gildia.pl

Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: KRL w Wrzesień 26, 2006, 10:16:11 am

Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Wrzesień 26, 2006, 10:16:11 am
Od Timofa:

 
Cytuj
Zapraszamy do dyskusji o kolejnej odsłonie Dampca.


... no właśnie. Ja zapraszam też.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Wrzesień 26, 2006, 10:18:02 am
??????? yyyyyyy???
ale my już całkiem ostro o Dampcu rozmawiamy...
w temacie o wydawnictwie Timof i c w :?:
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Wrzesień 26, 2006, 10:23:36 am
A Intersfera ma swój temat i Alicja ma i Własciciel Kantora. A to tez Timof i Cisi Wspólnicy....bu.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Wrzesień 26, 2006, 10:23:47 am
No to się przeniesiemy do odpowiedniego tematu.

Dampc wrócił. Oby na dłużej 8)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Wrzesień 26, 2006, 10:26:12 am
Cytat: "KRL"
A Intersfera ma swój temat i Alicja ma i Własciciel Kantora. A to tez Timof i Cisi Wspólnicy....bu.

a to nie widziałeś Karolu?
A tam taka ładna laurka dla Ciebie.... ;)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Wrzesień 26, 2006, 10:26:48 am
jedyne co jest nie tak- to to że przez roztargnienie nie w ten dział wkleiłem temat- ale znając naszych moderatorów- dostane zjeba i przeniosa do komiksu polskiego..... prawda?


edit- widziłem King....widziałem ;)   podbudowała mnie.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Kingpin w Wrzesień 26, 2006, 10:50:58 am
Cytat: "KRL"

edit- widziłem King....widziałem ;)   podbudowała mnie.

A teraz bez żartów.
dawno się tak nie podjarałem, jak przy oglądaniu tych plansz...
kartkuję sobie komiks, kartkuję i tak sobie otworzyłem na tej historii i mnie powaliło. Nie spojrzałem najpierw, kto to narysował, ale tak sobie pomyślałem, że to musi być KRL i bum to był KRL.
Kurcze, fantastyczna robota, moje gratulacje (już drugi raz chyba, bo wcześniej na pw pisałem ;))
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Wrzesień 26, 2006, 10:52:56 am
No, zaskoczyłeś KRLu. Bardzo pozytywnie  8)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciej w Październik 02, 2006, 08:34:14 pm
KoLec i Adler leczą się z kompleksu Sz. (http://www.webkomiks.pl/forum/read.php?18,6510,page=3)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 02, 2006, 08:56:35 pm
Cytat: "Maciej"
KoLec i Adler leczą się z kompleksu Sz. (http://www.webkomiks.pl/forum/read.php?18,6510,page=3)


Dałbyś chłopakom spokój. Znaleźli sobie forum na które nie zaglądam, żeby sobie spokojnie na mnie psy wieszać, więc nie psuj im zabawy.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Październik 02, 2006, 10:05:13 pm
Cytuj
KoLec i Adler leczą się z kompleksu Sz.


Lubieje komiksy Adlera. Bo tak. Bo dobre są. Ale z tych postów czuję, że autor ( bo to chyba autor pisze , tak?) ma żal do świata- a na pewno do polaków, że nie rysują Statusów i kolejnych 48 stron. Na litośćboską.
Śledź chciał zrobić Osiedle to zrobił, ja chciałem zrobić Ligę- to zrobiłem. Wcale nie najgorzej to się sprzedało. Ale do łba by mi nie przyszło żeby pisać, że wszyscy robią ...ujowe komiksy tylko dlatego, że nie wygladają jak Liga. Nawet gdyby to była prawda. Nawet jeżeli prawdą jest to co autor Statusa pisze.... to wygląda to na jakiś prawie "krzyk rozpaczy". Na miejscu Adlera wzraz z jego mniemaniem o sobie to bym siedział cicho i się cieszył, że nie mam konkurencji na rynku. Albo bym uciekł do USA i tam rysował. Mi to wygląda na jekieś publiczne leczenie kompleksów.
I wolę Osiedle Swoboda od Jonka Jonki i Sronki albo Tytusa, który fajny jest tylko dlatego, że nic innego fajniejszego wtedy nie było. Bo jakoś mnie dzisiaj nie ciągnie do czytania historii o małpie harcerzu-pokracznie narysowanych albumów gdzie autor siedzi po 3 dni nad jedną planszą i ładuje w tresci jakieś zbiórki harcerskie i zamki w borach tucholskich.

o
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: repek w Październik 02, 2006, 11:22:16 pm
Świetna antologia, widać, że scenarzysta dobrze się czuje w tych klimatach. Trudno mi wskazać najlepszy epizod [choć np. ostatni, Tropiciel, mocno odstaje od reszty], ale chyba jednak Poszukiwacz ociera się o to, co tygryski cenią najbardziej.

Pozdrawiam
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: andruth w Październik 03, 2006, 04:47:36 pm
Widzę,ze mały, smutny i zakompleksiony Adler, z braku argumentów, zaczął się już czepiac kogo popadnie.Smutne.Dowodzi utraty kontaktu z rzaczywistością.Właściwie powinienem to olać, facetowi rysowanie nie wychodzi, czego dowodem ostatnie "48 stron" to se rekompensuje bluzgami w stronę tych, którzy potrafią.Żałosny gość.
A dlaczego to napisałem?

Adler na forum Webkomiksu napisał:
Cytuj
tylnymi drzwaiami na rynek jakiegoś mega-potworka wprowadzi? jakiegoś Mazura czy inne badziewie?

Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: graves w Październik 09, 2006, 11:39:10 am
Bardzo ciekawy zbiorek. Bardzo mi się podobał.
Pierwsze opowiadanie znam już prawie na pamięć z różnych źródeł, za to następne były naprawdę dobre. Scenariusz interesujacy.
Zaskoczył mnie Marcin Nowakowski, przez to, że narysowął trzy epizody zupełnie różnymi metodami graficznymi - zupełnie jakby rysowąło to trzech różnych autorów :roll: Misiak i Bachmiński również odwalili kawął niezłej grafiki. Hubert Ronek - historia "Pasażer" całkiem niezła, ale ten typ rysunki mi do Benka nie pasuje zupełnie. KRL - odwalił mistrzostwo świata  :D - zupełnie inny sposób rysowania od tego co znam z jego komiksów. Świetnie wpasowany w opowieść detektywistyczną. Nieco jak z "Kapitana Gleba" ;) Ostatnia historia "Tropiciel" - narysowana poprawnie, ale sam scenariusz mnie nie przekonał.
W sumie nie żałuję wydanych pieniędzy i chcę więcej Dampca.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Felix Hausdorff w Październik 09, 2006, 09:26:00 pm
Nie będę oryginalny - przyłączę się do chóru przedmówców - KRL jest w tym zbiorze najlepszy. Powiem więcej - KRL jest najodpowiedniejszym człowiekiem żeby tę serię kontynuować. Jeżeli jeszcze nie ma scenariusza na cały album o Dampcu to powinien go dostać. Ogromna lekkość w budowaniu kolejnych postaci pojawiających się w tym epizodzie i mega sprawność rysunkowa, to ciężko opisać, to się widzi i czuje.
Scenariuszowo cały album wszedł mi bezboleśnie, ale to pewnie dlatego że wiem jak Szyłak pisze, wiedziałem czego się spodziewać i tyle. Jest kilka typowych dla Szyłaka ciężkich dowcipów, mogą się one podobać lub nie. Dla przykładu - epizod z oglądaniem cycków i dup przechodzących laseczek spointowany prostym tekstem "jestem prywatnym detektywem - zawodowo zajmuję się obserwowaniem ludzi" jest zbyt banalny. Zresztą to epizod rysowany przez Huberta Ronka, jak dla mnie największa pomyłka w obsadzie rysowniczej tego albumu. Rysunki Huberta nijak nie pasują do Dampca. Nijak. Ten bohater nie może być potraktowany aż tak cartoonowo. To wychodzi zwłaszcza w drugiej historii rysowanej przez Ronka, w której Dampc wygląda jakby miał 15 lat. Ta historia pojawiła się pierwszy raz w Opowieściach Tramwajowych i tam powinna zostać bez adnotacji, że to jest Dampc. Strasznie się zdziwiłem gdy Jerzy powiedział mi że to jest Dampc. No gdzież tam Dampc wyglądający jak student drugiego roku. Nie tędy droga. Co do reszty rysowników, to broni się jeszcze tylko Rafał Szłapa. Reszta komiksów jest narysowana tak jakby ich rysownicy czuli na sobie ogromną presję i ciężar współpracy z samym Jerzym Szyłakiem, brak im tej lekkości KRL-a. Rysunkowo nie jest źle, ale nie można powiedzieć że jest znakomicie, a tego startującej serii potrzeba najbardziej. Dobrego rysownika.

OStatni epizod źle się kończy - nie wiem czy Jerzy to tak napisał, ale tam jakby brakowało strony - kończenie komiksu serią małych kadrów na ogół pozostawia wrażenie że się coś urwało. Brakuje solidnego wyjścia z tego komiksu.

Jednoplanszówki z Dampcem jakoś mi całkowicie nie podchodzą. Za bardzo zalatują Wyznaniami Właściciela Kantoru - to takie krótkie psotne krotochwile, przerywniki, jak dla mnie zbędne. To za krótka forma jak na Dampca. Przynajmniej teraz. Być może po wydaniu piątego tomu pełnometrażowych opowieści o detektywie można by sobie pozwolić na takie krótkie dywagacje na temat tego bohatera, na razie jest za wcześnie. Na razie trzeba jeszcze budować charakter serii. Jeżeli ten zbiorek miał być takim swoistym eksperymentem mającym na celu znalezienie odpowiedniej formy i odpowiedniego rysownika na następne tomy - to się udało. KRL powinien przejąć serię.
Reasumując - przypieprzyć się można zawsze i do wszystkiego, więc jak ktoś ma alergię na Szyłaka to oczywiście znajdzie w tym zbiorku coś nad czym będzie mógł się popastwić. Jednak prawda jest taka, że Dampc to komiks całkowicie zjadliwy. Ja czekam na cały album rysowany przez KRL-a, wtedy będzie przepysznie.
pzdr
FH
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Październik 09, 2006, 11:28:16 pm
No to ja będę tu robił za malkontenta.
Bo mnie ten, akurat, Dampc niezbyt sie podobał. A w kazdym razie zdecydowanie mniej niż pierwszy, który także nie był mistrzostwem świata.

Za duzo by pisać, żeby uzasadnić szczegółowo; może wyjdzie w dalszej dyskusji.
Na razie w punktach

Nie podoba mi się taki koncept albumu. Wyglada jak tribute, tyle, że klasyk jeszcze nie sklasyczał.

Nie podoba mi sie fakt, że do dzis nie wiem jak wygląda Dampc

Przeszkadza mi banalnośc większości historyjek. Pierwszy album miał dośc konsekwentny i nieźle odjechany scenariusz. Tutaj, może za wyjątkiem "Dobroczyńcy", opowiastki są po prostu błahe.

Albo pękniete. jak "Poszukiwacz", który na końcu ma twista totalnie łamiącego typową dampcowską groteskę. Podobnie jak "Zawodowiec".
Nie mam nic przeciwko łamaniu konwencji, ale w tym wypadku jakoś mi to przeszkadza. Tym bardziej, że odnosze wrażenie, iż scenarzysta "pogrywa sobie" ze mną. To tak, jakby na końcu Indiany Jonesa wstawić sekwencję w typie plaży Omaha z szeregowca Ryana. Że niby taki "message"....

Jesli chodzi o rysunki, w miarę pasował mi Szłapa. Choć też nie bez zastrzeżeń. Dampc we każdym kadrze wygląda tu inaczej. Świetnie to widac chociazby na stronie 7, gdzie na środkowym i dolnym kadrze, w identycznym planie mamy dwóch zupełnie różnych facetów. Można ich tylko rozpoznac po kurtce i kolorze włosów.

KRL, okazało sie, że fajnie rysuje, ale konwencja której tu użył też nie do końca mi tu pasi. Brak głębi, szkicowość, umowność...Wolałbym coś bardziej w typie "prymitywnego" realizmu.
No i te wpadki techniczne....szarość na niektórych kadrach zbyt głeboka. Np na 42 stronie napis w pierwszym kadrze prawie nieczytelny, podobnie na 43-ciej w pierwszym kadrze.

I tak za bardzo sie rozpisałem....
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Październik 10, 2006, 08:52:33 am
materiał oddałem w dobrych szarościach. powyższy post powinien raczej przeczytać ktoś z drukarni. porównajcie sobie puszczone w necie plansze zapowiadające z tymi  w albumie.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 10, 2006, 12:45:17 pm
Nie bardzo mam ochotę zabierać głos w tym temacie, bo zaraz zaczną się wrzaski, że twórcy napadają tu na odbiorców, ale nie mogę się powstrzymać, tym bardziej, że dobrze mi się z Tobą dyskutuje. Ale wypowiem się tylko w tych kwestiach, w których najmniej chodzi o kwestię oceny komiksu.

Cytat: "Viritim"

Nie podoba mi się taki koncept albumu. Wyglada jak tribute, tyle, że klasyk jeszcze nie sklasyczał.

Nie wiem, czemu tak uważasz. "Paronomazja" oparta jest na takim samym koncepcie - różni twórcy o tym samym bohaterze - i jakoś nikt nie uważa tego za tribute. W mojej koncepcji był to raczej wstęp: bohater w różnych sytuacjach, oglądany z różnych stron, przedstawiany czytelnikowi.
Cytuj

Pierwszy album miał dośc konsekwentny i nieźle odjechany scenariusz. Tutaj, może za wyjątkiem "Dobroczyńcy", opowiastki są po prostu błahe.

Albo pękniete. jak "Poszukiwacz", który na końcu ma twista totalnie łamiącego typową dampcowską groteskę. Podobnie jak "Zawodowiec".
Nie mam nic przeciwko łamaniu konwencji, ale w tym wypadku jakoś mi to przeszkadza. Tym bardziej, że odnosze wrażenie, iż scenarzysta "pogrywa sobie" ze mną. To tak, jakby na końcu Indiany Jonesa wstawić sekwencję w typie plaży Omaha z szeregowca Ryana. Że niby taki "message"....

Jeśli "klasyk nie sklasyczniał" to chyba nadużyciem jest twierdzenie, że łamię typowo dampcowską konwencję, bo takiej po prostu nie ma lub jest inna niż uważasz (niesmiało przypomnę, że "Szminka" też jest częścią tego cyklu, a jej bohater pojawia się tutaj aż w dwóch historyjkach). Idea, żeby na końcu opowiastki umieszczać jakiś "message" jest mi ideowo obca.
Cytuj

Wolałbym coś bardziej w typie "prymitywnego" realizmu.

jestem otwarty na wszelkie propozycje. Jeśli znasz kogoś, kto chciałby narysować Dampca w taki właśnie sposób, to skontaktuj nas ze sobą.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Robweiller w Październik 11, 2006, 12:34:28 pm
Ten album nie jest ani przesadnie zly ani tez wyjatkowo wybitny. Jest pare dobrych momentow, ktore utkwily mi w pamieci - calosc jednak swobodnie przelatuje przez glowe i nie zostaje w niej na dluzej. Marzy mi się "Dampc 3" z rysunkami KRL-a, okładką Rafała Szłapy i z bardziej rozbudowanymi historiami. Bo odstraszanie napastnikow samym wyciagnieciem pistoletu jakoś nie zmrozilo mi krwi w zylach.

Podobnie jak Felix, mam nieprzyjemne odczucie, że historia z wilkołakiem wydaje się urwana tuż przed ostatnią stroną i ze zabraklo mocnego wyjscia.

No i przez to zróżnicowanie graficzne cały zbiorek sprawia wrażenie antologii a nie spojnego albumu. W jednych historiach Dampc wygląda jak dwudziestoparolatek, w innych zdaje się miec dobrze po piecdziesiatce.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Qbiak w Październik 11, 2006, 12:43:37 pm
Cytat: "Robweiller"

No i przez to zróżnicowanie graficzne cały zbiorek sprawia wrażenie antologii a nie spojnego albumu.


a to nie jest własnie taka antologia?? :shock: serio, pytam, bo nie czytałem
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 11, 2006, 12:50:41 pm
Cytat: "Qbiak"
Cytat: "Robweiller"

No i przez to zróżnicowanie graficzne cały zbiorek sprawia wrażenie antologii a nie spojnego albumu.


a to nie jest własnie taka antologia?? :shock: serio, pytam, bo nie czytałem


To jest właśnie taka antologia. Różni rysownicy, różne wyobrażenia. Różne historie. Jedynie bohater ten sam, ale za każdym razem przedstawiany (rysowany) inaczej.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Październik 11, 2006, 03:09:42 pm
No cóż,  może i jest to jakas metoda, ja jednak (ze względu na wiek może ) konserwatywny nieco jestem i chciałbym by autorzy połozyli mi na talerzu ukształtowanego, określonego bohatera. Wtedy będę mógł zdecydować czy podoba mi się on, czy tez nie.

W tej chwili wygląda to jak badanie marketingowe - wolisz kaczuszki mięciutkie i różowe, czy kwaczące i żółte. ;)

Myslę, że komiks, jak każdy przekaz artystyczny jest okresloną propozycją.
Wiem, że istnieją dzieła sztuki, które wpisane mają interaktywność,ale obawiam się, że chodzi o inny poziom relacji.
Odwołanie do Paranormazji (której jeszcze, niestety nie zdobyłem) wydaje mi się powierzchowne. O ile dobrze zrozumiałem streszczenia i wasze komentarze, jest to raczej zestaw historii opowiadjących o pewnym zjawisku i wydarzeniach, w których główny bohater bardziej sie przewija, niz je łączy. Jak w Dekalogu.
Dampc natomiast jest opowieścią (opowieściami) o pojedynczym osobniku, który w nich dominuje i wokół którego wszystko się kręci.

N.N - wracając do twojego poprzedniego postu. Konwencję jednak stworzyłeś i to całkiem, moim zdaniem, spójną w "Trupie sąsiada". Mnie całkiem się podobał ten totalnie amoralny, często pozbawiony wyobraźni i myślący tylko o niecałej Maryni bohater.  W "Trupie..." został całkiem jasno scharakteryzowany. Jest bardzo niekonwencjonalny, zabawny, choć nie groteskowy. I to jest własnie konwencja tego komiksu.

W nowym zbiorku, w przestrzeni kilku stron jednego opowiadania potrafi się pokazać Dampc, który na poczatki jest stosownie, totalnie amoralny, by za chwilę mieć głebokie rozterki moralne.
Odczuwam tu dyskomfort.

Brakuje mi ponadto w wielu spośród tych historii cechy, o której Anglicy mówią "distinguished". Chodzi o wyrazistość, odróżnialność. Coś, co sprawia, że jak słyszę np gitarę Knopflera, to po jednej nucie wiem kto gra.
Mam wrażenie, że w niektórych opowiadankach zamiast Dampca mógłby się pojawić np. Jeż Jerzy i nie zmieniłoby to zasadniczo całej historii.

W sprawie rysownika Cię nie wesprę :?
Wogóle nie znam osobiście nikogo ze środowiska komiksowego, a jedyny mój przyjaciel artysta utknął w jakichs grafikach, suchych igłach czy innym czorcie.

Pozdrawiam
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: ljc w Październik 17, 2006, 08:48:28 pm
kolejny komiks od timofa, który absolutnie do mnie nie trafił
pozornie wszystko ok, znany i ceniony (i chyba najbardziej płodny) scenarzysta w kraju, który napisał 10 historii. Zilustrowało go siedmiu rysowników, obok debiutantów także znani: KRL i Ronek. Efekt okazał się niestety zły. Otwierające i zamykające zbiór komiksy są nieudolne graficznie, oczy bolą normalnie od patrzenia. Nawet "Łaskawca", choć zaskakujący pozytywnie obcą KRLowi realistyczna kreską, sprawia wrażenie szkicowego, miejscami nawet bez widocznej dbałości o pierwszy plan. W konsekwencji trudno oprzec się wrażeniu, że zrobiony został na szybko i do druku trafił przez pomyłkę, będąc jeszcze w fazie projektu...
W tym minikomiksie historia ciekawie się zapętlała, ale niestety zabrakło zakończenia, a raczej to, co jest, zepsuło całą historię (podobnie było w opowieściach tramwajowych z historią z kanarem: kapitalny w swej pozornej prostocie pomysł kompletnie zepsuty trywialnym i dosłownym zakończeniem)
Graficznie i tekstowo w tym zbiorze broni się jedynie "Obserwator" Ronka, choć moim zdaniem Dampc to to nie jest, bo kreska Ronka jakoś nie za bardzo koreluje z imagem tego detektywa...
nie rozumiem komletnie jednak, dlaczego w tym zbiorze znalazła się tramwajowa opowieść Ronka? Jeśli to ma być Dampc, to nawet w kontekście tego zbioru jest to absolutnie nieczytelne...

Ten komiks jest jednak ważny dla polskiego komiksu, bo dobitnie pokazuje jego wady. Pierwszym grzechem ciężkim jest brak ciekawych, napisanych z werwą "pełnometrażowych" historii (są oczywiście wyjatki). Jeszcze chwila i antologie różnego typu będą poslką specjalnością.  Drugim występkiem jest zaś indolencja rysowników, którzy nie chcą lub nie potrafią narysować komiksu w sposób zdradzający ich talent i warsztat.
 
nota bene:
wolałem pierwszą część Benka: choć była przaśna i niezbyt wymagająca, to, mimo immenentnej niedorzeczności fabuły, była opowiedziana konsekwetnie
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Listopad 15, 2006, 01:11:16 pm
Wypada odnotować:

http://www.esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=3648
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: empro w Listopad 15, 2006, 01:28:10 pm
Cytat: "N.N."
Wypada odnotować:

http://www.esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=3648


muszę przyznać, że całkiem ładnie sklecone słów kilka,
może troszkę jednak zbyt pesymistyczny (w moim odczuciu) epilog
:)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Lipiec 08, 2007, 07:09:10 pm
Zajawka Damc i Anioł:
http://bp1.blogger.com/_aQKb6F8MNjI/Ro1lwBb-vHI/AAAAAAAAASk/M_JTUh65tYo/s1600-h/DAMPC.jpg

Scen: Szyłak
Rys: KRL
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 09, 2007, 09:13:08 am
nie chcę wyjść na malkontenta, ale lubię jak bohater serii jest w kolejnych odcinkach podobny do swojego wizerunku z wcześniejszych :roll:
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Salgi w Lipiec 09, 2007, 10:58:54 am
Nie podoba mi sie. Co to ma byc Dampc czy Yoel??
Jestem niepocieszony zbyt duzym podobienstwem do Yoela, ale ciekawi mnie ten projekt od strony scenariuszowej.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Lipiec 09, 2007, 11:38:53 pm
Cytat: "gunman"
nie chcę wyjść na malkontenta, ale lubię jak bohater serii jest w kolejnych odcinkach podobny do swojego wizerunku z wcześniejszych :roll:


A to znaczy, że jesteś raczej wielbicielem Klossa, niż Bonda, w którym  twarz bohatera też się zmienia co kilka odcinków, przy stałej konwencji.

Będę bronił tej koncepcji "różnych twarzy" bohatera. Dzięki temu widz (czytelnik) nie czuje się tak bezpiecznie, pozostaje lekko wytrąconym ze swojego wyobrażenia wizerunku i tym samym mniej utożsamia się z bohaterem i lepiej (obiektywniej) może go ocenić. A przez to lepiej go poznaje, poprzez widzenie z różnych perspektyw.

Na przykład - dużo zabawy daje obejrzenie pod rząd "Głębokiego snu" z Bogartem, "Żegnaj, laleczko" z Mitchumem, "Czerwonego wiatru" z Danny Glover'em, "Długiego pożegnania" z Gouldem... A na dokładkę kilku starych "Kobr" i "Teatrów Sensacji"- Fronczewski, Wilhelmi, Pyrkosz, Huk, Dobrowolski. To wciąż Marlowe, tyle, że w różnych wcieleniach - bardziej czy mniej zabawnych, bardziej czy mniej dramatycznych, bardziej czy mniej nostalgicznych.

I tak - bardziej komiksowo - jak "Hellblazer" w wydaniu Frusina, Dillona czy Corbena.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Lipiec 09, 2007, 11:59:25 pm
No i dodaj do tej wyliczanki Dampca w wykonaniu Szłapy, KRLa czy Służałego...
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 10, 2007, 01:48:59 am
Dampc w wykonaniu wszystkich tych panów był mniej lub bardziej ale jednak podobny. czasem było to bardzo nikłe podobieństwo, ale przynajmniej kolor włosów się nie zmieniał. poprawcie mnie jeśli się mylę, ale taki Bruce Wayne nie został nigdy narysowany jako chudy, kurduplasty, ryży piegus z wystającymi zębami? nie, zawsze, mniej lub bardziej podobny, ale był to kawał chłopa, ciemnowłosy i o końskiej szczęce. Dampc jak dotąd był raczej szczupłym wysokim brunetem. a tu jakis byczek blondas. mógłby się nazywac  na przykład Marcin Owsiak i być bohaterem zupełnie innego komiksu (a jego często powtarzaną kwestią byłoby "nie, nie z tych Owsiaków").
Blacksad, przykład z filmami jest zupełnie nie na temat, produkcja filmowa rządzi się innymi prawami i to czy aktor grajacy daną rolę jest choć trochę podobny do aktora grającego wcześniej tę rolę ma często drugorzędne, bądź żadne znaczenie.
ale masz rację, jestem ortodoksem pod tym względem, i dla przykładu jako Jack Ryan dla mnie istnieje tylko Harrison Ford.
ale nie żeby mi zależało, bo fanem serii o Dampcu nie jestem. trudno tu mówić o serii póki co. Viritim napisał bardzo fajną rzecz o "distinguished"- postać powinna być rozpoznawalna niezaleznie od tego kto narysował. i jak się widzi Batka czy Helboja narysowanych przez guest artist to się ich poznaje od razu, czy batman ma akurat dłuzsze uszka czy krótsze. owszem, jak ktoś ma uszka nietoperza albo ułamane rogi, ogon i kamienną łapę, to jest bez porównania łatwiej, ale i takiego Constantine'a się da "uchwycić", bo ma tę swoją pozę. a tu- nie dość, ze Benek nie ma nic charakterystycznego, to autorzy dodatkowo rozmywają jego wizerunek jakims eksperymentalnym makeoverem.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Michał Siromski w Lipiec 10, 2007, 10:04:40 am
Cytat: "gunman"
Dampc w wykonaniu wszystkich tych panów był mniej lub bardziej ale jednak podobny. czasem było to bardzo nikłe podobieństwo, ale przynajmniej kolor włosów się nie zmieniał. poprawcie mnie jeśli się mylę, ale taki Bruce Wayne nie został nigdy narysowany jako chudy, kurduplasty, ryży piegus z wystającymi zębami? nie, zawsze, mniej lub bardziej podobny, ale był to kawał chłopa, ciemnowłosy i o końskiej szczęce. Dampc jak dotąd był raczej szczupłym wysokim brunetem. a tu jakis byczek blondas. mógłby się nazywac  na przykład Marcin Owsiak i być bohaterem zupełnie innego komiksu (a jego często powtarzaną kwestią byłoby "nie, nie z tych Owsiaków").


Gunman, może autorowi o to właśnie chodzi, żeby każda wersja bohatera była zupełnie inna i może to jest właśnie znak rozpoznawczy tej serii.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 10, 2007, 12:45:31 pm
nie no, w sumie racja... ale w takim razie czemu sie ograniczac, niech pójdzie na całośc, zmieni mu takze płec! Benia Dampc, prywatna detektywka :badgrin:
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Michał Siromski w Lipiec 10, 2007, 12:58:27 pm
Cytat: "gunman"
nie no, w sumie racja... ale w takim razie czemu sie ograniczac, niech pójdzie na całośc, zmieni mu takze płec! Benia Dampc, prywatna detektywka :badgrin:


Złośliwość całkowicie zbędna i nieuzasadniona. Komiksy o Dampcu akurat mi się nie podobają, ale potrafię sobie wyobrazić conajmniej kilka powodów, dla których każda częśc rysowana jest zupełnie inaczej i każdy z tych powodów ma dla mnie uzasadnienie artystyczne.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 10, 2007, 02:32:29 pm
Cytat: "gunman"
Benia Dampc, prywatna detektywka :badgrin:


Owszem, mam w planach (scenariusze trzech części już są).
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 10, 2007, 11:01:51 pm
ha! a mnie tu się złośliwość zarzuca!

Cytat: "Michał Siromski"
potrafię sobie wyobrazić conajmniej kilka powodów, dla których każda częśc rysowana jest zupełnie inaczej i każdy z tych powodów ma dla mnie uzasadnienie artystyczne.


ale jest różnica między "narysowaniem zupełnie inaczej" a "zmianą wygladu bohatera"?
Batman Normana Breyfogle'a i Batman Simona Bisleya jest niewątpliwie rysowany zupełnie inaczej, ale każdy kto zobaczy go w wykonaniu jednym czy drugim powie bez wahania- to Batman.
przykład moze nie jest fair, bo Batman to postać tak charakterystyczna, że średnio uzdolniony dzieciak w podstawówce moze go sobie namazać z tyłu zeszytu i nadal będzie rozpoznawalny jako Batman.
ale o to własnie chodzi. dobrze, żeby bohater serii miał w sobie coś na tyle charakterystycznego, żeby każdy mógł go sobie namazać w zeszycie, i dostać uwagę w dzienniczku: "rysuje Batmana, zamiast uważac na matematyce", czy "rysuje Hellboja na lekcji religii", czy - a to popularne- "na lekcji wiedzy o społeczeństwie narysował na tablicy Lobo".
Lobo, nawet po reinkarnacji w ciele kobiety w Anglii w 1940 roku, był rozpoznawalny jako Lobo. czy benek Dampc jako kobieta bedzie rozpoznawalny po czyms więcej niz po nazwisku bohatera w tytule?

ja widzę tego kolesia na rysunku Krla i jakoś nic mi nie mówi, ze to Benek Dampc. by nie podpis to bym nie wiedział.
chyba ze to nie Dampc tylko Anioł. to w takim razie przepraszam, nie było sprawy.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 10, 2007, 11:47:15 pm
Po pierwsze: oczywiście masz rację - bohater komiksowy powinien być rozpoznawalny na pierwszy rzut oka. Dlatego ci wszyscy amerykańscy herosi noszą te śmieszne wdzianka. Jakby się umówili i je zdjęli, to dopiero byłby kłopot z rozpoznaniem, kto jest kto.
Po drugie: nie masz racji. Różne wcielenia Johna Constatntine'a mają ze sobą tylko trzy punkty wspólne - są blondynami, palą i noszą długi płaszcz. Reszta ich różni. Czasem bardzo. Tak samo bardzo, jak bardzo się od siebie różnił kapitan Żbik rysowany przez różnych twórców.

Dlaczego Dampc na rysunku KRLa ma blond włosy - nie mam pojęcia. Może to jakaś kopia robocza, albo drobny żarcik rysownika. Może KRL tu zajrzy i wytłumaczy.
Z całą pewnością jednak nie jest to anioł (bo anioł jest kobietą).
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Lipiec 11, 2007, 12:02:56 am
Cytat: "gunman"

ja widzę tego kolesia na rysunku Krla i jakoś nic mi nie mówi, ze to Benek Dampc. by nie podpis to bym nie wiedział.
chyba ze to nie Dampc tylko Anioł. to w takim razie przepraszam, nie było sprawy.


Jednak kupuję tę konwencję. OK, przykład z filmami mógł być lekko nieadekwatny - ale podtrzymuję. Wystarczy mi podpis, żeby zidentyfikować bohatera. Cechy charakterystyczne? Benedykt Dampc, prywatny detektyw, refleksyjny obserwator, pali, pije. Że tak powiem - typowy antybohater. Jeśli w historii mam te przesłanki (wszystkie lub niektóre), to jest to dla mnie równoznaczne z ułamanymi rogami Hellboya czy batmańską pelerynką. I przyznam, że to właśnie sprawia, iż z ciekawością śledzę całą serię. Więcej -  to jej znak rozpoznawczy. Bo poszczególne epizody - i coraz to nowi rysownicy - rzucają nowe światło. Może być szczerbaty, może być czarny, może mieć odstające uszy. Jeśli w treści padnie "Benek Dampc, prywatny detektyw" - mnie to wystarcza. To postmodernizm, gunman, zagęszczenie i przemieszanie. Jerzy Szyłak przedstawia pewien etos, nie postać. Bardziej ideę bohatera, niż jego samego. To trochę taki "everyman", różny w różnych okolicznościach, koleś, co to z niejednego pieca chleb jadł. I nie musi się ukonstytuować, żeby zaistnieć.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 11:52:44 am
wyobraz sobie ze słyszałem juz o postmodernizmie. niestety dosc często sie mówi o postmodernizmie zeby usprawiedliwic brak spójnej koncepcji.

NN- Constantine ma tylko trzy stałe cechy- czy trzy? co sprawia,ze jest rozpoznawalny, mimo- niewątpliwie odczuwanego jako dyskomfort- braku kamiennej ręki i ułamanych rogow?

jakie są trzy cechy wspolne różnych wcielen Benka Dampca?

amerykanie mają do swoich postaci komiksowych guidebooki ze wskazówkami jak je rysowac, co mozna, a co nie, i rysując cos dla wydawnictwa trzeba się tego trzymac- myslę ze to przydatna rzecz. co by się znalazło w guidebooku do Benka Dampca?
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Gierek666 w Lipiec 11, 2007, 11:54:38 am
Cytat: "N.N."
. Tak samo bardzo, jak bardzo się od siebie różnił kapitan Żbik rysowany przez różnych twórców.



Jeśli chodzi o ten konkretny temat, to średnio się z Tobą zgodzę. Żbik według mnie wygląda podobnie, czy to np. u Polcha, czy Wróblewskiego. Zawsze wygląda jak  stereotypowy koleś z lat '70tych, z licem jak u prezentera TV. Fryz zawsze podobny, z baczkami. Śmiga przeważnie w  niebieskim z pagonami albo w gajerku.  Choć Żbik sam w sobie nie jest tak charakterystyczny, jak Batman czy Zorro, to otwierając ongiś zeszyty, nigdy nie miałem problemu ze znalezieniem kapitana, tudzież odróżnienia go od reszty bohaterów.

A tak mnie naszło na sentymenty, bo mam kaca.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 12:11:09 pm
Cytat: "Gierek666"
Żbik według mnie wygląda podobnie, czy to np. u Polcha, czy Wróblewskiego.


Żbika rysowali Sobala, Rocki, Rosiński, Wiśniewski, Polch, Kamiński, Wróblewski (podaję za Leksykonem Adama Ruska). Porównaj wszystkich i spróbuj jeszcze raz napisać, że "zawsze wygląda podobnie"
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Gierek666 w Lipiec 11, 2007, 12:47:42 pm
Okej, okej, nie mówię, ze jestem ekspertem od Żbika. Wiem, że nie rysowali go tylko Polch i Wróblewski. Wydaje mi się, że tutaj możemy mówić o czymś w rodzaju ewoluowania wizerunku bohatera, tym bardziej że jakiś czas się ukazywał, ileś tam odcinków powstało, kilku twórców się za niego złapało. Równie dobrze możemy porównać po kolei wszystkie filmowe wersje Batmana z jego sprzętem (oczywiście mam na myśli Batmobil i inne gadżety). Nietoperz też  prezentował się bardzo różnie na przestrzeni wielu lat, ale zawsze jest rozpoznawalny, no tu oczywiście ma nadal znaczenie jego charakterystyczny wygląd.

PS. właśnie obczajam na necie stare Żbiki
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: syfon w Lipiec 11, 2007, 12:48:49 pm
uh, szkoda że KRL zużywa swojów cenny czas i talent na ilustrowanie kolejnej częscie tego crapu.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Ziemniakento w Lipiec 11, 2007, 01:12:17 pm
Cytat: "syfon"
uh, szkoda że KRL zużywa swojów cenny czas i talent na ilustrowanie kolejnej częscie tego crapu.


No właśnie też tak troszkę chciałem skomentować, ale mam nadzieje, że dzięki KRL'owi Dampc nabierze takiej świeżości...
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 01:44:52 pm
talent nie mydło, nie wymydli się.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 02:07:03 pm
Cytat: "gunman"
wyobraz sobie ze słyszałem juz o postmodernizmie. niestety dosc często sie mówi o postmodernizmie zeby usprawiedliwic brak spójnej koncepcji.

Jeden rysunek KRLa to wątła podstawa do mówienia o postmodernizmie, tym bardziej, że sam rysownik napisał o nim "to nie okładka- tylko zapowiadajka".
Cytuj

amerykanie mają do swoich postaci komiksowych guidebooki ze wskazówkami jak je rysowac, co mozna, a co nie, i rysując cos dla wydawnictwa trzeba się tego trzymac- myslę ze to przydatna rzecz. co by się znalazło w guidebooku do Benka Dampca?


Prawda jest taka, że amerykańskie wzory mają się nijak do polskich realiów, co przyznaję z niejakim żalem i poczuciem bezradności.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 03:06:22 pm
cóż szkodzi puścic wodze fantazji i sobie taki guidebook wyobrazic? wbrew realiom. jak to z fantazją bywa...
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 03:26:20 pm
Cytat: "gunman"
cóż szkodzi puścic wodze fantazji i sobie taki guidebook wyobrazic? wbrew realiom. jak to z fantazją bywa...


Ja go sobie nie tylko wyobraziłem, ale i sporządziłem (cztery lata temu). Ale to było dawno, dawno temu, w bardzo odległej Galaktyce.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 03:38:19 pm
na pewno wielu chętnie by zobaczyło jak wygląda oryginalny Benek Dampc, i jak bardzo sie różni od interpretacji rysowników.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 04:05:34 pm
Cytat: "gunman"
na pewno wielu chętnie by zobaczyło jak wygląda oryginalny Benek Dampc, i jak bardzo sie różni od interpretacji rysowników.


Wątpię.
Jedyny, oryginalny Benek Dampc, który powinien budzić zainteresowanie, to ten, który zaistniał (lub zaistnieje) dzięki rysownikom. To oni go tworzą, używając scenariusza jako punktu wyjścia, by popuścić wodze własnej fantazji. Tworzą, a nie interpretują.
Jeśli przyjmie Pan ten punkt widzenia, to jest szansa, że zamiast (zupełnie niepotrzebnie) zamartwiać się tym, że jakiś Dampc jest do siebie niepodobny, zacznie Pan czerpać radość z faktu, że jakiś rysownik wymyślił coś interesującego, a nawet z faktu istnienia różnic pomiędzy tym, co wymyślili różni rysownicy (Maciej Pałka już robi swojego Dampca i jest to naprawdę jego Dampc)
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: JAPONfan w Lipiec 11, 2007, 05:32:22 pm
Hmm gdyby tak sobie Bisley namalował kolesia co jest gwiezdnym zabojcą na zlecenie i slucha rocka ale twarz ma gładką jak Justin Timberlake a ciało jak poseł Kalisz to na okładce nie było by napisu "lobo was created by Keith Giffen and Roger Slifer". Nazywał by sie moze Dope a krytycy pisali o jego podobieństwie do Lobo. Nie wiem czy na okładce będzie pisało "Benek Dampc i...", KRL może napisac "Pip Marl prywatny detektyw" i po kłopocie. Jego tworczosc. Tylko po co mu wtedy autor scenariusza ktory kaze napisac na okładce "benek dampc"? Sprzedaż od tego spada.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 05:43:15 pm
Cytat: "JAPONfan"
Nie wiem czy na okładce będzie pisało "Benek Dampc i...",

Na stronie redakcyjnej będzie napisane: "Postać Benka Dampca stworzyli Jerzy Szyłak i Robert Służały" - tak samo, jak było napisane na okładce "Benedykta Dampca prywatnego detektywa"

Cytuj

KRL może napisac "Pip Marl prywatny detektyw" i po kłopocie. Jego tworczosc. Tylko po co mu wtedy autor scenariusza ktory kaze napisac na okładce "benek dampc"? Sprzedaż od tego spada.


Ja mu niczego nie każę. KRL ma swój rozum i podejmuje samodzielne decyzje w kwestii tego, co chce rysować, u kogo chce to wydawać i w kazdej innej kwestii też.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 07:11:03 pm
Cytat: "N.N."
To oni go tworzą, używając scenariusza jako punktu wyjścia, by popuścić wodze własnej fantazji. Tworzą, a nie interpretują.

trochę mnie to zdumiewa. pamiętam, jak wyrażał Pan niezadowolenie, że przyjaciel Dampca, policjant, narysowany przez Służałego nie jest podobny do tej samej postaci w wykonaniu Karpowicz- podkreslał Pan, że jest to ta sama osoba.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Lipiec 11, 2007, 07:59:46 pm
Cytat: "gunman"
Cytat: "N.N."
To oni go tworzą, używając scenariusza jako punktu wyjścia, by popuścić wodze własnej fantazji. Tworzą, a nie interpretują.

trochę mnie to zdumiewa. pamiętam, jak wyrażał Pan niezadowolenie, że przyjaciel Dampca, policjant, narysowany przez Służałego nie jest podobny do tej samej postaci w wykonaniu Karpowicz- podkreslał Pan, że jest to ta sama osoba.


Jak już mówiłem, było to dawno, dawno temu, w bardzo odległej Galaktyce. W ciągu lat, które upłynęły od tamtego czasu, zmieniłem się ja, zmienił wydawca, zmienili rysownicy. Nic więc dziwnego, że zmienia się także Dampc.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 11, 2007, 08:59:41 pm
trochę szkoda.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Michał Siromski w Lipiec 11, 2007, 10:07:17 pm
Nie wiem czy przywołane powyżej przykłady Żbika i Constantina są adekwatne do tej dyskusji. Raczej powołalbym się na przykład komiksów Harvey'a Pekara. "American Splendor" to komiks autobiograficzny i kazdy epizod rysuje inny twórca. Niezwykłe jest to, że każdy z nich portretuje Pekara zupełnie inaczej, bo kazdy z nich zwraca uwage na inną cechę charakteru czy wygladu. I właśnie dlatego Pekar decyduje się na taki zabieg, bo właśnie z wielości punktów widzenia wyłania się portret prawdziwego czlowieka.
Myślę, ze z Dampcem jest podobnie. Suma wizji rysowników tworzy jakąś określoną komiksową rzeczywistość.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: KRL w Lipiec 11, 2007, 10:24:17 pm
Dampc będzie brunetem.


hmm... ale ja sobie myslę, że niektórym nie o kolor włosów tutaj chodzi.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Lipiec 12, 2007, 02:21:00 pm
hmm... podobno paranoja opanowuje forum.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Gierek666 w Lipiec 12, 2007, 03:22:11 pm
Cytat: "Michał Siromski"
Nie wiem czy przywołane powyżej przykłady Żbika i Constantina są adekwatne do tej dyskusji.
Myślę, ze z Dampcem jest podobnie. Suma wizji rysowników tworzy jakąś określoną komiksową rzeczywistość.


Powołanie się na Żbika chyba faktycznie nie było adekwatne, z prostej przyczyny: wizerunek Żbika kształtował się przez lata, w wielu albumach rysowanych przez różnych twórców (to samo można powiedzieć o innych wymienianych bohaterach w tej dyskusji).
Wizerunek Dampca dopiero zaczyna się kształtować, może z czasem wykluje się z tego jakaś dłuższa seria, angażując sporo rysowników, kto wie.
Tak czy siak, myślę, że jest o wiele za wcześnie na dyskusję, jaka tu sie toczy.
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: graves w Lipiec 12, 2007, 07:21:59 pm
Cytat: "Gierek666"
Cytat: "Michał Siromski"
Nie wiem czy przywołane powyżej przykłady Żbika i Constantina są adekwatne do tej dyskusji.
Myślę, ze z Dampcem jest podobnie. Suma wizji rysowników tworzy jakąś określoną komiksową rzeczywistość.


Powołanie się na Żbika chyba faktycznie nie było adekwatne, z prostej przyczyny: wizerunek Żbika kształtował się przez lata, w wielu albumach rysowanych przez różnych twórców (to samo można powiedzieć o innych wymienianych bohaterach w tej dyskusji).
Wizerunek Dampca dopiero zaczyna się kształtować, może z czasem wykluje się z tego jakaś dłuższa seria, angażując sporo rysowników, kto wie.
Tak czy siak, myślę, że jest o wiele za wcześnie na dyskusję, jaka tu sie toczy.

Sporo już autorów zajęło się Dampcem (wielu w krótkich planszówkach, ale jednak). Nie chce mi się liczyć, ale chyba z 10 to już będzie...
Tytuł: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Gierek666 w Lipiec 13, 2007, 01:24:14 pm
Cytat: "graves"

Sporo już autorów zajęło się Dampcem (wielu w krótkich planszówkach, ale jednak). Nie chce mi się liczyć, ale chyba z 10 to już będzie...


Wiem, że Dampcem zajęło się kilku twórców,  to  była antologia, z tego co kojarzę. Ale nie wiem, czy to dobry przykład, uważam, że antologia rządzi się nieco innymi prawami. Do antologii można rysować zupełnie po swojemu, własną wizję czy interpretację bohatera,  można go zdeformować czy pokazać w sposób humorystyczny itp, itd. Przynajmniej ja w ten sposób rozumiem rysowanie do antologii.
Inaczej chyba wygląda rysowanie dla serii, gdzie wizerunek bohatera jest już konkretnie sprecyzowany ( jak i wszystkie inne elementy komiksu).
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Maj 04, 2008, 07:57:17 pm
Przepraszam, czy Dampc i Anioł już są, wciąż w planach, czy w ogóle ich nie będzie?
Na Gildii stoi, że komiks wyszedł w lutym  :shock:

Na stronie Timofa, że wciąż w zapowiedziach.

A w planach na październik (wg Gildii) już tom czwarty.

Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Maj 04, 2008, 08:05:02 pm
W zależności jak szybko poskładam  już narysowany (http://maciejpalka.blogspot.com/search/label/Strange%20Places%20krok%20po%20kroku) komiks, to "czwarty" Dampc (Strange Places) będzie we wrześniu ...albo później ;-)

Co do "Anioła" to wydaje mi się, że ewentualny progres byłby zasygnalizowany na blogu KRLa.

Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Maj 04, 2008, 08:21:14 pm
Przepraszam, czy Dampc i Anioł już są, wciąż w planach, czy w ogóle ich nie będzie?

KRL milczy (i realizuje inne rzeczy), ale w realizacją są jeszcze inne części Dampca. Na razie wyglada na to, że najbliższe wydania są "Strange Places".
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: CD Jack w Maj 05, 2008, 02:00:26 am
Przepraszam, czy Dampc i Anioł już są, wciąż w planach, czy w ogóle ich nie będzie?
Na Gildii stoi, że komiks wyszedł w lutym  :shock:

Na stronie Timofa, że wciąż w zapowiedziach.

A w planach na październik (wg Gildii) już tom czwarty.

Heh, rzeczywiście przegapilem usunięcie ze strony trzeciego (KRLowego) Dampca miesiąca wydania, bo w opisie cały czas jest napisane, że to zapowiedź.
A co do ujecia w planach czwórki na październik to Maciej juz kilka razy tę datę podawał jako gwarant.

Pozdrawialski
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Wrzesień 03, 2008, 10:18:54 am
Tralala

Benedykt Dampc: Strange Places
już w drukarni  :)

Po szczegóły (okładka i podsumowanie blogaskowego wylewania żali) jak zwykle odsyłam tukej (http://maciejpalka.blogspot.com/search/label/Strange%20Places%20krok%20po%20kroku).
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Październik 25, 2008, 11:49:32 am
"Benek Dampc i trup sąsiada" nie podobał mi się. Komiks był nijaki, nie sprawdzał się ani jako opowieść detektywistyczna, ani jako pastisz, rozłaził się narracyjnie, postać Dampca irytowała generowaną programowo "antybohaterskością". W albumie broniło się tylko kilkanaście kadrów Roberta Służałego.
"Benedykt Dampc: Prywatny detektyw" potwierdził, że Dampc to postać komiksowa bez osobowości. Na szczęście scenariuszowo ta część wypadła znacznie lepiej, bo moim zdaniem Jerzy Szyłak mógłby o sobie śmiało powiedzieć: "Krótkie historie to moja specjalność". W zbiorze niesamowity popis umiejętności dało też kilku rysowników: Marcin Nowakowski, Kamil Bachmiński, KRL.
No i teraz sięgnąłem po "Strange Places". Na początku chciałbym oznajmić, że to najlepszy album z rysunkami Macieja Pałki, jaki miałem w rękach. A wiem, co mówię, bo tak naprawdę jestem już trochę zmęczony stylem tego rysownika. Jednak równie ważny – jeśli nie ważniejszy – jest fakt, że to druga długa opowieść Jerzego Szyłaka, którą tak dobrze mi się czytało. Pierwszą była "Alicja po drugiej stronie lustra", ale w tamtym albumie zza historii wyzierał wielki demiurg-scenarzysta, który masę komiksów już w życiu przeczytał, zresztą świetnie się to sprawdziło, pamiętając, o czym była druga "Alicja" i jak się kończyła. Tymczasem "Strange Places" to czysta (no, może prawie czysta) historia o detektywie, zaledwie ze szczyptą typowego Szyłakowego dystansu, z prowokująco nieco większą dawką mizoginii i przede wszystkim z wiarą w potęgę klasycznej narracji.
A ja uwierzyłem w Benedykta Dampca.
Mam nadzieję, że odzew wśród rysowników będzie duży. :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 04:17:42 pm
Będzie jeden na pewno. ;-)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 26, 2008, 05:05:22 pm
A któż będzie rysował?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 05:16:32 pm
A ja. Nawet w tej chwili rysuję. Niestety tylko po godzinach... Ale prawie pół już jest  ;-)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 26, 2008, 05:53:11 pm
A ja.
Czyli?

Kuba? Piotrek? Marcin? Hubert? Andrzej? Zenon?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 06:09:42 pm
Czyli Rysiek. Ale i tak nic Ci to nie powie. Taka rysunkowa niespodzianka. Ale staram się żeby dobrze to wyglądało.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 26, 2008, 06:12:27 pm
No to napinaj, Ryśku.
Czekamy.


Dariuszu H. dzięki za miłe słowo!
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 06:54:56 pm
No to napinam.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: bąbielek w Październik 26, 2008, 06:55:56 pm
Ale serio napinaj, nie na forum siedzisz!  :lol:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 26, 2008, 07:08:11 pm
No właśnie.
Masz szansę aby i Tobie spełnił się  belgijski sen (http://img469.imageshack.us/my.php?image=belgijskisenbo6.jpg).
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Gilbaert w Październik 26, 2008, 07:27:58 pm
aż mi się łezka w oku zakręciła
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Mysza_ w Październik 26, 2008, 07:43:32 pm
a co dopiero mi...lol
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 08:09:41 pm
Ale serio napinaj, nie na forum siedzisz!  :lol:

siedzę przy biurku, a na nim stoi włączony komp. poza tym kolory kładę z kompa.  :)

Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: bąbielek w Październik 26, 2008, 08:20:04 pm
Aha. A słuchaj, bo się "Ziniola" naczytałem ostatnio, Ty wiesz co to jest perspektywa (http://indyjr.deviantart.com/art/szepty-page1-101062487)? I nie chodzi mi o spółdzielnię mieszkaniową (http://www.perspektywa.com.pl).
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 08:24:27 pm
Perspektywa to nie wiem. Ale ciuchcie, plecy i konie umiem. I na tym bazuję.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: bąbielek w Październik 26, 2008, 08:32:20 pm
Plecami konia komiksowe piekło jest wybrukowane. Wyprzedzam ripostę - wara od "From Hell".
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 26, 2008, 09:13:39 pm
Aha. A słuchaj, bo się "Ziniola" naczytałem ostatnio, Ty wiesz co to jest perspektywa (http://indyjr.deviantart.com/art/szepty-page1-101062487)

A tak w ogóle to o co chodziło z tą perspektywą bo nie wiem ?
To, że coś jest krzywe i się wali, to nie znaczy, że nie jest w perspektywie. Krzywa wieża w ząbkowicach albo ta włoska nie są w perspektywie ?

[img=http://img511.imageshack.us/img511/7353/000ho9.th.jpg] (http://img511.imageshack.us/my.php?image=000ho9.jpg)[img=http://img511.imageshack.us/images/thpix.gif] (http://g.imageshack.us/thpix.php)

Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: bąbielek w Październik 26, 2008, 09:38:39 pm
Lol.
To jeszcze mówisz, że to przerysowane i przerysować nie umiesz? Popatrz na linię parapetów okien czy cokolwiek innego. Chociaż dobra, nic już nie mówię, ja się tam nie znam, tylko tyle, że się "Ziniola" naczytałem. Plus za to, że człowieka w tym samym miejscu umieściłeś! Gdyby był w innym pewnie proporcje by się posypały!
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 27, 2008, 12:29:12 am
Lol.
To jeszcze mówisz, że to przerysowane i przerysować nie umiesz? Popatrz na linię parapetów okien czy cokolwiek innego. Chociaż dobra, nic już nie mówię, ja się tam nie znam, tylko tyle, że się "Ziniola" naczytałem. Plus za to, że człowieka w tym samym miejscu umieściłeś! Gdyby był w innym pewnie proporcje by się posypały!

Raz, że nie wiem w jakiej bajce żyjesz i w jak nierealnym świecie, sugerujesz, że każdy rysunek ma być z głowy, z kosmosu, z pamięci?

Jeżeli dla ciebie bazowanie na zdjęciu czy żywej scenie/modelu to przerysowywanie to jest mi niezmiernie przykro i świadczy to tylko o tym, że z rysunkiem/malarstwem/rzeźbą w praktyce nie miałeś zbyt wiele do czynienia.

Co do okien i parapetów - jest to mój rysunek i moja interpretacja, nigdzie nie napisałem, że to hiperrealizm i odwzorowanie rzeczywistości 1:1.

99% pewności, że chodziło ci o kamienice z lewej strony, kiedy pokazałem zdjęcie, czepiłeś się parapetów, żałosne, przykre, dr freud stwierdziłby pewnie, że masz trudne przeżycia z dzieciństwa, zaraz padnę na kolana, wezmę w dłoń ekierkę i zacznę specjalnie dla ciebie prostować parapety, tylko proszę sprawdź jeszcze płatki kwiatków w donicach, żebym dwa razy planszy nie poprawiał...

Ale gratulacje, że znalazłeś ten rysunek na deviantart, świadczy to o wielkim zapale i chęci edukowania mnie w kwestii perspektywy.





Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 27, 2008, 08:04:19 am
Paź, pax, panowie. Albo uprawiacie obrzydliwy offtop (więc przestańcie), albo kłócicie się o komiks, którego jeszcze nie ma (więc tym bardziej przestańcie).

Popieram w pełni + texty 'per osoba" kierowane przez indyjr - zasługują na upomnienie. Kolejne takie osobiste wycieczki będą nagrodzone "ostrzeżeniem".
graves
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: bąbielek w Październik 27, 2008, 08:49:54 am
Ok, kończę, bo teksty w stylu "żałosne" oraz "freud to" świadczą o tym, że jednak dyskusja idzie w złym kierunku i jest bliska dna. Za dużo onetu chyba.
Indyjr - google se użyłem, żaden tam zapał.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: indyjr w Październik 27, 2008, 10:12:11 am
Paź, pax, panowie. Albo uprawiacie obrzydliwy offtop (więc przestańcie), albo kłócicie się o komiks, którego jeszcze nie ma (więc tym bardziej przestańcie).

Jedno i drugie. Ja ze swojej strony przepraszam, dałem się podpuścić jak koko i wciągnąć do bezsensownej dyskusji, więc bardziej na temat - wiem co to jest perspektywa, 10 lat uczyłem się co to jest perspektywa, w dampcu nie zawsze będzie perspektywa, rysuję jak uważam za słuszne i niekoniecznie realistycznie.

Popieram w pełni + texty 'per osoba" kierowane przez indyjr - zasługują na upomnienie. Kolejne takie osobiste wycieczki będą nagrodzone "ostrzeżeniem".
graves

Ok. tylko zwróć uwagę na to, że nie ja wyciągnąłem planszę, która nie ma z dampcem nic wspólnego i nie ja zacząłem offtop.


Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Październik 27, 2008, 04:25:04 pm
Będzie jeden na pewno. ;-)

A mógłbyś zdradzić coś więcej - tytuł, objętość, coś o treści?...
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Anonimowy Grzybiarz w Październik 27, 2008, 04:53:48 pm
Mam nadzieję, że odzew wśród rysowników będzie duży. :)

Trreker też chyba coś majstruje (http://www.digart.pl/zoom/2190302/Benko.html) (?)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 27, 2008, 05:05:19 pm
A mógłbyś zdradzić coś więcej - tytuł, objętość, coś o treści?...

Jeśli nie liczyć scenariusza, który utknął u KRLa, to u rysowników jest pieć scenariuszy. Historie pełnometrażowe (po 48 stron, ale objętość może się zmienić w trakcie rysowania), dość zróżnicowane, jeśli chodzi o fabuły. Raczej mało tam bedzie typowych historii detektywistycznych. No i czas realizacji w niektórych wypadkach może być dość długi.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Październik 27, 2008, 08:29:48 pm
Plecami konia komiksowe piekło jest wybrukowane.

Przepraszam, że się wtrące, ale ten tekst po prostu zasługuje na upamiętnienie go dla przyszłych pokoleń :)

A co do bohatera tego wątku, to nie omieszkam się wypowiedzieć o nowym komiksie z nim w roli głównej, jak tylko uda mi się wybrzebać z finansowego dołka :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 10:23:08 am
Raczej mało tam bedzie typowych historii detektywistycznych.
IMO  szkoda:/
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Blacksad w Październik 28, 2008, 11:23:43 am
IMO  szkoda:/

Naprawdę robi Ci to różnicę? Przecież Dampc to nie kryminał sensu stricte, a raczej seria luster do oglądania różnych stron bohatera - w wielu wcieleniach, sytuacjach, stanach.
Myślę, że Dampc mógłby byc tak bohaterem kryminału, jak westernu, hororu czy nawet bollywoodzkiego musicalu - byle Dampcem pozostał. Bo chyba główną rolą tej postaci jest właśnie "bycie Dampcem", a nie "bohaterem kryminału".
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 28, 2008, 12:17:06 pm
Naprawdę robi Ci to różnicę? Przecież Dampc to nie kryminał sensu stricte, a raczej seria luster do oglądania różnych stron bohatera - w wielu wcieleniach, sytuacjach, stanach.
Myślę, że Dampc mógłby byc tak bohaterem kryminału, jak westernu, hororu czy nawet bollywoodzkiego musicalu - byle Dampcem pozostał. Bo chyba główną rolą tej postaci jest właśnie "bycie Dampcem", a nie "bohaterem kryminału".

Niekoniecznie. Horror - owszem, będzie, ale musical i western odpadają. Glówną rolą Dampca jest jednak "bycie detektywem (prywatnym i nie najlepszym)", co w krajowych realiach raczej nie sprzyja rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. W końcu "Strange Places" Dampc też został "tylko" wplątany w intrygę kryminalną.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 01:09:39 pm
W "Strange Places" Dampc też został "tylko" wplątany w intrygę kryminalną.
czyli jak większość prywatnych detektywów w historii tego gatunku:) każdy "tylko" śledzi niewierne żony i odnajduje zaginionych mężów, dopóki nie przytrafi się Ta Sprawa, w której szukając jakiejś figurki sokoła wciąż trafia sie na swieze zwłoki.

napisałem, ze szkoda, bo brakuje takich tytułów ("Deduktor" nie przypadł mi do gustu)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 28, 2008, 02:16:16 pm
czyli jak większość prywatnych detektywów w historii tego gatunku:) każdy "tylko" śledzi niewierne żony i odnajduje zaginionych mężów, dopóki nie przytrafi się Ta Sprawa, w której szukając jakiejś figurki sokoła wciąż trafia sie na swieze zwłoki.

napisałem, ze szkoda, bo brakuje takich tytułów ("Deduktor" nie przypadł mi do gustu)

Czy to znaczy, że "Strange Places" przypadło Ci do gustu?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 02:46:41 pm
tak, pod względem scenariusza.
jest sprawa kryminalna, jest detektyw który tę sprawę drąży, zagadka odsłania się po kawałku, a na koniec dowiadujemy się "kto zabił". wszystko jest na swoim miejscu.
mógłbym się przyczepić do paru rzeczy, ale ja to zawsze mógłbym się przyczepić do paru rzeczy.

poprzednie historie o Dampcu nie podobały mi się, więc ta była przyjemnym zaskoczeniem.

kwestii grafiki nie będę ruszał, bo rysunki Maćka po prostu nie podchodzą mi w ogóle.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: xionc w Październik 28, 2008, 03:57:06 pm

poprzednie historie o Dampcu nie podobały mi się, więc ta była przyjemnym zaskoczeniem.



To jestes gigantem, ze dalej czytasz serie, ktora Ci sie nie podoba. Mi sie pierwszy Dampc podobal (takze krytykowane przez innych rysunki), ale kolejne i tak czekaja na lepsze czasy, nie jestem w stanie kupic nawet albumow typu must have (Burgeon, Blain, etc).

Drugiej - jesli masz problemy z cash flowem, to warto odpoczac od komiksow na chwile. Nie chce psuc i tak slabego rynku, ale moim zdaniem wydawcy przeginaja z cenami i iloscia wydawanych pozycji. Ja odpadam z wyscigu konsumpcji. Za te pieniadze, na wiosne lepiej kupic akce/fundusze/nieruchomosci i czekac az sie kryzys skonczy.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 04:11:51 pm
To jestes gigantem, ze dalej czytasz serie, ktora Ci sie nie podoba.
przyznam się, ze czytałem w sklepie... :oops:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 28, 2008, 04:26:54 pm
przyznam się, ze czytałem w sklepie... :oops:
Jeśli czytałeś uważnie, być może zauważyłeś że ciepło o Tobie myślałem rysując ten komiks  :eek:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 06:05:41 pm
taak, widać to drżenie ręki :p
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 28, 2008, 06:15:34 pm
Ba. Oprócz tego, poświęciłem Ci moją jedyną ingerencję w tekst Szyłaka.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: godai w Październik 28, 2008, 06:48:44 pm
Cholera, aż muszę przeczytać w takim razie :D Zniechęcony "Prywatnym Detektywem" nie sięgałem po nowsze.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gunman w Październik 28, 2008, 09:48:18 pm
Ba. Oprócz tego, poświęciłem Ci moją jedyną ingerencję w tekst Szyłaka.
hm... strzałka z usypiaczem?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Viritim w Październik 30, 2008, 11:21:25 am
OK,  przeczytałem.
W sumie z przyjemnością.

Dla mnie to klasyczny przypadek, gdy rysunki definiują przekaz komiksu.
Historia dość fajna, choć jako zapalony "kryminalista" gdzieś w okolicy połowy wiedziałem już co jest grane.

Kilka razy scenarzysta poszedł na łatwiznę. Zarówno w drobiazgach (zbyt łatwo gliniarz pozbywa sie podejrzeń wobec Dampca przyłapanego z dymiącym pistoletem) jak i w poważniejszych sprawach (wolałbym by winowajca nie okazał się po prostu schizoidem).

Gratulacje za wybór Macieja Pałki na rysownika. Jego podeformowane facjaty i perspektywy nasuwaja skojarzenia z koszmarem sennym. W efekcie historia, która mogła być tylko przewrotnym kryminałkiem staje się całkiem zgrabnym mystery thrillerem.

Impresja.
Chwilami miałem wrażenie, że czytam kolejny zeszyt "Domu Żałoby"
Aha. I Dampc znowu inaczej wygląda niż w poprzednich albumach.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Październik 30, 2008, 05:28:37 pm
(wolałbym by winowajca nie okazał się po prostu schizoidem).
Przecież wcale się nie okazał. Wydawało mi się, że tam jest wyraźnie zarysowany wątek zbrodni z premedytacją. Dobrze zaplanowanej i wykonanej, więc skąd ten "schizoid"?
Cytuj
I Dampc znowu inaczej wygląda niż w poprzednich albumach.
Nie potrafię powiedzieć, czy to dobrze, czy źle, ale wychodzi na to, że to będzie znak rozpoznawczy serii (chyba trzeba było się zgodzić, żeby Dampc KRLa był blondynem - może by już był). 
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Październik 30, 2008, 05:39:16 pm
Dzięki Virtim! Miło mi.  :eek:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Październik 30, 2008, 06:13:56 pm
Chwilami miałem wrażenie, że czytam kolejny zeszyt "Domu Żałoby"
W trakcie lektury też przyszedł mi na myśl "Dom żałoby", ale było to raczej wspomnienie pierwszej części - ten cierpiący na zaniki pamięci bohater, te rysunki Pałki, będącego naprawdę w wysokiej formie, to snucie się po ulicach... O, i jeszcze przesłuchanie na policji... Powiedziałbym, że w tym komiksie - szczególnie na początku - jest dość intensywnie wyczuwalny domożałobny nastrój. :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: pszren w Listopad 03, 2008, 08:42:16 pm
bardzo dobrze prowadzony scenariusz, rysunki robiące wrażenie.

dziś wieczorem szedłem ulicami Lublina, najpierw leżał pobity chłopak, koło niego kilka osób, potem ktoś mówił o człowieku, który spadł ze schodów - i rzeczywiście tam ktoś leżał. w każdym razie Strange Places - nie tylko ze wzlęgów architektonicznych - mają klimat naszego Starego Miasta.

acha, czy dobrze kombinuję z tym kadrem o suficie w areszcie?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Maciejaszek w Listopad 04, 2008, 11:00:31 am
Tak, dobrze kombinujesz  :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: graves w Listopad 14, 2008, 10:51:26 pm
Przeczytałem Strange Places - świetny komiks. Bardzo wciągająca i ciekawa fabuła. Rysunki bardzo pasujące do tej opowieści...
Świetny Dampc.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Listopad 28, 2013, 09:41:41 am
Odkopuje temat, bo wygląda, że coś w temacie "Benedykta Dampca" ruszyło, jak donosi Ziniol.

http://ziniol.blogspot.com/2013/11/kibicujemy-366.html (http://ziniol.blogspot.com/2013/11/kibicujemy-366.html)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: koziorozec1979 w Listopad 28, 2013, 01:05:35 pm
Odkopuje temat, bo wygląda, że coś w temacie "Benedykta Dampca" ruszyło, jak donosi Ziniol.

http://ziniol.blogspot.com/2013/11/kibicujemy-366.html (http://ziniol.blogspot.com/2013/11/kibicujemy-366.html)
miło słyszec, ze coś się rusza w temacie.
kiedyś gdzieś czytałem że Benek miał w założeniu (lata temu) być serią ukazującą się w miarę możliwości regularnie. ale wyszło inaczej
na MFK podpytywałem na stanowisku Timofa czy coś się ruszyło w temacie świetnego cyklu Szminka - tam ma być jeszcze 3 tom ale również i album poboczny (spinoffowy jak sceny z życia murarza) będący crossoverem właśnie z Benkiem (B.D. i seryjny morderca). Na te dwie pozycje czekam najbardziej - ale od ludzi od Timofa usłyszałem w Łodzi (to samo co w zeszłym roku) że przedstawiają propozycje realizacji tych projektów różnym rysownikom ale (wg stanu na początek października) ciągle nikt się nie zdecydował podjąć zadania.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Grudzień 02, 2013, 09:13:30 pm
Rusza, rusza i to jak! Jako że nikt z autorów (tacy skromni!) nie kwapi się tu wspomnieć o kolejnym zeszycie z Dampcem, to ja to zrobię. Za Ziniolem:

http://ziniol.blogspot.com/2013/12/kibicujemy-367.html (http://ziniol.blogspot.com/2013/12/kibicujemy-367.html)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: GiP w Styczeń 22, 2014, 10:24:38 am
Cytuj
Odkopuje temat, bo wygląda, że coś w temacie "Benedykta Dampca" ruszyło, jak donosi Ziniol.[/size]http://ziniol.blogspot.com/2013/11/kibicujemy-366.html



Tak ruszyło się i zakończyło :)
Więcej informacji na moim blogu (http://gip-bw.blogspot.com/search/label/Benedykt%20Dampc (http://gip-bw.blogspot.com/search/label/Benedykt%20Dampc)) i Ziniola (http://ziniol.blogspot.com/search/label/Kibicujemy%20-%20Benedykt%20Dampc%20i%20skarb%20pirat (http://ziniol.blogspot.com/search/label/Kibicujemy%20-%20Benedykt%20Dampc%20i%20skarb%20pirat)ów).


A tak prezentuje się okładka komiksu Benedykt Dampc i Skarb Piratów.
(http://1.bp.blogspot.com/-P-rvNlChAok/Ut-cHB3qgAI/AAAAAAAABa0/H1bnM4_0jQU/s1600/Benedykt+Dampc+i+Skarb+Piratów+-+OKŁADKA.jpg)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: peta18 w Styczeń 22, 2014, 11:30:04 am
Bardzo fajna okładka, bardzo dobra kompozycyjnie.
jedynie font uzyty w nazwiskach autorow troche zbyt skondensowany jak na moje gusta, ale generalenie super!
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Julek_ w Styczeń 22, 2014, 11:44:51 am
Fantastyczny cover. Nie zdziwiłbym się, gdyby potencjalni klienci dorzucali "Benka" do koszyka skuszeni okładką.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: GiP w Styczeń 27, 2014, 09:24:19 am
Okładka wraz z opisem komiksu dostępna jest już w bazie danych gildii. Zapraszam.
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/dampc/5 (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/dampc/5)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: GiP w Maj 22, 2014, 06:25:22 pm
Przykładowe strony Z Benedykta Dampca i Skarbu Piratów:
http://gip-bw.blogspot.com/2014/05/204-benedykt-dampc-i-preview.html


oraz gdzie można, kiedy i o której będzie można spotkać autorów.
http://gip-bw.blogspot.com/2014/05/207-benedykt-dampc-w-warszawie.html
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: peta18 w Czerwiec 11, 2014, 07:46:05 pm
Przeczytalem nowego Dampca. Bardzo dobrze mi sie czytalo, podobal mi sie zabieg wplatania w fabule pewnej znanej mitologii (zdradzac nie bede o co chodzi, kto przeczyta lub chociaz przekartkuje sie dowie) i potraktowania jej z przymruzeniem oka. Graficznie tez na plus. Jedynie mialbym zastrzezenia do jakosci wydania. Zdecydowanie lepiej by sie okladka prezentowala jakby byla laminowana. Dalbym ew. tez papier powlekany na srodki, ale generalnie nie jest zle. Na powlekanym niestety przy druku cyfrowym czesto wychodzi pasmowanie. Przez to np. Noir pod wzgledem druku wyszedl niestety fatalnie.

ps. czy tylko ja widze w tym komiksie sporo narzadow plciowych, meskich i zenskich :) w roznych miejscach w jaskini?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: wilk w Lipiec 04, 2014, 11:53:55 am
Przyłączam się do głosów pochwalnych w sprawie nowego Dampca. "Skarb piratów" to chyba najlepszy Dampc w całej serii - lekki, zabawny, sprawnie napisany ze sporą ilością "mrugnięć" w stronę czytelnika, w sam raz na lato. Od strony graficznej również jest bardzo dobrze. Widać pewne inspiracje Millerem i Mignolą ale nie na tyle duże, żeby to jakoś przeszkadzało w odbiorze. Jedyne zastrzeżenie mam do jakości druku. Nie wiem jak inni ale patrząc z bliska w moim egzemplarzu mam jakąś pikselozę. Tak jakby materiały z których drukowano były w zbyt małej rozdzielczości.



ps. czy tylko ja widze w tym komiksie sporo narzadow plciowych, meskich i zenskich :smile: w roznych miejscach w jaskini?
Nic takiego nie dostrzegłem ale może niezbyt uważnie czytałem. :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Nawimar w Lipiec 15, 2014, 10:53:34 pm
Szczerze przyznam, że z tą serią nie miałem zbyt dobrych doświadczeń. Dlatego nie planowałem nabycia "Skarbu piratów". Tak się jednak złożyło, że ten komiks pożyczył mi kolega. Efekt jet taki, że po przeczytaniu zamówiłem sobie swój egzemplarz. Dobry tytuł. Również dla mnie to najlepszy z dotąd wydanych "Dampców".   
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Sierpień 06, 2014, 11:15:12 pm
A mnie się "Skarb piratów" średnio spodobał. To już jest chyba pastisz pastiszu, jest w tym jakaś powtarzalność, przewidywalność, a sytuację ratuje dopiero puenta. Ta duża, bo po niej jest jeszcze mała, nawet niezła. No i dialogi czyta się świetnie. Rysunki są sprawne, lecz bez indywidualnego pazura, więc przy tych nawiązaniach jeszcze bardziej tracą na wyrazistości. Ale kilka fajnych patentów z kadrowaniem i kompozycją plansz robi wrażenie.

Jedyne zastrzeżenie mam do jakości druku. Nie wiem jak inni ale patrząc z bliska w moim egzemplarzu mam jakąś pikselozę. Tak jakby materiały z których drukowano były w zbyt małej rozdzielczości.
To samo było przy dwóch ostatnich Flixach. Wydawnictwo wyraźnie nie uczy się na błędach. :roll:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Sierpień 06, 2014, 11:33:48 pm
To już jest chyba pastisz pastiszu
Nie chciałbym, żeby wyglądało, że się czepiam, bo Ci się mój komiks nie podoba, ale z zawodowej upierdliwości muszę odnotować, że nie może istnieć pastisz pastiszu.
Zobacz:
http://www.definicja.org/Objasnienie-jezykowe/pastisz.php
http://sjp.pwn.pl/slownik/2570865/pastisz
http://portalwiedzy.onet.pl/29851,,,,pastisz,haslo.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pastisz_(stylistyka)

Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Sierpień 06, 2014, 11:46:08 pm
Nie chciałbym, żeby wyglądało, że się czepiam, bo Ci się mój komiks nie podoba, ale z zawodowej upierdliwości muszę odnotować, że nie może istnieć pastisz pastiszu.
Nie, no oczywiście, że nie może istnieć. Przepraszam, ze nie napisałem tego w cudzysłowie i wprowadziłem Cię w błąd, zmuszając do zawodowej upierdliwości. Poza tym komiks podoba mi się, ale średnio. A raczej "podoba mi się średnio".
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Sierpień 07, 2014, 08:29:14 am
Poza tym komiks podoba mi się, ale średnio. A raczej "podoba mi się średnio".
O tym, w jakim stopniu ten akurat komiks Ci się podoba lub "podoba", dyskutował nie będę. I nie z tej przyczyny się odezwałem.

Cytuj
Nie, no oczywiście, że nie może istnieć. Przepraszam, ze nie napisałem tego w cudzysłowie i wprowadziłem Cię w błąd, zmuszając do zawodowej upierdliwości.
Problem polega na tym, że niezależnie od tego, czy napiszesz "pastisz pastiszu" w cudzysłowie, czy nie, określenie to pozostaje nie tyle niejednoznaczne, ile kompletnie niezrozumiałe.
Z faktu, że dwukrotnie napisałeś, iż komiks Ci się "średnio" podobał, mogę wnioskować, iż określenie "pastisz pastiszu" traktujesz jak inwektywę, ale nadal go nie rozumierm.
Takie złożenie, jakie zastosowałeś, można w języku polskim zastosować zarówno do podkreślenia, że coś jest naprawdę świetne. Np. "mistrz mistrzów". Można też powiedzieć, że coś jest wyjątkowo słabe, jak "kopia kopii". Można za jego pomocą podkreślić ostateczność tego, co nazywa: "koniec końców" lub nazwać odwrotność tego, co pierwotnie użyty wyraz nazywał, jak w powiedzeniu "wróg (mojego) wroga jest moim przyjacielem".
Jako, że pastisz jest świadomym naśladowaniem stylu określonego pisarza, dzieła, szkoły literackiej, prądu, epoki itp., które nie zmierza do karykaturowania czy wyjaskrawiania cech pierwowzoru, ale do uwyraźnienia jego rysów charakterystycznych, to "pastisz pastiszu" nadal pozostaje zwyczajnym pastiszem.
Pytanie tylko, czy jest to taki rodzaj pastiszu, który Ci się nie podoba, czy też nie podoba Ci się, że jest to pastisz.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Sierpień 07, 2014, 01:04:11 pm
Z całym szacunkiem, ale czepiasz się. Odnoszę wrażenie, że wolisz w tym przypadku antagonizować, więc interpretujesz nieprawidłowo to, co napisałem.

Pierwszy przykład:
Poza tym komiks podoba mi się, ale średnio. A raczej "podoba mi się średnio".
O tym, w jakim stopniu ten akurat komiks Ci się podoba lub "podoba", dyskutował nie będę. I nie z tej przyczyny się odezwałem.
Rozumiem, że nie będziesz o tym dyskutował. I że nie z tej przyczyny się odezwałeś. Ale ja powtórzyłem w moim ostatnim poście to, co napisałem w poście przedostatnim - iż komiks podoba mi się średnio - aby Ci zwrócić uwagę na fakt, że Ty odpowiedziałeś w sposób nieadekwatny:
Cytuj
Nie chciałbym, żeby wyglądało, że się czepiam, bo Ci się mój komiks nie podoba
Dostrzegasz, że od razu stawiasz nas po przeciwnej stronie barykady? Po co? Czyżby moja ocena "Skarbu piratów" była jednoznacznie negatywna?

I drugi przykład:
Z faktu, że dwukrotnie napisałeś, iż komiks Ci się "średnio" podobał, mogę wnioskować, iż określenie "pastisz pastiszu" traktujesz jak inwektywę, ale nadal go nie rozumierm.
Już pomijając fakt, że Twoje założenie, dlaczego dwukrotnie to napisałem, było błędne (i co wyjaśniłem powyżej), używasz mocnego słowa "inwektywa". I znowu wyczuwam tu niedobre intencje z Twojej strony. Możemy się nie zgadzać, dyskutować o tym, ale nie sugeruj mi, że moim celem jest wywołanie konfliktu.

A teraz do sedna. Naprawdę nie rozumiesz, co miałem na myśli, pisząc "pastisz pastiszu" w takim kontekście:
Cytuj
To już jest chyba pastisz pastiszu, jest w tym jakaś powtarzalność, przewidywalność, a sytuację ratuje dopiero puenta.
Komiksów w tym stylu czytałem już pewnie dziesiątki, w tym wiele Twoich. Dla mnie w "Skarbie piratów" poziom wtórności jest już na tyle wysoki, że pastisz wydaje się tu być celem samym w sobie. Pastisz karmi się pastiszem. "Pastisz pastiszu" to gra słów, w której nie o definicję chodzi, a o wyrażenie stosunku emocjonalnego. I nie chce mi się wierzyć, że tego nie zrozumiałeś.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Sierpień 07, 2014, 02:14:31 pm
"Pastisz pastiszu" to gra słów, w której nie o definicję chodzi, a o wyrażenie stosunku emocjonalnego.

Dariuszu, oczywiście, że rozumiem, iż użyłeś określenia :pastisz pastiszu", żeby poinformować, że nie lubisz komiksu "Benedykt Dampc i skarb piratów" (tak rozumiem stwierdzenie, że chodziło ci o wyrażenie stosunku emocjonalnego do niego). Ale jeszcze raz napiszę,że nie będę z tobą dyskutował o stanie twoich uczuć do mojego utworu.
Chciałem Ci jedynie zwrócić uwagę na to, że opacznie rozumiesz termin "pastisz" i tworzysz pozbawioną sensu konstrukcję słowną "pasisz pastiszu".
Pastisz z definicji jest wtórny, bo stanowi nasladowanie czegoś innego. Tworzenie pastiszu jest też celem samym w sobie, gdyż pastisz nie służy wyśmianiu czy obnażeniu konwencji, ale opiera się na skorzystaniu z niej. Z tego powodu Jameson nazwał pastisz "pustą parodią".
Pastisz nie może się karmić pastiszem, bo jest jedynie metodą podejścia do utworów, ktorymi się karmi. Dokładnie rzecz biorąc, jeśli ktoś popełni pastisz powiesci kryminalnej, to ja nie mogę - choćbym chciał - stworzyć pastiszu jego dzieła, gdyż efekt ostateczny będzie jedynie pastiszem powieści kryminalnej, gdyż tylko z powieści kryminalnej pochodzą elementy, ktore można w pastiszu przetworzyć. Tyle. Tylko tyle. Aż tyle.
Napisałem Ci w poprzednim poście, że słabością tego określenia jest jego wieloznaczność, bo może ono oznaczać coś słabego (jak kopia kopii), coś znakomitego (jak artysta artystów), coś ostatecznego (jak koniec końców) lub coś przeciwnego do tego, czym się być wydaje (jak wróg wroga). Z twoich wyjaśnień jednoznacznie wynika, że chodziło Ci o stworzenie wyrażenia oddajacego pierwsze z wymienionych przeze mnie znaczeń. Czemu zatem wcześniej próbowałeś temu zaprzeczyć, jednocześnie wmawiając mi, że nie rozumiem?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Hallmann w Sierpień 07, 2014, 10:11:05 pm
Dariuszu, oczywiście, że rozumiem, iż użyłeś określenia :pastisz pastiszu", żeby poinformować, że nie lubisz komiksu "Benedykt Dampc i skarb piratów" (tak rozumiem stwierdzenie, że chodziło ci o wyrażenie stosunku emocjonalnego do niego). Ale jeszcze raz napiszę,że nie będę z tobą dyskutował o stanie twoich uczuć do mojego utworu.
Powtarzasz, że nie będziesz, chociaż za każdym razem imputujesz - niezgodnie z prawdą - że oczekuję takiej dyskusji oraz że "Skarb piratów" nie podoba mi się albo - tak jak teraz - że go nie lubię. (Na wszelki wypadek napiszę: lubię, ale średnio). Wniosek jest taki: ależ dyskutujesz, w tym również za mnie, więc praktycznie dyskutujesz sam ze sobą.
Podobnie jest z pastiszem pastiszu. Ty spacerujesz sobie uliczką Pastiszową, a ja przechadzam się po całym mieście. Chociaż wiem, że skarbu już w nim nie znajdę.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Sierpień 07, 2014, 10:25:39 pm
Powtarzasz, że nie będziesz, chociaż za każdym razem imputujesz - niezgodnie z prawdą - że oczekuję takiej dyskusji oraz że "Skarb piratów" nie podoba mi się albo - tak jak teraz - że go nie lubię. (Na wszelki wypadek napiszę: lubię, ale średnio). Wniosek jest taki: ależ dyskutujesz, w tym również za mnie, więc praktycznie dyskutujesz sam ze sobą.
Podobnie jest z pastiszem pastiszu. Ty spacerujesz sobie uliczką Pastiszową, a ja przechadzam się po całym mieście. Chociaż wiem, że skarbu już w nim nie znajdę.
Dariuszu, możesz chodzić po dowolnych uliczkach i pisać, co Ci się żywnie podoba. Możesz nawet twierdzić, że w ogóle nie napisałeś tego, co napisałeś i że miałeś zupłnie co innego na myśli niż mi się wydawało.
Szczęść Boże.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Sierpień 24, 2014, 05:07:22 pm
Przepraszam za głupie pytanie, ale nie miałem przyjemnosci do tej pory czytać. Czy poszczególne części są ze sobą powiązane czy można kupić tę nową i wszystko będzie wiadomo?
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: peta18 w Sierpień 24, 2014, 05:38:00 pm
Przepraszam za głupie pytanie, ale nie miałem przyjemnosci do tej pory czytać. Czy poszczególne części są ze sobą powiązane czy można kupić tę nową i wszystko będzie wiadomo?
Mozesz czytac nie znajac wczesniejszych historii.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Sierpień 24, 2014, 05:46:06 pm
Mozesz czytac nie znajac wczesniejszych historii.

A stracę coś? Jakieś smaczki tudzież inne zawiłości scenariuszowe? :)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: peta18 w Sierpień 24, 2014, 05:58:13 pm

A stracę coś? Jakieś smaczki tudzież inne zawiłości scenariuszowe? :smile:
Nie wiem, ja czytalem tylko dwa Benki - "Bededyk Dampc. Prywatny detektyw", ktory jest zbiorem krotkich form oraz "Skarb piratow". Jezeli sa jakies smaczki i powiazania scenariuszowe, to ja niestety ich nie wylapalem. Pierwszego Benka czytalem zaraz po premierze w 2006 roku, czyli juz dosc dawno temu.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: N.N. w Sierpień 24, 2014, 06:49:40 pm

A stracę coś? Jakieś smaczki tudzież inne zawiłości scenariuszowe? :)
Nic nie stracisz. To absolutnie samodzielny odcinek. Jedynie tytułowy bohater łączy go z innymi częsciami.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: graves w Sierpień 24, 2014, 08:18:27 pm
To absolutnie samodzielny odcinek. Jedynie tytułowy bohater łączy go z innymi częsciami.
Jak praktycznie każdy odcinek serii. Poza nazwiskiem nie ma nic wspólnego :) Można wstawić inne nazwisko i nie domyślisz się, że to odcinek tej serii. Nawet bohater wygląda za każdym razem ociupinkę inaczej :)
Poza tym drobiazgiem - fajna seria/nie seria.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Sierpień 24, 2014, 08:47:03 pm
Dziękuję koledzy. W takim razie czas zakupić po tych pozytywnych głosach no i negatywie też, aby się przekonać jak to jest naprawdę ;)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: gabor2 w Wrzesień 14, 2014, 02:44:55 pm
Kupiłem ostatnio Skarb piratów. Przeczytałem i żałowałem, że to już koniec. Nie czytałem wcześniejszych przygód Benedykta, ale ta na prawdę mi sią podobała. Do tego przyjemne rysunki. Niektóre plansze bardzo, bardzo fajne. Na pewno kupię pornografów. Żałuję tylko, że Grzegorz Pawlak nie jest rysownikiem kolejnej części. Niezdecydowanym polecam, za 13 zł to grzech nie kupić :wink:

PS
Tylko po co były mu te 2 koniaki? Bo chyba nie jako łapówka?
 
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Listopad 02, 2014, 06:12:12 pm
Kilka słów na temat komiksu Bedeykt Dampc vs Pogromca Pornografów.

(Recenzja) Benedyt Dampc vs Pogromca Pornografów (http://jaroslawd.blogspot.com/2014/11/recenzja-maciej-paka-jerzy-szyak.html)

(http://2.bp.blogspot.com/-Wt8_wsp8_cs/VFZvjuDR4oI/AAAAAAAAPCI/FVx4Kyg1Rew/s1600/okladka-600.jpg)
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Listopad 04, 2014, 04:18:12 pm
Na profilu FB rysownika komiksu znalazło się miejsce dla mojej recenzji. Pozwolę sobie odnieść się do niej tutaj z tego wzgędu, że profil ten jest ogólnodostępny. Mam nadzieję, że rysownik nie będzie mi miał tego za złe, a może nawet zechce porozmawiać :wink:
 
Cytuj
Ogólnie to strollowalem recenzenta komiksem

heh po raz pierwszy ktoś "zadedykował" mi komiks, fajnie  :wink:  najciekawsze, ze zostalem strolowany za recenzję komiksu, który w ostatecznym rozrachunklu całkiem mi się podobał. I to zarówno pod względem scenariuszowym jak i rysunków.
 
Cytuj

Nawet złapał się na tym, że całość zrobiłem na tablecie a chwali za ręczną robotę

Tutaj rzeczywiście poległem dając się nabrać, ale to w zasadzie dobrze świadczy o warsztacie rysownika.
 
Cytuj

To ten sam od utyskiwania na czerwoną gwiazdę u Bilala i braku oznaczenia 18+ na okładce Na własny koszt, prawda?

tak ten sam i nadal nie widzę powodu, dla którego oznaczenia w tym komiksie miałoby nie być, a czerwona gwiazda (szczególnie ukazana w tym kontekście) mnie w dalszym ciągu razi. Jeśli to mnie skreśla jako czytelnika komiksów czy osobę piszącą o nich to trudno, cóż mogę poradzić.
 
Cytuj

Może się mylę, ale gdyby N.N. nie usunął konta z forka, to koledze by przy pisaniu tej recki nieco rura zmiękła.

Wierz mi bądź nie, ale się mylisz. Rura mi nie zmiękła, aczkolwiek wnioski na przyszłosć wyciągnałem.
 
Cytuj

Niech pisze te recki na Frondzie.

Fronda nie jest akurat do końca portalem, który mi odpowiada, ale kto wie może kiedyś.
 
Ciężko odnosić się do tekstów w stylu "ssanie brudnego palucha", bo nie mam za bardzo co dodać w tej sprawie.
 
Kwestia Radia Maryja - sam tego radia nie słucham, natomiast uważam, że w Polsce powinno być (choćby dla równowagi) dla niego miejsca podobnie jak np. dla TVRepublika. Zawsze powtarzałem, że najlepiej jest śledzić dwie strony i samemu starać się wyciagać wnioski. Dlatego też nie do końca odpowiada mi takie stereotypowe podejście do tej stacji pomimo oczywistych wad, jakie w niej są.
 
Podsumowując - zasadniczo podniosło się oburzenie, którego nie do końca rozumiem. Komiks jak napisałem wcześniej wypadł całkiem fajnie. Rysunki Macieja Pałki również mi podeszły i to pomimo tego, że nie jestem miłośnikiem tej kreski. Mimo tego udałem się po rysunek do autora na festiwalu co pokazuje, że w żaden sposób nie jestem uprzedzony. To, że zeszyt ma wady, które nie do końca mi odpowiadają chyba nie jest zbrodnią co można wywnioskować z tych wpisów. Okazuje się też, że to nie ja jestem zafiksowany pod niektórymi względamy, lecz Ci, którzy tak nerwowo reagują na jakąkolwiek krytykę.
 
Najgorsze jest to, że poza jednym celnym argumentem, który wykazał rysownik (ten o tablecie) nikt nie odnosi się do samej recenzji.
 
Raz jeszcze wyrażam nadzieję, że autorzy cytowanych wpisów nie będą mieli nic przeciwko. Podejrzewam wręcz, że będą mieli na to wyj***, bo przecież jak napisał autor scenariusza:
 
Cytuj

Nie bardzo chce mi się googlowac za tymi przykładami

 :wink:
 
ps.
 
Cytuj

STOP DEWIACJI W KULTURZE!

Też jestem tego zdania dlatego tak bardzo boli mnie fakt, że taki Polański chodzi po ulicach spokojnie, a w Muzeach prezentowane są wystawy, ukazujące "dzieła" składające się z pokazaniu penisa na krzyżu (http://polska.newsweek.pl/nieznalska-ostatecznie-uniewinniona,55030,1,1.html)... Tak już odbiegając od tematu - zastanawiam się czy autorka równie chętnie zaprezntowałaby taką wystawę w kraju muzułmańskim z wykorzystaniem "znaków szczególnych" dla tamtej religii...
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: AdamS w Listopad 04, 2014, 04:49:42 pm
Wydaje mi się, że chodzi Ci o rysownika a nie o scenarzystę komiksu.
Wydaje mi się, że nikt nie czepia się do krytyki (obecnej czy też nie) komiksu.
Wydaje mi się, że to Twoje uwagi społeczno-pozakomiksowe wzbudziły zachwyt i ferment.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Jaroslaw_D w Listopad 04, 2014, 05:00:04 pm
Wydaje mi się, że chodzi Ci o rysownika a nie o scenarzystę komiksu.
Wydaje mi się, że nikt nie czepia się do krytyki (obecnej czy też nie) komiksu.
Wydaje mi się, że to Twoje uwagi społeczno-pozakomiksowe wzbudziły zachwyt i ferment.

1) Rysownika - przepraszam za przejęzyczenie. Już poprawione.
 
2) No własnie w tym rzecz...
 
3) No własnie o to chodzi po raz drugi. Skąd ten ferment? Jeśli napisałbym, w drugą stronę to rozumiem byłoby przyjęte wszystko jako norma tak? Pytam, bo chcę zrozumieć na jakiej zasadzie to działa. Pochwalać można, natomiast krytykować już nie? To tak jakbym ja się oburzał, że ktoś krytykuje choćby Jana Hardego za to, że są w nim - nazwijmy to umownie - prawicowe teksty.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: maximumcarnage w Listopad 04, 2014, 05:03:56 pm
Polecam najpierw zapoznać się z definicją pojęcia "krytyka", bo wbrew potocznemu rozumieniu nie jest to wykazywanie jedynie "złych" stron.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Nawimar w Marzec 30, 2017, 09:29:31 pm
"Benia Dampc i pewien ambitny prokurator" - ciekawa wariacja wzbudzająca (przynajmniej we mnie) skojarzenia ze stylistyką Tarantino; w sumie najzabawniejszy z dotąd wydanych "Dampców". Oryginalna wizja familii Benego. Po rysunkach Łukasza Godlewskiego spodziewałem się nieco odmiennej strategii plastycznej, bliższej temu z czym mieliśmy do czynienia na kartach "Kapitana Wrony" (bardzo mi się podobała). Niemniej ogólnie jest w porządku.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: graves w Kwiecień 09, 2017, 10:03:26 pm
"Benia Dampc i pewien ambitny prokurator" - skończyłem czytać.
Świetny komiks. Zdecydowanie lepszy scenariusz niż grafika, ale ta też daje radę.
Od połowy jest również Benek, także jak najbardziej kolejna część serii i to jedna z lepszych :smile:
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: Kokosz w Kwiecień 09, 2017, 10:14:55 pm
Ja również jestem po lekturze i podpisuję się zarówno pod tym, że fajny, jak i że lepiej napisany.

Od siebie dodam dwie szczypty dziegciu: trochę wysoka cena jak za 60-stronicowy zeszyt i najpoważniejszy mankament: wydawałoby się, że w czasach nowoczesnej poligrafii i konkurencji na rynku drukarskim, problem rozjechanych kolorów odszedł do lamusa i nie trzeba już (jak w czasach słusznie minionych) pilnować, żeby teksty w dymkach były drukowane tylko jedną farbą, np. czarną. "Benia Dampc" pokazuje, że jednak nie odszedł i jednak warto.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: wilk w Maj 06, 2017, 12:34:11 pm
Przeczytałem "Benię" i ja. Komiks czyta się przyjemnie, akcja rwie do przodu w zawrotnym tempie. Zaletą komiksu są autentyczne lokacje Gdańska i Warszawy. Znalazłem jednak pewne niedokładności. Prokuratura w Gdańsku nie mieści się (co najmniej od ładnych kilku, kilkunastu lat) przy Nowych Ogrodach, jak wskazano w komiksie, a na Piekarniczej. ;) Dodatkowo Prokurator nie mógł zdecydować o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Co innego z zatrzymaniem do łącznie 72(48) godzin. Ale te uwagi nie wpływają w żaden sposób na ocenę komiksu.

Na minus trzeba policzyć to o wskazał Kokosz - rozjechany druk i wysoka cena.
Tytuł: Odp: o Benedykcie Dampcu
Wiadomość wysłana przez: xetras w Czerwiec 15, 2020, 08:27:51 am
Pany!


Co z zeszytem: "Dampc i anioł" ?


Poproszę o najświeższe wieści.