Naprawdę rzadko kupuję mangi, ale w tym wypadku:
http://komikslandia.pl/produkt/6916/Pluto/ :!: (http://komikslandia.pl/produkt/6916/Pluto/)
Już składam zamówienie :biggrin:
Ponoć są nawet kolorowe strony. Żeby tylko nie spierdzielili wydania...
No stało się... Ósmy tom "Ikigami" trochę mnie zmęczył. Za dużo zbliżeń wykrzywionych i zapłakanych twarzy, za dużo łopatologicznego moralizowania... Autora chyba zaczyna zawodzić instynkt, może jego też już męczy ta seria? Do tego Radosław Bolałek serwuje nam sporo koślawych zdań typu: "Gdy dwie lub więcej substancje zmieniają się w jedną". Nie rozumiem także, na jakiej zasadzie mają porządkować narrację w opowieści "Naturalna twarz pierwszej miłości" (swoją drogą ciekawe, czy po japońsku tytuł brzmi równie pretensjonalnie) następujące po sobie wyznaczniki czasowe - najpierw jest "Trzy lata wcześniej", potem "Rok wcześniej" i w końcu "Dwa lata później, współczesność"? :???:Mialem podobne odczucia. Bardzo mnie za to ciekawi final tej mangi. Fajerwerkow pewnie nie bedzie, ale kto wie.
Nic to, poczekajmy z nadzieją na następny tom...
Dwa ostatnie tomy za mną. Od taniego melodramatu i mentorstwa już się Motoro Mase nie udało uciec, jednak te tomy czytało mi się całkiem dobrze, głównie za sprawą ciekawych pomysłów fabularnych. No i ta grafika - znakomita! Ale cieszę się, że seria dobiegła końca. A na przekłady Radosława Bolałka to już po prostu nie mam siły... Faktycznie - momentami naprawdę bolą. :roll:Podpisuje sie po tym co napisales. Lepiej bym tego nie ujal.
Co do tlumaczenia to nie mam generalnie wiekszych uwag, i tak jest pewnie duzo lepiej niz w Suppli (nie czytalem, ale ten przeklad stal sie juz chyba legenda :)No cóż, skompletowane "Suppli" czeka na półce na przeczytanie... :doubt: