się zapomniało o tym animku.
Co tam było takiego okropnego bo nie pamiętam jakiegoś odczucia obrzydzenia do tytułu?
btw. zacząłem oglądać Shamanic Princess, ale... dame da, nie zdzierżę.Gdzie odpadłeś? Bo...
Dzięki za przypomnienie bo po dwóch czy trzech odcinkach całkiem mi się zapomniało o tym animku....żenada zaczynała się właśnie od połowy serii. Ten dramat i patos wylewający się z ekranu spokojnie starczyłby dla trzech innych, 26-odcinkowych serii. Podobał mi się za to mroczny soundtrack, kostiumik głównej bohaterki, no i tła były prześliczne.
Co tam było takiego okropnego bo nie pamiętam jakiegoś odczucia obrzydzenia do tytułu?
"Tolerancja? A czy to jest smaczne?" <Alice mode on>A ile Tolerancja ma dywizji? <guess who mode on>
Zacznę oglądać Haruhi 2. Jutro powinienem obejrzeć w całościROTFLOL. You made my day, życzę powodzenia.
Właśnie skończyłem oglądać to co wyszło do tej pory z Hellsing Ultimate.
To jest zajeb*ste. Serio, dawno widziałem coś co by mnie powaliło dynamiką, animacją i poziomem brutalności.
Właśnie skończyłem oglądać to co wyszło do tej pory z Hellsing Ultimate.
To jest zajeb*ste. Serio, dawno widziałem coś co by mnie powaliło dynamiką, animacją i poziomem brutalności.
Ugh, ten ohydny K-ON'owy design :/ Co im do łba strzeliło, by tak zepsuć postać Haruhi - wygląda na tym kadrze jak.... brrr
Wiem, dodatkowo ma być K-ON w realiach wojny vide. So・Ra・No・Wo・To (http://myanimelist.net/anime/6802/So%E3%83%BBRa%E3%83%BBNo%E3%83%BBWo%E3%83%BBTo) >_>
Ugh, ten ohydny K-ON'owy design :/ Co im do łba strzeliło, by tak zepsuć postać Haruhi - wygląda na tym kadrze jak.... brrrTeraz by należało odpisać, że sam jesteś...
Teraz by należało odpisać, że sam jesteś...
No, ale będę kulturalny nie napiszę. Ta kreska jest piękna więc nie pisz takich rzeczy.
Ta kreska wcale nie jest podobna do tej w K-On. Jak można takie bzdury pisać. A kadr miał tylko jedno na celu. Uwiecznić fajną minę jaką zrobiła Haruhi, a nie pokazać styl kreski. Choć to widocznie za trudne do zrozumienia było.
Bo co, bo obrażam kreskę? lolCzłowieku zrób zdjęcia postaciom z K-On i Haruhi i porównaj.
Wiem wiem, Ty zabraniasz mieć innym odmienne gusta od Twoich, a przynajmniej głosić, że ma się odmienne gusta, heh
A kreska jest podobna, każdy to widzi, poza Tobą - zrób sobie prezent na nowy rok i idź do okulisty. Takich "fajnych min" to masz w K-ON na pęczki - nie ma czego uwieczniać.
mam uczulenie na CC po tej tonie artów co z nią widziałem.Grzeszysz bo to najfajniejsza i najładniejsza dziewczyna z tego anime. Jednak za rzadko ją pokazywali. I najpierw się ogląda anime, a dopiero później przegląda (ewentualnie) te "tony artów" z nią związane.
GrzeszyszPier..niczysz.
To że się zraziłem nie znaczy że nie mogę się odrazić, co zrobiłem zaraz po tym jak tylko wiedźma się odezwała :)Eee tam, nie musisz się bardzo starać, dla mnie CC tak samo była mdła konsekwentnie przez całą serię. I nie widziałem żadnych artów z pizzą przed jej oglądaniem.
To że się zraziłem nie znaczy że nie mogę się odrazić, co zrobiłem zaraz po tym jak tylko wiedźma się odezwała :) Ma charakterek i można ją polubić. Na razie jestem po 7mym epku i mnóstwo ok jak dla mnie.Oglądaj, oglądaj Wilku bo to bardzo dobre anime. Lepsze niż II sezon Haruhi.
Od początku o niej per "wiedźma" się mówi. Nawet tytuł któregoś z pierwszych epków to "księżniczka i wiedźma" czy coś w ten deseń.No OK. Może i tak być.
CC na pewno jest mniej mdła niż oczekiwałem - nie wiem dlaczego spodziewałem się po niej Rei z pizzą ;) Na razie jestem po 14tym epku i imo anime zasługuje na 9/10CC jest kuudere.
Od początku o niej per "wiedźma" się mówi. Nawet tytuł któregoś z pierwszych epków to "księżniczka i wiedźma" czy coś w ten deseń.Sam Leluch czasem się do niej zwraca per "wiedźma". A anime jest jednym z najlepszych jakie widziałem, może po za karate-mechami, ale i to da się wytrzymać, zwłaszcza, że ich specyfika mogła rzeczywiście pozwolić na pewne ruchy.
wszystkie negatywne opinie, które widziałem są żałosnymi bzdurami.
A czy jest możliwa jakaś niebzdurna negatywna opinia o czymś co lubisz?Oczywiście. Każda opinia w stylu "nie podobało mi się to anime bo ten element mi się nie podobał, to było źle zrobione". Ale najważniejszy jest styl napisania takiej opinii.
EDIT: jestem po 2 epkach R2 i średnio mi się podoba. Za duża skala, wszyscy mają Geass'y - w pierwszym sezonie fabuła fajnie i sukcesywnie się rozwijała, a tu rozgardiasz od początku. Może potem to się ułoży jakoś, ale na razie nie robi to na mnie dobrego wrażenia.Ale w tej bajce właśnie o to chodzi. Nie nastawiaj się na logikę, tu ma być trzęsienie ziemi a potem napięcie będzie narastać. Podobna konstrukcja, jak TTGL, tylko prezentowana mniej bezczelnie.
Przynajmniej dla mnie jest za dużo tego wszystkiego. W pierwszej części umiejętnie dawkowali zwroty akcji i różnego typu rewelacje, a tu normę wyrobili w pierwszych 7iu epkach ;) Totalnie przestało mnie już cokolwiek ruszać w drugim sezonie albo zaskakiwać. Oglądać oczywiście będę dalej, źle serii nie oceniam, ale imo zabili skutecznie przedramatyzowaniem dramatyzm pierwszego sezonu.II sezon w niczym nie jest gorszy niż I. Podobnie jak w Higurashi. Tam też II sezon nie był gorszy od I.
Oglądnąłem 2gi OAV Utawarerumono - blah, zawiodłem się; straszny generic a ja strasznie się wynudziłem.Podobnej jakości jak pierwsza OAV. Chyba nie chce im się lub nie mają pomysłów na coś ciekawszego. Zresztą widać, że to ma być komedia.
No 5 ep nie jest najlepszy musze przyznac, ale od 6 seria zacznie nabierac tempa i ten farfocel zacznie sie zmieniac :) Az w koncu zacznie robic to co powinien, rychlo w czas... :roll:No tak 6 już fajny był. 5 odcinek to miał być zapewne taki dla rozluźnienia klimatu, ale im nie wyszło.
Toradora mi nie podeszła ale to co innego.Hatsukoi w żadnym razie bym nie porównał do Toradora, która jest jednym z najlepszych anime.
Zdzierżyłem trzy pierwsze epy pierwszej serii i rzuciłem w cholerę. To chyba jasno daje do zrozumienia, że mam cokolwiek odmienne zdanie niż ty.Aha bo przerwałeś oglądanie anime. Szkoda bo nie poznam twojej oceny.
Właśnie już ją znasz. Sam fakt że przerwałem oglądanie tego mało strawnego grochu z kapustą jest chyba wystarczająco wymowny. A szkoda, bo miało trochę potencjału. Postacie były bardzo sympatyczne, no i te mundurki...Znam opinię w sensie, że nie chciałeś tego oglądać, ale nie znam twojej opinii o wielu postaciach i fabule gdyż nie oglądałeś dalej.
Ja właśnie zacząłem oglądać Asurę, jestem po pierwszy epku ledwo, ale duszek jest fajny. ;-)Bardzo uroczy był do takiego stopnia, że przez wiele odcinków miałem takie o niej zdanie. Zresztą nie tylko duch, ale i demon.
Ja właśnie zacząłem oglądać Asurę, jestem po pierwszy epku ledwo, ale duszek jest fajny. ;-)Ona i ta kapłaneczka są całkiem do rzeczy, niestety to za mało żebym przeoczył wszystko to, co mnie od serii odrzuciło.
Ona i ta kapłaneczka są całkiem do rzeczy, niestety to za mało żebym przeoczył wszystko to, co mnie od serii odrzuciło.Na początku nic mnie od serii nie odrzuciło, a uroczy duszek i słodki demon bardzo zachęciły do oglądania.
Niezdrowa mieszanka mechów, magii i najnowszej technologii zapewne też nie stała się mniej irytująca. Nic nie mam do steam punku, ale to był po prostu totalny misz masz, danie do którego powrzucano wszystkiego po trochu i usiłowano ukryć podły smak ładnie pachnącym sosem. Mieszanka, który każdemu człowiekowi posiadającemu wyczulony smak już po kilku kęsach musi odbić się czkawką, jeżeli nie wrócić odruchem wymiotnym.Uważam, że jedynie dla nudnych narzekaczy pomysł na mechy się nie spodoba. Anime jest różnorodne więc połączenie demonów i mechów bardzo dobrze wyszło. Zresztą w II sezonie wyjaśniają skąd to się wzięło bo była tego konkretna przyczyna.
Skończyłem Macademi Wasshoi i oprócz dwóch (w sumie półtora) przynudzających odcinków daje radę. Nieźle się pośmiałem. (wersja DVD jest bez mgiełek?)
Kijem z 10 metrów tego nie tknę, i imo to nie miejsce do gadania o tym anime.A oglądałeś co najmniej kilka odcinków, że się wypowiadasz ?
Ja się nastawiałem na tę nową serię TV, która właśnie leci. Ale mam taki zwyczaj, że jeśli to jest remake, to najpierw oglądam oryginał. No i jak zobaczyłem ile musiałbym nadrobić, to trochę zwątpiłem.
A tej nowej serii to wyszedł już chociaż pierwszy odcinek zsubowany bo sam bym obejrzał.Wyszły 2. I tak, już są zsubowane.
31 odcinków to nie tak dużo, nie narzekaj. A tej nowej serii to wyszedł już chociaż pierwszy odcinek zsubowany bo sam bym obejrzał.Niby nie. Ale ostatnio mam chyba jakąś zapaść animową - 26-odcinkową Nanohę StrikerS męczę już chyba ze trzy miesiące i jestem ledwo w połowie.
Niby nie. Ale ostatnio mam chyba jakąś zapaść animową - 26-odcinkową Nanohę StrikerS męczę już chyba ze trzy miesiące i jestem ledwo w połowie.To jest seria na 3 dni. Mimo, że znacznie gorsza niż I i II sezon to ogląda się szybko.
To jest seria na jeden dzień, jeśli się nie robi nic innego. Ale poza oglądaniem anime trzeba też grać i porządkować muzykę. A ta trzecia seria jest IMHO najlepsza ze wszystkich. Od 14 odcinka nie mogę się praktycznie oderwać i coś czuję że to dzisiaj skończę.Nie najlepsza lecz najgorsza choć jak masz gdzieś walki to nic dziwnego, że ją wyżej oceniasz. Zresztą z tego co pisałeś to faktycznie masz gdzieś walki, muzyka również mało ciebie interesuje (gdyż w I i II sezonie była dużo lepsza) więc może dorosłe bohaterki są dla ciebie również zaletą. Emocji w III sezonie jest też sto razy mniej.
Owszem, podobają mi się dorosłe bohaterki. Podobają mi się nowe postacie. Podobają mi się walki, które są szybkie i dynamiczne - nie ciągną się na pół odcinka, tylko rozstrzygają w ułamku sekund. Emocji jest w tej serii najwięcej, tylko trzeba potrafić je dostrzec.Walki w III serii to dno i za to ma najbardziej obniżoną u mnie ocenę. Co z tego, że było trochę akcji skoro to ciągle były walki z jakimiś pionkami czy innymi robocikami. Na samą końcówkę zostawili parę scen lepszych ataków lecz to tyle co nic.
I dla twojej informacji: za starych czasów w jeden dzień bez problemu łykało się np. całego Evangeliona albo jakieś inne Nadesico i jeszcze poprawiało kinówką. Teraz już nie mam na to zdrowia, ale kiedyś takie praktyki nie były niczym niezwykłym.
Tobie może nikogo nie żal, ale ja się strasznie wkręciłem w wątki Subaru/Ginga i Nanoha/Vivio. Nie mogę się już doczekać chwili gdy będą prali głównego bossa. Wybitnie sobie zasłużył.Ja kiedyś byłem w stanie 17 odcinków w jeden dzień obejrzeć i było to NGE gdyż tak było wciągające.
A co do oglądania w jeden dzień - cóż, nigdy nie twierdziłem że jestem normalny. Tym niemniej jest to możliwe do wykonania. Wstawało się o 6 rano i od razu zaczynało oglądanie. Przerwy tylko na kibelek plus posiłki. Wiesz ile rzeczy można obejrzeć do północy? Ech, stare (nie)dobre czasy...
Ale zła Vivio (jej dorosła forma) była świetna i te sceny z nią też niezłe.Tak? No to świetnie. Aha, byłbym zapomniał - wielkie dzięki za spoila.
chyba muszę to tolerować : (Wigilia już była, zdaje mi się.
Semantyka - nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Anfan nauczył się nowego słowa i wrzucił je ot tak do standardowego swojeg postu myśląc, że ktoś się na to złapie.Słuchaj bo prawdę mówiąc nie wiem po co to napisałeś.
Eeeee zacząłem oglądać Drahonhalf i jestem ostro zawiedziony. Anime jest po prostu świetne, podobały mi się SD'ki i szalony humor w nim zawarty i uwarzam te 2 epki które istnieją za na prawdę kawał dobrej roboty ale... są tylko 2 ;(WIęc jedynym wyjściem w twoim wypadku jest wziąść się za mangę. Ale ona też ma tylko 3 tomy :(
Oczywiście wiedziałem iż są tylko 2 epki ale myślałem iż ta OVA została zakończona a tu zonk bo wszytsko nagle urywa się w połowie i jest nawet zapowiedz 3 epka który nie istnieje.
Na prawdę wielkie rozczarowanie tym bardziej iż ostatnio rzucam serie za serią i żadnych nie mogę skończyć a tą mógłbym oglądać w kółko...
I dla twojej informacji: za starych czasów w jeden dzień bez problemu łykało się np. całego Evangeliona albo jakieś inne Nadesico i jeszcze poprawiało kinówką. Teraz już nie mam na to zdrowia, ale kiedyś takie praktyki nie były niczym niezwykłymA ja kiedyś w Twoim wieku gdy byłem jeszcze młody to...
Po odcinku 4-5 Kampfer powoli osiąga poziom dna. Anime o niczym, idiotyczny fanserwis w najgorszym wydaniu i jeszcze jakieś kretyńskie parodie da się zauważyć. To ma być śmieszne ?Jak dla mnie 12 odcinek pobił wszystko, jeśli przedtem dla was sięgał dna to ten odcinek pewnie dokopał się do jadra ziemi. :neutral:
...szukałeś swojego rozumu, ale całego nie znalazłeś? To widać.Szkoda że pewne osoby (nie będę oczywiście wskazywał na tego wyżej ;-)) miewają wahania nastroju i nie wiedzieć czemu szukają jakiś wielkich docinków pod swoim adresem tam gdzie ich nie ma... No poważnie gdybym nie był zdziwiony o co ci chodzi to być może nawet bym się zdenerwował. No nic proponuje zimny prysznic na rozpalone głowy, ja tez biorę zaraz prysznic ale raczej ciepły bo coś tutaj powiało chłodem... :-? :neutral:
I ty mi będziesz wmawiał że nie szukasz ze mną zwady, gówniarzu gamoniu jeden? To ciekawe dlaczego po raz kolejny złośliwie komentujesz akurat mojego posta. Nie ma sprawy, bring it on - jestem gotowy anytime. Kiedyś trzeba pierwszy raz w życiu dostać tego osta.
Jak emo-panienka normalnie. Bo śmiałem obrazić jego ukochane anime i nie przeprosiłem za to. Dobrze że z takich zachowań się wyrasta, szkoda tylko że niektórym zajmuje to aż tyle czasu.
anime, o dziwo, ogląda się dobrze, jeżeli mamy ochotę na zwykłą produkcję ecchi. Kämpfera polecam tylko i wyłącznie tym, którzy mają ochotę na czystą rozrywkę w postaci dużego natężenia dobrego, trzymającego poziom fanserwisu i prostego jak promień lasera humoru.W tym był dobry fanserwis ? Brednie bo akurat ecchi (humor) lubię i mogę spokojnie oglądać anime dla takich scen, ale tego czegoś nie da się oglądać dla ecchi. Dlaczego ? A ile było w tym ecchi i jakiego rodzaju ? To ecchi było tak żałosne i beznadziejne jak reszta tego anime (poza tym cenzura). Genialne ecchi to jest w Kanokon czy Ikkitousen, a nie w tym czymś.
A to skąd się wzięło?Będzie spokój, jeśli Frey przestanie mnie prowokować, a potem udawać niewiniątko. Choćbym miał dostać osta, to nie pozwolę sobie.
Tencz, oficjalnie dostajesz w ucho. I spokój ma być. Ze skutkiem natychmiastowym.Mi.
A to ucho sobie zapamiętam, odbiorę kiedyś w realu. :PJak Tyson Holyfieldowi :P
Przeczytaj w temacie "Dobre anime" co napisałem o Asura.
Co do Asury to nie pamiętam coś Ty w końcu o tym sądził.
A co do Nyan Koi, to nie nadajesz się do oglądania anime ;)Od kiedy Wilk jest zwolennikiem takich haremowych bohaterów jak w Nyaan Koi ?
Nie można na to coś patrzeć.
To rzuć to w cholerę zamiast marudzić już trzeci post. Po co to oglądasz?Jeśli mogłem obejrzeć Kampfer (i wiele innych najgorszych anime) to Umineko też się da.
Po obejrzeniu Iczeliona mam zaliczoną całą sagę Iczer. Niestety tytuł jest klasycznym przykładem degeneracji kolejnych części. Choć może nie wygląda to tak żle jak brzmi to jednak z serii na serię widać wyraźne obniżanie poziomu. Iczer 1 miał najlepszą fabułę, świetną akcję ale i pewien klimat i głębię. W dwójce brakowało już tej głębi a Iczelion to praktycznie już tylko walka bez żadnej fabuły. Graficznie, jako, że przepadam za twórczością Toshiki Hirano, wszystkie części są bardzo dobre a jakościowo też im niewiele można zarzucić pod tym względem. Jeśli ktoś chce obejrzeć ciekawe anime walki w klimacie lat 80tych to polecam Iczer 1.Amen.
Klimat w tym anime nie istnieje.Kolejna z nielicznych chwil, gdy zgadzam się w pełni z tym co anfi napisał.
Po co jest ta mozaika ?Po to, że po obejrzeniu wersji TV, ludzie skoczą do sklepu kupić wersje DVD.
Za to teraz obejrzę coś powszechnie chwalonego czyli Seitokai no Ichizon i nie wierzę, że to anime będzie słabe i mi się nie spodoba.Nie opłaca się, w kilku miejscach jest cenzura w postaci "pary". Lepiej poczekać na DVD.
Wyjątkami są DVD od IDG właśnie, bo za tłumaczenie odpowiada gościu, co wyrósł z fansubow, a obraz... W zasadzie nie wiem, jak udaje im się tego nie spieprzyć (ponoć sporo GitSów poleciało do Japonii, bo mamy najlepsze jakościowo DVD na świecie) ;-)
20zł za 3 odcinki, a i tak się kiepsko sprzedawało.
Jeśli chodzi o polskie wydania, to raczej ich nie lubię ze względu na:
a) Totalnie skaszaniony obraz (Gundamy od AV ssą maksymalnie. Jak można tak zniszczyć już zremasterowane wideo?)
b) Tłumaczenie, które nie jest nawet amatorskie (tak, większość polskich fansubów jest pod tym względem lepsza od większości wydań AV i przynajmniej części AG)
Wyjątkami są DVD od IDG właśnie, bo za tłumaczenie odpowiada gościu, co wyrósł z fansubow, a obraz... W zasadzie nie wiem, jak udaje im się tego nie spieprzyć (ponoć sporo GitSów poleciało do Japonii, bo mamy najlepsze jakościowo DVD na świecie) ;-)
Seitokai no Ichizon (...)
Oglądnę to ocenię. Manga w każdym razie podobała mi się wybitnie. (http://myanimelist.net/manga/15222/Seitokai_no_Ichizon) Świetna kreska, brak nachalnego ecchi, fajne postacie i oryginalny humor. Jeśli w anime będzie to samo to prawdopodobnie będę jedną z tych wymienionych przez Tencza osób dających 100% :)Nie przeszkadza ci parodia innych dużo lepszych anime (albo to lubisz). Nie przeszkadza ci głupkowaty (nie głupi tylko głupkowaty) główny bohater to anime ci się spodoba.
btw. co jest złego w tym bohaterze? Że jest inteligentnym i ambitnym kobieciarzem, który do 'student council' wypełnionego fajnymi laskami dostał się tylko po to, by traktować go jak prywatny harem? :) Imo kapitalny pomysł na postać.
Po skończeniu gry Shuffle zabrałem się za anime. Muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyło. Przede wszystkim zaskoczyło mnie którą dziewczynę wybrał główny bohater. A najbardziej ( i chyba lepiej niż w grze) pokazana była obsesja Kaede.Szkoda, że tak świetne haremówki są rzadkością. Główny bohater jedynie pod koniec mnie zdenerwował, a poza tym był fajny choć może dlatego bo nie było w tym anime głupich tsundere co w haremówce wydaje się nawet dziwne.
Szkoda, że niektóre wątki zostały tylko lekko wspomnienie ( choćby Kikyo miała tylko krótki i nierozbudowany epizod)
cpt. Misumaru Tenchi: może na wstępie zacznę od tego że nie będę robił z siebie dziewicy w domu publicznym, sam nie raz nie dwa używałem torrentów etcTeż nie będę robił z siebie świętego.Nie raz i nie dwa korzystało się z torrentów itp. ale nigdy nie powiedział bym ze to właściwe.Polskie wydania są jakie są i też nie będę ich kupował dopóki nie dorównają fansubom ale prawda jest taka ze piractwo to kradzież.Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko ze nawet gdybym chciał kupić oryginalne wydania swoich ulubionych anime/gier/mang to było by to w 90 % niemożliwe ponieważ nie były one wydane w Polsce a często i w Europie Np.Mam oryginalne Final Fantasy 1-2 i 4-12,nie mam trójki ponieważ nigdy nie ukazała się w europie.
Ale zupełnie inna kwestia to wybielanie się i dodanie całej teorii na usprawiedliwienie tego, że piractwo jest w porządku.
G-9 króciutka nowelka. Animacja w stylistyce kaligrafii. Piękne po prostu. Trzeba obejrzeć żeby zrozumieć.
Uważam Wilku, że bzdury piszesz gdyż właśnie kreska była najmocniejszą stroną tego anime (prawie ta jakość co Kara no Kyukai),
Sorry, ale na mózg padłeś.Człowieku idź najlepiej stąd. Nie życzę sobie żebyś więcej pisał do mnie w ten sposób.
Od kiedy styl to wada? Nikomu nie każę lubić bardziej kreski z Kara, ale upieranie się, że jakościowo nie bije na głowę tej z Denpa to ślepota albo złośliwość. I nie tylko filtry; dochodzi do tego gra świateł i cieniowanie, i najnormalniej w świecie dokładność. I kadry nie wybierałem najgorsze. Imo jedne z lepszych lol Za to z Kara wybierałem te słabsze (poza ostatnim, który imo naprawdę jest dobry), bo jakbym wybierał z początkowych części to można by napisać, że wybieram najlepsze. No i ciesz się, że nie wrzucałem z walk z 6go epka, bo dopiero by było widać różnicę.I po co ty wciskasz mi te bzdury ? Oglądałem oba anime niedawno więc dokładnie pamiętam jak wyglądały graficznie. Przyznaj się, że jesteś zaślepionym fanatykiem Kara no Kyoukai gdyż wtedy można ci to wybaczyć.
Brakło argumentów (nigdy ich w sumie nie było) to wyzywamy od fanatyków, bo zdeprecjonować przeciwnika. Jakie to słodkie :) ale nieskuteczne, bo ja nie potrafię być fanatykiem anime - jedynie mang ;)Ja ciebie nie wyzywam, a jedynie prawidłowo określam na podstawie tego co piszesz.
Nie rzuciłem się na "prawie" tylko na "bzdury". Za grosz empatii, wyczucia i obycia. Może w kiedyś do Ciebie dotrze, że ludzie nie czepiają się Twoich poglądów, ale tego w jaki sposób je przedstawiasz.Pamiętaj, że bardzo delikatnie to napisałem czyli użyłem słów, że ja uważam więc "doceń to" :D
Pisze się bzdury od upadku na mózg więc jesteśmy kwita ;)Więc jeśli tak wygląda twoja samokrytyka to nie mam nic więcej do dodania.
cpt. Misumaru Tenchi: może na wstępie zacznę od tego że nie będę robił z siebie dziewicy w domu publicznym, sam nie raz nie dwa używałem torrentów etcSure, niech wam będzie: kradnę. Ale koło pały mi to lata, że tak obrazowo się wyrażę.
Ale zupełnie inna kwestia to wybielanie się i dodanie całej teorii na usprawiedliwienie tego, że piractwo jest w porządku.
Oglądam Seitokai no Ichizon - świetne jest.Amen.
Mało?Tench, po tylu latach jeszcze zapominasz, że dla Jedynego Słusznego, my nie stanowimy żadnego wiarygodnego źródła. :p
Soukou no Strain bardzo fajne animezanim spojrzałem co to już czułem że odpadam..., i tak też się stało.
zanim spojrzałem co to już czułem że odpadam..., i tak też się stało.Nie masz pojęcia co to za anime więc nie wiem po co w ogóle w taki sposób się wypowiadasz. Lecz jeśli nie lubisz bardzo walk w kosmosie itp to nie jest dla ciebie to anime.
Ja właśnie skończyłem oglądac Valkyria Chronicles. Tytuł fajnie się zapowiadał przez pierwsze 6 epizodów ale potem stracił na mocy...Motyw jak i ogólnie cały pomysł na serię jest genialny jak dla mnie, niestety w anime schrzanili to, właśnie tak po 6-7 epku, choć można dalej jeszcze kilka ciekawszych akcji zobaczyć, to ogólnie anime dało ciała.
Zakończenie strasznie dziwne, mam co do tej serii mieszane uczucia chociaż fajny jest motyw z użyciem okresu I wojny światowej.
Powiem, że gdybym miał trochę kasy na zbyciu to kupiłbym Plejke, tylko po to by zagrać w VCh, bo gra jest naprawdę świetnie zrobionaPodtrzymuję.
i ma kilka bardzo ciekawych pomysłów w systemie kontroli i dowodzenia..uh jednostkami (?). :DKto by przypuszczał że połączenie sterowania rodem ze starusieńkiego UFO czy Laser Squada ze strzelaniną FPS może dać tak znakomite rezultaty.
Kto by przypuszczał że połączenie sterowania rodem ze starusieńkiego UFOTaa, też widziałem pewne podobieństwa. Choć grałem w to lata temu :)
czy Laser Squada ze strzelaniną FPSA Laser Squada nie znam, nie mniej widać, że ktoś z działu produkcyjnego sięgnął po stare tytuły. :D
A Laser Squada nie znam,Polecam, jeśli grafika nie odstraszy - bodaj 8 kolorów. Był swego czasu remake pod Windows, ale tak skaszanili obsługę i sterowanie że szkoda gadać. Ale stara wersja to jedna z nielicznych gier, o których można powiedzieć że wygląda tak samo praktycznie na każdej platformie: czy to Commodore 64 (lub inny 8-bitowiec), czy Amiga, czy PC DOS.
nie mniej widać, że ktoś z działu produkcyjnego sięgnął po stare tytuły. :DYup, i świetnie mu to wyszło. Ja generalnie nie lubię strategii i taktyki, rzadko która gra tego typu mnie pociąga. Ale dla Valkyrii autentycznie kupiłbym sobie PS3.
Yup, i świetnie mu to wyszło. Ja generalnie nie lubię strategii i taktyki, rzadko która gra tego typu mnie pociąga. Ale dla Valkyrii autentycznie kupiłbym sobie PS3.:-?
A ja mam PS3 ale nie mam kasy na Valkyria Chronicles..., to może sie jakoś dogadamy? :doubt:Ale na necie jest w cenie ok 150 zł + wysyłka, to znacznie mniej niż PS3 :P
Przykładam się do obejrzenia First Squad. Oglądał to ktoś w ogóle? Warto jest się tym fatygowac(w końcu to jest rosyjsko- japońska produkcja):) ;-)?
Jestem na świeżo po obejrzeniu First Squad i w porównaniu do trailerów rozczarowuje.
Jednak nie jest to złe anime. Plusy za ogólny pomysł i realia. Gorzej już z prowadzeniem fabuły i wykonaniem konkretnych wątków. Oprócz głównych bohaterów cała reszta postaci wydaje się jakby była nie wiadomo skąd ani po co, pojawiają się sceny którym jakby brakowało początku i końca, bardzo dużo chaosu. Oglądałem wersję z wypowiedziami różnych ludzi, które, nie wiem, miały dodać realizmu historii? Ale powodowały efekt wręcz odwrotny (po takich wypowiedziach miałem myśli, co za durnoty ja oglądam) dodatkowo nic one nie wnoszą do samej fabuły więc jeśli ktoś będzie to oglądam to polecam wersję pociętą gdzie ktoś litościwie to wyciął. Rosyjski dubbing w większości postaci jest fajny i profesjonalnie zrobiony miałem jednak wrażenie, że lepiej by to brzmiało gdyby jeszcze Niemcy mówili po niemiecku.
Ogólnie spodziewałem się czegoś innego ale dzięki ostrzeżeniom Sir_Ace nie przeżyłem jakiegoś zawodu. Dostałem zwykła animkową fabułę dla nastolatków podrasowaną krwią i przemocą z kilkoma fajnymi pomysłami ale gorszą realizacją.
A animacja według mnie wcale nie jest taka dobra, szczególnie jak na kinówkę. Przynajmniej mnie nie zachwyciła jakoś szczególnie.
A ja FS miło wspominam. Film jest krótki, przez co nie zdąży się znudzić, opinie ekspertów przewijałem. Akcja i fabuła całkiem ciekawe, brawa za pomysł i realia (o czym wspomniał już wyżej Ganossa). Spodobał mi się też rosyjski dubbing. Nie spodziewałem niczego wielkiego, miał dostarczyć rozrywki i dostarczył, czego chcieć więcej po kreskówce ?
:-?Ha, Freyu - bardzo ci dziękuję za propozycję. Niestety chwilowo jestem nawet w gorszej sytuacji niż ty, bo nie mam kasy ani na grę, ani na konsolę. :(
A ja mam PS3 ale nie mam kasy na Valkyria Chronicles..., to może sie jakoś dogadamy? :doubt:
Na uwagę zasługują przede wszystkim bohaterowie(...)
Naprawdę niczego więcej niż zaoferował FS od anime nie oczekujesz?
Mnie tam zanudził straszliwie ten film.
Wiesz co dobre :). Desert Punk to niestety mało popularne i bardzo niedocenione anime+1
Nie wiem, jak tam oglądałem VCh, zaraz po Spice and Wolf 1 i Tears to Tiara i jakoś nie odczułem, że jest beznadziejne. Choć z miejsca mogę dodać, VCh im dalej w las tym gorzej.Dla mnie te postacie w anime jak i ta wszechobecna bajkowa dziecinada i głupota wojskowych (nawet generałów) są czymś zniechęcającym zwłaszcza, że na typową komedię to anime nie wygląda. Główna bohaterka (Alice) już w I odcinku pokazała brak rozumu co w następnych już nawet nie powinno być zaskakujące. To jakaś tsundere (i to z tych mało ciekawych).
A końcówkę oglądałem jak po grudzie, chyba ze dwa miesiące. Już lesze było to co się przed nią działo.
Zresztą jak pisze Konował tam jest woja i chociaż mi też było szkoda tej postaci, to jednak pokazało, że to też są ludzie.
Nie grałem w wymienioną grę ani nie oglądałem anime ale ogólnie wysoko cenię produkcję gdzie nie boją się zabijać również postaci pozytywnych.Nic tak nie wpływa na dramatyzm jak definitywna śmierć postaci którą zdążyło się polubić.
Nic tak nie wpływa na dramatyzm jak definitywna śmierć postaci którą zdążyło się polubić.Święta słowa.I nie tylko dramatyzm ale i często realizm bo jak widzę co zrobiono z niektórymi postaciami w kilku anime lub mangach(przoduje tu Bleach) a one i tak przeżyły...Najlepsze ze taki Tite nawet nie stara się wytłumaczyć jakim cudem jego postacie przeżywają takie obrażenia(np.wyrwanie połowy tułowia) a wielu fanów nie pyta traktując to jako coś normalnego.
Berserk to jedna z lepszych mang jakie miałem przyjemność czytać.
Berserk pod tym względem wymiatał.
A podchody Jenny do Atheny były pierwsza klasa.
W końcu się zabrałem za Wicked City i w sumie wpasowuje się w kanon 'ciekawych staroci'. Fabuła niezbyt oryginalna, ale wykonanie jest co najmniej porządne i klimatyczne. Sporo elementów niby horrowych (raczej wywołujących mocne WTF?! niż straszących [choćby zębata macica]) i erotycznych. Do tego świetna, jak na końcówkę lat 80., animacja. Światowidzie, błogosław remasterowane DVD! Seans był naprawdę przyjemny, oby więcej takich lekkich historii ;)
Anfan to ja narzekałem na drugi OP, nie w sensie że muzyka słaba, bo jest naprawdę ładna, ale ten spoiler. Osobiście wolę jak OP za dużo nie zdradza, jakieś wyrwane momenty, niejasne do końca spoilery owszem, mogą też zachęcać.Wiesz co mi się najbardziej podobało. Ta ogromna różnica między siłą armii, a mocą Valkirii. Takie sceny są najlepsze. Jak widzę średnie oceny to powyżej 7/10 i też tak sądzę (nawet średnia czytelników na tanuki to 7/10). Anime stało się bardzo emocjonujące od 20 odcinka, a to właśnie lubię. Ten spoiler w openingu to wiesz czemu mi nie przeszkadzał. Już znacznie wcześniej pokazali trochę mocy Selvari. Po drugie dosyć logiczne, że główna bohaterka czymś się będzie wyróżniać (i Faldio jeszcze wcześniej domyślał się kim jest Alicia). Po III nawet jeśli skutek był wiadomy to nikt nie wiedział w jaki sposób Alicia się zmieni. Poza tym od momentu nowego openingu do ukazania tych scen nie minęło wiele czasu.
Z drugiej, oczywiste spoilery w OPie nie są złe, jeśli następują praktycznie od tego samego odcinka, nie zaś po czasie.
Jednak IMHO w VCh drugi OP po prostu wciska w widza co się będzie działo za x odcinków.
Takie moje zdanie.
Co do reszty mogę się zgodzić. Nie chciałem pisać za dużo, bo na kilku ostatnich odcinkach, akcja nabrała tępa i pojawia się kilka naprawdę dobrych momentów, nie mniej ogólnie to raczej przeciętne anime (w grze cała historia jest jeszcze lepiej ukazana).Spoiler: pokaż
I generał Galli mocno mnie drażnił, a w grze jest ponoć taki sam. :p
Po za tym uwielbiam kino batalistyczne, a VCh ma potencjał który do końca nie został wykorzystany, ja dałbym 6/10.
Głównie za to, że pomimo kilku perełek, głównie środek (choć to przebija się przez całą serial) jest nudny jak flaki z olejem i ma irytujące nieraz momenty.
PS.
Najlepsza postać w anime to bez wątpienia Hans. 8)
Widać nie ma rynku - stara grupa docelowa zmieniła zapatrywania, a nowa się nie pojawiła tylko zagapiła się w moebloby (które swoją drogą też się przejadły - ciekawe co nowego pojawi się)Co to za głupie określenie moebloby. Obrzydliwie ta nazwa się kojarzy.
Wicked City jest sztandarowym przykładem tego typu anime, które były masowo produkowane na przełomie 80/90. OAVki dla dorosłych których głównym zadaniem była rozrywka. Zero kompleksów w pokazywaniu seksu i przemocy, twarde szwarccharaktery i piękne, bezpruderyjne kobiety. Bardzo rzadko spotyka się teraz tego typu produkcje.
Ouran High School Host Club - włączyłem, przejrzałem i usunąłem.
Gdyby nie drugi odcinek, rzuciłbym to w diabły. Ale on dosłownie przykuł mnie (słowa-klucze: handcuffs & no pantsu combo) do serii aż do samego końca. Nie było to nic nadzwyczajnego, ale bywały też i gorsze rzeczy (np. Kanokon).Kanokon był duży lepszy od Sora No Otoshimono. W nim przynajmniej było świetne ecchi i fajniejsze postacie.
Nawet jedyne fajniejsze scenkiZ ciebie jednak straszny sadysta, chyba nawet większy ode mnie.Spoiler: pokaż
Z ciebie jednak straszny sadysta, chyba nawet większy ode mnie.Akurat to nie prawda, a napisałem tak ponieważ nic w tym anime praktycznie mi się nie podobało więc dlatego zwróciłem uwagę na scenę wyróżniającą się. Jeśli 90 procent scen w tym anime to były nic nie warte absurdalne wygłupy więc dlatego coś innego zwraca uwagę.
Przeprosiłem się z R.o.D.: The TV. Wręcz połykam odcinek za odcinkiem, tak mnie wciągnął. Anita jest boska, chciałbym mieć kiedyś taką córeczkę. Jak to się mówi: żywe srebro. W dodatku mówi takim świetnym nosowym, lekko zblazowanym głosem Saito Chiwy, niaaa.Ta seria tv, którą oglądałem po OAV nawet bardziej mi się spodobała bo była po prostu lepsza.
PS:
Aoi Bungaku dla odmiany po Sora no Otoshimono obejrzę. Może to będzie coś lepszego.
btw. napisałeś, że to są fajne scenki, a nie wyróżniające się.Zauważ jednak, że inna byłaby ocena takich scenek jak klimat anime byłby inny. Takie sceny się mocno wyróżniały dlatego mogę uznać je za plus (choć bardzo było denerwujące to gadanie w tle - no jakby na złość), a w jakimś poważnym anime mógłbym już inaczej to ocenić.
Jakie by Sora no Otoshimono nie było (a jest po prostu kolejnym przeciętnym haremikiem jakich wiele) - scena, a właściwie ending 2go odcinka zNie mogę się zgodzić z tym, że jest aż przeciętnym haremikiem choć jak widzę wielu osobom ten typ humoru odpowiada : )weszła nieodwołalnie do panteonu niezapomnianych scen anime.Spoiler: pokaż
Po obejrzeniu Darker Than Black:Ryuusei no Gemini,postanowiłem sobie pooglądać Elfen Laid.Musze przyznać,że anime fajne,troche trudne w przekazie,troche zalatuje gore,ale jednak przyjemne.Jak narazie jestem na 8 odcinku,jutro pewnie skończe ;)Nie oglądałem tego hentai.
Pierwszy rozdział był IMHO najsłabszy ze wszystkich. Od kolejnego seria zaczyna pokazywać pazurki.Obejrzałem to Aoi Bungaku i akurat jest dokładnie odwrotnie jak napisałeś. Z tych 12 odcinków to właśnie 1-4 były najlepsze bo najciekawsze z najfajniejszym klimatem. Potem było gorzej, a ostatnie opowieści to były naprawdę nieciekawe i bardzo nudne.
II rozdział (5-6) - zapowiadało się świetnie, ale czym dalej tym mniej mi się podobało. Zbyt głupie to jednak było. Oceniam 7/10.To była jedna wielka przenośnia, widać że kompletnie nic z niej nie zrozumiałeś, choć hinty były wielkie jak góra Fuji. To zdecydowanie najlepsza część serii.
III rozdział (7-8) - może i nie było takie nudne, ale zbyt wiele sensu również nie miało choć kto powiedział, że musi być. Oceniam 7.5/10.Druga najlepsza część. Pokazała jak diametralnie różne jest podejście innych ludzi do tych samych wydarzeń.
V rozdział (11-12) - te dwa odcinki są ze sobą powiązane choć zarazem o kimś innym. Odcinek 11 to historia o jakimś mordercy, a 12 o malarzu. Obie bardzo głupie i nudne. Może i obraz na końcu 12 odcinka był ładny, ale sam klimat tych odcinków nędzny. Oceniam 6.5/10.Sam jesteś głupi i nudny. A teraz idź się poskarżyć modowi że cię obraziłem. :badgrin:
PS:Raczej żałosne, tak jak cały ten koleś.
A odnośnie I rozdziału to muszę powiedzieć, że naprawdę było mi żalSpoiler: pokaż
Zacząłem oglądać Akikan i chyba odpuszczę sobie po 5 odcinku. Tak beznadziejnego anime to już dawno nie widziałem. Puszkę soku zamieniającą się w panienkę po napiciu się z niej jeszcze można zdzierżyć, ale główny bohater cały czas biadolący od rzeczy zboczone teksty to już przegięcie.A ja się przy tym znakomicie bawiłem.
Jak dla mnie szkoda czasu.
To była jedna wielka przenośnia, widać że kompletnie nic z niej nie zrozumiałeś, choć hinty były wielkie jak góra Fuji. To zdecydowanie najlepsza część serii.cpt. Misumaru Tenchi jesteś żałosny i powinieneś dostać ostrzeżenie za twój obraźliwy styl pisania (obrażać to możesz swoją matkę i ojca).
Druga najlepsza część. Pokazała jak diametralnie różne jest podejście innych ludzi do tych samych wydarzeń.
Sam jesteś głupi i nudny. A teraz idź się poskarżyć modowi że cię obraziłem. :badgrin:
Raczej żałosne, tak jak cały ten koleś.
Ech, czasem sam się sobie dziwię, że wciąż chce mi się z tobą polemizować, zwłaszcza kiedy wpadasz w ten swój "wyrocznia do spraw animu" mode.
A ja się przy tym znakomicie bawiłem.
Zacząłem oglądać Akikan i chyba odpuszczę sobie po 5 odcinku. Tak beznadziejnego anime to już dawno nie widziałem. Puszkę soku zamieniającą się w panienkę po napiciu się z niej jeszcze można zdzierżyć, ale główny bohater cały czas biadolący od rzeczy zboczone teksty to już przegięcie.Anime nie było złe, ale końcówka mi się nie podobała. Za to teksty ten główny bohater miał dobre. I to właśnie była jedna z największych zalet tego anime.
Jak dla mnie szkoda czasu.
Przez Akikana nie przebrnąłem głównie ze względów graficznych. Samo anime jest przeciętne, ale na widok potworków na ekranie mój zmysł estetyczny zawył panicznie do księżyca i spierniczył w długą pociągając mnie za sobą.Kreska była dosyć słaba, ale stanowczo przesadzasz. Sam styl kreski aż taki zły nie był.
Aoi Bungaku jeszcze nie widziałem, ale mam wrażenie, że na chwilę obecną to dla mnie za poważne będzie i mógłbym go przez przypadek nie docenić należycie. W każdym razie leży grzecznie i czeka na swoją chwilę.Anime owszem jest poważne, ale również dosyć nudne (choć nie zawsze).
Akikana obejrzałem OAVkę i na tym poprzestanę. I zgadam się z Wilkiem, anime jest brzydkie.Zacząłeś od końca. W dodatku ta OAVka była najgorsza.
cpt. Misumaru Tenchi jesteś żałosny i powinieneś dostać ostrzeżenie za twój obraźliwy styl pisania (obrażać to możesz swoją matkę i ojca)....i anfana. Nice try, nigga, ale ja się już kompletnie uodporniłem na twoje inwektywy.
Idź człowieku stąd bo żadnego pożytku z ciebie nie ma.
Napisałem już że I rozdział był najlepszy, a swoje zdanie możesz napisać, ale nie pyskuj do mnie.Bo co, znajdziesz mnie i zbijesz? Będę chciał, to będę pyskował.
I jeśli piszesz, że to było beznadziejne to chyba mało co widziałeś.Chciałbyś mieć obejrzane tyle tytułów co ja.
Akikana obejrzałem OAVkę i na tym poprzestanę. I zgadam się z Wilkiem, anime jest brzydkie.Eee, przesadzacie panowie. Bywały rzeczy które wydały mi się gorsze graficznie, np. Gurenn Lagann.
Dwa przyjemne starocie. Galaxy Fraulein Yuna i Ariel. Oba to lekkie, komediowe sci fi (szczególnie ten pierwszy) z dosyć luźną fabułą i ładnymi designami. Yuna z lekka przypomina Iczera. Nic zobowiązującego ale miła dla oka rozrywka.Yunę oczywiście kuknąłem, no bo mecha musume lolis i te sprawy. Ale niestety straszliwie mnie zawiodła - za mało fanserwisu. No cóż, na tamte czasy pewnie było go aż nadto.
Eee, przesadzacie panowie. Bywały rzeczy które wydały mi się gorsze graficznie, np. Gurenn Lagann.Oj podpuszczasz. podpuszczasz ;-)
Yunę oczywiście kuknąłem, no bo mecha musume lolis i te sprawy. Ale niestety straszliwie mnie zawiodła - za mało fanserwisu. No cóż, na tamte czasy pewnie było go aż nadto.Ale to nie ten styl anime żeby w nim fanserwis był. I grupa docelowa nie taka i jak sam wspomniałeś czasy nie te.
Oj podpuszczasz. podpuszczasz ;-)Zaoszczędziłbym tylko Yoko, ale cała reszta po prostu mnie odpychała. Nie lubię nowogainaxowego stylu i nic mnie do niego nie przekona.
Na teksty anfana najlepsze są obrazki z /b/ (ten sam poziom)A niech se szczeka jak ten pies za ogrodzeniem. I tak nikt go tu już nie traktuje poważnie.
Na teksty anfana najlepsze są obrazki z /b/ (ten sam poziom)Te obrazki to twój poziom. To co zapodajesz na forum świadczy o tobie.
Zaoszczędziłbym tylko Yoko, ale cała reszta po prostu mnie odpychała. Nie lubię nowogainaxowego stylu i nic mnie do niego nie przekona.Jesteś żałosny i jak widzę lubisz pyskować jak coś ci się nie podoba w opinii innych o anime. Jak masz zamiar dalej tak pisać to idź stąd i nie wracaj.
A niech se szczeka jak ten pies za ogrodzeniem. I tak nikt go tu już nie traktuje poważnie.
Chciałbyś mieć obejrzane tyle tytułów co ja.Biedny tenchi. Nawet nie zrozumiał, że to nie było do niego napisane.
Jesteś żałosny i jak widzę lubisz pyskować jak coś ci się nie podoba w opinii innych o anime.Ależ nie. Lubię tylko pyskować gdy coś mi się nie podoba w twojej opinii.
Możesz zarzucić jakieś screeny jak wygląda. Albo linka?Screeny mogę zapodać, za linka pogonią mnie Miranda albo Ijon. :)
Będę chciał, to będę pyskował.Będę chciał, to zacznę dawać osty.
Będę chciał, to zacznę dawać osty.Będę chciał, to zacznę pisać. ;-)
Zaoszczędziłbym tylko Yoko, ale cała reszta po prostu mnie odpychała. Nie lubię nowogainaxowego stylu i nic mnie do niego nie przekona.
Screeny mogę zapodać, za linka pogonią mnie Miranda albo Ijon. :)Znaczy chodziło mi o linka do zdjęć albo gameplaya a nie gierki.
Akikan to fuszerka na fuszerce (tak skopanych plansz jak tam to w żadnym anime nie widziałem, a widziałem ich sumaryczne z 800 czy więcej*) i to nie tylko moje zdanie - panele z fuszerkami w Akikanie przewijały się swego czasu przez całą siec a anime trafiło na listę największych pomyłek animacji.Nie rozumiesz, że najważniejsza jest komedia w tym anime. Akikan w większości był bardzo zabawny i dzięki temu dobrze się oglądało. Pewne niedoskonałości kreski można pominąć jeśli anime jest fajne.
Hej hej, rozgranicz miernotę kreski od gustów. W Gurrenie kreska może się podobać bądź nie, ale to kwestia gustu, bo kreska jest poprawna, a Akikan to fuszerka na fuszerce (tak skopanych plansz jak tam to w żadnym anime nie widziałem, a widziałem ich sumaryczne z 800 czy więcej*) i to nie tylko moje zdanie - panele z fuszerkami w Akikanie przewijały się swego czasu przez całą siec a anime trafiło na listę największych pomyłek animacji.Powiem ci tak: może i masz rację. Ale problem polega na tym, że moje niewprawne oko żadnych pomyłek tam nie uchwyciło. Ręki na głowie nikt nie miał, więc who cares.
Wygląda że animacja jest bezpośrednią kontynuacją gierki.No cóż, tego ci nie potwierdzę. "Grałem" dosłownie bardzo krótką chwilkę (większość czasu uruchomienia zajęło mi oglądanie filmików). Gdy patrzę na te screeny, to wciąż mi żal tych gier.
Co do Dance in the Vampire Bund to obejrzałem 1wszy ep a potem włączyłem 2gi gdzieś od środka, zobaczyłem co tam było i mimo iz 1wszy ep mnie zaciekawił to wywaliłem to z dysku...A co tam było ? Powiedz bo jestem ciekaw co takiego ci się nie spodobało. Ja tylko I widziałem.
A co tam było ? Powiedz bo jestem ciekaw co takiego ci się nie spodobało. Ja tylko I widziałem.Nie masz tak iż czasami widzisz irytujący cię nawet 1den dialog czy jedną scenkę i już wiesz iż cała seria będzie się na tego typu scenach opierała?
Nie masz tak iż czasami widzisz irytujący cię nawet 1den dialog czy jedną scenkę i już wiesz iż cała seria będzie się na tego typu scenach opierała?No raczej nie mam tak. Choć domyślałem się, że Hayate no Gotoku będzie podobne jak przez pierwsze odcinki i miałem rację dlatego sobie odpuściłem po 4 odcinkach.
Mi po prostu nie odpowiadało to co zobaczyłem i tyle.
Ok a więc odpowiemWidziałem to w mandze przypadkiem. A możesz powiedzieć czy podczas tej sceny (no i w całym odcinku) była cenzura telewizyjna czy raczej na DVD było by tak samo ?myślę iż to przesądziło sprawę.Spoiler: pokaż
Jeżeli chodzi o jakieś dymki, nietoperze czy koty to nie nie uświadczyłem czegoś takiego...Pisałem o czymś innym, ale widocznie za dużo wymagałem od ciebie że zrozumiesz o co chodzi.
Niemniej seria wyraźnie nie dla mnie... 7dma która porzuciłem na około 150 obejrzanych a więc widać jak bardzo mi nie przypadła.
Pisałem o czymś innym, ale widocznie za dużo wymagałem od ciebie że zrozumiesz o co chodzi.Anfanie jeżeli musisz dostawać odpowiedz tak bardzo w prost to nie nie widziałem aby wprowadzali jakąkolwiek cenzurę, o ile w mandze nie było czysto hentajowych scenek to prawdopodobnie są one bardzo podobne do oryginału -.-.
Powiedzmy iż nie przepadam za seriami o wampirach, wilkołakach siłach nadprzyrodzonych itp.Nie przepadasz za najlepszymi anime. Oczywiście wszystko zależy od wykonania czyli czym bardziej poważne (nie w komediowym stylu) tym lepiej.
Nie przepadasz za najlepszymi anime. Oczywiście wszystko zależy od wykonania czyli czym bardziej poważne (nie w komediowym stylu) tym lepiej.Widzisz u mnei ten współczynnik odnośnie tego typu anime jest odwrotnie proporcjonalny np w mojej opinii taka "Karin" (http://www.youtube.com/watch?v=9BCyE-4wRPo) to najlepsze wampirze Anime jakie widziałem. Na poważnie to wole sobie jakieś SF, Dramy czy jeszcze co innego obejrzeć.
Jeśli chodzi o anime o wampirach to chyba wszystkie możliwe obejrzałem i były bardzo dobre bez wyjątków.
Widzisz u mnei ten współczynnik odnośnie tego typu anime jest odwrotnie proporcjonalny np w mojej opinii taka "Karin" (http://www.youtube.com/watch?v=9BCyE-4wRPo) to najlepsze wampirze Anime jakie widziałem. Na poważnie to wole sobie jakieś SF, Dramy czy jeszcze co innego obejrzeć.No tak zapomniałem napisać, że są wyjątki czyli właśnie Karin to też bardzo dobre anime.
Warto oglądać Penguin Musume Heart?Jeżeli lubisz głupawe, debilne wręcz momentami komedyjki, w których humor opiera się głównie na pokazywaniu bielizny bohaterek, to warto. Ale nie spodziewaj się niczego więcej.
Jeżeli lubisz głupawe, debilne wręcz momentami komedyjki, w których humor opiera się głównie na pokazywaniu bielizny bohaterek, to warto. Ale nie spodziewaj się niczego więcej.
Czyli podziękuję :-?I o to właśnie chodzi w "ss" :badgrin:
A mnie w Aki Sora denerwował ciotowaty bohater. Jakiś czas temu czytałem mangę i im dalej tym głupiejSpoiler: pokaż
Nic chyba z tego nie rozumiesz. To jest po prostu dominacja dziewczyny nad chłopcem (on się oczywiście opiera) gdyż wiele osób to lubi oglądać. Poza tym pięknie to było pokazane.
A mnie w Aki Sora denerwował ciotowaty bohater. Jakiś czas temu czytałem mangę i im dalej tym głupiejSpoiler: pokaż
To jest mój problem z długimi seriami, najgorzej jest je zacząć.A jeszcze gorzej jak zaczniesz i są całkowicie inne niż byś tego oczekiwał.
Po obejrzeniu Aki Sora stwierdziłem, że chyba najwyższa pora dopisać kolejna pozycję na mojej fetyszliście: incest.But You are not a Jedi yet.
Nic chyba z tego nie rozumiesz. To jest po prostu dominacja dziewczyny nad chłopcem (on się oczywiście opiera) gdyż wiele osób to lubi oglądać.
Obejrzałem właśnie Battle Angel Alita i na prawdę świetna OVA.Naturalnie patrzałem na te OVA z punktu widzenia fanatyka mangi(mój number one) ale dla mnie było to dno dna.Obejrzałem tylko pierwszą i szybko posłałem całość do katalogu o nazwie kosz.
Naturalnie patrzałem na te OVA z punktu widzenia fanatyka mangi(mój number one) ale dla mnie było to dno dna.Obejrzałem tylko pierwszą i szybko posłałem całość do katalogu o nazwie kosz.To dobrze że mangi nie znałem :).
tylko czy dobrze się ogląda ;)Kłopot ze mi oglądało się bardzo źle...
Tatakau Shisho - The Book of Bantorra -Opening ma fajny, chyba pomyślę czy by nie obejrzeć.
Seikon no Qwaser 01 uncensored obejrzałem i na razie było fajne. To zdecydowanie jedno z najmocniejszych ecchi jakie powstało.Momentami nawet jakby lekko tę granicę przekracza.
Momentami nawet jakby lekko tę granicę przekracza.A dalej to już zupełnie odlot jest ale jak dla mnie to na minus z tą lolitką. :-?
Obejrzałem pierwszy odcinek z ciekawości i dla fajnych cycatych scenek ale głupota tego anime nie poraziła. A sterczące sutki i jęczące panienki nie zrekompensują moich cierpień jeśli zmusił bym się do oglądania tego dalej.Tylko się nie popłacz.
A dalej to już zupełnie odlot jest ale jak dla mnie to na minus z tą lolitką. :-?Eee, fajna jest. :D
A dalej to już zupełnie odlot jest (...) z tą lolitką.
Nie mnie tam nie przekonuje ta lolita i jej traktowanie tamtej jak dz****. :doubt:Och to naprawdę straszne, szczególnie zważywszy jak Hana (to "biedactwo" którego ci tak żal) się daje traktować :D Serio, tak fajnego innuendo z gatunku SM chyba nawet w żadnym hentaju nie widziałem. Plus Aya Hirano w roli, ekhem, dominującej loli jest faptastyczna. Dla mnie wystarczy aż nadto aby to twardo oglądać dalej. A obleśne obsysanie obleśnie wielkich cycków zawsze można przewinąć.
Zacząłem oglądać Ranme 1/2. jesten na 2 odcinku. Nawet trochę zabawne. Zobaczymy jak dalej będzie wyglądaćCałkiem niedawno obejrzałem całość + wszystkie filmy/speciale/oavki i IMO bywa różnie. Niektóre odcinki są nudne i do bólu przewidywalne, a niektóre potrafią przyprawić o niezłego rotfla. Ogólnie całość oceniam na plus. Przedwczoraj dorwałem najnowszą 13 oavkę pt.: Ranma ½: Nightmare! Incense of Spring Sleep - fabularnie nic nowego, za to poprawiono znacznie animacje i jest całkiem śmieszna. Dodatkowo osoby gustujące w biuście Ranmy będą usatysfakcjonowani ;-).
Z tym muszę się zgodzić. To anime jest nawet gorzej niż średnie. Mnie najbardziej denerwował ten dzieciak co się kręcił koło Dantego jak smród po gaciach. Skończyłem oglądać to anime po 7 odcinkach. Największy minus jak dla mnie to brak Vergila (zły brat bliźniak Dantego). Jak dla mnie to chyba była najciekawsza postać ze wszystkich gier.Odnośnie oceny Aiki też się zgadzasz czy nie oglądałeś ?
Wow, dzięki za info. Nawet nie wiedziałam że coć takiego powstało.Ciekawe w jakim celu to robili.
filmu kinowego Unlimited BladeworksKtóry w niecałe 1,5 godziny będzie miał upchane pozostałe 14 odcinków. :p
A zrobili to, by ruszyć po fanów i łosi, a konkretniej po ich kasę. Bo do niczego innego tego porównać się nie da.Wow, "fanów łosi", Mocne XD
Zacząłem Utawarerumono ale po trzech odcinkach lekko przynudza. Nie wiem czy będzie mi się chciało dalej ciągnąć.
Oglądaj, oglądaj. Im dalej tym lepiej.Po 11 epie coś rusza.
Zacząłem Utawarerumono ale po trzech odcinkach lekko przynudza. Nie wiem czy będzie mi się chciało dalej ciągnąć.Anime jest doskonałe od I odcinka do końca.
Jak mówisz, że się nie znasz na dobrych anime.Ja tak powiedziałem :shock:
Po 11 epie coś rusza.Trochę połowa serii :doubt:
A mi oglądając Utawca kołatała się po głowie "nuda i czemu wszystkie bitwy mają takie same sceny i ujęcia, tylko żołnierze różnią się kolorami".Anime wciąga od I odcinka jak pisałem.
Anime może nie jest marne, jest powyżej przeciętnej, choć osobiście wynudziłem się przy nim.
Lepsza akcja zaczyna się mniej więcej od połowy serii, a później też wcale mnie tak nie porwała, sam dezajn niektórych osobliwości był odpychający, np. tego Boga uwięzionego w....
To, że anime jest nudne i nie potrafi wciągnąć od pierwszego odcina to jest zasadnicza wada. Choć uwielbiam wszelkie fantasy to lepiej mi się oglądało Tears to Tiara niż Utawca.
Zgadzam sie z Tanuki - 7/10
IMHO seria w sam raz na raz.
Anime wciąga od I odcinka jak pisałem.Wciąga w ponad pięciogodzinną nudę ciągnąca się jak melasa w silosie.
Jak chcesz lepszą akcję to sobie Dragon Balla itp oglądaj
bo to anime dla ciebie.I pisze to ktoś kto zachwyca się loliconami.
Utawarerumono było bardzo wciągające gdyż w dwa dni je obejrzałem.Ja w jeden dzień...co z tego, że wynudziłem się gorzej jak na pokemonach na które musiałem iść do kina z kuzynem, 15 zł w plecy zresztą.
Owszem anime najlepsze nie jestNo widzę, że się zgadzamy. :D
Po wycięciu 1/3 z całokształtu, dałbym nawet 10/10
ale spokojnie 9/10 może otrzymać.
Tears to Tiara jeszcze nie oglądałem bo nie ma polskich napisów.Trzeba było angielskiego się uczyć, albo japońskiego.
Najlepsze elementy w Utawarerumono to przebudzenie tego Boga.Znowu się zgadzam, padłem ze śmiechu jak zobaczyłem jego wygląd. :lol:
Znowu się zgadzam, padłem ze śmiechu jak zobaczyłem jego wygląd. :lol:
Wciąga w ponad pięciogodzinną nudę ciągnąca się jak melasa w silosie.Jak nie masz nic mądrego do odpisania to nic nie pisz i nie kłam mi więcej, że się ze mną zgadzasz.
Twardkim trzeba być, nawet jak Utawarerumono zaczynało przynudzać i trącić plastikiem.
I pisze to ktoś kto zachwyca się loliconami.
Ja w jeden dzień...co z tego, że wynudziłem się gorzej jak na pokemonach na które musiałem iść do kina z kuzynem, 15 zł w plecy zresztą.
No widzę, że się zgadzamy. :D
Po wycięciu 1/3 z całokształtu, dałbym nawet 10/10
Trzeba było angielskiego się uczyć, albo japońskiego.
Znowu się zgadzam, padłem ze śmiechu jak zobaczyłem jego wygląd. :lol:
Tru tru, dla mnie największy minus tej serii.Wyglądał bardzo dobrze i jedynie niedojrzałe osobniki będą sobie z tego żartować.
Jak nie masz nic mądrego do odpisania to nic nie pisz i nie kłam mi więcej, że się ze mną zgadzasz.
Nic nie trzeba było z tego anime wycinać żeby było ciekawe bo takie było od początku do końca.
Jeśli to anime jest dla ciebie nudne to najlepiej daj sobie spokój z oglądaniem czegokolwiek bo i tak żadnej wartościowej opinii już nie napiszesz.
W jeden dzień nie mogłeś tego anime więc nie wiem po co znowu kłamiesz.
Pamiętaj, że oglądanie na przewijaniu się nie liczy.Wyglądał bardzo dobrze i jedynie niedojrzałe osobniki będą sobie z tego żartować.
PS:
Ja traktuje takie anime poważnie i nie lubię jak ktoś sobie z tego żartuje. Co innego jakby to był wątek komediowy, ale jak pamiętam to było na poważnie więc jedynie niedojrzałe osobniki by się z tego śmiały.
Jak nie masz nic mądrego do odpisania to nic nie pisz
Ze tak zacytuje podwójnie.Przez 11 godzin to 13 odcinków nie obejrzysz.
A po drugie, 26 odcinków razy 25min daje nam 11 godzin, doba ma 24 godziny.
Nie wiem jak wam, ale mi oglądając Utawarerumono jakoś zawsze się kołatało po głowie "War! never been so much fun" :)
Daphne in the Brilliant Blue - uuuu, niedobrze mi. Don't try this at home, jak to się mówi. Imo anime słabe. Jedyne co zasługuje na odrobinę ciepła to kreska, ale już animacja jak i oprawa dźwiękowa dają ciała. Do tego nudna, infantylna i przewidywalna fabuła, wątki wymyślane chyba przez przedszkolaka (przy niektórych odcinkach zapychaczach miałem ochotę walić głową w biurko), sztampowe do bólu zębów postacie i nudne sceny walk. Dwudziestoczteroodcinkową serię oglądnąłem w jeden wieczór, a i tak mi się dłużyło. Bonusowe specjale lepsze i tu nawet miło spędziłem czas - szkoda, że seria TV taka nie była.To chyba anime co anime-gate oferuje.
Nie jest to najwyższych lotów anime ale gdy to oglądałem to nie pamiętam żebym miał jakieś specjalnie negatywne uczucia co do tego. Niektóre bohaterki były całkiem zabawne.Ja tak samo. ;-)
Gdy oglądałem go za pierwszym razem (dawno dawno temu) to nie doceniłem tak jak na to zasługuje. A imo zasługuje na same pochwały począwszy na kreacji bohaterów, przez animację i szczegółowość grafiki, muzykę po idealne wymieszanie zdawałoby się standardowych elementów fabularnych. Tak więc ponownie trzeba było zrewidować Top 5 :)
Skończyłem odświeżanie Cowboy Bebop. Delektowałem się tym anime serwując sobie po 2-3 odcinki dziennie. Genialny serial. Gdy oglądałem go za pierwszym razem (dawno dawno temu) to nie doceniłem tak jak na to zasługuje. A imo zasługuje na same pochwały począwszy na kreacji bohaterów, przez animację i szczegółowość grafiki, muzykę po idealne wymieszanie zdawałoby się standardowych elementów fabularnych. Tak więc ponownie trzeba było zrewidować Top 5 :)U mnie w TOP 5 Cowboy Bebop jest od 1wszego seansu i już raczej tak zostanie :). Jedna z TYCH serii po prostu.
Onegai Twins.Zmęczyłem w końcu ostatnie odcinki.Ma to 13 odcinków ale materiału jest w tym tak naprawdę na 6-7.Pierwsze odcinki ogląda się nieźle ale potem ma się wrażenie ze ogląda się w kółko to samo.Na plus kilka postaci drugoplanowych.Lepiej się oglądało niż Onegai Teacher. W Onegai Twins wszystko jest na plus, a postacie były bardzo fajne i ani minuta nie była nudna.
Obejrzałem 11 eyes. Fajne, pod warunkiem, że się wyłączy mózg.Mam w planach to obejrzeć. Jeśli bohaterowie nie będą denerwujący i będzie choć trochę ciekawe to zapewne mi się spodoba.
Ominęło Cię mnóstwo fanserwisu.Domyślam się. Ale spokojnie - chyba nadrobiłem z nawiązką innymi seriami z tamtego sezonu.
Vexile - lepszy od Appleseed fabularnie ale ogólnie też kiepski. Zbyt patetyczny i moralizatorski.Zgadzam się, choć jakoś większy sentyment czuje do Jabłkoziarna :p
Jak można oglądać anime dla odmóżdżenia. To obrzydliwie brzmi.
Ladies versus Butlers! - jeśli dużo nie oczekiwać to całkiem fajne. Nawet mi się podobało takie odmóżdżenie, zwłaszcza po ostatnich "cięższych" seriach i dyplomie. Fajna komedyjka, nie ma żadnych dymków czy innego badziewia wciskanego na siłę jako cenzura. Współczuję tylko głównemu bohaterowi, bo tyle okazji, a tu trzeba się kontrolować, ma facet siłę woli na maxa rozwinięte. :lol:
Ogólnie zresztą ostatnio po sobie zauważam, że wszystko co ma jakąś poważniejszą fabułę (znaczy nie jest ona usprawiedliwieniem kolejnych fanserwisowych scenek) jakoś mnie zniechęca.Gusta z wiekiem się zmieniają,to normalne.Ja mam trochę inaczej bo ja ostatnio nie mogę oglądać niczego co zawiera za dużo fanserwisu.Wolę albo poważniejsze serie albo lekkie komedie.Jeśli chodzi o komedie to ostatnio oglądam i czytam nawet tytuły kierowane do dzieci(dopóki mnie bawi wszystko może być),czego kilka lat temu na pewno bym nie zrobił.
Jak można oglądać anime dla odmóżdżenia. To obrzydliwie brzmi.Racja można poczytać niektóre posty na forum, będzie ten sam efekt. :p
Racja można poczytać niektóre posty na forum, będzie ten sam efekt. :pTo już lepiej.
Nie mogę w to uwierzyć, że taka fajna, inteligentna dziewczyna stała by się tak okrutnie zła/sadystyczna kilka lat później w oryginalnej Aice. Jak ktoś oglądał to wie jaka była czyli nienormalna. A w Aice Zero zachowywała się normalnie i nie było w niej żadnych cech tej z oryginalnej Aiki.Nawet przychodzi mi do głowy kilka teorii ale, że oglądałem tylko oryginalną serię to nie chce mi się rozwodzić bo może być wtopa.
(http://images41.fotosik.pl/268/40c962fdf2fa4a4em.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=40c962fdf2fa4a4e)
Nawet przychodzi mi do głowy kilka teorii ale, że oglądałem tylko oryginalną serię to nie chce mi się rozwodzić bo może być wtopa.Nowe OAVki to tylko 3 odcinki Aiki Zero i 3 odcinki AIki R-16.
Dlaczego fajne serie zawsze są takie krótkie? Połykam właśnie Rocket Girls. Zostały jeszcze tylko dwa odcinki i robi mi się przykro na samą myśl, że już za godzinkę trzeba będzie pożegnać sympatyczną załogę SSA. Seryjka jest leciutka i przyjemna, spandexy bohaterek są obcisłe, a przyjemność czerpana z oglądania bardzo duża. Kto by nie chciał znaleźć się w kosmosie w takim towarzystwie...Seconded. Wspominałem o tej serii prawie 2 lata temu (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,7225.msg884777.html#msg884777) na tutejszym forum, a obejrzałem ją dzięki Wilkowi. Na stronie tanuki też coś tam napisałem, ogólnie warto obejrzeć tę niedocenioną serię.
Aki Sora- niech mi ktoś nie powie, że to nie hentai... Siostra gwałci brata no tego jeszcze nie byłoByło...
Było...Potwierdzam.
Aki Sora- niech mi ktoś nie powie, że to nie hentai... Siostra gwałci brata no tego jeszcze nie było :doubt:Gwałt ?
Ktoś obejrzał do końca To Aru Kagaku no Railgun ? Występuje tam może Akcelerator (nie jestem pewny imienia, 5poziom, białowłosy) ?Czekam na wersję BD.
Ktoś obejrzał do końca To Aru Kagaku no Railgun ? Występuje tam może Akcelerator (nie jestem pewny imienia, 5poziom, białowłosy) ?Jestem dopiero przy 16 odcinku(czekałem jak wyjdzie całość by obejrzeć od razu do końca).Jak na razie go nie było,jest już drugi opening na którym go nie ma wiec raczej nie wystąpi.
Tak naprawdę był tylko jeden moment (AFAIR), który wydał mi się obleśny (reszta była albo na granicy dobrego smaku albo lekko pod nią, ale nie drastycznie), ten z babcią.Oj tamte sceny naprawdę mogą wyryć się na psychice :D
Oglądam teraz "Ladies vs Butlers" i po 6 odcinkach nie jest źle.
Zobaczymy czy będzie tak do końca.
I na końcu kolejny miły rodzynek Saber Marionette R - OAVka powstała rok przed pierwszą serią TV i niezbyt z nią powiązana. Bardzo fajne postacie i nieźle sklecona fabułka. Zakończenie trąci zbytnim happy endem ale cała reszta bardzo przyjemna w oglądaniu.Brrrr. Spuściłem z wodą po 5 minutach oglądania. Gdzie tej podróbce do maestrii oryginalnych marionetek.
Sora no Woto - pora wziąć to na ruszt. Jako że z K-ON ma tylko wspólną kreskę to są nadzieje na dobre anime ;)Czekam na polskie hardsuby lub dobre polskie napisy bo na razie ich nie ma dlatego jeszcze tego nie oglądam.
Brrrr. Spuściłem z wodą po 5 minutach oglądania. Gdzie tej podróbce do maestrii oryginalnych marionetek.Patrząc na daty można podyskutować które to podróbka a które oryginał.
Sora no Woto - pora wziąć to na ruszt.No to jest nas dwóch, też właśnie wrzuciłem to i zacząłem oglądać.
ekipa z K-ONa trafiła do armiiK-ON to akurat dla mnie żadne odniesienie...
To aru kagaku no Railgun- bardzo dobre anime ale spodziewałem się więcej, uważam ze nie wykorzystano pełnego potencjału jaki dawali bohaterowie "podstawki" jak i przeszłość Misaki(nie ruszona wcale!!). Nie jestem nie zadowolony ale moja wizja tego anime była inna...
Dance in the Vampire Bund- może i nie jest to jakieś super anime ale uważam że trzyma poziom a nawet jakby zaczęło być lepiej, zdecydowanie jak na razie nie żałuję czasu spędzonego na to anime.
Obejrzałem ostatnio też Kurokami w sumie 23 odcinki smętnej sztampy na obrabiany po raz tysięczny temat Ździsiu pierdoła spotyka super dziewczyne z nieziemskimi mocami i razem wyruszają by uratować świat przed zagładą przy okazji zbierając mini-harem. Znaków szczególnych czy czegoś innego odróżniającego od tłumu nie stwierdzono, nawet kreska brzydka a muzyka jak cała reszta do zapomnienia. Tylko dla zatwardziałych fanów gatunku.Ale ty bzdury piszesz. Oczywiście możesz je pisać bo przecież ci nie zabronię.
Obejrzałem ostatnio też Kurokami w sumie 23 odcinki smętnej sztampy na obrabiany po raz tysięczny temat Ździsiu pierdoła spotyka super dziewczyne z nieziemskimi mocami i razem wyruszają by uratować świat przed zagładą przy okazji zbierając mini-harem. Znaków szczególnych czy czegoś innego odróżniającego od tłumu nie stwierdzono, nawet kreska brzydka a muzyka jak cała reszta do zapomnienia. Tylko dla zatwardziałych fanów gatunku.
Tam główny bohater całkiem pozytywnie wyróżnia się na tle podobnych produkcji.Niby w mandze jest studentem, a w anime jeszcze uczył się w szkole średniej.
Ale ty bzdury piszesz. Oczywiście możesz je pisać bo przecież ci nie zabronię.
Po pierwsze w tym anime nie ma haremu. Po drugie to anime jest arcydziełem i ma jedną z najlepszych animacji, a wiele walk jest pokazanych perfekcyjnie dokładnie i efektownie (czym dalej tym lepiej).
Nie wiem co takiego fajnego widziałeś w walkach bo jak dla mnie wszystkie one powielają schemat najpierw trochę się pokopiemy z obowiązkowym kopem wysyłającym przeciwnika w ściane/samochód/cokolwiek innego twardego co było w okolicy, a potem przejście do okładania się mocami ala Dragon Ball z obowiązkowymi tekstami o tym jaki to przeciwnik potężny jest.Nie rozumiesz o co chodzi jak widzę.
Kolejne bezargumentowe combo, ale 'co najmniej dwa zwroty akcji' to według ciebie dużo lub choćby wystarczająco? Jeśli poważnie były tylko dwa, to seria naprawdę przegrywa z DB...Nie bądź żałosny i nie mów takich bzdur.
jeśli nie oglądałeśNo tak, Tetsuo się chowa, Anfan to pierwszy i największy na świecie Newtype...
nie mów takich bzdur.Jakich? W końcu sam napisałeś, że były co najmniej dwa. Wiem, że to może oznaczać 2, 3 albo 1500, ale jakoś tak to zabrzmiało... A w DB 'trochę' tych zwrotów było (choćby z racji ilości odcinków)
Zresztą to się nie odzywajA ja na to staropolskie 'Bo co?'
Lech Kaczyński narysował Death Note'a...Jego Note jest już zapełniony... ;-)
Zobaczcie jakie to słodkie.
http://www.sankakucomplex.com/wp-content/uploads/2010/03/ladies-versus-butlers-episode-11-loli-sausage.gif (http://www.sankakucomplex.com/wp-content/uploads/2010/03/ladies-versus-butlers-episode-11-loli-sausage.gif)
Anfan, dlatego pisałem, że jeśli nie mieć zbytnich oczekiwań fabularnych to seria przejdzie. Jako całokształt w mojej pamięci zapadła jako seria nie rewelacyjna, ale też nie tragiczna. Wyszedł z tego średniak, choć zapowiadało sie na początku na coś ciekawego.No tak jak pisałem bardzo mnie zawiodło zakończenie.
Kiedyś naprawdę próbowałem, ale po ~70 ep nie wytrzymałem. Po mojemu seria dziwaczna zbyt bardzo, żeby to normalnie (tzn. z normalnym, poważnym nastawieniem) oglądać, i zbyt mało, żeby ją podpiąć pod absurd. Poza tym infantylizm, kolorki i SDki.Po mniej więcej właśnie tylu epkach miałem takie samo wrażenie, no ale jakoś się przemogłem i jest dobrze. A z czasem te udziwnienia serii stają się smaczkiem.
Zdaję sobie sprawę, że skoro tylu ludzi serię zachwala, a jeden nie mogę się na niej poznać, to pewnie ze mną jest coś nie tak, ale cóż...
Czekaj brachu. Jeszcze ma być drugi film. Po co się śpieszyć?No i co z tego ?
Azumnaga daioh - po włączeniu zaraz po Sengoku basara to jak wrzucenie wyższego biegu-potrafi zaciekawić. Bardzo lubię tako kreskę.
Azumanga jest świetna. Zwłaszcza Osaka i jej wychowawczyni wymiatają :DRacja, racja już na samym początku dają o sobie znać :eek:
Nawet pisałem na tym forum, że chciałem oglądać serię TV, ale zobaczyłem że BD ma dźwięk 5.1 to postanowiłem poczekać. A skoro niedługo po wydaniu BD miał być dostępny film...
Zawsze lepsze jest wrażenie oglądając całość (mimo, że będzie jeszcze następny film). Jakby ten następny film był za miesiąc lub dwa to bym poczekał, ale tak długo nie mam zamiaru.
A w temacie - teraz jakoś zabrałem się za drugi sezon Darker than Black i z sześć odcinków już poleciało. Ogólnie jestem bardziej na 'wtf', niż na 'tak', ale oglądać oglądam. Szkoda tylko trochę dawnego klimatu, jakieś wiedźminopodobne (zabawa w geralt/ciri jak nic) pitu-pitu z tego wyszło.Nie znasz się. II sezon wcale nie jest gorszy niż I.
Anfan - jak się nie znasz, to się lepiej nie odzywaj. A Suou (czy jak jej tam) transformuje się jak czarodziejka z księżyca.To jest właśnie przykład bezsensownego czepiania się (i pisania głupot przy okazji) lecz wiec, że nie jesteś jedyny, który coś takiego napisał.
Do 19 odcinka jest o.k.Niestety ostatnia historia nie nadaję się do oglądania.Fabuła w żaden sposób nie trzyma się kupy,logicznych dziur jest mnóstwoczyli?
To nie jest drugi sezon.Powstał na podstawie tych samych noweli co Index.Dzieje się w tym samym mieście,pojawia się kilka postaci które były również w Index ale to wszystko.Fabuła nie kontynuuje wydarzeń z Indexu,jest raczej do nich alternatywna.Wiedziałem o tym jeszcze jak były zapowiedzi tego anime.
Na marginesie lubiłem Index,choć również nie był idealny,i wolę go niż Railguna.
Przyznaj się do pomyłki to nie boli. :doubt:Tylko ze żadnej pomyłki nie było :)
Frey po twoim poście wnioskuje ze tobie się ostatnie odcinki podobały.Powiem krótko:logiczne luki które ja wymieniłem,i przy których nadal trwam, to tylko kilka które przyszło mi do głowy najpierw.Właściwie każda scena ostatnich odcinków była dla mnie nielogiczna,nudna albo do bólu dziecinna.O ile anime do 19 odcinku dał bym 8/10 to ostatnie 5 odcinków to kandydaci do magicznego 1/10.Lepiej zatem porzucimy tą dyskusję bo dochodzimy tu do kwestii rozmijania się w subiektywnym odbiorze i raczej nie dojdziemy do porozumienia.
Zdecydowanie mogę się pod tą wypowiedzią podpisać. Przez pierwsze kilkanaście epków Railgun był jednym z najmocniejszych punktów stosunkowo słabego sezonu, ale końcowe kilka epków z rozwikłaniem fabuły to była totalna porażka.Było wiele lepszych anime w sezonie niż Railgun. Jeśli nie jest lepszy niż I sezon to musi być bardzo słabe to anime.
Tak niby co lepszego od Railguna poza drugim sezonem Darkera leciało jesienią ?Tatakau Shisho - The Book of Bantorra
Do jakiej pomyłki? Imo ma rację. A jak to odbiera to już jego prywatna sprawa - jedni łykają lekko takie rzeczy, a inni się czepiają, kwestia gustu.
Tylko ze żadnej pomyłki nie byłoPrzekonajcie mnie że nie mam racji bo jak na razie to radośnie klepiecie w klawisze i to wszystko. Zeromus napisał co mu się wydawało złe ja nawiązałem polemikę i tu nagle nic tylko durne pieprzenie w stylu "ja mam rację a ty nie bo JA tak chcę". LUL?
Zeromus napisał co mu się wydawało złe ja nawiązałem polemikę i tu nagle nic tylko durne pieprzenie w stylu "ja mam rację a ty nie bo JA tak chcę". LUL?Gdzie ja tak napisałem bo nie pamiętam?Zaproponowałem tylko byśmy zakończyli tą dyskusję bo byłem pewny ze nie dojdziemy do porozumienia.Tobie się podobało,mnie nie.Proste.Zresztą nie chce mi się zwyczajnie gadać na temat ostatnich odcinków.Jak napisałem kilka postów temu oglądając je przewijałem niektóre sceny bo było to dla mnie zbyt żałosne,czy to dziwne ze nie chce mi się polemizować na temat czegoś czego nawet nie chciało mi się oglądać?Jeśli koniecznie chcesz odpowiem na twoje argumenty ale zaznaczam ze robię to tylko dlatego ze nalegasz,naprawdę uważam ze są ciekawsze anime o których można by porozmawiać.
Coś w tym racji jest. ;-)
Zacząłem One Piece i całkiem fajne tylko strasznie się wszystko w tej serii dłuży. No niby początek, muszą się zebrać ale czuję, że taki to niestety styl tego anime. Robi u mnie za przerywnik między innymi anime, oglądanie po 2-3 odcinki w dłuższych odstępach czasu.
Ostatnio wykopałem coś extra:Jestem zainteresowany, zobaczę co ż tego będzie.
Puchi Eva Evangelion@School
Całkiem niezłe... :shock:
Ostatnio wykopałem coś extra:
Puchi Eva Evangelion@School
Całkiem niezłe... :shock:
Ostatnio wykopałem coś extra:To jest to samo co Petit Eva?
Puchi Eva Evangelion@School
Całkiem niezłe... :shock:
Ha, pooglądałoby się jeszcze raz. Tylko kiedy - już i tak człowiek tonie w samych nowych seriach,Mówisz, że toniesz. Ja oglądam tylko niektóre wybrane anime i mam gdzieś tych co śledzą większość nowych anime jak fanatycy.
Ano, tonę. Co sezon człowiek ma mocne postanowienie poprawy ("nie będę oglądał tyle tego szitu!") i zawsze guano z tego wychodzi. Ale nawet gdyby nie nowe serie, to i tak bym tonął nadrabiając starsze. Wstyd się przyznać, ale wciąż nie widziałem np. GTO, Utawarerumono, Samurai Champloo czy np. Shany. I jadę tylko po pozycjach powszechnie uznawanych za dobre czy wręcz kultowe. Gdy do tego dorzucę jakieś swoje dziwactwa typu Black Jack, Speed Grapher czy Card Captor Sakura, to... strach się bać. A te tytuły-tasiemce, które już w czasach kaset VHS zawsze chciałem obejrzeć do końca, typu Urusei Yatsura, Ranma, Kenshin, City Hunter? A przecież nie samymi animu człowiek żyje. Wciąż przeglądam (i przechodzę) kompletne zestawy gier (od A do Z) na różne platformy (emulatory), wciąż przypominam sobie nowych wykonawców, których dyskografie warto skompletować...Przecież przed obejrzeniem nie wiesz czy będzie dobre czy nie. Widziałem już takie anime co przez większość odcinków były średnie, a dopiero przy końcu bardzo mi się podobały. Albo takie, że pierwsze odcinki świetne, a czym dalej tym gorsze. Pisałem tu o takich anime.
Drugi sezon K-ONa leci a wy nic nie napisaliście!Jest osobny temat o K-ON. Ja widziałem 2 odcinki i były super.
Totalnie o niczym pierwszy epek, ale to w końcu kejon i swój urok ma : )
Zapewne wszystkie recenzje wychwalają to anime.Har har har.
Miałem podobne odczucia gdy oglądałem to dawno temu.Pierwsze odcinki są nawet,nawet ale im dalej tym gorzej.Płytkie postacie,absurdalne odcinki,nieśmieszny humor,za dużo fanserwisu i wtórność.Do tego anime nie posiada żadnego zakończenia.Ostatnie odcinki nie odpowiadają na podstawowe pytanie zadawane przez całe anime a to niewybaczalne.Kiedyś zmęczyłem to do końca ale dzisiaj żadną siłą nie dał bym rady tego oglądać.Najładniejsza jest siostra głównego bohatera (to ta w brązowych włosach na zdjęciu powyżej) i z nią powinien być ładny fanserwis, a jest go praktycznie zero. Po co ciągle z tą różową.
Najładniejsza jest siostra głównego bohatera (to ta w brązowych włosach na zdjęciu powyżej) i z nią powinien być ładny fanserwis, a jest go praktycznie zero.Rzekłbym raczej "najfajniesza", bo ładne to one są wszystkie tak samo jako rysunki. :biggrin:
Po co ciągle z tą różową.Pewnie dlatego, że to główna bohaterka.
Nie uważam, że jest dużo fanserwisu chyba, że każde pokazanie majtek to fanserwis.Niestety niektórzy tak uważają.
bo ładne to one są wszystkie tak samo jako rysunki. :biggrin:Co ty bredzisz ? Jak możesz w ogóle tak pisać. Są bardzo różne style kreski i akurat ta w tym anime jeśli chodzi o dziewczyny jest bardzo ładna, ale szczególnie ta jedna mi się podoba bo jeszcze dochodzi świetny charakter. Ja dla przykładu nie lubię również zbyt dużych piersi u dziewczyn w anime.
Muszę zrewidować swój system światopoglądowy.Nie uważam, że jest dużo fanserwisu chyba, że każde pokazanie majtek to fanserwis.Niestety niektórzy tak uważają.
Niestety niektórzy tak uważają.EEE...mówimy o tym samym To Love-Ru w którym w jednym z odcinków jakiś potwór atakuje sporą grupę dziewczyn jakimiś sokami które rozpuszczają ubranie?Albo w którym główna bohaterka konstruuje urządzenie które pozwala się teleportować ale tylko bez ubrania? Jak dla mnie to wszystko(i wiele innych) było raczej dosyć fanserwisowskie ale widać niektórzy uważają inaczej.
Co ty bredzisz ? Jak możesz w ogóle tak pisać. Są bardzo różne style kreski i akurat ta w tym anime jeśli chodzi o dziewczyny jest bardzo ładna, ale szczególnie ta jedna mi się podoba bo jeszcze dochodzi świetny charakter.Cóż, ja tam widzę że wszystkie różnią się tylko kolorem oczu, włosów i fryzurą. No ale może ślepy jestem.
A humor dla nastolaktków to przecież nie wada bo przecież to anime (jak i 70 procent innych) jest dla nastolatków.Dla mnie akurat wada, bo nastolatkiem nie jestem już od nastu lat.
Muszę zrewidować swój system światopoglądowy.Źle, źle, źle - mam dziś chyba jakieś zaćmienie umysłu. "Niektórym niestety bardzo on przeszkadza." - to miało tam być napisane.
Sorki ale jedyne pokazywanie majtek, które mogę uznać za niefanserwisowe to Bubblegum Crisis i sklep Sylii z bielizną damską.
Albo w którym główna bohaterka konstruuje urządzenie które pozwala się teleportować ale tylko bez ubrania?Tutaj zarzut wtórności zdecydowanie bym postawił przed fanserwisowatością :wink:
Źle, źle, źle - mam dziś chyba jakieś zaćmienie umysłu. "Niektórym niestety bardzo on przeszkadza." - to miało tam być napisane.A to wszystko w porządku.
Cóż, ja tam widzę że wszystkie różnią się tylko kolorem oczu, włosów i fryzurą. No ale może ślepy jestem.Ślepy jesteś bo wielkość piersi to ważna cecha różniąca dziewczyny w anime. Poza tym jest jeszcze wzrost, styl ubierania i inne cechy charakteru, a zresztą czy ty piszesz tylko o tym anime czy ogólnie. Każde anime ma swoją kreskę, ale inne mogą mieć całkiem inny styl i jakość.
Dla mnie akurat wada, bo nastolatkiem nie jestem już od nastu lat.To nie oglądaj anime dla nastolatków. Humor jeśli będzie trochę oryginalny to już duża zaleta.
Ślepy jesteś bo wielkość piersi to ważna cecha różniąca dziewczyny w anime. Poza tym jest jeszcze wzrost, styl ubierania i inne cechy charakteru,Wszystko to fajnie, ale ja pisałem tylko i wyłącznie o ich wyglądzie. Pomijając wielkość piersi na którą łaskawie zwróciłeś uwagi, to z samych twarzy wyglądają jakby były odbite z jednej sztancy, a potem zmieniono im kolor oczów i dorysowane różne grzywki.
a zresztą czy ty piszesz tylko o tym anime czy ogólnie.Teraz akurat tylko o tym, ale nie tylko to cierpi na tego typu przypadłość.
To nie oglądaj anime dla nastolatków.Kiedy akurat nie mam wyboru, niestety. Fanserwis taki jak lubię jest tylko w seryjkach dla nastolatków.
Wszystko to fajnie, ale ja pisałem tylko i wyłącznie o ich wyglądzie. Pomijając wielkość piersi na którą łaskawie zwróciłeś uwagi, to z samych twarzy wyglądają jakby były odbite z jednej sztancy, a potem zmieniono im kolor oczów i dorysowane różne grzywki.Wygląd to również włosy i wzrost (jak również piersi, waga i nie tylko) i mają bardzo duży na niego wpływ, a jeśli masz na myśli kształt twarzy to owszem właśnie styl kreski często w danym anime powoduje pewne podobieństwa. Zresztą podczas oglądania zwraca się uwagę na ogólny wygląd. Lubię ten styl bo są ładne.
Kiedy akurat nie mam wyboru, niestety. Fanserwis taki jak lubię jest tylko w seryjkach dla nastolatków.A jaki lubisz fanserwis ?
Lubię ten styl bo są ładne.Ja też go lubię, przecież zresztą nigdzie nie napisałem że są brzydkie. Stwierdziłem tylko że z twarzy są do siebie bardzo podobne, bo to akurat najbardziej rzuciło mi się w oczy podczas oglądania.
A jaki lubisz fanserwis ?Może być nachalny (w sensie dużo i często), ale musi być jednocześnie subtelny i łagodny. Nie rusza mnie zbytnio gdy panna siada kolesiowi na twarzy, tak żeby miał jej krocze na wysokości swoich ust, ale za to bardzo lubię jakiś delikatny pantyszocik - to o wiele lepiej działa na wyobraźnię. Ogólnie o wiele bardziej podoba mi się taki, nazwałbym go, bardziej niewinny typ fanserwisu, gdy niedoświadczony bohater fantazjuje/wyobraża sobie siebie z dziewczyną swoich marzeń, niż gdy takie rzeczy dzieją się "naprawdę", znaczy doświadcza ich na naszych oczach. Tego zaś najwięcej jest właśnie w seryjkach dla nastolatków.
Ja też go lubię, przecież zresztą nigdzie nie napisałem że są brzydkie. Stwierdziłem tylko że z twarzy są do siebie bardzo podobne, bo to akurat najbardziej rzuciło mi się w oczy podczas oglądania.W "To Love-Ru" główny bohater = przedmiot. Pomiatają nim, biją, rzucają (dosłownie) jak chcą.
Może być nachalny (w sensie dużo i często), ale musi być jednocześnie subtelny i łagodny. Nie rusza mnie zbytnio gdy panna siada kolesiowi na twarzy, tak żeby miał jej krocze na wysokości swoich ust, ale za to bardzo lubię jakiś delikatny pantyszocik - to o wiele lepiej działa na wyobraźnię. Ogólnie o wiele bardziej podoba mi się taki, nazwałbym go, bardziej niewinny typ fanserwisu, gdy niedoświadczony bohater fantazjuje/wyobraża sobie siebie z dziewczyną swoich marzeń, niż gdy takie rzeczy dzieją się "naprawdę", znaczy doświadcza ich na naszych oczach. Tego zaś najwięcej jest właśnie w seryjkach dla nastolatków.
Wolał bym obejrzeć anime tego rodzaju gdzie to chłopak będzie przynajmniej inteligenty czyli nie gorszy od tych dziewczyn.Golden Boy
Golden BoyNie żartuj sobie. Już dziesiątki razy pisałem co o tym sądzę. Ohydne to anime, te jego miny i w ogóle.
Może i wygląda na przygłupa ale jakby to powiedział sierżant Colon "ma hryzmę".
Co ty bredzisz ? Jak możesz w ogóle tak pisać.
Co ty w ogóle wypisujesz.i jeszcze to
Żałosny jesteś.i to
Nikt ci nie zabrania twierdzić głupot.Miło nieprawdaż?
Bardziej lubię takich spokojnych, opanowanych którzy się nie denerwują tylko potrafią inteligentnie odpowiedzieć.Pewnie jestem trochę powolny ale jakby nie patrzeć to wszystko co napisałeś powyżej pasuje do GB jak cholera.
I w ogóle pisałem o anime chłopak + dziewczyn, ale że przebywają razem.
(dosyć nowych)To jest jawna dyskryminacja!