Oglądałem pierwszy odcinek Night Wizard. Może być ciekawe. Opowiada o licealiście, który jest zmuszany przez strażniczkę dobra do ratowania świata.tez bym chcial zeby mnie jakas strazniczka dobra do czegos zmuszala:D niekoniecznie ratowania swiata ^T^
Co mi się spodobało i będę to 'męczyć' dalej, to "Kaiji". Jeśli jednak kolejne odcinki dostarczą mi podobnych 'atrakcji', jak przeszło połowa drugiego, to komputer w całości końca serii pewnie nie dożyje - w ataku szału ciepnę go przez okno :-p (mam na myśli totalne zidiocenie, jakiemu poddał się główny bohater w większej części drugiego odcinka; ciężkiej zgryzoty przy tym dostawałam)
P.S. Miłośników fok uprasza się o zamknięcie oczu w 8 minucie i 51 sekundzie odcinka i otwarcie ich dopiero po jakiejś minucie... ;)
Po czterech odcinkach przestałam się zastanawiać co tam robią tańczące majtki, po prostu oglądam i mam niezły ubaw :D
wyspo, zobaczysz, jak na końcu serii zrobisz takie wielkie "hyyyy?" i dopiero wtedy zrobi Ci się strasznie, bo pewne rzeczy zrozumiesz, a założę się, że nie zwróciłeś na nie uwagi :)
ale fakt, anime fajne, choć niektóre odcinki przerażająco przewidywalne, co wkurza koszmarnie.
Cytat: "Szyszka"wyspo, zobaczysz, jak na końcu serii zrobisz takie wielkie "hyyyy?" i dopiero wtedy zrobi Ci się strasznie, bo pewne rzeczy zrozumiesz, a założę się, że nie zwróciłeś na nie uwagi :)
ale fakt, anime fajne, choć niektóre odcinki przerażająco przewidywalne, co wkurza koszmarnie.
Oj mnie tak łatwo nie będzie... za duża uwagę przyciągam do szczegółów... jak się czyta to co ja to już tak jest :D. Ale to ulegnie weryfikacji jak zakończę serie... ;)
The Place Promised in Our Early Days- natknąłem się na to jak zawsze przeglądając galerie z obrazkami i spodobały mi się te arty wypełnione smutkiem, poczuciem tego co minęło, nostalgią. No i takie to anime jest, opowiada o obietnicy, snach i zahacza o światy równoległe, jest motyw polityczny oraz romantyczny. Bardzo ładne graficznie z muzyką pozwalająca się wczuć w klimat dzieła. Ja polecam, warto zobaczyc, film trwa 130 min.
Lepszego wizualnie i fabularnie anime to chyba jeszcze nigdy nie widziałem.Znowu? :o
Przestań bredzić. Jakby to było kolejne anime z cyklu... na przykład o takiej kresce to bym tak nie napisał. Po prostu genialna kreska.
Full moon wo Sagashite - może anime to jest infantylne, a kreska przypomina anime dla dzieci i trochę trudno przebrnąć przez pierwsze odcinki, ale później się rozkręca.
Gunbuster 2. Daleka przyszłość, kosmiczne walki z nieznanym najeźdźcą, szaleńczy klimat i kreska z FLCL (te specyficzne mechy), wszystko to tworzy naprawdę wybuchową mieszankę :) Świetna seria - począwszy od openingu, poprzez postacie po dość specyficzny design oraz utrzymane w starej konwencji walki. Animacja i efekty genialne. Sześć epków, od których nie sposób się oderwać :)
Dla wszystkich miłośników Gurrena i FLCL po prostu must see.
Muszę stwierdzić, że zauważone kilka dni temu przez Knurka "Moyashimon" (anime o bakteriach i innych mikrobach) zapowiada się naprawdę ciekawie :D . Pierwszy odcinek zwalił mnie z nóg, mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej :lol: .
P.S. Miłośników fok uprasza się o zamknięcie oczu w 8 minucie i 51 sekundzie odcinka i otwarcie ich dopiero po jakiejś minucie... ;)
sposobu na odróżnienie "zachodniej" bakterii od tej japońskiej :lol: Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć. I pod żadnym pozorem nic nie jeść ani nie pić w trakcie (nie popełniajcie mojego błędu :P )
CytujDla wszystkich miłośników Gurrena i FLCL po prostu must see.
A bo Gurren też cieńki był :p Zresztą, takie anime jak Gurren to już zdecydowanie nie moja kategoria wiekowa. Całą serię dotrwałem do końca tylko ze względu na Yoko :D
no tak, nie ma małej maltretowanej dziewczynki tudzież małej dziewczynki z przydupaskiem, tudzież lesbian in training, absolutnie nie jest to anime dla starszej grupy wiekowej :P
tak poza tym Gurren to Gunbuster dla bab, więc Ci się nie dziwię :)
Nic nie poradze na to, ze animacja Cię denerwuje
I ten biedny Rossiu, jedyny porzadnie uzywajacy mózgu...
Richie, zgryźliwość zgryźliwością, ale sam przyznasz, że anime które Ty uważasz za "ciekawe-wybitne-interesujące" zawierają podane przeze mnie powyższe elementy :P
ja tam wolę naparzających sie facetów ze zgrabnym tyłkiem :P
bohater dorasta i jest jeszcze bardziej zajebistyczny, co powoduje masowe nosebleedy nastoletnich wielbicieli mechów i biustów? Jakoś wątpię
Niemniej target w postaci stad nastolatek czy wielbicielek męsko-męskich facetów też jest brany pod uwagę, dlatego na przykład Nia nie ma biustu, który się rzuca w twarz, tudzież nie bije bohatera w łeb przy każdej okazji.
Nakago, bo to jest anime które jest dokładnie takie, jak Richie powiedział - naciskaj fire ile wlezie, testosteronem zarzuca i leci z rykiem do przodu, wiec myślę, że Ci się nie spodoba.
EDIT
Jeszcze takie pytanie na koniec: jaka grupa subowała pierwszą serię Higurashi, a jaka Haruhi Suzumiyę? Może ktoś rzucić nazwami?
School Rumble... nawet niezłe aż tak nie przepadam za komediami ale Harima jest niezły ;]
2 sezon SR warto obejrzeć chociażby dla wojny w szkole, te 2 odcinki są genialne :P
Walki - breakdance'owe pojedynki na miecze
Ja sobie załatwiłem oryginalne polskie wydanie Ergo Proxy. Jestem przy 8 epku. Pino mnie rozwala. Jak będzie utrzymywać taki poziom do końca to będzie na mojej liście top 5 anime .
reszta walk była typu "jeden cios zabija, a każdy jest szybszy niż światło"Na przykład ta scena (http://pix.nofrag.com/5/c/2/165da56717ff7f64b5915a1e9fd1b.html)?
Jeżeli chcesz kupic oryginał to tylko w boxie, 4DVD za 120zł wychodzi taniej niż 4 DVD osobno po 40zł każda.
Gdy Vincent idzie przez świat zewnętrzny(z Kopuły Moskiewskiej do Kopuły Romdeau i nie choruje a gdy ucieka na zewnątrz, choruje na przypadłość innego otoczenia zewnętrznego świata).
Aktualnie jestem przy 37 odc. i co ciekawe pierwszy raz w życiu zobaczyłem zilustrowane trzęsienie ziemi w anime.
Co do Ergo Proxy. Denerwuje mnie jedno niedociągnięcie.
Tylko z Sayonara Zetsubou Sensei jest jak z Magipokanem - masa lingwistycznych żartów stricte dla Japończyków.
Co prawda dopiero zacząłem oglądać Sayonara Zetsubou Sensei, jednak widać już że anime godne jest polecenia. Ciężko mi tu skomentować je jakimikolwiek słowami, na pewno można napomknąć coś o specyficznej kresce i dobrym humorze- bah, najlepiej sprawdzić samemu. U mnie zapowiada się coś koło 8-9/10, w każdym razie jeszcze raz polecam.
Tylko z Sayonara Zetsubou Sensei jest jak z Magipokanem - masa lingwistycznych żartów stricte dla Japończyków. Tłumaczenie odziera to z całego humoru, ale i tak anime naprawdę dobre.
A tak bardziej na temat to ostatnio narobiłem sobie niezłego obciachu, pytając się kim jest ta dziewucha machająca mieczem-którego-nie-ma... tak, jakoś wypadło mi z planów Fate/Stay Night
Dodatkowym plusem jest kreska/tło - bardzo stylizowane i przyciągające wzrok. Niby surowa, ale jednak dopracowana.
;)
Genshiken - anime o otaku anime :) i gier przy okazji. jeden z bohaterów intryguje mnie swą niefrasobliwością - dialog między nim a dziewzyną, który teoretycznie powinien zakończyć sie w łóżku kończy się... jego wyjazdem do Akihabary. i to nie z powodu kłótni. ani jakiegoś żałosnego wykrętu. po prostu facet mówi, zę musi tam pojechać, bo jest interesujący event, żegna się słodko z dziwczyną i wiuuuu...
Drugą sprawą jest natomiast sama istota posiadania pamięci przez duszę opuszczającą świat żywych. W serii mamy do czynienia z zachowaniem pamięci przez dusze a w Memories of Nobody pamięć zostaje wymazana i nie pamięta się niczego ze świata żywych.
I główny zły w AS mie się bardzo podobałW AS bardzo trudno określić, kto jest "tym złym", bo Afro, Justice i mnisi są siebie warci
Od poczatku do konca ogladnolem Death Note - i podobalo mi sie :)
Cytat: "Syber"Od poczatku do konca ogladnolem Death Note - i podobalo mi sie :)
Ja dziś obejrzałem ostatni odcinek :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: I co ja mam teraz oglądać? :cry: :cry: :cry: :cry: Pokemony ku..a? :cry: :cry: :cry:
Od czasów Chobits żadne anime nie zrobiło na mnie równie wspaniałego wrażenia. Top 5 Wszechaczasów murowane.
[biała czcionka słabo maskuje]
bla bla bla
Death Note było naprawdę dobre, ale po tym jak Kira załatwił w końcu L'a to już była tylko musztarda po obiedzie. Chociaż, samo zakończenie też robiło wrażenie.
nawet po tym jak zabili L'a - świeć Panie nad Jego duszą.Ja bardzo chciałbym, by tak dobrych produkcji, bez względu na gatunek - horror, komedia, obyczajówka etc. było więcej - ale obawiam się, że raczej teraz będzie tzw. "huzia na józia" - czyli podejście w stylu - skoro na DN można zarobić tyle kasy, to zróbmy coś w tym stylu - i powstanie wiele szitu na DN wzorowanego - od pompatycznych rzeczy a na hentaiach skończywszy. No cóż - This Is The World That We're Living In -
wspomnijcie scenę ucieczki z siedziby SPK;)
Ależ jest, piszesz na biało, tylko że w cytacie, a cytat nazywasz spoilerem, co wygląda takCytat: "SPOILER"bla bla bla
Teraz trzeba zaznaczyć tekst, żeby móc go przeczytać ;)
Richie ja jestem dziwnym typem, bo sama fabuła najmniej mnie obchodzi
A to w takim razie się chyba nie dogadamy :p
Tylko czekać na wielkie batalie typu EL vs Fate/stay night
Chociaż nie, dla EL godniejszym przeciwnikiem byłby Discipline
A tak odnośnie Discipline naprawdę dobra historia nawet byłem zaskoczony gdyby nie te wielkie piersi to by był całkiem dobry hentai.:shock: Nawet po tobie się tego nie spodziewałem. Ale Discipline dobre, oglądając w kilkadziesiąt osób można się pośmiać
Nawet po tobie się tego nie spodziewałem. Ale Discipline dobre, oglądając w kilkadziesiąt osób można się pośmiać
Początek F/S Night jest najgorszy, najciekawszy jest środek a najlepszym momentem, jak dla mnie walka archera z berserkerem
Nie wiem tylko czemu zgrywał takiego zimnego drania. ;)
ten odcinek był walką :)
Fate/stay night jest idealne aż do bólu.
Goshuushou-sama Ninomiya-kun- Anime o dziewczynie która jest succubusem. Innymi słowy przyciąga swoją atrakcyjnością wszystkich Panów . Ale jest jeden problem. Mianowicie jej wielki strach przed mężczyznami. I tutaj pojawia się chłopak o imieniu Shungo który ma ją bronić przed wielbicielami i w ramach szkolenia przyzwyczajać naszą bohaterkę Mayu do towarzystwa mężczyzn m.in mieszkając z nią. Oczywiście znajdzie się też dziewczyna Reika zazdrosna o Mayu. Prawdę powiedziawszy główna postać płci żeńskiej czyli Mayu jest najbardziej nieciekawą postacią z całej serii. Nie ma żadnego charakteru, jest niezdarna i mało rozgarnięta żeby nie powiedzieć "głupia". Co do poziomu tego anime... z pięciu gwiazdek dałabym 3-. Fabuła jakoś trzyma się kupy, jednak autorzy nie potrafią zaciekawić widza. Nie ma żadnych wątków komediowych z których można by było się pośmiać. Głupota głównej bohaterki bije po oczach i jej akcje wcale nie przyprawiają widza o śmiech tylko o żal. Nie jest to pozycja godna uwagi. Myślę, ze spokojnie można ją obejść.
Here we go again :lol:
Szkoda że anime jest na tyle dobre, że nikomu nie będzie chciało się wykłócać, a mogłoby być całkiem śmieszne. :lol:
ostatnio wróciłem do gierki, więc pewnie i anime trzeba będzie jeszcze raz ogarnąć...
Cytat: "Bere"
Here we go again :lol:
Szkoda że anime jest na tyle dobre, że nikomu nie będzie chciało się wykłócać, a mogłoby być całkiem śmieszne. :lol:
A miałem nadzieję że więcej takich jak ty się znajdzie żeby mnie rozweselić :(
Fate/Stay Night. Obejrzałem 3 epeki, wywaliłem :S Maaa-aaarneeee. Doprawdy, nie ma teraz żadnej serii, za którą miałbym ochotę się zabrać.
A co byście mi polecili obejrzec?? <tylko poważne propozycje>
Ja bym Ci polecił serię "Those who hunt Elves" lub "Dear S" 100% fajowości!!!
Cytat: "tamago"Ja bym Ci polecił serię "Those who hunt Elves" lub "Dear S" 100% fajowości!!!
Przykro mi ale podane serie to dno i wodorosty.
Właściwie to nie reprezentują one żadnego poziomu i skierowane są chyba do naprawdę mało wymagającej widowni.
(...)
Przykro mi ale podane serie to dno i wodorosty.
Właściwie to nie reprezentują one żadnego poziomu i skierowane są chyba do naprawdę mało wymagającej widowni.
Co nie oznacza że chcę kogoś obrażać, taka jest po prostu moja opinia.
jednak TWHE nie jest złe, choć w sumie to wymagającym widzem nie jestem :D
DearS nie widziałem, jednak TWHE nie jest złe, choć w sumie to wymagającym widzem nie jestem :D. Ja tam się zdrowo uśmiałem oglądając je, mimo że miałem wersję w fatalnej jakości (50-60 MB na odcinek w formacie .avi), ledwo dało się odczytać napisy. Seria idealna do oglądania w większej grupie.
Ciekawie zrobili że zostawili cały dramat na koniec, dość rzadko spotykana mieszanka w romantycznych komedii z domieszką dramatu.
Sketchbook Full color's,..(...)Anime nie dla każdego, ale jeżeli ktoś celuje w tym typie, to na pewno się nie zawiedzie.
Zabieram się za Touka Gettan. Ale chyba tylko dla tego że jest to anime robione przez Carneliana,
tak jak w przypadku Yami to Boushi to Hon no Tabibito. Lubie upajać się jego stylem rysowania.
Jej stylem :)
Ja tam sobie obejrzalem ostatnio pierwszy epek Rosario to Vampire i jak ktos szuka komedyjki ze spora dawka fanservicu to jest to wymarzonego dla niego produkcja :)
Cytat: "richie"Jej stylem :)
A ja ciągle żyłam w przeświadczeniu , że to facet :lol:
A tak na marginesie to fajny avek Wink
Cytat: "Michaelius"Ja tam sobie obejrzalem ostatnio pierwszy epek Rosario to Vampire i jak ktos szuka komedyjki ze spora dawka fanservicu to jest to wymarzonego dla niego produkcja :)
Obejrzałem pierwszy odcinek... żenua straszna, obrzydliwie przewidywalne, zabawne niczym ceremonia pogrzebowa, jak ktoś chce sobie majtki pooglądać to polecam Aikę lub Najikę.
Lucky Star
Pierwszy odcinek miażdżył, głównie dzięki rozmowie o jedzeniu. Do tego Lucky Channel i karaoke - zapowiadało się świetnie. Niestety, dalej było "jedynie" sympatycznie. Nie mogę powiedzieć, że pokładałem się ze śmiechu, ale Kagami i Konata trzymały cały serial, a popisy wokalne Minoru to już majstersztyk. Ogólnie warto obejrzeć.
Nie wiecie może czy wychodzi drugi sezon? 8)
Skończyłem oglądać Moyashimon. Świetne anime, całkiem inne od większości produkcji, odstresowałem się przy tym i odpocząłem.
Obejrzałem właśnie Elfen Lied. Powiem że mi się nawet podobało choć nie przepadam za takimi seriami. Smuci mnie historia bohaterów, ale cóż taka miała być ta seria. Nie wiecie może czy wychodzi drugi sezon? 8)
Niestety nie ma szans na drugi sezon chociaż szkoda gdyż to jedno z najlepszych anime jakie powstało.
Skończyłem oglądać Bottle Fairy. W sieci krążyły legendy o drugim sezonie oraz plotki o tym, że został wstrzymany, jak też o tym, że nie został. Konkluzja większości postów w sieci jest taka, że drugi sezon będzie. Niestety, zapowiadano go na 2005 rok, więc jeżeli do teraz nie powstał, to raczej przepadł.
Anime w sumie sympatyczne i bezstresowe
A szkoda. Anime w sumie sympatyczne i bezstresowe, a dla "niekumatego" gaijina wręcz nawet wskazane :)
Zamiast tego powiedziałabym że infantylne i nudne.
Dodatkowo pozbawione jakiejś sensownej fabuły.
Do mnie zupełnie nie przemówiła ta seria. Jak pewnie i do większości widowni.
Bardzo fajna seria. Co jestem wrogiem tego typu produkcji (harem + mystery + gierka jako podstawa) to Clannad jest genialny.
może nowy Kanon był straszny ale stary bardzo mi się podobał
Samurai Champloo, Ruroni Kenshin.
Niejako całkiem inne... oba genialne :)
Ktoś liznął już Clannad ? Bodajże 14 odcinków wyszło jak dotąd.
Oj Richie Richie widze, że szykuje niezła wymiana poglądów, najpierw Rosario, teraz Kanon. Jak zwykle wyrażam tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie a jest ono takie, 13 odcinków pierwszego Kanona obejrzałem bezboleśnie i chociaż nie powiem, żebym się jakoś mocno emocjonalnie w tą historyjkę zaangażował to jednak miło ją wspominam. Kiedy przyszedł czas na oglądanie remake'a to po prostu szlag mnie trafił, nie wiem czemu ale zachowanie wszystkich bohaterów autentycznie działało mi na nerwy. Wytrzymałem bodajże pierwszych 5-6 odcinków i rzuciłem to w cholerę.
Argumenty o lepszej animacji i charadesignie do mnie nie przemawiają. Pamiętam, że kiedyś po prostu zakochałem się w designie postaci z Shamanic Princess i chociaż kiedy zacząłem wreszcie tą serie oglądać wcale nie była najnowsza to nadal moim zdaniem miażdżyła najnowsze produkcje. Tylko że co z tego skoro historia absolutnie mnie nie wciągnęła i zanudziłem się na śmierć próbując obejrzeć to do końca ?
Zresztą prosta matematyka jak mozna mowić że atutem serii jest długość skoro remake ma 11 odcinków więcej ?
Poza tym jak można rozciągnąć historię z gry komputerowej na więcej niż 26 odcinków?
To nie Naruto gdzie od 9 lat co tydzień wychodzi nowy chapter mangi...
Natomiast jeżeli chodzi o Clannada, Szyszko tutaj chciałbym wrócić do docelowych odbiorców danego gatunku, Visual novels są w duużej większości przypadków skierowane to pryszczatych otaku, którzy mają większe szanse na romans z Real Doll niż z prawdziwą kobietą. Paniom nie musi się to podobać :lol: .
Pamiętam, że kiedyś po prostu zakochałem się w designie postaci z Shamanic Princess i chociaż kiedy zacząłem wreszcie tą serie oglądać wcale nie była najnowsza to nadal moim zdaniem miażdżyła najnowsze produkcje. Tylko że co z tego skoro historia absolutnie mnie nie wciągnęła i zanudziłem się na śmierć próbując obejrzeć to do końca ?
Szyszko tutaj chciałbym wrócić do docelowych odbiorców danego gatunku, Visual novels są w duużej większości przypadków skierowane to pryszczatych otaku, którzy mają większe szanse na romans z Real Doll niż z prawdziwą kobietą.
Design był ładniejszy w wersji 2006 niż w 2002, nic wielkiego, wszystko idzie do przodu, zdziwiłbym się bardzo gdyby 2006 wyglądał gorzej. Dla mnie to żadna zaleta.
Wycinanie ciekawych rzeczy, bardzo się cieszę że pierwsza seria jest taka krótka, bo te ciekawe rzeczy w serii drugiej zupełnie mnie nie zaciekawiły
13 odcinków to aż nadto by opowiedzieć kolejną historyjkę o chłopaczku otoczonym przez stado niewyżytych nastolatek
Uff ostatnia odpowiedź, w tym całym "obsztorcowaniu" chodziło mi raczej o wiek niż o płeć do jakiej skierowany jest dany tytuł.
Z drugiej strony klient nasz pan, w Japonii Clannada kupili właśnie pryszczaci otaku, którzy po skończeniu gry zbombardowali Key'a za brak "momentow" i w ten sposób narodził się 'niby sequel" pt. Tomoyo After: It's a Wonderful Life w którym momenty już były... To, że klientom się nie podobało faktycznie świadczy o tym, że Clannad nie był dla nich natomiast to, że głównie oni go kupili również o czymś świadczy nieprawdaż ?
A jednak dziwnym trafem tak się nie dzieje. No i mamy zero seksu na ekranie. A fani nie dość że nie krzyczą to jeszcze zachwyceni. Ciekawe czemu
A niby dlaczego masz mieć 'większe szanse na romans z Real Doll niż z prawdziwą kobietą' ?
Waaaai~~
15 odcinek Clannada jest genialny i prześmieszny
Ohohoho~~~~
Chardes jednak jest lepszy w Clanadzie, albo nawet nie tyle lepszy co mi bardziej się podoba (mówię o starej serii)
Ilość "majtek" i krwi dobrze się tam równoważy(bardzo ciekawe połączenie). Wile osób mówi że to niszczy całą serię ale ja twierdzę że dodaje to uroku i pewnej odmiany^_^.
Manga idzie z fabułą dużo dalej, ale nie bardzo nadaje się na ekranizację, bo i flaków więcej, i seks z golizną nagminny.
Ja oglądam sobie anime "crying freeman" - ale nie mam do tej seri napisów...
Ktoś mnie poratuje ?? Buuuuu....
Eh, krzywdę sobie wczoraj zrobiłem, ale byłem po pracy tak zmęczony, że jedynie dziwiłem się temu co widziałem na ekranie. Prism Akr - chyba najgorsze anime jakie mi było dane oglądnąć. Kiedyś widziałem pierwszy epek i zrobił na mnie raczej niewielkie wrażenie: ot, fantasy na podstawie ero-rpga, raczej infantylny shounen z toną majtek, ale całkiem ładnie rysowany. Wczoraj postanowiłem się odmóżdżyć i sięgnąłem po resztę z 12 epków. I to był błąd, bo jak w pierwszym epku mieliśmy wielką wojnę, masę walki i całkiem fajną kreskę, to w następnych 11 epkach mamy cofnięcie akcji i pokazanie jak nasi bohaterowie spotykają się w szkole dla rycerzątek.... brzmi tragicznie? Bo jest. Tak nędznej i tandetnej pseudo komedii pseudo romantycznej z toną bezsensownego ecchi i debilnych postaci jeszcze nie widziałem. I tak do końca - same prawie totalnie nic nie wnoszące wątki. I kompletnie pogmatwane zawiązanie akcji w połowie ostatniego odcinka. Do tego kreska nagle zrobiła się fatalnie uproszczona - pierwszy epek przy reszcie wygląda niczym genialny OAV. Agrhhhhh! Mam nadzieję, że nie będzie kontynuacji, a to była tylko nędzna próba naciągnięcia 12to latków na kupno gry, i więcej taki crap nie powstanie.
Omijajcie szerokim łukiem.
Dembol.... ja próbowałem.. naprawdę próbowałem obejrzeć DB... ale miałem właśnie francuskie z polskim lektorem... Nie dałem rady odpadłem zaraz przy pierwszym odcinku.
Dembol.... ja próbowałem.. naprawdę próbowałem obejrzeć DB... ale miałem właśnie francuskie z polskim lektorem... Nie dałem rady odpadłem zaraz przy pierwszym odcinku.Mięczak :P Już jestem przy 15 odcinku. Kosmiczni wojownicy nadciągają! Ziemię czeka śmiertelne niebezpieczeństwo! Oh noes!!!11
Melancholia Haruhi Suzumiyi
CytujMelancholia Haruhi Suzumiyi
Czy ktokolwiek z Was wydałby choćby grosz na DVD z takim tytułem na okładce ?
nieco 'dziwne' poglądy jak na osobę dorosłą...
może ci sie nie podobać, Angel, ale dnem to ono nie jest. Ale i tak Cię kocham.
Po pierwsze, to nie wiem gdzie się 'burzę'- proszę o cytat.
Po trzecie, te 'poglądy' a 'dorosłość' nie były bynajmniej stwierdzeniem przypadkowym, to już wtóry raz kiedy spotkałem się u Ciebie ze zdaniem typu 'arrgh jak ja nienawidzę czegoś tam'.
No sorry, takie rzeczy to mogłem mówić ja... 3,4 lata temu.
Po czwarte, mój światopogląd jest jak najbardziej stabilny, choćby i dlatego że widziałem więcej na tym świecie niż niejedna osoba dorosła, dziękuję za troskę.
pewnie, że nie każdy chce robić i lubić to co ileśtam milionów ludzi,
Samurai Champloo oglądam ale jakieś to dziecinne i niezbyt mi się podoba.
W ostatnim zdaniu
Każdy musi sobie ponarzekać czasem, co nie?
Więc światopogląd a wiek nijak się mają do siebie.
Jakby tak naprawdę było świat wyglądałby zupełnie inaczej :<
Co do Haruhi, anime podobało mi się bardzo [dlaczego, to wyjaśniła Szyszka ;) ], ale nie na tyle żeby kupić DVD... (tak, oszczędzam na Ourana :p)
Dziecinne? Anfan, mógłbyś rozwinąć myśl? (albo ile odcinków już widziałeś?)
Dziecinne? Anfan, mógłbyś rozwinąć myśl? (albo ile odcinków już widziałeś?)
Anime Virtual chce wydać u nas m.in Melancholy of Haruhi Suzumia i Ouran High School Host Club (http://anime-virtual.pl/news/index.php?SNID=2). Jest konieczność przedstawiania tych tytułów ? Jak dla mnie z jednej strony super, w końcu to są świetne pozycje. Z drugiej szkoda że to AV sie zabrało za nie, ich 3-4 odcinki na płytę za 50zł nie są zbyt kuszącą propozycją.
Na serial zwlaszcza sezon drugi tez szkoda czasu :) Poczatek jeszcze byl fajny , ale im dalej tym wiecej szkolnego romansu i durnych gadek :)
Akcji w Shanie I było więcej, ale była bardziej "grzeczna" (nie brutalna, krwi prawie nie było itp). W Shanie II jest pod tym względem dużo poważniej i to mi się podoba.
To, że coś się rusza w uczuciach między bohaterami też mi się podoba, ale przedstawienie tego już mniej. Dlatego wątki romantyczne przewijam i przyjmuję do wiadomości skąpy outcome (na poważny pewnie trzeba będzie poczekać do końca serii)
Ona nie jest przesłodka! Jak słyszę "przesłodka" to kojarzą mi się te wszystkie moe-moe brrr Horo to prawdziwa kobieta
I znowu kolejne anime które jeszcze nie wyszło w całości a wy je oglądacie. Dla mnie to dziwaczne zachowanie.
Hayate no Gotoku
Co do naruto to anime przestałem oglądać jakiś czas temu (po walce z Sasorim), zdecydowanie wolę mangę. Z kim teraz walczą ? Z Hidanem ?
Dopiero co są po walce Naruto(kyubi) z Orochmiaru, i udało im się wedrzeć do tej kryjówki. Czyli dopiero PIERWSZE spotkanie NAruto i Sasuke będzie miało miejsce.
Spróbować nie zaszkodzi, zwłaszcza że początkowe odcinki są naprawdę zabawne
W mandze Naruto wreszcie coś zaczęło się dziać. Nareszcie najbardziej wyczekiwany moment mangi: Walka Sasuke z Itachim
Za bardzo wleką się z akcją w anime skoro nawet nie dobili do momentu walki z Sasuke, a to chętnie bym zobaczył. Nie za bardzo wiem czemu shippuddena zaczęli właśnie od ich spotkania.
Hollow: walka między nimi już się kończy, obaj ledwo żyją, teraz tylko pozostanie zobaczyć "tą technikę" zapowiedzianą właśnie przy walce z Naruto & sp. Potem mogliby pokazac to co Ero przekazał w tym zwoju. I ciekawe jaka będzie reakcja na: "to 4th był moim ojcem ? "
A ja z kolei obejrzałem dziś Code Geas
clejmorki(wojowniczki) mi się wcale nie podobały
Tylko NGE im się udało.
Obejrzałem pierwszy epizod Mnemosyne. Klimat mi się podoba, mystery, spor krwi i trochę perwersji.
Czyli jestem twardzielem, bo udało się dojść do końca Smile Ale jakoś nie czuję się lepiej z tego powodu, że widziałem zakończenie. Smile
A może jednak zaryzykować i przebić się przez tego School Daysa
Kaze no Stigma. Warto to oglądać?
/
Te "stwory" (znaczy ludzie z 2gą parą oczu :]) były jak z naprawde dobrego horroru :], z lepszymi sie nie spotkałem.
"to co nie zapamiętane nigdy nie miało miejsca" zapadło mi głęboko w pamięc ;]
/
W żadnym wypadku, chyba że totalnie nie masz co z czasem robić. Sztampowe i nudne.
Dosc schematyczne, przepowerzony koles z okrutna przeszloscia i tsundere ktora pokazuje gacie na prawo i lewo.
Lovely Complex.Ostro się nad tym zastanawiełem. Ale Twoja opinia przeważyła. Wpisuje to do kolejki zaraz po Kaze no Stigma. ;)
po raz pierwszy mam ochotę oglądać do rana głupie shojowate shojo >< tak strasznie lubie główną bohaterkę, że aż dziw bierze. Może dlatego, że jest taka inna, niż standardowe shojo-genki-genki-wszystko będzie dobrze typy
Po co mówisz znowu o tym co nie wyszło jak Mnemosyne a już chciałem to obejrzeć.
Witchblade (genialne moim zdaniem, a na końcu, aż się popłakałam)
Ja.
X the Movie, całkiem odwrotnośc serii TV i nie powiedziałbym na lepiej. Obejrzałem go i poczułem siezgwałcony z orbity przez kosmite. Doprawdy powiadam wam jeśli podobała się seria TV nie oglądac filmu bo tylko zepsuje to dobre wrażenie, normalnie płycizna siez tego filmu wylewa( :shock: ) no i na dodatek miałem wersje z angielskim dub+sub co bynajmniej nie wpłyneło pozytywnie na moje wrażenia odnośnie tego czegoś.
Roanapra to straszne miejsce.
Nagisa umrze.
Golden Boy i Shagami No shana II
to pierwsze bardzo fajne tylko oglądać i oglądać ;)
to drugie o ile pierwsza seria była wypas tak druga część przypomina mi telenowele i haremówke. Mam nadzieje że sie jeszcze rozkręci :?
Hm, mnie sie wydawało, że oni byli w podstawówce, jakoś tak 6 klasa, a na końcu byli już ludźmi po studiach, więc to trochę czasu jest.
To, co było najgłupsze, to to, że facet postanowił na końcu, że woli się włóczyć samotnie i za dziewczyną tęsknić, zamiast zrobić coś w celu jej odzyskania - to on przestał pisywać (pisał smsy, ktorych nie wysyłał) i dziewczyna pewnie poczuła się odrzucona i zapomniana - nic dziwnego, że znalazła sobie kogoś innego. Facet ma krechę na całej linii, bo kretyn i emo z niego i tyle. A przecież na początku potrafił spędzić cały dzień w pociągu tylko po to, by się z nią zobaczyć - nie rozumiem, jak mógł sobie odpuścić.
ale ładne to było jak diabli.
Seiko-chi, Haruka i Maity-sensei rządzą :D
Ale tak brzydno narysowanych rzęs dawno nie widziałem ;)
To idź uprawiać seks ze zwierzątkami skoro tak cenisz różnorodność :) Bo inaczej będziesz głupi :p
Główne wątki pozamykane. Tylko nie rozumiem po co te dziwne wstawki z tą dziewczynką i robotem były :?
Obiektywne to są urządzenia do mierzenia. W przypadku ludzi zawsze będzie jakaś nutka subiektywizmu.
Weźcie pod uwagę, że "kreska", o której tak zawzięcie pisze anfan, to nie sama kreska. To nie tylko grafika, ale też animacja, tła, efekty specjalne - wszystko, co składa się na oprawę wizualną. "Fushigi Yuugi Eikou Den" może nie zasługuje na 1 czy 2, ale 3 zupełnie mu wystarczy. Bo kreska do pięknych nie należy - nawet w porównaniu z wcześniejszymi seriami FY, a to już sztuka, żeby zrobić OAV brzydsze od dwusezonowego TV. Grafika trójwymiarowa w FYED leży i kwiczy, powoduje u widzów oczopląs i pomieszanie zmysłów, w dodatku strasznie się gryzie z 2D. Sama animacja też nie jest wysokich lotów; po OAV można się spodziewać czegoś więcej. Suma summarum oprawę wizualną tego anime doprawdy trudno nazwać "przeciętną". Ocena 6 to ze dwa razy za dużo. Moje zdanie, oczywiście.
Bamboo Blade - obejrzałem 2 epeki na Magni przez palce (rano leciało i zombie byłem), miałem dziś ochotę na animca a Potemayo ciężko znaleźć, więc na Bambu Blejda padło. Cóóóż, anime klasyczne takie, na 4epeku jestem i im dalej tym lepiej na szczęście : ) Pewnie niedługo będą mieli jakiś przechodni tournament, przez co seria skoczy u mnie wysoko (kocham te walki, rozkminy jak tu ugryźć arcymocnego przeciwnika, megastrategie i ataki łamiące shinai wroga na pół :P )
Warto zabierać się za Darker Than Black?
Rosario+Vampire
aaaaa to jest straszne
Code Geass Sezon 1...
Kolejne warte obejrzenia anime...
Za plota dostaje 9/10... zastanawiam się nad + do tej oceny ale poczekam na 2 sezon.
1 kończy się tak.... no właśnie jak.. zobaczcie sami.
Najlepsze jest to, że główny bohater choć zdaje się być z jednej strony bohaterem pozytywnym z drugiej raczej czarnym to wciąż zachowuje ludzkie uczucia. Nie jest takim do końca zapatrzonym w swój chory ideał. No i ma uczucia... ale nie chce zdradzać za wiele.
Kanda rulz - taki powinien być każdy egzorcysta.
No i ta długonoga... jak jej tam było... w każdym razie Japończycy tylko o jednym myślą ech...
to ma 76 odcinków i ma być więcej ^^.
I że jeszcze są ludzie co śmią porównywać to anime do Shany szczególnie mówiąc że nawet lepsze.
Zaintrygowało mnie dość stare anime o tytule Rapeman. Jak wszystkie pozycje o przeróżnych "-menach" w tytule opowiada o superbohaterze. I to nie byle jakim. Rapeman rozwiązuje problemy ludzi, którzy się zgłaszają do jego "szefa" za pomocą... gwałtu. Pomysł zupełnie absurdalny i idiotyczny. Uśmiałem się straszliwie, chociaż pewnie nie to było zamierzeniem twórców. Jak na hentai przystało jest kilka scenek, ale są krótkie i dość statyczne. Miłą odmianą jest brak dziwnych akcji i fetyszy (nie licząc gwałtów oczywiście). Kreska typowa dla lat 80-tych. Japończycy nigdy nie przestaną mnie zadziwiać swoimi pomysłami.
Ja przy tym nie wytrzymałem do końca - wymiękłem gdzieś przy 10 epie.To bez sensu przerywać oglądanie skoro już się aż tyle obejrzało.
A ma ktoś do tego może napisy?Wpisz Manly Subs w google.
weirdos (http://i39.photobucket.com/albums/e167/Kanorin/Emoty/icon_eek.gif)Quoted for truth :p
Szyszka, darujmy sobie przypowieści biblijne czy preferncje mózgowców nad spontanami, z Rossiu sprawa jest naprawdę prosta: może i motywy on tam miał na swój sposób słuszne, ale tak przy okazji się prozaicznie ześwinił. Lub mu odbiła palma na punkcie władzy. A niewykluczone że i jedno i drugie.
Ale w tym zgadzam się z tobą, ma tę poważną przewagę nad Suzaku że jemu ktoś w końcu dał po ryuu. A na Suzaku wciąż czekamy...
3 odcinek Vampire Knight.. trzyma niezły klimat... oglądnijcie sobie w nocy lepiej ;D
Spoiler: pokaż
Stwierdziliśmy wczoraj że D.Gray-man po 2 piwach jest zajb***ty.
A po 3 Vampire Knight to już anime roku.
Do tego czekam na postać pewnego doktorka (jest w openingu), bo gość jest genialny :)Frankensteina ? Który ma gwóźdź w głowie ?
Ogólnie przez połowę mangi nie ma żadnych przegięć, żadnych "dostałem taki łomot, że obudziły się we mnie boskie moce, yarrrrr!".
Obejrzałem anime Spice and Wolf i bardzo mi się spodobało. Jedyną wadą było to że było krótkie gdyż miało tylko 12 odcinków a optymalna długość to jest około 26 odcinków.
Anime bardzo piękne i starannie zrobione. Opening to takiego jeszcze nie słyszałem gdyż był cudowny.
Nagasarete Airantou 01-03
"Ach, jak ja bym chciał być na jego miejscu" - to była moja pierwsza myśl kiedy zobaczyłem gdzie wylądował bohater. Wyspa jak z LOST'a wycięta zamieszkana przez setki/tysiące (niepotrzebne skreślić) kobiet. Zero mężczyzn. Poprawka- teraz już jest na wyspie jeden mężczyna. A mieszkańcy wyspy starają się jak mogą żeby przybyszowi nie przestała się krew z nosa lać ;)
Nagasarete Airantou 01-03spoooro tych dziewczyn :P
"Ach, jak ja bym chciał być na jego miejscu" - to była moja pierwsza myśl kiedy zobaczyłem gdzie wylądował bohater. Wyspa jak z LOST'a wycięta zamieszkana przez setki/tysiące (niepotrzebne skreślić) kobiet. Zero mężczyzn. Poprawka- teraz już jest na wyspie jeden mężczyna. A mieszkańcy wyspy starają się jak mogą żeby przybyszowi nie przestała się krew z nosa lać ;)
Claymore anime ma wielu fanów. Dla mnie anime ssie (mangi nie czytałem :)) ponieważ rozczarowałem się na tej seriiA ja w bardzo wielu momentach się nie zgadzam. Zegarmistrz po prostu nastawił się na zjechanie Claymore'a, ignorując wszelkie zalety tegoż anime i czepiając się wszystkich nieścisłości jakie tam wystąpiły. Polecam przeczytać polemikę do tej recenzji http://forum.tanuki.pl/tematy29/1888,25.htm jak również tutejszy temat o Claymorze (http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,26673.45.html) (gdzie z kolei ja się naprodukowałem).
Zgadzam się w wielu momentach z tą recenzją: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/951-claymore/rec/1039 (http://anime.tanuki.pl/strony/anime/951-claymore/rec/1039)
Crapowaty ecchi harem, nie tykać. Normalnie ludzie wymiękają przy pierwszym odcinku.Nie przypominam sobie żebym mówił, że mi się podoba... Wręcz przeciwnie:
*złapał Huntera obiema rękami za barki, spojrzał na Ciebie poważnym wzrokiem**widać strużkę potu spływającą po skroni* Przebacz już nie będę. ;-)
Niedługo w 4fun tv ma lecieć Samurai Champloo. Już nie mogę się doczekać.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Niedługo w 4fun tv ma lecieć Samurai Champloo. Już nie mogę się doczekać.fajnie super xD nie moge sie doczekac
Lucky Star.
Etoo...
Ktoś napisał o tym anime: "można je polubić albo znienawidzić" Ja taki dość sceptyczny byłem. TO jest inne... anime opowiada o 4 dziewczynkach które rozmawiają o ... normalnych rzeczach. Jestem po 6 odcinkach dopiero w 5 pojawiły się naprawdę zabawne gagi. Naprawdę, ciężko się ustosunkować do tego anime. W każdym razie wciąż oglądam :) Sympatyczne to,to...
Acha no i Lucky Chanel !!
"Ohayo-lucky!! Akira deeeeesuuu*sweet voice*!! The hell you want from me? *sarcastic*"
Gomene, ale jestem po formacieHeh, zapomniałem już, jak to fajnie mają użytkownicy Windy.
Obejrzałem 5 Centimeters per seckond i naśladując pewnego pana z okinawy powiedziałbym Veeery Good! Kreska, jej dbałość i szcegóły powala a całość nastrojowa i spokojna... ostatnio takie mi się podobają...
A ja Kamen no maid guy... powiem jedno.
Cycki.
Choć i tak to jest najinteligentniejsza komedia majtkowa jaką widziałam.
zwierzęta mówiące (tak właśnie mówiące) PIKOJa to uważam za jeden z lepszych motywów.
Szyszko!! Szyszko!!a kto to wie ... :badgrin:
Moja Ty duszo bratnia, oglądasz Itazure na kiss?
Widział ktoś już 7 odcinek? Ech no i teraz kto mi powie co tem Naokiemu łazi po łbie!! Czy ona się droczy z Kotoko czy zaczął myśleć wreszcie?
Mirando. Od rana opis był na naszej stronie ;D, w każdym razie zaczyna mnie denerwować ta Yuuki!! :evil:
Postacie - bomba. Balsa jest pierwszą po Kusanagi kobietą, którą mogę podziwiać i wielbić za całokształt (mają nawet tę samą seiyuu :P).
Postacie - bomba. Balsa jest pierwszą po Kusanagi kobietą, którą mogę podziwiać i wielbić za całokształt (mają nawet tę samą seiyuu :P).
Pani Major głos podkładała Tanaka Atsuko a Balsie Andou Mabuki ;)
A co do samej serii to sie zgadzam, majstersztyk animacji
Witch Hunter Robin - anime opowiada o tajnej międzynarodowej agencji, która zajmuje się chwytaniem ludzi posiadających nadprzyrodzone zdolności (tytułowych witch - ów). Główna bohaterka, która pracuje w tej agencji ma zdolność do rozpalania ognia siłą woli. Została przydzielona do oddziału w Japonii gdzie wszyscy uważają ją za szpiega z centrali, który ma wykraść opracowaną przez nich substancję blekującą nadprzyrodzone zdolności. Ogólnie to anime przypomina trochę Darker than Black. Jest też tak samo zbudowana fabularnie. Początkowo akcja jest tylko pretekstem aby poznać przeszłość poszczególnych postaci, potem następuje nagły zwrot akcji, który prowaci do wyjaśnienia kilku niejasności i (niby) zaskakującego końca.
na razie nie mogę się przekonać żeby to zacząć, ktoś mnie nakłoni?
Ekranizacje dating-simów są jednak najlepsze. Zacząłem oglądać Lamune. Trochę przeszkadza mi to, że główny bohater nie jest nieudacznikiem, co nie pozwala mi się z nim identyfikować i zachowuje się jak troglodyta w stosunku do kobiet. Gdyby to była prawdziwa gra a nie ekranizacja, to pewnie przerżnąłby z kretesem.Po pierwsze nie mów bajka bo Lamune to świetne anime. Jedna z najlepszych ekranizacji eroge.
Bajka należycie odmóżdża i pozwala się zrelaksować. Mam tylko nadzieję, że na końcu nie będą sobie obcinać głów.
Bajka to określenie na coś co się nie podobało.
A Samurai Champoo zaiste dobry jest :] Samuraje, hip-hop, breakdance, capoira i takie tam, bardzo przyjemnie się oglądało.
A ja dzięki stacji 4fun.tv {kto by pomyślał, że kiedykolwiek, cokolwiek i jakkolwiek zmusi mnie do wlączenia tej stacji} oglądam odcinki "Samuraja Champloo". Całkiem fajne to anime =)
Dla nie wtajemniczonych i chętnych by obejrzeć to anime podaję czas emisji:
sobota (premiera) - godz. 11.00
poniedziałek(powtórka) - godz. 15.25
środa(powtórka) - godz. 15.00
Źle zrobiłeś - ja tam nie przepadam za tego typu klimatami, sam bym sobie tego nawet za karę nie włączył, ale w tym anime sprawdza się genialnie.oo z tym sie zgodze dla mnie techo jest [...] a jakos Samuraj Chaploo obejrzalem i mi sie zajefajnie podobalo
A znacie jakieś anime opowiadające historię i codzienne zmaganie się z rzeczywistością osoby na wózku ?Code Geass :).
A ja za wami obejrzałem 9 odcinków Lamune.Jestem na tym samym etapie.
bez skaczących piersi czy pokazywania majtek - za samo to dwa punkty w góręA dla mnie to parę oczek w dół. A majtki przecież były, tylko rzeczywiście w jakimś takim łagodnym i aseksualnym wydaniu.
Ciekawe jak się skończy.Będą odpiłowywać sobie łby brzeszczotem, to chyba jasne.
haael: chodziło mi o anime gdzie wszystko skupia się w ogół niej, jest główną bohaterką itpNo to Ghost in the Shell :). Główna bohaterka spełnia to kryterium :).
w CG to tylko poboczny wątek
A teraz biorę się za Death Note na razie ze 3 epy widziałem i nawet ciekawe...
nolifesking i inni zobacz sobie cg z gry. Tam jest dużo więcej niż pocałunki. Również są tam pewne zmiany.... :shock: :neutral:
Jakbyś umiał używać internetu to byś też znalazł.Jakbym umiał hakowac to ty byś już niczego nie znalazł. Coś taki ponurak, ja tam piszę w dobrym tonie a ty takie odpowiedzi... :-? Ja też mam dużo obrazkow z wielu gier co nie oznacza że spedzam cały wolny czas na szukaniu ich. :roll:
Anfan, to był komplement, przynajmniej ja to tak odebrałam, nie najeżaj się. Ja tam uważam, że Frey ma rację - masz imponującą wiedzę i kolekcję, to zasługuje na szacun i tyle. A używanie internetu nie ma nic z tym wspólnego.Bo to też miałem na myśli i chętnie bym położył ręce na zbiorach anfana i uzupełnił braki.
Mam już School Days czy już się boicie?? :badgrin:
Obejrzałem Lamune. Końcówka była trochę za mało dramatyczna.No i właśnie całe szczęście gdyż zanosiło się dramatycznie a skończyło się dobrze. Ostatni odcinek aż na chyba 2 lata został rozciągnięty.
No i właśnie całe szczęście gdyż zanosiło się dramatycznie a skończyło się dobrze. Ostatni odcinek aż na chyba 2 lata został rozciągnięty.Na około 10 miesięcy. No i dlaczego oni do siebie mówili "sensei"? Dla jaj, czy co?
Obejrzałem Lamune. Końcówka była trochę za mało dramatyczna. Dlaczego oni w tym anime czasami zwracali się do siebie per "sensei"?Japoński humor. Główna bohaterka nie jest szczególnie mądra prawda :) ?
To kreska tego Makoto Shinkai. Jest kilka anime z jego kreską, ale są nudne i przeciętne właśnie poza grafiką.
daj znać czy przebrniesz przez 12 odcinków całychMasz to jak w banku.
Kaede raczej Rene przypominaAle Rena przynajmniej czasami była normalna.
Ale Rena przynajmniej czasami była normalna.No, Kaede prawie zawsze jest normalna poza nielicznymi wyjatkami, oczywiście nie mam watpliwości że pozabijała bu nas wszystkich jak tu jesteśmy gdybyśmy zrobili coś złego Rinowi. Tak swoją drogą w grze nie widziałem żadnych podobnych zachowań u niej... :neutral: :doubt:
Azumanga Daioh!Dlatego nigdy tego nie ruszę, ogłupiające anime jest rozrywką słabych i znudzonych a ja do zadnych z tych kategori nie pasuję.
Chyba tak to się pisze.
To-jest-głupie-anime.
Ktokolwiek twierdzi inaczej ten... (coś tam)
To jest totalnie idiotyczne anime - podoba mi sie
Jeśli o kreskę idzie, to stanowczo wolę tą ze starszego Girls Bravo (http://i204.photobucket.com/albums/bb14/Danalm/AnimePaperscans_Girls-Bravo_KONOMIY.jpg)* niż z zrzynającego z niego design Goshuushou-sama Ninomiya-kun (http://www.zenime.com/wp-content/uploads/2007/11/goshuuep5_2.png)Nie oglądałem żadnego Girls Bravo mimo iż początkowo chciałem. Dlatego nie było dla mnie żadnego zrzynania designu.
Azumanga nie jest głupia, absurd i surrealizm są starannie i z wyczuciem dozowaneNie zawsze. Ja odnoszę wrażenie, że jednak to jest przypadkowe. Chłopaki i dziewczyny wypiły za dużo sake i stworzyli coś co nazwali Azumangą.
Nie wiem jak inni, ale anime do najlepszych oczywiście NIE należy lecz przyjemnie się je ogląda a to nie zawsze się zdarza.Dwie opinie już masz, proszę bardzo trzecia: VK = FAIL. Nawet kreska przestaje mi się podobać. Masochistycznie oglądam dalej, bo naprawdę jestem ciekawa w jaki sposób uda się twórcom dobrnąć do beznadziejnego zakończenia. Innej możliwości nie widzę :] I to ma się jeszcze ciągnąć przez... 15 epów? Coś koło tego. Rzeź, masakra, wieczny ból :P
Chyba coś ci się pomyliło.Nie wiem jak inni, ale anime do najlepszych oczywiście NIE należy lecz przyjemnie się je ogląda a to nie zawsze się zdarza.Dwie opinie już masz, proszę bardzo trzecia: VK = FAIL. Nawet kreska przestaje mi się podobać. Masochistycznie oglądam dalej, bo naprawdę jestem ciekawa w jaki sposób uda się twórcom dobrnąć do beznadziejnego zakończenia. Innej możliwości nie widzę :] I to ma się jeszcze ciągnąć przez... 15 epów? Coś koło tego. Rzeź, masakra, wieczny ból :P
Mam pytanie dlaczego te dwa anime tjHoney and Clover i Nodame Cantabile są takie głupie ?
Co chwilę robią tam jakieś idiotyczne miny i zachowania. Liczyłem na poważniejsze anime. Więc w związku z tym mam pytanie czy znacie anime z ludźmi w ich wieku(czyli studenci lub starsi), bez żadnych nadnaturalnych mocy i żeby to nie była komedia. Tylko na przykład jakiś dramat lub coś na poważnie bez takich głupich zachowań ?
Czy oni na prawdę tak "sztywno" tam poruszają ustami? Czy to ja sobie coś ubzdurałem czy może mam jakąś dziwną wersję...Ubzdurałeś sobie. Anime jest specyficznie skonstruowane i różni się od innych. Oglądałem i nic co by przeszkadzało w odbiorze anime nie zauważyłem.
Nie już doszedłem o co chodzi... program w którym odtwarzałem miał dziwne spowolnienia klatek w niektórych momentach i po prostu anima się "cieła" ale nie na całej długości a tylko momentami. A dziwnie się złożyło iż np widzę ładnie zanimowaną scenę rozwiewających się włosów, przewijam trochę i nagle jest dialog gdzie bohaterowie sobie stoją tylko ustami poruszając więc nie widać za bardzo czy się tnie tylko ruchy ust nie pasują :D. Zauważyłem to dopiero jak poprzewijałem parę razy różne epy i skminiłem iż OP się tnie w jednym z nich... odtworzyłem w czym innym i dobrze działa teraz ;)Czy oni na prawdę tak "sztywno" tam poruszają ustami? Czy to ja sobie coś ubzdurałem czy może mam jakąś dziwną wersję...Ubzdurałeś sobie. Anime jest specyficznie skonstruowane i różni się od innych. Oglądałem i nic co by przeszkadzało w odbiorze anime nie zauważyłem.
GantZ? Brrrr, w żadnym wypadku. Dla mnie GantZ to dno bez klimatu i z dennymi bohaterami napędzane płytka tajemnicą i kałużami krwi.
Przy Black Lagoon uważaj - choć to jest brutalne i miejscami krwawe, to w wielu miejscach drą straszliwie łacha z sensacyjnych motywów (szczególnie w pierwszym sezonie). Wielu rzeczy nie można tam traktować na serio.
Obejrzałam 7 odcinków, bo moja koleżanka się tym zachwycała. Koszmar, dramat... Poziom tego anime (jak dla mnie) jest tak niski, że nie warto się nad tym głębiej zastanawiać.Proponuję czasem mimo wszystko się nad czymś pozastanawiać. To rozwija ;>
Gantz nie był taki zły. Bardzo ładna kreska i ciekawy pomysł. Tylko bohaterowie strasznie denerwujący.W mandze Kei-chan stopniowo się zmienia, dorasta, staje odpowiedzialny i zdolny do poświęcenia. Dużą przyejmnośc sprawiła mi obserwacja tej jego ewolucji :). Szkoda, że anime kończy się tak szybko, obejmując zaledwie jedną dziesiątą fabuły mangi.
A ja się zwracam z pytaniem czy warto obejrzeć Gilgamesh?? Kiedyś się za to zabierałam, ale niestety musiałam odłożyć to na później, a że teraz nie mam dużo czasu na oglądanie anime, to nie chciałabym go marnować na anime nie warte uwagi. Dlatego zwracam się do Was :) Czy warto się za to brać?
Jedyne z czym się nie zgadzam to Twoja ocena środkowych epków. Dla mnie często były bardziej ciekawe od tych pokazujących główny wątek. W żądnym wypadku mnie nie nudziły.Właśnie te środkowe epizody to wiele osób uznaje za słabsze jak czytałem gdzie indziej.
A tak z całą resztą się zgadzam.
Melanchaly of Haruhi Suzumiya. Ciekawe. Narazie 4 epki. Zbija ten brak chronologii, ale przecież musi się to trzymać jakoś kupy, więc zobaczymy jak będzie po całości. :)
Herezje opowiadasz... Haruhi właśnie w tej nie innej kolejności powinno się oglądać... chronologicznie to sobie można za 2gim razem. A sam serial IMO jest Genialny... choć rozumiem iż z racji tego że jest dość nietypowy nie wszystkim musi się podobać... (Haruhi IMO tak samo jak filmy Tarantina jest po prostu zlewką z konwencji ;))Melanchaly of Haruhi Suzumiya. Ciekawe. Narazie 4 epki. Zbija ten brak chronologii, ale przecież musi się to trzymać jakoś kupy, więc zobaczymy jak będzie po całości. :)
Ja pamiętam, że sięgnąłem po tę pozycję dlatego, bo ktoś twierdził, że to świetna komedia. Rozczarowałem się. Dla mnie jedyny warty uwagi odcinek to ten z festynem w szkole - jakby nasze konwenty pokazali - taki klimat. I na pewno ending - kultowy jak najbardziej. A z chronologią - obejrzyj w kolejności Haruhi w zapowiedziach ;)
Herezje opowiadasz... Haruhi właśnie w tej nie innej kolejności powinno się oglądać... chronologicznie to sobie można za 2gim razem.
A sam serial IMO jest Genialny... choć rozumiem iż z racji tego że jest dość nietypowy nie wszystkim musi się podobać... (Haruhi IMO tak samo jak filmy Tarantina jest po prostu zlewką z konwencji ;))
A gdyby Haruhi było choć w połowie tak genialne jak filmy Tarantina na pewno by mnie nie rozczarowało :)Oczywiście mało jest rzeczy tak genialnych jak jego filmu ale w wypadku Haruhi opisałbym x-> Tarantino (x dąży do ;)). A jak na standardy Animcowe to jest naprawdę coś co w 100% trafiło w moje gusta, ma bardzo dobrą stronę techniczną, fabułę i muzykę więc czego mogę chcieć więcej? Poza tym kocham tą nie chronologiczność, kocham bohaterów, kocham to przymrużenie oka na konwencję... jednym słowem jedno z moich ulubionych anime a już na pewno no.1 w kategorii komedia. Może po prostu chciałeś od tego Anime zbyt wiele... ja do niego podchodziłem wręcz sceptycznie i miałem niezły "bonusik" :D
Herezje opowiadasz... Haruhi właśnie w tej nie innej kolejności powinno się oglądać... chronologicznie to sobie można za 2gim razem.
Chyba dokonałeś nadinterpretacji mojej wypowiedzi;)
A gdyby Haruhi było choć w połowie tak genialne jak filmy Tarantina na pewno by mnie nie rozczarowało :)Filmy Tarantina to zwykłe szmelce. Już każde anime średniej klasy jest lepsze. Oglądałem trochę tego i beznadziejne jak mało co. Choćby ten animatrix nie powinien nawet powstać.
a już na pewno no.1 w kategorii komedia.
Vandread - połączenie Love Hina dowolnego anime o mechach i Cowboy Beebop. Ogólnie jest to haremówka na statku kosmicznym atakowanym co jakiś czas przez niezidentyfikowane roboty. A żeby było ciekawiej to trzeba doda, że są dwie oddzielne planety na których żyją tylko mężczyźni i tylko kobiety, które prowadzą wojnę. Główny bochater miał pecha trafić na statek kobiet-piratów i ku swojemu zdziwieniu odkrywa, że kobiety to nie są czteroręki ciągle śliniące się potwory (szokujące odkrycie), które biegają nago i gołymi rękami masakrują armie facetów.:lol: Już jestem pewny że to zobaczę... choćby z czystej ciekawości ;)
Powagi? ^.^ No może troszeczkę w epie co wprowadza młodego rossiu do drużyny ^.^
Mam pytanie. Czym się różni wersja DTV i DVD Kodomo no Jikan. Czytałem że w DVD cenzury nie ma. Ale o jaką cenzurę chodzi bo przecież to zwykłe anime ?
Ostatni odcinek pierwszej serii pozostawia straszny niedosyt!zgodze sie z Konowalem
Za to właśnie lubię tę serię. Że jest to typowa komedia szkolna z motywem międzynarodowego terroryzmu i czystką etniczną w tle.teraz z komedii w tragedie sie zamieni :badgrin:
no no myslalem ze druga seria przestanie byc ciekawa a tu co teraz czekam tylko na 14 ep ;-)
jedyne co mi sie w serii 2 nie podoba to to jak to zaczeli
Neko no Shuukai - ultra krótka (1 minuta) animacja o kotku :D Polecam.:D Ja też.
Podobał mi się ten końcowy odcinek 2 seriiSpoiler: pokaż
Jak wyżej ;)Neko no Shuukai - ultra krótka (1 minuta) animacja o kotku :D Polecam.:D Ja też.
Nawet tak w żartach nie mów.
Rozumiem że jakby o Kodomo no Jikan tak się wypowiadali ludzie nie mający pojęcia o anime.
Ale jak czytam takie bzdury które piszą NIEKTÓRZY fani anime, że to pedofilia to po prostu brak mi słów na ich głupotę.
Nawet jakby był to ostry hentai z dziećmi to i co z tego ? To tylko anime więc mogą pokazać co chcą. No chyba że głupie japońskie prawo każe im to ocenzurować(ale na szczęście tylko DTV).
Nawet tak w żartach nie mów.
Rozumiem że jakby o Kodomo no Jikan tak się wypowiadali ludzie nie mający pojęcia o anime.
Ale jak czytam takie bzdury które piszą NIEKTÓRZY fani anime, że to pedofilia to po prostu brak mi słów na ich głupotę.
Nawet jakby był to ostry hentai z dziećmi to i co z tego ? To tylko anime więc mogą pokazać co chcą. No chyba że głupie japońskie prawo każe im to ocenzurować(ale na szczęście tylko DTV).
Może TVN by to anime wyemitował (oczywiście bez cenzury).:shock: :badgrin: :roll: ;-)
...
brakło mi słów.
nie, nie tyle brakło, co jest ich tak dużo, że się zakorkowały.
[']
bo nawet tego nie lubię ( i nie chcę oglądać) gdyż mała wartość wizualna.wymienienie tylko takiego powodu to też żart, tak?
wymienienie tylko takiego powodu to też żart, tak?Zastanów się wreszcie.Ja tego nie szukam czy to tyczy się gry, mangi lub anime bo jak pisałem mnie to nie interesuje bo kilka widziałem i były brzydkie. Nie wiem czy jest coś lepszego, ale bardzo wątpię.
anfan: większość osób nie lubi ostrych hentaiów z dziećmi bo to jest po prostu złe, mało kto przejmuje się wtedy wartością wizualną.Przecztaj co napisałem wyżej. Ja też tego nie lubię.
Nauczyciel każde napisać dzieciom na kartce słowo "NADZIEJA". A ta jedna dziewczynka pisze "MAM NADZIEJĘ ŻE DOJDZIESZ WE MNIE".Uch, srogie, naprawdę cały czas powtarzam ze najlepsze są tak z klas 1-3...
Właśnie skończyłem Tengen Toppa Gurren Lagann i I want some more! (...)
I sezon Genshiken. Super i wspaniałe to było. Komedia najwyższej klasy i w dodatku sensowna co rzadko idzie w parze.
Jak obejrzę wszystko to się szerzej wypowiem.
drugi sezon jest gorszy. I brzydszy, nie mam pojęcia czemu. Przeszkadzał mi też taki głupi fanserwis (pokazywanie majtek w kroku nie należy do moich ulubionych obrazków), ale w końcu zmienił się reżyser. A był to facet, który zajmował sie głównie rezyserią gier i anime typu hentai, więc to wiele mówi... Ale podobało mi się. cieszę się, że komuś tez :)Chyba nie czytałaś mojego poprzedniego posta. Po tym jak skończyłem oglądać I sezon i zacząłem oav to przeżyłem prawdziwy szok w tym negatywnym sensie. Dlaczego nie utrzymali tej kreski co wcześniej ?
A Gurreno-podobnego czegoś nie ma i nie będzie :P Najbliżej jest właśnie Gainaxowy Diebuster, polecony przez wilka (czy gunbuster, nigdy nie wiem, która część jest która). Ale warto obejrzeć pierwszą część najpierw, bo one się ładnie łączą.O z tego to sobie zdaję sprawę... dlatego dodałem "Chodzi o coś co wykorzystuje konwencje "puszczając do nas oczko", coś lekko komediowego ale EPIC jednocześnie, coś w dobrym stylu i z dobrą muzą..." gdyż mniej więcej pod to wpisują się również FLCL i Haruhi (choć zamiast EPIC można by inne określenia wstawić) i szukam czegoś co również można by do takiego opisu dopasować... ;)
Zaraz się za Soul Eatera biorę - obejrzałem 3 epeki na Funekai i przypadło do gustu.
No to łap za Top wo Nerae! 2 aka. Diebuster :)Mamma mia, Szyszko - przenigdy tego nie rób! Obejrzyj pierwszy i na nim poprzestań. Ten drugi to jakieś straszliwe popłuczyny, nieudolne połączenie najgorszych elementów z Evangeliona i FLCL. Nie podobało mi się w nim kompletnie nic, od designu zaczynając, a na fabule kończąc. Brzydkie, głupie, daremne. Po co to w ogóle powstało, skoro do pierwszej serii ma się jak pięść do nosa? Jak oni mogli zrobić coś takiego zupełnie niezłemu tytułowi, którym jest pierwszy Gunbuster? Dla mnie to zdecydowanie najgorsze anime jakie widziałem w tym roku, a i ogólnie jedno z najgorszych ever (a widziałem tego niemało). Jeśli już naprawdę nie mają pomysłów, to niech lepiej dalej odcinają kolejne kupony od Evangeliona (Evangelion 3D...?). Gainax od czasu KareKano traci u mnie okrutnie po prawie każdym kolejnym swoim tytule, który oglądam. Ze złości szybko za takiego np. Gurrena się nie zabiorę, bo wciąz mam traumatyczne przeżycia po Diebusterze (tam też były roboty). Już prędzej za Abenobashi albo drugą Mahoromatic. Ech, gdzie złote czasy Nadii... Ktoś to w ogóle zna/pamięta?
Ze złości szybko za takiego np. Gurrena się nie zabiorę, bo wciąz mam traumatyczne przeżycia po Diebusterze (tam też były roboty). (...) Ech, gdzie złote czasy Nadii... Ktoś to w ogóle zna/pamięta?
Już prędzej za Abenobashi albo drugą Mahoromatic.
Zupełnie nie widzę, co ludzie widzą w pierwszej części - przecież to normalna pseudoobyczajówka szkolna, tylko zamiast mundurków mają mechy, a za oknem sali gimnastycznej próżnię.Właśnie dokładnie to - ja uwielbiam obyczajówki, nieważne gdzie się dzieją. A wspomniane przez ciebie przegięcia mi zupełnie nie przeszkadzały. No i końcowa scena powrotu, która wykopała mnie w kosmos, że tak powiem. Choćby dla tych kilku sekund warto poznać całą serię.
No to przykro mi strasznie, że zatrzymałeś się w takich zamierzchłych czasach ;)Wcale się nie zatrzymałem, oglądam wszystko co w łapy wpadnie i nowsze pozycje podobają mi się nie mniej niż starsze. Ale w gruncie rzeczy mam jednak retro-duszę, która bardzo lubi starsze rzeczy - nieważne czy to gry, filmy, anime czy muzyka.
Może rzeczywiście nie tykaj Gurrena skoro na Diebustera tak reagujesz.Spoko, obejrzę prędzej czy później. Ale raczej później.
I właśnie dlatego będzie obejrzane wcześniej niż później. :)Już prędzej za Abenobashi albo drugą Mahoromatic.To z Gurrenem nie ma za grosz nic wspólnego (choć oba tytuły świetne - szczególnie drugi sezon przygód Mahoro i jej kotka)
Kamen no Maid Guy - oglądnąłem rzetelnie pierwszy epek i włażę pod stół odszczekiwać wcześniejsze zastrzeżenia :p Naprawdę przewrotny i nietuzinkowy ten humor :)
to co zrobili z kreską jest przejawem głupoty z ich strony.
kiedyś natrafiłem na MP, ale screeny mnie odrzuciły.No jeśli jakość cię odrzuciła to rozumiem. Bo właśnie kreska ma doskonały styl.
To porównaj sobie kreskę choćby do takiego Rosario+Vampire jak OAV Ci nie w smak. Albo jeśli tylko o serie TV chodzi to do GitS'a 2nd GiG :p Ciekawe, że jedno i drugie ma prawie tyle samo odcinków ;) Porównałem do Murder Princess, bo wyszły w tym samym czasie i na pierwszy rzut oka były bardzo podobne.Nie pisałem że tam jest najlepsza kreska, ale nie ma wątpliwości że jest bardzo dobra. Jak porównasz do najlepszych to jest trochę gorsza.
A co jeszcze w anime Ci się podoba? Humor? Fabuła? Postacie? Walki? Brak krwi? Coś poza endingiem?W tym anime jest wszystko umiarkowane więc żadnych rewelacji nie ma, ale humor chwilami fajny, walki może proste, ale jednak tajemnicze z początku, a ja właśnie najbardziej lubię tajemnice w anime.
Jigoku Shojo czyli kompletny jeden pomysł powtórzony 50 razy.Wiesz co ta która podkłada głos ze Enmę to w mnóstwie anime ją słyszę. Nawet aż za często. W School Rumble czy Shana również.
Idea jest prosta - jeśli ktos cię prześladuje, wejdź o północy na pewną stronę i przekaż swoją zemstę pewnej organizacji. Oni zabiorą prześladowcę prosto do piekła. Cena - po śmierci ty też pójdziesz do piekła. Tak więc ludzie pękają, podpisują kontrakt i choć żyją szczęśliwie, to na ich klacie pojawia się znacze, przez który ich dusza pójdzie do piekła.
Głupi pomysł niemożebnie. Oglądamy i jeden odcinek nie różni się od drugiego praktycznie niczym poza stopniem uposledzenia prześladowanej osoby. Serio, nie widzę tam żadnego problemu, którego nie dało by się rozwiązać nie rozmawiając z rodzicami na przykład (zważywszy na to, że rodzice udzielają cholernego wsparcia dzieciom, tylko te zwiewają do swojego pokoju). No, w jednym przypadku dziewczyna nie miała za bardzo wyjścia i podejrzewam, że zerwała sznureczek kontraktowy w ataku paniki bardziej niż świadomie, ale nie zmienia to faktu, że to, co widziałam było zwykłą stratą czasu. Naprawdę jak głupim trzeba być człowiekiem, żeby dać się wpuścić w taki kanał, szczególnie, że duchy uczciwie pokazują jak to w tym piekle człowiek będzie się czuł. Wymowa ogólna - damy ci parę lat ulgi od cierpienia za cenę cierpienia sto razy gorszego przez całą wieczność.
W dodatku za tytułową Jigoku Shojo mówi ta ze skrzypcami z Clannada, której nie trawię żywiołowo, a właśnie skończyłam inne z nią anime, więc mam przesyt totalny. Brrrrr....
Oj, ja choć jestem niewierzący, to gdyby objawiły mi się duchy i dały wybór: zabicie znienawidzonego wroga w zamian za wieczne cierpienie, to z miejsca bym sobie odpuścił.
może "upośledzony" to niefortunne słowo, miałam dokładnie na myśli to, że ludzie w tym anime sa prości i głupi, a ja nie lubie oglądać ludzi głupich. Ogólnie głupoty nie lubię. Przeszkadza mi też schematyczność, więc boleję ciężko. Będę pewnie ogladać, ale nie cześciej niż raz na dwa tygodnie, żeby mi się schemat nie rzucał tak bardzo w oczy. Poza tym jest ładne na tyle, że mogę oglądać :)Nie wiem czy zauważyłaś, ale w WIĘKSZOŚCI przypadków ludzie sami by sobie nie poradzili więc to była rozsądna pomoc. W anime to pokazywali że prawie w ostatniej chwili przed śmiercią zrywali sznureczek.
Poważnie się zastanawiam, czy właśnie nie obejrzeć tych ostatnich paru odcinków pierwszej serii, bo same duchy mnie bardzo interesują, a drugą pewnie sobie całkowicie odpuszczę...
Widzisz, ja rozumiem, że ludzie generalnie nie myślą o śmierci, ale duchy im serwują "przedsmak" piekieł, który nie jest przyjemny psychicznie. Na początku myślałam, że pokazują to, by ludzie się zastnowili czy w ogóle warto - może żeby sobie myśleli "piekło jest sto razy gorsze niż to, co teraz przeżywam, więc sobie dam radę" i wzięli los w swoje ręce. Jak na razie nikt nie wyłamał się ze schematu, tylko człowiek czeka, aż postać przerwie sznureczek i duchy zaczną straszyć.
Niemniej to, że duchy pokazują te piekło i nie rzucają się od razu na ofiarę jest największym plusem serii. Lubię, jeśli ktoś przedstawia uczciwą ofertę :)
Fajna manga powstała o takiej tematyce, Shy High, gdzie główna bohaterka właśnie daje 3 opcje do wyboru z czego jedną jest właśnie zemsta i cierpienie. JPF nawet chciał to wydać ale większość osób wolała jakieś "dzieło" CLAMPa ;)
Wilku ty chyba nie odróżniasz ciała od ducha ?
W piekle ludzie po śmierci nie mają ciał tylko są duchami. Było trzeba oglądać obie serie to byś to wiedział.
Jeśli ktoś by miał cię zabić na pewno byś pociągnął za sznureczek.
I że to niby jest "ta lepsza" seria? :shock:A żebyś wiedział że TROCHĘ jest lepsza aczkolwiek nie jest to jakaś duża różnica lecz dlatego, że krótkie to inaczej się na to patrzy.
A Leluch to niby ta seria, gdzie WB wypowiedziała wojnę Japonii i walczą przy pomocy wielkich robotów, a główny bohater chodzi w śmiesznym płaszczyku z kołnierzemNo w sumie to tak. Jakbyś dał mi taki opis, to od razu bym wiedział, że o CG chodzi :)
De gustibus non disputatntum est, mi się Murder Princess nie podobało, a skoro Monster Princess jest gorsze, to sprawa jest przesądzona z góry :)Ale może dla ciebie się bardziej spodoba. Zależy jakie elementy lubisz.
Tak odchodząc lekko od jakże zajmującej was dyskusji, pragnę zadać pytanie - znacie jakieś dobre anime o miłości [coś może pokroju Onegaiów albo Clannad]?Kimi Ga Nozomu Eien
Ja polecam True tears.
A ja nie polecam - bez kija nie podchodzić do tego tytułu.Muszę się z tym zgodzić gdyż też mi się nie podobało.
School Rumble brzmi zachęcająco... aczkolwiek w opisie serii stoi, iż bohaterka jest lesbijką :(
Muszę się z tym zgodzić gdyż też mi się nie podobało.
wolę nawet nie wiedzieć gdzie taki opis znalazłeś.
A w ogóle, lesbijka ? jak oni śmieli, spalić ten diabelski pomiot a nie do bajki wsadzają takie obrzydlistwa !!!11 (Pisałem to z ironią, wolę dmuchać na zimne i od razu wyjaśnić)
Muszę się z tym zgodzić gdyż też mi się nie podobało.
I jeszcze warto dodać że Slayers ma świetną piosenkę w openingu.No bba - "Get Along" nie zestarzeje się chyba nigdy! Hayashibara Megumi (tutaj w duecie z Okui Masami) ma tylko świetne piosenki. Ponadto jest wciąż doskonałą seiyuu, co słychać w ostatnio w Slayers Revolution. Zaprawdę wielka szkoda, że nie gra w większej ilości nowych pozycji.
No bba - "Get Along" nie zestarzeje się chyba nigdy! Hayashibara Megumi (tutaj w duecie z Okui Masami) ma tylko świetne piosenki. Ponadto jest wciąż doskonałą seiyuu, co słychać w ostatnio w Slayers Revolution.
Muzyka w Noir najwyższej klasy.
Grafika również bardzo dokładna i szczegółowa.
Anime jest dosyć oryginalne.
W tym anime nie ma co się nie podobać, ale widocznie zawsze ktoś taki się znajdzie.
Sir_Ace dlaczego tak słabo oceniasz Noir ? Bo ocena dobra to bardzo niska jest.
A Kara no Kyoukai 03 jest lepszy od poprzednich ? Mam nadzieję że w końcu twórcy pokażą na co ich stać :)Jest lepszy, ale mimo to SZTUCZNIE podkręcają atmosferę. Czyli co innego sugerują niż się naprawdę wydarzy.
90% fanów Shany woli pierwszy sezon od drugiego i jesteśmy tu w mniejszości.Bzdury. Z osób które lubią Shanę jest to wyrównane. Czyli podobnie lubią I jak i II.
Konował dziwny jesteś przecież II sezon Shany jest LEPSZY niż pierwszy. Grafika na jeszcze wyższym poziomie. Przepiękna animacja, genialna muzyka i wiele nowych wątków.
No oczywiście że o nią. Za kilka odcinków wyjaśni się kim ona jest.to zes naspoilowal Konowalowi :doubt:
90% fanów anime uwielbia Shanę. Podobnie I sezon jak II.No ale gdzie te procenty znalazłes?? :shock:
A każda mądra istota wie że żeby pozbyć się czkawki to wystarczy powoli się napić trochę zwykłej wody ze szklanki i nic więcej.Trzeba napiąć przeponę, gdyż czkawka jest właśnie niekontrolowanym skurczem przepony. Problem w tym, że nie każdy potrafi, dlatego potrzebne są te "przesądy", typu picie wody ze szklanki, straszenie, stawanie na głowie i inne takie.
Nie było żadnego dziecka cierpiącego na autyzm. O czym ty mówisz ?Chodziło mi o dziewczynkę podobną do Hecate.
Trzeba napiąć przeponę, gdyż czkawka jest właśnie niekontrolowanym skurczem przepony. Problem w tym, że nie każdy potrafi, dlatego potrzebne są te "przesądy", typu picie wody ze szklanki, straszenie, stawanie na głowie i inne takie.Zwyczajne picie wody ze szklanki to NIE jest przesąd tylko sprawdzone działanie, które zawsze pomaga.
Jak się umie kontrolować przeponę, to szklanka z wodą jest niepotrzebna.
Zwyczajne picie wody ze szklanki to NIE jest przesąd tylko sprawdzone działanie, które zawsze pomaga.mi to nie pomaga widac ze jestem inny :badgrin:
No i zacząłem Scryed - zapowiada się na kolejny głupi shonen z supermocami... :-?
Taa, a najlepszy w tym wszystkim fakt, że tak naprawdę nikt nic nigdzie nie wkładał... Byś pooglądał dalej, to sam byś sie dowiedział.Ale ile było trzeba czekać zanim to wyjaśnili. I powiem szczerze że to wcale nie wyglądało jak iluzje i ciężko było odróżnić co mu się wydawało a co było prawdą. Lecz jeśli tak mówią to niech tak będzie.
Jeśli ZNUDZIŁY się wam anime z nastoletnimi bohaterami to musicie je obejrzećNie, nie znudziły. ;-)
anfan: nie przeszkadzało mi że działy się w tym samym czasie, przeszkadzało mi że były nijakie czegoś co by sprawiało że zakończenie serii będzie się wyróżniało od zakończeń poszczególnych odcinków, a ono było na takim samym poziomie jak końcówki odcinków 1-11A nie pomyślałeś że ono miało takie być. Dlaczego po anime dla dorosłych, które opowiada o zwyczajnym życiu w pracy oczekujesz nie wiadomo czego ?
Ogladam teraz anime: SolaPowiem ci że to anime to HIT. Mi się bardzo podobało. A opening i szczególnie ending cudowne były, muzyka również gdyż niektóre rytmy były genialne. Bardzo oryginalny pomysł na anime jeśli chodzi o fabułę.
"Polecam!"
Zgodnie z sugestią Noliego - nowiutki temat do rozmów o Gurrenie, zapraszam :)
Obejrzałem kilka pierwszych odcinków Mahoromatic i chyba na tym zakończę.Mnie się tam- po 1wszym epku- podoba. :P
To generalnie cecha i zaleta wszystkich anime. :lol:
Obejrzałem kilka pierwszych odcinków Mahoromatic i chyba na tym zakończę. Anime opowiada o robo-pokojówce walczącej z kosmitami i nauczycielką, która chce dobrać się do jej pracodawcy (jak w większości ecchi jest to zakompleksiony nastolatek na którego lecą koleżanki i rzeczona nauczycielka)Mahoromatic dobry jest wiem bo dwa sezony są już za mną.
Ludziom zazwyczaj podoba się wszystko co głupie. A jeśli w dodatku są to głupoty od Gainaxu, to już kompletnie nie ma o czym mówić. Ale uwaga! - głupie nie znaczy bezsensowne. Musiałbyś obejrzeć do końca, żeby zrozumieć o czym mówię.Dla mnie takie głupoty są właśnie genialne... gdyż łatwo zrobić bezsensowną głupotę ale głupota sensowna to istna sztuka ;)
No to oglądaj dalej. Nie powinieneś się zawieść.Sa, jes sa !!
powiedział: "no to teraz sobie posłuchacie świetnej muzyki z bezsensownym obrazem".
Tak se obejrzałem I odcinek Kanokon. Powiem że takiego mocnego ecchi to chyba jeszcze nie widziałem.
No naprawdę świetne.
Jaja sobie robisz? Dardziej zboczonego i bezsensownego anime od wielu lat nie widziałem. Zresztą gdzieś po połowie powinieneś zmienić zdanie.Hollow, Tenchi... u mnei podobnie. Ja odpadłem przy molestowaniu na ulicy..
same walki byłyby zwyczajnie nudne (patrz Naruto).och jakbym chciał, żeby w Naruto były same walki.. ba chciałbym żeby chociaż jedna czwarta czasu odcinka składałą się z walk... ale nieeee oni muszą poświęcać połowę odcinku na zatrzymanie akcji i patrzenie sobie w oczy a drugą połowę na bezsensowne rozmowy o sile uczuć, więzi itd (i really hate it).
A poza tym wiesz - laska w wysokich butkach po same uda, z ogromny cusiem do robienia kuku na plecach i mająca na imię Śmierć... Czegóż więcej potrzeba?Do tego ładna(jak najbardziej w porządku), ale ubiera się na różowo.... to psuje całość tej postaci. Doprawdy różowa panienka latająca z kosą :P mająca na imię Mourte? Nie mam nic do niej, nawet ją lubię.
richie, cpt. Misumaru Tenchi, Hollow, nolifesking jakie bzdury wy piszecie.Ja wiem... Może oczekiwałem dobrej komedii ecchi? A Kanokon mnie po prostu zniesmaczył. Zaraz ci wytłumaczę dlaczego.
To zależy jakie masz do tego podejście. A wy zachowujecie się jakbyście niewiadomo czego oczekiwali.
W kategorii ecchi jest doskonałe. Obejrzałem właśnie II odcinek i jeszcze lepszy od I.Nie gniewaj się, ale z tego co piszesz wynika, że dużo tych ecchi chyba nie widziałeś i po prostu nie masz z czym porównywać.
Oczywiście że to nie wystarczy do wysokiej oceny anime ale na razie jest bardzo fajne, a głosy Seiyuu są świetne. Choćby Mamiko Noto.Świeć panie nad jej beretką...
I nie porównuj takiego śmiecia jak la blue girl do kanokon.Powiem ci coś. Wkurza mnie bezsensowne pokazywanie golizny. Bezsensowne, bo nic z niego nie wynika. Czy laska go przeleci? Raczej bym na to nie liczył. Więc po co mam to oglądać? Nie mam 15 lat, żeby podniecał mnie kawałek rysunkowego cycka, za przeproszeniem. Żarty budowane na kanwie golizny/bielizny też mnie nie śmieszą. Mogąc wybierać naprawdę wolę już obejrzeć sobie dowolnego hentaja, bo tam przynajmniej do czegoś dojdzie.
Właśnie to że to anime jest zboczone jest jego największa zaletą.
och jakbym chciał, żeby w Naruto były same walki.. ba chciałbym żeby chociaż jedna czwarta czasu odcinka składałą się z walk... ale nieeee oni muszą poświęcać połowę odcinku na zatrzymanie akcji i patrzenie sobie w oczy a drugą połowę na bezsensowne rozmowy o sile uczuć, więzi itd (i really hate it).Co racja to racja. Gdyby nie te gadki-szmatki, to byłby zarąbisty serial akcji.
Do tego ładna(jak najbardziej w porządku), ale ubiera się na różowo.... to psuje całość tej postaci. Doprawdy różowa panienka latająca z kosą :P mająca na imię Mourte? Nie mam nic do niej, nawet ją lubię.Ten róż IMHO jeszcze bardziej podkreśla pikanterię postaci.
A jakie Kodomo no Jikan było świetne. A w Kanokon. Jeden chłopiec i dwie dziewczynki w tym jedna z dużymi cyckami, a druga całkowicie płaska.
Hentaje nie bazują na pokazywaniu nagości, ale na scenkach.
Życzę jak najlepiej anime w Polsce więc bardzo chciałbym żeby jedno z tych anime wyemitowali w polskiej telewizji.
Więc po co mam to oglądać? Nie mam 15 lat, żeby podniecał mnie kawałek rysunkowego cycka, za przeproszeniem. Żarty budowane na kanwie golizny/bielizny też mnie nie śmieszą.
Dobrze gada, wódki polać i wybrać na prezydenta!Wódka jak najbardziej, prezydentem być nie chcę.
Ale cóż, każdy ma prawo do własnego gustu, nawet anfan, miłośnik na wpół gołych loli ;-)Coś tu się mocno pokiełbasiło - przecież to ja jestem jednym z naczelnych loliciarzy fandomu. Aczkolwiek nie muszą być na wpół gołe, tak jak w Strike Witches. I co, po takim wyznaniu nadal polejesz mi wódki? :D
I co, po takim wyznaniu nadal polejesz mi wódki? Very Happy
No i kilka odcinków Lovely Complex. Póki co całkiem niezłe. Mam tylko nadzieję, że później zacznie się coś dziać, bo to "Kochamy się, ale boimy się to przyznać" pewnie nie uciągnie dwudziestu i kilku odcinków...W Ai Yori Aoshi takie coś w tym stylu ciągnęło się przez 2 sezony, choć w 2gim już nawet okazyjnie się całowali xD.
Napisałem też, że nie lubuję się w półnagich lolach, więc dla odmiany sięgnąłem po takie całkiem rozebrane :D Shoujo Sect ~Innocent Lovers~. Obejrzałem pierwszy odcinek głównie dla oceny nowo wydanego hardsuba, ale to hard yuri nawet mi się spodobało (zwykle nie lubię wszelkiej maści hentai) :pJeśli to ma być hard yuri to brak mi słów.
znacie jakieś skupiające się na miłości miedzy dwiema kobietami ?
Skoro o yuri mowa, znacie jakieś skupiające się na miłości miedzy dwiema kobietami ? Nie szukam hentaja tylko zwykły romans :) Coś jak strawberry panic, candy boy, czy nawet Kannazuki no Miko (dopiero tą serię zaczynam)
Cóż, być może. Nie jestem obeznany w gatunku i brak mi punktu odniesienia ;-)To zależy, jaką uznajesz definicję co to jest yuri... najprościej po prostu powiedzieć że to jest hentai yuri i tyle.
"Nawet"?? LOLkiedyś obejrzałem kilka odcinków Marii sama, faktycznie szkoda że twórcy boją się rozszerzyć, zhardkorować (?) treść
Kannazuki radzę się delektować powoli, bo potem to już tylko bida z nędzą w temacie i tyle :/
Maria-sama ga Miteru jako anime jest nawet nawet, sęk w tym że scenarzyści drepcą tam w kółko nie mając odwagi (no, może z jednym drobnym wyjątkiem) wyjść poza fazę subtekstu. Aha, no i jest jeszcze Utena - niestety, z ciekawie zapowiadającego się anime z naprawdę dobrą muzyką wyszła porażka pełna bezsensu i zakręcenia z poplątaniem. No, ale jakieś tam yuri jest ;)
Jeśli wampiry na wesoło, to może Tsukuyomi -Moon Phase-? Co prawda dopiero się będę brał, ale zapowiada się zabawnie.
Trinity Blood - czasami jest wesoło, główny bohater udaje fajtłapę chociaż nim nie jest, poza tym można się pośmiać z pomysłu na fabułę.
Anfan... jeszcze nie doszedłeś do stosunków analnych widzę...Masz jakieś problemy ze sobą ?
Ja się zastanawiam co Ty robisz, że znasz tyle animców i to nie tylko tych popularnych ale także wiele niszowych :P Jak Ty to robisz master?
Ja bym chyba nie miała takiego zacięcia
1 sezon SR(nie powiem niezłe jest)
tyle że mam tam jakieś dysleksjeCiekaw jestem, czy widać, że ja też jestem dyslektykiem ;-)
Wszystko ładnie narysowane, świetne głosy (Harima i Hanai wymiatają)w 100% sie z tym zgadzam nie które akcje tych gości kłado mnie po prostu :D
Nogizaka Haruka no Himitsu
W Nogizaka Haruka no Himitsu jest sporo nawiązań do Shany (zaczynając od ubrań, a na mangach na półkach w tle).
Wilk Stepowy nie obrażaj mnie chyba że sam też tego chcesz ?Anfanie, dziś wybitnie trollujesz, a Wilk zwraca tylko na to uwagę. Zwrócenie uwagi nie jest obrażaniem.
A chcesz ?
Kannazuki no MikoSpoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Ja NIE jestem żadnym fanem cyckówA ja jestem.
A ja jestem.A mi Animcowe nie przeszkadzają a realne jak najbardziej psuja ;). Przeciw ecchi nic nie mam osobiście o ile ma to jakiś sens (chodzi mi głównie o fabułę), tak samo nie mam nic przeciwko hentajom choć u nich z fabułą o wiele gorzej dlatego na razie trafiłem może na 1 tytuł który mi się spodobał ;)
Ale nie w anime. :roll:
Jak ktoś lubi odmużdżające ecchi, tony cycków i bielizny damskiej to może mu się ta seria spodobać...zgadzam się w całości
Zahaczając jeszcze o pedophilię bo główny bohater to zwykłe dziecko.
A mi Animcowe nie przeszkadzają a realne jak najbardziej psuja ;).
No i obejrzałem Kanokon i wcale nie było takie złe jak niektórzy mówią.
No bo było shota, nie ? :eek:Nie. Po prostu fajna zboczona dziewczyna i robiła wiele perwersyjnych rzeczy i nie tylko ona. Ten chłopiec niby taki spokojny i nieśmiały a jednak nie potrafił odmówić.
Nie.
Jestem po jakiś 50 odcinkach D.gray mana i jest to jeden z nudniejszych tasiemców, chociaż teraz zapowiada się że egzorcyści dostaną ulepszenie broni, akcja przyspieszy, ale czas pokaże.ciekawi mnie skoro to takie nudne to czemu tyle wytrzymales... :badgrin:
ciekawi mnie skoro to takie nudne to czemu tyle wytrzymales... :badgrin:
Chrono Crusade z tego co wiem jest bardzo smutne
5. pojawia się sd
Jak to wszystko Ci nie przeszkadza, to sięgaj, bo kreska i kolory są ładne.
5. pojawia się sdHm, tak się teraz zastanawiam... Czyżbyś Wilku nie lubił SD? Wymieniłeś to w sumie chyba jako wadę tej serii.
Ten Apos to ciekawa postać. Później się wiele wyjaśni rzeczy na jego temat.Podsumowując go tekstem z Soul calibura IV:
Ogólnie tak. A jakby sie nie kończył, to coś by zmieniło?tak, wtedy bym skreślił serię a tak dam jej szansę
Zdaję sobie sprawę, że za moment pojawią się zarzuty, że jestem nienormalny/niepoważny, i że EL wielkim anime jest, ale... osobiście mam to w głębokim poważaniu ;-)Why? Mi się tam EL podobało ale... tylko raz. Mogłem jeszcze przymrużyć oko na pewne błędy, obejrzeć i nawet zrobić to z przyjemnością ale nie należy to do anime do których się wraca... choćby z tego powodu iż za 2gim razem na pewno nie podoba się tak jak za 1szym. Ktoś kiedyś napisał iż jest to Zobaczyć, Zachwycić, Zapomnieć. BTW przeczytałęm kilka pierwszych chapterów mangi i jest ona trochę lepiej wykonana pod względem fabularnym i zachowań postaci (przykład scenka w Anime kiedy dziewczynka widząc zakrwawionego kolesia, całego we krwi z wyraźnymi uszkodzeniami cała pyta się spokojnie "Nic panu nie jest?" podczas gdy w mandze jest cała zapłakana i roztrzęsiona na ten widok) Choć z mangi szybko zrezygnowałem, nie lubię czytać czegoś na kompie ;) no i jednak pod względem kreski Anime duużo wyprzedza mangę, ale ponoć to wina tego iż twórca "rozwijał się" w miarę jej tworzenia, ponoć im dalej tym kreska lepsza...
A ja do Elfen Lied. Obadam wreszcie za czym ci młodzi tak szaleją, a co się w tym starszym tak bardzo nie podoba.Młodzi... :neutral:
Nic osobistego, ale zauważyłem że za tą serią szaleją głównie nastolatkowie. Więc jak mam napisać? Gówniarze?Good point... nawet nie masz pojęcia jak się moim 2 siostrom młodszym to podobało :D. W sumie nie chce mi się wracać do serii ale przydało by się obejrzeć jescze raz poniewarz mogę mieć wypaczone o niej wyobrażenie z racji tego iż była chyba 3cią jaką w życiu widziałem :D
A ja do Elfen Lied. Obadam wreszcie za czym ci młodzi tak szaleją, a co się w tym starszym tak bardzo nie podoba.Jacy młodzi. Wszyscy inteligentni uwielbiają anime Elfen Lied.
(...)
Przykro mi z tego powodu że niektórzy nie dostrzegają tego piękna...(http://img237.imageshack.us/img237/2714/1203335343078se1.jpg)
Jacy młodzi. Wszyscy inteligentni uwielbiają anime Elfen Lied.O ja biedny, nie jestem inteligentny.
A tylko ci z klapkami na oczach widzą w nim tylko przemoc, nagość, krew i nic więcej.Szczerze mówiąc takich opinii się nasłuchałem i chciałem sam to sprawdzić. Dlatego zabrałem się za oglądanie. Krew jest fajna, nagość mi nie przeszkadza.
Ja ci mówię że to doskonałe anime o świetnym klimacie.No to wybacz, ale ja tego klimatu nie czuję. Poza wiadomymi scenami, które nieco podniosły adrenalinkę, strasznie się wynudziłem na tych trzech odcinkach które widziałem. Albo totalna sieka, albo nic się nie dzieje. Łażą, gadają, Nyuu się wydurnia (nie biorą mnie takie żarty), kłócą się o jakieś muszelki...
Oceny mówią same za siebie.Oceny to ja mam gdzieś. Zawsze wszystko sprawdzam sam i wyciągam swoje wnioski.
A że kilku jakiś głupich recenzentów albo znudzonych fanów anime je krytykuje to o niczym nie świadczy.Jasne. Jeśli coś się podoba większości, to nie ma siły - MUSI być wybitne. Ludzie jedzcie gówno, miliony much nie mogą się mylić!
Wiesz że w 80% fani anime to CIEMNA MASA.Taa, właśnie widzę.
Podam taki przykład.Zgadza się. Ale widzisz, ja zawsze wszystko oglądam do końca. I nie obchodzą mnie recenzje - po obejrzeniu sam stwierdzam czy mi się podobało czy nie. Kto wie, może gdy pooglądam dalej, to coś się zmieni w mojej ocenie. Ale na razie stwierdzam że mnie nudzi. Zabij mnie za to.
Ja tam lubię wypowiadać się na wielu forach i przykładowo jak rozmawiałem na PW i ktoś nisko ocenił takie pewne anime to potem mi napisał że NIE OBEJRZAŁA (bo tylko początek) lecz w recenzji na tanuki było tak ocenione więc ona też tak ocenia bo tamte recenzje są wartościowe i świetnie pokazują co warto oglądać.
Więc jak widzisz głupota fanów nie zna granic.
Tacy jak Sir_Ace, Konował i inni to się nie znają bo krytykują takie piękne anime jak Elfen Lied.Mistrzu, zrozum że każdy ma inny gust i każdemu się podoba co innego. Powiedz mi czemu ja nie chodzę i głośno nie krzyczę, że ktośtam powiedział coś złego na Strike Witches albo Kodomo no Jikan? A też mógłbym się zapytać: dlaczego oni krytykują takie kapitalne animki?
Misumaru Tenchi jak ty oglądasz to anime to czego po nim oczekujesz ?Teraz nie wiem czy pytasz o Elfen Lied, czy ogólnie. Odpowiem i tak, i tak. Więc po EL oczekiwałem brutalnych scen popartych jakąś choćby odrobinkę mroczną historią w tle. Tymczasem dostałem serię, w której albo flaki latają wysoko, albo kompletnie nic się nie dzieje.
Zastanowiłeś się choć raz w życiu.
Posiada BARDZO dobrą muzykęNa muzykę uwagi nie zwróciłem, wybił mi się tylko opening - całkiem przyjemny.
i kreskęTu się muszę zgodzić. Kreska jest świetna, to mój ulubiony sposób rysowania postaci.
jak i ciekawą i wciągającą fabułę że 13 odcinków się ogląda pod rząd.No to wybacz, ale mnie nie wciągnęła. 13 pod rząd? Rzyyyyyg...
Jak będziesz robić tylko sobie rozwalisz klimat. Rozumiesz to ?Tak, rozumiem. Tylko pytanie czy ty rozumiesz że niczego sobie nie rozwalę, bo klimatu nie czuję od samego początku.
Przykro mi z tego powodu że niektórzy nie dostrzegają tego piękna w Elfen Lied.No to po kolei:
Nie ma osoby co obejrzy Elfen Lied i będzie je krytykować no chyba że:
1. Naczyta się idiotycznych recenzji.
2. Naczyta się głupich opinii niektórych fanów o tym anime.
3. Ogląda co chwilę jakieś anime więc ta seria będzie jednym z wielu.
4. Ma złe warunki czyli ktoś się kręci, nie jest sam i ogólnie ma do niczego miejsce i sprzęt do oglądania.
5. Wybitnie nie znosi w anime ecchi, nagości i dużo krwi.
6. Jest bardzo czuły na wszelki brak logicznych zachowań (chociaż chyba nie ma anime całkowicie sensownego).
7. Ogląda anime dla głupiej rozrywki i żeby się pośmiać mimo że to dramat (oczywiście śmieszne scenki to co innego).
więc nawet jakby skopali zakończenie to i tak będę miał pozytywną opinię o tym anime.Nie skopią. Dla ostatnich kilkunastu sekund mogę to oglądać na okrągło.
Tenchi, z anfanem się nie rozmawia, bo Ty poświęcasz czas na poważne i krytyczne podejście do tematu, a w odpowiedzi dostaniesz taką samą papkę jak post na który odpowiadałeś. Oszczędź sobie zdrowia.Ech, siedzicie tu dłużej ode mnie, więc wierzę - wiesz co mówisz. Ale mimo wszystko szkoda człowieka. Nie wiem, może mam jakieś instynkty opiekuńcze, ale ilekroć widzę takiego delikwenta, zawsze staram się przemówić mu do rozsądku. A przynajmniej próbuję, do pewnej granicy oczywiście. Zobaczymy co odpisze - a nuż coś do niego dotarło...?
Gunbuster - W pierwszym odcinku trochę śmieszyło mnie robienie pompek w mechu ale potem robi się zdecydowanie ciekawiej. Bardzo spodobało mi się uwzględnienie skutków podróży z prędkością bliską światłu. Został mi jeden odcinek więc nawet jakby skopali zakończenie to i tak będę miał pozytywną opinię o tym anime.
Zobaczymy co odpisze - a nuż coś do niego dotarło...?
Anfan to jednak mistrzROTFLOL. Dobra, wygraliście. Poddaje się. Nie będę więcej podejmował dyskusji.
Skończyłem Mnemosyne - w sumie obeszło się bez szczególnych emocji na koniec, czytając reckę (u anfana mam przechlapane :) ) spodziewałem się czegoś... hm bliższego rzeczywistości. Nie mam na myśli realizmu sensu brak motywów fantastycznych, ale pokazania tej ciemnej strony ludzkiej natury, która powinna się ujawniać w niektórych momentach tego anime. Na plus zaś zaliczyć mogę rozciągłość czasową - w sumie fajnie patrzeć jak zmienia się świat. :DNo dokładnie ta zmiana świata w czasie była genialna. Tylko udziecinnili jakby ostatni odcinek bo chyba nie chcieli robić dramatu. Zapewne to zauważyłeś.
1. Naczyta się idiotycznych recenzji.Hmmmm..., tak w sumie to całkiem z sensem. :idea:
2. Naczyta się głupich opinii niektórych fanów o tym anime.
3. Ogląda co chwilę jakieś anime więc ta seria będzie jednym z wielu.
4. Ma złe warunki czyli ktoś się kręci, nie jest sam i ogólnie ma do niczego miejsce i sprzęt do oglądania.
5. Wybitnie nie znosi w anime ecchi, nagości i dużo krwi.
6. Jest bardzo czuły na wszelki brak logicznych zachowań (chociaż chyba nie ma anime całkowicie sensownego).
7. Ogląda anime dla głupiej rozrywki i żeby się pośmiać mimo że to dramat (oczywiście śmieszne scenki to co innego).
2. Opinie w żadnym stopniu nie wpływają na fakt, że jeśli mam coś obejrzeć, to oglądamJakby to napisac to taki lol, bo po przeczytaniu paru opini podswiadomie wyrabiasz sobie opinie i do anime z tym bagarzam podchodzisz, od tego nie uciekniesz.
3. Każda jest jedną z wielu.I tak i nie, ja do karzdego anime staram się podejsc indywidualnie bez patrzenia przez pryzmat innych jakie widzialem przedtem.
6. Jeśli seria mi się podoba, to może być nielogiczna jak cholera - i tak obejrzę i będę zachwyconyTylko ze zbytnia nielogicznosc czesto przeszkadza ogladac szczegolnie jak ktos jest przewraźliwiony.
Tylko ze zbytnia nielogicznosc czesto przeszkadza ogladac szczegolnie jak ktos jest przewraźliwiony.
Najlepiej jest obejrzeć jak się wie najmniej o danym anime.
Wreszcie coś, z czym mogę się zgodzić. Dla mnie zazwyczaj wystarcza zapowiedź i jakiś plakat, bo totalnie w ciemno nie oglądnę (muszę wiedzieć choć co za gender i jaka kreska). O anime szerzej czytam jak już oglądnę, by porównać swoje odczucia z innymi.Popieram, ja wystarczy ze dorwę arty i juz wiem czym to anime moze byc i czy chcę się do końca przekonac.
i ilość odcinków jest ważna.No z tym się zgodzę... ja zazwyczaj 50+ nie tykam... no chyba że ktoś mnie zapewni że jednak warto ale z natury nie lubię tasiemców. Ostatnio sobie liczyłem i wyszło mi iż moja średnia liczba epów na serie (te ukończone) wynosi 13... nie pytajcie dlaczego to liczyłem :D.
Kidou Senkan Nadesico to nie jest seria o robotach. To jest seria o ludziach. Roboty są tylko dodatkiem.
słodko krzyczy jak dziecko. A poza tym jak może urusai w wykonaniu Shany denerwować przecież to takie fajne.jak się nie jest anfanem to może denerwować; może kiedyś to do Ciebie dotrze, no chyba że trollujesz, to wybaczam.
Wlku i inni Shana NIE jest denerwująca. Rozumiesz to ?
PS:Gdzie masz w Shanie poważny temat? Nie dość, że historia zmyślona (bo zdarzyć się nie może) to główna bohaterka ma piskliwy głosik i zachowuje się czasami śmiesznie. Nie mówie, że to złe anime, na razie jak najbardziej mi się podoba. Ale miałem szczęście/nieszczęście oglądać 3 sezony Zero no Tsukaima zanim zacząłem oglądać Shane, dlatego mówię, że jej głos i sposób mówienia tej Senyuu mi się już znudził
Wlku i inni Shana NIE jest denerwująca. Natomiast Tsukaima już denerwuje chwilami. Rozumiesz to ?
Urusai Shany jest słodziutkie, zresztą jak cała Shana to znakomita postać.
Ale DZIECIAKI za bardzo podnieciły się Tsukaimą bo klimat Shany dla nich jest ZBYT POWAŻNY.
jak pisałem Shana NIE bije Yujiego1:0 dla Ciebie
Louise nie powtarza 3 krotnie urusai.Mylisz się, powtarza 1:1
Głowni bohaterowi są inaczej narysowani pod względem jakości. Kreska jest wyższej jakości w Shanie niż w Zero.Mylisz się, nie wiem w jakiej jakości oglądałeś ale kreska jest do siebie zbliżona, przy czym Zero ma ładniejsze kolory i milej się na to patrzy.
Można powiedzieć że Zero to dno w porównaniu do Shany.Anfan wyprowadzony z równowagi przestaje myśleć choćby trochę obiektywnie. 1:3 dla mnie
Ale pod względem muzyki to prawdziwa przepaść na korzyść ShanyShana ma słebe opy i endingi ale dobrą muzykę w środku, Zero no Tsukaima na odwrót. Jak dla mnie remis w tym momencie.
szczególnie gdy czytam, że relacje między nimi (para głównych bohaterów) nawet po 3cim sezonie stoją w miejscu. Takie coś wybitnie mnie denerwuje (Shanie też się za to dostajePowiedzmy, ze argument Wilka bardziej wkurza w Zero niż w Shanie (tu ma mniejsze znaczenie) dlatego punkt za argument wilka leci do Twojej puli.
dla mnie Shana ma słebe opy i endingi ale dobrą muzykę w środku
Prędzej czy później musiało do tego dojść...Eee nie widziałem tego wcześniej. W każdym razie pomyślałem wcześniej i posta wrzuciłem do powikłań.
Żadnych osobistych wycieczek i dyskutujcie sobie dalej :]
Kolory matowe w Shanie ?No to Ci udowodniłem, pokazując screeny, że kolory są matowe.
Niemniej każdemu z tsunderystów polecam kubeł zimnej wody w postaci prawdziwej tsundere :P
ps. co do tsunderere to miałem jedną w wersji live i od tamtej pory nie bawi mnie to w anime.To ja w takim razie dziwny jestem bo u mnie sytuacja wygląda na odwrót... całe życie miałem do czynienia z tsundere, dopiero jakoś podczas okresu studenckiego gdzieś wszystkie znikły... Owszem były cholernie denerwujące, ale teraz kiedy ich nie ma to tęsknie za tym ^^, śmiesznie czasami było czasami nie ale przynajmniej ciekawie. Stąd lubię oglądać Tsundere w anime... A tak BTW to określenie to poznałem dopiero po ich "zniknięciu" gdyż Anime zainteresowałem się po ukończeniu liceum gdzie miałem z nimi ostatni kontakt :D.
Ty pisałeś w kontekście że są gorsze, brzydsze, a ja pisałem że są bardziej ładne niż w ZnT i dobrze na klimat to działa.
Chciałbym jescze do tego wrócić z wiadomego powodu ^^To ja w takim razie dziwny jestem bo u mnie sytuacja wygląda na odwrót... całe życie miałem do czynienia z tsundere, dopiero jakoś podczas okresu studenckiego gdzieś wszystkie znikły... Owszem były cholernie denerwujące, ale teraz kiedy ich nie ma to tęsknie za tym ^^, śmiesznie czasami było czasami nie ale przynajmniej ciekawie. Stąd lubię oglądać Tsundere w anime... A tak BTW to określenie to poznałem dopiero po ich "zniknięciu" gdyż Anime zainteresowałem się po ukończeniu liceum gdzie miałem z nimi ostatni kontakt :D
Miałeś do czynienia, ale czy byłeś w związku, który próbowałeś zamienić w poważny związek?Hahah :D. Tu mnie masz... nie powiem iż bym nie spróbował ale trudno to zrobić jeżeli dziewczyna ciągle się na mnie drze, narzeka, wytyka błędy :P.
Warto obejrzeć Diebuster? Po openingu mam nie najlepsze wrażenia.
...którzy irytują koszmarnie, zachowują się głupio, nieodpowiedzialnie i bezmyślnie, humor dziwny i czasami wyskakuje jak diabeł z pudelka...Tyle tylko że oglądanie filmu Nadesico bez serii to istna samobója. Bez znajomości postaci i ich wzajemnych stosunków 70 minut nudy murowane.
i nie możesz przestać oglądać. A potem oglądasz film i przez połowę czasu masz nad głową takie wielkie WTF :) Hunter, przynajmniej film sobie zobacz.
Inny klimat - w stronę FLCL - czysty wygrzew, zero sensu, kupa zabawy :D Tobie raczej odradzam.Ganossa - Zgadzam się z Wilkiem. Z tego co wyczytałem tu i tam, ty chyba też lubisz starocie. A Diebuster to zupełnie inne klimaty. Mnie rozczarował i wręcz odrzucił, podobnie może być i z tobą. Ale decyzja należy do ciebie.
Tyle tylko że oglądanie filmu Nadesico bez serii to istna samobója. Bez znajomości postaci i ich wzajemnych stosunków 70 minut nudy murowane.Ze znajomością serii TV zresztą też.
A "Funky Doll" to doskonały utwór, mnie osobiście przypomina brzmienia Marka Bilińskiego, za którym przepadam.Amen. Ale my to stare zgredy jesteśmy :P
Kto się nudził, ten się nudził. Mnie film bardzo się podoba.Oceniając film jako oderwany od całości - oglądać się specjalnie nie da, bo zupełnie nie wiadomo kto, co, jak i dlaczego.
film Nadesico świetny bez dwóch zdań, między innymi dlatego, że jest taki inny od serii i wali w nery z zaskoczenia.Tak, wali. Prosto na deski, tak że powalony delikwent już nie wstaje.
Zaś Akito spowodował we mnie wypłynięcie neologizmu "zbiszyć się". Tak, Akito to kwintesencja zbiszenia :DPo pierwsze - przepraszam, kto?
Powiem tylko, że film spowodował, że całkowicie, diametralnie i kompletnie zmieniłam zdanie o serii.Na szczęście klawisz delete się wciska łatwo i dalej można się delektować całą serią, zapominając o tym niegodnym uwagi wypadku autorów przy pracy :)
Stare zgredy jesteśmy, dlatego wiemy, co dobre. Amen.Mów za siebie, dzierlatko :P
Rysiu, perełko, jak sie mozna ślinić do dark bisza, jak ten się pojawia w końcówce? no jak? do Ruri mam się ślinić?Droga Szyszławo, wybacz ale znając twój czujny biszny radar myślałem że to wystarczy, po za tym był to dla mnie - i wciąż jest - najbardziej sensowny powód twojego uwielbienia dla tegoż filmu :)
Well, jesteś z tych, którzy pukają się w czolo, kiedy ktoś mówi, że seria TV Kenshina jest lepsza od OAVki, więc Ci wybaczam :PPonieważ niestety jest dokładnie na odwrót pozostaje mi tylko pozostać nieukojonym w żalu - twój 'the unforgiven' richie
ZAGADKATwój stary? :badgrin: :*
Kto to jest (druga postać od lewej).
Co ja mam to poradzić że takie coś jak Dembol_ udaje śmiesznego, a wcale nim nie jest.Tak Tak to jest żałosne forum więc możesz iść poszukać nowego... A co do chcenia to nikt nie ma obowiązku odpowiedzi na twoje pytana... one zależą tylko od chęci... a teraz zastanów się czemu tych chęci brak...
Po prostu ma żałosny poziom i bez obrażania to napisałem więc nie wiem co się czepiasz.
Powinnaś usunąć tamtego posta Dembola, a nie wiem dlaczego tego nie zrobiłaś.
Co do anime.
Ponawiam pytanie dlaczego nie chcecie odpowiedzieć na tamtą zagadkę odnośnie anime Dokuro-chan ?
Zapewne to oglądaliście.
Ponieważ niestety jest dokładnie na odwrót pozostaje mi tylko pozostać nieukojonym w żalu - twój 'the unforgiven' richie
No nie i czy to będzie kolejny gniot anime. Chodzi o Nogizaka Haruka no Himitsu. Na razie oglądam I odcinek i już tyle tam było kretynizmów że brak słów.
Dlaczego niby w zwyczajnym szkolnym anime bez żadnej magii czy innych mocy są takie bzdury ? Dobry, grzeczny chłopak i jest traktowany jak śmieć. Bez powodu rzucają czymś w niego, przezywają go, rozkazują mu, a a on sobie na to pozwala.
>>>>>>>> A to nie jego siostra i nauczycielka tak go traktuje ? Jeszcze jak wypiją ? Słucha ponieważ Japończycy chyba ogólnie szanują starszych, a to siostra utrzymuje jego a nie on ją. Kumple się śmiali ponieważ nie okazywał zainteresowania kobietami, co w LO uznali za dziwne.
Czy to naprawdę zbyt wiele że ja wymagam od takiego anime jakiegoś sensu, logicznych zachowań, itp. Czy to zbyt wiele ?
I jeszcze psychiczna, nienormalna kretynka Nogizaka Haruka. Co chwilę ucieka przed tym chłopakiem jak niedorozwinięta.
>>>>>>>>Uciekała ponieważ bała się że jej sekret powie wszystkim i przez to inni będą się z niej śmiali, traktowali jak trędowatą.
kończę właśnie myself yourself ale nie powiem niesamowicie mnie wciągnęło ............wogule tam tak się przejełem losem bohaterów no po prostu coś strasznego a widzę że bliżej końca robi się coraz bardziej dramatyczniej (nie wytrzymam tego chyba :P)Faktycznie dobre anime chociaż jakby tak się bardziej przypatrzeć to łatwo zauważyć trochę wad.
A reszta nie zbyt wielkiego zainteresowania wykazywało owym bohaterem.Nie wcale -.-
zalowe to byloI hate you :P. Kyo była booska i wszystko co robiła było booskie ;D
I hate you :P. Kyo była booska i wszystko co robiła było booskie ;DDla mnie bylo zalosne, ze jakakolwiek dziewczyna, mangowa czy nie, mogla sie tak zachowac.
Dla mnie bylo zalosne, ze jakakolwiek dziewczyna, mangowa czy nie, mogla sie tak zachowac.Po pierwsze, nie pierwszemu lepszemu tylko takiemu w którym była nieźle zabujana.Spoiler: pokaż
Ech, niezle zabujana. Mowimy o nastolatkach, naprawde :D Nadal pierwszy lepszy.Spoiler: pokaż
Byla to komediowa scena, ale mi zachowanie Kyou niezbyt w niej sie podobalo ;)A mnie wprost przeciwnie - dlaczego? Bo było szczere. Bynajmniej nie zaplanowane, bynajmniej nie w denialu, ot zbieg okoliczności + burza hormonów + totalne nieporozumienie = beczka śmiechu ale też bezgraniczna sympatia do Kyou.
Czy znacie jakiś dobry romans szkolony gdzie NIE MA:
1. Wątków nadnaturalnych, magii itp;
2. Dziewczyna i jej wielbiciele, a ona wybiera przeciętnego ucznia i wszyscy są wściekli.
3. Chłopak i kilka dziewczyn się w nim podkoc**je mimo że jakiś ciamajda z niego.
4. Wszelkie haremy
Czy znacie jakiś dobry romans szkolony gdzie NIE MA:Miranda mówi: Lovely Complex
1. Wątków nadnaturalnych, magii itp;
2. Dziewczyna i jej wielbiciele, a ona wybiera przeciętnego ucznia i wszyscy są wściekli.
3. Chłopak i kilka dziewczyn się w nim podkoc**je mimo że jakiś ciamajda z niego.
4. Wszelkie haremy
Lecz w tym anime występuje Super Deformed. Tylko nie wiem jak często.
Och nie, nie uwazam, ze kiedykolwiek byloby to ok :)A mnie wprost przeciwnie - dlaczego? Bo było szczere. Bynajmniej nie zaplanowane, bynajmniej nie w denialu, ot zbieg okoliczności + burza hormonów + totalne nieporozumienie = beczka śmiechu ale też bezgraniczna sympatia do Kyou.Spoiler: pokaż
Żałosne by było gdyby np. Kyou świadomie latała za Tomoyą czekając tylko na okazję, albo gdyby jeszcze ona całe to zdarzenie zaplanowała, a tak? Epic scenka.
Zalezy jakie lubisz gatunki, ja obejrzalem wszystko co wyszlo do tej pory i nie zaluje ;).A na czym humor opierają ? Czy jest go tyle ile inteligentnych ludzi w parlamencie ?
Anime na podstawie 4komy, jak np. Lucky Star, tylko to ma troche inny klimat - bardziej obyczajowe i wolniejsze pod wzgledem tego ile sie dzieje - cos jakbys polaczyl Lucky Stara, Sketchbook ~full color's~ oraz troche humoru ze studia SHAFT (np. Zetsubou Sensei, PaniPoni Dash). Moim zdaniem w sam raz by sie odprezyc ;). Niezbyt nadaje sie na maratony, i zawiera duzo SD.
A na czym humor opierają ? Czy jest go tyle ile inteligentnych ludzi w parlamencie ?Humor jest glownie oparty na postaciach i ich codziennym zyciu, kazdej bohaterce mozna w sumie przyporzadkowac jakis archetyp charakteru, razem z typowymi dla niego 'fazami', ktore objawiaja sie w roznych przedstawianych scenach. Nie jest to 100% komedia, tylko bardziej zabawna seria obyczajowa (ANN: Genres: comedy, slice of life).
Minami-ke (szczegolnie pierwszy sezon) zdecydowanie polecam - jedna najlepszych komedii ostatnich paru lat ;).1szy sezon ROX 2gi troszke gorszy ale i tak kupa zabawy..; no i w drodze bodajże 3-ci jest :D
1szy sezon ROX 2gi troszke gorszy ale i tak kupa zabawy..; no i w drodze bodajże 3-ci jest :D
aha jackal po kiego ci taki podpis wielki???
rozmiar ma znaczenie 8) nie twierdzę że ktoś ma kompleksy etc :Ddobrze mówisz to nie kompleksy :P
... aha jackal po kiego ci taki podpis wielki???bo mniejszego się nie dało proste nie? znaczy chciałem mały dać ale nie zdał egzaminu nic nie widać jakiś biały szlaczek się robił. on się tylko wydaję wielki ale jest taki sam jak poprzedni tyle samo miejsca wiec prędzej nie przeszkadzało a teraz tak ?
te wasze reakcje pewnie mają jakieś fundamenty :)Mają. Po prostu stare z nas zbole.
Mają. Po prostu stare z nas zbole.
Mają. Po prostu stare z nas zbole.
Ja nie lubię tsunderere, ale Aisaka to najlepiej skonstruowana postać opierająca się na tym archetypie z głosem najlepszej seiyuu. Po prostu wiadomo dlaczego się zachowuje tak a nie inaczej, z odcinka na odcinek coraz więcej wiemy o jej charakterze - nie jest po prostu tsunderere "bo tak" i tylko tsunderere.Kushiedę gra Horie 'ugu' Yui, co widać słychać i czuć... innymi słowy Kushieda to taka podrośnięta ('legalna' ^^) Ayu na haju. I came.
Reszta postaci jest bardzo fajna (jak choćby wspomniana Kushieda, która jest niesamowita)
A jak za romansem nie przepadam*, to Toradora ma całkiem niezłe tempo akcji i może okazać się całkiem niesztampowe.
...t-to zaprowadziłbyś mnie za rączkę do przedszkola ? Ach~ (http://img139.imageshack.us/img139/4315/heartmm1.gif)No pewnie.
Tales of the Abyss - jestem po dwóch. I powiem tak: może byłoby fajne, gdybym znał grę. Ale nie znam. I raczej nigdy nie poznam, biorąc pod uwagę ilość emulatorów, które oferują mi gry polegające na szybkości przyciskania przycisku fire. Dropped.
A po co nie?A, no to chyba że tak. Wybacz, ja nie zauważyłem żeby było dobre.
bo jest dobre?
To w Ikkitousen też była jakś Kan-u? Dobrze wiedzieć.W pierwszym może przez 5 minut.
W kwestii formalnej - pisze się Kan'u (w ten sposób się zaznacza użycie głosek n i u osobno, a nie "nu")Skopiowałem z mal, sam rzadko kiedy jestem w stanie zapisać imiona bohaterów, chyba że twórcy wyjdą mi naprzeciw i ułatwią sprawę jak np z Naruto :)
Kara no Kyoukai 3: Tsuukaku Zanryuu. Sceny o których wspomniał Konował były wyjątkowo delikatne, prawie że niewidoczne, więc z hentajami bym naprawde tego nie nazwałaOczywiście że te sceny na samym początku tego filmu było bardzo delikatne. On widocznie nigdy hentaja nie oglądał że tak gada.
Oczywiście że te sceny na samym początku tego filmu było bardzo delikatne.
A sceny o których wspomniał Konował były wyjątkowo delikatnedelikatny gwałt ? okay, ja odpadam
Konowale nie wiem co masz do takiej erotyki.Co mam do gwałtów i czemu mi nie odpowiadają ? A czy to nie jest oczywiste ?
delikatny gwałt ? okay, ja odpadamWidac nie zrozumiałeś do końca...
Macross Frontier.Powiedzcie czy ma sens oglądać Macross Frontier jeśli się nie oglądało poprzednich części ?
Powiedzcie czy ma sens oglądać Macross Frontier jeśli się nie oglądało poprzednich części ?
Bo widzę że było tego BARDZO dużo na anidb.
Sora
A udowodnić ci że się da? Daj mi miesiąc.to już lepiej ten czas poświęcić na jakieś mmo :D
Zapuściłem sobie teraz Code Geass. Jestem na 14 epku i powiem, że całkiem fajnie się je ogląda. Jak do tej pory to wszystkie przesłanki jakie czytałem na forum o tej pozycji się spełniają i coraz bardziej mnie wciąga. Lubie się zabierać za daną serię gdy jest już ukończona ponieważ nie lubię czekać tygodniami aż wyjdzie kolejny epizod. Dla tego jestem trochę w tyle z nowościami. Lubie sobie wyjąć dzień z życia by obejrzeć pół serii w jeden dzień xD.No tak najlepiej całość naraz. Ja też nie oglądam na bieżąco bo to psucie klimatu. Takie Code Geass to potrzeba co najmniej 3 dni żeby obejrzeć oba sezony.
chociaż z tsundere bardziej lubię Kagami z LS, czy Kyo z clannada.o-o-o!! Właśnie. Kagami ze swymi zmiennymi nastrojami jest lepsiejsza ;D. Kyo taka sobie (za mało jej w anime:( )
code geass to lipa, ja tam się zawiodłem.Dokładnie. Zakończenie beznadziejne. Już gorszego być nie mogło.
Czy ktoś z was oglądał/oglada "One Piece"?Dostałem od kumpla 200 ep, wytrzymałem tylko 70. Niby shonen jak wszystkie inne, ale taki cholernie infantylny. Jak było wspomniane logiki i spójności tam zero, za to kretynizmów wszelkiej maści całe tony. Niektórym taki klimat odpowiada, innym nie.
Ale tak z drugiej strony - zmuszanie się do obejrzenia całości tylko po to żeby móc ocenić, gdy po pierwszych widzimy że nam się nie podoba, to czysty masochizm.
Tak Anfanie, oceniam całe anime na podstawie paru odcinkówTo w takim razie twoja ocena jest nic nie warta. I już naprawdę trzeba być niesamowicie dziwnym żeby powiedzieć że Code Geass to słabe anime. ŻAL mi ciebie.
A Wagaya no Oinari-sama jest po prostu nudne.Z tym się mogę zgodzić. Brakowało w tym anime poważniejszego klimatu lub po prostu czegoś co wywoła jakieś emocje. Anime jakieś zbyt płytkie.
ja nie oglądałem więc nie oceniam widziałem tyle co z trailerów teraz i powiem że hamuje mnie to przed code geas że biegają tam robocikami czy co kolwiek to jest...Weź się lepiej nie ośmieszaj. Jeśli nie wiesz co to są mechy w anime to w ogóle nie zabieraj głosu. Takie NGE, Eureka 7 też się do tego zalicza.
Niestety popełniłem ten błąd w przypadku Fate Stay Night.Po prostu żałosne do potęgi to co piszesz.
Obejrzałem z 17 epów i, dla niektórych jest to herezja ale, strasznie się wynudziłem. Nie pomogła nawet całkiem ładna animacja. Dwa razy podchodziłem do tej serii ale za każdym razem odnosiłem to samo wrażenie.
Po prostu żałosne do potęgi to co piszesz...
Takie NGE, Eureka 7 też się do tego zalicza.Nie no spoko teraz tylko pozostaje ci powiedzieć każdemu co komu się podoba i z głowy.W końcu jak mówisz co jest najlepsze to tak jest... Tak czy tak można powiedzieć "ANFANIE - BĄDŹ MĄDRY ZA NAS WSZYSTKICH"
Jeśli piszę że to najlepsze anime to znaczy że takie jest.
Jeśli piszę że to najlepsze anime to znaczy że takie jest.Patrzcie, mamy pierwszą polską wyrocznię oceniająca anime, która lepiej od nas wszystkich wie co nam się podoba, a co nie. Szkoda tylko, że jakoś kiepsko idzie jej przekonywanie nas do swoich racji.
Skłamałbym gdybym napisał, że nie spodziewałem się reakcji anfana na mojego posta o FSN. Tak jestem winny!
Ale on jest taki pocieszny gdy pisze swoje prawdy objawione.
Patrzcie, mamy pierwszą polską wyrocznię oceniająca anime, która lepiej od nas wszystkich wie co nam się podoba, a co nie. Szkoda tylko, że jakoś kiepsko idzie jej przekonywanie nas do swoich racji.
Zrozum w końcu, Ganossa, my możemy mieć co najwyżej gusta, a anfan ma prawdę.
Niestety popełniłem ten błąd w przypadku Fate Stay Night.Cóż, popieram. Anime zapowiadało się ciekawie nie powiem, niestety zawiodłem się - anime było bowiem wysoce nijakie. Obejrzałem je co prawda całe ale to tylko i wyłącznie dla Rin ♥♥♥ (wiadomo, zettai ryouiki klasy S) no i może trochę dla Saber, ale tak po za tym to nie polecam.
Obejrzałem z 17 epów i, dla niektórych jest to herezja ale, strasznie się wynudziłem. Nie pomogła nawet całkiem ładna animacja. Dwa razy podchodziłem do tej serii ale za każdym razem odnosiłem to samo wrażenie. Ciężko mi wymienić jakieś konkretne wady ale po prostu wogóle mnie nie wciągnęło. Chyba po żadnym odcinku nie miałem uczucia, że chciałbym obejrzeć następny.
Bo żeby takie prowokacje pisać o fate stay night które jest doskonałym anime pod każdym względem.
Jeśli wy się nie obrazicie to ja też się nie obrażę.
Ale chwilami jak czytam takie głupoty o najlepszych anime to muszę odpisać.
Nie wiem czy to rozumiecie, ale jeśli chodzi o wskazanie trochę dziwnego tekstu, którego nawet nie rozumiecie
Więc Fate Stay Night to anime które każdemu się spodoba, a jak powie że to po prostu jest uparty jak osioł i wmawia sobie do główki że mu się nie podoba.
ciągłego pokazywania tych PIERSI I PIERSI. No ile można. Prawie całe anime na tym polega. Jakby jeszcze było o innych częściach (jak w Kanokon), ale tylko o piersiach to obrzydliwe tak w kółko.
Wiesz co Konowale ty nawet nie dorastasz głównemu bohaterowi (tj Shiro) do pięt więc nie wiem po co twoje ględzenie.
Wiesz co Konowale ty nawet nie dorastasz głównemu bohaterowi (tj Shiro) do pięt więc nie wiem po co twoje ględzenie.
Bere stwierdzam, że najgłupszy męski bohater w najgorszym anime jest od ciebie mądrzejszy. Twój poziom pisania osiągnął DNO, że już nawet nie maskujesz że kogoś bezpośrednio obrażasz. Powinieneś wylecieć z tego forum bo zatruwasz je swoim odorem.
Co do gry to dochodzą scenki erotyczne więc może trochę to zmienia wizerunek głównego bohatera :)to nic nie daje.... :roll:
że najgłupszy męski bohater w najgorszym anime jest od ciebie mądrzejszy
poziom pisania osiągnął DNO
nawet nie maskujesz że kogoś bezpośrednio obrażasz.
Powinieneś wylecieć
prostak
A ja wrócę się trochę wstecz i powiem że nie wiem czemu aż tak wam się nie podoba F/S Night. Dla mnie było bardzo dobre no ale to moje zdanie...tu nie chodzi o anime tylko o Shirou i o jego zachowanie
Mam pytanie oglądał ktoś może chobits? jakiego typu jest tam humor?Doskonały lecz umiarkowany. Żadnego głupiego humoru nie ma. Zresztą to anime jest w sporej części na poważnie.
Kamen no Maid Guy - Podobne wrażenia jak anfan. Po 6 bardzo fajnych odcinkach trzy kolejne kiepskie (nie obejrzałem jeszcze do końca) Tylko co do openingu mam inne zdanie. Może być, ale raczej niczym specjalnym się nie wyróżnia, za to ending rozłożył mnie na łopatki - klasa.Ending był przeciętny a Opening głownie swoją świetną rytmiczną piosenką zachwyca i bardzo rozśmiesza.
Kamen no Maid Guy - Podobne wrażenia jak anfan. Po 6 bardzo fajnych odcinkach trzy kolejne kiepskie (nie obejrzałem jeszcze do końca) Tylko co do openingu mam inne zdanie. Może być, ale raczej niczym specjalnym się nie wyróżnia, za to ending rozłożył mnie na łopatki - klasa.
Widzę, że w identycznym momencie się zawiesiliśmy i mamy identyczne zdanie.
Dla twojej wiadomości JEST temat o Chobits.Możliwe że tak, ale to też dobry dział wręcz odpowiedni do tego...
Mam pytanie oglądał ktoś może chobits? jakiego typu jest tam humor?
Prawdę mówiąc Chobits jest jedynym anime twórczości Pań z CLAMP'a po którym nie miałam wrażenia niesmaku czy wręcz by mnie ono odpychało.Tsubasa Chronicle na początku było fajne, ale strasznie to przeciągali, szczególnie II sezon i to jego duża wada. Ale muzyka była wspaniała.
Prawdę mówiąc to anime jest dla wszystkich, dlatego właśnie może dotarło do mnie po wątpliwej jakości dobrze znanym "X","MKR", czy najnowszym romansidle "Tsubasa Reservoir Chronicle ".
Właśnie jeśli chodzi o Chobits, to osobiście wolę mangę, bo anime było na siłę przedłużane przez te niepotrzebne, durne czasami wątki.
Właśnie te wątki były świetne i potrzebne. Bez nich by było nudne.Dobrze to napisałeś, bo jeśli by tych wątków nie dali to Chobitsy w wersji anime były by beznadziejne, a tak są trochę ponad średnie.
mała moe poleciała w środek ogniska wojennego, żebyt zaśpiewać piosenkę...Czuję się wysoce zainteresowany.
Slayers RevolutionZgadzam się w 100% z tym Slayers Revolution w poruwnaniu z pprzednikami wychodzi blado...
Jest Lina, jej grupka towarzyszy, dragon slavey, potwory zagrażające wszystkiemu co żywe, tajemniczy spisek itd itd.
Slayers, Slayers next i Slayers Try w przeciwieństwie do oavek i filmów kinowych zrobiły na mnie spore wrażenie, z przyjemnością oglądałem dalsze przygody bohaterów, których zdążyłem polubić. Podchodząc do Revolution chciałem zobaczyć to samo co wtedy tylko w odświeżonej oprawie. Try miało premierę w 1997, od tego czasu jakość kreski etc. poszła trochę do przodu.
W zasadzie jest wszystko co spodobało mi się we wcześniejszych odsłonach, brakuje tylko tego "czegoś" dzięki czemu mógłbym napisać "stary dobry Slayer".
Twórcy też chyba nie specjalnie mieli pomysł na fabułę, wrogów, we wspomnieniach pojawia się Rezo a ostatnim potworem jestSpoiler: pokaż
W Next doszli Xellos i Martyna (o ile dobrze pamiętam imię zielonowłosej czcicielki dziwnego boga) w Try Filia, Valgaav którzy zdecydowanie podnieśli poziom serii w których się pojawili a w Revolutions jest mały pokemon i człowieko-tygrys (?) co jest chyba największą wadą tej części. Ciekawą postacią jest tajemniczy zabójca, szkoda tylko że nie dostał więcej czasu antenowego.
dla mnie 6/10
A teraz męczę się z Gundam Seedem...rany jak ja nie cierpię takiej niedorzeczności. Żeby jeden mech był w stanie jednym strzałem rozwalić cały okręt...no i te mechy latające w kosmosie... Mad
promieniu 10 km^2Wat?
Wat?
To w takim razie mam takie pytanie odnośnie tego anime bo pewnej rzeczy nie jestem pewien.? 19 odcinek był chyba najbardziej wzruszający z tego anime jak również to wyjaśnienie po co oni ich łapali bez zabijania.Spoiler: pokaż
Spoiler: pokaż
Będzie kontynuacja Slayers Revolution.Jak tak to świetnie bedzie co oglądać ;)
Library War (toshokan Sensou)
kiedyś próbowałem obejrzeć Sayonara Zetsubou Sensei, część pierwszą tej historii, za wolne, za brzydkie (sposób rysowania postaci wręcz odstrasza), mało śmieszne.
Fajna postać emo nauczyciela, który zamienił żyletki na sznur.
Udało mi się obejrzeć ef - a tale of memories pomimo niewielkiej ilości czasu (dzisiaj nadrobiłem większość)A po co za ef - a tale of melodies skoro jeszcze nie wyszła ?
Ach dawno nie oglądałem tak cudownej historii :) Przy takiej fabule zapomina się o grafice, dźwięku (na pewno nie przeszkadzał skoro obejrzałem :D )- ok to spłycenie to żart tylko :) .Spoiler: pokaż
W każdym razie nie przypominam sobie drugiej tak romantycznej historii, którą przeżyłbym niemal tak mocno jak D.N.Angle (pierwsze anime z romantyczną historią i w ogóle pierwsze jakie oglądałem). Biorę się za ef - a tale of melodies w takim razie ;) Ciekawe czy utrzyma poziom.
obejrzałem 2 odcinki Otome wa Boku ni Koishiteru i na razie dam sobie spokój, jakoś nie mam motywacji do obejrzenia pozostałych odcinków o facecie przebranym za dziewczynę.To tak samo jak ja. Trochę obejrzałem i usunąłem. Po prostu beznadziejne jakieś gdyż niestety nie było ciekawe.
teraz zabieram się za ichigo 100%Seria TV jak dla mnie była dosyć nudna, ale za to OAV już ciekawsze.
A po co za ef - a tale of melodies skoro jeszcze nie wyszła ?Oj anfanie wtopa... ;)
Oj anfanie wtopa... ;)Jaka wtopa. O czym ty w ogóle piszesz. Jeśli pisałem, że nie wyszło to znaczy, że nie ma wszystkich odcinków i powinieneś to rozumieć.
Jest tego już chyba 4 albo 5 odcinków... na razie nie ściągam poczekam aż dociągną do połowy.
Jaka wtopa. O czym ty w ogóle piszesz. Jeśli pisałem, że nie wyszło to znaczy, że nie ma wszystkich odcinków i powinieneś to rozumieć.Ty tak uważasz ale oficjalnie release jest wraz z wyjściem 1szego odcinka a to znaczy tyle że wyszło czy ci się podoba czy nie... inaczej gdybyś powiedział iż seria nei została ukończona ;)
Dopiero jak będzie całe anime i napisy ma sens oglądać.
Fullmoon wo Sagashite, Kamikaze Kaitou Jeanne, Houshin Engi (Soul Hunter) , Tokyo Mew Mew, Kodomo no Omocha,powiedz aniołku czy któroś jest warte uwagi według ciebie?
jak również bezsensownego przezywania i tym bardziej bicia jeśli jest to tym bardziej nieadekwatne do sytuacji. Może zbyt ogólnie napisałem, ale jeśli takie zachowanie nie pasuje mi do anime to jest dużą wadą i bardzo zniechęca do oglądania anime.Widać iż nie miałeś rodzeństwa :D.
cyknełem już ichigo 100% nie powie dobre było ale co nic a kocu cię nie rozwiązało mozna powiedzieć nic się nie zmieniło to co na początku a na końcu jedynie pera nowych postaci.
Shikabanehime Aka - nie wie moze ktoś czy wyszło tego więcej niż 2 epy? i czy są dostępne? czy może aby te 2 si ukazały?
A ja osobiście oglądam Fushigi Yuugi anime z 1996r ale przypomina mi inu yashe wiec zniosę grafikę :).
Kreska się kojarzy jednoznacznie z takim pewnym anime,
Obejrzałem dead space downfalla, był to tak durny film że nawet nie mam ochoty o nim pisać.
Obejrzałem Darker Than Black
...
Powiem tak. Ono było co najwyżej przeciętne. Nie ma nic gorszego niż tak beznadziejne wykonanie. Pomysł był ciekawy, ale za dużo dziecinnych wstawek, pourywane wątki, wiele niedopowiedzeń.
Widać iż nie miałeś rodzeństwa :D.No weź nie pisz takich bzdur bo akurat źle zgadłeś.
Anyway toto nie jest raczej zwariowana komedia bardziej komediowe slices of life...
Dokładnie, na prawdę mogło wyjść z tego coś ciekawego, twórców przerosło to co chcieli stworzyć.Nie rozumiem czemu tak szczędzili na lepszych walkach, dramatycznych scenach itp. Przecież to było takie nudne. No ale zastanówmy się. Przecież w Witch Hunter Robin też tego nie było, a zarazem bardzo mi się spodobało. Po prostu dlatego że tam był tak zwany klimat i to w dodatku taki jaki najbardziej lubię, a niestety w Darker było odwrotnie.
Najlepszy w tej serii jest tytuł, na prawdę im wyszedł
mozna by tak jak ja zacząc ogladac Zombie Loan gdzie bohaterami są... zombie... :D Jestem po pierwszym odcinku i nawet calkiem dobrze sie zapowiada.
Próbowałem oglądać VK i niestety wymiękłem po 5 odcinkach.Twardziel... :D
Po kilku odcinkach to juz zupelnie co innego. Tyle ze to typowa komedia SHAFTu, fabuly tam za duzo nie ma, glownie absurdalny humor.I sezon czyli jest lepszy. Inna kreska, a w II ta kreska zdziecinniała. Tylko to zakończenie trochę dziwne. Tak szybko wszystko się działo.
Uff... szokujący odcinek 06 ef - a tale of melodies.
Cobyście zrobili na miejsc tego chłopaka Himury, jakbyście się dowiedzieli o czymś takim od dziewczyny?
Oglądnij, nie będę spojlerował.
Uff... szokujący odcinek 06 ef - a tale of melodies.I hate YOU! :evil:
Cobyście zrobili na miejsc tego chłopaka Himury, jakbyście się dowiedzieli o czymś takim od dziewczyny?
Przyjemność trzeba dawkować.
Pod tym to i ja się podpisze, przynajmniej nie znudzi się za szybko
ktoś może wie o co chodzi bo tak kiedyś patrzyłem było sumomo momomo i widziałem dalszy ciąg pod nazwo sumomo momomomomo a teraz patrze i jest tylko Sumomomo Momomo ~Chijou Saikyou no Yome~ i pytanie brzmi o co tutaj chodzi? czy może druga część wogule nie istniała?
Spokojnie ;D Nie podniecaj się tak. To tylko wymyślona historia. Choć nie zaprzeczam, że coś podobnego mogłoby się zdarzyć (lub zdarzyło) w naszym świecie.Spoiler: pokaż
dziewczynka z podstawówki z księdzem kościoła katolickiego na czele(choć jak potem się okazuje to ta mała z podstawki rządziła)Jeśli mówisz o Alyssa Sears to ona jest jedną z najważniejszych postaci lecz również postacią dramatyczną.
mam nadzieje że pod koniec nie wyjdzie że tak naprawdę za sznurki pociąga tytułowa bohaterka Mai(która jest dobrotliwa itd) a ta dobrą i opiekuńczą grała tylko pod publikęNie, Mai jest dobra. Ale anime od połowy gdzieś się bardzo zmienia i nikt by się tego nie spodziewał. I jeszcze powiem że to jedno z najlepszych anime jakie oglądałem. Dużo lepsze od Mai Otome.
Ale anime od połowy gdzieś się bardzo zmienia i nikt by się tego nie spodziewał.racja racja diametralnie się zmienia wszystko dostaje niesamowitego tępa wszystko się wali itd
Szkoda tylko, że zakończenie ma takie... jakby z innej bajki...Tylko jakby było inne to nie pasowało by do tego anime. Bo jednak Saikano to nie jest.
jak dla mnie 6 odcinek był równie głupi co poprzednie SmileCo z tego, ze był głupi :D Ale było ECCHI! - to najlepsza ecchi komedia jaką dotąd widziałem :) a 07 odcinek genialny :)
Tylko niezdrowa ciekawość sprawia że oglądam kolejne odcinki
Naprawdę naprawdę kocówka ciut zaskakuje ale to jedyne jakie dotąd anime oglądałem że wytopił 100% happy end. nie bywałe wręcz i rzadkie plus wszystko do końca wyjaśnione...dobre było zobacze teraz jak ma się do tego mai-otomeZakończenie w Mai Hime było na pewno zaskoczeniem. Można było się spodziewać że nie będzie tak źle jak wyglądało, ale że aż do takiego stopnia...
Anfanie - poszli za ostro w tą stronę. Moim zdaniem przesadzili. To nie może być dobre. Bo jak to teraz rozwiązać?W dodatku ze z pierwszego sezonu wiadomu ze na nią czekał i to długo, no i jak to teraz dobrze poskładc? :-? :neutral:
Ja sobie teraz kończe oglądać Code:Geass,później Claymore/Bokurano/Fate Stay Night-nie moge sie zdecydować.Tylko Bokurano jeszcze nie oglądałem lecz na pewno nie jest lepsze niż Claymore i Fate Stay Night. Z tych trzech najlepsze jest Fate Stay Night lecz Claymore jest też super lecz to całkowicie inne anime o innym stylu kreski.
Tylko Bokurano jeszcze nie oglądałem lecz na pewno nie jest lepsze niż Claymore i Fate Stay Night. Z tych trzech najlepsze jest Fate Stay Night lecz Claymore jest też super lecz to całkowicie inne anime o innym stylu kreski.O Bokurano powiedział mi znajomy,ponoć jeszcze lepszy niż NGE.Poczytaj recenzje,zaiste zaskakuje.Mówisz,że FSN lepszy niż Claymore?
Bokurano nie ma nic wspólnego z NGE. Co prawda są mechy i dużo jakiejś psychologii, ale bardziej dramatyczne to anime jest i wygląd świata też całkowicie inny.No ba,dlatego napisałem ponoć.Bo każdy ma gusta i guściki.Aczkolwiek są podobnie przedstawiony dramat każdej z postaci (analogicznie do NGE).Nie ma co gdybyać,trzeba poprostu pooglądać.
Ja sobie teraz kończe oglądać Code:Geass,później Claymore/Bokurano/Fate Stay Night-nie moge sie zdecydować.
Jackal nie spoileruj o zakończeniu, to gorsze od trolowaniaNo dobra "zapomniałem" poprawiłem
Odnośnie I sezonu Nanohy. Wydaje się że to anime dla młodszych lecz zawiera nawet tortury co było niemałym zaskoczeniem.
Anime jest świetne.
bo w każdym odcinku widzę coś, co jest "co najmniej bezczelnie zerżnięte" z NGE. :doubt:
Tak swoją drogą, Niu, to ile odcinków już widziałeś? Pół? Matko, kochany mój, jeśli w Kaname widzisz zrzynę z Rei, to musisz iść się leczyć, polecam kurację tsundere-mleko z cynamonem-zimny prysznic-tsundere :PGdzie prowadzą zapisy?!
to ile odcinków już widziałeś? Pół?
Oglądam Fumoffu... już 2 epy (...)
Oglądam Fumoffu... już 2 epy... i nic mi nie przeszkadza iż te akcje są absurdalne, niemożliwe i ogólnie przesadzone... nie mogę zetrzeć Banana z twarzy i o to chyba w tym chodzi xD.
Plus ogólna poprawa czyli ładne detale, animacja i dla mnie bardzo ważne... realnie odwzorowana broń...
Teraz wim iż Sagara chodzi z Glockiem a nie jakimś pistoleto podobno uformowanym kawałkiem Play-doh xD
oglądając mai-otome czuje niesmak po tym co widziałem w mai-hime choć dopiero obejrzałem 2 epyDalej będzie tylko gorzej.
Praktycznie bez emocji było to anime. Muzyka też dużo gorsza, a jeden rytm który mi się podobał prawie w ogóle się nie pojawiał zamiast wykorzystać go w odpowiednim momencie najlepiej z piosenką:-? :neutral: :doubt:
http://letmegooglethatforyou.com/?q=nanoha
A jakby tak przyrównać do I sezonu. Choćby te ostatnie walki Fate i Nanohy w tym sezonie. Jakie one były efektowne i emocjonalne i co najważniejsze nie trwały kilka sekund bo to jest właśnie najgłupsze we wszystkich możliwych anime tego typu, że skracają, ucinają walki. Wiecie może dlaczego tak robią ?
StrikerS was awesome. You guys just hate it since they grew up and your loli desires weren’t satisfied.I walki to nie wszystko. :idea:
Poza tym UDAJĄ w anime dramatyczne sceny, a chwilę później się okazuje że nie ma problemów z pokonaniem wroga i nawet ktoś kto ledwo żyje (Vita) pokonuje cały czas coraz silniejszych wrogów jakby nigdy nicWrogowie nie są silniejsi tylko ona bardziej zmęczona, przez to ze znimi walczy i to nie az tak bezproblemowo to jest własnie zmeczona.
Fate pod jakimś wpływem słów swoich uczniów nagle pokonuje cyborgi i tego doktora.Słyszałes kiedys ze dobre słowa mogą odnowic ducha?
Bzdury piszecie i wszystko. To anime miało takie być.
Widać Frey że masz bardzo małe wymagania co do anime bo żeby tak na siłę słabe anime usprawiedliwiać.Nie, to było dobre, czas idzie do przodu aczkolwiek przejscie z loli do mature było za szybkie i mogli 3 sezon zrobic z nastoletnimi heroinami. Nadal jest to zwyczajnie kwestia osobnego gustu, dla ciebie słabe dla mnie nie.
Ale to jest takie podejście w stylu. Bo przecież to producenci anime ustalają co jest dobre, a co złe więc skoro oni tak zrobili to mi też się podoba.
Nawet jeśli ziemia nie jest istotna to żeby tak nie wspomnieć ani na chwilę (choćby co robią jej 19 letnie koleżanki ze szkoły) jest głupie.To może mi napisz patrząc z perspektywy fabuły po kiego grzyba je pokazywac, po co one nie mają żadnego związku z wydarzeniami tu i teraz.
Skąd oni (to biuro TSA) mogli mieć nagrania wszystkich poczynań Nanohy i Fate z I i II sezonu ? Przecież cały czas ich nie nagrywali, a jedynie wtedy gdy nie było zakłóceń lub walczyli razem od momentu współpracy z TSA. A te sceny jak Fate jest torturowana przez matkę w I sezonie ? Jak to oni mogli nagrać i potem pokazywać tym uczniom ? Albo ta pierwsza walka w II sezonie Nanohy i Vity. Przecież wyraźnie pokazywali że było wtedy pole zakłócające i nic nie mieli na ekranie. O co w tym chodzi
Od razu zaznaczam, że w nosie mam wszystkie serie Nanohy - widziałem 3 epki z trzeciej serii i nie bardzo mi się
To nie wynika że twórcy nie umieli tego zrobić inaczej. Oni po prostu nie chcieli a anime nie musi być realistyczne takiego typu.
Widzisz Frey czyli jednak miałem rację bo nawet taki znawca Nanohy jak ty nie widzi logicznego wyjaśnienia skąd oni mieli te nagrania.No nie żebym był 100% pewny ale cos tak mnie sięwydaje że w japonii na dzień tyle tago leci że nie obejrzenie sezonu czegoś nie jest wcale trudne. Te nagrania to tak jak napisałem HINT i uwazam że jest to dobry pomysł, ukłan w stronę ogladajacego by nie było ze od razu głęboka woda i ogolnie anime zrozumiałe tylko dla fanow. Czy napisanie tego raz naprawdę nie wystarcza?!
Jak można oglądać III sezon bez oglądania poprzednich. Kto tak robi ? Chyba tylko Wilk jak sam pisał.
Nagrania z inteligentnych urządzeń. Chyba równie dobrze można przyjąć założenie że skoro nic takiego nie pokazywali to tego nie było (takich urządzeń).Gdybyś uważnie oglądał to byś wiedział ze inteligetne urządzenia to broń naszych heroin.
Ja oceniam zazwyczaj pobłażliwie anime. O wiele bardziej niż inni, tylko najbardziej nie lubię takiego jakby to powiedzieć minimalizowania ilości i długości walk oczywiście jeśli dane anime jest takiego typu.Czytaj całe moje posty to załapiesz czemu tak a nie inaczej jest.
A co to mnie niby obchodzi że przemycili w anime hinty dla osób, które zapomniały poprzednie sezony ? Pokazywali to w innym kontekście i tylko to się liczy. Jakby choć dali najmniejsze wyjaśnienie tego to wtedy co innego, ale oni to całkowicie olali.Podejrzewam że ich tez to nie obchodzi ze ciebie nie obchodzi ze chcieli byc dobrzy dla innych.
Po drugie te urządzenia heroin to nic nie mówili żeby nagrywały obraz, a nawet jeśli to nie w taki sposób. Bez względu na to jakbyś chciał to usprawiedliwić to nie ma sensu.A czemu nie? Nie powiedziano nigdzie ze nie mogą.
A ostatnim cytatem i tą żałosną odpowiedzią to się całkowicie skompromitowałeś.Przepraszam ze jestem żałosny i lubie się kompromitowac. Walki były tak samo widowiskowe bo te same techniki one uzywały i to jeszcze bardziej rozbudowane. Tyle tylko ze akcja była cieta na wiele osob. Poza tym pisałeś przedtem o długości walk a nie widowiskowosci. jak masz dwie postacie przewodzące to cały czas widzisz ich walki z małą ilością cięc walki są dłuższe i bardziej spojne przez co masz wrazenie ze sa widowiskowe. A zresztą po co ja sie tutaj pluję i tak pewnie nie zakumasz pomimi tego ze schemat masz wyrysowany przed soba.
Również dlatego ten głupi Darker than Black mi się w części nie podobał.
Ktoś oglądał Elfen Leid? oglądałem pare AMV,niby fajne,ale wole sie skonsultować :)
Ktoś oglądał Elfen Leid? oglądałem pare AMV,niby fajne,ale wole sie skonsultować :)
Ktoś oglądał Elfen Leid? oglądałem pare AMV,niby fajne,ale wole sie skonsultować :)
Ktoś oglądał Elfen Leid? oglądałem pare AMV,niby fajne,ale wole sie skonsultować :)
Claymore mnie nie przekonał,za dużo cukierkowatości i krwii,a to nie jest dobre połączenie.Czy ty w ogóle wiesz co piszesz ? Claymore jest cukierkowe ? To już raczej Elfen Lied jest cukierkowe.
Uhm. Dla mnie i np. Dreada anime średnie/słabe, ale dla przykładu dla Anfana i Freya anime genialne/bardzo dobre.W moim przypadku raczej ciekawe, czyli warto obejrzec.
Ja dzis zaczne Myself, yourself i mam nadzieje ze tez bedzie ciekawe.Moim zdaniem fajne, ale zbyt przedramatyzowane. To było niestety takie sztuczne.
Wystarczy zerknąć na tagi.STFU noob!
(http://img227.imageshack.us/img227/6336/screenshot001fo5.png)
:lol:
Jeśli szukasz anime żerującego na najniższych instynktach, to właśnie je znalazłeś.
Ktoś oglądał Elfen Leid? oglądałem pare AMV,niby fajne,ale wole sie skonsultować :)Widziałem całe. Oddajcie mi 6,5h godziny mojego życia... Tytuł który miał potencjał, ale utonął on we krwi i głupawych żartach nie na miejscu.
Poza tym odniosłem wrażenie, że twórcy EL sami do końca nie wiedzieli jakiego typu anime chcą zrobić.
A targetem będą tutaj młodzi chłopcy, którzy z wypiekami na twarzy będą spoglądali to na krew, to na cycki, to na coś tam.Lol, chyba przezywam swoją drugą młodośc. :doubt:
Wiek dwoje głównych bohaterów pokazuje dla kogo to anime.
Ano, docelową grupą są ludzie w wieku 17-19 lat. A rating ma R+, 18A itp, czyli mniej więcej od 17 lat lub i niżej jeśli oglądane pod okiem dorosłej osoby. Nie przesadzaj więc, Anfanie, że EL jest kierowane do dojrzałego widza, bo to bzdura wierutna.
No ale golizna i krew podbijają sztucznie rating.Słowo kluczowe to "sztucznie" :)
A kto ma obejrzeć, i tak zobaczy.Hmmm..., a nie powinno czasem byc: A kto nie ma obejrzec, i tak zobaczy?? :idea:
Hmmm..., a nie powinno czasem byc: A kto nie ma obejrzec, i tak zobaczy?? :idea:"A kto ma obejrzeć" - w znaczeniu "kto to będzie chciał obejrzeć"
Niepotwierdzone badaniami naukowymi, jednak takie opinie najczęściej widuję na przeróznych forach/słyszę od znajomych.A konkretniej?
Oook EF- A tale of melodies... 1epYou are f**ked now!
Miałem poczekać aż wyjdzie całość... ale jednak nie.
Ale coś źle mi to wygląda... znaczy zaczęli jakby od razu z grubej rury... już na początku czuć jakieś nieokreślone napięcie i szykujące się kłopoty O.o
Hollow... nie doceniasz mnie. Obejrzałem wszystko łącznie z ovakami i filmami :P
:shock: :shock: Miszczu jesteś wielki. A nawet Wielgi! Ja nawet nie dotrwałem do połowy. Jak Inu-yasha miał ogromne rozterki czy wybrać swoją martwą dziewczynę czy taką która jest jej wcieleniem z przyszłości.Hollow. Co Ty do mnie mówisz...
Hollow. Co Ty do mnie mówisz...
Wyobrażasz sobie, że mam koleżankę, która przeszła przez to wszystko 4 razy (słownie cztery)!! I ostatnio mi się zwierzała czy w te święta nie obejrzy po raz piąty ^^'
Już nie mówię o tym ile razy czytała mangę.
Obejrzałem Card Captor Sakura the Movie 2. Niestety jestem bardzo zawiedziony. Na godzinę i 15 minut było zaledwie 15 minut akcji, a w pozostałym czasie nic się prawie nie działo. Zakończenie było zbyt szybkie. I film był lepszy. Aż nie wiem skąd ma takie wysokie oceny na anidb ten filmNajwidoczniej tak jak i mnie nie interesuje ich tylko akcja, jkabym potrzebował pure akcji to bym tylko hentaje ogladał. ;-)
Widziałeś cały AL? I nic cię tam nie uderzyło? No to gratulacje. Ja jednak wolę Sakurę i opowieść o miłości, z którą dzieciaki radzą sobie o wiele lepiej niż dorośli.W Angelic Layer jedyne co to mogło być dziwne to błyskawiczne zwiększanie umiejętności i siły u głównej bohaterki i pokonanie wszystkich, ale ogólnie anime było bardzo udane.
oglądam FMP1sezon i doszłam właśnie do kryzysowego dla mnie odcinka - Sagara rzuca się na Chidori, by ją zasłonić przed salwą z maszynówki, a ta go bije i wyzywa od zboczeńców. Strzelają do niej, eksperymanta chcą na niej robić, trup pada, a ona bije i wyzywa od zboczeńców. Aż sobie mangę przeczytam, żeby zobaczyć jak tam jest, żeby sie podbudować, na razie mnie szlag trafia.No i ty się dziwisz, że mi się nie podoba. Nie wiem jak takie sceny mogą kogokolwiek śmieszyć. Jeśli takie jest ich zadanie ?
No i ty się dziwisz, że mi się nie podoba. Nie wiem jak takie sceny mogą kogokolwiek śmieszyć. Jeśli takie jest ich zadanie ?
ja sie nie dziwię, mnie też się pierwszy sezon nie podobał. I dalej mi się nie podoba.Ostatnie odcinki I serii od momentu pojawienia się Chidori na statku (a to jest chyba aż 5 czy więcej odcinków) uważam za bardzo udane i mi się podobały.
w Second Raid takich głupot jest o wiele mniej na szczęście.Nie zgadzam się z tym. Uważam, że jest dużo głupsze. Szczególnie ostatnie odcinki, nie licząc małych wyjątków.
Ostatnio zaliczyłem 4 sezony Slayers i czekam na spolszczenie piątego^^spolszczenie ? a wyszedł już ? wiem że coś koło 2009 ma dopiero ujrzeć światło dzienne ....
A ja żałuję, że nie ma Nagi w żadnej serii Slayersów. :D Szkoda że jest tylko w OAV-kach i filmach kinowych.A ja nie żałuję, szczerze mówiąc Naga działała mi zawsze na nerwy, już wolę ekipę z serii TV (Gourry, Amelia i Zel).
Dobra dobra, ty na Slayersów to byłeś za stary zanim dostałeś pierwszego klapsa w pupcię tuż po narodzinach ;)Hmm, myślisz?
A ósmy odcinek One Outs był zajebisty, mlask.Indeed.
Fukaya, główny bohater, został kochankiem pewnej cichej i bardzo pięknej dziewczyny, Fujino, która uwielbia wibratory. "Może ona stawia mnie na tym samym poziomie co wibrator?" Ich prawdziwa miłość zaczyna się, gdy okazuje się, że korzysta z wibratora w trakcie przejażdżki pociągiem. Czy Fujino uzna go lepszego niż wibrator? Tego dowiecie się, oglądając ten oto hentai. ;)(http://www.fevergame.net/picture03/hatsu01.jpg)
Hatsu Inu the Animation
CytujJuż mnie zachęciłes, byc lepszym niż wibrator- to jest to.
Fukaya, główny bohater, został kochankiem pewnej cichej i bardzo pięknej dziewczyny, Fujino, która uwielbia wibratory. "Może ona stawia mnie na tym samym poziomie co wibrator?" Ich prawdziwa miłość zaczyna się, gdy okazuje się, że korzysta z wibratora w trakcie przejażdżki pociągiem. Czy Fujino uzna go lepszego niż wibrator? Tego dowiecie się, oglądając ten oto hentai.
Nie polecam Hatsu Inu the Animation.I tak sobie obejrzę. Okazało się nawet, że mam to na płytce nagrane.
*beczy po 10 odcinku ef'a *NIENAWIDZE CIĘ!!! :evil:
Buuu czemu to tak ma być ;(
cpt. Misumaru Tenchi zrozum, że taki spojler jest niedopuszczalny. Ktoś pisze w taki sposób to jakby wprost mówił jak się skończy anime.To ty zrozum, że nic nie zostało powiedziane. Tobie się może kojarzy, bo wiesz co się tam wydarzyło. A ja nie wiem i przez to moja wyobraźnia zaczyna pracować na podwyższonych obrotach. Takie "spoilery" to ja mogę kilogramami łykać.
Nie polecam Hatsu Inu the Animation.
To ty zrozum, że nic nie zostało powiedziane. Tobie się może kojarzy, bo wiesz co się tam wydarzyło. A ja nie wiem i przez to moja wyobraźnia zaczyna pracować na podwyższonych obrotach. Takie "spoilery" to ja mogę kilogramami łykać.I tak zostało powiedziane za dużo bo ja teraz pomimo tego ze nie widziałem to aż mnie skręca, dzis zobaczyłem 8 odcinek jutro 9 a 10 to pewnie tak w srode zobacze. I wez tu teraz wytrzymaj jak on takie cos napisał... :-?
Po naprawdę fajnym Ghost Houndzie łyknąłem Mai Hime. Początkowo myślałem, że to słodziutka obyczajówka przeplatana (kiepskimi) walkami z potworami (takie gorsze Sailor Moon ;)). Jednak dzięki kilku (ogranym) motywom dało się zauważyć swego rodzaju głębię postaci (wciąż zalewaną kretyńskimi potworkami i magią). Gdyby jeszcze nie to przesłodzone zakończenie... Ale i tak było przyjemnie ;)My Hime to nie jest przeciętne anime lecz coś wspaniałego. Nie dosyć tego że zawiera doskonałą komedię w niektórych odcinkach to w dodatku później klimat ulega gwałtownej zmianie i jest dramat. Natomiast zakończenie jest idealne. Niektórzy tak jak Wilk nie potrafią zrozumieć że mimo wszystko bardziej to komedia niż dramat i dlatego się tak kończy.
Producenci nie chcieli robić złych wspomnień widzom.masz u mnie ogromnego plusa :D
Podziwiam, mnie znudziło w połowie drugiego odcinka.Ogląda się jak wyjdzie w całości.
Od początku mi nie pasowało. Sądziłem że mimo wszystko musi się skończyć dobrze.dobrze mówi...
To nie ten typ anime.
Ogląda się jak wyjdzie w całości.
Poza tym, możesz mi wytłumaczyć jakim cudem najlepszym sposobem na odbiór anime jest oglądanie dopiero jak wypuszczą wszystkie epizody; że tym negujesz to że anime z domysłu puszcza się w telewizji, po jednym odcinku na tydzień, więc większość ogląda się na bieżąco ? I to, że ludzie mają życia i nie chcą marnować czasu na oglądanie serii w całości, jeśli po pierwszych kilku epach widać że seria nie jest tego warta ? (wiem, to może być ciężkie do pojęcia)może pomogę :
Oglądanie serii np przez weekend nie jest takie głupie, wystarczy tylko nie mieć innych zainteresowań, spraw, znajomych i w całości można się oddać swojej pasji.:lol:
A tak jak wyjdzie całość to taką serię 13 odcinkową obejrzę se w jeden wolny dzień, a 26 odcinkową w dwa wolne dni no i super.zazdroszczę i piszę to szczerze.
może pomogę :4. jeżeli się ma sklerozę i nie pamiętało się wcześniej co oglądaliśmy XD
1. WYGODA
2. lepsza płynność
3. "jeśli po pierwszych kilku epach widać że seria nie jest tego warta" --- to raczej nie przejdzie... bo z tego powodu przegapił bym SR i F/S night(te był jednak tego warte)
lol:
Bere co ty bredzisz ? Jakimi średniakami. Przecież tłumaczę ci że to świetne anime, a jeśli takie jest to tak o nim piszę.
Co do głośników i telewizora to weź się nie ośmieszaj lepiej. Mało jest osób co oglądają anime mając taki duży ekran i głośniki więc naprawdę nie bądź żałosny.
Nie wiem skąd pogłoski że to dobre niby jest.
Ya.Głupoty piszesz.
Dzisiaj dropnąłem Shuffle'a, i to w połowie epa, bo już nie wytrzymałem; myślałem że będzie jakościowy harem i był... haremem, rzeczywiście. Ale takim kwaśnym generic haremem bez krzty polotu i z wszystkimi starymi zagraniami, w którym nawet na bohaterki nie można popatrzeć bo kreska jest tak bezpłciowa. Nie wiem skąd pogłoski że to dobre niby jest.
Stwierdzam że nie nadajesz się do oglądania anime Bere.
A ja Shuffle rzuciłem po 1 odcinku, aż szkoda czasu na krytykowanie takiego gniotu.Chwilami mam wrażenie, że niektórzy (jakieś dziwadła) oczekują super ambitnego anime od komedii haremowej.
Chwilami mam wrażenie, że niektórzy (jakieś dziwadła) oczekują super ambitnego anime od komedii haremowej.
Weź się już nie pogrążaj (i ci o podobnym zdaniu również).
Czy naprawdę tak ciężko włączyć mózg i nauczyć się rozdzielać anime w zależności od przeznaczenia.
Shuffle miało też ładne sceny dramatyczne, ale w takim anime też nie powinno się skończyć źle.
Mam gdzieś wasze opinie, ale chcąc, nie chcąc je czytam jak tu zaglądam.
Ale jak ktoś nie ogląda w całości to jego opinia jest dla mnie BEZWARTOŚCIOWA.
Przykro nam, Bere, ale dziś skończyła się Twoja przygoda z anime :(
Świetna komedia na początku anime i w pierwszych kilkunastu odcinkach to jest dramat ?
Jak trzeba być bezmyślnym żeby tak pisać ?
Już to pisałeś. Nie powtarzaj się.
Dramatem to jedynie sam jesteś.
Ale to w takim razie nie nadajesz się do oglądania anime
Dzisiaj dropnąłem Shuffle'a, i to w połowie epa, bo już nie wytrzymałem; myślałem że będzie jakościowy harem i był... haremem, rzeczywiście. Ale takim kwaśnym generic haremem bez krzty polotu i z wszystkimi starymi zagraniami, w którym nawet na bohaterki nie można popatrzeć bo kreska jest tak bezpłciowa. Nie wiem skąd pogłoski że to dobre niby jest.Taki mały LOL Shuffle1 zostało wydane w 2005 więc każde nowe anime teraz powiela wszystkie stare gagi a więc do jakiego anime Shuffle! porównujesz? Gadanie o anime bez widzenia całości jest nietaktem bo zbyt mało wiesz. Bere jesteś gejem dla ciebie to musiało być bezpłciowe, tak nawiasem mówiąc kreska jest albo ładna albo nie nie może być bezpłciowa no ale to tylko szczegół... Ja uważam że kreska jest super ładna i anime też jest bardzo dobre. Bere jesteś jak recenzent na tanuki tam tez często i gęsto nie oglądają do końca i piszą te swoje groteski.
anfanie, nieważne czy jest całe czy czy nie. Jeśli coś mnie nudzi po dwóch epach, to mnie nudzi i to zarzucam. Wyrosłem już z oglądania serii do końca, bo tak trzeba.To uważam że wtedy warto zrobic retrospekceje całego anime(jak siecałośc ma), patrzysz co jest dalej w krotkich migawkach i jak cos fajnego dzieje siedalej to moze warto dac szansę?
To uważam że wtedy warto zrobic retrospekceje całego anime(jak siecałośc ma), patrzysz co jest dalej w krotkich migawkach i jak cos fajnego dzieje siedalej to moze warto dac szansę?A to ciekawee bo tak samo zazwyczaj robię. Były takie anime, której nie mogłem obejrzeć bo nie miały nic w sobie co by mnie wciągało więc wtedy właśnie ogólnie przejrzałem te wszystkie odcinki w godzinę o czym jest, a przynajmniej jak się zakończyło.
Taki mały LOL Shuffle1 zostało wydane w 2005 więc każde nowe anime teraz powiela wszystkie stare gagi a więc do jakiego anime Shuffle! porównujesz?
Nie bardzo rozumiem to zdanie. Haremówki się od Shuffla zaczęły? Wszystko co po Shuffle z niego czerpie? Czy jeszcze coś innego miałeś na myśli?Jeszcze coś innego. ;-)
Shuffle jest na podstawie eroge.Takie małe przemyslenie:
Też warto zobaczyć.
Wiele dobrych anime ma korzenie w eroge.Tak ile razy ja to pisałem...
Usagi-chan de CueKrótka przyjemna seria + bardzo ładna klasyczna animacja.
Krótka przyjemna seria + bardzo ładna klasyczna animacja.
Aż się zdziwiłem się, że tak klasyczna animacja może tak przypaść mi do gustu.Jak dla mnie to zawsze jest zaleta ale to już tylko taki mój wypaczony gust ;-)
Kikoushi Enma (...)
Chwilami mam wrażenie, że niektórzy (jakieś dziwadła) oczekują super ambitnego anime od komedii haremowej.
Taki mały LOL Shuffle1 zostało wydane w 2005 więc każde nowe anime teraz powiela wszystkie stare gagi a więc do jakiego anime Shuffle! porównujesz?
Bere jesteś gejem dla ciebie to musiało być bezpłciowe
Bere jesteś jak recenzent na tanuki tam tez często i gęsto nie oglądają do końca i piszą te swoje groteski.
Bo każdy lubi to co mu się podoba i nigdy nie narzucam mu swojego zdania.
Główny bohater jest <cut>
A najlepszą haremówką jest Tenchi Muyo! Ryo-Ohki i już. Kto się z tym nie zgadza ten połowa słownika z wulgaryzmami (łaskawi daję wam prawo wybrać sobie połowę) ;)I tu zgadzam się z Wilkiem w całej rozciągłości (względnie pomijając wulgaryzmy). OAVka daje radę wszystkim "nowościom"
Główny bohater jest kolejną kalką; nie wyróżnia się niczym z wyglądu ani z zainteresowań. Jest nieudacznikiem, alienem, ale oczywiście 'ooh ma dobre serduszko' (like I care) i nie ma jaj żeby zarwać konkretną pannę i chędożyć ją długo i szczęśliwie, zamiast tego będzie jak cholerna dziewica dryfował od jednej do drugiej bo jego 'dobre serduszko' nie może się zdecydować. To w wypadku tego anime. Gdyby było to anime z tłukącymi wszystko i wszystkich tsundere nie miałby dość jaj żeby postawić się i powiedzieć że go wku*wia jak się go traktuje jak szmatę. OH WOWNo to smutne no ale żeby faktycznie pisać nieprawdziwe informacje o anime, które się ocenia.
Ryo-Ohki było fajne, ale to już bardzo stare.Kaplica Sykstyńska też jest bardzo stara ale jakoś nie słyszałem żeby ktoś narzekał.
Będę musiał zerknąć jeszcze na pierwszy sezon El Hazard, bo to chyba kamień milowy dla tego typu fantasy. Btw. też przez Pioneer LDC robione.Przestań bo kolana mi miękną jak słyszę te tytuły :shock:
Główny bohater jest też ciekawą postacią.
Głupie porównanie. Dobre to było anime, ale obecnie jest wiele lepszych.Lepszych bo nowszych? Głupi to jest twój sposób myślenia.
Taki większy LOL, domorosły weteranie. Shuffle powiela schematy wielu haremówek z lat 90 i wcześniej, których zapewne nie widziałeś, bo oglądałeś wtedy Sailorki i inne DB.No to inny mniejszy LOL, to całkiem możliwe czy chcesz mi przez to powiedzieć że ty wtedy kiedy ja oglądałem sailorki(miałem wtedy z 8 lat chyba nie pamiętam dokładnie ale była to pierwsza emisja w polskiej TV) to ty byleś na bieżąco z anime z Japonii?? Nie napisałem ze nie powiela ale czy to oznacza że jest z tego powodu gorsze? Moda zatacza kregi już od dawna i jakoś nikt nie narzeka. Dzisiejsze anime tej kategorii też powiela to co było wcześniej a jakoś ludzie nie płaczą z tego powodu. Tak więc twoje płacze że Shuffle! nie jest dobre bo powiela to co było przedtem jest czystą demagogia.
Gejostwo wyznaczasz brakiem zainteresowania małymi, piszczącymi, NARYSOWANYMI istotkami, które dla swojego 'looser-kuna' (a jak już wiemy z haremówek, jaki główny bohater taki i widz) są w stanie zrobić wszystko ? Jeśli tak, to przykro mi Cię o tym uświadamiać, otacza Cię sporo takich GEJÓW. I to HARD GEJÓW.Nie dziewczynki a dziewczyny w Shuffle! średnia wieku nie jest wcale niska, no i co jest złego w robieniu wielu rzeczy dla swego wybranka serca?? No pewnie ty lubisz gdy wszyscy mają cie w dupie i udają ze nie istniejesz. Do tego wybacz ze ci wytykam ale ja nie daje obrazków yaoi ani nie pisze nic w tym stylu, Co do ostatniej części masz jakieś dane potwierdzające tezę że jestem otoczony prze gejów i hard gejów(ONG whats this?)
Przykro mi, że pozostałym GEJOM nie chcę się oglądać tego crapu do końca, którym Ty się podniecasz. To musi być frustrująceMasz rację zjechałem sobie nawet z tego powodu na ręcznym, mogę się w ciebie wytrzeć?
Widzę, że stęskniłeś się za trzymiesięcznymi wakacjami. Chcesz jeszcze trochę podyskutować, jeśli dyskusją można nazwać rzucanie 'argumentami' (lol) typu 'to jest genialne, jesteś gejem jeśli ci się nie podoba' ? Mnie bez różnicy ile bananów w swojej kadencji przyjmiesz na klatę.Zabolało co, nie nie wiem jak to jest pisać o czymś bez oglądnięcia całości, nie nie interesują mnie twoje jęki, nie współczuje tobie. No nie napisałem że Shuffle! jest genialne. Ban za trolowanie to już dawno powinieneś mieć więc wybacz ale nie jesteś w pozycji do tego by mnie oceniać, tylko dlatego ze ciebie boli, a co mnie to ma obchodzić nie żyje po to by sprawić że będziesz czuć się dobrze.
Główny bohater jest kolejną kalką; nie wyróżnia się niczym z wyglądu ani z zainteresowań. Jest nieudacznikiem, alienem, ale oczywiście 'ooh ma dobre serduszko' (like I care) i nie ma jaj żeby zarwać konkretną pannę i chędożyć ją długo i szczęśliwie, zamiast tego będzie jak cholerna dziewica dryfował od jednej do drugiej bo jego 'dobre serduszko' nie może się zdecydować. To w wypadku tego anime.Lubi robić modele i to tak że ja bym tez tak chciał. Na podstawie czego wysuwasz tezę ze jest nieudacznikiem i alienem, no i nie wszyscy są tak zimni jak ty by za cenę ranienia innych wybrać coś dla siebie. to że ty tutaj zgrywasz gieroja nie oznacza że staranie się by nie ranić innych jest złe.
Anfanie, Ty napisałeś, że on jest gejem i że nie nadaje się do oglądania anime, a nie że nie musi tego lubićA myślałem że to byłem ja.
A myślałem że to byłem ja.
No to inny mniejszy LOL, to całkiem możliwe czy chcesz mi przez to powiedzieć że ty wtedy kiedy ja oglądałem sailorki(miałem wtedy z 8 lat chyba nie pamiętam dokładnie ale była to pierwsza emisja w polskiej TV) to ty byleś na bieżąco z anime z Japonii??
Masz rację zjechałem sobie nawet z tego powodu na ręcznym, mogę się w ciebie wytrzeć?
Zabolało co
Nie dziewczynki a dziewczyny w Shuffle! średnia wieku nie jest wcale niska, no i co jest złego w robieniu wielu rzeczy dla swego wybranka serca?? No pewnie ty lubisz gdy wszyscy mają cie w dupie i udają ze nie istniejesz.
Co do ostatniej części masz jakieś dane potwierdzające tezę że jestem otoczony prze gejów i hard gejów(ONG whats this?)
No pewnie ty lubisz gdy wszyscy mają cie w dupie i udają ze nie istniejesz.
no i nie wszyscy są tak zimni jak ty by za cenę ranienia innych wybrać coś dla siebie. to że ty tutaj zgrywasz gieroja nie oznacza że staranie się by nie ranić innych jest złe.
LOLujący panowie proszeni są o wyluzowanie.
Wróćcie do konkretnej wymiany argumentów, a nie rzucania epitetami.
Dobrze, powtórzę wyraźniej::-? Odebrano mi prawa do obrony i wolności słowa... :-?
Mi.
Freyu, zdajesz sobie sprawę, że Mi prosiła o spokój PRZED Twoim postem?Ależ oczywiście dlatego się opamietałem i postarałem nie dawc niczego zbyt wymyslnego poza prostymi ripostami a dopiero potem dalej nie komentwac. Szysz nie uda ci się sprawic że nagle wszyscy będą się kochac jak jedna wielka szczęśliwa rodzina. Nie wiem czemu to do mnie masz pretensje co ja jestem pionek do ustawiania.
Ani to ani to nie jest realistyczne - obie wersje to marzenia niedowartościowanego Japońskiego nastolatka - zero realności. EDIT: no dobrze, z 1%, bo wszystko możliweRaczej 99% bo wszystko jest mozliwe. Taa-a jest to to co autor chce widziec i osobiscie uwazam ze jest to piekne czasmi cholernie chciałbym żeby to było bardziej mozliwe zamienic to co mam teraz na to co widze, niestety mam na to za wiele lat. :-?
Chcesz powiedzieć, że takie sytuacje zdarzają się dla 99% niedowartościowanych nastolatków? Ciekawe - ja z taką sytuacją pierwszy raz spotkałem się w anime i jakoś nawet nie obiło mi się o uszy, by nagle na looserów leciały najfajniejsze laski w szkole/na uczelni....................................................................... No kURDE NIE!................................... ........................ Miałem na myśli że w 99% taka sytuacja może się wydarzyć bo już taki ten nasz świat jest, zobacz ludzie 6 w totka trafiają pomimo tego ze mają mniejszą szansę niż zaistnienie takiej sytuacji.
I to nie jest to co autor chce widziećLol wilk jakiś nie normalny jest umie czytać w myślach, albo ci co robią anime umieją to robić. Skoro to wymyślił to najwidoczniej tego tez chcieli a ze na tym jeszcze da się zarobić...
Poza tym ja osobiście nie uważam, że to piękne, a za dziewczynami lecącymi na takie ofiary jak w tych anime to raczej bym się nie oglądał - takie dziewczyny to mogły powstać tylko w męskim umyśle, w naturze szczęściem są na tyle rzadko spotykane, że w statystykach można je pomijać.A ja uważam że to piękne, a nawet piękniejsze niż dziewczyna stylizowana na Lo pezzzzz pijąca piwa i paląca fajki bu co jakiś czas rzucić sobie "ciach". No i bez uogólnień bo w np. DC czy Shuffle nie masz do czynienia z sierotami
A w Shuffle to połowa lasek nie leciała na niego, by był fajny i dobrze o tym wiesz.No nie no on nie był ciapą i nie miał problemow z sobą i leciały na niego by zwyczajnie był miły, fajny.
Nie rozumiesz. Autor nie stworzył tego anime, bo chciał, tylko stworzył, bo widzowie chcieli, a on mógł na tym zarobić. Autor chciał, tak, ale kasy. Nie myl priorytetów przy produkcie komercyjnym.Gdyby nie chciał to by tego nie zrobił, chciał i mogł na tym zarobic to wszystko. Albo inaczej inni chceli, on tez w sumie chciał więc zrobił.
I nie zniżaj się do przejaskrawiania moich argumentów. Ja widzę coś pomiędzy tym co w haremówkach, a tym co Ty przedstawiłeśTego zbytnio nie rozumiem. Ale to może tak na priv bo znowu bedzie ze taki samo zło jestem i na wszystkich z mordą lece i flejm sieje.
Miałem na myśli że w 99% taka sytuacja może się wydarzyć bo już taki ten nasz świat jest, zobacz ludzie 6 w totka trafiają pomimo tego ze mają mniejszą szansę niż zaistnienie takiej sytuacji.
No nie no on nie był ciapą i nie miał problemow z sobą i leciały na niego by zwyczajnie był miły, fajny.
To teraz porozmawiamy o tym co może się wydarzyć ? No to jakby to było gdyby w drodze ewolucji ludzie mieli cztery ręce i dwie głowy ?Może byli by madrzejsi albo i teżpodwujnie durni, najgorzej by było gdyby kazda głowa to była inna osobowośc. Co do 4 rak to to może byc nawet przydatne. Tylko że twoje przykłady to tak raczej SF... a moje nie. ;-)
Co do tego że autor chciał coś stworzyć bo taką miał wizję, taa jasne. W pracy przeważnie robi się to co przyniesie największe zyski, bo jaki jest cel tworzenia kolejnej haremówki ? Łamanie standardów w anime czy po prostu zarabianie kasy. Shuffle nie jest anime pokroju FLCL lub Tekkonkinkreet'aCzyli osoba robiąca anime nie wie co robi tylko dopiero jak juz będzie skonczone to mowi tak to miało byc. jak nie masz wizji to gowno zrobisz. gdyby było tak jak piszesz to słowo kreatywny znikło by już dawnoz słownika, zobacz nawet EA robiąca kolejne odcinki sportowek ryzykuje z anime nie jest jakoś inaczej. A i jescze masz racje Shuffle! nie jest anime pokroju FLCL..., BO FLCL NIE JEST HAREMOWKĄ!! To tak jakby na wzor dla FPS dawac przygodowkę.
I pewnie był jedynym miłym, fajnym facetem w całej szkole skoro wszystkie dziewczynki na niego leciały.Nie wszystkie na niego leciały. No i skoro był fajny to czemu nie mial się podobac większej ilości dziewczyn?
Ani to ani to nie jest realistyczne - obie wersje to marzenia niedowartościowanego Japońskiego nastolatka - zero realności. EDIT: no dobrze, z 1%, bo wszystko możliwe.Nie zrozumiałeś.
Czyli osoba robiąca anime nie wie co robi tylko dopiero jak juz będzie skonczone to mowi tak to miało byc. jak nie masz wizji to gowno zrobisz. gdyby było tak jak piszesz to słowo kreatywny znikło by już dawnoz słownika, zobacz nawet EA robiąca kolejne odcinki sportowek ryzykuje z anime nie jest jakoś inaczej.
A i jescze masz racje Shuffle! nie jest anime pokroju FLCL..., BO FLCL NIE JEST HAREMOWKĄ!! To tak jakby na wzor dla FPS dawac przygodowkę.Nie wszystkie na niego leciały.
Nie zrozumiałeś.
Ale trudno mi tak abstrakcyjne sytuacje rozpatrywać. Bo skoro zakładamy, że naprawdę super laska kocha się bez żadnego poważnego powodu w klasowej ofierze, to można założyć wszystko, bo racjonalizm idzie się kochać.
Wilku w Da Capo i Shuffle on nie był looserem. Więc nie wygaduj takich bzdur. Nie zaprzeczę że w niektórych anime są, ale nie w tych.
standardowy harem jest do ofiar kierowany i głównym bohaterem jest "ofiara z potencjałem" .uważam że to zdanie jest warte zapamiętania
uważam że to zdanie jest warte zapamietania :idea:
Żeby nie było niedomówień: ja piszę w kontekście japońskiej ofiary tfu... japońskiego widza ;) Oni są grupą docelową. I nie mam zamiaru nazywać ofiarą nikogo z nas, komu się haremówki podobają.Ale japończyków już tak?
Chodziło mi o założenia jakie mieli twórcy przy tworzeniu flcl czy tekkonkinkreeta, a nie o rodzaj serii. Oni chcieli stworzyć coś innego, eksperymentowali i nie żerowali na osobach pragnących zobaczyć bohatera otoczonego pięknymi dziewczynkami.Mozna zrobic harem i eksperymentowac... No dobra PAX.
Nie wiem, ale można tak powiedzieć o bohaterze Girls Bravo, H2O, Kanokon, Magikano, Maburaho, Nagasarete Airantou, Sekirei, DearS, Seto no Hanayome, Yumeria i nie chce mi się więcej szukać.Żadnego z ww nie widziałem.
Żeby nie było niedomówień: ja piszę w kontekście japońskiej ofiary tfu... japońskiego widza ;) Oni są grupą docelową. I nie mam zamiaru nazywać ofiarą nikogo z nas, komu się haremówki podobają.Czyli anime wojenne jest kierowane do żołnierzy/potencjalnych żołnierzy?? Coś z prawdy w tym jest jesli wyjdzie sie z tezą że jest "ku pokrzepieniu serc" i by wskazac drogę bez krzyczenie "przestan się mazac, ogarnij się".
Nie wiem, ale można tak powiedzieć o bohaterze Girls Bravo, H2O, Kanokon, Magikano, Maburaho, Nagasarete Airantou, Sekirei, DearS, Seto no Hanayome, Yumeria i nie chce mi się więcej szukać.Dlaczego DearS ?
Tak, wiem, że są wyjątki, wiem, że harem to nie tylko ofiary, ale standardowy harem jest do ofiar kierowany i głównym bohaterem jest "ofiara z potencjałem" (sic!) że się tak wyrażę. Czyli to o czym zawsze ofiara w RL marzy, by stać się kimś i by laski leciały na niego bo "coś tam nierealnego"
A Ty, Frey, nie czesz mnie pod włos i nie wymyślaj absurdalnych porównań, bo się zapędzisz i jeszcze stwierdzisz, że anime z magami jest kierowane do magów. Rzeczywiście chyba innymi językami się posługujemy skoro mnie nie rozumiesz, ale skłaniam się ku temu, że po prostu nie chcesz mnie zrozumieć tylko wolisz się droczyć nie wiadomo o co i czepiać słówek.
Czyli anime wojenne jest kierowane do żołnierzy/potencjalnych żołnierzy?? Coś z prawdy w tym jest jesli wyjdzie sie z tezą że jest "ku pokrzepieniu serc" i by wskazac drogę bez krzyczenie "przestan się mazac, ogarnij się".:-? Nie żebym sie z tobą nie zgodził(aczkolwiek nie są oni jedynym targetem bo wtedy seria by sie nie sprzedała).
A od kiedy to Clannad, a w szczególności Toradora, to haremówka? Romans, tak, a nie haremówka.Hmm, to może wypadałoby zacząć od definicji.
Clannad i Toradora to romanse komediowe, a nie harem.rację ma ... nie dawno było to poruszane i podobnie jak i tu każdy miał swoje racje(ja byłem w rolli wilka)
Dodaj jeszcze jeden najważniejszy podpunkt, od którego "harem" dostał swoją łatkę:Ech, przecież napisałem "ileś tam panienek orbitujących wokół niego"
- panienki hurtem lecą na głównego bohatera i przebiera on w nich jak w szafie z ubraniami nie mogąc się zdecydować.
Nie jestem pewny czy przy Clannadzie gra nie wpłynęła na Twój sposób postrzegania anime. Dla nie totalnie nie rzucało się w oczy to, że któraś tam na niego leciała.:lol:
Ale po gestach, zachowaniach i słowach każdy by to zauważył.Najwidoczniej nie. ;-)
reny dostaje oczy pseudo zabójcy
...
zdolna z twarzy zabić w każdym momencie
pseudo zabójcy ? Na którym odcinku jesteś ?obejrzałem 2 epki dopiero
Higurashi wymiataja pod względem klimatu :D. A im dalej tym więcej i pewnie się zdziwisz nieraz :D.czyli zapowiada się ciekawie ;)... tylko nurtuje też jeszcze jedna rzecz mianowicie ten wstęp gdzie jakiś chłopak (chyba kanchi) tłucze jakieś dziewczynki co przekłada się na to że miesza dużo w pierwszych epach zaraz się domyślam nie wiadomo czego. ale i tak miażdży tylko to "rena wie rena widziała :badgrin:"
Spoiler: pokaż
Jackal, oglądaj dalej i zgłoś się tutaj po piątym odcinku. Zapowiada się niezły ubaw... :badgrin:ok... ciekaw już jestem co to będzie :P
wyżej urodzony dupek z Tytanii mógłby sobie tak pomyśleć, (a propo mojej recenzji w której wspominałem o różnych subtelnościach na polu bitwy) na co liczyli obrońcy. Tu przynajmniej propsy dla Zarlisha za nie bycie idiotą. I jeszcze jedno; zabłąkane strzały mają tę 'fortecę' poważniej uszkodzić, tak ? To jeszcze bardziej poddaje wątpliwość wspomnianą wytrzymałość... Ech.Może i racja w sumie... trochę to jak w Last Exile... tylko że tam "przyzwoitości" na polu bitwy pilnowała Gildia :)
A wracając do fortecy
A tak mnie jeszcze zastanowił fakt iż statki Tytani miały jakieś tarcze czy coś (wytrzymywały po kilka bezpośrednich trafień) a ta forteca po 1wszych strzałach miała dziury O.o
Dobre to było. Wszystkie od początku się w nim podkoc**ją.
Sam dobre rzeczy piszesz, bo nie licząc Nagisy to jeszcze dwie się w nim podkochiwały więc do "wszystkie" trochę brakuje.Ty chyba faktycznie tego nie zrozumiałeś albo sobie coś wmawiasz.
Clannad to dobry materiał na harem, wszystko co potrzebne na miejscu, ale twórcy z jakiegoś powodu z niego haremu nie zrobili. I chwała im za to. Fabuła się o to nie opiera, żadnych walk o głównego bohatera, żadnych haremowych gagów.
Uhm, na anidb Fate/stay night też jest haremem >_> Mam wrażenie, że oni tam po grach szufladkują.No bo w jakimś stopniu jest. To znaczy że dochodzi, może dojść do czego więcej niż przyjaźń. Chłopak i kilka dziewczyn też jest.
Uhm, na anidb Fate/stay night też jest haremem >_> Mam wrażenie, że oni tam po grach szufladkują.Bo to jest harem..., no bo widzisz jeden bohater i dziewczyny dla niektorych to już jest harem i mam wrażenie ze kiedyś tez tak uważałeś albo ktoś z ludzi co tu jeszcze piszą ale nie pamiętam dokładnie... :-?
A jak komuś podoba się "Tytania" to koniecznie sięgać po "Legend of the Galactic Heroes". Ganossa brał się ostatnio za oglądanie tego więc może się choć w kilku słowach wypowie.Zabieram, się ale bardzo powoli tzn. mam dwa pierwsze odcinki na dysku ale jeszcze nie zacząłem więc może za kilka dni postaram się o jakiś komentarz.
A jak komuś podoba się "Tytania" to koniecznie sięgać po "Legend of the Galactic Heroes". Ganossa brał się ostatnio za oglądanie tego więc może się choć w kilku słowach wypowie.Oglądnąłem niedawno całe. Zajęło mi to jakiś miesiąc, ale warto było. To chyba najlepsza seria jaka widziałem. Dużo wyraźnie zarysowanych postaci, (prawie) nikt nie jest nieśmiertelny, świetne dygresje na temat systemów politycznych, władzy, wolności, wojen. Bardzo ładnie pokazano, że demokracja potrafi też mieć wady, a dyktatura może być dobra (czyli pogląd obecnie prawie wymarły). Do tego mamy naprawdę ciekawą i wielowątkową fabułę. Animacja stoi na niezłym poziomie, a w tle przygrywają klasyczne utwory głównie wygrywane przez Berlińską orkiestrę (jest ok. tryliona OSTów). Bitwy są pod względem strategicznym rozwiązane dość prostacko, ale w niczym to nie przeszkadza. Do tego nie ma ani pół elementu, który tak mnie wkurza w najnowszych seriach (token loli, fan service itp.). No może poza nastoletnim przydupasem jednego z głównych bohaterów, ale to dość typowe dla serii z tamtych lat.
Bo to jest harem..., no bo widzisz jeden bohater i dziewczyny dla niektorych to już jest haremZapomniałeś o najważniejszym warunku. Te dziewczyny muszą być RAZEM obok niego. To znaczy musi wyglądać, że on jest otoczony przez kilka dziewczyn, które go kochają.
2 na 5, naciągane 3 na 5. Rzeczywiście prawie wszystkie. A kobiecych charakterów było tam multum i żadna przesadnie na głównego bohatera nie zwracała uwagi.Bzdury piszesz.
Po ostatnim tomie Kannagi prawie zabili magaczkę.
A ChäoS;HEAd też robi rzeczy niemożliwe: dotarło już do dna i stara się zagrzebać w mule. I dobrze, może przestanie być dzięki temu widoczne >_> Nitro+ coś ma pecha do adaptacji ich gier.Tak tylko z ciekawości podaj jedną rzecz, która ci się najbardziej nie podoba i powoduje że anime tak nisko oceniasz. Jakieś zachowanie, scena itp.
Za to To Aru Majutsu no Index wraca wreszcie na tory mangi - w 10 epku mamy powrót do głównego plotu i wreszcie będzie mniej samej Index (a przynajmniej powinno być mnie) a za to sporo Mikoto 'Railgun' Misaka.
Jackal, oglądaj dalej i zgłoś się tutaj po piątym odcinku. Zapowiada się niezły ubaw... :badgrin:więc tak ep 1: :shock:
Tak tylko z ciekawości podaj jedną rzecz, która ci się najbardziej nie podoba i powoduje że anime tak nisko oceniasz.
wygląda ciekawie, warto oglądać, nie ?
Powiedzieć mogę tyle coby za dużych spoili nie byłoczyli działa to na zasadzie co by było gdyby?... no dobra nie pozostaje nic innego jak obejrzeć całe.Spoiler: pokaż
więc tak ep 1: :shock:Powiem ci tylko tyle że to wcale nie musi tak być jak się wydawało (tj zachowania innych itp). Chyba nie chcesz żebym to dokładniej wyjaśnił.
2: :shock: :shock:
3: :shock: :shock: :shock:
4: :shock: :shock: :shock: :shock:
5: normal :P
w sumie tak dobrze zrobionego, zagęszczone wyjaśnione, wciągające, itd nie widziałem w sumie te Higurashi no Naku Koro ni to jak by się skończyło na 4 epkach to by było też dobrze bo posiadały one wszystko nie spodziewane zakończenie nie których rzeczy niby można było się spodziewa ale był tak zrobione że że i tak zaskakiwały.... 5ep to już pokazuje no właśnie? co ? wie ktoś może ? to co robili prędzej?Spoiler: pokaż
Powiem ci tylko tyle że to wcale nie musi tak być jak się wydawało (tj zachowania innych itp). Chyba nie chcesz żebym to dokładniej wyjaśnił.a właśnie przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz odnośnie zachowań natomiast:
a właśnie przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz odnośnie zachowań natomiast:Aż tak bardzo chcesz spojlery przed obejrzeniem. Pod wpływem pewnych wydarzeń (zdenerwowanie, strach, silne emocje) następowały przemiany, ale to nie jedyny powód. Było coś jeszcze co dokładnie w II sezonie zostało wyjaśnione. Wspomniane w końcówce I i od początku II wyjaśniane powoli.Spoiler: pokaż
Raczej musiałbym się zastanowić nad jakąś rzeczą, która mi się podoba i dzięki której to anime ma u mnie 5/10 zamiast 2/10>_>Czy możesz się naprawdę nie ośmieszać. Pytałem się o konkret. Jak mi się jakieś nie podoba to zawsze piszę dlaczego.
Właśnie oglądam Bokurano. Po 8 odcinkach stwierdzam że jest BARDZO wzruszające. Jutro obejrzę je już do końca bo mi się podoba gdyż DAWNO takiego nie widziałem.
Warto spróbować - oglądnij pierwsze kilka epków. Anime jest świetnie wykonane, ma fajne postacie, sensowne i dość poważne wątki, i co dla mnie najważniejsze ma głównego bohatera, który nie wkurza z miejsca.
Zabawnie wygląda jak biegnie on w 6ep. z jednego końca pokoju na drugi przez kilka sekund.
Obejrzałem piątą część OVA Hellsinga i mam pytanie. Gdzie się podział Alucard?
Właśnie skończyłem oglądać 4 odcinek Kara no Kyoukai.
O w morde to jednak wyszedł jeszcze jeden?! :shock:
Zwłaszcza zakonnica z kataną :lol:
Ja bym się wolał was spytać. Co tym sądzicie ?
A ja ci powiem szczerze, że (jak to zazwyczaj bywa w przypadku bohatera zbiorowego) nie zdążyłem tak naprawdę nikogo polubić ani zżyć się z nim. Każda postać dostała za mało czasu ekranowego, aby pozwolić widzowi na wytworzenie ze sobą pewnej więzi. Mało mnie interesowało kto będzie następny w kolejce, za to z zapałem śledziłem jego przygotowania do nieuchronnego końca. Kilka postaci uzyskało mój szacunek za swoje zachowanie, ale to niestety wszystko.No nie wiem. Zauważ jak oni to robili. Najpierw jednoodcinkowa historia danego bohatera tj jego sprawy prywatne zmierzające w dobrą LUB złą stronę i później wiesz co się działo. Takie coś właśnie najbardziej wzrusza bo najpierw ich polubisz, a potem...
A co do odpowiedzi na inne pytania - zajrzyj do mangi, ponoć tam wszystko jest o wiele zgrabniej wytłumaczone.
powinienem przestać odkrywać spoilery, czasami może wyjść to człowiekowi na dobre.Spoiler: pokaż
Ale ile mandze było zmianTa, słyszałem że to i owo uprościli w anime. Kto wie, może faktycznie kuknę do wersji papierowej...
Ta, słyszałem że to i owo uprościli w anime. Kto wie, może faktycznie kuknę do wersji papierowej...
kuknij, kuknij, to z dziewczynką faktycznie było mocne - i nie tylko.Ale wiesz, że nic nie pokazali ? No dosłownie nic. Jedynie zasugerowali co się wydarzy. Uważam że takie opory przed pokazaniem choć ogólnikowo nie mają sensu.
wiadomo o co chodzi od A do Z no nie tak do końca to nie bo tak oficjalnie to nie wiadomoodpadłem po tym zdaniu :D
wiadomo o co chodzi od A do Z no nie tak do końca to nie bo tak oficjalnie to nie wiadomoyyyyyyyyyyyyyy jak czytam to kolejny raz to cóż... głębokie dosyć :P
Wyluzuj szefie, bo ci żyłka pęknie. :D Pooglądaj dalej, ale uprzedzam - trochę zmienia się klimacik.no zmienia się ...w sumie hmmmmmmmm jak to na bazgrać może tak: wchodzimy po schodach jak wiadomo gdzieś mamy dojść tam wiadomo po drodze co parę stopni zmieniają się stopnie jakieś dziury prawda krzywe albo braki jakieś ale ok idziemy dalej i tu nagle co ? :shock: widzimy nasz cel koniec schodów ......ale nie, do chodzimy a samo górę a tam na nas czeka ślepy zaułek z krótką kartką wyjaśniająca która niby wszystko nam prostuje ale tak naprawdę biegamy z świeczką w biały dzień szukając tej dobrej drogi....bez celu raz ją mając a raz bez niej a zwie się ona "rozwiązanie" i jej siostra bliźniaczka "nadzieja" i tak tak mamy te dwie siostry nadzieja na rozwiązanie zobaczymy co dalej nam przyniosą narazie się z nami bawią...........
Po I sezonie prawie nic nie wiadomo. Same tylko zagadki.na ścisłe to.... wszystko wiadomo po za
Kto oglądał Da Capo II ?Ten sezon gdzie był z dwiema "siostrami"?
Ten sezon gdzie był z dwiema "siostrami"?Da Capo II składa się z dwóch sezonów. Ale głównie mnie interesuje coś co łączy Da Capo i Da Capo II.
Iriya no Sora UFO no Natsu- ciekawe anime, naprawdędobrze mi się to oglądało tylko 6 odcinkow przez co odniosłem wrazenie że pewne rzeczy za szybko się dzieją. A i najwazniejsze nie polecam wam tego anime z powodu nielogiczności a że wytykaliście to w Elfen Lied to tutaj tez pewnie będziecie wieszac psy na bohaterze więc po co macie sie męczyc? Ja tam oglądając anime interesuję się tym co oferuje najlepszego a nie wyszukuje błędow więc dla mnie extra.Mnie tam anime tak średnio się podobało. Zbytnio przedramatyzowane. I niektórzy mnie denerwowali w tym anime.
Mnie tam anime tak średnio się podobało. Zbytnio przedramatyzowane. I niektórzy mnie denerwowali w tym anime.Ale saikano ci sie podobało...
Ogólnie takie anime beznadziejności. Walka nie wiadomo z czym, ale wiadomo z jakimi skutkami (oczywiście złymi). Nie lubię czegoś takiego w anime.
Zawsze najważniejsze powinny być przyczyny i żeby były logiczne.
No jednak w Saikano było wiadomo konkretnie z kim choć też spłycili ten wątek i bardziej ukazali samą tragedię niż przyczyny wojny.Bo też w takich produkcjach "akcja" nie jest ważna tylko relacje pomiędzy poszczegolnymiuczestnikami i ich losy.
ah, muzycznie Frontier jest świetny.Tu akurat zdecydowanie się nie zgodzę. Mamy najwyraźniej różne gusta bo według mnie Frontier ma najgorszą muzykę ze wszystkich Macrossów jakie oglądałem.
Ci chyba nie przeszkadza to że Sheryl się w nim zakochała ?
Bo jeśli tak to jednak nie nadajesz się do oglądania anime ze zrozumieniem.
Bo już pierwsze słowa openingu mówią wszystko:
"Którą z nas pocałujesz ? "
Kaze no StigmaNie zmieni się. Mnie denerwowała do końca ta Tsundere. Ogólnie anime bez zakończenia, ale może niektórym to nie przeszkadza.
Nie powiem abym się nie spodziewał czego innego niż to co było zaserwowane... w końcu poleciła mi go koleżanka która sama mówiła iż ciągnął ją do tego tytułu główny bish Kazuma :P. Średnie na razie IMO 5 epów obejrzałem... ale miałem nadzieje iż tak jak koleżankę przyciągnął bish mnie przyciągnie ta główna tsundere ale niestety na razie ma charakter płaski jak naleśnik, mam nadzieje iż dalej to się zmieni :)
Ogólnie anime bez zakończenia, ale może niektórym to nie przeszkadza.
Skończyłem oglądać Ga-Rei Zero (choć oglądać to może eufemizm bo przewijanie bywało momentami naprawdę ostre)Nie wiem czy piszesz bzdury czy mówisz prawdę, ale na pewno o Mai Hime piszesz bzdury.
I tu właściwie chciałem coś napisać ale mi się bardzo odechciało ;)
No dobra. Jakby to ująć... straszny melanź. Mam skojarzenia z Mai-Hime: podobne wysokie stężenie angstu i dramy z tą róźnicą że zakończenie w Ga-Rei Zero jakoś tam... sobie jest (a nie prozaicznie ssie jak w MH). To co zastanawia to jakość animacji - wydaje mi się że sceny walk wszelakich były naprawdę nieźle zrobione i choć nie jestem koneserem takowych tym razem oglądało mi się je z dużą przyjemnością... high-budżet czy co?? Do tego niezgorsza oprawa muzyczna. I tylko ta fabuła która momentami miała zadatki ale koniec końców... A na zakończenie absolutna perełka (i facepalm jednocześnie) sezonu, jeśli nie roku albo i nawet dekady, czyli:Spoiler: pokaż
Naprawdę spadłem pod stół jak to zobaczyłem. Ok, duży bonus za zaskoczenie - tegom się naprawdę nie spodziewał...
Swoją drogą są osoby które lubią Shanę a tam przez dwa sezony chyba nie potrafili zrobić zakończenia (w pierwszym sezonie na pewno go nie było, drugiego do końca nie obejrzałem).I nie masz się czym chwalić.
AKurat cytat nie pochodzi od Mikke bo wcześniej kto inny to powiedział... On tylko powtórzył :P.
To jesteś na tyle mądry, iż uważasz że Kaze no Stigma choć w części dorasta Shanie ?
Jak dla mnie to nieporównywalnie niższy poziom anime.
Oglądałem tylko w nocy - szkoda by było marnować klimat (choć przy przedostatniej historii czułem się mocno nieswojo - jestem zbyt strachliwy :p).Mój ulubiony plot :) Autentycznie powiało w nim grozą, a w anime ciężko o taki efekt (przynajmniej w tych, które oglądałam).
Dla mnie animek ośmiesza słowo anime lub nie traktuje poważnie anime więc nie lubię takich określeń.Mhm, pisałeś. Z wyjaśnieniami. I to nie raz :)
Kiedyś o tym pisałem, ale chyba bez wyjaśnień.
dawna japonia to tylko pozory gdyż powstała po upadku starożytnej nowoczesnej cywilizacji jak w wielu anime to bywa.
Nie widziałem tych anime, jednak jeżeli chodzi o świat to genialny był w Seirei no Moribito. I to była "zwykła" (tzn taka która nie powstała po upadku żadnej nowoczesnej cywilizacji) dawna JaponiaBo w anime nie można powiedzieć zawsze. Seirei było świetne wizualnie (ale w porównaniu z Macross Frontier to nic) jak również ponadprzeciętne muzycznie lecz fabularnie widziałem dużo lepsze.
fabularnie widziałem dużo lepszeBardzo mnie ciekawi jakież to tytuły według ciebie są lepsze fabularnie niż Seirei no Moribito :roll:
Bardzo mnie ciekawi jakież to tytuły według ciebie są lepsze fabularnie niż Seirei no Moribito :roll:Nie musisz się aż tak krytykować.
Porównywanie Graficznie Frontiera do Seirei wydaje mi się dosyć głupawym pomysłem. W tym drugim nie ma mechów a to właśnie na ich animacji polegał cały wodotrysk tej serii. Bo na przykład w animacji postaci i backgroundów Frontier się nie umywa. No i na korzyść Macrossa wypada opening bo tak niepasującego do serii i psującego klimat jak w Seirei już dawno nie widziałem.
Tak anfanie wiem że jestem głupi i się nie znam więc wymyśl może jakieś inne argumenty dlaczego to ja się mylę a ty masz rację :badgrin:
Owe zakrwawione szalejące moeA co to takiego? Pytam bo całego higu obejrzałem, a jakoś sobie nie przypominam...
Nie podobała mi się tylko końcówka - tam nie miało prawa być happy endu.I nie było. Był bittersweet, a to poważna różnica.
a wszystkie wymieniane przez Was serie to paskudztwa które patykiem tknęlam, ale nie będę marnować czasu na coś, co mnie kompletnie nie interesuje.
Owe zakrwawione szalejące moe w Higu to tylko dodatek do całości, a nie podstawa jak w EL.Że co. W Elfen Lied to też był dodatek o czym pisałem za każdym razem. Jakby nie wzruszająca fabuła na pewno to anime by mi się tak nie spodobało.
Owe zakrwawione szalejące moe w Higu to tylko dodatek do całościdobrze mówi......Higu to bardzo dobre anime........, ale to moje zdanie.
Jackal, przy anfanie nie ma czegoś takiego jak "moje zdanie". Liczy się tylko jego opinia, która jest ostateczna i niepodważalna.zapomniałem :doubt: mam nadzieje że moje winy będą mi wybaczone........
Więcej klimatu od EL, Chaosa i Higurasza razem wziętych ma Haibane Renmei, w którym NIC się nie dzieje.:-? No bez jaj gdybys napisała Aria to bym się zastanawił a nawet pewnie przyznał racje pomijając ze te trzy anime to raczej akcji a Aria wręcz nie akcji. Ale Haibane..., jak dla mnie raczej nudne, obejrzałem nawet pomimi tego ze nie za bardzo mi szło i deoceniłem parę elementow ale nie powiedziałbym ze jest take wspaniałe.
Dobra obejrzałem w całości Chaos Head. Nawet na samym końcu nie byłem pewien co jest iluzją, a co rzeczywistością :)
Anime miało lekki klimat i raczej nikogo zbytnio fabuła NIE zaskoczy.ara ara
Dla mnie Haibane było na tyle dobre coby się w DVD zaopatrzyć...Ja też mam.
W recenzji haibanek na azunime przeczytałem: "tego się nie ogląda, to się przeżywa".Ja każde anime przezywam gdyżdzięki temu ogladane anime jest conajmniej 2 razy lepsze.
Pod tym i ja się podpisuję.
łeee.. popłakałem się na koniec ef. a tale of melodies :(powiedz tylko poziom podobny do myself, yourself?
Ja odniosłem wrażenie że cenzura w rosario jest zwykłym kaprysem twórców i sens ma chyba tylko w jednej sytuacji gdy bohaterka pokazuje biust.Tam była cenzura majtek, staników czyli po prostu bielizny. A nie wiem dlaczego nawet dla młodszych widzów mają cenzurować bieliznę ?
Akane-iro ni Somaru Saka ALE SHIT.
Na razie obejrzałem 2 odcinki tego anime, ale to istny koszmar.
To jest to anime gdzie bohaterowie mają wziąć ślub bo tak uzgodnili ich rodzice ? Jeżeli tak, to po opisie to anime już upadło nisko i nic mu nie pomoże.No tak i wprowadziła się dlatego do jego domu.
Akane-iro ni Somaru Saka ALE SHIT. Co znowu zrobili za żałosną bajkę. Dlaczego takie coś. Przez cały I odcinek ta dziewczyna wydawała się normalna, a jednak okazała się idiotyczną Tsundere która bardzo jest denerwująca.
Jak może się wprowadzić (bez względu na powody) do czyjegoś domu i pyskować, bić, obrażać osobę która tam mieszka ?
Poza tym jak można w kółko wypominać a tym bardziej bić za jeden przypadkowy pocałunek.
Kolejnym idiotyzmem że on miesza z siostrą. Może lepsze by było jakby jej nie było tylko oni we dwoje.
No i znowu ta Rie podstawia głos. Jak do tej pory tylko Shana nie była denerwująca.
Na razie obejrzałem 2 odcinki tego anime, ale to istny koszmar.
To jest to anime gdzie bohaterowie mają wziąć ślub bo tak uzgodnili ich rodzice ? Jeżeli tak, to po opisie to anime już upadło nisko i nic mu nie pomoże.:-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-? :neutral: :neutral: :neutral: :neutral: :neutral: :neutral: :neutral: :neutral: :doubt: :doubt: :doubt: :doubt: :doubt:
Akane-iro ni Somaru Saka (...)
Bardzo rzadko tak anime oceniam, ale na razie 4/10.
anfan, ty hentaiutrue :idea:
Nie podobał ci się nawet bardzo ładnie pokazany rozwój uczuć między Genokillerem a Yuuhi? Przecież scena pocałunku z 10 odcinka to jedna z najlepszych tego typu scen jakie widziałem w anime. Właśnie dla takich momentów warto było jakoś przecierpieć debilne odcinki typu zabawa na statku czy gorące źródła.Nie mów o tym co nie oglądałem jeszcze:)
Zresztą tak jak napisał Richie: to anime to taki cukiereczek, mały prezencik dla fanów. Śliczna kreska, masa topowych ostatnio seiyuu, szpileczki Yuuhi czy zettai ryouiki Minato. Od samego początku liczyłem bardziej na nasycenie mych zmysłów fetyszystyczno-estetycznych niż na inteligentą fabułę i ani trochę się w tej materii nie zawiodłem.
Wady:- konkretnie to co?
Wszystko inne czyli.
- beznadziejnie głupie i niestety bardzo denerwujące postacie (wszystkie)
- zachowania nie mające najmniejszego sensu
- bardzo płytka albo raczej brak fabuły
- niedorzeczne scenki z ich rodzicami
- niedorzeczna postać obserwująca
- wątki fantastyczne jeszcze bardziej dobijają to anime
- zakończenie to istna porażka
- i oczywiście to ciągłe bicie i przezywanie głównego bohatera (idiotę) przez szaloną tsundere, a on sobie na to pozwala
Jak kogoś lubisz to pozwalasz się jej bić i przezywać ?Znasz takie powiedzenie "kto się czubi ten się lubi"?
A wiesz że twoje odpowiedzi są niedorzeczne mimo że wcale nie zadawałem pytań.>ja nie odpowiadam na pytania ja je zadaje i nie wiem co w tym niedorzecznego moze mi to wytłumaczysz?
Co ma to wspólnego że ją lubił. Czy ty wiesz co piszesz ?
Jak kogoś lubisz to pozwalasz się jej bić i przezywać ? To chyba cię nie znam od tej strony
Mówię o niedorzeczności scenek z rodzicami, a nie to do czego nawiązują.
Fabuła była znacznie poniżej standardowej, poniżej dna nawet.
Wątki nadprzyrodzone nie widziałeś. Nie oglądałeś to obejrzyj ze zrozumieniem. Choćby magiczne zgaszenie pożaru.
Nie interesuje mnie którą wybrał ale sposób dochodzenia do tego i tolerowania tsundere. Jego siostra była sympatyczna owszem.
To anime nic nie oferuje w zamian.Mylisz się - to raczej ty nie potrafisz nic z niego wyciągnąć. Ale o tym pisałem dokładniej gdzieś powyżej.
Zaryzykuję ostrzeżenie, ale napiszę co o tym wszystkim myślę: czy ty naprawdę jesteś takim głupim ignorantem, czy tylko udajesz? A jeśli nie wiesz co to zettai ryouiki - gugiel twoim przyjacielem. Pozujesz na znawcę który wszystko widział i wszystko wie, a nie znasz podstawowych pojęć dotyczących anime.cpt. Misumaru Tenchi pisałem do ciebie pisz po polsku. Czy ty naprawdę nie rozumiesz słowa pisanego czy muszę to ci bardziej wytłumaczyć ?
Nie, nie mam zamiaru dokładnie wszystkiego tłumaczyć takiemu ignorantowi, a w dodatku hipokrycie, który sam nie rozumie co się do niego pisze albo zwyczajnie to olewa. Naucz się myśleć samodzielnie. I to na tyle z mojej strony, bo naprawdę nie chce dostać ostrzeżenia przez takiego kretynka jak ty.Czy wiesz że ty mnie przezywasz prostaku ? Widzę że naprawdę masz poważne problemy z myśleniem. Tłumaczę ci co jest złe w tym anime a ty do mnie w zamian pyskujesz. Naprawdę coraz gorzej z tobą.
Bo to nei pomysł tylko kwestia budrzetu :).Według ciebie Mianami-ke jest życiowym anime ?
A Minami-ke nie jest bezsensownym Anime... zgodzę sie iż 2gi sezon jest gorszy od 1szego ale samo "Animu" jest całkiem dobre.
"Slices of life"... tyle powiem że ten typ trzeba po prostu lubić a jak się nie lubi to nie ma po co oglądać... bo i akcji jakiejś się tam nie uświadczy i humor nie będzie jakiś ostry a wszystko takie "uśrednione" raczej będzie :).
Pamiętam iż wcześniej coś pisałeś już o 1szej serii iż za mało komedi bo mało śmieszne jest i w ogóle coś w tym stylu... problem tylko w tym iż tego typu serie nie mają zabijać śmiechem jak jakaś Azumanga a po prostu pokazywać bohaterów w codziennych sytuacjach czasami z lekkim humorystycznym akcentem :).
Obejrzalam cale Ef~A tale of memories.Smutne dziewczynki ? Jakie dziwaczne określenie. Tam nie było żadnych smutnych dziewczynek więc nie wiem o co ci chodzi. Już raczej były ich odwrotnością. A postacie śliczne, takie jak w grze. To jedna z najładniejszych kresek w anime.
Fajne, fajne. Wreszcie jakis romans ze smutnymi dziewczynkami bez magicznych wtretow(to sie juz robi nudne). Design paskudny wedlug mnie, ale artystyczne sztuczki i sliczne tla sprawily, ze nie oceniam grafiki zle.
Chociaz Chihiro i jej siostra byly...No, naprawde brzydkie jak na taka serie.
Z bohaterow nikt mi w serce nie zapadl, aczkolwiek....Renji-kun mnie zadziwil, bardziej pasowal do shonen-ai niz do "meskiej" produkcji :O Nie zeby to bylo zle.
Kei byla okropna, dziwie sie, ze. Mowi sie, ze na wojnie i w milosci wszystkie chwyty dozwolone, ale... Kei rzeczywiscie wchodzac w ta dziwna walke stracila swoje swiatlo. Dobrze, ze skonczylo sie, jak sie skonczylo.Spoiler: pokaż
Teraz ogladam Tsukihime. Jakos szczegolnie mnie nie wciagnelo narazie, ale obejrzalam dopiero 2/3 serii. Moze do konca sie to zmieni?
Szkoda ze zadna z postaci niezrobila na mnie jakiegos wielkiego wrazenia....Wszyscy mili, sympatyczni badz grozni ale jacys...bezbarwni? Nawet Arc.No ale moze jeszcze zdaze polubic ja ;)
Przerysowania są ale nie bardzo wiem o jakie "bezsensowne" sytuacje ci chodzi...?A właśnie takie nieliczne z WIELU przykłady niedorzeczności tego durnego anime.
Z tegoc o pamiętam akurat w tej serii nie było żadnych dziwnych czy fizycznie niemożliwych zjawisk... a i bohaterowie jakoś tak się raczej w normach zachowywali... choć mieli swoje małe odchyły :)
Byłbym wdzięczny gdybyś podał jakieś przykłady bo na chwilę obecną widzę tylko ogólne sformułowania :).
Co do czarnych twarzy zgodzę się iż to duży minus... ale jak mówię to raczej wynik takiego a nie innego budżetu... po prostu nie było ich stać na wynajmowanie ludzi do rysowania twarzy dla tych postaci, wątpię aby krył się za tym jakiś dziwny "pomysł twórców".
To forum upada..., anfan znawcą fabuły tak ze nawet szysz daje mu wiarę a Deedlith_Anthy nie podoba sie design Ef..., nowy rok przynosi wiele rozczarowan...
To forum upada..., anfan znawcą fabuły tak ze nawet szysz daje mu wiarę a Deedlith_Anthy nie podoba sie design Ef..., nowy rok przynosi wiele rozczarowan...Nie dziwie sie, ze uwazasz to za dziwne, ze design mi nie podszedl, bo przeciez tu glownie jestem znana jako fanka haremowek Key :lol:
Smutne dziewczynki ? Jakie dziwaczne określenie. Tam nie było żadnych smutnych dziewczynek więc nie wiem o co ci chodzi. Już raczej były ich odwrotnością. A postacie śliczne, takie jak w grze. To jedna z najładniejszych kresek w anime.
A wątki magiczne w tak doskonałych anime jak Kanon czy Air są jedynie zaletą.
Ef~A tale of memories to oczywiście jedno z najdoskonalszych anime jakie ostatnio powstało. Jest na podstawie eroge więc zobacz grę.
A Tsukihime to horror i też było doskonałe lecz za krótkie i pominęli zbyt wiele rzeczy. Ale samo anime miało doskonały klimat.
W tych dwóch anime po prostu nie ma wad. Ogólnie poza tym że jak zawsze coś mogło być lepsze to nie ma się do czego przyczepić.A właśnie takie nieliczne z WIELU przykłady niedorzeczności tego durnego anime.
W tym odcinku jak nie było prądu a im było zimno to zamiast się bardziej ubrać one się rozebrały do piżamy. Na śniegu były w spódniczkach mimo że mówiły że im zimno. Kompletny kretynizm który ani trochę nie śmieszy.
Albo jeszcze ten odcinek z dniem walentynek.
Ten nieśmieszny bałwan Fujioka dostał na walentynki wiele czekoladek lecz poszedł je im zwrócić. Jak można oddawać otrzymane czekoladki na walentynki przecież nawet jeśli ich się nie chce to się nie oddaje. No kompletny denerwujący głąb.
Na Efie się nie znam, ale to mi pachniało spojlerem.To było do Tsukihime nie Ef.
Mi.
Nie dziwie sie, ze uwazasz to za dziwne, ze design mi nie podszedl, bo przeciez tu glownie jestem znana jako fanka haremowek KeyMnie tam sie dziewczyny z Air, kannon czy Clanad podobały ale ja tam jestem tylko chłopakiem więc mnie tam tak ogolnie dziewczyny się podobają.
Ale kurcze, czemu zadna z postaci nie zlapala mnie za serce,noo?;(Bo go nie masz?? :badgrin: Zagraj w Fate tam jeden servent był specjalistą od łapania za serce... :idea:
I da sie "wyinstalowac" z gry ero scenki? XDChcesz byc/jestes zakonnicą?? :?:
Poza tym-geez, ja mam dopiero 17 lat xD Niecale nawet.
Zawsze uwazalam nastolatkow siedzacych godzinami przy pornolach za zalosnych. Bardzo :evil: :lol:
Nikt nie mówił o siedzeniu godzinami przed pornolami, a raczej o Twoim dziewiczym podejściu do eroge czy czymkolwiek związanym z seksem. :idea:to dla niej i dobrze i źle ale raczej lepiej...
O czym wy w ogóle gadacie przecież te gry wcześniej wymienione mają 95% fabuły bez erotyki, a tylko 5% to ero czyli tyle co i nic. To żadne porno, ale normalna lekka erotyka dla urozmaicenia gry. I tam występuje seks z miłości, a nie taki jak w porno czyli pokazówka bez uczuć.
Zawsze uwazalam nastolatkow siedzacych godzinami przy pornolach za zalosnych.Trafiłaś na złe forum :).
No ja zacząłem oglądać Makross Frontiera, jak na razie 4 epy, animacja ładna, musyka dobrana, choć osobiście wolę szybsze openingi, za to ending ładny. Trochę denerwują mnie te myśliwce zamieniające sie w mechy, ale tak ta seria ma, wiec pomijam.Pamiętaj tylko, że w tym anime piosenki mają moc działania cudów. I jest to anime z gatunku music.
Sceny walk są niesamowite i dynamiczne...ok lecę oglądać dalej, mam nadzieję, że serial utrzyma poziom z początku.
I jest to anime z gatunku music.Do muzyki nic nie mam, bo utworki naprawdę mi sie podobają i całkiem zgrabnie dopasowali je do walk. Chyba pierwszy raz spotykam się z tym, że muzyka to nie zwykły podkład, tylko dodane są sceny, np koncertu Sheryl i połączone 3 w jednym.
Trafiłaś na złe forum :).Ech, az tak zle tak nie jest xD
Sceny ero jakos szczegolnie mnie nie bawia, a ze wiem, na co stac tworcow hentajow....Niezbyt to smaczne bywa ;s
Ale najlepsze jest to że główni bohaterowie to dzieci z podstawówki, a nie jakieś nastolatki.
Mam rozumieć że wynika z tego coś konkretniejszego niż możliwość rzucenia okiem na bandę słodkich loli?
Sceny ero jakos szczegolnie mnie nie bawia, a ze wiem, na co stac tworcow hentajow....Niezbyt to smaczne bywa ;sJak szukasz hentai gry z miejsca odradzam takie z "rape" w tytule, to nie są dobre gry..., z rapowanie m te to nic wspolnego nie ma. :idea:
W Kaitou Saint Tail, Hana no Mahou Tsukai Mary Bell czy nie szukając zbyt daleko Card Captor Sakurze bohaterami też były dzieciaki. Mam rozumieć że wynika z tego coś konkretniejszego niż możliwość rzucenia okiem na bandę słodkich loli?Głupie pytanie. Nigdy bym nie ocenił bardzo dobrze anime jeśli by nie czegoś świetnego i wciągające.
Co do mojego podejscia do seksu.... co tu mowic, sama najlepiej je znam.
CCS to bajeczeka dla dzieci, a Nanoha jest w tym oryginalna że jest poważna, a chwilami nawet dramatyczna.Bajeczki dla dzieci też są potrzebne, bo od samych poważnych i dramatycznych rzeczy można się porzygać.
I tak lepszego anime niż Nanoha z tego gatunku nie znajdziesz.Jak skończę Genshikena i Kujibiki Unbalance to obadam. I tak miałem to wysoko na liście - wiadomo, loli.
potraktuj tę końcówkę jak ostatni tom Wiedźmina :PNie używać tu mi takich określeń bo BAN. Ten drugi osobnik lepiej też niech się zastanowi.
Z powodu kompletnego braku ciekawych rzeczy w tym sezonie wzięliśmy się za Haruhi ponownie. Mocne, mocne. Oczywiście zaczęliśmy od odcinka z baseballem, a jak :) To takie odświeżające, że można oglądać jak się chce całego animka (tak, wiem anfanie, to głupie określenie i go nie lubisz :P), bo już raz się ogladało niechronologicznie i sie i tak zrozumiało :D
Jak szukasz hentai gry z miejsca odradzam takie z "rape" w tytule, to nie są dobre gry..., z rapowanie m te to nic wspolnego nie ma. :idea:No oczywiscie. A ktokolwiek tak to kojarzy? ;) A rapu i tak nie lubie :)
Czy może mi ktoś wyjaśnić sens tej wypowiedzi ?Tak, ja. Zle ujelam, w domysle "nie ma sensu prywatnych rzeczy roztrzasac i akurat ja najlepiej znam caloksztalt swojego zdania do tej tematyki, wiec nie wam to oceniac-bo i po co?"
Frontiera widziałam, druga połówka to żenada na patyku, z interesującego anime o wojnie z tajemnicą w tle zrobiła się szkolna komedia romantyczna, a na to mam alergię. Poza tym moja ulubiona postać zginęła bez sensu kompletnie, podczas gdy ta, które powinna umrzećJednym słowem SZYSZA kompletnie się nie znasz. Przeszkadza ci że polubiły i zakochały się w tym chłopaku ? Jakaś inna jesteś. To nie ma nic wspólnego z głupimi komediami romantycznymi. I jest tylko jeden z wątków tego anime żeby nie było nudno. Ogólnie zakończenie fajne bo sądziłem że ktoś z nich umrze, ale na szczęście tak się nie stało. Ty chyba nie masz pojęcia o komediach szkolnych. Prawie wszystkie są żałosne, a to anime było doskonałe.przeżywa spokojnie. Bez sensu.Spoiler: pokaż
Chaos:Head mi się nie podobało, denerwują mnie adaptacje visual novels.
Rosario oferuje majtkowy humor, który mnie nie śmieszy. Nie wątpię, że jest słodkie i urocze, panny są ładne, ale żarty w rodzaju "o, zrobię NOM NOM na cudzym biuście" mnie nie bawią.
No oczywiscie. A ktokolwiek tak to kojarzy? ;) A rapu i tak nie lubie :)Tak, ja. Zle ujelam, w domysle "nie ma sensu prywatnych rzeczy roztrzasac i akurat ja najlepiej znam caloksztalt swojego zdania do tej tematyki, wiec nie wam to oceniac-bo i po co?"Ty chyba nie wiesz co piszesz. Tsukihime jedno z najlepszych anime jakie powstało, a jedyną wadą jest to że jest za krótkie i jak pisałem wiele rzeczy nie wyjaśnionych było czyli pokazanych tylko w części.
Wracajac do tematu.. Obejrzalam do konca Tsukihime i jestem rozczarowana. Seria mnie jako tako wciagnela od 10 epa dopiero, a zakonczenie nie zrobilo na mnie wiekszego wrazenia. Watek Shikiego i Arcueid byl jakis sztuczny,Jakos rozwoj ich uczuc mnie nie wzruszyl i nie przekonal, niestety. Samej Arc do konca nie moglam pokochac,mimo ze sliczna byla... Z bohaterek jednak Ciel mi przypadla najbardziej do gustu. Byla calkiem urocza.Spoiler: pokaż
I teraz pytanie.. Ogladac Fate/Stay Night, czy darowac sobie? Z tego co wiem obie serie maja troche wspolnego ze soba i z jednej strony Fate moze byc lepsze, a z drugiej... Jednak za malo sie roznic, zeby moglo mi sie spodobac.Chociaz F/SN ma od razu u mnie plusa za przesliczna Saber... :oops: , niemniej jedna postac to za malo, zeby ogladac ta serie jesli jest zbyt podobna do Tsuki.
a to anime było doskonałe.Nie anfanie. Frontier jest co najwyżej serią dobrą (dla mnie raczej przeciętną) z fajnie zrobionymi walkami w cg.
Jakie loli ? Ty jakiś zboczony jesteś ?Kto wie, kto wie... Powiedzmy że jestem. I co teraz zrobisz, każesz mi iść do lekarza? A może lepiej od razu powiesić się na kablu od internetu?
Loli odnosi się do anime z dziećmi, ale jeśli są jakieś podteksty seksualne np Kodomo no Jikan.Za Wikipedią: "In Japan, the term describes an attraction to young girls, or an individual with such an attraction.". Pamiętaj o tym, że zboczeniec taki jak nawet z grzeczniutkiej Mary Bell czy bajkowej Sakury wyciągnie masę podtekstów seksualnych.
W Nanoha czegoś takiego nie ma więc loli to głupie określenie.Ale są lolitki. Całe stada.
Od poważnych a zarazem dramatycznych rzeczy można się raczej popłakać.Od czasu do czasu. Wiesz co to różnorodność, równowaga? Jakbym oglądał same dramaty, to zwyczajnie by mi się znudziło. Czasem potrzebne jest jakieś oderwanie.
A że ty rzygasz to już od pewnego czasu widzę że masz poważne problemy i nie rozumiesz co dane anime przekazuje.Owszem, nie obchodzi co dane miało zamiar mi przekazać, bo wyciągam z niego to co sam chcę. Tak mi się podoba i nic nikomu do tego.
Anfanie- moze i powinnam, ale chyba jednak za wiele widzialam takich zakonczen.. Gdybym polubila Arc, to moze i poplakalabym sie, a tak...zadnego wrazenia na mnie niestety to nie zrobilo :sad: Ale perfidne byloSpoiler: pokaż
W takim razie zaryzykuje Fate, walki mi nie przeszkadzaja(oczywiscie jesli sa poparte sensowna fabula), bardziej mnie nudza niepotrzebnie porozciagane scenki szkolne ;s Oby tam tego nie bylo.
Zresztą oceny przeciętnie powyżej 8/10 już świadczą że to anime jest wspaniałe.
potraktuj tę końcówkę jak ostatni tom Wiedźmina :PSamo zakonczenie wiedzmaka nie było złe tylko zakonczenie Ciri było totalnie do dupy.
Kto wie, kto wie... Powiedzmy że jestem. I co teraz zrobisz, każesz mi iść do lekarza? A może lepiej od razu powiesić się na kablu od internetu?loli jest w porzadku.
Chaos:Head mi się nie podobało, denerwują mnie adaptacje visual novelsMimo wszystko adaptacje Ever 17 był obejrzec chciał...
scena z gonieniem majtek Sheryl wybitnie świadczy o głębokim poziomie intelektualnym i dojrzałości romansu szkolengo we Frontierze, a wy się nie znacie, buce.Ale smętna jesteś.
Jakby z Marossa zabrać muzykę i wybuchy/walki to zostanie smutna i głęboka historia dwóch panien, które swoją samoocenę budują na tym jak bardzo ich piosenki się podobają przeżywającemu rozterki dorastania wspaniałemu nastolatkowi i naprawdę nie rozumiem dlaczego uważacie, że to nie jest wspaniała historia, bardzo oryginalna, bo one przecież śpiewają i to jest wyjątkowe. I to, że dojrzała, bezpośrednia i tryskajaca seksapilem Sheryl zaczyna sie zachowywać jak dwunastolatka, której ktoś zabrał zabawki i koniecznie musi komuś innemu zabawkę popsuć to wspaniałe posunięcie twórców anime.
No będę musiał poszukać paru epków na spróbowanie Smile.DYRL to film kinowy ;-)
Ale już od 2 widać było, ze jest to dość "przebojowa" i raczej niezbyt poważna osoba. Może i sam odcinek z majtkami był lekko przesadzony, ale ogólnie jak do tej pory nie widzę jakiegoś dużego
Hunter Killer czy nie pisałem wcześniej że w tym anime piosenki mają magiczną moc :)Jak mówiłem niekompetencja i brak znajomości tematu wychodzą ci już uszami :roll:
"Altoooo-kuuuun, ja też chcę latać mechami, Altoooo-kuuuun, zabierz mnie na lody..." przebojowa, pewna siebie i nieco psotliwe KOBIETA zmiena się w marudną nastolatkę, która najpierw spokojnie zachęca Rankę do przebojowości, a potem paluszki gryzie, bo małej sie udaje, wiesza sie na facecie przy byle okazji, choć spokojnie by go rozsmarowała na asfalcie jednym zarzuceniem włosami i tym ślicznym kołyszącym biodrami krokiem, z jednej strony jest jak najbasrdziej dojrzałą kobietą, a potem nagle nikt się nie dziwi, ze do szkoły średniej chodzić zaczyna, bo jej sie latać zachciało.Dokładnie pokazujesz że nie używasz jednak.
Jestem smętna i nudna, bo w przeciwieństwie do ciebie, anfan, używam mózgu od czasu do czasu, czego i tobie życzę.
Ganossa przesadziłeś. Nie odzywaj się więcej do mnie póki nie zmądrzejesz.Dokładnie pokazujesz że nie używasz jednak.
Sheryl była bardzo fajna, a jej sposób mówienia do Alto był w porządku więc się nie czepiaj.
Ona się zakochała w Alto, a takie jej zachowanie widocznie uznała że jak będzie wyniosła to go zrazi do siebie dlatego się przymilała. Ty tego nie rozumiesz i już chyba nie zrozumiesz. A styl trochę rozkapryszonej dziewczynki pasuje do niej już od I odcinka. Więc teraz zauważ jakie bzdury piszesz i sama nie rozumiesz o czym.
Ona się zachowuje tak od początku do końca, a jedyne co się zmieniło to chęć bycia z Alto.
Bo charakter prawie nie uległ zmianie.
Anfan jest ślepy, albo oglądał inne anime, albo po prostu nie nadaje się do oglądania anime ze zrozumieniem.Co ty bredzisz ? Mów konkretnie jak coś chcesz powiedzieć, albo naprawdę nie rozumiesz co piszę. Mówię o Macross Frontier jakby to było dla ciebie za trudne do zrozumienia.
anfan, chodzi o to że do ciebie "konkretnie" nie trafia. Omijasz sobie argumenty które są dla ciebie niewygodne, a resztę przeinaczasz tak, żeby pasowała do twoich teorii. Nie potrafisz zrozumieć że ktoś może myśleć inaczej niż ty. Z uporem maniaka wciąż powtarzasz swoje, co każdego normalnego człowieka prędzej czy później musi wyprowadzić z równowagi. W tym wypadku jakakolwiek dyskusja przypomina rzucanie grochem o ścianę i jest bezcelowa. Dyskusje polegają na wymianie argumentów - trzeba zarówno potrafić się wyrazić, jak i wysłuchać drugiej strony. A ty potrafisz tylko ciągle twierdzić że ktoś jest głupi/nie zna się, bo powiedział coś co ci się nie spodobało/nie zgadza się z twoim postrzeganiem świata. Daj sobie w końcu powiedzieć, że twoje "prawdy" nie są ostateczne dla wszystkich.No i znowu nie wiesz co piszesz. Ja z chęcią przeczytam wszystkie argumenty i odpowiedzi, ale jeśli ktoś napisze co konkretnie mi zarzuca czyli z jaką częścią moja posta się nie zgadza. Bo jak widzę takie bzdury jak szyszka napisała czyli ara ara lub inne prowokacyjne krótkie tekściki to chyba logiczne że nic na to nie odpowiem.
No i znowu nie wiesz co piszesz.No i widzisz - znowu przyłapałem cię na tym samym. Tyle że tym razem ty wiesz lepiej ode mnie co ja chciałem napisać, a przynajmniej tak wynika z twoich słów. Jak tu się nie zdenerwować?
Zastanawiałem sobie co tu oglądnąć po pracy i padło na Lucky Star. Ostatnio zawiesiłem się na pierwszym epku, ale tyle osób mi to poleca, że nie sposób nie dać tej serii drugiej szansy.Obejrzyj a potem dopraw Azumangą ;)
- Monster? Tell me just exactly what makes you call a pretty young lady like me a monster!"Jeśli dobrze, pamiętam, chwilę później dostaję... ekhem, znaczy główny bohater dostaje pieścią prosto w nos. A może nie - oglądałem to tyle lat temu... Taka odpowiedź wystarczy?
- Common, you walk through fire, you walk through walls, you rip holes in the roof, you can even fly!
- Very good reason, but not good enough!"*
hiehie, zgadnijcie co oglądam :D
*spisywane ze słuchu więc za jakiekolwiek błędy przepraszam
Jeśli dobrze, pamiętam, chwilę później dostaję... ekhem, znaczy główny bohater dostaje pieścią prosto w nos. A może nie - oglądałem to tyle lat temu... Taka odpowiedź wystarczy?Wilkowi może tak ale ja domagam się pełnego tytułu bo czuć mi tu Tsundere :D
:shock: ANFANIE!Kiedyś pisałem, że ewentualnie oglądam tylko I odcinek. Po prostu nie oglądam co tydzień odcinek bo to nie ma sensu. Ale zobaczyć z ciekawości I to co innego.
Przecież ta seria jest "ongoing". Nie możesz tego oglądać... to przeczy zasadom panującym w tym wszechświecie!
Czy to może ja przeniosłem się do równoległej przestrzeni? Albo wszechświat skończył się i powstał na nowo kiedy się nie patrzyłem??
Tenchi-Muyo!, pierwsza seria OVA, pierwszy albo drugi odcinek.Aaaa już kojarzę... tylko z takimi tytułami widząc ich mnogość z różnymi dopiskami zawsze mam problem od którego zacząć :D.
Tenchi-Muyo!, pierwsza seria OVA, pierwszy albo drugi odcinek.
Aaaa już kojarzę... tylko z takimi tytułami widząc ich mnogość z różnymi dopiskami zawsze mam problem od którego zacząć :D.
Nominuje anfana na agenta specjalnego naszego kraju po jednym seansie z nim w "pokoju zwierzeń" każdy przyzna się do wszystkiego: Przykładowe przesłuchanie (a-anfan o- ofiara)
a: a więc jesteś zoofilem?
o: nie.
a: a gdybyś był owcą ruchałbyś inne owce?
o: no chyba tak...
a: owcojebca! a jednak jestes zoofilem!
o: o0
Tylko sie anfan nie obrazaj po prosty juz dwa kamienie mają wieksze szanse na dogadanie się między sobą niż inni z toba.
Nominuje anfana na agenta specjalnego naszego kraju po jednym seansie z nim w "pokoju zwierzeń" każdy przyzna się do wszystkiego: Przykładowe przesłuchanie (a-anfan o- ofiara)Cóż mogę odpisywać. Widać że brak ważnej części ciała daje ci się we znaki. No cóż trzeba ci wybaczyć i liczyć na cud.
a: a więc jesteś zoofilem?
o: nie.
a: a gdybyś był owcą ruchałbyś inne owce?
o: no chyba tak...
a: owcojebca! a jednak jestes zoofilem!
o: o0
Tylko sie anfan nie obrazaj po prosty juz dwa kamienie mają wieksze szanse na dogadanie się między sobą niż inni z toba.
Thnx. Indeed, wygląda o wiele lepiej niż z krótkimi. Ale to wciąż za mało żeby mnie przekonać do walki z drugim sezonem. Nawet na przewijaniu.Oglądałeś I ? Bo jeśli tak to logiczne że ogląda się II więc się nie ośmieszaj.
Thnx. Indeed, wygląda o wiele lepiej niż z krótkimi. Ale to wciąż za mało żeby mnie przekonać do walki z drugim sezonem. Nawet na przewijaniu.
Ale jeśli wśród fanek to może mi się nie spodoba. Ale i tak zacznę oglądać...To przestań mówić o tym, że zaczniesz, tylko zacznij... *roll*
No bo ona ma szopę zamiast fryzury :)Prawda? I nie sądziłam, że to możliwe, ale jednak przez przejście na etap długich włosów zrobiła się jeszcze głupsza, niż była ^^ Na co by tu jeszcze ponarzekać... A tak, kreska znowu się psuje w połowie serii, dokładnie tak jak było w pierwszym sezonie. Syf. (już Azumanga jest ładniejsza ;) )
Więc przestań narzekać Mi.Podaj mi jeden sensowny argument za, to może przestanę :)
Jeżeli mówisz o Fruits Basket, to Tohru daleko do poziomu Yuuki :P (o, nawet nie wiedziałam, że mają tą samą seiyuu)O właśnie to. Tamta dziewczyna mimo że miała dobre serce to inteligencji prawie brak. Nie wierze że ta z VK jeszcze bardziej.
Podaj mi jeden sensowny argument za, to może przestanę :)
Natomiast głupia i denerwująca bohaterka była w Akane-iro.
Podaj mi jeden sensowny argument za, to może przestanę :)
Ponieważ ja tego nie oglądałem jeszcze więc nie psuj mi nastroju do oglądania.
a wiecie, że nie widziałam Tenchiego Munyo nic-nic? a kusi kotulik, kusi... Na razie ze staroćków padło na Excel sagę - po odcinku z gitarzystą świat przestał wyglądać tak samo...
Imo wcale lepiej nie wygląda, ale to chyba kwestia gustu.Wilku, hint - jeszcze nigdy nie usłyszałem od Tencza aby mu się spodobała odmiana jakiejś panienki z krótkimi włosami (bardziej niż z długimi).
Wilku, hint - jeszcze nigdy nie usłyszałem od Tencza aby mu się podobała odmiana jakiejś panienki z krótkimi włosami.
Dopiero teraz? :)
Pamiętam jakby to było dziś - był jakiś spęd na stancji u Low'a, wpadło kupa ludu (m.in. Knur też - ciekawe czy on też pamięta) i obejrzeliśmy właśnie TEN odcinek. Śmiech w takim dużym stężeniu ludzi był naprawdę zabójczy :)
Indeed, ta seria TV średnio im się udała. Tenchi in Tokyo zresztą też jest przeciętny - nawet przesłodka Sakuya niezbyt ratuje tego koszmarka.
Po I odcinku Vampire Knight bardzo mi się podoba. Na szczęście to nie jest typ denerwującej dziewczyny. Podobało mi się jej zachowanie.Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji! :lol:
Wydaje się że anime będzie fajne.
bardzo mnie przestraszyły.Przytulić Cię? :p
Ja "naruszyłem" mangę o tym samym tytule, nie wiem tylko jak jedno ma się do drugiego, bo o anime nie słyszałem, ale może poszukam.Anime jest adaptacją mangi, tak ogolnie.
Z anime VK dałem sobie spokój już po dwóch odcinkach, z mangą po kilkunastu chapterach. Nie mam nic do shojo, lubię klimaty wampiryczne, ale połączenie tych dwóch 'nurtów' jest nie dla mnie... Ale to pewnie dlatego, że jestem głupi i nie znam się na dobrych seriach...Skoro tak piszesz to pewnie masz racje... :badgrin:
obejrzałem drugi sezon hirugashi..........i co tu mówić, jest to bardzo ale to bardzo dobre anime wszystko jak należyI co nadal twierdzisz iż 1szy wyjaśnia wszystko :)?
I co nadal twierdzisz iż 1szy wyjaśnia wszystko :)?z tego co zauważyłem to autor miał wiele furtek na kontynuacje........mógł to zrobić na mnóstwo sposobów....... opcja z
drobne pytanie oglądał ktoś Devil may cry? jak tak to na podstawie których części gry powstało? czwórka też się zalicza?Na podstawie imienia bohatera gier :p Więcej podobieństw nie znajdziesz, a już na pewno nie w fabule.
Na podstawie imienia bohatera gier Więcej podobieństw nie znajdziesz, a już na pewno nie w fabule.To raczej plus z tą fabułą..., dziewczyny mają taki sam charakter w anime jak w grach tylka dante spokorniał trochę.
Na podstawie imienia bohatera gier :p Więcej podobieństw nie znajdziesz, a już na pewno nie w fabule.to lipa :doubt:...........myślałem że jakieś większe oparcie będzie o grze......bo to co wniosła 4, i filmiki długie w niej to kosmos czegoś lepszego nie widziałem
Właśnie zdałem sobie sprawę że post Mi jest najinteligentniejszym trollingiem jaki widziałem choćby w tym tygodniu. :eek:...kompletnie spalonym przez takich łosiów jak wy ;p
...kompletnie spalonym przez takich łosiów jak wy ;p
Anfanie, polecam ci anime Hakushaku to Yousei - Earl and Fairy. Jest to wspaniałe anime, praktycznie bez wad. Bardzo podobne do Vampire Knight. I oczywiście już zakończone, więc możesz spokojnie oglądać.Może się skusze ale teraz ogladam co innego ale wam nie powiem bo a noż bede zadawac zagadke... :neutral: :doubt:
A oglądnę sobie dla relaksu Zombie Loan.Srednie anime jak dla mnie najlepszy watek był z szinigami i ta cała Momoko była extra.
Łe, Anfan zapomniał nam powiedzieć, ze Yuuki lepiej wyglądała w długich włosach i że jej nowa fryzura była cudna, bo była ładna.Po co o tym pisac to zbyt oczywista prawda.
Srednie anime jak dla mnie najlepszy watek był z szinigami i ta cała Momoko była extra.
*wstrzymuję oddech* Kaname… *nadzieja, że już tego nie doda!* senpai! *wali głową w mur z rozpaczy*:lol: niektóre komentarze są kapitalne :)
A V-chan jest od niedawna użytkowniczką naszego forum o ile mnie pamięć nie myli, ajt? : )No bez jaj..., ja nic o tym nie wiem.
Starczy to subforum porządnie czytać to będziecie wiedzieć kto na nim pisze i obędzie się "bez jaj".No ale bez jaj kanapki już nie te... :neutral:
zacząłem coś takiego oglądać jak Bakumatsu Kikansetsu Irohanihoheto, jak narazie stopniowo się rozkręca. Ciekawy pomysł , trochę lipna kreska no ale nie jest źle ma swój styl......i to tyle co mogę powiedzieć po pierwszym epku
Poczekaj aż zobaczysz samą końcówkę. Zawsze to powtarzam jak mantrę: tę serię warto zobaczyć choćby dla uczucia towarzyszącego oglądaniu kilkunastu ostatnich sekund.
Wiesz jeżeli na statku mamy automaty z coca colą czy ba chyba sklepy jakieś nawet to nie widzę powodu coby łaźni nie zrobić... :D
Poczekaj aż zobaczysz samą końcówkę. Zawsze to powtarzam jak mantrę: tę serię warto zobaczyć choćby dla uczucia towarzyszącego oglądaniu kilkunastu ostatnich sekund.
Oglądam Kodomo No Jikan (zostały mi jeszcze 3 odcinki) i jestem trochę zaskoczony. Spodziewałem się czegoś na poziomie Kanokon tyle że dla maniaków loli, a muszę przyznać, że kilka odcinków skłania do przemyśleń. Całkiem mi się podoba.Bo to rewelacyjne anime. Oglądasz wersję DVD tak w ogóle ?
Nie uważam tego anime za rewelacyjne. Tą opinię mam zarezerwowaną dla zdecydowanie lepszych od tego tytułu. Pisałem po prostu że mi się podoba i zaintrygowały mnie niektóre przedstawione tam sytuacje.Czyli jest rewelacyjne.
Wersja DVD z subami od loli-pop-subs.
Shinkyoku Soukai Polyphonica- ale ciezko to dostac.Fantasy, Magic, Music, ale widzę że ocena na anidb bardzo niska chociaż chwilami jest myląca bardzo.
Fantasy, Magic, Music, ale widzę że ocena na anidb bardzo niska chociaż chwilami jest myląca bardzo.O tak bo ten gosc co tą recenzyjke napisał wiedział co pisze... Wiesz trzeba rozumiec co się oglada, jak dla kogoś jest wadą ze w walce nikt nie umiera a magia nie jest super efektowna no to sorry ja wysiadam.
Nie wiem dlaczego piszesz, że ciężko to dostać bo ja widzę że nie ma z tym problemu.
O tak bo ten gosc co tą recenzyjke napisał wiedział co pisze... Wiesz trzeba rozumiec co się oglada, jak dla kogoś jest wadą ze w walce nikt nie umiera a magia nie jest super efektowna no to sorry ja wysiadam.O czym ty w ogóle mówisz ? Ja piszę o anidb.
Ogólnie rzecz biorąc jest to dość kiepska podróba Oh! My Goddess. Absolutnie nie polecam.I to by wystarczyło zamiast tego całego opisu... ;-) :idea:
Ogólnie rzecz biorąc jest to dość kiepska podróba Oh! My Goddess. Absolutnie nie polecam.
Karas by się nadał, ale obok tego co szukasz jest tam naprawdę jedyny w swoim rodzaju klimat i nastrój. W każdym razie szczerze polecam.
Znacie jakąś serię gdzie jest dużo akcji, efektowne pojedynki przy której można wyłączyć myślenie i się zrelaksować ? Karas by się nadał ?myślę że jak nie oglądałeś Samurai deeper kyo - to możesz obejrzeć, zbyt głębokie to to nie jest i ma 26 epków. I nawet ma ładne walki
jestem absolutnie przekonana, że anfan powinien obejrzeć wszystkie anime, od których mnie jest niedobrze :PKannazuki no Miko było dosyć słabe i raczej nie podobało mi się.
Kannazuki no Miko mogło by Ci się spodobać. Mogłoby, bo u mnie jest pół na pół.
A zdanie "jak zdejmie aureolkę anielicy to znika jej ubranie" spowodowało u mnie wybitny skurcz żołądka, jak dotąd jedyny fanserwis który mnie nie odrzucał był w Gurrenie i Haruhi. Wkurza mnie to, że tendencja "dodaj cycek" i "słodkie dziewczątko z siekierą" stały się tanim sposobem na podbicie oglądalności.
Teraz dorwałem od kumpla Darker Than Black. Ciężko powiedzieć coś o serii po zaledwie dwóch ep., ale zapowiada się nawet ciekawie...
Teraz dorwałem od kumpla Darker Than Black. Ciężko powiedzieć coś o serii po zaledwie dwóch ep., ale zapowiada się nawet ciekawie...Mi się nie podobało chociaż przez kilka pierwszych odcinków zanosiło się dobrze. Ale ogólnie nieudane anime z pominięciem wielu wątków i inne wady.
Ciekaw jestem czy znowu wilk ma inne zdanie ode mnie czy może wreszcie takie samo.
Hyakko ma całkiem inną konstrukcję; praktycznie nie ma fabuły, ma tylko ploty.
Owszem, jest. I daje taki popis, że nie da się tego opisać, normalnie gravitkowe mistrzostwo (jeśli wiesz co mam na myśli). A na Shinsena też czekałem jeszcze do wczoraj, ale gdy zobaczyłem już 13 odcinek od Ronery, to stwierdziłem że mam ich gdzieś. I nie żałuję, bo Ronery z odcinka na odcinek coraz lepiej dają radę.
skoro obok leżą mi dwa świeżutkie epy Strike Witches, prosto z DVD.
Też mężnie zmęczyłem trzy epy Shikabane Hime, ale nie, to nie dla mnieWidzisz, chodzi o to że kiedyś Wilk narzekał na Michiko to Hatchin, a ja poleciłem mu oglądać dalej mówiąc że seria się rozkręci. No i Wilk chyba teraz nie żałuje. Dziś on oddał mi przysługę polecając oglądać Shikabane Hime mówiąc że potem jest lepiej. I w sumie tak mi trochę głupio to mimo wszystko porzucać, bo myślę że raczej wie co mówi i seria może być niezła. Tyle tylko że ja tej "niezłości" nie potrafię dostrzec i czuję się wewnętrznie rozdarty, jak rasowy emo.
Bokurano - podchodziłem ostrożnie, bo śmierdziało Evangelionem na kilometr (tzn nie żebym miał cokolwiek do Evy, ale klony rzadko kiedy są dobre) no i mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, kto jeszcze nie widział : ) Jestem po paru epach wprawdzie, ale anime bardzo dobrze opowiadane, poważne, człowiek przy nim myśli. No i opening baardzo ładny.Nie porównuj do NGE. To że wiele anime ma motyw mechów nie znaczy że od razu się porównuje z doskonałym NGE.
Przez pierwszy epek to ja się ledwo przebiłem (miałem w planach nawet ciepnąć serię) a drugi wiele lepszy nie był (oglądnąłem z nudów). Z czasem jednak jest lepiej. Nie powiem Ci od którego konkretnie epizodu, ale seria naprawdę mi się spodobała na tyle, by dać jej 9/10Tak tak wilczku, ale jakoś wytrzymałeś.
Poza NGE nic dobrego od Gainaxa nie było.Anfanie gadasz głupoty...
Mniejsza o NGE (nie oglądałam)... Anfanie, obejrzyj sobie Gurrena albo Wings of Honneamise. TO jest dobry Gainax :)
Dla mnie to nie NGE, Gurren czy wings (tej serii z reszta nie oglądałem) ale FLCL jest serią która najjaśniej błyszczy z tych które wypuścił Gainax.
...FMA!
...
Szczerze mówiąc skomplikowanej fabuły to też nie ma :P
Anfanie gadasz głupoty...Akurat się mylisz. Tylko NGE im się udało.
Ja sam zaczynałem od NGE, nadal jestem fanem tego tytułu bo i jak można nie mieć sentymentu do swojej 1szej serii, ale im więcej oglądam Anime ogólnie a i również im więcej Gainaxa (narazie nie narzekam na nic co spod ich ręki wyszło) tym bardziej się uświadczam w tym iż NGE to na dobrą sprawę nic niezwykłego nie jest...
Akurat się mylisz. Tylko NGE im się udało.Hm, a mówisz tak bo oglądałeś WSZYSTKIE inne produkcje GAINAXu?
Obejrzałem Hyakko.
To anime nie jest żadną rewelacją jak to niektórzy piszą, ale fajny OP i ED.
Za to dwa ostatnie odcinki były beznadziejne chociaż i wcześniej niektóre też nie były śmieszne.
Najlepszy był 7 odcinek.
Ogólnie anime trochę brakuje do najlepszych komedii, ale podobało mi się więc 7/10.
Sentou Yousei Yukikaze
Clannad After Story ep 14Niepotrzebnie oglądasz na bieżąco. Ja nawet I odcinka nie oglądałem, a w rozdzielczości 4:3 nie ma sensu oglądać. Lepiej poczekać aż wyjdzie 16:9.
(http://img253.imageshack.us/img253/9451/facepalmbt4.gif)
Powiem tylko tyle... spadłem z fotela. Gdzie się podział ten Clannad z epów takich jak ep 6 ??
Omg, ja padłem po pierwszej serii i nie potrafię sobie wyobrazić jak można było się wziąć za kolejną, a Ty mi tu o czwartej piszesz <zgroza>Mi też się nie podobało. Sądziłem że dorówna Shanie, a okazało się takim dnem.
Bere after Clannad After Story ep 14
(http://img253.imageshack.us/img253/9451/facepalmbt4.gif)
Powiem tylko tyle - naprawdę chyba komuś musi komplenie od**bać żeby sie facepalmować po tym odcinku.
Najlepszy odcinek przynajmniej od czasów Sunohary Mei i jej kuszenia "onii-chanem". Na dobry początek bezczelne robienie sobie jaj z Higurasza (drapane gardziołko), potem teksty po prostu nieziemskie, gagi sytuacyjne jeszcze lepsze, ostatnia scena w domu rodziców po prostu epic, no i przede wszystkim to żePrzyznam się, że ostatnie odcinki Clannada AS były cokolwiek niemrawe, ale ten ep wraca moją wiarę w ten serial.Spoiler: pokaż
Wiesz to Key oni mają limit jednego niewinnego całusa na serieNie zeby Key robił Visual Novele, jakze by tak mogło byc... :roll:
Srsly, nazwij mnie prostakiem (hay anfan ?) czy cokolwiek, ale jakoś nie trafia do mnie ta 'młodzieńcza komedia romantyczna' (czy jak to nie nazwiesz) jaka teraz się w Clannadzie odgrywaŻe niby co się odgrywa? 14 odcinek był tak Clannadowy (Keyowy) jak to tylko możliwe, więc jeśli ty mi dopiero teraz wyjeżdżasz z facepalmem że ci się nie podoba to nie, prostakiem cię nie nazwę, ale slowpokiem jak najbardziej
może Okazaki to fajny biszyk,protip: Clannad nigdy nie był i nie jest yaoi
ale jednak Nagisa to jedna z tych mniej ciekawych dziołch, a widać to zwłaszcza wtedy jak ta reszta po prostu znika z ekranu....i yaoi nie będzie, nawet jeśli większość dziołch zniknie z ekranu
Spoiler: pokaż
Nie zeby Key robił Visual Novele, jakze by tak mogło byc... :roll:Tratatata Key. KyoAni by się nie szczypało raczej z kilkoma całusami.. dla mnie to inicjatywa Key'a który produkty animcowe pod jego szyldem pod tym względem traktuje dość delikatnie :)
Ja mam by Teki i żadnych problemów nie miałem.a napisy miałeś te pod zero raws? jeśli tak to w czym odtwarzałeś? może w tym leży problem.........
główna bohaterka (...) (a gra ją Figura).
Zacząłem dziś w końcu Gunslinger Girl: Il Teatrino. I mam tylko jedno pytanie: WTF? Co oni zrobili z designami postaci? Teraz wygląda to jak jakaś niedorobiona haremówka. Co dalej... Gdzie się podział gęsty niczym kilkudniowa grochówka klimat serii pierwszej? Gdzie misterne budowanie psychologii postaci? Teraz to przypomina płytki serialik akcji. No i najważniejsza sprawa: co oni zrobili z moja Ettą? Nie dość że kompletnie zmienili jej charakter i z introwertycznej dziewczynki zamieniła się w normalnego bachora i gada jak najęta, to jeszcze dostała nową seiyuu.Nie dziwię się... miałem tak samo ale potem spróbowałem jescze raz i dotrwałem do odcinka 6...
Słyszałem tu i ówdzie że druga seria jest o wiele gorsza od pierwszej, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Dla przykładu taki Genshiken też zmienił designy w drugim sezonie, ale za to nadrobił to świetnymi nowymi postaciami, jeszcze lepszymi dialogami i wciągającą fabułą. Zaś Il Teatrino to kompletna porażka, porażka na całej linii. Już dawno się tak nie zawiodłem na żadnym anime, tym bardziej że z niecierpliwością długo czekałem aż w końcu ktoś łaskawie raczy wysubować tę serię do końca. Jednocześnie tytuł ten pobił w moim prywatnym rankingu czas na najszybszy drop. Do tej pory wynosił on półtora odcinka, teraz wynosi 11 minut i 40 sekund.
Przepraszam cię wyspa - mój błąd. Wciąż brak 10 odcinka, choć o dziwo są 11 i 12. Nawet tego nie zauważyłem.Il Teatriono raczej oglądam tak jakbym sobie przeglądał jakiegoś doujina ot zwykła ciekawość i chęć zobaczenia ulubionych bohaterów.
A co do oglądnięcia z ciekawości - wiesz, gdyby nie było pierwszej serii, to może bym Il Teatrino oglądał i może nawet by mi się podobało. Ale pierwsza seria jest i wytycza pewien kanon, od którego druga odbiega. To tak jakby Scooter nagle zaczął grać heavy metal zamiast tandetnego dyskotekowego łupcy-pupcy. Po prostu szkoda mi czasu na katowanie sie tytułem, który zawiódł mnie kompletnie na całej linii - tym bardziej że mam spore zaległości w innych tytułach uznawanych za hiciory, takich jak np. Full Metal Panic czy Shakugan no Shana.
skończyłem oglądać solee - nawet fajne, a teraz będę się nastawiał na to "Neon Genesis Evangelion"Lepiej poźno niz wcale, btw miałes na mysli "Sola"?
a co do Neon Genesis Evangelion chciałem się spytać czy po za mechami znajdę tam coś za co mogę to polubić(bo osobiście nie lubię biegających mechów)?
Poza tym, to wiedza, że Dread zna(ł) praktycznie każdą scenę z dokładnością do minut wystarcza, aby uznać NGE to największy animcowy overhype zeszłej dekady. ;-)
/fix'dAle zasłużony overhype.
znam wybiorczo i mam na to swój pogląd, tak samo z apokalipso itd. a z fizykę to nie bardzo aby tyle co z życia//
. Nie tykaj się tego, jeżeli nie przeczytałeś Biblii, a przynajmniej Ewangelii i Apokalipsy. Ewolucjonizm i mechanikę kwantową też trzeba znać. To po prostu dzieło filozoficzne.
zresztą w jednej scenie przeszkadza nawet znajomość mechaniki klasycznej. :PFrey Ikari, niech mu ziemia lekką będzie.
znam wybiorczo i mam na to swój pogląd, tak samo z apokalipso itd.Trzeba znać dosyć dobrze. Np. bez tego nie zrozumiesz przed'ostatniej sceny Enda.
tak miałem na myśli "Sole"Anime "Sole" nie wiedziałem czy ma cos wspolnego z anime "Sola"? :neutral:
d gray mena powoli zasysam.....podobno dobre, nie wiem czy już całe wyszło ale jak tak to za parę sezonów się za to zabiorę.Anime jest w całości, ale z anidb wynika że manga nie jest w całości zekranizowana.
spokojnie poskładam fakty, powinienem dać rade
Trzeba znać dosyć dobrze. Np. bez tego nie zrozumiesz przed'ostatniej sceny Enda.Spoiler: pokaż
Anime "Sole" nie wiedziałem czy ma cos wspolnego z anime "Sola"? :neutral:Sole hmmmm cóż można powiedzieć bardzo podobne niemal że bliźniacze, ma tylko 2 epkowe(inaczej sola - ova)
Ja polecam Death Note, Druagę i Soul Eater.
Polecam też skasować School Days ;-)zachęciła mnie ta recenzja więc biorę to najpierw bo tylko 12epów
Sole hmmmm cóż można powiedzieć bardzo podobne niemal że bliźniacze, ma tylko 2 epkowe(inaczej sola - ova)To moze zapodaj linka bo nie moge znaleźc nic na ten temat. :-?
Stringendo & Accelerendo Ultimatum SeraCzytałem mangę na podstawie której powstało anime i muszę przyznać, że kreska była bardzo dobra.
Czytałem mangę na podstawie której powstało anime i muszę przyznać, że kreska była bardzo dobra.Podaj swe źrodło bo po 3 odcinku o tytule prolog i epilog odniosłem wrazenie że czegos brakuje bo nie mogłem tego poskładac. :-?
Jak chcesz linki to na PMNo dawaj!
Pierwsza akcja i motyw ze zrzucaną gumką mnie rozbroiły
A przy okazji jak nazywa się ten hentai z tentaclami o którym wspominałeś na początkuMagical Girl Ai 2- na razie widziałem pierwszy odcinek i jest super az nie doszedłem do koncowki gdzie miała miejsce akcja o ktorej pisałem wczesniej, z tego co wiem o grze to tentacl ale mimo wszystko chciałbym w niego zabrac ale sie boję...
Stringendo & Accelerendo Ultimatum Sera- od razu piszeze hentai ale jak ja juz tutaj daje hentaia to znaczy ze jest kurde dobry, zadnego rape
Lol, Jackal chce oglądac "school days" jestem ciekaw reakcji ale nie spodziewam sie niczego specjalnego.jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjaaaaaaaaaa. hmmmmmmmmmm o to chodziło świetne dużo jąkania w stylu: mmm, eeeeeeeeee, yyyyyyyyyy ehmm
żadnego rape ? A ten w drugim i trzecim odcinku ?W 2 to był raczej watek komediowy z tego zrobiony więc nie zaliczam, no i to był jego dziewczyna a w 3 to nie był rape tylko cos innego.
Właśnie chodzi o zakończenie, ono jest... hmm inne i psuje całą serię.Dla mnie ok.
Właśnie chodzi o zakończenie, ono jest... hmm inne i psuje całą serię.A wiecie co najśmieszniejsze... że IMO takie zakończenie jest dobre... znaczy ogólnie wkurza widza ale dzięki niemu seria jest... hmm ciekawa... na swój sposób... z standardowym to by było to coś o czym bym zapomniał jakiś czas po obejrzeniu
A wiecie co najśmieszniejsze... że IMO takie zakończenie jest dobre... znaczy ogólnie wkurza widza ale dzięki niemu seria jest... hmm ciekawa... na swój sposób... z standardowym to by było to coś o czym bym zapomniał jakiś czas po obejrzeniu
W 2 to był raczej watek komediowy z tego zrobiony więc nie zaliczam,
...
a w 3 to nie był rape tylko cos innego.Dla mnie ok.
no i to był jego dziewczyna
Taa, w końcu w 3 zmusili tylko brata i siostrę do uprawiania seksu. A w 2 to jednak był gwałt nawet jeżeli zakończyli go w miarę komediowy sposóbNie byli bratem i siostrą po krwi, więc nie ma problemu, no i na koncu sami chcieli, więc mozna by stwierdzic że im "pomogli".
well, to tylko taki trik, żeby zmniejszyć wyrzuty sumienia za zrobienie komuś krzywdy. Nie ważne, że upokarzasz, bijesz, gwałcisz, bo przecież te panienki i tak to lubią
Obejrzałem D.Gray-man. Anime bardzo dobre, szczególnie od połowy świetne. Ma 103 odcinki, ale nie żałuję że je oglądałem. Było bardzo wciągające z wysokiej jakości kreską, piękną muzyką i ciekawą fabułą. Szkoda tylko że bez zakończenia.
Obejrzałem D.Gray-man. Anime bardzo dobre, szczególnie od połowy świetne. Ma 103 odcinki, ale nie żałuję że je oglądałem. Było bardzo wciągające z wysokiej jakości kreską, piękną muzyką i ciekawą fabułą. Szkoda tylko że bez zakończenia.
Nie byli bratem i siostrą po krwi, więc nie ma problemu, no i na koncu sami chcieli, więc mozna by stwierdzic że im "pomogli".
Co do 2 odcinka to nie kumasz widocznie ze w takim przypadku jest inaczej niz z obcą osobą, rape jest rapem ale nastwaienie inne.
Nie to nie ten trik, chodzi o to ze nie stawiają oporu więc najwidoczniej krzyk jest dla niepoznaki ze same chcą i im to sprawia przyjemnośc(co chyba nie jest bezpodstawne bo nawet jesli to rape ciało rządzi się swymi prawami aczkolwiek do orgazmu nie zawsze przecierz musi doijsc).
skoro "Nie byli bratem i siostrą po krwi, więc nie ma problemu" to ja odpadam, reszty też nie mam zamiaru komentować.Co ci się nie podoba to przecierz zastało powiedziane w anime a z twojej odpowiedzi wnioskuje że niby napisałem cos z palca wyciągnietego. :neutral:
Seria nie ma zakończenia chyba dlatego że mangi jeszcze nie skończyli a twórcy nie chcieli się bawić w fillery i wybrali przerwę.Co ty za bzdury piszesz. Anime było ciekawe w 80% odcinków.
Co do samej serii, początek i zakończenie trzyma poziom, środek był najsłabszy. Momentami nie wiedziałem czy kręcą fillery czy odcinki na podstawie mangi. Bohaterowie byli nieciekawi i było ich mało jak na serię 103 odcinkową, fabuła też nie powalała. Jedyny ciekawy moment który pamiętam do dzisiaj to walka kapitanów pod koniec. Szkoda że nie dostali oni więcej czasu antenowego.
Jeżeli chodzi o tasiemce to seria przegrywa szybciej niż gołota z naruto czy bleachem.
Co ty za bzdury piszesz.
Frey, nie wypowiadaj się za kobiety. Nie o gwałcie i nie o orgazmie.A czemu nie sznasa ze sie mylę to tylko 50%, a nie sądzę bym się za bardzo mylił.
Co ci się nie podoba to przecierz zastało powiedziane w anime a z twojej odpowiedzi wnioskuje że niby napisałem cos z palca wyciągnietego. :neutral:
generałowie to była zupełnie inna liga porównując do Allena czy Lenalee. I jak na moje gusta D.Gej-men przebija narutoblicze.
Co do walki kapitanów to tyle pokazali co i nic, ale można się domyślić że Allenowi i Lenale już niewiele brakuje żeby dorównać w sile generałom.
Bo jak mówili gdy ktoś osiągnie 100% synchronizacji to zostaje generałem.
To anime już samą jakością kreski i animacji pokazuje wysoki poziom o doskonałej muzyce już nawet nie wspominając.
100 odcinków to żaden tasiemiec po pierwsze.Jesteś pewny że na 100 odcinkach się skończy ? Dla mnie 100 ep to już tasiemiec.
Bohaterowie to najmocniejsza strona anime. I tak przykładowo Lenale była bardzo fajna. Niestety trochę zachowanie Allena denerwowało.
Mi nie chodzi o fakt ich pokrewieństwa tylko o stwierdzenie "więc nie ma problemu" to mnie odrzuciło.Bilogicznie nie ma problemu, społecznościowo też.
mam ochotę życzyć Ci, żeby ktoś Cię zgwałcił, żebyś zweryfikował swoje poglądy...Nie podejrzewam zeby ktoś Ciebie zgwałcił aczkolwiek może siemylę no to mi przykro mnie chodzi o to ze mozna nie wiadomo jak nie chciec ale z czasem ciało ulegnie, tak mnie sie wydaje siłąwoli raczej boddzcow nie zatrzymam.
Mam inne pytanie warto zainteresowac sie Clannadem?
Zdecydowanie tak.Można obejrzeć, ale to nic świetnego.
Z recenzji na azunime.pl:
"Jest to serial ciepły i sympatyczny, a co ważniejsze, zawarty w nim humor, którego twórcy wyraźnie nie żałowali, każdemu poprawi nastrój. "
a Clannad ma dobre momenty, trzeba przyznać.Jeszcze jedno pytanie czy to w tym anime jest to dziewczyna z skrzydełkami czy to kanon, bo nijak nigdy nie umiem tych anime odroznic. :neutral:
jak podobały ci się air, kanon to i myślę że i clannad ci się spodoba. w zasadzie podobne do tych pozostałych serii Key'a(podobny klimat).
Mam inne pytanie warto zainteresowac sie Clannadem?
a Clannad ma dobre momenty, trzeba przyznać.Tak ale tylko w pierwszym sezonie :neutral:
Nie zdzierżyłam akcji które się dzieję później a w After Story:Spoiler: pokaż
pozostaje się cieszyć że człowiek nie oglądał II sezonu i zachował bardzo dobre wrażenia z pierwszego ;)
tuż za niedorozwojem z rozgwiazdami.
Mnie to strasznie wkurzało, tuż za niedorozwojem z rozgwiazdami.:D no tak ta z tymi rozgwiazdami nie kiedy była, że tak powiem przesadna. ale i tak ładnie ją wkręcali(była taka jedna konkretna scena :lol:). ale to jest nic w porównaniu jak potrafi drażnić człowieka makoto z school days. to już nie o to chodzi jak on się zachowuje(te jego jąkania), sam jego pogląd i prostackie myślenie w pewnych rzeczach
Mnie to strasznie wkurzało, tuż za niedorozwojem z rozgwiazdami.Kotomi jest da best, a i Fuuko była słodziutka. No ale co kto lubi...
:D no tak ta z tymi rozgwiazdami nie kiedy była, że tak powiem przesadna. ale i tak ładnie ją wkręcali(była taka jedna konkretna scena :lol:).
:lol:
najlepsza była Kyou Fujibayashi 8)
Nagisa umrze czy nie ?
czyli 2 sezon będzie dobry ;-) warto oglądać ---o 1 sezonie też wszyscy(większość) krzyczeli LIPA! a to było jednak jak dla mnie dobre wiec po tej recenzji 2 sezonu może być dobrze
Ja już pisałem o I sezonie że to przeciętny haremik.
Ale faktycznie te idiotyzmy jak ciągłe zażenowanie, zawstydzenie mimo że są po ślubie jest denerwujące.
Bo ten film kinowy był jakiś beznadziejny.
film kinowy, już go dobrze nie pamiętam ale bardziej był dobrze zrobiony niż beznadziejny.......
A mi film kinowy absolutnie się nie podobał. Główny bohater był sztywny jak i wiecznie przybity. Poza tym w Clannadzie za dużo się działo, aby 2 sezony upchać w półtoragodzinny film kinowy.
Co do Resident Evil - Degeneration to potwierdzam słabe to i tyle.Żal tych 90 minut życia na to są lepsze rzeczy do obejrzenia.
Jeśli ktoś oglądał jakieś anime (jakiekolwiek) tylko dla tytułu to żal mi go.racja :neutral:
Obejrzałem Tale of Melodies. Po prostu żal takiego anime. Co oni z nim zrobili. Po prostu dno. Ledwo to obejrzałem. Ocena 6/10 z litości. Owszem widziałem gorsze, ale w porównaniu z I serią jest nieudane. Postaci było mało, były nudne. Z kolorami już pogłupieli całkowicie. 10 odcinek cały bez kolorów. To specjalnie było ?:-?
Ga-Rei Zero strasznie kiczowate, ale jak na razie da się oglądać. No i plusik za pierwszy ep.:-?
Mnie sie podoba...
"Will you kill someone you love, because of love?"- i auto refleksja.
Obejrzałem Tale of Melodies. Po prostu żal takiego anime.aż z ciekawości spytam, czy to nie dawno czasem te anime zachwalałeś jakoś bardzo wzruszające i ogólnie wypas? ale mogę się mylić z innym tytułem.
Uuu, Frej, zechcesz się podzielić doświadczeniami ?AUTO REFLEKSJA! wyrysowac ci schemat? ;-) Sam sobie to zaserwuj a nie żerujesz tylko na gotowcach. :idea:
aż z ciekawości spytam, czy to nie dawno czasem te anime zachwalałeś jakoś bardzo wzruszające i ogólnie wypas? ale mogę się mylić z innym tytułem.
Co do EF Melodies to na obrazkach wszystko ładnie pokazali i nie tylko wygląd Yuuko po torturach, ale oczywiście scenki erotyczne wszystkich par, a najwięcej było z Yuuko i Yu-kun. Erogame dużo lepsze od tego beznadziejnego anime i zakończenie w formie filmu (tak jak openingi) też było świetne w porównaniu z anime.Dostrzegam pewne rożnice pomiędzy eroge a anime. I w anime nie brakowało mi wcale scen ero ani tez widoku obitej Yuuko. :neutral:
Dostrzegam pewne rożnice pomiędzy eroge a anime. I w anime nie brakowało mi wcale scen ero ani tez widoku obitej Yuuko. :neutral:Tylko zauważ że w Memories coś pokazali między 2 parami. Ale to że nie pokazali jak wyglądała Yuko już jest głupotą. Poza tym w anime pokazała się w kościele (znaczy nie pokazali), a w grze na dachu szkoły. Pożegnanie w anime było na dachu szkoły, a w grze w kościele. Już gorzej nie mogli tego pozmieniać. Wszystko na odwrót.
Wszystko na odwrót.
Widocznie twórcy uznali że tak będzie lepiej.To jak widać była to pomyłka ich życia bo anime było dużo gorsze niż Ef Memories.
Photon - genialna komedia :) Uwielbiam te starsze produkcje.
Obejrzałem Nabari no Ou czyli anime o ninja we współczesnym świecie.
Niestety jest to niesamowicie nudny GNIOT. Chciałem przerwać oglądanie po kilku odcinkach no ale jakoś wytrwałem do końca.
Z wyjątkiem trochę skopanej końcówki w pełni się zgadzam. Jedna z najlepszych komedii jakie oglądałem. Za każdym razem jak to oglądam boski Papacharino Nanadan rozkłada mnie na łopatki.
Jeśli lubisz tego typu komedie Wilk to polecam ci Space Ship Agga Ruter.
Kara no Kyoukai 5: Mujun Rasen
ale widocznie uprzedzony jestem do tej serii i moja opinia jest bardzo subiektywna, tym bardziej że od kilku dni na MAL ta część zajmuje 1 miejsce w kategorii Top Anime ze średnią 9.07
Mnie nie podobała się ta część była zdecydowanie za długa (można by ją skrócić o 30minut) i nieciekawa jednak z czystym sercem polecam ją każdemu ponieważ innym, o czym wspomniałem wyżej, się bardzo podoba
sam oceniam ją na mocne 8/10 to na więcej imo nie zasługuje.
klimat ma niepowtarzalny
Na MALu dałeś jej 9/10 ;-)Ja nie jestem tym zachwycony. Moja ocena to 7/10 głównie za ładną kreskę i uważam to anime za dosyć nudne. Szkoda że ograniczono akcję do minimum bo te wszystkie filmy są w 80 procentach przegadane.
A ja ten zachwyt tłumaczę tym że na razie obejrzeli ją głównie fani serii którzy najczęściej dają skrajne 9, 10.
Oglądam Strawberry Panic i nie mogę uwierzyć jakie to anime jest głupie. Jak ktoś oglądał to wie o czym mówię. Przykładowo odcinek 4-5 bo na razie tyle obejrzałem.
Dlaczego oni robią rzeczy całkowicie absurdalne, które się nie mogą zdarzyć ? Nie oczekuję dużo logiki, ale choć minimalnie zwłaszcza po takim anime.
Te dwie dziewczyny z 4 i 5 odc to jedynie do zakładu zamkniętego pasują bo głupoty ich zachowań w odcinku 4 i 5 nie da się wytłumaczyć.
Mam nadzieję że później będzie lepiej.
A ja sobie ogladam jeszcze raz GunGrave i o ile mozna narzekac na parę rzeczy to klimat ma niepowtarzalny i mocno winduje atrakcyjnosc tego anime szczegolnie klimat tych pierwszych odcinkow.
Niech zgadnę - jesteś jeszcze przy pierwszej połowie serii?Nich zgadnę- nie rozumiesz po polsku czy problemy z czytaniem z zrozumieniem. :neutral:
Tylko ten robocik jest w 3D. Laseczka jest już normalna, a do tego prześlicznie animowana.
Vexille- słyszałem raczej niezbyt pochlebne wypowiedzi..., i tak w zastanawiam sie czemu?
POLECAM They Are My Noble Masters. Właśnie oglądam w wersji Uncensored i jest rewelacyjne. Już dawno nie oglądałem takiej świetnej komedii.Gra była super ale o tym napisze gdzie indziej kiedy bede miec wiecej czasu, a ty daj info na pm co bym sie nie zaszukał.
Gra była super ale o tym napisze gdzie indziej kiedy bede miec wiecej czasu, a ty daj info na pm co bym sie nie zaszukał.Wiadomo że gra to eroge lecz w anime niektóre postacie są fajne, a niektóre niestety denerwujące. I niestety znowu pierwsze odcinki były świetne, a później robią się coraz bardziej głupkowate i denerwujące.
Vexille- słyszałem raczej niezbyt pochlebne wypowiedzi..., i tak w zastanawiam sie czemu? Oglada sieprzyjemnie grafika jest dobra tylko czasami cholernie zbyt ostra przez co miejscami razi, rewelacyjnie im wyszły tła i i walka fajna. Mam tez zastrzezenia co do postaci nie są złe ale podobnie ja w filamach z hollywood strasznie mało o nich przez co odniosłem wrazenie ze zasadniczo to jak statysci. fabuła nie jest zła nie jest rewelacyjna, aczkolwiek sam pomysł i jego przedstawienie juz lepiej. Taaaak jak dla mnie 7,5/10 w porywach dobrego samopoczucia nawet 8.
Ta siostra główna bohaterka to ma być parodią Kaede z Shuffle, ale żadnego pozytywnego efektu to nie ma bo ani nie jest śmieszna ani straszna w przeciwieństwie do oryginału.Nie wydaje mi sie by miała byc parodią ot zbiezne cechy charakteru.
Nie wydaje mi sie by miała byc parodią ot zbiezne cechy charakteru.A oglądałeś to anime ?
Jak narazie 3 epki Green Greena mam za sobą. Jakoś jakiekolwiek określenie poza "majtkowo" mi się nie kojarzy.Pierwsze odcinki są dla zmylenia przeciwnika. Później się rozkręci.
Drugi jest jeszcze lepszy. Dialogi są megacelne.
A Ogiue wymiata :D aż szkoda, że nie zekranizowali mangi do końca. Anime kończy się ok 33 rozdziału mangi, a rozdziałów jest 55
Oj taaak, jestem pierońsko ciekawy czy coś im z Sasaharą wyszło w końcu.no nic trzeba się zabrac ;-)
Oj taaak, jestem pierońsko ciekawy czy coś im z Sasaharą wyszło w końcu.
1. Ta główna pokojówka w czerwonych włosach była denerwująca i psuła odbiór anime ponieważ nienawidzę jakiegoś głupiego przezywania i bicia bez powodu.1. nie..., była dobra a jej historia w grze była rewelacyjna(zresztą kazda była extra)
2. Ageha tym bardziej bo nienawidzę takich postaci w żadnych komediach. Co to niby ma być za rzucanie i bicie głównego bohatera ? Chyba czegoś takiego nie było w grze. Zresztą w grze to mógł mieć każdą z nich.
3. Głupie parodie i to najbardziej znanych anime m.in siostra głównego bohatera jako parodia Kaede z Shuffle.
A każdy kolejny Clannad po prostu miażdży. In your face motherf**kers, who didn't believe in this title. Osobiście nie planuję zakładania rodziny, ale to zwyczajnie porusza. Trzeba mieć albo serce z kamienia, albo być Dzierżakiem (wtajemniczeni wiedzą o czym mowa), aby móc przejść obok tego obojętnie. No ale na upośledzenie emocjonalne niewiele da się poradzić. Tym bardziej że seria porusza tak osobiste i prywatne aspekty ludzkiego serca/duszy, że dyskusja o tym bez bycia uczuciowym ekshibicjonistą wydaje mi się wręcz niemożliwa.
Poza tym kocham cenzurę...
Jako że nowość to już żadna, piszę tutaj. Ogląda ktoś White Album?
A każdy kolejny Clannad po prostu miażdży. In your face motherf**kers, who didn't believe in this title. Osobiście nie planuję zakładania rodziny, ale to zwyczajnie porusza. Trzeba mieć albo serce z kamienia, albo być Dzierżakiem (wtajemniczeni wiedzą o czym mowa), aby móc przejść obok tego obojętnie. No ale na upośledzenie emocjonalne niewiele da się poradzić. Tym bardziej że seria porusza tak osobiste i prywatne aspekty ludzkiego serca/duszy, że dyskusja o tym bez bycia uczuciowym ekshibicjonistą wydaje mi się wręcz niemożliwa.
Poza tym kocham cenzurę...
1. nie..., była dobra a jej historia w grze była rewelacyjna(zresztą kazda była extra)1. Nie mówię o grze lecz o anime że była denerwująca, głupia i po kilku odcinkach miałem jej dosyć.
2 element komediowy, nie mam nic przeciwko
3 NIE była parodią kaede!!
A też nic się z dnia na dzień nie zmienia tak szybko tylko po prostu mamy nawet kilkumiesięczne przeskoki w czasie a raz przeca nawet kilkuletni...
3. BYŁA parodią Kaede i nie wiem czemu się upierasz. Obejrzyj to zobaczysz.NIE BYŁA, zbierznośc cech to nie parodia inaczej wszyscy bylibysmy tylko parodiami... Kaede nie wyzywała rina a ona swgo brata tak no i od razu widac było ze dazy go uczuciem Kaede na cos takiego sie nie zdobyła, ona nie skrzywdziła swego brata a wręcz przeciwnie.
Zastanawialiście się czemu jednostki z Jin Roh i Killzone są uderzająco podobne?
Goshuushou-sama Ninomiya-kun - anime o uczniu szkoły średniej, który ma za zadanie opiekować się dziwczyną, która ma moce succuba i przyciąga wszystkich facetów. Problem w tym, że jak kogoś pocałuje to wyssa mu duszę. Tak się złożyło, że jako jedyny z całej bandy facetów jest odporny na jej moc i musi ją chronić przed całą napaloną na nią szkołą. Nudna komedia ecchi. Absolutnie nie polecam.Nie masz racji. Było całkiem fajne, zwłaszcza ecchi.
Kwestia gustu.Nie masz racji. To kwestia prawy objawionej :]
Ale i tak nie masz racji, O ! :shock:
Ja zatrzymałem się na 14 epie Index. Odrzuciła mnie postawa głównego bohatera, jak wyjdzie całość dokończę.To jest bez sensu. Było trzeba czekać aż wyjdzie całość i wtedy na raz obejrzeć.
Obejrzałem Ga-Rei -Zero. Niestety było to kolejny shit. Czy naprawdę tak ciężko zrobić anime, które nie jest denerwujące. I dlaczego znowu źli zginęli i dobrzy przeżyli, a nawet ożyli. Głupie zakończenie jak nic.
Tylko nawet nie powinno być zakończenia bo główny wróg sobie żyje jakby nigdy nic.
Kreska ładna, op i ed też fajne, ale niektóre sceny były bardzo denerwujące.
6/10
Dam 5/10Aż strach sobie wyobrazić, jakiemu anime dałbyś 1.
Z tym II gorszym sezonem to się nie zgadzam gdyż często jest odwrotnie choćby w przypadku Higurashi czy Shany czy Black Lagoon i Nanohy i na pewno innych też.
Akurat motyw z bliźniakami uważam za bardzo klimatyczny. Może mało logiczny ale bardzo fajny.
Samuraj może i był naciągany ale młoda szefowa fajna.
Nazistów nie lubiłem i uważam ich za jeden z gorszych pomysłów w tej serii.
To Love Ru...Opis wygląda jakby było kopiuj-wklej z UY
Pobiło moich dwóch poprzednich czempionów, Gundress i Madox - 01, (choć ten drugi miał jednak kosmicznie wypasiony mecha design)Jeśli jeszcze nie widziałeś to polecam Big Wars - będzie duża szansa na kolejną zmianę w fotelu lidera :>
Jeśli jeszcze nie widziałeś to polecam Big Wars - będzie duża szansa na kolejną zmianę w fotelu lidera :>Ha! Czytałem kiedyś recenzję tego w Kawaii. Też raczej nie była pochlebna.
A widzieliście nowego Afro Samurai Resurrection? W sumie nie przybyło krztyny fabuły, ale te sceny walki... ; o Wystarczy zobaczyć walkę na molo z początku filmu... Surprised
Po prostu drużyna "away" musi ją zdobyć, a drużyna "home" ma jej bronić. I tak w każdym meczu.W ostatnim odcinku było odwrotnie. Co ciekawe jeden z bohaterów grał z policjantką w bijatykę na automatach z bohaterami z anime sayuki. Ciekawe czy ta gra istnieje. :D
Obejrzałem Now and Then, Here and There.W innym czasie moze bym i obejrzał, ale jak na razie nie mam totalnie nastroju na anime z takimi cechami(tzn. przygnebienie, łamanie dzieci i dzieci w ciązy[tzn. dzieci=do 14 lat]).
W innym czasie moze bym i obejrzał, ale jak na razie nie mam totalnie nastroju na anime z takimi cechami(tzn. przygnebienie, łamanie dzieci i dzieci w ciązy[tzn. dzieci=do 14 lat]).
Ech anfanie - nie jesteś ty czasem za młody na animce pokroju Kure-nai? Bo wiesz, to nie jest anime dla dzieci, nie chodzi tam o walki słodziachnych bohaterek typu Shana.Chodzi o nadzwyczaj realistycznie inteligentną 7 latkę i jej niesamowitych obrońców :lol:
określenie, że w Now and Then to gwałty i ciaza nieletnich jest prawie tak trafne, jak powiedzenie, że w Evangelionie są mechy i pingwiny... Świetne, mądre, gorzkie anime, które jak mało inne konczy wątki WSZYSTKICH postaci, każdej jednej, które pokazuje siłę człowieka i moc przetrwania, wiarę w przyszłość... Tam jest Nabuka, który zastępuje dzieciakom-żołnierzom ojca, choć jest niewiele od nich starszy i ukrywa przed nimi gorzką prawdę o wojnie i mnie to wystarczyło. Dla tej postaci warto ogladać.Bez przesady. Aż takie świetne to nie jest. Ocena anime wynika ze scen które robią największe wrażenie.
Też oglądam teraz kurenai, ale dopiero jestem na 9 odcinku i nie mogę zgodzić się z tym że jest głupie. Sąsiadki akurat polubiłem, chodzi w nich żeby były trochę "świrnięte" jak ta mhroczna kobieta z czaszką na szyi. Mnie raczej rozczarowało ale dlaczego to napisze jak skończę ;)No i nie zrozumiałeś. Ta kobieta z czaszką była mi obojętna. Głównie ta druga działała na nerwy. Nienawidzę takich nierealistycznych postaci.
No dobra, zjadłem Nagasarete Airantou.
Uważam, iż oglądanie takich anime jest nienormalne. Nienawidzę takich anime. Są nierealistyczne.Piszesz tak bo się nie znasz. To najbardziej realistyczne anime jakie powstało. Zasługuje na ocenę 8.5/10, ponieważ jest:
mam tylko nadzieję, że im dalej tym będzie ciekawiejAno, ta seria zaczyna się głupkowato, ale później pnie się w górę, że nie można się oderwać.
Słyszę Taigę, zamykam oczy i widzę Shanę...To masz niezłą percepcję; ja sobie codziennie plułem w brodę, jak oglądałem Cowboya Bebopa i słyszałem Faye.
Wszyscy tak zachwalali serię Toradora, więc się wziąłem. Po połowie wrażenie jak najbardziej pozytywne - takie brakujące ogniwo między School Rumble i Haruhi Mam tylko mały problem z seyu. Słyszę Taigę, zamykam oczy i widzę Shanę...Toradora? Chyba znajdę sobie coś lepszego do oglądania...
Toradora? Chyba znajdę sobie coś lepszego do oglądania...
Właśnie skończyłem oglądać Magikano. Anime opowiada o chłopaku mieszkającym z 3 siostrami, który w drodze ze szkoły widzi dziewczynę, która przygląda mu się z drugiej strony ulicy i nagle niespodziewanie znika. Następnego dnia w szkole okazuje się, że jest ona nową uczennicą w jego klasie. A gdy wraca do domu okazuje się, że pracuje u niego jako pokojówka. Po pewnym czasie okazuje się, że jest ona czarodziejką i została przeklęta. Musi zrobić z głównego bohatera prawdziwego mężczyznę albo całkowicie straci straci swoją moc. Okazuje się także, że jego siostry i niektóre koleżanki ze szkoły też nie są do końca zwykłe. W całej rodzinie tylko główny bohater nie ma żadnej mocy i istnienie magii jest przed nim ukrywane, a jeśli był światkiem jakiś magicznych zdarzeń jego pamięć jest wymazywana (najczęściej ciosami wielkimi młotami w głowę).Oryginalne.
A ja z ciekawości zobaczyłem o co ten hałas i zacząłem oglądać Code Geass i się tak zastanawiam, o co ten hałas, tzn. nic się nie zmieniło. Przereklamowana seria - to pewne, mam tylko nadzieję, że im dalej tym będzie ciekawiej. Na razie na przymus obejrzałem 5 odcinków i mam 2 tygodnie przerwy... Zabrałem się za Xamd'a - ciekawsze, ale też jakoś wybitne nie jest i odkryłem Hare+Guu, które pochłonąłem w kilka dni.A niby kto tą serię przereklamował ?
W kategorii komedii romantycznych? Trudno będzie choć pewnie coś się znajdzie.Jakby dali normalne postacie, a nie jakieś wyprane z realności to może i by było fajne, a tak to nędzny shit.
Jeszcze zostały Shanatany
A ja nienawidzę. Kompletny shit gdyż nie lubię żartów z anime które mi się spodobało, a wcale nie było komedią.
Rewelacyjne kawałki tam idą, cholernie je lubię. :lol:
OAV-ka też była ciekawa. Jak ta wysoka próbowała wyznać miłośćNo faktycznie dawno nic głupszego nie widziałem. Po obejrzeniu Shany jak zobaczyłem tą OAV to od razu mi się skojarzyło z najgłupszą haremówką.
Animation Runner Kuromi
Dobra komedia. Druga część też jest fajna. Rzucanie palenia przez tą blondynę było świetne.
Kure-nai
5/10 dla mnie, przez niepotrzebne elementy kina akcji. Jednak serię polecam ponieważ moja niska ocena jest pewnie odosobniona ;)
Nie jest.
Pisałem kiedyś tutaj bardzo podobnie - o tym jak Kurenai zeszło na psy po którymś to odcinku.
Swoją drogą, dawno nie oglądałem żadnego anime sportowego (z tego co pamiętam ostatnim było jakieś o piłkarzach na Polonii), jakie polecacie ?Slam Dunk!
One Outs, Battle Athletess.
Slam Dunk!
Jeśli tylko nie odstraszy cię archaiczna kreska to polecam bardzo :)
Swoją drogą, dawno nie oglądałem żadnego anime sportowego (z tego co pamiętam ostatnim było jakieś o piłkarzach na Polonii), jakie polecacie ?Slam Dunk jest świetny, ale gdzieś tak w połowie zaczyna robić się nudny do potęgi, zdarza się, że 5 min. meczu trwa 2 odcinki (sic!). Ale na pewno warto. Poza tym bardzo polecam Hajime no Ippo, czyli najbardziej "shounenowy" shounen jaki istnieje, Prince of Tennis (chociaż jeśli lubisz realizm, to lepiej zacznij od Slam Dunka), a także Touch (aczkolwiek to w dużej mierze dramat jest) albo H2. Znając życie Szyszka poleciłaby Majora (IMO średnie, fantastyka jak w PoT +dramat), a jak chcesz chorą komedię sportowa w stylu Gigiego to obadaj Ping Pong Club (perełka wśród anime). Poza tym warto sprawdzić Ashita no Joe, stare (chyba najstarsze anime jakie oglądałem) ale jare, Baki Grappler jak lubisz oglądac łamanie kości, Capetę jeśli lubisz oglądać F1, Whistle!, Wild Striker no i oczywiście Hikaru no Go. Wymieniłem prawie wszystko co oglądałem, jak chcesz wiecej propozycji to spytaj się Nakago, ona jest specem od sportówek.
Dead Leaves - stylistyczne cudo. Świetna animacja, świetny humor. 40 minut przelatuje jakby był to 20 minutowy odcinek.
Stranger Mukou Hadan
czy jest to film podobny do Seirei no Moribito, tylko mężczyzną na miejscu kobiety w roli głównego bohatera ?
Genshinken 2-takie bardzo ale to bardzo rzadkie zjawisko gdy drugi sezon jest lepszy niż pierwszy.8/10 jak dla mnie i chyba wezmę się za czytanie mangi.Wcale nie takie rzadkie. Znam wiele przypadków gdzie II sezon jest lepszy.
na siłę zawiązywane wątki miłostkowe, szczątkowy, ale niepotrzebny fanservice
żywe, autentyczne postacie,Live action? :p ;-) :badgrin:
plwajmy na tę głębię i wstąpmy do skorupyNie to że nagle plwajmy. Życie to na nich samo wymusiło. Doskonale to rozumiem, bo sam jestem obecnie w bardzo podobnej sytuacji.
O, Cleavage muszę jeszcze muszę dodać, taki incest którego robiła ekipa odpowiedzialna za Discipline.To samo studio robiło też Bible Black. Ale tentacli to w nim nie pamiętam.
Czy ja wiem czy najlepszą... Kilku elementów mi jednak do pełni szczęścia brakowało.
Wielu hentai nie oglądałem, ale miałbym problem z wybraniem tego który mógłby z nim konkurować.
A ja oglądałem ich tony i wciąż szukam tego jedynego...
Bible Black jest fajny.Ale nawet pod względem animacji są lepsze. Występowanie w bible black futa dyskwalifikuje to.
Szczególnie pod względem animacji podnosi średnią gatunku.
A ja oglądałem ich tony i wciąż szukam tego jedynego...Obejrzyj Harukoi Otome - najdoskonalsze eroanime bez przemocy. Kreska bardzo wysokiej jakości. Również Aneimo jest bardzo sympatyczne.
Harukoi Otome
Po obejrzeniu kilku serii romantycznych komedyjek, zapragnąłem obejrzeć coś poważniejszego.
Mam ochotę na coś w stylu Evangeliona, pomieszanego z Higurashi, okraszonego odrobiną Ergo Proxy, z lekką nutką Pumpkin Scissors.
Oczywiście nie musi to być wszystko na raz, ważne, by była to jakaś poważniejsza tematyka.
Jako znawcy anime, na pewno podpowiecie mi co warto obejrzeć. Z góry dziękuję!
W skrócie, jest to dla mnie największe, po Claymore, rozczarowanie.
wszystko co pominęli autorzy anime uznając że wytłumaczenie głównych wątków fabularnych będzie zbyteczne -bo na co komu sensowna fabuła?
No ale czego innego się spodziewać jeśli anime robi Gonzo?:lol:
:lol:
Knurek, twoja miłość do Gonzo jest tajemnicą poliszynela, ale tym razem... winowajcą był Madhouse :P
Za karę naprzód marsz oglądać jakiegoś prawdziwego wytwora z Gonzo, może być np. Saki :>
Skończyłem oglądać Tower of Druaga sword of Uruk. Chyba jedno z lepszych anime fantasy jakie oglądałem (a na pewno jedno ze śmieszniejszych :D ) W końcu mam satysfakcję, że wszystko się wyjaśniło, bo w poprzedniej serii na końcu było więcej pytań niż odpowiedzi :D
Masochistą może i jestem, ale nie aż takim żeby Saki oglądać (wytrzymałem do tego momentu: (http://blog.seiha.org/images2/saki1/saki1_4.jpg) i więcej nie zamierzam).Ugh, parszywe ujęcie ale szczerze mówiąc potem wygląda to lepiej i nawet człowiek nie zwraca uwagi na (ewentualny) overboobage.
W końcu mam satysfakcję, że wszystko się wyjaśniło
(...)właśnie Saki. Jest madziąg, jest ziabawna loli czego chcieć więcej ;)
ŻE CO PROSZĘ??? 0_0
Kijem z 10 metrów tej loli, khem, znaczy tego anime nie tknę.Nie wiecie co dobre. Mniejsza o madziąga, ale bohaterki są moe, choćby dla nich wypada. A w sumie i tak nie liczyłem na to, że się nauczę zasad.
Kijem z 10 metrów tej loli, khem, znaczy tego anime nie tknę.Ale ja nie mówiłem o tej z obrazka co Knurek wrzucił.
To, że wiadomo po co Kaya i Neeba pchali się na wieżę, skąd ni z gruszki ni z pietruszki pojaiła się druga wieża na szczycie wierwszej, co jeden z głównych badassów taszczył w tych trumnach i co najważniejsze jak wygląda Utu pod hełmem :D
No, ekhm, powiedzmy... że parę rzeczy się rozwiązało, chociaż ja tak naprawdę do końca nie zjarzyłem
(Gadka o Druadze)Spoiler: pokaż
Zacząłem oglądać Xam'd Lost Memories i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jest wojna, humanoidy, fajni bohaterowie i interesująca fabułą, jeżeli do końca ma to tak wyglądać to jestem jak najbardziej za (a nawet przeciw :D)
Próbowałem obejrzeć Dragon Ball:ewolucja ale nie dałem rady.Nawet ja mam limity swojej wytrzymałości.Amerykanie,po Godzilli i Street Fighterze,kolejny raz pokazali do czego są zdolni.zgadzam się istna porażka z tego DB, ale jeśli chodzi o to godzille to była ładnie zrobiona i wogule. Amerykanie jak chcą to potrafią zrobić kawałek dobrego chleba np. matrix, fearles, spider-man, fantastic 4. Efektownie ładnie się prezentowały te filmy.
Efektownie - tak. Ładnie - tak. Ale Doda też jest efektowna i, umówmy się, ładna. Nie każde badziewie, co się błyszczy, od razu jest arcydziełem. Niektórzy oczekują też sensownej, ciekawej fabuły i namiastki głębi.Racja, to też ważne ale jeśli podchodzę do tego typu rzeczy np. godzilla to ja nie oczekuje tam głębi czy fabuły super, a bardziej spodziewam się i czekam na dobre akcje i efekty.
Ale mniejsza o to.
ale jeśli chodzi o to godzille to była ładnie zrobiona i wogule.
najgorsza była chyba amerykańska wersja Street Fightera[ta z Van Damem].Ja jakimś specjalnym fanem SF nie jestem ale mniej więcej orientuje się kto jest tam kim i współczuje fanom SF którzy oglądali ten film.nie mówię bo nie oglądałem, ale zobaczę. A z którego roku tak około ten amerykański Street fighter z van damem? bo widziałem zwiastun jedynie coś takiego "Street Fighter: The Legend of Chun-Li"
Nie pamiętam kto tak zachwalał Shanę, ale to jest do bólu przeciętne. Kolejna produkcja romance-drama-superpower z niezbyt wyszukaną fabułą i niewielką oryginalnością. Mogły by się przynajmniej te wzajemne związki między bohaterami tak skomplikować, żeby trzeba było szukać pomocy w teorii grafów, ale nic z tego. :doubt:No na pewno Shana to arcydzieło w porównaniu z Majutsu.
No way! Jaki Index by nie był, to walka z tym gościem w srebrnych włosach była kapitalna, tak samo walka z pierwszego wątku. Ogólnie tak animacja jak i walki były w Index lepsze niż w Shanie, ale Ty Anfanie jesteś fanboy Shany więc raczej tego nie zauważysz.Wszyscy zapomnieli o jednej postaci z drugiego wątku. Uznaję to za dużą wadę.
Za to jako ogół to Index poległ. Po pierwszym genialnym wątku potem była tendencja straszna zniżkowa. Najbardziej mnie osobiście bolał brak głównego wątku, który tworzyłby jakiś kulminacyjny punkt pod koniec, jakiś zwrotów fabuły etc. W Shanie (obu częściach) było to świetnie zrobione - w Index w ogóle tego nie ma, tylko luźno powiązane ze sobą "przygody" głównego bohatera. No i Index potem najnormalniej mnie zanudził. A sama Index (ta gryźliwa raszpla) to mogłaby tam się na dobrą sprawę nie pokazywać - nic swoją obecnością nie wnosiła do anime. Mam nadzieję, że seria o Biribiri będzie lepsza (Mikoto (http://eve-centrala.pl/forum/Smileys/smilies_smf/smitten.gif))
anfan: w Indexie koleś włada płomieniami, inna błyskawicami, kolejny potrafi manipulować wektorami więc czemu dziwi lekarz potrafiący czynić cuda przy operacji ?To tylko słowa bo nic nie pokazywali. Ale i tak takie wyjaśnienie jak twoje nikogo nie przekona. Powiem szczerze brakowało mi strasznie w tym anime żeby ktoś wreszcie padł. Choćby jedna osoba z tych dobrych.
ale osobom z nienawiścią do Shany ciężko to pojąć bo co to znaczy lepsze walki.
A ja jestem na etapie 10 ep DN i bardzo dziwna sprawa bo każdy ep zachwyca i trzyma w napięciu.Czym dalej tym bardziej cię denerwuje główny bohater.
dla mnie był bardzo dobry, jeśli chodzi o te sprawy.
Sam jestem ciekaw czy mi się spodoba bo I sezon był marny.
To anime ma wiele plusów, rzecz w tym że nie jest złe tylko za bardzo przygnębiające. Były w nim świetne walki, historia i bohaterowie dlatego wolałem nie oglądać dalej :PAle nie wiedziałeś że tak skończy jeśli z tą historią zetknąłeś się po raz pierwszy w anime. Mogłeś się domyślać, ale nie wiedziałeś.
Ja preferuję inne pozycje, bardziej nastawione na "i żyli długo..."
Ta tsundere z Tsukaima nawet w części nie jest taka ciekawa jak ta Toradory.
Jestem zrozpaczony .
Kurde właśnie skończyłem 3ci sezon "Zero no Tsukiama" i co?! Jedna tsundere wystarczy ażebym czekał na nowy sezon jakiegoś średniaka...
Nie wiedziałem iż ze mną aż tak źle ;(Spoiler: pokaż
Mało tego połknąłem to w rąbane 3 dni czyli wychodzi po 12 odcinków dziennie a dawno tego nie robiłem O.o
Coś ze mną nie tak i moje uzależnienie od Tsundere tego chyba nie wyjaśni ;(
HELP ME AND GIVE ME GOOD TSUNDERE ANIME NOW !!!!
(http://img119.imageshack.us/img119/7086/louisebakakh7.gif)
spoko mam tak samo ;D
a nie ma co ukrywać że Tsukaimia (wszystkie sezony) to co najwyżej przeciętne anime.
Zastanawia mnie czy istnieje anime o gorszej kresce niż Soul Eater, kojarzy mi się z amerykańskimi kreskówkami na CN. Fabuła też tam pasuje.Ciekawe czy istnieje anime o lepszej animacji niż Soul Eater, który przez 51 epeków utrzymuje naprawdę wysoki poziom. Kreska - sorry anfan, nie ma wielkookich moe.
O, za Tales myślałem się zabrać, jak to się prezentuje, bo zakładam, że skoro to zrobili z jRPGa to światem z lekka przypomina ten z Final Fantasy (takie techno-fantasy).Kojarzy się bardzo ze światem final fantasy, a skoro uwielbiałem te gry więc ten świat mi się podoba. Fabuła jest tajemnicza więc wciągająca. Jest duża różnorodność postaci i ciężko kogoś na razie nie lubić.
I jak fabuła, zjadliwa, jakiegoś zamieszania można się spodziewać, czy od początku wiadomo kto zły, kto dobry, a bohaterowie idą jak po sznurku do głównego złego.
Kareshi Kanojo no Jijou - komedia romantyczna (z naciskiem na 'romantyczna') bez grama fanserwisu i nachalnych loli/moe. Dla niektórych może wydać się mdłe i nijakie, ale akurat mi podpasowało. Oprawa graficzna ok, miejscami korespondująca z Evangelionem (Gainax się spisał), ale z niektórymi eksperymentami przegięli :PTo od GAINAXa. Kilka odcinków oglądałem, ale klimat wybitnie mi się nie spodobał. Ten dziwny sposób mówienia w taki sztuczny sposób był irytujący.
UtawarerumonoA tak na temat to główny bohater jest jedną z największych zalet tego anime. Nie dosyć tego że ma wiele tajemnic to w dodatku jest inteligentną postacią, a nie jakimś nudnym lub głupkowatym nastolatkiem.
Nice nice nice... I like it...
Dobra mieszanka powarznych wątków jak i scenek czysto domowych. Fabuła wciąga i choć z tego co wiem nie wszyscy lubią końcówkę, mi się ona podobała, również jej pęd mi nie przeszkodził choć fajnie by było gdyby seria miała tak z 10 epów więcej coby wszystko dokładniej przedstawić.
Muzyka git, walki i efekty git tylko czasami GCI podczas większych bitew wyglądało jak stado walczących kukieł. Również design postaci bardzo mi się podobał jak i kreska ogólnie... jedna z tych seri gdzie rzeczywiście opłąca się obejrzeć w HD a nie tylko z czystego kaprysu dużych rozdzielczości :D.Spoiler: pokaż
Ogólnie enjoyment spory seria mimo kilku wpadek udana :D
To bierz się za Tears to Tiara - na podstawie gry twórców Utawarca; dopiero wychodzi więc nie wiadomo czy będzie tak samo dobre, ale ja pokładam w tym pewne nadzieje.No, póki co da się pooglądać.
Oglądał ktoś Itazura na Kiss ?
Jak nie to polecam gdyż to doskonała komedia, romans, shoujo. Ani przez chwilę nie można się nudzić i mówiąc procentowo podobało mi się w 90%.
Owszem, podobało mi się do momentu gdyNie masz racji no chyba że oczekiwałeś przez całe anime, że czas będzie stać prawie w miejscu jak w stanowczej większości tego typu tytułów. Widzisz, a tu takie zaskoczenie gdyż akcja się toczy przez długi okres.Potem to była już tylko nuda i żenada.Spoiler: pokaż
Konował przypomnij sobie co pisałem o recenzjach tanuki tj że większość z nich to kompletne shity. Ten o Itazura to zapewne pisała jakaś nienormalna feministka, która traktowała szaloną komedię jak opowieść o życiu.A każdy, kto ma inne zdanie niż ty, jest gópi i się nie zna, prawda? :roll:
Taka sprawa: czy ktoś oglądał może Saint Beast - Kouin Jojishi Tenshi Tan ? Jeśli tak to czy miał napisy czy oglądał w oryginalnej wersji?Jakieś Saint Beasty oglądałam, pierwszy ep pierwszej serii. Z ang subami. Ale nie wiem, czy suby robią różnicę, bo tak czy inaczej to dno :P
Nie masz racji no chyba że oczekiwałeś przez całe anime, że czas będzie stać prawie w miejscu jak w stanowczej większości tego typu tytułów. Widzisz, a tu takie zaskoczenie gdyż akcja się toczy przez długi okres.Nie przeszkadzał mi sam fakt, że stało się co się stało. Nawet bardzo fajnie, to w sumie jakaś nowość, bo większość takich anime kończy się dokładnie w tym momencie. Tyle tylko że brakło im pomysłów jak to dalej sensownie pociągnąć. Kolejne odcinki były bardzo schematyczne:
Jakby nie te dalsze sceny to anime było by dużo płytsze.
No dobra, więc odłożę to na późniejszy termin.
Jakieś Saint Beasty oglądałam, pierwszy ep pierwszej serii. Z ang subami. Ale nie wiem, czy suby robią różnicę, bo tak czy inaczej to dno :P
Trochę racji mają, ale nie ma też co tak do końca się nimi sugerować. Czasem wypisują takie pierdoły, że boli głowa i wszystko inne. A gdy człowiek probuje to i owo sprostować w komentarzu, to go zwyczajnie kasują.Lol, ciebie też?
Itazura na Kiss - paskudny design, a tematyka mi nie podeszła. Tak więc zaorane i zakopane w ogródku.Nie oglądałeś w całości zapewne więc nie możesz tego ocenić.
Za to głosy w Shikabane bardzo mi się podobały - świetnie dobrane do serii.
Weź, szkoda nawet gadać. Tym bardziej że ich polityka usuwania komentarzy bierze się za przeproszeniem z dupy.Może się ostatnio niedokładnie wyraziłem, ale to co napisałem przed chwilą, czyli
Witajcie
Nie interesuje się mangą ani anime chociaż lubię parę filmów i tu pojawia się mój problem na tyle poważny żeby szukać pomocy na forum.
Kiedyś mniej więcej w latach 80 ale na pewno powyżej 85 oglądałam pewna bajkę. Mocno wgryzła mi się w pamięć ale ponieważ byłam zbyt mała żeby zapamiętać tytuł to mam teraz kłopot. Szukam jej po słowach kluczowych ale niestety bez sukcesów.
kojarzy mi się nazwa utopia, pamiętam też że ludzi po śmierci zamieniali się w takie świetliste ptaki i odlatywali. Była kobieta która z samotności skamieniała siedząc na klifie. Była wojna między dwoma królestwami o czystą wodę no i oczywiście miłość pary kochanków z tychże królestw oboje zresztą królewskich rodów.
proszę o jakieś wskazówki jeśli komukolwiek coś z tego co napisałam wydaje się znajome.
Angua
Przy drugim podejściu skończyłem Tenchi Muyo TV. Seria jak najbardziej do oglądania ale końcówka jest tragiczna. Schemat goni schemat. zero zaskoczenia. Początek sceny i już wiemy jak się skończy. Naprawdę tragicznie się to oglądało.Tenchi to komedia więc dobrzy raczej nie giną.
Jedyną sceną która zrobiła na mnie wrażenie byłSpoiler: pokaż
Tenchi to komedia więc dobrzy raczej nie giną.I to jest właśnie schemat.
Legend of the Galactic Heroes! ...
To chyba jakiś kanon w anime o wojnach w przestrzeni kosmicznej - wszędzie, ale to wszędzie widać promienie lasera w próżni, słychać wybuchy i odgłosy silników, okręty kosmiczne zaprojektowane są jak zwykłe, morskie okręty liniowe i taką prowadzą walkę.Zauważ, że nie tylko w anime tak jest. A i takie pomysły są tak stare jak filmy o wojnach w kosmosie.
Zacząłem oglądać D.Gray-man i muszę przyznać, że trochę średnie anime.Prawdę mówiąc to bardzo dobre anime choć dużo lepsze będzie od połowy.
Po obejrzeniu całego Shikabane Hime Kuro mogłem powiedzieć tylko jedno-to anime naprawdę dało się zrobić lepiej.Słyszałem plotkę ze będzie jeszcze Ova będąca właściwym zakończeniem serii ale nie wiem ile w tym prawdy.W każdym razie taka ova by się przydała, bo tak jak napisał Anfan,sposobu w jaki kończy się ostatni odcinek nie da się nazwać prawdziwym zakończeniem.Zgadzam się z oceną 6/10.Mogło być dużo wyżej ale zmarnowano potencjał kilku ciekawych wątków+słabe walki w ostatnich odcinkach+durna pseudo-filozofia.Ale że niebo po 108 shikabane okazało się gorsze niż piekło było smutne.
Może ktoś zaproponować jakieś krótkie anime w sam raz żeby się odmóżdźyć po ciężkim dniu? Najlepiej takie gdzie jest więcej akcji niż fabuły.Ja jeszcze nie oglądałeś tego hitu to polecam Kanokon.
Dziękuję, ale widziałem 2 pierwsze odcinki i już miałem dosyć. :doubt:Nie wiesz co dobre. Chciałeś proste anime na rozśmieszenie więc Kanokon było idealne.
Chodzi mi o takie gdzie jest jakaś akcja w sensie walk , a nie dużej cycatej molestującej małego z kompleksami.
Zacząłem oglądać Kanon(2006) i jak na razie bardzo mi się podoba.Jest tam taka scena gdy jedna dziewczyna spada ze schodów i przewraca następne dwie,efekt tego wszystkiego zadziwił mnie:ani jedna z trzech dziewczyn upadając nie odsłoniła swoich majtek.Aż miło wiedzieć ze są jeszcze autorzy anime którzy nie uważają fanserwisu za obowiązkową część każdego szkolnego anime.Bo w Kanon (zresztą w Air też) nie ma fanserwisu. Takie anime są całkiem dobre pod warunkiem że mają coś innego, ciekawego do zaoferowania.
Kiedyś pisałem, ale nienawidzę jak opening jest obrzydliwym oszustwem tzn pokazują w nim scenki, które w ogóle się nie pojawią w anime, a co najgorsze są to właśnie te scenki, które szczególnie chciałbym żeby się pojawiły.
A ja napiszę, że uwielbiam wprost takie openingi, bo oznaczają, że autorzy napracowali się choć trochę, zamiast pójść na łatwiznę i wrzucać sceny z epizodów.Zastanów się. Masz w części rację że to może być zaleta, ale ja tu pisałem o wykorzystanych scenach. Jeśli widzę w openingu jakąś świetną akcję czy scenę co robi na mnie duże wrażenie, a potem oglądam anime I sezon, II sezon i jest przeciętne bez żadnej fajnej akcji itp to dlatego potem piszę, że oszukali oglądającego pokazując lepsze sceny niż były w anime.
Więc te japońce (i chyba nie tylko oni) robią OKŁADKĘ do której również zalicza się opening dużo lepszą niż to co jest wewnątrz, a skoro po seansie jestem zawiedziony, a zawiedziony podwójnie że opening mnie zmylił.Na tym polega marketing.Nie tylko w promocji anime ale w promocji wszystkiego okładka,opening,trailer ma zachęcić widza do oglądania i nie musi wiernie oddawać niczego.Jest to swego rodzaju oszustwo ale legalne i powszechnie praktykowane.Opening Shikabane Hime ma fajny,lepszy niż samo anime,jeden z moich ulubionych ale to prawda ze niewiele ma on wspólnego z samym anime.
Tylko ten fanserwis jest całkiem fajny
"Finałowa walka" a raczej jej brak jest poważną wadą Shikabane Hime.Jak już kreują kogoś na "byt ponad zwłokami lub Hime" oraz "uosobienie śmierci" to widz liczy na godną walkę.Tutaj jest żenada.Te starcie w ruinach z hordą zwłok też wypada słabo.Wpierw są przerażone liczbą wrogów,potem zostają pozbawione mocy(teoretycznie) a potem łatwo pokonują wszystkich wrogów bez żadnych strat własnych.Łał.I to by było tyle jeśli chodzi o "piekło na ziemi".No właśnie ona niby taka silna (ta Shikabane śmierć), a nie pokonała nikogo tzn żadnej znaczącej postaci. Czegoś takiego się nie robi bo niby kto ma wtedy uwierzyć że ona jest silna. A ciągła walki z Makiną i Makiną jakby tylko ona istniała robi się idiotyczna bo przegięli pokazując praktycznie cały czas tylko jej walki. Inne Hime mogli przynajmniej użyć w formie poświęcenia, ale widocznie ich zamysłem był bardzo lekki, komediowy klimat i dlatego coś takiego wyszło.
Skończyłem oglądać DMC i jest to bardzo fajne, ciekawe anime Choć zabrakło chyba jednej najważniejszej rzeczy momentami - "walki". Tak to ogólnie rzecz biorąc to nie oczekiwał bym po tym walk czy cudów, no ale to przecież DMC więc jedna na finał konkretna by się przydała.Nie oglądałem, ale też zauważam takie coś coraz częściej. Anime w których powinny być dobre walki są ich pozbawione np Kara no Kyoukai i dziesiątki innych.
Anime w których powinny być dobre walki są ich pozbawione np Kara no Kyoukai.
Jedynie w Twojej głowie - ja tam znalazłem masę genialnych walk.
Jedynie w Twojej głowie - ja tam znalazłem masę genialnych walk.To ty się w ogóle na walkach nie znasz. Każda walka w fate stay night, a tym bardziej w shanie była lepsza niż te w kara no kyoukai.
Bliżej temu do "tańca cieni" niż walkom z Afro Samuraia (gdzie tam finezja??) - właśnie mnie brak przepakowania i totalnej nierealności (bo możliwości fizyczne Shiki są lekko nierealne - te wszystkie skoki) cieszył. Nie przepadam za nierealnymi walkami, gdy fizyka i świat są w miarę realne, a jedyną rzeczą wyłamującą się jest magia. Shiki była człowiekiem, jedynie oczka miała inne.
Najlepsze są walki za pomocą magii lub magicznych broni. Te inne to byle co i są nudne.Bo nie ma błyskawic kolorków ani wybuchów atomowych?
Właśnie.Racja w tym właśnie rzecz polega.Tylko chyba mniej jest tych rzeczywistych walk zazwyczaj stawia się na przynajmniej minimalną fantazję.
Chodzi o sposób realizacji i przedstawienia walki. Bo nawet przy jako takim zachowaniu praw fizyki i bez wykorzystania super mocy, ekipa może stworzyć takie sceny walki przy których szczęka opada.
Oglądał ktoś Renkin San-kyuu Magical Pokaan ? Bardzo śmieszna komedia bez praktycznie żadnej fabuły.
Oglądał - i mam podobne, bardzo pozytywne, wrażenia.Co prawda nie wszystkie odcinki są jednakowo śmieszne, ale niektóre miały rewelacyjny humor np pierwsza część I odcinka i pierwsza część 9 odcinka (te tentacle to było genialne). I te odcinki o wampirze również. Wiele innych też zresztą.
Zamiast śmieszna powiedziałbym przyjemna seria. Nie powodowała u mnie wybuchów śmiechu ale miło mi się ją oglądało. Bardzo sympatyczne bohaterki.Nieliczne sceny, ale jednak były, a nawet takie które mogą przestraszyć.
Seria owszem dość śmieszna :). Wampirzyca w Kartonie wymiata :D.
Dobre było, ale wilkołaczyca w deszczu (http://img104.imageshack.us/img104/3376/80889948.jpg) była lepsza :DA najlepszy cenzurowany tentacl + wilkołaczyca.
Jednym słowem strasznie denerwujące i niedorzeczne anime dla podstawówki, którego nie da się oglądać dla fabuły bo jej tam nie zauważyłem.Dobre!
Niestety nie da się opisać tępoty tego anime. To trzeba obejrzeć.
Macross F vel Frontier. Wcale porządna seria, muszę to przyznać! Normalnie przy scifi/space/mecha anime psioczył bym na olewczy stosunek do realizmu, ze szczególnym wskazaniem na prawa fizyki, ale nowy Macross jest tak dobrze wyreżyserowany, że nawet się nad tym nie zastanawiałem. Za główny atut uznał bym coś, co można od biedy nazwać "intensywnością" anime - dla przykładu intensywne są Gits S.A.C., Cowboy Bebop i Code Geass w tym sensie, że twórcy cały czas zalewają odbiorcę falami bodźców (przede wszystkim fabularnych), tak, że widz musi się trochę wysilić by to wszystko uporządkować. Po przeciwnej stronie umieścił bym Noir mające to do siebie, że nic tam się nie dzieje i chce się walić głową w stół. Oczywiście nie każde anime, które wymaga jakiejś aktywności mózgowej (przynajmniej ode mnie) jest z gruntu dobre, musi to być wykonane z pomysłem, żeby nie wyszło takie Final Fantasy Advent Children, gdzie owszem dzieje się sporo, ale to akcja strasznie sztuczna i chaotyczna. Akurat Macross F potrafi wywołać iluzję prawdopodobieństwa zdarzeń, tak, że ogląda się to z autentyczną ciekawością. Istnieją pewne wymuszenia fabularne w stylu student-kumpel głównych bohaterów, który w wolnym czasie wymyślił sobie rewolucyjną technologię, mającą potencjał wywrócenia do góry nogami całego świata, ale to już znamy z CG i możemy jakoś takie szczegóły przełknąć. Rzecz w tym, że to tylko jeden z wielu, wielu wątków i nie powoduje zakwestionowania całości.Noir tak poza tym też było bardzo udane. W porównaniu z jego późniejszą imitacją to bardzo dobre anime.
Aaa, no i kreska! :) IMO bardzo dobre połączenie grafiki 3d z rysunkiem, budzi respekt krótko mówiąc.
Obejrzałem DearS i muszę przyznać, że nawet mi się podobało. anime opowiada a świecie, w którym ufo rozbiło się w Japonii. W spodku była rasa którą ludzie nazwali DearS (skrót od Dear Friends). Jest to rasa złożona z samych bishów i moe panienek. W trakcie transportu jednego wadliwego kosmity ciężarówka miała wypadek, podczas którego DearS wypadł z samochodu. Po pewnym czasie znajduje go pewien uczeń liceum i prowadzi do domu (po drodze kosmita oznajmia, że jest on jej panem, a one niewolnikiem). Po pewnym czasie okazuje się, że w odróżnieniu od innych przedstawicieli swojej rasy sen osobnik nic nie umie i bohater musi jej wszystko tłumaczyć. Ogólnie jest to ecchi komedia romantyczna podobna do Chobits. Ogląda się to bardzo przyjemnie. A nauczycielka głównego bohatera wymiata :D
Aoi to taki wspaniały przykład idealnej przyszłej żony
Idealne japońskiej żony - gupi ci Japończycy, co? Tylko u nich takie bzdury jak żony-niewolnice.Tyle że to anime całkiem na poważnie nie jest, a jej zachowanie się wyróżnia więc to żadna norma.
Anime Ai Yori Aoshi jakoś zmęczyłem do końca,ale było to bardzo dawno temu, dziś pewnie nie dał bym rady.Mangi nie dałem rady przeczytać.Aoi jest przesłodzona i w jednym miejscu cały odcinek/chapter(dosłownie-to nie jest żadne wyolbrzymienie)powtarza jak to ona nie kocha Kaoru,jak to nie chce być z nim,jak to za nim nie tęskniła te wszystkie lata,czego to dla niego nie zrobi. A jak się w jednym odcinku rozchorowała to przeprasza go za to ze się rozchorowała-nie wiem czemu ale to robi.I tak całe anime/mangę.Nie pisz takich bzdur skoro tego nie obejrzałem. Że schematyczne to prawda bo już po 2 pierwszych odcinkach było niestety sporo takich scenek.
Mamy inne dziewczyny.Nawet kilka.Wszystkie są kawaii i wszystkie kochają głównego bohatera.Kaworu nie zauważa tego przez całe dwie serie.W mandze ,zanim przestałem ją czytać, doszło w końcu do momentu w którym Kaworu dowiedział się ze Tina go kocha ale anime kończy się a Kaworu nie ma pojęcia ze kobiety z którymi mieszka pod jednym dachem przez kilka lat coś do niego czują.
Kiedyś mi się ta seria podobała ale było to kilka lat temu na początku mojej znajomości z anime.Teraz uważam to za słodką ale nudną,schematyczną,pozbawioną jakiej kol wiek akcji i sensu haremówkę której zdecydowanie nikomu bym nie polecił.5/10.
OMFG, 25 odcinek Suzumiya Haruhi-chan zmiażdzył mnie totalnie.Co do 25 odcinka. Opening to jedynie jakieś przedstawienie postaci na tle jakiegoś rytmu i to bez żadnej piosenki. I ten opening jest dla ciebie cudny ? To mnie rozśmieszyłeś.
Ten opening z niby erogry po prostu cudny, widać rękę KeyAni :D
(http://img246.imageshack.us/img246/3358/haruhichan25sub480x270h.th.jpg) (http://img246.imageshack.us/my.php?image=haruhichan25sub480x270h.jpg)
(http://img246.imageshack.us/img246/5537/haruhichan25sub480x270hd.th.jpg) (http://img246.imageshack.us/my.php?image=haruhichan25sub480x270hd.jpg)
(http://img149.imageshack.us/img149/3358/haruhichan25sub480x270h.th.jpg) (http://img149.imageshack.us/my.php?image=haruhichan25sub480x270h.jpg)
A w środku jak zwykle to wstrętne SD i głupie scenki. Jednym słowem nie warto oglądać.Nie oglądajcie serii, której głównym motywem są humor i SDki, bo tam jest humor i są nawet SDki!!!
Na tamto przynajmniej dało się patrzeć w przeciwieństwie do Haruhi-chan no i fajne ecchi działa na korzyść tamtego anime.Bo Kanokon wielkim anime jest!!!
Bo Kanokon wielkim anime jest!!!
Czy to ecchi było fajne? Po prostu zwiększyli natężenie cyckowatości i obleśności.Nie rozumiesz. Tu chodzi o postacie gdyż są inne niż zazwyczaj i same scenki znacznie się wyróżniały od przeciętności. I trochę scenek akcji (walki) też działało na korzyść anime.
Było więcej cycków, majtek i obmacywania.
Było więcej cycków, majtek i obmacywania. Bohater był dupkiem ponadprzeciętnym a panienka obleśniejsza niż zwykle (choć to drugie akurat za wadę nie uznaję)Ale ty bredzisz. W ogóle nie dostrzegasz humoru. Obleśne to jest to co często robią w wielu (lecz nie wszystkich) hentajach, a nie w anime ecchi.
Lubię różne pikantne scenki i nagie panienki latające po ekranie ale to była już przesada.
Ale hentaje są po to właśnie robione.Humor na poziomie hentajowym ? Tak może powiedzieć tyle ten kto nie ma pojęcia o tym gatunku. Jest wiele ecchi, ale to przynajmniej nie jest denerwujące i nie ogranicza się do majtek lub cycków lecz ma wiele ciekawszych scenek.
A humor w Kanokon jest właśnie na poziomie hentajowym.
Jest to po prostu czysto komercyjna produkcja w stylu jakby nie patrzeć Queen's Blade. Jako że taki majtkowy humor zawsze dobrze się sprzedaje autorzy zmultiplikowali go do maksymalnych rozmiarów i puścili na rynek.
Nie mam nic do komercyjności produkcji ale wolałbym żeby mi się podobała, a ta tego podstawowego warunku nie spełniła.
O dziwo Ikkitousen mi się podobał (choć z fabuły trzeciej serii mało co zrozumiałem ale miała inne zalety) ale mam słabość do tego typu serii bo Tenjou Tenge też mi się nieźle oglądało a teraz Aikiego sobie czytam.Ja zawsze uważałem że lepsze ecchi są te gdzie oprócz ecchi anime ma np walki jak w Ikkitousen (zresztą w Kanokon też były) lub inne elementy, że nie tylko ecchi pozostało w anime. A w hentajach zazwyczaj humor jest beznadziejny i w ogóle nie śmieszny.
A Kanokon i tak uważam za kiepskie.
Co do pojęcia o gatunku to mam i nawet w hentaiah widziałem lepsze gagi niż tu.
A w hentajach zazwyczaj humor jest beznadziejny i w ogóle nie śmieszny.A mnie akurat bardziej śmieszyło np. takie Alignment You! You! albo Dragon Pink.
Tak,ale ja nie uważam że Kanokon zalicza się akurat do tego typu.A widziałeś Vixens ?
A mnie akurat bardziej śmieszyło np. takie Alignment You! You! albo Dragon Pink.
Jeśli się nie mylę to chyba na podstawie jakiejś magi U-jina.Widziałem i też było bardzo śmieszne. Niestety obecnie coraz większe shity (oprócz wyjątków) są wśród hentai i jedynym ich celem jest głupia reklama (lub według mnie antyreklama) gry choćby Cartagra, Sora no Iro, Mi Tamashii Nin, After. I te wszystkie gnioty to w większości dzieło Milky.
To jeśli ci się podobało to mogę polecić Tales Trilogy.
Niestety obecnie coraz większe shity (oprócz wyjątków)Ja mam takie zdanie nie tylko o tym konkretnym gatunku ale to jest moja bardzo osobista opinia i wynika ze spaczonego gustu więc proszę na nią nie zwracać uwagi.
Właśnie znalazłem płytkę. Masz rację, całkiem fajny tytuł. Szczególnie pierwszy epizod.A ostatni o wampirku gorszy ? Albo drugi o karierze w pewien sposób ? Według miały podobny poziom.
Ja mam takie zdanie nie tylko o tym konkretnym gatunku ale to jest moja bardzo osobista opinia i wynik ze spaczonego gustu więc proszę na nią nie zwracać uwagi.
bo nie wierzę że Japończycy są tak upośledzeni jak to pokazują w anime.
12 odcinek Ai Yori Aoshi [narzekanie]To po kiego to oglądasz?
Hmm oglądam sobie soul eater'a i zauwarzyłem iż wsadzają tam sporo różniastych smaczków aleSpoiler: pokaż
13 odcinek -Wielka w tobie siła.
Mam nadzieje że nie rzucisz tej serii.
To byłaby głupota, przerwać w połowieŚwięte słowa 8)
Nigdy bym nie sądził że to anime będzie takim bezwartościowym i strasznie denerwującym gniotem.
Jest w tym coś prawdy.
A oglądam właśnie dlatego bo tak głupkowatych schematów zachowań (bajkowych) już dawno nie widziałem lecz mam nadzieję że się zmieni na lepsze.
To byłaby głupota, przerwać w połowieA Zettai Karen Children ponoć przerwał, i to chyba nawet nie w połowie...
A Zettai Karen Children ponoć przerwał, i to chyba nawet nie w połowie...
A Zettai Karen Children ponoć przerwał, i to chyba nawet nie w połowie...Ale tamto anime miał 51 odcinków i przerwałem oglądanie po 6 bo byłem pewien (i zresztą miałem rację) że już podobnie beznadziejne będzie do końca. To było anime dla dzieci od początku do końca i co najgorsze pokazywali to na każdym kroku (a mogli przynajmniej udawać że nie jest dla dzieci). Nie było ani dobrej walki, ani ciekawych postaci. Na główne bohaterki patrzyli z góry i traktowali jak dzieci (mimo że to dzieci) więc jakby dali im wyższą rangę to może by się przyjemniej je oglądało. I główny zły, który tak naprawdę nie był zły też strasznie irytował bo się pojawił na parę sekund w odcinkach wpierw jako obserwator, a później mieszał im w inny sposób, ale nigdy nic fajnego do oglądania z tego nie wynikło.
Ale mistrzu - to twoja sprawa kiedy przerywasz oglądanie, my sobie tylko żartujemy. Absolutnie nie musisz nam się z niczego tłumaczyć. Poza tym zazwyczaj tłumaczy się winny, więc...Nie zrozumiałeś. Ja nie tłumaczę bo muszę lecz LUBIĘ zawsze uzasadniać swoje zdanie o danym anime.
OMFG, 25 odcinek Suzumiya Haruhi-chan zmiażdzył mnie totalnie."Go ahead. You can call me Mikuru".
Ten opening z niby erogry po prostu cudny, widać rękę KeyAni :D
Clannad after storyA jak pamiętam żarty w Clannadzie to najgorsze dno (szczególnie ta bezsensowna pomoc blondynowi z siostrzyczką). Ogólnie Clannad After miał kilka lepszych odcinków, ale dopiero po połowie.
3 epek
Motyw z Mei i Onii-chan rewelacyjny, przy czym obudził we mnie perwersyjne, złe skłonności
FFFFFFFFFFFFFFUUUUUUUUUUU
mistrzowskie są te żarty w Clannadzie nawiązujące do rzeczy perwersyjnych i brudnych : P
no i to jedna z serii z najpiękniejszą kreską/grafiką. Cód i miód wylewa się z monitora.
Będą płakali, wyznawali sobie miłość i będzie smutno?A to nie było w I sezonie ?
Nie.Obejrzyj jeszcze raz to zobaczysz że było. Może nie dokładnie tak, ale coś w tym stylu.
A jak pamiętam żarty w Clannadzie to najgorsze dno (szczególnie ta bezsensowna pomoc blondynowi z siostrzyczką). Ogólnie Clannad After miał kilka lepszych odcinków, ale dopiero po połowie.
Jak żarty odwołujące się do pedofilii, homoseksualizmu i dewiacji seksualnych mogą nie być fajne : ( Lepsze takie żarty, przy których zarechoczę, niż coś pokroju cycata brunetka przewraca się na scenie i widać jej majtki. HAHA. W pierwszym sezonie żarciki też były sympatyczne, zwłaszcza ten z pairingiem obu bohaterów gdzieś pod koniec serii o:Tam nic nie było śmiesznego, a postacie 20 razy głupsze niż w Kanokonie i denerwujące.
Poza tym ten cholerny animiec ma nie tyle świetny, co bardzo wpadające w pamięć soundtrack, a zwłaszcza niektóre kawałki (http://www.youtube.com/watch?v=ZadEQLjW_QI&feature=related)
Jakby choć dali fajne ecchi to może było by lepsze.
NIERacja.
NIE BYŁOBY
Właśnie z ulgą przywitałem w tym animcu brak ecchi, może poza sceną z Kyou w składziku, ale tam to było z bardzo dużym przymrużeniem oka, za co wpadł kolejny plus
Tam nic nie było śmiesznego, a postacie 20 razy głupsze niż w Kanokonie i denerwujące.No to masz widocznie swoje specyficzne poczucie humoru dla mnie tam było w miarę. Momentami nawet bardzo dobrze.
NIEWięc nic nie pomogło temu anime (I sezon i większość II) i nie wiem jak można to ocenić wyżej niż 8/10. Tam nic nie było śmiesznego.
NIE BYŁOBY
Właśnie z ulgą przywitałem w tym animcu brak ecchi, może poza sceną z Kyou w składziku, ale tam to było z bardzo dużym przymrużeniem oka, za co wpadł kolejny plus
Jak by nie patrzeć to powinieneś też uznać główną bohaterkę Air za głupio i co tylko.
Air było najlepsze bo prawie w całości poważne i dramatyczne.
Brakuje postaci pośrednich czyli normalnych
Clannad AS 16 odcinekNie martw to jeszcze nic bo będzie dużo gorzej (znaczy jak dla tego anime lepiej).
Gdzie się podziało to sympatyczne i zabawne anime o uczniach?
Also, :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad: :sad:
No to ja zawtóruję. Shoujo Sect- bo słyszałem że ktoś krzyczał 'nuuu niesamowite juri z fabułą'. Taaa, fabułą... dziewczynka nie pamięta że jej czajldhud frend to jej czajldhud frend, a jak sobie przypomina- sex ensues. No coś pięknego po prostu. Ponadto kreska lubi się momentami psuć. Ale generalnie rzecz biorąc da się obejrzeć bez obrzydzenia.Beznadziejne marne Yuri z nudną fabułą i przeciętną kreską. Obejrzeć się da jak ktoś uwielbia słabe Yuri.
Bo Tomoya to frajer, powinien dupczyć Kyou i mieć z nią małe fioletowowłose tsundere. :idea:Another World: Kyou Chapter ma być 1 lipca czyli specjalnie dla Kyo. Ostatnio ten o Tomoyo był beznadziejny więc nie mam dużych nadziei co do Kyo.
Ciekawe czy w grze jest taka ścieżka...
Bo Tomoya to frajer, powinien dupczyć Kyou i mieć z nią małe fioletowowłose tsundere.Nie wiem ale mogę zobaczyc...(ale podejrzewam ze jest)
Ciekawe czy w grze jest taka ścieżka...
Bo Tomoya to frajer, powinien dupczyć Kyou i mieć z nią małe fioletowowłose tsundere. :idea:Bracia i siostry, zaprawdę powiadam wam - napijmy się wszyscy z krynicy mądrości jaką są te Słowa zesłane nam przez proroka Berego :idea:
Ciekawe czy w grze jest taka ścieżka...Jest - i właśnie dlatego kiedyś sobie w tę grę zagram
Podziwiam. Jak dla mnie to już nie te same bohaterki. Milcząca Etta zamieniła się w wyszczekaną gówniarę i już tylko to wystarczyło, abym porzucił oglądanie po 10 minutach pierwszego odcinka. Nie wspomnę też o zmianie niektórych seiyuu, co także dość dramatycznie wpłynęło na efekt końcowy. Jeśli o mnie chodzi, to chyba najbardziej nieudana kontynuacja ever. Jedynym elementem który broni się doskonale jest muzyka. Ale to trochę za mało, żebym mógł uznać serię za zjadliwą.Ja zobaczyłem parę klatek z I odcinka i wyłączyłem. Tak wstrętnej kreski w porównaniu z I sezonem dawno nie widziałem. Kojarzy mi się z tym co zrobili w Genshiken.
Rozpocząłem oglądanie Tears to Tiara i chwilowo jest O.K. W oczy rzuca się ze całkowicie zmienili wyglądy kilku postaci i prawie całkowicie wszystkich innych.Dziewczęta ,w stosunku do gry,mają dużo więcej ubrań na sobie.Żołnierze imperium nie wyglądają już jak rzymscy legioniści tylko jak europejscy rycerze.Poza tym anime ,chwilowo,wiernie oddaje grę.A ja rozpocznę jak będzie w całości bo to jedno z tych anime co muszę obejrzeć. Z tego co wiem jest na podstawie eroge.
Hatsukoi LimitedWidziałem I odcinek i przez chwilę mi się podobał, ale niestety znów się zaczęły te najgłupsze schematy i stało się denerwujące.
Szkolne romansidło ecchi komedyjka - oglądam sobie po odcinku, dwa jak się nudzę. Obejrzałem póki co 3 i stwierdziłem, że chyba porzucę
ALE CZWARTY MA TAKIE STĘŻENIE INCEST PERWERSJI BRAT-SIOSTRA ŻE ZOSTAJĘ :shock:
Dziewczęta ,w stosunku do gry,mają dużo więcej ubrań na sobie.He? Co konkretnie masz na myśli? Przecież one nie przebrały się ani razu od sześciu odcinków. No chyba że usiłujesz powiedzieć, że w grze są rozebrane.
Rozpocząłem oglądanie Tears to Tiara i chwilowo jest O.K. W oczy rzuca się ze całkowicie zmienili wyglądy kilku postaci i prawie całkowicie wszystkich innych.Dziewczęta ,w stosunku do gry,mają dużo więcej ubrań na sobie.Żołnierze imperium nie wyglądają już jak rzymscy legioniści tylko jak europejscy rycerze.Poza tym anime ,chwilowo,wiernie oddaje grę.
Design w grze, oprócz Riannon, uważam za porażkę, za to Riannon w anime wygląda pretensjonalnie. Grę sobie odpuściłem, a anime bardzo przyjemnie mi się ogląda. Ogólnie to nie wiem co im się stało, że do gry wrzucili taki dziwny i imo brzydki design.
Niestety brak przebierania się to bolączka wielu anime gdzie na to po prostu kasy szczędzą :/ Ja tam niesamowicie cenię takie drobiazgi jak różne stroje a czasami aż nie mogę wytrzymać gdy bohater gania cały czas w tym samym łachu (vide Zero no Tsukaima - normalnie się pochorowałem)A ja lubię jak zwracają uwagę na paznokcie. Zauważ że bardzo często wyglądają tak samo jak reszta palców, a zawsze powinny być zaznaczone.
Design w grze, oprócz Riannon, uważam za porażkę, za to Riannon w anime wygląda pretensjonalnie. Grę sobie odpuściłem, a anime bardzo przyjemnie mi się ogląda. Ogólnie to nie wiem co im się stało, że do gry wrzucili taki dziwny i imo brzydki design.
Niestety brak przebierania się to bolączka wielu anime gdzie na to po prostu kasy szczędzą :/ Ja tam niesamowicie cenię takie drobiazgi jak różne stroje a czasami aż nie mogę wytrzymać gdy bohater gania cały czas w tym samym łachu (vide Zero no Tsukaima - normalnie się pochorowałem)
No chyba że usiłujesz powiedzieć, że w grze są rozebrane.
.Sceny pedofilii którymi wypełniona jest ta gra skutecznie mnie do niej zrażają.Tłumaczenie ze jest to kilkuset letnie elfki mało mnie obchodzi dopóki są zbudowane jak dwunastolatki(w jednym wypadku nawet chyba mniej).
W grze na PC Gaius wyglądał jak generał rzymski, a nie machał mieczem jak bohater Berserka.
W grze nie miał imo za grosz charyzmy.
Sceny pedofilii którymi wypełniona jest ta gra skutecznie mnie do niej zrażają.Tłumaczenie ze jest to kilkuset letnie elfki mało mnie obchodzi dopóki są zbudowane jak dwunastolatki(w jednym wypadku nawet chyba mniej).:lol:
:lol:
Nawet jakby faktycznie mieli 12 lat to nic złego. A takie sceny to może być zaleta.
Na takie sceny to jest paragraf, i nie mi to będziesz tłumaczył tylko prokuratorowi.:lol:
Ale bzdury wypisujesz.Sam bzdury wypisujesz. Dawaj sobie wciskać ile w ciebie chcą.
Chciałbym zobaczyć jak będziesz tak zaklinał rzeczywistość na sali sądowej.Aaaa to o tym niegdyś czytałem te bzdury w sieci jak spanikowane dzieciaczki i młodzież gadali ciągle o tym że muszą hentaje usuwać czy inne zdjęcia :D
- panie sędzio, ale to jakieś głupoty! Nie ma czegoś takiego jak animowana pornografia dziecięca, a te przepisy mówiące o "realistycznych obrazach nieistniejącego dziecka" to jakieś bzdury!
hehehe
:lol:
Nawet jakby faktycznie mieli 12 lat to nic złego. A takie sceny to może być zaleta.
Sceny pedofilii którymi wypełniona jest ta gra skutecznie mnie do niej zrażają.Tłumaczenie ze jest to kilkuset letnie elfki mało mnie obchodzi dopóki są zbudowane jak dwunastolatki(w jednym wypadku nawet chyba mniej).
Nie dla mnie.Dla mnie to wada i to poważna.Przewijałem te sceny(dzięki bogu za opcje skip).Póki co wolę jednak kobiety którym wyrosły już piersi.Zeromus dyskryminuje kobiety z małymi piersiami!!! :-?
Sam kiedyś pisałem ze jak w Sekirei mamy same "dojne krowy" to stwarza to dziwne i nierealistyczne wrażenieTo miłośnikom ekstremalnych wrażeń polecam Eikena. Jedne z największych biustów w anime jakie widziałem.
To miłośnikom ekstremalnych wrażeń polecam Eikena. Jedne z największych biustów w anime jakie widziałem.Lepsze scenki dramatyczne (byle nie głupkowate) niż komediowe w anime. Bo ostatnio za dużo tych komedii jest.
Zacząłem oglądać Blassreitera i po kilku odcinkach średnio mi się podoba.
Fajne są elementy akcji i wątek główny ale całość totalnie psuje mi melodramatyczna historyjka dzieciaka nad którym znęcają się w szkole i jego jakże trudnych relacji z adoptowaną siostrą.
Pooglądam jeszcze kilka odcinków ale jeśli nie zmniejszy się ilość scenek melodramatycznych to spasuję.
Odnośnie tego znęcania w szkole to mam nadzieję, że to nie jest oklepany głupkowaty schemat gdzie dana osoba siedzi i NIE reaguje.Na razie tak właśnie jest.
Ale w większości tych produktów przecież mają piersi, tzn. mają ciało 10cio latki, twarz 10cio latki, głos 10cio latki, mentalność 10cio latki, cycki jak kobieta, która przed tygodniem urodziła i szybko ujawniający się popęd seksualny godny gwiazdy porno.
Takie "combo", dla niektórych "ero".
Ale z drugiej strony są też takie aktorki porno, całkowicie legalne, a wyglądają na 12-13 lat, z twarzy i ciała. Skoro są takie rzeczy w realu, to czemu nie w anime ._.W anime czy eroanime jest to co nie może być legalnie w realu i to jego największa zaleta.
W anime czy eroanime jest to co nie może być legalnie w realu i to jego największa zaleta.Raczej realne... ;-)
Raczej realne... ;-)I to i to.
http://change.menelgame.pl/change_please/1240980/ wejdz pomuz w grze;] dziekuje z gory
Skończyłem Special A i bardzo mi się podobało(pomijają jedno rzecz)
Ależ to średnio-słabe było, urgh.A to jak tam kto lubi. Mi przypadły postacie do gustu.
Czy oglądał ktoś Infinite Ryvius? Ciekaw jestem waszych opinii zanim sam obejrzę.Oglądałem i to w wersji hardsub Basaki.
Czy oglądał ktoś Infinite Ryvius? Ciekaw jestem waszych opinii zanim sam obejrzę.
Drugi sezon powinien być na pewno gdyż było bez rozstrzygnięcia choć zrobili zakończenie jednego wątku.Manga na podstawie której robią anime dopiero powstaje i trzeba dodać że powstaje BARDZO wolno.Autorowi wyraźnie nigdzie się nie spieszy bo często robi sobie przerwy nawet na kilka tygodni.Zatem nie wieadomo kiedy zrobią drugi sezon bo od momentu w którym końcy się anime manga nie zrobiła dużych postępów.
Manga na podstawie której robią anime dopiero powstaje i trzeba dodać że powstaje BARDZO wolno.Autorowi wyraźnie nigdzie się nie spieszy bo często robi sobie przerwy nawet na kilka tygodni.Zatem nie wieadomo kiedy zrobią drugi sezon bo od momentu w którym końcy się anime manga nie zrobiła dużych postępów.Czyli anime miało być reklamówką mangi. No to niedobrze bo sądziłem, że szybko to dokończą. Lecz można powiedzieć, że to podobnie jak w Claymore tylko tam już przerwa jest dużo większa.
Ale Sekirei to naprawdę się wyróżniał ilością nagości.
I niczym więcej. Do zaorania.Bzdury sądzę, że piszesz. Było to bardzo przyjemne w odbiorze anime, a największą wadą jest brak kontynuacji bo tak na dobrą sprawę jakby się miało naprawdę dziać to co mówili to anime by było wzruszające lecz aż się nie chce w to wierzyć żeby mogło być.
To jeden z głupszych elementów jakiegokolwiek anime.Jeden z lepszych elementów, ale jak ty tego nie rozumiesz to niech tak pozostanie bo tłumaczyć ci tego nie będę.
Łaskawie pozwalam Ci żyć w Twoim błędnym przekonaniu.Nie podoba ci się więc nie ma o czym mówić. Dla mnie też by mogło tego nie być i nie wpłynęło by na obniżenie oceny, ale skoro jest to również nie przeszkadza.
Shuffle!
hurrNo przestań. Pod niebiosy tego nie wychwalę bo nie ma za co, ale gdzie tam że School days :doubt: lepsze.
(http://img26.imageshack.us/img26/3482/shufl.png)
Shuffle było fajne szczególnie te wszystkie dziewczyny. Główny bohater oczywiście niesamowicie miły i każdej chciał zrobić dobrze.No racja osobliwości mają ciekawe, ale ta "Asa" najnormalniejsza itd.
Taa, odcinek z szafą wymiatał.I ta sama końcówka. Co oni tam zrobili było zaskakujące patrząc na całokształt.
Taa, odcinek z szafą wymiatał.A właśnie to wachlowanie było najlepsze. Nie przypominam sobie anime gdzie by coś takiego było.
A czyż właśnie nie o to w tym animcu chodzi?
Fajnie że sam to napisałeś, że być może się nie znasz. Wierz mi, że za takie byle co naprawdę można sobie zrujnować karierę. Mogła być nawet pełnoletnia, ale np. fani nie życzą sobie aby ich gwiazdka paliła. Jedna z członkiń nieistniejącej już dwuosobowej grupy W (należącej do Hello! Projectu, czyli stajni odpowiedzialnej m.in. za Morning Musume) wyleciała przede wszystkim właśnie za papierosy. A miała wtedy już dobrze po 20-tce.Po pierwsze fani to nie jest jednolita masa, która tak samo myśli. To że niektórzy (szczególnie głupie szmatławce) krytykują to nie znaczy, że prawdziwie skutki będą negatywne i zaszkodzą w karierze.
Nie będę nawet mówił czym może skończyć się przyłapanie z jakimś facetem na choćby zwykłym trzymaniu się za ręce. Takie afery też już przerabiałem i zwyczajnie szkoda mi tych dziewczyn.
Chodziło o to, że siostrzyczka mu zjechała na ręcznym. :idea:
Już zamknełem ten temmat ale to było silniejsze ode mnie... :-?Mi się prawie wszystko podoba lecz nie lubię postaci, które na przezwisko nie odpowiadają (czyli nie reagują). Na uderzenie nie oddają (nie reagują). Jak ktoś im robi na złość nie reagują. Przejmują się wszystkim, dają się innym osobom i to nie istotne czy starszym podporządkowywać (no chyba że to jakiś przełożony itp). Czyli ktoś może powiedzieć, że pewne zachowania wynikłe z ich beznadziejnej kultury zachowań.
Anfan czy jest cos w kulturze japończykow co ci się podoba i co nie krytykujesz? :doubt:
By nie spamowac dodam że robie przymiarki do Spice and wolf, bo artworki wymiatają a OAv był przyjemny poza tą muzyczką na początku przez kturą miałem ochotę się pokroić...(taka sielska country miusik do sceny w tawernie)
Kannagi, Sekirei, jak i wcześniejsze oglądane przez Ciebie Ga-rei, są na podstawie mang.No bo większość jest na podstawie mang. Ta gra już nie jest najnowsza, a anime White Album ma kreskę wyższej jakości niż gra więc może dlatego.
No bo większość jest na podstawie mang. Ta gra już nie jest najnowsza, a anime White Album ma kreskę wyższej jakości niż gra więc może dlatego.Może dlatego że jeśli coś się sprzeda i okaże się komercyjnym sukcesem (patrz. zarobi dużo pieniędzy i zdobędzie rzesze fanów) warto by sobie zostawić możliwość stworzenia n-tego sezonu?
A kto powiedział, że nie może być kontynuacji jak nie ma mangi ? Przecież twórcy anime nie mają obowiązku tylko według mangi tworzyć. Niech zrobią alternatywne zakończenie, które wcale nie musi być gorsze.
A kto powiedział, że nie może być kontynuacji jak nie ma mangi ? Przecież twórcy anime nie mają obowiązku tylko według mangi tworzyć. Niech zrobią alternatywne zakończenie, które wcale nie musi być gorsze.Zrobili tak w przypadku Claymore,Karin,Erementar Gerad,Rosario+Vampire i wszędzie były łzy i zgrzytania zębami przez fanów.Naturalnie nie jest regułą ze zakończenie "animcowe" musi być gorsze ale jedyny przypadek ,który ja sobie przypominam,żeby alternatywne zakończenie w anime nie było słabe to Elfen Lied.Dlatego póki co wolę oryginalne zakończenia mang.
Obejrzałem Shuffle(i zmieniam zdanie im dalej tym bardziej się poprawiło i było całkiem ciekawe). No i już miałem się brać za S-memories, ale fatalna jakoś mi na to nie pozwoliła w życiu takiej gównianej jakości nie widziałem. Tyle mogę powiedzieć o jakości którą obecnie posiadam - :shock:Shuffle Memories to to samo oprócz ostatniego odcinka więc go tylko zobacz.
A w między czasie zanim dorwę lepsiejszo wersje łykne może - "They Are My Noble Masters"
They Are My Noble Masters na początku fajne, ale już po kilku odcinków zbyt denerwująco-głupie więc nie mam dobrego o tym zdania.
Popieram obiema rękami. Większość gagów jest tak bezdennie głupia, że ciężko to wytrzymać.Najbardziej mi się podobało jak Shinra się zabawiała z tą dorosłą loli.
Shuffle Memories to to samo oprócz ostatniego odcinka więc go tylko zobacz.Skoro tak mówisz.
No racja początek fajny.
They Are My Noble Masters na początku fajne, ale już po kilku odcinków zbyt denerwująco-głupie więc nie mam dobrego o tym zdania.
Nie kojarzę scenki ale obejrzałem tylko do połowy i nie mam pojęcia jaka to była wersja.Przecież to było tylko w pierwszych odcinkach. Jak nie było cenzury ani pary to miałeś wersję dvd.
Obejrzałem do końca Kanon(2006) i stwierdzam że było warto.W kilku miejscach trochę przynudzali ale ostatnie odcinki przykuły mnie do ekranu.Takie anime to się ogląda w dwa dni. Jak dla mnie było minimalnie gorsze od Air, ale dużo lepsze od Clannad.
Le Portrait de Petit Cossette-jeszcze tego nie poecałem więc polecę to. M atylko 3 odcinki po tak 38 min ale jest naprawdę super. Napisze jeszcze tylko ze muzyka jest genialna a resztę dowiecie sie po obejrzeniu. ;-)Mnie trochę zawiodło. Za dużo niepotrzebnej mistyki, za mało konkretów. A jeśli nie mieli nic więcej do powiedzenia, to mogli zrobić dwa odcinki. Ale generalnie wrażenia pozytywne.
Takie anime to się ogląda w dwa dni.A czemu? :)
Jak dla mnie było minimalnie gorsze od Air, ale dużo lepsze od Clannad.Kanon dobre, ale jeśli miał bym to segregować które lepsze to dużo zależało by od strony z której spojrzymy na to. Kanon jest takie wyśrodkowane bym powiedział z wszystkich produkcji KEY. I czy to patrząc od strony dramatycznej czy komediowej(taka jest moja opinia).
JA wziełem się za PLANETES. I był to trafny wybór :D.
Nie żebym nie lubił ale takiego S-F ostatnio mi było trzeba bez żadnych bohaterów ratujących galaktyke i wielkich bitew kosmicznych.... a zwykłą bandę wykonującą w kosmosie dzień w dzień robotę "śmieciarzy" xD.
Ja tam przy H2O odpadłem po 3cim epku. Dno straszliwe. Do tego co Anfan napisał dorzucę denny fanserwis i do bólu sztampowe postacie.Mnie po prostu denerwuje coś w czym nie ma sensu. Trochę mi się skojarzyło z klimatem Air, ale to coś nie dorasta do tamtego anime nawet trochę bo jest tak głupie. Ta dziewczynka co rządzi tamtymi dwoma chłopcami nie jest poważna i zła i oni też na takich nie wyglądają więc dlaczego udają że te sceny agresji są poważne ? To wszystko jest tak nieprzekonywujące i sztuczne że brak słów.
Wyszedł pierwszy odcinek kontynuacji Stringendo & Accelerando po tytułem Stretta the Animation.
Nie wiem co tak narzekacie.Akane-iro to poziom H2o choć może Akane-iro nawet lepsze.
Mi się to bardziej podobało od tych Heart'wów, Kanonów, Shuffl'ów i tym podobnych rzeczy.
Nie było przynajmniej takie nudne i flegmatyczne jak wyzej wymienione. Aczkolwiek przyznam że idealne nie było.
dobrze wiedzieć, zwłaszcza ze względu na animację tytuł się wyróżnia.Oglądałeś Harukoi Otome ? Tamto jest najlepszym eroanime pod względem grafiki lecz kreska w Stretta również jest bardzo wysokiej jakości.
Oglądałeś Harukoi Otome ? Tamto jest najlepszym eroanime pod względem grafiki lecz kreska w Stretta również jest bardzo wysokiej jakości.Animacja może i dobra ale design postaci zbyt sztampowy jak dla mnie.
Animacja może i dobra ale design postaci zbyt sztampowy jak dla mnie.Lepsza taka bo właśnie zwyczajna, a nie specjalnie jakby zrobiona dla hentai.
To zależy od którego zaczniesz :D
A w tym my noble masters to mniej więcej od którego epa robi się z tego gniot?
A w tym my noble masters to mniej więcej od którego epa robi się z tego gniot?Jak pojawiła się nowa postać (może nie nowa bo już wcześniej była) i zrobiła z głównego bohatera swojego sługę. I tak już do końca było słabo.
A tak na serio to bardzo poważnie zaczął mnie irytować gdzieś tak już od 4 odcinka.
Jak pojawiła się nowa postać (może nie nowa bo już wcześniej była) i zrobiła z głównego bohatera swojego sługę. I tak już do końca było słabo.No to nie na razie mi się podoba bardzo(a jestem już około 9epa), może teraz zacznie się zmieniać jak wkroczyła ta nowa postać.
Mnie tam sie podobało szczegolnie parodiowanie innych anime. xDNo to nie powiem było ciekawe 8), ale moment gdy wchodzi Ren do pokoju i tam widzi w łóżku schare i to myui jest rozwalające.
No to nie na razie mi się podoba bardzo(a jestem już około 9epa), może teraz zacznie się zmieniać jak wkroczyła ta nowa postać.Właśnie tylko scenki ecchi były dobre i całkiem fajna Shinra i ta blondynka loli. Pozostałe postacie mało warte i co gorsze w większości denerwujące.
Wbrew sobie jest zupełnie inaczej niż mówiliście. Zamiast oklepanych postaw które to miałem w shuffle to mam zupełnie nieprzewidywalne zachowania których dotychczas nie widziałem tzn. na początku dana postać zachowuje się standardowo a po chwili mamy 180 stopni i zupełnie inna postawa(co jest zrobione bardzo dobrze).
No to nie powiem było ciekawe 8), ale moment gdy wchodzi Ren do pokoju i tam widzi w łóżku schare i to myui jest rozwalające.
Mnie się podobała też parodia Fate/Stay night, gdy Ren udaje Archera (ta bitwa z flagami) :eek:Nie przypominam sobie muszę luknąć jeszcze raz. Albo moment z tymi nożami z shuffle(dobrze że prędzej obejrzałem bo tak nawet bym nie wiedział o co tam chodzi).
Musisz być bardzo cierpliwy, że takie głupie postacie ciebie nie denerwują. Te w Shuffle były wszystkie sympatyczne, a tu tak nie jest.W nie których rzeczach jestem cierpliwy racja, ale po prostu też nie wszystkie zachowania mnie drażnią. Mnie jedynie miażdżą osoby które zamiast brać to co dobre to wybierają i biegają za jakimś wybrakowanym towarem tak jakby dla zasady. Jedyne właśnie w shuffle gościu podratował się w moich oczach, tym że wybrał gościówkę którą wytypowałem.
Oczekuję anime ecchi gdzie nikt nie uderzy głównego bohatera.Ikkitousen takie było(chyba), no ale to już ogladałeś.
Mnie się podobała też parodia Fate/Stay night, gdy Ren udaje Archera (ta bitwa z flagami) :eek:A mi się NIE podobało jak ta głupia siostra głównego bohatera udaje Kaede z Shuffle.
Film to pomieszane kilka wątków z początku, z dodaną jedną postacią z dalszej części fabuły. To serio poboczne wątki, a główna historia nie została w ogóle ruszona, więc musiałbym Ci całość opowiedzieć, byś wiedział jak to się skończy. Zrób wyjątek i weź się za manhwe.Może jakieś spojlery napiszesz. Nie ma potrzeby całości opowiadać lecz tylko co się stało z dwoma głównymi bohaterami i o czym był ten główny wątek ?
Zacząłem oglądać Soul Eater i muszę przyznać, że nawet mi się spodobało. Fenomenalne nie jest, ale za to anime ciekawie łączy akcję z elementami szkoły średniej :D No i Black Star wymiata. Taki jakby Naruto z ADHD
A ja obejrzałem Mai Otome 0. Jak ktoś widział Mai Otome lecz nie widział 0 to musi to obejrzeć bo jest to historia dziejąca się przed serią tv.Dziwna sprawa nie słyszałem o tym. Trzeba będzie obejrzeć.
Toshokan Sensou - kiedyś ominąłem to anime i zapomniałem o nim, ale ostatnio przeczytałem rozdział mangi i przyznam, że bardzo mi się to spodobało. Ktoś mógłby się trochę wypowiedzieć o anime?Wilku jak lubisz takie bajeczki bez realizmu to oglądaj.
Oglądał ktoś Higashi no Eden ? Fajne to to?Ogląda, jeszcze trzy epy do końca. Jak na razie - najlepsza seria sezonu :] Ale, jak słusznie prawi Tenchi, to się ogląda jak Baccano - nie wiedząc o serii właściwie nic.
Ale, jak słusznie prawi Tenchi, to się ogląda jak Baccano - nie wiedząc o serii właściwie nic.
Zapowiada się całkiem fajne anime na kształt Eureki, ale łatwiejsze do strawienia (choć ten główny pokemon też wymaga by się z nim oswoić).Podobny do Pikachu ?
Skończyłem NGE i... :roll:Zakończenie to film End of Evangelion, a dwa ostatnie epy wersji TV to po prostu taka ciekawostka.
Do 20 epa bardzo fajne, ciekawe. Postacie rzadko które ciekawe wszyscy bardziej zachowują się jak maszyny(można to tłumaczyć ciężkimi przeżyciami).
A potem to straciło swój impet. Ciekawym zwrotem był ten anioł w postaci ludzkiej, ale dwa ostatnie epy to już. Zakończanie było w małym stopniu, ale nie powiem po wynudzeniu się na dwóch ostatnich epach końcowa akcja była mocna śmiech mnie popadł(chodzi o klaskanie innych).
Zakończenie to film End of Evangelion, a dwa ostatnie epy wersji TV to po prostu taka ciekawostka.No to całe szczęście.
Zapewne (chyba) zauważyłeś, który to był.No powiedzmy, ale dla mnie raczej najciekawszy z aniołów był ostatni.
Żeby być ścisłym to ostatni anioł był najsilniejszy co jest zresztą wyraźnie powiedziane.Nie zabił wszystkich w Nervie i nie połączył się z Lilith tylko dlatego ze nie chciał.Tabris-anioł wolnej woli.Z własnej woli poprosił Shinjiego żeby ten go zabił.Dziwne relacje między nimi przeszły do legendy.W oryginalnym NGE Tabris pojawia się tylko w jednym odcinku pod koniec serii.We wszystkich późniejszych wersjach:mandze,Rebulid of evangelion,Gakuen Datenroku,Iron Maiden(nie grze wyszła też manga pod tym tytułem) pojawia się dużo szybciej albo jest od samego początku.Setki tysięcy fanów uznało go za najciekawszego anioła i chcieli go więcej zatem nie wiem czy wygląd jest bez znaczenia.Tylko cztery anioły posiadały jakaś osobowość i ,w ten czy inny sposób, próbowały nawiązać kontakt i ja je uznaje za najciekawsze.Nie był najsilniejszy więc nie wiem po co piszesz takie bzdury.
To osobne subforum o NGE spełnia rolę izolatki.Niezły jesteś :lol:
A do Bounen no Xamdou to jeszcze kiedyś wrócę, zatrzymałem się koło 17 czy 18 bo mnie jakoś znużyło, ale może byłem nie w nastroju. :)
Yyym, w sporo anime porzuciłem w 3/4, Lost Universe, Shikabane Hime, Patlabora OVA (jakoś w pół odcinka :eek:), Jyu Oh Sei, Mai Hime itepe. Jak nudne, to po co na siłę oglądać?Ale normalne to nie jest.
Odpowiedź:Spoiler: pokaż
Zgadzam się. Te elementy też mnie zawsze denerwowały - co mnie obchodzą przeliczniki rozmaitych monet czy sposób na zrobienie interesu. Zamiast tego można było poświęcić więcej czasu na romans między Horo a Lawrencem.Nie żartuj sobie. To właśnie było najlepsze czyli te rozmowy (również w tej OAV). Bo chyba nie powiesz, że te śmieszne sceny akcji były lepsze.
Nie żartuj sobie. To właśnie było najlepsze czyli te rozmowy (również w tej OAV). Bo chyba nie powiesz, że te śmieszne sceny akcji były lepsze.Dla ciebie najlepsze. I owszem, wolałem te śmieszne sceny akcji, bo przynajmniej nie nudziłem się na nich słuchając o czymś, co mnie odrzuca.
A romans nic mnie nie interesuje i w II serii jak będzie to trudno.No właśnie, ciebie.
Mnie tam elementy handlu w ogóle nie przeszkadzały choć też mało mnie interesowały detale robienia pieniędzy przez Lawrance ale właśnie takie sceny budowały unikalność tego anime.Gdyby zrezygnować z nich to Spice and Wolf straciło by swoją styl.A romansu będzie więcej na co jasno wskazuje OAV.
gdyby cała seria składałaby się tylko z takich odcinków to straciłaby swój dość unikalny charakter i szybko by się przejadłaŚwięta prawda.
wysłuc**jeCzemu gwiazdki? Sugerujesz coś? Jakiś ukryty przekaz odnośny tego animca?
Read or Die wspominam raczej dobrze, takie lekkie, rozrywkowe anime. Cóż, drugi raz bym tego jednak nie obejrzał. : pNie wszystkie odcinki są lekkie i rozrywkowe. Znaczy rozrywkowych to praktycznie nie ma w dosłownym znaczeniu.
Próbowałem to obejrzeć, ale odrzuciło mnie po pierwszej OAVce. Durnowaty pomysł na postacie i "nierealistyczne" walki. Tzn. nie wymagam od nich przestrzegania praw fizyki, ale wolałbym, żeby była jakaś równowaga sił, żeby było wiadomo, kto jest gorszy a kto lepszy i żeby lepszy statystycznie częściej wygrywał. A tu ktoś kogoś bije, ktoś wybucha i w sumie nie wiadomo, o co chodzi.Ależ ty bzdury wypisujesz. Masz prawo jedynie oavki oceniać, a nawet nie bo nie oglądałeś w całości więc nie wiem po co w ogóle twoje zdanie.
Główna bohaterka była o tyle fajna, że potrafiła z uśmiechem na ustach wykrzykiwać "Proszę pana! Proszę mi oddać książkę!" a jednocześnie próbować delikwenta zabić. Ale była za bardzo świrnięta, w negatywnym sensie. Na Shub-Niggurath, dorosła kobieta powinna choć odrobinę zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. A ona zachowywała się jak dziecko, które chce ciasteczko.
Podsumowując, <anfan-mode>nie wiem, jak trzeba być głupim, żeby to się komuś podobało</anfan-mode>.
Zeromus ma rację - bez ekonomii S&W zatraciłoby swój charakter. To tak samo ważna część składowa tego anime jak Horo bądź Lawrence. A bez romansu bądź śmiesznych scenek spokojnie by się S&W obyło.
Wyraźny podział na dobrych i złych to przecież wyróżnik anime jako gatunku.Żartujesz oczywiście. Przecież każdy wie że zazwyczaj w anime nie ma osób typowo złych bo te złe postacie wcześniej to później często przechodzą na dobrą stronę. No i chwilami odwrotnie też bywa.
Niech się tylko Horo nie zachowuje przez całą drugą serię jakby miała cieczkę.Też mam taką nadzieję.Jednorazowo mogło być to śmieszne ale jej zachowanie w OAV za nic nie pasuje do mającego kilkaset lat mędrca na którego była kreowana w pierwszej serii.
Ode mnie 9/10 (grafika 10/10)Stajęsz się miętki... ;-)
Power Dolls Pierwszy odcinek strasznie drętwy. Nijaki fabularnie, niezbyt ciekawie przedstawione postacie, ogólnie dosyć niski poziom.O boże. Toż to było jedno z pierwszych anime (jeśli nie pierwsze) którego nie byłem w stanie zmęczyć. A wszystko to jakieś dobre ponad 10 lat temu, kiedy człowiek niemalże się modlił przed każdą zdobytą kasetą VHS.
Podobnie jak nie należy oglądać przed Air ani Kanon ani Clannad.Czemu? Nie pamiętam ale chyba ja tak zrobiłem.
Zacząłem oglądać slayers evolution r i jak na razie lepiej się zaczęło niż poprzedni sezon(przyjemny moty komediowy), który nawet nie można porównać do sezonów 1-3.Od razu mówię, że II sezon evolution jest dużo gorszy niż I. I nie wiele ustępował dawnemu Slayers, a II był gorszy niż wszystko do tej pory.
I nie wiele ustępował dawnemu Slayers,Nie wiele? No racja walki może i były dobre ale w porównaniu z starym slayers a szczególnie 2sezon to dzień a noc.
Obejrzałem Slayers E-R i jak dla mnie lepsze było niż poprzedni revolution, ale ostatni ep lipny bo zrzynka z poprzednich części. Wogule śmieszna sprawa z mazoku(ta jego pani- ciekawe kto to skoro to xelos było powiedziane że jest prawie najlepszy z mazoku) którzy wysłali xelos'a by pokonał ich lorda, a nie powinno raczej być tak by byli oni zadowoleni?W tym sezonie nie było ani jednej dobrej walki, a w pierwszym były świetne i w dodatku z ładną piosenką. Poza tym bohaterowie byli pokazani bez swoich kombinezonów co jest dużą zaletą.
Poza tym bohaterowie byli pokazani bez swoich kombinezonów co jest dużą zaletą.Jakich kombinezonów? W czym to zaleta?
Po pierwszym sezonie Nanohy. Lekki zawód - magujące loli mają być słodkie aż do bólu zębów (jak Mary Bell albo Saint Tail), a Nanoha nie jest. Zatem bez fajerwerków i sikania po nogach, ale też i bez krzywienia się. Ot, taka sobie seryjka na jeden raz, którą każdy szanujący się lolifan skonsumować powinien. Tym bardziej że kończy się bardzo zacnie, aż się wzruszyłem.Jaki lolifan ? Po co takie bzdury wypisujesz ? To tak samo jakby ktoś oglądał Ikkitousen czy Sekirei dla ecchi ?
Jutro seria druga...
Normalny lolifan, taki jak ja. Sekirei dla ecchi? Dobre porównanie - dla wielu to mogą być jedyne elementy, które utrzymały ich do końca przy ekranie. A mnie w moim wypadku utrzymała właśnie główna bohaterka i fakt że jest z podstawówki, więc odpada ci twierdzenie że nie lubię. Fabuła nawet nawet, charaktery niestety niczym nie zaskakują. I nic ci nie poradzę, ale takie serie oglądam właśnie dla wieku i wyglądu bohaterek. Taka karma. Za to cieszy fakt, że drugi sezon ma być lepszy. Zobaczymy czy się z tobą zgodzę.Nanoha miała całkiem innych charakter niż Fate, ale dzięki temu jest fajne urozmaicenie.
No jasne że miała inny. Ale chodzi o to, że te archetypy to jedne z najbardziej podstawowych, najczęściej spotykanych w anime. Mamy zatem radosną, pełną energii i dobrą na wskroś główną bohaterkę, która tryska wręcz niewinnością, a dla kontrastu dołożyli jej skrytą, introwertyczną, pokaraną przez los "przeciwniczkę". Nihil novi, panie - żeby chociaż wybijały się jakimiś innymi cechami - ot, Fate mogłaby pokazać odrobinę tsundere, a Nanoha być wstydliwa. Ale nic takiego się wydarzyło.No to dziwny jesteś bo takie anime ogląda się dla walk, a w Nanoha były bardzo EFEKTOWNE (oczywiście jak na tą kreskę) i w połączeniu z tą muzyką.
Piosenki jakoś specjalnie mnie nie powaliły, a z walk najbardziej podobał mi się pojedynek Nanoha vs Fate. Trzeba przyznać że bronie mają ciekawe - połączenie magii i techniki. Wypisywane nazwy ataków czy chłodzenie po dłuższym używaniu też dodawało smaczku. Ale walki to jednak nie jest powód dla których oglądam takie serie. W zasadzie niczego nie oglądam dla walk, nigdy mnie nie rzucają na kolana i mogłoby ich nie być. Ale mimo to potrafię docenić dobrze rozplanowaną walkę gdy już ją zobaczę.
Nie napisałeś z którego Final Fantasy, a ja jak na razie skończyłem tylko XI, X.
Może niektórych zszokuję ale podoba mi się Queen's Blade. Seria jest robiona jest tylko na wyciągnięcie kasy z tytułu, fabuła jest dziurawa ja tarcza na strzelnicy (choć ogólny pomysł nie jest taki zły, widywałem znacznie gorsze) ale podoba mi się. Panienki są ładne, graficy się postarali i wyglądają tak jak na artach walki nie najwyższych lotów ale nie rażą po oczach. Porządny ecchi w nie szkolnych klimatach (w końcu bo tamte to już tak oklepany temat że zaczynam mieć awersję do szkolnych mundurków). Razi mnie trochę przerzucanie bohaterek z miejsca na miejsce nie wiadomo jak i po co ale mogę to przeboleć. No i niektóre pomysły to mnie nieźle rozbawiły. Ale przede wszystkim to ta seria mnie nie nudzi. Obejrzałem 8 odcinków i dalej mam ochotę to oglądać.Po co teraz oglądasz ? Lepiej poczekać na wersję DVD. Bo na pewno to obejrzę jak się pojawi taka wersja.
No to spróbuj pooglądać wspomniane przeze mnie już Mary Bell albo Saint Tail dla walk. Oczywiście gdybyś oglądał cokolwiek sprzed 2000 roku.Znowu nie zrozumiałeś co to znaczy "takie anime". Nanoha jest dla trochę starszych widzów niż te dziecinne magical girl dla dzieci z przedszkola.
No wiesz... Jeśli dla ciebie scena chlastania batem skutej Fate nie jest "zbyt brutalna", to ja wysiadam.No dali coś dla urozmaicenia więc to chyba nic złego.
No wiesz... Jeśli dla ciebie scenaTej sceny mocno nie lubię..., to ja wysiadam.Spoiler: pokaż
No dali coś dla urozmaicenia więc to chyba nic złego.Ładne mi urozmaicenie.
Erementar Gerad to jedno z tych anime w których twórcy w 90 % olali to co było w mandze i zrobili coś innego z teoretycznie tymi samymi postaciami-teoretycznie bo ten sam to jest wygląd postaci i imię,resztę zmieniono.Każdy wie jak kończą się takie zabiegi.Radzę ci Anfan przestań to oglądać bo potem nie będzie lepiej a samo zakończenie jest wprost żałosne.W całym anime jest jeden dobry wątek i jak nie trudno się domyślić jest to te 10% z mangi.Tylko ja już tak mam, że jak zacznę jakieś anime oglądać to za wszelką cenę chciałbym je obejrzeć do końca np dlatego Ai Yori Aoshi do końca oglądałem i inne też poza paroma wyjątkami. Bo tak naprawdę to anime, które mi się BARDZO spodobały było niewiele (może z kilkadziesiąt).
Warto sięgnąć po You're Under Arrest ?Warto!
Warto!
Ale mówię tu a serii z 96 i OVA z 94 roku bo te oglądałem. Jeśli podobał ci się klimat z Ah! My Goddess to tytuł też ci się spodoba, jest mniej to więcej akcji. I nie ma żadnych nadprzyrodzonych mocy.
dzięki, właśnie o ta mi chodziło. 51 odcinków serii TV - do końca sesji odpuszczę sobie, ale potem... :DNajpierw obejrzyj 4 odcinki OAVki bo tam jest cały początek historii. Seria jest ciągiem dalszym.
"Wątki komiczne obecne są przez większość czasu, ale żarty pozostają na poziomie – nie ma też zgrzytów przy przejściach od gagów do momentów poważniejszych. Nadużywany w ostatnich latach fanserwis obecny jest tu w bardzo małych ilościach i nie narusza nigdzie granic dobrego smaku (darowano sobie choćby możliwe podteksty, towarzyszące „połączeniu” człowieka i Eden Raida).O Boże co to za bzdury tam piszą. W tym gniocie był fanserwis ? A niby gdzie ? Przecież to anime dla małych bachorów więc nic w nim takiego nie będzie.
Erementar Gerad przypomniał mi, czym powinno być anime: barwną opowieścią o przygodach sympatycznych bohaterów. Właśnie o coś tak prostego jest ostatnio coraz trudniej i stąd wysoka ocena dla tej serii."
Niech cały Internet się dowie, że oceniam to anime 2/10 bo to shit który mi dwa dni zmarnował.
Niech cały Internet się dowie, że oceniam to anime 2/10 bo to shit który mi dwa dni zmarnował.:eek:
Natomiast uważam że niepotrzebnie powstało Ouverture bo jak to oglądałem po obu seriach to trochę popsuło mi klimat i jakoś nie interesowały mnie te wyjaśnienia jak to się zaczęło.Dla mnie bardzo dobrze ze powstało i jeśli chodzi o mnie to było rewelacyjne i bardzo mnie interesowało jak to wszystko się zaczęło.Ale jak zawsze mawiam gusta są różne.
Ale ogólnie anime bardzo dobre, a muzyka i openingi rewelacyjne.Święta prawda.Muzyka w tym anime to sztuka sama dla siebie.Na jednym z konwentów kupiłem oryginalny soundtrack z niego czego normalnie nigdy nie robię.Samemu anime daje 9/10.Od dawna zbieram się do mangi ale jakoś nie mogę się na razie przemóc.
Lovely complex - (po obejrzeniu 1 epa) To chyba po raz pierwszy widzę kiedy anime mogło mieć tylko jeden ep 20miin. Rewelacyjne rozmieszczenie i umieszczenie faktów, świetnie wprowadzona fabuła oraz zostało w tych 20min umieszczone i streszczone genialnie to co w innych trwa 26ep. Hmmmmmmmmmm więc co będzie dalej?I że ty tego jeszcze nie wiesz. Często w I odcinku wiele się dzieje gdyż to celowy zabieg żeby przyciągnąć widza.
Rewelacyjne rozmieszczenie i umieszczenie faktów, świetnie wprowadzona fabuła oraz zostało w tych 20min umieszczone i streszczone genialnie to co w innych trwa 26ep. Hmmmmmmmmmm więc co będzie dalej?
I że ty tego jeszcze nie wiesz. Często w I odcinku wiele się dzieje gdyż to celowy zabieg żeby przyciągnąć widza.Hmmmmmmmm no tyle to wiem, ale.... ale zazwyczaj jest to w postaci(chodzi o te zaciekawienie widza w pierwszym epie) jakiejś ciekawie zapowiadającej się historii lub walki, mocy itd itd. A ładnie streszczonej historii w 1 epku(tak to wyglądało) to jeszcze nie spotkałem.
W większości anime to zauważyłem.
Jest jeszcze lepiej.Wspaniale. Więc dobrze wybrałem.
Lovely Complex nawet chciałem obejrzeć, ale Super Deformed mnie zniechęciło. PHmmm powiem że jakoś mi to nie przeszkodziło w oglądaniu. Bardzo przyjemnie się ogląda.
Twardy jesteś. Ja odpadłem po 2 odcinkach. Mnie najbardziej denerwowało, że panienki rozbierały się przed głównym bohaterem, a potem dawały mu w mordę, że widział je nago.Kiedyś o tym pisałem że jak faktycznie bohater jest zboczony lub tak się zachowa no to owszem można te dawanie w mordę usprawiedliwić.
O ile w Love Hina to było jeszcze do zniesienia to tu to było totalnie przegięte.
To ecchi w Amaenaideyo jest dla dzieci.:lol:
A mi zostały dwa epki berserka. Już się doczekać nie mogę.
Tylko coś mangi autor skończyć nie potrafiMało powiedziane.Zakładając ilość niezamkniętych wątków i tempo powstawania mangi to jeśli zakończenie będzie za 5 lat to będzie sukces.
btw, BLACK STAR/TSUBAKI > MAKA/SOUL
imo :)
Kid z siostrami > Maka ze swoją kosą, długo długo nic i gdzieś tam na końcu Black Star
I głupio zrobiłeś, bo to chyba najlepszy shounen jakiego widziałem w życiu. DB, Bleach i Naruto razem wzięte mogą mu co najwyżej buty wylizać.Nie oglądam czegoś takiego. Poza tym są beznadziejne polskie napisy i kreska wstrętna.
A teraz coś z zupełnie innej beczki:Pierwszego epa ledwo co obejrzałem do końca, potem jest dużo lepiej... Nie mówię że seria diametralnie zmienia swoje oblicze ale coś się przynajmniej dzieje, są śmieszne dowcipy oraz dużo otakistycznych hintów :)
Czy pierwszy odcinek Lucky Star jest reprezentatywny dla całego serialu?
Oczojebne loli rozmawiające o pierdołach + delikatny absurd - nie twierdzę, że to coś złego. Po prostu zastanawiam się, czy to seria dla mnie...
Ze mną było tak iż rzuciłem Lucky Star po 1szym odcinku... po czym jakiś dłuższy czas potem dałem mu 2gą szansę i obecnie jest u mnie w top 5 xD.
Więc może warto zobaczyć co dalej?
Skoro tak twierdzicie. Ale jeśli dwa kolejne odcinki...
Nie podoba mi się, że w Ikunami pojawia się coraz więcej parodii znanych anime. To nie jest śmieszne, a świadczy o ułomności producentów i o tym, że nie mogą lenie sami wymyślić swoich pomysłów tylko nabijają się z innych. DNO.:-? :neutral:
5cm per second- z całą pewnością piękny film ale nijak nie potrafię w nim doszukać się czegoś pocieszającego, jak dla mnie drama.Spoiler: pokaż
Nudny. Nudny jak diabli. Co z tego że śliczny.polecam "Beyond the clouds"... identyczna kreska a historia ciekawsza :)
Nudny. Nudny jak diabli. Co z tego że śliczny.Czy ja wiem czy nudny..., ale wolałbym raczej cos radośniejszego, bo teraz to źle się czuje.
:-? :neutral:Nie możesz tego zrozumieć. No trudno, widocznie zbyt skomplikowane to dla ciebie.
Nie możesz tego zrozumieć. No trudno, widocznie zbyt skomplikowane to dla ciebie.
Nie, to po prostu ty znowu napisałeś coś bardzo głupiego. To że parodiowane są inne serie absolutnie nie równa się temu, że autorzy są leniwi i nie mają siły wymyślić własnych pomysłów (jak to ująłeś)Nie musi się równać, ale przecież może mieć coś z tym wspólnego więc co się czepiasz :)
To pisz od razu, że po prostu nie lubisz takowych parodii. Tamto zdanie najzwyczajniej nie miało sensu, co też Frey Ikari zauważył i skomentował emotkami.Prawdę mówiąc jest wiele parodii i żartów, które znają tylko Japończycy, ale uważam że głupotą jest parodiować anime bo zazwyczaj marnie to wychodzi.
Parodiowanie innych anime jest często wyjątkowo wesołym zabiegiem i ukłonem w stronę fanów danych serii.
polecam "Beyond the clouds"... identyczna kreska a historia ciekawsza :)
Z tego co widziałem ładnie dobrane postaci:shock: :-? :shock:
:shock: :-? :shock::-? jak na live action to i tak dwóch głównych hero jest bardzo dobre dobranych.
L wyglada jak jakiś umysłowo chory zombie tam...
Ekshibicjoniści! Złodzieje bielizny!No tak nabrali mnie :)
Wszyscy, którzy oglądaliście tą serię pełną perwersji!
Jest wiele innych anime z ładnymi dziewczynami,
a mimo to wybraliście drogę przez ogień oglądając show wypełniony nagimi mężczyznami,
i doszliście aż tu!
Pozwólcie, że wam to powiem:
Wy, też, jesteście znakomitymi zboczeńcami!
Anfan możesz być pewien że tego anime nie tknę, wole te z dziewczynami. :lol:Po co się tłumaczysz :lol:
Zobaczmy co pokaże Gai rei zero.Wstęp do mangi i dramatyczne anime. w 80 procentach mi się podobało bo przez pewien czas było denerwujące.
Dalsze sezony byłyby już naciągane. A tak przy okazji może i kilka osób poginęło, ale podczas napisów końcowych byli pokazani w niektórych kadrach :D
Jako lekka, energetyzująca rozrywka ta produkcja ma jednak zasadniczą wadę, polegającą na całej tonie nieszczególnie smacznego humoru – w dodatku mogącego równie skutecznie odstraszyć widzów obu płci. W zasadzie nie polecam, ale jeśli ktoś jest ciekawy, niech spróbuje. Radzę tylko uważać na nisko latające słonie.No, że takie brednie może w ogóle pisać bezczelnie. Największą zaletę serii czyli humor uznaje za wadę bo wydaje się jej niesmaczny.
Ga rei zero - przyjemnie się ogląda, ale po za tym to średnie jedynie bardzo wspaniały był 9ep. Za to przy chyba 11 śmiech mnie ogarnął kiedy to kobieta inwalidka na wózku doładowanym zaczęła nim wywijać i bić się.No jasne że to perełka. Szkoda, że bardzo mało tak rewelacyjnych anime.
Plus za to można dodać że co jak co ale dużo osób zostaje zabitych. Jak np. na samym początku na grupa w czerwonych kombinezonkach(lubiłem ich).
A no i jeszcze muzyka była prze krasna.
Itsuki się po prostu bezczelnie dobiera do Kyona.Coraz mniej mam chęci by to ogladac...
Chyba obejrzę Special A, ale jaka ta kreska jest WSTRĘTNA. Co się tam dzieje z kreską, że nogi i ręce to patyki o tej samej grubości ?No tak, też mnie to na początku irytowało ale potem to nie przeszkadza. Wręcz mogę powiedzieć że ładna ta kreska oraz po za główną bohaterką ciekawe postaci - dosyć. Ogółem bardzo mi się podobała seria szczególnie 19ep chyba.
Tak przynajmniej na na początku widzę.
6- Niezłe (Ciekawe)przyjemnie się ogląda.
Ja Gundam Winga na hyperze oglądałem, wówczas bardzo przypadł mi do gustu, ale wtedy oglądałem tylko to co w TV było, za dużo tytułów do porównania nie miałem :PJa tak samo. Na hyperze oglądałem i to nawet więcej niż raz łącznie z filmem kinowym. W tamtym czasie bardzo mi się podobało bo i tak nic lepszego nie było z seriali animowanych. Obecnie jak sam decyduję co obejrzeć to raczej bym tego nie wybrał.
Przynajmniej mam jakiś cel w życiu - obejrzeć wszystkie Gundamy [co z moim łączem potrwa wieki] - potem mogę umrzećNo grunt to miec jakiś cel.
Macademi Wasshoi! chciałem obejrzeć. Miałem już przygotowane odcinki, ale wygląd postaci mnie zniechęcił. Wszystkie okropnie wyglądają więc nawet nie wiem czy to fajne bo nie chciało mi się na to patrzeć.
Załatw sobie wersję bez cenzury i oglądaj - poroniona ale całkiem imo śmieszna komedia. Przynajmniej mnie pierwszy epek rozbawił miejscami do łez, a potem jakoś tak wyszło, że nie oglądałem dalej :pNo właśnie miałem wersję DVD, ale już usunąłem. Jak pisałem wszystkie postacie to jakieś mini ludki, a nie lubię jeśli jest ich nadmiar.
Załatw sobie wersję bez cenzury i oglądaj - poroniona ale całkiem imo śmieszna komedia. Przynajmniej mnie pierwszy epek rozbawił miejscami do łez, a potem jakoś tak wyszło, że nie oglądałem dalej :pNo popatrz, to tak jak ze mną. Ale raczej nie zamierzam nadrabiać. :P
Poza tym ostatnio oglądałam Clannada, fajne :) i wciągające anime, chociaż na początku mi się nie podobało.;-) Za to, jedni przyznają ci racje a drudzy cię zlinczują - nawet jeśli taki jest twój gust. -- ja odwołam się do tego pierwszego 8)
;-) Za to, jedni przyznają ci racje a drudzy cię zlinczują - nawet jeśli taki jest twój gust. -- ja odwołam się do tego pierwszego 8)
Clannad z całej świętej Trójcy KeyAni jest zdecydowanie najsłabszy, ale niektóre sceny są tak piękne (samiusieńki początek pierwszego odcinka, kiedy wszystko nabiera kolorów w momencie jak się pojawia Nagisa, oświadczyny Okazakiego, moment, kiedy się godził z ojcem, ogólnie cały ten okres od skończenia szkoły, kiedy człowiek się musi przestawić na dorosłe życie), że ogólnie czas spędzony na oglądanie nie uważam za stracony.hmmmmmmmmmm :-?
Clannad z całej świętej Trójcy KeyAni jest zdecydowanie najsłabszyZdecydowanie tak. Clannad mnie zawiódł i jedynie dla ładnej kreski warto obejrzeć.
Zdecydowanie tak. Clannad to gniot,Głupoty gadasz, cienkie dla nie których może być ale od razu gniot? Czy to prowokacja? :eek:
Jackal, ciąg dalszy wspaniałego dnia - zgadzam się z anfanem. Oczywiście tylko co do kolejności,Już myślałem że to uderzenie mnie przez was białą rękawiczka w biały dzień - skory byłem podjąc to wyzwanie, jednakże:
gdyż nie uważam Clannada za gniot. No ale to tylko tak na marginesie, żeby nie psuć efektu.po czym opadłem z emocji.
Nie wiem jak się można śmiać z tych komediowych scenek skoro są bardzo schematyczne, a dawka głupoty w tym anime jest zbyt duża.No wiesz... mnie tam troszkę śmieszyło gdyż bardzo mi przypominało moje byłe realia szkolne.
Ogólnie główny wątek był lepszy niż te wszystkie zapychacze pod postacią historii innych dziewczyn.Z pośród wszystkich 3 anim keya to właśnie w clannad były te wątki najmniej drażniące w porównaniu do np. kanon
Aż tak dobitnie denerwujące to nie były.
I denerwują mnie te głupie tsundere w Clannad. To prawie, że najgorsze charaktery w tym anime.
I denerwują mnie te głupie tsundere w Clannad. To prawie, że najgorsze charaktery w tym anime.Anfanie... nie lubisz tsundere to się nie odzywaj na ich temat... a najgorsza tsundere to Shana... nawet gorsza od tej co imienia nie pamiętam z Kaze no Stigma... bo Kaze przynajmniej obejrzałem a Shane rzuciłem :).
No wiesz... mnie tam troszkę śmieszyło gdyż bardzo mi przypominało moje byłe realia szkolne.Realia ? Przecież to bajka jakich mało. Nic tam nie było realistycznego w ich zachowaniach i przygodach.
Z pośród wszystkich 3 anim keya to właśnie w clannad były te wątki najmniej drażniące w porównaniu do np. kanonByły najbardziej drażniące, a w Kanon i Air wszystkie polubiłem i nic tam mnie nie denerwowało.
Akurat Tsundere w Clannadzie były jednymi z lepszych, kanon i Air posiadał gorszeByły gorsze bo bardziej denerwujące. Ta w czerwonych włosach w Air jak pamiętam to później było jej żal bo chyba odeszła więc jeśli tak się dzieje to najczęściej zapomina się o denerwujących cechach danej postaci, a i tak jakoś mnie nie denerwowała, ale to możliwe, że ze względu na rewelacyjny klimat anime. A w Kanon 2006 jakie były tsundere bo zastanawia mnie czy ty sam wiesz o czym piszesz ?
A w Kanon 2006 jakie były tsundere bo zastanawia mnie czy ty sam wiesz o czym piszesz ?
Realia ? Przecież to bajka jakich mało. Nic tam nie było realistycznego w ich zachowaniach i przygodach.No tyle to ja wiem, ale akurat u mnie były skrajne przypadki głupoty, że aż nie kiedy wyć się chciało w tym moim gronie(ale nie ukrywam że tęsknie za tym :))
.Były najbardziej drażniące, a w Kanon i Air wszystkie polubiłem i nic tam mnie nie denerwowało.Ok w tej rzeczy stoimy na różnych krańcach sznurka.
wyspa nie prowokuj bo Shana była wspaniała, cudowna, najlepsza i przepiękna.Realia ? Przecież to bajka jakich mało. Nic tam nie było realistycznego w ich zachowaniach i przygodach.Były najbardziej drażniące, a w Kanon i Air wszystkie polubiłem i nic tam mnie nie denerwowało.Były gorsze bo bardziej denerwujące. Ta w czerwonych włosach w Air jak pamiętam to później było jej żal bo chyba odeszła więc jeśli tak się dzieje to najczęściej zapomina się o denerwujących cechach danej postaci, a i tak jakoś mnie nie denerwowała, ale to możliwe, że ze względu na rewelacyjny klimat anime. A w Kanon 2006 jakie były tsundere bo zastanawia mnie czy ty sam wiesz o czym piszesz ?W Kanonie jakbyś zapomniał miałeś Sawatari Makoto... modelowy przykład tsundere, na prawde wzruszającą historia no i dość orginalna ale jednak... zabrakło tego czegoś... cóż Sawatari jakby nie patrzeć młodziutka była i nie miała tego czegoś co mają trochę starsze tsundere bohaterki :). Była zbyt niewinna (i naiwna) w swoich tsunderowatych scenkach :D.
W Kanonie jakbyś zapomniał miałeś Sawatari Makoto... modelowy przykład tsundere, na prawde wzruszającą historia no i dość orginalna ale jednak... zabrakło tego czegoś... cóż Sawatari jakby nie patrzeć młodziutka była i nie miała tego czegoś co mają trochę starsze tsundere bohaterki :). Była zbyt niewinna (i naiwna) w swoich tsunderowatych scenkach :D.Jakby tsundere były takie słodziutkie i fajne jak Sawatari Makoto to ani jednego złego słowa bym o nich nie powiedział. Nie miała ani jednej cechy denerwującej. Szczególnie słodka scenka jak kotka rzuciła na pociąg z mostu. I właśnie w tym momencie chciałem żeby zdechł GŁÓWNY BOHATER bo jak ten palant śmiał na nią krzyknąć, a nawet coś więcej chciał zrobić. Powinna go za karę zwalić z mostu.
Michiru z Air'a.
Jeszcze młodsza i gorzej niż z Makoto. Niby tsundere ale można by to podpisać tez nie tyle pod tsunderowatość bohaterki co pod to iż była cholernie uparta... aczkolwiek jakby podrosła niezła tsundere mogła z niej być.
A Clannad... o dzizas tylko mi mów o Kyou!
Dokładnie. Nic dodać.
I jeszcze na temat Clannada. Jest to seria bardziej komediowa... i duuuużo mniej umowna od poprzedniczek (w których o wiele częściej na pole wstępowała "magia" która rozwiąrze przecież wszystko... no może poza finałem Clannada bo ten akurat był najsłabszym elementem serii)... do bohaterów przez 2 sezony można zdążyć się przyzwyczaić, poznać ich lepiej (właśnie przez poboczne wątki) zobaczyć jak się zmieniają i dorastają nie mówiąc o tym iz całkiem sami musieli sobie radzić z problemami i nie mieli niestety pomocy sił nadprzyrodzonych a wsyztsko osiągali normalnymi drogami... to jest największy plus Clannada. A humor... cóż kwestia sporna ale IMO wyśmienity i wcale nie głupi... może po prostu dla niektórych niezrozumiały?
Air na ten przykład ze wszystkim zbyt pędził... i posiadał dużo większe dziury w fabule... pewnie jest to wynik o wiele mniejszej liczby odcinków ale fakt pozostaje faktem.
Zachowanie bohaterów IMO było w nim o wiele mniej życiowe i realistyczne... od głównej bohaterki poczynając, Clannad z Kanonem na tym tle wypadają lepiej...
Nie wiem czy to wogule były momenty komediowe, no może nie kiedy.
Natomiast Kyou to już jedna z gorszych odmian tsundere bo wiele scen z jej udziałem choćby te irracjonalne bronienie siostry, KTÓREJ NIC NIE GROZIŁO było żałosnych. Nie wiem jak kogoś takie głupie sceny z jej udziałem mogły śmieszyć.
Jakby tsundere były takie słodziutkie i fajne jak Sawatari Makoto to ani jednego złego słowa bym o nich nie powiedział.Mnie tam ona momentami drażniła z tej racji że to był lis.... :p
Jakby tsundere były takie słodziutkie i fajne jak Sawatari Makoto to ani jednego złego słowa bym o nich nie powiedział.
Co do Shany nie miała ona żadnych cech wyróżniających jej z całego tłumu innych ... płaska jak naleśnik (nie chodzi o "boobs") do tego słaba jako Tsundere. Juz ten jej talizman był ciekawszy od niej a i sceny w których miękła były zbyt... umowne/ przewidywalne/ schematyczne (niepotrzebne skreślić)?Nie miała cech wyróżniających się ? Jesteś w dużym błędzie.
I jeszcze na temat Clannada. Jest to seria bardziej komediowa... i duuuużo mniej umowna od poprzedniczek (w których o wiele częściej na pole wstępowała "magia" która rozwiąrze przecież wszystko... no może poza finałem Clannada bo ten akurat był najsłabszym elementem serii)... do bohaterów przez 2 sezony można zdążyć się przyzwyczaić, poznać ich lepiej (właśnie przez poboczne wątki) zobaczyć jak się zmieniają i dorastają nie mówiąc o tym iz całkiem sami musieli sobie radzić z problemami i nie mieli niestety pomocy sił nadprzyrodzonych a wsyztsko osiągali normalnymi drogami... to jest największy plus Clannada. A humor... cóż kwestia sporna ale IMO wyśmienity i wcale nie głupi... może po prostu dla niektórych niezrozumiały?A w Air i Kanon magia rozwiązywała wszystko ? Nie wiem skąd ty te bzdury wymyślasz. Prawdę mówiąc nic magia nie rozwiązywała, a już bardziej szkodziła, no chyba że złe działanie to dla ciebie rozwiązywanie. Natomiast w Clannad udawali, że nie ma magii, a w rzeczywistości była i to w dużo gorszej formie (bo głupszej) niż w Air i Kanon.
Air na ten przykład ze wszystkim zbyt pędził... i posiadał dużo większe dziury w fabule... pewnie jest to wynik o wiele mniejszej liczby odcinków ale fakt pozostaje faktem.
Zachowanie bohaterów IMO było w nim o wiele mniej życiowe i realistyczne... od głównej bohaterki poczynając, Clannad z Kanonem na tym tle wypadają lepiej...
Natomiast Kyou to już jedna z gorszych odmian tsundere bo wiele scen z jej udziałem choćby te irracjonalne bronienie siostry, KTÓREJ NIC NIE GROZIŁO było żałosnych. Nie wiem jak kogoś takie głupie sceny z jej udziałem mogły śmieszyć.Nie wiem o jakie irracjonalne zachowania ci chodziło...? o wypadek autobusu (kurde ja bym sie denerwował pewnie tak jak Kyou gdybym myślał iż akurat tym busem moje siostry jechały).
wyspa właśnie świetnie opisałeś za co ją nie lubię. Za to beznadziejne zachowanie to znaczy, że zarazem lubi(kocha), a bije i przezywa.Czyli nie lubisz Tsundere... i na tym bym zakończył temat... bo to powyrzej to dokłądny opis Tsundere akurat na przykłądzie Kyou.
Najgorsze postacie w anime takie są
Czyli nie lubisz Tsundere... i na tym bym zakończył temat... bo to powyrzej to dokłądny opis Tsundere akurat na przykłądzie Kyou.To wynika z tego, że tsundere które lubię to słabe tsundere ? Uważam, że tsundere też się może zmienić. Zobacz jaki doskonały przykład wspaniałej tsundere był w Toradora. Nie lubię tsundere, które biją chłopaków w anime (a jak regularnie to już nienawidzę takich). Uważam, że tsundere też mogą być pomysłowe i mogą mieć inne cechy (nie tylko denerwujące polegające na biciu i przezywaniu) również pasujące do tsundere.
Shana natomiast jest słaba jako Tsundere... dlatego pewnie ją lubisz... i dlatego ja jej nie lubię (nie żebym lubił tylko Tsundere bohaterki ale takie fake Tsundere to najgorsze co może być IMO) :)
To wynika z tego, że tsundere które lubię to słabe tsundere ? Uważam, że tsundere też się może zmienić. Zobacz jaki doskonały przykład wspaniałej tsundere był w Toradora. Nie lubię tsundere, które biją chłopaków w anime (a jak regularnie to już nienawidzę takich). Uważam, że tsundere też mogą być pomysłowe i mogą mieć inne cechy (nie tylko denerwujące polegające na biciu i przezywaniu) również pasujące do tsundere.Taiga to Bardzo dobra bohaterka i 100% Tsundere... tylko ona szybciej mięknie w naszej serii niż zazwyczaj :). I lepiej nam to pokazują... dzięki czemu może budzić bardziej przyjazne nastawienie co do swojej osoby... i w tym tkwi tajemnica Taigi :D.
Beznadziejna tsudnere była w Akane-iro ni Somaru Saka. Chodzi o tą dziewczynę co zamiast niej wybrał swoją siostrę.
Za to beznadziejne zachowanie to znaczy, że zarazem lubi(kocha), a bije i przezywa.No jak to: nie lubisz gdy przezywają, ale podoba ci się jak Shana wrzeszczy "zamknij się"? Widzę tu jakąś sprzeczność...
Najgorsze postacie w anime takie są.
No jak to: nie lubisz gdy przezywają, ale podoba ci się jak Shana wrzeszczy "zamknij się"? Widzę tu jakąś sprzeczność...A widzisz bo właśnie, że nie ma sprzeczności i przykład ci nie wyszedł.
A lubiłeś jak Taiga nazywała Ryūji psem i głupkiem? I to totalnie bez powodu, z czystej złości i złośliwości? Hipokryta.
A lubiłeś jak Taiga nazywała Ryūji psem i głupkiem? I to totalnie bez powodu, z czystej złości i złośliwości? Hipokryta.Wilku spróbuj zrozumieć (i ty Konował również), że ja tego nie lubiłem jak tak go nazywała. Nawet pisałem o tym w trakcie oglądania Toradora.
Szkoda tylko, że to jedynie 11 odcinków - mogło być więcej
Szczerze mówiąc to nie lubię tsundere i wolę serie pozbawione tego typu postaci.:shock:
A ja z kolei najbardziej lubię postaci, których nie da się opisać jednym słowem. Żadnych archetypów, gatunków, wzorców ani sztampy.Może podaj przykłady takich dziewczyn w anime, których nie da się tak określić.
KURENAI - Bardzo dobra seria. Wszytko jest tu świetne postacie, kreska a szczególnie ta mała murasaki rewelacyjnie wyrzeźbiona. Bardzo mi się to podobało na ni w tym nie można narzekać.Całkiem dobre, ale głupie współlokatorki głównego bohatera psuły efekt, szczególnie ta jedna wesoła. Jak ja takich głupich postaci nie lubię w anime.
Całkiem dobre, ale głupie współlokatorki głównego bohatera psuły efekt, szczególnie ta jedna wesoła. Jak ja takich głupich postaci nie lubię w anime.No chyba cię pałka boli. Właśnie te współlokatorki to był cały smaczek, ja je bardzo polubiłem.
Poza tym główny bohater na końcu był całkiem fajny, ale wcześniej też był trochę denerwujący.
Ogólnie anime 7/10
No chyba cię pałka boli. Właśnie te współlokatorki to był cały smaczek, ja je bardzo polubiłem.
No dokładnie ;-)
Ja również bardzo je polubiłem - świetne postacie bardzo dobrze komponujące się z pozostałymi bohaterami i budujące klimat tego anime.
Właśnie te współlokatorki to był cały smaczek, ja je bardzo polubiłem.Ha Ha, ale bzdury. Ta spokojna to mogła być, ale ta druga to szkodziła temu anime. Wywalić wszystkie takie postacie z anime.
Ha Ha, ale bzdury.hy hy hy no przestań :eek:
Mnie w tym bonusie ubawiło jakNo tak to była prawdziwa tragedia....Niby nic takiego, wszystko to już się gdzieś widziało. Ale mimo to śmiałem się jak głupi.Spoiler: pokaż
Wciągam Myself Yourself.Prze świetna seria w swoim gatunku. Póki co nic mi się z tym nie zrównało. A najlepsze chyba było rewelacyjnie zrobione nie które sceny oraz wprowadzenie do nich.
Wciągam Myself Yourself. Taka ilość forced drama dobrze robi na moje skołatane nerwy.Anime było dobre choć mogło być lepsze. Ogólnie przyjemna seria.
Do tego bardzo bardzo fajny utwór w endingu.
Lepszy niż w serialu? Pytanie retoryczne, bo czy może być coś lepszego niż przeszło pięćdziesięcioletni standard jazzowy wykonany przez Megumi Hayashiyabarę? :DI tu retoryka cię zawiodła :>
"Fly me" się może schować.Z wszystkich wersji "Fly me" tylko jedna była ładna to znaczy ta najbardziej zwyczajna w endingu NGE to znaczy bez żadnego przyśpieszania, zmiany rytmu itp.
Przekombinowane to było tych 6 wersji śpiewanych na różne sposoby przez Hałasibarę.To co śpiewała na początku było najlepsze. Ten spokojny rytm. A remixy to już w ogóle dno.
Zgadzam się z anfanem. Cała reszta była przekombinowana.Oczywista oczywistość, ale jakby puścili choćby i nawet oryginał na zakończenie 1.11 to bym za przeproszeniem rzygnął. A "Beautiful World" jest znakomitym kawałkiem, świetnie jedzie na feelingu i doskonale wkomponowywuje się w to do czego został stworzony - czyli końcowych napisów. Ot, nie chce się wychodzić z kina tylko chce się wciąż siedzieć słuchać i patrzeć na te majestatycznie przewijane napisy z rozdziawioną paszczą... jeden z absolutnych debeściaków w tej kategorii - choć dla mnie chyba nigdy i nic nie przebije Multi Matrix Ending Theme (z kinówki Armitage III oczywiście)
Oczywista oczywistość, ale jakby puścili choćby i nawet oryginał na zakończenie 1.11 to bym za przeproszeniem rzygnął. A "Beautiful World" jest znakomitym kawałkiem, świetnie jedzie na feelingu i doskonale wkomponowywuje się w to do czego został stworzony - czyli końcowych napisów. Ot, nie chce się wychodzić z kina tylko chce się wciąż siedzieć słuchać i patrzeć na te majestatycznie przewijane napisy z rozdziawioną paszczą... jeden z absolutnych debeściaków w tej kategorii - choć dla mnie chyba nigdy i nic nie przebije Multi Matrix Ending Theme (z kinówki Armitage III oczywiście)Oczywiście mówiłem o oryginalnej serii.
A remixy to już w ogóle dno.[anfan mode]Sam jesteś dno. Skoro komuś (mnie) się spodobały, to znaczy że nie są dno.[/anfan mode].
A tak w ogóle to was panowie podziwiam, że chce wam się jeść tego mocno już spalonego evangelionowego kotleta. Nie ruszę tego choćby mi mieli zapłacić.Przesadzasz. Poprzednią wersję bardzo lubię ale nie traktuję jej dogmatycznie.
Sam jesteś dno. Skoro komuś (mnie) się spodobały, to znaczy że nie są dno.No wiesz, ale jednak obrażać mnie nie powinieneś. Nie sądziłem, że masz aż takie problemy i nie rozumiesz, że ja nie piszę za innych.
Ja tam pierwszego Evangeliona oglądnąłem dawno dawno jednym okiem nie wiedząc nawet, że powinienem to uważać za hit - wiec oglądnąłem i zapomniałem ;) Dobrze odświeżyć to sobie w nowej naprawdę świetnie zrobionej wersji.Dokładnie tak samo. Całego Evangeliona widziałem raz, jeszcze na vhsach, więc w sumie stać mnie na kuknięcie tego remake'u dziesięć lat później ;p
A co z "nagą amebą" z pierwszej kinówki GiTSa? Też trzeba dopisać :)A które to jest. Oryginalne Japońskie czy wersja Amerykańska?
A które to jest. Oryginalne Japońskie czy wersja Amerykańska?Oczywiście że japońskie, kawałek nazywa się Reincarnation... amerykańska wersja - TFUU! FUUJ! bez komentarza :/
IMO w tej kategorii nic nie przebije School Days.Ale to jest zupełnie inna bajka School days jest o stukaniu i zabijaniu.....ale dałeś :roll:
Ale to jest zupełnie inna bajka School days jest o stukaniu i zabijaniu.....ale dałeśNo nie powiesz, że w Myself Yourself nie ma zabijania.
nie rozumiesz, że ja nie piszę za innych.Nie, skądże. Ale nie kłóćmy się.
Oczywiście że japońskie, kawałek nazywa się Reincarnation......a dokładniej M10 Resurrection III - Reincarnation. Ale, ale - czy wy mówicie o endingu do pierwszego Ghost in the Shell? Hmm, nawet nie wiedziałem że w japońskiej wersji to tam leci. W napisach jest bowiem utwór Briana Eno i U2 (też doskonały - Eno to klasyk bardzo staroszkolnego ambientu, swego czasu modliłem się do tego utworu), a wyżej wymieniony na soundtracku służył mi wyłącznie jako bonus.
Co się stało z opcją usuń? Przecież nie będziemy się zwracać do moderatora z każdą taką pomyłką. Niech zostanie przywrócona, a będzie można samemu po sobie posprzątać.Admin mówił, że może być albo opcja usuwania wszystkich postów jak było wcześniej albo tak jak teraz czyli żadnego (bo taki jest silnik forum). Czyli wybrali tą gorszą wersję i nie chcą tego zmienić mimo, że do nich pisałem.
No nie powiesz, że w Myself Yourself nie ma zabijania.No fakt też coś jest, ale chodzi bardziej o fakt i sceny wzruszające, bo w school days nie ma czegoś takiego i jedynie wzruszające może być to jak szybko panienki się tam rozkładają.
No nie powiesz, że w Myself Yourself nie ma zabijania.To taki czarny humor jakby. Oglądając to anime był to ciekawy wątek, ale jakoś zbyt poważnie to nie wyglądało.
Zgadzam się. Ludzi mi nie szkoda, a zwierząt zawsze.Odwrotnie to znaczy psy, koty czy inne zwierzęta mogą zabijać, torturować ile chcą. Ale nie lubię jak dzieje się krzywda ładnym dziewczynom w anime bo wtedy to jest wzruszające. Oczywiście charakter nie może być denerwujący.
...a dokładniej M10 Resurrection III - Reincarnation. Ale, ale - czy wy mówicie o endingu do pierwszego Ghost in the Shell? Hmm, nawet nie wiedziałem że w japońskiej wersji to tam leci. W napisach jest bowiem utwór Briana Eno i U2Naprawdę, zastanawiam się jakie siano miał zamiast mózgu ten, kto wymyślił tę podmianę. Przecież kolejne chanty były newralgiczną częścią całego filmu, pojawiły się wcześniej dwie pierwsze częsci ale to ta trzecia - najważniejsza - spinała cały film niczym klamrę, podkreślała wszystko królewskim wężykiem, do dziś jak słucham finałowe "tookamiemitame" to mi ciarki na plecach przechodzą, a amerykańscy wydawcy zrobili co?? Wstawili swój kawałek. Pewnie był bardziej cool. No a zresztą przecież "kto by tam oglądał napisy końcowe".
A jak dzieje się brzydkim to już nie wzruszające? >_>:neutral:
Ja mam jak Tencz - zwierzaków mi żal bardziej od ludzi, a ludzi mi żal tak samo bez względu czy brzydcy czy ładni.
A ty znowu swoje. Zazwyczaj te najsmutniejsze scenki to właśnie takie gdzie smutny los spotyka ładną dziewczynę, która na to nie zasłużyła.
Poza tym to Ty mówiłeś, że traktujesz postacie z anime jak prawdziwe. Zdecyduj się wreszcie. Bo skoro nie utożsamiasz je z prawdziwymi to czego Ci żal? Poza tym odpowiedz dlaczego ładniejszych miałoby mi być bardziej żal od brzydkich? Bardzo jestem ciekaw odpowiedzi.
A ludzi mniej mi żal, bo ludzie mają rozum i w większości w pełni sobie zasłużyli na wszystko co ich w życiu spotyka, z wyłączeniem typowych zdarzeń losowych. Prawda taka, że każdy jest kowalem swojego losu. A biedne zwierzaki, szczególnie te domowe ufające ludziom, nijak sobie nie zasłużyły na okrucieństwo ze strony ludzi i nijak nie mogą się przed nim bronić. Dlatego zwierzaków bardziej mi żal od ludzi. I dlatego dla morderców ludzi kulka w łeb, a dla oprawców zwierząt kulka poprzedzona torturami.
Oczywiście. Dyskusje i offtopy prowadzone z anfanem i innymi jego wcieleniami od trzech niemalże lat utrzymują się w czołówce listy moich ulubionych rozrywek :D Problem w tym, że na innych forach zbyt często go banują...No to może wstaw się za mnie do admina i powiedz, że nie jestem taki zły, nie obrażam innych i staram się pisać na temat.
Odróżnienie postaci rysowanej od rzeczywistej nie sprawia mi problemu - chyba jako jeden z nielicznych osobników z tego forum nie podniecam się "Ach, jaka wspaniała postać/art!", bo... to nie jest rzeczywiste właśnie ;-)
Nie doceniasz dobrych anime jak Air. Smutne to. Nie mam wesołej rozrywki i głupiej komedii jak w Clannad to się nudzę. No jak dziecko piszesz.
Ogólnie gdyby nie momentami zadziwiająco dobre wątki humorystyczne, to raczej szybko bym odpadł - do Aira się z dwa razy gotowałem i dwa razy poległem, zanudzony na śmierć.
Nie doceniasz dobrych anime jak Air. Smutne to. Nie mam wesołej rozrywki i głupiej komedii jak w Clannad to się nudzę. No jak dziecko piszesz.Wręcz przeciwnie. Napisał normalnie co uważa, a że tako pozycje objął co do tej serii to nie znaczy że zachowuję się jak dziecko.
Nie rozumiem rozkminy - coś nie jest rzeczywiste, to już nie można się nad tym pocieszyć?Dobrze powiedziane.
Nie rozumiem rozkminy - coś nie jest rzeczywiste, to już nie można się nad tym pocieszyć?
Nie doceniasz dobrych anime jak Air. Smutne to. Nie mam wesołej rozrywki i głupiej komedii jak w Clannad to się nudzę. No jak dziecko piszesz.
Mnie o wiele bardziej wciąga dramat w anime niż komedia. Anime, które potrafi trzymać w napięciu (bardzo mało takich jest) jest najlepsze.
Air'a jednak wspominam jako jedną wielką nudę i dziewczynkę, która co chwila wypieprzała się twarzą w glebę.Jak nie oglądałeś to małą wartość mają te wspomnienia. Jak kilka razy na początku zawarli scenę komediową z jej udziałem to jest to nic w porównaniu do smutnych scen z jej udziałem. Ja lubię słodkie dziewczynki w anime i NIE MAM POWODU ich nie lubić bo denerwują mnie wredne postacie naśmiewające się lub wywyższające nad innymi w anime nie licząc sytuacji gdzie faktycznie z jakiegoś powodu to jest uzasadnione.
HYAKKO - całkiem ciekawe ale dopiero od połowy.To raczej miało być zabawne niż ciekawe, ale poziom był nierówny. Niektóre odcinki rewelacyjne, a inne przeciętne.
ale poziom był nierówny. Niektóre odcinki rewelacyjne, a inne przeciętne.Dokładnie. Jedne były dobrze zrobione muzyka i te sprawy a inne zaś takie wręcz nudne, ale co jak co muzyka bardzo mi się spodobała.
To doradzam brnąć dalej bo jest to dobra komedia :)Ja nie mam w zwyczaju przerywać oglądania anime. No chyba, że postacie wybitnie mi nie pasują bo sądzą, że są śmieszne (znaczy się tak twórcy anime sądzą), a w rzeczywistości jest odwrotnie.
Może kreska nie zachwyca, ale miło się ogląda. Ogólnie same pozytywy.
Szkoda że nie ma wiecej takich miłych i lekkich serii.
Clannad - Another World: Kyou Chapter - BAAAAAAAAAAWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW WWW :sad: Jak ja kocham tę serię, rany julek, to było takie poruszające i piękne, teraz żałuję, że już skończyłem szkołę :sad:Obejrzałem przed chwilą ponieważ to krótkie i muszę powiedzieć, że lepsze niż ten z Tomoyo.
Clannad - Another World: Kyou Chapter - BAAAAAAAAAAWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW WWW Jak ja kocham tę serię, rany julek, to było takie poruszające i piękne, teraz żałuję, że już skończyłem szkołę
Tenchi, oglądnij jeszcze kilka epków, bardzo Cię proszę :)Jak poniżej twego posta, a powyżej mojego napisał Ganossa, chyba nie ma sensu męczyć się na siłę. Już ta piątka zbyt wielkiej przyjemności mi nie dała. Odrzuca mnie ten nowogainaxowy styl i nic na to nie poradzę. Zamiast tego zabrałem się za Kaijiego i łykam jeden ep za drugim jak pelikan.
Nie mogę przemęczyć RahXephon.W Kaze no Stigma mi się nie podobała główna bohaterka. Za to Shana była wspaniała i anime pod każdym względem jest lepsze i nie ma za co go nie lubić.
Nie mówiąc już o Shanie... -.-
Szczerze to nie wiem co ludzie w niej widzą... dla mnie nudne toto i bezpłciowe... przyrównałbym do Kaze no Stigma
Ok obejrzałem Kyou ChapterTylko z Kyou to by nie było żadnych dramatycznych wydarzeń w przeciwieństwie do Nagisy.
Za krótkie chce cały nowy sezon z Kyou zamiast Nagisy... *___*
Tylko z Kyou to by nie było żadnych dramatycznych wydarzeń w przeciwieństwie do Nagisy.
No właśnie. To byłaby po prostu fantastyczna seria, ja bym oglądał i sie ciezsył jak głupi gdyby był Clannad tak po prostu radosny i sympatyczny z parką Tomoya-Kyou : )Bardziej mi odpowiadał dramatyczny klimat Air i Kanon dlatego komedia w Clannad i niesamowita irracjonalność wielu scen popsuła to anime. Nie mówię, że nie może być bez dramatu bo przecież zmiany klimatu też mogą być dobre. Ale ogólnie ten nieśmieszny humor nie podobał mi się.
Już chyba kiedyś otym rozmawialiśmy - humor w Clannadzie akurat mi się podobał, zwłaszcza żarty loliconowe z siostrą tego tam blondynka : )Jego siostra nie była taka zła. Po prostu uważam, że TAKIE żarty nie pasowały do klimatu tego anime. Możliwe, że to wpływ tamtych dwóch anime. Jeśli producenci dając głupie żarty sądzą, że zwiększają popularność anime to chyba z nimi jest coś nie tak.
Ta seria jest zaprzeczeniem idei MECHów...Dziękuję mistrzu, to jest właśnie to czego nie potrafiłem ująć w słowa. Ale dobra - dziś odcinki od 6 do 8.
zkoda tylko że na takie dinozaury jak my nikt nie zwróci uwagi...Nie wiedzą co tracą.
Ta seria jest zaprzeczeniem idei MECHów...Ale to nie jest seria z mechami na poważnie. To jest idealny i 100% (prawie wszystko w TTGL jest 100%) pastisz :sad: :!:
Obejrzałem całe i nie żałuję choć zakończenie,jak dla mnie, dało się zrobić lepsze.:eek: :!: Ja ostatnie trzy odcinki mogę oglądać bez końca i zawsze jestem rozszywany na kawałki przez elektryczne dreszcze w momentach z KINGIEM KITTANEM, YOKO/KAMINA/TELEWIZOR i znikanie z tajemniczych dimenszynow i w ogole prawie przez cala ta LEGENDARNA godzine :!:
Clannad - Another World: Kyou ChapterClannad poświęcony tsundere, uhahuha, <ok> :!:
A teraz czas na Eden of the East, wakacje-wakacje, nananan <nutki>
Oglądaj oglądaj - powinno przypaść Ci do gustu :) Dla mnie seria roku
:eek: :!: Ja ostatnie trzy odcinki mogę oglądać bez końca i zawsze jestem rozszywany na kawałki przez elektryczne dreszcze w momentach z KINGIEM KITTANEM, YOKO/KAMINA/TELEWIZOR i znikanie z tajemniczych dimenszynow i w ogole prawie przez cala ta LEGENDARNA godzine :!:Mi nie chodziło o ostatnie trzy odcinki które są OK tylko o samo zakończenie tj.ostatnie minuty ostatniego odcinka już po finałowej walczę.Mi średnio przypadły do gustu ale to tylko moje prywatne zdanie.
Oglądam Touka Gettan. Bardzo dziwne anime. Zwolenników szybkiej akcji może znudzić, bo właściwie nic się tam nie dzieje - czas stoi w miejscu. Ale w onirycznej rzeczywistości o to właśnie chodzi.A właśnie to anime było co najmniej dziwne. Po prostu chciałem, ale nie mogłem tego oglądać bo dosłownie nic w sobie nie miało ciekawego gdyż było tak bardzo nudne. Tylko dwa odcinki udało mi się obejrzeć.
No zobaczcie i znowu można przeczytać głupkowatą recenzję na tanuki anime Shikabane Kuro.
No zobaczcie i znowu można przeczytać głupkowaty komentarz Anfana na temat czyjeś recenzji, która jest mu nie w smak. Wiesz, ja też mam inne zdanie od recenzenta (diametralnie inne, bo mnie Kuro w ogóle nie zawiodło i bardzo mi się podobało), ale jakoś od głupkowatych komentarzy potrafię się powstrzymać.Może masz inny charakter niż ja. Wiele recenzji nawet jeśli mają zaniżone oceny anime omijam i o nich nie piszę, ale niektóre jak np Shuffle, Kodomo, ikkitousen, green green czy III sezon nanohy, a w tym przypadku Shikabane Kuro są tak żałosne, że chciałbym coś na różnych stronach o tym napisać.
Legend of Lyon Flare - pierwsza scena i już mi się podoba. Bestie z ostrymi szponami, bezbronne dziewice i DUUUŻO krwi. Czyli darmowy pokaz wiwisekcji.Zobaczyłem z ciekawości i widzę obrzydliwą scenę gore na początku. Nie wiem jak można to lubić.
Gundress to jedne z głupszych anime jakie oglądałem. Aż szkoda, że Masamune Shirow robił tam chara design jeśli dobrze pamiętam. za to Parasite Doll bardzo ciekawy. Szczególnie 3 odcinek klimatyczny. Podobał mi się ponury klimat.
Parasite Doll to całkiem inna liga, mroczna i poważna historia - miejscami człowiek czuje się jakby oglądał "Do Androids Dream of Electric Sheep?". Kawał świetnego cyberpunka z kreską Armitage.
mogę powiedzieć, że oglądnąłem w końcu Utawarerumono DVD Specials - to jest genialne :D Dawno tak się nie uśmiałem.Potwierdzam.Oglądałem z kumplem jakiś czas temu i obaj mało nie umarli my ze śmiechu.Tajemna technika "Oboro Shield" sprawiła ze mało nie spadłem ze stołka.
Shana-tany są superMasz bardzo małe wymagania, że takie coś cię zadowala.
Jako że moja zagadka zgadnięta, to mogę powiedzieć, że oglądnąłem w końcu Utawarerumono DVD Specials - to jest genialne :D Dawno tak się nie uśmiałem. Szkoda jedynie, ze takie krótkie, ale w tym też spory tego urok.Faktycznie były bardzo śmieszne. Na przykład ta zabawa w chowanego jak i ostatni special, z którego dałeś kadr.
Masz bardzo małe wymagania, że takie coś cię zadowala.Nie, zwyczajnie nie jestem ortodoksyjnym fanatykiem. :D
Nie, zwyczajnie nie jestem ortodoksyjnym fanatykiem.Jeśli ktoś lubi oglądać żałosne parodie anime to shana-tan czy index-tan może mu się spodobać.
Kaze no TairikuDopiero jak znalazłem angielski tytuł to skojarzyłem co to jest :roll:
Ależ się nadziało przez ten weekend... Nanoha finalnie odpuszczona w połowie drugiego sezonu zrobiła miejsce Akagiemu, który został skonsumowany błyskawicznie. Sprawdziłem sobie jeszcze Read or Die - o ile OVA nieźle nadaje się na jeden raz, tak seria TV zassała w każdym calu.A ja tam sądzę, że się nie znasz mimo, że to TYLKO twoje zdanie.
Owszem, drugi sezon Nanohy był lepszy niż pierwszy. Ale ja nie oglądam takich serii dla walk przy ładnej muzyce, tylko dla wciągającej fabuły i magujących loli. Fabuła Nanohy średnio mnie wciągnęła, zaś loli nie wydały mi się wystarczająco moe.Bo to anime miało być poważne bez fanserwisu jeśli rozumiesz co piszę. I sezon był głównie o Nanoha i Fate, a II o Księdze Ciemności.
A R.O.D.: the TV, well... Tajemniczego klimatu nie uświadczyłem, dostałem za to serię z uproszczoną kreską kaleczącą mój zmysł estetyczny i infantylną fabułką, w dodatku nudnie przeprowadzaną. Wiesz z czym mi się to skojarzyło po pierwszym odcinku? Z Triangle Heart - niby ciągle coś się dzieje, ale jak dla mnie kompletnie bezpłciowo. A walka papierem jest też w OVA i w sumie starczy.
Wybacz, ale nie wyobrażam sobie magical girls na poważnie i bez fanserwisu. Taka tematyka podana w poważnym sosie wzbudza co najwyżej mój uśmiech politowania. A i odrobinka erotyki o której wspomniałeś też nie byłaby od rzeczy...Dziwne rzeczy wypisujesz, ale jak tam chcesz. Uważam, że wiele anime należy brać na poważnie żeby się spodobało. Nanoha to nie jest komedia bo mimo, że ma kilka luźniejszych scen to klimat jest poważny.
Taa... Latające dziewczątka tłukące się pseudomechanicznymi pałami i zaklęciami, posiadające familiarów które mogą przyjmować postacie zwierząt. Poważne jak cholera.
Taa... Latające dziewczątka tłukące się pseudomechanicznymi pałami i zaklęciami, posiadające familiarów które mogą przyjmować postacie zwierząt. Poważne jak cholera.Nie umiesz tego rozsądniej napisać ? To magiczne urządzenia oparte na zaawansowanej technologii. I żadne latające dziewczątka lecz magiczne dziewczyny.
To tak samo jakbyś napisał, że anime z potworami i demonami (np berserk) nie można brać na poważnie.Oj taaak, Berserk to doskonałe anime do brania na poważnie. Zwłaszcza ze względu na te demony. I z tego co mi ktoś opowiadał, końcowe odcinki dzieją się w piekle... Normalnie można się zatracić bez pamięci w tym świecie.
Wilku, chciałem ci odpisać równie dowcipnie, niestety jak zwykle nic mi do głowy nie przyszło. A prawda jest taka, że z czasem człowiek nabiera dystansu do tego wszystkiego. Kiedyś wypisywałem w Kawaii głupotki, jakobym to przeżywał przygody razem z bohaterami i niemal wchodził do telewizora. Ale te czasy już minęły. Mogę na serio podejść do jakiegoś romansu (o ile nie ma głupawek w stylu wykopywanie w powietrze, jak Love Hina) czy do jakiegoś slice of life (jeśli nie posiada bzdurnych scen wziętych z kosmosu), bo to są serie o życiu, o tym co nas otacza. Ale gdy widzę magującą laseczkę, gościa pilotującego mecha czy jakieś inne mistyczne światy, to nie ma zmiłuj - lampka z napisem "konieczny dystans" zapala się sama.To nie tak bo źle rozumujesz. Ja uważam, że anime o życiu (bez magii czy wątków magicznych) jest często dużo bardziej bzdurne i nierealistyczne niż dramaty, horrory czy fantasy. Zawsze należy brać pod uwagę świat danego anime i dopiero na tej podstawie oceniać realistyczność. Jeśli gdzieś magia jest normalną rzeczą to nie można powiedzieć, że to jest nierealistyczne.
Oj taaak, Berserk to doskonałe anime do brania na poważnie. Zwłaszcza ze względu na te demony. I z tego co mi ktoś opowiadał, końcowe odcinki dzieją się w piekle... Normalnie można się zatracić bez pamięci w tym świecie.
Nie umiesz tego rozsądniej napisać ? To magiczne urządzenia oparte na zaawansowanej technologii. I żadne latające dziewczątka lecz magiczne dziewczyny.
cpt. Misumaru Tenchi: więc które anime traktujesz poważnie ?
Mogę na serio podejść do jakiegoś romansu (o ile nie ma głupawek w stylu wykopywanie w powietrze, jak Love Hina) czy do jakiegoś slice of life (jeśli nie posiada bzdurnych scen wziętych z kosmosu), bo to są serie o życiu, o tym co nas otacza. Ale gdy widzę magującą laseczkę, gościa pilotującego mecha czy jakieś inne mistyczne światy, to nie ma zmiłuj - lampka z napisem "konieczny dystans" zapala się sama.
Dzięki, Skrzydlaty.Toradora to taka przyjemna japońska szkoła dla japońskiego nastolatka. Uważam, że mało ma to wspólnego z prawdą, ale może właśnie dlatego ogląda się super.
A co do pytania Konowała: emocje zawsze traktuję poważnie. Ale o ile mógłbym czasem westchnąć sobie myśląc "jak to fajnie byłoby znaleźć się w świecie takiej Toradory!", to na pewno nie pomyślę tak samo o Pandora Hearts czy innym Full Metal Panic!. Chyba z tego wyrosłem, czy mi się to podoba czy nie. I o to mi przede wszystkim chodzi. Są w anime miejsca i światy, w które spokojnie moglibyśmy się przenieść. Ale są i takie, w które "wczuwanie się" to zwyczajny obciach, nie pasujący człowiekowi pod trzydziestkę. Zresztą sam się kiedyś zarzekałem, że moje podejście do anime nigdy się nie zmieni. A ta zmiana nadeszła i dokonała się zanim się zorientowałem.
Ja pomogę!
Jakoś od 2000 chyba (dokładnie od numeru 35 - Magic Knight Rayearth to mój pierwszy tekst), praktycznie do samego upadku pisma. Zresztą nie tylko do Kawaii - przewinąłem się chyba przez każde jedno mangowe wydawnictwo, poza Arigato.Poczytamy :badgrin:
Chodziło mi o wymienienie konkretnych tytułów.5 centymetrów ogólnie mi się nie podoba. Zostanę za to zjedzony, ale jedynymi dobrymi pozycjami Shinkaia które widziałem były Hoshi no Koe i Kanojo to Kanojo no Neko, potem facet zaczął schodzić na psy. 5cm wynudziło mnie straszliwie, nie obudziło we mnie kompletnie żadnych emocji. Może właśnie przez to, że jak napisałeś tego całego dramatu dało się uniknąć w bardzo prosty sposób. Zaś przepiękna grafika nie robi na mnie wrażenia, gdy warstwa fabularna siada - odbłyski świateł pociągu na torach nie sprawiły, że ziewałem mniej. A co do Berserka - bohatera i emocje które nim targają mogę traktować poważnie. Ale świat w którym przyszło mu żyć i wprowadzać swoją zemstę w czyn po prostu muszę potraktować z przymrużeniem oka.
Tenchi: nie chodziło mi o to żeby się znaleźć w jakimś świecie, nie wczuwam się w rolę bohaterów ani nie identyfikuję się z nimi.
Czy traktujesz poważnie np 5 Centimeters per Second ? Ja nie potrafię, dwóch bohaterów z których żadne nie potrafi przejąć inicjatywy i powiedzieć: Kocham Cię. Jak takie dziecinne zachowanie traktować inaczej niż ze sporym przymrożeniem oka ?
Poważnie potraktuję bohatera Berserka i jego zemstę, ale nie będę go podziwiać/identyfikować się z nim.
Toradora to taka przyjemna japońska szkoła dla japońskiego nastolatka. Uważam, że mało ma to wspólnego z prawdą, ale może właśnie dlatego ogląda się super.Może i ma mało wspólnego. Ale jakoś łatwiej mi uwierzyć i zaakceptować ten sterylny świat, niż ten w którym szaleją Nanoha i Fate. Dzieje się tak dlatego, że ten pierwszy jest mi bliższy. Sorry, no bonus.
Poczytamy :badgrin:Czytaj, ale to będzie straszne. Wypisywałem takie nawiedzone głupoty, że aż mi wstyd teraz. Byłem klasycznym przykładem otaku, który nie żyje tutaj, lecz tam, w swoich animu.
A co do Berserka - bohatera i emocje które nim targają mogę traktować poważnie. Ale świat w którym przyszło mu żyć i wprowadzać swoją zemstę w czyn po prostu muszę potraktować z przymrużeniem oka.
Dlaczego te wszystkie starsze serie, które często są dobre, a czasami i bardzo dobre, mają na MALu i innych serwisach, tak nieprzeciętnie niskie oceny? To chyba kwestia średniej wieku userów.
Można, ale definitywnie lepiej bawiłem się przy Detatoko Princess.Dzięki Tenchi, już ląduje u mnie na dysku ;-)
Dlaczego te wszystkie starsze serie, które często są dobre, a czasami i bardzo dobre, mają na MALu i innych serwisach, tak nieprzeciętnie niskie oceny? To chyba kwestia średniej wieku userów.BO SĄ STARE
Przez oprawę graficzną, to główny powód dla którego sam nie oglądam starszych pozycji WinkA to jest już TOTALNIE kwestia gustu bo szczerze powiedziawszy przestawiłem się na starsze pozycje bo obecny, sterylny styl animacji bardzo mi się nie podoba.
przestawiłem się na starsze pozycje bo obecny, sterylny styl animacji bardzo mi się nie podoba.Sam tak miałem gdy w okolicach 2000 do anime zaczęły masowo i brutalnie wdzierać się CG. Ale o ile z anime już mi trochę minęło (choć wciąż się na to krzywię), tak w grach owej sterylnej grafiki ścierpieć nie mogę. Pewnie dlatego nie grywam w żadne 3D, zatrzymawszy się gdzieś pod koniec lat 90-tych.
Może głupio to brzmi ale ręczna robota miała dla mnie w sobie jakieś takie ciepło.
Tych o ostrych oczkach i spiczastych podbródkach też nie spotkasz ;)Też prawda. Ale większą przyjemność sprawia mi patrzenie na wielkie oczka.
zawsze wolałem ogromne oczęta w których można się było utopić i okrągłe, miłe buźki. Po to oglądam animce, żeby ślinić się do panienek jakich w życiu nigdy nie spotkam.Ja jestem tolerancyjny dla różnych stylów rysowania, ale duże oczy nie są wymagane, a naturalnej wielkości oczy w anime bardzo lubię. Rzadki (BARDZO) to widok oglądając dziewczyny w anime z oczami o normalnych rozmiarach.
Rzadki (BARDZO) to widok oglądając dziewczyny w anime z oczami o normalnych rozmiarach.
Kreska w tym anime jest ładna więc się nie czepiaj.
Rozumiem, że to trollowy komentarz? Coś na zasadzie: Uwe Boll kręci świetne filmy hahaha Tylko wiesz, by ktoś się złapał i zaczął polemizować na poważnie, to jednak trollowanie nie powinno być aż tak oczywiste :) Tyle lat, a Tobie ciągle się fuszerki na tym polu zdarzają.Żebyś wiedział jak bardzo się mylisz. To całkiem szczera opinia, którą napisałem żebyś wiedział co sądzę o twojej opinii.
Może i są anime o jeszcze tragiczniejszej kresce, ale nie zmieni to tragiczności kreski Akikana, które wyryło się złotymi zgłoskami w historii anime pod tym względem :) Oczywiście może Ci się to podobać, ale nie zmieni to faktu, że Akikan ot jedna wielka fuszerka w animacji.Ale tam głupoty wypisujesz. Kreska to tylko szczegół bo i tak ocenia się całe anime.
Omg, dlaczego znowu moje gusta określasz jako "głupoty"? Dla mnie kreska jest ważna, a nawet nie sama kreska, co estetyka wykonania. Jak jest to jedna wielka fuszerka, to sorry, nie przeskoczę tego; będzie mnie to odstręczać od anime i tyle.To mi się kojarzy z tymi bredniami na tanuki jak ci pseudo specjaliści oceniają kreski w anime. A bo tu raz większe piersi, a raz mniejsze. Z innej odległości zniekształcone postacie, a z innej nie. Mało szczegółowe tła.
Kreska to częśc składowa gotowego animca ale trzeba pamietac by do recenzji dodać dobre screeny by każdy sam sobie popatrzył. Tyle ode mnie.A no właśnie NIGDY w tych recenzjach co widziałem nie pokazali na zdjęciach tych "wad" kreski co wypisywali.
Wilku - 2040 to megasyf, jest dla mnie tym czym Diebuster dla Gunbustera.
Moim zdaniem lekko przesadzasz z tą wspaniałością, ale owszem - jak na anime tego typu jest całkiem niezłe. Bardzo przyjemnie się ogląda, a ze trzy odcinki to niemal komediowe mistrzostwo świata.Więc na razie ocena 9/10 to minimum dla tego anime.
Pierwsza seria Full Metal Panic! daje radę. Uwielbiam gdy Tessa bawi się swoim warkoczem. No i jest niezła polewka z niektórych akcji pewnej niebieskowłosej tsundere.
Pierwsza seria Full Metal Panic! daje radę. Uwielbiam gdy Tessa bawi się swoim warkoczem. No i jest niezła polewka z niektórych akcji pewnej niebieskowłosej tsundere.
Akikan w pewnym sensie kojarzy mi się z Sekirei. Pomysł całkiem inny, ale rozwój fabuły na razie podobny.
Dopiero przy fumoffu ta seria rozwija skrzydła, stając się jedną z najlepszych komedii jakie widziałem :PWszystko po kolei.
Akikan w pewnym sensie kojarzy mi się z Sekirei. Pomysł całkiem inny, ale rozwój fabuły na razie podobny.Skoro tak twierdzisz... Tylko że Sekirei dziwnym trafem nie zniosłem, a Akikana oglądałem wręcz namiętnie.
Wszystko po kolei.Skoro tak twierdzisz... Tylko że Sekirei dziwnym trafem nie zniosłem, a Akikana oglądałem wręcz namiętnie.A co tam było złe ? To bardzo przyjemne anime z bardzo dużą ilością mocnego fanserwisu na DVD. Szkoda tylko, że niedokończone. Sekirei miał poważniejsze sceny niż Akikan bo np zabicie kogoś.
Każde anime jest dobre pod warunkiem, że w miarę ładnie wygląda i nie jest denerwujące.
Akikan:Ta kreska nie jest zła. W odcinku na basenie nie wyglądały źle.
(http://img188.imageshack.us/img188/2131/coalguysakikan021def58a.th.jpg) (http://img188.imageshack.us/i/coalguysakikan021def58a.jpg/)(http://img103.imageshack.us/img103/2131/coalguysakikan021def58a.th.jpg) (http://img103.imageshack.us/i/coalguysakikan021def58a.jpg/)
Na te 400-500 tytułów, na które więcej niż rzuciłem okiem to nie znam gorszej kreski niż ta w Akikanie. Sekirei to przy tym cudo animacji.
Kwestia gustu, Wilku. Naprawdę widywałem gorsze. I widzisz, doświadczenie czy znajomość wielu serii przydaje się właśnie w takich momentach - bez problemu byłem w stanie odeprzeć twój argument.
Ta kreska nie jest zła. W odcinku na basenie nie wyglądały źle.
Zbytnio narzekasz.
Ty serio nie widzisz tych błędów? Mam zaznaczyć na czerwono? I co z tego, że któryś odcinek nie wygląda źle, jak cała reszta jest rysowana przez totalnych amatorów.Wilku zrozum. Akikan ma fajną kreskę (a fajna może wiele znaczyć) i sympatyczne postacie szczególnie robią na plus temu anime.
Ja oglądałem głównie dla Melon. Lubię tsundere i nic na to nie poradzę.Ten odcinek z gatunku silce of life z życia puszek był zajedwabisty :)
No i Takehito Koyasu jako taka wisienka na torcie. Nigdy nie ma za wiele Takehito Koyasu!Uooo... To widzę, że będę musiała obejrzeć "Baccano!" - popieram w całej rozciągłości: Takehito Koyasu nigdy dość! Jakie ja szmiry potrafiłam dla niego oglądać... :roll:
Akikan ma fajną kreskę
Moim elo zdaniem kreska Akikana jest brzydka bo jest brzydka i ja tak mówię a ja zawsze mam rację. Kiedyś myślałem że ją masz, ale tak naprawdę jesteś cienias skoro nawet nie potrafisz mi udowodnić czy oglądałem jakiegoś anime pornola czy nie, joł.A kiedy o jakimś anime pornol mówiliśmy ?
Uooo... To widzę, że będę musiała obejrzeć "Baccano!" - popieram w całej rozciągłości: Takehito Koyasu nigdy dość! Jakie ja szmiry potrafiłam dla niego oglądać... :roll:
uhm, jest. Sprawdzenie tego zajęło mi jakieś 5 sekund - w sumie krócej niż napisanie tego postu. Więc do dzieła - poszukaj sam. Ta umiejętność przyda Ci się na pewno w przyszłości przy innych tytułachSprawdzałem dwa razy przed napisaniem. I nie znalazłem jakiś poszlak na dalszy ciąg. Dopiero teraz przypadkiem natrafiłem że jest kinówka.
A poza tym to jest na podstawie mangi - standardowego niekończącego się tasiemca.
Zacząłem Akane-iro ni Somaru Saka i pierwsze co bije po oczach to to że nie wiadomo po co chcą to na silę przekombinować.Dobry wybór. Mało jest takich haremówek. Można się przekonać jakie anime Japończycy są w stanie zrobić z eroge.
Dobry wybór. Mało jest takich haremówek.Masz racje, ale jest pare drobnych rzeczy:
Masz racje, ale jest pare drobnych rzeczy:Siwa ?
- w 8 epie tamta siwa robi się bardziej irytująca
Siwa ?Dołączam. Jackal, szefie - SREBRNOWŁOSA jak już.
:lol: :lol: :lol:
Siwa ?No ta bogata co mieszka w domu głównego chłopca. Ich nazw nie znam może z jedno a tak jakoś mi nie podeszły żę po nazwach ich nie znam.
:lol: :lol: :lol:
Dołączam. Jackal, szefie - SREBRNOWŁOSA jak już.Niech będzie mi to podchodziło pod siwe.
Ich nazw nie znam może z jedno a tak jakoś mi nie podeszły żę po nazwach ich nie znam.Nie nazw lecz imion. Wysławiaj się poprawnie.
Nie nazw lecz imion. Wysławiaj się poprawnie.Zastanawiałem się co będzie bardziej na miejscu imiona/nazwy. Następnym razem będą imiona.
Ja ostatnio próbowałam liznąć stareńką serię "Idol densetsu Eriko" i muszę powiedzieć, że mimo wieku to anime do mnie przemawia. A może właśnie za sprawą wieku... Są ładne dziewczątka, dobra muzyka, oddany klimat końca lat 80. i wcale nie lekka perypetia. Jeśli ktoś poza mną jeszcze lubi próbować czegoś bardziej klasycznego, to myślę, że może się spodobać...Nie widzę na anidb nawet angielskich subów do tego.
(Tylko z dostępnością lekki problem :()
To możesz sobie dla uzupełnienia oglądnąć Moonlight Lady ;)Ten hentaj nie jest taki zły.
No wiesz, Carnelian była odpowiedzialna za oryginalny chardes więc nie ma co się dziwić jakości.Nie tylko chardes. Sama treść (krajobrazy), kolory a przede wszystkim efekty świetlne odciskają swoje piętno na mózgu. Za to światło to im się należy animowany Oskar z tentaklami. W innych bajkach takie efekty jak wybuchy, rozbłyski, efekty magii są często przesadzone i ultra-barokowe. A w TG były właśnie takie, jak trzeba.
Chyba w pełni przerzucę się na shojou. Dawno nie miałem syndromu następnego odcinka (naprawdę żal mi, że muszę już iść spać, bo rano trzeba wstać), a tu taka Nana.Tylko mnie beznadziejne polskie napisy denerwują bo gościu przeinacza to co mówią.
Paradoksalnie aktów płciowych jest tu duuużo więcej niż w każdym mi znanym ecchi :D
Nie tylko chardes. Sama treść (krajobrazy), kolory a przede wszystkim efekty świetlne odciskają swoje piętno na mózgu. Za to światło to im się należy animowany Oskar z tentaklami. W innych bajkach takie efekty jak wybuchy, rozbłyski, efekty magii są często przesadzone i ultra-barokowe. A w TG były właśnie takie, jak trzeba.
Zawiesiłem się na pierwszym odcinku - choć ładne to było bez ładu i składuBo w tym filmie właśnie o to chodzi. Jeśli szukasz sensu, prawdy w nim - zawiedziesz się. To ma być surrealizm, oniryzm i budowanie nastroju. Taki gatunek.
a na dodatek miejscami pretensjonalneA dla mnie to jedyne znane mi anime, gdzie fanserwis pasuje do fabuły. To nie były po prostu gołe cycki wrzucone ot tak, jak nać pietruszki do zupy, tylko integralna część odbioru. Nie da się oddzielić jej od reszty.
Po drugie w każdym innym animcu, gdy widzę wątki yuri, mam ochotę schować się pod dywan -Bez przesady. Scenki Yuri w kontekście komediowym zawsze sprawują się doskonale. Co innego jak mowa o takim na poważnie shoujo Ai.
ale martwi mnie fakt, że, well, podoba mi się ten ending :eek:Nie tylko tobie. Jest genialny.
Skończyłem oglądać 6 odcinek Kara no Kyoukai. Jest raczej przeciętny w stosunku do poprzednich. Tym razem akcja koncentruje się na siostrze (która jest zakochana w swoim bracie i kombinuje jak pozbyć się Shiki) Koukuto i jej szkole, w której ktoś zabija za pomocą wróżek.Ale ci się śpieszy i jeszcze narzekasz.
Wolałem kinówkę.Podziwiam cię. Ani razu nie obejrzałem jej do końca, choć podchodziłem chyba z pięć. Powód: zasypianie najdalej w połowie filmu.
To mówisz Ganossa, że eX Driver słaby? Szkoda, bo po obejrzeniu kilku klipów ostrzyłem sobie na niego pazurki. A Gravitation naprawdę nie musisz się bać - to przede wszystkim pierwszorzędna komedia.Mi osobiście się nie podobał (obejrzałem połowę, czyli 3 odcinki)
nie lubię bisznych bohaterów.
Bo to tsudnere się lubi ! :P a nie biszów...
Bo to tsudnere się lubi ! :P a nie biszów...Luv them !
Macademi WAsshoi! ja się przy tym dobrze, by nie powiedzieć zajebiśc*e, bawiłem :D To chyba zaleta kreski, która przypadła mi do gustu,U mnie dokładnie odwrotnie. Z powodu tej kreski nie oglądałem tego. Coś okropnego. Nie lubię małych postaci w anime. Mój ulubiony styl to taki wygląd jak w GTO. Tam to pięknie wyglądały dziewczyny.
Blue Submarine No. 6
Pumpkin Scissors mniej więcej 1/3. Sam nie wiem, dlaczego to jeszcze oglądam. Złożoność fabularna przypomina fillery Naruto (Musimy dostarczyć lekarstwo do górskiej wioski, ale napadają nas bandyci. Co zrobić?!), animacja to, w najlepszym wypadku, średnie stany średnie, postaci to maksymalna sztampa. Tak naprawdę cały odcinek czekam, aż 'Misiek' odpali swoją latarenkę i w powolnym berserku pójdzie na czołówkę z czołgiem (góra dwie minuty na odcinek). Obstawiam, że do połowy serii mi się znudzi.To i tak lepiej oceniasz niż ja. Mnie po 2 odcinkach zniechęciło, a resztę tylko ogólnie przejrzałem. To anime to jakieś S-F, ale w dziwny sposób zrobione.
Aż serce się kraje, że tej historii nie wzięło studio Madhouse...
Chaos head - po 4 epach zastanawiam się jak dalece irytujący może byc ten typek.Ja bym powiedział, że jest fajną postacią bo przynajmniej nie jest schematyczny.
Ten CLAMP to: pierwszy wynik z googla (http://pl.wikipedia.org/wiki/CLAMP)Myślałem że to anime więc w google nie zaglądałem. Ale dzięki.
Obejrzał ktoś 6 część Kara no Kyoukai Boukyaku Rokuon ?
Moon Phase- słabe ale fajne...No nie? Fabułka cienka i naiwna, ale na Hazuki mogę patrzeć (i słuchać) godzinami.
znaczy animacji dużo brakuje, kresce również... do tego BANAŁ,
Ale mi się podoba... kotowata wampirzyca się sprawdza i tyle...
Macross: Zero
Słabe CG (znaczy się trudno nazwać to słabym, właściwie to całkiem dobre ale nie do ANime... zbyt wyróżnia się od krechy w 2d), ciekawa historia... 3ci macross którego oglądam i jednak dalej najbardziej podobał mi się ten 1wszy movie z lat 80 (?) 2gi jest Frontier (lepsze CG) ale Zero nadrabia dzisiejszymi maszynkami... (ot już wylukałem karabin Tar 21)
Może dlatego wolę starego iż właśnie nie ma CG a te samolociki nie zmieniają się w coś humanidalnego tylko w takiego fajnego samolocika z lapami i nogami :P.
Oczywiście w nowych też jest ta opcja ale jednak większość walk to widze coś z głową itp... a jednak te samolotowate coś to niezły + serii ze względu na orginalność... niestety w tych nowszych produkcjach słabo wykożystany...
Frontier jest zdecydowanie najlepszy z Macrossów, ale Zero zarazem też był dobry jeśli chodzi o grafikę tylko to zakończenie głupie.:O
Ale co do DYRL to masz rację, dorównuje mu jedynie, moim zdaniem, tylko Plus.Podtrzymuję. Te dwa definitywnie podobały mi się najbardziej.
Oglądnąłem coś wartego uwagi: Geobreeders (Oddajcie kociaka) Szkoda, że to tylko 3 oav'ki, bo to naprawdę fajna rzecz opowiadająca o grupce ludzi walczących z różnymi paranormalnymi cosiami (tym razem kotami) przy użyciu zaawansowanej techniki. Ładne, śmieszne i dynamiczne.
Geobreeders
a może kiedyś wydadzą Bebopa na DVD (u nas)Ja tam już myśle o sprowadzaniu... ostatnio patrzyłem na EBay... wcale drogo nie wychodzi i to za np za wersje "Remix" ok 150zł z przesyłką (z US) a jak kupimy "The perfect Sesons" (UK) to cena w ogóle niska bo 85zł + przesyłka... Za 2gi sezon Git'sa juz więcej dam tu w PL O.o
a jak kupimy "The perfect Sesons" (UK) to cena w ogóle niska bo 85zł + przesyłka... Za 2gi sezon Git'sa juz więcej dam tu w PL O.o
Lol, czy oglądanie Kodomo no Jikan nie jest zabronione przez polskie prawo?Nie.
Nikt tam dzieci nie molestuje, więc chyba nie.No właśnie dorosłym nie wolno molestować dzieci za to dzieciom wolno molestować dorosłych.
No właśnie dorosłym nie wolno molestować dzieci za to dzieciom wolno molestować dorosłych.OK, tak będę mówił przed sądem.
Będę się tłumaczył, że wszystkie postacie występujące w filmie są pełnoletnie i mają ukończone 18 lat.
A sąd niech się męczy ze sprawdzaniem czy to prawda. Ponoć obowiązuje jeszcze zasada domniemania niewinności.
Ja oglądam Naruto shippuuden, Dr. House, Hellsing, Kamera cafe ; )
Ja oglądam Dr. House, Kamera cafe ; )A to wyszły wersje animowane? Jeśli nie no to następnym razem napisz na którym jesteś epie plebani.
Nie wiem jak oglądanie housea ma się do oglądania Plebanii. Chyba że wszystkie produkcje z żywymi aktorami wrzucamy do jednego wora.Po prostu nie spotkałem się jeszcze tutaj z czymś takim. By ktoś na forum o tematyce anime pisał, że ogląda house itd.
Z jednej strony nie samą mangą człowiek żyje.Ale to tylko dlate że jest jeszcze Anime :P
W "Dziale powikłań" już chyba bardziej by uszło.Dokładnie.
motywrobi się rewelacyjne choćby z tego względy że jest ciekawy obrót sprawSpoiler: pokaż
W hentaju można zrozumieć w normalnej serii nie potrafię tego pojąć/zaakceptować/oglądać z zainteresowaniem.W danych momentach odczuwałem to samo, ale potem gdy trochę przeleciało jakoś się to złożyło.
Dokładnie.E tam bo Memories było DUŻO lepsze. Tam były świetne postacie, a w Melodies nic takiego nie było, a najbardziej zawiodła mnie ta co
A teraz coś na temat:
Druga cześć? ef czyli ef - a tale of melodies. Poprzednie mi się podobało, ale to jest bardzo dobre do pewnego momentu bo gdy wchodzi motywrobi się rewelacyjne choćby z tego względy że jest ciekawy obrót spraw z irytującej dziewczyny polubiłem ją poznając jej problem oraz co ciekawe był pewien moment kiedy to się yuko rozebrała sie w kosciele przed swym chłopcem by mu pokazać.............Spoiler: pokaż
No właśnie pokazała mu coś czego w życiu bym się nie spodziewał w anime. Spodziewałem się raczej że jest czarodziejko/duchem itd coś w stylu air, a tu nie. Wogule ciekawa sprawa że anime posiada taką cechę jak prostolinijność łóżkowa. W innych seriach tego nie uwidziałem, a tu od razu czy to jest spokojne dobre małe dziecko czy też głośna panienka po prostu każda się sypie jak żwir w Osówce. I dziwić by mnie to nie dziwiło gdybym oglądał film lub był na jakiejś imprezce.
Ciekaw jestem zakończenia, ale jak narazie po 8 epie ręce mi opadły w wyniku dziwnego zachowania himury i yuko.
E tam bo Memories było DUŻO lepsze. Tam były świetne postacie, a w Melodies nicMi akurat spodobały się bardziej te retrospekcje postaci(czyli "melodies". Co więcej dużo jest powiedziane o kuze co mi się spodobało.
hmmmmmmm to pierwsze co przychodzi do głowy ale zaraz za tym druga myśl to taka że:dziewczyna po prostu miała już zniszczoną psychikę tym ciągłym biciem/gwałceniem i nic dziwnego w tym że tak się zachowywała. Nie trudno zauważyć że do wszystkiego miała obojętną postawę więc czy ona tego chciała? Oczywiście że nie ale po paro letnim takim traktowaniu tak wyszło. Więc akurat to mi pasuje i jest zrozumiałe i ja raczej bym tu nie rozumiał jeśli dziewczyna bita i gwałcona co dzień chodziła by uśmiechnięta od ucha do ucha lub żyła normalnie.
Ta bita i gwałcona to była śmieszna i ani trochę nie było jej żal bo sama tego chciała.
Bo dziewczyna bita i gwałcona by nie chodziła uśmiechnięta jak w anime.A kiedy ona była szczęśliwa/zadowolona itd? Ja dostrzegałem u niej ocean obojętności, a to że nie kiedy robiła uśmiech(z myślą bo tak trzeba) w dodatku nie pasujący do sytuacji to nie nazwał bym że to nie pasowało.. Więc jak dla mnie świetna postać w swoim wypadku dobrze odwzorowana.
Ale podobnie dziwna była pomoc tamtego chłopaka dla niej. Sam się na niego rzuca i w dodatku nic z tego nie wychodzi.
Jak przeglądałem grę to sądziłem, że to będzie smutne i to bardzo więc zdziwiłem się, że tak nie było.
Dzięki. W takim razie sobie odpuszczam.Nie słuchaj ich bo nie mają pojęcia.
EDIT: Gunsmith Cats oglądnięte. Moar! Zarąbista sprawa, z epka na epke lepsze. Laski i giwery w bardziej realnym wydaniu z naciskiem na realizm wyglądu broni (coś dla Wyspy jak jeszcze tego nie widział). Szkoda, że więcej nie ma - materiału sporo (właśnie się przez mangę przegryzam)Oj planuje planuje ale najpierw Noir który już na dysku czeka :)
A ja sobie oglądam stare horrorki:
Demon City Shinjuku - nic nadzwyczajnego, w miarę dobra produkcja w starym stylu. Kilka fajnych patentów (szczególnie mieszanie kwasu z wodą), reszta sztampowa.
Wicked City - znaczenie lepsze. Fajne postacie, fajna fabuła, fajny świat i fajna akcja.
Teraz oglądam Biohunter i jak na razie całkiem dobre.
EDIT: Gunsmith Cats oglądnięte. Moar! Zarąbista sprawa, z epka na epke lepsze. Laski i giwery w bardziej realnym wydaniu z naciskiem na realizm wyglądu broni (coś dla Wyspy jak jeszcze tego nie widział). Szkoda, że więcej nie ma - materiału sporo (właśnie się przez mangę przegryzam)
Na mnie nie zrobiło to wrażenia. Chyba właśnie ze względu na ten prosty humor.pudding pudding pudding :P
Nana - to rzeczywiście jest anime dla kobiet. :-?
Tak się składa, że fabuła właściwa zaczyna się PO przedstawieniu wszystkich panienek, w okolicach 8 odcinka. Jeszcze jakieś pytania?Zobaczymy. Choć fabuła od 8 odcinka na 12 nie brzmi zbyt dobrze.
Kara no Kyoukai 6: Boukyaku RokuonMi się pozostałe też podobały choć ten miał klimat taki jakby bardziej przyjemny no i było dużo o Azace. Więc się z tobą ZGODZĘ. Że lekki to nawet lepiej.
Pierwszy film z tej serii który na prawdę mi się podobał, pierwszy który mnie nie rozczarował a sprawił że świetnie się bawiłem przez te 60 minut. Nawet się do niczego nie przyczepię tylko z czystym sercem polecę. Wielka w tym zasługa pary Azaka-Shiki, aż się chciało oglądać ten film dzięki nim :P
No i obejrzałem Hatsukoi Limited i stwierdzam, że jest to nic nie warty, nudny gniot co nie zasługuję na ocenę większą niż 3/10.Co prawda utknąłem z tym tytułem nieco w środku, ale po takiej rekomendacji wręcz nie mogę nie zacząć oglądać dalej
Co prawda utknąłem z tym tytułem nieco w środku, ale po takiej rekomendacji wręcz nie mogę nie zacząć oglądać dalejNo to zacznij.
Stężenie fanserwisu jest dość znaczne, co mi jednak nie przeszkadzało. Warto tu jednak zaznaczyć, że jestem osobą o wysokim poziomie tolerancji dla takich motywów.
Co prawda utknąłem z tym tytułem nieco w środku, ale po takiej rekomendacji wręcz nie mogę nie zacząć oglądać dalej
Hatsukoi Limited jest dobry, ale do połowy.. Już tłumacze dlaczego. Na początku jest wszystko ładnie ok, bo każda dziewczyna ma jakąś tam przypałową historyjkę, ale w środku serii dla mnie te wątki miłosne, były zbytnio nudnawe. Rozkręcili w miarę widza na początku, a później podali mu czerstwe bułeczki... No może nie tak czerstwe jak działo się to w White Album, ale zawsze. Z ciekawości można obejrzeć dalej, ale nie oczekując żadnych wspaniałościDla mnie nawet lepsze było White Album a graficznie DUŻO LEPSZE. Przynajmniej nie takie durne jak Hatsukoi choć TRZEBA PAMIĘTAĆ, że to była haremówka na poważnie i rządzi się trochę innymi prawami.
A ja wolę Hatsukoi. White Album był serwowany na serio, przez co wiało nudą z każdego kąta. A w Hatsukoi co rusz udawało im się mnie rozbawić; że nie wspomnę o tym odcinku z brother complex, który był istnym majstersztykiem.No nie powiem, że nie było ani trochę nudne White Album bo bym skłamał, ale głupi humor w Hatsukoi jedynie w niektórych scenach lekko śmieszył, a większość to była okropna nuda i tam nie było na co patrzeć. Zawszę lubię podziwiać tła, ale tu nie było na co.
Dla mnie Kara no Kyoukai 6 było zbyt "lekkie" jak na tą serię. Zresztą ogólnie fabuła była z serii tych niby "lekkich i przyjemnych" co mnie niestety trochę rozczarowało.
Jakoś klimat Kara no Kyoukai trochę straciło przez ten 6 odcinek.
K-ON! is inconsequential fluff. One might compare it to popcorn or cotton candy: a tasty treat, but if you're looking for a meal, it will leave you looking for something more substantial after it's done.i w pełni się z tym zgadzam. Dlatego szybko odpadłem, choć nie oceniam źle tego anime. Pewnie na to 7-8 zasługuje.
Obejrzałem I odcinek K-ON i to było DOSKONAŁE od każdej strony. Jeśli anime choć w 90 procentach utrzyma poziom I odcinka to ma 10/10.Utrzyma.
Muzyka w tym anime to arcydzieło. Tak cudownej i przyjemnej to już nie pamiętam kiedy była w anime.Aha, kawałki są rewelacyjne. Będzie ich potem więcej.
szybko odpadłem, choć nie oceniam źle tego anime.Ja bym chciał żeby miało 200 odcinków. Takie klimaty zaserwowane z taką kreską i muzyką nie znudzą mi się nigdy.
Pewnie na to 7-8 zasługuje.Owszem 7-8 ale tylko za grafikę. Pozostałe elementy są na jeszcze wyższym poziomie.
Nie macie czasem tak, że jak anfan coś pisze, to aż Was korci, żeby się z nim nie zgodzić?
Tak to niestety jest z anime kręconymi na podstawie niedokończonych mang. I bardzo średnio podobała mi się ta adaptacja: za grzeczna i zbyt patetyczna - jakieś na siłę wepchnięte ni z gruszki ni z pietruszki artystyczne ujęcia, który miejscami wyglądały wręcz groteskowo.
Zgadzam się z Wilkiem. Animowana adaptacja okazała sie wybitnie niestrawna, nie zdzierżyłem więcej niż dwa epy.Mangi nie czytałem więc porównania nie miałem i może dlatego wydało mi się bardzo dobre.
Coś w tym było... Może głosik głównej bohaterki?To szczegół. Wszystko było fajne jak na razie. Klimat mi się podoba i postacie fajne.
Ja sie przełamuja,żeby pooglądać Darker then Black,ale jakoś sceptycznie do tego podchodze,zważając na fakt,że znajomy powiedział,że jest lepsze niż Code:geass.Zobaczymy,jutro napisze wrażenia z pierwszego epa.Darker then Black na pewno nie jest lepszy niż Code Geass.
Gilgamesh - oglądał może ktoś to anime? Warto się zabierać ?Gilgamesh był extra jak dla mnie jedno z fajniejszych anime aczkolwiek faktycznie kreska zdecydowanie inna niż to co nam serwuje się przeważnie.
Jednakże jak mówię nie zawiodłem się tytuł jak najbardziej godny polecenia i potrafiący zaskoczyć widza rozwojem wydarzeń :).
Skończyłem właśnie oglądać "Ergo Proxy". Kawał solidnego i oryginalnego Animca...
Choć muszę przyznać iż jednocześnie robię sobie powtórkę z Cowboy'a Bebop'a i jednak Ergo mu nie dorównuje w kategorii "oryginalność".
Co prawda oryginalności mu nie brak ale stylistycznie i tematycznie porównując może nie do Anime ale różnych opowiadań czy książek SF jest ono dość standardowym przedstawicielem swojego gatunku.
Jednakże jak mówię nie zawiodłem się tytuł jak najbardziej godny polecenia i potrafiący zaskoczyć widza rozwojem wydarzeń :).
Co do samego EP, świetny pomysł ale wykonanie już gorsze, kilka odcinków wyjątkowo nudne (jak chociażby ten gdy czekali na wiatr by dalej podróżować).To był super odcinek!
Ja tam dość polubiłem Gilgamesha. Kreska specyficzna, ale jak dla mnie pasująca do całości. Osobiście polecam, ale wiem, że nie wszystkim przypadnie do gustu. W każdym razie to jedno z tych "mhroczniejszych" anime, w których do końca nie wiadomo o co chodzi, więc jak ktoś to nawet lubi, to warto zerknąć.Dokładnie, dodam jeszcze to co nie napisałem wcześniej, głosy są perfekcyjnie dobrane.
O OVA były super...Były? Czy ja o czymś nie wiem?
Wiesz, za naszych czasów istniał tylko film. Tivik pojawił się kilka lat później.Racja. Coś mi się przewidziało myślałem że seria jak i film wyszły w 1996r.
I tak wolałem serial niż film. W filmie postacie padały jak muchy więc serial miał trochę większy sens.Dokładnie. Człowiek nie zdążył nikogo dobrze poznać, o polubieniu nie mówiąc, a już było po wszystkim. Film był bardzo fajnym dodatkiem do mangi jeśli ktoś ją znał - mógł sobie popatrzeć na ulubionego bohatera w ruchu i w kolorach. Zawsze się nabijaliśmy ze znajomymi, że w creditsach zamiast "w filmie wystąpili" powinno być "w filmie zginęli".
Anfanie bo to ANime na pewno nie należy do ambitnych...K-on należało do ambitnych ?
Sam nie dawno oglądałem i oprócz bohaterki w sumie nic tam takiego ciekawego nie było... Animacja czasami kulała, fabułą była banalna a zwroty akcji przewidywalne jak poranna msza :P.
Co nie zmienia faktu iż jednak całkiem przyjemnie dzięki bohaterce to się oglądało :D.
Co do Tsukuyomi to już 7 odcinek był KOMPLETNIE IDIOTYCZNY i denerwujący. To ma być wampir czy jakiś durny, bezmózgi bachor podporządkowany innym ?
Ogólnie jej zachowanie bachora jest denerwujące bo wygląda, że w ogóle mózgu nie ma.
jako że Hazuki jest jedną z moich future wifes, a Tsukuyomi stoi bardzo wysoko w moim rankingu
Wzajemne przyciąganie idiotów i idiotyzmów... (Łooohhohohohohoho!!! :badgrin:) ;-) ;*Mógłbyś rozwinąć, proszę?
Ja go trochę rozumiem, sam kiedyś tak miałem. Każdy, nawet najgorszy gniot, musiał zostać zaliczony do końca.Nie przypisuj mi tych twoich bzdur.
Podziwiam anfana i jednocześnie mu współczuję (męczy się z serią, ale nie popuści - 'godna podziwu' wierność przekonaniom). Trzymam kciuki, gambatte!Boli ciebie, że również anime oglądam i wypisuję pewne szczegóły co mi nie odpowiadają, a nie tylko je chwalę ?
Gdybym miał Bokurano pooglądać w całości to wyrzuciłbym komputer przez okno.No,ale anfan mówi,że badziew to nie podważam zdania.:-?
Boli ciebie, że również anime oglądam i wypisuję pewne szczegóły co mi nie odpowiadają, a nie tylko je chwalę ?
Fight Ippatsu! Juuden-Chan!! :p oj, głupie to niemożebnie a fanserwis jest podawany tonami i podkreślany jak się da; niemniej ogląda się fajnie po wyłączeniu mózgu :)No nie? Ja tylko czekałem na każdy kolejny fragmencik tego magical girls, które leciało sobie w tle w telwizji, zastawiając się w jaki sposób główna bohaterka będzie dziś skrępowana. Do tego dochodzą przemocarne przerywniki reklamowe, które nie powtórzyły się przez całą serię ani razu. Obecnie czekam na odcinek specjalny, który (o ile to możliwe) ma być jeszcze bardziej fanserwisowy.
Przerywniki są zarąbiste - zawsze na nie czekam i zastanawiam się co wymyślą :DWidziałeś już szósty odcinek?
I oglądnąłem wreszcie 6tą część Kara no Kyoukai. Imo najsłabsza. Ten tytuł nieodmiennie kojarzy mi się z mrocznym klimatem, a tu szkolne ghost story było. Do fabuły też niewiele to wniosło. No i za mało Touko.Tak ci się tylko wydaje. Właśnie ten INNY klimat był sympatyczniejszy niż w pozostałych częściach. A walka choć krótka to piękna była. Oczywiście wszystkie filmy są są dobre.
I oglądnąłem wreszcie 6tą część Kara no Kyoukai. Imo najsłabsza. Ten tytuł nieodmiennie kojarzy mi się z mrocznym klimatem, a tu szkolne ghost story było. Do fabuły też niewiele to wniosło. No i za mało Touko.
Seiyuu w tych dwóch sekundach dała czadu makabrycznie, puszczałem to sobie w kółko chyba z pół godziny.
Chyba mnie nie zrozumiałeś. Oglądnij sobie jeszcze raz choćby pierwszy film, a potem 6ty i powiedz, że mają taki sam ghost story klimat i niczym się nie różnią, i że ten pierwszy wcale nie jest mroczniejszy. Jeśli dla Ciebie np w pierwszym filmie nie ma nic mrocznego, to nie mam więcej pytań. Shiki nie ma tu nic do rzeczy.
No toż piszę, że jedynie w tych filmach (Kara no Kyoukai). I nigdzie nie napisałem, że podobały mi się sceny z Fujino. Jeśli twierdzisz, że jest inaczej, to mnie zacytuj. Sceny okrucieństwa akurat mi się średnio podobają (szczerze mówiąc, te z trzeciego filmu były dla mnie za mocne - wprost nie znoszę gwałtu) - najbardziej podobały mi się ujęcia krwi z pierwszego i drugiego filmu.Nie wiem co ci się podoba w innych anime dlatego co oczywiste pisałem o tym czyli Kara no Kyoukai.
No ja krócej, ale też puściłem to sobie ze dwadzieścia razy :) Swoją drogą Arrester waląca się kijem po głowie i to "uuuuuuu" też jest kapitalne :DO taaak. W ogóle cały ten motyw z waleniem kijem. Wygląda na to że wszystkie panienki z innego wymiaru to masochistki.
Lightning Trap - Leina & LaikaZa późno - już obejrzałem. I zgadzam się ze wszystkim. Niestety, piosenka nie zrekompensuje mi 20 straconych minut życia...
Naprawdę rzadko trafiam na starsze anime o których nie mógłbym powiedzieć choć jednego dobrego słowa, ale niestety to takie jest. Nuda, brak logiki, beznadziejne postacie. Tylko 20 parę minut ale nawet tyle nie warto poświęcić. Radzę trzymać się z daleka.
ps. Jedno dobre słowo mogę wydusić. Piosenka do napisów końcowych była całkiem niezła.
producenci (...) postawili sobie za cel maksymalnie popsucie klimatu żeby nikt nie mógł powiedzieć, że fajnie się oglądało.
Owszem. Właśnie przez to że zrobili kretynów kompletnie ze wszystkich, nie oszczędzając nawet Wielkich Strasznych Złych(tm), anime jest strawialne. Tak mielibyśmy po prostu kolejną sztampową historyjkę o wampirach.Dobre anime TEGO TYPU ma być poważne. Na humor może jest miejsce też, ale nie prawie w każdej sytuacji (a przecież to nie jest typowa komedia ani parodia).
A anfi dotarł właśnie do miejsca, gdzie historia się zagęszcza i kolejne odcinki człowiek po prostu łyka jeden za drugim.
Muza fajna i klimatyczna, tak się akurat złożyło że właśnie słucham sobie soundtracka. Ending owszem niezły, ale jednak opening rządzi. W zeszłoroczne wakacje przez kilka dni nie słuchałem absolutnie niczego innego. Dzień w dzień jeden kawałek, zapętlony przez kilka godzin na playliście. Sytuacja ciekawa, gdyż normalnie nudzę się słuchając ulubionych kawałków zaledwie dwa razy dziennie. Dimitri from Paris jest bardzo dobrym euro house'owym DJ-em, ale ten utwór to definitywnie dzieło jego życia. No i oczywiście nie można zapominać o głosiku Chiwy Saito, która grała Hazuki (no i Lunę), a bez której kawałek już nie pierze mózgu tak okrutnie. Dla wszystkich, których jakimś cudem to ominęło: neko mimi mode desu! (http://www.youtube.com/watch?v=CLfqODbqyMk)
anfi, mówiłem ci kiedyś, że tego typu historyjki serwowane na poważnie mnie nudzą. Dlatego podoba mi ta seria, bo pomimo całkiem poważnej tematyki wcale poważna i ambitna być nie usiłuje.Jedyna wartość tego anime to niektóre pojedynki. Reszta się nadaje do kosza.
Opening to majstersztyk, ten utwór buja jak cholera i można go słuchać na okrągło.
Walki guzik mnie obchodziły, mogło ich wcale nie być. Wystarczy żeby na ekranie była Hazuki i już nic więcej do szczęścia człowiekowi nie potrzeba.
Podsumowując, trafiłeś na serię wybitnie nie do ciebie kierowaną. Ale nie oznacza to, że jest ona do niczego.
ta loli wygląda całkiem zachęcająco. Co prawda z daleka śmierdzi mi trochę zrzynką Ruri z Nadesico, ale co tam.
Pojedynki bym wyciął i skupił się wyłącznie na wątku socjalizowania Hazuki, czyli na codziennym życiu.Ja odpisuję w trakcie oglądania anime, między odcinkami (bym nie odpisywał jakby anime było wciągające jak np Kurokami a to takie nie jest).
Spadające miski zabiły mnie kompletnie, bo wcześniej nigdzie indziej tego nie było. Świetny pomysł.
O, tu się z tobą zgodzę: gdyby wywalić humor, to zrobiłby się z tego drugi Vampire Knight.
A widzisz, i tu cię mam. Seria jest śmieszna, tylko po prostu nie śmieszy ciebie. Znowu ten twój egoistyczny tok myślenia - "skoro mnie nie śmieszy, to znaczy że nie jest śmieszna i nie będzie śmieszyć nikogo innego". Więc nie gadaj że nie jest śmieszna czy przyjemna w oglądaniu, bo ona tylko dla ciebie taka nie jest.
skupił się wyłącznie na wątku socjalizowania Hazuki, czyli na codziennym życiu.Szczerze mówiąc to było jeszcze głupsze niż spadające miski czy żałosne pojedynki.
Kreska mi odpowiada, muzyka jest w porządku, postacie również. Jeszcze jakieś pytania?
Serio nie robi Ci różnicy, czy są pokazane takie sceny jak w poprzednich filmach, a których nie było w 6tej części?
I nie idź w skrajność przywołując Piłę, bo nijak ma się do Kara no Kyoukai. Tak samo Obcy, który jest thrillerem na pograniczu horroru. Kara no Kyoukai do tego nie aspiruje, ale nie można powiedzieć, że początkowe seria maja lekki klimat (szczególnie trzecia i piąta). Klimat jest tu w dużej mierze budowany przez obraz, więc trudno powiedzieć, że nie ma on znaczenia i nieważne co jest pokazane.
Ur being trolled if you didn't notice yet :PAleż wiem że dokarmiam. Ale skoro to robię, to znaczy że sprawia mi całkiem niezłą frajdę. Nie robiłbym czegoś, na co nie miałbym ochoty.
(...)
Czasem warto odejść od utartych schematów. Miyu ma styl i klasę, i to jest w porządku. A Hazuki jest rozwrzeszczaną, rozpieszczoną loli i to jest nie mniej w porządku. O VK się nie wypowiem, bo znowu ktoś się obrazi.Mogę dodać, że z cech Hazuki irytowało mnie wtedy jak ta kretynka ZAMARTWIAŁA SIĘ, OBWINIAŁA mimo, że głównie to nie była jej wina. Nienawidzę postaci które obwiniają się o coś jeśli nie są temu bezpośrednio winne. W ogóle jak płakała, mówiła takim durnym smutnym głosikiem to chciałem żeby ktoś ją zabił.
Ale momenty porno były tylko dodatkiem (na tyle błyskotliwym że obrzydziły mi część trzecią), tak samo jak mroczny klimat.Ale ty bzdury piszesz. III część to była jedna z najlepszych i dziwne, że takie scenki (gdzie nic nawet nie pokazano) potrafią ci coś obrzydzić.
(Nadesico niedawno czytałem)
Warto to zbyt mało powiedziane.
Jest jeszcze jakaś OAV i kinówka, ale pamiętam rozmowy, w których ktoś jeździł po nich jak po burej suce. Omijać?Kinówkę ogląda się dopiero po całej serii TV, inaczej zupełnie nic z niej nie zrozumiesz. Cóż, zdania są podzielone. Ricz twierdzi, że film jest zupełnie niepotrzebny i słaby. Z tym że niepotrzebny to się zgodzę, ale według mnie jest świetny i trzyma w napięciu aż do ostatniej sceny. A OVA, no cóż... Spróbuj, ale to także po serii. Więcej nie mogę powiedzieć - niespodzianka. :)
Nie widziałem. Manga to moje jedyne spotkanie z tym tytułem. Mówisz, że warto TV obejrzeć?Jak już cpt. Misumaru Tenchi wspomniał, warto to delikatnie powiedziane ;)
Kinówkę ogląda się dopiero po całej serii TV, inaczej zupełnie nic z niej nie zrozumiesz. Cóż, zdania są podzielone. Ricz twierdzi, że film jest zupełnie niepotrzebny i słaby. Z tym że niepotrzebny to się zgodzę, ale według mnie jest świetny i trzyma w napięciu aż do ostatniej sceny. A OVA, no cóż... Spróbuj, ale to także po serii. Więcej nie mogę powiedzieć - niespodzianka. :)
Nie wypisałeś w wadach kiepskiego openingu. Niby można to podciągnąć pod "prawie wszystko", ale skoro w zaletach wymieniłeś ładny ending, to powinieneś być konsekwentny.
W jednym tylko się z tobą zgodzę: anime jest urwane. Nie zekranizowali bodaj ostatniego tomiku mangi. I bardzo głupio zrobili, bo dzieją się tam rzeczy straszne, które wywracają wszystko do góry nogami. Skanlacji nie znalazłem, ale pooglądałem sobie przynajmniej obrazki i jest ostro z tego co pamiętam.
Niestety, na te pytanie nie potrafię ci odpowiedzieć, gdyż nie znam japońskiego. Mogę ci za to opowiedzieć co było dalej.Nawet nie wiesz którą to porwali, ale przejrzę mangę bo jest 14 tomów. Mnie interesuje ZAKOŃCZENIE czyli jak to się skończyło dla wszystkich postaci.Spoiler: pokaż
Przeglądałem ją półtora roku temu i po prostu nie pamiętam dokładnie. Od tamtej pory obejrzałem tyle anime, że jest to zrozumiałe.A wiesz przynajmniej na którym tomie anime się zatrzymało ?
To mówisz że już 14 tomów nastukali? Ja przeglądałem definitywnie mniej. Albo tylko tyle wtedy było, albo po prostu nie znalazłem dalszych.
Ale ty bzdury piszesz. III część to była jedna z najlepszych i dziwne, że takie scenki (gdzie nic nawet nie pokazano) potrafią ci coś obrzydzić.
Najważniejsze jest zawsze zakończenie, a nie było złe..
Ona tylko nieświadomie odegrała rolę napisaną przez innych : )
Od końcówki 8 tomu anime zaczyna lekko odjeżdżać od fabuły mangi, aby nagle się urwać.Jednak jest 16 tomów mangi (ale nie mogę znaleźć wszystkich 16). Czyli znowu robili anime jak nie było mangi i zmienili zakończenie (coś jak w Elfen Lied), a ostatnie odcinki były DNEM. Miałem nadzieję na jakąkolwiek lepszą walkę, a nie otrzymałem NIC co by mogło być fajne.
Przy okazji znalazłem fajną stronkę, może jednak manga w zrozumiałym języku nie jest aż tak niedostępna jak to było półtora roku temu...
Black Lagoon było głupie, a Caanan obejrzę jak będą napisy i ocenię.
Ale ocena ponad 8/10 jest na anidb więc nie mam nadzieję na świetne anime.
Popatrz, na anidb Black Lagoon jest wyżej oceniane niż Canaan. Dalej masz nadzieję, na świetne anime?Może być i 6/10 ocenione. Mi chodzi o to czy można polubić postacie i żeby nie było nudne ani denerwujące.
Jak tu Revy nie polubić? :) I w którym momencie nasza urocza psychopatka jest denerwująca? (http://eve-centrala.pl/forum/Smileys/smilies_smf/2funny.gif)Żeby nie było. Ja oceniam Black Lagoon 7/10 więc teraz zastanów się co to znaczy nie polubić.
Ja piszę o całym klimacie że niezbyt mi odpowiadał bo bardzo nierealistyczny i nie wyróżniało się niczym ciekawym.LOL. O wiele łatwiej przyszłoby mi uwierzyć w bandę Dutcha grasującą po morzach, niż w to co miało miejsce w Kurokami. No ale nasz znawca powiada, że jest dokładnie na odwrót z szansami zaistnienienia obu tych rzeczy w realnym życiu...
No i wreszcie docieramy do sedna sprawy - ktoś może nie lubić walk w których zdobywasz coraz większą moc, bo są głupie i nierealne. W życiu stajesz się lepszym ciężko trenując, a nie nagle zdając sobie sprawę że chcesz ochronić swoich bliskich i uwalniając jakąś nieistniejącą w tobie moc. Właśnie dlatego tak bardzo wkurzają mnie walki w anime i wolałbym, żeby je sobie po prostu odpuścili.Brednie. Nie ma nic gorszego niż ta sama moc przez całe anime, albo na początku pokazać większą moc, a potem ją zmniejszyć.
A manga Tsukuyomi owszem, jest bardziej krwawa i klimatyczna.
Ojciec uczył mnie, że kiedy czwarta osoba pod rząd mówi, że jestem pijany, to (choćbym był trzeźwy jak świnia) wypada się położyć.To weź się wreszcie połóż.
Ale Anfan to Anfan...
Brednie. Nie ma nic gorszego niż ta sama moc przez całe anime, albo na początku pokazać większą moc, a potem ją zmniejszyć.Sam jesteś ograniczony, bo nie rozumiesz tego co usiłuję powiedzieć. Po cholerę w ogóle jakaś moc? Czy koniecznie muszą być jakieś debilne walki? Taki świat nie ma nic wspólnego z życiem i dlatego mnie odrzuca. Im bardziej bliskie rzeczywistości anime, tym lepsze. Z walk którymi tak się zachwycasz zacząłem wyrastać w wieku 16 lat, bo zrozumiałem, że są bzdurne i wyrwane z rzeczywistości. W sam raz dla dzieci, jako wieczorynka: obejrzeć, pomarzyć o tym jak to fajnie byłoby być bohaterem i lulu.
Sam jesteś ograniczony, bo nie rozumiesz tego co usiłuję powiedzieć. Po cholerę w ogóle jakaś moc? Czy koniecznie muszą być jakieś debilne walki? Taki świat nie ma nic wspólnego z życiem i dlatego mnie odrzuca. Im bardziej bliskie rzeczywistości anime, tym lepsze. Z walk którymi tak się zachwycasz zacząłem wyrastać w wieku 16 lat, bo zrozumiałem, że są bzdurne i wyrwane z rzeczywistości. W sam raz dla dzieci, jako wieczorynka: obejrzeć, pomarzyć o tym jak to by fajnie było być bohaterem i lulu.Ty jesteś ograniczony (nie wiem dlaczego mnie przezywasz skoro tak do ciebie nie napisałem), a ja akurat dokładnie wiem o czym piszesz. Nie lubisz walk i dlatego brednie wypisujesz.
Bohaterowie mają być zwyczajni, w zwyczajnym świecie, bez żadnych mocy i innych dupereli. Niech sobie po prostu żyją i stawiają czoła zwykłej szarej codzienności. Niech dorastają i uczą się na błędach. To jest najciekawsze.
Nie lubisz walk i dlatego brednie wypisujesz.To zdanie pokazuje na jakim poziomie zatrzymał się twój rozwój psychiczny. Tłumaczy też, dlaczego tak bardzo uwielbiasz te głupawe naparzanki na fireballe: po prostu jesteś jeszcze dzieckiem.
Debilne walki jak w Tsukuyomi wcale nie musiały być. Tylko zrozum, że skoro już są to NIE można ich pominąć w ocenie.Bo co się stanie? Świat się zawali? To chyba normalne, że gdy coś mi się nie podoba albo uważam to za zbędne, to należy tę rzecz mentalnie odfiltrować.
Jeśli ty tak robisz to dziwny jesteś.Jak to dobrze że mamy ciebie, oazo normalności.
Wyrosłeś z walk ? Teraz to naprawdę piszesz jak dzieciak.Wytłumacz mi proszę dlaczego, bo czegoś tutaj nie rozumiem. Czy to nie jest normalne, że wraz z wiekiem człowiek odchodzi od zabaw, a przechodzi do rzeczy poważniejszych?
Jakbyś powiedział, że wyrosłeś z walk pokemonów no to owszem byś miał rację.Paradoksalnie wolałbym pooglądać tego typu anime, bo w nim nikt przynajmniej nie udaje że świat tam przedstawiony jest normalny. Mamy nieistniejącą krainę, rządzącą się swoimi prawami. A co masz w Kurokami? Czasy współczesne, rozwinięta Japonia i kretyńska teoria spiskowa plus banda ludków naparzająca się ciosami o nadludzkiej sile i uwalniająca jakieś nieistniejące moce. Litości!
Walki są często jedną z najbardziej emocjonujących części w anime i bardzo są wciągające.Walki przy pomocy np. samolotów, pojedynki snajperskie, walki karate. Ale stanie naprzeciwko siebie, wykrzykiwanie nazw ataków i rzucanie kulami ognistymi? Kiedy ty wreszcie dorośniesz? Gdy widzę takie elementy, to momentalnie włącza mi się kontrolka "dystans x4". A ty łykasz takie rzeczy jak pelikan i emocjonujesz się nimi niczym nasz komentator na meczu o ligę mistrzów. A gdy ktoś próbuje je skrytykować, to zaraz się oburzasz i wyzywasz od debili, bo śmiał zbrukać twoje sacrum. To jest śmieszne i dziecinne zachowanie.
Są anime bez walk więc takie oglądaj, a nie narzekasz na te gdzie są walki.Będę oglądał wszystko na co mam ochotę. I jeśli walki będą głupie i robione jak dla dzieci (czytaj: na poziomie tych z Kurokami) to nie będę się wahał głośno o tym mówić. A ty jeśli w odpowiedzi będziesz pyskował, to zawsze będziesz dostawał w dziób jak teraz. Bo mnie nie wolno powiedzieć złego słowa na twoje ulubione serie, a tobie wolno jeździć po naszych jak po burej suce? W imię czego, ja się zapytuję? Dlatego że jesteś opóźniony w rozwoju i masz problemy z interpretowaniem otaczającego cię świata? Nie kolego, tak się bawić nie będziemy. Inni forumowicze może i mają na ciebie tolerancję, ale ja czasem po prostu nie jestem w stanie znieść tych twoich głupot, które wypisujesz tutaj niczym prawdy objawione. Głupota jest po to żeby ją tępić, a nie przymykać na nią oczy. I coś widzę że umrę robiąc to do końca życia.
To zdanie pokazuje na jakim poziomie zatrzymał się twój rozwój psychiczny. Tłumaczy też, dlaczego tak bardzo uwielbiasz te głupawe naparzanki na fireballe: po prostu jesteś jeszcze dzieckiem.cpt. Misumaru Tenchi piszesz takie brednie doskonale pokazując twój poziom, a raczej jego brak.
Bo co się stanie? Świat się zawali? To chyba normalne, że gdy coś mi się nie podoba albo uważam to za zbędne, to należy tę rzecz mentalnie odfiltrować.
Jak to dobrze że mamy ciebie, oazo normalności.
Wytłumacz mi proszę dlaczego, bo czegoś tutaj nie rozumiem. Czy to nie jest normalne, że wraz z wiekiem człowiek odchodzi od zabaw, a przechodzi do rzeczy poważniejszych?
Paradoksalnie wolałbym pooglądać tego typu anime, bo w nim nikt przynajmniej nie udaje że świat tam przedstawiony jest normalny. Mamy nieistniejącą krainę, rządzącą się swoimi prawami. A co masz w Kurokami? Czasy współczesne, rozwinięta Japonia i kretyńska teoria spiskowa plus banda ludków naparzająca się ciosami o nadludzkiej sile i uwalniająca jakieś nieistniejące moce. Litości!
Walki przy pomocy np. samolotów, pojedynki snajperskie, walki karate. Ale stanie naprzeciwko siebie, wykrzykiwanie nazw ataków i rzucanie kulami ognistymi? Kiedy ty wreszcie dorośniesz? Gdy widzę takie elementy, to momentalnie włącza mi się kontrolka "dystans x4". A ty łykasz takie rzeczy jak pelikan i emocjonujesz się nimi niczym nasz komentator na meczu o ligę mistrzów. A gdy ktoś próbuje je skrytykować, to zaraz się oburzasz i wyzywasz od debili, bo śmiał zbrukać twoje sacrum. To jest śmieszne i dziecinne zachowanie.
Będę oglądał wszystko na co mam ochotę. I jeśli walki będą głupie i robione jak dla dzieci (czytaj: na poziomie tych z Kurokami) to nie będę się wahał głośno o tym mówić. A ty jeśli w odpowiedzi będziesz pyskował, to zawsze będziesz dostawał w dziób jak teraz. Bo mnie nie wolno powiedzieć złego słowa na twoje ulubione serie, a tobie wolno jeździć po naszych jak po burej suce? W imię czego, ja się zapytuję? Dlatego że jesteś opóźniony w rozwoju i masz problemy z interpretowaniem otaczającego cię świata? Nie kolego, tak się bawić nie będziemy. Inni forumowicze może i mają na ciebie tolerancję, ale ja czasem po prostu nie jestem w stanie znieść tych twoich głupot, które wypisujesz tutaj niczym prawdy objawione. Głupota jest po to żeby ją tępić, a nie przymykać na nią oczy. I coś widzę że umrę robiąc to do końca życia.
I żeby nie było: nie mam zamiaru cię obrażać. Ale momentami naprawdę zachowujesz się tak, jakbyś był ciężko kapujący.
Ja tam ciut choruję ostatnio przy anime z walkami na przemiany i doładowania :) Dlatego najlepsze walki jakie widziałem było w Seirei no Moribito - w pełni realne i wykonalne.Co ty oglądasz ? To straszne.
No Kurokami oglądałem, rzeczywiście straszne. A walk jak w Seirei rzeczywiście mało - szkoda.Oglądałeś w całości ?
Wiesz co anfan? Wróć jak ci przejdzie ton "jestem wyrocznią tego świata, wiem najlepiej, mój gust jest ostatecznym wyznacznikiem", wtedy pogadamy. Bo jak na razie to jest rzucanie grochem o ścianę z mojej strony i tak się akurat złożyło, że właśnie wyczerpałem amunicję. Ale do worry not - w ciągu miesiąca pewnie znowu coś się nazbiera.I właśnie po co ja pisałem przy ocenie Tsukuyomi o guście specjalnie w twoją stroną żebyś nie sądził, że piszę za innych.
No nie wytrzymałem tego gniotu psychicznie. To chyba normalne, że takie szmiry dla gimnazjalistów rzuca się w cholerę.Dlatego twoje zdanie jest ZERO WARTE. Tyczy się to każdej osoby co nie obejrzała tego w całości.
Dla dzieci ogromne moce są emocjonujące. Pamiętam jak w podstawówce wszyscy dostawali wypieków jak oglądało się jakieś baje z ogromnymi mocami.
Rzeczywiście, ogromne moce same w sobie nie są dziecinne. Gorzej jak ktoś się nimi emocjonuje >_>
Wilku, wiesz czemu anfan tak się nimi emocjonuje? To jego pogoń za dzieciństwem. Pewnie śni o tym żeby stanąć u boku takiej Nanohy czy innej Kuro i krzyknąć "synchro!", a potem polecieć razem uratować świat. Też tak kiedyś miałem, zwłaszcza w czasach Sailor Moon, ale na szczęście z tego wyrosłem.
Sam bredziłeś o nierealności Black Lagoon dziś >_>Bo jest nierealne. I nie bredziłem lecz mówiłem tak jak było . Mów grzeczniej.
Czym większe emocje wyzwala anime tym jest lepsze. Czyli np lepsze walki, dobrze zrobione w taki sposób że zależy ci na postaciach.Walki zawsze wzbudzają we mnie tylko jedne emocje: negatywne. O wiele trudniej jest rozwiązywać konflikty bez uciekania się do takich środków. I to jest w anime najciekawsze: wyjść cało z opresji bez walki, a nie kto ma większą moc. Oczywiście mówię tutaj wyłącznie o tytułach, w których te walki występują. A bohaterów z serii pokroju Kurokami nigdy nie będzie mi żal, bo oni są nierealni i nie pozwalają się do siebie przywiązać.
Jakiej realności oczekujesz od Kuro, która jest boską istotą ?No i właśnie o to chodzi. Jak mam sie przywiązać do kogoś, o kim przez cały wiem i mam tego pełną świadomość, że nie miałby prawa zaistnieć?
Tam też siła ich ciosów wciąż rosła, aż mogli rozwalać rozwalać planety czy galaktyki gołymi rękamiTenchi, na pewno nie oglądałeś Laganna do końca :doubt:
No i właśnie o to chodzi. Jak mam sie przywiązać do kogoś, o kim przez cały wiem i mam tego pełną świadomość, że nie miałby prawa zaistnieć?
Tenchi, na pewno nie oglądałeś Laganna do końca :doubt:Owszem. I wyobraź sobie że nie mam zamiaru, a nawet się tym szczycę.
No teraz toś ale palnął... rozumiem że np. panienki transformujące się w wielkiego królika z łańcuchami i kosą, ewentualnie inne wilkowate z pięknym ogonem oraz uszkami to taka zwykła codzienna norma? ;)A kto powiedział że ja się do nich przywiązuję? Mogę się ślinić, ale gdzieśtam w głębi umysłu czai się ta świadomość, że nic takiego nie ma prawa się zdarzyć.
No i właśnie o to chodzi. Jak mam sie przywiązać do kogoś, o kim przez cały wiem i mam tego pełną świadomość, że nie miałby prawa zaistnieć?Nie porównuj bo to durne. Najsilniejszy pokemon też mógł prawie wszystko zniszczyć no i co z tego ?
A co do stopniowania mocy: lubisz po prostu DB, tylko w innym wydaniu. Tam też siła ich ciosów wciąż rosła, aż mogli rozwalać rozwalać planety czy galaktyki gołymi rękami.
Anfanie same zjawiska nadprzyrodzone w ANime nie są złe... ot teraz Bakemonogatari oglądam opiera się to tylko o owe i cholernie mi się podoba ale tam nei ma własnie jakiś głupich powerup'ów wyciągniętych niczym prosto z jakiejś tępej gierki.Brednie. Jest niesamowite nie zrozumienie tego anime i to się raczej nie zmieni. Trzeba do każdego anime podchodzić indywidualnie i zrozumieć o co w nim chodzi. Na jakiej zasadzie jest moc, siłą itp.
Anfanie zjawisko jakiś doładowań czy specjalnych ataków jest po prostu infantylne. Również i kiczowate efekty nawet ładnie wykonane są po prostu kiczowate i nic więcej.
Ogólnie koncepcja ta jest głupia i wyjęta prosto z dziecięcych marzeń. Zazwyczaj zastosowanie tego powoduje iż anime jest po prostu płaskie bo bohater zamiast właśnie znaleźć inny sposób na dojście do czegoś (np rozwiązania konfliktu inną drogą niż utłuczenie przeciwnika o czym wspominał Tenchi) czy choćby poprzez ciężki trening i wysiłek włożony w niego po prostu dostaje poweup'a i wygrywa z przeciwnikiem choć chwile wcześniej był tłuczony na kwaśne jabłko...
A ty nie oglądałeś w całości Kurokami więc mi nie pisz na temat tego anime.I tu się kochanie mylisz. Widziałem calusieńkie, do ostatnich sekund ostatniego odcinka. Czy ci się to podoba czy nie.
Silniejszy wygrywa , słabszy przegrywa.Biedaku! Bili cię w szkole, że teraz tak twardo wyznajesz kult siły?
I tu się kochanie mylisz. Widziałem calusieńkie, do ostatnich sekund ostatniego odcinka. Czy ci się to podoba czy nie.No i znowu bredzisz. Jakiś narwany się stajesz.
Biedaku! Bili cię w szkole, że tak twardo wyznajesz kult siły?
Bo w tym anime, podobnie jak w dowolnych Slayersach, nie ma nic do pojmowania. Oba tytuły to tania, kiczowata i głupawa dla starszego odbiorcy sieczka bez żadnej głębi czy ambicji na bycie czymkolwiek poza tanią, żerującą na najniższych instynktach rozrywką. Tyle tylko że w jednej naparzają się w walce wręcz full contact (powiedzmy), a w drugiej na odległość, przy pomocy magii.
I żeby nie było: nie widzę nic złego w istnieniu takich tytułów czy oglądaniu ich (każdy potrzebuje czasem się odmóżdżyć). Za to dorabianie do nich jakichś ideologii czy dopatrywanie się w nich głębi jest zwykłym objawem infatylności.
Bo w tym anime, podobnie jak w dowolnych Slayersach, nie ma nic do pojmowania. Oba tytuły to tania, kiczowata i głupawa dla starszego odbiorcy sieczka bez żadnej głębi czy ambicji na bycie czymkolwiek poza tanią, żerującą na najniższych instynktach rozrywką.Te, od Slayersów to się odstosunkuj. Fajna komedia była, szczególnie Next.
Bo w tym anime, podobnie jak w dowolnych Slayersach, nie ma nic do pojmowania. Oba tytuły to tania, kiczowata i głupawa dla starszego odbiorcy sieczka bez żadnej głębi czy ambicji na bycie czymkolwiek poza tanią, żerującą na najniższych instynktach rozrywką. Tyle tylko że w jednej naparzają się w walce wręcz full contact (powiedzmy), a w drugiej na odległość, przy pomocy magii.To się odmóżdżaj na swoich anime i widzę, że bardzo dobrze to ci wychodzi.
I żeby nie było: nie widzę nic złego w istnieniu takich tytułów czy oglądaniu ich (każdy potrzebuje czasem się odmóżdżyć). Za to dorabianie do nich jakichś ideologii czy dopatrywanie się w nich głębi jest zwykłym objawem infatylności.
A ile jest ambitnych anime ?A może teraz inaczej. Jakie cechy ma posiadać anime ambitne.
Te, od Slayersów to się odstosunkuj. Fajna komedia była, szczególnie Next.Zróbmy kiedyś eksperyment: kuknijmy sobie tę serię teraz. Ciekawe czy nadal okaże się taką fajną komedią. Bo jak się miało tych kilka w tył, to może i była fajna...
Jeśli widziałeś calusieńkie to zrobiłeś błąd. Było trzeba jak Wilk nie ZATRUWAĆ sobie umysłu tym anime skoro go nie pojąłeś.
Ciekawe, że mangę pojąłem i jest jedną z moich ulubionych, a anime uważam za gniot i szmirę.Wcale to nie jest ciekawe. Znając twoje dziwaczne gusta nie zdziwił bym się jakby Hamtaro było twoim ulubionym anime.
Dziwne, że Tenjou Tenge to jedno z moich ulubionych anime >_>:lol:
Dlaczego się ośmieszam? Bo lubię TT? Uwielbiam chardes Oh! Great'a.Masz problemy z odróżnieniem gimnazjum od liceum ?
A pierwszy Ikkitousen też mi się podobał - słabszy od Tenjou Tenge, ale ciągle dobry.
Poważna to była manga Kurokami - anime jest dobre dla gimnazjalistów (zresztą z myślą o takim odbiorcy było kręcone - dlatego Kaita z pracującego studenta w mandze stał się dzieciakiem chodzącym do szkoły w anime - zażalenia do producentów, nie do mnie)
Ich 'High School' jest między 15 a 17 lat, czyli zahacza o nasze gimnazjum - dalej chcesz się kłócić z faktami?Nawet podkreślałem, że to anime jest dla starszej młodzieży, ale ty oczywiście to pomijałeś. Poza tym od początku pisałem o japońskiej szkole.
Widzę też, że totalnie nie znasz się na rynku anime - wiek bohatera wskazuje do kogo autorzy kierują produkt. I rzeczywiście, dla ludzi w wieku 15-17 lat to anime może uchodzić za poważne.
Przykro mi, w shonenach (do których zalicza się Kurokami-anime) wiek głównego bohatera jest bardzo ważny - wyznacza do kogo dany shonen jest kierowany. Dlatego we wszystkich chyba shonenach bohaterowie są w gimnazjach/szkołach średnich i nawet piwa im pić nie można.Ale ty bredzisz. To jak się nazywa anime akcji dla dorosłych w stylu Kurokami? To już nie jest shounen ?
Racja, że są poważniejsze i mniej poważne shoneny, ale to ciągle shoneny - serio, gdyby było inaczej, to nie odmładzaliby Keity i nie robili ze studenta (którym był oryginalnie) jakiegoś 16to latka.
Nie bronię Ci też oglądać produkcji dla młodszych ludzi i się tym rajcować - po prostu Ci uświadamiam, że to dla młodszych ludzi i dorosłych niekoniecznie musi.
No ale oczywiście możesz kłócić się z producentami oraz faktami i udawać, że jest inaczej, nie zabraniam - po prostu nie będę już z Tobą dyskutował.
Seinenem była manga. Anime to shonen - dlatego odmłodzili bohatera. Bo po co innego mieliby go odmładzać? Poczytaj mangę, może wtedy zrozumiesz, bo to nie jedyna różnica. EOT.Naucz się korzystać z anidb to może zrozumiesz. Że głównego bohatera minimalnie odmłodzili to jeszcze nic nie znaczy.
Nawet II seria Nanohy to Seinen, a zarazem mahou shoujo.
A na anidb ocenili wyżej Black Lagoon od Kurokami!Nic nie pisałem o ocenie :-?
lol
shoujo - anime dla dziewczyn
shonen - anime dla chłopców
seinen - anime dla mężczyzn
josei - anime dla kobiet
Seinenem była manga. Anime to shonen - dlatego odmłodzili bohatera. Bo po co innego mieliby go odmładzać? Poczytaj mangę, może wtedy zrozumiesz, bo to nie jedyna różnica.
Anfanie, sam design postaci wyklucza Nanohę z gatunku seinen. Zrozum, że seinen to jest określenie tytułów których grupa docelowa to dorośli mężczyźni. A mahou shoujo raczej się nie kwalifikuje do tego (chyba że się puszczają na lewo i prawo).Jak pisałem anidb na innej podstawie widocznie wyznacza Seinen. Dorośli mężczyźni ?
Bo nie robi się takich anime dla dorosłych facetów. A to, że magical girls oglądają też dorośli nie czyni z tego gatunku dla dorosłych.
A to, że anidb daje taga seinen oznacza, że anime zawiera elementy które charakteryzują ten gatunek.
Mahou Shoujo Ai II OAV- :shock: OMFG ryje dekiel jak nic :shock:; jak dla mnie tu i teraz to jest to jakieś przegięcie no dobra tentacle ale no bez jaj... Mam jeszcze jeden 3 odcinek ale boje się go odpalić... :-?W końcu wyszło bez cenzury i z subami?
Mahou Shoujo Ai II OAV- :shock: OMFG ryje dekiel jak nic :shock:; jak dla mnie tu i teraz to jest to jakieś przegięcie no dobra tentacle ale no bez jaj... Mam jeszcze jeden 3 odcinek ale boje się go odpalić... :-?Widziałem pierwszą serię i przesadzali.
A ja słyszałem, że to jest najważniejsza różnica między anime, a mangą Kurokami:Spoiler: pokaż
Ano, w mandze był dość oryginalną postacią (bo ilu głównych bohaterów to skończeni materialiści i egoiści nie ulegający urokowi głównej bohaterki, tylko testujący ją i próbujący sprzedać do cyrku), w anime zrobili z niego typowego bohatera shonena z tych spokojniejszych (bez kręgosłupa, w odróżnieniu od tych z adhd)Nienawidzę świrów i gówniarzerii z ADHD w anime (poza wyjątkami czyli poza tym jak pasują do sytuacji). Lubię inteligentne, spokojne postacie jak ten chłopak z Kurokami.
Anidb nie kategoryzuje anime - oni jedynie wypisują elementy, które się w anime znalazły. Nijak ma to się do faktu do kogo anime tak naprawdę było kierowane.
Bo nie robi się takich anime dla dorosłych facetów. A to, że magical girls oglądają też dorośli nie czyni z tego gatunku dla dorosłych.Niestety nie masz racji. Równorzędnym, a często pierwszorzędnym targetem są dorośli otaku. Fakt że otaku, ale jak najbardziej dorośli. Polecam ten artykuł (http://www.japanator.com/-big-friends-shut-down-official-pretty-cure-bbs-9467.phtml), w szczególności załączone zdjęcie. Dotyczy to co prawda nieco innej serii (Pretty Cure), ale w przypadku Nanohy sytuacja jest identyczna.
Niestety nie masz racji. Równorzędnym, a często pierwszorzędnym targetem są dorośli otaku. Fakt że otaku, ale jak najbardziej dorośli. Polecam ten artykuł (http://www.japanator.com/-big-friends-shut-down-official-pretty-cure-bbs-9467.phtml), w szczególności załączone zdjęcie. Dotyczy to co prawda nieco innej serii (Pretty Cure), ale w przypadku Nanohy sytuacja jest identyczna.
widać, że są walki od słabych wrogów do coraz silniejszych. I tak właśnie powinno być.
A widziałeś kiedyś, żeby było odwrotnie? Tzn. w pierwszych odcinkach bohater leje się z arcybossem, a potem przez resztę serii jednym ciachnięciem wykańcza jego chudopachołków?Widziałem już trochę takich anime, że na początku pojawiała się ekstra walka, duża moc itp a potem cały czas nudy i prostackie pojedynki wygrywane bez wysiłku.
Podejrzewałem, że sporo dorosłych osób ogląda tego typu serie ale nie myślałem, że są oni uznawani oficjalnie za target. Tu masz rację. Ale nie zmienia to faktu, że seria dalej należy do gatunku shoujo a nie seinen.Daleki jestem od nazywania Nanohy seinenem, ale naprawdę radziłbym wziąć sobie na wstrzymanie i nie nazywać tego uparcie shoujo - tylko dlatego że ma to w tytule. W praktyce Nanoha to naprawdę dziwny mix, doskonale umykający jakimkolwiek sztywnym, klasycznym ramom.
Niechcący smarujesz anfanowi pod jego teorię, że taka Nanoha to tytuł poważny, bo kierowany do dorosłego widza...Przepraszam bardzo, stwierdziłem tylko suchy fakt - za wyciąganie "genialnych" wniosków (tutaj: że Nanoha to poważny tytuł) to już sorry, odpowiadać nie mogę
Daleki jestem od nazywania Nanohy seinenem, ale naprawdę radziłbym wziąć sobie na wstrzymanie i nie nazywać tego uparcie shoujo - tylko dlatego że ma to w tytule.
Nie oglądałem serii opierałem się na opiniach wyrażonych we wcześniejszych postach więc mój błąd. Shojo rzuciłem bo pierwsze mi się skojarzyło. Jeśli poczułeś się urażony to sorki.Ja? Ależ czym? :) Nanohę ledwo trawię, gdyby nie Yukarin to pewnie bym StrikerSów nawet nie przewijał ;p
Okładka, którą nam zaprezentował Anfan, przywodzi mi na myśl jedynie disneyowskie księżniczki i jakieś małe pokemonki. Cóż, jak kto lubi ;-)Podobnie jak smoki w Narutaru głuptas nazwie pokemonami. One nie mają nic wspólnego z kreską disneya co chyba widać od razu. I to żadne księżniczki lecz zwykłe dziewczyny.
Ja? Ależ czym? :) Nanohę ledwo trawię, gdyby nie Yukarin to pewnie bym StrikerSów nawet nie przewijał ;pStrikers było zdecydowanie najsłabsze bo zmniejszyli znacznie efektowne walki. Mogę nawet powiedzieć, że ich nie było. Muzyka również gorsza.
Magical girlz to zło wcielone.Masz podane doskonałe anime tego typu. Tylko trzeba czytać.
Niech ktoś mi poda chociaż jeden tytuł wart uwagi z tej kategorii a postawię pomnik na jego cześć!
Magical girlz to zło wcielone.Phi...
Niech ktoś mi poda chociaż jeden tytuł wart uwagi z tej kategorii a postawię pomnik na jego cześć!
Wszystko się liczy!
Hime-chan? A fajne chociaż toto, czy tylko dla miłośników? Nie moge stawiac pomnika bez porządnych argumentów ;)
To już chyba lepsze :DMagiczne dziewczynki wielu dorosłych też lubi.
Do starych serii mam sentyment, zwłaszcza do magical girls, ale nie chciałabym mieć powtórki z rozrywki teraz, bo wiem jak się to zazwyczaj kończy. Było fajne i miłe jak się było małym - teraz niekoniecznie ;)
Magical girlz to zło wcielone.Hana no Mahou Tsukai Mary Bell. Naprawdę ułatwiało dzieciom dorastanie.
Niech ktoś mi poda chociaż jeden tytuł wart uwagi z tej kategorii a postawię pomnik na jego cześć!
że taka Nanoha to tytuł poważny, bo kierowany do dorosłego widza...Jakieś wonty do Nanohy? :evil: Fate jest najlepsza i zdania nie zmieniłem i raczej nie zmienię.
Jakieś wonty do Nanohy? :evil: Fate jest najlepsza i zdania nie zmieniłem i raczej nie zmienię.Nanoha w związku (jakby taki sobie wyobrazić) była by stroną dominującą, a Fate uległą. Takie mają charaktery po prostu.
Phi...Pozwolę sobie zacytować moją wypowiedź sprzed roku: (http://forum.azunime.net/viewtopic.php?p=15143#p15143)
Hime-chan no Ribbon na przykład
A teraz pomnik poproszę ;p
Są nawet odpowiednie obrazki...Wiem mam odpowiednie obrazki(wiele obrazków... ;-))
potem już bywa raczej kiepsko, zwłaszcza fabularnie, tylko dzięki postaci Alice oglądałem następne odcinki :) Coś więcej napiszę jutro, po ostatnim odcinku.Ważne, żeby później było lepiej. Nie ma nic gorszego niż anime dobre na początku, a słabsze później. Anime powinno się rozkręcać w trakcie, a blisko połowy powinno już coś ważnego się wydarzyć np zwrot akcji lub coś w tym stylu.
potem już bywa raczej kiepsko, zwłaszcza fabularnie, tylko dzięki postaci Alice oglądałem następne odcinki :)No, summa summarum aż tak kompletnie totalnie fatalnie nie było. Ale coś w tym jest, bo gdyby nie Alicja, to pewnie rzeczywiście rzuciłbym tym w kąt po dwóch pierwszych epach. Nie wyobrażam sobie faceta, który zmęczyłby tę serię dla jakiegoś innego celu niż ślinienie się na nią.
A ja będę bronić pandorowej fabuły - była pomysłowa, całkiem składna, i fajnie pogrywała sobie z Alicją w Krainie CzarówSkładna??? Ciekawych pomysłów, owszem i nie brakowało, ale składna? Jedyne w czym składni byli scenarzyści, to w odkładaniu rozwiązania większości wątków "na później". Tak dobrze im to szło, że nawet nie zauważyli że już się seria skończyła. Ups.
Nie o to chodzi że była jakoś wybitnie złaJak się oglądało z odcinka na odcinek to była nawet dobra.
ale o to że dla każdego szanującego się faceta była cheesy i obciachowa jak cholera.To chyba się nie szanuję ;)
Ja Pandore przestałem oglądać w okolicy 10-11 odcinka(dokładnie nie pamiętam) bo strasznie nudziła a jeszcze gorsza była ta pseudo-filozofia dla małych dzieci-niektóre dialogi były na poziomie fillerów bleacha.I ja chyba też się nie szanuje bo Alicja jakoś na mnie nie działała.Po pierwszych odcinkach zapowiadało się całkiem nieźle ale potem było już tylko niestety gorzej.W Kurokami na początku było słabo, a potem coraz lepiej. Mówisz, że tu jest odwrotnie.
Obecnie już jestem na 18 odcinku Shangri-La.Ja dałem sobie spokój po 2 odcinkach.
Od Shangri-La też odpadłem w połowie drugiego.Niech się lepiej wypowie ktoś kto nie odpada bo inaczej ani jedna osoba nie udzieli tu swojej opinii o tym anime.
A co do Pandory - kolejny przykład na to jak się zazwyczaj kończy robienie anime na podstawie wciąż wychodzących mang.
Od Shangri-La odpadłem po 5ciu (6ciu?) epkach - nie było tam słownie czegokolwiek, co by mnie przy serii mogło zatrzymać. A że seria teoretycznie powinna mieć masę rzeczy, które by mnie zainteresowały, to zaliczam ją nie tyle do "nie dla mnie" co do strasznych faili.Kolejny osobnik co nie może ocenić tego anime bo nie oglądał.
Mogę powiedzieć, że pomysł jest DOBRY tylko postacie i wykonanie już znacznie gorzej.
I musiałeś po to oglądać całe anime? Mi jakoś udało się to po 5ciu epkach zrozumieć.To ty uważasz, że to jakie będą postacie i wykonanie anime możesz stwierdzić już po kilku pierwszych epkach ?
EOT, nie ma sensu z Tobą rozmawiać kolejny raz na ten temat.Jakieś bzdury wypisujesz, a wiadomo że możesz pisać tylko o tym co oglądałeś i to oceniać.
A no chyba że tak. Mam nadzieje że seria sama w sobie też jest ciekawa CO prawda niczego wielkiego nie oczekuje ale szkoda by było tracić czas tylko po to aby ją dropnąć... :)Dropnij to i nie denerwuj ludzi.
To nie anime dla ciebie Anfanie i niestety go nie docenisz...Ja oglądam to anime choćby z samej ciekawości i pewnej oryginalności. Co do napisów to nawet jeśli tego się nie czyta to skoro ktoś to przetłumaczył z japońskiego to już wtedy nie ma sensu tego nie czytać dokładnie (ale ty tego nie rozumiesz).
A co do tych napisów to one nie są po to aby je czytać :D. Uwierz mi tu właśnie chodzi o to abyś wyłapał tylko pojedyncze słowa z tekstu nie znając kontekstu który poznajesz w trakcie odcinka ale ty tego nie zrozumiesz :neutral:.
A Anime jest jednym z ciekawszych tego typu jakie widziałem i jest na prawdę świetne przebija IMO "Zdesperowanego nauczyciela" którego bardzo polubiłem :)
Po 5 odcinkach stwierdzam, że to anime oparte jest w 80 procentach na tekście i znacznie mniej na obrazie i ruchu przez co jest przeraźliwie koszmarne i nudne ( z uproszczoną grafiką) lecz zarazem ciekawe są te rozmowy i niektóre zachowania dlatego to oglądam.Pewnie książek tez nie czytasz bo są nudne i się nie ruszają :P?
Pewnie książek tez nie czytasz bo są nudne i się nie ruszają :P?Ja jestem tolerancyjny dla anime i prawie wszystko co nie jest zbyt dziecinne albo irytujące mogę obejrzeć.
Zawartość tego anime jest bardzo ciekawa IMO, nie jestem z tych co koniecznie potrzebują akcji i nawalania ale to iz tobie to nie psauje jest zrozumiałe bo w końcu lubujesz sie w walkach :).
Skoro masz takie wrażenie, to znaczy, że nie nadajesz się do oglądania tego anime. Zostań może przy prostych anime akcji z dużymi mocami i ładnymi walkami.Co ty bredzisz ? Nie wiem o co ci chodzi. Napisałem jak jest więc co się czepiasz. Podałem co jest dobre, a co złe.
A ja Ci podałem, że skoro uważasz to za złe, to znaczy, że nie nadajesz się do oglądania tego anime i doradziłem Ci, byś odpuścił sobie takie anime zostając przy oglądaniu tego do czego się nadajesz: anime akcji.Pisz konkretnie bo coraz dziwniejszy jesteś. Jeśli masz na myśli że nieruchoma akcja w anime (więc głównie statyczna) lub z minimalnymi ruchami gdzie ciągle gadają jest zaletą to z tobą jest coś nie tak. A jeszcze może dodać dziwaczną i bardzo uproszczoną kreskę.
Dalej nie rozumiesz? Przykro mi, prościej się nie da.
Oglądał ktoś Kanamemo? Warto się za to zabierać?Ja oglądałem, obejrzałem całe i bardzo sobie chwalę. Taka lekka komedia, trochę slice of life, w tempie akcji przeciętnego odcinka Lucky Star. Panienki które tam występują są wesoło zakręcone, ciężko jest naprawdę nie polubić całej ekipy (oczywiście moim skromnym zdaniem) :)
Dzięki, Anfi. Co prawda wywód wydaje się bełkotliwy (wolę nie wnikać), ale po zapoznaniu się z z linkiem i recenzyjkami wydaje mi się, że właśnie czegoś takiego szukam - spokojny seinen o zabarwieniu josei.Dlaczego bełkotliwy ? Co ty bredzisz. Po prostu w luźnym stylu napisałem jakie jest, a jakie nie jest. Recenzja na tanuki mi obojętna bo i tak nie mają one żadnej wartości co oglądać.
Jeszcze raz dzięki za polecenie ;-)
A może mi ktoś powiedzieć, co to za anime? Bo nie mogę wejść przez link anfana...
służę: http://anime.tanuki.pl/strony/anime/844-hataraki-man/rec/863Ta na azunime jest dosyć durna bo ciekawe jak im wychodzi taka średnia. Coś z nimi nie tak.
http://azunime.net/anime/idanm,276,idrec,276,recenzja.html
Mam. Widziałam na razie pierwszy odcinek - był ciekawy, ale nie miałam akurat nastroju na tego typu anime. Leży i czeka, aż będę miała dość czasu wolnego, żeby obejrzeć ciurkiem. To w końcu tylko 12 odcinków, zdaje się...Tylko lepiej wersję HD oglądaj.
Dla mnie Hataraki Man to wielki pomnik dla pracoholików. Fajna kreska, bohaterowie początkowo ciekawi szybko się nudzą a fabuła leży, przynajmniej w tych odcinkach, w których jest :)Widać, że brakło ci głupich zachowań gdyż wtedy by nie byli dla ciebie nudni.
Ale przecież to się nie zakończyło >_> Będą jeszcze 3 epki.http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=6327
Taki temat to raczej do przeglądu nowości, a nie tutaj. A co do samej serii - prędzej czy później zaczną się epickie walki z wrogami, trwające po kilka odcinków i zrobi się z tego drugi Index.Walki po kilka odcinków ? Te żałosne potyczki w index nawet walkami nie można nazwać. Poza piękną mocą chyba w 5 lub 6 odcinku nie było nic ciekawego.
Za dużo gadek było, a te niestety też są częścią składową walki w japońskich produkcjach.Mogą gadać ile chcą byle potem pokazali fajną walkę, a takiej nie było.
O tym właśnie mówię. W Index przymierzali się 4 odcinki do walki, która trwała półtorej minuty. Pod tym względem niezłe były pierwsze dwa odcinki, ale to co się zaczęło dziać potem... Fajnie się przewijało w każdym razie.Nie jestem pewien czy to w tym odcinku, ale chyba 6 był najlepszy. To ten gdzie trwała ta walka z tym zbiorem ksiąg. Zresztą to jedyny odcinek który jakieś emocje wywoływał. Pozostałe były płaskie i nudne.
Alice jest cudna i proszę się od niej odstosunkować.Po tym co zobaczyłem w 4 odcinku zmieniam zdanie i mówię, że anime jest głupim gniotem na czele z Alice.
Po tym co zobaczyłem w 4 odcinku zmieniam zdanie i mówię, że anime jest głupim gniotem na czele z Alice.
Co do samego Pandora Hearts, liczyłem na zakończenie, a to co było w ostatnim odcinku rozczarowuje, za wolno fabuła idzie na przód w tej serii, podobnie jak w Shanie.
Raczej po tym jak zobaczyłeś na forum że ludzie polubili Alice chcesz wywołać kolejną kłótnię.Nie psuj zabawy, chcę zobaczyć jak to się rozwinie :P
Raczej po tym jak zobaczyłeś na forum że ludzie polubili Alice chcesz wywołać kolejną kłótnię.Oceny innych nie mają najmniejszego wpływu na moją ocenę.
Jedynie śmieszyć mnie mogą osoby, którym to anime (4 pierwsze odcinki) się podobało.
Nie psuj zabawy, chcę zobaczyć jak to się rozwinie :PTak jakby nie było to wiadomo z góry. Inwektywy pod adresem serii, jej twórców, bluzgi na Alice, a potem jeszcze dostanie się ludziom którym się podobało. Mnie zaś niebezpiecznie podniesie się ciśnienie, bo niczym sobie nie zasłużyłem na takie traktowanie. Mój gust to moja sprawa i absolutnie nie widzę nic śmiesznego w facie, że jakiś opóźniony w rozwoju otaku będzie sobie po nim jeździł jak po burej suce.
Tak jakby nie było to wiadomo z góry. Inwektywy pod adresem serii, jej twórców, bluzgi na Alice, a potem jeszcze dostanie się ludziom którym się podobało. Mnie zaś niebezpiecznie podniesie się ciśnienie, bo niczym sobie nie zasłużyłem na takie traktowanie. Mój gust to moja sprawa i absolutnie nie widzę nic śmiesznego w facie, że jakiś opóźniony w rozwoju otaku będzie sobie po nim jeździł jak po burej suce.Nie radzę tak o mnie pisać bo takie coś jak ty nie ma prawa mnie oceniać, a tym bardziej obrażać (kłamiąc przy okazji).
O patrzcie - podniosło mi się na samą myśl tego co będzie dalej...
Oi, flejm flejmem, ale wycieczek osobistych tolerować nie mam zamiaru. Będę ciąć posty od teraz.Nie będzie takiej potrzeby. Już powiedziałem to co chciałem.
Raczej po tym jak zobaczyłeś na forum że ludzie polubili Alice chcesz wywołać kolejną kłótnię.
Polecony przez Anfiego Hataraki man. W sumie przyjemne okruszki mocno zabarwione josej, choć odcinki bywają nierówne. Za to ending, choć prosty, jest świetny ;-)To nie jest josej więc się nie upieraj przy tym (a jeśli nawet to ledwo widoczny). Bo to naprawdę pewne problemy trzeba mieć żeby szeregować anime do josei tylko dlatego, że główną bohaterką jest kobieta. Zastanów się nad tym.
WILK się zachwyca Alice jakby była jakąś oryginalną czy wspaniałą postacią, a taki charakter jaki ona ma to już widziałem w bardzo wielu anime, ale Wilk widocznie takich anime nie ogląda więc o tym nie wie.Wiesz, czasami zazdroszczę ci tego czarno-białego podejścia do wszystkiego. Bo wszystko jest takie proste, oczywiste i dokładnie według twojego uznania. Fajnie masz.
Oglądam Mushishi i jest zarąbiste...O to to, dzięki za przypomnienie. Z racji generalnej posuchy w sezonie jesiennym zabrałam się za stare animce, więc nadrabiam Black Lagoon 2nd Barrage (miodzio, nawet lepsze, niż pierwsza seria, a pierwszą oglądam równolegle w ramach dokształcania kumpla), Excel Sagę (w małych dawkach, bo inaczej szkodzi ^^), to Mushishi akurat się wpasuje między te dwa :]
Ależ jest i nie upieraj się, Anfanie!!! ;-)Tak samo jak Nanoha ma cechy Seinen (wg anidb). Anidb nie uznaje Hataraki Man za Josei natomiast Nanę już tak.
Produkcje ukazujące młode kobiety (rzadziej dziewczyny) i ich 'zwyczajne' życie (często z naciskiem na życie uczuciowe) to dla mnie właśnie josei. Do tego w tytule dostrzec można słabo zarysowany, jednak wciąż rozpoznawalny styl graficzny charakterystyczny dla gatunku.
Nie twierdzę, że to czysty i najoczywistszy przedstawiciel nurtu, tylko że ma sporo cech tegoż. Do tego cały mój post okraszony jest znacznikiem [moim_zdaniem], a od moich prywatnych myśli wara, Anfi.
Ja właśnie skończyłem oglądać Mai-Otome.Lekko strawne,nie trzeba się wysilać umysłowo.Ot takie anime na kilka wieczorówSzkoda, że poziom się znacznie obniżył w stosunku do Mai Hime. Niestety udziecinnienie anime tak zadziałało.
WILK się zachwyca Alice jakby była jakąś oryginalną czy wspaniałą postacią, a taki charakter jaki ona ma to już widziałem w bardzo wielu anime, ale Wilk widocznie takich anime nie ogląda więc o tym nie wie.
Ona się zmarnowała już dawno, gdy wpadła w tę swoją skrzypeczkową powtarzalność. Z tych wszystkich soundtracków wydanych po Noirze można spokojnie zrobić jeden i zatytułować go Best Selection.
Z racji generalnej posuchy w sezonie jesiennym zabrałam się za stare animce, więc nadrabiam Black Lagoon 2nd Barrage (miodzio, nawet lepsze, niż pierwsza seria, a pierwszą oglądam równolegle w ramach dokształcania kumpla), Excel Sagę (w małych dawkach, bo inaczej szkodzi ^^), to Mushishi akurat się wpasuje między te dwa :]
Jeśli ktoś miewa jeszcze czasem problemy, to służę tłumaczeniem:Od kogo ty się tego nauczyłeś. Nigdy nie pisałem odwrotnie niż jest więc nie wiem czemu miał służyć twój prowokacyjny tekst.
20 ep pandory był epicki, absolutny must see, dla tego epa warto obejrzeć całe anime itp itd. :)
No i koniec Nanohy A's. Autor to się chyba naprawdę nagrał w jakieś automatowe strzelanki. Ostatni boss, mający kilka form, morfujący się, rozwalany po kawałku i odnawiający stracone części, plus konieczność uwalenia mu ton "mięsa", zanim dokopali się wreszcie do czułego centrum, o tym świadczą. To działa na wyobraźnię, zwłaszcza takiego starego gamera jak ja.Chyba raczej w Final Fantasy. Jakbyś grał w te gry to byś wiedział, że to istna kopia jakiegoś bosa (choćby omegi czy ultimy) z Final Fantasy.
To była piękna walka i jeszcze z cudowną piosenką. Absolutne arcydzieło. No może w Kurokami były lepsze graficznie walki, ale efekty dorównywały nawet tamtym przez chwilę.Mam inne odczucia. Dopóki było dramatycznie i sobie umierali, to oglądało się fajnie. A ta walka była przewidywalna z góry na dół - każdy po kolei machał swoją bronią i prezentował swoją moc. Piosenka, cóż... Kawałkom Nany Mizuki brakuje poweru. Ta scena się dłużyła trochę za bardzo, tym bardziej że od razu było jasne kto wygra. Mogli to finalne zamiatanie bossa nieco przyspieszyć.
Poza tym to świetna grupowa walka ściśle oparta na współpracy, a takie walki uwielbiam.
Mam inne odczucia. Dopóki było dramatycznie i sobie umierali, to oglądało się fajnie. A ta walka była przewidywalna z góry na dół - każdy po kolei machał swoją bronią i prezentował swoją moc. Piosenka, cóż... Kawałkom Nany Mizuki brakuje poweru. Ta scena się dłużyła trochę za bardzo, tym bardziej że od razu było jasne kto wygra. Mogli to finalne zamiatanie bossa nieco przyspieszyć.Długo ? Co ty...
Dobrze że nie rozciągnęli, bo musiałbym przewijać.Na pewno nawet nie słuchałeś tego albumu bo te piosenki są rewelacyjne.
Zgodzę się że miło było ożywić pozabijanych bohaterów. W tego typu produkcji jest to do wybaczenia.
Nana Mizuki jest średnią seiyuu, są o wiele lepsze od niej. I nie obchodzi mnie na którym miejscu jest jej album, bo mnie się on nie podoba. Częstotliwość jego kupowania nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem.
O mocach już się wypowiadałem, że mnie nie kręcą.
Ożywianie bohaterów pod koniec to najbardziej debilny pomysł w anime z jakim się spotkałem. Psuje całkowicie klimat każdej produkcji, w której się pojawia; szczególnie gdy robią to masowo jak choćby w My-HIME (które nota bene jest fajnym anime, to końcówki im nigdy nie wybaczę - pretenduje do miana najgorszego zakończenia w historii anime)A ty znowu swoje. Nie dociera do ciebie że to komedia i świetnie że takie było zakończenie. Dziwne że nie byłeś w stanie tego pojąć.
Co to za rodzaj odchylenia ?
Co ty bredzisz.
Na pewno nawet nie słuchałeś tego albumu bo te piosenki są rewelacyjne.Nie słuchałem i nie mam zamiaru. Po próbce którą dała mi choćby Nanoha wiem, że to nie jest mój styl i nie mam zamiaru się do niczego zmuszać w imię zasad, jak co poniektórzy tutaj.
A jak masz taki nienormalny wstręt do walk że musisz je przewijać to po co w ogóle zaczynałeś oglądać Nanoha lub Kurokami ?Też ci to już mówiłem. Dla magujących loli, które bardzo lubię.
lecz ty jesteś średnim fanemWiększego komplementu nie mogłem usłyszeć. Znaczy że wszystko ze mną w porządku i nie jestem otaku.
Nie słuchałem i nie mam zamiaru. Po próbce którą dała mi choćby Nanoha wiem, że to nie jest mój styl i nie mam zamiaru się do niczego zmuszać w imię zasad, jak co poniektórzy tutaj.Najpiękniejsze piosenki (op,ed) ci się nie podobają to zapewne głos Fate również.
Też ci to już mówiłem. Dla magujących loli, które bardzo lubię.
Ożywianie bohaterów pod koniec to najbardziej debilny pomysł w anime z jakim się spotkałem. Psuje całkowicie klimat każdej produkcji, w której się pojawia; szczególnie gdy robią to masowo jak choćby w My-HIME (które nota bene jest fajnym anime, to końcówki im nigdy nie wybaczę - pretenduje do miana najgorszego zakończenia w historii anime)
Zrozumiałem i przyjołem.Ale masz moje słowo ze jeśli chodzi o Mai-Hime to lepiej wiedzieć od razu czego się spodziewać.Ja już przed oglądaniem Hime słyszałem ze zakończenie jest słabe a i tak się zawiodłem.Strach pomyśleć co bym poczuł gdybym nie wiedział czego sie spodziewać.Brednie i jeszcze raz brednie wypisujesz więc uważam, że nawet nie wiesz o czym piszesz. Nawet pół punkta bym nie odebrał za to co tak dziko krytykujesz bo jak nie dociera do ciebie (i wilczura lub podobnych), że to anime miało elementy dramatu lecz nie było i nie miało być dramatem to już do ciebie nie dotrze. Zresztą jak się oglądało to nikt nie wiedział co będzie na końcu, a jak ktoś czyta spojlery to ma nauczkę. Zresztą czysta logika nakazuje zastanowić się i pomyśleć jakie anime się ogląda. Jak logika nie wystarcza to jest fajna stronka anidb gdzie gatunki (i nie tylko) można zobaczyć.
Brednie i jeszcze raz brednie wypisujesz więc uważam, że nawet nie wiesz o czym piszesz. Nawet pół punkta bym nie odebrał za to co tak dziko krytykujesz bo jak nie dociera do ciebie (i wilczura lub podobnych), że to anime miało elementy dramatu lecz nie było i nie miało być dramatem to już do ciebie nie dotrze.
W każdym razie co złego bym nie powiedział o takim Blassreiter, to dwie rzeczy sprawiły, że miło te anime wspominam: Amanda i konsekwencja w ukatrupianiu postaci. Bez Amandy mogę żyć, ale brak tego drugiego nieodmiennie boli przy oglądaniu innych anime. Poza tym fajna loli tam była. Nie wiem jak to Nitro+ robi, ale lubię kreowane przez nich loli.Powiadasz że była tam jakaś loli? Widocznie tak daleko nie dojechałem, wymiękłem po trzecim epie.
Powiadasz że była tam jakaś loli? Widocznie tak daleko nie dojechałem, wymiękłem po trzecim epie.
Edit: kuknąłem. Dziwna jakaś ta loli, taka demoniczna. A loli powinny być niewinne.