gildia.pl
Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiks - tematy ogólne => Wątek zaczęty przez: Wojt-as w Kwiecień 15, 2003, 11:28:35 am
-
Czy ktoś wie dlaczego nie otrzymałem jeszcze zeszłorocznych prac konkursowych? Lub może ktoś wie do kogo się z tym zwrócić? A może jest nas więcej? W zeszłym roku obsówa była do marca ale widzę że w tym roku będę musiał chyba osobiście je odebrać w październiku. :cry:
-
Kontaktuej sie z Andrzejem Sobierajam badz Ewa Kowalska z Lodzkiego Domu Kultury, tel (42) 633 98 00 wew. 244 lub 247. Jezeli to byly kserokopie, to zgodnie z regulaminem LDK ich nie odsyla.
-
Dzięki Ci Dobry Człowieku!
-
Nie ma sprawy, taka moja rola.
Przypominam tez wszystkim, ze pozostaly juz tylko cztery miesiace z haczykiem na nadeslanie prac na tegoroczny konkurs! Uczulam wszystkich, bo zadna praca dostarczona po 31 sierpnia nie zostanie zakwalifikowana!
-
Mój kumpel, rysownik i współpracownik, skarżył się, że jego prace, odesłane mu z konkursu 2001 były pogięte. W tym roku mamy wyklejane kadry na czarnym kartonie, czy to aby nie zostanie zniszczone? Tyle było przy tym pracy...
-
Moj znajomy dostal pieczatke buta na odwrotnej stronie. czyzby jakis znak? :D
-
Moj znajomy dostal pieczatke buta na odwrotnej stronie. czyzby jakis znak? :D
To byl pewnie kop zachecajacy do dalszej pracy :wink:
-
Mój kumpel, rysownik i współpracownik, skarżył się, że jego prace, odesłane mu z konkursu 2001 były pogięte. W tym roku mamy wyklejane kadry na czarnym kartonie, czy to aby nie zostanie zniszczone? Tyle było przy tym pracy...
Prace zawsze mozna odebrac osobiscie. A to, ze byly pogiete, to wcale nie musi byc wina LDK, tylko np. poczty.
-
ja równiez nie otrzymałem jeszcze swoich. podobno z winy poczty. taaaaa. własnie sie zastanawiam kogo wziąć na buty za to. teraz juz wiem.
-
Zrobmy tak: jesli ktos z Was nie otrzymal prac nadeslanych na ostatni festiwal niech podesle mi mailem lub na priva swoje dane nazwisko-adresowe, a ja sprawdze w LDK, jak sprawy stoja. Przypomne tylko, ze xerokopie nie byly odsylane.
-
31 sierpnia to numer na który złapałem się już w zeszłym roku! Od 2001 mamy nowy termin 15 sierpnia. Nie wiem dlaczego tradycja została zmieniona.
Z powodu kłopotów ze skrzynką pozwole sobie przekazać dane ponieważ Pan Sobieraj jest bardzo zajętym człowiekiem i raczej wysyłką zajmują się Łódzcy komiksiarze, którzy są często nieuchwytni.
Wojciech Nawrot os.Powstańców Warszawy 3c/30 Poznań
-
Ja jeszcze prac z 1998 roku nie odzyskałem!!!! Interwencje nic nie dały!!! NIKT nie czuł się kompetentny- zwłaszcza ten Pan Organizator.A tak to ...! Ja już trzy lata do Łodzi na "festyn" nie jeżdżę... do dziś wkurzony jestem.
W 1999 i 2000 odesłali bez kłopotów.
ale i tak ...
-
Spokojnie Maciej, spokojnie. Obelgami się nic nie wskóra.
-
Spokojnie Maciej, spokojnie. Obelgami się nic nie wskóra.
ta przemoc emanuje niemal z każdego obrazka :)
-
zwłaszcza ten stary komuch.
Gdyby nie ten "stary komuch", to nie robilibysmy festiwalu w tym roku po raz 14.
A tak to Ha im w de!
Pozazdroscic rodzicom syna. Widac mase pracy wlozona w wychowanie...
Ja już trzy lata do Łodzi na "festyn" nie jeżdżę...
Nie zapraszam.
-
Hmmm... sprawa wygląda z grubsza tak:
Ja wiem kim Ty jesteś, a Ty nie wiesz kim ja jestem.
Nie oznacza to, że ja mam zwracać się do Ciebie per "proszę pana", a Ty do mnie per "gnoju". A tak właśnie zachowuje się organizacja Łódzkiego festynu. Nie ja jedyny zostałem potraktowany tam jak ostatni pętak. Stąd wynikło moje zacietrzewienie...
Bluzgi sam już wykasowałem, zaś za" komucha" nie przeproszę, gdyż jest to stwierdzenie faktu (a raczej ocena metod postępowania) a nie obelga- no ,chyba że jednak jest? (w Łodzi?-niemożliwe!)
A na koniec powtórzę: moja noga już na łódzkim festiwalu NIE POSTANIE! Na szczęście nie jest to jedyna tego typu imprezka. A zaprosin wcale nie oczekuję. :P
-
ta przemoc emanuje niemal z każdego obrazka :)
Przepraszam, ale wykładnia nic nie dała...Czy to komplement, czy aby wręcz przeciwnie???
-
ta przemoc emanuje niemal z każdego obrazka :)
Przepraszam, ale wykładnia nic nie dała...Czy to komplement, czy aby wręcz przeciwnie???
kto pod kim posty pisze ten sam w nie wpada :)
a post dotyczył polemiki z pookiem, i jego avatarem, i tyle
-
Hmmm... sprawa wygląda z grubsza tak:
Ja wiem kim Ty jesteś, a Ty nie wiesz kim ja jestem.
Ja sie nie wstydze tego, kim jestem.
Nie oznacza to, że ja mam zwracać się do Ciebie per "proszę pana", a Ty do mnie per "gnoju". A tak właśnie zachowuje się organizacja Łódzkiego festynu. Nie ja jedyny zostałem potraktowany tam jak ostatni pętak. Stąd wynikło moje zacietrzewienie...
Jezeli powyzsze slowa sa skierowane do mnie, to bardzo prosze o wskazanie, kiedy zwrocilem sie do Ciebie per "gnoju", a kiedy wymagalem, aby mowic do mnie "prosze pana". Jestem wspolorganizatorem lodzkiego festiwalu i NIKOGO nie potraktowalem tak jak piszesz. I w ogole na czym polega traktowanie "jak ostatniego petaka"?
Bluzgi sam już wykasowałem, zaś za" komucha" nie przeproszę, gdyż jest to stwierdzenie faktu (a raczej ocena metod postępowania) a nie obelga- no ,chyba że jednak jest? (w Łodzi?-niemożliwe!)
A co ma Lodz do tego, czy ktos jest komuchem czy nie? A jakie w ogole znaczenie przy organizacji festiwalu ma to, ze ktos jest komuchem, prawicowcem, anarchista lub liberalem? A ja na kogo wygladam? A moje metody postepowania?
A na koniec powtórzę: moja noga już na łódzkim festiwalu NIE POSTANIE! Na szczęście nie jest to jedyna tego typu imprezka. A zaprosin wcale nie oczekuję. :P
Jezeli przyjada goscie, ktorych zaprosilismy, to gleboko sie zastanowisz nad tym, czy rzeczywiscie nie przyjezdzac...
-
ja jak zwykle będę najmądzrejszy ;)
1. nie byłoby kłótni gdyby prace sprawnie i składnie powróciły do autorów
2. nie byłoby kłótni gdyby autor Maciej sie nie unosił
3. wszystkich łączy miłość do komiksu ( komunistów też :) )
-
Nic dodac, nic ujac Mykupyku. Wlasciwie, to nie wiem dlaczego tlumacze sie za LDK w sprawie odsylania prac. Ale skoro juz zaczalem sie w tym babrac, to odpowiem na wszystkie pytania. Byle bylo kulturalnie.
-
Lubię bawić się w gierkę "kto ma ostatnie słowo". Jak widzę, nie tylko ja lubię tę zabawę. Zapraszam do kółeczka...
Poprzedniego posta skierowałem do ogółu forumowiczów. Przykro mi, że Waltari wziął wszystko co w nim napisałem do siebie. Nie zastawiałem tam na Niego żadnych pułapek słownych, więc zdziwiła mnie taka ostra reakcja i podejrzliwość, przejawiająca się w analizie każdego mojego zdania.
NAPRAWDĘ nie wiedziałem, że Waltari jest ORGANIZATOREM festynu!
Nie wiem kim Waltari jest! Nie znam go! Zdanie, z którego Waltari wywnioskował, że go znam (i że mówił do mnie "gnoju") było przykładem. Mogło dotyczyć również mnie, czy kogokolwiek. W tym konkretnym przypadku, odnosiło się do moich przykrych doświadczeń w ŁODZI (bynajmniej nie na dworcu, czy też pod mostem, ale w ŁDK).
Co się tyczy (jeśli już zaczęliśmy ten temat) kwestii politycznych, które Waltari bagatelizuje, coś tam chyba jednak znaczą. Nawet w kulturze i sztuce. W pewnym teatrze (nazwę miasta zapomniałem) ostatnio strajkowali aktorzy... z powodów zaiste FORMALNYCH.
(Mam nadzieję, że NIKT nie przeinterpretuje sobie powyższego zdania, w wyznanie że należę do Ligi Polskich Rodzin, lub mam coś przeciw aktorom... lub wręcz przeciwnie.)
Jezeli przyjada goscie, ktorych zaprosilismy, to gleboko sie zastanowisz nad tym, czy rzeczywiscie nie przyjezdzac...
Nie jest szczytem moich aspiracji, zobaczyć na własne oczy Gaimana lub............( tu wstawcie imię swojego IDOLA). Umiem rezygnować z rzeczy, które są dla mnie dużo ważniejsze niż przyjazd rysownika-guru (choćbi i Bilala). Naprawdę, nie jestem kolekcjonerem-fanatykiem. Nie muszę kupować jakiegos nowego komiksu (płyty, książki,pierdułek,czy czegoś podobnego) kosztem zagłodzenia się na śmierć. Zbieram komiksy, mam ich kilka. Rysuję komiksy, wydaję zina, bardzo to lubię. I TYLE! Nie pobiłbym nikogo za to, że woli Kasa od Rosińskiego, albo Ennisa od Ellisa. Tak więc podobne zachęty proszę kierować do kogoś innego. Ja już swoje w tej kwestii napisałem.
Na zakończenie słowo do Waltariego:
Nie piszę tego posta, aby Cię obrazić! Cieszę się, że zareagowałeś, gdyż to MOŻE oznaczać, że moje słowa skargi trafiły pod właściwy adres. Mój głos nie jest osamotniony (przykładem ten topik), tylko jest być może najbardziej radykalny.
(słowo "metody" oznaczało brak szacunku dla uczestników festynu.)
-
Chciałbym dodać,że nie jestem "produktowym" prowokatorem wpuszczonym w łono Nowej Gildii. Wystarczy popatrzeć w moją szczerą buzię... :)
Nie jestem też złośliwym niewychowanym bucem... (no może jednak) :(
Na pewno nie chcę tu siać defetyzmu i rozprężenia oraz wszczynać polowań na czarownice, a jedynie wyrazić swoją opinię.
Kolega Wojt-as pytał: co zrobić gdy z Festiwalu nie odesłali Prac?
Oto moja odpowiedź: ZAPOMNIJ O NICH I ŻAŁUJ ŻE WYSYŁAŁEŚ ORYGINAŁY!!!!
-
ludzie, kto w ogole wysyla oryginaly? motto na ten rok: "zdrowy rozsadek"
-
Np. ci którzy nie mają kasy na dobrej jakości wydruk formatu A3,
ci którzy właśnie zapakowali komiks w teczkę i lecą na pocztę główną aby zdążyć wysłać przed północą.
-
Przypomnę, że w tym roku można dostarczać prace w formacie A4. Termin mija 31 (słownie: trzydziestego pierwszego) SIERPNIA.
Po niedzieli dam odpowiedz wszystkim, ktorzy zapytali mnie o swoje prace. Wiem tylko tyle, ze LDK odsyla prace bez dowodow nadania. I bedzie to ostatni raz, kiedy tlumacze sie za LDK. Przy organizacji festiwalu pelnie zupelnie inna role i z niej moge sie tlumaczyc (na szczescie, przynajmniej na razie, nie musze robic tego zbyt gesto).
-
Być może 31 ale w ulotkach od 2 lat jest 15 Sierpnia.
-
Mam przed saba ulotke, ktora byla rozdawana m.in. na WSK - taka zoltawa (bezowa?), z rysunkiem Slawka Kielbusa na froncie (na rysunku odwrocony tylem czarnoksieznik czy ktos taki) - w regulaminie jest i o A4 i o 31 sierpnia.
-
Z powodu kłopotów ze skrzynką pozwole sobie przekazać dane ponieważ Pan Sobieraj jest bardzo zajętym człowiekiem i raczej wysyłką zajmują się Łódzcy komiksiarze, którzy są często nieuchwytni.
Wojciech Nawrot os.Powstańców Warszawy 3c/30 Poznań
Praca zostala do Ciebie wyslana, jednak wrocila do LDK. Nie odebrales jej w terminie - awizowana byla 20 stycznia i 28 stycznia. Jest do odbioru w LDK.
-
Fragment regulaminu konkursu:
W konkursie mogą wziąć udział komiksy nigdzie dotąd niepublikowane. Uczestnik konkursu może przysłać maksymalnie trzy prace komiksowe, lecz ilość wszystkich plansz nie może przekroczyć dwunastu. Plansze wyłącznie w pionowym formacie A3 (297 x 420 mm) lub A4 (210 x 297 mm), powinny na odwrocie posiadać czytelnie napisany tytuł pracy i numer strony oraz dane autora(ów): imię, nazwisko i dokładny adres. Prace powinny być zapakowane w podpisaną sztywną teczkę, co umożliwi ich zwrot za pośrednictwem poczty (kserokopie nie podlegają zwrotowi).
Prace należy przesłać na adres: Łódzki Dom Kultury, Traugutta 18, 90-113 Łódź, z dopiskiem: KOMIKS 2003. Termin nadsyłania prac upływa z dniem 31 sierpnia 2003 roku. Wpisowe z tytułu uczestnictwa w konkursie wynosi 25 zł.
Cały regulamin dostępny jest tutaj: http://www.gildia.pl/komiks/imprezy/lodz_2003#regulamin
-
Nie cierpie listonoszy którym nie chce się włazić na 4 piętro!!! Pare razy przyłapałem ich na kantowaniu bo siedziałem w chałupie a im nie chciało się przejmować pracą,
ale awizo zawsze docierało?
Poleje się krew ale jestem spokojny że fragment mojego dyplomu bezpiecznie leży w ŁDKu.
-
Wyprułem flaki listonoszowi i sponiewierałem okienko z panią.
A przy okazji znalazłem ulotkę konwentową zapraszającą na Festiwal w 2002 roku i w regulaminie tak jak mówiłem jest 15 sierpnia ostateczną datą. Na ten rok jeszcze nie znalazłem ulotki ale pamiętam że porównywałem z tą z 2002 i wypowiadałem się jeszcze na zeszłorocznym festiwalu o tej dziwnej zmianie terminu.