Mam takie pytanko: w jaki sposób została wskrzeszona Jean Grey po śmierci w sadze Mroczna Feniks???
"Astonishing X-Men" Whedona i Cassadaya. Generalnie przygoda okazała się bardzo satysfakcjonująca, niemniej "AXM" to dla mnie arcydzieło komiksu superbohaterskiego, ze szczególnym uwzględnieniem tomu "Niepowstrzymani". Wszystkie Millary, jak również Brubakery, a nawet Bendisy, mogą się przy Whedonie schować. W życiu bym się nie spodziewał wydźwignięcia tematu superbohaterskiego w wersji standardowej na taki poziom. Niesamowity wstrząs i tym większa siła oddziaływania.
Mam takie pytanko: w jaki sposób została wskrzeszona Jean Grey po śmierci w sadze Mroczna Feniks???
Dzięki.
A tak na marginesie seria Astonishing X-Men jak dla mnie jest także genialna i godząc @death_birda i @Dariusza Hallmanna stwierdzam, że plasuje ją gdzieś tak pomiędzy sprawnym rzemiosłem a arcydziełem komiksu superbohaterskiego :biggrin:
Rzecz w tym, że d_b wcale nie napisał "sprawne rzemiosło". :razz: To byłoby mimo wszystko krzywdzące. "A. X-Men" stoi jakieś pół poziomu wyżej i zasługuje na co najmniej jedno "bardzo" więcej. :wink:A no faktycznie, nie zwróciłem uwagi na drugie "bardzo". :lol:
Jak dla mnie pierwsze dwa tomy stoją trochę niżej niż trzeci i czwarty. Gdybym nie zdecydował się na dokupienie Muchy uważałbym tę urwaną historię jedynie za "niezłą". Na tyle na ile pamiętam fabułę wszystko co najlepsze zaczyna się od t.3.Mam dokładnie tak samo :biggrin:
Zgiń, przepadnij siło nieczysta za sugerowanie, że to może być prawda.
W Sadze o Mrocznej Phoenix nie ginie Jean Grey
Potem czytałem New X-Men z WKKM i Astronishing X-Men gdzie Jean znowu nie żyje, a Scott jest z Emmą.Polecam przeczytać całe New X-Men Morriosna, tam jest to wyjaśnione.
Co się stało w międzyczasie z Jean Greay???
Czytam tylko po Polsku, nie ogarniam na tyle angielskiego by czytać w oryginale i dlatego pytam.To jest dłuższa historia. W wydanych u nas tomach masz powrót mocy Phoenix.
No właśnie to jest najgorsze kiedy czytasz tylko po Polsku: ta świadomość, że raczej nigdy nie przeczyta się danej serii.Dlatego pisałem już kilka razy. New X-men byłby najlepszym komiksem, aby zacząć od niego przygodę z X-men w Klasyce Marvela od Egmontu (może z tylko z obszerniejszym wstępem wyjaśniającym co się stało z Magneto i Cyclopem), a potem Astonishing X-Men. I ludzie z radością kupili by to wznowienie, bo to jedna z lepszych serii o X-men, kiedy piszę ją Joss Whedon i daje też radę, kiedy przejmuje Warren Ellis, końcówka już nie domaga.
- dwa tomy Astronishing X-Men,To żałuj że nie czytałeś wszystkich 4. Wg mnie kolejne dwa są jeszcze lepsze. Jeśli będziesz mieć możliwość to zdecydowanie nadrób.
Czekają w kolejce.Tak, ale nie ma znaczenia dla tej serii. Ród M ważny jest dla samych mutantów.
Po prostu zrobiłem przerwę na Ród M bo chronologicznie dzieje się chyba pomiędzy 2, a 3 tomem prawda???
A jak wygląda poziom pisania po tym jak skończył Whedon? Ostry zjazd w dół czy idzie wytrzymać bez zgrzytania zębami?Jest słabiej. Co do poziomu Whedon to seria już nie wraca. Ale... Część pisana przez Warrena Ellisa to w sumie 4 historię.