a przy okazji tematu porozmawiajmy o KG ogólnie. 8)
Cytat: "hopatika"
a przy okazji tematu porozmawiajmy o KG ogólnie. 8)
Zaproponuj jakiś punkt wyjścia do rozmowy: postaw jakieś tezy, wyraź opinię, skrytykuj albo co. A nie tak: pogadajmy i czekasz, aż inni pogadają.
Nam wystarczało gadanie o KG w innych tematach...
krytyka: Pixy jest głupawe (proszę nie bić :oops: ).
pochwała: Deszcz udał im się najbardziej.
)
czy jeśli nie ktoś nie lubi piłki nożnej, to jest sens, żeby to zamawiał?
hopatika napisał:Cytujczy jeśli nie ktoś nie lubi piłki nożnej, to jest sens, żeby to zamawiał?
absolutnie tak :-)
na zachętę powiemy, że spora część autorów komiksów z antologii za piłką w ogóle nie przepada.
Cytat: "hopatika"
krytyka: Pixy jest głupawe (proszę nie bić :oops: ).
pochwała: Deszcz udał im się najbardziej.
)
jak dla mnie dokładnie odwrotnie hehe ;)
a jednego z wcześniejszych postów, o tym że "Pixy" jest głupawe, to nawet nie mam siły komentować
czyżbyś posiadał w tej kwestii jedyne słuszne zdanie?
ciekawe, czy i Postowi się uda, bo narazie cisza z tymi zapowiadanymi zapowiedziami u nich
Ech, cenowo mnie trochę Kultura Gniewu zawiodła. Spodziewałem się ok. 25-30zł (Exit miało 75% stron więcej i cene wyższą o 3zł).
Ale Otta warto kupić za pieniądze dużo większe niż zażądał wydawca
To nieco zmienia postać rzeczy, ale w newsie nie ma chyba informacji o twardej oprawie.
Dlaczego zdecydowaliście się wydać "Cinema" w hc /a "Exit" album niemniejszego formatu w sc/?
Aha, skoro już jesteś na forum wredna kulturo gniewu, może wytłumaczysz się, czemu tak długo czekam na newsletter?
Obejrzałem przykładowe plansze z Band Malwila i... raczej mnie odrzuciły niż zachęciły do kupienia komiksu. Jakies takie chaotyczne, z bardzo srednim rysunkiem. Chyba się nie skusze...
Obejrzałem przykładowe plansze z Band Malwila i... raczej mnie odrzuciły niż zachęciły do kupienia komiksu. Jakies takie chaotyczne, z bardzo srednim rysunkiem. Chyba się nie skusze...
pod koniec listopada do sprzedaży trafić ma "Ghost World" Dana Clowesa
"5 is the perfect number" Sama Igorta wydany zostanie najprawdopodobniej w styczniu. Igort ma zrobić nową okładkę specjalnie do polskiego wydania
kolejny tom "Plasteliny" ukazać się ma wstępnie na początku 2007. kg: Będzie to taki „plastelinowy” essential. Ponad 100 stron, twarda oprawa i kilka zremasterowanych historii z niedostępnej już na rynku pierwszej „Plasteliny”
na marzec 2007 przewidziana jest premiera "Black Hole" Charlesa Burnsa
w planach na 2007 jest „Kot Fritz” Roberta Crumba; w pierwszej połowie roku pojawi się pierwszy album o przygodach Paula autorstwa Michela Rabagliati
na przyszły rok wydawnictwo planuje reedycję „Ósmej czary” Owedyka. Plansze zostały na nowo zeskanowane i przygotowane do druku. Sam autor przygotował nową okładkę i dodał kilkunastostronicowy epilog
KG ma bardzo śmiałe plany ! Black Hole, to przecież jeden z najlepszych komiksów ubiegłego roku ! Także komiks Clowesa jest znany i zbiera dobre noty na świecie ! Jeżeli to wszystko uda im się wydać będzie wspaniale ! trzymam kciuki ! Można powiedzieć, że KG to taki nowy Post ! Jeżeli już wydają, to same ambitne i dobre tytuły !
Black Hole planujecie w hc?
kapitalnie. dzięki.
Na początku grudnia do sprzedaży trafić mają trzy nowe propozycje wydawnictwa kultura gniewu.
Phenian (zapowiadany wcześniej jako "Pyongyang"; scen. i rys. Guy Delisle)
Komiksowy travelogue, czyli dziennik z podróży do stolicy Korei Północnej. Guy Delisle, kanadyjski rysownik i animator, wyjechał służbowo do jednego z najbardziej zamkniętych i tajemniczych współczesnych państw. Jego książka jest zapisem dwóch miesięcy tam spędzonych. "Phenian" nominowany był do wielu nagród i uznany został za jedną z najważniejszych publikacji książkowych w Stanach Zjednoczonych w roku 2005.
Projekt: Człowiek (scen. i rys. Agata "Endo" Nowicka)
Autobiograficzny album znanej rysowniczki opowiadający o 9 miesiącach jej życia - czasie, w którym była w ciąży. Jego fragmenty ukazywały się w "Wysokich Obcasach", tutaj jednak zostaną zaprezentowane w zremasterowanej wersji, poprawione i wplecione w rytm bardzo osobistej opowieści.
Ghost World (scen. i rys. Daniel Clowes)
Jeden z najsłynniejszych komiksów niezależnych, jednego z najsłynniejszych twórców amerykańskich. Klasyka powieści graficznej.
Obsypana nagrodami i bestsellerowa historia trudnej przyjaźni dwóch dziewczyn u progu dorosłości. Komiks ten stał się podstawą scenariusza (nominowanego do Oscara) filmu o tym samym tytule.
Ciekawy jest ten komiksowy "Ghost World"?
Filmowa adaptacja znużyła mnie niemiłosiernie...
Z tych trzech pozycji zainteresował mnie przede wszystkim Ghost World. Zapewne skuszę się też na lekturę Phenian. Czy zdecyduję się na zakup któregoś z tych dwóch to się dopiero okaże.
Tzn. że przeczytasz sobie w Empiku ? :roll:
Nie jestem empikowym czytaczem. Mam kolegę, który kupuje większość komiksów ukazujących się w Polsce, więc z pożyczeniem nie będzie problemu.
CytujNie jestem empikowym czytaczem. Mam kolegę, który kupuje większość komiksów ukazujących się w Polsce, więc z pożyczeniem nie będzie problemu.
Mimo tego, to też nie jest zbyt szlachetna forma lektury. :roll:
ale co do cholery sie stanie jak sobie jeden czy drugi zassie skana albo poczyta w empiku? wasz szlachetny świat runie?
bez przesady.to mi śmierdzi fanbojowska nadgorliwością z przedziałkiem i wąsikami.
Przesadzasz.
No, tak. W pełni się zgadzam.
Oho, chyba słyszę kroki Kingpina ! :D
Cytat: "kas1"Oho, chyba słyszę kroki Kingpina ! :D
Powoli idzie, bo kamienie niesie.
Ehh, czyżby kolejna forumowa wojna nt. prawa ?
To już się nudne robi ;)
Cytat: "graves"
No, tak. W pełni się zgadzam.
ironizujesz...? ;> czy mi sie wydaje?
ogólnie wniosek jest chyba taki:co kto robi w domu/empiku/kiblu/kościele itp...jego sprawa byle siedział cicho jak mu w tym/z tym dobrze.
aha,i niech kamieniem rzuci ten kto bez winy i inne takie bla bla bla...wiadomo o co chodzi.
you.
Egmont się już na masowości przejechał. Próbując stworzyć rynek masowy poniósł porażkę. Przyczaił się teraz w ekskluzivnym getcie. Nie powiem, że Mandra idzie jego tropem ;)
Mandra sprzedaje komiksów dużo, bo ma dobre ceny, ładne, kolorowe zeszyty, które kupują dzieciaki żeby się na fizyce czy biologii nie nudzić, drukuje Opowiści Biblijne i Strażników Pióra dla jeszcze młodszej dzieciarni i to jest bardzo fajny sposób, żeby wychowywać małych Polaków na komiksach, Egmont wydaje Wicze i Donaldy i też mu się sprzedają elegancko i to jest w sumie jedyny sposób, że próbować wychowywać nowych czytelników
to się empro w tym miejscu grubo różnimy!
ne tak dawno El Tejon przytaczał tutaj wyniki sprzedaży - to jedna sprawa.
... ich czytelnicy rzadko sięgają po inne komiksy po wyrośnięciu z wieku targetu "Donalda" i czrodziejek.
Nigdy nie czytałem tych tytułów, więc nie mogę ich porównywać pod względem treści i poziomu.
od kultury gniewa mialem w rekach tylko "cinema panopticum", chyba ich najswiezsze wydawnictwo. komiks jest niezly, ale cena... 36 zł za 20 minut lektury... powaznie, 20 minut i to w moim przypadku - lubie sie podelektowac rysunkami, po prostu jade powoli.
od kultury gniewa mialem w rekach tylko "cinema panopticum", chyba ich najswiezsze wydawnictwo. komiks jest niezly, ale cena... 36 zł za 20 minut lektury... powaznie, 20 minut i to w moim przypadku - lubie sie podelektowac rysunkami, po prostu jade powoli.
jasne, ze mam na mysli, ze 20 minut to malo. chociaz nie wzialem pod uwage "powrotow", bo zeszyt jest faktycznie swietny...i rowniez wroce jeszcze do niego, o ile nie wykupia wszystkich egzemplarzy w empiku :P (nie patrzcie na mnie krzywo, jako "utrzymanek" empiku szanuje komiksy jak wlasne, czyli miedzy czytanymi stronami maksymalny kat to 135 stopni :D)
(nie patrzcie na mnie krzywo, jako "utrzymanek" empiku szanuje komiksy jak wlasne, czyli miedzy czytanymi stronami maksymalny kat to 135 stopni :D)
A chociaż czyste palce masz jak pasoż... korzystasz z komiksowych dobrodziejstw Empiku? Czy może na każdej stronie zostawiasz odcisk?
ostatnio zauwazylem w jednym empiku, ze wreszcie ktos pomyslal i zostawil tylko jeden komiks nieofoliowany. to dobry pomysl. jesli juz skazac cos na zuzycie, to przynajmniej jeden komiks a nie caly zapas.
to przeczytalem wlasnie ciekawy artykul (link byl gdzies na forum) i planuje jutro znalezc jakis podniszczony komiks i potargowac sie nieco o nizsza cene :P
Dobra, proponuje zakonczyc dyskusje z empikowmi matołkami. "KG" zapowiada dwie świetne pozycje: "Phenian" i "Ghost world". To znacznie ciekawszy temat :D
(ciekawym black hole wielce, bo el borbah dobrym szitem jest)
Black Hole: 28,50
Możecie skrobnąć coś o albumie Endo? Może skuszę się na cały pakiet a na razie nia ma plansz z tego komiksu, omyłkowo podlinkowali Phenian.
ponoć znakomity komiks Ghost World, Clowesa
autora na którego komiksy zacząłem polować od jakiegoś czasu i mogę powiedzieć, że gość jest naprawdę świetny.
KG podała ceny:
Black Hole: 28,50
Phenian: 35,90
Projekt: Człowiek: 22,50
błyskasz co chwilę znajomością różnych rzeczy
niż jednymi z, jeśli nie najważniejszymi premierami komiksowymi tego roku.
I oczywiście Belzebiuszowi chodziło nie o "Black Hole" tylko o "Ghost World" :-)
kg
Cóż, dla mnie najważniejszą premierą tego roku był Kurczak ze śliwkami. Drugim najbardziej oczekiwanym przeze mnie komiksem jest Perse # 2.
Ghost World i Phenian to komiksy do przeczytania, ale bez zbędnej ekscytacji faktem, że się w Polsce ukażą.
Mam kieszonkowe, mam premie za dobre oceny, dostaję jakieś bonusy od rodziny. A co do zagranicznych pozycji to umówiłem się z tatą, że on pokrywa 50 % ceny, w ramach polepszania znajomości mojego języka angielskiego. .
Chłopaki, chyba nie o tym jest ten topic? :?
A ja mam pytanie do KG. Jak wygladała sprzedaż Pixów? Czy Anderson sie przyjął i bedzie więcej? (np. Bosnian Flat Dog)?
Czy Anderson sie przyjął i bedzie więcej?
A ja mam pytanie do KG. Jak wygladała sprzedaż Pixów? Czy Anderson sie przyjął i bedzie więcej? (np. Bosnian Flat Dog)?
Najprawdopodobniej wszystko, co do tej pory Max Andersson zrobił.
Michał Siromski napisał:CytujA ja mam pytanie do KG. Jak wygladała sprzedaż Pixów? Czy Anderson sie przyjął i bedzie więcej? (np. Bosnian Flat Dog)?
Przyjął się. Będzie więcej. Najprawdopodobniej wszystko, co do tej pory Max Andersson zrobił.
EDIT: uprzedziliście nas :-)
co prawda to prawda. ceny do najnizszych nie naleza, ale przynajmniej widac to w jakosci wydania. kazdy komiks jest traktowany indywidualnie, stosuja rozne rodzaje papieru, w zaleznosci od tytulu. 'ekskluzywna' kreda i twarda oprawa egniotu wymiekaja (KG na pewno lepiej by wydala Josela, a cena byla by nizsza). takze dobor tytulow jest bardzo ciekawy. wszystko stoi na bardzo wysokim poziomie, oby tak dalej.Do mnie jeszcze nie dotarł :) tak czasem bywa jak nie mieszka się w stolicy, ale w poniedziałek jadę po nowości Egmontu i Kultury Gniewu, dam znać jak się zapoznam :)
apropo, czytal ktos juz najnowszy pakiecik? jakie opinie?
czemu nikt mi nie powiedział wcześniej, że Pixy to taki zajebisty komiks?!?! bym go wcześniej przeczytał, a nie dopiero dziś! :x
"]ciekaw jednak jestem jakby KG zabralo sie za jakies superhero.
na szybko spisane
Kazia i Mirka moim skromnym zdaniem też ;) :D
Nie rozczarujesz się trochę.
Choć brak tam realistycznej kreski.
no, że nikt tego z Lombardu nie rysował.
8)
EDIT: czerstwy dowcip mi nie wyszedł. Przepraszam!
rozczarował mnie Ghost World - taka tam przegadana popierdółka. film jest znacznie ciekawszy.
Cytat: "c14"rozczarował mnie Ghost World - taka tam przegadana popierdółka. film jest znacznie ciekawszy.
A mnie sie Ghost world strasznie podobał. Takie komiksy własnie lubię - scenariusz jest wazniejszy od rysunków (choc tym z GW nic nie brakuje). Przegadana? Może, choc ja uwazam że siłą tego komiksu sa własnie dialogi.
Popierdółka? Jak dla mnie wnikliwa i nie pozbawiona humoru analiza współczesnych nastolatków z juesej.
Nie wiem czy film lepszy bo jeszcze nie oglądałem (dopiero od wczoraj mam go w domu). Faktem jest jednakże, że ten komiks to prawie gotowy scenariusz na film :)
GENIALNE !!
aż mi się nie chce uzasadniać, bo chyba nie znalazłem w tym komiksie czegoś co mi nie przypasowało i nic mi nie zabrakło
ścisła czołówka 2006 roku :)
[kło
Ja za to tradycyjnie doszukałem się paru literówek, które tradycyjnie mnie wnerwiły. Ponadto kilka z wypowiadanych kwestii brzmi co najmniej dziwnie, co również mi nie przypasiło.
...w pewnym momencie Enid zaczęła mnie porządnie wkurzać, czego nie zaznałem w filmie.
P.S. Nieco żałuje, że najpierw obejrzałem film, a dopiero potem komiks. Sądzę, że kolejność w tym przypadku odgrywa niebagatelną rolę...
Bardzo mu tych doświadczeń zazdroszczę. Bo temat miał, że ho ho.
wolę nie myśleć co czułby zdychający w obozie koncentracyjnym Koreańczyk, gdyby usłyszał "och jak zazdroszczę mu takich doświadczeń"Chyba w tym miejscu zaślepiła Cię twa słuszna wściekłość i nie doczytałeś, bo cytowany Blacksad nigdzie nie pisał, że czegokolwiek zazdrości Koreańczykom.
Guy Delisle - to co zrobił można porównać do komiksu z podróży do hotelu nieopodal obozu koncentracyjnego w hitlerowskich Niemczech i pracy dla tychże hitlerowcówGuy nie pracuje dla Kima, tylko dla fransuskiej bodajże firmy, która wykorzystuje tanią siłę roboczą z Azji (tak jak większość firm na świecie). Więc, jeśli już, to "hitlerowcy" pracują dla Delislego (rękoma niewolników rzecz jasna), a nie on dla nich.
Jemu to kompletnie nie przeszkadza, ot fajna wycieczka do miejsca cierpienia i głodowej śmierci milionów ludzi, można sobie pozwiedzać jak w zoo... a potem machnąć komiks.Jakby mu nie przeszkadzało, to nie byłoby tego komiksu. Coś go jednak uwierało, że postanowił podzielić się tym co widział i przeżył. No i powtórzę, że nie pojechał tam dla frajdy ani z ciekawości, tylko został oddelegowany żeby pracować. Uważasz że szlachetnie z jego strony byłoby w takiej sytuacji rzucić pracę?
Czy nikt z was nie zauważył, że Delisle pracując tam po prostu wspiera finansowo zbrodniczy reżim?No to bądźmy konsekwentni. Miliony Koreańczyków również wspierają swoją pracą ów reżim. Ponadto, organizacje międzynarodowe wysyłające żywność do Korei Pn. też go wspierają, bo transporty przejmują władze. Szwajcaria też wspiera, bo Kim Ir Sen jest największym odbiorcą ich markowych zegarków. Powiedz mi, w którym momencie zaczyna się dla Ciebie wspieranie zbrodniczego reżimu? Jak kupuję monitor made in china, to tez jestem be?
Mógłbym mnożyć przykłady monstrualnej głupoty, ignorancji, braku wrażliwości, próżności, wewnętrznej pustki, pozerstwa, znieczulicy "genialnego" Delisle. Nie zmuszajcie mnie do tego swoimi komentarzami w stylu tych jakie padają ze strony zwiedzających zoo, bo nie chcę w was rzucać gównemŚmiało, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, albo czym tam woli. Przynajmniej będzie nad czym dyskutowac, bo komunałki o wewn pustce, to nietrudno zarzucić, trudniej uzasadnić.
Komiks jest pozbawiony prawdziwej emocji i mądrego komentarza twórcy, bo jego twórca to gówniarz, który ani nie czuje ani nie rozumie tego co go otacza.Ja tak nawet wolę. Wystarczy mi zapis rozmów i sucha relacja zdarzeń, bez od-autorskiego komentarza i silenia się na mądrości. Bo nie potrzebuję puent podanych na tacy i nikt nie musi mi paluchem wskazywać co jest dobre, a co złe, bo nie jestem już dzieckiem w zoo.
Merytorycznie rysunek jest dobry, kadrowanie też, postacie ok, narracja najczęściej także, ale ktoś kto nie umie zobaczyć szerszego kontekstu tej historii, zachowuje się jak gapie przy klatce z małpami.Czyli komiks technicznie dobry, tylko źle odebrany przez czytelników? Bez należytej otoczki z czci i powagi? Entuzjazm i pochwały są nie na miejscu, tak?
Ten komiks ma tylko jedną wartość - budzi obrzydzenie do Delisle, do tego jak nisko może upaść człowiek pusty i durny.No proszę, a ja myślałem, że w pierwszej kolejności komiks powinien budzić odrazę do tyrana Kima i obrońców jego reżimu, a nie do tych którzy próbują go obnażyć i pokazać światu. Mykupyku, chyba straciłeś z oczu szerszy kontekst, bo skoncentrowałeś się na atakowaniu jednego Kanadyjczyka, jakby co najmniej to on był winien sytuacji w Korei Pn.
Cytat: "mykupyku"wolę nie myśleć co czułby zdychający w obozie koncentracyjnym Koreańczyk, gdyby usłyszał "och jak zazdroszczę mu takich doświadczeń"Chyba w tym miejscu zaślepiła Cię twa słuszna wściekłość i nie doczytałeś, bo cytowany Blacksad nigdzie nie pisał, że czegokolwiek zazdrości Koreańczykom.
Cytat: "mykupyku"Guy Delisle - to co zrobił można porównać do komiksu z podróży do hotelu nieopodal obozu koncentracyjnego w hitlerowskich Niemczech i pracy dla tychże hitlerowcówGuy nie pracuje dla Kima, tylko dla fransuskiej bodajże firmy, która wykorzystuje tanią siłę roboczą z Azji (tak jak większość firm na świecie). Więc, jeśli już, to "hitlerowcy" pracują dla Delislego (rękoma niewolników rzecz jasna), a nie on dla nich.
Cytat: "mykupyku"Jemu to kompletnie nie przeszkadza, ot fajna wycieczka do miejsca cierpienia i głodowej śmierci milionów ludzi, można sobie pozwiedzać jak w zoo... a potem machnąć komiks.Jakby mu nie przeszkadzało, to nie byłoby tego komiksu. Coś go jednak uwierało, że postanowił podzielić się tym co widział i przeżył. No i powtórzę, że nie pojechał tam dla frajdy ani z ciekawości, tylko został oddelegowany żeby pracować. Uważasz że szlachetnie z jego strony byłoby w takiej sytuacji rzucić pracę?
Cytat: "mykupyku"Czy nikt z was nie zauważył, że Delisle pracując tam po prostu wspiera finansowo zbrodniczy reżim?No to bądźmy konsekwentni. Miliony Koreańczyków również wspierają swoją pracą ów reżim. Ponadto, organizacje międzynarodowe wysyłające żywność do Korei Pn. też go wspierają, bo transporty przejmują władze. Szwajcaria też wspiera, bo Kim Ir Sen jest największym odbiorcą ich markowych zegarków. Powiedz mi, w którym momencie zaczyna się dla Ciebie wspieranie zbrodniczego reżimu? Jak kupuję monitor made in china, to tez jestem be?
Cytat: "mykupyku"Mógłbym mnożyć przykłady monstrualnej głupoty, ignorancji, braku wrażliwości, próżności, wewnętrznej pustki, pozerstwa, znieczulicy "genialnego" Delisle. Nie zmuszajcie mnie do tego swoimi komentarzami w stylu tych jakie padają ze strony zwiedzających zoo, bo nie chcę w was rzucać gównemŚmiało, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, albo czym tam woli. Przynajmniej będzie nad czym dyskutowac, bo komunałki o wewn pustce, to nietrudno zarzucić, trudniej uzasadnić.
Cytat: "mykupyku"Komiks jest pozbawiony prawdziwej emocji i mądrego komentarza twórcy, bo jego twórca to gówniarz, który ani nie czuje ani nie rozumie tego co go otacza.Ja tak nawet wolę. Wystarczy mi zapis rozmów i sucha relacja zdarzeń, bez od-autorskiego komentarza i silenia się na mądrości. Bo nie potrzebuję puent podanych na tacy i nikt nie musi mi paluchem wskazywać co jest dobre, a co złe, bo nie jestem już dzieckiem w zoo.
Cytat: "mykupyku"Merytorycznie rysunek jest dobry, kadrowanie też, postacie ok, narracja najczęściej także, ale ktoś kto nie umie zobaczyć szerszego kontekstu tej historii, zachowuje się jak gapie przy klatce z małpami.Czyli komiks technicznie dobry, tylko źle odebrany przez czytelników? Bez należytej otoczki z czci i powagi? Entuzjazm i pochwały są nie na miejscu, tak?
Cytat: "mykupyku"Ten komiks ma tylko jedną wartość - budzi obrzydzenie do Delisle, do tego jak nisko może upaść człowiek pusty i durny.No proszę, a ja myślałem, że w pierwszej kolejności komiks powinien budzić odrazę do tyrana Kima i obrońców jego reżimu, a nie do tych którzy próbują go obnażyć i pokazać światu. Mykupyku, chyba straciłeś z oczu szerszy kontekst, bo skoncentrowałeś się na atakowaniu jednego Kanadyjczyka, jakby co najmniej to on był winien sytuacji w Korei Pn.
posługujesz się bełkotem i nie potrafisz dyskutować otwarcie, bo nie komentujesz tych akapitów, na które twój mózg nie odnalazł twojego kluczyka do świata dobrych wyjaśnień na wszystko, smutneNie komentuję z reguły tego z czym się zgadzam, co jest oczywiste, lub co mnie nie w ogóle obchodzi, albo czego skomentować nie potrafię. Ale pewnie w swojej oblężonej twierdzy masz inne, lepsze wytłumacznie dlaczego nie replikowałem skwapliwie każdego akapitu który raczyłeś wystukać.
Teraz widzę, ze nie pomyliłeś się tylko świadomie i z perfidią próbowałeś wcisnąć swoją tanią manipulację ze zdychającym Koreańczykiem i obozem. Nieudolne żerowanie na współczuciu, w dodatku głupie, bo sugerujące, że głównym problemem więźniów jest ich dobre samopoczucie.Cytat: "nayroth"ja też nie pisałem, że zazdorści Koreańczykom, pogłówkuj jaki kontekst zbudowałem w zdaniu, może ci się udaCytat: "mykupyku"wolę nie myśleć co czułby zdychający w obozie koncentracyjnym Koreańczyk, gdyby usłyszał "och jak zazdroszczę mu takich doświadczeń"Chyba w tym miejscu zaślepiła Cię twa słuszna wściekłość i nie doczytałeś, bo cytowany Blacksad nigdzie nie pisał, że czegokolwiek zazdrości Koreańczykom.
mi chodzi o to do kogo ostatecznie trafiają pieniądze z tej inwestycji, w której twórca bierze udział i o fakt czy jest to wsparcie dla reżimu - pogubiłeś się w logice, bo fakty są proste - część pieniędzy trafia do reżimu, artysta wspiera finansowo reżim - i o czym tu dyskutować? że inni też tak robią? a co mnie to obchodzi i co to usprawiedliwia?No, jeśli Cię nie obchodzi, to twoja sprawa. Uważasz ze rysować animowane misie we Francji jest OK, a w Phenianie z Koreańczykami jest be. Najfajniej by było, gdyby zachód wycofał swoje inwestycje i w ogóle zapomniał o tej całej Korei. Ale by dopielki reżimowi, nie?
1. uważaj jak uważasz co ktoś trzeci uważa, bo to trudna sztuka tylko dla bardzo uważnych1. pchła pchłę pchła, to taka prosta sztuczka językowa dla dzieci.
2. faktycznie to wszystko wyjaśnia - słowo "delegacja służbowa" pozwoliło mi zrozumieć w jakim okropnym jestem błędzie co do tego szlachetnego człowieka, on tylko pracował...
3. faktycznie rzucenie pracy jest zdecydowanie większym wyzwaniem niż praca dla reżimu...
4. mógł chociaż zarobione tam pieniądze przeznaczyć na małpy w zoo...
1. wedle twojej konsekwencji to Żydzi w Oświęcimiu wspierali hitleryzm - gratuluję konsekwencji w logice, spróbuj trafić do obozu koncentarcyjnego w dzisiejszej Korei i im przekazać swoją nowinę - WSPIERACIE REŻIM, JESTEŚCIE WINNI...Nie porównywać wprost Korei Pn do Chin, jasne. Wiadomo wszak, że bliżej im do wspomnianych przez Ciebie Żydów i Oświecimia. Pytałem o granicę. Jeśli jest dla Ciebie oczywiste, ze pracując w Korei pn, mamy brudne ręce, to czy kupując towary tam wyprodukowane również wspieramy reżim?
4. w sytuacji w której nie masz wyboru nie jesteś be, i nie porównuj wprost Chin do Korei Płn.
udowodniłem, że Delisle to gówniarz i dla twojej uciechy nie będę wypisywał kolejnych przykładów, bo nie mam zbytnio czasu - najpierw dyskutuj z tymi które podałem (np. chłopiec z owocami)Udowodniłeś chyba tylko sobie. Zachowanie Guya było zwyczajnie ludzkie w swoim osłupieniu i szczerze pokazane. Ja nie mam pojęcie jak bym się zachował, co powiedział na jego miejscu, nie potrafię sobie wyobrazić. Gówniażeria przejawia się raczej w pochopnych i łatwych osądach moralnych zwłaszcza jak się do takowych nie ma prawa.
ja widzisz, taki jestem głupi że potrzebuje mądrości, na szczęście tobie mądrość nie jest potrzebna... ale dziekuję że już wiem jakie są twoje potrzebyMądrość jest potrzebna niezależnie od wieku, jeśli czujesz że także Tobie, to nie taki znowu głupi jesteś.
satyrycznie można o wszystkim, i o śmierci mojej matki i o bluzie w łatki, to nie problem - natomiast kontekstu zabrakło i samemu autorowi i wielu czytelnikom, zwłaszcza jak im brakuje z utęsknieniem "takich doświadczeń"...Satyra nie jest zła sama w sobie. I śmiech niekiedy może być nauką, itd. Jesli już, to jest to w wykonaniu autora satyra gorzka. Nie widze też nic złego ze ktoś próbuje dotknąć, doświadczyć jakiegoś absurdu, czy zła, zeby je w sobie przetrawić i zrozumieć. Co proponujesz w zamian? Odwracanie głowy od problemu?
Ten komiks ma tylko jedną wartość - budzi obrzydzenie do Delisle, do tego jak nisko może upaść człowiek pusty i durny.Jak pisałeś, wolny z Ciebie człowiek i jako taki możesz potępiać i gardzić kim Ci się żywnie podoba, tylko po co to usprawiedliwiać wyssanymi z palca zarzutami o wewnętrznej pustce i durnocie.
Oczywiście, że w porównaniu z takimi pozycjami jak "Usta pełne kamieni" albo "W kraju Orwella" komiks Delisle wypada dość blado. Kudy mu do autobiografii uciekiniera z tego kraju albo do książki Waldemara Dziaka, który czytelnikowi serwuje kilkanaście razy więcej absurdalnych ciekawostek niż autor "Phenianu" (np. że w każdym pólnocnokoreańskim domostwie jedna izba musi zostać przeznaczona na kapliczkę ku czci obu Kimów).
Delisle pokazuje Koreę Północną z punktu widzenia obcokrajowca, który spędza w tym kraju krótki okres czasu i przed którym odgrywany jest misternie zrealizowany teatrzyk. To może dość wąskie spojrzenie na sprawę, ale przynajmniej szczere - sam autor wielokrotnie zajmuje pozycję neutralnego oportunisty, średnio zaciekawionego sprawami kraju, w którym przyszło mu pracować. Obowiązkowe wycieczki traktuje jako konieczną do odrobienia pańszczyznę, sam raczej nie garnie się do poznawania życia prawdziwych Koreańczyków. W pewnym stopniu, to dobra (chociaż nie wiem, czy do końca zamierzona) metafora podejścia, jakie prezentuje Zachód wobec Korei Płn.
fakt że człowiek pozbawiony ignorancji ma możliwości zdobycia wiedzy
Delisle jest zbyt pusty i po prostu głupi, żeby zrozumieć niedorzeczność swojego postępowania i fakt wpisania się w orwellowski świat równych i równiejszych - to identyczny brak świadomości jak w sytuacji z chłopcem na drzewie z owocami, którego mógł z głupoty wysłać na śmierć
bla bla bla itd.
Komiksu jeszcze nie czytałem...ale ja o czymś innym.
Jakiś czas temu rozmawiałem z człowiekiem, który został wysłany do Korei Północnej w związku z przebudową tamtejszej siedziby polskiej placówki dypomatycznej. Jego relacja skupiała się na przedstawieniu paradoksów, jakie zauważył w tym kraju. Nie dywagował nad tym, czy wspiera reżim czy nie. Nie zastanawiał się nad ofiarami obozów. Miał pracę do wykonania i wykonał ją. Nie sposób przyznać Mykupyk`owi racji, że to co się dzieje w tym kraju to bagno i coś by z tym należało zrobić, ale niestety światem nie rządzą romantycy. Co by przyszło, gdyby opisywana przeze mnie osoba odmówiła? Na jej miejsce przyszła by inna i zrobiła to samo. To, że architekt w czasie II wojny wybudował w Berlinie budynek nie znaczy, że popierał reżim i że był odpowiedzialny za obozy. Może historie te (ta z komiksu i ta moja) pokazują jaki stosunek ludzie mają do Korei. Przeciętny obcokrajowiec oburza się na wieść o zbrodniach Kima, ale zapewne wielu z tego forum chciało by pojechać do Korei (na chwilę oczywiście) i zobaczyć jak tam jest naprawdę.
nie widzę wsparcia reżimu w budowie/przebudowie naszej placówki, a widzę w wyjeździe w celu produkowania animacji dla dzieci, dlatego że w Korei jest tania i zdyscyplinowana siła robocza, a forsa za te animacje idzie na wsparcie reżimu
Guy Deslise nie jechał do Korei z polityczną misją. Nie należał do żadnej pozarządowej organizacji, nie studiował wcześniej historii i zwyczajów tego kraju, nie knuł spisku, mającego obalić reżim Kima ani nie planował odgrywać teatralnych scenek w rodzaju "publicznego umycia rąk". Pojechał do pracy, bo firma, dla której pracował, akurat tam go rzuciła. Tyle.
Dał świadectwo temu, co widział, bo jednak nie dawało mu to spokoju. Tylko tyle? Moim zdaniem to bardzo wiele, przecież naprawdę celem jego wyjazdu nie było narysowanie komiksu o północnokoreańskim reżimie, tylko zwykłe zarobienie pieniędzy - podobnie jak tych państw/rządów/korporacji, które dbają, by totalitarne Chiny mogły stołować się w McDonaldzie, by markową odzież i buty produkować za jak najmniejsze pieniądze, gaz czy ropę kupować jak najtaniej itp itd. Od nich nie mamy nic, żadnego świadectwa - autor zrobił to, co było w jego mocy - zdał relację, której zdawać nie musiał. Przecież świat "obserwatorów" interesuje się Koreą Płn. tylko podczas relacji z kolejnych prób jądrowych. Jakoś nikt, żaden polityk, rząd czy organizacja nie znalazł jeszcze sposobu na rozwiązanie tego problemu ostatniego bastionu stalinizmu - miał to zrobić kanadyjski rysownik kreskówek???
Mykupyku, piszesz o braku osobistego komentarza - a co tu komentować? Przecież nawet "ćwierćinteligent uwielbiający klatki z małpami w zoo" potrafi wyciągnąć wnioski z tej opowieści. Wcale nie dwuznaczne. Czy gdybyś nigdy nie był w zoo, nie chcialbyś chociaż dowiedzieć się, jak tam jest? Choćby po to, by móc wyrobić sobie zdanie, o ile do tej pory go nie miałeś? A potem oskarżyłbyś tego, kto zdał Ci relację, że nie rozp****olił tych wszystkich klatek???
Autor to bez dwóch zdań oportunista, ale tego nie ukrywa. Sam przedstawia się w takim świetle, a co by mu szkodziło dorzucić jakiś "gierojski" wątek? Przecież i tak nikt by tego nie sprawdził... Był, opisał to, co widział. A - podkreślam - wcale nie musiał. Forma dziennika z podróży nie musi być "zaangażowaną powieścią z tezą". A wrażenie może robić jeszcze bardziej piorunujące. Bez odautorskiego komentarza.
Cytat: "mykupyku"
nie widzę wsparcia reżimu w budowie/przebudowie naszej placówki, a widzę w wyjeździe w celu produkowania animacji dla dzieci, dlatego że w Korei jest tania i zdyscyplinowana siła robocza, a forsa za te animacje idzie na wsparcie reżimu
Do przebudowy placówki pewnie zatrudniono Koreańczyków. Dodaj pieniądze wydane na materiały budowlane, przyjęcia i wycieczki (to też było). Czyli polskie pieniądze trafiły w ręce Kima.
myślenie to trudna sztuka i muszę cię rozczarować - nie przychodzi z wiekiemNie trać nadziei, może jednak przyjdzie.
wolę nie myśleć co czułby zdychający w obozie koncentracyjnym Koreańczyk, gdyby usłyszał "och jak zazdroszczę mu takich doświadczeń" w tej wypowiedzi, która jest niezwykle prosta i rozumiem ją dosłownie chodzi o to, że wolę nie myśleć, co czułby człowiek w koreańskim obozie koncentracyjnym.Tak, chyba wszyscy pojęli twój punkt widzenia, ale na wszelki wypadek: "chodzi Ci o to, że wolałbyś nie myślec co czułby człowiek w koreańskim obozie koncentracyjnym, tak?"
1. człowiek nie jest bezwolny, może odmówić firmie. i tyle. a jak nie odmawia, bo chce zdobyć materiał i obwieścić go światu, to choć powinien odciąć się materialnie od profitów - bo ta kasa śmierdzi cierpieniemTylko autentyczny kretyn mógłby proponować, żeby ludzie ukazujący światu cudze cierpienie, zrzekali się z zasady pieniędzy za swoją pracę. Podziel się swoim pomysłem z reporterami wojennymi (to ci, którzy -ach, ach- robią zdjęcia ofiarom bomb, albo dokumentują klęski żywiołowe -- czujesz ten smród cierpienia?), niech robią za darmo.
a może wyszedłbyś na chwilę z meandrów swojego intelektu i pomyślał chwilę sercem, o co w tej dyskusji i problemie tego komiksu i tego kraju chodzi?W tej dyskusji chodzi o to że jeden user uważa się za wyrocznię od spraw moralnych oraz jedynego sprawiedliwego i lekkim piórem odmawia innym intelektu, wrażliwości, szerszego spojrzenia, etc. Serce i wątroba podpowiadają mi że czyni tak, aby poczuć się lepszym od nich, bo nic innego z jego tekstów nie wynika.
nie odczuwam wściekłości, nie popadam w zaślepienie, zawsze dysktuję adekwatnie do problemu i na zimno (...) musisz mieć mózg jak dynię, że to tak wykombinowałeśZaiste, ta adekwatna i zimna jak lód uwaga utwierdziła mnie w przekonaniu jakiego kalibru dyskutant z Ciebie . Na pewno w tvp kultura byli zachwyceni.
wcale nie wymagam żeby Delisle rozwalał zoo, jedynie pokazuje że on nawet nie rozumie tego zoo, nie potrafi ogarnąć.To Delisle pokazuje, że przeciętny człowiek zachodu nie jest w stanie ogarnąć tego zoo. Pisze wyraźnie, że tego ogromu absurdu nie potrafi objąć, przeniknąć, więc nawet nie próbuje. To ma być twój zarzut wobec niego?
Sacco w swoich komiksach często prowadzi relację ściśle reporterską i pozbawioną komentarza, ale on wchodzi tam gdzie wojna i cierpienie uderzają bezpośrednio, on jest reporterem, a Delisle robi reportaż z czubka (do tego zmanipulowanego) góry lodowej - to za mało dla mnie
Idea Juche, którą kieruje się Phenian, jest szlachetniejsza niż kapitalizm. To Ameryka zabija Koreańczyków, stosując blokadę gospodarczą.
nie rozumiesz przenośni użycia słowa "zdychać" wobec ludzi traktowanych jak zwierzęta i nie rozumiesz znaczenia zbyt wielu słów, by można było z tobą sensownie dyskutować (...)Skoro tak lubisz, to wiedz, że napisanie, że ktoś "zdycha" to nie jest żadna przenośnia. Przykro mi, ale nie jest i już.
tym się różnimy, że ja lubię, gdy ktoś poprawi mój błąd, bo się wtedy uczę, łatwo mi to przyznać i nie mam potrzeby prężenia intelektu, bo nie uważam go za organ płciowy
w rozmowie prowadzisz dyskusję głównie z przeciwnikiem a nie z tematem, dodatkowo snujesz wywody używając nie tylko związków przyczynowo-skutkowych których nie rozumiesz, ale nawet tracisz rozumienie zwykłych słówZabawne. Cały Twój post, który jest pasmem szlochów na mój temat i nie ma nic wspólnego z "Phenianem", powinien wylecieć, bo takie żale to można słać na pw (podobno od tego jest). I Ty masz tupet żeby zarzucać mi, że dyskutuję z przeciwnikiem, a nie tematem. To zwykła hipokryjza, czy już schizofrenia?
twój szacunek dla rozmówcy opiera się wyłącznie na mechanicznej zasadzie pisania ty przez T, tak jakby szacunek ukrywał się w schemacie i nie rozumiesz różnicy między satyrą na rozmówcę, a jego obrażaniemNo, no, nie pochlebiaj sobie; o żadnym szacunku nie może być mowy (na to trzeba sobie zasłużyć). Pisanie Ty to zwykła forumowa grzeczność i tyle. Różnicę dostrzegam: satyra jest wtedy kiedy Ty kogos obrażasz, a nie na odwrót.
specjalnie zaatakowałem ostro, bo zauważyłem że Phenian bardzo spłyca problem koreański i prowadzi do interperetowania go niemal na zasadzie ciekawostki, a taka ignorancja prowadziła do oceniania tego komiksu przez userów jako "genialny", itp. - a to "gruby nietakt" wobec całego problemu koreańskiego i tych cierpiących przecież ludzi.Halo! Komiks nazywa się "Phenian", a nie "Problem Korei Półnbocnej". Jeśli Delisle napisałby przewodnik po koreańskich restauracjach, albo książkę botaniczną, to tez powinien wpleść szerokie spojrzenie i napomknąć, że te kwiatki rosną w imperium zła? Czy na pocztówkach z Oświęcimia powinno twoim zdaniem pisać "tu zginęło 6 milionów ludzi"? Czy wszystko co mówi się lub pisze o Korei Płn. musi mieć swój kontekst polityczny? Ja twierdzę że nie.
Delisle nie zauważa wielu dylematów moralnych i mechanizmów reżimu, ani nie opisuje całego problemuJakich to problemów Delisle nie zauważa? W komiksie zwrócono uwagę na: obozy koncentracyjne, totalną militaryzację kraju, problem głodu, zacofanie gospodarcze, trzymanie rodzin wyjeżdżających za granicę jako zakładników, porywanie ludzi, cenzurę, w końcu na eliminowanie niepełnosprawnych i jeszcze milion innych spraw. To wszystko tam jest, czarno na białym, a Ty uparcie twierdzisz, ze coś zostało przemilczane, nie pokazane do końca. Nie sposób na 180 stronach komiksu podsumować całościowo sytuacji narodu, choćby ta sytuacja była nie wiem jak tragiczna.
Na tym forum nie wypowiadam się zbyt często. Powodem takiego mojego zachowania jest niechęć, którą odczuwam czytając kolejną dyskusję, która z czasem zamienia się w bufonadę oraz dysputę raczej akademicką, niż merytoryczną.
(...)
Dlatego z niejakim zażenowaniem patrzę na wypowiedzi mykapyka, który aspiruje do tytułu intelektualisty (nie twierdzę, że nim nie jest, o czym za chwilę) - lecz jednocześnie przybiera ton wręcz wulgarny i uzurpuje sobie prawo do bycia pierwszym, naczelnym 'intelektualistą wyrocznią' (wanna-be). Bo z niepohamowaną śmiałością powie "ćwierćinteligent" oraz zarzuci adwersarzowi "bełkot", wąskie horyzonta myślowe,
neyroth - nie wiem czy zauważyłeś, ale po moim pojawieniu się dyskusja drastycznie skręciła z kierunku świetnego, genialnego komiksu i pragnienia doświadczeń w kierunku człowieczeństwa, empatii oraz pełniejszego zrozumienia kontekstu problemu KRLDRzeczywiście, skierowałeś dyskusję na nowe tory, co niespecjalnie mi się podoba, bo wolałbym rozpatrywać komiks niejako w oderwaniu od tego, co nazywasz "problemem KRLD". W zasadzie to sprowadziłeś dyskusję na manowce, dlatego właśnie zaczałem te swoje polemiki. No i mimo wszystkiego co padło w tej dyskusji, głosy doceniające komiks całkiem nie ucichły. Dla mnie "Phenian" jest i pozostanie świetny.
3. nie jestem grzeczny, wtedy, kiedy uważam, że nie pownienem, a nie pownienem wobec kogoś kto wymyślił choćby tak piramidalną i bezduszną bzdurę, że osadzeni w obozach wspierają reżim, albo nazywa mnie autentycznym kretynem.
bąbielek i tranway (w sprawie kultury):
drogi mykupyku,
czy będziesz oglądał jakiekolwiek filmy wyprodukowane (w całości lub przy współudziale) przez Canal+?
bąbielek - pośrednio nazywasz mnie bucem, a to wbrew twojej zasadzie poprawności kulturalnej :)
4. kończę dyskusję wtedy, gdy nie widzę by jej dalszy ciąg miał sens publicznego rozmawiania, to chyba proste i wynika z dyskusji. rozmawianie dla samego rozmawiania lubię, jeśli rozmówca jest ciekawy i wie co mówi. nie cierpię pitolenia.
6. stwierdzenie, że nie użyłem w dyskusji zwrotu "uważam inaczej ale szanuję twoje zdanie" i że używam nieumiejętnie prymitywnych technik erystycznych jest demagogią, bo w tej dyskusji zdanie mojego rozmówcy nie zasługuje na szacunek, bo wynika to logicznie z tego co zostało w dyskusji powiedziane.
to niby dlaczego miałbym kłamać lub opisywać jego wypowiedzi innymi niż bełkot itp. słowami? sam szacunek dla rozmówcy to inna kwestia. taką samą demagogią jest sugerowanie, że nie pownienem odsyłać do słownika kogoś kto nie rozumie znaczenia wypowiadanych słów.
Czy nikt z was nie zauważył, że Delisle pracując tam po prostu wspiera finansowo zbrodniczy reżim? Aż do końca komiksu czekałem z jego strony na jakąś puentę, jakieś słowo wytłumaczenia, czemu tak postępuje. Ale on nie widzi w tym nic złego. On tego nie zauważa...
6. stwierdzenie, że nie użyłem w dyskusji zwrotu "uważam inaczej ale szanuję twoje zdanie" i że używam nieumiejętnie prymitywnych technik erystycznych jest demagogią, bo w tej dyskusji zdanie mojego rozmówcy nie zasługuje na szacunek, bo wynika to logicznie z tego co zostało w dyskusji powiedziane. to niby dlaczego miałbym kłamać lub opisywać jego wypowiedzi innymi niż bełkot itp. słowami? sam szacunek dla rozmówcy to inna kwestia. taką samą demagogią jest sugerowanie, że nie pownienem odsyłać do słownika kogoś kto nie rozumie znaczenia wypowiadanych słów.
drogi mykupyku,
czy będziesz oglądał jakiekolwiek filmy wyprodukowane (w całości lub przy współudziale) przez Canal+?
O ile ktoś czegoś takiego potrzebuje. To dzieło sztuki, a nie wypowiedź polityka, by trzeba się było koniecznie zastanawiać, co autor miał na myśli i czy ma czerwone skarpetki.
Pozdrówka
Cytat: "mykupyku"
Mając w pamięci, że lubisz gdy ktoś poprawia Twoje błędy, pozwolę sobie poprawić i ten.
Oto rzeczony cytat dotyczący wspierania reżimu:
mykupyku : Delisle pracując tam po prostu wspiera finansowo zbrodniczy reżim.
nayroth : No to bądźmy konsekwentni. Miliony Koreańczyków również wspierają swoją pracą ów reżim.
Gdzie tu, lub gdziekolwiek indziej, pisałem że OSADZENI W OBOZACH wspierają reżim!? Odpowiedz mi proszę(..)
ależ proszę mój szanowny:
"Miliony Koreańczyków również wspierają swoją pracą ów reżim." - nie definiując zawężająco pojęcia Koreańczyk pozwalasz by desygnatem tego pojęcia był każdy dowolny Koreańczyk spośród milionów, a zatem dopuszczasz, że w zbiorze odpowiadającym twojemu określeniu znajdują się ludzie bezwolnie pozbawieni możliwości wyboru i zmuszeni do pracy w obozach - dopiero teraz stwierdzasz, że chcesz żeby twoje słowa interpretować zawężająco i że wyłączasz ze zbioru milionów Koreańczyków tych z obozów pracy.
po prostu słowa trzeba ważyć, bo inaczej powali cię ich ciężar.
warto pamiętać, że niemal każdy system prawny w sytuacji gdy zachodzi wyłączenie woli zakłada, że czynność nie miała miała znaczenia prawnego - zatem pracownik obozu nie wspiera reżimu bo robi to z wyłączeniem swojej woli, a Delisle wspiera reżim bo robi to z własnej nieprzymuszonej woli
szkoda że większość woli dyskutować o dyskusji, a ten co może tak w nieskończoność pominął temat interpretacji emocji...
szkoda że większość woli dyskutować o dyskusji, a ten co może tak w nieskończoność pominął temat interpretacji emocji...Jesli "ten" odnosi się do mnie, to nawet nie zauważyłem tematu interpretacji emocji. O emocjach nie gadam :) Za to bardzo ciekawi mnie kwestia etyki i przyzwoitości bohaterów Phenianu i nie tylko, wobec problemu "KRLD".
warto pamiętać, że niemal każdy system prawny w sytuacji gdy zachodzi wyłączenie woli zakłada, że czynność nie miała miała znaczenia prawnego - zatem pracownik obozu nie wspiera reżimu bo robi to z wyłączeniem swojej woli, a Delisle wspiera reżim bo robi to z własnej nieprzymuszonej woliSkoro już wyjaśniliśmy sobie, że nie mówimy o więźniach obozów, bo ich ocena jest jednoznaczna i nie pozostawia wiele miejsca na dyskusję, przejdźmy do pozostałych Koreańczyków.
I ponawiam apel o wywiad - a przynajmniej poszukanie możliwości - z autorem. Nie wiem, "Esensja", "KZ", "Premiery" czy kto tam władny i zaintetersowany. Wtedy byłaby szansa na zweryfikowanie "face to face" tych wszelkich zarzutów o debiliźmie i głupocie, szczodrych ostatnio bardzo.
Delisle opisał przypadek człowieka z dalekiej prowincji, który dzięki swojej niezwykłej biegłości w rysowaniu trafił do stolicy i pracował razem z Guyem. Ów Koreańczyk z wlasnej woli i dla polepszenia jakości swojego życia zdecydował się skorzystać z awansu jaki oferował mu reżim.
Jaka jest Twoja ocena takiego postepowania, mykupyku? Albo inaczej: czy ten przypadek wpisuje się w Twoją definicję wspierania reżimu?
Cytat: "mykupyku"szkoda że większość woli dyskutować o dyskusji, a ten co może tak w nieskończoność pominął temat interpretacji emocji...Jesli "ten" odnosi się do mnie, to nawet nie zauważyłem tematu interpretacji emocji. O emocjach nie gadam :) Za to bardzo ciekawi mnie kwestia etyki i przyzwoitości bohaterów Phenianu i nie tylko, wobec problemu "KRLD".Cytat: "mykupyku"warto pamiętać, że niemal każdy system prawny w sytuacji gdy zachodzi wyłączenie woli zakłada, że czynność nie miała miała znaczenia prawnego - zatem pracownik obozu nie wspiera reżimu bo robi to z wyłączeniem swojej woli, a Delisle wspiera reżim bo robi to z własnej nieprzymuszonej woliSkoro już wyjaśniliśmy sobie, że nie mówimy o więźniach obozów, bo ich ocena jest jednoznaczna i nie pozostawia wiele miejsca na dyskusję, przejdźmy do pozostałych Koreańczyków.
Delisle opisał przypadek człowieka z dalekiej prowincji, który dzięki swojej niezwykłej biegłości w rysowaniu trafił do stolicy i pracował razem z Guyem. Ów Koreańczyk z wlasnej woli i dla polepszenia jakości swojego życia zdecydował się skorzystać z awansu jaki oferował mu reżim.
Jaka jest Twoja ocena takiego postepowania, mykupyku? Albo inaczej: czy ten przypadek wpisuje się w Twoją definicję wspierania reżimu?
Boże, nawet nie chce mi sie czytać niektórych powyższych wypocin.
Odpowiem na jedną rzecz bo wydała mi się bardzo zabawna:Cytat: "mykupyku"
bąbielek - pośrednio nazywasz mnie bucem, a to wbrew twojej zasadzie poprawności kulturalnej :)
Moją wypowiedź mogłeś zrozumieć tak, tylko i wyłącznie w przypadku, gdy sam uważasz, że z owym 'bucostwem' jest coś na rzeczy. Sam osobiście mówiąc "pokrzepiony przez lekturę" miałem na myśli fragment gdy Alcman cytuje Piechniczka i mówi "Koszulek macie siedem, ale piłki są trzy". ;)
Ale cóż, to taka metafora - a jak to z nimi bywa, nie każdy ją rozumie.
Gratuluję wytrwałości w prowadzeniu jałowych dyskusji, oraz umiejętnym używaniu zasłon dymnych, które jednak dla bardziej wprawionych - nie sprawiają problemu by zobaczyć przezeń wzorową wręcz hipokryzję.Cytuj4. kończę dyskusję wtedy, gdy nie widzę by jej dalszy ciąg miał sens publicznego rozmawiania, to chyba proste i wynika z dyskusji. rozmawianie dla samego rozmawiania lubię, jeśli rozmówca jest ciekawy i wie co mówi. nie cierpię pitolenia.
Zatem proponuję zmienić okulistę, bo ta dyskusja już dawno jest pitoleniem - którego nie ciepisz.Cytuj6. stwierdzenie, że nie użyłem w dyskusji zwrotu "uważam inaczej ale szanuję twoje zdanie" i że używam nieumiejętnie prymitywnych technik erystycznych jest demagogią, bo w tej dyskusji zdanie mojego rozmówcy nie zasługuje na szacunek, bo wynika to logicznie z tego co zostało w dyskusji powiedziane.
Parę spraw.
1. Powyższy cytat jest okropnym bełkotem.
2. Masz rację, mylę się - umiejętnie używasz prymitywnych technik erystycznych.
3. Nie rozumiem jak z tego, że zdanie Twojego rozmówcy nie zasługuje na Twój szacunek wynika to, że uprawiam demagogię wytykając Ci brak logiki i stosowanie prymitywnych chwytów (co jest prawdą)Cytuj
to niby dlaczego miałbym kłamać lub opisywać jego wypowiedzi innymi niż bełkot itp. słowami? sam szacunek dla rozmówcy to inna kwestia. taką samą demagogią jest sugerowanie, że nie pownienem odsyłać do słownika kogoś kto nie rozumie znaczenia wypowiadanych słów.
Nazywanie rzeczy po imieniu to jedno, manipulowanie i nazywanie ich słowami, które się do nich nijak nie odnoszą - to drugie. Zwracam uwagę na to rozróżnienie.
Prawdę powiedziawszy mogę tak dalej, jak katarynka wręcz - ale powiedzcie mi, po co? Myku, masz niesamowite zacięcie do takich dyskusji, czyli do rzeczy, do której się totalnie nie nadajesz. Życzę powodzenia z innymi, bo mi ręce właśnie opad....
Cytat: "Blacksad"
I ponawiam apel o wywiad - a przynajmniej poszukanie możliwości - z autorem. Nie wiem, "Esensja", "KZ", "Premiery" czy kto tam władny i zaintetersowany. Wtedy byłaby szansa na zweryfikowanie "face to face" tych wszelkich zarzutów o debiliźmie i głupocie, szczodrych ostatnio bardzo.
Cóż, skoro wywołujesz...
Ja, jako "Premiery" jestem władny, acz niezainteresowany. Z pełnym poparciem dla mojego sekretarza nie odczuwam żadnej wewnętrznej potrzeby weryfikacji. Byłaby ona li tylko dodatkową promocją tej TFUrczości. A nie tak widzę swoją misję na tej planecie
Hmmm... pytanie nieco na marginesie: czy godzi się nazywać "TFUrczością" tytuł opatrzony przy (pozytywnej) recenzji logo "PREMIERY polecają"?
przypadek tego rysownika jest dla mnie ciekawy także z innych względów:Jaki spotkał go los? Pewnie przesunęli go do innej produkcji, których jest w Phenianie mnóstwo (jak nic, pół holywoodzkich animacji tam robią). Jeśli zupełnie go wyrzucili, to zrobił miejsce innemu Koreańczykowi, a sam wrócił do tego co robił przedtem.
1. Delisle skarżył się na nieudolność poprzedniego rysownika/animatora. potem chwalił jego następcę. ciekawi mnie jaki los spotkał tego poprzedniego i czy jego zniknięcie z komiksu było spowodowane skargami Delisle.
ktoś wcześniej zauważył, że nie tylko ten chłopak z drzewa ale jeszcze parę osób Delisle mógł "wysłać" do obozu... to oczywiście hipoteza, ale tytuł głupiego gówniarza mu ugruntowujeW kwestii chłopaka:
Cytat: "Blacksad"
Hmmm... pytanie nieco na marginesie: czy godzi się nazywać "TFUrczością" tytuł opatrzony przy (pozytywnej) recenzji logo "PREMIERY polecają"?
Dobre pytanie...
Zapytajmy prowadzącego dział recenzji komiksowych :badgrin:
Cóż Ty na to, Myku?
dla tych od teorii spiskowych - po prostu Konwerski jest częścią układu razem z Kulturą Gniewu, a ja to przyklepałem za plecami naczelnego, bo jestem perfidnym agentem wywiadu i mam w tym cel :)
Północna Korea, państwo więzienie, jeden z ostatnich bastionów komunizmu na świecie. Kraj, w którym ludzie masowo poddawani są zbiorowemu praniu mózgu i masowo umierają z głodu. Kraj który szantażuje świat zabawami z bronią nuklearną. Czy możliwe jest opowiedzenie historii o tym relikcie zimnej wojny w sposób pozbawiony ideologicznego zacietrzewienia? Czy można opisać kraj i ludzi w nim żyjących przez pryzmat ironii i dystansu do absurdów komunistycznego reżimu? Każdy kto widział filmy Stanisława Bareji odpowie że i owszem można, czasami nie ma innej możliwości. „Pyongyang” to komiksowy dziennik. Zapis podróży francuskiego rysownika do jednego z najbardziej zamkniętych państw świata. Gay Delisle spędził w Korei dwa miesiące, poznając większość z absurdów komunizmu na własnej skórze. (...) Pytanie, czy humor i ironia jest na pewno właściwą formą zapisu wizyty w totalitarnym kraju. Moim zdaniem tak. Komiks Gaya Delisle udowadnia, że tego rodzaju historia, ten konkretnie komiks, mimo olbrzymich pokładów dowcipu, jest w stanie zmusić czytelnika do współczucia i refleksji nad losem obywateli państwa- więzienia.
a każdy głos przeciw tyranom i terrorowi Premiery polecają, nawet jak mamy wątpliwości co do autora i obiektywnej oceny dzieła w szerokim kontekście problemu koreańskiego.
dziwnym dla mnie jest fakt, że akurat o Phenianie dyskusja się toczy całkiem na serio całkiem konkretna gdy tymczasem podobny zaszczyt nie kopnął Blankets czy Ghost World.....
zadziwiające
Może kwestia czasu, potrzebnego dla "przetrawienia materiału"? Tamte tytuły są jednak bardziej niejednoznaczne.
Phenian jest tym większą manipulacją, że wszystko jest podane z przymrużeniem oka, tak na zabawnie i autor sam siebie usprawiedliwa, mówiąc, że oni (Koreańczycy) sami w wierzą w to, co mówią
CytujPhenian jest tym większą manipulacją, że wszystko jest podane z przymrużeniem oka, tak na zabawnie i autor sam siebie usprawiedliwa, mówiąc, że oni (Koreańczycy) sami w wierzą w to, co mówią
Wręcz przeciwnie. Wyraźnie jest zasmucony, że są tak wyprani z refleksji. A humor to jego sposób na radzenie sobie z tą rzeczywistością. KRLD do PRL to bym nie porównywał, bo przegrywamy na tej płaszczyźnie na każdej linii.
Mam wrażenie, że odbiór tego komiksu bardzo mocno zależy od nastawienia. Im ktoś bardziej doszukuje się osoby autora w komiksie, tym mocniej uznaje, że to hipokryzja. Jeśli zaś traktować to jak literaturę faktu, problem znika.
Poza tym styl reportażu to również kompozycja. Jeśli coś się znalazło w komiksie, a coś nie, to był powód. Widocznie Delisle chciał opowiedzieć taką, a nie inną historię i te, a nie inne elementy wybrał. Miał być portret KRLD, a nie spowiedź GD lub deklaracja jego stosunku do tego kraju. To nie Maus i ekshibicjonistyczny Spiegelman. GD jest w tym komiksie niemalże przezroczysty, jeśli nie liczyć kilku żartów i ostatniej strony [zresztą bardzo pozytywnej, jak sądzę - nie wiem, jak można ją odbierać negatywnie... może najwyżej jako naiwną wiarę].
Pozdrawiam
moim zdaniem łatwiej jest wierzyć obcokrajowcowi, że oni są bezrefleksyjni niż dopuścić do siebie, że są zastraszeni tak mocno, że miejscami pewnie i wierzą w to, co mówią
to tak jak z Chinami trochę - niby embarga, i ONZ oburzone, bo prawa człowieka łamane nagminnie, ale olimpiadę można już zrobić, sprowadzać tekstylia, metale i elektronikę też oraz eksportować technologie - kaska i tyle - jest o tym w komiksie - autor nazywa to globalizacją - z tego punktu widzenia, takie kraje jak KRLD są na rękę "Zachodowi" ze wględu na darmową siłę roboczą...
Poza tym styl reportażu
Bo jeśli reportaż to powinien być bezstronny, jedynie przytoczenie faktów
Podobno ma być poza Na szybko spisane jeszcze Insekt Saschy Hommer i 5 is the perfect number Igorta, na który czekam najbardziej.
za złotych lat KZ
Cytat: "karolk"
za złotych lat KZ
A teraz to niby jakie są? ;)
Cytat: "Michał Siromski"Cytat: "karolk"
za złotych lat KZ
A teraz to niby jakie są? ;)
te sa bez Ameryki inaczej.....
mocno się zastanawiam nad tym komiksem. Twoim zdaniem warto, bo... ?
mnie deczko odrzucają rysunki - nie lubię takiej maniery. ale co, mówicie, że sama historia rekompensuje ten - w moich oczach - minus?
takehiko napisał:
mnie deczko odrzucają rysunki - nie lubię takiej maniery. ale co, mówicie, że sama historia rekompensuje ten - w moich oczach - minus?
Po trzech klarownych postach potrzebujesz kolejnego? Tak. Warto.
z KG czekam uparcie na 5 Is The Perfect Number - zapowiadali, zapowiadali i co?
Cytat: "takehiko"
z KG czekam uparcie na 5 Is The Perfect Number - zapowiadali, zapowiadali i co?
i będzie :)
Cytat: "empro"Cytat: "takehiko"
z KG czekam uparcie na 5 Is The Perfect Number - zapowiadali, zapowiadali i co?
i będzie :)
kiedy?
ja sam poczułem się oszukany po lekturze, mając w pamięci te wszystkie zapewnienia o niesłychanej "dziwności" Insekta.
Szkoda by było, gdyby ludzi komiksu kojarzyli z tzw. EMO czy innym sezonowym, zjawiskiem :roll:
Prawdziwe emo to co innego.
Cytat: "empro"Cytat: "takehiko"
z KG czekam uparcie na 5 Is The Perfect Number - zapowiadali, zapowiadali i co?
i będzie :)
kiedy?
Odpuściłam sobie Insekta. Jakoś ani koncepcja ani warstwa graficzna nie są w stanie zachęcić mnie do lektury. Natomiast Ósmą Czare kupiłam chyba z sentymentu (no i może dla Genesis). Komiks mocno się postarzał i ciężko mi się go już teraz czyta.
Ósmą Czare kupiłam chyba z sentymentu (no i może dla Genesis). Komiks mocno się postarzał i ciężko mi się go już teraz czyta.
Ja mam pytanie do KG. Czy NSS Śledzia pojawi się równo z premierą na WSK w szopach komiksowych? A może ktoś inny wie? Pozdrawiam
a nad Kotem się zastanowię, jakieś mam takie wrażenie, że ten komiks nie jest dla mnie... :(
ja tam kupie wszystko. sam fakt wydania komiksów przez KG jest najlepsza rekomendacją
33 zł za te dziewięćdziesiąt kilka stron to sporo.
...obszerniejsze info o tych komiksach powinny pojawić się na komiksowych serwisach... (http://www.komiks.gildia.pl/news/2007/05/majowe-nowosci-z-kultury-gniewu)
za kolor ? :roll:
ja tam kupie wszystko. sam fakt wydania komiksów przez KG jest najlepsza rekomendacją
Cytat: "Titos2k"za kolor ? :roll:
Cena tak samo przesadzona jak to 24 zł za broszurkę Endo.
Ja z pytaniem do wydawnictwa: Czy jest szansa na wydanie komiksu "Shenzen", a jeśli tak, to mniej więcej kiedy? Nie ukrywam, że fajnie by było przeczytać to przed "Phenianem". 8)
Wydawca ostatnio się tu udziela, więc pozwolę sobie spróbować jeszcze raz:Dariusz Hallmann napisał:
Ja z pytaniem do wydawnictwa: Czy jest szansa na wydanie komiksu "Shenzen", a jeśli tak, to mniej więcej kiedy? Nie ukrywam, że fajnie by było przeczytać to przed "Phenianem".
Ja z pytaniem do wydawnictwa: Czy jest szansa na wydanie komiksu "Shenzen", a jeśli tak, to mniej więcej kiedy? Nie ukrywam, że fajnie by było przeczytać to przed "Phenianem".
To ja też:
kiedyś wydawaliście polską klasykę (Baranowski, Owedyk, KIc przystojnika)
Czy jest szansa abyście wydali
- Tytusa - kolekcjonerzy stworzyli w wersji elektronicznej resztę pasków nie wydanych przez egmont w Księgach 0 i 80, Myślę, że dużo z nas chętnie by to widziało drukowane...
- Szarlotę Pawel - jej komiksy jak Tajemnica VIIb i Złota Rybka są po ponad 100 zł sprzedawane, więc chyba pora je wznowić. A po za tym jest sporo nie wydanych albumowo po świeckie młodych komiksów
Mam też pytanie, czy istnieje chociaż cień szansy na wydanie jego albumów DONJON?
Dariusz Hallmann napisał:CytujJa z pytaniem do wydawnictwa: Czy jest szansa na wydanie komiksu "Shenzen", a jeśli tak, to mniej więcej kiedy? Nie ukrywam, że fajnie by było przeczytać to przed "Phenianem".
Jest szansa. Aczkolwiek już nie przed "Phenianem" ;-)
Typów innych głosujących nie znam.
jak dla mnie Egmont mimo drożyzny nie miał konkurencji - wydał najwięcej solidnych pozycji, dlatego wygrana KG mnie zdziwiła
ano właśnie - jak to się dzieje, że koraka za wydawnictwo roku zawsze dostaje KG?
nie mam pojęcia. chyba dlatego, że najwięcej ludzi oddaje na to wydawnictwo swój głos :-)
Henryk Chmielewski opowiadał o tym, jak powstała drugą część jego autobiografii "Tytus Zilustrowany"
Ale udawanie, że to tak do końca obiektywne wszystko było, że relacje osobiste nie mają znaczenia itd itp nie bardzo mnie przekonuje.
Żeby nie było wątpliwości - KG to bardzo solidne wydawnictwo. Cenie je i cenię też Ciebie, ale Koraki nie są miarodajną nagrodą właśnie z uwagi na grono kolegów, które je daje.
Po prostu staram się znaleźć merytoryczne uzasadnienie dlaczego co roku to właśnie KG wygrywa?
Czy Wy jesteście AŻ TAK zajebiści?
[
A której nagrody w polskim środowisku komiksowym nie przyznaje grono kolegów? Bo moim skromnym zdaniem to środowisko, to jedno spore grono kolegów, wśród których jedni lubią się mniej a inni bardziej. Bo znają sie w zasadzie wszyscy.
I pierwsze uzasadnienie, które przyszło Ci do głowy, to właśnie to że głosują koledzy? To świadczy tylko o Twoim sposobie myślenia. Ja mam kilka innych pomysłów dlaczego tak się dzieje.
Nagrody powinni dawać tylko i wyłącznie czytelnicy - to jest dla mnie miarodajne.
Cytat: "Kingpin"
Nagrody powinni dawać tylko i wyłącznie czytelnicy - to jest dla mnie miarodajne.
To zupełnie jak w przypadku wyróżnień Alei Komiksu?
Tak się zastanawiam, czy kiedykolwiek dogodzimy samym sobie. Bo niezależnie od okoliczności, większość komentarzy to krytyka.
Nie, zupełnie nie tak!
Pomysł Alei nie był zły sam w sobie, ale realizacja była fatalna...
Pomysł Alei nie był zły sam w sobie, ale realizacja była fatalna...
Nad wyraz interesująca ocena. Możesz wskazać co zawiodło na etapie realizacji? Z tego co pamiętam, nie byłeś wtajemniczony w ten proces.
Cieszę się, że podałeś, że ja w tym paluszków nie macałem (na etapie realizacji, bo moje "nominacje" podawałem)
A co zawiodło? Nie wiesz?
To, że jedna osoba mogła oddać 10 milionów głosów, jeśli tylko chciała...
To ma być miarodajny plebiscyt?
Dla Twojej - i nie tylko Twojej zresztą - informacji: po zakończeniu plebiscytu baza głosów była czyszczona - podwójne (i nie tylko) głosy zostały wyeliminowane, co dało się zauważyć w wynikach.
Szkoda tylko, że nie było info na ten temat i że w ogóle taka operacja była konieczna...
Życzę powodzenia przy następnej edycji i dopracowania systemu...
Rozumiem, że z całej mojej wypowiedzi chce Ci się polemizować tylko z jednym zdaniem, czy tak sobie tylko strzeliłeś?
To, że Ty uważasz wymuszanie rejestracji za dobre rozwiązanie, nie oznacza automatycznie, ze jest ono najlepsze. Tyle. Bo to w końcu temat o KG
Porównanie z mojego punktu widzenia wypada tak, iż KG rozkłada T na łopatki
Także edytorsko, jej komiksy nie ustępują wiele komiksom Timofa.
Pozatym KG wypuszcza pakiety z komiksami raz na 2-3 miesiące. Wydaje więcej i w większych nakładach. Także edytorsko, jej komiksy nie ustępują wiele komiksom Timofa.
może się mylę, ale wydaje mi się, że taki Insekt (świetny komiks swoją drogą) wcale nie sprzedał się w 1000 egz.
CytujPorównanie z mojego punktu widzenia wypada tak, iż KG rozkłada T na łopatki
Niezwykle głęboka analiza...
Ale prawda jest taka, że jak czyta się wasze rozważania to podział jest widoczny. I to bez założenia okularów.
alieen wypada srednio. ciekawa konwencja, zabawne to jest momentami ale czyta sie to bez glebszej refleksji. dodatkowo kolory na niektorych stronach sa zupelnie skrzaczone (zapewne blad drukarni).
cholera, przeleciałem cały poznań i nie ma nigdzie Kota Fritza.
co jessss?????
Przy naszych zapowiedziach podajemy daty pierwszego dnia dystrybucji, tj. dnia, w którym księgarze i hurtownicy mogą od nas obierać komiksy. W niektórych księgarniach są one na półce już tego samego dnia. W innych z opóźnieniem, ale to już nie zależy od nas, tylko od organizacji, logistyki a czasem po prostu od ludzi pracujących w tych księgarniach/sieciach.
mam zatem pytanie do kg: czy strona na ktorej niebieski alien dostaje palka po mordzie tez jest przekombinowana z zamierzenia autora?
Nad Śmiercionośnymi i Boiletem się zastanowie, choć z drugiej strony komiks Ryłk'a (przeraszam, tak się chyba odmienia?)...
Od ponad roku czekam na album Łukasza Ryłko.
Jedynie nad Szpinakiem się będę zastanawiał.
pozdr.
insekt taka trochę komiksowa dżuma Camusa - podobało mi się
alieen jest trochę podobny do Dżumy Camusa
Cytat: "ljc"insekt taka trochę komiksowa dżuma Camusa - podobało mi sięCytat: "ljc"alieen jest trochę podobny do Dżumy Camusa
Wszystko jasne - LJC przeczytał niedawno "Dżumę", bardzo mu się spodobała i teraz wszystko mu się z nią kojarzy.
Nie wiem czego chcecie, to bardzo urocze.
Mam rozumieć ze BlackHole i inne rzeczy z KG wyszły?
Ciekawe czy są w Centrum Komiksu, akurat choruję i przydałoby się coś do czytania.
Dla mnie Kg jest swietna. Czekam teraz co wydadza nastepnego, po cichu licze na cos jeszcze Crumba.
Cytat: "JAPONfan"Dla mnie Kg jest swietna. Czekam teraz co wydadza nastepnego, po cichu licze na cos jeszcze Crumba.
to chyba w przyszłym roku :)
może cos mi sie pomerdało, ale Szymon gdzies chyba podawał takie info :)
"Jedną z pierwszych [nagród MFK] otrzymał Adam Rusek, znawca i historyk komiksu, autor "Leksykonu polskich bohaterów i serii komiksowych", człowiek który niesamowicie nam pomógł przy przygotowaniu naszej edycji "Kota Fritza" Roberta Crumba a teraz pomaga przy kolejnym komiksie tego twórcy - "Mr. Natural"."
Rewelacja. Jestem zachwycony scenariuszem i rysunkiem. Sam nie wiem czym bardziej. Niechronologiczne ułożenie opowiadań dodaje dodatkowo zabawy przy ich porządkowaniu i dopasowywaniu. Z czytanych tutaj postów wiedziałem, że to dobry komiks, a mimo to przerósł moje wyobrażenie. Czekam na kontynuacje.
Szkoda tylko, że to takie krótkie i tak szybko się czyta.
"I co? To już koniec?". Bellstorf jakby zarysował ciekawe rozwinięcie wątku, po czym mówi "koniec" i zwija manatki.
Po tym co napisał głowonuk nie pozostaje nic do dodania. Ja też właśnie tak czytam komiks Bellstorfa i z tych właśnie powodów bardzo mi się on podoba.
Jeśli ktoś spodziewa się po tym komiksie finału w postaci lądowania UFO i jatki na mieszkańcach miasteczka, to powinien sięgnąć po jakąś inną lekturę.
i pewnie nikt nie pokazuje obnażonych peirsi?
echhh
szkoda ze dowiaduje sie teraz:/
zdążyłem zrobic zamówienie na merlinie:/
mój kumpel stwierdził kiedyś że w każdym dobrym komiksie powinny być cycki, humor i jucha.
mackiw sensie ten taki chleb tylko że mały?
mój kumpel stwierdził kiedyś że w każdym dobrym komiksie powinny być cycki, humor i jucha.
Uważam, że to właśnie jest zakończenie, którego szuka C.H.U.D.Y.
Subtelne, ważne, piękne i bardzo prawdziwe.
Czyż nie?
oj, Kulturo, szalejecie ostatnio z cenami. nie dość, że mleko, wędliny, prąd i gaz, to jeszcze Kultura podrożała...
yurek1 napisał:Cytujoj, Kulturo, szalejecie ostatnio z cenami. nie dość, że mleko, wędliny, prąd i gaz, to jeszcze Kultura podrożała...
No więc proszę sobie wyobrazić, że te wszystkie podwyżki nie pozostają również bez wpływu na rozmaite etapy produkcji komiksu. Drukarnia prąd zużywa, protestującym pracownikom musiała dać podwyżki, ropa drożeje a przecież jakoś trzeba te komiksy rozwozić, itd., itp.
Parafrazując słynne powiedzenie o tym, że ruch skrzydeł motyla na jednym końcu świata powoduje pomór świń na drugim, można powiedzieć, że protestujące pielęgniarki i celnicy w jednej części Polski powodują wyższe ceny produktów 10 potrzeby w takiej np. Komikslandii. Tak już jest zbudowany ten zglobalizowany świat.
Ale to tylko cześć prawdy. Pozostała jej część wygląda tak, że bierzemy się coraz częściej za duże gabarytowo i objętościowo komiksy. "Black Hole", "Berlin", teraz "5 to liczba doskonała" - prawie 200 stron, nie czarno-biały, w powiększonym A4 - to są albumy czasochłonne w przygotowaniu i drogie w produkcji. Ale bez dwóch zdań warte przedstawienia polskim czytelnikom. Komiks Igorta spokojnie mógłby się znaleźć w "Mistrzach Komiksu", albo "Planszach Europy". Będzie ekskluzywnie wydany, w limitowanym nakładzie. 72,90 to naprawdę umiarkowana cena. A znając politykę wielu sklepów będzie go można spokojnie dostać za niewiele ponad 60 złotych.
pozdrawiamy
kg
nie dość, że mleko, wędliny, prąd i gaz, to jeszcze Kultura podrożała...
protestującym pracownikom musiała dać podwyżki
odnosząc się do Twojego tekstu, to nie tyle wspominałem, że JEST MOŻLIWOŚĆ, że "Trzy paradoksy" się ukażą ile po prostu się ukażą. Jeszcze w tym roku.
Podobnie zresztą jak "Exit Wounds" i "The Arrival".
I jeszcze kilka innych rzeczy :-)
Można prosić o jakieś szczegóły.....
Na razie musi wystarczyć tyle. Reszta w swoim czasie.
"Exit Wounds" i "The Arrival". Trzy paradoksy
Jestem szczęśliwym posiadaczem i z całą stanowczością stwierdzam że są podziękowania w języku wykazującym symptomy "nieojczystości", a oprócz tego, że to offtop, to moim zdaniem jest to również delikatne fopa. Kilka postów wcześniej wydawnictwo zapowiada wydanie tego w Polsce, a tutaj taki bezwzględny brak patriotyzmu lokalnego. Bezczelność ;)
Wersja francuska sie nazywa "La ou vont nos peres" czy jakos tak. Czyli zupelnie nie jak The Arrival. :)
Nowy komiks Thomasa Otta zatytułowany "Numer 73304-23-4153-6-96-8" jeszcze przed wakacjami zamierza wydać Kultura Gniewu. Będzie to jedno z pięciu niemal równoczesnych wydań tego albumu na całym świecie. Lada dzień powinien ukazać się na rynku niemieckojęzycznym, francuskojęzycznym oraz w Hiszpanii. Wersja anglojęzyczna ma ukazać się w maju.
Pierwszy pełnometrażowy komiks Otta opowiada o strażniku więzienia, który sprzątając celę śmierci po wykonaniu wyroku na skazanym odnajduje karteczkę z kombinacją liczb. To odkrycie powoduje radykalną zmianę w jego życiu. Poznaje kobietę, zakoc**je się w niej i wygrywa w kasynie ogromną sumę pieniędzy stawiając na numery z kartki.
Gdy budzi się rano, kobiety i pieniędzy już nie ma. Od tego dnia szczęście się od niego odwraca. Numery zaczynają na niego sprowadzać same nieszczęścia, spychając go nieubłaganie w odchłań, z której może nie być ratunku.
Na przełomie kwietnia i maja nakładem Kultury Gniewu ma ukazać się nowy komiks Marka Turka zatytułowany "Bajabongo". Będzie miał 84 strony formatu B5 w czerni i bieli. Trwają jeszcze prace nad okładką albumu. Po lewej prezentuję wersję roboczą, która w pewnym stopniu może jeszcze się zmienić.
"Bajabongo" to luksusowy kurort znajdujący się w egzotycznym i mało uczęszczanym rejonie świata. Jego właściciel – Marek Turek – znany jest z oferty najwyższej jakości i dokładania wszelkich starań, by sprostać oczekiwaniom klienta. Turyści i bardziej wymagający podróżnicy wyjątkowo cenią jego dotychczasowe dokonania na polu organizacji wolnego czasu i wypoczynku. Takie parki tematyczne, jak "Fastnachtspiel", czy wycieczki objazdowe typu "Międzyczas" cieszą się do dziś wielkim powodzeniem. Jego ostatnie przedsięwzięcie, "Bajabongo", to dla Turka zupełnie nowe, ekscytujące wyzwanie – próba stworzenia bogatego w atrakcje kurortu, w którym obok solidnej dawki relaksu gościom zapewnia się silne emocje i doświadczenia, których nie zapomną do końca życia.
a to nie wszystkie zapowiedzi KG. jest jeszcze komiks "Kobiety".
Bajabongo i Kobiety mają juz numery ISBN więc pewnie tych komiksów doczekamy się najszybciej.
http://kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi
Ale nie mniej oczekuje Like a Velvet Glove Cast in Iron Clowesa, a w tej sprawie niestety Kultura Gniewu milczy...
a to nie wszystkie zapowiedzi KG. jest jeszcze komiks "Kobiety".
Bajabongo i Kobiety mają juz numery ISBN więc pewnie tych komiksów doczekamy się najszybciej.
Wiadomo, że Śledziu nie skończył NSS. Przecież by się pochwalił na blogu...
I jeszcze kilka informacji o tej nowej porcji "Berlina" - wygląda lepiej niż pierwszy druk a przede wszystkim pliki do druku zostały przygotowane na nowo. Poprawiliśmy wiele (bo że wszystkie to nie mamy pewności) tych nieszczęsnych literówek, które przytrafiły nam się przy pierwszym nakładzie tej produkcji. Więc jest to wersja apgrejdowana, takie 2.0.
No i zaraz może się skończyć, cholera...
Jestem pod sporym wrażeniem faktu, że ambitny komiks, skierowany raczej to wąskiej grupy odbiorców, został wyprzedany w 3 [słownie: trzy] tygodnie od daty premiery.Jakosc newsa na pewno by wzrosla, gdyby bylo wiadomo, ile tych egzemplarzy sie sprzedalo. 500, 1000 czy 5000? Co nie zmienia faktu, ze wiesc o dodruku (chyba dosc rzadka na komiksowym rynku) niezmiernie cieszy.
Jakosc newsa na pewno by wzrosla, gdyby bylo wiadomo, ile tych egzemplarzy sie sprzedalo. 500, 1000 czy 5000?Kultura tutaj odpowiadała (http://kg.blog.pl/archiwum/index.php?nid=11821404), że nakładów nie podają, ale gdy się zapyta to podadzą :). Pierwsze wydanie "Berlina" miało 1300 egzemplarzy czyli mniej więcej tyle ile obecnie mają Mistrzowie.
Co nie zmienia faktu, ze wiesc o dodruku (chyba dosc rzadka na komiksowym rynku) niezmiernie cieszy.Na podobnym wyrażeniu (o rzadkości dodruków) niedawno się poślizgnął mój kolega Konrad i wynikła z tego taka oto dyskusja na motywie (http://motywdrogi.pl/2008/05/13/reedycja-armady/) (patrz komentarze).
Crumb natomiast, hmmm, spróbuję siąść do Fritza jeszcze raz i go w końcu przeczytać i zobaczę czy to dobra wiadomość dla mnie :).Mr Natural jest dużo lepszym komiksem Crumba niż wczesny Kot Fritz.
Na pewno warto kupić dla okładki, tyle mogę rzec na razie.To brzmi jak anty-reklama :roll:
Śledź i Crumb na pewno mi podejdą. Czytał ktoś Bajobongo? Warto kupić?
To brzmi jak anty-reklama :roll:
Nie sądzę, aby tylko okładka była warta kupna :)
ja mam na temat Sali prób nieco inne odczucia. dla mnie ten komiks sprawia wrażenie wprawki, wstępu, po którym powinna nastąpić właściwa opowieść. przeczytałem go bardzo szybko i od razu miałem wrażenie niedosytu, takiego napoczęcia historii i zostawienia jej bez dokończenia."Sala prób" ma bardzo sensowną konstrukcję, zaczyna się i kończy na bardzo istotnych dla grupy momentach. Wg mnie to podręcznikowy przykład dobrze napisanej historii.
arcz: pierwotnym wydawcą Otta jest Edition Moderne. Zresztą "numer" był drukowany w międzynarodowej koprodukcji na kilka rynków europejskich na raz (nie wiem czy amerykański też).Na amerykański też (Fantagraphics). Pozostałe wydawnictwa to La Cupula (wersja hiszpańska), EDition Moderne (niemiecka), L'Association (francuska).
A co sądzicie o okładce "Jedwabnej rękawicy"? Jak dla mnie jest okropna. Raczej odrzuca niż zachęca.Ano prawda, taka sobie. Ale cóż.. taka oryginalna była.
Dodam tylko, że oryginalna okładka to i tak montaż obrazków ze środka (+ napis), co stawia ją praktycznie na równi z wszystkimi innymi wersjami.
I ciekawe jak z żelaza odlać jedwabną rękawicę... :lol:
Natomiast napis "Niczym jedwabna rękawica odlana z żelaza" wskazuje, że tłumacz nie zrozumiał tytułu. Już kiedyś o tym gdzieś pisałem, chyba nawet na tym forum.
I ciekawe jak z żelaza odlać jedwabną rękawicę... :lol:
No cóż, na mój gust wychodzi, że rękawica powinna być rękawiczką, aksamitną, nie jedwabną.
A cały przekaz, zgodnie z cytatem przywołanym przez Karola, wychodzi mi jakoś tak:
"Niczym aksamitna rękawiczka z żelaza wykuta"
To o kimś wrażliwym i delikatnym, a jednocześnie silnym i konsekwentnym.
Tym bardziej, że odlewa się raczej stopy żelaza 8)
właściciel praw: la Cúpula
czy "Kobiety" są tłumaczone z hiszpańskiego?
Przy "Ghost World" autor miał kilka różnych koncepcji w zależności od wydania. Pierwszą, nienajlepszą, zmienił na znacznie fajniejsze. No ale widać nie dostrzegam geniuszu okładki "rękawicy". ;)Dodam tylko, że oryginalna okładka to i tak montaż obrazków ze środka (+ napis), co stawia ją praktycznie na równi z wszystkimi innymi wersjami.Z taką różnicą, że to oryginalna koncepcja autora. Ale też lubie wydania z nowymi okładkami, chyba że są totalnie brzydkie.
wpisany w stopkę tytuł oryginału: MUJERES lekko mnie zaniepokoił
(rozpakowuj paczkę i łap się za czytanie - oba komiksy są świetne)
Fajny tekst, ale tlumaczenie: "Niczym aksamitna rękawiczka odlana z żelaza" nie oddaje znaczenia tytulu. To jest bardziej jak: "Nap***ac w zelazo w aksamitnej rekawiczce", czyli znalezc sie w sytuacji na ktora jest sie kompletnie nieprzygotowanym, czyli wlasnie to, co spotkalo glownego bohatera.Podobno to opinia jakiegoś native'a, ale mnie to do końca nie przekonuje. Tzn. mam wrażenie, że w takim razie oryginalny tytuł też nie oddaje swojego własnego znaczenia, z kolei cytat z filmu sugeruje, że tłumaczenie dosłowne jest ok.
To może ja zacytuję Xiędza, bo rzeczywiście sprawa już była kiedyś a propos mojego tekstu w Webesteem.CytujFajny tekst, ale tlumaczenie: "Niczym aksamitna rękawiczka odlana z żelaza" nie oddaje znaczenia tytulu. To jest bardziej jak: "Nap***ac w zelazo w aksamitnej rekawiczce", czyli znalezc sie w sytuacji na ktora jest sie kompletnie nieprzygotowanym, czyli wlasnie to, co spotkalo glownego bohatera.Podobno to opinia jakiegoś native'a, ale mnie to do końca nie przekonuje. Tzn. mam wrażenie, że w takim razie oryginalny tytuł też nie oddaje swojego własnego znaczenia, z kolei cytat z filmu sugeruje, że tłumaczenie dosłowne jest ok.
BTW szukanie w google iron i velvet glove prowadzi do idiomu "iron hand/fist in a velvet glove", co oznacza kogoś z pozoru łagodnego a w rzeczywistości bezwględnego.
Siłą komiksu Tatsumakiego jest to, że został wydny przez KG
CytujSiłą komiksu Tatsumakiego jest to, że został wydny przez KG
Czy spotkaliście się z komiksem, któy wydała KG i spotkałby się z lawiną krytyki gdziekolwiek? :roll:
Pewnie gdyby KG wydawała "Hiroszimę" to nikt by nie jęczał, że to staroć, tylko doceniano by, że wydaję klasykę i ważne komiksy.
(...) lawiną krytyki gdziekolwiek? :roll:
Tak w pierwszej chwili narzuca mi się "Piekło, niebo", który, mówiąc ogólnikowo, wzbudził umiarkowane zainteresowanie, oraz "Insekt", który niewielu osobom się podobał.
Nie mówiąc już o wczesnych komiksach KG (wśród których mimo to mam swoich ulubieńców - szczególnie komiksy Niewiadomskiego).
Poproszę o konkretne opinie do kogo skierowany jest ten komiks, bez insynuacji dotyczących ślepej wierności wydawcy :-)
Holcman wypracował sobie brand.
Brakuje tylko trochę takich emocji jak u Timofa, że się wyrwie coś zupełnie nieoczekiwanego
Nasz rynek jest jaki jest i wydaje mi się, że komiksy zagraniczne zwłaszcza z segmentu, w którym się poruszacie, mają z góry zapewniony lepszy start niż polskie rzeczy. Dodatkowo dbacie o to, żeby wydawane przez Was tytuły były atrakcyjne także pod względem edytorskim. Dzięki temu też prezentowane przez Was polskie komiksy mają nieco lepszy punkt wyjścia, bo przecież wydaje je to samo wydawnictwo co wydało Otta, Gipiego czy Igorta.
Holcman wypracował sobie brand(t).
Brand(T), jeśli w ogóle, to wypracowała sobie kultura gniewu a to są trzy osoby - Składanek, Tarasiewicz i Holcman.
Proszę o tym nie zapominać.
a czy ja mówię, że dzielicie? mówię że czytelnicy dzielą.
Holcman wypracował sobie brand(t).
Brand(T), jeśli w ogóle, to wypracowała sobie kultura gniewu a to są trzy osoby - Składanek, Tarasiewicz i Holcman.
Proszę o tym nie zapominać.
zanczy że co/
że wypracowaliście sobie Brandta?
willego?
nobliste?
gratulacje!!!!!
zanczy że co/
że wypracowaliście sobie Brandta?
willego?
nobliste?
gratulacje!!!!!
W tym światku jest tylko jeden brand. Hilde, konkretnie.
myślę, że to trochę chodzi o to, że wypracowaliście sobie markę, która jest poniekąd gwarantem jakości. Nasz rynek jest jaki jest i wydaje mi się, że komiksy zagraniczne zwłaszcza z segmentu, w którym się poruszacie, mają z góry zapewniony lepszy start niż polskie rzeczy. Dodatkowo dbacie o to, żeby wydawane przez Was tytuły były atrakcyjne także pod względem edytorskim. Dzięki temu też prezentowane przez Was polskie komiksy mają nieco lepszy punkt wyjścia, bo przecież wydaje je to samo wydawnictwo co wydało Otta, Gipiego czy Igorta.
ale to taki fajny offtop http://m.amazon.com/gp/tagging/customer-tags/products/A1E0APHODMK896/comics
wiesz xdsz, Daniel ma klase tylko ja bym razcej uwazal ze ma klase i dlatego wydał go KG niz ma klase bo wydał go KG. Trafił do tej szufladki z powodu tego jak cos robi a nie ze robi cos tak bo trafil do tej szufladki.
jak mnie nie rozumiecie to ok. nie spie od 3 dni bo szukam kota
Bo to wydawcy przez duże W
I jestem pewien, że każdy polski debiutant klasy dajmy na to Daniela Chmielewskiego ma zapewniony z automatu lepszy start, lepszą promocję, szerszy oddżwięk w mediach i wsród czytelników tylko dla tego, że został wydany przez KG.Pomijasz jedną kwestię. To wszystko nie robi się samo. KG wkłada sporo energii w to, żeby każdy swój tytuł promować na najróżniejsze sposoby, w najróżniejszych miejscach. Te ich zabiegi wpisują się w klasyczne już hasło: "najlepiej widoczni? widocznie najlepsi".
Pomijasz jedną kwestię. To wszystko nie robi się samo. KG wkłada sporo energii w to, żeby każdy swój tytuł promować na najróżniejsze sposoby, w najróżniejszych miejscach. Te ich zabiegi wpisują się w klasyczne już hasło: "najlepiej widoczni? widocznie najlepsi".
duszną salkę na MFKNo, ale bez przesady... :)
Clowes też cieszy niezmiernie. ciekawe kiedy puszczą to do dystrybucji??
Ten produkt będzie dostępny od dnia:poniedziałek, 15 wrzesień 2008.
Ten produkt będzie dostępny od dnia:poniedziałek, 15 wrzesień 2008.
Ten produkt będzie dostępny od dnia:poniedziałek, 15 wrzesień 2008.
Jak lubisz Clowes`a, to bier. Dla mnie to pyta nad pytami. Ja biorę w ciemno.
Na razie "rękawice" jedynie macałem po okładce i właśnie jest fajna, chropowata!
wiadomo już czy Kultura wyrobi się na MFK z 'Kronikami Birmańskimi' ??
jakieś pierwsze spostrzeżenia po lekturze 'Rękawicy' (ech, w Poznaniu nadal nie ma :sad:) ??
wiadomo już czy Kultura wyrobi się na MFK z 'Kronikami Birmańskimi' ??
Wrześniowy pakiet jeszcze na dobre nie trafił do obwoźnego handlu a komiksy, które mają pojawić się na tegorocznym MFK już jakiś czas temu poszły do druku.
To ju z chyba klasyka w moim przypadku.Jak tylko cos kupie zagranicą to za niedługi okres czasu wychodzi to w Polsce.I podobnie jest z komiksem "Trzy cienie".Zaczynam miec lęki przy wyborze nastepnych komiksów do kupienia.Jakieś fatum czy co??
To może kup Davida Boringa i Jimmy Corrigana?Trois Hombres to świetny wybór. na pewno spodoba się w Polsce.
To może kup Davida Boringa i Jimmy Corrigana?juz kupilem. takze sie spodziewaj ze zaraz ktos to wyda w Polsce.
Zaraz zaraz. Chcesz powiedzieć, że kreda to jest znacznie lepszy papier od offsetu? Bez względu na to jak podła kreda i jak porządny offset?
A odnośnie papieru - offset nie jest zły, ja go wolę od kredy, bo na kredzie zostawiam paskudne odciski paluchów :)
Pamiętam, że gdzieś padło stwierdzenie, że to dobrze że "Żywe Trupy" mają kredę - ja mówię, że to źle i tańszy offset byłby dobry, jesli dzięki niemu komiks zszedłyby z bandyckiej ceny.
Nie bronię polityki cenowej KG, bo powiedzmy, że nie jestem obiektywny, ale tu akurat spudłowałeś - offset wcale nie musi być tańszy.
KG w założeniach na ten rok miała z tego co mi wiadomo 13 pozycji. Licząc z Trzema Paradoksami plan wykona w 100%.
jeśli Śledziu uwinie się z Wartościami RodzinnymiPanie, daj Pan spokój, co za żenada z tym motywowaniem na blogu... :|
Panie, daj Pan spokój, co za żenada z tym motywowaniem na blogu... :|
Panie, daj Pan spokój, co za żenada z tym motywowaniem na blogu... :|Ale, że czemu niby żenada bo nie rozumiem? Ot lajtowy tekścik puszczony na blogu i tyle.
co za żenada z tym motywowaniem na blogu... :|
...jakiś komiks Truścińskiego :D"Zły"?
"Zły"?
Myślałem, że i pod koniec tego roku pojawią się jakieś informacje o dalekosiężnych planach wydawcy (...). Zwyczajnie ciekaw jestem co dalej, co chłopaki mająw planach.Jakby na to nie patrzeć do końca roku jeszcze dwa miesiące. Poza tym w zapowiedziach jest w tej chwili siedem pozycji - to jest połowa średniego planu rocznego, więc całkiem dużo. Doliczając do tego domniemane komiksy polskich autorów mamy prawie cały rok zajęty (do bąbielkowych spekulacji można swobodnie dorzucić "Ostatnią kronikę" - podkreślam: spekulacji, nie ma w tym temacie żadnych decyzji bo komiks nie jest gotowy).
A w tzw. międzyczasie udało się wreszcie wrócić do pracy nad "Klezmerami", więc jeden z tych długo wiszących albumów ma szanse pojawić się początkiem roku. Fajnie?
Chudy, co rozumiesz przez lepszy papier? Tamtemu coś brakowało?
Aktualizacja zapowiedzi (http://wrak.pl/index.php3?strona=zapowiedzi_kultura): "Dick4Dick" Rebelki,
abstrahując od powyżeszego: w jakimś tam sposób - choćby przez sam tytuł promuje zespół - gdyby nie miał promować, to dlaczego się nazywa Dick4Dick a nie Zordax Mizogin?
ja bym tytułu komiksu nie zmieniał a w ramach promocji zrobił koncert i jeszcze wypuścił limitowaną serię 25 egz. z autografami członków zespołu i rysunkiem ich Rebelki (dobra, poniosło mnie :))To wcale nie jest głupi pomysł... Plakaty koncertu machnie Rebelka, potem zrobi oprawę ich następnej płyty.
edit: albo d4d na Zardoxie :P
Koncert z okazji premiery komiksu połączony z jego pojawieniem się na rynku byłby super. "Release Party" takie.
Louis a la plage - hardkor. :) Pisalem juz recenzje do KZ, wydaje mi sie, ze to zart ze strony wydawnictwa, bo bardziej bym sie spodziewal Shenzen, a jesli Louisa to poczawszy od pierwszego tomu, aczkolwiek kolejnosc tutaj chyba nie jest zbyt wazna...
BTW Czy KG ma w planach na ten rok kolejny komiks Clowesa?Na pewno będzie "David Boring", nie wiem tylko czy w tym roku.
Na pewno będzie "David Boring", nie wiem tylko czy w tym roku.
BTW Czy KG ma w planach na ten rok kolejny komiks Clowesa?Raczej nie na ten rok. Jest już 10 tytułów w planach, a do tego dochodzi "Berlin", "Wartości rodzinne", jeszcze niezapowiedziany oficjalnie "Popman" - a to wcale nie musi być koniec listy.
Raczej nie na ten rok. Jest już 10 tytułów w planach, a do tego dochodzi "Berlin", "Wartości rodzinne", jeszcze niezapowiedziany oficjalnie "Popman" - a to wcale nie musi być koniec listy.I bardzo dobrze. Po zapowiedziach Kultury, Timofa, Egmontu i Manzoku widać, że to będzie baaaaardzo obfity rok.
No właśnie ja też liczyłem na Shenzen. Jest w planach?Również liczyłem na Shenzen. Co oczywiście nie oznacza, że "Louis à la plage" pogardzę :)
kupiłem sobie kiedyś "Summer Blonde" Tomine'a
drętwo narysowane nuuuuudy
sprzedałem.
ale ja się nie znam.
Louis a la plage - hardkor. :) Pisalem juz recenzje do KZ, wydaje mi sie, ze to zart ze strony wydawnictwa, bo bardziej bym sie spodziewal Shenzen, a jesli Louisa to poczawszy od pierwszego tomu, aczkolwiek kolejnosc tutaj chyba nie jest zbyt wazna...
Adrian Tomine - wporzo, mam jeden jego komiks, ale chyba pozyczylem siostrze i zgubila. Ogolnie ok, zly nie jest, jakis super fajny tez nie. Raczej na plus.
"E" w Tomine nie jest nieme (patrz chociażby ten wywiad (http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=18571923)), więc raczej nie przez apostrof. Można przyjąć dwie odmiany - przymiotnikową zdaje się (?) lub po prostu nie odmieniać (druga opcja jest wygodniejsza w sumie, co nie oznacza, że któraś jest poprawniejsza) ;).
Przez analogię do nazwiska Lange - więc w dopełniaczu Tominego.
Z Jarkiem Obważankiem przerabiałem tę rozmowę jakiś tydzień temu i stwierdziliśmy, że zastosowanie mają chyba te dwie odpowiedzi w poradni językowej: 1 (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9588), 2 (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9508).
ciekawostka: Jeśli jest to nazwisko zakończone na -ais np. Rabelais to odmieniamy tak samo, ale z apostrofem a do tego bez ,,e" (a chciałoby się go tam wstawić:)
tak więc np.
D. Rabelais'go a nie Rabelais'ego
No, ale chyba tylko nazwiska francuskie, jak ktos sie nazywa Wais, to nie bedziesz odmienial Wais'go przeciez. :)
Zapoznałem się dziś z blogiem Ivana Bruna (http://sickf**kermagazine.blogspot.com/) (jeśli źle odmieniłem to proszę o poprawę ;) ) i muszę przyznać, że koleś rozłożył mnie na łopatki.
Czekam na "Bez Komentarza" z dużą nadzieją, więc pytam - Kulturo: pierwsza czy druga połowa roku? :)
No akurat "Przybysza" kupiłem sobie w wersji oryginalnej w zeszłym roku - z wysyłką z polskiej księgarni wyszło 52 zł za bardzo dobre wydanie - wersja językowa nie ma tutaj znaczenia bo to komiks niemy.
/ KG także niestety nie rozpuszcza nas z cenami 128ston - 79.9zł/.
No akurat "Przybysza" kupiłem sobie w wersji oryginalnej w zeszłym roku - z wysyłką z polskiej księgarni wyszło 52 zł za bardzo dobre wydanie - wersja językowa nie ma tutaj znaczenia bo to komiks niemy.
/ KG także niestety nie rozpuszcza nas z cenami 128ston - 79.9zł/.
Za to "Trzy Cienie" z pewnością kupię (chociaż nie do końca jestem pewien czy to komiks w moim typie) - tu z ceną jest znacznie przystępniej.
:roll:
No cóż, przecież 79.90 to nie jest cena jaką musisz za ten komiks zapłacić... 52 zł z wysyłką w jakimś tam sklepie internetowym tak samo nie jest okładkową jak np. 60 czy tam 6o-kilka (chcociażby zapewne w sklepie gildii) wydania Polskiego.
A album [z Australii(?) ;-)] ma twardą oprawę? ;-)
Opłaca się kupić 3 cienie?
Opłaca się kupić 3 cienie?To zależy jaki przelicznik stosujesz. Dzieląc cenę przez ilość stron wychodzi, że za jedną płacimy lekko ponad 18groszy.
To zależy jaki przelicznik stosujesz. Dzieląc cenę przez ilość stron wychodzi, że za jedną płacimy lekko ponad 18groszy.
Dla mnie to się nie opłaca, maxymalną stawkę za stronę jaką mogę dać jest 15gr.
Mam swoje zasady i już choćby nie wiem jaki to komiks był.
A pamiętasz żeby podnosić do potęgi odpowiedniej do formatu komiksu i różniczkować po gramaturze papieru?Nie no, nie dajmy się zwariować :roll:
Co to znaczy że Uzbrojony Ogród będzie miał format "B5 extra"? Jak extra? ;-)
Tu tak pisze (http://komiks.nast.pl/nowosci/8580/Kolejne-zapowiedzi-Kultury-Gniewu/)
Jest napisane :P
tu (http://www.futuropolis.fr/fiche_titre.php?id_article=717093)
Wygooglałem coś takiego: http://prepress.edica.pl/cennik (wygląda na to, że Originalsi mieli chyba format A5 extra;).
Jest napisane :P
A żeby nie było OT to się pytam ponownie czy będzie w 2009 Shenzen?:)
http://kg.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14064479 (http://kg.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14064479)
czad :D
czy ja też mogę wysłać takie zdjęcie i też będę miał szansę na wygraną??
Kurcze, wiedziałem! :sad:
Szymon, zrób coś, zmień regulamin!
A żeby nie było OT to się pytam ponownie czy będzie w 2009 Shenzen?:)Nie, będą trzy inne komiksy Delisle, ale nie "Shenzen".
Nie, będą trzy inne komiksy Delisle, ale nie "Shenzen".
Rozmawiałem przed kilkoma dniami z hiszpańskim wydawcą komiksów Delisle, który powiedział, że autor chce wprowadzić jakieś poprawki do "Shenzen". Napisać przedmowę, dodać plansze, itp.
Trzy inne - super! Niemal wyczerpiecie bibliografie. :)
Zaledwie zbliżymy się do jej połowy :-)
Ej! Przysłałeś zdjęcie a przecież regulaminu nikt nie zmieniał!Damn!
Nie mów że macie zamiar wszystko wydać co stworzył! Są chyba inni autorzy. Ja osobiście cierpliwie czekam na Uzbrojony Ogród Davida B. bo gość wymiata (Epileptic, mam nadzieje ze wkrótce zakupie w końcu Nocturnal Conspiracies...). Jeszce w tym półroczu, by any chance? ;)
I tak "Uzbrojony ogród" ma bardzo duże szanse na debiut w tym półroczu. W końcu przecież w grudniu "Epileptic".
W końcu przecież w grudniu "Epileptic".
Bez jaj? :shock:
"Trzy cienie" nie trafiły jeszcze oficjalnie do sprzedaży, czekamy cały
czas na przyjazd z drukarni "Przybysza", ale komiks Pedrosy będzie można
w Krakowie kupić.
Jeśli nie pojawi się do soboty w Empikach (a powinien), to zapraszamy do
krakowskiego sklepu Fankomiks przy Grodzkiej 2, dosłownie 100 m od Klubu
pod Jaszczurami (wchodzi się przez wąskie przejście przy początku ulicy
Grodzkiej) - http://fankomiks.pl/
"Trzy cienie" są tam już dostępne w promocyjnej cenie. Im szybciej
kupicie, tym większa szansa na dostanie egzemplarza.
Druga nowość - Przybysz, pojawi się w sprzedaży ok. 23.02.
Okładkę do tego komiks zrobił Paul Pope, którego od przyszłego roku (...) będziemy mogli określać mianem "naszego autora".
http://esensja.pl/komiks/publicystyka/tekst.html?id=6995 (http://esensja.pl/komiks/publicystyka/tekst.html?id=6995)
pierwsza brygada 2 . najwyraźniej (według esensji) premiera jakoś tak w nadchodzącym miesiącu. ktoś wie o premierze więcej niż sami autorzy i wydawca. ciekawości, ciekawości.
To są paski, tyle że pionowe. Przeczytałem parę pierwszych i albo nie zrozumiałem konwencji, albo jest to najgorszy album z KG ever.
Może jest tak jak piszesz - z tym docieraniem się scenarzystów. Bo to, że chodzi o reportaż, widać od początku.
No wlasnie - rzadka okazja, zeby kupic jego album. Szkoda, ze to taka cienizna...
A czytałeś cały?
Dla nas to jest świetny, absolutnie wyjątkowy komiks. I poświęciliśmy trochę czasu, żeby przekonać GW do jego wydania. Bo bardzo nam na tym zależało.
Mogę jeszcze podać grubość grzbietu. ;)
to świetna wiadomość dla tych, którzy kupili Ghost World pierwszego dnia wueski!
Ja kupiłem "Ghost World" miesiąc temu i nie narzekam, bo przytaczana przez Arcza okładka oryginalnego specjalnego wydania mniej mi się podoba niż ta z pierwszego wydania KG :)
Ja chetnie wydanie rozszerzone bym kupil.
Prosimy się niepotrzebnie nie denerwować. Sprawa wznowienia "Ghost World" to jeszcze nic pewnego (ryzyko tej inwestycji jest dość spore). A poza tym co pierwsze wydanie, to pierwsze wydanie.
pozdrawiamy
kg
A mnie ciekawi co tam w obozie Kultury Gniewu słychać. Od wydania ostatnich nowości dawno minął miesiąc, a o następnych komiksach wciąż cisza :sad: Tu i ówdzie można przeczytać że na kwiecień Klezmerzy i Bez Komentarza były zapowiadane, tymczasem kwiecień dobiega końca a nowych komiksów ani widu, ani słychu :sad:
Spokojnie, spokojnie. Wszystko się wyjaśni lada dzień.Zostałeś nowym PRowcem wydawnictwa?
Zostałeś nowym PRowcem wydawnictwa?Nie, po prostu Jarek wszystko wie pierwszy "co w trawie piszczy" ;-)
Została ostatnia nadzieja białych, Kultura Gniewu. Licze na Pan Naturalny, Uzbrojony ogród i Rany wylotowe, ale się pewnie przelicze...Może mnie Holcman nie ukamienuje jak napiszę, że się przeliczysz. Będzie za to kilka innych fajnych tytułów. Ups, nie ten temat. ;)
Może mnie Holcman nie ukamienuje jak napiszę, że się przeliczysz. Będzie za to kilka innych fajnych tytułów. Ups, nie ten temat. ;)
No. Nie ten. - b.
Plany ambitne, ale chyba w ostatnim półroczu Kultura mocno zwolniła :sad:
Tak zupełnie pomijając fakt że to nie ten temat... jak mniemam Łuama, Wartości rodzinne, Popman i żadnych zagraniczniaków?
Myślę, że ostatni nius o Egmoncie (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/12) rzuca nieco światła na kwestię zwalniania tempa wydawniczego.
Myślę, że ostatni nius o Egmoncie (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/12) rzuca nieco światła na kwestię zwalniania tempa wydawniczego.
Kultura Gniewu wreszcie przerwała zasłonę milczenia. ;)
Na MFK mają ukazać się:
- Hmmarlowe i niedole Julitty (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/25) Przemka Surmy
- Łauma (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/23) KRLa
- Popman Mix (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/24) Tomaszewskiego
- Wartości rodzinne odc. 3 (http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2009/09/22) Śledzia
"Hmmarlowe" znakomite i bardzo polecam, trzecie "WR" najlepsze z całej serii. "Łaumy" niestety jeszcze nie czytałem.
Jakby "wielcy" polskiego komiksu nie robili tej "złej promocji", czyli np. nie wrzucali komiksów na swoje strony, blogi itd. w tak zatrważającej ilości i za friko, to może byłoby lepiej.
O matulu, dopiero teraz to zauważyłem.
Kiyuc, zapytaj się Kultury Gniewu, jak im się sprzedaje "Łauma", która w 1/3 została wrzucona do sieci.
W Łodzi ponoć zeszło wszystko co przywieźli.Jeszcze w sobotę zeszły wszystkie egzemplarze Łaumy, które miała sama KG i które miał Incal.
Bardziej jak tajemnica handlowa.
Moim zdaniem bardzo dobrze ze wydawcy nie zdradzają sekretów nakładu. Dzieki temu możemy snuć domysły, spekulować na forum, ekscytować się hasłami typu "ściśle ograniczonym nakład" i "limitowana edycja" itepe. Jest tajemniczo i intrygująco - zupełnie jak w dobrym komiksie!
Genialnie narysowany czarno-biały komiks wygląda tak, jakby był kolorowy.:shock:
Z opisu komiksu pt. "HMMARLOWE i niedole Julitty" (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/110335-hmmarlowe-i-niedole-julitty#): :shock:licencia poetica
Ja wiem że jest 23:22 a mi się pewnie nudzi ale nie rozumiem tego zdania. Proszę o wyjaśnienie.
Z opisu komiksu pt. "HMMARLOWE i niedole Julitty" (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/110335-hmmarlowe-i-niedole-julitty#): :shock:no przecież czerń i biel to też kolory, nie?
Ja wiem że jest 23:22 a mi się pewnie nudzi ale nie rozumiem tego zdania. Proszę o wyjaśnienie.
orientujecie sie czy przy okazji spotkania z rutu morgan jest przewidziana jakas krotka sesja z autografami?
Znane są już ceny "Uzbrojonego ogrodu" i "Pana Naturalnego". (http://wrak.pl/index.php3?strona=zapowiedzi_kultura)
Znane są już ceny "Uzbrojonego ogrodu" i "Pana Naturalnego". (http://wrak.pl/index.php3?strona=zapowiedzi_kultura)
Fajnie. A kiedy można się spodziewać komiksów? I czy wiadomo coś o Osiedlu Swoboda?
Czyżby była wśród tych notek okładka zbiorczego "Osiedla Swoboda"?
Mam nadzieję, że po integralu Osiedla Swobody, Panu Naturalnym Kultura Gniewu wyda Księgę Genesis Crumba, Bone lub Jimmyego Corrigana albo cokolwiek Paula Pope'a. Z tych ciekawszych jeszcze u nas niewydanych to na pewno jeszcze pozostało parę rzeczy od Daniela Clowesa. Ech, miło jest czasem pomarzyć :).
O tak, też bym chętnie ujrzał w przyszłym roku rzeczy które wymieniłeś. I nie tylko. Równierz Berlin Lutesa, Epileptic, Klezmerów 2...
A w ogóle, skoro już tak czekamy na Osiedle Swoboda, fajnie by było, gdyby Kultura Gniewu pomyślała kiedyś o jakimś zebraniu przeróżnych komiksów Śledzia, których tyle było w wszelkiego rodzaju antologiach i nie tylko, w jednym tomisku...
Mam nadzieję, że po integralu Osiedla Swobody, Panu Naturalnym Kultura Gniewu wyda Księgę Genesis Crumba, Bone lub Jimmyego Corrigana albo cokolwiek Paula Pope'a. Z tych ciekawszych jeszcze u nas niewydanych to na pewno jeszcze pozostało parę rzeczy od Daniela Clowesa. Ech, miło jest czasem pomarzyć :).
czy wiadomo kiedymr.natural trafi do sklepow? wydawalo mi sie ze pakiet mial byc w minionym tygodniu a tu nic...
Szkoda że integral zawiera tylko materiał z Produktu, bo o ile się nie myle, historie z zeszytowego Osiedla Swoboda to zupełnie inne rzeczy, nie drukowane w Produkcie.
A samo Osiedle Swoboda ma mieć ok.270 stron? Swego czasu, o ile się nie myle, była mowa o ok.200, więc ładnie tam nafaszerowali bonusami.Samego komiksu jest z tego co pamiętam 238 stron.
Dzięki Bogu! Te koszmarne zeszytówki były nieporównywalnie gorsze, zarówno graficznie jak i scenariuszowo. A ten integral to będzie naprawdę coś.
Byly inne. Mnie tez te epizody z Produktu bardziej pasily, ale tego nie dalo sie ciagnac w ten sposob. Dobrze ze Sledz postanowil pojsc w innym kierunku, fajnie sie te zeszyty kupowalo i chetnie bym je tez zebral w wydaniu zbiorczym (mozna sobie oprawic u introligatora, ale Wilqa w sumie tez przeciez mozna).zgadzam się z tobą :) obie serie Osiedla są super, pomimo różnic je dzielących :)
Nieoficjalnie słyszałem o 66,6zł :)Heh. No to by było ładne nawiązanie do ceny pierwszego Produktu :)
Nieoficjalnie słyszałem o 66,6zł :)
to byłaby naprawdę dobra cena i fajne nawiązanie do pierwszego P :D
No i nie powiem, że mój portfel by nie odetchnął - spodziewałem się czegoś w granicach jedynki i dwóch zer.
a odnośnie introligatora, to niestety nie można w takim wypadku liczyć na dodatki :)
A ja podbiję temat, bo ostatnio rzadko zaglądam do sieci (pomimo to mam nadzieję, że nie zostanę olany ;) ).Kiedy i gdzie pojawiła się taka zapowiedź?
Nowe plany KG całkiem, całkiem, ale co z planowanym na grudzień "L'Ascension du haut mal" (wiem, pamiętliwy jestem :) )?
Wszystkiego może nie, chociaż kto wie... A innych autorów jest oczywiście zatrzęsienie. Czasami nachodzi mnie myśl, że jest ich po prostu za dużo. I tak "Uzbrojony ogród" ma bardzo duże szanse na debiut w tym półroczu. W końcu przecież w grudniu "Epileptic". Należy zachować sensowny odstęp między komiksami Davida B.
Nie obraziłbym się, gdyby w przyszłości wydawali więcej Crumba...mi się marzy od niedawna (a dokładniej od kiedy zobaczyłem film ;-)) wydanie American Splendor, chociaz Crumb robił tam tylko rysunki
Kiedy wychodzi integral Osiedla Swoboda? Bo w Przekroju z tego tygodnia jest już recenzja.
Tak jak po Kocie Fritzu zastanawiałem się o co ten szum wokół Crumba, tak teraz po Panu Naturalnym otrzymałem odpowiedź.Ja jednak bardziej cenię "Kota Fritza".
Ale oczywiście nie wyobrażam sobie, że na moim regale mogłoby zabraknąć "Pana Naturalnego".
Szkoda, że "gówno znaczy" to najcelniejsza recenzja tego komiksu.Przesada, przesada... Te historyjki powstawały przecież na przestrzeni wielu lat, dosyć udatnie komentowały rzeczywistość znaną Crumbowi... I zawsze były o czymś, często o rzeczach bardzo istotnych. Co prawda zebrane w jednym woluminie grzeszą monotonią, ale to taki grzech pierworodny, niezawiniony... :)
Ma być pod koniec stycznia, coś około 28 stycznia.Z newslettera Komikslandii:
Tyle wiem z Centrum Komiksu.
A już w lutym do sprzedaży trafi m.in zebrane wydanie super kultowego Osiedla Swoboda.No to kiedy?
Takie kumulacje to jest prawdziwa MASAKRA dla portfela i to właśnie one powodują, że kupując kilka drogich tytułów w jednym miesiącu w kolejnych miesiącach odpuszczasz żeby załatać powstałą wcześniej dziurę (debet na rachunku, lub limit karty kredytowej) i tak się to kręci.
Takie kumulacje to jest prawdziwa MASAKRA dla portfela i to właśnie one powodują, że kupując kilka drogich tytułów w jednym miesiącu w kolejnych miesiącach odpuszczasz żeby załatać powstałą wcześniej dziurę
Właśnie o tym mówię. Może jest to wygodniejsze dla wydawców (jest?), ale dla czytelników, zwłaszcza tych, których interesuje wiele tytułów, to prawdziwy sajgon.
A w tym roku to nie powinniście narzekać.
Tako rzecze Kokosz. Witamy na forum.Tako rzecze. Również witam Kokosza:)
Publikacja ta, wydana w mikroskopijnym nakładzie...
Genialnie narysowany czarno-biały komiks wygląda tak, jakby był kolorowy.:lol:
Tako rzecze Kokosz. Witamy na forum.
Bywa, niektórzy nie kumają żartów, a niektórzy nie kumają nic. Ty jesteś tym pierwszym z zadatkami na drugiego.Zaczynasz być nudny z tymi - jak to się mówi na tym forum - osobistymi wycieczkami :roll: Sam sobie powinieneś wyciąć tego posta...
... a niektórzy nie kumają nic...z zadatkami na drugiego.
Szykuje sie b. solidny komiksowy rok 2010...
Tak mi sie zdaje... Tylko czy na pewno za rok 2010? Oby. ;)
To co sie w Polsce do tej pory O'Malleya ukazalo (Lost at Sea i Queen&Country) to bylo dosc srednie... Mam nadzieje, ze ten Pilgrim pokaze cos wiecej.
Cytat z Gildii:Super. Pilgrim ponoć jest świetny.
Najsłynniejszy komiks Bryana Lee O'Malley'a, Scott Pilgrim, którego filmowa adaptacja jeszcze w bieżącym roku wejdzie na ekrany, zostanie wydany w Polsce przez wydawnictwo Kultura Gniewu! Aktualnie trwają prace nad jego tłumaczeniem, a do księgarń trafi najprawdopodobniej na początku przyszłego roku.
I to jest, kurde, news! Brawo Kultura Gniewu!
To co sie w Polsce do tej pory O'Malleya ukazalo (Lost at Sea i Queen&Country) to bylo dosc srednie... Mam nadzieje, ze ten Pilgrim pokaze cos wiecej.Mam rozumieć, że tusz był średnio położony w "Queen & Country"?
Cóż, moim zdaniem oba te tytuły O'Malley'a były lepsze od dowolnego wydanego w Polsce komiksu Andreasa. Ale to moje zdanie, co podkreślam. I do takiego obiektywizowania wypowiedzi Cię zachęcam...
Cóż, moim zdaniem oba te tytuły O'Malley'a były lepsze od dowolnego wydanego w Polsce komiksu Andreasa.
lol - co za porównanie z dupy. A były lepsze od dowolnego Gaimana czy Moore'a? Jodorowskiego? A może Christy?
Mam rozumieć, że tusz był średnio położony w "Queen & Country"?
W zasadzie jednym komiksem [ Lost of Sea], bo przy Queen&Country O'Malley był tylko inkerem.
EDIT: jeszcze odniose sie do tych wypowiedzi:
Oczywiscie, rola inkera jest mniejsza niz np. rola scenarzysty, rysownika i inkera w jednym. :) Ale jesli mowimy o trojkacie: scenarzsyta - rysownik - inker, to ja kazdemu z tej trojki przypisuje ta sama wage w finalnym produkcie. A skoro juz bylismy przy wlaczonym (z dupy, jak trafnie zauwazyl Moloch) watku Andreasa, to warto wspomniec, ze rysownik ten rozpoczynal kariere od rysunkow olowkiem wykonanych dla Eddy'ego Paape, na ktore potem Paape kladl tusz i calosc ukazywala sie pod jego nazwiskiem.
Nie lekcewazcie znaczenia inkera. :)
ps. zgadza sie - tusz byl polozony srednio. :idea:
Zgadza sie, ale jak to mowia - na bezrybiu rak jest ryba. Nic wiecej O'Malleya nie znalazlem w kazdym razie... :)
A jeden zeszyt to nie tak malo - np. w Hellblazerze jest kilku artsytow, ktorzy wykonali tylko 1 zeszyt, ale sie o nich pamieta:
Peter Snejbjerg
Charlie Adlard
Tim Bradstreet
Jock, etc...
To był złośliwy atak wymierzony bezpośrednio w serce wielkiego fana Andreasa, którym jest xionc. Blacksad natomiast nie tylko, że Andreasa nie znosi to jeszcze z niejasnych powodów wykorzystuje każdą możliwą okazję żeby tą swoją awersję wyrazić.
Zresztą dwie spacje przez nazwiskiem świadczą, że Blacksad rozważał też kogoś innego. Jednak mimo wszystko jego wrodzona złośliwość zwyciężyła.
http://wrak.pl/index.php?strona=aktu&n=2010.03.07
Z zupełnie innej beczki, czy w zeszłym roku nie miał się ukazać "Berlin: Miasto Dymu"? Jakieś opóźnienia, problemy z materiałami, przetasowania, trzeba czekać aż autor zrobi kolejny tom, a może ma się ukazać lada moment? Coś wiadomo? Zniknął mi ten komiks z horyzontu, aż szkoda bo cała seria zapowiada się obiecująco.
A "Klezmerzy"?
I KG mogłaby podać jakieś info o kolejnych tomach, już się ich kilka na zachodzie ukazało, u nas przymiarki do pierwszego tomu trwały bardzo długo. A po nim cisza.
Przyznam, ze wole papier...
Wiemy, i "Batman: Year 100" też kopie dupkę, aż miło!
Komiksy Pope`a to wycyzelowane cudeńka, pociśnięte, że tak powiem z błyskiem, świeżością, entuzjazmem, jakiego nie widziałem w komiksowym mainstreamie od czasy Windsora-Smitah cz Millera z najlepszego dla mnie okresu ("SinCity" pierwsze). W czasach kiedy komiksy rysuje się masowo, niedokładnie, byle szybciej i byle jak, patrząc na Pope`a można znowu uwierzyć, że w tym mainstreamie coś dobrego można jeszcze znaleźć.
Liczę, że zrobi nam się tu spory pope`owy offtop :)
Niektorzy by powiedzieli że Pope rysuje jakby robil w polskim andegrandzie.Ja bym powiedział, że Pope rysuje po prostu bardzo dobrze, żeby nie powiedzieć że świetnie. Ma swoją charakterystyczną kreskę, która akurat mi się podoba. Z chęcią więc zapoznam się z jego komiksem.
http://www.flickr.com:80/photos/25986681@N05/4478640968/sizes/o/ (http://www.flickr.com:80/photos/25986681@N05/4478640968/sizes/o/)
A ja chciałem podpytać o "Pinokia", który był swego czasu zapowiadany (choć nie wiem, czy oficjalnie). Będzie on?
Na stronie kg (http://kultura.com.pl/index.php)Od razu dodam, że następny zestaw planowany jest na czerwiec. Mają się w nim znaleźć m.in. „Niedoskonałości” Adriana Tominego.
A co jeszcze, oprócz Niedoskonałości? 8)
W autobusie przeczytałem "Rany wylotowe". Fabularnie bardzo ciekawy, barwny obyczaj; wymaga minimalnej wiedzy o współczesnym Izraelu.
Holcman stwierdził, że się nie znam. :wink:
Tzn. jakiej? Że zdarzają się tam zamachy?Raczej miałem na myśli IDF.
Totalnie się nie znasz skoro piszesz takie rzeczy.To może mnie poznaj. Jak widzę kadr, na którym bohater powinien biec, ale wygląda jakby potknął się o krawężnik i zaraz wyrżnie o chodnik, to myślę tylko: WTF?
Znam to, Precelku. Ja na przykład podczas KW aż dwa razy się nie znałem.Skoro Ty się możesz nie znać to czuję się totalnie usprawiedliwiony.
Raczej miałem na myśli IDF.
To może mnie poznaj. Jak widzę kadr, na którym bohater powinien biec, ale wygląda jakby potknął się o krawężnik i zaraz wyrżnie o chodnik, to myślę tylko: WTF?
Skoro Ty się możesz nie znać to czuję się totalnie usprawiedliwiony.
Znam to, Precelku. Ja na przykład podczas KW aż dwa razy się nie znałem.a na czym?
czym innym mieć o nich jakieś pojęcie teoretyczno-krytyczne.
Ma to jakieś znaczenie dla fabuły i całej historii?
Każdy może się nie znać. A Mateusz jak sam twierdzi "prawie w ogóle nie czyta komiksów" (nie wspomniając o tym, że uważa, że nie potrafi rysować). I naprawdę czym innym jest tworzyć komiksy (dobre / złe, nieważne), a czym innym mieć o nich jakieś pojęcie teoretyczno-krytyczne.no pewnie. przecież ja się zgadzam.
a na czym?
Poza tym, one mają być brzydkie. Taka estetyka, są bardzo ilustracyjne - w dobrym tego słowa znaczeniu. "
holcman, nie przepraszaj tylko moze podeprzyj swoja opinię jakimś tam argumentem. Albo powiedz czemu ta rzekomo "nieudolna forma" jest w rzeczywistosc warta uwagi, niebanalna, no cokolwiek...
Bo jak masz pisac "nie znacie sie" i bez odbioru to nie pisz wcale.
Przychylam posta nayrotha.
Uwielbiam takie podejście: "Jeśli nie lubisz to się nie znasz i bez odbioru".
Tzn. jakiej? Że zdarzają się tam zamachy?
Kompletnie nie podeszły mi natomiast te nieudolne, czy też stylizowane na nieudolne rysunki.
Dla mnie to najlepszy komiks pod względem graficznym, jaki czytałem w tym roku.
a pod względem fabularnym ?
@melee: Co wy z tym komiksem kobiecym? Co w Ranach wylotowych jest KOBIECEGO?
- historia pewnej okładki - http://kg.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14896748 (http://kg.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14896748)
...kolejny polski debiut - Siedem tygodni Januarego Misiaka. Nie mam pojęcia co to, bo pierwsze słyszę...January to weteran, tyle, ze w kraju troche zapomniany/malo znany, mam nadzieje, ze "Siedem tygodni" troche to zmieni.
'Visiting mama' - 2 plansze w Komiks Forum 2003.
Natomiast najgorsze jest to, że - przynajmniej w moim egzemplarzu - wiele plansz ma wyblakłe kolory, często pokryte białą "kaszką". I to jest już skandal.Że jak?
Natomiast najgorsze jest to, że - przynajmniej w moim egzemplarzu - wiele plansz ma wyblakłe kolory, często pokryte białą "kaszką". I to jest już skandal.
Jak to mówią, "it's not a bug, it's a feature" ;)Żebyś wiedział(a). Rok pracowałem jako tester gier - właśnie tak mówią :D.
Aha. W takim razie dlaczego plansze w sieci mają porządne, nasycone kolory? A, no tak - bo dopiero potem zostały oddane do piekarni. :roll:Jak to mówią, "it's not a bug, it's a feature" ;)Żebyś wiedział(a). Rok pracowałem jako tester gier - właśnie tak mówią :D.
Ale obstawiam, że Dariusz mógł kupić swój egzemplarz w piekarni. Może to to.
Że jak?Szkoda, że nie zadałeś sobie tego pytania, zanim puściłeś zdanie: "W grudniu Avraham pojechał na podróż śladami przodków po Polsce".
Mój angielski egzemplarz ma identyczne kolory, kaszkę itp. Dlatego pisałem o "feature" ;)I jedne plansze są bardziej (za bardzo) rozjaśnione niż inne. Zgadza się?
I jeszcze przy okazji:Szkoda, że nie zadałeś sobie tego pytania, zanim puściłeś zdanie: "W grudniu Avraham pojechał na podróż śladami przodków po Polsce".Mogę Cię jedynie, jako czytelnika, przeprosić za to niefortunne zdanie.
I jedne plansze są bardziej (za bardzo) rozjaśnione niż inne. Zgadza się?
Nie. "Kaszka" w rozumieniu specyficznej tekstury, jak w starych gazetach - tak.I tak właśnie sądziłem.
"Rany wylotowe" - bardzo dobry obyczajowy komiks. I w życiu bym nie pomyślał, że Żydówki są takie naiwne.
Rutu Modan operuje stylem, który mi się podoba, ale nie da się ukryć, że w jego ramach przydarzyło jej się kilka ewidentnych kiksów.
Natomiast najgorsze jest to, że - przynajmniej w moim egzemplarzu - wiele plansz ma wyblakłe kolory, często pokryte białą "kaszką". I to jest już skandal.
Aha. W takim razie dlaczego plansze w sieci mają porządne, nasycone kolory?
I jeszcze przy okazji:Szkoda, że nie zadałeś sobie tego pytania, zanim puściłeś zdanie: "W grudniu Avraham pojechał na podróż śladami przodków po Polsce".
Ale są bardziej naiwne niż, powiedzmy, Polki?Jestem tym wstrząśnięty, ale tak. (Tam nie dałem emotikonki, więc będę konsekwentny i tutaj też nie dam.)
Autorka będzie w Polsce. Mam nadzieję, że pojawi się Pan na spotkaniu z nią i zapyta o te kiksy.Mam ją zapytać o to, dlaczego popełnia błędy w rysowniu? To byłoby żenujące.
Mam prośbę - gdyby mógł Pan zrobić jakieś zdjęcia/skany i podesłać nam do wglądu te strony z wyblakłymi kolorami, bo ja przejrzałem przed chwilą swój egzemplarz, oryginał i nie widzę żadnych różnic.Zastanowię się nad Pana prośbą, ale nie obiecuję. Generalnie w moim egzemplarzu tonacja plansz zmienia się dosyć regularnie, bardzo negatywnie wpływając na estetyczne doznania w trakcie lektury komiksu.
Porównywanie plansz w sieci i w gotowym komiksie mija się trochę z celem. W papier wsiąka farba drukarska. W cyfrowy plik nie.Rozumiem. Niemniej w moim komiksie nasycenie barw na tych "dobrych" planszach jest podobne do tego na planszach w sieci.
Jestem tym wstrząśnięty, ale tak. (Tam nie dałem emotikonki, więc będę konsekwentny i tutaj też nie dam.)
Mam ją zapytać o to, dlaczego popełnia błędy w rysowniu? To byłoby żenujące.
Zastanowię się nad Pana prośbą, ale nie obiecuję. Generalnie w moim egzemplarzu tonacja plansz zmienia się dosyć regularnie, bardzo negatywnie wpływając na estetyczne doznania w trakcie lektury komiksu.
Rozumiem. Niemniej w moim komiksie nasycenie barw na tych "dobrych" planszach jest podobne do tego na planszach w sieci.
Rozumiem, że zna Pan wszystkie Polki?Nie, ale całkiem sporo. Również żydowskiego pochodzenia.
Ależ nie! Byłoby początkiem bardzo ciekawej i dowcipnej odpowiedzi. Zresztą może się Pan przekonać, czytając wywiady z Rutu zamieszczone w sieci.Czyli coś jest na rzeczy? Bo zdaje się, że Pan sugeruje, iż szukam dziury w całym...
Bardzo bym prosił. Szczególnie teraz, gdy wspomniał Pan o tej dość regularnej zmianie tonacji plansz. Bo ja tego u siebie nie widzę, a tu padają mocne słowa: "skandal", "zmęczenie wydawniczymi wpadkami".Czuję się zobligowany.
A u mnie wszystkie dość widocznie się różnią kolorystycznie od tego, co w sieci. Są ciemniejsze, co przeczyłoby tezie o wyblakłych kolorach.Tak, są trochę ciemniejsze.
Nie, ale całkiem sporo. Również żydowskiego pochodzenia.
Czyli coś jest na rzeczy? Bo zdaje się, że Pan sugeruje, iż szukam dziury w całym...
Czuję się zobligowany.
Tak, są trochę ciemniejsze.
Tylko dlaczego w komiksie są raz ciemniejsze, raz jaśniejsze?
I co? Te drugie są jakoś bardziej naiwne?Tylko jedna, ale z drugiej strony wcale nie mam pewności, że któraś z nich wystąpiła w komiksie Rutu Modan.
Czy coś jest na rzeczy? Przecież ona, podobnie jak Trondheim, w ogóle nie potrafi rysować!To w takim razie niech Pan zdradzi, kto jest tym "autorem widmem" "Ran wylotowych", któremu zdarzyło się zrobić jedynie kilka kiksów.
Jakby co, adresy są na stronie internetowej wydawnictwa.Dziękuję za informację.
Nie mam bladego (nomen omen) pojęcia! Przejrzałem jeszcze raz komiks przed chwilą, w chyba dobrym świetle, i dalej nic nie widzę. Więc, albo faktycznie ma Pan jakiś wadliwy egzemplarz, albo ja mam podwyższoną tolerancję na bladość w komiksach (co by mnie nie zdziwiło, na takich wybrakowanych się w końcu wychowałem).Założę się, że chodzi właśnie o tę tolerancję.
Nie doczekałem się jeszcze odpowiedzi, więc nie wiem, czy mam to odszczekać, czy też nie. :neutral:
A swoją drogą to forum bardzo przyzwyczaja do tego, że:nie mów, że dopiero teraz to zauważyłeś? :)
- dzieli się włos na czworo.
- dyskutuje się o wielu rzeczach, ale jakoś o samych komiksach najmniej.
nie mów, że dopiero teraz to zauważyłeś? :)
Ale weźmy na przykład strony 120 i 121. Tutaj jest wszystko w porządku. Niech Pan
popatrzy na drzewa na czterech pierwszych kadrach. Siateczka tekstury - tak to sobie
nazwałem - jest widoczna, ale nie razi, bo nasycenie barw jest odpowiednie. Z kolei
strony 122 i 123 są za jasne - tak jakby rozjaśniono zbyt mocno obraz na ekranie telewizora -
i kaszka zaczyna przeszkadzać. To prawda, że zmieniło się światło dnia, ale dlaczego
nie wygląda to tak, jak na przykład na stronach 95 i 96, gdzie dzienne światło zdaje się
być podobne?
Jeszcze kilka zestawień - strony 128 i 129 OK, strony 130 i 131 za jasne, strony 148 i 149 OK,
strony 150 i 151 za jasne, o, a tu obok siebie - str. 168 OK, str. 169 za jasna.
tu gdzie piszesz o świetle dnia, ja mam noc :)E, tam - noc... Zmierzcha się zaledwie... 8)
Gdyby było coś nowego to nie trafiłoby bez większego szumu tylko na stronę kg. ;)
Przepraszam, że jeszcze Pan czeka na odpowiedź, ale ja nie dopatrzyłem się wspomnianych przez Pana uchybień i podesłałem je do Jarka Składanka, który komiks przygotowywał do druku. Jak dostanę od niego wiążącą odpowiedź od razu ją Pan otrzyma.Żeby zakończyć sprawę - otrzymałem odpowiedź, z której wynika, że Kultura Gniewu niczego nie zaniedbała przy wydaniu "Ran wylotowych". Mało tego - myślę, że mogę to zdradzić - Rutu Modan uznała polskie wydanie za dorównujące jakościowo edycji kanadyjskiej.
PS Kulturo, czy wciąż macie w planach "Epileptic" Davida B.? Ostrzę sobie na to zęby od dawna:)
"Epileptic"bardzo ciężki komiks. Zresztą kiedyś o nim pisałem tu o: http://komiksyinietylko.blox.pl/2008/09/Zyjac-choroba-brata.html (http://komiksyinietylko.blox.pl/2008/09/Zyjac-choroba-brata.html)
Ale czekamy nie tylko na Davida B.
a ja nieśmiało zapytam o wapiry baranpwskiego. kojarzy mi się termin wydania czerwiec 2010. czy ktoś się orientuje odnośnie daty wydania?Wg mojej wiedzy ten projekt nie ma jeszcze żadnej konkretnej daty wydania.
"Wykolejeniec" zapowiada się wybornie!Hmm...ciekawie co wybornego KG planuje na MFKiG :neutral:
Hmm...ciekawie co wybornego KG planuje na MFKiG :neutral:To jakaś tajemnica? Planuje „Safari na plaży” Mawila, „W cztery oczy” Hommera a także reedycje „Prosiacka” i „Zakazanego owocu”. Jak dla mnie reedycja „Prosiacka” to rzecz zdecydowanie wyborna, fanem Pały nie jestem, a tytułów niemieckich jeszcze nie czytałem.
To jakaś tajemnica? Planuje „Safari na plaży” Mawila, „W cztery oczy” Hommera a także reedycje „Prosiacka” i „Zakazanego owocu”. Jak dla mnie reedycja „Prosiacka” to rzecz zdecydowanie wyborna, fanem Pały nie jestem, a tytułów niemieckich jeszcze nie czytałem.
Poza tym - nie ten temat. :wink:
Dzięki. No w sumie tytuły o których była mowa, więc faktycznie nie tajmenica. Pewnie jestem zbyt pazerny, ale po cichu liczyłem jeszcze na NSS3, Pierwszą Brygadę 2, czy Blera :roll:
PS Kulturo, czy wciąż macie w planach "Epileptic" Davida B.? Ostrzę sobie na to zęby od dawna:)
Ale czekamy nie tylko na Davida B., ale również obiecanego Ware`a, Pope`a, "Asterios Polypa", Setha, h**izengę, Rabagliatiego i wielu, wielu innych...
bardzo ciężki komiks.
Pewnie jestem zbyt pazerny, ale po cichu liczyłem jeszcze na NSS3, Pierwszą Brygadę 2, czy Blera
Spokojnie, na MFKiG rok się nie kończy! A kto wie, czy jeden z tych tytułów jeszcze w Łodzi się nie pojawi?
(to tak na marginesie, bo z tego co pamiętam kg nigdy nie deklarowało wydania Phantasmaty...)
To ja już nie wiem... jednak coś takiego , przynajmniej na gildii, kiedyś wypłynęło.
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/phantasmata/1 (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/phantasmata/1)
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/phantasmata/1/dobre-wiesci-od-rafala-gosienieckiego (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/phantasmata/1/dobre-wiesci-od-rafala-gosienieckiego)
Wiadomo już wszystko o październikowym pakiecie kg. (http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi)
Bardzo zła wiadomość - komiksów Pały i Prosiaka nie będzie na MFKiG w Łodzi :-( Drukarnia się obudziła, że nie mają takiego papieru, jak chcemy. I będą mieli dopiero na początku października. Czyli za późno.
Za fb Kultury:
Jak „Pinokio” będzie na grudzień to będzie cudownie. Aktualnie komiks jest w trakcie wklejania polskich tekstów w dymki.
O, to jest szansa, że może być Pinokio w tym roku?Na razie jest.
Jak „Pinokio” będzie na grudzień to będzie cudownie. Aktualnie komiks jest w trakcie wklejania polskich tekstów w dymki.
Dla mnie wygląda na absolutnie celowy. To taki graficzny przerywnik między segmentami opowieści. Zresztą "tyle"... Te przerywniki w 5, może 6 miejscach chyba raptem.No ale w sumie to bodajże 14 niezadrukowanych stron...
No ale w sumie to bodajże 14 niezadrukowanych stron...I jeszcze każą za nie płacić! ;)
No ale w sumie to bodajże 14 niezadrukowanych stron...
No ale w sumie to bodajże 14 niezadrukowanych stron...
Zły autor, bezmyślny, że robi takie rzeczy.Cwana gapa. Zabieg podobny do tego znanego z telele. Dajesz retrospekcje, minuty leca, a materialu i tak nie musisz nowego krecic. I do kasy.
Można by tą celulozą nakarmić wieś w Etiopii. Albo o 20 groszy cenę obniżyć. Zły autor, bezmyślny, że robi takie rzeczy.
Na początku chcieliśmy coś złośliwego napisać, ale jako że w tak poważnej chwili - czytelnik pozbawiony 14 stron komiksu! - nie ma co silić się na złośliwości, postanowiliśmy pochylić w pokorze głowy i zadedykować Panu Dariuszowi ten oto utwórO, nie, panowie! Gdybym zasłużył na tę szydę, to może bym pokornie spuścił głowę. Ale ja wspominając o 14 niezadrukowanych stronach miałem na myśli jedynie to, że w takiej sytuacji usprawiedliwiona jest obawa, iż otrzymało się wybrakowany egzemplarz.
Sprawdziłem w pdfie: 14 niezadrukowanych stron w ramach opowieści + 3 przed i po niej.Dzięki.
Na początku chcieliśmy
To mnie trochę zaskoczyło, szczególnie godai wydawał mi się skrajnym indywidualistą... Z drugiej strony nie powinienem się chyba dziwić, bo kultura gniewu to w końcu... kultura gniewu, a godai to często brak kultury i gniew na pokaz, więc zapewne każdy powód jest dobry...
O, nie, panowie! Gdybym zasłużył na tę szydę, to może bym pokornie spuścił głowę.
Ale ja wspominając o 14 niezadrukowanych stronach miałem na myśli jedynie to, że w takiej sytuacji usprawiedliwiona jest obawa, iż otrzymało się wybrakowany egzemplarz.
Szyda jest zasłużona.Nie jest zasłużona. Ani nie zasugerowałem, że puste strony to jakieś Hommerowe fanaberie, ani nie zasugerowałem, że z góry przesądzam o tym, iż to błąd drukarni (już o wydawcy nawet nie wspomnę).
Pewnie, najlepiej od razu założyć, że egzemplarz jest wybrakowany (wszak w Polsce wszyscy wydawcy odwalają fuszerę i krzyczą sobie za nią grubą kasę), zamiast po prostu przeczytać komiks. Wtedy nie byłoby już żadnych wątpliwości.Pozwolę sobie jednak sam decydować, kiedy i co mam czytać.
Ale taka to już specyfika forum - najpierw rzucamy kamienie, a potem butelki z benzyną.Oj, nieładnie!
Ale zawsze miło poczytać, w jaki sposób wydawnictwo z "kulturą" w nazwie odpowiada swoim czytelnikom :roll:
A w jaki?W złośliwy. Pytanie Dariusza miało swoje uzasadnienie, więc po co odpowiadać w ten sposób?
Poza tym wyciąganie "kultury" i pomijanie "gniewu" jest tendencyjne. To manipulacja wręcz :smile:To akurat prawda :smile:
Ciekawe byłoby natomiast przeanalizowanie jak czytelnicy na forum traktują wydawnictwa.Różnie?
A przy okazji chętnie dowiedzielibyśmy się Panie Mikołaju, co miał Pan na myśli pisząc "banalny do bólu motyw z czarnym psem"? Gdzie ten motyw był w takim kontekście tak intensywnie ogrywany?No przecież wizerunek "czarnego psa" chyba od zawsze wykorzystywany był - w kinie, poezji, muzyce, w codziennym życiu, w starożytnych religiach - do obrazowania różnego rodzaju problemów, chorób, jakichś sił nieczystych, śmierci itp. Hommer użył go, aby zilustrować walkę ze swoimi demonami i jest to właśnie taki typowy, tani chwyt - otwieracie komiks i na starcie dostajecie motyw, z którym autor już do końca opowieści nie stara się nic zrobić. Używa go zgodnie z jego oklepanym, utartym znaczeniem - banał.
20 stron Pinokia, może ktoś jeszcze nie widział ;-).
http://www.bdgest.com/preview-452-BD-PINOCCHIO-Recit-complet.html (http://www.bdgest.com/preview-452-BD-PINOCCHIO-Recit-complet.html)
O ku..a! Mocne! Szkoda, że jednak nie dało się tego w tym roku puścić i będzie trzeba te parę miesięcy dłużej czekać.W zasadzie na dzień dzisiejszy w ogóle nie wiadomo ile będzie trzeba czekać.
Swoją drogą, to chyba w tym roku z Kultury Gniewu już nic nie uświadczymy?
W zasadzie na dzień dzisiejszy w ogóle nie wiadomo ile będzie trzeba czekać.
gdzie pinokio do k.n.?!?!?
Za Kultura Gniewu:Można też poczekać kilka dni i kupić komiks w sklepie gildii ,wtedy łapiąc się na promocję 25% zaoszczędzisz wiecej według ceny okładkowej.No ale dochodzi wysyłka,chyba że ktoś jest ze stolicy to może osobiście odebrać zamówienie.A swoją drogą ciekawy ten sklep Kultury Gniewu.Może mi ktoś wytłumaczy jak to jest ,wydawnictwo posiada własną sprzedaż wysyłkową,omija pośredników i ich marże itp, a nie ma w nim żadnych rabatów (nie mówię tu o pakietach bo nie każdego one interesują). Taki przykład na podstawie komiksu "Berlin":
"Do 15 stycznia, dnia oficjalnej premiery, w sklepie na naszej stronie trwa przedsprzedaż komiksu „Pinokio” w cenie 85 zł. Wysyłka priorytetem i specjalna przypinka gratis!"
http://www.kultura.com.pl/index.php?s=sklepik (http://www.kultura.com.pl/index.php?s=sklepik)
Panowie, wyciągać portfele! Ja już zamówiłem :biggrin: .
Można też poczekać kilka dni i kupić komiks w sklepie gildii ,wtedy łapiąc się na promocję 25% zaoszczędzisz wiecej według ceny okładkowej.No ale dochodzi wysyłka,chyba że ktoś jest ze stolicy to może osobiście odebrać zamówienie....
Ale wtedy nie dostaniesz specjalnej przypinki :wink: .
Nie wiem czy ten komiks jest dla nas? W opisie jest napisane że jest to publikacja dla Ambasady RP w Niemczech...
Sprzedaż w cenach wyższych niż sprzedaje się pośrednikom uważam za uczciwe zagranie wydawnictwa.Ale ja nie pisałem o 50%-60% zniżce.Wiele sklepów internetowych ma zniżkę od ceny okładkowej do maksimum 25 % ,z okazji jakichś tam promocji i wyprzedaży ta zniżka dochodzi do 30%. A w sklepie KG nie ma żadnej ,chociażby 10%-15%. I to jest dal mnie dziwne.Nigdy też nie było jakichś promocji z okazji dnia książki itp.
Taki przykład na podstawie komiksu "Berlin":
w sklepie KG -59,90
w INCAL'u- 49,90
w sklepie gildii-53,80
W każdym sklepie jest jakiś próg od którego zaczyna się darmowa przesyłka,co przy obecnych cenach nie jest jakieś wygórowane.
Ale swoją drogą szeroko zakrojona akcja w necie mogłaby zmusić empik do zmiany postępowania.To musiałaby być akcja największych KSIĄŻKOWYCH wydawców i to nie w necie tylko realnie w dystrybucji. Któryś dystrybutor muzyki czy filmów już zresztą tego próbował. Nic nie wskazuje na to, by EMPiK wyciągnął z tego jakąś naukę.
Ale swoją drogą szeroko zakrojona akcja w necie mogłaby zmusić empik do zmiany postępowania.
Czy istnieje szansa na wznowienie "Osiedle Swoboda" w integralu? Z tego co widzę, nakład komiksu jest wyczerpany...
przeca KG mówiła o drugim wydaniu OS. Tylko tym razem bez twardej okładki i kilku rzeczy dostepnych w I wydaniu. Więc chyba trzeba po prostu czekać
Powtarzam tylko co napisała Kultura z dużą dozą ironi :biggrin: .ale do drugiego wydania dodadzą kalkulator...
Oczywiście, że II wydanie powinno być w HC ale z drugiej strony I wydanie ma wartość kolekcjonerską, a to też ważne.
Powtarzam tylko co napisała Kultura z dużą dozą ironi :biggrin: .
Oczywiście, że II wydanie powinno być w HC ale z drugiej strony I wydanie ma wartość kolekcjonerską, a to też ważne.
z każdym kolejnym dniem przebywania na tym forum nad moją głowa pojawia się ogromny dymek z drukowanymi literami (comic sansem) WTF ....szczerze mówiąc to patrząc na niektóre tematy mam to samo uczucie, ale czasami to nawet fajne :)
dzięki chłopaki. you made my day.... again...
Szkoda, że wcześniej nie podano do wiadomości, że pierwsze wydanie jest edycję limitowaną.Kto tu mówi, że to była edycja limitowana? Cały nakład zszedł i tyle. Kto miał kupić ten kupił, więc teraz wylewać żale, że DODRUK będzie w miękkiej jest trochę śmieszny. "Gapowicze" mają wybór - albo kupią sobie wydanie drugie, albo niech czekają na oferty z allegro. Gdyby nie było dodruku to i tak by musieli czekać na oferty sprzedaży.
Zaraz Gapowicze a pomyślałeś o tym że jak ktoś ma zaległości i długą listę tematów do kupienia to nie kupi od razu?Oczywiście, że pomyślałem. Ale co to zmienia? Czy wiedząc, że ukaże się zbiorcze, ekskluzywne wydanie kultowej serii, która pojawiała się w magazynie, który wychodził znacznie poza środowisko komiksowe nie można się było domyśleć, że szybko się ten integral rozejdzie? No ludzie...
dlaczego??
Jak to, to oczywiste - to przecież komiks.
I w ten oto sposób zapotrzebowanie zaskoczyło sprzedawcę :lol:
Kto tu mówi, że to była edycja limitowana? Cały nakład zszedł i tyle. Kto miał kupić ten kupił, więc teraz wylewać żale, że DODRUK będzie w miękkiej jest trochę śmieszny. "Gapowicze" mają wybór - albo kupią sobie wydanie drugie, albo niech czekają na oferty z allegro. Gdyby nie było dodruku to i tak by musieli czekać na oferty sprzedaży.
I dlatego będzie II wydanie...
... które jest dla Gapowiczów.
A ten co się domyślił ma wydanie I :biggrin:
Super, ze wyszedl ten integral, i dobrze ze bedzie drugie wydanie. Osobiscie mysle, ze soft cover wcale nie jest gorszy w tym wypadku, bo to jest komiks z zalozenia mlodziezowy, twarda okladka i folijka jakos tu nie pasuje...
I dlatego będzie II wydanie...
... które jest dla Gapowiczów.
A ten co się domyślił ma wydanie I :biggrin:
A co, młodzież gorsza i na twardą okładkę nie zasługuje, że o folijce nie wspomnę? :razz:
Nie przemawia do mnie moda na robienie wielkiej kultury z czegos co w zalozeniu mialo byc kontrkultura.
Ale rozumiem, ze nie wszycy sie zalapali na Produkt a z tym komiksem jednak warto sie zapoznac w tej czy innej formie.
A co, młodzież gorsza i na twardą okładkę nie zasługuje, że o folijce nie wspomnę? :razz:
2. Może kiedyś też czegoś nie zdążysz kupić i "obudzisz się z ręką w nocniku", wówczas razem się pośmiejemy. :razz:
Jak w II wydaniu OS bedzie nowa historia z Niedzwiedziem to i ten naklad zniknie blyskawicznie..
Po co Ci skrzydełka?
Po co Ci skrzydełka?
Pytanie do tych, którzy kupili "Pinokia" - ile przypinek dostaliście?
Pytanie do tych, którzy kupili "Pinokia" - ile przypinek dostaliście?
Pytasz poważnie czy się wygłupiasz? Ja w każdym razie dostałem jedną.
Skoro tylko jedną, to komiks kupię gdzie indziej, z 25% rabatem.
A ile by Pan chciał? Gdzie jest ten breaking point?
Przynajmniej kilka, z Natural Born Loser na czele. Liczyłem, że przy zakupie od wydawcy, będzie więcej prezentów, niż tylko jeden, osamotniony.
Ten jeden samotny doskonale czuje się w towarzystwie komiksu :smile: (...)
musi być conajmniej 10 małych przypinek albo 1 duża (fi 30cm)!
Robicie mi smaka na tego "Pinokia", ale boję się, że jego zakup rozpruje mój noworoczny budżet. Winschluss będzie musiał więc jeszcze poczekać. Oby tylko nie wykupili :cool:
A sam komiks ma o wiele wiele więcej wartości, porównań i odniesień a także ukrytych znaczeń, które można odkrywać podczas kolejnej i kolejnej lektury. Aby w pełni odkryć to dzieło nie wystarczy przeczytać go tylko raz...
Pominąłeś Paula Pope'a.
Przydałoby się wznowienie "Black Hole". Może da się coś z tym zrobić?
Mnie rozwalił motyw z Idiotą Dostojewskiego! To dokładnie mój przypadek!Tę stronę wrzuciłem już jakiś czas temu na facebooka z dedykacją dla titosa. :wink:
Fajny jest też patent z twarzą inspektora - załapaliście to?Chodzi Ci o Rapa Nui?
Chodzi Ci o Rapa Nui?
„Epileptic” Davida B.
„Jimmy Corrigan” Chrisa Ware’a
„Baby’s in Black” Arne Bellstorfa
„David Boring” Daniela Clowesa
"X'ed out" Charlesa Burnsa
"Berlin, miasto dymu" Jasona Lutesa
"Castle Waiting" Lindy Medley
Nie kojarze tylko tego CatelaJesli mnie pamiec nie myli, to Szymon o tym wspominal, bodaj w wywiadzie na kolorowych.
Nie nastawiałbym się. Ostatnio chłopaki z KG na moje pytanie odpisali mi, że "polecają rynek wtórny"...
A co do listy podanej przez turu – nie traktujcie jej jak zapowiedzi na 2011 rok.
BTW Swietny rysunek posagu z wyspy wielkanocnej wykonal kiedys bodajze Turucorp, ale kurcze nie wiem gdzie widzialem te grafike(byc moze, ze w antologii miedzyczas, ale to jest taki strzal).
ASX76 pytal o plany, wiec napisalem co planuja, a co z tego wyjdzie to przeciez zupelnie inna bajka :wink:Ja tylko uspokajam tych, którzy zobaczyli tam listę premier 2011. ;)
Pewnie Pinokio wygra glosowanie na komiks roku 2011, u mnie na pewno bedzie w czolowce, a czy zajmie 1 miejsce, to sie okaze, rok jeszcze sie nie skonczyl.
Ja tylko uspokajam tych, którzy zobaczyli tam listę premier 2011. :wink:
Kupujcie bo braknie
A ja życzę kg żeby nakładu brakło jak najszybciej! :)ale tak żebym zdążył to dzieło nabyć, bo narobiliście mi niesamowitej ochoty na nie, a hajsu jak zwykle brak :(
A ja życzę kg żeby nakładu brakło jak najszybciej! :)
Bo juz kupiles, cwaniaku. Niech jeszcze chwilke polezy. :)Kupiłem? Moja żona robiła liternictwo. Go figure.
swoja droga zona z takimi zdolnosciami to spore oszczednosci na komiksach :wink:Ta, w końcu tyle się tych komiksów ręcznie literuje... w kg to już drugi!
Zobaczcie, ze tam nigdzie nie ma ostrzezenia, ze to dla dojrzalego czytelnika.No moim egzemplarzu i wszystkich zafoliowanych (w CK i Komikslandi) była naklejka "Tylko dla dorosłych". W empikach "Pinokia" nie ma, więc nikt nie zerwie folijki. za szybko zabrałeś się, xionc, za lekturę i umknąć musiała :wink:
Juz widze miny rodzicow, ktorzy kupili dla dziecka 'bajke o Pinokiu'. :wink:
Ta, w końcu tyle się tych komiksów ręcznie literuje... w kg to już drugi!
<lans> Wrzucę tu cytat z radia, bo nikt się słowem nie zająknął: „najlepsze liternictwo w polskim komiksie ever”. </lans>
:wink:
Robic kariere na plecach małżowiny.Zdradzę tajemnicę. Tłumaczone było to, co było po francusku w oryginale komiksu. Więc jeżeli w wydaniu francuskim Winshluss pisał coś po angielsku, to w wydaniu polskim to coś po angielsku zostało. Dlatego faktycznie niektóre rzeczy są nieprzetłumaczone (ale tylko te, które były po angielsku) - wanted, wellcome, tytuły niektóre (Natural born loser, Killer toys!). Jest to całkowicie świadome działanie.
Ale takie "pełne tłumaczenie" jest bardzo dobre dla odbioru calego komiksu. Choc czasami nie wszystko jest tlumczone. jak na przyklad na stronie 157.
Zupełnie odmienne mam odczucia niż YohnJossarian.
No jak zupełnie?! Przecież napisałem, że mi się podobało.
Akcja mogłaby się jedynie trochę dłużej zawiązywać. Brak mi było też jakiejś puenty, punktu kulminacyjnego, mocnego akcentu. Całość jest raczej płaska. To bardziej taki "dobry, nie do końca zrealizowany pomysł", niż jakaś kompletna, przemyślana całość. Zalatuje mocno szorciakiem (ma posmak szorciaka? Coś w tym stylu).Może "Czasem" lepiej sprawdziłoby się w jakiejś antologii, otoczone innymi historiami, niż samodzielny tytuł.
mi też się podobało, bardzo dobry komiks, choć odniosłem wrażenie, że na tę chwilę nieco przehajpowany.
Najlepszy rysownik ma sens, bo kilku tych rysownikow zarabia konkretne pieniadze na swojej pracy i jest to ich zawod i podstawowa dzialalnosc. Najlepszy scenarzysta to taki, ktory ma renome miedzynarodowa i wymierne dowody uznania w postaci regularnych wplywow na konto.
Najlepszy rysownik ma sens, bo kilku tych rysownikow zarabia konkretne pieniadze na swojej pracy i jest to ich zawod i podstawowa dzialalnosc.
No proszę, kiedy wydaje ci się, że czytałeś w internecie już największe bzdury, to znajdujesz coś co każe ci zrewidować ten pogląd.
Grzegorz Janusz jest w tej chwili jednym z najlepszych polskich scenarzystów, bo pisze jedne z najlepszych scenariuszy. Proste, nie?
Jedne z najlepszych scenariuszy w kraju, gdzie prawie nikt nie pisze scenariuszy, to jak jeden z najwyszszych szczytow na zulawach wislanych.
Jedne z najlepszych scenariuszy w kraju, gdzie prawie nikt nie pisze scenariuszy, to jak jeden z najwyszszych szczytow na zulawach wislanych.
BTW Fragsel, zaczniesz wypowiadac sie, w koncu, w tematach o komiksach, ktore przeczytales?
Ja od razu napisze, ze nie probuje umniejszac wysilku polskich scanarzystow, ja w sumie podziwiam, ze im sie chce przy tak niklym odbiorze (przynajmniej w swiadomosci masowej). Ale nie da sie ukryc, ze wieksze sukcesy odnosza jednak polscy rysownicy niz scenarzysci.
Podsumowujac - kiedy polscy scenarzysci beda dostawac propozycje z Europy czy US, tak jak polscy rysownicy, bedzie to oznaka dojrzalosci tego segmentu komiksowej sztuki. Ale mowiac szczerze, na to sie na razie nie zanosi...
Obawiam sie, ze oznaka rzeczywistej "dojrzalosci" bedzie zainteresowanie zachodniego rynku komiksami polskimi powstajacymi u nas, a nie na zlecenie (jak "Esencja", ktora w dodatku, niestety, polegla tam "komercyjnie").
"Esencja" nie poległa komercyjnie. Z tego co wiem sprzedało się jej tam ponad 10 000, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem na tym zatłoczonym rynku. Gdyby poległa komercyjnie to nie byłoby tam "Romantyzmu", który komercyjnie już poległ.ej no sorry, skrot myslowy taki, ze cykl polegl (BTW Szymon, z tego co pamietam to oni tam "komercyjne projekty" uwazaja za sukces powyzej 20 tys.?)
(BTW Szymon, z tego co pamietam to oni tam "komercyjne projekty" uwazaja za sukces powyzej 20 tys.?)
Komercyjne projekty powinny tam się sprzedawać nawet lepiej :-) Ale album nikomu nie znanych debiutantów z jakiejś polski to i 10 000 wystarczy. W tej chwili bariera tej dyszki to już jest bardzo w porządku.
Jeśli jednak jest zgoła inaczej i rozbija się to wszystko o wylewaniu smutków, że nie mamy szans, że nic się nie dzieje, etc. - łatwo będziemy mogli znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy.
chciałbym zapytać, czy KG ma w planach - powiedzmy: na rok ten i następny - wydać coś Crumba? np. wybór rzeczy z Zap i in., jakiś zbiór krótszych form itp.? będę wdzięczny za info z pierwszej ręki.
To prawda, to co piszą na Alei, że KG wyda Comic-Con? Świetny film swoją drogą :smile:
Wydawnictwo Kultura Gniewu potwierdziło, że nabyło prawa do wydania w Polsce komiksu Manuele Fiora (http://www.komiks.gildia.pl/tworcy/manuele-fior) pt. Cinq mille kilomètres par seconde, który podczas 38. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Angoulême zdobył Nagrodę dla Najlepszego Albumu.
Wysyp komiksowych zapowiedzi w ostatnich tygodniach, i to często bardzo dalekosiężnych, przypomina nieco wyścig zbrojeń, a wojna wydaje się nieunikniona. Oczywiście wojna o portfele czytelników, którzy będą mieli naprawdę interesujący rok wydawniczy. Dziś do swojego "arsenału" dorzuciła niezłą bombę Kultura Gniewu zapowiadając wydanie w drugiej połowie roku komiks Lindy Medley (http://www.komiks.gildia.pl/tworcy/linda-medley) pt. Castle Waiting (prawdopodobny polski tytuł to Zamek Śpiący (http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/zamek-spiacy/1)), który w ankiecie "Publishers Weekly" został uznany jednym z najlepszych komiksów 2006 roku w wyborze krytyków.Zapowiedź bardzo interesująca :) Niestety trzeba czekać :(
czyli moja Kolekcja Gimbusa nie przeszła :DChyba zbyt łatwo byłoby ją przerobić na Kolekcję Gimbuca :D
A co z "Yorgi"? Jak się sprzedaje? Będzie kontynuacja?Ma byc, ale autorzy jeszcze nie skonczyli tomu 3. Niestety trzeba czekac :(
Ma byc, ale autorzy jeszcze nie skonczyli tomu 3. Niestety trzeba czekac :(Aha. Bo zdawało mi się, że tempo ukazywania się kolejnych tomów miało być dosyć spore. Ale może się mylę...
Aha. Bo zdawało mi się, że tempo ukazywania się kolejnych tomów miało być dosyć spore. Ale może się mylę...Miało być, ale co zrobić, jak twórca dostaje zadyszki i w dodatku musi gdzie indziej zarabiać na chleb?
Miało być, ale co zrobić, jak twórca dostaje zadyszki i w dodatku musi gdzie indziej zarabiać na chleb?No tak, niemniej Kultura nie wspomina o serii w planach na 2013 rok - u Frąckiewicza znaczy się - stąd głównie moje wątpliwości.
No tak, niemniej Kultura nie wspomina o serii w planach na 2013 rok - u Frąckiewicza znaczy się - stąd głównie moje wątpliwości.Kiedyś Szymonowi Holcmanowi zdarzało sie zaglądać na forum i wyjaśniać wątpliwości, szkoda, że nie tym razem.
Kiedyś Szymonowi Holcmanowi zdarzało sie zaglądać na forum i wyjaśniać wątpliwości, szkoda, że nie tym razem.No niestety, teraz "wszyscy" przeniesli sie na Facebooka i tam trzeba szukac odpowiedzi i tam zadawac pytania. Z tego i innych podobnych wzgledow sam musial zalozyc sobie profil na FB.
A co z "Yorgi"? Jak się sprzedaje? Będzie kontynuacja?
Jak tylko autorzy skończą trzeci tom to go wydamy. W momencie publikacji pierwszej części tej serii druga była w zasadzie gotowa. I stąd nie trzeba było na nią długo czekać. Trzecie pierwotnie miała ukazać się w grudniu 2012 i tak ją zapowiadaliśmy.W takim razie poczekam jeszcze z lekturą dwóch pierwszych części, żeby potem wszystko lepiej pamiętać. :)
,,Opowieści" mają kosztować 39,90 więc całkiem w porządku. Ciekawe jaka będzie cena ,,Przybysza".Ale "Opowieści" nie są komiksem. To książka z obrazkami, czasem te obrazki ukladają się w komiksową narrację, czasem dominują nad tekstem lub go wypierają zupełnie, a czasem go jedynie ilustrują. To piękna książka, znakomicie pomyślana jako połączenie słów i obrazów, ale to tylko książka.
Ale "Opowieści" nie są komiksem. To książka z obrazkami, czasem te obrazki ukladają się w komiksową narrację, czasem dominują nad tekstem lub go wypierają zupełnie, a czasem go jedynie ilustrują. To piękna książka, znakomicie pomyślana jako połączenie słów i obrazów, ale to tylko książka.Zdaję sobie sprawę, że nie można spodziewać się po tej pozycji masy dialogów czy opisów. Szczerze mówiąc wcale mi to nie przeszkadza. Czasem rysunki przekazują dużo więcej niż słowa, a Tan jest chyba mistrzem jeśli chodzi o wyrażanie emocji poprzez obraz.
Zdaję sobie sprawę, że nie można spodziewać się po tej pozycji masy dialogów czy opisów. Szczerze mówiąc wcale mi to nie przeszkadza. Czasem rysunki przekazują dużo więcej niż słowa, a Tan jest chyba mistrzem jeśli chodzi o wyrażanie emocji poprzez obraz.Och, są w tej książce prawdziwe cuda. Często zaskakujące, jeśli chce się wiecej tego samego, co było w "Przybyszu". Mnie jednak zaskoczyły in plus do tego stopnia, że kupiłem sobie jeszcze szkicownik Tana, zatytułowany "The Bird King and other sketches", a teraz myślę o tym, co jeszcze bym chciał.
Data premiery ,,Opowieści z najdalszych przedmieść" wyznaczona na 22go marca. ,,Przybysz" ma być dostępny tego samego dnia.Wychodzi na to, że ten marzec to całkiem fajny i drogi miesiąc: Egmont, KG, Pluto, Trupy 17, Thor (w sumie jak na razie to jedna z nielicznych absolutnych premier w całej WKKM)
Wychodzi na to, że ten marzec to całkiem fajny i drogi miesiąc: Egmont, KG, Pluto, Trupy 17, Thor (w sumie jak na razie to jedna z nielicznych absolutnych premier w całej WKKM)Dla mnie bardzo drogi. Już 600 złotych przepuściłem na komiksy, a muszę znaleźć jeszcze co najmniej 200 do końca miesiąca.
Dla mnie bardzo drogi. Już 600 złotych przepuściłem na komiksy, a muszę znaleźć jeszcze co najmniej 200 do końca miesiąca.W całej pierwszej połowie roku (od marca do czerwca) szykuje się sporo fajnych komiksów od praktycznie wszystkich wydawców.
W całej pierwszej połowie roku (od marca do czerwca) szykuje się sporo fajnych komiksów od praktycznie wszystkich wydawców.Śmiem twierdzić, że jak zwykle od dobrych kilku lat... :)
Śmiem twierdzić, że jak zwykle od dobrych kilku lat... :smile:Co racja to racja! Mam krotka pamiec :) i pamietam tylko mocna koncowke zeszlego roku :)
Co racja to racja! Mam krotka pamiec :) i pamietam tylko mocna koncowke zeszlego roku :)
(nawet jeśli jest to życie Europejczyka, który jest tam tylko w delegacji).Guy Delisle nie jest przypadkiem Kanadyjczykiem?
Kultura Gniewu ogłosiła na fejsie, że chce wydać ,,Dark Country" Thomasa Otta. Tutaj znalazłem trochę informacji o tym komiksie http://www.bleedingcool.com/2012/10/31/review-dark-country-by-thomas-ott-tab-murphy-and-um-oh-yes-thomas-jane/ (http://www.bleedingcool.com/2012/10/31/review-dark-country-by-thomas-ott-tab-murphy-and-um-oh-yes-thomas-jane/)Obejrzałem z ciekawości. Film jest opowiedziany w poetyce sennego koszmaru, sporo zabiegów formalnych przypominało mi "Sin City", ale Jane nawiązuje też do klasyki kina. Muzyka - natrętna, efekty komputerowe - również.
Pomysł zaczerpnięty chyba z tego filmu http://www.filmweb.pl/film/Mroczna+kraina-2009-256637 (http://www.filmweb.pl/film/Mroczna+kraina-2009-256637)
Najnowsze zapowiedzi KG http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi (http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi)Liczyłem na zapowiedź 3. tomu "Na szybko spisane". Natomiast bardzo cieszy kolejny komiks Lipczyńskiego i Garwola.
Ja po świetnych ,,Ranach wylotowych" z niecierpliwością czekam na ,,Zaduszki".
Ale "Opowieści" nie są komiksem. To książka z obrazkami, czasem te obrazki ukladają się w komiksową narrację, czasem dominują nad tekstem lub go wypierają zupełnie, a czasem go jedynie ilustrują. To piękna książka, znakomicie pomyślana jako połączenie słów i obrazów, ale to tylko książka.Przeczytałem. Bardzo urokliwa rzecz, do tego wspaniale wydana przez Kulturę Gniewu. Na swój własny użytek będę ją jednak nazywał albumem komiksowym, bo w czasie lektury tworzywo komiksowe wciąż jest wyczuwalne gdzieś tam u samych podwalin. Obejrzałem też od razu oscarową animację "The Lost Thing". Polecam każdemu, kto nie widział, bo film bardzo koresponduje z "Opowieściami...".
N.N., czy masz oryginalne wydanie? W polskiej edycji na str. 29 ("Deszcz w oddali") u dołu jest fragment: "(...) wpadną do szerokiej, niewidzialnej rzeki śmierci, która wypływa z przedmieść". No i w porządku, chociaż brzmi dość ponuro. Chciałem się więc tylko upewnić, że zamiast "śmierci" nie powinno być "śmieci".Masz absolutną rację. Tam jest "river of waste" czyli rzeka śmieci.
Masz absolutną rację. Tam jest "river of waste" czyli rzeka śmieci.Dzięki!
Dzięki!Wątpię, żeby to była wpadka tłumaczki. Raczej przy wpisywaniu polskich tekstów ktoś się pomylił.
Mam nadzieję, że to jedyna wpadka. Tak czy owak przekład Magdaleny Koziej czyta się świetnie.
Wątpię, żeby to była wpadka tłumaczki. Raczej przy wpisywaniu polskich tekstów ktoś się pomylił.Tak, to pewnie liternik.
Przeczytałem Zaduszki i jak dla mnie, Rutu Modan tym komiksem potwierdza swoją klasę. Wspaniała, zaskakująca, troche zabawna, troche wzruszająca historia kilkudniowego pobytu w Warszawie dwóch żydówek, babci i wnuczki. Nie będę się rozpisywał, ale naprawde dużo się dzieje w przeciągu tych kilku dni. A wszystko narysowane klimatyczną kręchą Rutu i pięknie pokolorowane. Póki co, obok Strefy bezpieczeństwa Gorazde, mój najlepszy komiks tego roku.To niewątpliwie bardzo dobry komiks, ale jest w nim sporo uproszczeń. Tak jakby autorka próbowała dopasować rzeczywistość do przyjętych z góry założeń. Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Portugalia" - bogatsza w szczegóły, mniej jednoznaczna, równie klimatyczna i zaskakująca, znacznie lepiej narysowana.
Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Portugalia"
To niewątpliwie bardzo dobry komiks, ale jest w nim sporo uproszczeń. Tak jakby autorka próbowała dopasować rzeczywistość do przyjętych z góry założeń. Zdecydowanie bardziej podobała mi się "Portugalia" - bogatsza w szczegóły, mniej jednoznaczna, równie klimatyczna i zaskakująca, znacznie lepiej narysowana.
A żelaznym kandydatem na komiks roku jest dla mnie "5000 kilometrów na sekundę" Fiora. Już to przeczytałem dzięki uprzejmości wydawcy i słowo daję, że jest na co czekać.
bedzie david boring? kiedy?
pożyjemy zobaczymy. ja po cichu liczę jeszcze na Jimmiego, ale pewnie się przeliczę :wink:
Jimmiego Morrigana? :shock:
(...) jeszcze Love and Rockets to chyba bym stacił przytomność z radości.
Chyba ze starosci:D To ma 25 TPB:). Jakby dociagneli u nas to pewnie byłby rok 2040.:)
na początek wystarczy Locas i Palomar - zbierają chyba większość historii.W tej chwili to Locas i Palomar zawierają już chyba mniej niż połowę historii z "Love & Rockets".
W tej chwili to Locas i Palomar zawierają już chyba mniej niż połowę historii z "Love & Rockets".
te dwa zbiorki to nie jest dobry początek, pominięte historie i brak kontynuacji w tym samym formacie komiksów Gilberta, najlepszy początek to zakup siedmiu tomów zbierających wszystkie historie z Love & Rockets vol. 1: "love and rockets library". Wydane zostały przez Fantagraphics, ale również przez Titan Books (wydanie z Titan niczym się nie różni ale jest tańsze)."Wszystkie" to znaczy ile i jakie? I w jakim porządku przedstawione. Mógłbyś napisac coś więcej o zawartości tych siedmiu tomów i tym, czego tam jest więcej niż w "Palomar" i "Locas"?
Przeczytałem Zaduszki i jak dla mnie, Rutu Modan tym komiksem potwierdza swoją klasę.
"Palomar" kończy się historią dziejącą się po trzęsieniu ziemi (a Luba decyduje się wyjechać z tej miejscowości). Wcześniej historia ta została opublikowana w zbiorze "Luba Conquers the World" (14 tom Love&Rockets Collection). W którym z wymienianych przez Ciebie tomów jest ta historia (i inne z tego zbioru)?
Przeczytałem Pjongjang. To ponoć wydanie drugie, poprawione, a naliczyłem 4 literówki. Czy korektor w komiksie zajmuje się retuszem rysunków?
O co chodzi z "obrazem Piotra Owedyka wystawionym na portalu aukcyjnym"?
O co chodzi z "obrazem Piotra Owedyka wystawionym na portalu aukcyjnym"? To jakaś ściema, czy był jakiś obraz?
Jedyne obrazy które przychodzą mi do głowy to "Ojciec Dyrektor Rydzyk Lux Mundi", obraz olejny przedstawiający Kononowicza (jeśli to był obraz, a nie photoshop) oraz "doktor nauk, jako król" (jeśli w ogóle to był obraz).
Wszystkie 3 są w znanym stylu - czyżby mowa była o Ojcu Dyrektorze?
Niestety nie udało mi się wpisać na google - zapytania w stylu "obraz portal aukcyjny prosiak krzysztof owedyk" niestety nic nie dają
Tu jest wzmianka http://wroclaw.naszemiasto.pl/archiwum/1116804,ojciec-dyrektor-na-sprzedaz-trwa-licytacja-portretu-ksiedza,id,t.html (http://wroclaw.naszemiasto.pl/archiwum/1116804,ojciec-dyrektor-na-sprzedaz-trwa-licytacja-portretu-ksiedza,id,t.html)
zapytania w stylu "obraz portal aukcyjny prosiak krzysztof owedyk" niestety nic nie dają
Tez sie zastanawialem co z tym komiksem, wytlumaczylem to sobie tym, ze zostal przesuniety na termin pozniejsz z racji, iz G. Delisle nie przyjechal na MFKiG.Ale rzeczy, których wydanie zostało z jakichś przyczyn opóźnione, nie znikają z oferty sklepu Gildii. Tymczasem z tym komiksem tak się stało.
Czy ktoś wie może, co się stało z "Kronikami jerozolimskimi" Delisle'a.Grudzień.
Grudzień.
P.S.
Za Kroniki Birmańskie lekko uszkodzone zapłaciłem 45 zł z wliczoną przesyłką listem poleconym priorytetowym :biggrin:
Najlepsi wrogowie - tym razem David B. rozczarowuje. No, może niezupełnie David B., bo najlepsi wrogowie narysowani są nie mniej wybornie co Rycerze świętego Wita, czy Uzbrojony ogród. Ale sam komiks jak dla mnie średni. Nie przypominam sobie bym dotąd czytał coś podobnego, rysowaną lekcję historii, w której mowa jest tylko i wyłącznie o takich konfliktach. Nie trafia to do mnie. Nawet dziwię się, że KG sięgnęła po Najlepszych wrogów - nie było już nic innego Davida B. z wyższej półki?
Mimo że najlepszym komiksem Podolca pozostaje dla mnie CzasemBo tam jest scenariusz Grzegorza Janusza. Ciężko z nim rywalizować.
Bo tam jest scenariusz Grzegorza Janusza. Ciężko z nim rywalizować.
Dlatego powinni w przyszłości ponownie połączyć siły.Moim zdaniem, w ogóle nie powinni byli się rozstawać.
Moim zdaniem, w ogóle nie powinni byli się rozstawać.
"Łauma" jest już regularnie wystawiana w warszawskim teatrze Studio. Lada moment dodruk albumu.
Które właśnie skończyłem czytać wczoraj. :smile:
Jak dla mnie słabszy od 'Phenianu', ale na poziomie 'Birmy'.To dziwne, bo Birma jest lepsza od Phenianu. :wink:
Jak dla mnie słabszy od 'Phenianu', ale na poziomie 'Birmy'.
W skrócie: założenie jak w 'Birmie' -> Guy przybywa z partnerką ("lekarzem bez granic"), aby ta mogła pracowac w Gazie i dziećmi do Jerozolimy. Pokazany jest rok z życia autora i wydarzenia związane z jego pobytem w Izraelu.
Szkoda tylko, że 'Palestyna' i/lub 'Przypisy z Gazy' Joe Sacco nie zostały wydane w Polsce przed 'Jerozolimą', bo polski czytelnik straci kilka smaczków z tym związanych, które w 'Jerozolimie' się pojawiają (jeśli nie czytał Sacco).
To dziwne, bo Birma jest lepsza od Phenaniu. :wink:Znam osobę, której tak jak i Tobie 'Birma' bardziej się podobała od 'Phenianu' dlatego napisałem:
Jak dla mnie...Jeśli podobała Ci się 'Birma' to pewnie i 'Jerozolima' się spodoba. Mają bardzo podobną do siebie konstrukcję fabuły.
Co do Palestyny to zawsze można zaczekać z lekturą Jerozolimy, aby mieć potem większą radochę. Wszak Palestynę wyda w tym roku Timof.Są to tylko dwa momenty w 'Jerozolimie', ale zawsze.
czyli Delisle nawiązuje w Kronikach do Sacco, czy tylko tematy się uzupełniają ?
To źle?
:-)
czy Zycie - Powieść graficzna 840 (!) stron za 99 zł? Aż głupio nie kupić.Akurat to będzie chyba mały format. :smile: No, ale i tak tanio.
Będzie animowany David B.Chętnie obejrzę. Mój pierwszy komiks.
czy to prawda że będzie spotkanie z delise w warszawie?
Wspominane gdzieś wcześniej Regulamin na lato Tana, oraz drugie wydanie Łaumy KRLa.
Szkoda, że to tylko ściema bo poczytałby o absurdach naszego kraju z perspektywy Delisle'a.
O wiele ciekawsze jest poznawanie innych krajów i kultur, o których mamy tylko nikłe wyobrażenie. Kto nie chciałby pojechać do Portugalii bo lekturze dzieła Cyrila Pedrosa?I właśnie dlatego Marzi Marzeny Sowy zbiera zdaje się lepsze opinie za granicą, niż u nas. Dla nich PRL, to taki kosmos, jak dla nas Phenian.
Kurde, strasznie cienki jest ten komiks Modan.Bo to komiks dla dzieci :)
ej no przeciez wszystkie komiksy sa dla dzieci :wink:to fakt, ale ten jest dla tych mlodzych ;)
pzdr
Ceny majowego pakietu i inne info na stronie KG. (http://kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi)
Kurde, strasznie cienki jest ten komiks Modan.
Bo to komiks dla dzieci :)
Bez względu na wszystko, z tych zapowiedzianych wczoraj komiksów KG, to właśnie Uczty u królowej oczekuję najbardziej. Po Ranach wylotowych i Zaduszkach, Rutu Modan stoi u mnie bardzo wysoko.A czemu nie wymieniasz "Tata ucieka z cyrkiem"? "Uczta" będzie bliżej tej publikacji, niż tych, które wymieniłeś.
A czemu nie wymieniasz "Tata ucieka z cyrkiem"? "Uczta" będzie bliżej tej publikacji, niż tych, które wymieniłeś.Dzięki! Właśnie przypomniałeś mi, że ta książeczka wciąż czeka na mojej półce na przeczytanie.
Przy okazji - od czego zacząć przygodę z Shaun Tan??
Przy okazji - od czego zacząć przygodę z Shaun Tan??Od arcydzieła, czyli od "Przybysza".
Reprobus - bardzo dobra, alegoryczna opowieść, która - co ważne - jest zrozumiała i nie ginie pod naporem nawiązań czytelnych wyłącznie do autora. Nie wiem jakie jest wydanie oryginalne, ale mi trochę w komiksie brakuje czerni jako czerni. Wszędobylska szarość sprawia że świat przedstawiony jest zbyt płaski.Podpisuje się pod wypowiedzią przedmówcy. Historia opowiedziana z dużym wyczuciem. Klimatycznie poprowadzona jest równoległa narracja kilku krótkich wątków. Podobało mi się zakończenie, które łączyło je w jedną całość (dla mnie w zaskakujący sposób). Przez taki zabieg po zakończeniu, zacząłem czytać całość jeszcze raz. Czytane ponownie sceny, jeśli zna się zakończenie, mają zupełnie inną wymowę.
"Toshiro" ukaże się w Polsce nakładem Kultury Gniewu jesienią tego roku".
a jesienią będą do kupienia... wreszcie!!
To fakt ciekawie sie zapowiada i cena tez jest bardzo ok. Ladna niespodzianka ze strony KG :razz:To żadna niespodzianka. Komiks był już zapowiadany rok temu.
pzdr
Okładka bardzo estetyczna.Taka Niedźwiedziowa :badgrin:
Jeszcze to:
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/zamek-spiacy/1
http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/david-boring/1
Na Facebooku w odp.podaje, że w październiku jeszcze Mourir partir revenir - Le jeu des hirondelles?
Świetnie! Za chwilę będzie trzeba robić jakieś wstępne obliczanie wydatków na październik. Aż się boję...
Na Facebooku w odp.podaje, że w październiku jeszcze Mourir partir revenir - Le jeu des hirondelles?
Gawronkiewicza biorę od razu, to jeden z absolutnie najlepszych polskich rysowników.
Zgadzam się.
Ale jednocześnie...
Podolca biorę od razu, to jeden z absolutnie najlepszych polskich rysowników.
Gawronkiewicza biorę od razu, to jeden z absolutnie najlepszych polskich rysowników.Ja też się zgadzam, tylko boję się tej Sowy. Dawać mi tu obiecanego kiedyś nowego Ozrabala i Babcię, a nie jakieś nowe Marzi.
Nieprawda. Podolec ma naprawdę fajne scenariusze, ale rysunkowo to jest trochę inna liga. Porównując Podolca do Gawronkiewicza czynisz fopa.
Dla mnie najlepszym polskim rysownikiem młodego pokolenia jest Grzeszkiewicz. Ale co kto lubi.Sam fakt posiadania umiejętności można w jakiś sposób, w miarę obiektywny, ocenić. Wprawdzie Gawronkiewicz to nie jest młode pokolenie, a Grzeszkiewicz jest naprawdę dobry, to obiektywnie ciągle muszę się opowiedzieć za stwierdzeniem, że Gawron jest "absolutnie jednym z najlepszych polskich rysowników". Według mnie najlepszym.
U mnie ma szansę na drugie, zaraz po Grzegorzu Rosińskim.a to jest polski rysownik?
U mnie ma szansę na drugie, zaraz po Grzegorzu Rosińskim. U nas jest dużo świetnych rysowników, którzy są dobrzy w sensie rysowania pojedynczych obrazów. Ale trzeba jeszcze umieć rysować komiksy, czuć ruch i te sprawy. To, że ktoś jest dobrym scenografem nie oznacza jeszcze, że jest dobrym reżyserem.W tym sensie Rosiński rzeczywiście jest najlepszy. Po drugie - nie wymagaj od rysownika, żeby był "dobrym reżyserem". Rysownik powinien być dobrym scenografem, to fakt. Bycie dobrym reżyserem u rysownika to bonus. Dodatkowa umiejętność w drzewie rozwoju.
Nie takiego młodego, on już ma 34 lata...
A Gawronkiewicz jest dwa razy starszy od Podolca. :smile:
Nie twierdziłem, że Gawronkiewicz to młode pokolenie. Napisałem, że Grzeszkiewicz to moim zdaniem najlepszy rysownik młodego pokolenia (34 lata jak na rysownika to jednak jest młody wiek). Poza tym uważam, że Grzeszkiewicz ma największy potencjał i jeśli wypali mu ten francuski projekt (a plansza próbna do komiksu to prawdziwe arcydzieło) to możliwe, że za jakiś czas będziemy o nim mówić jako o następcy Rosińskiego (zresztą gdzieś czytałem że sam Rosiński był zachwycony jego pracami). Nie wiem czy widzieliście ale proponuję zerknąć na to http://artkomiks.pl/spawn-fan-art (http://artkomiks.pl/spawn-fan-art)Grzeszkiewicz jest naprawdę dobry, ale ta próbna plansza jest akurat mocno średnia. Mi się wydaję, że stać go na wiele więcej i na to bardzo liczę.
i na to http://artkomiks.pl/lor-du-rhin (http://artkomiks.pl/lor-du-rhin)
A Szopen i Mickiewicz na emigracji nie byli już Polakami?A Mirosław Klose to najlepszy polski piłkarz.
Grzeszkiewicz jest dobry. W sumie sporo ich mamy. Wyrzykowski, Szneider, Rebelka, Trust...
Grzeszkiewicz jest naprawdę dobry, ale ta próbna plansza jest akurat mocno średnia. Mi się wydaję, że stać go na wiele więcej i na to bardzo liczę.
A Mirosław Klose to najlepszy polski piłkarz.
A Mirosław Klose to najlepszy polski piłkarz.Rosińskiego porównuj do Lewandowskiego, nie do Klose.
Rosińskiego porównuj do Lewandowskiego, nie do Klose.
Rosińskiego porównuj do Lewandowskiego, nie do Klose.a Kopernik była kobietą
Ale przecież wyszła w antologii "Wrzesień". Czy to też nie całość?
A zapowiadanej od stu lat Burzy, to pewnie już też nie zobaczymy w wersji komiksu, a nie ilustracji do opowiastki Parowskiego?
Ale przecież wyszła w antologii "Wrzesień". Czy to też nie całość?
Czy tylko mi się tak wydaje czy Niedźwiedź to naprawdę taka kompletna nędza?czytalem i niestety nie podobalo mi sie. :( POza rysunkami, nie moge odnalezc zadnych pozytywow tego komiksu.
Cholera jasna 3 dni temu kupiłem za 80 zł i myślałem że miałem farta ale jak sie okazuje jednak nie.
Miesiąc temu w gildii były wszyskie komiksy Guy Delisle nie dostepne.
KG chyba zrobiło dodruk http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/210524-phenian-pjongjang-wyd-ii-uzupelnione (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/210524-phenian-pjongjang-wyd-ii-uzupelnione)
"Pięć tysięcy kilometrów na sekundę" - najlepszy komiks od KG w tym roku, obok "Kronik jerozolimskich". Subtelna historia miłości i rozstania dwojga młodych, opowiedziana w epizodach będących fragmentami z ich relacji: jak się poznają, jak się od siebie oddalają, jak ich życie się później układa i jak spotykają się po latach. Jakby się zastanowić, brakuje mi tutaj epizodu jak są razem i są szczęśliwi, zanim jeszcze zaczęli się od siebie oddalać. Do tego pięknie namalowany komiks!
A jednak nie będzie tego komiksu. Szkoda.2 i 3 to dla mnie "must have". Zastanawiam się jeszcze nad 4., czyli "W obcej skórze". Czy ktoś może mi powiedzieć coś więcej o tym dziele niż to co można przeczytać na stronie Kultury Gniewu? Czy ktoś ma już ten komiks w ręku? Dobrze rozumiem, że całość komiksu to warstwa graficzna bez (lub z małą) ilością tekstu? Bo to opowieść o wilkach i człowieki czy narracja słowna tam chyba nie występuje?
Z Facebooka:
Podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi swoją premierę będą miały:
1."Ostatni przystanek" Tomasza "Spella" Grządzieli
2. "Podgląd" Marcina Podolca i Daniela Chmielewskiego
3. "Powstanie. Za dzień, za dwa" Krzysztofa Gawronkiewicza i Marzeny Sowy
4. "W obcej skórze" Anny Andruchowicz
Niebawem więcej szczegółów.
Zastanawiam się jeszcze nad 4., czyli "W obcej skórze". Czy ktoś może mi powiedzieć coś więcej o tym dziele niż to co można przeczytać na stronie Kultury Gniewu? Czy ktoś ma już ten komiks w ręku? Dobrze rozumiem, że całość komiksu to warstwa graficzna bez (lub z małą) ilością tekstu? Bo to opowieść o wilkach i człowieki czy narracja słowna tam chyba nie występuje?
Będę wdzięczny za więcej info (odnośniki do stron www mile widziane).
Grafiki widziałem już m.in. na Alei Komiksu i powiem, że zacne :) Tylko, że ja mam taki problem: komiks bez tekstu to dla mnie nie komiks... Chyba jeszcze nie dorosłem do właśnie czegoś takiego jak komiks bez literek... Hmmm...
Wiesz co ja mam, ale jeszcze nie czytałem. Rzeczywiście jest to komiks, który nie ma tekstu. Wszystko tworzone (jeśli dobrze pamiętam, bo nie mam teraz pod ręką tego komiksu) w odcieniach szarości. Kreska mega realistyczna. Wilki są naprawdę przepiękne. Rzecz specyficzna, ale ja kupiłem bez zastanowienia. Coś co raczej rzadko się spotyka na rynku. Jak chcesz jakieś foty to daj znać to postaram się później wrzucić.
Tylko, że ja mam taki problem: komiks bez tekstu to dla mnie nie komiks... Chyba jeszcze nie dorosłem do właśnie czegoś takiego jak komiks bez literek... Hmmm...
Dzięki za info :smile:
"Ostatni przystanek" kupiony głównie z ciekawości, okazał się kawałem niezłej, sprawnie poprowadzonej przygody. Urzekło mnie rozpisanie akcji w kilku płaszczyznach, zarówno w odniesieniu do bohaterów jak i konstrukcji kadrów. Świetnie się to wszystko zazębia (rozwaliła mnie scena zapalania fajka przez motorniczkę w końcowej części i koncówka wątku kanarinios). Ciekawie wprowadzone są odniesienia do naszej szarej rzeczywistości. Troszkę szkoda końcówki, gdzie w pewnym momencie nadmierna dynamika może przyprawić o oczopląs. Jednak jest to właściwie jedyna wada jaką zaobserwowałem. Także jak ktoś ma ochotę na jazdę bez trzymanki, to polecam :wink:
ps pazdzienikowe "polaczki" od KG - duzy plus :biggrin:
imo dwa z trzech najlepszych polskich komiksów to rzeczy z października, a wszystkie trzy od KG ;)To przeczytaj Blaki - Czwórka. Może zmienisz zdanie. :)
To przeczytaj Blaki - Czwórka. Może zmienisz zdanie. :)
imo dwa z trzech najlepszych polskich komiksów to rzeczy z października, a wszystkie trzy od KG ;)Według MFK najlepsza jest Planeta uciętych kończyn. :)
Według MFK najlepsza jest Planeta uciętych kończyn. :)
imo dwa z trzech najlepszych polskich komiksów to rzeczy z października, a wszystkie trzy od KG ;)
Mam nadzieje ze jedną z nich masz na myśli - Powstanie. Za dzień, za dwa.
Komiks pięknie wykonany, dodam że był to chyba mój pierwszy zakup od Kultury Gniewu i raczej nie ostatni. Folia, twarda okładka, dobra jakość papieru, rozsądna cena - czego chcieć więcej?
???
No to masz co nadrabiać:)
Zaduszki !!!
Pinokio !!!! KONIECZNIE ( ja Ci sie nie spodoba to oddam kase:)
Osiedle Swoboda
Przybysz
Sala prób
Komiksy Guya Delisle
Trzy paradoksy, Black Hole, Szpinak Yukiko, 5 to liczba doskonała.... przez długi czas Kultura Gniewu to było moje ulubione wydawnictwo tzn. miałem największe zaufanie do ich doboru tytułów.
I w ten sposób zbliżamy się do stwiedzenia, że tak naprawdę, to trzeba mieć wszystko z KG, które to stwierdzenie, przynajmniej dla mnie, jest jak najbardziej prawdziwe, i które staram się wdrażać w praktyce.
należy jeszcze przeczytać "Karuzelę głupców".
Szlag mnie zara trafi, bo zapomniałem jeszcze napisać o "Panie Naturalnym" Crumba, który to zupełnie jest must-have.
Szlag mnie zara trafi, bo zapomniałem jeszcze napisać o "Panie Naturalnym" Crumba, który to zupełnie jest must-have.
Zanim coś polecicie Itachiemu to sprawdzilibyście jak z dostępnością. Np. Kot Fritz, Pixy, Rycerze św. Wita i Black Hole są już dawno niedostępne. Ten ostatni tytuł to po 230 zł na Allegro chodzi. Kultura mogłaby zrobić dodruk i tak samo wznowić komiksy Thomasa Otta oraz Pjongjang.
Co do Rycerzów świętego Wita to tu się zgodzić mogę bo znalazłem ten komiks jeszcze na stronie internetowej Matrasu.Z Matrasem to, Panowie, uwaga, bo, po pierwsze, mają wystawione rzeczy, których już od dawna nie mają, po drugie zas, jak już jednak mają, to czesto jest to bardzo zmęczone przebywaniem w Matrasie, a jeśli chodzi o pakowania, to to już tragedia jest.
w sklepie Gildii pojawiła się przedsprzedaż Gry jaskółek z datą premiery na 1 grudnia:
http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/260733-gry-jaskolek-1 (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/260733-gry-jaskolek-1)
o ho ho, a na 15 Zrozumieć komiks:
http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/210533-zrozumiec-komiks
Zastanawiam się nad zakupem nowszych tytułów, a mianowicie: http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/226580-ostatni-przystanek (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/226580-ostatni-przystanek) i http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/204319-piec-tysiecy-kilometrow-na-sekunde (http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/204319-piec-tysiecy-kilometrow-na-sekunde).
Tylko, Kris, miej na uwadze, że przynajmniej jeśli chodzi o "Uzbrojony ogród", to należy go raczej traktować jako taki "dodatek" do twórczości Davida G. (a właściwie P.F. Beaucharda, bo tak się naprawdę nazywa), bo jego głowna rzecz to wspomniani "Rycerze...". I dlatego być może warto zacząć z nim komiksową przygodę właśnie od tej drugiej pozycji, traktując "Ogród..." po prostu jako taką perełkę-ciekawostkę w kontekście tego głównego dzieła - "Rycerzy...".
Powiem wam że dla takiego świeżaka jak ja ostatnie posty w tym temacie się bardzo przydały bo o niektórych wymienionych komiksach nie miałem zielonego pojęcia a tak właśnie zakupiłem :
Pan Naturalny , Przybysz , Kot Fritz, Nowożency , Karuzela głupców , Uzbrojony ogród i inne historie , Bez komentarza , Yorgi ,
Mam Pinokia ale jeszcze nie jestem gotów na komiks bez tekstu :smile:
Mam Pinokia ale jeszcze nie jestem gotów na komiks bez tekstu :)
Od KG znalazłem jeszcze Fugazi Music Club który ma dośc dobre recenzje , co wy o nim myślicie?
najlepszy komiks Podolca obok "Czasem".
"Czasem" to jednak nadal nr 1 jeśli chodzi o komiksy Podolca (przynajmniej u mnie).
Czy wiemy, kto jest autorem polskiego przekładu?
o ho ho, a na 15 Zrozumieć komiks:
http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/210533-zrozumiec-komiks
To przeczytaj Blaki - Czwórka. Może zmienisz zdanie. :)
http://ziniol.blogspot.com/2014/12/zapowiedzi-2015-kultura-gniewu.htmlFajne zapowiedzi. Nie kojarzę, żeby gdzieś była wcześniej podawana informacja o "Zamku śpiącym" Lindy Medley ale może mi to umknęło. Dobrze też, że będzie wznowienie "Black Hole".
Kultura Gniewu też podzieliła się swoimi planami na 2015 rok. Większość tytułów znana, niespodzianką dla mnie są dwaj autorzy dotąd niewydawani u nas, Marc-Antoine Mathieu i Riad Sattouf.
Fajne zapowiedzi. Nie kojarzę, żeby gdzieś była wcześniej podawana informacja o "Zamku śpiącym" Lindy Medley ale może mi to umknęło. Dobrze też, że będzie wznowienie "Black Hole"."Zamek spiacy" (a wczescniej chyba nawet "sniacy") byl zapowiadany juz w 2013 r. Niestety ani pod koniec 2013 nii w 2014 sie nie udalo. Czekam niecierpliwie, kupil bym juz dawno oryginal. Ale Szymon obiecal, ze bedzie wiec czekam :P
Nie kojarzę, żeby gdzieś była wcześniej podawana informacja o "Zamku śpiącym" Lindy Medley ale może mi to umknęło.
http://ziniol.blogspot.com/2014/12/zapowiedzi-2015-kultura-gniewu.html (http://ziniol.blogspot.com/2014/12/zapowiedzi-2015-kultura-gniewu.html)Przy Na szybko spisane nawet się zaśmiałem. :lol:
A Ranxerox, coś o nim nie słychać, a miał być podobno w pierwszej połowie 2015 roku :???: ??:
Dobrze też, że będzie wznowienie "Black Hole".A tak mnie właśnie wczoraj zastanawiał tani wysyp unikatów na allegro tego komiksu :badgrin: ...i wszystko jasne
Jednak komiks Igorta pod kazdym względem bije na głowę Parkera.
Każdy, ktory tak bardzo zachwyca sie Parkerem powinien przeczytać 5 to liczba doskonała !!!
Każdy, ktory tak bardzo zachwyca sie Parkerem powinien przeczytać 5 to liczba doskonała !!!
... Czy na tym forum musi byc tak duzo 'akuratnych' osób?? Nie bede Itachim i nie podejmę z Tobą bezsensownym polemiki na kolejnych 10 stron, chociaz wiem że to lubisz...
Parker rzeczywiscie tematycznie podobny do Liczby doskonałej. Jednak komiks Igorta pod kazdym względem bije na głowę Parkera. Każdy, ktory tak bardzo zachwyca sie Parkerem powinien przeczytać 5 to liczba doskonała !!!
A jeżeli ktoś nie zachwyca się Parkerem?
Rozumiem, że z powodu jakichś niewyjaśnionych przyczyn zamierzasz ukrywać swoją wiedzę na temat, o który zapytał Ciebie Maxi.
A nie czytałeś "5 to liczba doskonała"? Bo kojarzę, że Parkera czytałeś i nie spodobał się Tobie.
"Bośniacki płaski pies" ktokolwiek widział, ktokolwiek wie? Ma szansę to wyjść po polsku w ciągu następnej dekady?
Parker mnie przede wszystkim rozczarował. Spodziewałem się czegoś innego, mocniejszego. Warstwie graficznej nie mam wiele do zarzucenia ale fabularnie to nie jest to, czego szukam.
Tak z ciekawości, chodzi Ci o to, że jako adaptacja książki wypada to słabo, czy jako swoista historia nie rusza Cię, tak bez relacji do oryginału?
Maximum jak chcesz coś naprawdę coś dobrego to polecam książki James'a Ellroy'a.
Zwłaszcza cykl Kwartet L.A, oraz Underworld USA Trilogy.
Maximum jak chcesz coś naprawdę coś dobrego to polecam książki James'a Ellroy'a.
Zwłaszcza cykl Kwartet L.A, oraz Underworld USA Trilogy.
Przychylam. Ellroy jest bezkompromisowy. Uwielbiam zwłaszcza Kwartet L.A.
Jeśli dobrze rozumiem to w skład Kwartetu wchodzą "Czarna Dalia", "Wielkie nic", "Tajemnice Los Angeles" i "Biała gorączka"?
Ja wykształciłem sobie pewien obraz właśnie w oparciu o filmy z Marvinem i Gibsonem (swoją drogą bardzo dobre moim zdaniem, przynajmniej w momencie gdy je oglądałem tak je postrzegałem). Wtedy nawet nie wiedziałem, że są to książkowe ekranizacje. A po przeczytaniu Parkera (i zerknięciu na opinie o wiernym oddaniu ducha książki) nie miałem nawet ochoty sięgać po książkowy pierwowzór. Po prostu jako historia gansterska to nie jest dla mnie dostatecznie wyraziste i mocne. O wiele bardziej pasuje mi twórczość Mario Puzo. "Ojciec chrzestny" w wersji książkowej jest na przykład dużo mocniejszy od filmu.
Dzięki, sięgnę w wolnej chwili (teraz czytam "Gdy oślica ujrzała anioła"). Widzę, że Ellroy napisał też "Czarną Dalię". Nie czytałem co prawda ale bardzo lubię tę historię, na której motywach powstała książka i film (który oglądałem i bardzo mi się podobał).
Jeśli chodzi o filmową "Czarną Dalię", dla mnie to niewypał. "Tajemnice L.A." widziałeś? Co prawda film bardzo zmienia fabułę książki, ale klimat został zachowany.
Poza tym "Czarna Dalia" z tego co czytałem miała jedynie luźno zaczerpywać z książki, a nie być wierną ekranizacją. Takie było założenie.
A mnie trochę bardziej ruszają takie miejskie legendy (oparte na faktach) niż korupcja na szczytach władzy itp.
Szkoda, że ostatecznie nie nakręcił go Fincher, bo pierwotnie był do niego przymierzany - to byłoby idealne połączenie, o czym mam nadzieję, przekonamy się jak dojdzie do realizacji planowanego serialu HBO (http://paradoks.net.pl/read/24728 (http://paradoks.net.pl/read/24728)).
Rozumiem. Więc pewnie "Czarna Dalia" ma największe szanse Tobie podejść. A co powiesz na śledztwo w sprawie seryjnego mordercy? Wiem, wiem, dziś to już temat do bólu oklepany, ale gdybyś po "Czarnej Dalii" miał ochotę na więcej, to pomyśl o "Wielkim nic".
Co dalej z Yorgim. Będzie w 2015 roku??
http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedziWygląda na to, że będzie to po prostu drugie wydanie "Exit" czyli najlepszego komiksu Otta. Rzecz obowiązkowa dla tych co twórczości tego autora jeszcze nie znają. Polecam.
Obrodziło w nowe zapowiedzi na stronie KG!
Thomas Ott! :eek:
Wygląda na to, że będzie to po prostu drugie wydanie "Exit" czyli najlepszego komiksu Otta. Rzecz obowiązkowa dla tych co twórczości tego autora jeszcze nie znają. Polecam.
Widzieliście plansze z Miasta psów? Przepiękne.
http://www.bdgest.com/preview-1687-BD-la-cite-des-chiens-tome-1-2.html
Zdecydowanie najbardziej czekam na Ivana Kotowicza. Komiks Otta i Trzy cienie już znam i są bardzo fajne.
Nadchodzi premiera Vreckless Vrestlers [...]
Największą właśnie wadą tego komiksu jest, że się niestety nagle kończy...
w tej sytuacji sam nie wiem czy zainwestuję w drugą część...
A ja czekam na dodruk Kronik Birmańskich. Kiedyś o to pytałem i wiem, że rozważają taki dodruk.
W 2013 wydawnictwo wspominało o możliwości wydania "Shenzhen", ale od tego czasu brak info. Czy KG nadal ma tę pozycję w planach? A jak z innymi komiksami Delisle'a. Chętnie przeczytałbym "Poradnik wyrodnego rodzica".Jeden i drugi komiks byl zapowiadany. Ale kiedy bedzie tego nikt nie wie.
Czy wiadomo coś o planach wydania innych komiksów Scotta Mcclouda. Najbardziej interesuje mnie pozycja Making comics.
czemu tak pozno ukazuje sie u nas Mathieu :smile:Lepiej późno niż wcale.
ten koles tworzy zdrowo pieprzniete komiksy :lol:
pzdr
Popełniłem błąd. Zacząłem czytać Toshiro...
Też jestem trochę zawiedziony Toshiro. Niby wszystko ok, ale przedstawiona historia nie wymaga aż tylu stron. Akcja dzieje się w czasie jednej nocy i trzeba mieć pomysł, żeby na ponad 100 stronach przedstawić zajmującą historię. Tu wiele stron poszło na prezentację rozstrzeliwanych mózgów. I to mnie trochę mierzi.Widziałeś komiks Darrowa "Shaolin Cowboy"?
historia im dalej tym jakos zabrakło mi płynnosci albo ze mna cos nie tak jakby nowe watki były na siłe wrzucane
rysunek na poczatku ok --ale jak zobaczyłem na koncu czarno-białe szkice to juz wiedziałem co jest nie tak te szkice wygladały dla mnie o wiele lepij niz kolorowy produkt finalny...ewentaulenie jak w sin city czarno -białe i krew jedynie czerowna
niekiedy przyznam szczeze nie byłem w stanie rozszyfrowac co autor miał na mysli --jeszcze mi sie to nie zdazyło ze nie wiem co jest narysowane-patrze i nie widze--jakby powiedział klasyk -" to niech pan idzie do lekarza od oczu"
dodam jeszcze ze klimat i tematyka bardzo mi sie podobała
Patrząc całościowo na (dziwny) rynek komiksu w III RP, mogę uczciwie napisać, że Kultura Gniewu jest jednym z najciekawszych (najlepszych?) wydawnictw - potrafią płynąć pod prąd wszechogarniającej komercji, potrafią zaskoczyć, na Facebooku potrafią dać nadzieję (informacje o dodrukach!!).
Oby tak dalej.
No i wspierają polskich autorów.Czego chcieć więcej?Kolejnych tomów Klezmerów. ;)
a zobacz ten link:
http://www.sklep.gildia.pl/literatura/277781-william-grill-wyprawa-shackletona (http://www.sklep.gildia.pl/literatura/277781-william-grill-wyprawa-shackletona)
niby to samo , a jednak nie:)
Dzisiaj odpakowałem swój egzemplarz "Zrozumieć komiks" McClouda i spotkała mnie niespodzianka: grzbiet i tylną okładkę mam niebieską. Tymczasem dałbym głowę, że w egzemplarzu, który wcześniej wypożyczałem z biblioteki, były one czerwone. Czy mi się coś pomyliło, czy też naprawdę tak jest? I czym mogłoby być podyktowane to zróżnicowanie barw? Oznaczenie dodruku?
A, właśnie - fragselu, jeśli to czytasz, polecam Ci "Zrozumieć komiks" :smile: Wyczuwam w nim pewne podobieństwa do "Logikomiksu" (postać prowadzi wykład w komiksowej formie). I McCloud nie jest pozbawiony humoru.
I celnie uderzasz z tym Logikomiksem. W takim razie może dam szansę temu Dziełu...
I celnie uderzasz z tym Logikomiksem. W takim razie może dam szansę temu Dziełu...
Tak czułem, że to podejście będzie dobre. :smile: Znalazłem fajną, obszerną próbkę oryginalnego wydania (wstęp, cały pierwszy rozdział i kawałek drugiego) ...
PS. Mam czerwone ''plecka'' komiksu - i nigdy bym nie podejrzewał, że taka - było, nie było - trudna/nietypowa pozycja, wymagać będzie dodruku.
Nie, ale jest to dla mnie genialna wiadomość. Sam posiadam sporą kolekcję "Komiksowa" z komiksami z tej serii, ale czekałem aż ktoś wreszcie wznowi albumy Egmontu. Jest dobrze.
(mowa w niej była o wydaniach zbiorczych, co by to nie oznaczało :wink: )Rozumiem. Ale chodzi o to, że pierwsze o tym słyszę. No i "wznowi albumy Egmontu" chodziło mi też o wznowienie jako integrala zbiorczego.
Rozumiem. Ale chodzi o to, że pierwsze o tym słyszę. No i "wznowi albumy Egmontu" chodziło mi też o wznowienie jako integrala zbiorczego.
Świetne info, bo od jakiegoś czasu poluję na Tymka & Mistrza na allegro.
Tylko ile ma być tych tomów zbiorczych 2???? A może 3?????
Wszyscy nad wodą, a tu tymczasem KG na FB zapowiedziało:
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/t31.0-8/p720x720/11700706_744088805717345_8212971162205239195_o.jpg)
nareszcie :smile: mój nr jeden w tym roku. nie mogę sie doczekać.
KG podstępnie wbija tępy nóż w plecka naszych portfeli :lol:
Potraktowali nas z zaskoczenia (a boję się, że to nie koniec ''niespodzianek'').
Świeżo z facebooka podprowadzone :wink:
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/t31.0-8/s960x960/11794280_744964588963100_1642654193353394363_o.jpg)
Nigdy tego nie czytałem. Jaki tam jest poziom humoru? Ma to start go Goscinny`ego?
i bardzo dobrze bo komiks swietny i warto zeby jak najwiecej ludzi go poznało:)I nie tylko ludzi. Niedawno oglądałem "Ewolucję planety małp" i byłem naprawdę zaskoczony, jak w tym filmie lansują "Black Hole"... :D
I nie tylko ludzi. Niedawno oglądałem "Ewolucję planety małp" i byłem naprawdę zaskoczony, jak w tym filmie lansują "Black Hole"... :D
I nie tylko ludzi. Niedawno oglądałem "Ewolucję planety małp" i byłem naprawdę zaskoczony, jak w tym filmie lansują "Black Hole"... :biggrin:....eeeehe.... małpy rulez? ciekawe, czy El Borbah bawi je (ich? ...no bo przecie ewoluowały/li) niezmiennie tak samo jak mnie.
A czy są jakieś wieści na temat wznowienia Ghost World? Coś mi się obiło o uszy,
że w twardej i z dodatkami, ale mogę się mylić, więc proszę nie wystawiać w pośpiechu na allegro :smile:
Wzięła mnie wrodzona ciekawość, aby sprawdzić, co to takiego Ghost World. Poleciałem od razu na facebooka i zadałem to pytanie wydawcy - może odpowiedzą.
Czytając recenzję, natknąłem się na bardzo fajne/rewelacyjne zdanie wypowiedziane przez autora: ''Bycie uznanym twórcą komiksów, to podobny splendor, jak bycie mistrzem badmintona.''
Już jestem ciekaw tego komiksu...( kto chce, może już wystawiać na Allegro! :wink: :lol: )
Wzięła mnie wrodzona ciekawość, aby sprawdzić, co to takiego Ghost World.Kurcze, wiem, że ludzie się zachwycają tym komiksem, ale mnie on jakoś średnio podszedł, choć bardzo lubię różnego rodzaju obyczajówki. W sumie nawet nie wiem dlaczego nie roztopiłem się w zachwycie, jak niektórzy z czytelników. Tak sobie teraz myślę, że może powodem było to, że zostałem wcześniej skażony filmem, w którym grał uwielbiany przeze mnie Steve Buscemi, którego oczy przywodzące na myśl piłeczki ping-pongowe oraz wampiryczne uzębienie niezmiennie budzą mój zachwyt. Prawdopodobnie w komiksie szukałem odpowiednika tego filmowego freaka, takiej b. bardzo wyrazistej postaci, jaką Buscemi odgrywał w filmie, ale jej tam nie znalazłem (albo przynajmniej nie o takim natężeniu "wyrazistości"). I stąd moje niezadowolenie, które zapewne ma się nijak do rzeczywistej wartości tego komiksu.
Odebrałem wczoraj Vreckless Vrestlers, abstrahując już od treści, którą znam z pierwszych wydań na niezalu, to wydanie od KG jest super. Dodatki od Łukasza rządzą, wizualnie jest fantastycznie pomyślane, komiks rozrywkowy z górnej półki za mały hajs, czad.
Fabularnie, nie ma szału, nie ma humoru jak u Satrapi, nie ma głębszej analizy.Mogę Ci coś polecić? Właśnie kontynuuję czytanie Opowieści panny młodej. Poszczególne tomiki kupuję regularnie, ale jakoś tak się złożyło, że przeczytałem tylko kilka pierwszych. Teraz naprawiam ten niewybaczalny błąd. Azja, koczownicze ludy, ich kultura, kiedy autorka chce, to płaczę jak na żadnym innym komiksie, jak chce, to śmieję się na głos. Mistrzostwo świata, połączenie Usagiego Yojimbo i Persepolis, a nie jakaś podróba. Dziś przeczytałem czwarty tomik, któremu dałem 10/10 (na cztery możliwe). Jutro zabieram się za piąty (na sześć wydanych). Pewnie zamknie się na ok 10.
Tytuły już znane, ale teraz wiemy kiedy mniej więcej się ukażą, ile będą kosztować...Wszystko ładnie, tylko że "Bośniacki pies", niejako już zwyczajowo, ukaże się mniej więcej nie wiadomo kiedy.
Jezusiczku, o jakim tu zawodzie może być mowa?! :lol:Kukiemu chyba chodzi o plotkę, że one majtek nie nosza.
Nowe zapowiedzi na stronie KG:
http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi
Tytuły już znane, ale teraz wiemy kiedy mniej więcej się ukażą, ile będą kosztować...
Przynoszę wieści z FB:cieszymy!!! się
- druga połowa przyszłego roku
- 29,3 x 21,5 cm
- 160 stron
Ranx
(wydanie zbiorcze)
- 29,3 x 21,5 cmW koncu, bo mial byc w tym roku chyba : )
W koncu, bo mial byc w tym roku chyba : )z tego, co pamiętam, to o pełnej edycji Ranxa mówi się już od ładnych paru lat.
I jak ja nienawidze tego "francuskiego" podawania formatu.
W koncu, bo mial byc w tym roku chyba : )
I jak ja nienawidze tego "francuskiego" podawania formatu.
ooo jednak zbiorczy ranx zyje :razz: :biggrin:
Myslalem, ze ten komiks (jak niektore inne ) tez zostal odlozony ad acta
Po zadaniu powyższych pytań, na odpowiedzi czekałem niespełna 5 minut.No przecież ładnie zapowiadają tytuły kilka miesięcy naprzód, zakupy można sobie rozplanowac. Do tego raz na kilka miesięcy są odpowiedzi na pytania na Alei Komiksu. Także przepraszam, ale nie mam pojęcia o co Tobie chodzi, o to że facebooka nie mają i nie odpowiadają po pięciu minutach? Jak dla mnie nie muszą, pokaż mi inne wydawnictwo, które tak rzetelnie podaje i realizuje swój plan wydawniczy.
To się nazywa polityka informacyjna! :biggrin: ( prawda, Egmoncie? :roll: )
[...] Także przepraszam, ale nie mam pojęcia o co Tobie chodzi, o to że facebooka nie mają i nie odpowiadają po pięciu minutach?
pokaż mi inne wydawnictwo, które tak rzetelnie podaje i realizuje swój plan wydawniczy.
Przeczytałem właśnie "Boga we własnej osobie" i bardzo mi się ten komiks spodobał. Uważam, że byłoby stratą, gdyby przepradł w pofestiwalowym natłoku tytułów. Pomysł wyjściowy jest dość ryzykowny: na Ziemi pojawia się Bóg, który twierdzi, że stał się człowiekiem, by doświadczyć, czym jest śmiech. Jego pojawienie się wywołuje całą lawinę działań, ktore znamy skądinąd i cały komiks jest satyrycznym obrazem kultury wspołczesnej. Dowcipnym, ale i dobrze pomyślanym. Wykorzystującym różne cytaty, ale nie przeintelektualizowanym. Opartym na dialogach, ale nie przegadanym.
W trakcie lektury zastanawiałem się, jak autor z tego wybrnie i sądziłem, że nie ma dobrego zakończenia dla takiej historii, a jednak Mathieu się udało.
Podobała mi się ta historia jako całość i podobały mi się poszczególne rozwiązania i fabularne, i graficzne, z jakimi się w niej zetknałem.
Marc-Antoine Mathieu jest w Polsce praktycznie nieznany, a ten komiks zdecydowanie różni się od tego, z czego ów artysta jest znany na świecie (jest specjalistą od wyrafinowanych zabaw formalnych z materią komiksu). Jest to jednak komiks bardzo dobry i dający do myślenia.
Szczerze polecam.
mi również Bóg... się spodobał. dobrze, że Kultura Gniewu pokazała nam kolejnego wielkiego twórcę komiksu jakim bez wątpienia jest Mathieu. widać, że od początku wiedział co i jak chce przekazać. efekt może nie jest piorunujący, ale lektura skłania do myślenia i wydajemi się, że właśnie taki efekt miała wywołać. czyta się, mimo wielu dialogów, dość lekko, nie odczuwałem efektu zmęczenia. fajnie gdyby KG poszła za ciosem i wydała Corentina :smile:
Plus taki, ze znamy dzieki temu cos zapowiedzi KG na przyszly rok.Wiadomo. Tymek, Bośniacki Pies... :biggrin:
[...]
Takie oto zdjęcie na fb wrzuciła Kultura Gniewu
ciekawe kiedy w Polsce :razz:
w odroznieniu od przedmowcow, zakonczenie oceniam jako najslabsza strone tego komiksu - po tych calych filozoficznych fajerwerkach oczekiwalem na koniec czegos bardziej wysublimowanego, byc moze bardziej otwartego na mnogość interpretacji, anizeli zakonczenie w styluz jedynie bardzo malutkim, prawie nieistniejącym znaczkiem, a wlasciwie znaczeniunkiem zapytańka.Spoiler: pokaż
Mnie "Bóg we własnej osobie" podobał się średnio - nie zrobił na mnie wrażenia takiego, jakiego po nim oczekiwałem ze zrobi; być może powodem były bardzo przychylne opinie forumowiczów wyrażone powyżej, w kontekscie ktorych komiks nie do konca sprostal moim oczekiwaniom.
Jednakze, pomimo tego calego intelektualnego przepychu, komiks byl dla mnie nieco nużący, zarówno pod wzgledem tresci, jak i warstwy graficznej (...)
Podsumowując: choc jest to komiks godny zainteresowania przez sam fakt, że jest on reprezentantem stosunkowo nielicznej grupy komiksów "intelektualnych", czego znamiennym objawem jest przedstawianie "boskich" rozwazan w ujęciu filozofii akademickiej, to jednak dla mnie ten komiks jest jedynie zgrabna kompilacja znanych idei i pomysłów ujętych w ramy równie znanych rozwiazan formalnych. Innymi słowy, choć z definicji jest on "boski", to jednak zabrakło mi w nim jakiejś "iskry bożej", która za sprawą twórcy-demiurga ozywilaby utwór naturalną oryginalnością.
Ciekawe czy Kultura Gniewu pokusić się o taką okładkę Jaka jest w oryginale, czyli tytuł nadrukowany na foliowej obwolucie.
na facebooku KG odpowiada, że Binio w pojedyńczych albumach z dodatkami...Nie mam f więc nie mam jak sprawdzić.
jeszcze Skarb Pajutów...
który ciągle zalega na Gildii... więc ja wątpię. a w każdym razie tego jednego nie kupię..
Jest jeszcze Szalony Heronimo.
który ciągle zalega na Gildii... więc ja wątpię. a w każdym razie tego jednego nie kupię..... a jeśli go pokolorują?
który ciągle zalega na Gildii...A czy Heronimo nie miał dodruku z jakieś 2-3 lata temu? Ponieważ kojarzę, że przez kilka miesięcy nie był nigdzie dostępny.
który ciągle zalega na Gildii...
A czy Heronimo nie miał dodruku z jakieś 2-3 lata temu? Ponieważ kojarzę, że przez kilka miesięcy nie był nigdzie dostępny.
Dzięki.
Super!
Pewnie poprawią też kolory (zielona koszula Binia).
P.s. mam wszystkie odcinki ze Ś.M. a i tak nie mogę się już doczekać.
Super!
kocham ten komiks - ale okladka... co najwyzej srednia
Pamiętaj, że w Świecie Młodych komiksów z Binio Billem było kilka, ale ilustracji czy zapowiedzi, które teraz można by wykorzystać na okładkach - jak na lekarstwo.
Jeśli zamawiać okładki u innych rysowników to tylko u Jarosława Wojtasińskiego !!! :evil:
Ale nikt im nie kazał robić "Binio Billa" z okładką Wróblewskiego. Mogli ją zamówić u Truścińskiego, Ozgi lub Grzeszkiewicza albo Szłapy czy też Szymborskiej.
Jeśli zamawiać okładki u innych rysowników to tylko u Jarosława Wojtasińskiego !!! :evil:No tak. :???:
https://dybuk.wordpress.com/2016/02/16/binio-bill-rysowany-przeze-mnie-rozmowa-z-jaroslawem-wojtasinskim/ (https://dybuk.wordpress.com/2016/02/16/binio-bill-rysowany-przeze-mnie-rozmowa-z-jaroslawem-wojtasinskim/)
Od dziś startuje przedsprzedaż komiksu, a wszyscy którzy się na nią zdecydują otrzymają autografy twórców "Dymu" i jego bohatera, niedostępną w sklepowym obrocie płytę z piosenkami, o którym mówi się w komiksie, a także... przedpremierową piosenkę!
Nie wiem, o co chodzi, ale w porywie paniki szybko kupiłem swój egzemplarz. Coś tu nie halo ostatnio z tymi nakładami, czy co? A może to taki przedwczesny primaaprilisowy żarcik?
kocham ten komiks - ale okladka... co najwyzej srednia
Żaden żart. Bardzo niedoszacowaliśmy nakładu dodruku, który wcale nie był taki niski. W magazynie mamy resztkę, zamówień hurtowych już nie realizujemy.
Pisaliśmy już w innych odmętach internetu, ale chyba jest jeszcze potrzeba prostowania tej informacji - grafika, która lata po sieci, to nie jest okładka nadchodzącego komiksu. To taki promocyjny "plakat". Na prezentację okładki wkrótce przyjdzie czas :smile:Dobra wiadomość, Binio zasługuje na coś lepszego ;)
Żaden żart. Bardzo niedoszacowaliśmy nakładu dodruku, który wcale nie był taki niski. W magazynie mamy resztkę, zamówień hurtowych już nie realizujemy.Bardzo dobra wiadomość! Ciekawe, jak się ma wysokość tego niedoszacowanego nakładu do nakładu pierwszego wydania.
Czyli trzeba zrobić nadprogramowe zamówienie.ja już tak zrobiłem :D Brać, Panie i Panowie, póki jest, bo znów będzie płacz i zgrzytanie zębami...
Żaden żart. Bardzo niedoszacowaliśmy nakładu dodruku, który wcale nie był taki niski. W magazynie mamy resztkę, zamówień hurtowych już nie realizujemy.
Dobra wiadomość, Binio zasługuje na coś lepszego :wink:
będzie dodruk, tak jak w przypadku analogicznej sytuacji rok temu ze zrozumieć komiks?
będzie dodruk, tak jak w przypadku analogicznej sytuacji rok temu ze zrozumieć komiks?
To już jest dodruk, a raczej drugie wydanie. Pomyślimy......a nie lepiej pomyśleć o czymś innym? np. Big Baby albo Skin Deep?
Możemy tylko mieć nadzieję, że się spodoba, choć pomni doświadczeń nie łudzimy się, że nie będzie wiadra pomyj :smile:etam, od razu pomyj...... okładka to sprawa trzeciorzędna [gdyby Binio był w tzw. integralu, byłoby troszkę łatwiej: płótno, tłoczenie + minimalizm ...a tak trza kombinować, panie! :) ]
.....a nie lepiej pomyśleć o czymś innym? np. Big Baby albo Skin Deep
A może dałoby się uchylić rąbka tajemnicy co do dalszych wydań Binia? Krótsze historie jak "Trojaczki..." czy "Na szlaku..." będą może w jednym tomie?
Przychylam. Ellroy jest bezkompromisowy. Uwielbiam zwłaszcza Kwartet L.A.
No ale przecież KG zapowiedziała wznowienia prac Delisle'a...
Może toto było już tu poruszane ale ja nie potrafiłem znaleźć więc piszę.
Czy przewidziany jest dodruk lub nowe wydanie "Szlurp i Burp - O zmroku" Baranowskiego?
Minęło już 11 lat od pierwszego wydania więc może jest nadzieja ...?
Wie ktoś coś na ten temat?
dołączam się do pytania i dołączam dodatkowy podpunkt: może by połączyć powyższy album z "bezdomnymi wampirami" w jeden integral, przy okazji ewentualnego wznowienia?
I ja czekam na O zmroku. Nie mam nic przeciwko połączeniu z Bezdomnymi.Połączyć i wydać = ja kupić.
I ja czekam na O zmroku. Nie mam nic przeciwko połączeniu z Bezdomnymi.
WOW !!! MEGA news! Można zapytać kiedy można spodziewać się tej perełki ?
Myślimy o czerwcu.
I takie właśnie będzie :smile:
Pytanie do KG: co się dzieje z dalszymi tomami Klezmerów i Najlepszych wrogów?
Czy Sfar i David B. zasługują na takie potraktowanie?
Czy taki sam los może spotkać inne pozycje KG opatrzone numerem '1'? Jak np. Powstanie Gawronkiewicza czy Strange Years Śledzia.
Pierwszy tom "Klezmerów" spotkał się z tak małym zainteresowaniem, że raczej trudno oczekiwać wydania drugiego.
Jak sądzicie?Ja sądzę, że jeśli Sfar nie generuje sprzedaży na poziomie minimum 500 egz. to problem nie leży po stronie autora, wydawcy czy okładki tylko czytelników.
Ja sądzę, że jeśli Sfar nie generuje sprzedaży na poziomie minimum 500 egz. to problem nie leży po stronie autora, wydawcy czy okładki tylko czytelników.
Ja sądzę, że jeśli Sfar nie generuje sprzedaży na poziomie minimum 500 egz. to problem nie leży po stronie autora, wydawcy czy okładki tylko czytelników.
Pierwszy tom "Klezmerów" spotkał się z tak małym zainteresowaniem, że raczej trudno oczekiwać wydania drugiego.Ale to jakaś w miarę pewna informacja? Mnie się widzi, że dzisiaj Sfar jest już na tyle u nas popularny, że "Klezmerzy" schodziliby o wiele lepiej niż kiedyś, w szczególności zapowiedź kolejnych części pociągnęłoby wyprzedanie zalegającej 1. Tym bardziej, że to przecież świetny komiks jest.
Mnie się widzi, że dzisiaj Sfar jest już na tyle u nas popularny, że "Klezmerzy" schodziliby o wiele lepiej niż kiedyś, w szczególności zapowiedź kolejnych części pociągnęłoby wyprzedanie zalegającej 1. Tym bardziej, że to przecież świetny komiks jest.
Mnie się widzi, że dzisiaj Sfar jest już na tyle u nas popularny, że "Klezmerzy" schodziliby o wiele lepiej niż kiedyś, w szczególności zapowiedź kolejnych części pociągnęłoby wyprzedanie zalegającej 1.
Panowie, mniej napinki sugeruję. Napisałem wyraźnie, że okładka to póżartem. A pół dlatego, że zastanawiam sie, że może rzeczywiscie coś w tym jest. Reszta to luźne dywagacje a nie coś co siląc sie na sarkazm nazywasz "analizą".
Wracając do Klezmerów, to wydaje mi się, że komiks wyszedł w złym czasie. Gdyby premiera była dzisiaj, to zszedłby na pniu. Taką tezę popieram wydaniem takich Ostatków, które są zbiorem szkiców i niedokończonych historyjek.
Jeśli "Ostatki" są takim sukcesem, jak sugerujesz, to może należałoby przekonywać Timofa, że zrobi interes życia wydając "Klezmerów"
Gdyby wyrzucić "polski czytelnik" to zdanie będzie prawdziwe dla każdego przypadku sprzedaży na świecie, i nie tylko komiksów.
Właśnie dlatego tak ważne przy seriach jest ich kontynuowanie, bo kolejne części napędzają sprzedaż poprzednich. Patrz Valerian. Taurus wydaje czwarty tom, dodrukował pierwszy, zaraz dodrukuje drugi, a trzeci się kończy. Ja zainteresowałem się nim przy trzecim. Ciągle był w obiegu, mówiło się o nim przy premierze kolejnych tomów. Tak to działa.
I jeszcze jedno, zrzucanie "winy" na czytelników nic nie da. To Wydawcy powinni szukać sposobów dotarcia do odbiorców. Przykład z Valerianem to jeden z nich.
Realna "zywotnosc" danego tytulu na rynku to kilka miesiecy.
Oczywiście stwierdzenie, że "coś mnie się widzi" jest nie tylko informacją pewną w miarę, ale również pewną prawie na pewno, gdzie "prawie" użyte jest w celu jedynie technicznym dla oznaczenia zbiorów zerowej miary, które choć w przestrzeni probabilistycznej istnieją, to jednak w praktyce ich szanse na wystąpienie są takie same jak prawdopodobieństwo zdarzenia, że figura Matki Boskiej w mijanej przydrożnej kapliczce nagle pomacha ci ręką.Mnie się widzi, że dzisiaj Sfar jest już na tyle u nas popularny, że "Klezmerzy" schodziliby o wiele lepiej niż kiedyś, w szczególności zapowiedź kolejnych części pociągnęłoby wyprzedanie zalegającej 1. Tym bardziej, że to przecież świetny komiks jest.A czy to jest w miarę pewna informacja?
Pierwszy tom "Klezmerów" spotkał się z tak małym zainteresowaniem, że raczej trudno oczekiwać wydania drugiego.poprzedzona jest właśnie wyżej zdefiniowanym kwantyfikatorem "mnie się widzi" - popraw mnie, jeśli się mylę.
Chyba mocno upraszczasz. Lub zupełnie nie zrozumiałeś, co miałem na myśli. Nie chodzi o proste przełożenie przysłowia "nie oceniaj książki po okładce", czy ocenę, że polski czytelnik tak postępuje wiec jest do bani. Chodzi mi bardziej o jakieś subtelne kwestie. Jednak to cały czas produkt podlegajacy prawom sprzedaży. A w przypadku komiksu kwestia wizualna, a zatem i okładka, ma dodatkowo niebagatelne znaczenie..Off-topowo: Brzydszej okładki niż Wampir nie widziałem, a jednak komiks kupiłem ;)
Na podstawie Twoich kolejnych wypowiedzi na temat szans wydania kolejnych cześci "Klezmerów" domyślam się, iż Twoja wypowiedź (...) poprzedzona jest właśnie wyżej zdefiniowanym kwantyfikatorem "mnie się widzi" - popraw mnie, jeśli się mylę.
Nie zapomnij o "drugim życiu" - jak tylko nakład się wyczerpie, to w ludzi wstępuje żądza, ceny na allegro biją kolejne rekordy, a wydawca jest zasypywany prośbami o wznowienie.
Polski czytelnik kupuje nowosci, jesli cos umknie, nie zalapie na starcie, to szansa, ze czytelnicy siegna po to odkrywajac pozniej autora, jest wlasciwie zerowa.
Off-topowo: Brzydszej okładki niż Wampir nie widziałem, a jednak komiks kupiłem ;)
Kultura Gniewu wydała "Klezmerów" siedem lat temu. Najprawdopodobniej nie ma już praw do tego tytułu.
Ale sukcesem musiały być Wampir i Aspirine, skoro Timof wydał Ostatki.
Oczywiście, że masz rację. Wydawało mi się oczywiste, że przedstawiając własny pogląd na sprawę, przedstawiam to, co mnie się widzi (zwróć uwagę na pokrewieństwo semantyczne slów widzieć, patrzeć, pogląd, ogląd, etc) i że robię dokładnie to samo, co inni. Ale, jak widać, wydawało mi się tylko.Pomijając problematykę semantycznej kategoryzacji sądów wyrażanych w postach, w tym przypadku po prostu pomyślałem, że dysponujesz jakaś "kuluarową" wiedzą na ten temat; że np. usłyszałeś jak Szymon Holcman podczas spacerowania po parku mruczał sobie pod nosem: "nie wydamy dalszych cześci klezmerow... nie wydamy dalszych czesci klezmerów..." Stąd moje wcześniejsze pytanie.
Było kilka opinii na fejsuniu. Nawet przyrównywali do Persepolis i innych arcydzieł.
Skończyłem "Araba przyszłości" i jestem zaskoczony, bo nie znalazłem żadnej opinii o tym komiksie. Dziwi mnie to :???: ??: ??: ??:
te strzałki są najlepsze.
Jakiego rodzaju propagandę masz na myśli?Ukazanie "dyktatorów" jako największe zło, a ukazanie wszystkiego co "zachodnie" jako raj.
Osobiście czekam na solidne wydanie pierwszego integrala Osiedla. Niestety dodruki wydania drugiego i trzeciego nie usatysfakcjonowały mnie.
Czytamy z córką "Tymka i Mistrza" i jesteśmy tym komiksem zachwyceni.A co konkretnie ten album zawiera? Np. dwa pierwsze albumy z Egmontu?
Córka ma lat ??11
A co konkretnie ten album zawiera? Np. dwa pierwsze albumy z Egmontu?Nie wiem, które z wydanych albumów Egmontu wchodzą w skład 1 części od Kultury Gniewu. Wiem natomiast, że w trzech tomach KG wyda wszystkie opowiastki z Tymkiem i Mistrzem jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek się pojawiły. Będzie to kompletne, zebrane wydanie ich przygód, wydanie Egmontu jest okrojone.
A to nie było tak że wstępnie był zapowiadany w okolicach MFKiG? Nie wydają nawet wcześniej, czekam. Może ktoś wie dlaczego Osiedle Swoboda 2 przesunięto aż na wrzesień??
"Przygody Stasia i Złej Nogi" Tomasz Grządziela w sierpniu (info ze strony KG)
Na razie jest w Palermo, ale powoli zbliża się do Polski!
Jednak jest to komiks totalnie skierowany do dzieci.A z tym się nie zgodzę.
Hurrrra!!
http://www.komiks.gildia.pl/news/2016/08/pazdziernikowe-plany-kultury-gniewu (http://www.komiks.gildia.pl/news/2016/08/pazdziernikowe-plany-kultury-gniewu)
Ceny oczywiście to temat tabu ostatnio ale poszaleli trochę.
Osobiście celuję tylko w Ranxa.
Hurrrra!!Dodam Hip! Hip! Świetna wiadomość!
http://www.komiks.gildia.pl/news/2016/08/pazdziernikowe-plany-kultury-gniewu (http://www.komiks.gildia.pl/news/2016/08/pazdziernikowe-plany-kultury-gniewu)
Kliknij w okładkę komiksu. Pojawi się opis i cena. Ranx 109,90 zł.No przecież napisałem że ceny spore :biggrin:
Ceny oczywiście to temat tabu ostatnio ale poszaleli trochę.
ahaha, a już sie zajarałem po cenie, że jakiś oversized HC ci rycerze, a to mikrus w dodatku na miękko i czarno biały offset w dodatku. ....nnnnnope.no, mogli choć pokolorować! dorysować rajtuzki, pelerynki jakieś, albo choćby marny blaster.
no, mogli choć pokolorować! dorysować rajtuzki, pelerynki jakieś, albo choćby marny blaster.o, to to! wlasnie mam przed oczami wyobrazni Szymona Holcmana jak siedzi i zawzięcie koloruje kredkami swiecowymi Rycerzy i na szybko dorysowuje pelernki i rajtuzki, zeby trafic w gusta akutalnej braci komiksowej i zeby Rycerze odniosieli sukces na naszym rynku niczym jakis Bacior z Egmontu :lol:
a cena o 20 niższa niż pierwsze wydanie w twardej, to mało?
no, mogli choć pokolorować! dorysować rajtuzki, pelerynki jakieś, albo choćby marny blaster.
a cena o 20 niższa niż pierwsze wydanie w twardej, to mało?
jeśli sie silisz na sarkazm to nie trafiłeś, rajtuzki mi nie robią, ale chętnie bym kupił inne wydanie niż podobne, które kupiłem na amazonie za 45 zetamnie tam rajtuzki robią - oczywiście nie bez znaczenia pozostaje rowniez jakosc kontentu, to znaczy co w tych rajtuzkach siedzi :wink:
i bardzo dobrze, ze Rycerze maja wznowienie, bo to genialny komiks jest zarowno pod wzgledem rysunkow (uwielbiam), jak i historii. Bardzo polecam wszystkim tym, ktorzy tego jeszcze nie czytali.Oczywiście że tak! Nikt tego nie neguje ale cena zawsze mogłaby być mniejsza więc okładkowa w okolicach 100zł zawsze boli.
tak czy siak, to ci Rycerze to to nie jest jakis mikrus, bo z opisu wynika, ze format jest taki jak 1. wydania, a to wcale takie mikre nie jest - jako calkiem niezla cegla mi sie to jawi.Format właśnie na plus. Okładka już nie. Nie lubię jak dodruki są w mniejszym formacie i jak zmieniana jest okładka na miękką z twardej(Osiedle Swoboda np.).
- jako calkiem niezla cegla mi sie to jawi.
jeśli sie silisz na sarkazm to nie trafiłeś, rajtuzki mi nie robią, ale chętnie bym kupił inne wydanie niż podobne, które kupiłem na amazonie za 45 zetaeee, w sumie to nie wiem, oso chodzi...
no kwestia względna, bo angielski grzbiet ma ze 2,5 cm grubosci, więc cegłą bym tego nie nazwał.nie znam się na kalkulowaniu cen, ale skoro przytaczasz przykład Trzech cieni, ich cenę (a w zasadzie to nie ich, bo na okł jest 59,90), a wcześniej piszesz o formacie i objętości (chyba chodzi o liczbę stron?)....
jest mniej więcej formatu i grubości Trzech Cieni (które nomen omen kosztowały 50 - boże co się ze mna stało, zaczynają mi wychodzić zielone łuski na skórze :shock: ) anyway, polskie widzę będzie odrobinę większe, but still.. nie cegła
no kwestia względna, bo angielski grzbiet ma ze 2,5 cm grubosci, więc cegłą bym tego nie nazwał.Kurcze, ale mnie denerwujesz, ze az zaczalem mierzyc. Pierwsze polskie wydanie Rycerzy ma grzbiet grubosci 3,5 cm, zas okladka szerokosc 20,5 cm i wysokosc 26,6 cm, a wiec cegła. Trzy cienie to przy tym dzidzius.
jest mniej więcej formatu i grubości Trzech Cieni (które nomen omen kosztowały 50 - boże co się ze mna stało, zaczynają mi wychodzić zielone łuski na skórze :shock: ) anyway, polskie widzę będzie odrobinę większe, but still.. nie cegła
Rycerze świętego Wita - mocno zastanawiam się nad tym tytułem.
Opis jest zachęcający , jednak wcześniejsze komiksy Davida B całkowicie mi nie podpasowały...
Najlepsi wrogowie jak i Uzbrojony ogród - nawet nie doczytałem.
Kreski mogę się domyślić , ale czy fabularnie jest to podobny poziom?
to całkowicie inne historie, choć sięgają po podobne środki wyrazu. Epileptic to bardzo osobista relacja autora z bratem, właściwie jego chorobą. poziom imo zdecydowanie wyższy niż w wymienionych przez Ciebie komiksach. ja bym się nie zastanawiał, bo nie na darmo jest uznawany za arcydzieło. ja oceniłbym na 4,5 na 5 :smile:Dla mnie i Rycerze, i Uzbrojony Ogród to absolutny top komiksów, które czytałem. Uzbrojony subiektywnie lepszy.
Kreski mogę się domyślić , ale czy fabularnie jest to podobny poziom?
Zapowiedzi na wrzesień. http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi (http://www.kultura.com.pl/index.php?s=zapowiedzi) Strasznie się cieszę, że w końcu jakikolwiek wydawca zapowiedział cokolwiek na najbliższe dwa miesiące. Już myślałem, że nie będę miał na co wydawać pieniędzy, taka była nędza w tych zapowiedziach. Też tak macie, że Wasze portfele w końcu pójdą w ruch? :wink:Mój portfel już jest zajęty na komiksy zapowiedziane przez wydawnictwa Egmont, Elemental, Ongrys i Taurus.
Wczuj się w skórę ludzi którzy kupują jeszcze wydania oryginalne. Ból jest wielki.Kościsko i komiks Prosiaka to są wydania oryginalne.
Kościsko i komiks Prosiaka to są wydania oryginalne.Good point. Mój skrót myślowy poszedł w jakąś kretyńską stronę.
Nie no, ale teraz na serio: Kto to wszystko kupi?Ja.
Ja.Poważnie? to ile masz już pozycji na liście/koszyku?
Nie no, ale teraz na serio: Kto to wszystko kupi?
Poważnie? to ile masz już pozycji na liście/koszyku?Poważnie. Nie wiem ile mam pozycji na liscie/koszyku, bo kupuje niemalze wszystko na biezaco jak podejdzie (jedynie mangi wybiorczo i pomijam 2. wydania, jesli nie ma zadnej roznicy w porównaniu do wydan 1.). Dzieki temu wiem, niezaleznie od wyrazanych tu i owdzie opinii, czy mi sie podobalo, czy nie. A jak mi sie nie podobalo, to nie zaluje, ze kupilem, bo moze bedzie podobac moim dzieciom. A jak im sie nie spodoba, to sobie zrobia z tym, co beda chcialy. Taki jestem dobry ojciec.
Ja mam na październik około 50 komiksów.
Podoba mi się ten punkt widzenia ale co by nie było psychiatra tez ma dużo pracy :smile:
Ja.Zazdroszczę. Ja jeszcze rok temu też kupowałem wszystko (może niemal wszystko), ale przy obecnym tempie wydawniczym zaczynam finansowo nie dawać rady i obecnie mam kilkumiesięczne zaległości. Może bym nadgonił jakbym zaczął mniej wydawać na wódkę... :smile: No, ale trzeba pić, by zapomnieć, że nie ma się jeszcze wszystkich komiksów, które chce się mieć
na trzeźwo lepiej komiksy wchodzą :) u mnie buforem do kupowania staje się brak miejsca na półkach ale już kombinuję by temu zaradzić :cool:
Jak z samym komiksem? Dobra kontynuacja? Zgaduję, że podobała Ci się pierwsza część. Ja jeszcze nie kupiłem, ale poprzedni tom był świetny i jestem ciekawy.
To ja mam pytanie do Pawła - skąd wie o kolejnym tomie Berlina?
https://www.sklep.gildia.pl/komiksy/306895-osiedle-swoboda-2-integral (https://www.sklep.gildia.pl/komiksy/306895-osiedle-swoboda-2-integral)
fun.
przeczytałem ranxa. jest to mocno zryty komiks. wydanie zbiera całość, łącznie z pierwszymi czarno-białymi odcinkami. komiks w wymowie jest mocno punkowy, ale właściwie fabuła jest pretekstowa. główne motywy komiksu to dragi, przemoc i sex. mam gdzieś w piwnicy jeden zeszyt który kiedyś kupiłem z odcinkiem ranx w nowym jorku, który jakoś specjalnie nie utkwił mi w pamięci. dopiero czytając całość doceniłem w pełni ten komiks.przyznaję, że to "mocno zryty komiks" i że być może "zgodny z korzeniami KG".
w wydaniu nie ma zbyt dużo dodatków, ale jest zamieszczony list protestacyjny z firmy ranx xerox który ubawił mnie setnie.
komiks jak najbardziej jest zgodny z korzeniami wydawnictwa kg.
.... a na pytanie o Klezmerów - "jeszcze się zdziwicie".
Nie ma Binio Billa :sad:nie tylko Binia. ja bardzo liczyłem na Burnsa i Clowesa :(
Trzeci tom Tymka i Mistrza też mile widziany :)Na dodatek będzie zawierał kilkanaście odcinków nieopublikowanych w "Komiksowie".
i może przy okazji wznowienie GHOST WORLD które miało być rok temu? :???:
Obiecywali, fakt.
Z tym, że na Wydawnictwo Kultura Gniewu zawsze można liczyć - nie rzucają słów na wiatr i dotrzymują obietnic (na 100% termin się przesunie i komiks ten zobaczymy). Też czekam. :smile:
Kultura Gniewu idzie w ślady Muchy i Egmontu (czyli wydaje coś pod film :wink: ) i zapowiada komiks Wilson Daniela Clowes'a
Albo babol wkradł się w opis bo Osiedle integral 1 ma mieć okładkę miękką, a integral 2 okładkę twardą z obwolutą. Jak się okaże, że to prawda to strzał w stopę.
KULTURA GNIEWU zapowiedzi marzec/kwiecień:
Czerwone wilczątko
Miesiąc miodowy na safari
Osiedle swoboda 1 (IV wydanie edytorsko przygotowane tak, by stanowiło całość z Osiedlem Swoboda 2)
Osiedle swoboda 2
Wyprawa Shackletona
Ciekawe jakie w ogóle plany ma Śledziu.Scenariusz jest gotowy, co potwierdził wydawca, teraz wszystko w rękach rysownika. Jak pytałem na MFKiG to wstępnie ma być na ten rok, ale seria chyba ma już sporą obsuwę, bo wstępnie miał być jeden tom na rok, a pierwszy wyszedł w 2015.
Strange years kolejny tom w ogóle jest w planach?
Ciężko jest mi inwestować w rzeczy wychodzące spod ręki Śledzia, które są zawarte w dłuższej formie niż jedna, zamknięta historia. Ciągle brak mi kontynuacji Na szybko spisane (Tytuł został porzucony? Miał być jeszcze jeden tom.).
Strange years kolejny tom w ogóle jest w planach?
CEL OSTATECZNY 26 500 złKonserwy pewnie już dawno zjedzone...
Bunkier gotowy!
Zamykamy się w nim, jemy tylko konserwy i rysujemy drugą część
"Strange Years"!
A widzisz. Moja wina. Dzięki za poprawkę. Żyłem w błędzie.
Ten próg nie został osiągnięty...
CEL CZWARTY 20 000 złTo już widać, że konserw nie kupili to i niektórym brak sił na dalsze tworzenie...
Trzecia pocztówka do każdego egzemplarza nabytego w akcji
oraz
wylewamy ściany bunkra, w którym powstanie druga część "Strange Years".
Ten próg nie został osiągnięty...
Ma ktoś może wiedzę co dzieje się z zapowiedziami wydawnicta? Jakiś czas temu na ziniolu padło trochę fajnych tytułów, które chętnie bym przeczytał, ale jak dotąd żaden się nie ukazał - np. Castle Waiting i Hasib.Hasib już poszedł do druku.
Jedynym minusem jest jedna z postaci nawijająca gwarą i 90% z jej zapewne zabawnych tekstów nie załapałem.
Kulturo, kiedy się doczekamy nowego Clowesa? Chyba cośtam luźno obiecaliście w tamtym roku...?Jeszcze wczoraj miałem w gościach kuzyna z Niemiec. Jest fanem Clowesa, Ware, Burnsa i Tomine. Ma wszystko co oni kiedykolwiek stworzyli. Najbardziej lubi Clowesa. I...powiedział, że film Wilson jest jeszcze lepszy od komiksu. :)
Wilson w wykonaniu Harlesona był całkiem fajny, a ja jestem ciekaw oryginalnego Wilsona, choć może być przysłowiowe cokolwiek.
Wydawnictwo Kultura Gniewu dołączyło do nielicznego grona wydawców, którzy mogą się pochwalić profesjonalnym katalogiem ze swoją ofertą (http://www.komiks.gildia.pl/news/2017/08/katalog-kultury-gniewu-jesien-zima-2017). Na ponad 40. stronach można zapoznać się z dostępnymi już tytułami, ale również z kilkoma nowymi, dotychczas nie zapowiadanymi!Fajnie! I faktycznie jest Bośniacki... :)
chyba przestanę kupować cokolwiek, co nie jest integralem. na haka wydawać kasę na 3 zeszyty, skoro potem wychodzi integral, który jest tańszy niż tamte razem wzięte. nie kręci mnie posiadanie 4 wersji tego samego komiksu, a także nie podnieca posiadanie sześciu różnych okładek.
czy to starość czy po prostu racjonalizm? :wink:
chyba przestanę kupować cokolwiek, co nie jest integralem. na haka wydawać kasę na 3 zeszyty, skoro potem wychodzi integral, który jest tańszy niż tamte razem wzięte.
Na stronie KG pojawiła się nowa okładka legendarnego już komiksu "Bośniacki płaski pies" - niechybnie w najbliższym czasie można się spodziewać premiery najdłużej zapowiadanego komiksu na naszym rynku :)Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę na półce w księgarni ;)
Kulturo, kiedy się doczekamy nowego Clowesa? Chyba cośtam luźno obiecaliście w tamtym roku...?Przyszły rok. Tłumaczenie gotowe. Jak dla nas komiks > film :-)
Wilson w wykonaniu Harlesona był całkiem fajny, a ja jestem ciekaw oryginalnego Wilsona, choć może być przysłowiowe cokolwiek.
Tak, podobnie jak w przypadku "Wilsona" Clowesa tłumaczenie jest gotowe. Jakoś w przyszłym roku powinniśmy to upchnąć w napięty wydawniczy kalendarz.
Do szanownych wydawców z KG- jest szansa, że wydacie poradniki wychowawcze Delisle'a?
Chyba już o to pytałem kilka tygodni temu, ale wiadomo coś czy Kultura Gniewu wypuści w końcu "Castle Waiting" na Komiksową Warszawę? Czekam na ten tytuł już od dwóch lat i coś nie mam szczęścia :PPrzy tym tytule prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości.
Przyszły rok. Tłumaczenie gotowe. Jak dla nas komiks > film :smile:urrrrraaaa!!
A czy w tym roku otrzymamy Piękną Ciemność a także Śmiech i Śmierć (nieśmiało chciałbym także spytać o Faastnachspiel)?Wszystkie wspomniane rzeczy na ostatniej prostej w sumie, ale w tym roku wypuszczamy już tylko Na szybko spisane tom 3 i integral. Do końca roku powinniśmy ogłosić, kiedy tytuły, o które pytasz. Pierwszy kwartał 2018 bardzo realny.
Zamek Śpiący też pierwszy kwartał?To trochę później.
To może jeszcze ja spróbuję się podpiąć pod pytania :biggrin:Tak, będzie razem z "Wilsonem".
Były chyba przymiarki na tamten rok co do wznowienia "Ghost World". Czy nadal jest to w planach?
Tak, podobnie jak w przypadku "Wilsona" Clowesa tłumaczenie jest gotowe. Jakoś w przyszłym roku powinniśmy to upchnąć w napięty wydawniczy kalendarz.Dziękuję bardzo za odpowiedź!
Również nieśmiało zapytam o zapowiadany w zeszłym roku powrót Klezmerów na ten rok.Szykujemy Klezmerów na przyszły rok. Tłumaczenie drugiego tomu gotowe, ale tu jest masa roboty z ręcznym wpisaniem tekstów.
z ręcznym wpisaniem tekstów.
UWAGA! UWAGA! "Bośniacki płaski pies" nadejdzie w styczniu!Niemożliwe!
Niemożliwe!Spokojnie, też tak myślałem, ale kuba_g przypomniał mi, że jeszcze nie ma suplementu do Prosto z Piekła od Timofa. ;)
Apokalipsa...
Arab 2 najprawdopodobniej marzec, Śmiech i śmierć pewnie maj.
A kiedy możemy liczyć na kolejną część Araba przyszłości, albo Śmiech i śmierć A. Tomine...?
Arab 2 najprawdopodobniej marzec
W dwupaku razem z 3... prawda? PRAWDA?Nie :-)
http://www.dwutygodnik.com/artykul/7543-superbohater-pachnie-benzyna.html (http://www.dwutygodnik.com/artykul/7543-superbohater-pachnie-benzyna.html)Świetny wywiad.
Dodruk "Zrozumieć komiks" będzie ? I zapowiadany nowy McCloud "Making Comics" ?Tak, robimy wszystko żeby obie rzeczy pojawiły się w przyszłym roku.
Teraz czekam aż pojawi sie artykuł na Ziniolu o KG, żeby wiedzieć, co ciekawego szykują.Prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości :-)
A więc Kulturo - rozwiej nasze wątpliwości.
Jest szansa na drugi tom Anastazji w 2018?
Masz jakiś obowiązek kupienia go w miesiącu premiery?Tak, sam go na siebie nałożyłem. W innym wypadku nawarstwią mi się zaległości. Kupuje tak, by nie wracać do premier z poprzednich miesięcy.
Błagam, rozłóżcie to wszystko jakoś rozsądnie na cały rok, bo rok się szykuje na ostro, jak spojrzeć w zapowiedzi. Nie dawajcie tego Berlina w całości w jednym miesiącu...
Ja oczywiście czekam na Ghost World, które było obiecane :biggrin:
Pan Żarówka 624 strony! Ciekawe co to będzie.
KG na maj:Z tego zestawu szczególnie polecam "Kinderland"
http://alejakomiksu.com/nowosci/24800/Majowe-premiery-KG/ (http://alejakomiksu.com/nowosci/24800/Majowe-premiery-KG/)
Kusisz pan, panie szanowny :cool: ... zwłaszcza, że inne tytuły Mawila mi się podobały.
chyba dałem się wciągnąć w owczy pęd
moze pomogę się komuś uwolnić:
nie jestem zaintetesowany tym komiksem
Kiedy to miał być spam (lata temu przestałem przeglądać plansze oferty KG)O, to ciekawe! Możemy zapytać dlaczego?
Zastanawiam się czy nie ma czasem błędu w opisie Berlina tom 1. Poprzednie wydanie (i tom 2) były bez skrzydełek i dodatkowo miały zaokrąglone rogi. A w wydaniu drugim: "Oprawa: miękka ze skrzydełkami"Jest błąd faktycznie! Bez skrzydełek i zaokrąglone rogi będą (choć drukarnia trochę płacze)
Czytałem to po niemiecku i przeczytałem jednym tchem, chociaż czytanie po niemiecku zazwyczaj wywołuje u mnie zadyszkę, a ten komiks ma 300 stron.Mamy nadzieję, że lektura polskiej wersji również spowoduje zadyszkę :smile: Kinderland uwielbiamy, a Ciebie poprosimy o kontakt (przez FB, albo maila) to się jakoś na ten egzemplarz promocyjny umówimy :smile:
O, to ciekawe! Możemy zapytać dlaczego?
Jednak sporo trzeba się nagadać, żeby powiedzieć,że nie ma sie do powiedzenia w wątku, którego teoretycznie się nawet nie sledzi bo od lat wydawnictwo nie interesuje ofertą... :roll:
jeśli przez lata przegladania Państwa oferty zakupiłem prawie nic, to chyba mogę bezpiecznie stwierdzić, że do tego profilu nie pasuję, i oszczędzić sobie czasu? Prawda?
A pewnie! Dzięki za odpowiedź! Ale umieramy z ciekawości, co też takiego Pan jednak od nas kupił (bo "prawie nic" to jednak coś :smile: ) ?
Oczywiscie, podzielę się tą informacją (nie mam nic do ukrycia, a ponadto jako narcyz chętnie się publicznie uzewnętrzniam)
Z tego zestawu szczególnie polecam "Kinderland"
Komiks jest rewelacyjny.
Mam pytanie o KINDERLAND
Czy też tak macie, że motyw "w Kościele" zaczyna się na stornach 204-205, a jego kontynuacja bez żadnego logicznego uzasadnienia dopiero na stronach 226-227?
Może Ktoś ma oryginał?
Świetna wiadomość, ale chyba wolałbym przeczytać, że na dniach wznowicie Burnsa... :)W tym roku na pewno nie, przyszły - całkiem możliwe.
Istnieje choćby cień szansy, że dojdzie do tego w bieżącym roku?
Świetna wiadomość, ale chyba wolałbym przeczytać, że na dniach wznowicie Burnsa... :smile:W drugim obiegu jest bez problemu do kupienia, spokojnie za cenę poniżej okładkowej ;)
Istnieje choćby cień szansy, że dojdzie do tego w bieżącym roku?
Czy są jakieś plany wydania zbiorczego (3 tomy) Berlina? Nie wiem czy mi się to przyśniło, czy gdzieś rzeczywiście widziałem zapowiedź...Nie przyśniło. Była mowa o zbiorczym ale w pierwszej kolejności pojedyncze albumy.
Napisali że Tymkowy
Pewnie wyjdą 3 tomy zbiorcze (ok. 150 str.) jak w przypadku T&M.Biorąc jeszcze pod uwagę, że prawie każdy tom miał wydanie w HC z większą ilością stron, to na pewno w 450 stronach się nie zmieszczą.
Nie wspomnieli Świerszczyka z nazwy, ale na pytanie "To będzie to ze Ślizgu czy to z albumów?" odpowiedzieli "Ze wszystkiego."
Mam podobne odczucia jak kolegalnie forumowy powyżej. Odświeżalem sobie jakiś rok temu Jeża i to jest niesamowite jak ten komiks jest zakorzeniony w latach 90. Nie tylko postaciami, ale także nawiązaniami kulturowymi, stylem oraz rodzajem komentarza społecznego.Podobne rozczaro przeżyłem z Osiedlem Swoboda, które w mojej pamięci zbudowało pałac zachwytów. Czytam i plaskam się po twarzy jak mogłem uznać tę treść za chociażby przeciętną. I chyba to się w ogóle tyczy Śledzia. Także teraz mam obawy co do Jeża. Choć wydanie piękne, zobaczymy czy nostalgia wygra.
Ale wydanie zapowiada się piękne. Ile tego będzie, skoro na pierwszym grzbiecie jest tylko "J"?Całość w pięciu tomach.
Całość w pięciu tomach.
więc pewnie J-E-R-Z-Y :wink:
Fabuły z Jeżem, równie mocno wbudowane w polskie realia, w większym stopniu opierały swoją jakść na elementach humorystycznych i fantastycznych, a wydaje mi się, że tego typu historie tylko w wyjątkowych wypadkach pozostają atrakcyjne dla odbiorcy. Choć nadal bawią mnie do łez niektóre pomysły ("- To naprawdę straszne! "- Co takiego? Arab? Murzyn?" "- Gorzej!" - "- ŻYD?") to chyba głównie dlatego, że pewne sprawy pozostały bardzo aktualne lub wryły się w pamięć swoją - hm... - wyjątkowością. Kto nie widział, nie wyłapie. Ilu nowych czytelników przerazi Roman2000 (jakoś tak mu było)?
wystarczy powiedzieć, że w nowym wydaniu na twardo były jakieś przypisy tłumaczące, kim jest jakaś postać dajmy na to z polityki
Przecież widać, że czcionka na grzbiecie jest zmieniona, więc wasze domysły nie mają sensu. :smile:Czcionka nie jest zmieniona. "J" jest już podzielone.
Ale macie świadomość, że okładka jest wyłącznie poglądowa i w realu może wyglądać zupełnie inaczej?Jak ktoś nie kupuje w REALu to może mieć inną okładkę o.O
Kilka zapowiedzi na pazdziernik.Blixa i Żorżeta czyli kolejny klasyk Prosiaka ze sceny hc/punk.
https://www.kultura.com.pl/zapowiedzi/
Chyba tak. Powtórka. Ten album został rozmontowany i komiksy rozdzielone do albumów o Kudłaczku i Bąbelku oraz o Orient Menie. Ale ma fantastyczną okładkę, więc trochę szkoda, że rozmontowali. KG załata tę dziurę. :wink:
Przecież dzieciaki tego nie kupią, a starsi, co z sentymentu by wzięli, czekają na zapowiedziany integral. Tyle że z tego co pamiętam, integral był zapowiedziany na zasadzie "wypali zeszytówka, to damy integrala" :D Mnie osobiście zresztą Wróblewski nie rajcuje. Ale gdyby ktoś wydał Tajfuna Raczkiewicza w integralu, to biere od razu.
seria sprzedaje się słabo, nie tak jak oczekiwał wydawca.
Niestety na wznowienie Binio Billa przyjdzie nam trochę poczekać, będzie wydany do końca, ale seria sprzedaje się słabo, nie tak jak oczekiwał wydawca.
Przecież dzieciaki tego nie kupią, a starsi, co z sentymentu by wzięli, czekają na zapowiedziany integral. Tyle że z tego co pamiętam, integral był zapowiedziany na zasadzie "wypali zeszytówka, to damy integrala"
Dla zwyklego klienta BB jest za drogi a dla kolekcjonera-estety za biednie wydany.*
Binio Bill jest dla nikogo.
I’m Nobody! Who are you? Are you – Nobody – too? Then there’s a pair of us! Don’t tell! they’d advertise – you know! How dreary – to be – Somebody! How public – like a Frog – To tell one’s name – the livelong June – To an admiring Bog!
Google it. :lol:
Emily Dickinson, oczywiście.
Niestety na wznowienie Binio Billa przyjdzie nam trochę poczekać, będzie wydany do końca, ale seria sprzedaje się słabo, nie tak jak oczekiwał wydawca.
Komiksów jest tyle, że trzeba przyciągać klienta czymś naprawdę wypasionym, a nie chudziutkim wydaniem, które ktoś zdecyduje się kupić na wyprzedaży, bo to w sumie niewielkie pieniądze.
Kultura Gniewu natomiast uznała, że komiksy o Binio Billu kupi ten sam klient, który kupuje albumy "Kajka i Kokosza", "Tytusa" czy "Lucky Luke'a" (te wcale nie są sprzedawane na wyprzedaży, "bo tanie").
To nie jest moloch wydawniczy, który może zamrozić kasę, zlecając najpierw odrestaurowanie wszystkich odcinków, by puścić tylko integral.
Chyba mylisz różne kwestie - co innego jest zebrać pieniądze w crowdfundingu dla drukarni by wydrukowała integral a co innego jest wydać pieniądze na skup starych materiałów, na skany materiałów, na położenie nowych kolorów na owe skany. Jak myślisz - kto by się zrzucił w zbiórce na integral plus dodatkowe wydatki związane z przygotowaniem materiałów?
KG mogłaby wystartować z crowdfundingiem integrala. Wtedy nie musieliby mrozić kasy.
Chyba mylisz różne kwestie - co innego jest zebrać pieniądze w crowdfundingu dla drukarni by wydrukowała integral a co innego jest wydać pieniądze na skup starych materiałów, na skany materiałów, na położenie nowych kolorów na owe skany.
Nie ma co się spierać o to czy znaleźliby się chętni do wsparcia integrala mrożący kasę np. na rok niezbędny do jego przygotowania. Ja bym wsparł, Ty jak rozumiem nie.\\To nie tak, że nie wsparłbym, gdyż wspieram regularnie coś w zbiórkach. Po prostu odpowiada mi dotychczasowa forma - wydawanie cienkim albumów Binia do plecaka a po wszystkim złożenie tego w integral.
To nie tak, że nie wsparłbym, gdyż wspieram regularnie coś w zbiórkach. Po prostu odpowiada mi dotychczasowa forma - wydawanie cienkim albumów Binia do plecaka a po wszystkim złożenie tego w integral.
Chyba jestes w błedzie jeśli crowdfunding by pokazał, że nie ma zapotrzebiwania na takie wydanie, to równie dobrze mógłby całkowicie porzucić projekt i nie było by żadnych wznowień. W obecnej sytuacji Ci którzy chcą i czekali na wznowienia mogą zakupić komiks i się nim po prostu cieszyć.
Zeszytówki się jednak sprzedają, nie tak dobrze jak się spodziewano,Nie. Zapytałem o Binio Billa i usłyszałem odpowiedź, że się nie sprzedaje. Nie chciałem pisać tego aby nie psuć niektórym nadziei. Dlatego napisałem najbardziej dyplomatycznie jak mogłem, za pierwszy razem.
Szczególnie, jakby to był integral wypasiony jak przywoływana Ciotka Fru-Bęc.Tylko że Ciotka Fru-Bęc ledwo co dociągnęła do progu aby móc wydać w takiej formie. Zresztą Ongrys coś zwolnił z wydawaniem kolejnych komiksów Baranowskiego.
@bowie chyba źle czytasz mojego posta (albo mało wyraźnie to zaznaczyłem), nie wierzę aby się crodfunding udał. Spróbować mogą jak najbardziej i chciałbym się mylić w moim przekonaniu.
I tu trzeba dodać jeszcze jedno - dla kogoś kto wcześniej czytał Lucky Luka, Binio Bill będzie wtórny i nudny. Docelowym nabywcą tego komiksu jest więc człowiek w wieku 35+, który najpierw poznał Binio Billa w Świecie Młodych lub ewentualnie w wydaniu KAW-u, a dopiero później Lucky Luka.
Widać źle uznała. Poważnym mankamentem Binio Billa jest to, że to jest to bardzo krótka seria, ale w sam raz na jeden album zbiorczy. Binio Billa nie da się porównać do Kajka i Kokosza, Tytusa czy Lucky Luka, bo te są dostępne na rynku od dziesięcioleci i każdy o nich słyszał nawet nie czytając komiksów, a o Binio Billu wie tylko pokolenie Świata Młodych
Co do formatu zbiorczego JJ - bo ten temat też tu ostatnio został poruszony - to naszą edycją autorzy są zachwyceni. Rysunki Tomka Leśniaka nic ze swojej mocy nie straciły, wręcz przeciwnie. Tak miało być.A czy zachwyceni autorzy wytłumaczyli co im stanęło na drodze by od razu wydać jeża w formacie "jaki miał być"? :)
A czy zachwyceni autorzy wytłumaczyli co im stanęło na drodze by od razu wydać jeża w formacie "jaki miał być"? :smile:
Egmont
Co z nie mającym szczęścia* "Castle Waiting"?
* ten tytuł już chyba jakieś dwa lata wychodzi ;(
Ja mam zasadę ze nie pije cieplej wódki.
A czy zachwyceni autorzy wytłumaczyli co im stanęło na drodze by od razu wydać jeża w formacie "jaki miał być"? :)
I czy p.Koza doczeka się integrala? :wink:Będzie złota kolekcja Kozy http://www.kultura.com.pl/zapowiedzi/
Z tego co widzę, KGniewu chyba już w tych okolycach nie bywa :/ A szkoda, może by odpowiedzieli, czemu nie mogli zastosować np. obwolutowego paska zamiast tego stickera.
Na pewno nie śpi po nocach, bo wlepili mu naklejkę na komiks.To już pewnie wie, że rozmawiamy o jego ciężkim losie- może i czkawki dostał od tego obgadywania.
Gdzieś czytałem wypowiedź wydawnictwa, że naklejka odchodzi bez problemu, uwierzyłem i odkleiłem... bez problemu. Nie ma śladu po naklejce.Potwierdzam, na swoim egzemplarzu również nie widzę żadnego śladu po odklejonej naklejce.
Ciekawe, co na to autor, zresztą chyba wolę nie wiedzieć.
1. Pewnego lata
Żeby się nie powtarzać, skopiuję to, o czym pisałem na Lubimyczytac.pl
Największe rozczarowanie roku. Gdzieś w połowie zaczynałem usypiać - ktoś może oskarżyć o brak ,,wrażliwości'' czy wymyślić jakiś fałszywy powód, dlaczego mi się nie podobało. Powiem wam, dlaczego.
Historia o adolescencji, która niczym nie błyszczy, a do tego mierzi stereotypowe podejście do młodych kobiet, które marzą odsłonić łono kobiece, by uprawiać seks z dojrzewającymi facetami - no doprawdy, szokujące. Bo dojrzewanie kojarzy się z cielesnością, z drastycznymi zmianami w psychice, pokracznymi pomysłami i eksperymentowaniem. Super, ale dlaczego to jest powierzchowne i kompletnie bez szału? Tu się nic nie dzieje, a główna bohaterka irytuje przez to, że wszystkich osądza. Jej matka to standardowa, wypalona emocjonalnie kobieta z depresją. Ojciec - typowy optymista, który na siłę chce pomóc żonie. Wiele dialogów to puste słowa z pustych głów nastolatków, którzy sami sobie knocą życie przez jakieś głupstwa. Rozumiem - bunt i hormony, ale na litość boską, w ich wieku nie gadałem co chwilę o seksie czy jakiś dziewczynach, bo miałem inne rzeczy na głowie (i nie mówię o nauce, żeby była jasność). To wszystko jakieś wydumane, wyprane z duszy i uczuć. Nie lubię ani tych postaci, ani historii, która sobie płynie ze sceny na scenę bez wgłębiania się w prawdziwe problemy dorosłych czy nastolatków. ,,Pewnego lata'' trafiło na listę najlepszych komiksów 2018 r. (w Polityce), a po przeczytaniu czułem się, jakbym trafił do szkoły specjalnej troski, bo autorka ma chyba mnie (jako czytelnika) za niepełnosprawnego emocjonalnie fagasa, którego jedynym problemem jako nastolatka było to, czy zapłodniłem kobietę bez konsekwencji, a może niesłusznie sprawiłem, że jeszcze dziewczynka, lecz dorastająca kobieta - widziała we mnie mężczyznę ze snów. Jak mawia młodzież - masakiera.
Można mnie krytykować, jeśli chcesz, ale do ,,Pewnego lata'' nie mam zaufania jako dzieła kulturowego.Nie chcę krtykować ani twojego gustu, ani też zaufania (lub braku zaufania) do dzieł kulturowych. Krytykuję fakt, że kierując się subiektywnymi uprzedzeniami napisałeś nieprawdę o komiksie, który skrytykowałeś.
Spieszę donieść, że w kontekście [size=0px] „odsłonić kobiece łono, by uprawiać seks z dojrzewającymi facetami” [/size] miałem na uwadze postacie w tle, postacie poboczne, które najczęściej rozmawiały o blowjob oraz tanich, kiepskich rzeczach prosto z podrzędnego porno.Cytowany fragment napisałeś tak, jakby odnosił się on do głównych bohaterek komiksu. Dopiero teraz wyjaśniasz, że chodziło ci o postacie drugoplanowe, które w tym komiksie pojawiają się zaledwie na chwilę i występują w dwóch czy trzech epizodach, zajmujących niewielką część całej opowieści Nie chce mi się liczyć, ale sam możesz spróbować to zrobić; może nawet powinieneś, żeby się przekonać, że oceniasz komiks po tym, co znalazłeś na jego marginesie.
Owszem - nie dotyczy to mniejszej populacji (czyt. dziewczynek), chociaż poruszają temat swoich piersi czy nie do końca sprecyzowanego zauroczenia. Ja wiem, że w ich wieku chce się udawać dorosłych np. oglądając horrory, jak to robiły dziewuchy, ale to nic nie wnosi do fabuły.Po pierwsze: Dziewczynki w wieku, w którym zaczynają im rosnąć piersi, rozmawiają o tym i nie ma to nic wspólnego z "odsłanianiem łona, żeby uprawiać seks".
Poza tym ja nie lubię tych postaci. Żadna mnie nie zauroczyła, żadna nie sprawiła, abym chciał poznawać ich sprawunki.OK. Z tym nie będę się spierał. Od początku staram się zwrócić uwagę, że dałeś upust własnym uprzedzeniom, a to, co napisałeś na blogu nie ma nic wspólnego z recenzją komiksu.
Może i matka nie miała dosłownie depresji, ale jednak pod symptomy czarnej rozpaczy podchodzi (być może użyłem skrótu myślowego).
A to że jakiś komiks pretenduje do nagród... Szczerze? Nie obchodzi mnie to. Z filmami mam podobnie. Wiele Oscarowych filmów to totalna ściema, że są najlepsze - to zwykły Hollywood, który nie docenia irańskich pereł o zwykłej codzienności, nie doceni rumuńskiej nowej szkoły czy eksperymentów Bela Tarry. To tylko wybór jury, który woli bezpiecznie dobrać repertuar niż zaskoczyć widownię. Jedyne, za co chwalę sobie ,,Pewnego lata'', to szata graficzna i niezaprzeczalnie forma wypowiedzi. Cała reszta sprawiła, że było zimno emocjonalne. Nie przywiązałem się do postaci, a i cała fabuła opiera się na jakiś kliszach. Przepraszam, ale dla mnie rozczarowanie.
Swoją drogą, patent z jajkiem był wykorzystany po raz pierwszy przez Janusza Christę z Milusiem :smile: