gildia.pl

Gildia Mangi i Anime (www.manga.gildia.pl) => Forum Mangi i Anime => Wątek zaczęty przez: TC w Styczeń 28, 2011, 08:01:03 pm

Tytuł: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: TC w Styczeń 28, 2011, 08:01:03 pm
Założyłem ten temat, ponieważ zastanawiam się, jaki jest stosunek fanów anime do animacji z innych krajów, czy produkcje nie japońskie są lekceważone w fandomie M&A, czy też wręcz przeciwnie, wiele z nich cieszy się wśród was sporą popularnością? Co takiego sprawia, że fani anime wolą je od innych filmów/seriali animowanych, i czy istnieje szansa na to, że animki nie japońskie zyskają uznanie fanów Anime (a jeśli tak, to co takiego musi się z nimi stać)?  Nie będę ukrywał, że temat ten mnie od jakiegoś czasu fascynuje...

Zapraszam do dyskusji.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ganossa w Styczeń 28, 2011, 08:29:30 pm
Zapewne jest taki sam jak gildii komiksu do mangi.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Sir_Ace w Styczeń 28, 2011, 08:43:46 pm
Pamiętaj tylko, że anime i reszta świata animacji zawsze mocno na siebie wpływały. Np. pan Tezuka inspirował się twórczością Disneya, potem Disney zawierał w swoich filmach pewną dozę japońskich patentów. A teraz znów mamy Panty&Stocking czy Black Lagoon, które są kalką amerykańskich produkcji w krzywym, japońskim zwierciadle.


Przechodząc do meritum, imo animację japońską od niemal całej reszty zawsze odróżniał sposób przekazywania emocji.

Przykład:
Jak w amerykańskim tworze pokazać, że dana osoba jest przestraszona? Ano najprostszymi środkami - wyraźnym gestem (cofnięcie się), teatralną miną (może nie nienaturalną, ale raczej 'typową' dla danej sytuacji, w większości filmów podobną), jakimś krzykiem.

Jak to robią Japończycy - dla mnie wzorem jest Ed z Fullmetal Alchemist. Tam mamy całe spektrum emocji - od lekkiego niepokoju zobrazowanego nieznacznym rozszerzeniem oczu, po namacalne przerażenie bijące z całej twarzy.


Druga sprawa - dubbing.
Nikt nie wkłada w nagrania głosów tyle ducha co Japończycy. Może i rozplanowanie postaci nie zawsze jest idealne, ale seiyu zawsze dają z siebie wszystko. Słodkie głosiki, szaleńczy śmiech, ryk opętania - i to wszystko z jednego gardła. Przy tym głosy z amerykańskich filmów są nijakie. Już trochę lepsi są Rosjanie, ale imo to też nie ta klasa.

Punkt trzeci - oprawa.
Sprawa mocno subiektywna. Disney naprawdę się przyłożył do rysunku przyrody i postaci w Pocahontas. Wszystko wyglądało ładnie i estetycznie, ale Japończycy narysowaliby dużo bardziej szczegółowo. W wysokobudżetowych produkcjach drzewo na dalekim tle to nie pień i chmura jednolitej zieleni, a twarz to nie owal z oczami i nosem. Choć przyznam, że i tu bywa różnie - są oprawy lepsze i gorsze, ale po zaznajomieniu się z anime, wyśmiałbym kogoś, kto podnieca się, bo kupił jakiś fajny, niejapoński film animowany na Blu-Rayu (przy starych anime pojawia się multum szczegółów, przy starych non-japan-animations jest jeszcze więcej jednolitych kolorów).


Punkt czwarty - typowe japońskie odpały
Ludzie zachwycają się Lostem, że niby taka pokręcona i tajemnicza fabuła, a w anime mamy to od... dawna. Jeśli dołożyć do tego dziwne produkcje, od których wieje namacalną abstrakcją (np. Genius Party)... W europie chyba jedynie Francuzi parali się czymś podobnym.


Punkt piąty, chyba najważniejszy - widz docelowy
Większość animacji z całego świata jest chyba kierowana do młodego widza. W przypadku anime mamy cały przekrój - od 0 do 100 lat.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Styczeń 28, 2011, 08:49:54 pm
Założyłem ten temat, ponieważ zastanawiam się, jaki jest stosunek fanów anime do animacji z innych krajów
TC ja nie oglądam anime i nie lubię tego dlatego bo to anime czyli japońska produkcja.

Po prostu anime nie ma konkurencji na świecie więc trudno coś innego oglądać. Różnorodność gatunków, przeznaczenia wiekowego i skierowania do różnych ludzi praktycznie jedynie w anime występuje. Zachodnie kreskówki to albo tak zwane filmy typowo rodzinne (obecnie głównie 3D z potworkami, zwierzątkami, zabawkami) albo bajeczki 2d dla dzieci. Wiec co tam można oglądać ?

Poza tym oczywiście strona wizualna w anime i to nawet tych słabszych jakościowo (mówiąc w skrócie przeciętnych wizualnie) i tak bije na głowę kreskówki zachodnie. Nie tylko chodzi o jakość animacji, ale również staranność kreski czyli mówiąc w skrócie urodę postaci, której w zachodnich animacjach jeszcze nie widziałem.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: wyspa w Styczeń 28, 2011, 09:11:49 pm
Tutaj Ace akurat w kilku punktach nie do końca bym się zgodził.
Owszem większość kreskówek kierowanych do młodszych widzów z oczywistej przyczyny jest infantylna, ale i podobnie jest w japońskich odpowiednikach.
Jednak istnieją tytuły dla widzów bardziej wymagających czy to już wspomniane francuskie animacje, (Dobry przykład Trio z Belleville) jak i inne choćby Scanner Darkly.
One akurat biją i Japońskie topowe produkcje na głowę, choć prawdą jest iż jest to zaledwie znikomy ułamek całości.
Ja jeżeli chodzi o "zachodnią" animację najbardziej pokładam nadzieję w produkcjach niezależnych i filmach krótkometrażowych takich studio jak choćby polskie Platine Image.
Ale to właśnie oryginalnością dla mnie wybijają się takie produkcje gdyż często przełamują rożne utarte schematy czego przykładem mogą być np absurdalne filmy Don'a Hertzfeldt'a.
Niestety te produkcje zazwyczaj są mało znane i dość niszowe ale uważam że jednak i w zachodnim społeczeństwie buduje się coś co w Japonii istnieje od dawna, a mianowicie świadomość tego że animacja może być czymś więcej niż "bajką dla dzieci".
Niestety anime nawet najlepsze dalej jest wpisane w pewne schematy i o ile i w japońskich produkcjach są twory które się z nich wyłamują to wbrew pozorom nie jest ich tyle ile my fani anime byśmy chcieli :smile: .
Ja sam fascynuje się Animacją ogólnie i to przez nią zacząłem się interesować Anime. Akurat jeżeli chodzi o te najlepsze zachodnie tytuły to wcale DreamWorks czy Disney nie są dla mnie wyznacznikiem (choć maja kilka na prawdę dobrych tytułów na koncie).
Już ciekawszy np jest od nich dla mnie Samurai Jack od Tartakovsky'iego który mimo swojej pozornej prostoty zawiera na prawdę geenialne sceny i ujęcia wzorowane na klasykach kina :smile: .
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Lord Kupa w Styczeń 28, 2011, 09:13:09 pm
Ja tam lubię zachodnie animacje od komediowych seriali jak Futurama, Family Guy i inne South Parki, na filmach typu Trio z Belleville, Persepolis czy Walc z Baszirem kończąc. Jak dla mnie Japończycy wygrywają głównie za sprawą większej ilości produkcji skierowanej do różnych grup odbiorców. Dla niektórych dużą zaletą bywa też "egzotyka" i inność anime.

Za to gdybyśmy porównali dorobek filmów aktorskich to byśmy mieli wynik całkowicie odwrotny.

Ps.:
Punkt czwarty - typowe japońskie odpały
Ludzie zachwycają się Lostem, że niby taka pokręcona i tajemnicza fabuła, a w anime mamy to od... dawna.
  Piszesz tak jakby przed Lostem nie było porządnych odpałów w Amerykańskim kinie. No proszę cię...
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 28, 2011, 09:39:14 pm
Animacja nie-japońska przeważnie jest skierowana dla dzieci.
M&A skupia się na wielu tematach, dzieci oraz dorośli są w stanie znaleźć coś dla siebie. A animacji z krajów zachodu nie znam takich perełek jak chociażby Grobowiec Świetlików czy Inaka Isha (Franz Kafka's A Country Doctor) bo to przeważnie komedyjka dla dzieci z masą odniesień do popkultury żeby rodzice się nie nudzili.
Ale Jak wytrenować smoka? bardzo mi się podobało :)
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Styczeń 28, 2011, 09:40:44 pm
Jednak istnieją tytuły dla widzów bardziej wymagających czy to już wspomniane francuskie animacje, (Dobry przykład Trio z Belleville) jak i inne choćby Scanner Darkly.
One akurat biją i Japońskie topowe produkcje na głowę, choć prawdą jest iż jest to zaledwie znikomy ułamek całości.
Nawet nie są lepsze od przeciętnej haremówki. A jak to wygląda wizualnie ? Na pewno jak zwykle brzydactwo graficzne, że nie da się tego oglądać.

Jak dla mnie Japończycy wygrywają głównie za sprawą większej ilości produkcji skierowanej do różnych grup odbiorców. Dla niektórych dużą zaletą bywa też "egzotyka" i inność anime.
Japończycy wygrywają głównie tym, że w ich anime dziewczyny są piękne, występuje świetny fanserwis jak również w wielu produkcjach bardzo emocjonujące i wzruszające sceny. W innych animacjach tego nie ma.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Silent Angel w Styczeń 28, 2011, 10:21:03 pm
Myślę, że temat wydaje się tak fascynujący, bo jest traktowany pobłażliwie :smile: Zresztą nie wiem o jakie animacje chodzi. Trudno wyrazić swoje zdanie jak autor postu nie podaje żadnego odniesienia. Tak czy inaczej..

W anime każdy znajdzie coś dla siebie. Różnorodność kategorii (romansidła, serie przygodowe, komedie, sci-fi, fantasy) jest główną zaletą anime. Przedział wiekowy też jest zaletą anime.

Łączenie kategorii, łamanie powszechnych zasad czy stereotypów oraz szukanie drugiego dna i głębszego znaczenia (tak, tak, to w anime bardzo często się zdarza) zaciekawia widza bardziej niż kolejna jak wspomniał anfan bajka/kreskówka familijna. Poruszające nierzadko tematy poważne, wzruszające widza ( Grave of the Fireflies (http://myanimelist.net/anime/578/Grave_of_the_Fireflies) )      Studio Ghibli (http://myanimelist.net/anime.php?p=21) jest w tym mistrzem. Równiez jeżeli chodzi o filmy pełnometrażowe dla wszystkich.

W anime jest zachowana ciągłość. W typowych kreskówkach/animacjach odcinki nie są ze sobą , aż tak powiązane. Nie istnieją żadne zależności, które sprawiałyby, że widz mógłby się pogubić. W anime jest inaczej. Nie podąża ono za typowymi, nudnymi schematami. Aczkolwiek nie w każdym. Niektóre serie są  przemyślane do samego końca tak jak Code Geass (http://myanimelist.net/anime/1575/Code_Geass:_Hangyaku_no_Lelouch). Inne bazują na komedii, absurdach. Można wiele wymieniać. Dodatkowo ostatnio wiele anime wzbogacanych jest o elementy czy sceny z 3d co robi niezłe wrażenie jeżeli chodzi o sprawę techniczną.

Anime jest to dobra odskocznia od typowych seriali, kreskówek czy filmów. Jest to coś innego, niepowtarzalnego i często niebanalnego.
Owszem - większość serii kierowana jest do młodzieży szkolnej, aczkolwiek jest tyle tytułów ambitniejszych, ze nie sposób nie znaleźć czegoś dla siebie.

Główną zaletą animacji japońskiej jest grupa docelowa w jaką mierzą producenci. Stara się być ona uniwersalna.
W innych krajach taka animacja jest traktowana pobłażliwie i odnosi się zazwyczaj tylko do nastolatków, rzadko do starszej grupy odbiorców.


Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 28, 2011, 10:49:01 pm
Zapewne jest taki sam jak gildii komiksu do mangi.

w sensie, ze traktujemy japonskie "anime" jako integralna czesc "animacji filmowej"?
to chyba oczywiste, szczegolnie jesli sie zna filmy Dumaly, braci Quay, Skrobeckiego, Czekaly, Norszteina, Lenicy, Burtona itd. itp.
Jesli w/w tworza (w odroznieniu od tworcow japonskich) "proste fabularnie i niewyrafinowane graficznie, animacje dla dzieci" to gratuluje zabierajacym tutaj glos "fanom anime" znajomosci tematu.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Silent Angel w Styczeń 29, 2011, 12:27:33 am
Nikt niczego takiego tutaj nie powiedział :o
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 01:14:49 am
Nikt niczego takiego tutaj nie powiedział :o

Czyzby?

Zachodnie kreskówki to albo tak zwane filmy typowo rodzinne (obecnie głównie 3D z potworkami, zwierzątkami, zabawkami) albo bajeczki 2d dla dzieci. Wiec co tam można oglądać ?
Poza tym oczywiście strona wizualna w anime i to nawet tych słabszych jakościowo (mówiąc w skrócie przeciętnych wizualnie) i tak bije na głowę kreskówki zachodnie.

Punkt czwarty - typowe japońskie odpały
Ludzie zachwycają się Lostem, że niby taka pokręcona i tajemnicza fabuła, a w anime mamy to od... dawna. Jeśli dołożyć do tego dziwne produkcje, od których wieje namacalną abstrakcją (np. Genius Party)... W europie chyba jedynie Francuzi parali się czymś podobnym.
Punkt piąty, chyba najważniejszy - widz docelowy
Większość animacji z całego świata jest chyba kierowana do młodego widza. W przypadku anime mamy cały przekrój - od 0 do 100 lat.
Animacja nie-japońska przeważnie jest skierowana dla dzieci.
M&A skupia się na wielu tematach, dzieci oraz dorośli są w stanie znaleźć coś dla siebie. A animacji z krajów zachodu nie znam takich perełek jak chociażby Grobowiec Świetlików czy Inaka Isha (Franz Kafka's A Country Doctor) bo to przeważnie komedyjka dla dzieci z masą odniesień do popkultury żeby rodzice się nie nudzili.
Z powyzszych wypowiedzi wynika jednoznacznie, ze min.:
"Ichtys" Skrobeckiego, "Piotruś i wilk" Templeton, "Madame Tutli-Putli" Szczerbowskiego i Lavisa czy "Lagodna" Dumaly sa mniej pokrecone, bardziej dla dzieci, slabsze jakosciowo itp. itp.
a wchodzac bardzie w szczegoly:
@Konowal, "Grobowiec Swietlikow" -> "Walc z Baszirem", sprawdz, potem pogadamy o perelkach "dla doroslych"
@Sir Ace, sprawdz filmy np. braci Quay, potem pogadamy o "japonskich odpalach" i "abstrakcji"
@anfan, jak dluga chcesz liste tytulow, zeby sie przekonac, ze "zachodnie kreskowki" nie ograniczaja sie jedynie do "filmow typowo rodzinnych"?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: cpt. Misumaru Tenchi w Styczeń 29, 2011, 01:49:07 am
czy Inaka Isha (Franz Kafka's A Country Doctor)
Japończycy zanimowali coś od Kafki? A ja dopiero teraz się o tym dowiaduję? Torrentownia, mułek, SZUKAĆ!!!

W anime jest zachowana ciągłość. W typowych kreskówkach/animacjach odcinki nie są ze sobą , aż tak powiązane.
Osobiście to mi najbardziej przeszkadza np. w amerykańskich kreskówkach typu Dexter czy inny Johnny Bravo. Podobnież kiedyś kupowałem wydawane u nas tomiki Donalda i Spółki. Jak zapewne wiecie, Donald to straszliwy pechowiec bez grosza przy duszy. Ale nieraz zdarzało się, że i on miał szczęście i dana historyjka kończyła się zdobyciem masy pieniędzy. Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego w kolejnej wszystko wracało do punktu wyjścia, znaczy Donald i siostrzeńcy znów nie mieli czego do garnka włożyć. Epizodyczność epizodycznością, ale to już było przegięcie pały na maxa.
Podobnie żadnej konsekwencji jeśli chodzi o bohaterów. Zdarzało się że niektóre postacie poboczne przedstawiano od nowa po kilka razy, a tymczasem inne pojawiały się w fabule ot tak i jeszcze sugerowano nam, że to nasi starzy dobrzy znajomi.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ganossa w Styczeń 29, 2011, 06:26:51 am
w sensie, ze traktujemy japonskie "anime" jako integralna czesc "animacji filmowej"?
to chyba oczywiste, szczegolnie jesli sie zna filmy Dumaly, braci Quay, Skrobeckiego, Czekaly, Norszteina, Lenicy, Burtona itd. itp.
Jesli w/w tworza (w odroznieniu od tworcow japonskich) "proste fabularnie i niewyrafinowane graficznie, animacje dla dzieci" to gratuluje zabierajacym tutaj glos "fanom anime" znajomosci tematu.
Chodziło mi dokładnie o to co napisałem. Bo są ludzie, którzy lubią wszystko, są tacy, którzy nie lubią japońszczyzny ale ale nie odsądzają jej od czci i wiary ale i są tacy którym bardzo trudno jest uznać mangę jako część światowego komiksu. Sam powinieneś wiedzieć lepiej jak traktuje się mangę w polskim fandomie komiksowym.

Widzę, że dyskusja zbacza na stały temat wyższości jednego rodzaju nad drugim a nie o to chodziło chyba TC.
(chyba, że znając na wylot ludzką naturę posłużył się zawoalowaną prowokacją do wzbudzenia niepokojów)
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 11:08:19 am
turucorp: odnalazłeś w moim poście słowo "przeważnie"? Myślałem że nie jest ukryte bo znajduje się na początku.
Z wymienionych autorów tylko Burtona znam, a jak z nim wyskakujesz to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać.

ps Walc z Baszirem wygląda koszmarnie 
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 04:26:44 pm
turucorp: odnalazłeś w moim poście słowo "przeważnie"? Myślałem że nie jest ukryte bo znajduje się na początku.
Z wymienionych autorów tylko Burtona znam, a jak z nim wyskakujesz to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać.

Znasz jednego na kilkunastu wymienionych i uzywasz slowa "przewaznie"?
Zadziwiajaca ta "przewaga"

ps Walc z Baszirem wygląda koszmarnie 

kwestia gustu, projekty braci Hanuka sa rewelacyjne, kwestia plynnosci animacji i uszczegolowienia grafiki to raczej wynik pracy malutkiej grupy semiprofesjonalnych animatorow, ale czy to ma przyslaniac fabule, przekaz i specyfike filmu?

Sam powinieneś wiedzieć lepiej jak traktuje się mangę w polskim fandomie komiksowym.
W sensie, ze musialo powstac odrebne subforum na Gildii Komiksu min. o komiksach z Japonii, bo fromula nie miescila sie w zakresie percepcji osob prowadzacych rozmowy na Forum M&A?
"Manga" w polsim fandomie komiksowym ma sie dobrze, gorzej z odbiorem pozostalych komiksow w srodowisku "mangowym".

Widzę, że dyskusja zbacza na stały temat wyższości jednego rodzaju nad drugim a nie o to chodziło chyba TC.

Dyskusja zboczyla w tym kierunku od pierwszych postow w temacie.
Dla mnie animacja japonska, to w wielu przypadkach kawal rewelacyjnego kina, specyficznego, ale to samo mozna powiedziec o filmach powstajacych w innych krajach, bez roznicowania na "przewaznie dla dzieci"albo sugerowania, ze cos jest gorsze tylko dlatego, ze zrealizowane inaczej niz w Japonii.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ganossa w Styczeń 29, 2011, 04:48:37 pm
W sensie, ze musialo powstac odrebne subforum na Gildii Komiksu min. o komiksach z Japonii, bo fromula nie miescila sie w zakresie percepcji osob prowadzacych rozmowy na Forum M&A?
"Manga" w polsim fandomie komiksowym ma sie dobrze, gorzej z odbiorem pozostalych komiksow w srodowisku "mangowym".

Dyskusja zboczyla w tym kierunku od pierwszych postow w temacie.
Dla mnie animacja japonska, to w wielu przypadkach kawal rewelacyjnego kina, specyficznego, ale to samo mozna powiedziec o filmach powstajacych w innych krajach, bez roznicowania na "przewaznie dla dzieci"albo sugerowania, ze cos jest gorsze tylko dlatego, ze zrealizowane inaczej niz w Japonii.
Ad1.
W sensie, że my mamy swojego Anfana a u was był swego czasu temat mający zagorzałych trolowych zwolenników, że manga to nie komiks.
Poza tym dział komiksu japońskiego nie jest zbyt aktywny ostatnimi czasy.
Niech negatywne przykłady nie przesłaniają całego obrazu.


Ad2.
Nie dziw się, że fan anime bardziej ceni japońską animację nad produkty z innych krajów. Wynika to i z upodobań danego delikwenta jak i z jego ograniczonej wiedzy o zachodnich animacjach.  Większość opinii opiera się na porównaniu sztandarowych i popularnych tytułów więc każdy "mangowiec" może sypać tytułami jak z rękawa a gdy dojdzie do zachodniej animacji to widzi tylko hity kinowe ze stanów, niegrzeczne kreskówki dla dorosłych i dwie czy trzy ambitne produkcje z różnych innych krajów. Bilans zawszy wypadnie mu na stronę Japończyków.
I absolutnie nie twierdzę, że wszystko co japońskie to lepsze (choć parę dziedzin produkcji pewnie by się znalazło:))

Ale można chyba uznać, że rynek mangi i anime jest najbardziej masowym i różnorodnym rynkiem komiksowo animacyjnym na świecie.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 05:18:39 pm
Znasz jednego na kilkunastu wymienionych i uzywasz slowa "przewaznie"?
Zadziwiajaca ta "przewaga"

Tak, znam tylko jednego, mimo że od kilku lat z wielką przyjemnością sięgam po najróżniejszą animację.

Skoro jesteś lepiej obeznany w temacie to chętnie dowiem się czegoś nowego, ile nie-japońska animacja ma poważnych seriali w porównaniu do tych przeznaczonych dla dzieci? Wymienieni przez Ciebie autorzy tworzą filmy czy może też seriale i jak dużo ich stworzyli? I czy ich twórczość kiedykolwiek puszczono w polskiej telewizji?
Z wymienionych przez Ciebie:
"Ichtys" Skrobeckiego, "Piotruś i wilk" Templeton, "Madame Tutli-Putli" Szczerbowskiego i Lavisa czy "Lagodna" Dumaly
wszystkie na filmwebie są opisane jako krótkometrażowe, jedynie Walc się wybija na 120minut
Dlatego trudno zestawić mi je z Grobowcem, Gitsem, Berserkiem, Summer Wars, tworami Ghibli, czy Cowboy Bebop. Bebop to 26 genialnych odcinków, czy któryś z autorów wyżej osiągnął coś podobnego?

Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 06:49:35 pm
Ale można chyba uznać, że rynek mangi i anime jest najbardziej masowym i różnorodnym rynkiem komiksowo animacyjnym na świecie.

Na FK omawiamy jedynie te komiksy, ktore nabylismy legalnie, to rzeczywiscie troche ogranicza tematy, ale wynika z szacunku do autorow, a nie z niecheci do komiksu japonskiego ;)
Jesli chodzi o filmy animowane, to rzeczywiscie Japonia jest najwiekszym producentem, komiks japonski to troche inna bajka, bo ilosc niestety nie przeklada sie na jakosc i roznorodnosc, a w zestawieniu z Francja (5165 tytulow wydanych w ubieglym roku) czy USA ta "japonska masowosc" juz nie robi takiego wrazenia.
 
Tak, znam tylko jednego, mimo że od kilku lat z wielką przyjemnością sięgam po najróżniejszą animację.
Skoro jesteś lepiej obeznany w temacie to chętnie dowiem się czegoś nowego, ile nie-japońska animacja ma poważnych seriali w porównaniu do tych przeznaczonych dla dzieci? Wymienieni przez Ciebie autorzy tworzą filmy czy może też seriale i jak dużo ich stworzyli? I czy ich twórczość kiedykolwiek puszczono w polskiej telewizji?
Z wymienionych przez Ciebie:
"Ichtys" Skrobeckiego, "Piotruś i wilk" Templeton, "Madame Tutli-Putli" Szczerbowskiego i Lavisa czy "Lagodna" Dumaly
wszystkie na filmwebie są opisane jako krótkometrażowe, jedynie Walc się wybija na 120minut
Dlatego trudno zestawić mi je z Grobowcem, Gitsem, Berserkiem, Summer Wars, tworami Ghibli, czy Cowboy Bebop. Bebop to 26 genialnych odcinków, czy któryś z autorów wyżej osiągnął coś podobnego?

Wymienione przezemnie filmy to najczesciej produkcje autorskie i malych studii filmowych, dlatego trudno je porownywac z masowa produkcja japonskich fabryk.
Ale czy ich dlugosc i ilosc ludzi zaangazowanych w realizacje stanowi wykladnie jakosci?
Czy krotki metraz jest gorszy od serialu?
Czy japonski serial bardziej odda ducha i klimat powiesci Dostojewskiego niz "Lagodna" Dumaly?
Czy miks animacji lalkowej i 3d w "Ichtys" jest mniej efektowny wizualnie niz miks 3d i wektorowki np. w "GITS Innocence"?
Czy "Madame Tutli-Putli" jest gorsze, bo jest "tylko" niskonakladowa etiuda (ktora dostala Oscara)?
Czy "Presepolis" jest gorsza adaptacja komiksu niz np. "„Boso przez Hiroszime"?
Czy "Fear(s) of the Dark" mialby szanse powstac w takiej formie w Japonii? (jest tam doceniany ale czy moglby tam powstac?)
Czy studio Ghibli podejmujac sie dystrybucji w Japonii takich filmow jak "Trio z Belleville" czy "Kirikou" docenilo animacje francuska czy tylko "zrobilo lache" czemus gorszemu?
Czy filmy Svankmajera czy braci Quay sa mniej surrealistyczne niz np. "Kocia zupa" czy "Franz Kafka's A Country Doctor"?
 
Powtorze, japonska animacja bywa rewelacyjna, ma olbrzymie wsparcie technologiczne i finansowe i ma swoja specyfike i poetyke, ale twierdzenie, ze jest to jedyny kraj, w ktorym istnieje roznorodnosc czy przewaga animacji dla doroslego odbiorcy, jest z gruntu bledne.
A zestawianie "dostepnosci" masowo sciaganych przez torrenty "anime" z tym co prezentuje polska telewizja jako wykladnia "animacji zachodniej" jest po prostu niepowazne.
 
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ganossa w Styczeń 29, 2011, 07:12:51 pm
Cytuj
bo ilosc niestety nie przeklada sie na jakosc i roznorodnosc
Jakieś racjonalne dowody na poparcie tej tezy?

Cytuj
w zestawieniu z Francja (5165 tytulow wydanych w ubieglym roku) czy USA ta "japonska masowosc" juz nie robi takiego wrazenia.
Bez podania liczby tytułów mangowych wydawanych rocznie w Japonii twoje porównanie nie robi na mnie wrażenia.
Poza tym prosiłbym o podanie źródła tych liczb.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Sir_Ace w Styczeń 29, 2011, 07:19:29 pm
Cała ta dysputa jest niepoważna, jak każda zresztą, gdzie obie strony są w pełni przekonane do jedynie swoich racji.

Ale tak właśnie wygląda większość dyskusji w naszym fandomie - u nas się nie wymienia argumentów, tu się je wykrzykuje i z agresją wali nimi w twarz. Bywa tak często na tym (choć to i tak jedno z bardziej kulturalnych miejsc) i innych forach, tak jest zawsze na anime.com.pl. To środowisko jest do cna zepsute, prawie jak polski sejm. Tak więc uciekajcie, w miarę normalni ludzie, zanim atmosfera was pochłonie. Dla mnie jest już zbyt późno  :neutral:
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 07:37:08 pm
turucorp:czy ty czytasz co ja piszę?
najpierw mówię, że nie znam wymienionych przez Ciebie autorów i tytułów a ty się pytasz czy ich produkcje są gorsze od np gitsa.
ogarnij się

Pytam się o seriale bo łatwiej stworzyć jeden bardzo dobry krótkometrażowy filmik niż 26 bardzo dobrych odcinków z których każdy trwa z 25min. 
Podaj przykłady które nie są projektami autorskimi i które mają wsparcie finansowe.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 08:06:10 pm
Jakieś racjonalne dowody na poparcie tej tezy?
Rynek francuski zaoferowal czytelnikomw ubieglym roku komiksy z 19 krajow, praktycznie pelen zakres konwencji, gatunkow i styli graficznych, od totalnego undergroundu do masowego mainstreamu, jestes w stanie napisac to samo o rynku wydawniczym w Japonii?
Bez podania liczby tytułów mangowych wydawanych rocznie w Japonii twoje porównanie nie robi na mnie wrażenia.
Poza tym prosiłbym o podanie źródła tych liczb.

Nie ilosc tylko jakosc i roznorodnosc.
Zrodlo danych? Coroczne zestawienie francuskiego ACBD, wszystko na tacy, tytuly, naklady itd.
 
turucorp:czy ty czytasz co ja piszę?
najpierw mówię, że nie znam wymienionych przez Ciebie autorów i tytułów a ty się pytasz czy ich produkcje są gorsze od np gitsa.
ogarnij się
Podjales sie oceny "animacji zachodniej" nie znajac tematu?
I uwazasz, ze znajac "troche lepiej" temat, mam sie ogarnac bo rozmawiam z kims, komu cos sie wydaje?

Pytam się o seriale bo łatwiej stworzyć jeden bardzo dobry krótkometrażowy filmik niż 26 bardzo dobrych odcinków z których każdy trwa z 25min.

Bzdura, rownie dobrze mozesz napisac, ze latwiej stworzyc dobre haiku niz wierszowana bajeczke dla dzieci.
Uwazasz, ze np. "Atama yama" bylo latwiej stworzyc niz "Stand Alone Complex"?

Podaj przykłady które nie są projektami autorskimi i które mają wsparcie finansowe.

Wszytkie projekty maja "wparcie finansowe", kwestia skali tego "wsparcia".
Japonczycy dysponuja wlasnymi fabrykami wykwalifikowanych (i dobrze platnych) animatorow, z ktorymi nie sa w stanie konkurowac nawet najwieksze studia zachodnie.
Nie ma odbiorcow na "zachodnie seriale animowane dla doroslych", bo potencjalni odbiorcy siedza po uszy w anime i nie sa zainteresowani masowym wystawianiem nosa poza japonskie produkcje.
A jak nie ma masowego odbiorcy, to nie ma kasy, a jak nie ma kasy to np. we Francji masz kilkuset profesjonalnych animatorow, ktorzy siedza na bezrobociu albo zajmuja sie czym innym, bo za (w przeliczeniu) 6 pln za skonczona sekunde klasycznej animacji to mozna we Francji (i nie tylko) z glodu zdechnac.
Idac dalej, jak nie ma kasy to sie realizuje krotkie, autorskie etiudy albo pojedyncze "superprodukcje", do ktorych zatrudnia sie ludzi z Wietnamu i Korei, uczac ich animacji od zera (co skutkuje nizsza jakoscia w zderzeniu z animacja japonska).
 
 
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Lord Kupa w Styczeń 29, 2011, 08:10:15 pm
Pytam się o seriale bo łatwiej stworzyć jeden bardzo dobry krótkometrażowy filmik niż 26 bardzo dobrych odcinków z których każdy trwa z 25min. 
Czemu łatwiej? W krótkim metrażu, autor ma mniej czasu na przedstawienie fabuły, rozwój bohaterów, związanie widza emocjonalnie z bohaterami itd. Długi metraż ma oczywiście swoje wyzwania.
Jeżeli chodzi o seriale to anime ma zdecydowane przewagę, ale z całą mocą chciałbym zaprotestować przeciwko stawianiu znaku wyższości pomiędzy długim, a krótkim metrażem.

Ogólnie takie tematy (jak zresztą chyba każda dyskusja w internecie) zmierza do otwartego konfliktu. Z każdym nowym postem zwiększa się polaryzacja stron, coraz częściej pojawiają się argumenty ad personam. Więc w dyskusje dalej wdawać się nie będę. Stanowczo wolę pooglądać cycki w internecie :biggrin: .
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ganossa w Styczeń 29, 2011, 08:12:50 pm
Cytuj
Rynek francuski zaoferowal czytelnikomw ubieglym roku komiksy z 19   krajow, praktycznie pelen zakres konwencji, gatunkow i styli   graficznych, od totalnego undergroundu do masowego mainstreamu, jestes w   stanie napisac to samo o rynku wydawniczym w Japonii?
Jestem bo Japończycy sami sobie tworzą pełen zakres konwencji, gatunkow i styli   graficznych. To, że znamy na zachodzie ułamek tego co wydawane jest w Japonii nie uprawnia do generalizowania.
Cytuj
Nie ilosc tylko jakosc i roznorodnosc.
Zrodlo danych? Coroczne zestawienie francuskiego ACBD, wszystko na tacy, tytuly, naklady itd.
Dalej nie mam danych o rynku japońskim.

Z tego co mówisz widać że się orientujesz w rynku komiksów frankofońskich. Możesz to samo powiedzieć o rynku mang w Japonii? Jeśli nie to twierdzenia o ilościach i jakościach są z d.. wzięte.

Cytuj
Stanowczo wolę pooglądać cycki w internecie (http://www.forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif) .
Masz rację. Idę bo kielich na mnie czeka.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 08:14:02 pm
Lord Kupa: jeżeli film krótkometrażowy ma ok. 30minut a jeden odcinek anime 25 to w obu przypadkach twórcy mają tyle samo czasu żeby stworzyć dobry produkt. Tyle że w serialu tą pracę muszą powtórzyć 26 razy a w przypadku filmukrótkometrażowego nie

turucorp: to znasz jakieś seriale czy nie?  bo ciągle czekam na tytuły
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 08:20:06 pm
Konował, odpisałeś tak, jakbyś totalnie nie zrozumiał co Lord napisał.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: cpt. Misumaru Tenchi w Styczeń 29, 2011, 08:21:14 pm
Na FK omawiamy jedynie te komiksy, ktore nabylismy legalnie, to rzeczywiscie troche ogranicza tematy, ale wynika z szacunku do autorow, a nie z niecheci do komiksu japonskiego :wink:
Fajnie że to zauważyłeś. Niestety gdybyśmy my chcieli się ograniczyć wyłącznie do tego co legalne, to forum m&a można by zamknąć po kilku dniach.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 08:31:36 pm
Wilk:
A jeżeli z tym jest jak z puzzlami? Ja to rozumiem tak, film krótkometrażowy nieważne jak ma skomplikowany obrazek to zawsze zawiera 50 elementów układanki i nie wzbije się ponad to. Z serialami jest inaczej, trudniej ułożyć coś co ma tych elementów 500, nawet jeżeli obrazek nie jest zbyt wymyślny. Mając 30 minut mało co można przekazać, ogranicza się do tego że muśnięcie prawej ręki głównego bohatera przez spadający jesienią liść oznacza tęsknotę za utraconą miłością i inne wymysły interpretacyjne. W tak krótkim czasie mało przekażesz, większość to domysły i inne głupoty których tak nienawidzę dzięki interpretacji wierszy z liceum.
I ciągle bedę mówił o serialach bo to na nich anime się głównie opiera, OVA, filmy są dodatkiem
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 08:39:44 pm
Nie jest jak z puzzlami. A chodzi właśnie o to, że łatwo mając 400 minut opowiedzieć historię niż mając tych minut 40. Z większości z tych seriali to można połowę materiału wyrzucić i nic by się nie straciło. Reżyser nie szanuje czasu, gdy ma go w nadmiarze. Za to dobrze opowiedzieć historię w krótkim czasie - to jest prawdziwa sztuka.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 08:43:24 pm
Żaden krótkometrażowy film nie podobał mi się bardziej od normalnego serialu, filmu. I która historia jest dobrze opowiedziana w 30minut?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 08:45:50 pm
30 minut to przykładowy czas, przytoczony zresztą przez Ciebie. Zazwyczaj do dobrego opowiedzenia historii starczy ta godzina czy półtora. No i mi zawsze im mniej epków tym bardziej się podoba.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 08:47:29 pm
Wilk: to który krótkometrażowy film ma dobrze opowiedzianą historię?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 08:58:39 pm
Oglądnij sobie jakiegoś GitSa albo coś ze studia Ghibli. A może coś od Makoto Shinkai.
btw. co brakuje dla Memories? Magnetic Rose to jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 09:06:59 pm
Jestem bo Japończycy sami sobie tworzą pełen zakres konwencji, gatunkow i styli   graficznych. To, że znamy na zachodzie ułamek tego co wydawane jest w Japonii nie uprawnia do generalizowania. Dalej nie mam danych o rynku japońskim.

Danych o rynku japonskim nie ma, bo wola podawac ile kasy zarobili niz jaka byla roznorodnosc tytulow i naklady.
To co wychodzi w Japonii i lezy w zakresie moich zainteresowan jestem (w wiekszosci) w stanie ogarnac, i nie jest z tym zbyt rozowo (teskt o "pelnym zakresie konwencji, stylow etc. w Japonii" byl aktualny jakies 20 lat temu, dzisiaj komercja i unifikacja zrobily swoje).


Z tego co mówisz widać że się orientujesz w rynku komiksów frankofońskich. Możesz to samo powiedzieć o rynku mang w Japonii? Jeśli nie to twierdzenia o ilościach i jakościach są z d.. wzięte.

Nie orientuje sie w rynku frankonskim (a przytoczone dane dotycza jedynie Francji a nie rynku francuskojezycznego), staram sie orientowac w waskim wycinku branzy komiksowej z calego swiata, ktory mi po prostu odpowiada, i w tym "wycinku" Japonia prezentuje sie marnie, bardzo marnie.
 
I ciągle bedę mówił o serialach bo to na nich anime się głównie opiera, OVA, filmy są dodatkiem

anime opiera sie przede wszystkim na mandze, popularnosc anime opiera sie na serialach, to roznica i to zasadnicza.
Jesli masz cisnienie na seriale to prosze bardzo: "Spawn" zrealizowany przez HBO, "Batman" w wersji Warner Bros.
a teraz przestaw swoj zakres percepcji i wczuj sie w wielbiciela amerykanskich action comics
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 09:11:43 pm
Memories? 3 odcinki łącznie 115minut? To prawie jak normalny film
Ghibli to też normalne filmy, przynajmniej tak są opisane te które znam i które są w polskiej ofercie.
To samo z np The Place Promised in Our Early Days czy 5 Centimeters per Second dla mnie są bliżej normalnego filmu.
GitS ma wiele części, nie musisz pokazać wszystkich relacji łączących poszczególnych bohaterów w jednym odcinku tylko możesz to rozłożyć na raty.

Myślałem że podasz coś jak kocia zupa czy Atama Yama

Batman, Spawn, xmen, spider-man a tego nie ogląda się w podstawówce? 
Z drugiej, japońskiej, strony masz Naruto, Bleach, DBZ
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 09:16:55 pm
Memories? 3 odcinki łącznie 115minut? To prawie jak normalny film

Ty to oglądałeś? Chyba nie, bo dziwne rzeczy wypisujesz. Każda część to zamknięta i oddzielna całość.

A coś Ty się uparł na tak krótki metraż? Godzina to za dużo czy jak?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 09:19:37 pm
Memories? 3 odcinki łącznie 115minut? To prawie jak normalny film
Trzy rozne opowiesci, jakim cudem jestes w stanie to ogladac jako jeden, integralny film?
 
Myślałem że podasz coś jak kocia zupa czy Atama Yama

a nie wystarczy, ze min. ja juz je wczesniej podalem?

Batman, Spawn, xmen, spider-man a tego nie ogląda się w podstawówce? 

Spawn w wersji animowanej do ogladania w podstawowce?
Ja rozumiem, ze dzieciaki teraz wczesniej dojrzewaja, ale czy nie za bardzo pojechales? (w sensie: czy masz pojecie o czym mowisz?)
BTW napisalem wyraznie: "Spawn" i "Batman" (z WB) i wczuj sie w fana amerykanskich akcyjniakow (bez pitolenia o produkcjach z Marvela, skierowanych stricte do malolatow)
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 09:38:10 pm
Spawna pomyliłem z czymś innym, przepraszam
ale czemu to jest poważna seria? Bo jest brutalna, mroczna z dodatkiem erotyki? Piła też jest brutalna i mroczna i nie traktuję jej poważnie.
Batman który leciał w TV bardzo mi się wtedy podobał i miło go wspominam.

człowiek głowa i kocia zupa mają dobrą historię? Historia skąpca i kotka ratującego brata (siostrę? nie pamiętam) przed śmiercią.
Dobra historia to coś więcej, w Seirei no Moribito mamy matkę chcącą uratować swoje dziecko, kobietę chcącą spłacić dług zaciągnięty przez jej nauczyciela, ojca który jest w stanie poświęcić własne dziecko dla dobra cesarstwa, dzieci które muszą przerzuć na ulicy i masę innych bohaterów, z których każdy ma swoja historię. Mając 26 odcinków autor może rozwinąć skrzydła, może stworzyć bohaterów z których każdy jest inny, wyjątkowy (Baccano!), może zaprezentować łączące ich relacje i przekonującą historię która trzyma w napięciu.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 09:48:17 pm
Dobra historia to coś więcej, w Seirei no Moribito mamy matkę chcącą uratować swoje dziecko, kobietę chcącą spłacić dług zaciągnięty przez jej nauczyciela, ojca który jest w stanie poświęcić własne dziecko dla dobra cesarstwa, dzieci które muszą przerzuć na ulicy i masę innych bohaterów, z których każdy ma swoja historię. Mając 26 odcinków autor może rozwinąć skrzydła, może stworzyć bohaterów z których każdy jest inny, wyjątkowy (Baccano!), może zaprezentować łączące ich relacje i przekonującą historię która trzyma w napięciu.


ta, rzeczywiscie, np. "Moda na sukces" prezentuje lacznosc relacji znacznie pelniej niz np. "Krotki film o milosci", bo ten drugi, jak sama nazwa wskazuje jest za krotki?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Konował w Styczeń 29, 2011, 10:02:24 pm
turucorp: ciesze się że w końcu zrozumiałes o co chodzi ;*
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: cpt. Misumaru Tenchi w Styczeń 29, 2011, 10:15:13 pm
Trzy rozne opowiesci, jakim cudem jestes w stanie to ogladac jako jeden, integralny film?
Ponieważ zostało wydane na jednym DVD jako całość, czyli autor chciał aby traktować je jako jeden integralny film, zaś zamysł autora jest dla mnie święty? Spotykałem się nawet na sieci z ripami pociętymi na trzy osobne pliki, co dla mnie osobiście było świętokradztwem.
Gdy się je ogląda jedna po drugiej jak bozia przykazała, to nagłe zmiany klimatów są po prostu mistrzowskie. Dopiero wtedy można prawdziwie docenić kunszt twórcy, który z taką swobodą potrafi poruszać się po tak odległych od siebie tematach i z każdego podejścia wyjść obronną ręką.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Styczeń 29, 2011, 10:20:10 pm
Ponieważ zostało wydane na jednym DVD jako całość, czyli autor chciał aby traktować je jako jeden integralny film, zaś zamysł autora jest dla mnie święty? Spotykałem się nawet na sieci z ripami pociętymi na trzy osobne pliki, co dla mnie osobiście było świętokradztwem.

Zamyslem autora bylo wydac to w jednym albumie komiksowym, zeby mialo odpowiednia objetosc i tak juz zostalo w wersji filmowej.
Czy kazda antologie autorska nalezy traktowac jako integralna calosc?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Wilk Stepowy w Styczeń 29, 2011, 10:23:33 pm
Tenchi, nie wygłupiaj się.



A dobra historia to dobra historia. Bez różnicy czy zamknięta w godzinach czy w minutach. Po prostu w minutach trudniej to zrobić
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: cpt. Misumaru Tenchi w Styczeń 30, 2011, 03:34:31 am
Czy kazda antologie autorska nalezy traktowac jako integralna calosc?
Pewnie nie.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Czerwiec 28, 2011, 09:30:17 pm
Założyłem ten temat, ponieważ zastanawiam się, jaki jest stosunek fanów anime do animacji z innych krajów, czy produkcje nie japońskie są lekceważone w fandomie M&A, czy też wręcz przeciwnie, wiele z nich cieszy się wśród was sporą popularnością? Co takiego sprawia, że fani anime wolą je od innych filmów/seriali animowanych, i czy istnieje szansa na to, że animki nie japońskie zyskają uznanie fanów Anime (a jeśli tak, to co takiego musi się z nimi stać)?  Nie będę ukrywał, że temat ten mnie od jakiegoś czasu fascynuje...
Trudno żeby nie były lekceważone skoro to są prawie same bajeczki dla dzieci. Fani oglądają anime bo lubią anime, a nie zwykłe dziecinne kreskówki. Przynajmniej dlatego ja oglądam anime. Anime mają ciekawy klimat i świetne postacie, a tego nie ma w innych animacjach.

Prawdę mówiąc zachodnia animacja (inna niż japońska) nie ma nic wartościowego do zaoferowania więc poziom tej animacji w większości przypadków jest bardzo niski.

Po pierwsze tam nie ma nic ładnego wizualnie. Gdzie jakieś ładne dziewczyny w animacji/kreskówkach zachodnich ? Przecież takich nie ma.

Obecnie większość tamtych animacji to jakieś sztuczne i bajkowe 3D. Zresztą te stare kreskówki (choćby gnioty Disneya) również wizualnie (mówię głównie o wyglądzie postaci) padały na kolana nawet przed przeciętnym anime. Choć fabularnie i jeśli chodzi o charaktery postaci również były nędzne (proste i płytkie to wszystko było).

Jednak co się dziwić skoro to było dla dzieciaczków. Same happy endy, jakieś kukiełki, zabawki, ogry czy tego typu rzeczy. Zresztą ludzie również wyglądali nędznie.

PS:

Zapewne większość fanów anime nie lubi zachodniej animacji bo dobrze wie, że jest nic nie warta
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Dembol_ w Czerwiec 28, 2011, 10:32:36 pm
A zachodnie komiksy to tylko superbohaterowie.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: obik w Czerwiec 28, 2011, 10:53:36 pm
Cytuj
Fani oglądają anime bo lubią anime, a nie zwykłe dziecinne kreskówki.
Z tego wynika, że oglądasz tylko najpoważniejsze pozycje i nigdy nie obejrzałeś jakiegoś głupkowatego anime jakich jest sporo jednak. JA mam 20 lat i często oglądam cartoon network, pingwiny z Madagaskaru itp produkcje. I nie przeszkadza mi to jakoś w oglądaniu anime tych poważnych. jak i nie poważnych.

W Japonii to co my nazywamy bajką rysowaną (kreskówką) lub nawet komputerową nazwali by anime.

Disney tworzył naprawdę ładne Bajki i nie porównuj ich graficznie do anime co są teraz, bo to sensu nie ma. 

PS:

Przeprowadź się do Japonii.

Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Czerwiec 28, 2011, 11:13:11 pm
Z tego wynika, że oglądasz tylko najpoważniejsze pozycje i nigdy nie obejrzałeś jakiegoś głupkowatego anime jakich jest sporo jednak.
Oglądam anime prawie z każdego rodzaju i wiele zwariowanych komedii ecchi również widziałem. Lecz nawet takie głupkowate ecchi nie nadają się dla dzieci, a używając słowo "dziecinne" miałem na myśli produkcje dla dzieci.
Typowa komedia ecchi nie jest przeznaczona dla dzieci lecz dla młodzieży (+13 lub +16-17).

A w stanowczej większości bajeczki zachodnie to jest coś typowego dla dzieci.
JA mam 20 lat i często oglądam cartoon network, pingwiny z Madagaskaru itp produkcje. I nie przeszkadza mi to jakoś w oglądaniu anime tych poważnych. jak i nie poważnych.
Kiedyś sporo oglądałem jetixa, cn czy inne takie kreskówki, ale to było dawno temu gdyż jak zainteresowałem się anime (czyli czymś lepszym ) to przestało mnie ciągnąć do dziecinnych zachodnich kreskówek (czyli czegoś gorszego). Uważam to za logiczne.

Ja po prostu piszę na zasadzie porównania. To nie jest tak, że bym nie mógł obejrzeć takiej kreskówki, ale skoro mogę w każdej chwili oglądać jakieś świetne anime...
W Japonii to co my nazywamy bajką rysowaną (kreskówką) lub nawet komputerową nazwali by anime.
Oczywiście, że dla nich każda animacja to anime, ale na zachodzie używa się słowa anime dla odróżnienia (coś na zasadzie oddzielenia ziarna od plew).
Disney tworzył naprawdę ładne Bajki i nie porównuj ich graficznie do anime co są teraz, bo to sensu nie ma. 
Nie mówię, że zawsze mi się nie podobały. Kiedyś je nawet uwielbiałem :)
Ale piszę o tym z teraźniejszej perspektywy. Obecnie nie ma żadnej zachodniej animacji 2D, która była by ładna i ze zwykłymi ludźmi o normalnym wyglądzie. Chyba, że o czymś nie wiem.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: poli666 w Lipiec 04, 2011, 01:24:59 am
Sam nie wiem kiedy ale anime stało się strasznie infantylne. Rynek wprost zalewa fala tsunami głupiutkich seriali, i filmów do nich nawiązujących. A gdzie miejsce na filmy oryginalne? Co ciekawego powstało w zeszłym roku? Gdzie się podziały takie produkcje jak GITS czy Akira? Otomo śpi, Satoshi Kon nie żyje, pozostał jedynie Mizayaki, razem z nim umrze ostatni twórca dobrego anime. Aktualnie jedyny film jaki widzę że powstaje to kolejne piękne chmurki od Makoto Shinkaia czyli melancholijne G. Szkoda gadać... :roll:
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Lipiec 04, 2011, 02:07:16 am
Sam nie wiem kiedy ale anime stało się strasznie infantylne. Rynek wprost zalewa fala tsunami głupiutkich seriali, i filmów do nich nawiązujących. A gdzie miejsce na filmy oryginalne? Co ciekawego powstało w zeszłym roku? Gdzie się podziały takie produkcje jak GITS czy Akira? Otomo śpi, Satoshi Kon nie żyje, pozostał jedynie Mizayaki, razem z nim umrze ostatni twórca dobrego anime. Aktualnie jedyny film jaki widzę że powstaje to kolejne piękne chmurki od Makoto Shinkaia czyli melancholijne G. Szkoda gadać... :roll:
Dobre anime to jest co najmniej 50 procent anime.

Zresztą nie taki jest cel tematu. Tu chodziło o porównanie anime z innymi animacjami (czyli nie japońskimi).

Nawet jeśli anime są w większości komediowe to i tak są lepsze od wszystkich zachodnich animacji więc uważam, że nie ma zbytnio na co narzekać.
Aktualnie jedyny film jaki widzę że powstaje to kolejne piękne chmurki od Makoto Shinkaia czyli melancholijne G
Po prostu nie orientujesz się w tej kwestii.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Sir_Ace w Lipiec 04, 2011, 09:56:17 am
Anfi, jedno słowo - udowodnij:

Że dobre anime >= 50% nowego anime.
Że anime jest lepsze od zachodnich animacji.

Jakąś dobrą statystykę z poważanego źródła (chany, mal i anidb nimi nie są).

Bo znowu chcesz wyjść na mędrca, ale rzucasz ogólnikami bez jakiegokolwiek poparcia swoich tez. 0 dowodu przedstawiasz.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Lipiec 04, 2011, 10:07:24 am
Że dobre anime >= 50% nowego anime.
A co to jest dobre anime ? Ty napiszesz swoją definicję, ja napiszę swoją, a ktoś inny napisze swoją. Chyba łatwo się domyślić, że to są moje wnioski na podstawie tego co oglądam/oglądałem. Zresztą "dobre" nie oznacza bardzo dobre czy świetne. Jak dla mnie to ocena 7/10.
Że anime jest lepsze od zachodnich animacji.
To akurat dokładnie już wyjaśniłem we wcześniejszych postach. Oczywiście nie ma obowiązku się  z tym zgadzać.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Dembol_ w Lipiec 04, 2011, 12:59:38 pm
To anfan. On nie potrzebuje dowodów. Jeszcze nie zauważyłeś?
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: poli666 w Lipiec 04, 2011, 01:12:24 pm
A co to jest dobre anime ? Ty napiszesz swoją definicję, ja napiszę swoją, a ktoś inny napisze swoją. Chyba łatwo się domyślić, że to są moje wnioski na podstawie tego co oglądam/oglądałem. Zresztą "dobre" nie oznacza bardzo dobre czy świetne. Jak dla mnie to ocena 7/10.

Myślę że najlepszą definicją dobrego (podział dobre-złe) anime było by podanie swoich ulubionych pozycji.
Dla mnie dobre anime to:
1. Akira
2. Paprika
3. Tekkon Kinkreet
4. Spiriting Away
5. Millenium Actress

A seriale?
1. Tatami galaxy
2. Paranoia agent
3. Cowboy Bebop
4. Samurai Champlo
5. Michiko and Hatchin

Co je wyróżnia? Przede wszystkim oryginalność, fabuły i bardzo często kreski. Coś czego brak głupiutkim serialom o miłości i nawalanką ala Bleach.  Wszędzie te same wielkie oczka, cycki, humor (on mówi coś głupiego o cyckach - ona go wali w łeb z siła ogra), techniki (fullmetal allchemist i daremna alchemia), postacie (uczniowie jakieś tam szkoły), fabuła (wielka niespełniona szkolna miłość lub walka głównego bohatera o uratowanie świata). Nikt z dobrych nigdy nie ginie a dobro zawsze zwycięża...
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Sir_Ace w Lipiec 04, 2011, 02:42:44 pm
Nie, anfanku. Kiedy piszesz o swoich odczuciach, ok. Syp nimi na prawo i lewo. Ale kiedy wspominasz o procentach - tu już wkrada się statystyka. Albo podajesz wiarygodne źródło, albo pierdzielisz farmazony.
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Shirosama w Lipiec 04, 2011, 03:33:07 pm
Co je wyróżnia? Przede wszystkim oryginalność, fabuły i bardzo często kreski. Coś czego brak głupiutkim serialom o miłości i nawalanką ala Bleach.  Wszędzie te same wielkie oczka, cycki, humor (on mówi coś głupiego o cyckach - ona go wali w łeb z siła ogra), techniki (fullmetal allchemist i daremna alchemia), postacie (uczniowie jakieś tam szkoły), fabuła (wielka niespełniona szkolna miłość lub walka głównego bohatera o uratowanie świata). Nikt z dobrych nigdy nie ginie a dobro zawsze zwycięża...
Niepotrzebnie uogólniasz. Praktycznie z każdego gatunku są świetne i słabe anime. Takie cechy jak duże oczy, szkoła, walki, miłość, romanse, tsundere, fanserwis to nie jest żadna wada anime. Po prostu są wśród nich lepsze i gorsze tytuły.
Nie, anfanku. Kiedy piszesz o swoich odczuciach, ok. Syp nimi na prawo i lewo. Ale kiedy wspominasz o procentach - tu już wkrada się statystyka. Albo podajesz wiarygodne źródło, albo pierdzielisz farmazony.
Procenty wynikające z opinii o obejrzanych anime. Widzę, że to za trudne dla ciebie do zrozumienia.

Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: obik w Lipiec 04, 2011, 07:43:57 pm
opinie a prawda całkowicie od siebie odbiega...
Tytuł: Odp: Anime Vs animacje z innych krajów
Wiadomość wysłana przez: Ijon Tichy w Lipiec 04, 2011, 09:32:09 pm
Wywaliłem dwa posty.
Będzie trzeba więcej?